3. miejsce Ponowy i Czartaka na mapie literackiej międzywojnia
"Ponowa. Pismo poświęcone poezji i sztuce" - czasopismo wydawane w Warszawie w latach 1920-1921. Ukazywało się nieregularnie. Jego redaktorką była Róża Czekańska-Heymanowa, udział w redagowaniu pisma mieli także Emil Zegadłowicz, Jan Nepomucen Miller i Witold Bunikiewicz. Było to pismo o charakterze tradycjonalistycznym, pod względem literackim bliskie neoromantycznemu ekspresjonizmowi. Na jego łamach ukazywała się poezja polska i zagraniczna, krytyka i szkice literackie, recenzje. Ilustracje do niego tworzył Stanisław Maykowski i Władysław Skoczylas.
Z pismem współpracowali m.in.: Karol Irzykowski, Bolesław Leśmian, Kazimiera Iłłakowiczówna, Julian Ejsmond, Edward Kozikowski.
Czartak - regionalistyczna grupa literacka założona w Wadowicach przez E. Zegadłowicza. Wydała kilka zeszytów czasopisma Czartak w latach 1922-1928. Do grupy należeli m.in.: E. Kozikowski, Z. Kossak-Szczucka, J. Wiktor oraz kilku wybitnych artystów-plastyków, jak J. Fałat, W. Weiss, Z. Pronaszko.
Program Czartaka łączył coś w rodzaju mistycyzmu religijnego z miłością przyrody i pochwałą "prostaczka" ściśle z nią obcującego. Niechętnie nastawiony do współczesnej cywilizacji. Inspirował się ideami ekspresjonizmu.
33. „Żeglarz” Szaniawskiego jako dramat idei.
Treść:
Miejscem wydarzeń jest nadmorskie miasteczko, którego nazwa nie zostaje wymieniona. Wydarzenia mogą mieć miejsce wszędzie, nie chodzi o realizm, ale o uniwersalizm przedstawionej problematyki. Pada tylko nazwa ulicy: Lipowej, zmienionej na ul. Kapitana Nuta. Czas akcji to wspólczesność autora (czyli około 1925). Miasteczko przygotowuje się do świętowania i odsłonięcia pomnika lokalnego, legendarnego bohatera - kapitana Nuta, który podobno był człowiekiem kryształowym, szlachetnym, po prostu wzorem do naśladowania i zginął w bohaterski sposób- podpalił statek i zginął, nie chcąc oddać się w ręce nieprzyjaciela.
W przygotowywanie uroczystości zaangażowane są różne kręgi społeczności lokalnej.
Jest otóż młody artysta rzeźbiarz, który tworzy pomnik kapitana Nuta i jest jego siostra, czekająca na swego narzeczonego. Narzeczony - Jan, zjawia się w kulminacyjnym punkcie przygotowań. Był on bardzo długo poza miastem szukając informacji o kapitanie, napisał książkę na jego temat. Jednak wieści, które oznajmia są szokujące - kapitan wcale nie był taki, za jakiego go uważają, wręcz przeciwnie: był to szpetny, wulgarny kontrabandzista nie stroniący od alkoholu i wcale nie zginął bohatersko, lecz uciekł. Jan przywozi ze sobą dowody oraz starego marynarza, który go znał. Nastęuje konsternacja, ale nikt nie chce odwoływać uroczystości, nie chcą również publikacji informacji. Umniejszają dowodom i bagatelizują wady kapitana. Miasteczko chce mieć swojego bohatera, wzór do naśladowania, kogoś, z kogo mogą być dumni.
Zjawia się także obcy człowiek, który tylkow rozmowie z Janem ujawnia mu, że jest kapitanem Nutem i jednocześnie jego dziadkiem (!). Oferuje mu spory majątek w zamian za utrzymanie w tajemnicy tych informacji. Jan się waha, rozmyśla. Decyduje się jednak, że powie prawdę. Dramat nie ma jasnego zakończenia, gdyż z chwilą rozpoczęcia uroczystosci, obserwujący ją są zachwyceni, wpatrują się w pomnik. Tutaj kończy się utwór, więc mozemy sie tylko domyślać jak mogło się to rozwiązać. Nie chodzi tak naprawdę o decyzję Jana, lecz o przedstawienie dylematu na temat kłamstwa. Czy kłamstwo, które tutaj miało miejsce jest usprawiedliwione? Czy można klamać z dobrymi intencjami? Czy warto kosztem pominięcia prawdy mieć taki pomnikowy ideał? To jest właśnie dramat idei.