Istnieje wielkie niebezpieczenstwo, ze nasze serce i umysl opanowala zlosc i uraza, a to wywoluje czesto chec odwetu Czujemy, ze mamy prawo do *wyrownania rachunku* i odplacenia za to, co zrobili nam inni.
Ale jak mozemy logicznie karac kogos za cos, co nam zrobil, jezeli nie jestesmy w stanie zrozumiec jego intencji lub motywow? Byc moze, zranienie nas nie bylo zamierzone? Moze bylysmy przewrazliwione lub, jak zwykle w przypadku alkoholika, wiekszosc z nas cierpiala z powodu jego nieuprzejmego zachowania? Czesto mowiono nam w Al-Anon, ze zachowanie alkoholika w stosunku do rodziny jest rezultatem poczucia winy i nienawisci do siebie.
Rozwazanie na dzisiaj
Nikt nie dal mi prawa do karania innych. Nasza Sila Wyzsza zatrzymala to prawo dla siebie. *Zemsta jest moja, mowi Pan*. Dlatego tez proba odwetu za zadane mi rany moze tylko obrocic sie przeciwko mnie.
*W naturze nie ma ani nagrody, ani kary - sa tylko konsekwencje*.
(Robert G. Ingersol)
Pozdrawiam cieplutko zyczc Pogody Ducha i wspaniałych chwilek
Dziekuje za to, ze Jesteście
april krysia