3.3. Przemoc
W literaturze specjalistycznej istnieje wiele różnych definicji przemocy, dlatego trudno jest znaleźć jednolite ujęcie tego terminu. We wszystkich jednak można odnaleźć, że przemoc to wymierzone i celowe zachowanie zmierzające do szkodzenia innym, ewentualnie przybierające destruktywny lub awersyjny charakter. Przemoc to siła przeważająca czyjąś siłę. Jest to fizyczna przewaga wykorzystywana do czynów bezprawnych dokonywanych na kimś, narzucona bezprawnie władza, panowanie. Są to także czyny bezprawne dokonywane z użyciem fizycznego przymusu, na przykład gwałt Przemoc polega na wykorzystaniu własnej przewagi fizycznej lub psychicznej, na świadomym wywieraniu presji, na działaniu wbrew woli drugiej osoby.
Pierwotnie za przemoc uważano nadużycie siły, natomiast obecnie za przemoc przyjmuje się, że „przemoc to takie zachowanie jednostki lub grupy, w wyniku, którego inne osoby ponoszą uszczerbek na ciele lub w zakresie funkcji psychicznych.” Jest to zachowanie agresywne i jednocześnie destruktywne w stosunku do innej osoby lub grupy osób. Przemoc to także wywieranie wpływu na proces myślowy, zachowanie lub stan fizyczny osoby bez jej przyzwolenia.
Terminu „przemoc” używa się raczej do opisu form zachowań międzyludzkich, które w społeczeństwie napotykają na dezaprobatę. Można jednak zaobserwować inny trend. Przemoc staje się atrakcyjna i godna naśladowania, co można zaobserwować szczególnie wśród grup młodych ludzi, dzieci i dorastającej młodzieży.
Przemoc często ma silne podłoże emocjonalne, lecz nie jest to regułą. Zdarza się, że obiekt ataku i stosowane formy są wcześniej dokładnie przemyślane i taka właśnie forma przemocy budzi szczególny niepokój. Mellibrud łączy z przemocą kilka właściwości:
- „przemoc jest intencjonalna”
- „przemocą jest naruszanie jakichś praw i dóbr osobistych jednostki”
- „przemocą jest takie naruszanie praw i dóbr jednostki, które uniemożliwia jej samoobronę”
- „przemoc powoduje zawsze jakieś szkody”
- „przemoc lubi się powtarzać (często pierwszy akt przemocy jest dziełem przypadku - poczucie bezkarności, bezwolne przyjęcie agresji toruje drogę przemocy)”
- „przemoc jest często rozpaczliwym zagłuszaniem poczucia niemocy”
- „za przemoc odpowiedzialny jest sprawca, bez względu na to, co zrobiła ofiara”
- „grożenie przemocą jest w istocie aktem przemocy”
- „nie każda forma przemocy ścigana jest przez prawo” .
Klasyfikacja form przemocy jest dosyć trudna, gdyż różni badacze stosują różne kryteria do sklasyfikowania tego zjawiska. Klasyfikacja przedstawiona przez Jakuba Kołodziejczyka wygląda następująco:
1. Fizyczne: bezpośrednie - bicie, kopanie, plucie, wymuszanie pieniędzy, niszczenie własności, rzucanie kamieniami; pośrednie - włączanie innych osób do atakowania ofiar w różny sposób
2. Słowne: bezpośrednie - wyzwanie, przezywanie, wyśmiewanie, ośmieszanie, obrażanie, grożenie; pośrednie - namawianie innych do wyzywania, grożenia, wyśmiewania, rozpowszechnianie plotek
3. Niewerbalne: bezpośrednie - grożenie (pięścią), pokazywanie nieprzyzwoitych gestów; pośrednie: chowanie rzeczy, rozmyślne wykluczanie z grupy czy działań (izolowanie)
Mellibrud, który biorąc pod uwagę stan emocji sprawców przemocy, wyróżnia:
1. Przemoc gorącą (spontaniczną). Podstawą tej formy przemocy jest furia, która rodzi się z frustracji i niemocy. Furia jest wybuchem skumulowanych i niemożliwych do powstrzymania uczuć wściekłości i gniewu. Bywa to nie tylko groźne, ale również fascynujące i wstydliwe doznanie. Często zdarza się, że w wyniku furii dochodzi do utraty kontroli emocjonalnej i kontroli nad zachowaniem. Ten rodzaj przemocy to przemoc naładowana gniewem, agresją, złością, furią. Pojawiają się wówczas bogate formy ekspresji takie jak głośne wyzwiska, krzyki, rękoczyny, impulsywne zachowania, gwałtowne zachowanie bólu. Przemoc tą jest łatwo zauważyć, pojawia się nagle i stosunkowo szybko zanika.
2. Przemoc chłodna (instrumentalna) - wydaje się znacznie spokojniejsza, choć czasem jest to spokój pozorny, skrywający silne emocje, ale skutecznie tłumione i kontrolowane. Człowiek stosujący ten rodzaj przemocy realizuje scenariusz przemocy, którego wcześniej się nauczył, często „na własnej skórze”. Nie potrzebny jest tutaj gniew, furia, chęć zaszkodzenia komuś, aby wyzwolić ten typ przemocy. Wyłania się ona z działań podejmowanych z pewną premedytacją, często działania mają pozytywne cele. Dla sprawcy najistotniejszy jest cel, który chce osiągnąć.
O kolejnej formie przemocy, którą jest przemoc interpersonalna mówi Bińczycka. Autorka uważa, że „przemoc bezpośrednia ma twarz (…)”. Jest to rodzaj przemocy, który dominuje w bezpośrednich relacjach międzyludzkich i jest odczuwalna oraz postrzegana przez podmiot jako czynność użycia przeważającej siły fizycznej lub jako opresja psychiczna, czy też jako stan zależności. Obuchowska natomiast zwraca uwagę na przemoc strukturalną, która jest bezgłośna. Zdarza się często, że ten rodzaj przemocy odbierany jest jako coś naturalnego. Znajduje się ona w strukturach społecznej świadomości. Jest to rodzaj ukrytej przemocy. Przemoc symboliczna to kolejny rodzaj przemocy, który polega na uznaniu kultury istniejącej jako jedynej. Odrzucone zostają wzory zachowań wyniesione z domu, wzory odbiegające od panującej kultury.
Istnieje wiele form przemocy. Każde z nich są na ogół potępiane i odrzucane, aczkolwiek w Polsce niejednokrotnie niektóre akty przemocy są tolerowane i społeczeństwo na nie przyzwala.
Zachowanie ofiar bywa niezrozumiałe, irytujące, zniechęcające do pomagania. Ofiary często wycofują skargę, nie chcą ukarania sprawcy, sprawiają wrażenie, że same nie wiedzą czego chcą, zmieniają zeznania, zaczynają ochraniać sprawcę, a często nawet wspólnie z nim oskarżają policjantów o przekroczenie uprawnień.
Ofiary przemocy domowej cierpią na różnego rodzaju zaburzenia natury psychologicznej: częstą depresję, niepokój, niekontrolowane wybuchy płaczu, śmiechu, agresji, częste niezrozumiałe zmiany decyzji, niepewność, nieuzasadnione reakcje lękowe, ciągłe poczucie zagrożenia. Trudno od nich oczekiwać racjonalnych zachowań i konsekwencji, ponieważ ich umysłem cały czas rządzi strach przed sprawcą.
Wszyscy, którzy pomagają ofiarom przemocy w rodzinie powinni pamiętać, że są one rozchwiane emocjonalnie, a ich zachowania to huśtawka: chcę pomocy - nie chcę pomocy; składam wniosek o rozwód, o wszczęcie postępowania karnego - wycofuję; oskarżam sprawcę - staję w jego obronie; nie wierzę, że się zmieni - wierzę, że się zmieni; chcę, żeby policjanci przyjechali - nie chcę, żeby ktokolwiek się wtrącał.
Prześledzenie tego, co dzieje się z psychiką, z zachowaniami zakładników, jak niszczące dla człowieka może być nawet kilkugodzinne czy kilkudniowe przebywanie w stanie bezpośredniego zagrożenia życia, pozwala zrozumieć irracjonalne zachowanie ofiar.
Ofiara przemocy domowej przebywa w sytuacji takiego zagrożenia przez kilka, a często kilkanaście lat, a sprawcą nie jest jakiś obcy bandyta, ale człowiek od którego oczekuje się wsparcia, szacunku i miłości. Ofiara jest ze sprawcą związana różnymi więzami zależności np. uczuciem, ślubem, dziećmi, wspólnym mieszkaniem, dorobkiem życia, nadzieją na lepszą przyszłość, cudownymi wspomnieniami, wiarą, że jeszcze wszystko będzie dobrze.
W psychice zakładników, często dorosłych i poważnych ludzi, zdanych na łaskę i niełaskę terrorystów, zachodzą zdumiewające zmiany, bardziej szokujące niż tragizm sytuacji.
Zaobserwowano przypadki, gdy nawet po uwolnieniu ofiary pozostawały w dziwnym niezrozumiałym związku emocjonalnym ze swoimi oprawcami. Związek ten odbiera im zdolność racjonalnej oceny zdarzeń, obrony i domagania się surowych kar dla terrorystów. Uwolnione ofiary zamachów terrorystycznych zaczynają angażować się w akcje mające na celu uniewinnienie terrorystów, organizują zbiórki pieniędzy na najlepszych adwokatów. Zapominają, jakiego doznali poniżenia, gdy uzyskana nad nimi kontrola i umiejętna manipulacja zagrożeniem życia, uczyniła z nich małe, bezradne dzieci, wdzięczne za każdy grymas uśmiechu czy jedno trochę mniej groźne spojrzenie, za rzadsze bicie czy celowanie z pistoletu. I gdzie tu konsekwencja? Oczekuje się od nich zwykle gniewu, chęci odwetu, jednoznacznego oskarżania.
W przypadku przemocy wystarczy sama groźba jej użycia, by wywołać wstrząs u ofiar np. przestępca nie musi strzelać do ofiar, by poczuły się realnie zagrożone, wystarczy sama jego obecność i demonstracja wrogich zamiarów. Często sprawcy przemocy wobec bliskich są w stanie gestem, słowem, spojrzeniem, charakterystycznym zachowaniem, wywołać u swoich ofiar paraliżujący lęk i uległość. Wystarczy, że ofiary są przekonane o grożącym im niebezpieczeństwie.
W znacznej części przypadków ofiary przemocy w rodzinie doznają poważnych psychicznych uszkodzeń na skutek długotrwałego terroru domowego.
Jeśli chodzi o dzieci, które są ofiarami przemocy domowej, a ich agresorami są zarówno matka jak i ojciec, to jest to sytuacja dosyć trudna. Bardzo rzadko ta przemoc wychodzi na światło dzienne, ponieważ większość ludzi uważa, iż jest to sprawa prywatna rodziny. Rodzice takiego dziecka mogą być nawet pozbawieni praw rodzicielskich. W tej sytuacji dziecko jest bardzo pokrzywdzone, ponieważ nie wie do kogo może się z tym zwrócić. Pomoc osób z zewnątrz może przyczynić się do poprawy sytuacji takiego dziecka.
Bez pomocy z zewnątrz szanse wyjścia z pułapki przemocy w rodzinie są niewielkie.
Złe traktowanie dziecka wywiera istotny wpływ na jego funkcjonowanie społeczno-emocjonalne. Jest interesujące jednak, czy i w jaki sposób przemoc doświadczona w dzieciństwie oddziaływuje na człowieka w dalszej perspektywie i w życiu dorosłym. A. Engfer stwierdza, że znęcanie się nad dzieckiem do trzeciego roku życia powoduje zaburzenia rozwoju mowy, motoryki, procesów poznawczych, zaburzenia zdolności uczenia się, depresję, kompleks niższości, nadpobudliwość, zachowania kompulsywne, tiki i fobie.
Amerykański psycholog Z. Helfer formułuje pewne ogólne dane dotyczące skutków przemocy wobec dziecka. Stwierdza, że w psychicznym wymiarze dałoby się wyodrębnić kilka cech osobowości rozwiniętych w następstwie doświadczania przemocy w dzieciństwie. Ludzie wychowani w atmosferze przemocy - dotyczy to wszystkich form krzywdzenia - mają podstawowe braki socjalizacyjne, a także zaburzenia związane z poczuciem własnej tożsamości, utrudniające jednostkom właściwe funkcjonowanie w społeczeństwie. Trwałym śladem wyrastania w „anormalnym świecie” jest nieumiejętność realizacji potrzeb w sposób społecznie akceptowany. Inną cechą jednostek wyrastających w takim środowisku jest odwrócenie roli i związanego z nią poczucia odpowiedzialności. Owo odwrócenie roli przejawia się w pseudodojrzałych zachowaniach w dzieciństwie i infantylizacji społecznej w wieku dojrzałym. Mechanizm tego jest dosyć prosty. Od najwcześniejszych lat dzieci krzywdzone są przyzwyczajane do zaspokajania podstawowych potrzeb, do przyjmowania odpowiedzialności za siebie, a nierzadko i za innych, także za własną niedojrzałość, brak perfekcjonizmu, niepowodzenia rodziców, kłopoty rodzinne itp. To rodzi specyficzne poczucie winy dziecka, a także przekonanie, że rodzice nie mają obowiązku troszczyć się o nie.
Nadmierne poczucie odpowiedzialności w dzieciństwie może się utrwalić w sposób sztywny, dając w wieku dojrzałym efekt paradoksalny, to znaczy podobne oczekiwanie w stosunku do własnych dzieci, co oczywiście świadczyć może o nieumiejętności podjęcia roli rodzicielskiej. Zgeneralizowanie tej postawy może doprowadzić do zrzucenia na otoczenie odpowiedzialności za wszystkie doświadczenia życiowe jednostki - „...to dlatego, że miałem trudne dzieciństwo”.
Kolejną cechą jest nieumiejętność dokonania wyboru, podejmowania decyzji. Wynika to bądź z niekonsekwentnej edukacji społecznej, na przykład dzieci zaniedbanych, bądź też z surowego treningu posłuszeństwa, wykonywania poleceń na komendę, ograniczania do minimum inicjatywy jednostki, a w efekcie nie dawania jej większych szans dokonywania wyboru.
I wreszcie ostatnią cechą jest niska kontrola emocji, a dokładniej - nieumiejętność oddzielenia sfery emocjonalnej od behawioralnej.25
Wzrost przestępczości wśród osób obserwujących przemoc i doświadczających przemocy w okresie dzieciństwa potwierdzają między innymi badania B. Whita i K. Strausa. Mechanizm kształtowania agresji międzyludzkiej działa na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Osoby bardziej agresywne w otoczeniu zewnętrznym, a także osoby skłonne do łamania prawa są bardziej agresywne również w stosunku do domowników, a domownicy poddani takim doświadczeniom rozwiną podobne cechy w relacjach z innymi ludźmi. Trzeba tu od razu zastrzec, że prawidłowość ta nie działa w drugą stronę, to znaczy nie jest tak, że osoby mniej agresywne w stosunkach pozarodzinnych są też mniej agresywne w domu.
J. Surzykiewicz „Agresja i przemoc w szkole”, Warszawa: Centrum Metodyczne Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej Ministerstwa Edukacji Narodowej,2000 s.20
K. Kmiecik - Baran „Młodzież i przemoc: Mechanizmy socjologiczno-psychologiczne”, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2000, s. 20
J. Surzykiewicz „Agresja i przemoc w szkole : uwarunkowania socjoekologiczne”, Warszawa : Centrum Metodyczne Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej Ministerstwa Edukacji Narodowej,2000 s.19
K. Kmiecik - Baran „Młodzież i przemoc: Mechanizmy socjologiczno-psychologiczne”, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2000, s. 21
J. Kołodziejczyk „Agresja i przemoc w szkole: Konstruowanie programu przeciwdziałania agresji i przemocy w szkole”, Kraków: Sophia, 2004, s. 9
K. Kmiecik - Baran „Młodzież i przemoc: Mechanizmy socjologiczno-psychologiczne”, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2000, s. 21-22
Tamże, s. 22
W. Badura-Madej, A. Dobrzyńska-Mesterhazy, Przemoc w rodzinie. Interwencja kryzysowa i psychoterapia, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2005, s. 83.
W. Szewioła, „Ofiary przemocy”, Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Warszawa 1998, s. 131 - 133.
M. Cloe, „Przemoc w rodzinie”, GWP, Gdańsk 2006, s. 172.
T. Masczycki, „Przemoc w rodzinie. Zarys problemu”, Difin, Warszawa 2007, s. 198.
M. F. Hirigoyen, „Molestowanie moralne. Perswazyjna przemoc w życiu codziennym”, PWN, Warszawa 2006, s. 83.
8