Zachowanie w domu Bożym


Przed pierwszą po feriach zimowych lekcją katechezy, w klasie było bardzo spokojnie. Tylko Sebastian i Arek rozma­wiali półgłosem w swojej ławce, a Wiola, wyraźnie zdenerwowana, słuchała cze­goś, co szeptała jej do ucha Asia.

A chodziło o to, co zdarzyło się w minioną niedzielę podczas południowej Mszy świętej. Ksiądz Paweł wygłaszał ka­zanie. Wiola i Hania - siedzące w drugiej ławce - zachowywały się tak, jakby zapo­mniały, gdzie się znajdują. Wymieniały szeptem jakieś uwagi, parskały stłumio­nym śmiechem, potem znowu zaczynały szeptać i chichotać.

Asia siedziała w czwartej ławce z brzegu. Zbyt daleko, aby w jakiś sposób przywołać koleżanki do porządku. Obser­wowała je ze zgorszeniem. - Z czego one się tak śmieją? - myślała. - Jak mogą? W kościele!

Spojrzała przed siebie. Ministranci siedzieli jak zwykle na krzesłach z boku, pod ścianą, profilem do wiernych. Wśród nich Arek i Sebastian, który właśnie... trudno było zachować powagę!

W tej chwili ksiądz Paweł przerwał kazanie. Patrząc wyraźnie na Wiolę i Ha­nię, powiedział stanowczo: - Dziewczyn­ki, uspokójcie się, proszę!

Zapadła cisza, Arek szepnął coś do Sebastiana, który szybko schował rękę do kieszeni. Ksiądz Paweł odczekał krótką chwilę i podjął przerwany wątek kazania.

* * *

W klasie było cicho. Wiola kończyła swoją krótką przemowę.

- Jeszcze raz przepraszam w imie­niu Hani i moim własnym za nasze zachowanie podczas Mszy świętej. Jest nam wstyd i bardzo tego żałujemy. To się ni­gdy nie powtórzy...

Głos jej drżał coraz bardziej. Wresz­cie rozpłakała się i umilkła.

Ksiądz katecheta też nie przemawiał długo.

- Moi kochani! Proszę was serdecz­nie i gorąco - zapamiętajcie na zawsze:
kościół to jest niezwykłe, święte miejsce. To Dom Boży, gdzie mieszka Jezus Chry­stus, nasz Zbawiciel, godny najwyższej czci. W kościele obowiązuje postawa po­wagi, pokory, skupienia, szacunku. Nie zapominajcie o tym nigdy! A teraz pomó­dlmy się o to, abyśmy zawsze umieli za­chowywać się godnie w domu Bożym.

- Proszę księdza! - zawołał Seba­stian i obaj z Arkiem wstali. - Musimy coś
wyznać. To my rozśmieszaliśmy Wiolę i Hanię. Jesteśmy bardziej winni niż one.
Jako ministranci mamy obowiązek dawać dobry przykład, a tymczasem nasze za­chowanie stało się powodem do zgorsze­nia, było... niegodne! Przepraszamy za to z całego serca!

W klasie zaszumiało. Posmutniały ksiądz katecheta poprosił o ciszę.

* * *

Zofia Śliwowa

Źródło 13 (2008) s. 20



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Pomagaj w domu, zachowanie ucznia i dziecka
Scenariusz jak zachowywać sie w domu, co wolno, a co nie- dobre maniery
Ekonomia II ZACHOWANIA PROEKOLOGICZNE
Zachowania w organizacji
zaburzenia zachowania t
4 zachowania antyspołeczne a poczucie zagrożenia
Zagrożenia powodziowe zachowanie podczas powodzi PP
Zachowania 10
ZACHOWANIE ZDROWOTNE I JEGO ZWIĄZEK ZE ZDROWIEM
Język w zachowaniach społecznych, Wykład na I roku Kulturoznawstwa (1)
13 ZACHOWANIA ZDROWOTNE gr wtorek 17;00
Biologiczne podstawy zachowania 2, bmz06
14 Zachowanie Przy Wypadkach 1 13
Zachowania niewerbalne a uleglosc 12
Potrzeba uzasadniania wlasnych zachowan2

więcej podobnych podstron