Kiedy rozum śpi...
Uważaj, bo rano możesz się zdziwić
...zaczyna się dobra zabawa. I zaczynają się kłopoty. Bo chyba każdemu zdarzyło się żałować znajomości nawiązanej pod tak zwanym wpływem.
Kiedy rozszerzają się źrenice i zanika zdolność racjonalnego osądu, świat zaraz staje się lepszy i piękniejszy, a kobiety - bardziej seksowne i przystępne. Nietrudno wtedy o przypadkową znajomość, zakończoną nieraz u ciebie lub u niej.
Pół biedy, jeśli znajomość za obopólnym porozumieniem kończy się rano, kiedy obydwoje trzeźwiejecie. Bywa jednak i tak, że jakaś imprezowa sympatia ma co do ciebie znacznie bardziej dalekosiężne plany. Może nie jest to ślubny kobierzec i dorodne dzieci, ale na pewno przyszły weekend. A tobie rano nagle się przypomina, że rzeczywiście wspominała o czymś takim, ale testosteron tak ci już marsza grał, że tylko przytakiwałeś.
Tyle że kiedy źrenice stają się wąskie, a światło dnia bezlitośnie jasne, księżniczka najczęściej szybko i sprawnie zamienia się w kopciuszka. I to już przestaje być zabawne, bo nie dość, że po imprezie głowa boli, to jeszcze trzeba się kopciuszka jakoś pozbyć.
Wtedy robisz to, co sprawiło, że niektóre kobiety mają o facetach takie złe zdanie. Z miną świętoszka tłumaczysz jej, że owszem, jest niczegowata, ale byłeś pod wpływem i zrobiłeś błąd, bo tak naprawdę nie chcesz się wiązać.
Jej wyraz oczu, kiedy będzie ci mówić, że myślała, że jesteś inny, na dłużej powinien oduczyć cię nadużywania odurzonych kobiet. I, prawdę mówiąc, dobrze ci tak...