04 Nauka o Bogu


Z. Łyko - Nauki Pisma Świętego

II

NAUKA O BOGU

(teologia)

2. Bóg

Rozdział drugi

ZASADA WIARY

Bóg w Trójcy Świętej Jedyny - to BÓG OJCIEC, Istota duchowa i osobowa, samoistna i świata, wieczna, wszechmogąca, wszechobecna i wszechwiedząca, nieograniczona w mądrości i miłości; to JEDNORODZONY SYN BOŻY, Je­zus Chrystus, odwiecznie istniejący z Ojcem, wykonawca woli Bożej w dziele stworzenia i zbawienia, który dla odkupienia ludzkości zstąpił z nieba, narodził się z Marii Panny i zachowując naturę Boską przyjął naturę ludz­ką, umarł za grzechy świata, zmartwychwstał, wniebowstąpił i usiadł po prawicy Bożej, gdzie oręduje jako pośrednik między człowiekiem a Bogiem i skąd przyjdzie jeszcze raz; to DUCH ŚWIĘTY, trzecia Osoba Bóstwa, jedyny zastęp­ca Chrystusa na ziemi w Dziele Ewangelii, Istota współdziałająca w nawróceniu i odro­dzeniu człowieka.

Wykład

UWAGI WSTĘPNE

1. Naczelna prawda Pisma Świętego. Nauka o Bogu przewija się przez wszystkie karty Pisma Świętego. Jest pierwszą, naczelną i najważniejszą prawdą natchnionego Sło­wa; wszystkie inne z niej biorą początek i ku niej zmierzają.

2. Podstawa światopoglądu. Taki czy inny sto­sunek człowieka do problemu istnienia Bo­ga ma pryncypialne znaczenie ideologiczne i życiowe, stanowi bowiem podstawę świa­topoglądu, a co za tym idzie - jest źród­łem określonego sposobu życia i postępo­wania.

3. Biblijny obraz Boga. Różne panują wyobra­żenia o Bogu w świecie religijnym i wśród myślicieli. Dużą rozbieżność poglądów moż­na nawet zauważyć w obrębie chrystianizmu. Najsłuszniej jest sięgnąć do nauki Pisma Świętego, Księgi Bożego objawienia, i stamtąd wydobyć właściwe wyobrażenie o Tym, który „był, jest i będzie”, w celu poznania Jego stosunku do świata i człowie­ka, a także zrozumienia, jaki winien być stosunek człowieka do Boga i Jego woli.

A. WIADOMOŚCI OGÓLNE

Przed przystąpieniem do dokładniejszych rozwa­żań na temat poszczególnych Osób Boskich - Ojca, Syna i Ducha Świętego - zajmijmy się kilkoma za­gadnieniami podstawowymi natury teologiczno-filozoficznej, łączącymi się ściśle z problematyką Bós­twa. Do nich należy pryncypialne zagadnienie istnie­nia Boga i tajemnica Trójcy Przenajświętszej.

I. ISTNIENIE BOGA

Idea Boga jest wieczna. Niemniej jednak pyta­nie dotyczące istnienia Boga należy do najczęstszych pytań również współczesnego człowieka. Idea Boga nigdy nie schodzi z pola zainteresowania kulturalne­go człowieka. Triumfy umysłu ludzkiego, choć w du­żym stopniu zaspokoiły potrzeby intelektualne współ­czesnego pokolenia, to jednak nie usunęły z orbity spraw ziemskich problemu istnienia Boga. Problem ten jawi się szczególnie ostro, ilekroć trzeba dokonać wyboru miedzy afirmacją a negacją Boga.

1. KWESTIA POZNAWALNOŚCI ISTNIENIA BOGA

Wielu ludzi pyta, czy poznanie istnienia Boga jest w ogóle możliwe, a jeśli tak, to w jaki sposób poznać istnienie wszechpotężnego i osobowego Boga, Stwórcy świata i czło­wieka, najwyższego Celu i Źródła moralności? Niekiedy lu­dzie są zdania, że ponieważ Boga nie dostrzega się zmysła­mi, Bóg nie istnieje; ci wychodzą z założenia, że realnie, czyli rzeczywiście, istnieją wyłącznie przedmioty i istoty spostrzegane zmysłami. Ale czy tak jest faktycznie, czy ist­nieje tylko jeden - zmysłowy sposób poznania otaczającej nas rzeczywistości?

a) Sposoby poznania w ogóle. Gnoseologia1 zna dwa sposoby poznawania otaczającej rzeczywistości: poznanie zmysłowe (cognitio sensitiva) i poznanie umysłowe, czyli intelektualne (cognitio intellectiva) - w zależności od tego, czy poznanie ogranicza się do sfery zmysłowej, czy też sięga sfery pojęciowej. Poznanie umysłowe może być bezpośred­nie, gdy umysł poznaje za pośrednictwem zmysłów, lub po­średnie (zwane także abstrakcyjnym lub duchowym), gdy do poznania dochodzi się drogą rozumowania, czyli drogą czynności myślowej, polegającej na wyprowadzeniu jakiegoś twierdzenia z twierdzeń innych. Nie wszystko zatem poznaje się za pośrednictwem zmysłów, częstokroć jedynym sposo­bem poznania jest poznanie oparte na rozumowaniu. Zresztą ten właśnie sposób poznania jest typowy wyłącznie dla czło­wieka i szeroko stosowany w nauce. Szczególnym sposobem poznania Boga jest poznanie na drodze wiary i objawienia.

b) Rozumowanie. Istnieją różne sposoby rozumowania. Nas interesują w szczególności trzy z nich: rozumowanie „a priori” ( z rzeczy wcześniejszych), gdy z danej przyczyny wnioskuje się o skutku, rozumowanie „a posteriori” ( z rze­czy późniejszych), gdy - na odwrót - z danego skutku wnioskuje się o przyczynie, wreszcie rozumowanie „per analogiam” (przez analogię), gdy na podstawie pewnych po­dobieństw, zależności, stosunków i funkcji dowodzi się pew­nych racji2.

c) Sposób poznania Boga. W jaki sposób można poznać Boga? Zagadnienie jest niezwykle złożone, ponieważ nie do­tyczy wyłącznie funkcji intelektualnych, ale także emocjo­nalnych i wolitywnych. Nie bez znaczenia jest etyczne uwa­runkowanie poznania Boga3. Zwróćmy uwagę na kilka za­gadnień szczegółowych4.

(1) Oczywiście nikt nie może poznać Boga zmysłami, ponieważ Bóg „mieszka w światłości niedostępnej. Żaden człowiek go nie widział i widzieć nie może” (1 Tym. 6, 16 SK). Nie jest więc tu możliwe poznanie zmysłowe, chyba że Bóg w łaskawości swojej objawia się człowiekowi wizualnie (objawienie takie nazywa się teofanią), jak miało to miejsce wielokrotnie w historii biblijnej. Pozostaje zatem sposób drugi, tj. poznanie umysłowe (duchowe), dochodzące do skut­ku na drodze rozumowania.

(2) Właśnie poznanie umysłowe akceptuje Pismo Święte jako sposób poznania istnienia Boga. Sam Bóg odwołuje się do zdrowego rozsądku człowieka, gdy ustami Izajasza woła: „Podnieście ku górze oczy wasze, a obaczcie! Kto to stwo­rzył? kto wywiódł w poczcie wojsko ich, a to wszystko z imienia przyzywa, według wielkości siły, i wielkiej mocy, tak, że ani jedno z nich nie zginie? (...) Izali nie wiesz? izaliś nie słyszał, że Bóg wieczny Pan, który stworzył granice ziemi, nie ustanie, ani się spracuje, i że nie może być dościgniona mądrość jego?” (Izaj. 40, 26.28 BG). Jak wynika z treści natchnionego Słowa, Pismo Święte traktuje świat jako dzieło (skutek) twórczego aktu Boga (przyczyna); praw­dę tę ujawnia przy pomocy określonego sposobu rozumo­wania.

Dobitnie wypowiada się w tej kwestii ap. Paweł: „Bo niewidzialne jego rzeczy (ta aórata), nawet wiekuista moc jego i bóstwo, od stworzenia świata (apo ktiseos kósmov) przez dzieła Jego (tois poiemasin) dla umysłu widzialnymi się stały (nooumena kathoratai), tak że od winy wymówić się nie zdołają” (Rzym. 1, 20 ED). Dzieło zawsze świadczy o stwórcy, mistrzu i dowodzi jego istnienia.

(3) W kwestii poznania istnienia Boga ma zastosowa­nie - jak widać z powyższych wypowiedzi biblijnych - rozumowanie „a posteriori”, tj. takie rozumowanie, które ze skutku wyprowadza wniosek o przyczynie, oraz rozumowa­nie „per analogiam”, uwzględniające szeroką płaszczyznę analogii płynących z doświadczeń ludzkich 5.

2. BIBLIJNE DOWODY ISTNIENIA BOGA

Punktem wyjścia biblijnych dowodów istnienia Boga jest otaczający świat zjawisk z bogactwem form bytu, po­rządku i ładu, celowości i piękna, niezgłębionych tajemnic materii i ducha. Ponieważ jednak otaczającą rzeczywistość można rozpatrywać z różnych punktów widzenia, istnieją­ce dowody można podzielić na dowody w zakresie porządku przyrodniczego (dowody z istnienia świata materii i życia duchowego człowieka) oraz w zakresie porządku nadprzyrodzo­nego (dowody z istnienia Chrystusa oraz faktu proroctwa).

a) Dowody z istnienia świata materii. Należą do nich: dowód z przyczynowości i dowód teleologiczny, czyli z ce­lowości. Przyjrzyjmy się bliżej wspomnianym dowodom.

(1) Dowód z przyczynowości. Doświadczenia dnia co­dziennego uczą, że każda rzecz ma swoją przyczynę, że określony skutek jest rezultatem określonej przyczyny i na odwrót - dana przyczyna wywołuje dany skutek. Tak gło­si powszechne prawo przyczynowości. Skoro więc wszystkie zjawiska na świecie mają swą przyczynę, to czy jedynie otaczający nas wszechświat pozbawiony byłby przyczyny? Z drugiej strony - oczywiste jest, że łańcuch przyczyn nie może przedłużać się w nieskończoność, szereg taki byłby nie tylko nie do pomyślenia (przypominałby łańcuch bez punktu zawieszenia lub kij o jednym końcu), ale także niemożliwy. Uznać więc trzeba istnienie przyczyny pierwszej 6. Tą pierw­szą przyczyną jest Bóg. O Bogu Stworzycielu Pismo Święte uczy: „On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie” (Kol. 1, 17 BT; por. Jan 1, 3; Dz. Ap. 17, 28).

(2) Dowód teleologiczny7, czyli dowód z celowości. Wszędzie we wszechświecie spostrzega się zadziwiający po­rządek i ład (Psalm 19, 2), przedziwną harmonię, uporządko­waną wielość. Niektórzy uważają, że powodem tego stanu rzeczy jest przypadek, przypadek nie potrafi jednak wytłu­maczyć stałości i kierunkowości procesów życiowych; inni znów są zdania, że porządek w przyrodzie ożywionej jest wynikiem samoczynnego rozwoju (np. doboru naturalnego), ale jak wobec tego wytłumaczyć elementy celowości wy­stępujące w przyrodzie nieożywionej, gdzie takie mechaniz­my rozwojowe nie działają8? Dlatego uznać trzeba istnienie we wszechświecie celowej, rozumnej myśli nadrzędnej w stosunku do przyrody, uznać trzeba istnienie Boga. Chociaż przyroda uległa wskutek grzechu, skażeniu (nastąpiło zbu­rzenie jej porządku), wciąż jeszcze „niebiosa głoszą chwałę Boga” (Psalm 19/18, 2 BT).

b) Dowody z życia duchowego człowieka. Tutaj rów­nież występują dwa podstawowe dowody: dowód z pragnie­nia szczęścia i dowód z istnienia praw moralnych i głosu obowiązku. Rozpatrzmy i te dowody bliżej.

(1) Dowód z pragnienia szczęścia. Nie ma człowieka, który by nie pragnął szczęścia, czyli bliżej nieokreślonego ideału, nazywanego szczęściem9. Pragnienie szczęścia wska­zuje, że człowiek „wyszedł od Boga i ku Niemu zdąża”, a fakt ten dowodzi istnienia Boga, Najwyższego Dobra i Ideału. Ap. Paweł stwierdza: „Wiemy bowiem, że aż po chwilę obecną jeden jęk przenika wszelkie stworzenie... i my takie wzdychamy całym jestestwem swoim oczekując przy­brania za synów Bożych i odkupienia ciał naszych” (Rzym. 8, 22. 23 SK).

(2) Dowód z istnienia praw moralnych i głosu obowiąz­ku. Faktem niezaprzeczalnym jest, że poczucie odpowiedzial­ności moralnej i wewnętrzny głos obowiązku wspólne są wszystkim ludziom. Wskazują na to np. pojęcia „powszech­nej moralności”, „sprawiedliwości dziejowej”, „sumienia narodów”10. Zagadnienie to porusza ap. Paweł, ucząc, że „poganie, którzy Zakonu nie mają, z natury czynią, co Za­kon nakazuje, bo chociaż Zakonu nie mają, sami sobie są Zakonem i ujawniają treść Zakonu wypisaną w swych sercach. Poświadcza to im i ich sumienie (syneideseos), gdy różne ich myśli oskarżają się nawzajem lub bronią” (Rzym. 2, 14. 15 ED). Występowanie powszechnie obowiązujących norm moralnych dowodzi istnienia najwyższego Prawodaw­cy, Boga.

c) Dowody z istnienia Chrystusa i proroctwa. Dowody te nie wymagają głębszych uzasadnień, co nie oznacza, że same w sobie nie przedstawiają poważnego zagadnienia teologicznego a nawet filozoficznego. Problem jedynie sygna­lizujemy w zarysie bardzo ogólnym.

(1) Osoba Chrystusa i Jego dzieło niezwykłe. Po­cząwszy od proroczych zapowiedzi mesjanistycznych i po­częcia z Ducha Świętego, poprzez cudotwórczą i nauczyciels­ką misję Chrystusa, aż do śmierci, zmartwychwstania i wniebowstąpienia - wszystko było nieprzerwanym świadectwem o istnieniu Boga (Kol. 1, 15; Hebr. 1, 8; Jan 14, 9). Biblistyka stwierdziła ponad wszelką wątpliwość historyczność Chrystusa 11.

(2) Podobnie należy powiedzieć o proroctwie. Znajomość biegu przyszłych wydarzeń nie leży w sferze przyrodzonych władz człowieka. Jeśli proroctwo występuje (obszernie mówi o tym Biblia), pochodzi od Boga, a tym samym dowodzi Jego istnienia (2 Piotra 1, 21)12.

II. ZAGADNIENIE TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ

Pismo Święte uczy o jedynym Bogu, jedynym Bóstwie (theótes)13, wskazuje na jeden Boski, niepo­jęty Absolut, źródło wszystkich rzeczy, wszelkiego bytu: „Słuchaj Izraelu, nasz Bóg, Jahwe - Jahwe jedyny” (5 Mojż. 6, 4 BT 14, por. Mar. 12, 29; 5 Mojż. 4, 35). Natchnione Słowo wyjaśnia, że Bogiem (Bós­twem) tym jest Bóg w Trójcy Osób, czyli Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty. Uczy zatem Pismo Święte o Bogu w Trójcy Świętej Jedynym. Stanowisko to nazywa się monoteizmem (jedynobóstwem) skrypturystycznym, biblijnym.

Wokół nauki o Trójcy Świętej powstało już w pierwszych wiekach po Chr. wiele błędnych poglą­dów (tzw. herezje antytrynitarne), które utrzymują się w chrześcijaństwie do czasów obecnych w nie­których skrajnych kierunkach konfesyjnych. Poglądy te negują bądź to troistość Osób w Bogu (monarchianizm dynamiczny lub modalistyczny), bądź Bós­two Syna i Ducha Świętego (subordynacjonizm), bądź też jedność natury Bożej (tryteizm).

Zagadnienie Trójcy należy do najgłębszych ta­jemnic wiary. Chociaż rozum ludzki nie potrafi zro­zumieć w pełni tajemnicy Bóstwa, Pismo Święte uchyla jej rąbka i pozwala na właściwe uformowa­nie wyobrażenia o jednym Bogu w Trójcy Osób - oczywiście w granicach objawienia i ludzkich możli­wości poznawczych.

1. BIBLIJNY CHARAKTER NAUKI O TRÓJCY OSÓB

W Piśmie Świętym nie występuje słowo „trójca”15, występuje natomiast pojęcie Trójcy. Nie chodzi więc o ge­nezę samego terminu, słowa, ale o jego treść, oddającą w ogólnym sensie biblijną naukę o Trójcy, czyli o trzech Isto­tach Bóstwa. O tym, że Pismo Święte uczy o Trójcy, świad­czy szereg dowodów16.

a) Wypowiedzi trynitarne. Pierwszą grupą biblijnych dowodów istnienia Trójcy Świętej są formuły trynitarne. Występują w Biblii wypowiedzi:

(1) Trynitarna formuła chrztu: „Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mat 28, 19 NP)17. Tekst mówi o trzech Osobach. Wskazuje na to wyrażenie „w imię” (eis to ónoma), używane w języku greckim wyłącznie w odniesieniu do osób, a nie do rzeczy. Występuje tu z jednej strony pojęcie troistości (trzy Istoty), z drugiej - jedności, zaznaczonej liczbą pojedynczą „w imię”. Gdyby np. przyjąć, że Duch Święty jest jedynie „siłą” lub „wpływem” Boga Ojca, wystarczyłoby powiedzenie „w imię Ojca i Syna”.

(2) Trynitarna nauka o darach duchowych: „A różne są dary łaski, lecz Duch ten sam. I różne są posługi, lecz Pan ten sam. I różne są sposoby działania, lecz ten sam Bóg, który sprawia wszystko we wszystkich” (1 Kor. 12, 4-6 NP). I tutaj występuje pojęcie trzech Istot: Ducha Świętego, Pana Jezusa i Boga Ojca.

(3) Trynitarna formuła pożegnania: „Łaska Pana Jezusa Chrystusa i miłość Boga, i społeczność Ducha Świętego niech będzie z wami wszystkimi. Amen” (2 Kor. 13, 13 NP)18. Również w tym tekście mówi się o trzech osobach Bóstwa: o Panu Jezusie, Bogu Ojcu i Duchu Świętym.

(4) Inne wypowiedzi trynitarne: „Tym zaś, który umac­nia nas... w Chrystusie, i który nas namaścił, jest Bóg. On też... zostawił zadatek Ducha w sercach naszych” (2 Kor. 1, 21. 22 BT); „Bo przez Niego (Chrystusa) jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca” (Efez. 2, 18 BT); „Ten (Chrystus) ... złożywszy raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, zasiadł po prawicy Boga. (...) Daje nam zaś świa­dectwo Duch Święty, gdy powiedział...” (Hebr. 10, 12-15 BG); „Wybranym według powziętego z góry postanowienia Boga, Ojca, poświęconych przez Ducha ku posłuszeństwu i pokropieniu krwią Jezusa Chrystusa” (1 Piotra 1, 2 NP) I w tych wyrażeniach występują trzy Istoty Boskie.

b) Wyrażenia pluralistyczne. Chodzi tu o wyrażenia występujące w liczbie mnogiej, a odnoszące się do Bóstwa. Jest to interesująca grupa dowodów trynitarnych.

(1) Przede wszystkim pluralistyczna forma imienia Bo­żego „Elohim” wskazuje na wielość Osób Bóstwa przy jed­ności działania. Forma ta jest bardzo wiernym odbiciem od­wiecznej prawdy o Bogu w Trójcy Świętej Jedynym; kla­sycznym przykładem są pierwsze słowa Biblii: „Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię” (1 Mojż. 1, 1 BG)19.

(2) Na wielość Osób Bóstwa wskazują także inne wy­rażenia w liczbie mnogiej, jak np.: „Zatem rzekł Bóg... uczyńmy człowieka...” (1 Mojż. 1, 26 BG); „przetoż zstąpmy a pomieszajmy tam język” (1 Mojż. 11, 7 BG). Wyrażenia te można zrozumieć jedynie w sensie trynitarnym.

(3) Potrójne sanctus (święty) Izajasza (por. Izaj. 6, 3). Podobne wezwanie występuje w starotestamentalnej formule błogosławieństwa, w której imienia Jahwe wzywa się trzy

razy (4 Mojż. 6, 22-26). To również dowodzi - zdaniem wielu teologów - nauki o Trójcy Świętej.

c) Opis niektórych wydarzeń. Wiele głębokich myśli teologiczno-trynitarnych dostarczają opisy niektórych wyda­rzeń historii świętej.

(1) Opis zwiastowania: „I odpowiadając anioł, rzekł jej: Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego zacieni cię. Dlatego też to co się narodzi, będzie święte, i będzie nazwa­ne Synem Bożym” (Łuk. 1, 35 NP; por. w. 31. 32. 35). W opi­sie zdarzenia występują Ojciec (Pan Bóg), Syn Boży (Syn Najwyższego) oraz Duch Święty (sprawca wcielenia). Opis dowodzi prawdziwości nauki o Trójcy Świętej.

(2) Objawienie się Boga (teofania) przy chrzcie: „I zstą­pił na niego (Chrystusa) Duch Święty w postaci cielesnej jak gołębica, i odezwał się głos z nieba: Tyś jest Syn mój umi­łowany, którego sobie upodobałem” (Łuk. 3, 22 NP). Opis wymienia trzy odrębne Istoty: Ojca (który przemawia), Jezu­sa (nazwanego Synem) i Ducha Świętego (występującego w postaci gołębicy).

(3) Obietnica o zesłaniu Pocieszyciela: „I Ja prosić będę Ojca i da wam innego Orędownika, aby był z wami na wie­ki” (Jan 14, 16 NP). Mowa jest tutaj również o trzech odręb­nych Osobach: o Chrystusie (który pozostawia obietnicę), o Ojcu (do którego będą zasyłane prośby) oraz o „innym” (drugim) Orędowniku (drugim w stosunku do Chrystusa). W Słowach „inny” (allos) Orędownik (Pocieszyciel), Duch został zrównany z Chrystusem20.

Jak widać z powyższego przeglądu, Pismo Święte do­starcza wielu dowodów potwierdzających naukę o Trójcy Świętej. Świadczą one, że nauka ta jest autentyczną nauką Biblii i podstawową zasadą wiary apostolskiej.

2. SYN BOŻY I DUCH ŚWIĘTY ISTOTAMI (OSOBAMI) BÓSTWA

Ojciec, Syn i Duch Święty są nie tylko Istotami (Osobami) odrębnymi w sensie personalistycznym (osobo­wym), ale także Istotami Boskimi, mającymi tę samą Boską naturę, to samo co do istoty Bóstwo. Każda z Osób Boskich uczestniczy w pełni Bóstwa i ma wszystkie Bóstwu należne atrybuty i godności. Odmawianie którejkolwiek Osobie, zwłaszcza Synowi Bożemu czy Duchowi Świętemu godności Bóstwa i traktowanie tych Istot Bożych jako mniejszych pod względem doskonałości (subordynacjonizm) jest teolo­gicznie błędne, etycznie zaś bluźniercze.

a) Równość Osób Boskich. Wszystkie Osoby Boskie są równe pod względem doskonałości i pełni atrybutów. Rów­ność Osób Boskich Pismo Święte potwierdza wielokrotnie. Oto kilka danych biblijnych:

(1) O równości Osób Boskich świadczy - przedstawio­ny wyżej - sposób wyrażania się Pisma Świętego o Trójcy; Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty przedstawieni są jako Istoty równe sobie, znajdujące się na tym samym jakby po­ziomie godności. Szczególnie mocno akcentują to formuły trynitarne.

(2) Równość Syna Bożego z Ojcem została stwierdzo­na wyraźnie. Oto natchniona wypowiedź ap. Pawła o Chrys­tusie: „mając naturę Bożą (hos en morfe theou) i równość z Bogiem (to einai isa theo) nie przywłaszczoną, nie strzegł jej zazdrośnie, ale wyniszczył samego siebie, przyjął natu­rę sługi (morfen doulou), stawszy się podobnym do ludzi (homoiómati anthrópon)... (Filip. 2, 6.7 ED; por. Jan 5, 18).

(3) Na równość Ducha Świętego z Synem Bożym, a przez to samo z Ojcem - wskazują m. in. słowa „inny” (allós) Pocieszyciel, a nie „odmienny” (heteros), co oczywiś­cie nie jest bez znaczenia (Jan 14, 16; por. Mat. 12, 32).

(4) W Synu mieszkała „cała pełnia bóstwa (pan to pleroma tes theótetos) cieleśnie” (Kol. 2, 9 ED; por Jan 16, 15).

(5) Syn nazwany jest mianem Boga: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem (theós) było Słowo” (Jan 1, 1 NP); „Oto panna pocznie i porodzi syna, i nadadzą mu imię Immanuel, co się wykłada: Bóg z nami (meth hemon ho theós)” (Mat. 1, 23 NP); „Lecz do Syna: Tron twój, o Boże (theós), na wieki wieków, berłem sprawie­dliwym berło królestwa twego. Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość; dlatego namaścił cię, o Boże (ho theós), Bóg twój olejkiem wesela jak żadnego z towa­rzyszy twoich” (Hebr. 1,8.9 NP; Ps. 45, 7.8; 1 Tym. 3,16)21.

(6) Duch Święty również nazwany jest w Biblii Bogiem: „Ananijaszu... skłamałeś Duchowi Świętemu..., nie ludzi okłamałeś, ale Boga” (Dz. Ap 5, 2-4 BT; por. 1 Kor. 3, 16). Identyfikacja Ducha Świętego z Bogiem jest oczywista.

(7) Wszystkim Osobom Boskim przysługują atrybuty Boskie w całej pełni, np. wszechwiedza (Mat. 11, 27 - 1 Kor. 2, 10)22, zwłaszcza zaś cześć (Jan 5, 23 - Mat. 12, 31-32).

b) Błędne poglądy. Jak widać z powyższych rozważań, Pismo Święte wyraźnie uczy o Bogu w Trójcy Osób. Mimo to w chrześcijaństwie zrodziły się błędne w tym względzie pojęcia. Należy więc zapytać: Co jest źródłem błędnych nauk o Trójcy? Pragnąc odpowiedzieć na powyższe pytanie zwróćmy uwagę na dwa zwłaszcza zagadnienia.

(1) Poglądy o zabarwieniu subordynacjońskim powołują się na niektóre błędnie rozumiane teksty biblijne, zdające się rzekomo potwierdzać niższość Syna Bożego. Np. wypo­wiedź: „Ojciec mój większy jest niż ja” (Jan 14, 28 BG). Wypowiedź ta jednakże odnosi się jedynie do stosunku do Ojca Chrystusa znajdującego się w naturze ludzkiej. Zresztą gdyby nawet przyjąć, że dotyczyła ona Jezusa uwielbionego, to i tak nie odnosiłaby się do natury Boskiej Jezusa (pod względem natury Jezus jest równy Ojcu), lecz wyłącz­nie do wzajemnych relacji (stosunków) Osób w Bóstwie; wszak pamiętać należy, że Jezus nie jest Ojcem, a jedynie Synem Bożym i między Nim a Ojcem zachodzi stosunek sy­nowski, z punktu widzenia etycznego - poddańczy, zależny. Byłoby niewłaściwe, a nawet nieetyczne, gdyby Chrystus przypisywał sobie np. wyższy niż Ojcu autorytet.

Inny tekst: „Nie może Syn sam od siebie nic czy­nić” (Jan 5, 19 NP). Wypowiedź wskazuje raczej na wew­nętrzną jedność działania Syna i Ojca, a nie na niższość Chrystusa, co rozstrzyga z kolei następująca wypowiedź Je­zusa: „Albowiem jak Ojciec wzbudza z martwych i ożywia, tak i Syn ożywia tych, których chce” (Jan 5, 21 NP).

(2) Bezpodstawne jest również doszukiwanie się niż­szości Ducha Świętego przez negowanie np. Jego osobowoś­ci. Na gruncie biblijnym negacja taka jest całkowicie bez­podstawna, bezpodstawne są zatem wynikające z niej wnioski. Będzie jeszcze o tym mowa.

3. JEDNOŚĆ OSÓB TRÓJCY

Chociaż Pismo Święte wskazuje na trzy odrębne pod względem personalistycznym Osoby Bóstwa, to jednak akcentuje istnienie jednego tylko liczbowo Boga, a raczej Bóstwa. Prawda ta jest pozornie tylko trudna do zrozu­mienia. W gruncie rzeczy Pismo Święte i ogólne zasady filozofii duchowości wyjaśniają zagadnienie w dostatecz­nym stopniu. Rozważmy przede wszystkim istotę jedności Osób Boskich i jej biblijne naświetlenie, a następnie sprawę relacji, czyli wzajemnych stosunków zachodzących między Osobami Bóstwa.

a) Istota jedności. By zrozumieć istotę jedności Trójcy Świętej należy uwzględnić kilka zagadnień szczegółowych.

(1) Jedność ta jest wewnętrzna, duchowa, a nie fizycz­na. Boskie Osoby Trójcy stanowią doskonalą jedność wew­nętrzną (duchową), ujawniającą się na zewnątrz w jednoś­ci idei i działania, i to w takim stopniu, jakby istniała tylko jedna Osoba Boska. Jedność ta nie ma więc charakteru personalistycznego, bo przecież istnieją trzy odrębne, auto­nomiczne Osoby (Persones) Boskie, ani też mechanistycznego (fizycznego jakby sprzężenia), a jedynie charakter du­chowy. Polega na posiadaniu przez wszystkie Osoby Trój­cy tej samej Boskiej i doskonałej natury. Dzięki owej we­wnętrznej jedności Osoby Boskie - choć każda z nich ma pełnię osobistej wolności wypływającej z własnej auto­nomii bytu - zmierzają do tego samego celu i nie działa­ją sprzecznie (antagonistycznie), bezwolnie (mechanicznie) lub przypadkowo.

(2) Jedno liczbowo Bóstwo. Trójca nie tworzy trzech odrębnych Bogów, z trzema odrębnymi naturami, usposobie­niami (jak u ludzi) i postawami, lecz jedno liczbowo Bóstwo o jednej naturze, obejmującej trzy Istoty Boskie. Niesłuszny jest zatem pogląd tryteizmu, zakładający istnienie trzech odrębnych, różniących się między sobą „bogów”, reprezen­tujących trzy różne charaktery. Tryteizm można uważać za odmianę politeizmu (wielobóstwa).

(3) Poglądowy opis istoty jedności. Istotę jedności w pewnym bardzo uproszczonym stopniu poznać można przez zastosowanie analogii. W słownictwie ludzkim występuje po­jecie tzw. terminów zbiorowych, przedstawiających określo­ną wielkość, np. jedno małżeństwo (choć składające się z dwóch osób), jedna rodzina (składająca się z kilku osób), jedno państwo (składające się z ogromnej liczby obywateli), jedno ciało (składające się miliardów komórek czy szeregu organów) itp. W tym samym znaczeniu słowa „Bóg” i „Bós­two” reprezentują pojęcia zbiorowe, przedstawiają trzy Osoby Boskie. Jest to więc jedność pojęciowa, obejmująca troistość Osób Bóstwa.

b) Jedność Bóstwa w świetle Pisma Świętego. Spójrzmy na zagadnienie w świetle świadectw biblijnych. Będą tutaj występować świadectwa Chrystusa i apostołów.

(1) O jedności Ojca i Syna świadczą następujące wypo­wiedzi Jezusa: „Ja, i Ojciec jedno jesteśmy” (Jan 10, 30 BT)23; „Wierzcie mi, że ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie” (Jan 14, 11 BT; por. Jan 17, 21. 23). Dlatego przy­szedł Jezus „w imieniu Ojca” (Jan 5, 43 NP), aby czynić „wolę” Ojca (Jan 5, 30 NP), „czcić Ojca” (Jan 8, 49 NP), „dokonać Jego dzieła” (Jan 4, 34 NP).

(2) O jedności Syna i Ducha Świętego świadczą słowa: „On mnie uwielbi, bo z mego weźmie, a wam oznajmi” (Jan 16, 14 ED). Dlatego, jeśli Chrystus w nas mieszka (Rzym. 8, 10), mieszka w nas i Duch Święty (1 Kor. 3, 16; Rzym. 8, 9. 11), jeśli zostaliśmy usprawiedliwieni w Chrys­tusie, tak samo usprawiedliwił nas Duch Święty (Gal. 2, 17; 1 Kor. 6, 11), jeśli jesteśmy uświęceni w Chrystusie (1 Kor. 1, 2), podobnie uświęceni jesteśmy przez Ducha Świętego (Rzym. 15, 16).

(3) O jedności Trójcy świadczy zdanie: „Tak to trzej dają świadectwo w niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej są jednością” (1 Jan 5, 7 SK)24. Dzieło stworzenia było wynikiem współdziałania Ojca, Syna i Ducha Święte­go (1 Mojż. 1,12), podobnie było nim dzieło zbawienia (2 Tes. 2, 13. 14; Tyt. 3, 4-6; 1 Piotra 1, 2).

(4) Na jedność Trójcy wskazuje sposób wyrażania się o Osobach Bóstwa w formułach trynitarnych, np. „w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego” (Mat. 28, 19). Wyrażenie „w Imię” obejmuje wszystkie Osoby Trójcy.

c) Relacje Osób Trójcy. Wzajemne stosunki (relacje) Osób Trójcy scharakteryzowane zostały przez natchnione Słowo za pośrednictwem wyobrażeń zaczerpniętych z ludzkich pojęć, a przez to zrozumiałych, takich, jak ojcostwo, sy­nostwo i duch (umysł). W tym właśnie sensie układają się wspólne zależności i relacje Osób Bóstwa, bez narusze­nia rzeczywistej równości Osób Boskich w Trójcy.

(1) Ojcostwo pierwszej osoby Bóstwa w stosunku do drugiej jest właściwym ojcostwem, a nie tylko przenośnym, gdyż Chrystus jest faktycznie „jednorodzonym Synem Bo­żym” (Jan 1, 14 BG; 3, 16; por Efez. 3, 14.15). Z racji swego ojcostwa Bóg Ojciec zajmuje stanowisko naczelne, jako za­sada i źródło wszelkiego bytu i istnienia. Dlatego nazwa „Ojciec” występuje często wprost jako synonim słowa „Bóg” (Jan 20, 17; Efez. 1, 17).

(2) Syn Boży pochodzi od Ojca nie przez akt stworze­nia, lecz zrodzenia, dzięki czemu jako „jednorodzony Syn Boży” jest cząstką Ojca, a przez to posiada element współ­istnienia wraz z Ojcem od wieczności 25. Świadczy o tym na­stępująca natchniona wypowiedź: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo... a Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami i widzieliśmy chwałę Jego, pełnego łaski i prawdy, chwałę jako jednorodzonego od Ojca” (Jan 1, 1. 14 ED).

(3) Duch Święty pochodzi od Ojca (Jan 14, 26) i Syna (Jan 15, 20) albo od Ojca przez Syna. Dlatego Duch Święty jest „Duchem Ojca” (Mat. 10, 20 NP), ale także „Duchem Syna” (Gal. 4, 6 NP), „Duchem Chrystusowym” (Rzym. 8, 9 NP).

(4) Wzajemne relacje w Bogu są wyrazem jedności na­tury Bożej i jej wykładnikiem. Natchnione Słowo, uchylając rąbka tajemnicy, ukazuje wielkość niepojętej tajemnicy Boga w Trójcy Świętej Jedynego.

B. OSOBY BOSKIE

Po uwagach natury ogólnej, pragniemy zająć się obecnie szczegółowym wykładem nauki Pisma Świę­tego o Osobach Boskich. Jest to bodajże najobszer­niejszy dział nauki biblijnej, a także najważniejszy z uwagi na swój pryncypialny charakter.

I. BÓG OJCIEC

Bóg Ojciec jest pierwszą Osobą Trójcy. Pismo Święte przedstawia Boga Ojca jako Istotę duchową, samoistną i świętą, Osobę, która jest najwyższym suwerenem wszechświata, źródłem wszelkiego dobra i wszelkiego bytu. Równocześnie przedstawia Go ja­ko kochającego, choć wymagającego Ojca, „z które­go się wszelka rodzina na niebie i na ziemi nazywa” (Efez. 3, 15 BG).

1. IMIONA BOGA

Pismo Święte podaje szereg imion Bożych. Wszystkie one objawiają charakter Boga, Jego atrybuty i godności. W języku hebrajskim słowo „imię” (szem) oznacza „zna­mię”, „znak”, czyli wyraża cechę charakteryzującą daną osobę lub rzecz. W tym sensie imiona Boga charakteryzują Jego istotę, naturę. W Biblii występuje wiele imion Boga, akcentujących różne aspekty Jego charakteru i godności. Zestawimy je w dwie grupy: imiona ogólne i imię szczegól­ne, Jahwe.

a) Imiona ogólne. Grupa ta obejmuje kilka popular­nych i charakterystycznych imion Bożych, znanych i używa­nych przez autorów biblijnych. Imiona te są następujące:

(1) Elohim - ogólne imię Boga. Występuje w Biblii ponad 2500 razy i oznacza moc, siłę. Imieniem tym określony został Bóg-Stwórca nieba i ziemi (1 Mojż. 1, 1). Imię Elohim przedstawia Boga manifestującego się w potędze aktu twór­czego. Posiada formę liczby mnogiej, co jest - zdaniem wielu teologów - najstarszym echem prawdy o Trójcy (por. 1 Mojż. 1, 26)26.

(2) El - występuje ponad 200 razy i podkreśla ten sam atrybut Boży, tj. moc. Występuje z przydawką bliżej je określającą, np. El-olam - „Bóg wiekuisty” (1 Mojż. 21, 33 BT).

(3) Szadai - występuje często w zestawieniu z imie­niem El jako El-Szadai i oznacza Boga wszechmogącego, nieograniczonego w hojności (1 Mojż. 17, 1. 2. 4. 6; 28, 3).

(4) Adonai - od słowa „adon”, pan. Wskazuje na wła­dzę i autorytet oraz suwerenność Boga, stąd wyrażenie: „Pan całej ziemi” (Joz. 3, 11 BT). Występuje łącznie z innymi imionami Boga.

(5) Ellon - oznacza Boga Najwyższego (1 Mojż. 14, 18. 20. 22).

(6) Theós (Bóg) i Kyrios (Pan) - imiona występujące w Nowym Testamencie27.

b) Imię Jahwe. Jest to imię własne Boga. Występuje w Starym Testamencie ok. 5500 razy i oznacza istnienie, byt; imię to charakteryzuje więc Boga jako wiekuistego, samo­istnego, zawsze istniejącego. Słowo „Jahwe” pochodzi od czasownika „haja” (być, istnieć, stawać się), jest formą trze­ciej osoby liczby pojedynczej czasownika „być” i oznacza ON JEST28. Na pytanie o imię Pana, „odpowiedział Bóg Mojżeszowi: JESTEM, KTÓRY JESTEM”29. I dodał: „Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was” (2 Mojż. 3, 14 BT). Jahwe jest więc Bogiem żyjącym, źród­łem życia i wszelkiego bytu, w przeciwieństwie do bogów fałszywych, istniejących tylko w wyobraźni bałwochwalców (Izaj. 41, 13-28; 44, 6-20; Jer. 10, 10.14; 1 Kor. 8, 4). Imię to zostało objawione Mojżeszowi jako imię Boga dochowu­jącego przymierza (2 Mojż. 6, 2). W tym imieniu przedsta­wiał się Bóg już wcześniej swemu ludowi (1 Mojż. 18, 1. 2; 2 Mojż. 33, 9-11).

Imię Jahwe występuje często z dodatkowymi określe­niami i wówczas przedstawia różne aspekty zbawczego dzie­ła Boga, np. „Jahwe widzi” (1 Mojż. 22, ?4 BT), „Jahwe pasterzem” (Psalm 23, 1 BT), „Jahwe lekarzem” (2 Mojż. 15, 26 BT), „Jahwe sprawiedliwością naszą” (Jer. 23, 6 BT), „Jahwe pokojem” (Sędz. 6, 24 BT), „Jahwe zastępów” 1 Sam. 1, 3 BT).

2. NATURA BOGA

Ludzki rozum nie potrafi ogarnąć głębin istoty Bożej. W księdze Joba czytamy: „Czy głębin Boga dosięgniesz, dotrzesz do Wszechmocnego tajników?” (Job 11, 7 BT). Zro­zumienie jest możliwe jedynie w zakresie udzielonego lu­dziom objawienia i na tyle tylko, na ile pozwalają możli­wości poznawcze umysłu ludzkiego, jak również wymiary ziemskich pojęć o sprawach niebieskich, transcendentnych.

a) Istota Boga. Bóg objawił się przez swoje Słowo jako Byt całkowicie różny od bytów znanych z doświadczenia ziemskiego. Świat materii nie wyczerpuje jednak w całym zakresie otaczającej nas rzeczywistości Biblijna charakte­rystyka Boga przedstawia się następująco:

(1) Bóg jest Bogiem osobowym. W Piśmie Świętym przedstawiony jest jako „Bóg żywy” (Jer. 10, 10 BT), istnie­jący i objawiający w swym działaniu akty rozumu, woli i uczuć, czyli akty osobowości (Izaj. 44, 6. 7; 46, 9-11), w zakresie absolutnie pełnym i doskonałym, przewyższającym ludzkie wyobrażenia i pojęcia. Pan stwierdza: „Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi drogami moimi - wyrocznia Jahwe. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje nad waszymi drogami i myśli moje nad myślami waszymi” (Izaj. 55, 8. 9 BT).

(2) Bóg jest Istotą duchową. „Duchem jest Bóg” (Jan 4, 24 ED), Istotą nie podlegającą prawom świata materii, który - przeciwnie - w Nim ma właśnie swój początek i trwanie, gdyż Bóg jest źródłem wszelkiego bytu: „w Nim żyjemy i ruszamy się, i istniejemy” (Dz. Ap. 17, 25-28 ED). Duchowość Boga nie oznacza bynajmniej, że Bóg jest Bytem bezpostaciowym. I chociaż człowiek, stworzony „na obraz i podobieństwo Boże” (1 Mojż. 1, 26. 27), nie odzwierciedla już w pełni tego obrazu ani pod względem duchowym, ani fizycznym, jest w jakimś sensie dalekim odbiciem prawdy o osobowym, rozumnym i majestatycznym Bogu. Teofanie (objawienia się Boga) ukazują Boga osobowego upostacio­wanego (Izaj. 6, l-3; Obj. 4, 2).

(3) Bóg jest Bogiem samoistnym, istniejącym sam przez się, bez przyczyny, początku i końca (principium sine principio). Idea samoistności została doskonale wyrażona w imie­niu Boga, Jahwe, które wszak oznacza istnienie, trwanie: ON JEST. On jest tym, który „ma żywot sam w sobie” (Jan 5, 26 ED).

(4) Bóg Jest święty. Znaczy to, że cechuje Go absolutna doskonałość naturalna i wypływające stąd niepojęte dosto­jeństwo chwały. Świętość należy do istoty Boga i wywołuje w człowieku poczucie szacunku i respektu (bojaźni Bożej). On jest po trzykroć święty (Izaj. 6,3; por. Ozeasz 11. 9)!

b) Atrybuty Boga. Znamy jeszcze inne cechy - atry­buty - związane z naturą Bożą; składają się one na jedy­ną w swoim rodzaju Istotę (Byt) - doskonałą i piękną. Ce­chy te są następujące:

(1) Wieczność. Bóg jest Bogiem wiecznym: „Izaliś nie słyszał, że Bóg wieczny Pan...?” (Izaj. 40, 28 BG). On jest „od wieczności” (Ps. 93, 2 BG) i trwa „aż na wieki” (Ps. 90, 2 BG). „Królestwo Jego królestwo wieczne” (Dan. 4, 3 BG), stolica zaś Jego założona jest „przed wszystkimi czasy” (Ps. 93, 2 BG). Jest Bogiem bez początku i bez końca, istnie­je przed wszelkim czasem i poza nim (Ps. 102, 26-28). Z wieczności wypływa przymiot niezmienności: „gdyż Ja Pan nie odmieniam się” (Mal. 3, 6 BG; Hebr. 13, 8).

(2) Wszechmoc. „Moc jest Boża” (Ps. 62, 12 BG), ... dla Boga możliwe jest wszystko” (Mat. 19, 26 SK), stąd Bóg nazwany jest „wszechmogącym” (1 Mojż. 17, 1 BG; por. 48, 3; Ijob 37, 22), po grecku - „pantokrator” (por. 2 Kor. 6, 18). Nikt i nic Bogu nie może się przeciwstawić (Izaj. 45, 13; Amos 9, 2-6; Ijob 12, 16-25; 26, 6-14)30. Szczególnym prze­jawem tego atrybutu Bożego jest moc twórcza (Jer. 10, 11. 12; Izaj. 45, 12). Biblia uczy: „przez Słowo Pana powstały niebiosa... powiedział, a wszystko powstało. On sam naka­zał, a zaczęły istnieć” (Ps. 32/33, 6.9 BT; por. Izaj. 48, 13; 45, 12; 42, 5; 1 Mojż. 1, 1-31)31.

(3) Wszechobecność. Ideę tę pięknie wyrażają słowa psalmu: „Dokąd ujdę przez duchem twoim? a dokąd przed obliczem twojem uciekę? Jeślibym wstąpił do nieba, jesteś tam; i jeślibym sobie posłał w grobie, i tameś przytomny. Wziąłlibym skrzydła rannej zorzy, abym mieszkał na końcu morza, i tamby mię ręka twoja prowadziła, a dosięgłaby mię prawica twoja. Albo rzeklibym: Wżdyć ciemności za­kryją mię; aleć i noc jest światłem około mnie. Gdyż i ciemności nic nie zakryją przed tobą; owszem tobie noc jako dzień świeci; ciemnościć są jako światłość” (Psalm 139, 7-12 BG). Chociaż stolica Boga jest w niebie (Psalm 103, 19; Izaj. 66,1), duchem swym - czyli wiedzą swą i mocą - przenika On cały wszechświat: „Na każdym miejscu są oczy Jahwe...” (Przyp. 15, 3 BT; por. Jer. 23, 23; Job 28, 24; 1 Król. 8, 27); On „sam daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko... w nim żyjemy i poruszamy się” (Dz. Ap. 17, 25. 28 NP).

(4) Wszechwiedza i mądrość. Biblia mówi o „wszech­wiedzy” (prógnosis) Boga Ojca (1 Piotra 1, 2 ED) i ukazuje wieloraki przedmiot tej wszechwiedzy. Bóg wie wszystko o wszechświecie (Izaj. 40, 26) i wszystko o człowieku (Ps. 44, 22; 139, 2-6. 15-16; 94, 11; Izaj. 66, 18; Ezech. 11, 5; Jan 2, 24), zna wszelkie tajemnice dotyczące czasu i życia (Dan. 2, 22) i może je objawić (Jer. 33, 3; Izaj. 48, 6). Szcze­gólnie znajomość przeszłości i przyszłości jest wyłącznym atrybutem Boga (Izaj. 41, 21-23. 26; 42, 9-12; 44, 7; 45, 11; 46, 10; Amos 3, 7; Jan 13, 19; Obj. 1, 19). Dlatego „mądrość i moc do Niego należą” (Dan. 2, 20 BT), a mądrość ta „jest niezgłębiona” (Izaj. 40, 28 BT; Ijob 12, 12-25).

c) Przymioty charakteru Bożego. Jakie są przymioty charakteru Bożego? Zagadnienie to ma ogromną wagę, wszak charakter jest głównym tworzywem osobowości. Dla istot czczących Boga i służących Mu nie jest - i nie może być - sprawą obojętną osobowość największego Ideału ży­cia i służby. Biblia wskazuje na następujące cechy Bożego charakteru:

(1) Miłość. Jest to najistotniejsza cecha charakteru Bożego - miłość w nowotestamentalnym znaczeniu tego sło­wa, „agape”, jako miłość niesamolubna, uduchowiona, wznio­sła i szlachetna, mająca na uwadze najwyższe dobro i szczę­ście stworzonych istot. Najwyższy jej dowód i przejaw - to ofiara Syna Bożego (Jan 3, 16). Miłość najlepiej oddaje istotę charakteru Boga - „Bóg jest miłością (ho theós agape estin)” (1 Jana 4, 8 NP).

(2) Dobroć i miłosierdzie. Jest to czynna życzliwość i łaskawość Boża, uprzedzająca zasługi ludzkie (5 Mojż. 7, 7; Rzym. 5, 8; 1 Jana 4, 10), skłonna do odpuszczania win (Psalm 51, 3; 1 Jana 1, 9); to litość wobec słabych i nie­szczęśliwych (Psalm 69, 15-18), a nawet nieprzyjaciół (Izaj. 55, 7; Mat. 5, 44-48).

(3) Wierność. Bóg jest prawdomówny, stały i wierny w dotrzymywaniu przyrzeczeń i obietnic, które są „tak i... amen” (2 Kor. 1, 20 BG; por. Hebr. 6, 17; Jak. l,17).

(4) Sprawiedliwość. Pismo Święte mówi: „Sprawiedli­wość i prawo podstawą Jego tronu” (Psalm 96/97, 2 BT). Sprawiedliwość to zarówno absolutna słuszność Bożych praw i rozstrzygnięć (Psalm 19, 10), jak również ścisłe przestrze­ganie postanowień, a także konsekwentne ich egzekwowanie przez pociąganie do odpowiedzialności winnych wykrocze­nia (Ezech. 18, 19. 20; Rzym. 6, 23). Dzięki ekspiacyjnej ofierze Chrystusa Bóg Ojciec może być równocześnie spra­wiedliwym i usprawiedliwiającym: „Dla okazania spra­wiedliwości swojej w teraźniejszym czasie, aby On sam był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym (dikaion kai dikaiounto) tego, który wierzy w Jezusa” (Rzym. 3, 26 NP).

Pełnia i piękno charakteru Bożego objawione zostały w słowach: „Przeszedł Jahwe przed jego oczyma, i wołał Jahwe, Jahwe, Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący swą łaskę w tysięczne pokolenia, przebaczający niegodziwość, niewierność, grzech, lecz nie pozostawiający go bez ukarania, ale zsyłający kary za niegodziwość ojców na synów i wnuków aż do trzeciego i czwartego pokolenia” (2 Mojż. 34, 6. 7 BT).

3. WOLA BOGA OJCA

Bóg Ojciec jako pierwsza Osoba Bóstwa i źródło wszel­kiego bytu jest najwyższym suwerenem wszechświata, a Jego wola - najwyższym prawem. Wola32 ta tworzy zrę­by wszelkiego - fizycznego i moralnego - porządku obo­wiązującego w królestwie Bożym, nazwanym „Królestwem Ojca” (Mat. 13, 43 NP; Mat. 6, 10).

a) Naczelne zasady królestwa Bożego. Zagadnienie na­czelnych zasad królestwa Bożego stanowi niewyczerpany temat do rozważań. Zwróćmy jednak uwagę na kilka - jak sądzimy - ważnych kwestii.

(1) Ład, pokój i szczęście. Pismo Święte naucza, że „Bóg nie jest Bogiem zamieszania, lecz pokoju” (1 Kor. 14, 33 SK). Wypływa stąd wniosek, że w królestwie Bożym pa­nuje wszechwładnie ład, porządek i pokój, a co za tym idzie - poczucie bezpieczeństwa i szczęście wszelkiego stworzenia. Jak doniosłe ma to znaczenie dla egzystencji bytów, nie trzeba dowodzić. Tylko bowiem atmosfera ładu, pokoju i szczęścia jest prawdziwą ostoją życia i postępu.

(2) Poszanowanie praw Bożych. Poszanowanie praw Bożych z natury swej sprawiedliwych i słusznych, leżących u podstaw wszelkiego porządku fizycznego i moralnego - stanowi wykładnik dobra, a równocześnie antytezę zła, czyli przestępstwa (grzechu). W odniesieniu do niższych tworów przyrody wymieniona zasada wyraża się w bezwzględnej ich uległości wobec praw fizykalno-biologicznych w zakresie powszechnego prawa przyczynowości, natomiast w odniesie­niu do istot rozumnych - w posłuszeństwie i to posłuszeń­stwie dobrowolnym, a więc wolnym od wszelkich nacisków fizycznych czy psychicznych, wypływającym jedynie ze zna­jomości rzeczy i uczucia miłości do Boga. W tym znacze­niu - jak uczy Biblia - „posłuszeństwo lepsze jest niż ofiara” (1 Sam. 15, 22 BG), stanowiąc w istocie warunek dóbr najwyższych (2 Mojż. 19, 5.6).

(3) Wolność, lecz nie samowola i bezkarne naruszanie harmonii dzieł Bożych. Pismo Święte uczy, że „gdzie Jest Duch Pański - tam wolność” (2 Kor. 3, 17 BT). Zasada ta przejawia się przede wszystkim w postaci pierwotnego daru wolnej woli, w który wyposażone zostały istoty ro­zumne, a który jest równocześnie wyrazem godności oso­bistej tych istot i realną podstawą prawdziwego, jednostko­wego i społecznego rozwoju. Wolność nie może być jednak „osłoną zła” (1 Piotra 2, 16 ED).

(4) Sprawiedliwość. Jej wyrazem jest absolutna nega­cja zła moralnego (przestępstwa, grzechu), będącego anty­tezą porządku i szczęścia, dobra i prawdziwej wolności. Dlatego „sprawiedliwość i prawo” (Ps. 96/97, 2 BT) stano­wią podwalinę rządów Bożych w Jego królestwie 33.

b) Wola Boża w odniesienia do ziemi. Osobnym zagad­nieniem jest kwestia woli Bożej w odniesieniu do ziemi i ludzkości. Zagadnienie to można ująć w następujące myśli przewodnie:

(1) Przywrócenie harmonii zachwianej wskutek po­wstania zła (upadek Lucyfera i człowieka) i pojednanie człowieka z Bogiem: „Toć objawił nam (Bóg) tajemnice swej woli, zgodnie z wyrokiem, który postanowił wykonać w nim (Chrystusie), gdy nadejdzie pełnia czasu, a miano­wicie złączyć znów wszystko, co jest w niebie i na ziemi...” (Efez. 1, 9. 10 SK); „I aby przez Niego (Chrystusa) znów pojednać wszystko ze sobą (Bogiem Ojcem); przez Niego - i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach” (Kol. 1, 20 BT).

(2) Odkupienie i żywot wieczny: „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny” (Jan 3, 16 BG). Podstawa ułaskawienia ludzi dobrej woli leżała w fakcie zadośćuczynienia sprawiedliwości Bożej. Stało się nim złożenie ofiary z bezcennego życia samego Stwórcy, Chrystusa, w celu wykupienia człowieka z mocy grzechu i śmierci, z niewoli szatana.

(3) Ogłoszenie Ewangelii, czyli ogłoszenie zasad króle­stwa Bożego (promulgacja manifestu Bożego). Słowo Boże uczy: „I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po ca­łym świecie na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec” (Mat. 24, 14 NP), „Który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tym. 2, 4 NP).

(4) Powszechne wezwanie do pokuty i duchowej od­nowy życia: „Bóg w swej dobroci... wzywa obecnie każ­dego człowieka, gdziekolwiek by się znajdował, aby odmie­niwszy swe życie pokutował. Bo wyznaczył dzień, w którym odbędzie sprawiedliwy sąd nad całym światem...” (Dz. Ap. 17, 30-31 SK); „Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego (...) Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego” (Jan 3, 3. 5 NP); „I wyście byli umarli przez upadki i grze­chy wasze, w których niegdyś chodziliście według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych. Wśród nich i my wszyscy żyliśmy niegdyś w pożądliwościach ciała na­szego, ulegając woli ciała i zmysłów, i byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i inni; ale Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, dla wielkiej miłości swojej, którą nas umiło­wał, i nas, którzy byliśmy umarli przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście” (Efez. 2, l-5 NP); „Czyńcie wszystko bez szemrania i bez powątpiewania, abyście się stali nienagannymi i szczerymi, dziećmi Bożymi bez skazy pośród rodu złego i przewrotnego, w którym świecicie jak światła na świecie” (Filip. 2. 14. 15 NP).

(5) Wywyższenie Syna Bożego: „Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zginało się wszelkie ko­lano na niebie i na ziemi, i pod ziemią” (Filip. 2, 9. 10 NP); Efez. 1, 20-23).

(6) Ostateczny triumf planu zbawienia: „Wreszcie na­stąpi koniec, gdy (Syn) przekaże królowanie Bogu i Ojcu, i gdy pokona wszelkie królestwo oraz wszelką zwierzchność, władzę i moc... aby Bóg był wszystkim we wszystkich” (1 Kor. 15, 24-29 BT; por. Izaj. 65, 17. 19; Obj. 21, 3. 4).

Historia świata, dzieje ludzkości są konsekwentną, pla­nową i przemyślaną realizacją scharakteryzowanej powyżej woli Bożej. Wiele elementów Boskiego planu zbawienia już się wypełniło, inne są wciąż jeszcze w stadium realizacji, wszystko jednak zmierza do ostatecznego urzeczywistnienia zamierzeń Bożych.

II. SYN BOŻY

Drugą Osobą Bóstwa jest Syn Boży, Jezus Chrystus - niezwykła, jedyna w swoim rodzaju po­stać Boga-Człowieka, Zbawiciela świata. O Chrystu­sie napisano już bardzo dużo dzieł, lecz pełne oświe­tlenie problemu Jego życia i misji znajduje się je­dynie w natchnionym Słowie. Pismo Święte - we­dług oświadczenia Jezusa - właśnie o Nim „składa świadectwo” (Jan 5, 39 NP). Od chwili pojawienia się na widowni dziejów, Chrystus i Jego nauka stały się problemem świata (Jan 3, 19-21). Piłatowe pytanie „co mam uczynić z Jezusem?” (Mat. 27, 22 NP) jawi się z taką samą siłą przed człowiekiem doby współ­czesnej. Zobowiązuje do zajęcia właściwej postawy wobec Jezusa zarówno jednostki, jak i całe zbioro­wości ludzkie.

1. HISTORYCZNOŚĆ JEZUSA

Każdy szczery wyznawca Chrystusa wierzy gorąco w Jego istnienie jako Syna Bożego i założyciela Kościoła chrześcijańskiego. Niemniej jednak na przestrzeni dziejów powstało wokół osoby Chrystusa wiele spornych teorii i poglądów, na swój sposób podważających biblijny o Nim przekaz. W pierwszych wiekach poapostolskich pojawiły się tzw. herezje chrystologiczne, kwestionujące bądź to Bóstwo Chrystusowe, bądź też Jego człowieczeństwo; nie negowały one jednak historyczności Jego istnienia. W średniowieczu postać Chrystusa i Jego zbawcze funkcje począł przesła­niać nimb „świętych Pańskich”, nadal jednak nie kwestiono­wano Jego historyczności. Podniesienie problemu historycz­ności Chrystusa jest dziełem czasów nowożytnych, powsta­łym z teorii mitu, naturalizmu i egzystencjalizmu. Nie brak wreszcie i dzisiaj ludzi zaprzeczających historycznemu istnie­niu Chrystusa. Tymczasem problem wszechstronnie przeana­lizowano i zbadano; świadectw dowodzących historyczności Jezusa z Nazaretu jest więcej niż można by oczekiwać34.

a) Świadectwa żydowskie. Na początku wymienić na­leży przede wszystkim świadectwa żydowskie. W tej grupie występują świadectwa Józefa Flawiusza i świadectwa talmudyczne. Przestudiujmy je bliżej.

(1) Świadectwa Józefa Flawiusza, żydowskiego histo­ryka z I w. po Chr.: „W tym czasie żył Jezus, człowiek mądry, jeżeli w ogóle można nazwać go człowiekiem. Czynił bowiem rzeczy niezwykłe i był nauczycielem ludzi, którzy z radością przyjmowali prawdę. Poszło za nim wielu Żydów, jako też pogan. On to był Chrystusem. A gdy wskutek do­niesienia najznakomitszych u nas mężów, Piłat zasądził go na śmierć krzyżową, jego dawni wyznawcy nie przestali go miłować. Albowiem trzeciego dnia ukazał im się znów jako żywy, jak o nim oraz wiele innych zdumiewających rzeczy przepowiadali boscy prorocy. I odtąd, aż po dzień dzisiejszy, istnieje społeczność chrześcijan, którzy od niego otrzymali tę nazwę”35. „Otóż Ananos (Annasz) ... zwołał Sanhedryn i stawił przed sądem Jakuba, brata Jezusa zwa­nego Chrystusem, oraz kilku innych. Oskarżył ich o naru­szenie Prawa i skazał na ukamienowanie” 36.

(2) Świadectwa talmudyczne z I i II w. po Chr.: „Jezus uprawiał magię, zwodził lud, szydził z wywodów i argu­mentów żydowskich; twierdził, że nie przyszedł po to, aby z zakonu coś uszczknąć. W przeddzień Wielkiejnocy (pas­chy) wieczorem został powieszony jako kacerz i uwodziciel ludu”37. Wzmianka ta i inne zawarte np, w traktacie „Karaita” oraz „Aboda Zara” zniekształcają całkowicie opinię o Jezusie, jednak nie kwestionują jego historyczności38.

b) Świadectwa pogańskie. Wymieńmy obecnie świadec­twa pogańskie. Należą tutaj świadectwa Tacyta, Swetoniusza i Pliniusza Młodszego.

(1) Świadectwo Tacyta, rzymskiego historyka (54-119 po Chr.): „Aby zniweczyć hałaśliwe wieści, Neron podsunął winnych i na najbardziej wyszukane kary oddał tych, któ­rych ludność jako znienawidzonych z powodu ich zbrodni nazywa chrześcijanami. Twórca tej nazwy, Chrystus, za rządów Tyberiusza został przez prokuratora Pontiusza Piłata skazany na śmierć. Stłumiony wówczas zgubny zabobon zno­wu wybuchł i to nie tylko w Judei, źródle owego zła, lecz także w Mieście Rzymie, dokąd wszystko, co wstrętne i hań­biące przybywa i praktykuje się” 39.

(2) Swetoniusz, historyk rzymski (75-160 po Chr.): „Wypędził Klaudiusz Żydów z Rzymu, którzy z polecenia Chrystusa (Chresto), wywoływali ustawiczne niepokoje”40.

(3) Pliniusz Młodszy, wielkorządca Bitymi w ok. r. 110 po Chr.: „Chrześcijanie zbierają się określonego dnia i śpie­wają hymn ku czci Chrystusa niczym ku czci Boga” 41.

c) Świadectwo chrześcijańskie. Przejdźmy teraz do świadectw chrześcijańskich, których jest bardzo dużo. Prze­analizujemy je wnikliwie.

(1) Świadectwa listów ap. Pawła. Listy te pisane były w latach 50-66, a więc ok. 20 lat po śmierci Chrystusa, i mają pod względem historycznym nieocenioną wartość, tym bardziej, że apostoł był również Żydem jak Chrystus; listy są zatem najstarszym świadectwem prawdy, a ich autentyczność jest stwierdzona przez historyków i biblistów ponad wszelką wątpliwość. Wynika z nich, że Jezus był rzeczywistym człowiekiem, narodzonym z niewiasty (Gal.

4, 4), potomkiem Abrahama i Dawida (Gal. 3, 16; Rzym. 1, 3), miał apostołów (1 Kor. 9, 5; 15, 4-7), umarł za grzechy, zmartwychwstał i wniebowstąpił (1 Kor. 15, l-4; Hebr. 1,3), ustanowił Wieczerzę Pańską (1 Kor. 11, 23-29). Wia­domości te są pewne, gdyż ap. Paweł - poza własnym doświadczeniem (Dz. Ap. 7, 1.3; 9, l-9) - czerpał wiado­mości od uczniów (Gal. 1, 18; 2, l-10), a nawet wspomina o 500 świadkach (1 Kor. 15, 6).

(2) Świadectwo czterech Ewangelii. Są to pisma apos­toła Mateusza i Jana oraz uczniów apostolskich - Marka i Łukasza. Pisane były w latach 60-100 po Chr. i opisują życie i nauki Chrystusa z dużymi szczegółami. Historyczność ich została stwierdzona również ponad wszelką wątpliwość 42.

(3) Inne pisma Nowego Testamentu, a więc listy Jana, Piotra, Jakuba i Judy. Są one, łącznie z Ewangeliami Ma­teusza i Jana, najważniejszymi świadectwami historyczności Chrystusa, gdyż apostołowie ci byli naocznymi Jego świad­kami. Ap. Jan pisze: „Cośmy słyszeli, co widzieliśmy na własne oczy, na co spoglądaliśmy i czego dotykały się ręce nasze - mówię o Słowie Żywota... które było u Ojca i nam się objawiło - otóż cośmy widzieli, o czym słyszeliśmy, to głosimy także wam... piszemy wam, abyście się radowali i aby radość nasza była pełna” (1 Jan 1, l-4 SK; por. Jan 1, 14; 2 Piotra 1, 16). Olbrzymie znaczenie ma wreszcie świadectwo Apokalipsy, w którym Chrystus Pan ukazany jest jako żyjący Zbawiciel, Najwyższy Kapłan i Sędzia (Obj. 1, 17-19).

(4) Fakt istnienia chrześcijaństwa. Istnienie chrześcijań­stwa jest jednym z najpotężniejszych dowodów historyczności Jego założyciela - Jezusa z Nazaretu. Jeśli uwzględni się wczesnochrześcijańskie świadectwa w postaci zdarzeń, instytucji kościelnej i pism, dowód ten stanie w całej oka­załości.

2. ZIEMSKIE ŻYCIE CHRYSTUSA

Trudno zrozumieć prawdę o Chrystusie bez pobieżnego choćby spojrzenia na jego ziemskie życie, opisane przez ewangelistów. Materiał biograficzny zawarty w Ewangeliach ukazuje wspaniałą postać Jezusa, Boga-Człowieka, Wielkie­go Nauczyciela i Cudotwórcy, Zbawiciela świata. Mówią o Nim cztery Ewangelie, tworzące właściwie jedną tylko Ewangelię - jedną Dobrą Nowinę o zbawieniu w Chrystu­sie. Biografia Chrystusa jest tak bogata, że nie sposób ująć jej w krótki podrozdział; z konieczności będzie to więc szkic bardzo ramowy 43.

a) Narodzenie i pobyt w domu rodzinnym. Narodzenie Chrystusa poprzedzone zostało nawiedzeniem Marii przez anioła, który zwiastował jej poczęcie z Ducha Świętego i zapowiedział narodzenie Chrystusa: „Bądź pozdrowiona, łaską obdarzona... oto poczniesz w łonie i urodzisz syna, i nadasz mu imię Jezus. Ten będzie wielki i będzie nazwa­ny Synem Najwyższego... Duch Święty stąpi na cię i moc Najwyższego zacieni cię... to co się narodzi, będzie święte i będzie nazwane Synem Bożym” (Łuk. 1, 26-35 NP).

(1) Data narodzenia. Jezus urodził się ok. r. 5 przed n. e., przypuszczalnie w jesieni, w Betlejemie, dokąd Józef i Maria udali się z Galilei w celu wzięcia udziału w spisie ludności zarządzonym przez legata rzymskiego w Syrii, Kwiryniusza. Spis ten przeprowadzony był w Palestynie w 6 lub 5 r. p.n.e44. Pierwsi dowiedzieli się o narodzonym Dziecięciu betlejemscy pasterze, staruszkowie Symeon i Anna (Łuk. 2, 8-38) oraz mędrcy ze Wschodu (Mat. 2, l-12). Później na­stąpiła ucieczka do Egiptu, (Mat. 2, 13-15), rzeź niemowląt zarządzona przez Heroda (Mat 2, 16-18), śmierć Heroda w r. 4 p. n. e oraz powrót Jezusa do Nazaretu (Mat. 2, 19-23), gdzie spędził ok. 30 lat swego życia (Łuk. 3, 23).

(2) Lata dziecięce i młodzieńcze. Pismo Święte notuje, że „dziecię rosło i wzmacniało się pełne mądrości, a łaska Boża była w nim” (Łuk. 2, 40 ED). Potem opisuje wizytę Jezusa 12-letniego w Jerozolimie i jego dysputę z nauczony­mi w Piśmie. Tam Jezus uświadomił sobie w pełni mesjań­skie posłannictwo i Boskie Synostwo (Łuk. 2, 42-51). Reszta czasu ginie w pomroce milczenia. Biblia stwierdza tylko, że Jezus „wzrastał w mądrości i latach, i w łasce u Boga i u ludzi” (Łuk. 2, 52 ED). Następny fakt z życia Chrystusa, odnotowany przez ewangelistów, to już publiczne wystąpie­nie - Nauczyciela i Zbawcy.

b) Działalność publiczna. Jak wynika z opisów Ewan­gelii, w działalności publicznej Chrystusa, trwającej równe trzy i pół roku, należy wyodrębnić następujące podokresy:

(1) Działalność w Judei (jesień r. 27 n.e. - pascha r. 29 n.e.). Jezus wystąpił na widownię publiczną w jesieni r. 27 n.e. 45, mając lat ok. 30, wkrótce po wystąpieniu Jana Chrzci­ciela (Łuk. 3, l-18). Przyjął chrzest w Jordanie (Mat. 3, 13-17), przeżył okres osobistego uświęcenia i pokuszenie (Mat. 4, l-11), pozyskał pierwszych uczniów (Jan 1, 37-51), uczynił pierwszy cud w Kanie Galilejskiej (Jan 2, l-12), pierwszą paschę (wiosną r. 28 n.e.) obchodził w Jerozolimie (Jan 2, 13), gdzie dokonał oczyszczenia świątyni (Jan 2, 14- 25) i rozmawiał z Nikodemem (Jan 3, l-21). Rozpoczął pracę nauczycielską w Judei (Jan 3, 12-23), udał się do Galilei (Jan 4, l-4. 43-45), rozmawiał w drodze do Judei z Sa­marytanką (Jan 4, 5-42), był w Kanie i Kapernaum (Jan 4, 46-54), wrócił na święto paschy (wiosna r. 29 n.e.) do Jerozolimy (Jan 5, 1), gdzie uleczył paralityka nad sadzawką Betesda (Jan 5, 2-15) i został odrzucony przez Sanhedryn (Jan 5, 16-47).

(2) Działalność w Galilei (pascha r. 29 n.e. - pascha r. 30 n.e.)46. Po odrzuceniu przez Sanhedryn i uwięzieniu Jana, Jezus przeniósł swą działalność do Galilei (Mat. 4, 12). Rozpoczął pracę w Nazarecie (Łuk. 4, 16-30) i Kapernaum (Mat. 4, 13-17; Mar. 1, 21-34, tam powołał pierwszych apo­stołów (Łuk. 5, l-11). Odbył pierwszą podróż misyjną (Mar. 1, 35-39), podczas której powołał Mateusza i obrał 12 apo­stołów (Mar. 3, 13-19), jak również wygłosił kazanie na górze (Mat. 5, l-8, 1). Odbył drugą podróż misyjną (Łuk. 8, 1-3), w czasie jej trwania wskrzesił młodzieńca z Naim (Łuk. 7, 11-17), wygłosił kazanie nad jeziorem Genezaret (Mat. 13, l-53), przeżył wraz z apostołami burzę na morzu (Mat. 8, 18.23-27) i wydał świadectwo o Janie Chrzcicielu (Mat. 11, 7-19). Odbył trzecią podróż misyjną (Mat. 9, 35-38), podczas której wysłał po raz pierwszy apostołów do pracy ewangelizacyjnej (Mat. 10, l-11, 1), potem dokonał cudownego rozmnożenia chleba w celu nakarmienia piel­grzymów udających się na paschę (Mar. 6, 32-44), chodził po morzu (Mat. 14, 25-33), wygłosił kazanie o chlebie ży­wota, wskutek czego wielu uczniów Go opuściło (Jan 6, 24-7, 1) i napiętnował żydowskie tradycje (Mar. 7, 1-23).

(3) Działalność bez rozgłosu na północy Palestyny (pascha r. 30 n.e. - jesień r. 30 n.e.). Jezus udał się w oko­lice Fenicji (Mat. 15, 21-28), przeszedł przez Dekapolis, powrócił nad jezioro Genezaret (Mar. 7, 31), gdzie dokonał ponownego rozmnożenia chleba (Mat. 15, 29-39), potem od­był dyskusję z faryzeuszami (Mat. 18, l-12), pracował w Betsaidzie (Mar. 8, 22-26), udał się do Cezarei Filipowej, gdzie Piotr wyznał wiarę w Jezusa (Mat. 16, 13-28), prze­szedł przez Galileę (Mar. 9, 30-32), przemienił się na górze przemienienia (Mat. 17, l-13) i udzielił lekcji pokory (Mar. 9, 33-34; Mat. 18, 1-35).

(4) Działalność w Samarii i Perei (jesień r. 30 n.e. - pascha r. 31 n.e.). Jezus udał się na święto namiotów do Jerozolimy (Jan 7, 2-10, 21) i powrócił do Galilei (Mat. 19, 1. 2). Stamtąd poszedł do Jerozolimy przez Samarię (Łuk. 9, 51-53), wysłał 70 uczniów do pracy ewangelizacyjnej (Łuk. 10, l-24), święto poświęcenia świątyni spędził w Jero­zolimie (Jan 10, 22-42), pracował w Perei, gdzie wygłosił wiele nauk: o modlitwie (Łuk. 11, l-13), świetle (Łuk. 11, 33-36) i wieczerzy (Łuk. 14, 16-24), zgubionej owcy (Łuk. 15, 1-7) i synu marnotrawnym (Łuk. 15, 11-32). W tym czasie wskrzesił Łazarza (Jan 11, l-46), a Sanhedryn podjął uchwałę przeciw Jezusowi (Jan 11, 47-53). Jezus schronił się do miasta Efraim (Jan 11, 54-57), potem powrócił do Jerozo­limy przez Galileę i Samarię (Łuk. 17, 11). Uzdrowił dzie­sięciu trędowatych (Łuk. 11, 12-19), rozmawiał z bogatym młodzieńcem (Mat. 19, 16-26), spotkał się w Jerychu z Zacheuszem (Łuk. 19, l-10), przebywał w domu Szymona Trę­dowatego (Łuk. 7, 36. 37; Mat. 26, 6-13 ; Łuk. 7, 39-50). W tym czasie Sanhedryn uchwalił pojmanie Jezusa (Mat. 26, 1-5), zaś Judasz Go zdradził (Mat 26, 14-16).

c) Śmierć, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie. Jest to najkrótszy okres żyda Jezusa, lecz najbardziej drama­tyczny. W tym czasie dokonuje się misterium zbawcze i na­stępuje triumf Jezusa.

(1) Tydzień przed Wielkanocą (r. 31 n.e.). Podczas tego tygodnia, zwanego zwykle tygodniem pasyjnym, Jezus od­był triumfalny wjazd do Jerozolimy (Mat 21, l-11) i do­konał ponownego oczyszczenia świątyni (Mat 21, 12-17), napiętnował faryzeuszy (Mat. 23, 1-39), wygłosił swą mowę eschatologiczną (Mat. 24, l-51), przedstawił podobieństwo o dziesięciu pannach (Mat. 25, l-13) i sądzie (Mat. 25, 31-46), odbył wieczerzę paschalną w wieczerniku (Łuk. 22, 14-16), gdzie ustanowił nowotestamentalny obrzęd Umywa­nia Nóg (Jan 13, 2-20) i Wieczerzę Pańską (Mat. 26, 26-29), wygłosił mowę pożegnalną (Jan 13, 31 - 14, 31) i skąd udał się do Getsemane (Mat. 26, 30.36). Tam został pojmany (Mat 26, 47-56).

(2) Śledztwo i skazanie47. Pojmany w czwartek wieczo­rem, stawiony został przed Annaszem (Jan 18, 13-24), po­tem Kajfaszem (Jan 18, 24) na nocne przesłuchanie (Mat. 26, 57-75). W piątek rano Jezus przesłuchiwany był przed Sanhedrynem (Łuk. 22, 66-71), następnie po raz pierwszy stanął przed Piłatem (Jan 18, 28-38), który odesłał Go do Heroda (Łuk. 23. 8-12), po czym ponownie postawiono Je­zusa przed Piłatem (Mat. 27, 15-25), gdzie Go ubiczowano (Mat. 27, 26-30), a w końcu skazano na śmierć (Jan 19, 4-16).

(3) Ukrzyżowanie i zmartwychwstanie. Jezus został ukrzyżowany na Golgocie w piątek przed zachodem słońca (Mat. 27, 31-33; Jan 19, 18-27; Łuk. 23, 39-43). Umarł wśród hańby i bólu, Jego śmierci towarzyszyły nadzwyczaj­ne zjawiska w przyrodzie (Mat. 27, 45-54; Jan 19, 28; Łuk. 23, 43-45). Przed zachodem słońca złożono Go do grobu (Jan 19, 31-37; Mar. 15, 42-47). Piłat nakazał ustawić straże (Mat. 27, 62-66), Jezus jednak zmartwychwstał w niedzielę rano, w pierwszym dniu tygodnia (Mat. 28, l-4).

(4) Do czasu wniebowstąpienia. Po sobotnim święcie, w niedzielę rano, do grobu udały się Maria Magdalena i druga Maria (Jan 20, l-23), potem razem z nimi Piotr i Jan (Jan 20, 3-10). Maria zobaczyła aniołów w pustym grobowcu Chrystusa, a niebawem samego Jezusa zmart­wychwstałego (Jan 20, 11-13; Mat. 28, 5-8; Jan 20, 14-17; Mat. 28, 10; Jan 20, 18; Mat. 28, 11-15). Uczniowie spotkali Chrystusa w drodze do Emaus (Łuk. 24, 13-32). Tego sa­mego dnia wieczorem Jezus ukazał się apostołom zgroma­dzonym w wieczerniku (Łuk. 24, 33-35; Jan 20, 19; Łuk. 24, 37-49; Jan 20, 22-23), a potem za kilka dni drugi raz w obecności Tomasza (Jan 20, 24-29), wreszcie trzeci raz nad jeziorem Tyberiadzkim (Jan 21, l-14), gdzie przywrócił Pio­trowi apostolstwo (Jan 21, 15-23). Spotkał się Jezus z ucz­niami w Galilei (Mat. 28, 16.17), a w końcu opuścił świat udając się do Ojca (Łuk. 24, 50-53). Wniebowstąpienie Je­zusa nastąpiło na Górze Oliwnej w 40-tym dniu po zmar­twychwstaniu (Dz. Ap. 1, 3-5).

3. BÓG-CZŁOWIEK

Z ewangelicznego opisu życia i działalności Jezusa wy­nika, że Chrystus był postacią niezwykłą. Widoczne w Nim było człowieczeństwo, choć pełne godności i dostojeństwa, ale każde dzieło i słowo objawiało również Jego Bóstwo. Na ten temat wypowiedzieli się zarówno apostołowie, jak i starotestamentalni pisarze. W oparciu o naukę płynącą z Pisma Świętego, wyznawaną przez główne nurty chrześci­jańskie, głosimy, że Chrystus był Bogiem i Człowiekiem - pełnym Bogiem i pełnym Człowiekiem, przy czym obie na­tury złączone były w sposób nadprzyrodzony w jednej oso­bie ziemskiego Jezusa 48.

a) Człowieczeństwo Jezusa. Jezus nazywał siebie „Sy­nem Człowieczym (hyios tou anthrópou)” (Mat. 8, 20 NP; 16, 13; 18, 11; Łuk. 18, 8; por. Dan. 7, 13; Obj. 1, 13). Poczęty z Ducha Świętego, cieleśnie pochodził Jezus z narodu izrael­skiego (Rzym, 9, 5) z rodu Dawida (Rym. 1, 3). Narodził się z Marii Panny (Mat. 1, 16; 1 Mojż. 3, 15; Izaj. 7, 14). Jako Człowiek podlegał prawom niemowlęctwa, dzieciństwa, wzrostu i wychowania (Łuk. 2, 40. 52), wszystkim prawom fizycznym i biologicznym. W życiu i działalności objawiał się w pełni jako istota psychosomatyczna, człowiek, który chodzi, rozmawia, je, śpi, męczy się, obawia, cierpi, a wresz­cie umiera i zostaje pochowany w grobie (Jan 4,6; Mat. 9,11; 8, 24; Łuk. 22, 44; Jan 13, 21; 19, 28).

Pismo Święte wyraźnie stwierdza człowieczeństwo Chrystusa: „A słowo ciałem (sarks) się stało...” (Jan 1, 14 NP); „zjawił się w ludzkiej postaci (en homoiómati anthrópon)” (Filip. 2, 7 SK); „skoro tedy dzieci mają udział we krwi i w ciele (heimatos koi sarkós), więc i On również miał w nich udział... dlatego musiał we wszystkim upodobnić się (homoithenai) do braci” (Hebr. 2, 14-17 NP; por. tł. SK). Wszystko co ludzkie, z wyjątkiem przestępstwa, grzechu, nie było obce Chrystusowi (Hebr. 4, 15; 7, 26).

b) Synostwo Boże. Jezus był nie tylko „Synem Człowie­czym”, wywodzącym się cieleśnie z rodziny ludzkiej, ale także i przede wszystkim „Synem Bożym” (hyios tou theou), mają­cym rodowód Boski i poczęcie z Ducha Świętego. Jezus naz­wał siebie również „Synem Bożym” (Mat. 27,41-43 NP; Jan 9, 33-37; 10, 36; 17, 1). Tak samo nazwali Go Ojciec niebie­ski (Łuk. 3, 22), anioł Gabriel (Łuk. 1, 35), ap. Piotr (Mat. 16, 15-17), Jan Chrzciciel (Jan 1, 32-34), Natanael (Jan 1, 48.49), Marta (Jan 10, 27), ap. Paweł (Dz. Ap. 9, 20; 2 Kor. 1, 19; Hebr. 4, 14), a nawet duchy nieczyste (Mar. 3, 11) i setnik (Mat. 27, 54).

Synostwo Boże Jezusa nie rozpoczęło się z momentem narodzenia czy też chrztu; Pismo Święte uczy wyraźnie o preegzystencji Chrystusa. Oto sam Jezus oświadczył: „zanim był Abraham, Jam jest” (Jan 8, 58 ED). Abraham znał prawdę o Chrystusie-Mesjaszu (Jan 8. 56), Dawid (X w. przed Chr.) nazwał Go „Panem” (Ps. 110, 1 BG - Mat. 22, 42- 45), a prorok Micheasz stwierdził: „pochodzenie Jego jest... od dni wieczności” (Mich. 5, l-2 BT). Ap. Jan napisał: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo... a Słowo stało się ciałem” (Jan 1, 1.14 BT). Jezus nazywał Boga „Ojcem swoim” i to w sensie rzeczywiste­go, a nie przybranego ojcostwa (Mat. 7, 21; 15, 13; 16, 17; 6, 32. 44).

c) Jednorodzony i współistniejący z Ojcem. Synos­two Boże Jezusa nie wywodzi się jedynie z faktu Jego po­częcia z Ducha Świętego - w sensie duchowym każdy chrze­ścijanin rodzi się z Ducha Świętego (Jan 3, 5) - ani z faktu adopcji, czyli przybrania za syna, bo takim jest również każdy nawrócony chrześcijanin (Efez. 1, 5; Rzym. 8, 14; Gal. 3, 26), ani też z faktu stworzenia, bo takim był np. Adam (Łuk. 3, 38; 1 Mojż. 6, 2; Ijob 2. 1) - lecz z faktu bliżej nie­określonego współistnienia od wieczności w naturze Bożej. Dzięki temu Jezus nazywany jest „jednorodzonym (monogenes)” Synem Bożym (Jan 1, 14 BT; 3, 16; 1 Jana 4, 9). Ap. Jan nazywa Go „jednorodzonym Bogiem (monogenes theós)” (Jan 1, 18 BT). Oznacza to szczególną pozycję Jezusa w Trójcy Przenajświętszej jako Syna Bożego (por. SDABC, t. S. s. 902).

Fakt współistnienia z Ojcem od wieczności stawia Je­zusa w sytuacji zupełnie wyjątkowej we wszechświecie (Hebr. 1, 5 - 14). Pojęcie Synostwa Bożego i współistnienia w naturze Bożej od wieczności jest tajemnicą tak wielką, jak wielką tajemnicą jest samo Bóstwo, a wszelkie ludzkie wyobrażenia w tej dziedzinie nie potrafią jej przeniknąć. Jakiekolwiek spekulacje na ten temat ujmowane w wymia­rach ludzkich, ziemskich, nie mogą oczywiście mieć zastosowania do tajemnicy Bóstwa. W pewnym tylko sensie po­zwalają na mgliste uzmysłowienie sobie prawdy, że Syn Boży jest cząstką samego Ojca, dziedzicem Jego natury, że - będąc cząstką Boga Ojca i dziedzicem Jego natury - jest równocześnie współistnym z Ojcem od wieczności: „Na po­czątku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo” (Jan 1, 1 NP). Jezus uchylił nieco rąbka tajemnicy Bóstwa stwierdzając: „we mnie jest Ojciec, a Ja w Ojcu” (Jan 10, 38 NP). Ap. Paweł proroctwo z Ps. 2, 7, mówiące o „urodzeniu” Syna, odnosi do zmartwychwstania Jezusa (Dz. Ap. 13, 30-33; Rzym 1, 4).

d) Dowody Bóstwa Chrystusowego. Na fakt, te Jezus był nie tylko Człowiekiem, ale także Bogiem, wskazuje sze­reg dowodów skrypturystycznych, przede wszystkim wypo­wiedzi natchnionych pisarzy biblijnych, i dowodów rozumo­wych.

(1) Dowód genetyczny synostwa Bożego. Jeśli Chrystus jest współistny z Ojcem, to przez fakt ten posiada naturę Boską, Bóstwa, jest więc w istocie swej Bogiem, o czym wspomniano już uprzednio.

(2) Kwestia imion i tytułów. Tytuły należące do Boga Ojca Biblia odnosi także do Syna: „Bóg (theós)” (Jan 1, 1 NP), „jednorodzony Bóg (monogenes theós)” (Jan 1, 18 BT), „Bóg z nami (meto hemon ho theós)” (Mat. 1, 23 BT), „wielki Bóg i Zbawiciel nasz (ho megalos theós kai soter hemon)” (Tyt 2. .13 BT), „Bóg błogosławiony na wieki (theós eulogetós eis tous aionos)” (Rzym. 9, 5 BT), „Pierwszy i ostatni” (Obj. 1, 17 NP), „Alfa i Omega” (Obj. 22, 13 NP), „Święty i sprawiedliwy” (Dz. Ap. 3, 14 BT), „Pan” i „Pan wszystkich” (Dz. Ap. 10, 36 BT), „Pan chwały” (1 Kor. 2, 8 BT), „Król chwały” (Ps. 24, 8-10 BG), „Król królów i Pan panów' (Obj. 19, 16 NP).

(3) Atrybuty. Chrystus posiada takie same atrybuty jak Bóg Ojciec: samoistność (Jezus ma żywot w samym so­bie - Jan 5, 26), wszechmoc (Mat. 28, 18), wszechwiedzę (Mat. 9, 5; Jan 2, 25), wszechobecność (Mat. 28, 18), wiecz­ność i niezmienność (Hebr. 13, 8), moc twórczą (Jan 1, l-8), moc zachowawczą (Hebr. 1, 3), prawo odpuszczania grze­chów (Mar. 2, 5-12), prawo sądzenia (Jan 5, 22; Dz. Ap. 17, 31), moc zmartwychwzbudzenia (Jan 5, 21.28.29) i przemie­nienia ciała (Filip. 3, 21).

(4) Równość 49 Syna i Ojca. Szereg wypowiedzi wska­zuje na równość Syna i Ojca, np. uczcić Syna znaczy ucz­cić Ojca (Jan 5, 23), widzieć Chrystusa znaczy widzieć Ojca (Jan 14, 7-9), znać Syna to poznać Ojca (Jan 14, 7), wiara w Syna jest wyrazem wiary w Ojca (Jan 12, 44), Jezus czyni to, co czyni Ojciec (Jan 5, 19), posiada to, co posiada Ojciec (Jan 16, 15), zmartwychwzbudza tak jak Ojciec (Jan 5, 21), ma życie samoistne tak jak Ojciec (Jan 5, 28), kusze­nie Chrystusa jest kuszeniem Boga (Mat. 4, 7). Równość tę odnaleźć można także w formułach trynitarnych (np. Mat. 28,19).

(5) Charakterystyczne stwierdzenia Pisma Świętego. O Chrystusie Biblia mówi: „Bytując w postaci Bożej... zja­wił się w ludzkiej postaci” (Filip. 2, 4-8 SK); „Słowo było Bogiem... stało się ciałem” (Jan 1, 1. 14 BT); „Bóg objawił się w ciele” (1 Tym. 3, 16 BG); „Stolica Twoja, Boże, na wieki wieków... dlatego namaścił cię, Boże, Bóg twój olej­kiem wesela” (Hebr. 1, 8. 9 ED); „upodobał sobie Bóg, żeby w nim (Jezusie) zamieszkała cała pełnia boskości (...) w nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości (pan to pleroma tes theótetos)” (Kol. 1, 19 NP; 2, 9 NP). Wypowiedzi te wskazu­ją niedwuznacznie na Boskość Chrystusa.

e) Chrystus nosi imię Jahwe. Wiele wypowiedzi biblij­nych wskazuje na to, że najwspanialsze i najpiękniejsze imię Boże - Jahwe - odnosi się nie tylko do Boga Ojca, ale także do Chrystusa, co dowodzi boskości Chrystusa i Jego równości pod względem natury z Bogiem Ojcem. Zwróćmy na te wypowiedzi uwagę.

(1) Proroctwo o wystąpieniu Mesjasza: „Drogę dla Jahwe przygotujcie na pustyni, wyrównajcie na pustkowiu gościńce naszemu Bogu” (Izaj. 40, 3 BT). Proroctwo to od­nosi się do Jezusa: „Do niego to (Jezusa) odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi: ...przygotujcie drogi Panu, Jemu przygotujcie ścieżki” (Mat. 3, 3 BT). Prorok Malachiasz prze­powiadał z natchnienia Bożego, że przed nadejściem Jahwe posłany zostanie Eliasz (Mal. 3, 1 BT). Według relacji Łuka­sza (l, 76), a także samego Jezusa (Mat. 11, 14), Eliaszem tym był Jan Chrzciciel, zatem mającym przyjść Bogiem Jahwe - sam Chrystus. Imię „Jahwe” i tym razem odnosiło się do Chrystusa.

(2) Mowa o Stworzycielu ziemi: „Panie (Jahwe) ...Ty założyłeś na początku ziemię i niebo Twoich rąk jest dzie­łem” (Psalm 101/102, 2.26 BT). Ap. Paweł odnosi te słowa do Chrystusa (Hebr. 1, 10.11).

(3) Proroctwa o chwalebnym przyjściu Chrystusa: „Bo oto Jahwe przybywa w ogniu...” (Izaj. 66, 15-17); „oto Jah­we pustoszy ziemię (...) Jahwe skarżę wojsko niebieskie tam w górze i królów ziemskich tu na dole” (Izaj. 24, 1. 21 BT); „Śpiewajcie Jahwe pieśń nową, chwałę Jego od krańców ziemi! Niech Go sławi morze i co je napełnia, wyspy wraz z ich mieszkańcami! (...) Jak bohater posuwa się Jahwe, i jak wojownik pobudza waleczność; rzuca hasło, okrzyk wydaje wojenny, góruje męstwem nad nieprzyjaciółmi. „Milczałem od długiego czasu, w spokoju wstrzymywałem siebie, teraz jakby rodząca zakrzyknę, dyszeć będę z gniewu, zbraknie mi tchu” (Izaj. 42, 10.13.14 BT); „wtedy wejdą do jaskiń skalnych i do jam podziemnych ze strachu przed Jahwe i od blasku Jego majestatu, kiedy powstanie, by wstrząsnąć ziemią” (Izaj. 2, 19 BT). Wszystkie te opisy, eschatologiczne proroctwa starotestamentalne, odnoszą się do Chrystusa w Jego paruzji, a więc - jak głosi Nowy Testament - do chwalebnego przyjścia Chrystusa przy końcu wieków (Mat. 6, 15-17). Starotestamentalne imię „Jahwe” odnosi więc Nowy Testament do osoby Chrystusa.

(4) Widzenie Izajasza: „W roku śmierci króla Ozjasza ujrzałem Jahwe, siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie, a tron jego szaty wypełniał świątynię...” (Izaj. 6, 1 BT). Ap. Jan nawiązując do tej wizji i wypowiedzianych tam słów odnosi całe zdarzenie do Chrystusa: „To rzekł Izajasz, po­nieważ ujrzał chwałę Jego (Chrystusa) i o Nim (Chrystusie) mówił” (Jan 12, 41 BT; por. Clarke's Commentary t. IV, s. 613. 614). I znów imię „Jahwe” odnosi Pismo Święte do Chrystusa.

(5) Pan sabatu. Jezus nazwał się „Panem szabatu” (Mar. 2, 23 NP), sobota jest więc Jego dniem. Z kolei według czwartego przykazania Dekalogu dzień siódmy był „szaba­tem Pana (Jahwe), Boga twego” (2 Mojż. 20, 8 JW). Wystę­puje tutaj charakterystyczna identyfikacja Jahwe i Chrys­tusa.

(6) Jezus mężem zaufania. W liście do Hebrajczyków czytamy: ,...ja w nim ufać będę” (2, 13 BG), a kontekst tego wiersza wskazuje na Jezusa jako męża zaufania. Cy­tat został zaczerpnięty z księgi Izajasza, gdzie jest powie­dziane: „Oczekuję Jahwe, który ukrywa swe oblicze przed tronem Jakuba, i w Nim pokładam nadzieję” (Izaj. 8, 17 BT). Wypowiedzi powyższe wskazują na Chrystusa jako na Jahwe.

(7) Jezus jako Stwórca. W innym miejscu listu do He­brajczyków czytamy: „Tyś, Panie, na początku osadził zie­mie, dziełem też rąk Twoich są niebiosa. One przeminą, ale Ty zostaniesz i wszystko jak szata się zestarzeje, i jak płaszcze je zwiniesz, jak odzienie, i odmienia się, Ty zaś jesteś ten sam, a Twoje lata się nie skończą” (l, 10-12 BT). Jest to cytat z księgi Psalmów (102, 20.25-27) i - jak widać z zacytowanego listu do Hebrajczyków - odnosi się do Jezu­sa, z tym, że w liście do Hebrajczyków na określenie Chrys­tusa użyte zostało słowo „Pan”, w Psalmie zaś „Jahwe” (w. 20). I tym razem nastąpiła identyfikacja Jezusa i Jahwe.

4. WYKONAWCA WOLI BOŻEJ

W świetle nauki biblijnej Chrystus jest wykonawcą woli Bożej w planach Bożych dotyczących wszechświata. Jak słowo jest wyrażeniem myśli, tak Jezus - nazywany Słowem (Logosem) Bożym - jest urzeczywistnieniem za­miarów Ojca. Funkcja wykonawcza Chrystusa odnosi się w szczególny sposób do ziemi i tzw. planu zbawienia, czyli misterium zbawczego, „tajemnicy, przez długie wieki milcze­niem pokrytej" (Rzym. 16, 25) 50. W tym kontekście jest Chrystus przede wszystkim wykonawcą woli Bożej w dzie­le stworzenia i zbawienia.

a) Chrystus Stworzycielem nieba i ziemi. Pismo Święte uczy wyraźnie, że Bóg Ojciec stworzył nasz świat (planetę) przez Chrystusa, wskutek czego Chrystus jest faktycznym Stworzycielem na równi z Ojcem: „Świat przez niego (Je­zusa) powstał” (Jan 1, 10 ED). W świetle powyższego stwier­dzenia Jezus był Tym, który „rzekł i stało się; rozkazał, a stanęło” (Ps. 33, 9 BG), który powołał do bytu „światy” (Hebr. 11, 3 BT; por. NP), nawet cały „wszechświat” (Hebr. 1, 2 ED; por. NP), w ogóle „wszystko przez Nie (Słowo-Chrystusa) się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało” (Jan 1, 3 BT).

Jeszcze pełniej prawda o Chrystusie-Stworzycielu ob­jawiona została w następujących słowach: „On (Chrystus) jest obrazem (eikón) Boga niewidzialnego, jest pierworod­nym (protótokos) przed wszelkim stworzeniem 51. W nim stworzone zostało wszystko w niebie i na ziemi, co widzialne i co niewidzialne: Trony, Państwa, Księstwa i Potęgi. Wszystko stworzone zostało przez niego i dla niego. On stoi na czele wszystkiego i wszystko ma w nim swój byt” (Kol. 1, 15-17 SK). Tak więc Chrystus jest Stworzycielem ziemi52, światów, ludzi i aniołów, wszelkich potęg duchowych we wszechświecie. Jest nie tylko Stworzycielem, ale takie Zachowawcą wszystkiego, bo „wszystko ma w nim swój byt” (Kol. 1, 17 SK). On „podtrzymuje wszystko sło­wem swej potęgi” (Hebr. 1, 3 BT) 58.

b) Chrystus protektorem ludu Bożego. Pismo Święte ukazuje Chrystusa jako wielkiego protektora ludu Bożego wszystkich czasów. Uczy np., że Chrystus towarzyszył na­rodowi Izraelskiemu w czasie wędrówki przez pustynię: „Wszyscy pili ten sam pokarm duchowy, bo pili z opoki du­chowej, która im towarzyszyła, a opoką był Chrystus” (1 Kor. 10, 4 ED). Był również Chrystus owym „aniołem Pań­skim”, który ukazał się Mojżeszowi „w płomieniu ognistego krzaka” i który „głosem Pana” rzekł: „Jam jest Bóg twoich przodków”, który wywiódł Izraela „czyniąc znaki i cuda w ziemi egipskiej nad Morzem Czerwonym i na pustyni przez lat czterdzieści” i który „mówił do niego (Mojżesza) na górze Synaj” (Dz. Ap. 7, 30-42 BT). Był także „wodzem zastępów Jahwe” (Jozue 5, 14 BT).

Chrystus od początku był bezpośrednim twórcą świę­tej historii, realizatorem Bożego planu zbawienia (1 Mojż. 18, 1. 17; 32, 25-30). Jego Duch inspirował proroków starotestamentalnych: „Zbawienia tego poszukiwali i wywiadywali się o nie prorocy, którzy prorokowali o przeznaczonej dla was łasce, starając się wybadać, na który albo na jaki czas wskazywał działający w nich Duch Chrystusowy...” (1 Piotra 1, 10-11 NP).

Chrystus jest protektorem ludu Bożego w Nowym Te­stamencie. Do apostołów powiedział: „Oto Ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mat. 28, 20 BT). W wizji na wyspie Patmos ukazał się Chrystus ap. Janowi jako Ten, który przechadza się wśród siedmiu świeczników (Obj. 1, 12. 13), symbolizujących Kościół Boży (Obj. 1, 20). Wizja przypomina więc o obecności Chrystusa w Jego Kościele w czasach nowotestamentalnych aż do końca wie­ków (Mat. 28, 20; por. 1 Kor. 15, 25-26; Efez. 4, 7-11). On kieruje rozwojem dzieła Ewangelii również w naszych czasach (Obj. 10, 11; 14, 6-12).

c) Chrystus nadzieją mesjańską. Chrystus był treścią mesjanistycznych proroctw: o synu człowieczym i zwycięzcy szatana (1 Mojż. 3, 15), potomku Abrahama (2 Mojż. 12, 3 - Gal. 3, 16), władcy dzierżącym berło (1 Mojż. 49, 10), po­tomku Dawida (2 Król. 7, 12-14 - Jan 7, 48), potomku narodzonym z panny (Izaj. 7, 14 - Łuk. 1, 27), w Betlehemie (Mich. 5, 2 - Mat. 2, 5), o Jego posłannictwie ewangelicz­nym (Izaj. 61, 1 - Łuk. 4, 18-21), męce i zmartwychwsta­niu (Psalm 16, 8-10; Dz. Ap. 2, 29-31). Był treścią figur mesjanistycznych (osób, zdarzeń i rzeczy) wskazujących na Mesjasza: np. baranka (1 Mojż. 4, 4; 22, 13; 2 Mojż. 12, 3 - Jan 1, 29, 36; 1 Kor. 5, 7; 1 Piotra 1, 18. 19), Melchizedeka (1 Mojż. 14, 18-20 - Hebr. 5, 6), manny (Jan 6, 31. 49. 51), opoki (2 Mojż. 19, 4-7 - 1 Kor. 10, 8-11), drugiego Adama (Rzym. 5, 14-22), węża miedzianego (Jan 3, 14), pobytu Jonasza w wielorybie (Mat. 16, 4; Łuk. 11, 30).

W nowym Testamencie figurą, a jednocześnie pamiątką śmierci Chrystusa jest Wieczerza Pańska (1 Kor. 11, 23-26), natomiast pamiątką pogrzebu i zmartwychwstania - Chrzest Święty (Rzym. 6, 3-8); nowotestamentalne oczekiwanie ma charakter eschatologiczny51 i skupia się na powtórnym, chwalebnym przyjściu Chrystusa, czyli drugim adwencie53, jako początku królestwa chwały.

d) Chrystus zwycięzcą nad grzechem. Bóg Ojciec posłał swego Syna z miłości do świata w celach soteriologicznych (zbawczych): „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny” (Jan 3,16 NP; por. 1 Jana 4, 9. 10. 14). Sam musiał jednak zwyciężyć grzech i szatana. Zwycięstwo Chrystusa głosiła już w zaraniu dziejów protoewangelia (1 Mojż. 3, 15), a później - liczne proroctwa mesjanistyczne; m. in. interesująca wypowiedź została za­warta w Psalmach: „Wtedy powiedziałem: „Oto przychodzę; w zwoju księgi o mnie napisano: czynić Twą wolę, mój Boże, jest moją radością, a Prawo Twoje mieszka w mym sercu” (Ps. 39/40, 8.9 BT).

Ucieleśnienie Chrystusa (inkarnacja) nastąpiło przez poczęcie z Ducha Świętego i narodzenie z Marii: „Lecz gdy nadeszło wypełnienie czasu, zesłał Pan Syna swego, który się narodził z niewiasty i podlegał zakonowi” (Gal. 4, 4 NP); „Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali ra­zem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego” (Mat. 1, 18 BT). Zatrzymując naturę Bożą, przyjął Chrystus naturę i postać ludzką: .....mając naturę Bożą i równość z Bogiem nieprzywłaszczoną, nie strzegł jej zazdrośnie, ale wyniszczył samego siebie, przyjąwszy naturę sługi, stawszy się podobnym do ludzi, i dla swego sposobu życia uznany za człowieka. Uniżył samego siebie stawszy się posłusznym aż do śmierci, a była to śmierć krzyżowa” (Filip. 2, 5-8 ED; por. SK). W ten sposób Jezus, „będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić” (2 Kor. 8, 9 BT).

Równocześnie stał się Jezus „Bogiem z nami” (Mat. 1, 23), „Bogiem objawionym w ciele” (1 Tym. 3, 16 BG), Sło­wem, „które stało się ciałem” (Jan 1, 14 NP). Bóstwo zostało okryte człowieczeństwem, nastąpiło niepojęte zjednoczenie obu natur w jednej osobowości, co spowodowało, że Chrys­tus był równocześnie pełnym Bogiem i pełnym człowie­kiem.

Mimo swego człowieczeństwa Jezus odniósł zwycięstwo nad grzechem. Chociaż przyjął „tę samą ludzką naturę” (Hebr. 2, 14 SK), upodobnił się „we wszystkim do braci swoich” (w. 17) i przybył na świat „w postaci grzesznego ciała” (Rzym. 8, 3 SK), to jednak żadnego „nie popełnił grzechu” (1 Piotra 2, 22 SK; por. Hebr. 4, 15), był „bez zmazy i skazy” (1 Piotra 1, 19 SK), „bez winy... różniący się całkowicie od grzeszników” (Hebr. 7, 26 SK), „święty” (Łuk. 1, 35; Dz. Ap. 4, 27). On „nie znał grzechu” (2 Kor. 5, 19 SK) i nie miał „grzechu” (1 Jana 3, 5 SK), mógł więc zapytać sobie współczesnych: „kto z was może dowieść mi grzechu?” (Jan 8, 46 SK).

Znaczy to, że Jezus, choć przyjął ludzką naturę, grzesz­ną, obciążoną zmazą grzechu, nie popełnił grzechu. Dał przykład niepojętego heroizmu etycznego. Przeciwnie: „...czego zakon nie mógł dokonać, w czym on był słaby z powodu ciała, tego dokonał Bóg: przez zesłanie Syna swego w postaci grzesznego ciała, ofiarując je za grzech, potępił grzech w ciele” (Rzym. 8, 3 NP) 56.

e) Chrystus Zbawicielem. W intencji odkupienia czło­wieka Jezus przyjął na siebie winę i grzechy świata: „On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł” (1 Piotra 2, 25 NP), a nawet został uczyniony jakby „grzechem” (2 Kor. 5, 21) NP) i „policzony pomiędzy przestępców” (Izaj. 53,12 BT). W rezultacie dobrowolnego wyboru, mającego na uwadze zbawienie ludzkości, poniósł karę za grzechy świata, poniósł śmierć, ponieważ „zapłatą za grzech jest śmierć” (Rzym. 6, 13 BT). Chrystus „umarł za nasze grzechy” (1 Kor. 15, 4 SK),

„sprawiedliwy - za niesprawiedliwych” (1 Piotra 3, 18 SK), „był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy... za grzechy mego ludu został zbity na śmierć... chociaż niko­mu nie wyrządził krzywdy i w jego ustach kłamstwo nie powstało... siebie na śmierć ofiarował...” (Izaj. 53, 5-12 BT; por. Mat 26, 28; Rzym. 4, 25; 5, 6-10; Gal. 1, 4; 1 Tym. 2, 6; Hebr. 2, 9; 1 Piotra 1, 18.19; 2, 24). Była to niezwykła ekspiacja, niezwykłe zadośćuczynienie za grzechy świata.

Złamane prawo domagało się sprawiedliwości i spra­wiedliwości tej stało się zadość, a przez akt zadośćuczynienia wyjednane zostało dla wszystkich ludzi prawo łaski Bożej, czyli prawo do usprawiedliwienia, ułaskawienia: „Wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostę­pują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski przez odkupie­nie, które jest w Chrystusie Jezusie” (Rzym. 3, 24.25 BT). Przez śmierć krzyżową Chrystus dokonał odkupienia czło­wieka, wyzwolił go z mocy grzechu i szatana: „Wiecie bo­wiem, że z waszego, odziedziczonego po przodkach złego postępowania zostaliście wykupieni nie czymś przemijają­cym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa, jak baranka niepokalanego i bez zmazy (1 Piotra 1, 18. 19 BT). Dokonał również Chrystus wykupienia człowieka od „przekleństwa zakonu” (Gal. 3, 13.14), czyli od kary za grzech, tj. wiecznej śmierci.

f) Chrystus jedynym pośrednikiem. Chrystus umarł za nasze, nie za własne grzechy - „wszak za nas umarł” (Rzym. 5, 8 NP); sam pozostał nadal bezgrzesznym, świętym i sprawiedliwym, miał więc prawo do życia, dlatego Bóg wzbudził swego Syna z martwych (Rzym. 4, 24; Dz. Ap. 3, 15). Po dokonaniu odkupienia i zmartwychwstaniu Jezus wstąpił do nieba i usiadł po prawicy Bożej (Hebr. 1, 3; 12, 2), gdzie pełni służbę pojednania jako jedyny pośrednik mię­dzy człowiekiem i Bogiem. Tam „Bóg wielce go wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest ponad wszystkie inne, aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano... i aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca” (Filip. 2, 9.10 NP).

Pismo Święte uczy, że tylko Chrystus jest jedynym pośrednikiem między człowiekiem i Bogiem: „I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod nie­bem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz. Ap. 4, 12 BT); „Albowiem jeden jest Bóg, jeden (heis) też pośrednik (mesites) między Bogiem a ludź­mi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich” (1 Tym. 2, 5 BT); „Dzieci moje, piszę wam to, abyście nie grzeszyli. A jeśli ktoś zgrzeszy, to ma­my obrońcę (parakleton) u Ojca, Jezusa Chrystusa, sprawiedliwego; on sam jest ofiarą zadośćuczynienia za grzechy nasze, nie tylko za nasze, lecz także za grzechy całego świa­ta” (1 Jana 2, 1.2 SK).

Funkcja orędownicza Chrystusa jest doskonała: „Dla­tego mocen jest całkowicie zbawić tych, którzy przed Bogiem stawają za jego pośrednictwem” (Hebr. 7, 25 SK). Dowiadu­jemy się z tych wypowiedzi, że nie ma potrzeby uciekania się do innych „pośredników”. Biblia zna tylko jednego, a jest nim Chrystus.

g) Chrystus jedynym kapłanem i ofiarą. Jako pośrednik między człowiekiem i Bogiem, jest Chrystus jedynym i naj­wyższym kapłanem sprawującym swą kapłańską i arcyka­płańska służbę w niebieskiej świątyni: „Gdy zaś wykonał wszystko, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszyst­kich, którzy Go słuchają, nazwany przez Boga kapłanem według obrządku Melchizedeka” (Hebr. 5, 9.10 BT). Tak więc „takiego mamy arcykapłana (archierea), który zasiadł po prawicy tronu Majestatu w niebiosach, jako sługa (leitourgós) świątyni, prawdziwego przybytku zbudowanego przez Pana, a nie przez człowieka” (Hebr. 8, 1.2 BT); „Chrystus bowiem wszedł nie do świątyni, zbudowanej rękami ludzkimi, będącej odbiciem prawdziwej (świątyni), ale do samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga” (Hebr. 9, 24 BT).

Chrystus wykonuje orędowniczą służbę w niebieskiej świątyni na mocy własnej krwi: „Ale Chrystus zjawiwszy się jako arcykapłan dóbr przyszłych, przez wyższy, i nie ręką - to jest nie na tym świecie, uczyniony przybytek, ani przez krew kozłów i cielców, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do Miejsca Świętego, zdobywszy wieczne odkupienie” (Hebr. 9, 11. 12 BT). Ofiara Chrystusa jest doskonała: „złożywszy raz na zawsze jedną ofiarę... udoskonalił na wieki tych, którzy są poświęceni” (Hebr. 10, 12-14 BT; por. 7, 27; 9, 14). Dlatego „mając w Jezusie, Synu Bożym, arcykapłana dostojnego, który nieba przeniknął, trwajmy mocno przy wyznaniu naszym!... przystąpmy więc pełni ufności do tronu łaski, by otrzymać zmiłowanie i zna­leźć łaskę...” (Hebr. 4, 14-16 SK).

h) Chrystus głową Kościoła. Chrystus wiódł na ziemi sprawiedliwe życie, dzięki czemu zostawił nam „przykład, abyśmy wstępowali w ślady jego" (1 Piotra 2, 21 ED). Przez swą działalność dokonał oczyszczenia nauki Bożej z nalecia­łości ówczesnej tradycji kościelnej (Mar. 7, 2-13), ogłaszając nowotestamentalne zasady królestwa Bożego (Mat. 5, 6.7), które łącznie z nauką o odkupieniu miały być zwiastowane całemu światu jako Ewangelia zbawienia w Jezusie Chrystusie: „A ta Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom...” (Mat. 24, 14 BT).

W czasach starotestamentalnych Chrystus ustanowił Kościół starotestamentalny; jego głównym zadaniem było głoszenie Ewangelii i przygotowanie wierzących do zba­wienia. Zadanie to wykonał ówczesny Kościół tylko częścio­wo. Dlatego Chrystus powołał do istnienia Kościół nowotestamentalny. Zbudował go na opoce (Mat. 16, 13-19), którą był - jako syn Boga Najwyższego - On sam (1 Kor. 3, 11), powołał 12 apostołów (Mar. 3, 14-19) i pozostawił temu Kościołowi uprawnienia nauczycielsko-ewangelizacyjne (Mat. 28, 18-20) oraz organizacyjno-duszpasterskie (Mat. 23, 8-12: 18, 15-18). Pozostając opoką - „kamieniem węgielnym” (Efez. 2, 19-22 NP) Kościoła, jest zarazem Chrystus jego głową: „Jego samego ustanowił nade wszystko głową dla Kościoła, który jest Jego ciałem, pełnią Tego, który napeł­nia wszystko na wszelki sposób” (Efez. 1, 22.23 BT). Od tronu łaski, gdzie sprawuje swe arcykapłańskie funkcje, kieruje Chrystus postępem ewangelizacji i pracą Kościoła. Będzie się tak dziać do chwili Jego powrotu w chwale przy skończeniu dni, bo „stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych”57.

III. DUCH ŚWIĘTY

Trzecią Osobą Trójcy jest Duch Święty. Ta Oso­ba Bóstwa okryte jest najgłębszą tajemnicą, nie­mniej jednak Pismo Święte objawia - w zakresie dostępnym dla ludzkiego rozumu - istotę postaci Ducha Świętego, w szczególności Jego osobową na­turę, stanowisko i funkcję. Jako Osoba Boska posia­da Duch Święty - podobnie jak Ojciec i Syn - wszystkie przymioty i honory Bóstwa. Szczególnie doniosłe jest zwłaszcza dzieło Ducha Świętego.

1. OBIETNICA CHRYSTUSA O „POCIESZYCIELU”

Przed swoim ukrzyżowaniem Chrystus zapowiedział apostołom przyjście „innego Pocieszyciela” (allon Parakleton). Zapowiedzi tej dokonał w wieczerniku podczas swej mowy pożegnalnej: „Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze - Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was prze­bywa i w was będzie. (...) A Pocieszyciel, Duch Święty, któ­rego Ojciec pośle w moim imieniu, Ten was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem. (...) Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, on będzie świadczył o mnie. (...) Jednakże mówię wam prawdę: Korzystniej jest dla was, abym odszedł. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. On zaś gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. (...) Gdy zaś On przyjdzie, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Albowiem nie będzie On mówił wam od siebie, ale powie to, co sły­szy, oraz objawi wam rzeczy przyszłe” (Jan 14, 16. 17. 26; 15, 26; 16, 7.8.13 BT). Zanim rozstał się Chrystus z Kościo­łem na ziemi, przedstawił swego Sukcesora i Następcę - owego Ducha Prawdy. Zapowiedział Jego przyjście, a także scharakteryzował Jego osobowość i dzieło.

a) Duch Święty w Starym Testamencie. O Duchu Świę­tym (Duchu Bożym) Pismo Święte wspomina już na po­czątku dziejów, jako o aktualnym uczestniku dzieła stworze­nia: „...a Duch Boży unaszał się nad wodami” (1 Mojż. 1, 2 BG). Odtąd Duch Święty towarzyszył dziejom zbawienia, a ślady Jego były widoczne w życiu ludu Bożego wszystkich czasów. Stary Testament w 22 księgach mówi o Duchu Świętym przynajmniej 88 razy 58.

W czasach starotestamentalnych działalność Ducha Świętego łączyła się ze szczególnymi okazjami, związanymi z rozwojem dzieła Bożego i starotestamentalnego objawie­nia Bożego. Duch Święty wyposażał w szczególne uzdolnie­nia mężów Bożych, np. Basaleela (2 Mojż. 31, 2.3). Jozuego (4 Mojż. 27, 18), Gedeona Sędz. 6, 34), Samsona (Sędz. 14, 6), Saula (1 Sam. 10, 10), Dawida (1 Sam. 16, 13). Nie była to działalność jedyna w swoim rodzaju i ustawiczna, taka, jaka miała nastąpić w Nowym Testamencie przy umacnia­niu Nowego Przymierza 59.

b) Dar Ducha Świętego w Nowym Testamencie. W związku z odkupieniem ludzkości dokonanym przez Chrystusa i założeniem Kościoła nowotestamentalnego, Du­chowi Świętemu przypadło szczególne zadanie do wykonania. Duch Święty miał stać się trwałym dziedzictwem wierzących, pozostać z nimi i w nich (Jan 14, 17), być ich „Pocieszycielem” (Jan 14, 16 BT). Dlatego został w pełni objawiony przez Chrystusa i zesłany od Ojca jako kosztowny Dar Niebios dla ludu Bożego. Nie nastąpiło to przed wniebowstąpieniem Chrystusa, „ponieważ Jezus nie został jeszcze uwielbiony” (Jan 7, 39 BT), lecz dopiero podczas zielonych świąt, czyli pięćdziesiątnicy, w rezultacie uwielbienia Chrystusa, o czym nadmienił ap. Piotr: „Wyniesiony (Jezus) na prawicę Boga otrzymał od Ojca obietnicę Ducha Świętego i zesłał Go, jak to sami widzicie i słyszycie” (Dz. Ap. 2, 38 BT; por. Jan 14, 16; Łuk. 24, 49; Dz. Ap. 1, 8).

Pozycja Ducha Świętego w Kościele Chrystusowym jest osobliwa. Jako Przedstawiciel Niebios, rozdzielający Kościołowi według potrzeby i własnego uznania duchowe dary, czyli charyzmaty, jest Duch Święty źródłem szczegól­nych sił i niezwykłych błogosławieństw dla Kościoła Bożego i naśladowców Chrystusa.

Jaka jest natura i dostojeństwo Tego, który w na­stępstwie Syna Bożego został nazwany „innym Pocieszycielem”? Od odpowiedzi na to pytanie zależy przecież tak dużo! Jeśli Duch Święty jest wyłącznie bezosobową „siłą” czy „energią”, należy dążyć do ujarzmienia jej i wprzągnięcia w dzieło Kościoła, jeśli natomiast jest Osobą Boską, wówczas winniśmy prosić Go, aby owładnął naszymi serca­mi i umysłami i kierował je ku celom najwyższym. Jeżeli Duch Święty jest Osobą Boską, a przyznaje się Mu jedynie stanowisko rzeczy (siły, wpływu), wówczas pozbawia się Go Boskich godności i czci, popełnia się grzech przeciwko Nie­mu. Wedle słów Chrystusa - ten rodzaj grzechu jest naj­cięższy (Mat. 12, 32).

2. OSOBOWOŚĆ DUCHA ŚWIĘTEGO

Żadna nauka Biblii nie była i nie jest tak mocno ata­kowana przez różne skrajne kierunki teologiczne jak kwestia osobowości Ducha Świętego. Była przedmiotem ostrych spo­rów w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, w okresie tzw. herezji trynitarnych, które już wówczas poczęły niepokoić młodą, rozwijającą się dopiero społeczność chrześcijańską. Poczęto wysuwać twierdzenie, że Duch Święty jest bezoso­bową mocą Bożą (tak np. głosił Paweł z Samosaty w III w. po Chr.) lub przejawem Boga (tak głosił Sabelin, kapłan libijski z III. w. po Chr.). Ta błędna nauka, z którą wów­czas zwycięsko się rozprawiono, odżyła w czasach Refor­macji w antytrynitaryzmie i wciąż jeszcze dominuje w nie­których skrajnych ugrupowaniach chrześcijańskich60. Tym­czasem Pismo Święte - choć nie ujawnia całej tajemnicy Ducha Świętego, podobnie jak nie wyjaśnia całej tajemnicy Bóstwa - objawia w bardzo dużym stopniu naturę Du­cha Świętego, w szczególności kwestię Jego osobowości; w zupełności wystarcza to do zrozumienia godności i dosto­jeństwa tej świętej Istoty, Jej roli w ekonomii zbawienia.

Rozpatrzmy na wstępie zarzuty wysuwane przeciwko osobowości Ducha Świętego, by przejść następnie do biblij­nych dowodów potwierdzających tę osobowość.

a) Źródła nieporozumienia. Jakie są zasadnicze zarzuty przeciwko osobowości Ducha Świętego? Dotykamy tutaj za­gadnienia kardynalnego - trzeba je rozpatrzyć w sposób rzeczowy. Zarzutów jest kilka. Oto niektóre z nich:

(1) Kwestia postaci Ducha Świętego. Pismo Święte nie objawia Ducha Świętego w postaci antropomorficznej, w przeciwieństwie do objawienia Boga Ojca i Syna (Obj. 4, 2. 3), lecz ukazuje Ducha Świętego np. w postaci „gołębicy” (Mat. 3, 16 NP), „gwałtownego wiatru” (Dz. Ap. 2, 2 NP) lub „języków jakby z ognia” (Dz. Ap. 2, 3 NP), wskutek czego sądzą niektórzy, że Duch Święty nie jest osobą. Jed­nakże o osobowości nie decyduje strona morfologiczna, a więc kształty, postać, lecz przede wszystkim kategorii psychiczne, duchowe, ponieważ osobowość jest zjawiskiem duchowym, a nie cielesnym.

(2) Są ludzie, którzy utożsamiają przejawy działania i manifestacji Ducha Świętego - jak moc, wpływ, mądrość - z istotą Ducha Świętego, uważając w następstwie, że Duch Święty jest mocą, wpływem czy żywiołem. Rozu­mowanie takie jest błędne, ponieważ manifestacje zewnę­trzne jakiegokolwiek bytu są jedynie objawem istoty bytu, ale nie samą istotą (naturą) owego bytu.

(3) Pismo Święte często przedstawia Ducha Świętego i Jego działalność w sposób obrazowy (alegoryczny), przy­równując Go do „wiatru” (Jan 3, 8 NP), „rzeki” (Izaj. 30, 28 BG), „ognia” (Dz. Ap. 2, 3 NP), „oleju” (Zach. 4, 3.6 BG) itp., z czego niektórzy chrześcijanie wysuwają pośpieszny wniosek, że Duch Święty jest właśnie mocą, żywiołem. Jed­nakże pamiętać trzeba, że mamy tutaj do czynienia z mową obrazową (typu alegorycznego), nie można jej więc brać dosłownie lecz przenośnie. Przykład: Chrystus powiedział „Jam jest on winny krzew” (Jan 15, 1 BG). Czy z wypo­wiedzi tej wynika, że jest Chrystus rzeczywiście krzewem winnym? Bynajmniej! Nie można utożsamiać obrazu z oso­bą obrazowaną.

(4) Biblia nazywa czasem Ducha Świętego „mocą”, np. „A oto Ja zsyłam na was obietnicę Ojca mego. Wy zaś po­zostańcie w mieście, aż zostaniecie przyobleczeni mocą z wy­sokiści” (Łuk. 24. 49 NP). Ale przecież słowa „moc”, „siła” mają nie tylko sens fizykalny; mogą także posiadać sens przenośny, a wówczas oznaczają układy osobowościowe (np. siły zbrojne, władza). W tym sensie Duch Święty jest po­tęgą.

(5) Biblia określa Ducha Świętego słowem „duch”, co w hebrajskim źródłosłowiu (ruach) przedstawia żywioł, ener­gię, myśl, a co z kolei naprowadza na błędne wyobrażenie o Istocie określonej tym mianem. Jednakże i tutaj pamiętać trzeba, że słowo „duch” ma również inny (niż energetyczno-fizykalny) sens; np. aniołowie zostali nazwani „duchami” (Hebr. 1, 14 NP), nawet sam Bóg został nazwany duchem (Jan 4, 24), a przecież co do osobowości tych istot nie można mieć na gruncie biblijnym najmniejszej wątpliwości.

Argumenty, które rozważaliśmy, a które kwestionują osobowość Ducha Świętego, nie wytrzymują krytyki logiczno-skrypturystycznej. Oparte są na prymitywnym sposobie myślenia religijnego i teologicznego, a przy tym najwyraźniej wulgaryzują zagadnienie.

b) Dowody osobowości Ducha Świętego oparte na nauce o Trójcy. Przejdźmy z kolei do rozpatrzenia dowodów oso­bowości Ducha Świętego. Rozpocznijmy nasz przegląd od dowodów opartych na nauce o Trójcy. Dowodów tych jest kilka.

(1) Formuły trynitarne 61, jak trynitarna formuła chrztu (Mat. 28, 19), darów duchowych (1 Kor. 11, 4-6), pożegnania (2 Kor. 13, 13) i inne wypowiedzi trynitarne (2 Kor. 1, 21. 22; Efez. 2, 18; Hebr. 10, 12-15; 1 Piotra 1, 2).

(2) Wyrażenie pluralistyczne (1 Mojż. 1, 1. 26; Izaj. 6, 3; 4 Mojż. 6, 22-26).

(3) Opis niektórych wydarzeń jak: zwiastowanie (Łuk. 1, 31. 32. 35), teofania przy chrzcie (Łuk. 3, 22), obietnica o Pocieszycielu (Jan 14, 16).

(4) Skoro Biblia uczy o trzech Osobach Boskich, a jedną z nich jest Duch Święty, stąd wniosek - Duch Święty jest również Osobą.

c) Dowody osobowości Ducha Świętego oparte na nauce. O istocie osobowości. Nauka o osobowości stanowi ważną dyscyplinę nauk psychologicznych i ma na celu określenie natury osobowości w ogóle. Według Locke'a, osobowość to „istota myśląca i inteligentna, posiadająca rozum i refleksję, i która jest świadoma tego, że jest osobą” 62. W świetle psy­chologii na pojęcie osobowości składają się następujące składniki: intelekt (władza poznawcza i takie elementy jak świadomość, zdolność myślenia, inteligencja, wiedza, pamięć), wola (władza wykonawcza i takie elementy jak zdolność podejmowania decyzji i wprowadzenia ich w czyn, dążenie do określonych celów) oraz uczucia (zdolność przeżywania własnego stosunku do siebie i otoczenia i takie elementy, jak miłość, nienawiść, smutek, radość itp). Rozpatrzmy za­gadnienie bliżej. Co mówi Biblia o przejawach osobowości Ducha Świętego?

(1) Przejawy intelektu Ducha Świętego. Duch Święty „naucza” (Jan 14, 26 NP; Neh. 9, 20), „przypomina” (Jan 14, 26), „wprowadza we wszelką prawdę” (Jan 16, 13 NP), mówi i to, „co ma przyjść” (Jan 16, 13 NP), „bada wszystko, nawet głębokości Boże” (1 Kor. 2, 10 NP), wykazuje własne „zamysły” (Rzym. 8, 27 NP), „przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą” (Rzym. 8, 26 BT), „wspiera swym świadectwem naszego ducha” (Rzym. 8, 16 BT) i podsuwa właściwe słowa do mówienia (Mar. 13, 11). Są to wybitne przejawy intelektualne, implikujące wiedzę, a nawet wszech­wiedzę, olbrzymie zdolności poznawcze, umiejętności ko­munikatywne, własną sferę myśli. Są to cechy zdecydowanie personalistyczne.

(2) Przejawy woli Ducha Świętego. O przejawach woli Ducha Świętego świadczy następująca biblijna wypowiedź: „Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce” (1 Kor. 12, 11 BT). Użyte tutaj wy­rażenie „tak, jak chce” (kathós bouletai) oznacza bezsprzecz­nie akt woli istoty rozumnej 63.

(3) Przejawy uczuć. Pismo Święte uczy także o uczucio­wej sferze osobowości Ducha Świętego, np. mówi wyraźnie o „miłości Ducha” (Rzym. 15, 30 NP). Na określenie tej miłości używa słowa „agape” oddającego najwyższy rodzaj miłości, właściwy jedynie istotom rozumnym (1 Kor. 13, 13). Inną cechą sfery uczuciowej Ducha Świętego jest życzliwość, bo Duch Święty „wspiera swym świadectwem naszego du­cha” (Rzym. 8, 16 BT), „przychodzi, z pomocą naszej słaboś­ci” (Rzym. 8, 26 BT), „przyczynia się za nami” (Rzym. 8, 26 BT). Cechą tej uczuciowości jest również wrażliwość, bo Ducha Świętego można „zasmucić” (Efez. 4, 30 NP), „znie­ważyć” (Hebr. 10, 29 NP), „kusić” (Dz. Ap. 5, 9), „okłamać” (Dz. Ap. 5, 3), „sprzeciwić się” (Dz. Ap. 7, 51 NP), „być mu odpornym” (Izaj. 63, 10 BG), wreszcie można przeciwko Niemu „bluźnić” (Mat. 12, 31. 32 NP).

Należy więc skonkludować, że działalność Ducha Świę­tego określa Go jako istotę osobową i rozumną, reagującą w sposób właściwy dla istoty osobowej i rozumnej na akty osób drugich.

d) Dowody osobowości Ducha Świętego oparte na spo­sobie wyrażania się Pisma Świętego o Duchu Świętym. Do­konajmy przeglądu tych dowodów.

(1) Teologiczne znaczenie rodzajnika osobowego. Grecki rodzajnik osobowy „to”, występujący przed wyrazem „Duch” (to pneuma) lub „Duch Święty” (to pneuma hagios), podkreś­la osobowy charakter Ducha Świętego64.

(2) Kwestia zaimka osobowego. Użycie zaimka osobo­wego „on” (ekeinos), mającego formę rodzaju męskiego, w odniesieniu do Ducha Świętego (choć słowo „pneuma” (duch) jest rodzaju żeńskiego) wskazuje na charakter osobowy Du­cha Świętego 65.

(3) Określenie Ducha Świętego mianem „Pocieszyciel” (parakletos). Słowo „parakletos” oznacza coś więcej niż „pocieszyciel”. Jak wskazuje grecki źródłosłów („paro” znaczy: przy, obok; ,,kaleo” - wołać, powołać), „parakletos” to ktoś, kto został wezwany w tym celu, aby stanąć przy boku ko­goś innego i udzielać mu pomocy, pociechy i rady, wsta­wiać się za nim, prowadzić, a nawet w razie potrzeby bronić go. Absurdem byłoby twierdzić, że tę wszechstronną funkcję mogłaby spełniać bezosobowa moc czy bezrozumny żywioł. „Parakletos” to istota osobowa, rozumna, mądra, można w swym działaniu i radzie.

(4) Kwestia zaimka „inny”. Na osobowy charakter Du­cha Świętego wskazuje również fakt, że został On nazwany „innym” (allos), a nie „odmiennym” (heteros) Pocieszycielem. Wskazuje to na zrównanie Ducha Świętego w godności z Chrystusem i Bogiem Ojcem. Tym samym określeniem „Parakletos” zostali nazwani również Chrystus66 i Bóg Ojciec 67.

e) Kwestia Bóstwa Ducha Świętego. Pismo Święte przedstawia Ducha Świętego nie tylko jako Osobę, ale tak­że jako Osobę Boską, trzecią Osobę Trójcy Przenajświętszej, uczy zatem zarówno o osobowości, jak i o Bóstwie Ducha Świętego.

(1) Boskie przedmioty Ducha Świętego. Są nimi: wiecz­ność, bo Duch Święty nazwany jest „Duchem wiecznym” (Hebr. 9, 14 BT), wszechwiedza, bo „Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego” (1 Kor. 2, 10 BT), wszechobecność, bo nie można ujść przed Duchem Bożym (Psalm 139, 7-12 BG), wszechmoc, bo Duch Święty jest personi­fikacją mocy Bożej, osobowością mocarną, dysponującą mo­cą Bożą (Łuk. 24, 49; Rzym. 15, 19; Zach. 4, 6).

(2) Boskie atrybuty. Boskimi atrybutami Ducha Święte­go są: moc twórcza (1 Mojż. 1, 2. 10. 27; Ijob 33, 4), moc odtwórcza, odnowicielska (Jan 3, 5-8), moc życia i zmar­twychwstania (1 Piotra 3, 18; Rzym. 8, 11), moc inspiratywna (2 Piotra 1, 21).

(3) Boskie nazwy Ducha Świętego. Duch Święty nazy­wany jest Bogiem, bo zgrzeszyć przeciwko Duchowi Świę­temu to zgrzeszyć przeciwko Bogu (Dz. Ap. 5, 3. 4), być świątynią Ducha Świętego znaczy być świątynią Boga (1 Kor. 3,16; 6, 19).

3. DZIAŁALNOŚĆ DUCHA ŚWIĘTEGO

Znaczenie Ducha Świętego w planie zbawienia, zwłasz­cza w nowotestamentowej jego fazie, jest niezwykle do­niosłe. Znajomość działalności Ducha Świętego w Kościele, w społeczności ludzkiej i życiu jednostki, a w większym jeszcze stopniu doznanie na własnej osobie skutków tej działalności jest najważniejszym zagadnieniem chrystianizmu w ogóle, a chrystianizmu praktycznego, biblijnego w szczególności.

a) Duch Święty zastępcą Chrystusa. Jezus po złożeniu ofiary krzyżowej i zmartwychwstaniu wstąpił do nieba, aby tam kontynuować dzieło zbawcze w niebieskiej świątyni (Hebr. 8, 1. 2). Na ziemi zaś pozostawił założony przez siebie Kościół, zdefiniowane idee odkupienia, czyli Ewangelię, i wspaniały, uniwersalistyczny program ewangelizacji, obej­mującej cały glob ziemski, wszystkich ludzi wszystkich na­rodów, i odnowy moralnej człowieka. Dalsze prowadzenie wielkiego dzieła objął więc Duch Święty, który stał się nie tylko następcą - „innym Pocieszycielem” (Jan 14, 18 BG) Chrystusa, ale także Jego jedynym zastępcą. W tym znacze­niu Duch Święty zajął miejsce Chrystusa jako nauczyciel, protektor i kierownik Kościoła.

Jezus powiedział: „On mnie uwielbi, bo z mego weźmie a wam oznajmi” (Jan 16, 14 ED). Odtąd Duch Święty będzie kontynuował rozpoczęte dzieło i kierował nim, będzie prze­bywał wśród naśladowców Chrystusa, a nawet zamieszka „w nich” (Jan 14, 17 NP), stając się ich podporą - światłem, mocą i natchnieniem. Zgodnie ze słowami Jezusa, zadaniem Ducha Świętego będzie wprowadzać lud Boży w pełnię objawienia (1 Kor. 2, 10), świadczyć o Jezusie (Jan 15, 26) i uwielbiać Go (Jan 14, 17). Duch Święty będzie nauczał uczniów wszystkiego i przypomni im wszystko (Jan 14, 26), wprowadzi ich we wszelką prawdę, a nawet oznajmi im przyszłe rzeczy (Jan 16, 13). Wreszcie zadaniem Jego będzie wzmacniać ich i uzdalniać do głoszenia Ewangelii (Łąk. 24, 49; Dz. Ap. 1, 8).

Od chwili zesłania Ducha Świętego w dzień zielonych świąt stanął On na czele dzieła. On właśnie napełnił aposto­łów odwagą i mocą (Dz. Ap. 2, l-3; 4, 33), w rezultacie czego zapoczątkowane zostało potężne zwiastowanie Słowa Bożego i nastąpiły liczne nawrócenia i chrzty (Dz. Ap. 2, 41; 4, 4). Zapał misyjny ogarnął bez reszty lud Boży, działy się nawet cuda (Dz. Ap. 2, 42-46; 5, 12; 6, 7-10). Duch Święty kierował ewangelizacją (Dz. Ap. 8, 29; 10, 19; 16, 6), wyborem misjonarzy (Dz. Ap. 13, 2), przywódców zborowych (Dz. Ap. 20, 28), obradami soboru apostolskiego (Dz. Ap. 15, 28), udzie­lał darów duchowych i uzdolnień, czyli tzw. charyzmatów (1 Kor. 12, 4-11) i objawiał rzeczy przyszłe (Dz. Ap. 11, 28; 21, 10. 11). Działalność Ducha Świętego nie ograniczała się do czasów apostolskich. Duch Święty był ostoją prawdy w okresie średniowiecza, w czasach wielkiego odstępstwa, źródłem ruchów reformacyjnych, rozwoju misjonarstwa, przebudzenia adwentowego i odnowy ewangelicznej w chrześcijaństwie.

Pod koniec dziejów Kościoła, zanim przyjdzie po wtóre Chrystus, Duch Święty raz jeszcze przejawi swą szczególną aktywność w Kościele zgodnie z zapowiedzią Bożą: „... wy­leję ducha mego na wszelkie ciało... zanim przyjdzie dzień Pański wielki i straszny” (Joel 2, 28-31 JW). Będzie to tzw. „wieczorny” lub „późny” deszcz (Jak. 5, 7 BT).

b) Duch Święty ostoją dobra i sprawiedliwości. Duch Święty jest nie tylko kierownikiem w dziele Ewangelii, ale także zajmuje osobliwe stanowisko w świecie. Wywiera Boski wpływ na umysły i serca ludzkie, koncentrując uwagę na trzech doniosłych prawdach: grzechu, sprawiedliwości i sądzie. Jezus powiedział:,, On (Pocieszyciel) zaś gdy przyj­dzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o są­dzie” (Jan 16, 8 BT)68. Przeanalizujmy sens tej wypowiedzi.

(1) „O grzechu - bo nie wierzą we mnie” (Jan 16, 9 BT), znaczy to, że pojęcie grzechu jedynie w świetle po­uczeń Ducha Świętego nabiera właściwego sensu. Nie wszys­cy ludzie jednak poddają się pod ten szlachetny wpływ. Naj­większym paradoksem człowieka jest odrzucenie Chrystusa jako Zbawiciela. Jest to zawinione i niewybaczalne wykro­czenie przeciwko miłości Bożej, pełne wewnętrznych sprzecz­ności i zewnętrznego tragizmu. Już raz - podczas pierwsze­go adwentu - ten tragizm był widoczny: „Na świecie był i świat przez niego (Jezusa) powstał, a świat go nie poznał. Przyszedł do swej własności, a swoi go nie przyjęli” (Jan 1, 10. 11 ED). A jak jest dzisiaj?

(2) „O sprawiedliwości zaś - bo idę do Ojca i już mnie więcej nie ujrzycie” (Jan 16, 10 BT). Znaczy to, że sprawie­dliwości Bożej stało się przez śmierć Chrystusa zadość. Świat winien być o tym powiadomiony i o tym również, że Chrys­tus - po dopełnieniu tej sprawiedliwości - powrócił do Ojca. Odrzucenie krwi Chrystusowej jest odrzuceniem ostat­niej szansy zbawienia.

(3) „Wreszcie o sądzie - bo władca tego świata został już osądzony” (Jan 16, 11 BT). Słowa te przypominają, że Ofiara Chrystusa stała się czynnikiem przesądzającym losy świata i jego „księcia”, szatana, będąc źródłem i moralną podstawą ostatecznego osądu świata, ludzi i duchów - sło­wem niepokutujących grzeszników i szatanów. Odrzucenie Ducha Świętego przez ludzkość pozbawiłoby ją poczucia dobra i zła, sprawiedliwości i bezprawia, prawdy i fałszu, i to nawet w zakresie elementarnym. Stan taki będzie smutnym doświadczeniem wielu ludzi przy końcu wieków, zwłaszcza po zakończeniu czasu łaski (Obj. 22, 11 BG).

c) Duch Święty źródłem odnowy. Duch Święty spełnia doniosłą, jedyną w swoim rodzaju rolę w dziedzinie pojed­nania człowieka z Bogiem i odnowy w człowieku obrazu i podobieństwa Bożego. Jest to zagadnienie niezwykle waż­ne, wymaga szerszego omówienia.

(1) Nawrócenie i odrodzenie. Duch Święty w celu po­jednania z Bogiem zaprasza zmęczonego i upadłego człowie­ka do zdroju łask Bożych, do „wód życia” (Obj. 22, 17 BT), oświeca jego umysł światłem nadprzyrodzonym i „wprowa­dza do wszelkiej prawdy” (Jan 16, 13 SK; por. Efez. I, 17. 18 SK; Hebr. 6, 4), pobudza sumienie i „przekonuje o grze­chu” (Jan 16, 8 NP; Rzym. 9, 1), ożywia ducha ludzkiego dla sprawiedliwości (Rzym. 9, 9-11; por. Efez. 2, l-3; Jan 6, 63), zachęca do upamiętania (Dz. Ap. 2, 37), czyli do praw­dziwego żalu za grzechy i porzucenia grzechu, wreszcie do pojednania z Bogiem i przyjęcia prawdy. Duch Boży pro­wadzi do „narodzenia” nowego człowieka - do narodzenia „z Ducha” (Jan 3, 5), tj. „przez Słowo Boże” (1 Piotra 1, 23 NP), i „z wody”, czyli przez Chrzest Święty, zwany „ką­pielą odrodzenia” (Tyt. 3, 5 BT). Wówczas właśnie rodzi się nowy człowiek w Chrystusie, powstaje „nowe stworzenie” (2 Kor. 5, 17 NP).

(2) Duchowy rozwój. Duch Święty wiedzie nowo na­wróconych przez szkołę życia, a „ci, których Duch Boży prowadzi są dziećmi Bożymi” (Rzym. 8, 14 NP). Rezultatem tego jest wszechstronny rozwój duchowy, zwłaszcza rozwój cnót chrześcijańskich, owoców Ducha Świętego, takich jak: „mi­łość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wier­ność, łagodność, opanowanie” (Gal. 5, 22 BT). Duch Święty dokonuje: „oczyszczenia duszy w posłuszeństwie prawdy” (1 Piotra 1, 22 BG), „uświęcenia” (1 Piotra 1, 3 ED) i „uspra­wiedliwienia w imię Pana Jezusa Chrystusa” (1 Kor. 6, 11 BT). Powoduje, że człowiek staje się „uczestnikiem Ducha Świętego” (Hebr. 6, 4 BT) i „świątynią Boga” (1 Kor. 3, 16 NP), w której mieszka Bóg. Duch Święty dokonuje we­wnętrznej przemiany charakteru, niepojętej w kategoriach psychologicznych i wychowawczych. Bowiem „patrząc w zwierciadło na chwałę Pańską, w ten sam obraz się prze­mieniamy, jak by od Ducha Pańskiego” (2 Kor. 3, 18 JW). Duch Święty staje się dla ludu Bożego źródłem „mocy” (Rzym. 15, 13 NP; Efez. 3, 16), „pociechy” (Dz. Ap. 9, 31 BG), „sprawiedliwości, pokoju i radości” (Rzym. 14, 17 NP; 1 Tes. 1, 6), „miłości” (Rzym. 5, 5 NP), odwagi (2 Tym. 1, 7), nauk, „których uczy Duch” (1 Kor. 2, 13 ED), „społeczności” (2 Kor. 13, 13) i wreszcie zwycięskiego życia, gdyż „przy pomocy Ducha uśmiercać będziemy popędy dała” (Rzym. 8, 13 BT).

(3) Wstawiennictwo i wsparcie. Pismo Święte uczy, że Duch Święty „wspiera swym świadectwem naszego ducha” (Rzym. 8, 16 BT), „przychodzi z pomocą naszej słabości” (w. 26), „przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami” (w. 27), szczególnie „przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą” (w. 27). W godzinie do­świadczenia Duch Święty udziela mądrości (Mar. 13, 11). Duch Święty staje się wreszcie, „zadatkiem dziedzictwa na­szego, aż nie nastąpi ostateczne zbawienie, które uczyni z nas własność Bożą, na większą chwałę Jego” (Efez. 1, 14 SK).

(4) Współpraca z człowiekiem. Duch Święty nie doko­nuje nawrócenia i odnowy wbrew woli ludzkiej i niezależnie od niej. Konieczne jest tutaj współdziałanie: „A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Go miłują” (Rzym. 8, 26 NP). Brak współpracy, współdzia­łania z Duchem Bożym, sprowadza wcześniej czy później na bezdroża życia. Wszak Ducha Świętego można swym upo­rem i złym postępowaniem „zasmucić” (Efez. 4, 30 NP), a nawet „znieważyć” (Hebr. 10, 29 NP) i odepchnąć. Czło­wiek taki może odrzucić (pozbawić się) jedynego Boskiego wspomożyciela i orędownika, popełnić grzech przeciwko Duchowi Świętemu (Mar. 12, 31. 32), grzech, z którego nie ma już nawrócenia (Hebr. 6, 4-6; 10, 26-27).

(5) Modlitwa o Ducha Świętego. Moc Ducha Świętego zdobywamy przez modlitwę. Zbawiciel powiedział: „Jeżeli przeto wy, będąc złymi, umiecie dawać dobre dary dzieciom waszym, jakżeż daleko bardziej Ojciec z nieba udzieli Du­cha Świętego tym, którzy go proszą” (Łuk. 11 1, 13 ED). Z wiarą i radością przyjmijmy tę obietnicę. Prośmy żarliwie o nieustanną asystencję Ducha Świętego w życiu, poddajmy się Jego delikatnemu i jakże zbawiennemu wpływowi.

UWAGI KOŃCOWE

1. Znaczenie wiary w Boga. Podstawowym, fundamentalnym elementem życia chrześci­jańskiego jest wiara w Boga. Ap. Paweł oświadcza: „Bez wiary zaś nie można podo­bać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi wierzyć, że On istnieje i nagra­dza tych, którzy Go szukają” (Hebr. 11,6 NP).

2. Istota wiary. Wiara w Boga nie jest i nie może być nieuzasadniona. Zawiera w sobie element rozumowy, obok emocjonalnego i wolitywnego. Wspiera ją wiele poważnych dowodów. Nie jest i nie musi być irracjo­nalna. Dużą rolę odgrywa etyczne uwarun­kowanie wiary. Wiara bowiem może rozwi­jać się pomyślnie jedynie w atmosferze czystego sumienia, które jest jej tajemnicą, „misterium” (1 Tym 3, 9; 1, 19).

3. Największe przykazanie. Jedynie Bóg w Trójcy Świętej Jedyny godzien jest najwyż­szej czci. Ten Bóg jedynie winien stać na pierwszym miejscu w życiu człowieka i zaj­mować najwyższą pozycję w hierarchii wartości i dóbr. Taką służbę postuluje Chrys­tus: „Bodziesz miłował Pana, Boga swego z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej. To jest największe i pierwsze przykazanie” (Mat. 22,37.38 NP).

1 Gnoseologia (greckie gnosis - wiedza, poznanie) - nauka o poznaniu ludzkim, szerzej na ten temat - por. Z. Łyko, Pro­blemy ludzkiego poznania (Znaki Czasu, nr 8/1969, s. 10).

2 Por. tamże. O rozumowaniu traktuje szczegółowo nauka zwana logiką - por. ks. M. Kowalewski, Logika.

3 Wnikliwa rozprawa teologiczna poświecona temu zagadnie­niu - por. A. Nossol, Etyczne uwarunkowanie poznania Boga (Collectanea Theologica, Fasc. IV/1970, s. 19).

4 For. Z. Łyko, poznanie istnienia Boga (Znaki Czasu, nr 10/1969, s. 11).

5 Adwentyzm, nie negując znaczenia czystej wiary i intuicji, uznaje Jednak wartość racjonalnych dowodów w uzasadnieniu istnienia Boga jako bytu osobowego. Podobnie jest w katolicyzmie.

6 Powszechne prawo przyczynowości zakłada konieczność istnienia pierwsze] przyczyny. Gdyby bowiem nie było pierwszej przyczyny, nie byłoby przyczyn następnych, a wreszcie nie by­łoby końcowego skutku.

7Greckie słowo „teleks” znaczy cel, kres, stąd „teleologia” - nauka o celowości.

8 Np. osobliwości wody, jak również obieg wody i gazów w przyrodzie itp. O wodzie - por. J. Sędzik, Woda - substancja niezwykła (Znaki Czasu nr 8/68, s. 20).

9 Na temat szczęścia - por. Z. Łyko, Tajemnica szczęśliwego życia (Znaki Czasu, nr 5/1969, s. 6); W. Tatarkiewicz, O szczęściu.

10 Por. Z. Łyko, O jedności moralnej świata (Znaki Czasu, nr 11/1967, s. 8).

11 O historyczności Chrystusa - por. Z. Łyko, Chrystus - postać historyczna (Znaki Czasu, nr 4/1960, a. 6).

12 O istocie i znaczeniu profetyzmu biblijnego por. s. 410.

13 Słowo greckie „theótes” oznacza Bóstwo - por.: „W Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała” (Kol. 2, 9 BT); wg oryg. gr.: pan to pleroma tes theotetos somatikos.

14 Wg oryg. hebr.: Szema Izrael Jahwe Elohim Jahwe echad.

15 Słowo „trójca” pochodzi z II w. po Chr. z literatury chrze­ścijańskiej. Jest polskim odpowiednikiem łacińskiego słowa „trinitas”.

16 Nie mają racji zwolennicy skrajnego monoteizmu (monarchianie), zaprzeczający troistości Osób i twierdzący, że Bogiem jest jedynie Ojciec, natomiast Syn i Duch Święty są tylko prze­jawami mocy Bożej (monarchianizm dynamiczny) lub sposobami objawienia się Boga (monarchianizm modalistyczny); por. K. Bihlmeyer. Historia Kościoła, t. 1, s. 165.

17 Wg oryg. gr.: eis to ónoma tou patros kai tou hyiou kai tou hagiou pneumatos.

18 Wg oryg. gr.: he charis tou kyriou Jesou Christou kai he agape tou theou kai he koinonia tou hagiou pneumatos meta panton hymon.

19 Niektórzy teolodzy są zdania, że forma „Elohim” Jest liczbą majestatyczną, pluralis majestaticus, ale liczba taka nie występowała w języku hebrajskim.

20 Pismo Święte również Chrystusa nazywa „Pocieszycielem” (Parakletem) - por. 1 Jana 2, 1 (tekst oryginalny).

21 Por. A. Boguszewski, Narodzony w Betlehem (Znaki Cza­ra, nr 12/1970, s. 3).

22 Por. The Scripture Sourcebook, s. 171.

23 Wg oryg. gr.: ego kai ho pater hen esmen.

24 Chociaż tekst ten, zwany w literaturze teologicznej „Comma Joanneum” nie występuje w najstarszych rękopisach biblijnych, zgodny jest w swej treści z nauką Pisma Świętego o Trójcy.

25 Zrozumienie tajemnicy Bóstwa przekracza możliwości po­znawcze umysłu ludzkiego. Tam gdzie występuje tajemnica Boga najlepsze jest pełne pokory silencium sacrum (święte milczenie).

26 Imię Elohim używane Jest w Starym Testamencie również na oznaczenie ludzi zajmujących wybitne stanowisko (2 Mojż. 4, 16; 7, l; Jan 10, 34).

27 Przytoczone wyżej imiona nie stanowią listy kompletne]. Można by tutaj wspomnieć o imieniu „Ojciec” (Mat. 6, 9), „Przed­wieczny” (Dan. 7, 9 BT), „Król Królujących i Pan panujących” (1 Tym. 6, 15 BT) itp.

28 Istnieją rożne teorie dotyczące etymologii imienia Bożego Jahwe, ogół jednak teologów i biblistów wyprowadza imię Jahwe od czasownika hebrajskiego „haja” - „być”.

29 Wg oryg. hebr.: ehje aszer ehje (wyrażenie „ehje” jest 1 osobą liczby pojedynczej czasu przyszłego formy (kal). Bóg przed­stawił się w pierwszej osobie. Izraelici mówiąc o Bogu używali trzeciej osoby, nazywając Go Jahwe, tzn. „Jest” - por. BT, kom. do 2 Mojż. 3, 14.

30 Czasem sam Bóg zezwala na taki akt (Izaj. 14, 13; 63, 13; Filip. 2, 5-8). Ale nawet wówczas Jest to objaw wolnej woli i stra­tegii Bożej, a nie żaden przymus. Wszelkie „porażki” są tylko po­zorne, gdyż ostateczne zwycięstwo w walce dobra ze złem należeć będzie do Boga (Izaj. 14. 3-7).

31 Akt twórczy polega nie tylko na twórczym uporządkowa­niu rzeczy istniejących, ale przede wszystkim na powołaniu rzeczy do bytu z niebytu, rzeczy widzialnych z niewidzialnych: „...słowem Boga światy zostały tak stworzone, te to, co widzimy nie z wi­dzialnych rzeczy powstało” (Hebr. U, 3 BT).

32 W ogólnym znaczeniu wolą Boga jest wszelka nauka obja­wiona przez Boga (por. Rzym. 1, 18,19; 1 Kor. 2, 9.10; Ps. 98, 2; 1 Tes. t, 3; 5,18; 1 Piotra 2,15), a więc całokształt prawdy obja­wionej w Piśmie Świętym. W ścisłym znaczeniu wolą Boga - jako prawodawcy (Jak 4, 12) - jest Jego prawo. Najdoskonalszym wy­razem tego prawa jest Dekalog (dziesięcioro przykazań Bożych).

33 Czasowe tolerowanie przez Boga różnych form zła egzy­stujących na ziemi w wyniku upadku i buntu Lucyfera i upadku człowieka - co jest najtrudniejszym do zrozumienia problemem w filozofii bytu - nie oznacza równocześnie akceptacji zła, lecz prze­jaw strategii Bożej w walce z szatanem, dyktowanej postulatami planu zbawienia i zasadami miłości Bożej. Tolerancja ta jednak posiada charakter czasowy i przemijający.

34 Por. z. Łyko, Chrystus - postać historyczna (Znaki Cza­su, nr 4/1960, s. 6); F. Gryglewicz, za kogo mnie uważacie?

35 Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, XVIII, 3, 3, s. 841.

36 Tamte, xx. 9, 1, s. 956.

37 Księga talmudyczna Tazinaim, wg Klausnera - za: K. Wol­fram, Życie Jezusa, a. 25.

38 Por. Tamte, s. 26.

39Annales. XV, 44 - za: W. Granat, Chrystus, Bóg-Człowiek, s. 39. por. Tacyt, dzieła, t. 1, s. 460-441.

40 Życie Nerona - za K. Wolfram, dz. cyt., s. 19.

41 List do Trajana - tamże, s. 28.

42 Historyczność czterech Ewangelii potwierdził Sobór Waty­kański II - por. KO 18.19, Sobór Watykański, s. 350.359.

43Zainteresowanych odsyłamy do niezwykle bogatej literatury w tym względzie. Oto kilka wybranych pozycji: E. G. White, Życie Jezusa; G. Ricciotti, Życie Jezusa Chrystusa; E. Dąbrowski, Życie Jezusa Chrystusa w opisie Ewangelistów; W. Zaleski, Jezus Chrystus (obszerna bibliografia).

44 Por. SDA BC, t. 5, s. 227; por. także E. Dąbrowski, Chro­nologia Nowego Testamentu, w: Pismo Święte Nowego Testamen­tu, s. 786, Poznań 1960.

45 Datę uzyskujemy na podstawie proroczego cyklu 70 tygodni z księgi Daniela (Dan. 9, 24-27), z którego wynika, ze od wydania dekretu o odbudowie Jerozolimy do wystąpienia Mesjasza miały upłynąć 483 lata. Ponieważ dekret wydany przez króla Artakserksesa na wiosnę roku 4S7 p.n.e. wszedł w tycie w jesieni tegoż roku (Ezdr. 7, 8.9), pełne 483 lata skończyły się w jesieni r. 27 n.e. Data ta została potwierdzona w Nowym Testamencie w związku z ro­kiem wystąpienia Jana Chrzciciela, który to rok przypadł na 15 rok Tyberiusza (Łuk. 3, 1). Jeśli uwzględni się dwuletni okres współrzadów Tyberiusza z Cezarem, to 15 rok jego panowania przypada właśnie na r. 27 n.e. Na takim właśnie stanowisku stoi ks. W. Zaleski - por. Jezus Chrystus, s. 173.614.

46 Podajemy niektóre tylko zdarzenia.

47 Na temat procesu Chrystusa - por. E. Dąbrowski, Proces Chrystusa w świetle historyczno-krytycznym.

48 Por. A. Boguszewski, Narodzony w Betlehem (Znaki Czasu, nr 12/1970, 8. 3); adwentystyczny zarys chrystologii - por. R. A. Anderson, The God-Man, His Naturę and Work.

49 Chodzi tutaj o równość w sensie rodzajowym, a więc pod względem natury, doskonałości, atrybutów itp., a nie w sensie relacji Osób w Bóstwie.

50 Wg oryg. gr.: mysterion chronois aloniois sesigemenon.

52 Wg BT: „pierworodnym wobec każdego stworzenia”.

53 Gdy chodzi o naukę o stworzeniu naszej planety, to Pismo Święte stoi na stanowisku interpretacji historycznej (dosłownej), przyjmującej literalny tydzień stworzenia - por. T. Adwentowicz, O kosmogonii biblijnej uwag kilka (Znaki Czasu, nr 1/1971, n. 3);

Biblijny heksaemeron w świetle teologii fundamentalnej (Znaki Cza­su, nr 2/1971, s. 6).

53 Wg oryg. gr.: feron te ta panta to hremati tes dynameos autou.

54 Eschatologiczny, czyli ostateczny (greckie eschatos - osta­teczny, końcowy). Lud Boży oczekuje na ostateczne urzeczywist­nienie zbawienia.

55 Słowo „adwent” pochodzi od słowa łacińskiego „adventus”, które oznacza - przyjście (advenio - przychodzę); greckim odpo­wiednikiem słowa „adventus” Jest słowo „parousi”, które takie oznacza przyjście i związaną z tym przyjściem obecność.

56Wg BT: „Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło Je bezsilnym, (tego dokonał) Bóg. On to zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i dla usunięcia grze­chu wydał w tym ciele wyrok potępiający na grzech” (Rzym. 8, 3).

57 Zagadnienie powtórnego przyjścia Chrystusa - wtórej paruzji - zostało omówione obszernie w dziale eschatologicznym, por. s. 687.

58 O Duchu Bożym mówią np. następujące teksty: 1 Mojż. 1, 2; 41, 38; 2 Mojż. 31, 3; 4 Mojż. 24, 2; 1 Sam. 10, 10; 16, 16.23; 19, 20; 2 Kron. 15, 1; 24, 20; Ijob. 33, 4; Ezech. 11, 24: O Duchu Świętym mowa Jest w tekstach: Ps. 51, 13; Izaj. 63, 10, 11. O teologii Ducha Świętego w ujęciu adwentystycznym - por, L. E. Froom, The Coming of the Comforter.

59 Znamienne jest, te w czasach starotestamentalnych Duch Święty nie został nazwany „Duchem Chrystusowym” (1 Piotra 1, U NP) lub „Duchem Syna” (Gal. 4, 6 NP), lecz wyłącznie „Du­chem Bożym” (1 Mojż. 1, X BG) lub „Duchem Świętym” (Ps. 51, U BG). Tytuł „Duch Chrystusowy” otrzymał Duch Święty w No­wym Testamencie, a to w związku z objawieniem Chrystusa i w związku ze szczególną misją Ducha Świętego, jaka przypadła tej istocie w czasach nowotestamentalnych (por. L. E. Froom, The Coming of the Comforter, s. 23-38).

60 Przymiotu osobowości odmawiają Duchowi Świętemu takie ugrupowania, jak np. Świadkowie Jehowy, Badacze Pisma Święte­go, Epifaniści i in.

61 Por. s. 60.

62 J. Pieter, Słownik psychologiczny, hasło „Osobowość”.

63 Czasownik „boulesthai” wyraża akt woli istot rozumnych - por. Mat. u, 27; Mar. 15, 15; Hebr. 6, 17.

64 Wynika to z istoty języka greckiego - por. E. E. Vine, Expositury Dictionary, t. IV, s. 63.64,

65 Por. Jan 14, 26; 15, 28; 16, 8.13.14.

66 Por.: „Dziateczki moje, piszą wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet ktoś zgrzeszył, mamy Rzecznika (Parakleton) wobec Ojca - Jezusa Chrystusa sprawiedliwego” (1 Jana 2, 1 BT). Nowy przekład i Biblia Gdańska oddają słowo „Parakletos” słowem „orędownik”, Biblia Tysiąclecia - .słowem „Rzecznik”, przekład S. Kowalskiego - słowem „obrońca”.

67 Por.: „Ja i tylko Ja Jestem twym pocieszycielem. Kimże ty Jesteś, że drżysz przed człowiekiem śmiertelnym i przed synem człowieczym, z którym się obejdą jak z trawą?” (Izaj. 51, 12 BT). Wg Septuaginty: ego eimi ego ho parakalon se. Wg oryg. hebr.: anochi anochi hu menachemechem.

68 Wg oryg. gr.: kai elthon ekeinos elenksei ton kósmon perl hamartias kai peri dikaiosynes kai peri kriseos. Słowo „elenksei” jest formą czasu przyszłego słowa elencho”, które znaczy: prze­konywać, dowodzić, wykazać, karcić, obwiniać, wyrzucać, wyty­kać, dochodzić, badać, pociągać do odpowiedzialności.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
04 Nauka o Bogu
NAUKA O BOGU, Sekty
12 04 04 nauka o Policji 4 CP dzielnicowi
Czy współczesna nauka mówi o Bogu
Nauka o społeczeństwie 04
Nauka o społeczeństwie22 04
Nauka?ministracji wyk éad z 04 2004
Nauka administracji wykład z 17.04.2004, WSAP Ostrołęka, II Rok
Biblijna nauka o grzechu-04, Kazania, Kaznodzieje i wykładowcy polscy, Kazimierz Sosulski, Seminariu
Nauka o państwie22 04
22.04, WZ-stuff, semestr 2, nauka o przedsiębiorstwie
04 Pedagogika jako nauka
18 04 2007, NAUKA, geologia, geologia
Wykład 8 - 19.04.2011, Notatki UTP - Zarządzanie, Semestr II, Nauka o organizacji
Nauka o Organizacji 04.11.2012 materiały od wykładowcy, UG 2013-2014 Zarządzanie, II rok, NOO P.Wale
nauka o panstwie 14.04.10, Europeistyka, 2 semestr, Nauka o państwie
2008[1].10.04 Tekst poprawiony Ps. jako nauka i wiedza praktyczna, PSYCHOLOGIA I rok I semestr, pod
Nauka o państwie28 04

więcej podobnych podstron