Moje serce i umysl niejednokrotnie jest przepelnione zloscia,niezrozumiala nienawiscia, ale czyz moge robic komus na zlosc, sama nie chcac tego doswiadczac.
Po kilku miesiacach rozwazan, wypowiedzi Teczynek dochodze do wniosku, ze zlosc przezemnie wylana na kogos moze wrocic do mnie ze zdwojona sila. Staram sie za wszelka cene tego uniknac, zdarza mi sie wybuchnac, ale tlumacze sobie, ze tak naprawde nikt nie jest doskonaly.
Za wszelka cene staram sie byc opanowana, staram sie zrozumiec ludzi, a wlasciwie siebie dlaczego jest tak a nie inaczej.
Moje opanowanie i moja pogoda ducha sa w tej chwili na poziomie mnie zadowalajacym, ale czyz jest tak naprawde do konca hmm.
Pozdrawiam Wszystkie Kochane Teczynki
Jak dobrze, ze Jestescie