Rola ojca w rodzinie (2)


Na rozwój psychiczny i fizyczny dziecka mają wpływ: jego wrodzone zadatki, aktywność, jaka przejawia, a także środowisko, w którym się wychowuje.

Rola ojca w rodzinie

Obecnie coraz częściej zaczyna się doceniać znaczenie interakcji między ojcem a niemowlęciem. W badaniach nad zachowaniem dzieci 7- i 8-miesięcznych w interakcji z rodzicami stwierdzono, że reakcje na widok ojców były znacznie żywsze niż na widok matek (M. Przetacznik-Gierowska, G.Makiełło-Jarża 1992). Ojciec stanowi pewien element nowości dla dziecka, co przyczynia się do tego, że interakcje z nim stają się dlań bardziej atrakcyjne niż z matką, z którą spędza więcej czasu.

Funkcja ojca powinna się rozwijać zaraz po urodzeniu się dziecka. Chodzi o pomoc i współudział w pielęgnowaniu niemowlęcia oraz wsparcie psychiczne dla żony w dniach lęków i przejściowych depresji, które są naturalne w okresie okołoporodowym. Ojciec uczestniczący w pielęgnowaniu dziecka doświadcza także uciążliwości i czasochłonności tych prac, co pozwala mu sprawiedliwie ocenić wkład żony w budowanie życia rodzinnego. Obecnie ojciec coraz częściej przebywa z dziećmi już od wczesnego dzieciństwa. Wykonuje też wiele związanych z dziećmi czynności, tradycyjnie uważanych kiedyś za kobiece. Wpływa to na pełniejsze powiązanie emocjonalne między nim a dziećmi, co prowadzi do umocnienia u dzieci poczucia bezpieczeństwa, ale często również powoduje spadek autorytetu ojca.

Dzieci do 2-3 lat bardziej lgną do matek, nie znaczy to jednak, że ojca nie potrzebują. W okresie niemowlęctwa i wczesnego dzieciństwa rozwija się intensywnie proces uczuciowego wiązania się dziecka z rodzicami, dlatego obecność w tym okresie obojga rodziców jest bardzo wskazana. Obecność ojca w rodzinie i w domu wzmacnia u matki poczucie bezpieczeństwa, co również ma duże znaczenie dla prawidłowości jej kontaktów z dzieckiem. Funkcje opiekuńcze ojca powinny być pełnione z takim nastawieniem emocjonalnym i taką motywacją, aby umacniały więź rodziny i dawały satysfakcję wszystkim jej członkom.

Współcześnie wychowanie dziecka zaczyna być rozumiane jako istotne zadanie życiowe, którego realizowanie wymaga aktywności i zaangażowania już od pierwszych chwil jego życia. W związku z tym dla wielu ojców podstawowym problemem stały się pytania: Czy mogą oni być równie silnie związani emocjonalnie z dzieckiem jak matka? Czy miłość ojcowska jest tak samo potrzebna dziecku i czy kształtuje jego rozwój nie mniej niż miłość macierzyńska?

Podobnie jak to jest z kształtowaniem roli kobiety u dziewczynek, chłopiec już w okresie dzieciństwa musi sobie przyswajać (najczęściej naśladując swego ojca) pewne elementy roli ojcowskiej. Brak ojca czy też posiadanie ojca niewłaściwie pełniącego swą rolę wobec dzieci może także spowodować niemożność prawidłowego pełnienia tej roli w dorosłym życiu. W odróżnieniu od miłości matczynej, która charakteryzuje się bezwarunkowością, ojciec jest skłonny bardziej kochać dziecko dlatego, iż spełnia ono określone warunki. Ojciec ceni u dziecka przede wszystkim te zalety, które odpowiadają jego wymaganiom, np. pilność, odwagę. Matka natomiast skłonna jest akceptować u dziecka wszystko bez wyjątku (E. Fromm 1992).

Jeżeli chodzi o postawę wychowawczą, to właśnie ojcowie odznaczają się na ogół większą stanowczością i surowością. Pozytywny wpływ na dzieci tych cech ojcowskich jest uwarunkowany współwystępowaniem innych dyspozycji, takich jak opiekuńczość i zrozumienie. Ojcowie, których charakteryzuje czułe i opiekuńcze nastawienie do dziecka, wpływają na ukształtowanie się w nim dużej odporności na pokusy, postaw altruizmu, ułatwiają rozwój uczuć wyższych. Ojciec pomaga dziecku przejść od fazy statycznego spokoju i poczucia bezpieczeństwa do dynamicznego rozwiązywania napotkanych problemów. Oznacza to dodawanie otuchy i uczenie niezależności. Ojciec powinien przygotować dziecko na niebezpieczeństwa, pomóc mu dokonywać samodzielnych wyborów. Zachęcanie do działania, uczenie odpowiedzialności - to najważniejsze zadania ojca w procesie wychowawczym. Stosowanie przez ojca przymusu i kar fizycznych powoduje natomiast u dzieci (zarówno u chłopców, jak i u dziewcząt) powierzchowne przyswojenie norm moralnych objawiające się brakiem poczucia winy.

Stosunek ojca do dziecka zależy w dużej mierze od typu organizacji rodziny. Im rodzina większa i wyraźniej w niej zaznaczona dominacja ojca, tym stosunek ojca do dzieci jest bardziej odległy, a jego zachowanie surowsze. Im rodzina mniejsza, i gdy w relacjach między rodzicami oraz między ojcem i dziećmi nie ma dominacji, tym większa jest bliskość emocjonalna między członkami rodziny (K. Pospiszyl 1980). Dziecko, aby było zaakceptowane przez ojca, musi się podporządkować jego autorytetowi, gdyż właśnie ojciec zachęca je do ryzyka, do podejmowania różnego rodzaju działań, które mogą mu się wydawać za trudne, ale stają się możliwe dzięki jego zachęcie.

Młodzi ludzie oceniają całość zachowań ojca w życiu rodzinnym, szczególnie zaś jego stosunek do matki. Okazując szacunek matce, ojciec uczy dzieci poszanowania godności kobiety: chłopców uczy szanować dziewczęta, dziewczętom wskazuje potrzebę szacunku dla własnej kobiecości. Ojcowie często nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo spostrzegawcze są ich dzieci, i1e myśli i uczuć budzi w nich osoba ojca, jakie myśli i uczucia łączą się u nich z obrazem ojca (M. Ziemska 1986).

Ojciec wpływa na przystosowanie się dziecka do życia w społeczności szerszej niż rodzina, kształtuje u niego potrzebę osiągnięć, gdy żąda, by wszystko, co robi, czyniło jak najlepiej, gdy wymaga samodzielności. Częste i pozytywne kontakty ojca z dzieckiem wpływają dobrze na wyniki w nauce szkolnej, kształtują rozwój intelektualny oraz twórczą postawę dziecka. Wzajemne zrozumienie i pozytywny związek uczuciowy między ojcem a dzieckiem mają też fundamentalne znaczenie dla rozwoju umysłowego dziecka, podczas gdy nadmierna surowość, połączona ze skłonnością do przesadnego kontrolowania, wpływa na obniżenie poziomu osiągnięć szkolnych dzieci. Brak postawy opiekuńczej u ojca wpływa na dziecko gorzej niż nieobecność ojca w domu (M. Braun-Gałkowska 1990).

Ojcowie bardziej niż matki podkreślają odmienność roli mężczyzny i kobiety, przyczyniając się w ten sposób do rozwoju u dzieci zachowań związanych z własną płcią. Brak ojca lub nieodpowiednie pełnienie przez niego funkcji ojcowskich ma wpływ na niewłaściwe zachowania społeczne dzieci - aż do zachowań przestępczych włącznie. Nieobecność ojca w rodzinie powoduje tzw. zespół braku ojca, co objawia się stanami napięć, agresywnością, słabym przystosowaniem do życia (S. Kozak 1986). Fakt, że ojciec rzadziej przebywa z dzieckiem, przyczynia się do tego, że często nie jest on w stanie trafnie ocenić sygnałów wysyłanych przez dziecko. Im dziecko jest starsze, tym większy staje się udział ojca w czynnościach opiekuńczych, ale także zabawowych.

Mówiąc o roli ojca w rodzinie, nie sposób pominąć jego funkcji zabezpieczającej. Kiedyś plasowała się ona wyżej w hierarchii ważności, zaraz po funkcji prokreacji; dziś jest dzielona solidarnie między oboje rodziców, z tym, że w odczuciu społecznym ojciec pozostaje nadal głównym żywicielem rodziny, choćby z racji wyższych zarobków osiąganych zazwyczaj przez mężczyznę. Funkcja zabezpieczająca ojca w dzisiejszych czasach często koliduje z jego funkcją wychowawczą. W wielu przypadkach u pracujących rodziców obserwuje się zawyżone wymagania konsumpcyjne, które skłaniają ojców do szukania dodatkowych zajęć po godzinach pracy. Ojcowie tacy działają w przeświadczeniu, że poświęcają się dla dobra dzieci i rodziny, gdy tymczasem w rezultacie swych zabiegów mogą rodzinie ofiarować tylko przedmioty martwe, nie zaś własną osobę, którą można by kochać.

Najwięcej szkód wyrządza dzieciom sytuacja, gdy całe życie ojca (a często i matki) jest podporządkowane awansowi ekonomicznemu rodziny. Traci na tym więź rodzinna, wypaczają się ideały domowego wychowania przez źle pojętą koncepcję utożsamianą z posiadaniem wartości materialnych. Dzieci, zwłaszcza starsze, bardzo szybko się orientują, że w wielu przypadkach zabezpieczenie podstawowe mogłoby być osiągnięte bez uszczerbku dla naturalnej potrzeby kontaktów z ojcem; widzą, że ojciec pracuje dla zdobycia luksusów, ale żyjąc w atmosferze wytworzonej przez rodziców, mimo woli ulegają ich postawie konsumpcyjnej. A przecież żadnemu z ojców nie zależy chyba na takim pojmowaniu swej roli w rodzinie.

Udział ojca w procesie wychowania jest czynnikiem wprowadzającym w atmosferę domową element ładu i systematyczności, konsekwencji i wytrwałości. Są to cechy niezmiernie ważne we wdrażaniu dzieci do przestrzegania zasad moralnych, a także w procesie wychowania religijnego. W wielu rodzinach ojciec jest nadal autorytetem wychowawczym. Obserwuje się to nie tylko w domach, gdzie funkcjonuje system patriarchalny i mężczyzna jest głową rodziny, ale również w rodzinach opartych na równościowych zasadach partnerskich (J. Witczak 1987). Najczęściej dzieje się tak dlatego, że mężczyzna lepiej niż kobieta potrafi w wychowaniu dziecka konsekwentnie postępować, zarówno w stawianiu zakazów i nakazów, jak i w stosowaniu nagród i kar (K. Pospiszyl 1980). Mężczyzna ma bowiem określone propozycje psychiczne, łatwiej zachowuje równowagę emocjonalną, co ułatwia mu konsekwentne działanie wychowawcze. Jest to niezbędne dla skuteczności właściwych oddziaływań na dziecko.

Dziś autorytet nie wynika z faktu rodzicielstwa, ale raczej z zaufania dzieci do rodziców, a wtedy posłuszeństwo wobec rodziców jest oparte na wartości osoby (A. Z. Szafrański 1985). Nowy model autorytetu ma być oparty na partnerstwie i przyjaźni, ku którym powinna zdążać przemiana relacji między rodzicami a dziećmi. Zauważa się, że w pewnym sensie autorytet ojca we współczesnej rodzinie zanika, co stanowi zagrożenie dla wychowania dzieci, a w szczególności młodzieży. Wymagany przez dzieci autorytet ojca musi być oparty na jego sukcesach w pracy zawodowej, uznaniu sąsiadów i przyjaciół rodziny, musi być pełen miłości i oddania dla rodziny. Ojciec, chcąc wpływać na pozytywny rozwój społeczny dziecka, musi aktywnie uczestniczyć w procesie jego wychowania, reprezentując pozytywne wartości społeczne.

Być ojcem

Ojcostwo - "najważniejsza kariera w życiu mężczyzny"

Ojciec i matka - dwie najbliższe sobie i dzieciom osoby - są dla swoich potomków nie tylko dawcami życia. Podejmując trud wychowania dzieci, czyli prowadzenia ich przez lata aż do uzyskania pełnej dojrzałości, biorą na siebie odpowiedzialność za ich wszechstronny rozwój i jakość egzystencji. Każdy człowiek "dźwiga" bagaż doświadczeń wyniesionych z domu rodzinnego. Mogą mu one pomóc w rozwiązywaniu różnych życiowych problemów, ale mogą też być balastem utrudniającym, czy wręcz uniemożliwiającym normalne funkcjonowanie w świecie. I tu uwidacznia się ogromna odpowiedzialność matki za jakość jej macierzyństwa i ojca za jakość jego ojcostwa.

Matkom i macierzyństwu poświęcono wiele tomów wierszy, artykułów i rozpraw naukowych, a gdzie jest miejsce dla ojca? Zostało zagubione tak, jak zagubieni są współcześni mężczyźni w swoim ojcostwie. Być ojcem nie sprowadza się tylko do biologii. To olbrzymia, delikatna sfera kontaktów międzyludzkich, uczuć, przeżyć, dążeń i działań. Jak napisał Jacek Pulikowski, to: "Najważniejsza kariera w życiu mężczyzny" (J. Pulikowski "Warto być ojcem", Poznań 1998r.).

Wzorzec ojca

Każdy człowiek przejawia skłonność do powielania zachowań, sposobów reagowania swoich rodziców, co szczególnie wyraźnie widać w różnych sytuacjach wychowawczych. Dotyczy to zarówno pozytywnych jak i negatywnych aspektów postaw rodzicielskich. Mężczyzna oczekujący narodzin swojego dziecka, czy też już pełniący funkcję ojca, nie ucieknie przed tą rzeczywistością. Dlatego powinien zadać sobie pytania: "Kim był (jest) mój tata?" , "Jak traktował mnie, gdy byłem małym chłopcem?", "Jakie były jego relacje z mamą?". Odpowiedzi na te pytania pozwolą nakreślić obraz - wzorzec ojca, wyniesiony z domu rodzinnego. Jaki wpływ na ojcostwo wywiera ten wzór, mogli przekonać się mężczyźni, którzy doświadczyli już porażek wychowawczych. Niejeden z niech szukając pomocy u psychologa i analizując swoje relacje z własnym dzieckiem, stwierdził: "Nie potrafię postąpić inaczej, mój ojciec też tak robił". 

Bardzo trudno jest pokonać w sobie ten schemat zachowań utrwalonych przez lata, nawet gdy przynosi ból, problemy i nieporozumienia. Jeśli np. ojciec takiego mężczyzny był zamkniętym w sobie mrukiem, który nigdy nie miał czasu dla syna i wcale z nim nie rozmawiał - podobną postawę może przyjąć ów syn wobec własnego dziecka (stwierdzi, że dzieckiem powinna zająć się żona, bo on ma ważniejsze sprawy do załatwienia). Skutkiem takiego postępowania będzie brak autentycznego kontaktu z dzieckiem. Gdy pojawią się problemy związane z wiekiem dojrzewania, syn czy córka nie przyjdą z nimi do ojca. Poszukają pomocy u obcych ludzi - kolegów, szefów nieformalnych grup lub uciekną w świat ułudy (narkotyki, alkohol). Może dojść do kolizji z prawem. 

Na tym etapie rozwoju dziecka bardzo trudno jest nadrabiać stracony czas. Ojciec czuje się bezradny. Widzi, że dziecko wymknęło mu się spod kontroli. Rodzi to w nim agresję, a ta jeszcze bardziej oddala ich od siebie. Gdyby nawiązał kontakt z dzieckiem wcześniej, rozmawiał z nim, poświęcał mu czas, zapewne stałby się dla niego kimś ważnym, do kogo można zwrócić się w potrzebie. On jednak nie potrafił tego zrobić, bo nie miał odpowiedniego wzoru. Zauważmy, że ten niewłaściwy model ojca zostanie przeniesiony do następnego pokolenia (zabiorą go ze sobą dzieci tego taty i będą powielać w swoim życiu). Oczywiście to błędne koło można i trzeba przerwać. Jak radzą Josh McDowell i Norm Wakefield w książce "Zadziwiający wpływ tatusia" - najprościej jest znaleźć w swoim otoczeniu mężczyznę, który wzorowo pełni rolę ojca i starać się go naśladować (będzie to jakby zastępczy wzorzec, którego zawsze brakowało).

Nie ulega wątpliwości, że podstawą zbudowania bliskiej więzi między tatą i dziećmi jest czas, który wspólnie spędzają. Ojciec wciąż zapracowany, robiący karierę zawodową i wiecznie nieobecny albo tak zmęczony po pracy, że już nie ma ochoty na zajmowanie się synem, czy córką, nie może liczyć na podziw w oczach dzieci. One chcą być z tatą. Zagrać z nim w piłkę, wykonać wspólnie jakąś pracę, opowiedzieć o swoich kłopotach.

Model ojca zawiera w sobie również relacje z matką - żoną. Ten typ odniesienia do osób płci przeciwnej głęboko wpisuje się w psychikę syna, córki. Jeśli matka jest szanowana, kochana, szczęśliwa, to można mieć nadzieję, że chłopiec obserwujący takie stosunki między rodzicami będzie w przyszłości szanował swoją dziewczynę a później żonę, natomiast dziewczynka - jako nastolatka - odrzuci niestosowne formy zachowań swoich kolegów i w dorosłym życiu zwiąże się z takim mężczyzną, który - na wzór jej ojca - będzie ją szanował i uszczęśliwiał.

Miłość ojcowska a miłość matczyna

Młodzi ludzie oczekujący narodzin pierwszego dziecka zapytani: "Z czym kojarzy wam się matka?", najczęściej odpowiadają: z ciepłem, miłością, bezpieczeństwem, łagodnością. Co do ojca, ich opinie są mieszane, mają trudności z jednoznacznym określeniem istoty ojcostwa. Jedno pozostaje bezsporne - ojciec nie jest tym samym co matka, kocha dziecko inaczej. 

Na czym polega różnica? E. Fromm twierdzi, iż kobieta kocha dziecko za to, że jest. Natomiast mężczyzna kocha je za to, kim jest. (Erick Fromm "O sztuce miłości", Warszawa 1994) To ojciec stawia synowi, córce wymagania, zachęca do zdobywania nowych umiejętności, rozwijania swoich predyspozycji. Jeśli dziecko nie realizuje jego oczekiwań, jest zawiedziony, co nie znaczy, że przestaje kochać. Jednak gdy widzi sukcesy swego potomka - przepełnia go duma, a to zbliża go do dziecka, potęgując miłość. 

Oczywiście dojrzała miłość w każdej postaci, w tym również rodzicielska, jest bezwarunkowa. Toteż ojciec potrafi kochać swojego syna, córkę bez względu na ich osiągnięcia. Jednak w wychowaniu dziecka stawianie wymagań, precyzowanie oczekiwań, mobilizowanie do pokonywania trudności jest niezbędne. Stymuluje to prawidłowy rozwój i stanowi przygotowanie do dorosłego życia. Chłopiec czy dziewczynka wychowani w atmosferze pobłażliwości, pozbawieni jakichkolwiek ograniczeń w swoim działaniu i nie mobilizowani do osiągnięcia nowych sprawności, umiejętności, wyrosną na swoiste "niedorajdy" życiowe, przygotowane tylko na korzystanie, branie, a nie potrafiące nic z siebie dać. Mogą być mało odporne na stres związany z problemami, nie nauczą się przyjmować krytyki, znosić porażek. Jednym słowem - proces ich dojrzewania psychicznego, emocjonalnego, społecznego będzie przebiegał wolniej niż u rówieśników, którzy wychowali się w atmosferze mądrej miłości ojca. 

Niezwykle ważna jest tu postawa matki. Roztaczając czułą, macierzyńską opiekę nad niemowlęciem, zachwycając się nim, często przyjmuje dziecko bezkrytycznie i nie dostrzega wielu błędów w swoim postępowaniu. Ojciec potrafi trzeźwo ocenić sytuację, nie poddając się emocjom. Umożliwia to autentyczną ochronę dziecka przed skutkami niewłaściwego wychowania (oczywiście błędy są nie do uniknięcia, ale można ograniczyć ich ilość i jakość). Dlatego tak ważne jest dopuszczenie mężczyzny do pełnienia roli ojca. Niejedna kobieta traktuje swojego męża wyłącznie jako tzw. żywiciela rodziny, biorąc na siebie odpowiedzialność za opiekę nad dzieckiem i w ten sposób pozbawiając go możliwości ingerencji w wychowanie i obdarzenia malucha ojcowską miłością. A jest ona jedyna w swoim rodzaju. Zdaniem E. Fromma: "Miłość ta powinna dawać rosnącemu dziecku coraz większe poczucie własnej siły i wreszcie pozwolić mu rządzić się własnym rozumem (...)" (E. Fromm "O sztuce miłości" s. 45).

Matki samotne, borykając się z problemem utrzymania potomstwa, muszą - z konieczności - łączyć w swojej miłości pierwiastek matczyny i ojcowski, a więc: kochać i wymagać. Zresztą każda mądra matka traktuje macierzyństwo w ten sposób, nie jest ślepo wpatrzona w swoje maleństwo, ale potrafi je zdyscyplinować i umiejętnie prowadzić je przez życie. Nie zapominajmy jednak, że kobieta jest z natury bardziej podatna na wpływ emocji i przez ich pryzmat patrzy na świat. W trudnych sytuacjach właśnie one mogą wyprzeć zdroworozsądkowe podejście do problemu (typowe dla ojca), co dzieci potrafią wykorzystać. Ilustracją mogą tu być prawdziwe historie młodych ludzi, którzy wkroczyli na drogę przestępczą. Reakcja ojca na wiadomość o tym, że syn np. dopuścił się kradzieży, będzie zdecydowana: "Popełnił przestępstwo, więc powinien ponieść tego konsekwencje". Reakcja matki, zwłaszcza gdy zobaczy łzy w oczach swego dziecka, może okazać się przeciwna: "Jaki ten mój synek biedny, nieszczęśliwy, pewnie koledzy go namówili, zresztą dużo nie ukradł" itp. Taka postawa matki nie służy dziecku, ale ona tak właśnie kocha: uczucia dominują nad rozsądkiem. W miłości ojca te proporcje są odwrotne i - jak widzimy - jest to w wychowaniu niezwykle potrzebne.

Jaki jesteś tatusiu?

Wielu mężczyzn czuje się niepewnie w roli ojca. Chcieliby jak najlepiej wychować swoje dzieci, ale nie wiedzą, jak to zrobić. Niebagatelną rolę odgrywają tu ich osobiste historie z dzieciństwa. Być może zabraniano im okazywania uczuć ("prawdziwy mężczyzna nie płacze"), uczono twardości, tłumienia płaczu, przebojowości, a nawet agresywnych form zachowań ("twardziel poradzi sobie w życiu"). Pewien sześciolatek, widząc starszą siostrę opiekującą się lalką, poprosił mamę: "Kup mi lalkę i wózek". Na co matka zareagowała typowo: "Chłopcy nie bawią się lalkami. Masz przecież samochody", a dziecko ze zdziwieniem: "Ale ja będę tatą. Mój tato też mnie woził w wózku!". Jeśli wpoimy chłopcom, że tylko kobiety zajmują się dziećmi, nie oczekujmy od nich wielkiego zaangażowania w sprawowanie opieki nad ich synami czy córkami.

Każdy z nas nosi w sobie obraz ojca. Czasami jest on rzeczywisty, a często wyidealizowany. O jakim ojcu marzy dziecko, nie tylko małe, ale także nastoletnie, dorastające? Analizując wypowiedzi maluchów pozbawionych kontaktu z ojcem (osieroconych, wychowywanych przez samotne matki) można określić sylwetkę taty, powstałą z dziecięcych wyobrażeń i pragnień: "Mój tatuś jest mądry, silny, odważny, obroni mnie". Jednym słowem, ojciec to gwarancja bezpieczeństwa. 

Fundamentalna potrzeba człowieka - poczucie bezpieczeństwa - znajduje swoje spełnienie w osobie ojca. Implikuje to szereg szczegółowych cech ojcostwa, bez których zapewnienie bezpieczeństwa zarówno w sensie fizycznym jak i psychicznym nie byłoby możliwe. Przede wszystkim tatuś to człowiek, któremu można zaufać, a zaufanie buduje się przez wspólne przebywanie z dzieckiem od najwcześniejszych lat jego życia. Tata uczący córkę czy syna jazdy na rowerze nie wypuści z rąk siodełka dopóty, dopóki nie stwierdzi, że maluch poradzi sobie z jazdą. A dziecko bezgraniczne mu ufa i buduje w sobie to zaufanie na przyszłość. Jak łatwo można je stracić przez niedotrzymywanie obietnic! Syn, któremu ojciec obiecał wyjście na mecz i - wskutek przedłużonego czasu pracy - nie zdążył zrealizować obietnicy, będzie zawiedziony i następnym razem podda w wątpliwość inne zapewnienia i deklaracje taty. Będzie on (w jego oczach) niepewnym, niestabilnym człowiekiem, a takiemu nie można zaufać.

Ojciec godny zaufania wykazuje autentyczne zainteresowanie sprawami dziecka. Trudno jest czasami spojrzeć na świat z perspektywy małego człowieka zadającego mnóstwo pytań i zajmującego czas nieistotnymi problemami. Dla dziecka popsuta zabawka znaczy tyle samo, co dla dorosłego zepsuty samochód. Jeśli synek przyjdzie do taty z prośbą o naprawienie swojego "pojazdu" i zostanie odepchnięty albo wyśmiany, nie oczekujmy, że zwróci się do ojca z prośbą o radę i pomoc w trudnych sytuacjach życiowych za pięć czy dziesięć lat. Dziecko musi wielokrotnie doświadczać, że ojciec go nie zawiódł, nie okłamał, był dla niego oparciem, aby na tej podstawie zbudować w sobie obraz taty gwarantującego bezpieczeństwo. Jednym z największych błędów popełnianych przez ojców jest ośmieszanie, trywializowanie, dokuczanie dziecku w sprawach dla niego ważnych. Nastolatka, która zakochała się w koledze bez wzajemności i - na dodatek - zobaczyła go z inną dziewczyną, przychodzi do domu zdruzgotana i zrozpaczona, oczekując wsparcia, zrozumienia. Chce schronić się w ramionach swojego taty. A on? Jeśli ją zignoruje, wyśmieje, nie wykaże zrozumienia, zbuduje mur w ich wzajemnych kontaktach, ponieważ dotknął boleśnie jej najczulszej sfery. Może być pewien, że więcej nie usłyszy żadnej skargi czy zwierzenia. Nie potrafił być dla niej prawdziwym oparciem i schronieniem wtedy, gdy tego potrzebowała.

Ojciec to ktoś obecny i dostępny. Mężczyźni oddający się jedynie karierze zawodowej nie są w stanie "udostępnić" siebie własnym dzieciom, bo albo są w pracy, albo intensywnie pracują w domu. Znamienny jest obraz 7-letniego chłopca, który bawił się na progu przed drzwiami gabinetu swojego ojca. Zapytany: "Czemu tu siedzisz? Idź baw się gdzie indziej", odpowiedział: "Ja tu czekam na swojego tatę." 

Dzieci potrzebują i oczekują pogłębionego kontaktu z ojcem. A jest on możliwy tylko wtedy, gdy tata jest szczery, otwarty i komunikatywny. Rozmawiając z dzieckiem, można poprzestać na zewnętrznych ogólnikach, można też otworzyć swoje wnętrze, podzielić się przeżyciami, przemyśleniami, opowiedzieć o sukcesach i porażkach. Tylko taka wymiana zdań, uczuć jest prawdziwie konstruktywna - buduje więź i stwarza warunki do rewanżu w postaci otwarcia i szczerości dziecka wobec ojca. Nie chodzi o to, aby tata obwiniał się, użalał nad sobą, obarczał dziecko swymi problemami, lecz aby potrafił przyznać się do błędów, przeprosić, pokazać, że jest człowiekiem czującym, przeżywającym boleśnie porażki i cieszącym się z pokonania trudności. Ta otwartość potrzebna jest obu stronom. W dziecku wyzwala poczucie bezpieczeństwa ("Mój tata to człowiek z krwi i kości, a nie wyrachowany, wszechwiedzący autorytet"). Ojcu pomaga zrozumieć dziecko ("Moja córka, syn ma problemy. W jego wieku też popełniałem błędy. Chcę im pomóc.").

Wszystko co dotąd zostało powiedziane o ojcu - gwarancja bezpieczeństwa, można mu zaufać, zainteresowany sprawami dziecka, szczery, otwarty, komunikatywny, dostępny, potrafi być oparciem - to przymioty prawdziwego przyjaciela. Przyjaciel zaś - to ktoś więcej niż rodzic. To ktoś, do kogo można zwrócić się w potrzebie i zawsze otrzyma się pomoc. Wreszcie ojciec - przyjaciel, to swego rodzaju przewodnik po życiu. Jest on reprezentantem świata prawa, dyscypliny, przygody i zabawy. Jego zadaniem jest wyprowadzenie dziecka z domowego, matczynego zacisza i pokazanie mu świata zewnętrznego. W ten sposób wyposaża swego potomka w odwagę, otwartość, siłę. Rozbudza w nim ciekawość i potrzebę eksploracji tego co nowe, nieznane.

Ojciec jest dla dziecka wzorem mężczyzny, męża. Jako świetni obserwatorzy, maluchy potrafią dostrzec jakość relacji małżeńskich między tatą i mamą. Jeśli tatuś jest czuły i dobry dla syna lub córki, ale w stosunku do matki okazuje szorstkość, oschłość, poniża ją - nie będzie wiarygodny w oczach dzieci. W takiej rodzinie nie będą one do końca szczęśliwe, radosne i beztroskie. Podstawą udanego ojcostwa jest udane małżeństwo. Jak mówi J. Pulikowski: "Najważniejsze, co może dać ojciec swoim dzieciom, to po prostu: prawdziwie, mądrze, dojrzale, wiernie, wyłącznie i dozgonnie kochać ich matkę" (J. Pulikowski "Warto być ojcem", str. 70).

Wpływ ojca na życie dziecka

Ojciec i syn

Dziecko od najmłodszych lat życia "rejestruje" wszystko to, co dzieje się w jego otoczeniu. Chłopiec, przeżywający swój kontakt z ojcem, nieświadomie przejmuje jego sposób bycia, reagowania, spojrzenia na świat. A zatem każdy tata, wychowujący swego syna, ma okazję dostrzec w nim pewną część siebie (nie tylko w aspekcie fizycznym, ale też psychicznym, emocjonalnym). Jeśli ojciec jest człowiekiem opanowanym, prawdomównym, uczciwym, posiada pewną hierarchię wartości i zgodnie z nią żyje, można mieć nadzieję, że syn przejmie tę spuściznę i nawet gdy zdarzy mu się odejść od tego modelu, będzie umiał wrócić, poradzi sobie z trudnościami. 

Niestety synowie przejmują też negatywne wzorce. W praktyce poradniczej obserwuje się wiele "łańcuchów" nieszczęśliwych małżeństw, w których mężczyźni z pokolenia na pokolenie powielają wciąż te same błędy, uniemożliwiające utrzymanie związku (może to być np. niewłaściwy stosunek do podziału obowiązków domowych, sposób traktowania żony, itp.). Oczywiście zawsze można ten schemat przełamać i nauczyć się nowych sposobów postępowania, w czym służą pomocą psychologowie i terapeuci. Odpowiedzialność ojca za słowa, gesty, czyny jest olbrzymia - obejmuje życie jego syna, a nawet sięga następnych pokoleń. 

Istotnym elementem w kształtowaniu więzi między ojcem i synem są ich wzajemne oczekiwania. Dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym chcą: "Aby tatuś był w domu, zabierał nas na spacery, wycieczki, do kina, żebyśmy mogli coś razem zrobić". One naprawdę potrzebują kontaktu z ojcem. Dzięki temu mogą doświadczać ojcowskiej miłości i - co bardzo ważne - synowie mają okazję czuć się mężczyznami w czasie wspólnego naprawiania samochodu czy górskiej wyprawy. Właśnie wtedy "uczą się" męskości, wytrwałości, odwagi, podziwiają ojca, staje się on autorytetem.

Syn oczekuje od taty potwierdzenia swojej wartości i ważności, nie tylko wtedy, gdy osiąga sukcesy, ale również w przypadku porażek. Wielu ojców ma trudności w wyrażaniu miłości wobec swoich synów (może dlatego, że sami tego nie doświadczyli). Chłopcom jednak jest to niezwykle potrzebne. Pomaga im to budować obraz siebie jako kogoś wyjątkowego, kochanego, wartościowego. Ilu chłopców nigdy nie usłyszało od swojego taty: "Synu, jestem z ciebie dumny, kocham cię". Jeśli dojdzie do tego przytulenie, uścisk dłoni czy poklepanie po ramieniu, mały mężczyzna poczuje się tak, jakby mu skrzydła wyrosły z ramion. Owoce tego zbierze również ojciec, gdy syn wkroczy w burzliwy okres dorastania. Wysoka samoocena i więź z tatą - autorytetem pozwoli mu uniknąć wielu błędów.

Wraz z wiekiem oczekiwania synów wobec ojców zmieniają się. Pewien młody mężczyzna opowiadał o swoim tacie: "Gdy byłem małym chłopcem, zawsze mogłem na niego liczyć. Pomagał mi we wszystkim. Czułem się kochany i szczęśliwy. Teraz - kiedy mam poważne problemy - chciałbym, aby pomógł mi jak mężczyzna mężczyźnie." Ojcem jest się przez całe życie dziecka, a miłość ojcowska musi dojrzewać, ewoluować. Dorastającemu chłopcu nie wystarczy poklepanie po ramieniu i stwierdzenie "jakoś to będzie". Oczekuje on konstruktywnych rozwiązań, wspólnej analizy problemu, męskiego spojrzenia na rzeczywistość. Mężczyzna jest reprezentantem świata rozsądku, opanowania i odwagi. Takiego wzoru oczekują synowie, to imponuje młodym chłopcom i pomaga im w okresie dojrzewania.

Ojcowskie oczekiwania wobec synów są często próbą narzucenia dziecku własnych, niespełnionych pragnień i ambicji ("jeśli ja nie mogłem zostać prawnikiem, to mój syn musi nim być"). Jest to tłamszenie indywidualności chłopca, brak szacunku dla jego osoby. Oczywiście obowiązkiem taty jest mobilizowanie dziecka do wysiłku, rozwoju, zawsze jednak zgodnie z faktycznymi możliwościami potomka. Często właśnie ojcowie żądają od kilkuletnich synków, aby nie płakali, byli twardzi, hardzi i nieugięci, a potem - gdy nastolatek ucieknie z domu i wejdzie w kolizję z prawem - dziwią się: "Skąd u niego taki cynizm, obojętność?" A dziecko po prostu oddaje to, co wcześniej otrzymało.

Podstawowym zadaniem ojca wobec syna jest wychowanie go na dojrzałego, odpowiedzialnego i zdolnego do miłości mężczyznę, a najlepszym sposobem osiągnięcia tego celu jest własny przykład. Dlatego pracę nad dzieckiem trzeba zacząć od siebie.

Ojciec i córka

Ojciec jest wzorem mężczyzny dla swoich dzieci. Jeśli ma córkę, jego odpowiedzialność za typ męski, jaki prezentuje, wzrasta znacząco, bowiem związek córki z tatusiem jest szczególny, jedyny w swoim rodzaju. Przede wszystkim ojciec to pierwszy mężczyzna w życiu dziewczynki (w sensie emocjonalnym i psychologicznym). Jest on uosobieniem męskości. Wkraczając w dorosłe życie, będzie porównywała z nim każdego mężczyznę, który okaże jej względy.

Dziewczynka - wrażliwa, uczuciowa, delikatna - w szczególny sposób oczekuje miłości i afirmacji ze strony taty. Istotne jest, aby już jako niemowlę była przytulana, noszona, głaskana przez ojca. Dotyk męskich dłoni (pełnych miłości) da jej poczucie bezpieczeństwa. Typowy jest widok kilkuletniej córki, wdrapującej się na kolana taty. Oczekuje ona przytulenia, pocałunku, mocnego ojcowskiego uścisku. Ojcowie różnie reagują na te objawy czułości. Często nie wiedzą jak się zachować. O ile objęcie miłością małego dziecka nie jest kłopotliwe, o tyle gesty czułości wobec nastoletniej córki wprawiają niejednego tatę w zakłopotanie. Tymczasem dorastająca panna jest tak samo spragniona kontaktu z ojcem jak kilkuletnia dziewczynka. Uczucie wyrażane przez dotyk ma dużo większą moc niż mądre kazanie. Córka przytulana przez ojca, znajdująca w nim oparcie, schronienie, obronę buduje w swej psychice obraz siebie jako osoby wartościowej, potrzebnej, silnej wewnętrznie, zdolnej do radzenia sobie z problemami. Co więcej - to właśnie tata uczy ją akceptacji dla jej kobiecości. Wystarczą tu proste słowa i gesty: "Bardzo ładnie dziś wyglądasz, masz śliczną sukienkę", a jeśli - z okazji urodzin - córeczka dostanie od niego bukiet róż, będzie najszczęśliwszą kobietą na ziemi. Nie dziwmy się, jeśli taka panienka (w wieku 4-5 lat) zapyta: "Tatusiu, jak urosnę, ożenisz się ze mną?"

Obserwując kontakty taty z mamą, córka uczy się zachowań, postaw w relacjach damsko -męskich. Będzie jej to szczególnie potrzebne w dorosłym życiu. Josh McDowell i Norm Wakefield piszą: "Zdolność kobiety do nawiązywania więzi uczuciowej i, co za tym idzie, do udanego związku z mężczyzną, jest bezpośrednio związana z jej stosunkiem do ojca." ("Zadziwiający wpływ tatusia", s. 54). Autorzy proponują zabawny, ale wartościowy sposób wprowadzania nastolatki w świat dorosłych - mianowicie zaproszenie na "randkę" (bez podtekstu erotycznego). Jeśli ojciec zaprosi swoją córkę (14-15 letnią) do kawiarni, kupi jej kwiaty, będzie przy tym elegancki, kulturalny, a potem powie: "Tak właśnie powinien cię traktować chłopiec, który będzie starać się o Twoje względy", to można mieć nadzieję, że ta panna odrzuci wszystkich brutalnych, agresywnych kolegów, którzy chcieliby ją wykorzystać. Poza tym - mając wątpliwości - zwróci się z prośbą o radę do prawdziwego mężczyzny - swojego ojca.

Dziewczynki, które nigdy nie zaznały ojcowskiej czułości, nie usłyszały pochwały, mają często w okresie dorastania ogromne problemy z właściwym stosunkiem do mężczyzn. Smutne historie wielu młodych dziewcząt oczekujących dziecka, porzuconych, tułających się po domach samotnych matek, są tego dowodem. Większość z nich w wieku 13-15 lat bez wahania oddała się przypadkowo spotkanemu mężczyźnie, tylko dlatego, że ją przytulił, pogłaskał po głowie i powiedział: "Kocham Cię maleńka". One nigdy nie usłyszały tego od swoich ojców. Córka nie obdarzona czułością przez tatę, będzie jej szukała u innych mężczyzn, którzy chętnie to wykorzystają. W głębi swej istoty czuje się ona bezwartościowa, gorsza od innych. Zwracając na siebie uwagę mężczyzn, wzbudzając ich zainteresowanie, zyskuje (przejściowo) zapewnienie o swojej atrakcyjności, co pomaga jej podnieść samoocenę i zaspokoić niespełnione marzenie o prawdziwej miłości, której zabrakło w dzieciństwie. Ilu dramatów można by uniknąć, gdyby ojcowie chcieli okazać tę miłość swoim córkom!

Rola ojca w rodzinie

W obecnych czasach rola ojca w rodzinie bywa niedoceniana, wręcz bagatelizowana. A obecność mężczyzny jest dziecku niezwykle potrzebna. Stanowi ważny element wspomagający harmonijny rozwój chłopców i dziewczynek. Jeśli dziecko wychowywane jest przez samotną matkę, to rolę męskiego wzoru może pełnić dziadek, wujek, starszy brat (oczywiście nie zastąpią oni ojca w sposób doskonały). Ważne, aby byli dostępni i obecni. W przypadku rozbicia rodziny sąd najczęściej przyznaje prawo do pełnej opieki nad dzieckiem matce. Natomiast ojciec pozostaje na uboczu i może jedynie czasami odwiedzać swojego potomka. W wielu przypadkach jest to decyzja uzasadniona i konieczna (choćby z uwagi na bezpieczeństwo dziecka). Są jednak takie sytuacje, w których odizolowanie ojca jest ogromną krzywdą wyrządzoną dziecku, tym bardziej, że matka może utrudniać lub uniemożliwiać te kontakty. Po pewnym czasie więź między tatą a dzieckiem zanika. Pozostają tylko głębokie wewnętrzne "zranienia". 

Są ojcowie, którzy nie godzą się na taki bieg spraw. Kochają swoje dzieci i pragną uczestniczyć w ich wychowaniu. Bywa, że z ich inicjatywy powstają organizacje broniące praw ojca (Stowarzyszenia Obrony Praw Ojca). Są i tacy, którzy mimo życia w pełnej rodzinie, "przegrywają" swoje ojcostwo, przedkładając nad nie inne istotne sprawy. Być może u schyłku życia uznają to za swoją największą porażkę.

Konsekwencje nieobecności ojca w rodzinie

wpływ na rozwój osobowości dziecka

Konieczność uczestnictwa ojca w procesie wychowania dziecka jest jedną z podstawowych prawd pedagogicznych znanych od najdawniejszych czasów. Do niedawna było to głównie przeświadczenie intuicyjne natomiast na przestrzeni kilku ostatnich dekad przeprowadzono wiele badań i narodziło się sporo teorii psychologicznych na ten temat. Dzięki temu problem wpływu ojca na rozwój psychiczny dziecka przestaje być ,,mądrością potoczną", a staje się stopniowo coraz lepiej opisanym zagadnieniem przez literaturę naukową.

Warto zatem zapoznać się z głównymi poglądami psychologicznymi na rolę ojca w wychowaniu potomstwa. Bardzo rozległe studia nad rolą ojca w kształtowaniu się psychiki dziecka przeprowadzali przedstawiciele kierunku założonego przez Z. Freuda tj. psychoanalizy. Freud zaobserwował, iż dziecko w pewnym okresie swojego rozwoju zauważa, że matka oprócz niego darzy miłością także ojca, z tego powodu staje się o nią zazdrosne (tzw. kompleks Edypa). W miarę rozwoju psychoanalizy tą sytuację zaczęto rozumieć mniej dosłownie i analizując ją przez pryzmat etapów dojrzewania społecznego dziecka stwierdzono, że ma ona głęboki sens z punktu widzenia jego rozwoju psychicznego i społecznego. A mianowicie, dziecko po osiągnięciu pewnego poziomu rozwoju spostrzega, że do matki ma prawo nie tylko ono, ale także ojciec. W tej sytuacji dziecko stopniowo przezwycięża swą pierwotną, bardzo silną, lecz zarazem bardzo egoistyczną miłość do matki i przerzuca ją z czasem na ojca. W miarę dalszego rozwoju dziecko spostrzega u ojca coraz to więcej cech, które mu imponują i staje się on dla niego atrakcyjną osobą, którą warto naśladować. Ojciec staję się stopniowo ,,przedstawicielem szerokiego społeczeństwa, reprezentantem pozarodzinnych autorytetów". Naśladując ojca dziecko uczy się funkcjonowania w społeczeństwie i przestrzegania zastanych tam reguł.

W miarę dalszego dojrzewania społeczno-moralnego dziecka ojciec przestaje oddziaływać na jego psychikę jako konkretna osoba lecz jako symbol. ,,Moment, w którym ojciec przestaje być konkretną jednostką, staje się zaś symbolem, jest początkiem nowego najważniejszego etapu rozwoju" - pisze amerykański socjolog T. Parsons. Im bardziej dziecko pokocha swego ojca, a tym samym przyswoi sobie jego poglądy i zasady moralne, tym łatwiej wytworzy sobie ,,symbol ojca", który pozwoli mu na właściwe przystosowanie się do warunków życia społecznego. Za tym idzie właściwe tworzenie w przyszłości relacji z innymi, cenionymi przez siebie ludźmi.

Natomiast przedstawiciel tzw. nowej psychoanalizy E. Fromm, znaczenie ojca w procesie wychowania dziecka ukazuje analizując cechy miłości macierzyńskiej. Zasadnicza różnica pomiędzy miłością macierzyńską i ojcowską tkwią w tym, że pierwsza z nich jest miłością bezwarunkową, natomiast druga zdeterminowana jest określonymi cechami zachowania się dziecka. Miłość matki nie jest obwarowana żadnym warunkiem, ,,jest szczęściem, spokojem, nie trzeba jej zdobywać, nie trzeba na nią zasługiwać". Miłości macierzyńskiej nie można wywołać ani nią kierować, dlatego choć jest tak ważna dla rozwoju dziecka zawiera również pewne ograniczenia, a mianowicie nie stymuluje rozwoju umysłowego jednostki. Miłość ojcowska natomiast jest uzupełnieniem macierzyńskiej w zakresie stwarzania stymulatorów rozwoju społecznego, ponieważ ojciec będąc pozbawiony tak silnego jak matka związku biologicznego z dzieckiem nie potrafi go kochać tylko dlatego, że jest dzieckiem, a uczucie jego bezpośrednio jest związane ze sposobem zachowania się potomka.

We wszystkich powyższych teoriach występowanie u dziecka potrzeby zdobycia miłości ojcowskiej stanowi dowód dojrzewania dziecka. Chcąc bowiem ją zdobyć dziecko musi stopniowo przezwyciężać swój egoizm. Tylko bowiem tą drogą może się ono zespolić głębokimi więzami uczuciowymi z ojcem, a przez niego ze społeczeństwem. Ojciec staje się dla dziecka pierwszym regulatorem zachowań społecznych, przez jego pryzmat poznaje jednostka podstawowe zasady, z którymi spotka się niebawem jako członek szerszej zbiorowości. Warto w tym momencie podkreślić, że do tego potrzebne jest aktywne uczestniczenie mężczyzny w procesie wychowania potomka, a nie tylko sama jego obecność.

Do prawidłowego rozwoju psychicznego dziecka potrzebne mu jest obcowanie zarówno z matką jak i z ojcem, ponieważ ze względu na naturalne różnice między kobietami, a mężczyznami zaspokajają oni różne potrzeby dzieci. Na przykład zmienność nastrojów u kobiet ukazywana czasami w dowcipach ma również szereg dodatnich stron. Dzięki niej bowiem kobieta zyskuje szerszą od mężczyzn gamę odczuć psychicznych, pozwalając tym samym na lepsze zrozumienie problemów innego człowieka. Ojciec natomiast niezbędny jest w procesie wychowania, ponieważ pozbawiony cyklicznych zmian nastrojów, potrafi lepiej niż kobieta zapewnić w wychowaniu dziecka konsekwentne stosowanie kar i nagród, które jest podstawowym warunkiem zapewnienia dziecku równowagi emocjonalnej.

Różne znaczenie ma udział ojca w wychowania córek, a inne synów. Niepodważalnym jest, że każdy ojciec ma do odegrania wielką rolę w wychowaniu swoich męskich potomków. Wynika to z dwóch prawidłowości dowiedzionych przez współczesnych psychologów i socjologów. Pierwsza z nich polega na tym, że każdy człowiek szybciej przyswaja sobie pewne cechy zachowania się przejawiane przez osobników tej samej płci niż płci odmiennej. Prawidłowość ta widoczna jest przede wszystkim u dzieci, które pozbawione doświadczeń w wielu dziedzinach życia niejako zmuszone są do naśladowania dorosłych. Szczególnie jest to zauważalne w internalizacji wielu ról społecznych związanych z płcią człowieka. Dziecko lepiej je sobie przyswaja, gdy ma możność obserwowania dorosłego człowieka tej samej płci w najróżniejszych sytuacjach życia codziennego. Najlepszą ma ku temu okazję kiedy dorosła osoba tej samej płci uczestniczy w jego życiu rodzinnym. Druga z psychospołecznych prawidłowości, opisana przez T. Parsonsa, zwraca uwagę na to, iż dziecko płci męskiej nie mając w rodzinie odpowiedniego wzorca męskiego zachowania się, często tworzy sobie wypaczony obraz tzw. prawdziwego mężczyzny, który charakteryzuje się nadmierną ilością cech agresywnych. Społeczeństwo niejako samo podpowiada dziecku, że taki obraz jest prawidłowy. To przede wszystkim mężczyźni są żołnierzami, do ich obowiązków należy walka, uprawiają oni szereg sportów o dużym ładunku agresji itd. Dlatego wielu chłopców bycie wartościowym mężczyzną łączy z demonstrowaniem postawy agresywnej. Parsons stwierdził, iż chłopcy wychowywani tylko przez kobiety są bardziej agresywni i bardziej podatni na wykolejenie niż chłopcy, w których wychowaniu bierze czynny udział ojciec, zjawisko to nazywał ,,protestem męskim". Amerykański socjolog wyjaśnia to w ten sposób, iż chłopiec wychowywany wyłącznie przez matkę tworzy sobie wyżej wspomniany spaczony obraz mężczyzny i do niego chce się upodobnić, odrzucając jakiekolwiek naśladowanie zachowania matki, w jego mniemaniu należne tylko kobietom. Dlatego przeciwstawia się wszystkim zasadom, które wpaja mu matka i zachowuje się agresywnie.

Obecność ojca w rodzinie ma także kluczowe znaczenie dla prawidłowego rozwoju dziewcząt, ich obecność daje dziewczętom możliwość obserwacji u ojców pewnych typowo męskich cech zachowania się, co w późniejszym życiu pozwala im lepiej zrozumieć własnych mężów i synów. Brak takiego kontaktu zmniejsza szansę na pomyślne wywiązywanie się z roli żony i matki dzieci płci męskiej. Córki pomimo wcześniej opisanej prawidłowości na podstawie której wiemy, iż ludzie tej samej płci są szybciej i dokładniej naśladowani, przejmują również wiele cech od swych ojców. Zachowanie się ojca wobec córek ma duże znaczenie przede wszystkim dlatego, iż jest on najczęściej pierwszym mężczyzną, z którym kontaktuje się dziewczynka. Z obserwacji jego zachowania kształtuje ona sobie pogląd na mężczyzn w ogóle. Obcowanie z ojcem pozwala dziecku poznawać psychikę przedstawiciela płci przeciwnej i starać się go zrozumieć co rzutuje na jej późniejszych kontaktach z mężczyznami.

Naśladownictwo, o którym była wcześniej mowa dotyczy również sfery emocjonalnej, która jest niezmiernie ważna dla tworzenia przyszłych więzi rodzicielskich i małżeńskich. Dzieci, które nie miały okazji naśladować emocjonalnie dodatniej postawy ojca, nie będą prawdopodobnie zdolne do obdarzania uczuciem miłości własnych dzieci, mówi się tu o wewnętrznym mechanizmie ,,rozliczania się z otrzymywanych uczuć". Przez naśladowanie ojca szczególnie chłopcy nabywają wzory roli ojcowskiej i zachowań, które się z nią łączą. Śledzenie postępowanie ojca wobec matki, jak również wobec dzieci znajduje później odzwierciedlenie w pełnieniu przez nich roli ojcowskiej we własnych rodzinach. Należy jednak podkreślić, iż warunkiem do skutecznego naśladowania ojca przez syna jest istnienie pozytywnych więzi uczuciowych między nimi. Jeżeli te więzi są ambiwalentne, wzory mogą ulec pewnej modyfikacji, natomiast w wypadku negatywnych więzi, zostaną one odrzucone. Dalszy proces uczenia się roli rodzicielskiej dokonuje się przez tzw. mechanizm modelowania. Ojciec w pewnym momencie życia dziecka (syna) przestaje być dla niego konkretna jednostką, a staje się wzorem roli męskiej i ojcowskiej. Sytuacja ta według psychologów w sposób doskonalszy niż identyfikacja wpływa na uczenie się ról rodzicielskich, ponieważ następuje tu odczytanie znaczeń zachowania ojcowskiego i dostosowania ich do własnej osobowości. Ponadto na tym etapie dziecko zaczyna dostrzegać i oceniać cechy osobowości ojca. Dlatego tak ważne jest, by mogło ujrzeć i identyfikować się z osobą dojrzałą, zrównoważoną emocjonalnie, imponującą mu co doprowadzi do ukształtowania podobnej osobowości u niego samego i pozwoli rozwijać się właściwym postawom rodzicielskim u dziecka.

Wszystkie powyższe teorie potwierdzają jak wielką rolę do spełnienia ma każdy ojciec w procesie wychowania swoich dzieci. Jego nieobecności nie może wynagrodzić sama matka. Dziecko od ojca uzyskuje wiele bodźców do dalszego rozwoju. To ojciec jako pierwszy przybliża dziecku własną postawą podstawowe zasady życia społecznego i tym samym przygotowuje je do życia w szerszej niż rodzina zbiorowości, jaką jest społeczeństwo. Brak ojca jak i, nie należy zapominać, negatywny model ojca bardzo utrudniają nabywanie przez synów prawidłowych postaw i ról rodzicielskich, co łączy się później z problemami w ich własnych związkach i relacjach ze swoimi potomkami. Wielu badaczy podkreśla, że tak jak miłość macierzyńska ma podstawowe znaczenie dla inicjacji rozwoju społecznego dziecka, tak identyfikacja z ojcem jest niezbędna, by dziecko osiągnęło kolejny, wyższy etap rozwoju społecznego i moralnego. Dziecko ulega wpływom ojca szczególnie w takich sferach jak przekonania polityczne i stosunek do pracy zawodowej, ponieważ jest on pierwszym w jego życiu przedstawicielem jakichkolwiek władz politycznych i administracyjnych. Dodatkowo ten ,,przywódca rodziny" bardziej od matek zwraca uwagę na cechy zachowania właściwe poszczególnym płciom i w związku z tym bardziej od matek wywiera nacisk na dziecko, aby postępowało od najmłodszych lat w sposób właściwy dla jego płci. Ponadto K. Pospiszyl przytacza w swojej pracy szereg badań wskazujących na to, że mężowie, którzy w dzieciństwie pozbawieni zostali żywych kontaktów z ojcem, przejawiali wiele symptomów niedostosowania w życiu małżeńskim. Mężczyźni tacy są niezrównoważeni, drobiazgowi, wtrącają się do spraw związanych z prowadzeniem domu i przejawiają mniejszą aktywność płciową. Natomiast badania R. F. Wincha pokazały, że dziewczęta, które przeżywały długie okresy romantycznej miłości, prowadzącej z reguły do małżeństwa łączył bliski związek emocjonalny z ojcem, zaś dziewczęta często zmieniające partnerów nie wykazywały głębszego związku emocjonalnego z ojcem. Badania prowadzone nad skutkiem nieobecności ojca we wczesnym dzieciństwie syna wykazały, iż niemożność naśladowania ojca prowadzi do słabej motywacji osiągnięć, niskiej samooceny, niezdolności do rezygnacji z bieżących nagród dla korzyści, które można osiągnąć w przyszłości. Poza tym brak ojca łączy się ściśle z postawami lękowymi zarówno u dziewcząt jak i u chłopców. Oprócz tego pozbawienie możliwości stałego obcowania dzieci z ojcem o wiele trudniej kształtuje najwyższą pod względem moralnym sferę osobowości człowieka, jaką jest sumienie. Ponadto wg M. Hoffmana nieobecność ojca odbija się szczególnie niekorzystnie na rozwoju moralnym synów. Chłopcy po naruszeniu różnego rodzaju norm i są mniej skłonni do akceptowania upomnień. Nie mniejszy wpływ mają te relacje na kształtowanie odpowiednich postaw u dziewcząt. Poza tym większe niż u kobiet zrównoważenie psychiczne mężczyzn, mające wyraz w bezemocjonalnym osądzie wielu wydarzeń bywa z reguły największym czynnikiem kształtującym psychikę dzieci płci obojga.

Poglądy współczesnych badaczy niewiele się różnią od zaprezentowanych klasyków psychologii i socjologii. Przewijającym się wątkiem w pracach naukowych końca ubiegłego wieku jest między innymi fakt, iż właśnie ojciec jest osobą, która wprowadza dziecko w świat życia społecznego. M. Braun - Gałkowska przekonuje, że ,,dzięki obecności ojca dziecko od razu przyjmuje taki sposób życia jaki jest naturalny dla człowieka, a mianowicie życie w grupie społecznej. Dzięki ojcu wzbogaca się kontakt dziecka ze światem, dzięki niemu uczy się, że w grupie trzeba się liczyć z innymi, nie można żyć dla siebie." J. Rembowski ciągnąc ten wątek ostrzega, że dzieci pozbawione takiego kontaktu nie osiągają nigdy wystarczającej dojrzałości społecznej.

Kolejny problem poruszany w wielu pracach to konieczność obcowania dziecka z osobowym wzorem mężczyzny, ponieważ właśnie poprzez naśladownictwo dzieci uczą się prawidłowo funkcjonować i nabywać wzory roli męskiej, co dotyczy przede wszystkim chłopców. Natomiast dziewczynki w takich kontaktach obserwują typowo męskie zachowania, które umożliwiają im w przyszłości lepiej zrozumieć swoich partnerów i męskich potomków. A. Czapiga podkreśla, że ,,świat, w którym żyjemy, to świat dwupłciowy, a nie tylko kobiecy świat mam, babć, cioć, opiekunek, nauczycielek. W realnym świecie dziecko musi zidentyfikować swoją płeć. Brak wzoru ojca może więc dziecku utrudniać prawidłowe funkcjonowanie w roli związanej z płcią, a w przyszłości uniemożliwiać budowanie prawidłowych relacji z partnerem jak i pełnienie ról rodzicielskich".

Z obszernego tomu pt.: ,,Oblicza ojcostwa" można się dowiedzieć, że matka jest swoistym katalizatorem oddziaływań ojca na dziecko, dziecko mając poczucie bezpieczeństwa płynące od matki, chętnie poddaje się wpływom ojca. Dlatego tak istotne jest, by relacje rozwodzących się małżonków były poprawne i ewentualne wrogie emocje wobec byłego partnera nie odczuwało, niewinne takiego stanu rzeczy dziecko. W przeciwnym razie dziecko, które i tak jest w wyjątkowym dyskomforcie psychicznym, przeżywa głębokie wewnętrzne rozdarcie wobec, którego z rodziców powinno być lojalne. Bez akceptacji matki może ono nie chcieć kontaktować się z ojcem, choć tak naprawdę bardzo tego potrzebuje. Dlatego tak ważne jest by dziecko nie stawało się w procesie rozwodowym obiektem manipulacji rozstających się małżonków, ponieważ ma to nieodwracalny wpływ na jego psychikę i kontakty z rodzicami, którzy do tej pory zawsze byli przecież ostoją zaufania. Rola ojca ma także charakter uniwersalny i wszechkulturowy, uwarunkowany określaną tradycją i zwyczajami rodzinnymi. Dzięki temu ojciec rozbudza jeden z najważniejszych mechanizmów rozwoju poprzez kulturę, jakim jest mechanizm włączeń. Ojciec udostępniając i eksponując swemu dziecku dobra kultury, a wśród nich dobra wiary, obyczajów, estetyki i inne, robi to w taki sposób, że w dziecku kształtują się tendencje do ich przyswajania. Dlatego nie tylko fizyczna nieobecność ojca wpływa niekorzystnie na rozwój dziecka ale również brak aktywności z jego strony w przybliżaniu dziecku otaczającego świata, spowalnia ten proces.

Z badań nad funkcjonowaniem dzieci wychowywanych bez ojców wynika również, co podkreśla B. Baran, że trudniej niż rówieśnicy wychowani w rodzinach pełnych rozwiązują one problemy życiowe, wykazują więcej napięć emocjonalnych, mają trudności w nawiązywaniu kontaktów, posiadają mniejsze poczucie bezpieczeństwa i są bardziej agresywne. ,,Encyklopedia Rodzice i Dzieci" natomiast, powołując się na wielu autorów przywołuje tezę, iż brak ojca i identyfikacja z matką może u chłopców wychowywanych przez samotne matki przyczynić się do powstawania tendencji homoseksualnych, jak również zaburzeń życia seksualnego w okresie dorosłości. Warto wspomnieć w tym momencie dla porównania freudowską koncepcję narcyzmu, która mówiła, że brak przezwyciężenia skłonności narcystycznych ze względu na nieobecność ojca nie pozwala przełamać symbiotycznej diady matka-dziecko, co może być powodem utrudnionej identyfikacji z rolą męską. Z. Freud tłumaczył to w ten sposób, że obecność silnego ojca zapewniłaby synowi podjęcie właściwej decyzji w opowiedzeniu się za płcią przeciwną. Natomiast z powodu braku ojca i jego miłości, chłopiec tłumi miłość do swojej rodzicielki, stawiając na jej miejscu siebie samego, identyfikując się z nią i za wzór biorąc własną osobę, na podobieństwo której dobiera swe nowe obiekty erotyczne i w ten właśnie sposób staje się homoseksualistą. Koncepcję freudowską z całą pewnością należy dzisiaj analizować z dystansem i brać pod uwagę dorobek współczesnych badaczy, którzy samotne wychowywanie syna przez matkę uważają co najwyżej za jeden z wielu czynników kształtujących tendencje homoseksualne.

Chociaż większość badań wskazuje na negatywne konsekwencje braku udziału ojca w wychowaniu, to są też takie, które wskazują na istnienie pozytywnych następstw takiego stanu rzeczy. Autorzy mówią tu o zwiększonych zdolnościach twórczych, które mogą prowadzić do wybitnych osiągnięć w wielu dziedzinach. T. Doktór na przykład w swojej pracy pt.: ,,Nieobecni ojcowie" przytacza badania mówiące o tym, że ponad jedna czwarta autorów, którym poświęcono więcej niż jedną szpaltę w ,,Encyclopaedia Britanica" i ,,Americana" (w większości pisarzy) zostało osieroconych przez ojca przed ukończeniem 15 roku życia. Z drugiej jednak strony ten sam autor przekonuje, że u dzieci pozbawionych kontaktów z ojcem zaobserwować można niższą motywację do osiągnięć, mniejszą tendencję do rywalizacji, na ogół są mniej cierpliwe i odporne na bodźce negatywne niż ich rówieśnicy, charakteryzuje je wyalienowanie społeczne i skoncentrowanie na sobie. Tak więc negatywy znacznie przytłaczają ledwie dostrzegalne pozytywy.

Samotne wychowywanie dzieci przez matki to z wielu względów bardzo trudne zadanie, stwarzające dodatkowo dużo zagrożeń, których często matki w obliczu swojej skomplikowanej sytuacji nie są w stanie zauważyć. Między innymi jest to zbytnia koncentracja matek na dziecku. Matki pozostawione przez partnerów niejednokrotnie czynią z wychowania dziecka jedyny cel swego życia, poświęcają się dziecku i dla dziecka. Prowadzić to może do starań o jak najdłuższe utrzymanie potomka w sytuacji zależności emocjonalnej, hamowania jego prób usamodzielnienia się i czynienia z niego ,,zastępczego partnera". Wspomniany już wcześniej T. Doktór powołuje się na badania L. Wojciechowskiej, które przekonują, że samotne matki poświęcają dziecku więcej uwagi niż samym sobie i te właśnie nadmierne skoncentrowane na dziecku zachowania w większym stopniu decydują o niedostatkach społecznego przystosowania dziecka niż sama struktura niepełnej rodziny. Poglądy naukowców zarówno z początku ubiegłego wieku jak i te z ostatnich lat jednoznacznie przekonują, że nieobecność ojca w rodzinie niesie za sobą szeroko zakrojone negatywne konsekwencje dla dzieci obojga płci. Dlatego rodzice zamierzający się rozwieść powinni pamiętać, aby dziecko nie traciło potrzebnego dla jego właściwego rozwoju psychicznego kontaktu z ojcem. Ten kontakt jest często utrudniony, wynika to miedzy innymi z dużej niechęci do dalszego widywania się ze strony jednego, bądź obojga rodziców, ponieważ w miarę narastania konfliktów między współmałżonkami wytwarza się pewien uraz na punkcie osoby współmałżonka. W tej sytuacji nie należy zapominać jednak o dziecku, dla którego taka sytuacja jest bardzo trudna. Na domiar złego zaskakująco niska jest świadomość rodziców jaki wpływ na dziecko ma rozpad rodziny. Z badań D. Graniewskiej wynika, że aż 53% rozwiedzionych rodziców uważa, iż ich dziecko nie odczuwa odmienności swojej sytuacji spowodowanej rozwodem rodziców, natomiast 44% respondentów jest przeciwnego zdania.

Ojciec ma do spełnienia w rozwoju społeczno-moralnym dziecka specyficzną, niezwykle ważną i trudną rolę, która w żadnym przypadku nie polega na zastąpieniu matki, lecz na dostarczeniu takich bodźców, których dziecko od matki po prostu otrzymać nie może. Właściwe dostosowanie się ojca do roli jaką ma spełnić w stosunku do dziecka, jest miarą osiągniętej przez niego dojrzałości społecznej. A. Szymanowska podkreśla, że jest to o tyle trudne, że nie każdy mężczyzna stając się ojcem potrafi nim być od razu w pełnym tego słowa znaczeniu, do roli ojca mężczyzna dojrzewa wolniej niż kobieta do roli matki. Związane jest to z tym, że fakt stania się ojcem w niczym nie narusza biologicznej równowagi organizmu mężczyzny, dlatego często nie jest on świadomy poczęcia dziecka i swego ojcostwa. Pospiszyl przekonuje, że w każdym wypadku posiadanie dziecka daje ojcu możliwość osiągnięcia wyższego etapu rozwoju społecznego. Ta specyficzna sytuacja nie da się zastąpić przez żadną inną. Ojciec pozbawiony częstego kontaktu z dzieckiem traci niepowtarzalne źródło własnego rozwoju społecznego i możliwości wzbogacenia własnej psychiki. Dziecko przez swą niekonwencjonalną interpretację wielu otaczających nas zjawisk, pobudza dorosłych do zastanowień i przemyśleń, co wpływa na poszerzenie spojrzenia każdego człowieka na rzeczywistość i prawa nią rządzące. Jeśli więc ojciec potrafi wystarczająco głęboko wniknąć w psychikę swego dziecka, odkryje w niej wiele bodźców do własnego twórczego rozwoju. Odzwierciedlenie tej opinii można odnaleźć w rosyjskim przysłowiu "Jeśli żyjesz, nie stawszy się ojcem, umrzesz, nie stawszy się człowiekiem", biorąc pod uwagę przekonanie, że przysłowia nierzadko są mądrością narodów, warto się nad nim zastanowić.

Dlatego chociaż konsekwencje nieobecności ojca w rodzinie odczuwa najboleśniej dziecko, to również sam ojciec nie jest ich pozbawiony. W związku z tym należy mieć nadzieję, że użyte już w 1919 roku przez psychoanalityka P. Federn'a pojęcie ,,społeczeństwa bez ojców" nie stanie się faktem i zjawiskiem powszechnie uważanym za normalne.

Obraz ojca w polskich mediach

W polskich mediach przeważają tradycyjne wzorce ojcostwa. Wyobrażenia ojca okazują się głównie wzorami męskiej dominacji w rodzinie.

Michael Kimmel, największy autorytet w Stanach Zjednoczonych w dziedzinie studiów nad mężczyznami (Mens's Studies), pisze: "Jeśli męskość jest konstruowana społecznie, jeden z pod- stawowych elementów tej konstrukcji stanowi przedstawianie męskości w mediach" (1992). Postaram się zrekonstruować i przeanalizować obraz ojca, wyłaniający się z polskich mediów 1. Wskażę, w jaki sposób jest on pokazywany w innych środkach masowego przekazu, na przykład w Katechizmie Kościoła Katolickiego (1994)2 czy podręcznikach szkolnych (odwołam się do wybranych przykładów 3).

W kulturze współczesnej istnieją dwa konkurujące ze sobą paradygmaty męskości. Tradycyjny ujmuje męskość jako dominację i specjalizację w określonych dziedzinach. Opiera się na dualizmie ról płciowych, asymetryczności cech męskich i kobiecych. Wymaga od mężczyzny podporządkowywania sobie innych mężczyzn, kobiet i dzieci. Oznacza przymus tłumienia uczuć i emocji, broni mężczyźnie wstępu do pełni ludzkich doświadczeń. Nowy paradygmat męskości akcentuje równość oraz partnerstwo mężczyzn i kobiet, uznając te wartości za fundamentalne w tworzeniu nowego ładu społecznego. Dewizą życiową mężczyzny staje się współdziałanie, a nie dominacja, jest on partnerem dla kobiet i dzieci. Nowy paradygmat pozwala na eksponowanie zarówno cech męskich, jak i kobiecych, pozwala osiągnąć pełnię indywidualnego potencjału człowieka (zob. Arcimowicz, 2003). Wizerunki ojców, występujące w polskich mediach, są pochodną dwóch odmiennych wizji męskości. Wzory ojca można podzielić na dwie kategorie: pierwsza kategoria związana jest z tradycyjnymi wyobrażeniami ojcostwa, druga zaś z nową koncepcją ojca.

Tradycyjny paradygmat męskości

Żywiciel rodziny

Tradycyjny model rodziny zakłada, że ojciec pracuje zawodowo, a matka zajmuje się domem i dziećmi. Mężczyzna dzięki temu, że spełnia rolę żywiciela rodziny, nie musi angażować się w opiekę nad dzieckiem i prace domowe - są to obowiązki kobiety. Takie wyobrażenia ról męskich i kobiecych często pojawiają się w polskich mediach. W naszym kraju podstawową rolą, jaką przypisuje się mężczyźnie, jest rola ojca, który zabezpiecza byt materialny rodzinie. Nie jest przy tym ważna satysfakcja osobista mężczyzny z wykonywanej pracy i jego ambicje, najważniejsze by mógł zapewnić rodzinie odpowiednie warunki. Ojcowie, którzy nie mogą temu zadaniu podołać, są prezentowani jako nie w pełni wartościowi mężczyźni. Co więcej, w Polsce po 1989 roku lansuje się wzór ojca jako jedynego żywiciela rodziny. Sugeruje się, iż najlepiej byłoby, żeby mężczyzna zarabiał tyle, aby jego żona nie musiała pracować zawodowo i mogła poświęcić się wyłącznie dzieciom i domowi. Ten model propagowali posłowie AWS-u podczas debaty sejmowej na temat równego statusu płci (marzec 1999) oraz poświęconej urlopowi rodzicielskiemu (kwiecień 2001). Wzór żywiciela rodziny jest również widoczny w podręcznikach do przysposobienia do życia w rodzinie i do wychowania do życia w rodzinie. Kobietom odmawia się prawa do realizowania w sferze zawodowej i publicznej.

W naszym kraju utrzymuje się, że polaryzacja ról kobiecych i męskich jest stanem naturalnym i nie należy tego zmieniać. Asymetria zaangażowania mężczyzn i kobiet w opiekę rodzicielską pociąga za sobą negatywne skutki dla wszystkich członków rodziny. Często wychowaniem zajmuje się jedynie matka. Ojciec nie uczestniczy w stopniu dostatecznym w procesie wychowania, gdyż musi zarabiać pieniądze na utrzymanie rodziny, dlatego możliwości nawiązania głębszych więzi emocjonalnych z dzieckiem są ograniczone. Taki mężczyzna jest pozbawiony pełni doświadczeń ludzkich. Narzucany przez polityków, Kościół, podręczniki szkolne i telenowele wzór żywiciela rodziny, staje się w polskich warunkach trudny do zrealizowania. Wielu mężczyzn nie jest w stanie podołać temu zadaniu.

Głowa rodziny

Przywództwo mężczyzny w rodzinie wiąże się ze stereotypowym postrzeganiem męskości. Wzór głowy ro- dziny podkreśla wartość władzy i dominacji nad pozostałymi członkami rodziny. Mężczyzna kieruje poczynaniami żony, która zajmuje się domem i dziećmi. Mąż powinien mieć szacunek dla żony, co nie oznacza, że wspólnie z nią podejmuje decyzje, do niego należy ostatnie słowo. We wzorze tym akcentuje się wyższość płci męskiej. Mężczyzna, będący głową rodziny, ze względu na swoją przywódczą rolę ma prawo wyboru, czy angażować się w prace domowe (na ogół tego nie czyni, pozostawiając to żonie), czy nie. Wzór głowy rodziny jest eksponowany w polskich telenowelach (Klan, Złotopolscy) i serialach (Na dobre i na złe) 4, reklamach telewizyjnych (np. Hestia, Orlen), ale również w podręcznikach szkolnych i Katechizmie. W reklamie bardzo rzadko pokazuje się ojców przy pracach domowych. Większość spotów przedstawiających mężczyzn, wykonujących kobiece czynności, takie jak: sprzątanie, pranie, sugeruje, że są to zajęcia niepoważne dla mężczyzn. "Prawdziwy" mężczyzna jest chroniony przed tego typu pracami. W filmach i w reklamie mężczyźni są często prezentowani jako posiadacze nowoczesnych urządzeń: drogiego samochodu, komputera przenośnego, za pomocą których mogą wykonywać obowiązki zawodowe i dzięki którym budują swój prestiż nie tylko w pracy, ale również wśród rodziny. Wzorzec mężczyzny jako głowy rodziny, który wymaga od niego dominacji w rodzinie, potwierdza nierówność statusu mężczyzn i kobiet.

Srogi wychowawca

Wychowanie dzieci w rodzinie może być realizowane w różny sposób. W tradycyjnym modelu wychowania zakłada się, iż ojciec z racji tego, że jest mężczyzną, posiada naturalny autorytet u dzieci. Powinny one okazywać mu szacunek i respekt. Uczestniczy on w wychowywaniu dziecka, ale inaczej niż matka. Musi być stanowczym wychowawcą, opierającym się na męskim autorytecie, a nie partnerem lub opiekunem dzieci. Wzór srogiego wychowawcy akcentuje funkcję instrumentalną i kontrolną. Ojciec jest emocjonalnie odległy od dzieci, nie zajmuję się fizyczną opieką, bowiem funkcje emocjonalne i opiekuńcze wypełnia kobieta. Mężczyzna dyscyplinuje dzieci, bywa groźny i karzący.

Wzór srogiego wychowawcy występuje w podręcznikach do przysposobienia do życia w rodzinie, jest on również obecny w telenoweli Klan. Główny bohater, Paweł Lubicz, próbuje żelazną ręką wychowywać swoje córki: nie toleruje ich wielu zachowań, strofuje je i karze. W Katechizmie akapity poświęcone obowiązkom rodzicielskim, sugerują, iż współczesny Kościół chciałby widzieć w ojcu wychowawcę, który nie zawaha się karcić, a nawet użyć siły fizycznej wobec swoich dzieci. Zaskakujące jest również to, że w części Obowiązki rodziców w ogóle nie wspomina się o córkach, mówi się jedynie o relacji między ojcem i synem. Niektóre programy publicystyczne także lansują tradycyjny model wychowania, na przykład Credo, Fronda. W odcinku Frondy zatytułowanym "Kryzys ojcostwa" (2 września 1999, TVP 1), zwrócono uwagę na potrzebę stosowania kar przez ojca, by prawidłowo ukształtować moralność dziecka. W programie skrytykowano szwedzki model rodziny i wychowywania dzieci, w którym ojcowie są partnerami swoich dzieci.

Wzorzec wychowania, bazujący na stosowaniu zakazów i kar, w którym dziecko nie jest traktowane podmiotowo, lecz instrumentalnie, nie zawsze przynosi pożądany skutek. Zgubienie pozytywnego przekazu emocjonalnego zubaża relacje między ojcem i dzieckiem, powodując frustrację dziecka, które potrzebuje ojcowskiej miłości i szacunku. Miłość dziecka do ojca nie jest uzależniona od stosowania przez niego zakazów i kar, ale od jakości i intensywności kontaktów emocjonalnych między dzieckiem a rodzicem, na co we wzorze srogiego wychowawcy jest bardzo mało miejsca.

Nowy paradygmat męskości

Partner dziecka

Zmierzch patriarchatu stał się początkiem epoki nowego ojca (zob. Badinter, 1993). Podporządkowywanie, karanie i posiadanie przez ojca absolutnej władzy nad dziećmi dotyczy tradycyjnych wyobrażeń ojcostwa. Ale funkcja wychowawcza może być realizowana także w inny sposób. W Polsce obok wzoru srogiego wychowawcy istnieje wzorzec ojca jako partnera dziecka. Nowy wzór pokazuje, że wychowywanie może się opierać nie tylko na utrzymywaniu rygoru, ale także na traktowaniu dziecka jako partnera, któremu należy tłumaczyć, dlaczego powinno postępować lub nie postępować w określony sposób. Postawa ojca polega na pomaganiu. Wzorzec ten jest trudny w realizacji, wymaga od mężczyzny wiele wysiłku, ale daje możliwość rozwijania głębokich więzi emocjonalnych z dzieckiem.

Wzór ojca jako partnera dziecka pojawił się w serialu Tata a Marcin powiedział emitowanym w latach 1995-1997 w telewizji publicznej. Bohaterami serialu są 12-letni chłopiec i jego ojciec. Chłopak zadaje ojcu trudne pytania, a ten zawsze stara się na nie rzeczowo odpowiadać. Mężczyzna tłumaczy synowi, dlaczego jego zachowanie było niewłaściwe, nigdy nie używa wobec niego siły fizycznej. Nowy wzorzec ojcostwa jest również propagowany w piosenkach zespołu Arka Noego. Zespół, w którym piosenki o treściach katolickich śpiewają dzieci polskich muzyków rockowych, odniósł niebywały sukces. Występujący w tekstach Arki Noego wizerunek ojca - czułego i wyrozumiałego - bardzo się różni od propagowanego w Katechizmie wzoru srogiego wychowawcy. Partnerską relację między ojcem a kilkunastoletnim synem przedstawiono również w pierwszych odcinkach serialu na Dobre i na złe. Główny bohater, Jakub, nie ogranicza się tylko do krytykowania niewłaściwego postępowania syna, ale stara się zrozumieć motywy, które nim kierowały.

Opiekun dziecka

W ostatnich kilku dekadach w badaniach nad męską tożsamością w ramach gender studies zaczęto uwydatniać korzyści płynące z emocjonalnego otwarcia się mężczyzn. Wielu mężczyzn doszło do wniosku, że warto bardziej angażować się w życie rodzinne i opiekę nad dzieckiem, gdyż dostarcza to nowych doświadczeń i jest korzystne dla ich zdrowia psychicznego. Rozpowszechnienie się w kulturze zachodniej partnerskiego modelu rodziny, w którym ojciec przejmuje część obowiązków związanych z opieką nad dzieckiem, znalazło odbicie w mediach (zob. np. Barthel, 1992). Teoretyczną podstawą wzoru opiekuna dziecka jest zmiana tradycyjnej roli męskiej, odrzucenie "mitu męskości" i dekonstrukcja dymorfizmu ról płciowych. Wzorzec ten akcentuje androgyniczne zachowania w procesie wychowywania dziecka, głównie na etapie pielęgnacji i opieki nad maleństwem. Wzór opiekuna dziecka stwarza mężczyźnie szansę rozwijania pełni jego możliwości jako człowieka. Tego modelu męskości nie należy łączyć jedynie z samotnym ojcostwem lub opieką ojca nad synem. Jest on adresowany do wszystkich mężczyzn, którzy pragną rozwijać bliskie więzi emocjonalne ze swoim dziećmi (zarówno z synami, jak i córkami).

W polskiej telewizji od 2000 roku zaczęło pojawiać się coraz więcej spotów (np. Handlobank, Master Card, Ultra Doux, Nivea Baby, Gerber, Bobo Frut), przełamujących stereotyp mężczyzny, akcentujących funkcje opiekuńcze i emocjonalne ojca. Duża część tych reklam nie powstała w Polsce. Ważne jest jednak, że pojawiły się tak licznie w naszym kraju, gdyż w latach 90. w olbrzymiej większości filmów reklamowych, emitowanych przez polskie stacje telewizyjne dziećmi zajmowały się matki, a pokazywanie ojca w roli opiekuna małego dziecka było czymś wyjątkowy. Innym przykładem świadczącym o tym, że wzór mężczyzny jako opiekuna małego dziecka zaczyna być coraz bardziej popularny, może być zachowanie dziennikarza Krzysztofa Skowrońskiego, który w programie Tok-Szok (23 grudnia 1998, Polsat) wystąpił z rocznym synem, trzymanym na rękach. Stwierdził, że najważniejsza w jego życiu jest rodzina. Wzór opiekuna często pojawia się również w prasie. W lipcu 2001 roku czasopismo Na żywo na pierwszej stronie zamieściło zdjęcie aktora Piotra Szwedesa przytulającego kilkumiesięczną córeczkę. W magazynie Elle zamieszczono wywiad z piłkarzem Jarosławem Bieniukiem (partnerem aktorki Anny Przybylskiej). Opisując swoją wizję ojcostwa, mówi, że ojciec powinien być przede wszystkim troskliwy i dbać o wszechstronny rozwój dziecka. Można zaryzykować tezę, że w ostatnich kilku latach w Polsce pojawiła się "moda" na pokazywanie mężczyzn w roli opiekuna dziecka.

W tym miejscu należałoby wspomnieć o problemie przyznawania ojcom prawa do pełnej opieki nad dzieckiem. W większości wypadków, niezależnie od woli rodziców, sądy przyznają to prawo matkom. Problem ten został pokazany w filmie Macieja Ślesickiego Tato, w którym przedstawia się walkę ojca o prawo do opieki nad kilkuletnią córką. Antyfeministyczny wydźwięk filmu (wiele kobiet to postaci negatywne), jak też metody wychowawcze stosowane przez ojca (np. uczenie kilkuletniej córki, by stosowała przemoc fizyczną wobec dokuczających jej rówieśników), pozostawiają wiele wątpliwości.

Problem samotnego ojcostwa poruszono w programie z cyklu Życie moje (2 stycznia 2000, TVP 1). Zaprezentowano w nim kilkunastu ojców samotnie wychowujących dzieci. Przedstawieni ojcowie, potwierdzają tezę o androgyniczności istoty ludzkiej, pokazują również, że mogą wypełniać funkcje tradycyjnie przypisane kobietom. Przeczy to twierdzeniu, że tylko kobiety są w naturalny sposób predysponowane do opieki nad dziećmi. Przedstawione w programie kobiety, które opuściły swoje dzieci, potwierdzają tezę Elizabeth Badinter (1998) o konwencjonalności macierzyństwa.

Równowaga

W polskich mediach przeważają tradycyjne wzorce ojcostwa. Wyobrażenia ojca okazują się głównie wzorami męskiej dominacji w rodzinie. Tradycyjne wizerunki męskości lansowane w Polsce (żywiciel rodziny, głowa rodziny, srogi wychowawca), bronią mężczyźnie wstępu do pełni doświadczeń ludzkich i wykluczają partnerskie relacje z kobietami. Nie pozwalają mężczyznom na otwartość emocjonalną, ograniczają możliwość nawiązania głębokich więzi uczuciowych z dziećmi. Zdaniem wielu autorów najważniejszą przyczyną zagubienia i problemów tożsamościowych mężczyzn, jest załamanie procesu przekazu pozytywnego wzorca męskości przez ojca synowi (zob. np. Eichelberger, 1998). Można powiedzieć, iż stereotyp męskości - a do niego sprowadza się duża część wzorów ojca - okalecza mężczyznę. Wielu mężczyzn w naszym kraju nie jest w stanie podołać zadaniu żywiciela rodziny. Może to rodzić frustrację i co za tym idzie agresję, przemoc i powodować patologie rodzinne. Dlatego rozsądne wydaje się propagowanie rozwiązań alternatywnych: bardziej zrównoważonego udziału mężczyzn i kobiet zarówno w sferze rodzinnej, jak i zawodowej.

Kategorie męskości i kobiecości są konstruowane w relacji do siebie, zdefiniowanie jednej wpływa na definicję drugiej. Przyszłość polaryzacji ról męskich i kobiecych w rodzinie zależeć będzie od stopnia nierówności między płciami. Zwiększające się uczestnictwo kobiet w sferze zawodowej, powoduje zmiany w życiu rodzinnym, większą partycypację ojców w opiece nad dziećmi (zob. Kimmel, 1987, 2000). Na początku XXI wieku coraz częściej w polskich mediach pojawia się wzorzec opiekuna dziecka. Wzór ten może przynieść wiele korzyści. Umożliwia on ojcu nawiązanie głębokich więzi emocjonalnych z dzieckiem, które doznaje, tak potrzebnego dla prawidłowego ukształtowania osobowości wpływu męskiego, a kobiecie ułatwia aktywność zawodową i publiczną. O coraz większej sile nowej wizji ojcostwa w Polsce może świadczyć uchwalenie przez Sejm w 2001 roku prawa mężczyzn do skorzystania z części urlopu macierzyńskiego.

Dominujące w Polsce stereotypy płci powodują, iż mężczyźni oraz kobiety, którzy chcą realizować w swoim życiu nowe wzory, są nieustannie poddawani presji społecznej, wtłaczającej ich w tradycyjne role. Ponowoczesne odejście od tradycyjnych zasad życia, rodzi niepewność i niepokój związany z utratą poprzedniego porządku. Jednak utrzymywanie się tradycyjnych modeli zachowań może być większym złem niż ich upadek, na przykład ze względu na istnienie nieegalitarnych relacji między płciami w rodzinie, generujących często męską przemoc. Ostre rozgraniczanie ról męskich i kobiecych nie jest zjawiskiem korzystnym. Większe uczestnictwo mężczyzn w życiu rodzinnym i w obowiązkach rodzicielskich, a kobiet w sferze zawodowej i publicznej, może przynieść wiele korzyści wszystkim członkom społeczeństwa.

0x01 graphic

1) Mogą się pojawić wątpliwości czy wszystkie przykłady, podawane przeze mnie, są rzeczywiście "polskie". Mówiąc o "polskich mediach", mam na myśli media przekazujące treści w języku polskim, adresowane przede wszystkim do Polaków i Polek.
2) W Polsce nowy Katechizm Kościoła Katolickiego rozszedł się w ilości przekraczającej pół miliona egzemplarzy. Jest on jednym z najważniejszych narzędzi, którym posługują się katecheci na lekcjach religii.
3) Podstawą artykułu są moje badania, dotyczące wzorów męskości w kulturze polskiej po 1989 roku, opublikowane w książce Obraz mężczyzny w polskich mediach. Prawda - fałsz - stereotyp.
4) Niektóre odcinki Klanu czy Na dobre i na złe ogląda blisko dziesięć milionów telewidzów.

Bibliografia

ROLA OJCA WE WSPÓŁCZESNEJ RODZINIE

Nowy model ojca w rodzinie.

„Na horyzoncie pojawia się nowy typ młodego

mężczyzny, który potwierdzenia i przeżycia

męskości poszukuje w rozwiniętej wra-

żliwości i uczuciowości, podobnej do

wrażliwości i uczuciowości kobiety...” (J. Wejroch)

Rodzina jako podstawowa komórka społeczna nie jest tworem hermetycznym, wyłączonym z „obiegu” życia społecznego. Wręcz przeciwnie, jest bardzo ściśle powiązana z wszelkimi strukturami społecznymi i podlega różnorodnym wpływom i naciskom, które docierają do niej „z zewnątrz”. Zrozumiałe jest więc, że wszelkie zmiany: polityczne, społeczne, gospodarcze, kulturowe, dokonujące się w społeczeństwie, dotykają bardzo istotnie samej rodziny, krystalizując jej nowy model, a w ramach niego także nową pozycję ojca. Współczesna rodzina poddana jest szerokiej gamie procesów zewnętrznych. Można je podzielić na te które pośrednio i bezpośrednio dotyczą życia rodzinnego. Do tych pierwszych należy zaliczyć:

-industrializacje - zastąpienie sił ludzkich inną energią, powoduje zmiany techniczne, które nie pozostają bez wpływu na sposób życia. Człowiek staje się zbędny. Jego praca nie jest już niezastąpiona jak wcześniej. Ogromna ilość zawodów, specjalizacji, powoduje zanik tradycji społecznych i zawodowych. Zawód nie przechodzi już, jak dotąd z ojca na syna.

-urbanizacje - wyludnianie się wsi, imigracja do miast, które stają się coraz bardziej przeludnione. Proces ten wytwarza nowy sposób życia społecznego. Rodzina zaczyna się „kurczyć” wskutek przesiedlania się jej członków. Ruchliwość miejska osłabia częstotliwość i intymność kontaktów rodzinnych.

W ramach drugiej grupy procesów, bezpośrednio wpływających na życie rodziny, jej strukturę i funkcje należy wyeksponować:

-demokratyzacje- wyraża się ona w zmianie stosunków wewnątrzrodzinnych, zmianie pozycji kobiety w społeczeństwie, widocznej w ramach coraz większej aktywności zawodowej kobiet, ich niezależności materialnej. Proces ten przekształca typ rodziny, gdzie kobieta była kreatorką atmosfery rodzinnej, a ojciec zapewniał rodzinie jej byt materialny.

-indywidualizacje - przejawiającej się w izolacji rodziny od innych rodzin i grup społecznych (np.: szkoły), a także w autonomizacji życia, polegającej na przedkładaniu osobistego interesu nad dobro rodziny.

Zarysowane wyżej procesy stanowią tło dla konkretnych przemian w ramach rodziny i statusu ojca. Dokonują się one szczególnie w zakresie jej modelu i funkcji.

Przez długi czas funkcjonował w rodzinie model patriarchalny. Był on niewątpliwie spuścizną kultury starożytnej Grecji i Rzymu, a także poprzez rozpowszechnianie się chrześcijaństwa, również kultury hebrajskiej. Charakteryzował się on bardzo silną pozycją ojca, który był głową rodziny (pater familias), jej reprezentantem na zewnątrz, w życiu społecznym i publicznym, natomiast jego władza (patria potestas) wewnątrz rodziny naznaczona była silnym autorytetem i nadawała mu funkcję sędziego w sprawach rodzinnych. Ojciec miał wpływ na przyszłe losy poszczególnych członków rodziny. Zasadniczym zaś jego zadaniem było zabezpieczenie materialnego bytu rodzinie. Więzi ojca z dzieckiem miały charakter instrumentalny. W przeciwieństwie do matki, która była piastunką „domowego ogniska”, którą łączyły z dziećmi związki uczuciowe, ojciec preferował autokratyczny styl wychowania, oparty na stosowaniu zakazów i kar. Nie wchodził on więc w głębsze, ekspresyjne związki ze swoimi dziećmi. Stosunki między ojcem a dziećmi miały więc charakter czysto rzeczowy.

Upadek tradycyjnego, patriarchalnego modelu rodziny przygotowywany był przez szereg różnego rodzaju przemian historycznych, ale za punkt zwrotny tego zjawiska uważa się moment zakończenia II wojny światowej. Właśnie po 1945 roku rozpoczął się bardzo szybki proces zmian we wszystkich aspektach ojcostwa. Koniec wojny sprawił, że ojcowie powrócili do swoich domów prawie jako obcy ludzie w stosunku do swoich dzieci, wychowywanych przez samotne matki. Ojciec stanął nagle wobec nowych zadań. Musiał zmienić swój wizerunek z ojca-wojowniaka w ojca-wychowawcę. Powojenne trudności z pracą, z przystosowaniem się do nowych warunków życia nie ułatwiały mu tego. Proces upadku tradycyjnej władzy ojcowskiej pogłębiał się także w późniejszym okresie. Ojciec stracił status „pater familias”, co zostało potwierdzone chociażby w prawodawstwie francuskim. Ustawa z 4 czerwca 1970 roku zastąpiła termin „władza ojcowska” na „władza rodzicielska”, burząc dotychczasowy model ojca jako głowy rodziny.

Potrzebna była nowa koncepcja ojcostwa. Tworzyły ją różnorakie zjawiska współczesności, wśród których na pierwszy plan wysunęły się przemiany w zakresie:

-form małżeństwa i typów rodzin - upadek instytucji małżeństwa ujawnił się w postaci zmian typów rodzin. Obok tradycyjnych (ojciec, matka i dzieci), zaczęły pojawiać się rodziny „monorodzicielskie”, czyli takie, w których jedno z rodziców zajmuje się wychowaniem dziecka, najczęściej matka oraz rodziny założone ponownie o różnym składzie. Stan taki podważył zasadniczo status ojca, którego rola w rodzinie została całkowicie wyeliminowana, albo podzielona między różnych mężczyzn.

-prawa filiacji - ojcostwo straciło na znaczeniu także w aspekcie biologicznym. Dziś ojcem może być nie tylko ten, który spłodził dziecko, ale także ten, który jest przy nim obecny i bierze udział w jego wychowaniu.

-postępu w dziedzinie nauk biomedycznych - szybki rozwój w dziedzinie nauk biomedycznych również wpłynął na zmianę koncepcji ojcostwa. Pojawienie się technik sztucznego zapłodnienia wprowadziło nowe możliwości filiacji. Ojcem może stać się anonimowy dawca nasienia. Przy wszelkich zastrzeżeniach moralnych stosowania tych technik, należy wyeksponować także, pojawiający się przy tym, problem rozumienia ojcostwa. Prawdziwym ojcem nie jest przecież ten, kto przekazał życie nowej istocie, ale ten kto uczestniczy w jej rozwoju i wychowaniu. Natomiast w ramach tych technik przewidziane są także formy biologicznego przekazania życia, pomijające ważność obecności ojca w rodzinie. Możliwa jest więc sytuacja, kiedy dziecko nie ma ojca, a ten biologiczny jest dla niego anonimowy.

-statusu kobiety w społeczeństwie - coraz częstsza aktywność zawodowa kobiet poza domem odebrała ojcu tradycyjną funkcję zabezpieczającą rodzinę. Ojciec nie jest już, jak dawniej jedynym żywicielem rodziny. Jego zarobki są często porównywalne do zarobków kobiety. Stąd jego rola w rodzinie musiała przybrać nowy wymiar.

-funkcji zabezpieczającej ojca - znaczna specjalizacja poszczególnych rodzajów wykonywanej pracy sprawiła, że ojcowie nie mają możliwości, tak jak to było wcześniej, wprowadzenia dziecka w arkana zawodu, spełniając jednocześnie swoje wychowawcze zadania. Funkcje zabezpieczająca i wychowawcza ojca zostały rozdzielone i zaczęły coraz bardziej kolidować ze sobą, tak że jedna wypełniana jest kosztem drugiej.

-pozycji dziecka w rodzinie - wyeksponowanie w ostatnich latach praw dziecka w rodzinie sprawiło, że dotychczasowy status ojca jako sędziego rodziny został znacznie podważony.

Powyższe czynniki stanowią swoistą „sieć powiązań” i wzajemnie się warunkują na zasadzie pewnego rodzaju „sprzężeń zwrotnych”. Jako takie zmieniły diametralnie status współczesnego mężczyzny - ojca rodziny.

Jaki jest więc ten współczesny model ojca? Kryzys tradycyjnego, patriarchalnego modelu nie mógł przecież zamienić się w pustkę. Ojciec musiał znaleźć nowe, inne miejsce w rodzinie. Skoro instrumentalne więzi łączące ojca z dziećmi, na skutek zjawisk współczesności, straciły na ważności i nie mogły dalej funkcjonować w rodzinie, musiały znaleźć swoje odbicie w innego typu relacjach. Relacje te przybrały charakter bardziej ekspresyjny, uczuciowy. Jak stwierdził w latach 70-tych na łamach publicystyki J. Wejroch: „Na horyzoncie pojawia się nowy typ młodego mężczyzny, który potwierdzenia i przeżycia męskości poszukuje w rozwiniętej wrażliwości i uczuciowości, podobnej do wrażliwości i uczuciowości kobiety...”, „Nowy wzór męskości, rozwijając uczuciowo młodego mężczyznę i ucząc go wrażliwości, niesie ze sobą szansę rozwoju dojrzałych ról męskich: męża i ojca, które nie były rozbudowane w tradycyjnym stereotypie” .Współczesnemu ojcu nie przypisuje się już roli autorytatywnej. Stoi on raczej na straży wewnętrznej stabilności rodziny. Jego obecność w rodzinie, kierowanie krokami dziecka od momentu narodzin, aż po usamodzielnienie się, wydaje się zmieniać całkowicie dotychczasowy porządek. Czyżby ojciec zaczął przejmować funkcje matki, skoro do niej należało kreowanie uczuciowej atmosfery w rodzinie? Zmiana instrumentalnej roli ojcowskiej, na bardziej uczuciową mogłaby prowadzić do takiego wniosku. Nie byłby on jednak w żaden sposób uzasadniony, ponieważ stosunki między ojcem a dzieckiem opierają się na jedynej, niepowtarzalnej, jakościowo odmiennej więzi i jako takie nie mogą być zestawiane z typem więzi między matką a dzieckiem.

Proces przekształcenia modelu ojca osiągnął już bardzo wyraźny poziom. O ile wcześniej budził zdziwienie, nawet kpinę, widok ojca prowadzącego wózek, spacerującego z dzieckiem, karmiącego go mlekiem z butelki, czy trzymającego w troskliwych objęciach, o tyle dziś nie stanowi on większego zainteresowania. Ojciec zaczyna przejmować, zastrzeżone dotychczas jedynie dla kobiet, prace domowe. Coraz częściej opiekuje się dzieckiem, stosuje wobec niego demokratyczne metody kontroli, wspomaga je w rozwiązywaniu różnych trudności, rozwijaniu umiejętności, przygotowuje także do pełnienia przyszłych funkcji społecznych. Co więcej, ojciec coraz częściej jest obecny przy porodzie swojej żony i po narodzinach ma tak, jak matka bezpośredni kontakt z dzieckiem. Patrząc wstecz, wydaje się, że zmiany te przybierają charakter rewolucyjny. Skąd ta wrażliwość ojcowska? Czy potrzeba było upadku patriarchatu, aby uwolniła się w mężczyźnie, dotąd tak mało eksponowana sfera uczuciowości?. Nie wydaje się by nagle „zrodziła się” ona w jego wnętrzu. Być może wcześniej była ona przysłaniana, zewnętrznymi konwenansami, które nie pozwalały ojcu na obnażanie swojej skrytej natury.

Z psychologicznego punktu widzenia wrażliwość ojcowska w stosunku do dziecka ujawnia się bardzo wcześnie, bo w momencie uświadomienia sobie faktu stania się ojcem. Świadomość ta uruchamia w mężczyźnie szereg mechanizmów psychologicznych. W pierwszym rzędzie pobudza wyobraźnię, wywołuje wspomnienia i marzenia. Przyjście dziecka na świat ukierunkowuje te marzenia w zależności od płci dziecka. W końcu pierwsze przejawy więzi między ojcem a dzieckiem stanowią trzeci ważny element w procesie kształtowania się świadomości ojcowskiej. Przejawy te wyrażają się w wykonywaniu przez ojca podstawowych zajęć związanych z dzieckiem. Podczas nich rodzi się jedyna i niepowtarzalna więź między nim a dzieckiem, niewątpliwie nie tak silna na początku jak więź matki z dzieckiem, ale bez wątpienia nie dająca się do niej porównać.

Czy współczesny ojciec jest nadal „ojcem rodziny”?. Na pewno nie w takim znaczeniu jak dawniej. W pojęciu tym kryją się nowe treści. Ojciec ma być przede wszystkim wychowawcą, ma on analogicznie do biologicznego zrodzenia dziecka przez matkę, „rodzić” je jako nową istotę przez wychowanie. Jego zadaniem jest wytwarzanie w rodzinie atmosfery bezpieczeństwa, partycypacja we wszelkich trudach życia rodzinnego. Współczesny obraz ojca odpowiada bardziej prawdzie wyrażonej w sztuce Pagola „Fanny” „Ojcem jest ten, kto kupował butelki mleka.... Gdy się urodził, ważył cztery kilo - cztery kilogramy ciała swej matki. Dzisiaj natomiast waży dziewięć kilo i wiesz, czym jest te pięć kilogramów więcej? Jest to pięć kilogramów miłości”... „Ojcem jest ten, kto kocha”. (Fanny, akt III, scena X).

OJCIEC DZIECKO

0x08 graphic
0x08 graphic

MATKA DZIECKO OJCIEC MATKA

Tradycyjny, patriarchalny model rodziny Współczesny, egalitarny model rodziny

Przypisy

K. Pospiszyl, Ojciec a rozwój dziecka, Warszawa 1980, s.63.

M. Wolicki, Podstawowe koncepcje i rodzaje ról ojca w rodzinie, „Homo Dei” 1982 nr 4, s.184.

J. Delumeau, D. Roche, Historia ojców i ojcostwa, Warszawa 1995, s. 373-377.

Tamże, s. 387-392.

K. Pospiszyl, Czy zmierzch rodziny patriarchalnej?, „Problemy Rodziny” 1996 nr 6, s.17.

K. Pospiszyl, tamże, cyt. za M. Sokołowską, Płeć a przemiany obyczaju, w: Przemiany rodziny polskiej, pod. Red J. Konopnickiej, Warszawa 1975.

J. Delumeau,..., tamże, s.399.

Tamże, s. 390.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rola ojca w rodzinie, DZIECIAKI, Ojcowie, tatusiowie - rola ojca
Rola ojca w rodzinie
Rola ojca w rodzinie, pliki zamawiane, edukacja
Rola ojca w rodzinie 1
Rola ojca w rodzinie
354 , ROLA OJCA WE WSPÓŁCZESNEJ RODZINIE (1)
Rola ojca i matki w rodzinie, Dokumenty(1)
Rola ojca we współczesnej rodzinie
Rola Matki i Ojca w rodzinie, stereotyp a współczesność
rola ojca w kształtowaniu charakteru córki, Dokumenty praca mgr
Miejsce i rola dziadków w rodzinie
Rola ojca i rola matki
Ojciec to brzmi dumnie, DZIECIAKI, Ojcowie, tatusiowie - rola ojca
MIEJSCE OJCA W RODZINIE I JEGO RELACJE Z DZIECKIEM W WIEKU DORASTANIA
Rola ojca w wychowaniu dziecka na przestrzeni dziejów, Dokumenty praca mgr
praca magisterska zmiany w pozycji ojca w rodzinie ?wniej i w dzisiejszych czasach PCXQVI66NKBZXPAC
rola dziecka w rodzinie, Pedagogika
rola ojca i matki

więcej podobnych podstron