Andrzej Kmicic a Jacek Soplica - konwencja bohatera 'winy i rehabilitacji'. Czy znasz jeszcze innych wykreowanych według niej?
Konwencja winy i rehabilitacji to niezwykle silnie przemawiająca do odbiorcy płaszczyzna dzieła literackiego. Ma ona za zadanie uświadomić możliwość naprawienia swoich błędów, życia w zgodzie z sumieniem, bliźnim i Bogiem.
Schemat miłość - zerwanie zaręczyn - zemsta - pokuta - rozgrzeszenie różni się nieco w przypadkach Soplicy i Kmicica. Pierwszy z nich wplątany zostaje w polityczną intrygę i niejako przypadkiem uczyniony zbrodniarzem. Drugi zaś jest już w pełni odpowiedzialny za wystąpienie przeciwko patriotom, pozwolenie na wykorzystywanie się w służbie zdrajców; on też dożywa czasu prłnej rehabilitacji, u boku wiernych towarzyszy prowadząc wojnę przeciwko najeźdżcy.
Konwencja ta jest z natury optymistyczna, gdyż zakłada poprawę bohatera w kierunku służby słusznej sprawie. Udowadnia istnienie sumienia nawet w największym zbrodniarzu, do którego to można przemówić, aby swoje ukryte talenty wykorzystywał w interesie społeczności, przeciwko której jeszcze niedawno występował.
Bohaterem wykreowanym wg tej konwencji jest Raskolnikow ze Zbrodni i kary". Jednak tutaj chodzi o pospolite przestępstwo dokonane z niskich, materialnych pobudek. Na dodatek ginie zupełnie niewinna osoba, z którą zabójca identyfikował się w pewien sposób, jako z ofiarą zaborczej handlarki. Dodatkowo o popełnieniu zbrodni zadecydowało mniemanie o własnej wyższości, posiadaniu szczytnych ideałów, które poprzez wprowadzenie w życie za pomocą morderstwa uratują świat od władzy lichwiarzy.
Proces dojrzewania do pokuty i spowiedzi trwał u naszego bohatera długo, także na skutek strachu, obcego Soplicy czy Kmicicowi, dokonywał Raskolnikow rozrachunku ze sobą. Długie i ciężkie były rozważania, czy nawet tak nieprzeciętnej" jednostce jak on wolno zabić człowieka. Wreszcie przygwożdżony wynikami śledztwa dochodzi do wniosku o bezsensowności nie tylko ukrywania się jako morderca, ale także swojego planu naprawy świata. Poznając Sonię dowiaduje się prawdy o życiu - nie tylko on ma źle, jest więcej osób, których sytuacja nie może być w żaden sposób porównana do bytowania Raskolnikowa. Widząc, jak wiele dają swojej prywatności w zamian za namiastkę godnego życia dostrzega być może własną pychę, mianując się tym najbardziej cierpiącym.
Także jego współtowarzyszkę, Sonię, uznać można za winną i zrehabilitowaną, choć wina jej podlegać może dyskusji ze względu na nieludzkie warunki egzystencji. Być może już wyrzucenie poza nawias społeczeństwa, utrata własnej godności były wystarczającą pokutą. Dowodem na rehabilitację moralności było podjęte wyzwanie pomocy Raskolnikowowi w dojściu do stanu równowagi. I tak oto dwoje ludzi, winnych zupełnie różnych czynów, popierając się wzajemnie dążą do rehabilitacji i znalezienia sobie miejsca w społeczeństwie.
Nawróconym można też uznać Józka Smasia z opowiadania Kasprowicza. Tu z kolei mamy do czynienia z cierpieniem fizycznym wywołanym własną hardością i pychą. Winny śmierci i rabunku porzucił swoje dawne rzemiosło po spotkaniu z Bogiem, najlepszym gospodarzem. To zakończenie wspólne jest wszystkim innym bohaterom konwencji winy i rehabilitacji". Zaczynali bez Boga, w imię partykularnych interesówm nie zawsze zgodnych z poszanowaniem drugiego człowieka i własnego sumienia. Kończyli zaś po uprzednim upokorzeniu się wobec wszechmogącej siły, zjednującej sobie ludzi wszelkich stanów i poglądów.