Projekt VI Współpraca nauczyciela z rodzicami
Literatura obowiązkowa:
Maksymowska E., Werwicka M., (2001), Wspieranie rodziców w wychowaniu w: Poradnik wychowawcy, Wyd. Raabe, K.3.1., Warszawa, s. 1-24 (wybrane fragmenty).
Maksymowska E., Werwicka M., (wrzesień 2003), Jak przekazywać rodzicom negatywne informacje o dziecku, w: Poradnik nauczyciela, Wyd. Raabe, Warszawa.
Literatura uzupełniająca:
Garstka T., (2002), Kłopotliwy rodzic w pracy nauczyciela, w: Poradnik nauczyciela, Wyd. Raabe, Warszawa.
Literatura obowiązkowa:
Maksymowska E., Werwicka M., (2001), Wspieranie rodziców w wychowaniu w: Poradnik wychowawcy, Wyd. Raabe, K.3.1., Warszawa, s. 1-24(wybrane fragmenty).
1. Wstęp
Współpraca rodziców z nauczycielami nie jest mocną stroną współczesnej szkoły. Celem niniejszego artykułu jest wskazanie sposobów, zakresu i warunków wspierania rodziców przez nauczyciela w procesie wychowania. Jedność oddziaływań w tym obszarze jest sprawą bardzo istotną. Świadomość przyczyn trudności we współpracy domu i szkoły oraz zastosowanie procedur sprzyjających dobrej komunikacji, mogą pomóc w poprawie wzajemnych relacji rodziców i nauczycieli i zmienić niedobrą w tym zakresie tradycję.
Wspieranie rodziców przez nauczycieli można rozumieć dwojako:
1. Pomoc w lepszym wywiązywaniu się z roli matki czy ojca.
2. Ułatwianie w przechodzeniu od biernego odbiorcy „usług oświatowych” do brania współodpowiedzialności za wychowanie i kształcenie własnych dzieci.
Jednym z priorytetów wdrażanej reformy edukacji jest uspołecznienie szkoły, integrowanie jej ze środowiskiem lokalnym.
Oznacza to większe angażowanie rodziców w sprawy wychowania w szkole, wzięcie współodpowiedzialności za ten proces. Rodzice winni mieć realny wpływ na to, w jaki sposób i z jakimi efektami odbywa się kształcenie ich własnych dzieci. W reformującej się, zmieniającej się szkole rodzice nie mogą odgrywać marginalnej roli tak, jak to było dotychczas.
Obowiązująca ustawa o systemie oświaty stanowi istotny postęp legislacyjny w procesie stymulowania sprawczej, podmiotowej roli rodziców w szkole.
Dotychczasowe doświadczenia autorytarnej szkoły odcisnęły jednak ogromny i trwały ślad na sposobie funkcjonowania zarówno nauczycieli, jak i rodziców. Powstał i utrwalił się pewien stereotyp kontaktów między nauczycielami a rodzicami. Szkoła nie lubi rodziców zbyt natarczywie ingerujących w jej sprawy, a rodzice w swej większości nie angażują się, aktywizują się jedynie w sytuacjach ekstremalnych, lub w sposób fasadowy.
Przyglądając się sprawie bliżej okazuje się, że wielu dyrektorów i nauczycieli tak naprawdę nie jest zainteresowanych dopuszczaniem rodziców do ważnych spraw szkoły. Nie mogąc odwołać się do własnych dobrych doświadczeń z przeszłości — obawiają się zmian, mają trudność w ich zaakceptowaniu. Nie doświadczyli, bowiem korzyści wynikających ze wsparcia, którego może udzielić zaangażowana i sprawnie działająca grupa rodziców.
Są też dyrektorzy i nauczyciele otwarci na autentyczną kooperację, ale trudno im z kolei znaleźć wśród rodziców grupę tych, którzy decydują się na własną aktywność w szkole.
Po stronie rodziców też działa stereotyp. Dotychczas nikt nie oczekiwał od nich niczego więcej, niż uczestnictwa w wywiadówkach i regularnego opłacania składek. Nie umieją więc się samoorganizować, podejmować działań służących im samym i ich dzieciom. Trudno i z oporami wchodzą w autentyczną współpracę z nauczycielami.
Przyjąć można, że obie strony, tj. nauczyciele i rodzice, muszą podjąć trudną, ale opłacalną dla wszystkich pracę wychodzenia ze stereotypów, uczenia się autentycznej współpracy uwzględniającej podmiotowość obydwu stron.
Często obserwowany brak gotowości do podejmowania prawdziwej współpracy i współodpowiedzialności za proces kształcenia i wychowania dzieci prowadzi do tego, że w założeniu piękna idea pracy rad rodziców przynosi efekty mierne. Rady rodziców są zazwyczaj mało skuteczne, fasadowe, mają charakter prezydialny przy dyrektorze szkoły, kiepsko komunikują się z pozostałymi rodzicami. Nie są autentyczną siłą, którą mogłyby być.
2. Kto wychowuje? Nauczyciel — wychowawca wobec rodziców
Ważne.
Nigdy nie zastąpisz rodzica — nawet, jeśli będziesz bardzo zaangażowany w pomaganie dziecku i przekonany, że lepiej wiesz jak wychowywać! Rodzic jest osobą, która ma wziąć za to odpowiedzialność. Nie próbuj go w tym wyręczać. Skoncentruj się na tym, by pomóc mu w uruchomieniu wszystkich sił potrzebnych do sprostania roli rodzica.
Powyżej sformułowane stwierdzenie traktować można jako rodzaj misji nauczyciela szczególnie w odniesieniu do rodziców niewydolnych wychowawczo.
W praktyce szkolnej często obserwujemy sytuacje, gdy nauczyciele zapominają o tym, że to rodzice są najważniejszymi osobami wychowującymi dziecko. Zdarza się:
• Podejmowanie decyzji za rodzica lub bez jego wiedzy.
Wynika to z przekonania nauczyciela, że lepiej wie, co będzie korzystniejsze dla dziecka. Przekonanie to jest często słuszne, ale nie możemy być pewni, że w każdym przypadku.
Wydaje się, że jednoznaczne są jedynie sytuacje, np. podejrzenia o przemoc, nadużycie, zagrożenie zdrowia czy życia dziecka. Usprawiedliwiają one podejmowanie działań nawet wbrew woli rodziców. W życiu codziennym to rodzice mają głos decydujący, ponosić muszą odpowiedzialność za dziecko -co nie znaczy, że nauczyciel nie może starać się wpływać na nich przedstawiając swoje argumenty.
• Nadmierne wyręczanie rodziców przez nauczycieli.
Są rodzice, którzy bardzo chętnie przekazują nauczycielom odpowiedzialność za ich własne dziecko. Zwracają się np. o pomoc pokazując swoją bezradność: Pan/jest tak wspaniałą kobietą, ja nie radzę sobie ze sprawą X — może Pani się tym zajmie (pomoże mi) jako wychowawca. Chociaż nie mamy czasu, ani ochoty zająć się akurat tą sprawą i uważamy, że to zadanie dla matki.., ulegamy prośbie dla świętego spokoju. Ulegamy też w przekonaniu, że rodzic naprawdę sobie nie poradzi i dziecko będzie tego ofiarą.
Jeśli wielokrotnie powtórzy się sytuacja, że nauczyciel zamiast matki weźmie sprawę w swoje ręce — matka utwierdzać się będzie w przekonaniu: Inni potrafią lepiej niż ja rozwiązywać moje problemy. Ja jestem niezaradna, więc nie warto, bym pode]mowa/a jakieś kroki. Przecież niezaradnym nic się nie udaje. Utwierdzać się będzie w poczuciu bezradności. Nauczyciel miał inne intencje. Włożył wiele wysiłku w to, by pomóc dziecku, a w sumie efekt jest przeciwny do oczekiwanego. Ta konkretna sprawa jest być może załatwiona, ale matka nie została wzmocniona w przekonaniu, że potrafi podejmować wysiłek rozwiązywania trudnych spraw. Nie jest to dobre dla dziecka. Przecież nauczyciel nie może zobowiązać się, że będzie zawsze załatwiać wszystko za matkę! Musiałby adoptować niektórych swych uczniów! Energię i czas poświęcane na wyręczanie rodzica warto nieraz przeznaczyć na pomoc we wzięciu przez niego odpowiedzialności za sprawy swoje i swego dziecka. Lepiej służy to wszystkim.
Dość często zdarza się, że nauczyciele (szczególnie klas młodszych) biorą na swoją głowę zadania, które spokojnie mogliby podjąć rodzice. Osoby, które cechują takie zachowania mają zwykle wewnętrzne przekonanie, że opiekowanie się, wyręczanie, pomaganie w każdej sytuacji jest nieodłączną cechą roli nauczyciela. Tymczasem prawda jest taka, że nauczyciel nie jest w stanie udźwignąć wszystkich problemów dzieci ich rodziców. Musi mądrze wybierać sprawy, którymi decyduje się zająć. Aby to mógł zrobić musi nauczyć się w uzasadnionych przypadkach odmawiać. Czynić to winien wówczas, gdy czuje, że prośby do niego kierowane są nadużyciem wobec niego, a rodzicom i dzieciom lepiej służyć będzie, gdy problem rozwiążą sami, ewentualnie ze wsparciem ze strony nauczyciela.
Istnieje grupa ludzi (w tym nauczycieli) mających osobowościową tendencję do opiekowania się i pomagania innym bez sprawdzania ich potrzeb w tym zakresie, bez upewnienia się, że tej pomocy naprawdę oczekują — a jeśli tak — to, w jakiej formie.
Prawdziwa pomoc służąca innym to taka, dzięki której ten, któremu pomagamy wzmacnia się i sam podejmuje działanie, a także bierze za nie odpowiedzialność. Wyręczanie w większości przypadków nie jest właściwą pomocą, ponieważ pogłębia bezradność.
Pamiętając o tym, że rodzice są centralnymi osobami w wychowaniu, a więź dziecka z matką i ojcem jest sprawą o najwyższym znaczeniu dla rozwoju osobowości człowieka, unikać należy takich rzeczy, jak:
• krytykowanie niewydolnych rodziców w obecności dzieci
• stawianie złych ocen małym dzieciom za brak materiałów potrzebnych do pracy, np. czystego kostiumu (choć wiadomo, że same nie były w stanie przygotować sobie przyborów)
• nierozważne (nawet żartem) komentarze, typu Cóż ta twoja mama wymyśliła
• tworzenie niezdrowych koalicji z dzieckiem, typu Rodzice się nie dowiedzą o..., ale się poprawisz i temu podobne
Z drugiej strony ważną sprawą jest dbanie o to, by uwagami na temat złego funkcjonowania dziecka w szkole (zachowania, stopni itp.) nie burzyć relacji dziecko — rodzic. Stąd wielka waga, jaką przykładać należy do sposobu komunikowania rodzicom o słabych stronach ich dziecka. Winna to być informacja, a nie oskarżanie nawet w sytuacji, gdy ewidentnie zawinili, nie wyrabiają się” w roli rodzica. Może to być trudne, ponieważ ich bezradność, zaniedbywanie dziecka, poważne błędy wychowawcze budzą naszą złość i niechęć. Może łatwiej będzie utrzymać równowagę ducha, gdy pomyślimy sobie, że stopnie w szkole rzecz ważna, ale „na życie” ważniejsza jest dobra relacja dziecka z matką.
3. Co może zrobić nauczyciel, by rodzice chętniej nawiązywali z nim współpracę?
Oczywiście nie ma uniwersalnych recept na dobre relacje nauczycieli z rodzicami. Istnieje jednak kilka wskazówek, które warto uwzględnić w kontakcie z rodzicami. Wychowawca powinien:
1. Budować poczucie, że rodzice są dla nauczyciela ważnymi osobami, że będą wysłuchiwani i mogą być zrozumiani. Należy też doceniać ich wysiłki w porozumieniu się ze szkołą.
Przykład
Doceniam to, że Państwo przyszliście, choć wiecie, że informacje, jakie otrzymacie nie są przyjemne. Widzę, że z uwagą słuchacie tego, co mam do powiedzenia.
2. Wyraźnie podkreślać, że otwarta dyskusja na tematy wychowawcze, wymiana opinii i różnica zdań może mieć jedynie pozytywny wpływ na proces wychowania dziecka. Warto zdawać sobie sprawę z tego, że rodzice często mają w tym zakresie wątpliwości. Wolą unikać wyrażania swoich prawdziwych opinii, bojąc się urazić nauczyciela, wywołać jego niechęć. Uważają, że to może mieć negatywny wpływ na sposób traktowania ich dzieci.
Są sytuacje, w których warto podkreślać rolę otwartej komunikacji, wyjaśniać wątpliwości i oczywiście być konsekwentnym w ich realizacji. Żadna informacja czy opinia rodzica nie może być wykorzystana przeciwko dziecku w sposób bezpośredni, ani pośredni. Rodzice pamiętać będą „winowajcy” każde przekroczenie tej reguły i sądzić, że innym nauczycielom też to może się zdarzyć. Jedno takie zdarzenie przekreśla wieloletnią pozytywną pracę rzeszy nauczycieli!
Przykład
Zależy mi na Państwa opinii w sprawie... Nawet, jeśli to co powiecie będzie dla mnie trudne zapewniam, że wysłucham, rozważę i nigdy, pod żadnym pozorem nie użyję przeciwko Państwa dziecku. Rozumiem Państwa obawy z tym związane.
3. Szczególnie uważnie rozmawiać z rodzicami dzieci sprawiających trudności wychowawcze czy mających kłopoty w nauce. Rodzice tych dzieci niczego dobrego ze strony szkoły nie spodziewają się. Słuchanie złych informacji obniża ich poczucie wartości, powoduje pojawienie się myśli: Nie jestem dobrym rodzicem, nie mogę sprostać tej roli. Moje dziecko jest gorsze od innych dzieci. Rodzicom tym jest trudno, przeżywają przykre emocje. Jest rzeczą zrozumiałą, że w tej sytuacji chroniąc własne „Ja” unikają kontaktów z nauczycielem. Rezygnują często z poszukiwania nowych rozwiązań w myśl zasady: Skoro jestem złym rodzicem nic mądrego nie wymyślę, by sytuacja mego dziecka mogła się zmienić. Nie warto więc tym się zajmować.
Jak zatem rozmawiać z rodzicami, by ich nie urazić, a równocześnie wypowiedzieć swoją opinię?
• Podkreślić w rozmowie mocne strony dziecka, zauważać nawet niewielkie osiągnięcia czy starania, pytać rodzica o „domowe” sukcesy dziecka i doceniać je
Pani córka jest lubiana przez koleżanki w klasie. Dostrzegam, że jest uczynna i lubi zwierzęta. Czy Pani też to zauważyła? Jakie jej mocne strony Pani dostrzega? Dopiero w następnym zdaniu poinformować o tym, co takiego zrobiło dziecko, z czego nie jesteśmy zadowoleni.
• Podawać fakty, nie uogólniać, nie oceniać
Przykład W ubiegłym tygodniu Marysi nie było w szkole dwa dni. Nie chce ze mną o tym rozmawiać.
• Przedstawić swoje osobiste ustosunkowanie do sytuacji
Przykład Martwi mnie, że nie mam dobrego z nią kontaktu i w związku z tym dobrego pomysłu, co z tym dalej zrobić.
• Jednoznacznie określić, czego oczekujemy od dziecka czy rodzica.
Przykład Zależałoby mi na Pani opinii w tej sprawie. Oczekuję, że serdecznie porozmawia Pani z córką. Mam nadzieję, że Marysia po rozmowie z Panią przedstawi jakiś realny pomysł, jak mogłaby uzupełnić braki. Chciałabym też mieć jasność, dlaczego tak się stało. Jestem przekonana, że możemy w tej sprawie współpracować.
Oczekiwania nasze winny być sformułowane możliwie realistycznie i konkretnie. Ważne jest też wysłuchanie opinii matki na temat naszych sugestii. Nie zawsze bowiem pomysły nauczyciela na rozwiązanie sprawy są możliwe do zrealizowania przez matkę. Ona też może mieć pomysły nie brane dotąd przez nauczyciela pod uwagę. Wynika z tego konieczność stosowania się do następnej zasady dobrego porozumienia się z rodzicem w trudnej sprawie:
• Słuchać rozmówcy
• Nie wracać do zamierzchłej przeszłości — nie wypominać. Koncentrować się na sprawie aktualnie rozpatrywanej
• Pozwolić rozmówcy wypowiedzieć swoją opinię (wyraźnie ją wyartykułować), nie starać się na siłę narzucić swego zdania.
4. Bez względu na to, jak bardzo jesteś niezadowolony ze sposobu funkcjonowania rodzica — traktować go należy z szacunkiem, uwzględniać jego emocje nie wypowiadając się w sposób urażający jego godność. Pamiętaj, że nie znasz wszystkich aspektów sprawy, a rodzic może mieć ważne (choć tobie nieznane) powody, dla których prezentuje określone zachowanie.
Ważne!
Podczas rozmowy z rodzicem nigdy nie można odreagowywać własnych emocji. W przeciwnym wypadku rodzic albo stanie się agresywny (z lęku, z przekonania, że w sytuacji trudnej atak jest najlepszą bronią, czy też wiary, że tylko agresją można coś w życiu zdobyć), albo wszelkimi dostępnymi środkami unikać będzie sytuacji dyskomfortu związanego z przeżywaniem przykrych chwil (np. unikanie szkoły, przychodzenie „po kielichu”).
5. Budować u rodzica poczucie realnego wsparcia ze strony nauczyciela. Nawet w najtrudniejszych sytuacjach rodzic musi wierzyć, że nie jest bezradny. Tylko wówczas będzie podejmował próby zmiany swego sposobu postępowania. Daje to szansę nawiązania przez rodzica współpracy ze szkołą, wysłuchania i przyjęcia sugestii nauczyciela. Zawsze należy pamiętać, że wszyscy rodzice bez wyjątku chętnie słuchają informacji o tym, co dobrego zrobiło ich dziecko. Rodzic nie oczekuje od nauczyciela „połajanek” czy ogólnych zaleceń, że należy coś z dzieckiem zrobić”.
Zastanów się...
Czym charakteryzuje się zdrowy typ relacji nauczyciel — rodzic? Często zdarza się, że rodzic wobec nauczycieli funkcjonuje jak „dziecko” — czeka na pochwałę, uwagę, lub skarcenie, poprzez różne wybiegi nie chce konfrontować się z prawdziwym problemem. Symetrycznie nauczyciel w relacji z rodzicem sięga do roli rodzicielskiej” pouczając, ganiąc, instruując. Zdrowa relacja to taka, w której obie strony kontaktują się jak dorosły z dorosłym. Używają argumentów racjonalnych i konkretnych, otwarcie je formułują, z szacunkiem słuchają się wzajemnie, mają w sobie zgodę na zaakceptowanie różnicy zdań.
Szkoła jako taka (budynek, ławki, dzwonki,. dzienniki itd.) rodzicom żywo przypomina okres, gdy sami byli uczniami. Pojawiając się w szkole jako rodzice nieświadomie podejmują rolę ucznia zalęknionego i onieśmielonego autorytetem nauczyciela lub z nim walczącego”. Zachowują się dalej tak, jak to miało miejsce przed laty i zapominają, że już są dorośli, mają teraz inne prawa i zadania jako rodzice. Rolą nauczyciela jest przełamanie tego stereotypu po to, by nawiązać autentyczną współpracę.
Przykład
Pomocą w przezwyciężaniu tej trudności może być między innymi specjalnie zorganizowane (tj. sprzyjające otwartej komunikacji) miejsce spotkań rodziców, siedzenie w kręgu, zainicjowanie rozmów na temat własnych zainteresowań, zachęcanie rodziców do dzielenia się przemyśleniami, podejmowanie dyskusji na tematy dotyczące spraw związanych z dziećmi itp. W ten sposób pokazujemy rodzicom, że traktujemy ich jak dorosłych, modelujemy prawidłowe relacje ludzi dorosłych kontaktujących się w sprawie dziecka.
Zdarza się, że rodzice odnoszą się do nauczyciela nieufnie. Może to budzić rozgoryczenie, poczucie krzywdy i myśli: Ja tu do nich z sercem na dłoni, angażuję się, poświęcam, a oni niewdzięczni nie mają do mnie zaufania. Już tyle razy mogli się przekonać, że załatwiłam im sprawę porządnie i dyskretnie. Może nie warto było tak się w sprawę angażować?
Podejście do nauczyciela pełne rezerwy i braku zaufania wynika często z osobistych doświadczeń rodzica z innymi nauczycielami lub wyniesione zostało z jego dzieciństwa, tj. z kontaktów wcześniejszych, nie mających nic wspólnego z aktualną sytuacją, ani z osobą.
Rodzice z różnych powodów nabierają (często irracjonalnego) przekonania, że otwarcie się i szczere przekazanie informacji o własnym dziecku zostanie użyte przeciwko nim. Bywa jednak i tak, że rodzice są obiektem lub świadkiem zachowań nauczyciela poniżających w ich poczuciu godność dziecka lub innego rodzica, np. ostra krytyka, krytyka publiczna, podniesiony głos, wypominanie na forum pewnych zdarzeń, które powinny zostać między zainteresowanymi. Obserwacja takich zachowań powoduje pojawienie się niepokoju i lęku, uogólnionej ostrożności w stosunku do całej grupy zawodowej również w innych sytuacjach. Takie przeżycia i doświadczenia mogą stać się ważnym powodem utrzymywania dystansu nawet wtedy, gdy inny nauczyciel zachowuje się uważnie, nie rani nikogo i dąży do autentycznego zbliżenia. Nie wiedząc co zdarzyło się wcześniej nauczyciel może nie rozumieć przyczyny utrzymującej się rezerwy rodzi- ca i przeżywać w związku z tym rozgoryczenie.
Są też rodzice generalnie nieufni w stosunku do innych ludzi. Jeśli tak można scharakteryzować ich ustosunkowanie wobec świata — oczekiwanie pełnej otwartości wobec nauczyciela jest irracjonalne. Osobiste granice ludzi są w tej sprawie bardzo zróżnicowane.
Ważne!
Rolą nauczyciela w procesie zdobywania zaufania rodziców jest przekazywanie treści: Nie mogę brać odpowiedzialności za wszystkich nauczycieli, ale ja jestem osobą, na którą można liczyć. Do mnie można mieć zaufanie, ja nie zawiodę. Szanuję jednak Pani decyzję, co do tego ile chce Pani mi o swoim życiu i dziecku powiedzieć. Przekaz taki można formułować wprost ale ważniejsze jest pokazywanie tego całym swoim zachowaniem, sposobem traktowania dzieci i rodziców.
Takie podejście buduje w rodzicach przekonanie: Są tacy nauczyciele, na których mogą liczyć, którzy są godni zaufania. Właśnie Pani X jest taką osobą i w stosunku do niej
mogę być otwarta i szczera.
Często rodzice nie mają poczucia, że są osobami oczekiwanymi przez nauczyciela. Wniosek taki mogą wyprowadzić między innymi z nie do końca przemyślanej organizacji spotkań, zebrań i wywiadówek.
Przykład
Kolejki przed klasą w dni otwarte, presja czasowa wywierana przez innych rodziców oczekujących na rozmowę z tym samym nauczycielem, brak możliwości pozbycia się choćby na chwilę palta i czapki, konieczność pośpiechu w sytuacji, gdy mamy zamiar spotkać się z kilkoma nauczycielami, brak też czasu i miejsca na rozmowę z nauczycielem poza momentami wyznaczonymi na ten cel (wywiadówki, dni otwarte - gdy czuje się za plecami oddech innych rodziców zmęczonych oczekiwaniem w długiej kolejce). Jeśli już dojdzie do spotkania rodzica z nauczycielem w innym trybie, to warunki do rozmowy okazują się często jeszcze gorsze. Odbywa się ona w czasie przerwy (ogromna presja czasowa), często na korytarzu, a w najlepszym przypadku w pokoju nauczycielskim (brak spokojnego miejsca zapewniającego intymność rozmowy), czasem z konieczności przy świadkach, w czasie przysługującego nauczycielowi odpoczynku itp.
Trudno się dziwić, że często w szkole rodzic czuje się jak intruz, pragnie jak najszybciej z niej wyjść, ma poczucie zmarnowanego czasu i zlekceważenia przez nauczyciela. Dla nauczyciela ten system komunikowania się z rodzicami jest równie nie satysfakcjonujący.
Ważne!
Zadbanie o warunki, w jakich rozmawiamy z rodzicami O trudnych sprawach wychowawczych ma ogromne znaczenie. Niedostateczne zwracanie uwagi na sprawy pozornie drugorzędne, o których wspomniano wyżej, może sprawić, że wysiłki nawiązania dobrych relacji z rodzicem pójdą na marne. Rodzice będą odczytywać informacje niewerbalne mogą nie zauważyć nawet tego, że słownie zapewniamy ich o swoich dobrych intencjach, o chęci nawiązania prawdziwego dialogu. Realizuje się w tej sytuacji zasada, źe ok. 70% informacji o świecie zdobywamy odczytując mowę ciała i komunikaty niewerbalne.
6. Traktować rodziców podmiotowo. Decyzje w sprawie dzieci, jak również rodziców nie mogą być podejmowane arbitralnie, bez pytania o zdanie zainteresowanych.
Fiasko dotychczas działających organizacji rodzicielskich na terenie szkoły wynika między innymi z tego, że ludzie nie chcą brać udziału w strukturach i przedsięwzięciach o charakterze fasadowym, gdzie tak naprawdę nie daje się szans na autentyczne działanie i nie powierza prawdziwej odpowiedzialności. Większość komitetów rodzicielskich i — niestety — nowo powstałych rad rodziców nie ma charakteru w pełni autentycznego ruchu rodziców. Nie czując się podmiotem działań, rodzice unikają angażowania się na rzecz szkoły. Stąd między innymi tak trudno znaleźć chętnych do pracy w trójkach klasowych i radzie rodziców. Problem braku czasu jest jedynie pewnym dość wygodnym wytłumaczeniem tego stanu rzeczy.
Ważne!
Jednym z ważkich powodów małej aktywności rodziców w strukturach organizacyjnych szkoły jest brak wyraźnego sygnału ze strony szkoły, że tym razem naprawdę traktować chcemy was — rodziców w sposób podmiotowy, sami będziecie decydować o sobie (nawet wówczas, gdy nam nie bardzo będzie to na rękę), a w przypadku różnicy zdań będziemy was spostrzegać jak prawdziwych partnerów do dyskusji i negocjować w sposób poważny.
Podmiotowe traktowanie rodziców jest ważne również wówczas, gdy mowa o wspieraniu w pełnieniu roli rodzicielskiej. Dialog między nauczycielem i rodzicem nie polega na dawaniu dobrych rad, lecz przede wszystkim na uważnym słuchaniu.
7. Integrować rodziców, skupiać ich wokół realizacji wspólnych celów.
W wielkich miastach, ale nie tylko, rodzice przez lata spotykając się na zebraniach i wywiadówkach nie mają okazji do bliższego poznania się, nie czują wspólnoty. Są dla siebie obcy i anonimowi. Nie sprzyja to oczywiście podejmowaniu przez nich jakichkolwiek działań na rzecz szkoły. Razem nie czują się dobrze, nauczyciela nie spostrzegają jako osoby, która chciałaby pomóc im w lepszym poznaniu się.
W mniejszych ośrodkach co prawda problem anonimowości rodziców nie występuje w takim nasileniu, ponieważ bliższe są tam więzy sąsiedzkie, lecz pozostaje sprawa wzajemnych antagonizmów i zależności. Prowadzenie przez nauczyciela prawdziwej integracji grupy rodziców nie jest więc bez znaczenia.
Przykład
Wychowawcy klas, którzy pragną zintegrować rodziców, mają swoje wypróbowane sposoby. Nie ma tu jednego, dobrego wzorca. Zależy to od inwencji oraz pomysłowości nauczyciela i rodziców, warunków lokalnych, oczekiwań rodziców, finansów itd. Prawdziwa integracja nastąpić może wówczas, gdy udział w przedsięwzięciach podejmowanych przez rodziców jest dobrowolny i sprawia im satysfakcję. Aby rodzice podjęli jakąś wspólną aktywność zadbaj o to, by:
• przedstawili się sobie
• podczas rozmowy mogli na siebie patrzeć (stąd siedzenie w kręgu)
• mieli czas i warunki na przedyskutowanie tego, jaka forma aktywności im odpowiada (wspólny piknik, wycieczka rowerowa, przygotowanie uroczystości szkolnej typu wspólna wigilia, czy coś innego).
8. Nie rezygnować z nawiązania dobrych relacji z tymi, z którymi obcowanie nie jest satysfakcjonujące. Być cierpliwym w zapraszaniu do prawdziwej kooperacji. Brak pozytywnych reakcji ze strony rodziców na zaangażowanie, starania i czas przeznaczony na wspieranie dziecka i jego rodziny może być pozorny. Zbudowanie zaufania wymaga często czasu, nie następuje z dnia na dzień. Czasami nie udaje się w ogóle, co nie oznacza, że nie warto takich prób podejmować. (…)
Jak wspierać rodziców w wychowywaniu dzieci?
Jak powiedziano wcześniej, nauczyciel może pomóc matce czy ojcu w utrzymywaniu dobrych kontaktów z własnym dzieckiem.
Wspieranie rodziców w tym zakresie polega między innymi na:
• Utwierdzaniu ich w przekonaniu, że potrafią być dobrymi rodzicami. Bez takiego przekonania nie będą próbować zmienić tego, co im się dotychczas w wychowaniu nie udawało. Służyć temu będzie między innymi pokazywanie konkretnych rzeczy, które robią — tych pozytywnych, dobrych, na których można się oprzeć - w czym jako rodzice są dobrzy.
• Pokazywaniu mocnych stron dziecka. Dla rodziców dzieci z trudnościami jest to namacalny dowód, że są rzeczy, które im się w wychowaniu udały i warto w dziecko inwestować. Odbudowuje się dzięki temu ich, często nadwyrężone, poczucie własnej wartości oraz więź z dzieckiem, które nie jest takie złe, jak myślałam...
• Nie pogłębianiu poczucia winy u rodzica w sytuacjach pojawiających się trudności z dzieckiem. Nie da się zbudować programu naprawczego” na poczuciu winy. Jest ono demobilizujące.Ważne! Zazwyczaj rodzice niewydolni wychowawczo po prostu nie nauczyli się dobrego pełnienia roli matki czy ojca. Są najczęściej ofiarami nieprawidłowych oddziaływań wychowawczych ich własnych rodziców. Z dzieciństwa wynieśli nieprawidłowe wzory „,bycia matką czy ojcem”. Jest to jedyny wzór pełnienia roli rodzicielskiej, jakiego doświadczyli i powielają go wobec własnych dzieci. Nie mając dobrych doświadczeń, nie mają alternatywy.
• Edukowaniu poprzez stawianie problemu i dokonywanie wspólnej analizy, pokazywanie alternatywnych sposobów postępowania, motywowanie do poszukiwań, modelowanie itp.
• Bezpośrednim pomaganiu w utrzymywaniu dobrych relacji dziecko — rodzice w sytuacjach trudnych poprzez podjęcie przez nauczyciela roli mediatora.
6. Jak rozmawiać z rodzicem o trudnych sprawach?
W klasie zdarzają się sytuacje trudne. Nauczyciel spotyka się często z zachowaniami
dzieci wymagającymi natychmiastowej interwencji. Bywa, że są to zachowania,
o których decyduje się poinformować rodziców. To, co ma im do powiedzenia nie będzie dla nich miłe.
Nie jest jednak interesem nauczyciela robić sobie z nich wrogów. Stoi w bardzo trudnej sytuacji, będąc posłańcem przynoszącym złą wiadomość”.
6.1. Jak przekazywać rodzicom negatywne informacje o dziecku?
• Krytyka musi dotyczyć jedynie konkretnych zachowań, a nie dziecka jako osoby. Nie używaj sformułowań „on nigdy” czy „on zawsze”, nie etykietuj.
• Pamiętając, że krytykując zachowanie dziecka zawsze ranisz rodzica, zadbaj o to, by mimo wszystko wierzył, że jest dobrym rodzicem, że potrafi, a w przyszłości może osiągnąć sukces wychowawczy. Tylko wtedy będzie podejmować próby zmiany własnego zachowania wobec dziecka. Jeśli natomiast będzie o sobie w tej roli miał złe zdanie — nie będzie się tym zajmować.
• Jeśli nie zadbasz o dobre z nim relacje, może skoncentrować się na obronie, np. będąc agresywnym wobec ciebie lub unikając kontaktów.
• Przekazywanie negatywnych informacji musi odbywać się w odpowiednim miejsc i czasie. Spowoduj, by rodzice czuli się możliwie najbezpieczniej, np. informację przykrą przekaż po jakiejś informacji pozytywnej, rozmawiaj bez niepotrzebnych świadków, w spokojnym miejscu, gdzie nikt co chwila nie przerywa.
• Podejmuj trudne rozmowy, gdy sam/a nie jesteś sfrustrowany/a i zmęczony/a, nie czujesz ogromnej presji czasu. Próba rozstrzygnięcia znaczącego problemu wychowawczego na dyżurze w czasie tzw. dnia otwartego, gdy za drzwiami czekają następni rodzice, na przerwie, pod pokojem nauczycielskim — jest skazana na niepowodzenie.
• Przekaż rodzicowi informację, że rozumiesz jego niepokój, zmartwienie, bezradność. Powiedz mu to wprost. Nie zaprzeczaj jego uczuciom, nie pomniejszaj ich, nie pouczaj.
• Mów o swoich uczuciach, które się pojawiły w związku z całą sytuacją.
• Nie podawaj gotowych rozwiązań — recept, pytaj, jakie rodzic ma pomysły na rozwiązanie problemu. Spytaj też jak wyobraża sobie twoją w tym rolę.
Pamiętaj! - Uszczypliwość, sarkazm, ośmieszanie utrudniają porozumienie i są gorzej odbierane od krytyki wprost.
Jak skrytykować zachowanie rodzica, by chciał nas wysłuchać?
Trudne rozmowy z rodzicami to niemiła codzienność w pracy wychowawcy. Przygotowując się do takich rozmów, odpowiedz sobie na pytania:
• Co jest problemem? Zdefiniuj go.
• Co chciałabyś osiągnąć, w jakim celu spotykasz się?
• Co dla ciebie będzie w tej rozmowie najtrudniejsze, czego się obawiasz?
• Co będzie najtrudniejsze dla rodziców, czego się obawiają?
• Czy obie strony są gotowe do rozmowy? Sprawdź to.
• Co cennego widzisz w dziecku i jego rodzicach (możesz się na tym oprzeć na etapie konstruktywnego szukania rozwiązań).
Bywa, że czasem musimy skrytykować rodzica, gdy nie godzimy się na to, jak postępuje w stosunku do dziecka.
Pamiętaj! Jeśli musisz kogoś skrytykować oprzyj się na taktach i zrób to życzliwie.
Przykład
Wyobraźmy sobie sytuację, że Ania z klasy I kilka razy nie przynosi do szkoły kostiumu, kredek, często się spóźnia. Wiemy, że sytuacja finansowa rodziny jest dobra. Decydujemy się odbyć rozmowę z matką.
Proponujemy procedurę wyrażania krytyki FUO
FAKTY + USTOSUNKOWANIE + OCZEKIWANIA
Fakty: Proszę Pani, trzy razy w tym tygodniu Ania nie miła na lekcji kredek i kostiumu (nie mówimy nigdy nie ma kostiumu — byłoby to nieuzasadnione uogólnienie, Pan/jest nieodpowiedzialna — byłaby to ocena, niedługo ja zacznę przynosić jej kostium — złośliwość).
Ustosunkowanie: Jestem bezradna, gdy Ania nie przynosi pomocy, dezorganizuje to I moją, I jej pracę. Ania nie korzysta w pełni z lekcji. Szkoda mi dziecka i nie po- koję się, co takiego w domu się dzieje, że tak jest. Mówimy o naszych uczuciach, opiniach lub działaniu będącym następstwem krytykowanego zachowania. Ujawniamy, jaka jest nasza osobista reakcja, w czym nam to przeszkadza, dlaczego się nie podoba. Ustosunkowanie nie jest ani oceną, ani pouczeniem, ani groźbą. Nie powiemy: Pani powinna sprawdzać dziecku tornister — byłoby to pouczenie, ani dobra matka wie, co dziecku do szkoły potrzeba — byłoby to moralizowanie.
Oczekiwanie: Oczekuję, że Ania będzie mieć potrzebne pomoce. Czasem zbyt mało wiemy o powodach występowania zdarzeń przez nas krytykowanych, by móc rozsądnie narzucać rozwiązanie. Gdy czujemy, że coś się dzieje możemy zapytać Jak zamierza Pani rozwiązać ten problem. Jest to zaproszenie do dalszej rozmowy w celu poszukania pozytywnych rozwiązań.
Taka struktura krytyki Fakty + Ustosunkowanie + Oczekiwanie jest jedynie pewną technologią, którą należy elastycznie stosować, pamiętając jednak, że w konstruktywnej krytyce wszystkie trzy elementy muszą wystąpić.
To, co bardzo się liczy dla skrytykowanego rodzica, na czym może się oprzeć, to życzliwość nauczyciela i jego chęć współpracy.
Rodzicom zdarzają się sytuacje trudne, wymagające interwencji w szkole. Może to być sytuacja konieczności obrony dziecka przed niewłaściwym potraktowaniem przez nauczyciela bądź rówieśników, zasygnalizowania trudnego problemu pojawiającego się w grupie rówieśniczej (np. przemoc, używki), zła relacja klasa — konkretny nauczyciel, czy inne. Każdy z rodziców podejmuje wówczas osobistą decyzję dotyczącą tego, czy powiedzieć o tym w szkole i ewentualnie, komu powiedzieć. Nie ma tu recepty. Zależy to od wagi sprawy, predyspozycji osobistych, oceny ewentualnych strat i korzyści w przypadku podjęcia interwencji określonego typu. Generalna zasada jest jednak taka, że warto rozwiązywać konflikty we wczesnej fazie. W przeciwnym wypadku następuje ich eskalacja, sprawy się nawarstwiają i komplikują tak, że trudno znaleźć dobre rozwiązanie, a emocje przysłaniają zdrowy rozsądek.
Nauczyciel może zachęcać rodziców do formułowania przez nich uwag krytycznych w stosunku do szkoły, ale jedynie w sposób przedstawiony powyżej. Nauczyciele mają prawo nie zgadzać na złe traktowanie przez rodziców, ich podniesiony głos, czy agresję, co często ma miejsce, gdy rodzice mają pretensję do szkoły. Stosując zaprezentowaną tu procedurę wychowawcy mogą modelować, pokazywać sobą, że nawet w najtrudniejszych sprawach dorośli ludzie powinni kontaktować się w sposób nieinwazyjny.
7. Nauczyciel — doradca i przewodnik rodziców
Nauczyciele są tymi osobami, które w długim czasie, w zamierzony i niezamierzony sposób wywierają wpływ na uczniów i ich rodziców.
Sposób, w jaki to robią, powoduje, że są wiarygodni lub nie. Ich rady i sugestie mają szansę wywołać autentyczną zmianę w postawach osób, z którymi się kontaktują.
Nauczycie, na co dzień oddziałuje bezpośrednio na uczniów. Są też sytuacje, gdy próbuje zmienić zachowanie niektórych rodziców, spostrzegając je jako ewidentnie szkodzące dziecku, stanowiące przeszkodę lub zagrożenie dla jego prawidłowego rozwoju.
Podejmowanie prób zmian postępowania rodziców wobec własnych dzieci jest zadaniem tyleż ambitnym, co trudnym.
Zwykle w takiej sytuacji nauczyciel wzywa (zaprasza) rodziców na rozmowę do szkoły lub spotyka się z nimi na wywiadówce, a następnie przekazuje im (instruuje ich), co powinni, a czego nie mogą robić. Bywa, że informacje te są przekazywane tonem reprymendy.
Sytuacja jest z założenia nieprzyjemna dla rodziców i równie niemiła dla nauczyciela.
Co się wtedy dzieje z rodzicem?
Zamiast oczekiwanej refleksji nad tym, co w dobrej wierze i w interesie dziecka ma do powiedzenia nauczyciel oraz spodziewanej zmiany postępowania rodzica, wyzwala się jedynie jego reakcja obronna.
• Pojawia się zaprzeczanie: Ja tak nie postępuję; ona źle to spostrzega; co ona wymyśl/ta.
• Odrzucanie autorytetu wychowawcy: Co ona, taka młoda, wie.
• Przypisywanie winy za powstałą sytuację czynnikom zewnętrznym: To babcia tak go rozpuściła; to, dlatego, że tak dużo muszę pracować.
• Budzi to również agresję wobec dziecka: Ja mu pokażę w domu.
W rodzicu pojawia się chęć natychmiastowego ukarania dziecka za osobiste przykrości doznane w kontakcie z nauczycielem. Zwiększa się też poczucie bezradności rodzi- ca, co zdecydowanie nie sprzyja uczeniu się nowych zachowań służących dziecku i prowadzących do rozwiązania problemu.
Powiedzenie rodzicowi, iż jego agresja wobec dziecka czy zaniedbywanie go jest złe, niczego nie zmienia. Najczęściej rodzice sami to wiedzą. Po prostu nie potrafią zachować się inaczej, gdyż takie wzorce wynieśli z własnego domu.
Często takie są ich przekonania — stereotypy, dotyczące pełnienia roli rodzicielskiej, np.:
Mnie bito i wyrosłem na porządnego człowieka; ojciec musi mieć silną rękę; dziecko musi sobie radzić, w życiu nie będzie mu łatwo.
Jedynym skutkiem takiego „pouczenia” rodzica przez nauczyciela (w mniej lub bardziej ostrej formie) będzie niechęć rodzica do szkoły i nauczyciela, unikanie z nią kontaktu. W rodzicu pojawia się lęk przed przykrymi doświadczeniami oraz poczucie braku pomocy, wsparcia w rozwiązywaniu trudnego problemu z dzieckiem.
W takiej sytuacji nauczyciel nie ma realnego wpływu na zmianę postaw i zachowań rodziców. Zaczyna być, podobnie jak rodzic, bezradny wobec kłopotów dziecka.
A jak jest z rodzicami tzw. dobrych dzieci, tych, które nie mają kłopotów w nauce i zachowaniu?
Otóż często się zdarza, że na zebraniach klasowych czy wywiadówkach rodzice tzw. dobrych dzieci są świadkami reprymendy dawanej innym rodzicom personalnie (na szczęście zdarza się to coraz rzadziej) lub anonimowo, np.: W naszej klasie są dzieci, które..., niektórzy rodzice...
Warto wiedzieć, że z psychologicznego punktu widzenia, sytuacja bycia świadkiem reprymendy udzielanej, nawet anonimowo, innym rodzicom jest sytuacją emocjonalnie bardzo zbliżoną do tej, gdy rodzic sam jest pouczany.
Tak więc również rodzic — świadek reprymendy koncentruje się na obronie, a nie, jak byśmy oczekiwali, na poszukiwaniu strategii korzystnych dla dziecka.
8. Podsumowanie
1. Różnymi dostępnymi Ci metodami buduj dobrą relację z rodzicem. Udzielanie rad tylko wtedy ma sens, gdy rodzic darzy nas zaufaniem, wierzy, że dobrze życzymy jego dziecku.
2. Głoszone przez ciebie zasady muszą być zgodne z twoim postępowaniem. Tylko wówczas jesteś wiarygodny.
3. W relacji z rodzicem, gdy krytykujesz jego zachowania, szanuj go jako osobę.
4. Bądź ostrożny w ferowaniu ocen, szczególnie o charakterze ogólnym. Pamiętaj, że każdy człowiek ma swoje stereotypy utrudniające mu obiektywny ogląd sytuacji.
5. Przedkładaj nade wszystko otwarte komunikowanie się.
6. Nie decyduj za rodzica, gdy sprawa tak naprawdę dotyczy jego samego i jego dziecka.
7. Buduj swój depozyt emocjonalny, tzn. dawaj dużo uwagi i ciepła w codziennych sytuacjach, bądź wyrozumiały i cierpliwy.
8. Przekazując informacje pamiętaj o spójności tego, co mówisz z adekwatną mimiką, gestami, wyglądem i zachowaniem.
9. Jasno przedstawiaj swoje intencje.
10. Okazuj ciepło i życzliwość.
11. Przedstawiaj zawsze argumenty „za i przeciw”.
12. Poszukuj zbieżności stanowisk, koncentruj się na nich.
13. Bierz odpowiedzialność za swoje postawy i zachowania. Nie obwiniaj innych ludzi czy okoliczności za swoje błędy czy porażki. Przyznanie się do błędu buduje zaufanie i nie jest oznaką słabości.
14. Dotrzymuj składanych obietnic. Stajesz się dzięki temu wiarygodny.
15. Ludzie skłonni są reagować zgodnie z tym jak ich traktujemy i jaką mamy o nich opinię. Dostrzegaj więc w nich to, co najlepsze i mów o tym. Zadbaj jednak o to, by nie spostrzegano cię jako naiwnego.
16. Staraj się wykazać, że to, co proponujesz ma wartość i sens. Gdy robisz coś ważnego i z widocznym zapałem, inni zaczynają odczuwać podobnie i są gotowi do współpracy.
• Dla ofiar przemocy w rodzinie: „Niebieska Linia”, 0-800 12 00 02 (ogólnopolski, czynny całą dobę)
• Dla rodziców pijących nastolatków: „Pomarańczowa Linia”, 0-800 14 00 68 (ogólnopolski, czynny codziennie 12.00 — 22.00)
• Dla rodzin uzależnionych od narkotyków: 0-800 12 03 59 (od poniedziałku do piątku 10.00—19.00)
• Młodzieżowy: 988 (czynny od poniedziałku do soboty 9.00 — 21.00)
• Komitet Ochrony Praw Dziecka: 0(22) 626 94 19
• Pogotowie makowe dla dzieci i młodzieży poniżej 18. roku życia przy Poradni Uzależnień: 0(22) 831 30 11 (od poniedziałku do piątku 8.00 — 20.00; w okresie wakacyjnym 8.00 — 15.00)
• Towarzystwo Pomocy Młodzieży: 0(22) 635 54 67 (od poniedziałku do piątku 13.00—18.00)
• Rodzinny: 0(22)82737 li (codziennie 9.00 — 15.00)
• Dla młodzieży i dzieci, których rodzice piją, maltretowanych i zaniedbywanych:
0(22) 827 61 72 (od poniedziałku do czwartku 15.00— 18.00)
• Dla osób zagrożonych przez sekty: 0(22) 853 52 22
Pomoc psychologiczna i psychiatryczna dzieciom i rodzicom
Fundacja na Rzecz Umacniania Więzi Rodzinnych i Społecznych „Synapsis”
00-359 Warszawa, ul. Kopernika 11725
Telefax: 0(22) 643 81 41
Krajowe Towarzystwo Autyzmu
Biuro Zarządu Głównego
02-680 Warszawa, ul. Elsnera 32/36
Tel. 0(22) 847 71 00
Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci i Młodzieży Autystycznej, z MPD
i Zespołem Downa
05-092 Bydgoszcz, uł. Karłowicza 7/1
Tel./fax: 0(52) 341 56 99
Szpital Leczenia Depresji i Nerwic
05-806 Komorów, ul. Sanatoryjna I
Te]. 0(22) 758 09 78
Ośrodek Terapii i Rozwoju Osobowości OTIRO
00-764 Warszawa, ul. Sobieskiego 112
Tel. 0(22) 841 2641
Ośrodek Terapii Dziecka w Środowisku
00-763 Warszawa, ul. Sobieskiego 93
Tel. 0(22) 841 35 61
Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii „Kąt”
04-63 9 Warszawa, ul. Zorzy 17
Tel. 0(22) 613 35 76
Specjalistyczna Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna.
Uniwersytet dla Rodziców
02-02 6 Warszawa, ul. Raszyńska 8/10
Tel. 0(22) 822 71 68, 0(22) 822 24 46
Maksymowska E., Werwicka M. Jak przekazywać rodzicom negatywne informacje o dziecku, w: Poradnik nauczyciela, cz. 5, J 2.2 (wybrane fragmenty), Wyd. Raabe, Warszawa wrzesień 2003.
(…)
1. Wstęp
Wszyscy mamy świadomość, że obecnie funkcjonujący model relacji rodzice – nauczyciele wymaga zmiany. Nie nastąpi ona jednak z dnia na dzień, będzie to raczej długotrwały proces. Wieloletnia, wielopokoleniowa wręcz tradycja utrwaliła pewien stereotyp funkcjonowania rodziców w placówce oświatowej. Zgodnie z nim, rodzic dziecka prezentującego w szkole trudne zachowania postrzegany jest jako szczególnie niekompetentny w pełnieniu roli rodzicielskiej.
Warto zauważyć, że mimo trudności, jakie powoduje obecny stan rzeczy, obie strony, zarówno nauczyciele, jak i rodzice, mają niską motywację do wprowadzania zmian. Rzadko można obserwować w szkole wspólne działania rodziców dzieci z problemami i nauczycieli wokół celów pozytywnych, istotnych z wychowawczego punktu widzenia. Często brak jest wspólnej koncepcji działań, wykraczającej poza realizację mało skutecznych, stereotypowych zadań. Szczególnie brak jest w praktyce szkolnej wspólnych działań naprawczych, gdy dziecko prezentuje trudne zachowania lub nie spełnia wymagań programowych.
Dlaczego rodzice dzieci z problemami i nauczyciele słabo ze sobą współpracują? Warto przyjrzeć się przyczynom tego zjawiska.
2. Bariery psychologiczne we współpracy szkoły i rodziców
Można sformułować tezę, że konstruktywne relacje przedstawicieli rodziców i nauczycieli są blokowane przez bariery psychologiczne. Spróbujemy opisać przyczyny zakłócające te relacje.
Rodzice:
Mają poczucie, że nie zostaną wysłuchani, ich wysiłki, by dojść do porozumienia z przedstawicielami szkoły, pójdą na marne, a rozmowa nic nie zmieni.
Wolą unikać kontaktów, bojąc się urazić nauczyciela, wywołać jego niechęć. Uważają, że w takim przypadku istnieje niebezpieczeństwo pogorszenia sposobu traktowania ich dzieci przez nauczyciela.
Słuchanie złych informacji o własnym dziecku powoduje spadek poczucia ich wartości jako rodziców. Rodzice nie chcą przeżywać przykrych emocji i chociaż wiedzą o problemie dziecka, chroniąc własne „Ja”, unikają konfrontacji z nauczycielem. W trakcie rozmowy mogą bagatelizować wagę krytykowanych zachowań dziecka, bądź podważać kompetencje wychowawcy.
Czują się bezradni wobec problemu, jaki sprawia dziecko. Nie mają też poczucia realnego wsparcia ze strony nauczyciela, spodziewając od niego jedynie połajanek czy ogólnych zaleceń, że należy „coś z dzieckiem zrobić”.
Szkoła jako taka (budynek, ławki, dzwonki, dzienniki itd.) żywo przypomina im okres, gdy sami byli uczniami. Wchodzą nieświadomie w rolę ucznia zalęknionego i onieśmielonego autorytetem nauczyciela. Zachowują się tak, jak to miało miejsce przed laty. Zapominają, że już są dorośli, mają inne prawa i zadania jako
Nauczyciel nie wzbudza w nich dostatecznego zaufania. Rodzice nie mają przekonania, że otwierając się i przekazując szczerze informacje na swój temat i o własnym dziecku, nie narażą się na użycie tych informacji przeciwko nim.
Bywa, że rodzice są świadkiem zachowań nauczyciela poniżającego w ich poczuciu godność dziecka lub innego rodzica, np. ostrej czy publicznej krytyki, podniesienia głosu przez nauczyciela w rozmowie z rodzicami, wypominania na forum pewnych zdarzeń, które powinny zostać między zainteresowanymi. Obserwacja takich zachowań wywołuje niepokój i lęk, ostrożność w stosunku do całej grupy zawodowej, również winnych sytuacjach. Jest to ważny powód utrzymywania dystansu przez rodziców nawet wtedy, gdy inny nauczyciel zachowuje się dyskretnie, nie rani nikogo i dąży do autentycznego zbliżenia. Nie znając doświadczeń rodziców, nauczyciel nie rozumie przyczyny ich utrzymującej się rezerwy i może przeżywać rozgoryczenie.
Rodzice często mają poczucie, iż nie są osobami naprawdę pożądanymi w szkole. Czują, że zabierają (niepotrzebnie?) nauczycielowi czas, a najważniejsze decyzje w sprawie ich dzieci podejmowane są arbitralnie, bez pytania ich o zdanie. Nikt nie słucha ich opinii.
Nauczyciele:
Trudno im uruchomić w sobie pozytywne emocje w stosunku do rodziców ucznia, którego zachowanie jest źródłem ogromnej frustracji, stresu.
Mają poczucie, że rodzice nie słuchają wystarczająco uważnie, nie doceniają zaangażowania nauczycieli w sprawę dziecka i wątpią w ich dobre intencje („Oni i tak wiedzą swoje”).
Odczuwają brak realnego wpływu na postępowanie rodziców wobec dzieci („Oni i tak zrobią swoje”).
Nie posiadają umiejętności pracy z tzw. trudnym rodzicem, np. agresywnym lub manipulującym.
Odczuwają niechęć do doświadczania frustracji i negatywnych emocji wynikających z braku efektów dotychczasowych oddziaływań na rodziców nie radzących sobie z problemem własnego dziecka („ To jest próżne gadanie”).
Widząc, że często problem tkwi nie w dziecku, lecz w rodzinie (alkoholizm, margines społeczny, obiektywnie trudne warunki życiowe itd.), są bezradni wobec złożoności całej sytuacji.
Obawiają się pracy z dorosłymi, mają poczucie niskich kompetencji w tym zakresie.
Często przeżywają syndrom wypalenia zawodowego, odczuwają niechęć do podejmowania na nowo trudnych zadań. Rezygnują z nawiązania dobrych relacji z rodzicami — szczególnie z tymi, z którymi kontakt nie jest satysfakcjonujący.
Nie otrzymują pozytywnych informacji zwrotnych ze strony rodziców w odpowiedzi na własne zaangażowanie, starania i czas przeznaczony na wspieranie dziecka i jego rodziny.
Zła kondycja finansowa nauczycieli ogranicza możliwość spokojnego przeznaczenia przez nich potrzebnego czasu i energii na sprawy szkoły.
Tyle nasza diagnoza. Nie jest ona zapewne wyczerpująca. Jej niezaprzeczalnym walorem jest jednak to, że została opracowana na podstawie analizy prac kilkudziesięciu grup rodziców i nauczycieli biorących udział w warsztatach edukacyjnych dotyczących roli rodziców w szkole i pracy nauczycieli z rodzicami dzieci z problemami. (…)
Przekazywanie rodzicom negatywnych informacji o dziecku nie jest łatwe dla obu stron. Rodzice kochają swoje dziecko, identyfikują się z nim i jego krytykę odbierają tak, jakby dotyczyła ich samych. Taka sytuacja niesie dla nich przekaz: Nie jestem wystarczająco dobrym rodzicem, ponieważ moje dziecko nie spełnia oczekiwań nauczycieli, źle się uczy”.
Dla nauczycieli może to być również trudne, ponieważ generalnie nie lubimy przekazywać złych wiadomości, a poza tym obawiamy się, że rodzice mogą być agresywni, nie będą chcieli przyjmować naszych racji. Co więc robić?
3. Przygotowanie do trudnej rozmowy
3.1. Co warto przemyśleć
Zanim podejmiesz decyzję o tym, jak przekazać rodzicowi informację o braku postępów dziecka w nauce twojego przedmiotu, przygotuj się do tego starannie.
Co jest najważniejsze w tym, co powiesz? Jaka jest twoja zasadnicza myśl? Po co w ogóle chcesz to rodzicom powiedzieć? Na przykład:
to, co dziecko robi na lekcjach, kompletnie je dekoncentruje, obawiasz się, że nie zda do następnej klasy — musi opanować i uzupełnić określony materiał w domu;
nie radzisz sobie z określonymi zachowaniami dziecka w klasie, chcesz, by wiedzieli o tych nagannych zachowaniach wobec ciebie;
obawiasz się, że dziecko nie sprosta wymaganiom programu.
Co jest dla ciebie najtrudniejsze w planowanej rozmowie? Na przykład:
boisz się, że rodzic zaatakuje cię słownie;
obawiasz się, że nie będziesz mógł powstrzymać własnej irytacji;
w ogóle nie lubisz ludziom mówić przykrych rzeczy;
myślisz, że rodzic nie będzie chciał cię słuchać;
nie wiesz, co możesz poradzić rodzicowi w tej sytuacji.
Ważne!
Jeśli już wiesz, jaki jest twój cel rozmowy — zapisz go. Warto w trudnych sytuacjach mieć kartkę z zanotowanym celem, aby nie tracić go z oczu i nie poddawać się emocjom wywołanym rozmową. Jeśli wiesz, czego się obawiasz najbardziej, przygotuj się do rozmowy, próbując przewidzieć trudności.
3.2. O co warto zadbać
Jak sformułować wypowiedź, by rodzic podjął z tobą współpracę i powstała szansa na realną zmianę w funkcjonowaniu ucznia?
Zbierz wcześniej informacje o sytuacji ucznia i jego rodziny od pedagoga i wychowawcy (ewentualna dysleksja, choroby, trudna sytuacja domowa lub w grupie rówieśniczej itp.).
Stosuj procedury nieinwazyjnego komunikowania się — mów o tym, co dla ciebie jest trudne, niezrozumiałe w funkcjonowaniu dziecka, nie oceniaj rodzica, mówiąc mu, co robi źle wobec własnego dziecka, pytaj rodzica o jego opinię o dostrzeżonych przez ciebie zachowaniach, wskaż również pozytywne aspekty funkcjonowania dziecka w szkole.
Posługuj się dokumentami wewnątrzszkolnego i przedmiotowego systemu oceniania, przekaż jasne informacje o ważnych w tej sytuacji zapisach, odwołuj się do nich; mów o faktach, a nie ogólnie — jasno przedstaw kryteria oceniania oraz proponowane obszary i metody pracy dziecka, które pozwolą mu spełnić wymagania w sposób zadowalający.
Zdobądź więcej informacji o sytuacji ucznia w szkole — sprawdź, czy dziecko ma negatywne oceny również z innych przedmiotów; zorientuj się, co jest jego mocną stroną.
Pokazuj, że wierzysz w możliwość zmiany niekorzystnej sytuacji — pytaj rodzica, jakie ma pomysły na pomoc swojemu dziecku i jaką widzi twoją w tym rolę, przedstaw swoje propozycje i spytaj o zdanie.
Zadbaj o warunki rozmowy — dyskretne miejsce bez świadków, wystarczającą ilość czasu, przestrzeń na rozłożenie dokumentów.
W sytuacjach szczególnie trudnych zaplanuj przeprowadzenie rozmowy wspólnie z wychowawcą lub pedagogiem szkolnym.
4. Jak przekazywać rodzicom negatywne informacje na temat dziecka
4.1. Jaka powinna, a jaka nie powinna być informacja przekazywana przez nauczyciela
Informacja przekazywana rodzicowi ma w swym założeniu służyć temu, żeby rodzic mógł podjąć określone działania w stosunku do dziecka tak, by zmieniło ono swoją niekorzystną sytuację w szkole, a więc zmodyfikowało własne zachowania. Aby taki cel mógł zostać zrealizowany, rodzic musi chcieć współpracować z nauczycielem, mieć do niego zaufanie, wierzyć, że działa on w interesie dziecka. Osiągnięcie takiego stanu jest trudne, zwłaszcza w przypadku rodziców mających wiele złych doświadczeń związanych ze współpracą ze szkołą.
Działania i motywy nauczyciela zostaną uznane za wiarygodne, jeśli rzeczywiście ich celem jest dobro dziecka i gdy rozmowy prowadzone z rodzicami będą konstruktywne — będą dostarczały ważnych informacji, umożliwiały ich przekazanie również przez rodzica i prowadziły do wspólnych ustaleń.
A więc informacja przekazywana rodzicowi powinna być: prawdziwa, rzetelna, rzeczowa i udokumentowana — np. co uczeń umie, a czego nie umie, jakie i z czego ma oceny, ile razy opuścił twoje zajęcia, jakich prac nie złożył i co z tego wynika; informacja taka da rodzicom możliwość bardzo konkretnego, opartego na przykładach ustalania z własnym dzieckiem faktów i planu dalszych działań oraz umożliwi uzgodnienie z nauczycielem zasad współpracy.
Informacja przekazywana rodzicowi nie powinna:
zawierać negatywnych, uogólnionych ocen i daleko idącej diagnozy, np. „Pani syn jest leniwy”, „Jak tak dalej pójdzie, nie zda do następnej klasy”, „Ma takie braki, że nigdy chyba już ich nie nadrobi”, „Zupełnie nie zajmuje się na lekcjach tym, co trzeba”, ponieważ takie informacje wywołują negatywne emocje i czynią rodzica bezradnym, a co za tym idzie mniej skorym do współpracy z nauczycielem;
być jedynie odzwierciedleniem negatywnych emocji nauczyciela, np. „Gdybym mogła, to zrezygnowałabym z uczenia państwa syna” „Coś okropnego, jak on powoli pracuje!”, bo ich wyrażenie jest jedynie sygnałem o bezradności nauczyciela. Bezradny nauczyciel przestaje być dla rodzica wiarygodny. Wywołuje też przykre emocje i daje rodzicowi sygnał do ich ujawniania, co obu stronom utrudni rozmowę.
zawierać tzw. dobrych rad nierealnych do wykonania przez rodziców, np. „Niech państwo się za niego wezmą, bo inaczej nie widzę szans na promocję w tym roku „ „Musicie państwo powtórzyć z nim podstawy, bo ma takie braki, że nie rozumie nic z tego, o czym jest mowa na lekcji”, ponieważ rodzice, gdyby mogli (potrafili) to zrobić, postąpiliby tak i bez dobrej rady.
4.2. Zasady przekazywania negatywnych informacji
Chcąc dobrze sformułować negatywną informację o dziecku, nauczyciel powinien kierować się kilkoma podstawowymi zasadami:
Mów o zachowaniach, a nie o osobowości. Oznacza to możliwie szczegółowe opisywanie tego, co dziecko zrobiło lub nie zrobiło, a nie koncentrowanie się na tym, jakie ono jest.
Koncentruj się na tym co będzie, nie wracaj stale do tego, co było. Wszyscy wiedzą, że było źle, ale rozdrapywanie ran nie doprowadzi do konstruktywnych rozwiązań, utrudnia też zobaczenie zmian w zachowaniu czy osiągnięciach dziecka.
Bądź dokładny. Posługuj się przykładami, odwołuj do faktów, nie uogólniaj, np. nie używaj słów: „zawsze”, „nigdy”, „na pewno”.
Oddzielaj sprawy pozytywne i negatywne. Jeśli je łączysz, np. używając słów „ale”, „jednakże”, rodzic będzie pamiętać tylko negatywne informacje o dziecku. Nie mów więc: „Nawet dobrze napisał ostatni sprawdzian, ale to było takie niestaranne... „ „Przeczytał lekturę, jednakże trzy razy musiałam interweniować” — doceń nawet niewielkie postępy.
Pytaj rodzica o jego opinię. Sprawdzaj, co rodzic wie na temat postępów swego dziecka, jakie widzi możliwości rozwiązania problemu, czego oczekuje od szkoły, na kogo w rodzinie dziecko może liczyć itp. Przedstawiaj rodzicowi pomysły na twoje działania, pytaj, co o nich sądzi — przecież to on jest najlepszym specjalistą w sprawie własnego dziecka.
Ocena pracy dziecka, czy jego zachowania, powinna mieć charakter „kanapki” — informacje negatywne należy przekładać pozytywnymi. Taki sposób „opakowania” krytyki powoduje na ogól to, że jest ona odbierana jako bardziej rzeczowa i sprawiedliwa, łatwiejsza do zaakceptowania przez rodzica. Aby realne było zastosowanie tej zasady, konieczna jest pełna wiedza nauczyciela o tym, jakie są nie tylko słabe, ale i mocne strony ucznia, jakie partie materiału opanował w stopniu wystarczającym, a w jakich zakresach jego wiedza pozostawia dużo do życzenia.
Istotnym elementem rozmowy nauczyciela z rodzicem w sytuacji, gdy uczniowi grożą złe oceny lub powtarzanie klasy, jest zbudowanie wspólnego planu naprawczego i konkretnego programu działania. Można sobie śmiało wyobrazić sytuację, gdy w rozmowie uczestniczy również zainteresowany uczeń. Można to traktować jako rodzaj „narady wojennej w sytuacji zagrożenia”, w której dorośli towarzyszą dziecku w znalezieniu przez nie metod wyjścia z trudnego położenia. To dziecko ma posiąść wiedzę czy zmienić swoje zachowanie (ani nauczyciel, ani rodzic za niego tego nie zrobią), wspólnie jednak mogą się zastanowić, jakie warunki powinny być spełnione, by to nastąpiło.
4.3. Forma wypowiedzi i sposób mówienia nauczyciela sprzyjający porozumieniu z rodzicem
Gdy rodzic otrzymuje negatywną informację o postępach swego dziecka w szkole, przeżywa silne, trudne emocje. Jest wtedy szczególnie wyczulony na wszelkie oznaki złej komunikacji.
Kontakt z rodzicem to nie tylko to, co mówisz, ale również, jak się prezentujesz w tej rozmowie. Chcąc być postrzeganym jako osoba wiarygodna i budząca zaufanie, musisz zadbać, by wszystkie elementy składające się na twój obraz w oczach rodzica mówiły o tym samym. Tylko wtedy możesz być przekonujący.
Badania wykazują, że podczas przeciętnej rozmowy dwóch osób ok. 35% informacji przekazywanych jest słownie, pozostałe 65% to przekaz pozawerbalny. Okazuje się zatem, że niewerbalne sygnały są ważniejsze w odbiorze od tego co mówimy. Sygnały niewerbalne to cała gama różnych bodźców.
Co to znaczy dla ciebie jako osoby przekazującej negatywne informacje o dziecku?
Rodzic łatwo odczytuje twoje ewentualne napięcie, więc nie zaprzeczaj temu, że coś cię denerwuje czy peszy. Mowa twojego ciała lepiej oddaje to, co się z tobą dzieje, niż jakiekolwiek słowa. Jeśli np. jesteś zdenerwowany czy wzburzony tym, jak postępuje dziecko, powiedz o tym otwarcie. Jeśli np. ostatnio dziecko zrobiło ci dużą przykrość, nie udawaj, że cię to w ogóle nie dotknęło.
Jeśli masz kłopot z przekazaniem rodzicowi trudnych dla niego informacji, bo np. obawiasz się, że będzie wobec ciebie agresywny, wesprzyj się elementami aranżacji przestrzeni, które dadzą ci poczucie siły, np. usiądź za dużym stołem, trzymając w ręku dziennik, mów głosem stanowczym, usiądź wygodnie (nie na brzegu krzesła) ale też nie w sposób niedbały, bo to może być odczytane jako lekceważenie rozmówcy;(…).
Właściwa mowa ciała może bardzo wspierać treść przekazu. Czasami nie potrzeba wielu słów, by było wiadomo, że sprawa jest poważna. Zdarza się, że wypowiadamy wobec dziecka słowa mocno krytyczne, a jednak rodzic nie postrzega nas jako osoby wrogo nastawionej do niego samego i dziecka (…).
W niewerbalny sposób możesz też budować dobre relacje z rodzicami: ośmielać niepewnych i nieśmiałych, zachęcać do współpracy. Przyjazne gesty, niebudowanie fizycznych barier z rozmówcami, adekwatny do sytuacji uśmiech i mimika, stworzenie kameralnych warunków rozmowy, postawa ciała itp. tworzą wrażenie (często na podświadomym poziomie), że nauczyciel jest osobą wiarygodną, kompetentną i życzliwą.
Język wypowiedzi nauczyciela musi być dostosowany do poziomu odbiorcy (nie należy używać naukowych określeń w stosunku do osób, które ich nie znają, ani infantylizmów mających w naszym przekonaniu poprawić kontakt). Sarkazm, złośliwe uwagi, żarty w takiej sytuacji nie są wskazane - trzeba pamiętać, że mówimy o kłopotach osoby najbliższej naszemu rozmówcy. Należy unikać wyrażeń i sformułowań, które, nawet wbrew naszej woli, mogą zostać odebrane jako obraźliwe lub poniżające zarówno rodziców, jak i dziecko.
4.4. Warunki zewnętrzne sprzyjające sukcesowi trudnej rozmowy
Bardzo ważne jest zadbanie o dobre warunki lokalowe do przeprowadzenia trudnej rozmowy, można nawet poinformować o tych staraniach rodzica — „Spotkajmy się tu i tu... żeby spokojnie rozmawiać. Proszę zarezerwować tyle i tyle czasu, ja uczynię podobnie... to poważna sprawa, dajmy sobie czas na spokojne przyjrzenie się problemom”. Buduje to atmosferę wzajemnego szacunku i współpracy.
Ważne!
Trudna rozmowa powinna zostać przeprowadzona w cztery oczy, bez świadków, chyba że uczestniczą w niej inni szkolni specjaliści np. psycholog czy reedukator, a rodzic jest uprzedzony o ich udziale w spotkaniu.
Musimy mieć na nią czas — nie chodzi jednak o to, by była ona długa (raczej odwrotnie), ale oto, byśmy nie musieli jej przerwać w najbardziej nieodpowiednim momencie.
Organizacja przestrzeni powinna sprzyjać nawiązaniu kontaktu, a obie strony muszą czuć się w miarę komfortowo — na siedząco, bez palta w ręku itp.
4.5. Doceń pozytywy trudnej rozmowy z rodzicem
Przygotowując się do trudnej rozmowy z rodzicem o postępach dziecka w nauce twojego przedmiotu skoncentruj się na pozytywnych stronach tego kontaktu. Pomoże ci to ograniczyć trudne emocje i być otwartym na to, co powie rozmówca.
Masz szansę pokazać się rodzicowi jako profesjonalista — on tego potrzebuje i z większym zaufaniem powierzy ci swoje dziecko.
Możesz poznać stanowisko rodzica — znając je, zwiększasz swój wachlarz oddziaływań na dziecko.
Masz okazję pokazać rodzicowi, że zależy ci na dziecku, jego sukcesach — twoja wiarygodność w oczach rodzica może wzrosnąć.
Masz szansę zbudować wspólnie z rodzicem koalicję dorosłych w sprawie poprawy funkcjonowania dziecka w szkole.
Możesz wyrobić sobie opinię o kondycji rodziny i zorientować się, w jakim zakresie dziecko może w domu otrzymać pomoc i wsparcie.
(…)
6. Reakcje rodziców na krytykę ich dziecka formułowaną przez nauczycieli
Rodzic kontaktuje się z tobą jako nauczycielem poprzez pryzmat własnych doświadczeń w roli ucznia. To mu zwykle utrudnia zajmowanie się sprawą z perspektywy człowieka dorosłego. Bywa, że prezentuje postawę uległą, pozornie podporządkowuje się twoim sugestiom. Bywa też, że jego zachowania są agresywne czy roszczeniowe. Trudno mu przychodzi być twoim partnerem. Jednym z ważniejszych twoich zadań jest więc wspieranie go w tym, by rozmawiał z tobą jak dorosły z dorosłym.
Dominującym uczuciem rodzica w sytuacji konieczności rozmowy o słabych osiągnięciach jego dziecka jest wstyd. Niepojawianie się na spotkaniach, unikanie szkoły, demonstracyjny pośpiech, a także agresja są sposobami radzenia sobie z tym bardzo trudnym do zniesienia uczuciem. Na przykład płacz matki może być postrzegany jako próba manipulowania nauczycielem, ale zazwyczaj jest objawem bezradności ogromnego napięcia, które niesie przeżywany wstyd. Ważnym twoim zadaniem jest takie konstruowanie krytyki, by obniżać poczucie wstydu rodzica. Bywa, że rodzice w trudnej dla siebie sytuacji podejmują pewne gry interpersonalne. Czynią to głównie dla obrony swego „Ja”. Gra pozwala utrzymać, bądź odbudować w sobie poczucie, że jest się dobrym rodzicem mimo tego, że dziecko ma kłopot. Gra może być świadomą, a częściej nieświadomą formą nacisku na nauczyciela.
Przykłady
Szczególnie elegancko ubrany ojciec ze stale dzwoniącym telefonem komórkowym i laptopem pokazuje, jaki jest ważny i zapracowany. Ma nadzieję, że zostanie to zinterpretowane tak: „W naszej rodzinie są ludzie sukcesu, porażka dziecka jest chwilowa i nieistotna. To nieporozumienie lub błąd nauczyciela”.
Matka wyciszona, ze spuszczoną głową, bez słowa słuchająca uwag nauczyciela być może podjęła grę „Zlituj się nade mną i moim dzieckiem, zobacz, jaka jestem biedna i bezradna. To nieludzkie dokładać mi kłopotów”. (…)
Literatura uzupełniająca (dla osób prowadzących zajęcia) :
Garstka T., (2002), Kłopotliwy rodzic w pracy nauczyciela, w: Poradnik nauczyciela, Wyd. Raabe, Warszawa.
Rodzice są różni. Kontakty z jednymi możesz lubić, a z innymi nie. Po spotkaniach z niektórymi rodzicami możesz czuć satysfakcję, mieć poczucie, że znalazłeś z nimi wspólny język. Inni rodzice z kolei mogą budzić w Tobie uczucia, które nie do końca potrafisz zrozumieć: irytację, złość, niepokój, bezradność, lęk, poczucie winy. Powodują to ich powtarzające się typowe zachowania i stałe wzorce wchodzenia w kontakt (np. pełen pretensji, podejrzliwy, agresywny, cierpiętniczy itp.). Możesz zaobserwować u siebie tendencję do unikania kontaktów z takimi rodzicami lub do impulsywnych, nie do końca przemyślanych reakcji wobec nich.
W tej części zajmiemy się kilkoma typowymi sposobami zachowania się trudnych rodziców” oraz sposobami, w jaki można sobie z nimi radzić, tak by z jednej strony nie zrywać z nimi kontaktu, a z drugiej strony — czuć się na spotkaniach z nimi mniej pochłoniętym przez zakłócające nieprzyjemne emocje.
Warto pamiętać, że poniższa typologia ma stanowić jedynie ‚„mapę”, która będzie Ci podpowiadać, jak zmierzać do celu, jakim jest polepszanie kontaktów między wychowawcą a rodzicami. Mapa ta nie będzie jednak uwzględnić całej złożoności, kontaktu między dwojgiem ludzi. Zachęcam więc przede wszystkim do otwartości i rezygnacji z szybkiego „szufladkowania” rodziców. Chodzi nie tyle o to, żeby rozpoznać kogoś jako „trudnego rodzica”, ale raczej by poradzić sobie z własnymi trudnościami w kontakcie z tym rodzicem.
Opis typowych trudnych zachowań rodziców będzie miał następujący schemat:
przykład
krótka charakterystyka zachowania rodzica
opis uczuć, jakie najczęściej wzbudza ten typ zachowania w nauczycielu
psychologiczne pułapki w kontakcie z danym typem rodzica
środki zaradcze (wskazówki jak postępować)
Rodzic awanturniczy
Przykład:
Ojciec 15-letniego Mateusza został wezwany do szkoły. Wpada do budynku szkolnego jak burza. Wkracza na lekcję i żąda natychmiastowego spotkania z nauczycielką. Ta odmawia, mówiąc, że przerwa będzie za 15 minut. Ojciec Mateusza wścieka się, mówi, że skoro specjalnie przyjeżdża do szkoły, odrywając się od interesów, to nie będzie czekał.
— A w ogóle, to kim pani jest, żeby mnie wzywać na dywanik — krzyczy. — Jak pani nie potrafi poradzić sobie z młodzieżą, to niech pani poszuka sobie innego zawodu! Syn też nie musi się tu uczyć. Życie go lepiej nauczy, jak sobie wybierać nauczycieli w życiu. Sami najgorsi trafiają do szkół A niech się dowiem, że pani robi Mateuszowi trudności, to inaczej porozmawiamy!
Nauczycielka stoi jak zamurowana, a gdy ojciec Mateusza odchodzi przerywa lekcję i wybiega z klasy.
Zastanów się i zapisz swoje refleksje:
Co mogła przeżywać nauczycielka? (...)
Jak byś sobie próbował radzić w takiej sytuacji?
Charakterystyka:
Niektórzy ludzie mają kłopoty ze znoszeniem frustracji. Osoba taka na każde, nawet najmniejsze wymaganie czy niewygodę reaguje wybuchem wściekłości. W ataku furii wobec nauczyciela odreagowuje nieprzyjemne uczucia związane z frustracjami, a także próbuje wywrzeć presję na nauczyciela, by usunął on źródła dyskomfortu i postąpił wedle widzimisię rodzica. Oczekiwanie to jest mało realistyczne, ale rodzic awanturniczy — zwłaszcza w chwili agresywnego pobudzenia, niezbyt liczy się z rzeczywistością. Rzeczywistość widzi „czarno-biało”: coś jest tylko dobre lub tylko złe (np. ich dziecko jest dobre, a wszystkiemu winna jest beznadziejna szkoła; w domu sytuacja może być postrzegana odwrotnie). Ze względu na swoją gwałtowność i nieliczenie się z rzeczywistością, jego zachowanie przypomina atak złości małego dziecka — jednak skutki mogą być dużo poważniejsze. Jest jeszcze jedno podobieństwo do zachowań dziecięcych — nieliczenie się z umowami i zasadami. Małe dzieci jeszcze ich nie znają, natomiast awanturniczy rodzic zna je i lekceważy. Chce wprowadzać swoje reguły, żeby inni „tańczyli tak, jak im zagra”. Gdy nie znajduje posłuchu może grozić i straszyć.
Jak możesz się czuć:
Rodzic awanturniczy nie jest lubiany. Jego agresywne zachowania często budzą prawdziwy strach. Później przychodzi czas na złość i poczucie upokorzenia.
Pułapki psychologiczne:
Najczęstsze pułapki psychologiczne, w jakie wpadają nauczyciele w kontakcie z awanturniczymi rodzicami, to pułapka lęku i pułapka złości. Pierwsza polega na kierowaniu się lękiem: uleganie rodzicowi, tłumaczenie się przed nim, próby brania winy na siebie. Zachowania te zazwyczaj eskalują agresję. Druga pułapka, to uleganie własnej złości i konfrontacja z rodzicem. Prowadzi ona zazwyczaj do otwartej kłótni.
Jak sobie radzić:
Narzuć jasne reguły rozmowy: „Nie będę z panem/panią rozmawiać w taki sposób”,
„Jeżeli pan/pani nie przestanie krzyczeć odejdę”, „Widzę, że jest pan/pani zdenerwowany(-a). Chętnie pana wysłucham jeśli pan/pani nie będzie używać obraźliwych słów”
Nie pozwól się obrażać, jeśli rodzic nie przerywa awantury przerwij kontakt z nim (wyproś go lub sam wyjdź)
Unikaj otwartej konfrontacji, agresywnego tonu
Bądź zdecydowany, stanowczy, nie okazuj lęku
Jeżeli czujesz lęk przejdź w miejsce, gdzie są inni nauczyciele lub rodzice. Nie zawahaj się poprosić o pomoc, gdy poczujesz się zagrożony
Nie chowaj urazy. Jeśli rodzic ochłonie postaraj się z nim zająć problemem, a nie waszą relacją
Nie licz, że uda Ci się go wychować lub wzbudzić w nim poczucie winy za jego „złe zachowanie”
Rodzic bierno-agresywny
Przykład
Mama Kasi zawsze spóźnia się na zebrania i umówione spotkania indywidualne z wychowawczynią. Gdy wreszcie nauczycielka zwraca jej na to uwagę, mama Kasi zaczyna narzekać. Mówi, że nauczycielka nie potrafi zrozumieć jej trudnej sytuacji. I że nie tego przecież oczekiwała od wychowawczyni swojej córki. Można się spodziewać, że będzie jej to długo pamiętać, może nawet zacznie plotkować na temat niekompetencji wychowawczyni. Mama Kasi na zebraniach unika zaangażowania w cokolwiek. Gdy nauczycielka poprosi ją w końcu o pomoc w realizacji jakiegoś zadania (np. przygotowania wycieczki klasowej), zgodzi z ociąganiem. Jednak będzie potem zwlekać z jego realizacją, lub zrobi wszystko „po swojemu” (wbrew wcześniejszym ustaleniom), budząc niepokój wszystkich osób odpowiedzialnych za przedsięwzięcie. Jednak uwagi pod jej adresem odbierze jako niesprawiedliwe i wrogie.
Zastanów się i zapisz swoje refleksje:
Co może czuć wychowawczyni Kasi na spotkaniach z jej mamą? (…)
Jak byś sobie próbował radzić w takiej sytuacji
Charakterystyka:
Cechą charakterystyczną tego typu rodzica jest powtarzający się bierny opór. O ile rodzic awanturniczy jawnie wyraża swoją złość, rodzic bierno-agresywny ma trudności z otwartym okazywaniem swojego gniewu i niezadowolenia. Wybiera więc sposoby wyrażania tych uczuć „nie wprost” (pasywno-agresywne, jak nazywają to psychologowie): spóźnia się, zwleka, zapomina, zmienia ustalenia, robi po swojemu, krytykuje za plecami itp. Rodzic bierno-agresywny obawia się konfrontować wprost z osobami, od których czuje się zależny. Nauczyciel uczy jego dziecko i rodzic nie chce popsucia tej relacji. Trudno mu jednak dostrzec, że jego własne zachowania prowadzą do pogorszenia stosunków z ludźmi.
Jak możesz się czuć:
Rodzic bierno-agresywny może budzić mieszane uczucia: raz wrogość irytację („nie wiem dlaczego mnie tak denerwuje”), innym razem współczucie („rzeczywiście musi mieć trudną sytuację”) lub poczucie winy („może zbyt zdecydowanie go potraktowałem?”). Raczej trudno go polubić, jeśli się go nie zrozumie.
Pułapki psychologiczne:
Pułapka poczucia winy w przypadku osób bierno-agresywnych polega na tym, że zachowują się oni nieodpowiedzialnie. Inni czują się winni z powodu złości, niezrozumiałej w pierwszym momencie, jaką odczuwają wobec tych osób. Nauczyciel może więc unikać postawienia jasnych wymagań rodzicowi bierno-agresywnemu i czuć, że coraz bardziej narasta w nim irytacja. Może mieć ochotę słownie zaatakować rodzica. Jednak gdy zainicjuje otwartą konfrontację, rodzic bierno-agresywny często wyraża gwałtowną skruchę, co z kolei pogłębia u nauczyciela poczucie winy za swoją złość.
Jak sobie radzić:
Jasno i precyzyjnie formułuj swoje oczekiwania. Dbaj, by umowy między Tobą i rodzicem były szczegółowe. To wam obojgu ułatwi sprawę. Gdy czujesz narastającą własną irytację zastanów się, czy rodzic nie ma powodów do złości na ciebie i usiłuje nieświadomie wzbudzić w tobie nieprzyjemne uczucia. Zainicjuj z nim rozmowę na temat tego, czy nie ma do Ciebie o coś żalu, czy coś go zdenerwowało.
Uodpornij się na wyrażaną skruchę — nie poddawaj się poczuciu winy. Nie odrzucaj skruchy rodzica, ale nie traktuj jej jako usprawiedliwienia. Spokojnie odwołuj się do wzajemnych zobowiązań
Nie atakuj rodzica. Jeśli ktoś szczególnie Cię złości, porozmawiaj o tym z kolegą/koleżanką z pracy i postaraj się zrozumieć przyczynę swojej irytacji
Rodzic zależno-roszczeniowy
Charakterystyka:
Tak jak rodzic bierno-agresywny jest podobny do rodzica awanturniczego w nieradzeniu sobie z własną złością, tak rodzic zależno-roszczeniowy podobny jest do bierno-agresywnego w kwestii wagi, jaką przywiązuje do relacji z nauczycielem. Chce on, by ta relacja była jak najlepsza. Silnie idealizuje nauczyciela, często przypisuje mu nadzwyczajne umiejętności. Gotów jest zwracać się do niego z najmniejszymi swoimi problemami. Chętnie słucha rad, ale albo z nich nie korzysta, albo uznaje za nieskuteczne i przychodzi po nowe (tak jak dziecko, które zepsuto jedną zabawkę i domaga się następnej). Jego oczekiwania wobec nauczyciela rosną bardzo szybko i często są mało realistyczne. Całą odpowiedzialność za swoje trudności próbuje przerzucić na wychowawcę. Jego uzależnienie od rad może być tak silne, że gotów jest naruszać prywatny czas nauczyciela (chce zostawać długo po zebraniach, dzwoni do domu).
Jak możesz się czuć:
Rodzic zależno-roszczeniowy może na początku wzbudzać Twoją sympatię. Zwraca się on do wychowawcy jak do autorytetu, co schlebia miłości własnej i dowartościowuje. Z czasem jednak u nauczyciela narasta gniew i frustracja wywołana rosnącymi wymaganiami rodzica.
Pułapki psychologiczne:
Pułapka dobrych rad to jedna z tych, w które najczęściej zdarza się wpadać nauczycielom. Gdy rodzic zależno-roszczeniowy zgłasza się z trudnością, jest wdzięcznym odbiorcą naszych mądrości. Łatwo można w takiej sytuacji zapomnieć o zajęciu się problemem, rozpoznaniu, jaki jest udział rodzica w jego powstaniu oraz kto za co powinien wziąć odpowiedzialność przy jego rozwiązywaniu. Dawanie gotowych recept i rozwiązań rodzicowi skutkuje zazwyczaj klęską. Rodzic całą odpowiedzialność za rozwiązanie problemu przerzuca na wychowawcę. Im więcej rad daje nauczyciel tym bardziej podtrzymuje zależność i roszczenia rodzica. Im mniej skuteczne okazują się jego rady, tym mniej kompetentny może się on czuć i tym gorliwiej szuka on nowych rozwiązań. Tak zamyka się błędne koło.
Rozwinięciem pułapki dobrych rad jest pułapka nadodpowiedzialności. Gdy Twoje „dobre rady” okazują się nieskuteczne możesz mieć ochotę „zaadoptować” rodzica z problemem i zacząć angażować się w rozwiązywanie jego życiowych kłopotów. Takie pomaganie bez jasno określonego kontraktu może skończyć się zaniedbaniem własnego życia lub odrzuceniem rodzica na skutek narastającej, trudnej do zniesienia frustracji.
Jak sobie radzić:
Postaw jasne granice rodzicowi. Dbaj o swój czas prywatny, nie pozwalaj dzwonić do siebie do domu. Jasno określaj czas spotkań
Unikaj dawania rad, co nie znaczy, że masz rezygnować z zaangażowania
W rozmowach skupiaj się na wspólnym rozwiązywaniu problemu. Zawsze pytaj o to, jak dotychczas próbował radzić sobie z problemem, czy nowe rozwiązanie jest możliwe do przyjęcia, jak sobie wyobraża wprowadzanie go w życie itp. To rodzic powinien myśleć najwięcej. Ty powinieneś być jedynie pomocnikiem w tym myśleniu. Pamiętaj, że niezaspokajanie wymagań rodzica może sprawić, że łatwiej się będzie irytował
„Bez gniewu czy zniecierpliwienia ogranicz żądania rodzica. Mów wprost co możesz, a czego nie możesz zrobić i nie zrobisz
Traktuj z dystansem pozytywne opinie na Twój temat wypowiadane przez rodzica.
Pamiętaj, że stara się dopasować swoje wypowiedzi do tego, co jego zdaniem chciałbyś usłyszeć
Rodzic wielkościowy
Charakterystyka:
Wśród rodziców możesz spotkać i takich, którzy są skoncentrowani na budowaniu swojego pozytywnego wizerunku w oczach innych. Uważają się za osoby bez skazy. Nierzadko ta wyolbrzymiona doskonałość ,,przelewa się” na ich dzieci, a wtedy każdą uwagę krytyczną pod adresem swoich pociech traktują jak atak na siebie. Rodzice wielkościowi chcą być gwiazdami i spotykać się z wszelkimi możliwymi wyrazami uznania i podziwu. Lubią dużo mówić o swej wyjątkowości, sukcesach, wpływach, możliwościach itp. Brak przejawów aprobaty traktują jako głęboko raniący i często reagują wtedy chłodem lub wrogością.
Przy niezbyt częstych spotkaniach lub w początkowej fazie kontaktu potrafią „zrobić wrażenie”. Wiele osób czuje się uwiedzionych ich urokiem. Jednak przy bliższym kontakcie, w sytuacjach wymagających współpracy i samoograniczenia się uderzające są ich zachowania, odbierane przez innych jako zarozumialstwo, snobizm, wyniosłość, oczekiwanie szczególnego traktowania. Kontakt z rodzicem wielkościowym jest szczególnie trudny z jeszcze jednego powodu. Często używa on mniej lub bardziej zawoalowanej formy dewaluacji partnera rozmowy — umniejsza jego wartość. Potrafi też manipulacyjnie używać komplementów. Największe pomieszanie może budzić w rozmówcy naprzemienne stosowanie subtelnej dewaluacji i komplementów (zwróć uwagę na wypowiedzi ojca Janka z przykładu: „Cieszę się, że pani jest jego wychowawczynią, bo pani z pewnością to potrafi zrozumieć, a nie wszyscy nauczyciele w tej szkole — pani wybaczy, że pozwolę sobie na tę uwagę — mają takie pedagogiczne powołanie jak pani. [...] Opanowałem pewien rodzaj dyscypliny wewnętrznej. Może nie wie pani o czym mówię, bo zawód nauczyciela przypomina pracę mrówki, a specyfika mojej pracy wy- maga ciągłego patrzenia na horyzont, samodoskonalenia”).
Jak możesz się czuć:
Rodzic wielkościowy może na początku wzbudzać zainteresowanie, zachwyt i podziw. Kontaktom z nim może towarzyszyć też poczucie niskiej wartości i upokorzenia („on jest taki wyrafinowany intelektualnie/bogaty/przystojny itp. — nie dorastam mu do pięt, przy nim czuję do niczego”).
W bliższym i częstszym kontakcie z rodzicem wielkościowym możesz doświadczać poczucia emocjonalnej pustki, znudzenia, irytacji, bycia niezauważanym. Dzieje się tak, gdyż rodzic wielkościowy ma trudności z pozbyciem się swojej maski i zdobyciem się na szczere, bliskie, prawdziwe spotkanie z drugim człowiekiem.
Pułapki psychologiczne:
Ponieważ przy rodzicu wielkościowym łatwo można się poczuć mało wartościowym lub zirytowanym jego poczuciem wyższości, może w Tobie powstać ochota, by dewaluować jego osobę („poczułem się urażony — teraz ja urażę jego”). Taka pułapka urazy grozi pogorszeniem lub zerwaniem waszych kontaktów. Rodzic wielkościowy jest bowiem bardzo podatny na zranienie.
Jak sobie radzić:
Traktuj rodzica z szacunkiem. Nie pozwalaj sobie na aluzyjne dewaluacje, nawet jeśli wyczuwasz taki klimat w jego wypowiedziach
Odnajdź w sobie pokłady cierpliwości by przyjąć jego pozytywną autoprezentację. Doceń go Gdy musisz przeciwstawić się rodzicowi, odwołuj się do swojej wiedzy (podawaj konkretne dane, fakty, powołuj się na źródła) i uczuć (stosuj komunikat „ja”). Powstrzymaj się od ocen i uogólnień.
Ponawiaj komunikaty o swoich uczuciach (np. „To interesująca rozmowa, ale martwi mnie to, że mogę nie zdążyć panu/pani przekazać tego co zaplanowałem”), ponieważ rodzic wielkościowy zaprzątnięty budowaniem swojego wizerunku ma kłopoty z dostrzeganiem uczuć i potrzeb innych ludzi
Rodzic dramatyzujący
Pan Janusz jest nauczycielem wychowania fizycznego i wychowawcą klasy VI a. Od czasu, gdy do klasy trafił drugoroczny Andrzej, wychowawca miał z nim kłopoty. Postanowił porozmawiać z matką i przyjąć z nią wspólną linię oddziaływań wobec chłopca. Jednak ilekroć poprosił ją o spotkanie, ta już na wstępie rozmowy zaczynała płakać i lamentować. Pan Janusz szybko zrezygnował z dzielenia się swoimi uwagami na temat jej syna, ponieważ każda wypowiedź nauczyciela wywoływała nową falę rozpaczy.
Zastanów się i zapisz swoje refleksje:
Co mógł czuć pan Janusz? (…)
Jak próbowałbyś sobie poradzić w sytuacji podobnej do opisanej w przykładzie?
Charakterystyka:
Rodzic dramatyzujący przeżywa różne aspekty rzeczywistości w sposób wyolbrzymiony. Niełatwo mu zachować umiar w ocenie sytuacji. Często bierze sobie do serca nawet mało istotne sprawy i powiększa ich rzeczywiste znaczenie, niezwykle się nimi emocjonując. Dodatkową trudność, jaką napotyka w rozmowie z rodzicem dramatyzującym stanowi to, że chętniej używa on określeń ogólnych i emocjonalnych („fantastyczne”, „wspaniałe”, „przejmujące”, „okropne”, „tragiczne”, „beznadziejne”), niż opisowych, konkretnych. Robi wrażenie podekscytowanego lub zrozpaczonego.
Jak możesz się czuć:
Rodzic dramatyzujący może wywoływać bardzo różne uczucia u nauczyciela: od współczucia, poprzez zaniepokojenie do irytacji. Często w zakłopotanie wprawia nauczyciela „wylew rozpaczy” lub „spektakl ekscytacji” u rodzica tego typu.
Pułapki psychologiczne:
Dwie przeciwstawne pułapki grożą Ci w przypadku rodzica dramatyzującego. Pierwsza, to pułapka emocjonalnego odcięcia. Polega ona na całkowitym odrzuceniu uczuć przeżywanych przez rodzica. Powodować to będzie u niego poczucie niezrozumienia i nasili dramatyzowanie.
Druga pułapka, to pułapka indukcji emocjonalnej. Ma ona miejsce wtedy, gdy nie zachowasz odpowiedniego dystansu do przeżyć rodzica i zaczną Ci się udzielać jego emocje, co zakłóci Twoją zdolność rzeczowego osądu sytuacji.
Jak sobie radzić:
Okaż życzliwe zainteresowanie rodzicowi Nie ulegaj emocjonalnym stanom rodzica.
Nie pozwól też aby wzięty górę Twoje własne uczucia wzbudzone przez zachowania rodzica (np. złość)
W rozmowie z rodzicem postaraj się utrzymać równowagę między możliwością wyrażenia przez niego emocji (np. poprzez płacz), a spokojnym i rzeczową oceną rzeczywistości
Dopytuj o wyobrażenia rodzica stojące za ogólnikowymi emocjonalnymi ocenami.
Pozwól rodzicowi na „odgadanie się”, ale przywracaj rzeczom właściwą miarę
Chwal i wyrażaj zrozumienie dla zaangażowanie rodzica w sprawy swojego dziecka.
W przypadku przeżywania rozpaczy przez rodzica utwierdzaj go w pozytywnych aspektach jego doświadczenia: wskaż pozytywne cechy jego dzieci, odwołaj się do jego pozytywnych cech i umiejętności, przypomnij mu choćby najmniejsze sukcesy.
Rodzic kontrolujący
Przykład:
Pani Karolina, nauczycielka z „zerówki” poprosiła o pomoc koleżankę:
— Posłuchaj, mam trudność z mamą Roberta.
— Czy to ta mama, która na zebraniach zawsze ma coś do powiedzenia i żadna decyzja nie może zapaść bez jej aprobaty?
— Tak, to o nią chodzi. Gdy rodzice odbierają dzieci, codziennie chce ze mną porozmawiać. Zatrzymuje mnie bardzo długo, szczegółowo przepytuje z tego, co zdarzyło się danego dnia. Nie mam czasu dla innych rodziców. Muszę mieć też gotowe niemal sprawozdanie na temat Roberta z danego dnia, bo chce wiedzieć wszystko o swoim dziecku. Doszło do tego, że zaczynam zmyślać, bo przecież nie sposób, żebym cały czas obserwowała tylko Roberta. Mato tego — w czasie tych codziennych przesłuchań mama Roberta zawsze ma uwagi jeżeli coś na zajęciach można byto zrobić inaczej, podpowiada mi o czym mam pamiętać.
— Czy ona jest nauczycielką?
— Nie, inżynierem budownictwa.
— I jak sobie z tym wszystkim dotychczas radziłaś?
— Gdy ona przychodzi po Roberta staram się nie rzucić jej w oczy. Po prostu uciekam, żeby nie mogła ze mną porozmawiać.
Zastanów się i zapisz swoje refleksje:
Jak mogła czuć się pani Karolina w kontakcie z mamą Roberta?
Jak byś próbował poradzić sobie w kontakcie z tego typu rodzicem?
Charakterystyka:
Dla rodzica kontrolującego najważniejsze jest panowanie nad sytuacją, porządek i odpowiedzialność. Jest on osobą sumienną, a nawet perfekcjonistą. Często pod jego zamiłowaniem do władzy i kontroli kryje się niepokój i poczucie bezradności.
Jak możesz się czuć:
Rodzic kontrolujący najczęściej wywołuje złość, z którą nauczyciel radzi sobie przez aluzyjne złośliwości i otwarte okazywanie niezadowolenia (typu „zapewniam panią, że od wczoraj Robert nie zdążył poczynić żadnych postępów”; „niezmiernie się cieszę, że inżynierzy mają tak dużą wiedzę z pedagogiki”, „czy pani myśli, że mam czas tylko dla pani?!”) lub też unikanie kontaktu.
Pułapki psychologiczne:
W kontakcie z rodzicem kontrolującym grozi Ci utknięcie w pułapce walki o władzę. Jeśli wasze rozmowy zostaną zdominowane przez kwestię „kto kogo kontroluje” i „kto przez kogo jest kontrolowany”, to zagubione zostanie w tej rozgrywce dziecko, o które przecież obojgu wam chodzi. Zarówno ucieczka, jak i walka o władzę z rodzicem tego typu, będą nasilać u niego poczucie kontroli.
Jak sobie radzić:
Wyrażaj uznanie i zrozumienie dla zaangażowanie rodzica w sprawy swojego dziecka
O ile to tylko możliwe, włączaj go w procesy podejmowania decyzji związane z jego dzieckiem
Przyzwalaj mu na inicjatywę. Deleguj na niego ważne zadania związane z życiem klasy i szkoły.
Informuj go wyczerpująco o jego dziecku, ale zracjonalizuj sposoby udzielania tych informacji. Nie musisz być na każde żądanie rodzica — wprowadź rozsądne zasady kontaktów i trzymaj się ich
Zdobądź się na cierpliwość i wyrozumiałość. Jeśli wysłuchasz rodzica i przyjmiesz do wiadomości jego uwagi, może go to bardzo satysfakcjonować
Zachowaj tolerancję, dystans i poczucie humoru wobec przejawów kontrolowania Ciebie.
Rodzic podejrzliwy
Przykład:
— Kto się znowu uwziął na mojego syna — matka Jacka prawie zawsze tak rozpoczynała spotkania z wychowawczynią syna.
— Poprosiłam panią o spotkanie, ponieważ martwię się o Jacka. Jacek został przyłapany na gorącym uczynku, gdy grzebał w teczce kolegi. Okazało się, że miał w kieszeni bardzo drogi kalkulator zabrany z tej teczki. Ta kradzież bardzo nas zmartwiła.
— Co to za oskarżenia. Zdjęta pani odciski palców, żeby mówić o moim dziecku jak o złodzieju. Niech pani powie — chcecie się pozbyć Jacka z tej szkoły, bo nie da jecie sobie rady i dlatego robicie na niego nagonkę. —
Nikt nie chce robić nagonki na pani syna. Po prostu zaniepokoiło nas to zdarzenie. Pani Kowalska, matka kolegi, któremu Jacek za brat kalkulator, nie chciała nawet, żeby..
Kowalska zawsze zazdrościła, że Jacek jest inteligentniejszy od jej syna.
— Ależ ona właśnie nie chciała robić sprawy...
— A więc to pomysł szkoły. Myślałam, że pani jako wychowawczyni Jacka trzyma jego stronę. Widzę, że nie można tutaj nikomu ufać.
Zastanów się i zapisz swoje refleksje:
Jak mogła czuć się w takiej sytuacji wychowawczyni Jacka? (…)
Jakie masz pomysły na poradzenie sobie w takiej sytuacji?
Charakterystyka:
Rodzic podejrzliwy ma skłonność do obwiniania innych o powodowanie kłopotów własnego dziecka oraz przejawia przesadne zaniepokojenie, że jest ono celowo wykorzystane, niesłusznie krytykowane czy krzywdzone. Ma kłopoty z zaufaniem innym ludziom, wątpi w lojalność nawet tych, którzy deklarują chęć pomocy. Trudno nakłonić go do rozmowy o trudnościach z własnym dzieckiem, ponieważ obawia się, że informacje te mogą być wykorzystane przeciwko niemu. Niełatwo wybacza, gdy ktoś go zawiedzie, niechętnie rezygnuje z uprzedzeń. Warto jednak pamiętać, że przesadna czujność rodzica podejrzliwego nie wynika z chęci krzywdzenia innych.
Jak możesz się czuć:
W kontakcie z rodzicem podejrzliwym możesz czuć zaniepokojenie zmieszanie spowodowane jego oskarżeniami, które mogą wydawać Ci się absurdalne. Możesz też złościć się w poczuciu, że jesteś niesprawiedliwie oceniany.
Pułapki psychologiczne:
Pułapka usprawiedliwień polega na tym, że im bardziej się usprawiedliwiasz tym bardziej stajesz się podejrzany.
Jak sobie radzić:
Traktuj rodzica życzliwie i uprzejmie, ale bez uległości. To sprzyja budowaniu atmosfery zaufania i ograniczeniu podejrzeń
Informuj o faktach — to pozwala nieco zmniejszyć podejrzliwość
Przyjmuj do wiadomości zastrzeżenia, podejrzenia i uprzedzenia rodzica, ale nie potwierdzaj ich, nie próbuj się też tłumaczyć czy usprawiedliwiać
Nie staraj się przeforsować swojego stanowiska za wszelką cenę. Wycofuj się z dyskusji, które wydają Ci się bezowocne
Uważaj z poczuciem humoru — może być odczytane jako lekceważenie
Zapewnij rodzica o swoim zaangażowaniu na rzecz jego dziecka, nawet jeśli czujesz się
niesprawiedliwie potraktowany
Rodzic wycofany
Przykład:
Gdy zapytałem wychowawczynię I klasy gimnazjum, co może powiedzieć mi o ojcu Moniki, zaczęła gorączkowo szukać w pamięci o kim mówię. Z trudnością przypomniała sobie, jak wygląda, tak mato rzucał się w oczy. Wreszcie powiedziała, że w zasadzie nic o nim nie wie.
Zastanów się i zapisz swoje refleksje:
Jak mogła czuć się wychowawczyni zapytana o ojca Moniki? (…)
Czy przychodzi Ci do głowy pomysł jak z nimi postępować?
Charakterystyka:
Rodzic wycofujący się może być nieśmiały, zagubiony, zawstydzony, z poczuciem alienacji itp. Może mieć niskie poczucie własnej wartości płynące z niekorzystnych dla siebie porównań społecznych. Może też nie lubić sytuacji społecznej ekspozycji, takich jak zabieranie głosu na forum (np. na zebraniu).
Innym powodem wycofania może być przytłoczenie problemami i obniżenie nastroju. Obniżenie energii i motywacji może sprawiać, że rodzic wycofujący się zachowuje większy dystans niż inni rodzice.
Możemy wziąć pod uwagę także hipotezę, że wycofanie jest zwykłą próbą uciekania od odpowiedzialności.
Jak możesz się czuć:
Rodzic ten rzadko budzi jakiekolwiek uczucia, bo rzadko spotyka się z uwagą ze strony nauczyciela. Czasem budzi współczucie lub inne uczucia zawiązane bardziej z fantazjami na jego temat, niż płynące z realnego kontaktu.
Pułapki psychologiczne:
Pułapka rezygnacji z kontaktu może spowodować, że dystans rodzic — wychowawca będzie się powiększał zamiast zmniejszać. Rodzice wycofani często potrzebują uwagi, wsparcia i otuchy. Jednak trudno im sięgać po ten rodzaj pomocy. Rodzic niezauważany, pominięty utwierdza się w przekonaniu, że musi zostać sam ze swoimi problemami.
Jak sobie radzić:
Uszanuj prawo rodzica do wycofania, zachowania dystansu
Próby zmniejszenia dystansu z rodzicem wycofanym podejmuj stopniowo i z wielką uwagą
Spróbuj nawiązać z nim kontakt w sytuacjach, w których jest mniej narażony na społeczną ekspozycję i ocenę. Podejdź do niego na korytarzu i zagadnij w niezobowiązujący sposób
Często wyławiaj go wzrokiem na zebraniach rodziców i podchwytuj wszystkie oznaki nawet słabego zaangażowania z jego strony
Nie zapominaj o uśmiechu. Okazuj mu tak dużo życzliwości, jak to tylko możliwe. Nie spodziewaj się — zwłaszcza na początku — wzajemności
Postaraj się zrozumieć przyczyny, z powodu których się wycofuje
Uwaga końcowa o kłopotliwych rodzicach
Pamiętaj, że sytuacja kontaktu: nauczyciel — rodzic jest dla wielu rodziców stresująca. Często wzywani są w sprawach trudności wychowawczych z ich dziećmi, obniżonych wyników w nauce lub udziału w działaniach na rzecz szkoły, które są dla nich dodatkowym obciążeniem (niezależnie od tego, jak bardzo ich współpraca jest potrzebna). W takich sytuacjach podwyższonego napięcia mogą się właśnie uruchamiać ich trudne zachowania, o których pisałem powyżej.
Ważne! Staraj się raczej rozumieć rodziców swoich uczniów, niż ich oceniać.
Rodzic potrzebujący pomocy
Bywa tak, że jako wychowawca spotykasz się z własną bezradnością wobec ucznia sprawiającego kłopoty oraz natrafiasz na granice swoich możliwości w pomaganiu rodzicom w sprawach trudności wychowawczych. Wskazane może okazać się wtedy zaproponowanie rodzicowi by skorzystał z pomocy specjalistycznej.
Poniżej przedstawiam krótkie charakterystyki różnych form pozaszkolnej pomocy dla rodziców borykających się z trudnościami wychowawczymi:
treningi i warsztaty umiejętności wychowawczych,
grupy wsparcia dla rodziców,
psychologiczne poradnictwo wychowawcze (indywidualne i grupowe),
terapia rodzinna,
psychoterapia i przewodnictwo interakcyjne.
Ważne!
Dwie ostatnie formy pomocy zawsze poprzedza konsultacja psychologiczna. Bezpośrednio więc nigdy nie kieruj rodziców po tego rodzaju pomoc. To, co możesz im jedynie zaproponować, to zwrócenie się do psychologa na konsultację w placówce, która oferuje terapię tego typu. Specjalista oceni, jaka forma pomocy może być najlepsza w wypadku konkretnego rodzica.