Monolog znerwicowanego ucznia
Scenariusz przedstawienia kabaretowego
Pokój nastolatka. Ogólny nieporządek:
rozrzucone ubrania na łóżku zeszyty, na biurku. Słychać głośną
muzykę hip - hop Pojawia się uczeń. Mina wyraźnie niepewna.
Trzęsie się, sprawia wrażenie znerwicowanego. Drapie się po głowic
zrezygnowany. Przekręca daszek czapki na tył głowy, przycisza
muzykę i z rozmachem siada na krześle.
Uczeń: Dzisiaj wywiadówka... Stary się wybiera... A u niego to
zero poczucia humoru. Gdy go zapytałem, czy umie podpisać się z
zamkniętymi oczami, bo trzeba podpisać kilka ocen w dzienniczku,
to mi zawiesił kieszonkowe! Przechlapane ! Mało. że gongów pełno,
to jeszcze ta niezgodność poglądów z Manią na polaku! Można wpaść
w totalną nerwicę (Opiera głowę na dłoniach, mina żałosna, w tle
dźwięki piosenki Pomóż mi w wyk. Dzieci ulicy). Opowiem wam, jak
to było. Mania oddawała wypracowania domowe. Zamiast każdego
pochwalić, że zmarnował kolejny wieczór i zamiast przy odjazdowej
grze komputerowej męczył się przy biurku, ona z mety (pojawia się
prawdziwa Mania i wykrzykuje, gestykulując):
Mania: Wydaje mi się, że głupota niektórych przechodzi jakąś
mutację!
Uczeń (wzdycha ciężko): No i się zaczęto totalne czepialstwo:
(Wylicza, a po każdym zdaniu krótka przerwa): U Barańskiego,
który pisał z Odrodzenia nie podobało jej się zdanie: „Kochanowski
był nowotworem literatury Odrodzenia". U Letyckiej doczepiła się
do niewinnego przecież zdania: „Mickiewicz powrócił do ojczyzny
jako zwłoki i spoczął w Warszawie". Dostało się okropnie
Bugalskiemu za „W bitwie o Anglię brali udział żołnierze angielscy i
brytyjscy". Gromy zebrał Misiak za „Danuśka stanęła na ławic i
zagrała na lutownicy". Nawet u Wiśniewskiej, która jest klasowym
kujonem, doszukała się czegoś nie tak w zdaniu: „Jurand był
rycerzem szybkiego reagowania". No, a nie był?! (wzburzony wstaje
i przechadza się nerwowo po pokoju). Dla mnie to normalnie sprawa
dla Rzecznika Praw Ucznia, bo Mania czepia się niesłusznie! Nawet
szkoda mi się zrobiło tej Wiśniewskiej, bo ona aż zjarała cegłę. Aż tu
nagle słyszę (znów pojawia się Mania, jest wyraźnie zdegustowana,
zniża głos):
Mania: Ale to, co popełnił w natchnieniu Wadecki, nadaje się do
księgi Guinessa! Gwarantowana pierwsza nagroda w kategorii:
Niewyobrażalny brak wiedzy!
Uczeń: I przeczytała z kwaśną miną: „Judasz wyda! Jezusa za 30
dolarów" (po chwili przerwy). To ja napisałem... Nie za bardzo
jarzyłem, o co biega, ale jakoś czułem, że idzie o kasę. Po okrutnej
decyzji starego i zawieszeniu tygodniówki wszystko kojarzy mi się
z tym. czego mnie niesłusznie pozbawiono. Jeszcze Mania mi o
tym przypomina!
Wstałem więc i rzuciłem tekst o braku tolerancji dla debiutujących
na giełdzie, a także szacunku dla czasu tatusiów, którym przerywa się
oglądanie kolejnego meczu, no bo synek ma zadane wypracowanie...!
Potem coś nawijałem o wpływie takich uwag na kolor cery kobiet w
tym wieku... i... i chyba przegiąłem! (dźwięki piosenki Tolerancja.
Sojki).
Uwaga od Mani zajęła pół dzienniczka. Nowakówna pokazała mi
język i odwróciła się tyłem. I za co?! Że ją przy okazji broniłem
przed obciachem przed klasą, która miała niezły ubaw? Świat jest
niesprawiedliwy! (zwiesza głowę z rezygnacją).
Na koniec usłyszałem, że mój ojciec po latach mistrzowskiego
ukrywania się ma się ujawnić na wywiadówce. Totalna kapota! Zaraz
dodała, że wpędzimy ją do grobu i rozpoczęła wywód na temat niewdzięczności
pracy nauczyciela (na scenę wbiega Mania i żywo
gestykulując, wylicza):
Mania: Kartkówki, klasówki, podyplomówki, bezpłatne
nadliczbówki, frustracje, wariacje, różne kombinacje, papierów
zatrzęsienie... no. a WYNAGRODZENIE?! (zdenerwowana zastyga
w oskarżycielskiej pozie).
Uczeń: W lot pojąłem, że trzeba Manię zmiękczyć. Postawiłem na
aktywność na polaku i gdy ogłosiła konkurs na najciekawsze hasło
reklamowe postanowiłem, że zabłysnę i popełnię coś extra. Grunt to
pomysł i żeby do rymu było. nie? Myślę i myślę, pocę się z wysiłku,
aż nagle... Mam!... Goście czytają jakieś dyrdymały w stylu:
„Niech się Jacobs. Sali i Tschibo schowa, wszak najzdrowsza jest kawa
zbożowa!", a ja, pewien odpuszczenia win. głośno: „W jednej misce
Whiskas. w drugiej Kitekat. a ja bym chętnie naszą Manię zjadł!
Miauuu!". (Zapada cisza, po chwili): Gdy trzymany za kołnierz byłem
wleczony przez Manię do dyra, Wiśniewska pochyliła się nade mną i
szepnęła mi do ucha słodko: „Daj mi swoje zdjęcie!". „Po co?" - zdziwiłem
się. „Bo zbieram Pokemony!" (piosenka Perfectu Niepokonani)