Małgorzata Wasilewska
Rok II zTeo
Rozumienie abstrakcji od Awicenny po współczesność oraz czynności konstytuujące proces separacji metafizykalnej
http://www.ptta.pl/pef/pdf/d/dunsszkot.pdf
http://www.filozofan.pl
http://www.filo-sofija.byd.pl/userfiles/nr4_p_cyciura.pdf
http://www.obi.opoka.org.pl/zfn/013/zfn01305Wolak.pdf
M. A. Krąpiec, czynności determinujące przedmiot metafizyki nurtu realistycznego, s. 132
Terminem abstrakcja posługiwał się i stworzył początkowe zagadnienia już Arystoteles w IV w. p.n.e. Stworzył opozycyjny do platonizmu i równie spójny system filozoficzny, który bardzo silnie działał na filozofię i naukę europejską. Pojęcie metafizyki odnosiło się do formy i materii i hierarchii bytów.
Świat także był stworzony z materii, a nie z nicości (ex nihilo). Świat także był wieczny. To Awicenna zaczerpnął z Arystotelesa. Porządek świata rozumiał po neoplatońsku. Nie powstał on od razu i nie został stworzony cały bezpośrednio przez Boga. Bóg wg niego jest jednością, a z jedności tylko jedność może powstać. W takim razie kolejne rzeczy powstać mogły tylko dzięki dalszym aktom tworzenia. Najpierw powstał najwyższy intelekt, następnie inteligencje niższe (sfery niebieskie), potem najniższe (intelekt czynny człowieka) i na końcu formy rzeczy materialnych. Ten lekarz, filozof i poeta arabski pochodzenia tadżyckiego,wychodzący od koncepcji neoplatońskich i Arystotelesa, uznał istotę i istnienie za zasadnicze elementy bytu. Istota rzeczy sama z siebie jest od istnienia niezależna. Ze swej istoty istnienie przynależy tylko Bogu. Wywarł wpływ na wielu chrześcijańskich myślicieli i teologów średniowiecza. Jest autorem ponad 150 prac z wielu dziedzin nauki, poematów dydaktycznych, komentarzy do dzieł Arystotelesa w duchu neoplatonizmu. Swoje poglądy na temat metafizyki, logiki, fizyki, geologii, teorii muzyki i medycyny zawarł m.in. w dziełach Kitab asz-szifa (Księga uzdrowienia), Kitab an-nadżat (Księga wybawienia), Kitab al-iuszarat wa tat-tanbihat (Księga wyjaśnień i uwag) oraz Kanun fi't-tibb (Kanon medycyny). Ta ostatnia przez całe stulecia uważana była za podstawę teorii i praktyki lekarskiej. Był prześladowany za życia przez muzułmańskich ortodoksów (wiele dzieł po śmierci spalono). Doczekał się uznania na Zachodzie, gdzie obdarzano go przydomkiem "Księcia filozofów".
Natomiast bł. Jan Duns Szkot (beatyfikowany20-03-1993) zasłynął, jako wielki filozof i teolog o głębokim życiu wewnętrznym. Jego duchowość czerpała siłę z rozważań teologicznych, a zjednoczenie z Bogiem było natchnieniem do zgłębiania prawd wiary. Filozofie i teologie
traktował, jako autonomiczne dziedziny poznania i ściślej niż jego poprzednicy
odgraniczał zakres prawd możliwych do osiągnięcia samym rozumem (filozofia)
od prawd znanych dzięki objawieniu, a przez rozum systematycznie
opracowanych (teologia). Duns Szkot był także scholastykiem w głębszym i zasadniczym
rozumieniu tego terminu, którego sens wyznaczała Anzelmiańska zasada: fides
quaerens intellectum — wiara poszukująca zrozumienia. Wierze przyznawał
pierwszeństwo i robił wszystko, by proponowane rozwiązania filozoficzne nie
stały w sprzeczności z twierdzeniami przyjętymi dzięki wierze, a także z faktycznym
sposobem prowadzenia dociekań filozoficznych i teologicznych na temat Boga,
świata i człowieka. Wyróżnił dwa typy poznania intelektualnego: abstrakcyjne i intuicyjne. Abstrakcyjne ujmuje gatunkowo wspólną istotę poznawanego przedmiotu, pomijając to, czy przedmiot ten faktycznie istnieje, czy też nie. Intuicyjne ujmuje rzecz jednostkową, jako istniejącą i obecną dla poznającego podmiotu. To, że intelekt poznaje w sposób abstrakcyjny,
jest oczywiste, natomiast istnienie intelektualnego poznania intuicyjnego
Duns Szkot próbował na różne sposoby ukazywać. Domagała sie tego jego ontologia, w której prymat został przyznany bytom jednostkowym, a utwierdzała przyjęta wiara nauka
o oglądaniu „twarzą w twarz” Boga w życiu przyszłym, czyli nauka o poznaniu
bezpośrednim przedmiotu duchowego, a nie zmysłowego, które będzie
dziełem intelektu, a nie zmysłów. Poznanie intuicyjne jest pierwotniejsze i doskonalsze
od abstrakcyjnego, w nim, bowiem intelekt bezpośrednio ujmuje to, co
faktycznie istnieje w mocnym znaczeniu tego słowa, czyli rzeczy jednostkowe;
ono zapewnia kontakt intelektu z tym, co istnieje realnie i jest podstawą poznania
abstrakcyjnego. Mankamentem poznania intuicyjnego jest jednak to, że
nie można na nim zbudować nauki, także metafizyki, jako nauki o bycie, nie ma
bowiem— wg Arystotelesa —nauki o przedmiotach jednostkowych. Metafizyka
opiera się, zatem na intelektualnym poznaniu abstrakcyjnym.
Arystotelesowską koncepcję bytu Tomasz wzbogaca o dodatkowy element. Jest nim istnienie. Obok, uznanego przez Arystotelesa, złożenia z materii, która jest możnością, i formy, która jest aktem, w bycie występuje jeszcze jedno złożenie o charakterze możnościowo - aktualnym, złożenie z istoty (essentia), która jest możnością, i istnienia (existentia), które jest aktem. Istotą każdej rzeczy jest to, co wspólne jej gatunkowi i zawarte w definicji. Istota Boga jest taka, że implikuje jego istnienie. Natomiast istota rzeczy stworzonych istnienia nie implikuje; z ich istoty nie wynika, że muszą istnieć. Rzeczy stworzone istnieją nie dzięki swej "istocie", lecz dzięki jakiemuś innemu czynnikowi. W tym leży zasadnicza różnica między Bogiem a stworzeniem. Bóg jest bytem koniecznym (musi istnieć, bo to leży w Jego istocie) i niezależnym (istnieje z własnej natury), a stworzenie jest bytem przygodnym i zależnym, (bo istnienie nie leży w jego naturze). Stąd Bóg jest bytem prostym, a stworzenie – złożonym, bo składa się przynajmniej z formy i istnienia. Tomasz pisze, że metafizyka rozważa to, co najbardziej odległe od wrażeń zmysłowych, a odnosi się to zarówno do substancji oddzielonych, jak i ens commune, które ma być przedmiotem metafizyki. Filozof pomija rozważanie bytów szczegółowych (particularia entia), jako złożony przedmiot metafizyki rozważa tylko to,
co odnosi się do bytu ogólnego, (ens commune). Św. Tomasz przeciwstawia, zatem
ens particulare (entia particularia) i ens commune. Co więcej, również nauka, która rozważa, ens commune, przeciwstawiona zostaje naukom szczegółowym (scientiae particulares). W ten sposób metafizyka przeciwstawia się swym uniwersalizmem partykularnym systemom filozoficznym poprzedników. Nie znaczy to jednak, by przedmiotem metafizyki nie miał być byt jednostkowy (singulare). Istota substancji cielesnych jest złożona z formy i materii. Forma jest podstawą tego, co w jednostkach jest gatunkowe, a materia tego, co indywidualnie różne; forma jest źródłem jedności w substancjach, materia – mnogości. Jeśli zaś mnogości, to i cielesności. Na tym polega zasadnicza różnica między światem duchowym a cielesnym. Co cielesne, składa się z formy i materii, a co jest czysto duchowe, posiada tylko formę.
E. Gilson uważa, że filozofowie chrześcijańscy kroczyli po linii wytyczonej
przez starożytnych Greków poszukujących zasad bytu i pogłębiali problem rzeczywistości
aż do problemu istnienia. Kontynuował myśl św. Tomasza z Akwinu (o istocie i istnieniu) i wcześniejszą Arystotelesa, z tym,że to nie abstrakcja a separacja prowadziła do determinacji przedmiotu formalnego metafizyki (abstrakcja metafizykalna).Etienne Gilson pisze: „studiując historię metafizyki odnosimy wrażenie, że jest to nauka, która wciąż nie może znaleźć właściwego przedmiotu swych badań”.
Wśród neotomistów, którzy działali w tym okresie przełomu, na uwagę zasługuje Jacques Maritain. Najpierw zarzucał on Einsteinowi błąd logiczny w definiowaniu równoczesności, później pod wpływem krytyki — wycofał ten zarzut, ale nadal żywił nadzieje, ze STW (szczególna teoria względności) zostanie obalona przez eksperymenty. Zmuszony w końcu uznać słuszność teorii Einsteina, stworzył na użytek neotomistycznej filozofii przyrody teorie „dwóch płaszczyzn”, według której filozofia i nauki przyrodnicze stanowią nieporównywalne ze sobą dziedziny poznania, gdyż „leżą na różnych płaszczyznach poznawczych”. Stanowisko to było potem uznawane przez wielu neotomistów. Są dwa różne porządki poznania i nie ma podstaw do tego, by któremuś z nich przyznać prawo supremacji. Koncepcja taka przypomina teorie dwóch płaszczyzn opracowana przez neotomistów, zwłaszcza przez Maritaina. Nauka i filozofia (religia) znajdują się, według tej teorii, na
różnych płaszczyznach poznawczych i nie ma miedzy nimi punktów stycznych. Istotną cechą procesu abstrakcji jest wydzielanie z materiału danego empirycznie,tego, co jest, inteligibilne, ale nie scharakteryzował bliżej, czym jest to, co jest inteligibilne. Określił go nazwą: Ens sub ranione entitatis.
Drugim zagadnieniem po przedstawieniu stanowisk filozofów są czynności konstytuujące proces separacji meta fizykalnej. Wyróżniane są:
Zbieranie danych doświadczenia
Analiza intelektualna treści tych danych
Ujęcie intelektualne treści, czyli intuicja intelektualna
Słowo separacja (łac. separatio) jest terminem wieloznacznym. W znaczeniu rzeczownikowym oznacza: odłączenie, oddzielenie, wyłączenie, rozszczepienie, rozdzielenie. W znaczeniu czasownikowym (separare) oznacza czynność odłączenia, oddzielenia a także rozróżniania. W swoim słownikowym rdzeniu separ wskazuje na odrywanie, oddzielenie. W rdzeniu separo z uwzględnieniem przedrostka se- i paro w znaczeniu czasownikowym wskazuje na przygotowywać, czynić gotowym, przysposabiać. Rdzeń separo wskazuje na właściwe znaczenie, eksponując pewną właściwość władzy poznawczej, gotowej do wskazania treści złożonych bytów w jedności tak, aby metoda pozwalała urzeczywistnić byt w pełni swojego bogactwa i zróżnicowania do jednego wspólnego pojęcia bytu, jako bytu, jako pojęcia analogicznego. Separację metafizyczną można rozpatrywać z uwzględnieniem dwóch etapów poznawania. Pierwszy to etap charakteryzujący się naturalną, spontaniczną postawą człowieka nakierowaną na afirmowanie tego, co dane w doświadczeniu, bez określenia treści przedmiotu afirmacji. Rezultatem tego poznania jest wyrażenie w sądach egzystencjalnych faktu istnienia rzeczy „coś jest”, „to, jest”, „ktoś jest”. Drugi, to etap naukowy gdzie separacja metafizyczna w sensie ścisłym jest traktowana, jako metoda wyodrębniania przedmiotu metafizyki w procesie złożonej czynności. Na ową czynność składają się: w pierwszej kolejności wskazanie zakresu naszej działalności poznawczej, który jest wyznaczony przez jednostkowe istniejące przedmioty, które stwierdzamy w sądach egzystencjalnych: „Jan istnieje”, „dusza istnieje”. Następnie dokonujemy analizy rezultatów afirmacji, gdzie dostrzegamy, że wyrażone w sądach egzystencjalnych konkretnie istniejące byty charakteryzują się nietożsamością istoty i istnienia. Separując te dwa czynniki tj. treść i istnienie tej treści odkrywamy, że każdy konkretny byt składa się z czynnika treściowego i czynnika aktualizującego tę treść do istnienia, czyli akt istnienia. Odkrywamy zarazem fakt pluralizmu bytowego. Dzięki temu dostrzegamy z jednej strony ścisłe powiązanie istoty(treści) z istnieniem, a z drugiej ich nietożsamość. Kolejna czynność etapu naukowego to przejście od kategorialnego ujęcia istoty i istnienia do ujęć transcendentalnych, a więc do ujęcia takich elementów w konkretnym Janie, które stanowią nie tylko o istnieniu Jana, jako konkretu, ale które stanowią o jego istnieniu w ogóle, jako bytu realnego. W ten sposób formujemy rozumienie bytu, jako tego, co ma określoną treść i proporcjonalne do niej istnienie.
Ad 1) Etap zbierania danych doświadczenia wypełniają dwa najważniejsze procesy: obserwacja i eksperyment.
Obserwacja polega na planowym i systematycznym spostrzeganiu przedmiotów lub zjawisk w celu dojścia do odpowiedzi na postawione pytanie. W obserwacji badacz ogranicza się do spostrzegania tego, co się dzieje, bez jego ingerencji. Inaczej w eksperymencie, gdzie zmienia się lub wytwarza nowe warunki danego zjawiska.
Z eksperymentem mamy do czynienia wtedy, gdy sztucznie wywołujemy jakieś zjawisko, po to żeby je obserwować.
Ad. 2) Nauki empiryczne nie ograniczają się tylko do stwierdzenia faktów, ale je interpretują. W interpretacji wyników eksperymentów i obserwacji wynajdujemy określone hipotezy i dzięki nim wyjaśniamy zjawiska. W momencie wykrycia zaś stałych zależności, czy też prawidłowości, zachodzących między zjawiskami możemy je tłumaczyć przez prawa empiryczne.
Analiza sadów orzecznikowych wskazuje, ze ich sensowność ostatecznie zakłada formalne stwierdzenie istnienia bytu realnego dokonane w sądach egzystencjalnych. Sądy orzecznikowe, choć formalnie do sądów egzystencjalnych nie są sprowadzalne, to jednak je suponują, jako epistemiczną racje swojej prawdziwości. Dzięki swej egzystencjalnej funkcji, „jest” w sądach egzystencjalnych wyraża poznawczy kontakt z rzeczywistością, który jest gwarantem prawdziwości sadów
orzecznikowych.
Ad. 3) Kolejna czynność etapu naukowego to przejście od kategorialnego ujęcia istoty i istnienia do ujęć transcendentalnych, a więc do ujęcia takich elementów w konkretnym Janie, które stanowią nie tylko o istnieniu Jana, jako konkretu, ale które stanowią o jego istnieniu w ogóle, jako bytu realnego. W ten sposób formujemy rozumienie bytu, jako tego, co ma określoną treść i proporcjonalne do niej istnienie.
Ujęcie separacji, jako etap złożonego procesu poznawania bytu prowadzi w rezultacie negatywnego orzekania o powiązaniach relacyjnych do sądu stwierdzającego, że istnienie, jako transcendentalna własność nie wyczerpuje się w żadnym z wypadków bytowych. Do innego sposobu używania terminu separacja można zaliczyć określenie specyficznej czynności tj. samodzielnej struktury aktu poznawczego, którego ewentualne determinacje sądowe można ujmować, „jako swoisty sąd” lub zbiór sądów, a także swego rodzaju doświadczenia metafizycznego, którego kres zostaje odnotowany w sądzie tożsamościowym relatywnym, zawierającym swoistą intuicję bytu.