Kult świętych
Niezrozumiałą dla mnie sprawą jest wynoszenie świętych na ołtarze i oddawanie im czci, która należy się Bogu.
Oczywiście musimy dobrze odróżniać cześć oddawaną Bogu i Chrystusowi od szacunku okazywanemu Maryi i świętym. Tylko Bogu należy się uwielbienie. Uwielbienie bowiem czegoś stworzonego byłoby wykroczeniem przeciwko pierwszemu Bożemu przykazaniu. Tak więc i katolik wie, że nigdy nie wolno mu ubóstwiać Maryi i że Ona nigdy nie może zająć miejsca Chrystusa. Jest Ona dla nas przedmiotem czci jedynie z powodu wyróżnień, jakimi obdarował Ja Bóg. Część odnosi się ostatecznie do Niego samego, gdyż On wobec ludzi świętych, a przede wszystkim wobec Maryi, okazał się tak wspaniały. Cześć oddawana świętym właściwie jest jedynie uwielbieniem łaski Boga, bez której nawet i Maryja nie byłaby bardziej święta niż ktokolwiek z nas. Alternatywa: "Maryja albo Chrystus" jest wypaczeniem kultu maryjnego. Właściwie święty jest każdy człowiek, który "żyje w łasce". Jednakże zaszczyt wyniesienia na ołtarze jest udziałem tylko niewielu. Cześć oddawana świętym ograniczono kanonizacja, aby nie dopuścić do oddawania czci zmarłym "na własna rękę", do kultu przodków itp.
Gdy podczas uroczystej ceremonii w bazylice Św. Piotra ogłasza się zmarłego świętym, nie znaczy to wcale, że papież określa jak gdyby "wejście do nieba". Znaczy to natomiast, że od tej chwili można mu oddawać publicznie cześć, ponieważ znajduje się u Boga. Takie przyjęcie w poczet świętych poprzedza trwający całe lata "proces kanonizacyjny", w którym bada się, czy dana osoba opierając się na wierze prowadziła przykładne życie.