Pojęcia i systemy pedagogiczne
|
PEDAGOGIKA JANUSZA KORCZAKA & MARII ŁOPATKOWEJ
|
Skrypt wykonany przez Grupę 2 : |
|
Dorota Pachucy Dorota Piekarek Katarzyna Piskorska-Żmudzka Sandra Pęczak Monika Pawlak |
2010.05.16 |
…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………. |
SPIS TREŚCI STRONA :
1.Janusz Korczak 1.a. życiorys str. 3 1.b. dorobek pedagogiczny str. 5 2. Maria Łopatkowa 2.a. życiorys str. 7 2.b. dorobek pedagogiczny str. 9 3.Charakterystyka sylwetki podopiecznego w koncepcji Janusza Korczaka str.10 4. założenia pedagogiki Janusza Korczaka str.18
5. Ewentualne wady i bariery we współczesnej realizacji koncepcji pedagogicznej Korczaka ( w rodzinie, w szkole w placówkach opiekuńczo - wychowawczych) str.20
6. Prawa dziecka i wobec dziecka wg Janusza Korczaka str.27
7. Różnice między koncepcjami J. Korczaka i M. Łopatkowej str.28
8. Socjokulturowe przyczyny, które utrudniały wprowadzanie koncepcji Łopatkowej w życie pedagogiczne i społeczne w Polsce na przełomie XX i XXI wieku. str.29
1.a. Janusz Korczak ( właściwie to Henryk Goldszmit).
Urodzony 22.VI.1878 lub 1879 roku, zmarł w obozie w Treblince ok.6 sierpnia 1942 roku. Był on znanym lekarzem, pisarzem, moralistą, działaczem społecznym oraz pedagogiem.
Dzieciństwo : Był synem adwokata Józefa Goldszmita i Cecylii, z domu Gołębiecka, miał jedną siostrę. Pochodził z zasymilowanej rodziny żydowskiej, związanej z ruchem haskali, mieszkali w Warszawie. W latach 1886-1897 uczęszczał do szkoły początkowej Augustyna Szmury, później do 8-klasowego gimnazjum na Pradze. Po śmierci ojca w 1986 r. aby pomóc
w utrzymaniu rodziny, udzielał korepetycji.
Okres dojrzewania i dorosłość : W latach 1989 -1905 studiował medycynę w Warszawie (uniwersytet ukończył z dyplomem lekarza) , później powołano go do armii rosyjskiej i skierowano na front toczącej się wojny rosyjsko-japońskiej. Następnie praktykował w Berlinie (w 1907 r.),a później w Paryżu (w 1909r.) i w Londynie w 1911r.)
Należał do kręgu postępowej inteligencji warszawskiej przełomu XIX i XX wieku.
Współpracował z między innymi z redakcjami : „Głosu”, „Przeglądu społecznego”, „Czytelni dla wszystkich”.
W 1912 roku wraz ze Stefanią Wilczyńską otworzyli
w Warszawie Dom Sierot dla dzieci żydowskich, Janusz Korczak do swojej śmierci pozostał jego dyrektorem.
W 1919 roku wraz z Marią Falską założyli sierociniec dla polskich dzieci „Nasz Dom”.
Janusz Korczak był aktywnym działaczem społecznym : - prowadził wykłady w wielu placówkach, m.in.: w Państwowym
Instytucie Pedagogiki specjalnej, w Instytucie Nauczycielskim,
w Studium Pracy Społecznej Wolnej Wszechnicy Polskiej; - kształcił nauczycieli w zakładach kształcenia freblanek; - prowadził szereg akcji odczytowych dla wychowawców
i opiekunów dziecięcych; - w sądach dla nieletnich występował jako biegły; - był stałym współpracownikiem wielu pism , gazet, periodyków.
Publikował swoje prace m.in. : w „Słońcu”, ”Szkole Specjalnej”.
W 1926 r. założył „Mały Przegląd” - było to pierwsze i jedyne
w swoim rodzaju na świecie czasopismo dla dzieci i młodzieży, które redagował wraz z nimi. Ukazywało się ono do 1939 roku, przy czym w 1930 r. funkcje redaktora naczelnego przejął jego przyjaciel i sekretarz Igor Newerly.
W latach 1935 -1936 Janusz Korczak był także autorem popularnych w tamtych latach pogadanek radiowych, zwanych gadaninkami Starego Doktora.
W sierpniu 1942 roku pomimo dania mu szansy opuszczenia getta, pozostał ze swoimi podopiecznymi i wraz z nimi został wywieziony do obozu zagłady, do Treblinki, gdzie zginął
w komorze gazowej.
1.b. Dorobek pedagogiczny Janusz Korczaka.
Janusz Korczak stworzył teorię pedagogiczną, o prekursorskim charakterze wobec ówczesnych teorii wychowawczych.
Jest ona rzadko spotykanym w literaturze pedagogicznej typem liberalnej, rodzimej refleksji o wychowaniu, opierającej się na idei sumienia i na autoodpowiedzialności. Jego dorobek pedagogiczny ukazuje nam jak pedagodzy powinni postępować wobec swoich wychowanków, by nie naruszyć wzajemnego prawa do wolności, do godnego życia. Jego twórczość jest ponadczasowa i uniwersalna, przekracza wszelkie granice : kontynentów, państw, kultur, narodów, wyznań, ideologii czy ustrojów społeczno-politycznych. Janusz Korczak był za resocjalizacją oraz kompleksową i nowatorską opieką nad dziećmi z marginesu społecznego.
Janusz Korczak swoje poglądy pedagogiczne zawarł głównie
w książce „Jak kochać swoje dziecko” z 1920-21r. oraz w programowym utworze „Prawo dziecka do szacunku” z 1929r. Napisał także wiele innych prac np. :
„Momenty wychowawcze” z 1919r.;
„Prawidła życia” z 1930r.;
„Pedagogika żartobliwa” z 1939r.;
Twórczość Korczaka dla dzieci i o dzieciach łączy humanitaryzm
i głęboką znajomość psychiki dziecięcej z liryzmem, humorem
i z fantazją. Tutaj obejmuje ona dwa okresy : Młodą Polskę (1890-1918) oraz dwudziestolecie międzywojenne (1918-1939).
Do najpopularniejszych utworów Korczaka adresowanych do dzieci należą tu :
„Mośki, Joski i Srule” z 1910r.;
„Józki, Janki i Franki” z 1911r.;
„Król Maciuś I” z 1923r.;
„Król Maciuś na wyspie bezludnej” z 1923r.;
„Bankructwa małego Dżeka” z 1924r.;
„Kiedy znów będę mały” z 1925r.;
„Kajtuś czarodziej” z1935 r.;
Dorobek literacki Korczaka obejmuje także - naturalistyczne powieści społeczne:
„Dzieci ulicy” z 1901r.;
„Dziecko salonu” z 1906r.;
„Sława” z 1913r;
„Bobo” z 1914r.
- satyrę obyczajową:
„Koszałki opałki” z 1905r.;
- prozę poetycką:
„Sam na sam z Bogiem” z 1922r.;
- utwór dramatyczny
„Senat szaleńców” wystawiony w 1931r.;
Ponadto współpracował z czasopismem „Promyk”, do którego tworzył opowiadania i obrazki o życiu kolonijnym chłopców żydowskich i polskich. Zachował się także jego „Pamiętnik”, który napisał w getcie, jest on wstrząsającym obrachunkiem życia, dokumentem epoki..
Ciekawostka
W 1957 roku książka „Król Maciuś I” została zekranizowana przez Wandę Jakubowską.
2.a. Maria Łopatkowa (właściwie to Maria Łopatko)
Urodzona 28 stycznia 1927 roku w Barciejowicach, polska działaczka społeczna, pisarka, pedagog, poseł na Sejm PRL VI
i VII kadencji, senator III kadencji.
- W latach 1948 -1952 studiowała na Uniwersytecie Łódzkim filologię polską, w 1968 r. uzyskała stopień doktora pedagogiki na Uniwersytecie Warszawskim.
- W latach 1947-1969 pracowała jako nauczycielka w szkole podstawowej w Łodzi, w Modlicy, w Ołtarzewie.
- Prowadziła ognisko przedszkolne i amatorski zespół teatralny.
- W latach 1969-1971 była naczelnym redaktorem „Przyjaciel Dziecka”.
- Przez wiele lat czynnie angażowała się w obronę praw dziecka, Była dyrektorem Zespołu Ognisk Wychowawczych w Warszawie. Współtworzyła, a następnie w latach 1981-1993 kierowała Komitetem Obrony Praw Dziecka.
- Autorka takich inicjatyw służącym dzieciom jak : *dom matki i dziecka dla więźniarek z małymi dziećmi ( 1978), *pogotowia rodzinne dla ofiar przemocy domowej ( 1983), *nowy typ wczasów dla sierot i kandydatów na rodziców (1980), - Twórczyni akcji : „ wychować bez bicia”, „ otwarte drzwi do szpitali dziecięcych”, „ do przedszkola bez płaczu”, „ o prawną ochronę więzi uczuciowej dziecka” i inne.
W 1988 powołała także Towarzystwo Pomocy Młodzieży.
W okresie PRL była posłanką i przewodniczącą Podkomisji Opieki Nad Dzieckiem, w 1981 r. ekspert „Solidarności” do spraw negocjacji z Ministerstwem Oświaty. Polityk, współzałożycielka i przewodnicząca „Partii Dziecka”, przekształconą później w „Partię Dzieci i Młodzieży”. Senator i jednocześnie przewodnicząca senackiej komisji Nauk i Edukacji Narodowej w senacie RP III kadencji w latach 1993-1997.
W 2006 kandydowała z listy PSL do sejmiku województwa mazowieckiego jednakże bez powodzenia, a w 2007, również bezskutecznie, w przedterminowych wyborach parlamentarnych.
Jest kawalerem Orderu Uśmiechu oraz członkinią Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu i prezesem Fundacji "Dziecko".
Za całokształt swojej działalności na rzecz dzieci 20.10.2009 r. z okazji XX-lecia uchwalenia Konwencji o Prawach Dziecka otrzymała Nagrodę Honorową Rzecznika Praw Dziecka.
2.b.Dorobek pedagogiczny Marii Łopatkowej.
Maria Łopatkowa - jako jedna z niewielu potrafi całym swoim sercem oraz zaangażowaniem poświecić się mniejszości jaką są dzieci. Jest autorką licznych (łącznie 28) pozycji literatury współczesnej oraz publikacji naukowych z zakresu pedagogiki.
Do najważniejszych jej książek należą tu między innymi:
„ Nauczyciel i dziecko wiejskie” z przedmową prof. Józefa Chałasińskiego z 1959r.;
„Od miłości do zbrodni” z 1975r.;
„Jak pracować z dzieckiem i rodziną zagrożoną” z 1976r.;
„Co macie na swoją obronę” z 1977r.;
„Nowożeńcom na drogę” z 1979r.;
„Przeciwko sobie” z 1980r.;
„Tuptuś” z 1980r.;
„Którędy do ludzi” z 1982r.;
„Samotność dziecka” z 1983r.;
„Podgryzana” z 1985r.;
„Nasz cudzy świat” z 1986r.;
„Ścigane z mocy prawa” z 1986r.;
„Elementarz wychowania małego dziecka” z 1988r.;
„Zakaz kochania” z 1988r.;
„Tesia Kłapciuch: opowiadanie prawdziwe” z 1991r.;
„Zabił z miłości ?” z 1991r.;
„Morderstwo przed studniówką” z 1997r.;
„Prawdziwa miłość istnieje” z 1999r.;
„Dziecko a polityka czyli Walka o miłość” z 2001r.;
Uważana za prekursora nurtu wychowawczego zwanego "pedagogiką serca".
„Pedagogika serca” z 1992r.;
„Dziecko i miłość: jak powstawała pedagogika serca. Cz.1” z 2005r.;
„Dziecko i miłość: jak powstawała pedagogika serca. Cz.2” z 2005r.;
„Pedagogika serca w dobie globalizacji” z 2006r.
3. Sylwetka podopiecznego w koncepcji Korczaka
„Rośnie nowe pokolenie, nowa wnosi się fala.
Idą z wadami i zaletami; dajcie warunki, by wzrastali lepsi”.
J. Korczak, Jak kochać dziecko. W: J. Korczak Pisma wybrane. Tom I.
Te słowa, wypowiedziane przez Janusza Korczaka, świadczą o przemożnym wpływie warunków wzrastania młodego pokolenia na jego etyczną wartość.
Janusz Korczak był człowiekiem, który nie był zwolennikiem roztkliwiania się nad dzieckiem, ale nakazywał traktować je poważnie, jako człowieka mającego prawo do osobistego życia, do swych problemów, trosk i radości. Według niego, dzieci i młodzież stanowią trzecią część ludzkości. A więc jeśli dzieciństwo stanowi trzecią część życia, to należy im się trzecia część wszystkich bogactw ziemi. Ale należy im się to nie z łaski i dobrej woli dorosłych, lecz prawnie. Dziecko jest jednostką, która pragnie żyć własnym życiem, zatem nie można go traktować, jako tylko dodatek do życia ludzi dorosłych.
W pojęciu tego wybitnego pedagoga, dziecko jest ofiarą obłudy dorosłych a jego istotne potrzeby są nierozumiane. Traktuje się je jako słabe, małe i niezaradne, a więc istotę, która potrzebuje osłony, litości i opieki. Zrozumieć dziecko, to nie znaczy że trzeba się zniżyć do jego poziomu, ale mu dorównać. Dziecko jest partnerem w procesie wychowania:
„Dziecko nie mniej nie ubożej, nie gorzej myśli niż dorośli, ono inaczej myśli.
Jest więc uprawnione do tego, aby być partnerem w procesie wychowania”.
Korczak miał bezpośredni kontakt z dziećmi zarówno w szpitalu, jak i sierocińcu. Pozwoliło mu to na ich poznawanie, na wgłębianie się w ich potrzeby, ale też problemy. Swoje obserwacje dokonywał w różnych momentach ich życia: kiedy dziecko spało, budziło się, bawiło, a nawet w chwilach przeżywania przez niego swoistych dramatów.
I te właśnie kontakty, przyczyniły się do coraz to głębszego umiłowania dziecka, któremu towarzyszyły głębokie przeżycia i empatia. To wszystko dawało mu podstawy do głębokich przemyśleń, pisał:
„Dziecko, to jak wiosna. Albo słońce, pogoda i już bardzo wesoło
i pięknie.
Albo nagle burza, błyśnie, zagrzmi i piorun uderzy”
J. Korczak, Kiedy znów będę mały. W: J. Korczak Pisma wybrane. Tom III.
Korczak jakby wciela się w życie, uczucia małego człowieka i zauważa, że zmienność jego nastrojów i niestabilność uczuciowa - nagłe wybuchy radości lub żalu, nie są rozumiane:
„(…) Małe dzieci krzyczą, bo to ich jedyna obrona; narobi krzyku, to się ktoś znajdzie, co zwróci uwagę i przyjdzie z pomocą. Albo z rozpaczy już krzyczą (…)”.
J. Korczak, Kiedy znów będę mały. W: J. Korczak Pisma wybrane. Tom III.
Dla dzieci rozpieszczanych, dzieci bitych i zaniedbanych, głodnych i opuszczonych domaga się respektowania ich praw. Młode pokolenie nie może też być traktowane
w perspektywie jego przyszłych ról i zadań. Dziecko jest człowiekiem tu i teraz i trzeba go traktować poważnie. Zresztą stąd właśnie powstała książeczka pt.:
„Prawo dziecka do szacunku”. Korczak apelował do dorosłych, aby:
„Bez pedanterii, życzliwie i ufnie widzieć w dziecku człowieka. Nie ważyć lekce”.
J. Korczak, Pedagogika żartobliwa. W: J. Korczak Pisma wybrane. Tom II.
Dziecka nie wolno maltretować w imię przyszłego szczęścia. Ono żyje teraźniejszością. W braku doświadczeń żyje bieżącą chwilą i ta chwila właśnie liczy się najbardziej, jest realną rzeczywistością. A wszystko co się zdarzyło w przeszłości, czy dopiero ma nadejść, jest dla niego legendą:
„Dla jutra lekceważy się to, co je dziś cieszy, smuci, dziwi, gniewa, zajmuje. Dla jutra, którego ani rozumie, ani ma potrzebę rozumieć, kradnie się lata życia. Wiele lat”.
J. Korczak, Jak kochać dziecko. W: J. Korczak Pisma wybrane. Tom I.
Dziecko pragnie być tym, kim jest, pragnie być dzieckiem, a nie przyszłym człowiekiem dorosłym, nie pociechą rodziców, zabawką, choć kosztowną, to przecież tak miłą
i pocieszną. Dziecko jest pozbawione radości pokonywania trudności, satysfakcji z samodzielnego radzenia sobie, odkrywania, poznawania, kiedy poddane jest nierozumnej miłości. Dziecko jest podmiotem i rozwija się dzięki własnej aktywności.
Wyręczanie go w codziennym życiu powoduje, iż nie ma chęci do podejmowania samodzielnych prób:
„Jeśli umiecie diagnozować radość dziecka i jej natężenie, musicie dostrzec, że najwyższą radość pokonanej trudności, osiągniętego celu, odkrytej tajemnicy. Radość triumfu
i szczęście samodzielności, opanowania, władania”.
J. Korczak, Prawo dziecka do szacunku.
Dziecka nie wolno wprowadzać w błąd i oszukiwać go pod wpływem zakłopotania lub dla własnej wygody. Gdyż potem to on przestaje ufać dorosłym, przestaje ufać zakłamanym rodzicom. Przecież dziecko dużo rozumie i potrafi z tego wynieść wnioski.
W dziecku Korczak dostrzegał nie tylko urok „jasnego, niepokalanego dziecięctwa”, ale też wady, postępowanie niezgodne z normami etycznymi. Jednak w zachowaniu dzieci
z trudnościami wychowawczymi, widział odbicie błędów dorosłych. Dziecko obwinia się za burzenie spokoju dorosłych, co godzi w ich ambicję, wygodę lub przyzwyczajenie.
A dziecko buntuje się wtedy, kiedy nie rozumie stawianych mu wymagań i kiedy nie może im sprostać. Dopuszcza się kradzieży - kiedy lekceważy się jego budżet, oszukuje - kiedy przyznanie się do winy nie wywoła zrozumienia, a surową karę.
Dziecko nie może być dodatkiem do życia dorosłych ani tym bardziej przedmiotem ich manipulacji, ale samoistną siłą
i wartością, z którą należy się liczyć. Dziecko jest konkretną indywidualnością i tak należy do niego podchodzić - indywidualnie.
Wychowanek:
MA PRAWO DO SZACUNKU
Ma prawo czegoś nie wiedzieć, może się smucić, może mu się nie powieść, może płakać;
Ma prawo do tego, aby się poprawić, dać mu szansę;
Ma prawo do młodego wysiłku i ufności, poznania, tajemnic i wahań ciężkiej pracy wzrostu, własnych słabości;
„szacunku, jeśli nie pokory, dla białego, jasnego, niepokalanego, świętego dziecięctwa”.
J. Korczak, Prawo dziecka do szacunku, W: J. Korczak Pisma wybrane. Tom I.
MA PRAWO DO MIŁOŚCI
Ma prawo do bliskości, do piersi matki, atmosfery ciepła i troskliwości, przyjaźni;
MA PRAWO DO TAJEMNICY
Ma prawo do tajemnicy osoby jak i własnych spraw, przeżyć, doznań;
MA PRAWO DO SAMOSTANOWIENIA
Ma prawo do antytezy, oporu, protestu, upominania się, żądania, wypowiadania własnych myśli, życia własnym wysiłkiem i własna aktywnością;
MA PRAWO DO WŁASNOŚCI
Ma prawo do własności siebie, do samo posiadania `oraz do swoich rzeczy;
MA PRAWO DO WŁASNEGO ROZWOJU I DOJRZEWANIA
MA PRAWO DO RUCHU, ZABAWY, PRACY I BADANIA
MA PRAWO DO SPRAWIEDLIWOŚCI I ŻYCIA
U Korczaka ciekawa jest prawda o jednostkowym bycie dziecka, bez skrywania jego naturalnych właściwości, a jednocześnie typowa dla ponowoczesnej antropologii umiejętność odczytywania społecznych kontekstów ciała. On niejako przywraca dziecku cielesność, wykazując, iż można je odczytać w kontekście praktyk społecznych. Dziecko nie jest jedynie istotą esencjalną, bytem neutralnym i naturalnym, gdyż ono staje się a w toku socjalizacji także „tekstem”, w który wpisywane są różnorodne konfiguracje społecznie konstruowanych znaczeń jego cielesności. Tej „dodanej wartości” nie należy lekceważyć, gdyż - wydawało by się tak prozaicznie obojętny dla rozwoju aspekt
„piękna czy brzydoty” - w każdorazowym akcie pedagogicznym może mieć nadawane istotne znaczenia.
Świat dziecka nie jest odrębnym „mini światem”, gdyż tkwi immanentnie w zwykłym życiu dorosłych:
„Korczak rozbija iluzję, że świat dziecięcy to „światek czystych, czułych i szczerych duszyczek”, których względy łatwo sobie zaskarbić, a zaufanie zyskać. (…) Wśród dzieci jest tyluż złych ludzi, ilu wśród dorosłych, tylko nie maja bądź potrzeby, bądź możności tego okazać. ? W świecie dziecięcym dzieje się to wszystko, co dzieje się w brudnym świecie dorosłych”.
Wśród wychowanków trzeba rozbudzić postawę oporu na wszelkie próby zdominowania ich przez dorosłych bez stosownej akceptacji za strony dzieci, wyrażające się w zachęcaniu ich do przeciwstawienia się ślepemu posłuszeństwu, ustalonym odgórnie wzorom osobowym czy autorytetom:
„Dziecko ma licznych bogów, półbogów i bohaterów. Autorytety dzielą się na: widzialne
i niewidzialne, żywe i martwe, Ich hierarchia jest niezmiernie zawiła. Mama, ojciec, babcia, dziadzio, ciocie, wuje, służba domowa, policjant, żołnierz, król, doktor, starsi w ogóle, ksiądz, nauczyciel, doswiadczeńsi koledzy(…) Autorytety żądają posłuszeństwa: to dziecko rozumie, boleśnie rozumie. Żądają miłości, z tym wiele trudniej sobie radzić,(…). Szacunek to uczucie tak złożone, że dziecko zrzeka się własnej decyzji, zdaje się na doświadczenie starszych”.
Dziecko jest pełnowartościowym człowiekiem od chwili narodzin, na każdym etapie swojego istnienia i ma prawo być sobą, takim jakim jest.
Pisząc o tym, jak kochać dziecko, i o jego prawie do szacunku, stworzył tak naprawdę „nowego człowieka” .
4.Założenia pedagogiki Janusza Korczaka.
Główne założenia pedagogiki Janusza Korczaka to :
traktowanie dziecka jako podmiotu i okazywanie mu szacunku jako człowiekowi rozwijającemu się;
stosowanie zasady partnerstwa w procesie wychowania;
prawo dziecka do opieki i odpowiednich warunków życia;
czerpanie jak najrozleglejszej wiedzy na temat wychowanka;
techniki pedagogiczne stosowane zgodnie z założeniami systemu opiekuńczo - wychowawczego;
koncepcja wychowawcy zgodna z postawą Korczaka wobec wychowanka.
Traktowanie podmiotowe dziecka to pierwsze o czym możemy powiedzieć jeśli chodzi o założenia pedagogiki Korczaka. Było to na jego czasy nowością, gdyż w tamtych czasach nauczyciel bardzo poważany starał się nauczać za wszelką cenę, nie bacząc na dzieci i ich potrzeby ,liczyły się efekty w zdobywaniu wiedzy, co prowadziło do przedmiotowego traktowania dzieci.
Janusz Korczak w swojej pedagogice zwraca również uwagę na wiele innych kwestii m.in. na to że dziecko tkwi w zwykłym życiu dorosłych i jest takie samo jak dorosły. Traktuje on dziecko jako normalną istotę ludzką, która popełnia błędy, nie zawsze jest słodkie i kochane i nie zawsze jest piękne i bez względu na to czy jest piękne czy brzydkie nie powinno się omijać w jego wychowaniu tych zagadnień ponieważ chcemy dzieci wychowywać jako wrażliwe na piękno.
Kolejną ważną ideą dla Korczaka w wychowaniu to partnerstwo między wychowankiem a wychowawcą, było to odrzuceniem dotychczasowego rygoru na rzecz wzajemnego porozumienia i współdziałania. Zaznaczał że wszelkie próby dominacji nad dzieckiem kończą się zwykle jego buntem.
Jedną z ważniejszych kwestii poruszanych przez Starego Doktora jest słaba kondycja moralna pedagogów.
Uważa on, że osoby zajmujące się zatrudnianiem pedagogów powinni zwracać na dobór kadry nauczycielskiej większa uwagę, zaś do samych wychowawców apeluje że jeśli maja problem z akceptacja dzieci, wraz z ich zachowaniami powinni się zastanowić nad zasadnością swojej pracy z nimi, może powinni zmienić pracę.
5. Ewentualne wady i bariery we współczesnej realizacji koncepcji pedagogicznej Korczaka ( w rodzinie, w szkole w placówkach opiekuńczo - wychowawczych)
Współczesny świat to świat bardzo szybko dokonujących się zmian w wielu obszarach naszego życia. Jest to świat techniki, za którą trudno nadążyć, kultu pieniądza, gdzie takie wartości jak dom, rodzina nie są wartością tak ważną jak to było wcześniej. Współczesna rodzina przeżywa kryzys, rodzice mało czasu poświęcają swoim dzieciom. W dobie bezrobocia, zagrożenia utraty pracy, braku stabilizacji finansowej, rodzice więcej uwagi i czasu poświęcają na utrzymanie pracy, jakiegoś poziomu finansowego niż na słuchanie własnych dzieci.
Dzieciom rodzice poświęcają mało czasu, zainteresowanie często ogranicza się do zadanego pytania : Co było w szkole? Wyrzuty sumienia, jakie się pojawiają w związku z tym ze mało czasu poświęcamy dziecku, zagłuszamy zakupami dla dziecka. Kupujemy nowe zabawki, nowy sprzęt elektroniczny, markowe ciuchy. I tak rodzice wyrażają swoja miłość.
Prowadzi to do tego, że zamiast miłości rodziców dziecko otrzymuje od nich pieniądze, one kupują rzeczy zbyteczne i psujące się tylko” Często też rodzice bagatelizują problemy, z którymi zwraca się dziecko uważając, że ono nic nie rozumie.
Rodzice, dziadkowie, wychowawcy najsilniej, oddziaływają na swych podopiecznych własnym przykładem. - Jakich więc wzorów dostarczamy dzieciom w najbardziej chłonnym okresie ich rozwoju? - Czy kochamy i czy kochania uczymy? - Jacy my, dorośli jesteśmy i co robimy by nie zawieść dzieci?
Rodzice traktują dzieci bardziej przedmiotowo niż podmiotowo, nie pamiętają ze sami byli dziećmi i co wtedy odczuwali, jakie mieli pragnienia, marzenia.
Gdyby tak każdy rodzic wrócił pamięcią do swych lat dziecinnych lepiej zrozumiałby swoje dziecko.
Myślę, że odczuwany przez dziecko brak miłości ze strony rodziców w okresie dzieciństwa ujawnia się po latach w życiu dorosłym, osoba taka też nie będzie umiała okazywać miłości, będzie miała kompleksy różnego rodzaju i zahamowania.
Powodzenie procesu kształcenia i wychowania jest zależne od humanizacji życia a więc i szkoły. Zarówno Łopatkowa jak i Korczak chcieli uczynić szkołę miejscem szczęśliwego dzieciństwa. Podkreślali oni bardzo znaczenie miłości w wychowaniu. Miłości odnoszącej się nie tylko do rodziny, ale preferującej postawę zrozumienia i tolerancji wobec innych ludzi.
System wychowawczy w szkole powinien się opierać na wzajemnej sympatii jest to bardzo ważny czynnik.
Dziecko, które przychodzi do szkoły powinno się tam czuć bezpiecznie. Często barierą są sami nauczyciele, ich postawa wobec c uczniów. Nie są obiektywni w ocenianiu, klasyfikują uczniów na tych „dobrych” i „złych”.
Dobry nauczyciel powinien posiadać przede wszystkim takie cechy jak: empatia, czyli umiejętność wczuwania się w świat uczuć i przeżyć, powinien umieć rozwiązywać problemy w toku dyskusji, negocjacji. Uczniowi wolno wyrażać na lekcji swoje nie zadowolenie bez obawy ze zostanie przez nauczyciela ukarany.
Jest kilka barier, które stwarzają nauczyciele są to: bariery w ocenianiu, czyli uogólnianie „ty zawsze” i „ty nigdy”.
Jest to zaszufladkowanie ucznia do kategorii takiego,
co to nigdy nie zrobi nic dobrze, choćby się starał.
Mówienie o cechach osoby, zamiast o jej zachowaniu
i uczuciach, jakie to zachowanie wzbudza.
Przyczepianie etykietki.
Ironizowanie, kpiny, robienie aluzji zawłaszcza przy klasie, jest nie dopuszczalne, nie moralne, ale jednak czasami stosowane przez nauczycieli. Rozkazywanie, komenderowanie w stylu: przestań rozmawiać, uspokój się natychmiast, dyktowanie gotowych rozwiązań nie daje szansy uczniom na wykazanie się. Często się słyszy uwagi takie jak: „Ty nie myślisz logicznie..”, „zupełnie nie masz racji…”, to niedojrzały punkt widzenia. Nauczyciele preferują tradycyjne metody przekazywania wiedzy, działają rutynowo ze szkoda dla dzieci. Nauczyciele często uważają, że tylko oni mają racje i wszelkie próby krytyki traktują jak zuchwałość ze strony ucznia a nie konstruktywną krytykę.
Wydaje mi się, że dużym błędem jest izolowanie się nauczycieli od uczniów, którzy stawiają tylko wymagania. Sytuacja taka stwarza barierę nie do pokonania, jest to rodzaj szklanej tafli między nauczycielem a uczniem, nie widocznej, ale nie do przebicia.
Placówki opiekuńczo - wychowawcze są miejscem gdzie przebywa duża grupa osób z różnych środowisk.
Według mnie barierę stanowi mała liczba wychowawców, którzy nie są w stanie traktować każdego wychowanka indywidualnie. Duże sale, hałas, mała możliwość posiadania własnego azylu wpływa negatywnie na samych wychowanków, którzy często od razy nastawieni są negatywnie do wychowawców. Życie grupy toczy wg określonego regulaminu, wręcz rygorystycznego na styl koszarowy, na pewno nie sprzyja to dobrym relacjom z opiekunami.
Wychowawca w swej pracy nie może ograniczać się tylko do formalnych zadań, ponieważ niejednokrotnie staje się najbliższą osobą dla wychowanka. Tylko on zna jego zachowania w różnych sytuacjach, najczęściej tylko jemu zwiera się dziecko.
Placówka opiekuńczo-wychowawcza jest specyficznym miejscem pracy. Z jednej strony to formalny zakład pracy z drugiej natomiast ma być ostoją bezpieczeństwa i namiastka ciepła dla najbardziej bezbronnych członków naszego społeczeństwa. Wychowawcy spełniają jedna z najważniejszych ról w placówce. Na ich osobowość składają się cechy wartości i postawy, które ujawniają się w codziennym postępowaniu, w sytuacjach kontaktu z wychowankiem. Wychowawca powinien umieć okazywać wychowankowi zrozumienie, zapewnienie komfortu psychicznego w sytuacjach zagrożenia. Swoje umiejętności powinien wykorzystać do powiększania wiedzy wychowanka i kształtowania w nim społecznie akceptowanych zachowań i postaw. Do cech pożądanych należą empatyczne rozumienie uczuć dziecka i ich znaczenie, bezwarunkowa akceptacja jego osoby, osobista autentyczność wychowawcy, oraz jego ciepło i opiekuńczość prowadzące do zaistnienia pozytywnego klimatu emocjonalnego. Praca z dziećmi zaburzonymi emocjonalnie szczególnie wymaga profesjonalizmu od wychowawcy, jego autentyczności.
W placówce opiekuńczo-wychowawczej, bardzo ważna jest obopólna współpraca kadry pedagogicznej.
Praca w takim miejscu wymaga ogromnego zaangażowania a także ciągłych konsultacji z pedagogiem i psychologiem. Wychowawcy nigdy nie zapewnią dzieciom prawdziwego ciepła rodzinnego, mogą starać się stworzyć grupie coś na wzór grupy rodzinnej. Takie wychowanie zakładowe to ciągła walka z przeciwnościami zarówno, od strony pracy z dzieckiem po przepisy i wymogi ze strony pracodawcy. Istotna jest także współpraca ze szkołami, poradniami i sadami.
Kadra pedagogiczna nie może pozostawać z problemami sama sobie. Ciągły stres i przemęczenie, a także nieustająca czujność nad podopiecznymi, doprowadza do wyczerpania zarówno psychicznego jak i fizycznego. Pracę zaczynamy wykonywać rutynowo, co powoduje, że niejednokrotnie bagatelizuje się występujące problemy.
6. Prawa dziecka i wobec dziecka wg Janusza Korczaka
Janusz Korczak był prekursorem walki o prawa dziecka. Zwracał szczególną uwagę na nierówno prawną pozycję dzieci w społeczeństwie i domagał się by się to zmieniło by uznano dzieci jako pełnowartościowych ludzi od chwili narodzin. W ten sposób wyróżnił trzy zasadnicze prawa dziecka:
prawo dziecka do śmierci
prawo dziecka do dnia dzisiejszego
prawo dziecka by było tym czym jest.
Idąc dalej Korczak apelował to wychowawców, by dbali również o prawa dzieci takie jak:
Prawo do szacunku (m.in. dla niewiedzy czy własnych słabości),
Prawo do miłości i przyjaźni,
Prawo do tajemnicy (własnych spraw i przeżyć),
Prawo do samostanowienia (do oporu, protestu, wypowiadania własnych myśli)
Prawo do własności (do posiadania własnych rzeczy)
Prawo do własnego rozwoju,
Prawo do ruchu, zabawy, pracy i badania,
Prawo do sprawiedliwości.
Apel do wychowawców wydaje się szczególnie ważny ponieważ o ile rodzice są opiekunami dzieci to zwykle ich opieka jest intuicyjna, nauczyciel kształcący i przygotowujący się do zawodu, zgłębia wiedze przez wiele lat poznając poszczególne etapy rozwoju dzieci i wiele metod wychowawczych. Tak więc wychowawca/nauczyciel powinien wspierać rozwój wychowanków, wspierać ich i troszczyć się o przestrzeganie praw dzieci, ponieważ one jako istoty zależne od dorosłych nie są w stanie egzekwować tych praw.
7.Różnice między koncepcjami J. Korczaka i M. Łopatkowej:
Janusz Korczak jak i Maria Łopatkowa oboje byli zwolennikami wychowania dzieci w miłości i szacunku. Oboje walczyli o prawa dzieci jako pełnowartościowych ludzi. Jednak zgodnie z myślą Janusza Korczaka idea równouprawnienia opierała się na umiejętności budowania wraz z wychowankami samorządnych wspólnot, budowania opinii publicznej, pełnienie różnego rodzaju służb, współtworzenie reguł życia. Dzieci jako pełnoprawne istoty miały pełne prawo w uczestniczeniu w życiu społecznym i politycznym szkoły. Na podstawie takich doświadczeń uczyły się i rozwijały. Łopatkowa zaś uważała że dziecko nie powinno uczestniczyć w życiu politycznym, może uczestniczyć ewentualnie w wyborach dyrektora czy decydować o zmianie wychowawcy.
8.Socjokulturowe przyczyny, które utrudniały wprowadzanie koncepcji Łopatkowej w życie pedagogiczne i społeczne w Polsce na przełomie XX i XXI wieku.
Jedną z przyczyn socjokulturowych było zarzucenie Marii Łopatkowej naruszania podstawowych tradycji wychowania dzieci i młodzieży, które w myśl wychowania tradycyjnego było wychowaniem autorytarnym, dziecko było traktowane jako własność rodziców (dzięki władzy rodzicielskiej którego to samo pojęcie Łopatkowa chciała zastąpić nazwą pieczy rodzicielskiej).
Zarzucano jej również, że chcąc zmienić prawo opiera się na zjawiskach rzadko występujących i do tego patologicznych i więc nie powinno dotyczyć to ogółu. Zmieniając kodeks miesza Państwo w sprawy rodzinne, dając dzieciom możliwość zgłaszania donosów na własnych rodziców np. za stosowanie kar cielesnych i „stawiania rodziców przed sądem” co może być wykorzystywane przeciw rodzicom za egzekwowanie od dzieci obowiązków rodzinnych. Pozbawia zatem rodziców, ale i nauczycieli możliwości wymagania od dzieci posłuszeństwa. Zgodnie z pedagogiką Łopatkowej posłuszeństwo dziecka i autorytet jak najbardziej rodzicom i wychowawcom się należy, ale tylko wówczas gdy spełniają oni w prawidłowy sposób swoje role. Tak więc uzyskują go szanując wychowanka, dbając o niego - jednym słowem zapracowując sobie na niego. W porównaniu jednak do tego, ze wcześniej można było dziecku go po prostu narzucić, z racji pełnionej funkcji przez dorosłego, ten postulat wzbudził spore zastrzeżenia.
Do wprowadzania swych koncepcji, Łopatkowa powoływała się na prawa międzynarodowe, które wcześniej już wprowadzone, mówiły o traktowaniu dziecka jako pełnowartościowego człowieka jednak powołanie się na te prawa dało kontr argument w postaci tego ze żadne z tych krajów właściwie nie narzuca koncepcji miłości i rodziny. Zastrzeżenia tez budziło nie jasne określenie „miłości”, które może być interpretowane w różny sposób a powinno się określić je w sposób klarowny i precyzyjny.
Ostatnią przyczyną utrudnienia wejścia koncepcji w życie było chrześcijaństwo. Jak wiadomo jest ono dominującym wyznaniem w Polsce, jest nie tylko religią, jest też tradycją, zgodnie z którą rodzice zajmują się wychowaniem i dziecko ma ich szanować za sam fakt, że są rodzicami. Jednak zgodnie z pedagogiką serca rodzic sam musi najpierw szanować swoje dziecko, kochać je i troszczyć się o nie a to znaczy ze musi sobie na szacunek zapracować - podważa to zatem jedno z podstawowych przykazań Kościoła.
Bibliografia skryptu jak i prezentacji multimedialnej :
Punkt : 1 & 2
„Współczesne teorie i nurty wychowania” Bogusław Śliwerski;
„Pedagogika” Tom 1 Śliwerski, Kwieciński;
Encyklopedia PWN;
http://www.bip.krakow.pl/?sub_dok_id=12594;
http://www.sp1.lubsko.pl/PLIKI/patron.htm ;
http://www.treblinka.bho.pl/index.php?Itemid=19&id=18&option=com_content&task=view;
http://www.google.pl/images;
http://lopatkowa.blog.onet.pl/ ;
Punkt : 3
Irena Jundziłł, „Dziecko, ofiara przemocy”;
Bogusław Śliwerski „Pedagogika”
.
Punkt :4 & 6,7,8
„Pedagogika” Z. Kwieciński, B. Śliwerski
Punkt : 5
J. Korczak: Jak kochać dziecko, Wyd: Żak Wyd. Akademickie wyd 2002
J. Korczak ”Prawidła życia, pedagogika dla dzieci i młodzieży Wyd. Pelikan Warszawa 1988
M. Łopatkowa: Pedagogika serca Wyd. Szkolne i Pedagogiczne Warszawa 1992
Rysunki, fotografie i obrazki :
J. Korczak :”Prawidła życia, pedagogika dla dzieci i młodzieży” wyd. Pelikan ,Warszawa 1988 str.54
M. Łopatkowa :”Pedagogika serca” wyd. Szkolne i Pedagogiczne Warszawa 1992
str. 22