Rozdział pierwszy
PODSTAWOWE POJĘCIA 1 PRZEDMIOT EKONOMII
1. Czym się zajmuje ekonomia?
Ekonomia jest nauką o procesach gospodarczych. Stara się wykrywać i opisywać prawidłowości rządzące tymi procesami. Te prawidłowości to prawa ekonomiczne.
Przedmiotem zainteresowań ekonomii jest więc gospodarowanie, czyli działalność gospodarcza ludzi. Istotnym uwarunkowaniem tej działalności jest ograniczoność zasobów gospodarczych. Zasoby te obejmują: zasoby ludzkie (wraz z wiedzą i praktycznymi umiejętnościami ludzi), zasoby naturalne (np. ziemia wraz z wszelkimi znajdującymi się w niej bogactwami, woda, powietrze) oraz zasoby będące wynikiem wcześniejszej działalności człowieka (np. przetworzone półprodukty, narzędzia, maszyny i urządzenia, budynki i hale fabryczne, żywność, odzież, mieszkania, środki transportu, środki finansowe). Ekonomia pokazuje, w jaki sposób ludzie, działając w różnych warunkach społeczno-gospodarczych, korzystają z tych ograniczonych zasobów, jak ich używają do prowadzenia działalności gospodarczej, jak je rozdzielają między różne, konkurencyjne wobec siebie zastosowania, a także czym się kierują dokonując tego typu wyborów. Pokazuje również czy wykorzystanie ograniczonych zasobów jest efektywne, czy nie i analizuje czynniki, od których to zależy, m.in. czynniki związane z ustrojem.
Do zagadnień, którymi zajmuje się ekonomia należą zarówno zagadnienia będące przedmiotem codziennej troski większości rodzin (np. potrzeby ludzi, ich warunki życia i pracy, wysokość uzyskiwanych przez nich dochodów i świadczeń oraz poziom cen nabywanych produktów i usług), jak i zagadnienia, które stosunkowo mało interesują przeciętnych obywateli bądź też zaprzątają ich uwagę i jedynie sporadycznie, stanowiąc raczej przedmiot zainteresowania specjalistów w danej dziedzinie i polityków gospodarczych (np. systemy organizacji produkcji społecznej, mechanizmy regulowania gospodarki, efektywność ekonomiczna tych systemów i mechanizmów, a także ich skutki społeczno-polityczne, powiązania gospodarcze z zagranicą, czynniki decydujące o nowoczesności gospodarki danego kraju lub jej zacofaniu, o jej stabilności lub niestabilności). Ekonomia, analizując związki między tymi zagadnieniami, umożliwia lepsze poznanie rzeczywistości społeczno-gospodarczej oraz ułatwia wprowadzanie do niej pożądanych zmian.
Nazwą "ekonomia" posługiwał się już Arystoteles (filozof grecki, który żył w latach 384-322 p.n.e.). Oikos znaczy po grecku dom, a nomos - prawo. Ekonomia oznaczała więc wówczas wiedzę o prawach rządzących gospodarstwem domowym. Poczynając od XVII wieku upowszechnił się termin "ekonomia polityczna", przy czym przymiotnik "polityczna" oznaczał mniej więcej to samo, co "społeczna". Współcześnie, zwłaszcza w literaturze angloamerykańskiej, przymiotnik ten jest zazwyczaj pomijany i stosowany jest termin "ekonomia" (economics).
Ekonomia pełni szereg funkcji, z których najważniejsze to: poznawcza i aplikacyjna. Funkcja poznawcza ekonomii polega na tym, że dostarcza wiedzy o zjawiskach i procesach gospodarczych, o rządzących nimi prawidłowościach oraz o ich przyczynach i skutkach. Analizując zjawiska i procesy gospodarcze oraz interpretując je, ekonomia odsłania panujące w danej gospodarce mechanizmy rozwiązywania podstawowych problemów społeczno-gospodarczych, w tym problemów typu: co, jak i dla kogo produkować. Z kolei funkcja aplikacyjna ekonomii polega głównie na tym, że jej ustalenia i wynikające z nich wnioski dostarczają wskazówek przydatnych w działalności gospodarstw domowych, przedsiębiorstw, państwa (w tym rządu), związków zawodowych itd. Wskazówki te ułatwiają podejmowanie decyzji, a tym samym oddziaływanie na przebieg procesów gospodarczych.
W rozważaniach ekonomicznych mniemy napotkać zarówno sądy (stwierdzenia) pozytywne jak i normatywne. Z sądami pozytywnymi mamy do czynienia wtedy, gdy badacz rzeczywistości społeczno-gospodarczej, odwołując się do faktów, stara się w sposób maksymalnie bezstronny, przy użyciu naukowych metod, wyjaśniać prawidłowości dotyczące tej rzeczywistości i próbuje odpowiedzieć na pytania typu: jakie zjawiska, procesy i działania mają istotny wpływ na gospodarkę, jakie są przyczyny, uwarunkowania i następstwa pewnych zjawisk, do jakich skutków prowadzą określone działania ludzi itp. Natomiast z sądami normatywnymi mamy do czynienia wtedy, gdy badacz wyraża swoje przekonania i formułuje zalecenia oparte na subiektywnym wartościowaniu zjawisk, gdy np. próbuje mówić ludziom, jak otaczający ich świat powinien wyglądać, co jest dla nich dobre, a co złe, co jest sprawiedliwe, a co niesprawiedliwe, co należałoby zrobić, aby świat był lepszy. Na tego typu podpowiedzi i recepty często jest autentyczne zapotrzebowanie, np. ze strony polityków. Objaśniając świat, ekonomiści - podobnie jak przedstawiciele wielu innych nauk - nie zawsze są w stanie oprzeć się pokusie interpretowania go według własnej hierarchii wartości. Tak samo jak inni ludzie, są oni uwarunkowani swoim światopoglądem 1 innymi tego typu czynnikami, od których nie mogą się całkiem uwolnić. Między innymi dlatego nie wydaje się możliwe, aby ekonomia mogła całkowicie obyć się bez stwierdzeń wartościujących. Przykładami stwierdzeń pozytywnych mogą być stwierdzenia typu: "inflacja (czyli wzrost poziomu-cen) obniża skłonność do oszczędzania" oraz "bezrobocie prowadzi do biedy". Są to stwierdzenia (sądy) sprawdzalne (weryfikowalne), można je potwierdzić lub obalić np. prowadząc ba
dania empiryczne. Natomiast przykładami stwierdzeń normatywnych mogą być stwierdzenia w rodzaju: "bezrobocie jest poważniejszym problemem społecznym niż inflacja" oraz "duże różnice w dochodach są niedobre". Tego typu stwierdzeń nie da się zweryfikować.
Główne działy ekonomii to mikroekonomia i makroekonomia. Mikroekonomia bada przede wszystkim poszczególne elementy tworzące gospodarkę, takie jak: gospodarstwa domowe, przedsiębiorstwa, sektory i gałęzie (branże) gospodarki, rynki określonych produktów i usług itd. Analizuje ona sposób działania oraz zachowania się na rynku poszczególnych producentów i konsumentów, sprzedawców i nabywców. Bada czynniki wpływające na kształtowanie się wielkości produkcji oraz podaży poszczególnych produktów i usług, rozmiarów popytu na nie oraz wysokości ich cen. Z kolei makroekonomia zajmuje się analizą gospodarki jako całości. Bada m.in. czynniki wpływające na poziom i zmiany takich wielkości ekonomicznych, jak np. globalna (łączna) produkcja i konsumpcja w danej gospodarce, globalna podaż produktów i usług, globalny popyt na nie, ogólny (średni) poziom ich cen, globalne zatrudnienie i inwestycje, dochody i wydatki budżetu państwa itd. Ogólnie biorąc, makroekonomia zajmuje się przede wszystkim badaniem wielkości agregatowych, czyli wielkości dotyczących całej gospodarki.
2. Potrzeby ludzkie, produkcja i praca, czynniki produkcji
Ekonomia bada procesy gospodarcze, tzn. procesy produkcji, podziału (inaczej dystrybucji), wymiany i konsumpcji środków zaspokajania ludzkich potrzeb. Potrzeby te są różnorodne, poczynając od tzw. biologicznych (np. potrzeba zaspokajania głodu, pragnienia czy też ochrony przed zimnem), a kończąc na kulturalnych (np. potrzeba kontaktów między ludźmi, potrzeba informacji, wiedzy, rozrywki). Potrzeby ludzkie mają charakter społeczny, gdyż potrzeby poszczególnych ludzi (potrzeby indywidualne) oraz zbiorowości ludzkich (potrzeby zbiorowe) kształtują się pod wpływem warunków współżycia ludzi w społeczeństwie. Oczywiście zmieniają się one wraz z rozwojem społeczeństwa.
Podobnie jak potrzeby również środki zaspokajania ludzkich potrzeb mają różnorodny charakter. Najogólniej można je podzielić na: materialne i niematerialne. Środki materialne obejmują naturalne zasoby przyrody oraz rzeczy będące wynikiem działalności człowieka. Środki niematerialne to np. przekazywanie wiedzy i informacji, dostarczanie rozrywek oraz porady lekarskie i prawne. Są one często określane mianem usług niematerialnych. Ich rola systematycznie wzrasta. Oczywiste jest, że świadczenie tych usług wymaga używania różnych środków materialnych, np. budynków czy narzędzi.
Ekonomia zajmuje się zwłaszcza tymi środkami zaspokajania potrzeb ludzi, które otrzymywane są w drodze wydobywania, przetwarzania i przemieszczania zasobów przyrody. Działalność ludzką polegającą na wytwarzaniu różnych środków niezbędnych do zaspokojenia potrzeb ludzkich określamy mianem produkcji, a otrzymane na skutek takiej działalności dobra - produktami. Oprócz produktów istnieją też tzw. dobra wolne, nie będące wynikiem produkcji, a więc występujące w przyrodzie w postaci nadającej się do zaspokojenia określonej potrzeby ludzkiej (np. powietrze niezbędne do oddychania). W praktyce zasoby tego typu dóbr wyczerpują się, zachodzi więc potrzeba racjonalnego ich wykorzystywania i szerszego zainteresowania się nimi ze strony nauk ekonomicznych.
Produkcja jest możliwa dzięki wykorzystaniu czynników produkcji. Wyodrębnia się zazwyczaj trzy podstawowe czynniki produkcji: pracę, ziemię i kapitał. Praca jest to zespół świadomych i celowych czynności człowieka, dzięki którym oddziałuje on na otaczającą go przyrodę i przekształca ją. Pracując człowiek zmienia nie tylko swoje otoczenie, lecz także siebie, wzbogaca swój intelekt, gromadzi doświadczenia, modyfikuje swój sposób widzenia świata, doznania i odczucia, poszerza skalę swoich potrzeb. Produkcja i praca mają charakter społeczny. Ludzie, którzy coś produkują, nie pracują w odosobnieniu. Ich praca łączy się i zazębia. Proces uspołecznienia produkcji wyraża się również w tym, że dany produkt jest efektem pracy coraz większej liczby ludzi. Ziemia obejmuje szeroko rozumiane zasoby naturalne, czyli ziemię w ścisłym tego słowa znaczeniu (ziemię uprawną, grunty pod zabudowę, tereny rekreacyjne), oraz wszelkie zawarte w niej bogactwa naturalne, drogi, lasy, wody itd. Kapitał obejmuje potrzebne do prowadzenia działalności gospodarczej budynki, maszyny, urządzenia, środki transportu, narzędzia, surowce i zapasy produktów (które możemy określić jako kapitał fizyczny) oraz różnego typu środki finansowe, np. środki pieniężne i papiery wartościowe, takie jak akcje czy obligacje (kapitał finansowy). Lista czynników produkcji bywa czasami wydłużana lub skracana. Na przykład ekonomista angielski A. Marshall, który pisał na przełomie XIX i XX wieku, powiększył ją o czwarty czynnik produkcji, tj., organizację. Młodszy od niego ekonomista austriacki ,I. Schumpeter eksponował przedsiębiorczość jako czwarty czynnik produkcji. Z kolei w niektórych współczesnych analizach ekonomicznych operuje się tylko dwoma czynnikami produkcji: pracą i kapitałem. Pojęcie kapitału ujmowane jest wówczas bardzo szeroko i obejmuje wszelkie rzeczowe czynniki produkcji, tzn., kapitał w węższym sensie i ziemię.
Zauważmy, że mówiąc o czynnikach produkcji ekonomiści operują zazwyczaj pewnym skrótem myślowym. Mają bowiem na myśli nie tylko produkcję w ścisłym znaczeniu tego słowa, lecz także np. proces świadczenia usług oraz wiele innych form działalności gospodarczej.
2 Bardzo często stosowany w naukach ekonomicznych termin "dobro" pochodzi zapewne stad, że odnoszony jest zazwyczaj do czegoś, co jest dla kogoś cenne, przedstawia dla niego jakąś wartość. W tym sensie do dóbr należą też usługi. Tak pojmowane dobra obejmują więc produkty i usługi. Z tego punktu widzenia za niezbyt precyzyjne należałoby uznać szeroko rozpowszechnione w literaturze ekonomicznej wyrażenie: "dobra i usługi".
Pojęcie "czynniki produkcji" jest więc tu w gruncie rzeczy synonimem szerszego pojęcia "czynniki działalności gospodarczej", podobnie jak pojęcie "produkt" jest synonimem szerszego pojęcia "efekt działalności gospodarczej". W tym sensie wszelkie dobra, które nie są dobrami wolnymi, są produktami.
3. Proces gospodarowania, podmioty i decyzje gospodarcze
Gospodarowanie, czyli działalność gospodarcza ludzi, nie jest działalnością jednorazową. Ze względu na odnawialność i rozwój ludzkich potrzeb jest to działalność ciągła. Dlatego też mówimy o powtarzających się procesach gospodarczych. Procesy te, szyli procesy produkcji, podziału, wymiany i konsumpcji dóbr, możemy określić łącznie mianem procesu gospodarowania. Między poszczególnymi sferami procesu gospodarowania istnieją różnorodne powiązania. Oto tylko niektóre z nich. Sposób uczestnictwa ludzi w procesie produkcji (np. czy biorą oni w nim udział w charakterze właścicieli zakładów produkcyjnych, czy też w charakterze zatrudnionych w nich pracowników najemnych) wpływa na formy ich uczestnictwa w podziale rezultatów produkcji; do właścicieli należą wytworzone produkty i dochody z tytułu ich sprzedaży, a do pracowników najemnych płace, czyli wynagrodzenie za pracę. Od sposobu podziału dochodów z wcześniejszej produkcji uzależnione są rozmiary przyszłej produkcji i dochody z niej. Sfera szeroko pojmowanej produkcji cieszy się szczególnym zainteresowaniem ekonomii, gdyż - jeśli pominiemy dobra wolne - przedmiotem podziału, wymiany i konsumpcji może być tylko to, co zostało wcześniej wytworzone. Aby pewne dobra mogły stać się przedmiotem wymiany, musi powstać ich nadwyżka ponad własne potrzeby wytwórców. Oczywiście nadwyżka ta nie musi zawsze być przedmiotem wymiany. W pewnych warunkach może być rozdzielana bezpośrednio, z pominięciem charakterystycznych dla wymiany aktów kupna-sprzedaży. Rozliczne są wzajemne powiązania między produkcją i konsumpcją. Z jednej strony, produkcja określa konsumpcję, gdyż stwarza dla niej przedmiot konsumpcji oraz wyzwala impuls konsumpcji. Poziom produkcji wpływa w dużym stopniu na stopę życiową społeczeństwa. Z drugiej strony, konsumpcja określa produkcję, gdyż uzasadnia celowość dotychczasowej produkcji i stwarza potrzebę nowej produkcji. Bez masowej produkcji pewnych dóbr nie jest możliwa ich masowa konsumpcja, a bez masowej konsumpcji ponowna ich masowa produkcja itd. Przykłady współzależności między różnymi sferami i aspektami procesu gospodarowania można by oczywiście mnożyć. Istotnym zadaniem ekonomii jako nauki jest analiza tych współzależności. W procesie gospodarowania podmiotem działalności są ludzie (poszczególne jednostki, grupy ludzi, społeczeństwo jako całość itd.). Są oni zwykle odpowiednio zorganizowani i tworzą podmioty gospodarcze. Mianem podmiotu gospodarczego (czy też podmiotu gospodarującego) możemy określić każdego aktywnego uczestnika procesu gospodarowania. Podstawowymi podmiotami gospodarczymi są dziś zazwyczaj przedsiębiorstwa, czyli ludzie (lub grupy ludzi) dysponujący określonymi środkami (takimi jak np. ziemia, lokale biurowe, budynki fabryczne, maszyny, urządzenia, narzędzia, surowce, środki pieniężne, środki transportu) niezbędnymi do regularnego prowadzenia działalności gospodarczej w sferze produkcji, obrotu towarowego czy usług, Przedsiębiorstwem jest np. jednoosobowy zakład fryzjerski czy krawiecki, ale też gospodarstwo rolne, warsztat rzemieślniczy, cegielnia, kopalnia, huta, mleczarnia, fabryka samochodów, hotel, bank itd. W roli podmiotów gospodarczych występują także gospodarstwa domowe, pełniące funkcje zarówno konsumpcyjne jak i produkcyjne (polegające na zdobywaniu dochodu). Ważnym podmiotem gospodarczym jest również państwo. Jego rola w porównaniu z innymi podmiotami współcześnie jest bardzo zróżnicowana - od stosunkowo nieznacznej w jednych krajach do wręcz dominującej w innych. Działalność pewnych przedsiębiorstw i państw często wykracza poza ramy danego kraju, stają się więc one podmiotami gospodarczymi w skali międzynarodowej czy nawet światowej. Odnosi się to też do niektórych organizacji i instytucji ponadnarodowych, takich jak: pewne agendy Organizacji Narodów Zjednoczonych, Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Unia Europejska.Proces gospodarowania polega na podejmowaniu przez podmioty gospodarcze różnych decyzji. Określamy je mianem decyzji gospodarczych czy też społeczno-gospodarczych. Mogą one być różnie klasyfikowane. Najczęściej spotykam klasyfikacją jest ich podział na decyzje mikro- i makroekonomiczne. Decyzje mikroekonomiczne to przede wszystkim decyzje odnoszące się do gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, a decyzje makroekonomiczne to decyzje dotyczące gospodarki jako całości. Dosyć często klasyfikuje się też decyzje ekonomiczne ze względu na tzw. horyzont czasu (np. decyzje krótko- i długookresowe) oraz rodzaj działalności (np. decyzje konsumpcyjne, produkcyjne).
4. Własność
4.1. Pojęcie własności
Istotną rolę w procesach społeczno-gospodarczych odgrywają stosunki własnościowe, czyli stosunki powstające między ludźmi w związku z korzystaniem z dóbr oraz decydowaniem o nich. Rzutują one na całokształt stosunków społecznych, w tym zwłaszcza na stosunki ekonomiczne. Stosunki społeczne to zależności między ludźmi w związku z ich różnego typu działalnością (z pełnionymi przez nich rolami w społeczeństwie). Ważną ich część stanowią stosunki ekonomiczne, tzn. stosunki powstające między ludźmi w procesie produkcji, podziału, wymiany i konsumpcji dóbr. Własność można zdefiniować jako zbiór efektywnie wykorzystywanych (a nie tylko deklarowanych czy zapisanych w kodeksie lub konstytucji) uprawnień, inaczej praw własności, jakimi dany podmiot własności (właściciel) dysponuje w odniesieniu do określonego obiektu (przedmiotu) własności. Na zbiór ten składają się, najogólniej biorąc, dwa podzbiory uprawnień: (1) faktyczne korzystanie w różnorodny sposób z obiektu własności (np. czerpanie dochodów), (2) bezpośredni lub pośredni udział w podejmowaniu istotnych decyzji dotyczących wykorzystania tego obiektu, czyli w zarządzaniu nim. Jak dowodzi praktyka, faktyczne korzystanie z danego obiektu z reguły jest silnie uzależnione od udziału w zarządzaniu nim. Własność jest zjawiskiem stopniowalnym. Można bowiem korzystać z obiektów własności i decydować o nich w różnym stopniu. Między innymi dlatego możemy nazwać kogoś właścicielem wyłącznym, pełnym, niepełnym, współwłaścicielem itd.
Własność ma wiele aspektów. Ekonomia analizuje przede wszystkim ekonomiczny aspekt własności i ten właśnie aspekt eksponowany jest w podanej wyżej definicji własności. Nie ulega jednak wątpliwości, że w rzeczywistości tego aspektu własności nie da się całkowicie oddzielić od wielu innych jej aspektów, w szczególności prawnego, ale także politycznego, ideologicznego itd. Nawiasem mówiąc, ekonomiczny aspekt własności pokrywa się w znacznym stopniu z jej socjologicznym aspektem, jako że stosunki ekonomiczne stanowią istotną część stosunków społecznych. W aneksie do niniejszego rozdziału omawiamy rozróżnienie między własnością w sensie formalnoprawnym a własnością w sensie ekonomicznym. W tym miejscu zwróćmy jedynie uwagę na to, że oddzielenie w analizie teoretycznej danego aspektu własności od innych jej aspektów wymaga sprecyzowania odpowiedzi przynajmniej na dwa pytania: (1) pytanie o podmiot własności - chodzi o to, kogo uznajemy za właściciela (właścicieli) oraz (2) pytanie o przedmiot własności - chodzi o to, co uznajemy za obiekt (obiekty) własności. Podmiotem własności mogą być zarówno konkretni ludzie (pojedyncze osoby, rodziny, grupy osób) jak i instytucje (przedsiębiorstwa, gminy, państwa). W przypadku własności w sensie ekonomicznym za rzeczywistych (faktycznych) właścicieli danego obiektu uznajemy tylko konkretnych ludzi, tzn. te osoby, rodziny lub grupy osób, które czerpią relatywnie największe korzyści z tego obiektu oraz mają relatywnie największy udział w decydowaniu o nim (zarządzaniu nim). Pojęcie własności można odnosić zarówno do dóbr materialnych (w tym darów przyrody oraz produktów) jak i do dóbr niematerialnych (np. prawa do informacji lub głoszenia własnych poglądów). W rozważaniach o własności najczęściej chodzi o dobra rzadkie, występujące w ograniczonej ilości. Część związanych z tymi dobrami stosunków własności powstaje i istnieje niezależnie od pewnych norm regulujących rzeczywistość (np. norm prawnych), reszta wynika wprost z tego typu norm. Jest zrozumiałe, że ekonomistów interesuje przede wszystkim własność dóbr mających istotne znaczenie gospodarcze, w tym zwłaszcza własność podstawowych czynników produkcji, która - jak dowodzi praktyka - w stosunkowo największym stopniu wpływa na motywacje ludzi uczestniczących w procesach gospodarczych (np. ich stosunek do pracy) i efektywność gospodarowania, a w rezultacie również na poziom bogactwa narodowego i dobrobytu. Do tego typu dóbr odnoszą się w zasadzie rozważania o własności zawarte w tym rozdziale oraz w innych rozdziałach,
4.2. Klasyfikacja własności
Wyróżnia się zwykle dwa zasadnicze rodzaje własności: własność prywatną i własność publiczną. Własność prywatna to tego rodzaju zbiór uprawnień własnościowych do określonych obiektów, w którym prawa własności poszczególnych jednostek są - mimo pewnych ograniczeń w praktyce - ekskluzywne (wyłączne) i dobrowolnie transferowalne (przekazywalne); własność publiczna to zbiór, w którym prawa własności jednostek nie są ekskluzywne i dobrowolnie transferowalne. W przypadku prywatnej własności określonego obiektu dana jednostka może więc wyłączyć innych ludzi z korzystania z należącego do niej zbioru uprawnień własnościowych odnoszących się do tegoż obiektu, a także może im ten zbiór przekazać (nieodpłatnie lub odpłatnie), natomiast w przypadku publicznej własności tego obiektu dana jednostka nie może ani wyłączyć innych ludzi z korzystania z owego zbioru uprawnień, ani też owego zbioru przekazać im (np. sprzedać). Własność publiczna wiąże się zatem ze znacznie większymi ograniczeniami praw poszczególnych jednostek do danego obiektu niż własność prywatna. Istotnym wyróżnikiem własności prywatnej jest też możliwość wystąpienia przez właściciela na rynku w charakterze sprzedawcy danego obiektu własności. Odrębnym, w pewnym sensie pośrednim, rodzajem własności, nie dającym się jednoznacznie zakwalifikować ani do własności prywatnej, ani do własności publicznej, jest własność spółdzielcza. W przeszłości traktowano ją często jako formę własności publicznej (czy też społecznej). Zwolennicy tego podejścia akcentowali przede wszystkim wspólne użytkowanie przez spółdzielców określonych obiektów własności; cecha ta miała być charakterystyczna również dla innych form własności publicznej, zwłaszcza dla własności państwowej, a równocześnie miała różnić spółdzielczość od typowych form własności prywatnej. Współcześnie podejście to wydaje się mieć coraz słabsze uzasadnienie, zwłaszcza jeśli chodzi o wiele krajów wysoko rozwiniętych. W krajach tych obserwuje się utrzymywanie się specyfiki własności spółdzielczej w porównaniu z własnością państwową (np. istnienie tzw. samorządu spółdzielczego), a równocześnie burzliwy rozwój pewnych form zbiorowej własności prywatnej (zwłaszcza różnego typu spółek), przypominających pod wieloma względami spółdzielnie. Wśród cech odróżniających spółdzielnie od typowych spółek prywatnych wymienia się najczęściej dwie: (1) udziały w danej spółdzielni, które mogą występować w postaci środków rzeczowych (np. maszyn, ziemi, budynków i środków finansowych) oraz pracy, nie są zazwyczaj w pełni transferowalne, (2) wpływ na zarządzanie spółdzielnią nie jest bezpośrednio powiązany z wielkością wniesionych udziałów. W polskich statystykach własność spółdzielcza zalicza się obecnie do sektora prywatnego.
Własność może występować w różnych formach instytucjonalno-prawnych. Na przykład własność prywatna może być formalnie własnością pojedynczych osób, rodzin, firm oraz instytucji, ale może też być własnością zbiorową (grupową), tzn., występować w postaci różnego typu spółka. Jeśli chodzi o spółki, to - zależnie od przyjętego kryterium - można wyodrębnić dwie (lub więcej) ich grupy czy też kategorie. Z punktu widzenia odpowiedzialności majątkowej wspólników można np. wyróżnić: (1) spółki z nieograniczoną odpowiedzialnością, w których poszczególni wspólnicy odpowiadają za zobowiązania spółki nie tylko wniesionymi do niej udziałami, lecz także całym swoim majątkiem, oraz (2) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (w skrócie: spółki z o.o.), w których poszczególni wspólnicy odpowiadają za zobowiązania spółki tylko do wysokości swoich udziałów w spółce. Formą mieszaną (pośrednią) z tego punktu widzenia są tzw. spółki komandytowe, w których oprócz wspólników ponoszących zasadniczą i najczęściej nieograniczoną odpowiedzialność za jej zobowiązania występują także wspólnicy z ograniczoną odpowiedzialnością. Posługując się nieco innymi kryteriami można podzielić spółki m.in. na: spółki cywilne (tworzone na podstawie kodeksu cywilnego) i spółki prawa handlowego (tworzone na podstawie kodeksu handlowego). Te drugie dzielą się na: osobowe, przy tworzeniu których eksponuje się w umowie skład osobowy, oraz kapitałowe, w których eksponuje się kapitał spółki w formie udziałów (spółki z o.o.) lub akcji (spółki akcyjne). Spółka akcyjna, zwana często (zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych) korporacją, również jest spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w tym sensie, że odpowiedzialność poszczególnych udziałowców za jej zobowiązania jest ograniczona do wysokości ich udziałów, ale od typowych spółek z o.o. różni się m.in. tym, że rozprowadza (emituje) swoje udziały kapitałowe w formie akcji, czyli papierów wartościowych, których nabywcy (akcjonariusze) dysponują prawem do głosu na walnych zgromadzeniach akcjonariuszy (zazwyczaj proporcjonalnie do liczby posiadanych akcji) oraz prawem do uczestnictwa w podziale części zysków spółki w postaci dywidend.
W polskiej praktyce spółki osobowe obejmują spółki komandytowe i tzw. spółki jawne (które pod względem prawnym są zbliżone do spółek cywilnych, przy czym w obydwu przypadkach są to w zasadzie spółki z nieograniczoną odpowiedzialnością), a spółki kapitałowe to spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz spółki akcyjne. Występują również spółki prywatne z dużymi udziałami skarbu państwa, spółki z udziałem kapitału zagranicznego, w tym tzw. wspólne przedsięwzięcia ( joint-ventures), spółki całkowicie zagraniczne itp. W praktyce zróżnicowanie form instytucjonalno-prawnych odnosi się również do własności publicznej oraz własności spółdzielczej. Szerszą charakterystykę różnego typu spółek prezentujemy w rozdziale szóstym. Ze względu na kryteria społeczno-ekonomiczne do głównych typów własności prywatnej współcześnie można zaliczyć własność kapitalistyczną, drobnotowarową i pracowniczą, a do własności publicznej własność państwową i komunalną (municypalną). Własność kapitalistyczna to, mówiąc najkrócej, prywatna własność kapitału wykorzystywanego do prowadzenia działalności gospodarczej opartej na regularnym zatrudnianiu pracowników najemnych i nastawionej na osiąganie możliwie największego dochodu pieniężnego. Prowadzącego tego typu działalność przedsiębiorcę nazywamy kapitalistą, a uzyskiwany przez niego z tej działalności dochód - zyskiem. Własność kapitalistyczna przybiera w praktyce różne formy organizacyjno-prawne. Możemy tu wyróżnić w szczególności: własność indywidualnego kapitalisty i kapitalistyczną własność zbiorową (grupową). Własność indywidualnego kapitalisty występuje wtedy, gdy skupiony w danym przedsiębiorstwie kapitalistycznym zasób kapitału jest własnością pojedynczej osoby. Odmianą tej własności jest kapitalistyczna własność rodzinna, czyli kapitalistyczna własność pojedynczej rodziny. Kapitalistyczna własność zbiorowa występuje wtedy, gdy zgromadzony w danym przedsiębiorstwie kapitalistycznym zasób kapitału jest własnością określonej zbiorowości (grupy osób lub grupy rodzin). Chodzi tu więc w szczególności o własność kapitalistyczną skupioną w różnego typu spółkach, które już omawialiśmy wyżej, tzn. w spółkach z nieograniczoną i ograniczoną odpowiedzialnością, w tym w spółkach akcyjnych. Specyficzną odmianą tego typu własności jest kapitalistyczna własność międzynarodowa. Występuje ona wtedy, gdy dane przedsiębiorstwo kapitalistyczne należy do obywateli różnych krajów. Własność drobnotowarowa to własność rodzin lub osób prowadzących samodzielnie działalność gospodarczą, nie zatrudniających regularnie pracowników najemnych. Chodzi tu głównie o własność zasobów kapitałowych skupionych w stosunkowo niewielkich rodzinnych gospodarstwach rolnych, zakładach rzemieślniczych, usługowych itp. Jednostki tego typu nie zawsze są nastawione na zysk. W licznych przypadkach głównym motywem osób czy rodzin prowadzących tego typu działalność jest zaspokojenie własnych potrzeb oraz zapewnienie sobie miejsca pracy. Wbrew przepowiedniom wielu teoretyków (np. K. Marksa) ta forma własności prywatnej w praktyce wykazuje zdumiewającą trwałość i w dalszym ciągu odgrywa dość znaczną rolę w gospodarce wielu krajów. Wypada nadmienić, że termin "własność drobnotowarowa" jest używany stosunkowo rzadko (zwłaszcza w podręcznikach) z uwagi m.in. na jego niejednoznaczność. Równie niejednoznaczne są jednakże stosowane często w tym kontekście terminy "własność rodzinna" czy "własność indywidualna".
Własność pracownicza występuje wtedy, gdy skupiony w danym przedsiębiorstwie zasób kapitału należy do zatrudnionych w nim pracowników. Chodzi tu np. o pracowniczą własność akcji, inaczej akcjonat pracowniczy. Jeśli pracownicy posiadają wszystkie akcje danej spółki, przy czym podział tych akcji jest stosunkowo równomierny, to niewątpliwie mamy do czynienia ze spółką pracowniczą w ścisłym tego słowa znaczeniu. W praktyce takie sytuacje są stosunkowo rzadkie, co - nawiasem mówiąc - jest jedną z przyczyn dość namiętnych sporów wokół tej formy własności. W sensie teoretycznym termin "spółka pracownicza" znajduje uzasadnienie we wszystkich tych przypadkach, gdy pracownicy danej spółki dysponują przynajmniej tzw. kontrolnym pakietem akcji (lub udziałów), tzn. taką ich liczbą, która zapewnia pracownikom (w praktyce ich reprezentantom) decydujący głos przy podejmowaniu kluczowych dla spółki decyzji. Teoretycznie do kontrolowania jakiejkolwiek spółki (nie tylko pracowniczej) potrzebne jest posiadanie ponad 50% jej akcji czy udziałów. W praktyce zależy to od stopnia rozproszenia akcji (udziałów) i innych czynników, które powodują, że często wystarcza posiadanie znacznie mniej niż 50% akcji (udziałów). Własność publiczna, a więc państwowa i komunalna (municypalna), to własność zasobów gospodarczych należących formalnie do państwa, poszczególnych gmin, regionów autonomicznych, miast itp. Instytucjonalno-prawne formy tego typu własności stosowane w poszczególnych krajach są bardzo zróżnicowane, zależnie od takich czynników jak np.: system podziału władzy na centralną i lokalną, tradycje demokratyczne lub ich brak, rola samorządności lokalnej itd. Zróżnicowana jest też faktyczna rola własności publicznej w poszczególnych krajach.
4.3. Teorie własności. Główne tezy teorii praw własności
Zaprezentowana wcześniej definicja własności odwołuje się głównie do teorii tzw. praw własności (property rights); zwykle uważa się, że jej głównymi twórcami są: A.A. Alchian, H. Demsetz, E.G. Furubotn i S. Pejovich. Teoria ta pojawiła się w Stanach Zjednoczonych w latach pięćdziesiątych obecnego stulecia i była reakcją zarówno na dominującą na Zachodzie teorię ekonomiczną określaną często mianem "ekonomii głównego nurtu" czy też "teorii tradycyjnej", jak i na jeszcze dość żywotne wtedy koncepcje marksistowskie. Według teoretyków praw własności teoria tradycyjna ewidentnie nie docenia znaczenia problematyki własności w analizie ekonomicznej, choć skądinąd słusznie przyjmuje, że własność prywatna i swobodna przedsiębiorczość są najlepszą podstawą efektywnej gospodarki. W dominującym nurcie współczesnej ekonomii zakłada się zwykle milcząco istnienie własności prywatnej (w istocie kapitalistycznej) jako oczywistego i jednocześnie pożądanego stanu; bliższa analiza związków między formami własności i procesami gospodarczymi podejmowana jest stosunkowo rzadko. Eksponując problematykę własności teoretycy praw własności starają się więc przede wszystkim wypełnić powstałą w teorii tradycyjnej lukę. Jeśli chodzi o koncepcje marksistowskie, to przedstawiciele teorii praw własności podzielają jedynie tezę marksistów o zasadniczym znaczeniu własności w procesie gospodarowania, natomiast zdecydowanie odrzucają zarówno metodologiczne podstawy teorii marksistowskiej, jak i marksistowską krytykę kapitalizmu, czyli systemu społeczno-gospodarczego opartego na własności prywatnej'. Teoretycy praw własności przyjmują, że rzeczywistymi podmiotami własności są przede wszystkim poszczególne jednostki i to one właśnie są głównymi aktorami życia gospodarczego. Analizując różne występujące w praktyce formy własności twórcy omawianej teorii opisują je przez charakterystykę zestawów praw przysługujących jednostkom (występującym samodzielnie lub w ramach określonych zbiorowości). Eksponują przy tym dwie zasady: zasadę wyłączności i zasadę swobody transferu. Zasada wyłączności oznacza, że dana jednostka może wyłączyć innych z korzystania z określonego obiektu własności i rozporządzania nim, natomiast zasada swobody transferu, że może im bez przeszkód ten obiekt przekazać. Już ze wstępnej charakterystyki własności wiemy, że zasady te spełnione są w znacznie wyższym stopniu w przypadku własności prywatnej niż w przypadku własności publicznej, przy czym w obydwu tych przypadkach sytuacja jest zróżnicowana w zależności od konkretnej formy własności. Teoria praw własności rozróżnia prawa własności w szerszym i węższym sensie. Prawa własności w szerszym sensie odnoszone są do wszelkich dóbr, włącznie z niematerialnymi. Prawa własności w węższym sensie odnoszone są do zasobów gospodarczych i w przypadku danego zasobu obejmują: (a) prawo do używania tego zasobu, (b) prawo do przejmowania dochodów, jakie ten zasób przynosi, (c) prawo do zmiany formy i treści tego zasobu (np. do sprzedaży lub przekazania go komuś, do zamiany na inny zasób). Oczywiście te "prawa" nie są pojmowane jako bezwzględnie wyłączne i niczym nie ograniczone. W praktyce są one ograniczane przez zwyczaj i normy prawne ustanawiane przez państwo, przez ingerencje administracji w procesy gospodarcze itp. Te ograniczenia mogą być, oczywiście, większe lub mniejsze. Na przykład prawa prywatnego właściciela do określonej działki ziemi są znacznie ograniczone, jeśli państwo reguluje szczegółowo zasady użytkowania i obrotu ziemią oraz są stosunkowo nieznacznie ograniczone, jeżeli właściciel sąsiedniej działki postawi wysoki płot. To m.in. ze względu na tego typu ograniczenia w praktyce praw własności oraz wymienionych wyżej zasad wyłączności i swobodnego transferu teoretycy praw własności uwzględniają w analizie również pewne pośrednie formy własności i operują takimi pojęciami, jak np. "osłabiona własność prywatna" czy "osłabiona własność publiczna". "Tym, co wspólne dla Marksa i współczesnych teoretyków praw własności - stwierdza S. Pejovich -jest przekonanie o zasadniczym znaczeniu praw własności dla całokształtu życia gospodarczego Jak stwierdzają Furubotn i Pejovich, teoria praw własności jest przede wszystkim próbą uogólnienia wzajemnych powiązań między prawami własności w węższym sensie a bodźcami i regułami działań gospodarczych ludzi, przy czym chodzi o wykazanie, że: (1) treść praw własności wpływa na alokację (tzn. rozmieszczenie oraz wykorzystanie) różnego typu zasobów, i to wpływa w sposób określony oraz dający się przewidzieć, (2) ekonomia (jako nauka) jest w stanie wyjaśnić długookresowe zmiany w obrębie struktury praw własności oraz np. związki między systemem prawnym a decyzjami gospodarczymi8. Powinno to ułatwić upowszechnianie w praktyce rozwiązań instytucjonalno-prawnych sprzyjających wzrostowi efektywności gospodarowania. W warunkach ograniczoności zasobów gospodarczych i ciągle rosnących ludzkich potrzeb oraz wynikającej stąd konieczności racjonalnego gospodarowania wcześniej czy później pojawia się, w przekonaniu przedstawicieli omawianej teorii, zapotrzebowanie na określone uregulowania w zakresie praw własności, a ponadto tendencja do ustanowienia prywatnych form (a tym samym i praw) własności, jako najbardziej efektywnych. Własność prywatna pozwala, ich zdaniem, na najlepsze określenie praw własności. Tam gdzie prawa własności są określone źle lub też nie są określone wcale, dochodzi często do rabunkowej gospodarki zasobami, gdyż nie ma nikogo, kto byłby dostatecznie silnie zainteresowany ich efektywnym wykorzystywaniem.
Środkiem, za pośrednictwem którego prawa własności wpływają w dużym stopniu na alokację zasobów, jest wymiana. Wymiana dóbr to - w świetle teorii praw własności - przede wszystkim wymiana praw własności do nich. Nieskrępowane akty kupna-sprzedaży tych praw prowadzą w końcu do tego, że zasoby przechodzą w ręce tych, którzy potrafią je najlepiej wykorzystać. Do istotnych zadań państwa w związku z tym należy wprowadzanie takich unormowań prawnych, które sprzyjają nieustannej wymianie praw własności.
Ilość wymienianych zasobów oraz ich wartość zależą od wiązki praw, które mogą być legalnie przekazane. Dana osoba może zazwyczaj przekazać tylko tyle praw dotyczących określonego zasobu, ile sama posiada. Odnosząca się do danego zasobu wiązka praw własności może być w różnych społeczeństwach, gospodarkach oraz formach własności bardzo różna, co rzutuje w rezultacie na oczekiwania potencjalnego właściciela w związku z użytkowaniem tego zasobu, warunki zawieranych transakcji, wartość rynkową wymienianych dóbr itd. Ten sam samochód będzie miał np. inną wartość w kraju, w którym występują utrudnienia w obrocie samochodami lub obowiązuje reglamentacja paliw, niż w kraju, w którym takich ograniczeń nie ma. Teoria praw własności jako jedna z pierwszych podjęła kwestię tzw. kosztów transakcji, tzn. kosztów związanych ze zbieraniem informacji, składaniem ofert sprzedaży lub kupna, określaniem pozycji przetargowej itp., które muszą ponosić podmioty gospodarcze. Różnego typu trafne regulacje państwowe teoretycznie, zdaniem twórców omawianej teorii, mogą znacznie obniżyć te koszty, a tym samym zwiększyć efektywność decyzji gospodarczych. Jeśli regulacje państwowe są nietrafne, to mogą działać w odwrotnym kierunku. Teoretycy praw własności duże znaczenie przywiązują do badań wpływu zróżnicowania w praktyce warunków gospodarowania na podział praw własności, a takie do tzw. ekonomicznej analizy prawa, tzn. analizy wpływu różnych rozwiązań legislacyjnych na przebieg procesów gospodarczych w różnych okresach, krajach i systemach społeczno-gospodarczych. Podstawowa teza wynikająca z badań teoretyków praw własności głosi, że system społeczno-gospodarczy oparty na własności prywatnej i zapewniający swobodny transfer praw własności prowadzi do relatywnie (w porównaniu z innymi systemami) najlepszej alokacji zasobów gospodarczych.
5. Gospodarka i systemy gospodarcze
Gospodarowanie zawsze odbywa się w określonych warunkach materialnych, instytucjonalnych, społecznych, politycznych itd. Całokształt tych warunków oraz reguł i mechanizmów gospodarowania składa się na pojęcia: gospodarka i system gospodarczy (gdyż daną gospodarkę zawsze można potraktować jako pewien dający się wyodrębnić system), Pojęcia te mogą być zresztą zdefiniowane nieco inaczej. Na przykład P.A. Samuelson i W.D. Nordhaus, autorzy znanego podręcznika ekonomii, określają system gospodarczy jako taki układ stosunków i organizacji, który kształtuje prawa i regulacje rządzące działalnością gospodarczą, determinuje prawa własności czynników produkcji, rozdziela uprawnienia do podejmowania decyzji w zakresie produkcji i konsumpcji, determinuje bodźce motywujące różne podmioty gospodarcze, a w ostateczności rozstrzyga kwestie co, jak i dla kogo ma być produkowane. Współcześnie istotną rolę odgrywa produkcja z góry przeznaczona na sprzedaż. Produkty przeznaczone na sprzedaż w ekonomii określa się mianem towarów, a gospodarkę tego typu mianem gospodarki towarowej lub towarowo-pieniężnej (gdyż towary są zazwyczaj sprzedawane i kupowane za pieniądze, czyli za towary pełniące rolę powszechnego ekwiwalentu innych towarów). Przeciwieństwem gospodarki towarowej jest znana głównie z przeszłości gospodarka naturalna, czyli gospodarka nastawiona przede wszystkim na bezpośrednie zaspokajanie własnych potrzeb wytwórców. Mogą też być inne kryteria wyodrębniania typów gospodarki. Z punktu widzenia skali działalności gospodarczej można wyodrębnić np., gospodarkę światową (czy też system gospodarki światowej), narodową, terenową, gospodarkę przedsiębiorstw, natomiast z punktu widzenia sfery gospodarowania - gospodarkę mieszkaniową, finansową, rolną itd.
Na podstawie kryterium własności czynników produkcji wyróżnia się m.in.: w ramach danego kraju gospodarkę prywatną i publiczną, a w skali międzynarodowej gospodarkę kapitalistyczną i socjalistyczną (lub komunistyczną). Te ostatnie określenia budzą, jak wiadomo, liczne kontrowersje, co wiąże się głównie z niejednoznacznym pojmowaniem pojęć kapitalizm i socjalizm (także komunizm). Pojęcia te łączy się często, zwłaszcza w publicystyce, nie tyle z kwestią własności, ile raczej z charakterem systemu politycznego (kto i jak rządzi w danym kraju) oraz z modelem podziału (jak dzielone są dobra). Stąd popularność takich określeń jak np. demokracje zachodnie, socjalizm typu szwedzkiego, kraje komunistyczne lub postkomunistyczne. Zależnie od tego, z dominacją jakiego mechanizmu regulowania i koordynacji procesów gospodarczych mamy do czynienia, można wyodrębnić gospodarkę rynkową (system rynkowy) i gospodarkę nakazową (system nakazowy). Gospodarka rynkowa to gospodarka, w której zasadniczym regulatorem procesów gospodarczych jest samoczynnie działający rynek czy też mechanizm rynkowy, a gospodarka nakazowa to gospodarka, w której procesy gospodarcze regulowane są głównie za pomocą różnego typu nakazów, zakazów i dyrektyw wydawanych przez biurokrację państwową (zwłaszcza szczebla centralnego). Z uwagi na bardzo dużą w praktyce rolę planu centralnego oraz centralnego rozdzielnictwa zasobów gospodarczych, ten drugi typ gospodarki (systemu gospodarczego) określany jest też często mianem gospodarki centralnie planowanej lub systemu nakazowo-rozdzielczego. Warto zauważyć, że mechanizm regulacji gospodarki w praktyce jest powiązany z własnością czynników produkcji. Tak się bowiem składa (i nie jest to przypadek), że mechanizm rynkowy jest dominującym regulatorem procesów gospodarczych właśnie w tych krajach, w których dominuje własność prywatna, a biurokracja państwowa i plan centralny w krajach, w których dominuje własność publiczna (w szczególności państwowa). W pewnym stopniu odnosi się to również do innego, często stosowanego kryterium wyodrębniania typów gospodarki i systemów gospodarczych, tzn. podziału uprawnień do podejmowania decyzji. Na podstawie tego kryterium można wyodrębnić systemy mniej lub bardziej zdecentralizowane (czy scentralizowane). System gospodarczy byłby całkowicie zdecentralizowany, gdyby uprawnienia do podejmowania decyzji gospodarczych należały wyłącznie do poszczególnych konsumentów i producentów, a całkowicie scentralizowany, gdyby należały one wyłącznie do centralnej biurokracji państwowej. Systemem stosunkowo najbardziej zbliżonym do "czystego" systemu zdecentralizowanego był system rynkowy panujący w niektórych krajach Europy Zachodniej i Ameryki Północnej w okresie tzw. kapitalizmu wolnokonkurencyjnego, a systemem zbliżonym do "czystego" systemu scentralizowanego był system nakazowy panujący w Związku Radzieckim i innych krajach "realnego socjalizmu" w okresach skrajnej centralizacji zarządzania gospodarką. Obecnie w praktyce dominują systemy mniej lub bardziej "mieszane", przy czym prawdą jest, że systemy rynkowe niejako z natury rzeczy charakteryzują się znaczną decentralizacją, podczas gdy systemy nakazowe - centralizacją. Polska jest obecnie w fazie przechodzenia od gospodarki centralnie planowanej do gospodarki rynkowej'°.
6. Ograniczoność zasobów,racjonalność gospodarowania i rachunek ekonomiczny
6.1. Granica możliwości produkcyjnych
Jak już wspominaliśmy, bardzo ważną cechą rzeczywistych gospodarek jest ograniczoność zasobów. Niektórzy ekonomiści mówią w związku z tym o prawie ograniczoności zasobów. W danym momencie zawsze w skali kraju czy świata jest skończona liczba zasobów ludzkich, ziemi i innych zasobów naturalnych oraz wytworzonych wcześniej produktów. Skończona jest również liczba znanych nam technicznych metod produkcji, tzn. różnych kombinacji czynników produkcji. Z ograniczoności zasobów wynikają ograniczone możliwości produkcyjne gospodarki, co w połączeniu ze stale rosnącymi potrzebami zmusza do dokonywania określonych wyborów spośród wytwarzanych dóbr. Może to być np. wybór między dobrami przeznaczonymi na bieżącą konsumpcję (dobrami konsumpcyjnymi) a dobrami przeznaczonymi na powiększenie zdolności wytwórczych gospodarki (dobrami inwestycyjnymi), dzięki którym możliwa jest produkcja dóbr konsumpcyjnych w przyszłości. Zmniejszenie produkcji dóbr przeznaczonych na bieżącą konsumpcję i skierowanie większych zasobów na produkcję dóbr inwestycyjnych umożliwia zwiększenie konsumpcji w przyszłości. Może to być też wybór między różnymi dobrami konsumpcyjnymi, między różnymi dobrami inwestycyjnymi itd. W każdym razie przy danych zasobach i danym poziomie techniki zawsze istnieje problem, jakie konkretne dobra wytwarzać i w jakich ilościach. Problem ten możemy zilustrować na przykładzie. Załóżmy dla uproszczenia, że w danym kraju chcemy wytwarzać tylko dwa dobra: chleb i maszyny (potrzebne do produkcji chleba). Teoretycznie wszystkie będące w naszej dyspozycji zasoby możemy skierować na produkcję chleba lub na produkcję maszyn. Możemy też produkować obydwa te dobra równocześnie. W pierwszym przypadku otrzymujemy dwa skrajne warianty wykorzystania zasobów. Oznaczmy je literami A i J. Wyznaczają one maksymalne ilości chleba lub maszyn, możliwe do uzyskania w danych warunkach (tzn. przy danym poziomie techniki i organizacji produkcji oraz przy danych umiejętnościach ludzi). Załóżmy, że w skali roku wynoszą one: 1400 tys. ton chleba (w wariancie A) lub i
500 tys. sztuk maszyn (w wariancie J). W drugim przypadku otrzymujemy pewną (teoretycznie bardzo dużą) liczbę pośrednich wariantów wykorzystania zasobów. Oznaczmy je literami od B do 1. Wyznaczają one różne ilościowe stosunki produkcji chleba i maszyn równocześnie.
Załóżmy, że poniższe zestawienie zawiera wszystkie uwzględnione w naszym przykładzie warianty wykorzystania zasobów gospodarczych kraju. Przemieszczając zasoby z produkcji chleba do produkcji maszyn (lub odwrotnie) dokonujemy swoistej transformacji jednego dobra w drugie, stąd krzywa transformacji. Równocześnie krzywa ta łączy punkty leżące na obrzeżu całej mapy punktów reprezentujących różne możliwe warianty wykorzystania zasobów gospodarczych, stąd granica możliwości produkcyjnych (wytwórczych). Znajdują się na niej więc tylko warianty ekonomicznie efektywne. Są one efektywne w tym sensie, że są wobec siebie niejako konkurencyjne, gdyż w każdym przypadku mniejsza ilość jednego dobra jest równoważona większą ilością drugiego dobra. Sprawdzianem efektywności produkcji w sensie ekonomicznym jest zatem w danych warunkach to, czy znajdujemy się na granicy (krawędzi) możliwości wytwórczych. Będąc na tej granicy wykorzystujemy bowiem w pełni zasoby gospodarcze; równocześnie nie jest możliwe zwiększenie produkcji jakiegoś dobra bez zmniejszenia produkcji innego dobra. Jeśli taka możliwość istnieje, to jest to sygnał, że znajdujemy się poniżej granicy możliwości wytwórczych gospodarki i nie wykorzystujemy w pełni wszystkich zasobów. Wynika stąd, że położenie krzywej transformacji może być różne. Zależy ono od ilości zasobów oraz od efektywności ich wykorzystania, która z kolei uzależniona jest od takich czynników jak: wiedza i umiejętności ludzi, dyscyplina pracy, poziom techniki i organizacji produkcji. Im są one wyższe, tym granica możliwości wytwórczych bardziej oddala się od początku układu współrzędnych. Gospodarki dwu krajów o zbliżonych zasobach gospodarczych mogą się znajdować na zupełnie innych krzywych transformacji. To co dla jednej gospodarki jest osiągalne bez trudu, może być w danym czasie zupełnie nieosiągalne dla drugiej. Z pojęciem krzywej transformacji wiąże się szeroko wykorzystywane w ekonomii pojęcie kosztu alternatywnego. Zauważmy, że w naszym przykładzie zwiększeniu produkcji maszyn towarzyszy zmniejszenie produkcji chleba. Decydując się na większą ilość maszyn rezygnujemy tym samym z pewnej ilości chleba. Podobnie jest ze wszelkimi decyzjami związanymi z wyborem w warunkach ograniczoności zasobów. Dla każdej decyzji istnieje więc w tych warunkach jakaś decyzja alternatywna. Wybierając coś, rezygnujemy z czegoś innego. Kupując pewne produkty, nie kupujemy innych. Lokując pieniądze w jeden rodzaj działalności, rezygnujemy z ewentualnego dochodu z innych lokat. Z każdym tego typu wyborem wiąże się jakiś koszt. Ten koszt można wyrazić w wartości najbardziej cennego alternatywnego wariantu wykorzystania zasobów. Tak pojmowany koszt nazywamy kosztem alternatywnym.
6.2. Racjonalność gospodarowania i rachunek ekonomiczny
Ograniczoność zasobów jest podstawową przyczyną konieczności racjonalnego gospodarowania. Jego istotą jest dokonywanie najbardziej korzystnych (optymalnych) wyborów przy podejmowaniu decyzji w zakresie celów społeczno-gospodarczych oraz środków i metod (sposobów) realizacji tych celów. Aby tego rodzaju wybory mogły mieć miejsce, muszą istnieć różne, konkurencyjne wobec siebie (alternatywne) rozwiązania czy też warianty poszczególnych decyzji, a ponadto musimy dysponować odpowiednimi kryteriami wyboru. Po stwierdzeniu, jakie rozwiązania (warianty decyzji) mogą być brane pod uwagę i porównaniu ich możemy, stosując określone kryteria, wybrać rozwiązanie najbardziej korzystne (optymalne). Bardzo duże znaczenie mają, oczywiście, stosowane w praktyce kryteria wyboru. Decyzja najbardziej korzystna w sensie ekonomicznym może być niezbyt korzystna w sensie społecznym czy politycznym (i odwrotnie). Na przykład spośród kilku znanych metod produkcji danego wyrobu największą produkcję i największe zyski może zapewnić metoda, która powoduje największe zatrucie środowiska naturalnego. Ponadto to, co jest najbardziej opłacalne dziś, może się okazać zupełnie nieopłacalne za lat dziesięć. Istotne znaczenie ma więc też tzw. horyzont czasu decyzji. Ogólnych wskazówek do dokonywania wyboru najbardziej korzystnych (optymalnych) rozwiązań w procesie gospodarowania dostarcza tzw. zasada racjonalnego gospodarowania, zwana też zasadą gospodarności. Zasada ta może być ujmowana dwojako: (a) jako zasada największego efektu przy danym nakładzie środków lub (b) jako zasada najmniejszego nakładu środków do osiągnięcia danego efektu. Odnosząc uzyskiwane z działalności gospodarczej efekty do ponoszonych na nią nakładów (czy też nakłady do efektów) określamy ekonomiczną efektywność gospodarowania. Spośród różnych wariantów danej decyzji najbardziej efektywny ekonomicznie jest oczywiście ten, w którym stosunek efektów do nakładów jest najwyższy lub stosunek nakładów do efektów najniższy. Porównywanie uzyskiwanych z danej działalności gospodarczej efektów (np. dochodów) z ponoszonymi w związku z tą działalnością nakładami (np. wydatkami) w celu wybrania możliwie najlepszych, czyli najbardziej efektywnych ekonomicznie wariantów decyzji nazywamy rachunkiem ekonomicznym. Używając wyrażenia "rachunek ekonomiczny" eksponujemy zwłaszcza drugi człon tego wyrażenia, tzn. "ekonomiczność" kryteriów podejmowania decyzji. Mamy więc na myśli nie jakikolwiek rachunek stosowany przy okazji podejmowania decyzji gospodarczych, lecz rachunek, w którym wyraźnie dominują ekonomiczne (a nie np., ideologiczne czy polityczne) kryteria podejmowania decyzji, a zatem w którym dąży się do wyboru ekonomicznie najlepszych wariantów decyzji. Natomiast mniej chodzi o sam "rachunek" w sensie pewnych procedur czy też metod dochodzenia do określonych decyzji. Te procedury (metody) są oczywiście ważne, ale rozstrzygające znaczenie mają kryteria. Można bowiem stosować bardzo wyrafinowane procedury i w ogóle nie brać pod uwagę kryteriów ekonomicznych. Posługiwanie się rachunkiem ekonomicznym uzależnione jest od spełnienia przynajmniej trzech warunków. Po pierwsze, efekty działalności gospodarczej i ponoszone w związku z nią nakłady muszą być mierzalne (wymierne), tzn. dające się wyrazić w określonych jednostkach miary. Po drugie, muszą być one (tj. efekty i nakłady) wyrażone w takich samych jednostkach miary. Po trzecie, trzeba dysponować możliwie jednoznacznym kryterium wyboru. Warunki te nie zawsze są spełnione w praktyce (zwłaszcza jeśli chodzi o mierzalność efektów i jednoznaczność stosowanych kryteriów wyboru). 0 ile np. jesteśmy w stanie dość dokładnie obliczać ponoszone przez państwo lub przedsiębiorstwa nakłady na działalność socjalną, ochronę środowiska czy też badania naukowe, o tyle nie potrafimy z taką samą dokładnością obliczać spodziewanych efektów (zwłaszcza efektów w sferze produkcji). Oznacza to, że nie wszystkie decyzje społeczno-gospodarcze mogą być oparte na precyzyjnym rachunku ekonomicznym.
7, Metody badań ekonomicznych, kategorie i prawa ekonomiczne
Jak już wspominaliśmy, ekonomia stara się formułować, a więc wykrywać i opisywać, pewne ogólne prawidłowości rządzące procesami gospodarczymi. Tego rodzaju wykryte i opisane prawidłowości nazywamy prawami ekonomicznymi. Są one określane jako stale powtarzające się zależności (związki) między elementami procesu gospodarowania. Ich identyfikacja nie jest sprawą prostą. Wynika to przede wszystkim ze złożoności procesu gospodarowania. Na proces gospodarowania składają się różnorodne, wielokrotnie powtarzane działania podmiotów gospodarczych. Działania te odbywają się w różnych, podlegających większym lub mniejszym zmianom, warunkach. Są one reakcją na różnego rodzaju bodźce i w różny sposób oddziałują na otaczający człowieka świat. Między tymi działaniami zachodzą różnorodne zależności. Ekonomia posługując się takimi metodami, jak: obserwacja rzeczywistości, analiza faktów i danych statystycznych, a w pewnej mierze nawet eksperyment, stara się określić, które z tych zależności są istotne, konieczne, stale powtarzające się i mające w związku z tym charakter ogólniejszych prawidłowości, a które są nieistotne, przypadkowe i występują jedynie sporadycznie. Postępując w ten sposób ekonomia tworzy równocześnie pewne abstrakcyjne pojęcia, wyrażające ogólne własności różnych elementów i aspektów procesu gospodarowania. Te abstrakcyjne pojęcia określa się mianem: kategorie ekonomiczne. Chodzi np. o takie kategorie, jak: praca, produkcja, wymiana, rynek, pieniądz, towar, cena, płaca, dochód, popyt, podaż, kapitał, procent, zysk itd. Ustalanie istotnych (koniecznych), stale powtarzających się związków i zależności między kategoriami ekonomicznymi jest równoznaczne z formułowaniem praw ekonomii, a łączenie tych praw w zwarte, powiązane ze sobą logicznie systemy z konstruowaniem teorii ekonomicznych. Teorii tych może być wiele. Każda z nich zawiera jednak zazwyczaj pewien odnoszący się do określonego aspektu procesu gospodarowania i tworzący uporządkowaną, spójną całość zbiór definicji, twierdzeń i hipotez naukowych. Teorie ekonomiczne usiłują objaśniać i interpretować rzeczywistość gospodarczą. Dostarczają ogólnego obrazu procesów i zjawisk gospodarczych. W obrazie tym eksponuje się to, co w danych warunkach jest typowe i istotne, a pomija to, co jest nietypowe i nieistotne. Objaśniając rzeczywistość, tłumacząc np. przyczyny i skutki pewnych procesów oraz zjawisk gospodarczych, teorie ekonomiczne dostarczają też określonych wskazówek dla polityki gospodarczej. Jest oczywiste, że im lepsza jest dana teoria, tym cenniejsze są dostarczane przez nią wskazówki. Niektóre prawa ekonomiczne działają tylko w ściśle określonych warunkach, inne zaś wydają się mieć charakter uniwersalny. Przykładem prawidłowości pierwszego typu jest prawo popytu i podaży, zgodnie z którym na konkurencyjnym rynku występuje tendencja do ustalania się cen produktów na poziomie równoważącym popyt na nie z ich podażą. Przykładem prawidłowości drugiego typu może być prawo malejących przychodów, zgodnie z którym po przekroczeniu pewnego stosunku między nakładem zmiennego czynnika produkcji (np., liczbą pracowników) i nakładem czynnika stałego (np. daną działką ziemi) dalsze zwiększanie nakładu czynnika zmiennego prowadzi do coraz mniejszych przyrostów produkcji. Prawa ekonomiczne mają charakter prawidłowości typu statystycznego (inaczej stochastycznego). W przeciwieństwie np. do praw fizyki działanie praw ekonomicznych nie ujawnia się w każdym pojedynczym przypadku, lecz dopiero przy masowym powtarzaniu się danego rodzaju zdarzeń lub działań. W tym sensie mówi się często, że prawa ekonomiczne to "prawa wielkich liczb". Dotyczą one nie tyle działań jednostkowych, ile raczej wypadkowej tych działań. Niemal każde prawo ekonomiczne powinno być w związku z tym obwarowane klauzulą "na ogół", "zazwyczaj", "w większości przypadków" itd. Prawa ekonomiczne działają obiektywnie, co wyraża się w tym, że po pierwsze, są rzeczywistą, realną cechą procesu gospodarowania i, po drugie, ich istnienie oraz działanie nie zależy od świadomości i woli ludzi. Wpływ na działanie praw ekonomicznych (i to tylko pewnej ich części) jest najwyżej pośredni - przez zmianę warunków, w których ujawniają się określone prawidłowości. Zmieniając pewne warunki (materialne czy też społeczno-ekonomiczne) wpływamy też w jakimś stopniu na przebieg procesów gospodarczych i towarzyszące im prawa ekonomiczne. Jednakże w danych warunkach określone prawa działają bez względu na to, czy sobie to uświadamiamy, czy też nie i czy jest to dla nas bezpośrednio korzystne. W praktycznym działaniu możemy - w imię określonych celów (społecznych czy politycznych) - pomijać pewne prawa ekonomiczne, ale zawsze musimy się wtedy liczyć z negatywnymi skutkami ubocznymi. Na przykład działanie wbrew prawu popytu i podaży, polegające na ustalaniu cen na jakieś produkty na poziomie niższym niż wynika to z relacji popyt-podaż, wywojuje negatywne skutki uboczne w postaci kolejek w sklepach, spekulacji, nielegalnego obrotu tymi produktami na tzw. czarnym rynku itp.
8. Modele ekonomiczne
Teorie ekonomiczne operują pewnymi założeniami upraszczającymi rzeczywistość. Możemy np. założyć, że dochody każdego z członków danego społeczeństwa są dokładnie równe tzw. średniej krajowej, że wydajność pracy wszystkich zatrudnionych jest jednakowa, że nikt nie pozostaje bez pracy, ze wszystkie wyprodukowane produkty znajdują nabywców, że dany kraj nie utrzymuje kontaktów handlowych z innymi krajami itd. Bardzo często posługujemy się w ekonomii założeniem, czy też klauzulą, ceteris paribus. To łacińskie wyrażenie (odpowiadające mniej więcej polskiemu wyrażeniu "przy innych warunkach nie zmienionych") oznacza następujące postępowanie badawcze: jeśli w sytuacji, gdy jakaś wielkość określona jest przez kilka czynników, chcemy uchwycić zależność między zmianami tej wielkości a zmianami jednego z czynników, to przyjmujemy, że pozostałe czynniki nie zmieniają się. Założenia upraszczające przyjmuje się m.in. po to, aby uchwycić podstawowe zależności występujące w badanej rzeczywistości gospodarczej i uzyskać jej uproszczony, ale równocześnie przejrzysty obraz. Ten uproszczony obraz gospodarczej rzeczywistości to tzw. model ekonomiczny. Pokazuje on zależności między różnymi zjawiskami ekonomicznymi. Na przykład model rynku może pokazywać zależności między popytem, podażą i ceną, a model inflacji zależności między poziomem cen i ilością pieniądza w obiegu. Posługiwanie się modelami w ekonomii jest absolutną koniecznością, gdyż dokładny opis nawet stosunkowo niewielkiego fragmentu określonej rzeczywistości gospodarczej jest, w gruncie rzeczy, niemożliwy. Byłby on zresztą niecelowy nawet wtedy, gdyby był w pełni możliwy, gdyż próba ukazania wszystkich szczegółów tej rzeczywistości utrudniałaby (jeśli nie wręcz uniemożliwiała) uchwycenie tego, co w niej najważniejsze i co chcielibyśmy w analizie teoretycznej wyeksponować.
Przyjmowanie założeń upraszczających i posługiwanie się modelami ekonomicznymi jest więc nie tylko konieczne, ale takie korzystne. Ułatwia bowiem analizę rzeczywistości gospodarczej. Świadoma rezygnacja z rozlicznych szczegółów pozwala lepiej uchwycić całość. Posługujący się modelami ekonomista jest w podobnej sytuacji, jak ktoś posługujący się mapą lub zdjęciem lotniczym określonego terenu. Nie ma na nich, co prawda, wielu szczegółów, ale za to dobrze widać ogólny zarys terenu i rozmieszczenie kluczowych dlań obiektów. Warunkiem tego jest jednakże dobra jakość owej mapy lub zdjęcia. To samo dotyczy modelu ekonomicznego - musi on dobrze odzwierciedlać wszystkie istotne cechy realnej rzeczywistości, ważne z punktu widzenia problemów, jakie się chce w oparciu o ten model badać. Modele ekonomiczne mogą być prezentowane w różnych postaciach: w postaci zwięzłej, niesformalizowanej ekspozycji słownej kluczowych cech i zależności charakteryzujących określoną rzeczywistość, ale także w postaci wykresów czy też układów równań matematycznych. Tę ostatnią postać modeli ekonomicznych stosuje się współcześnie bardzo często. Bez względu na sposób prezentowania, modele te zawsze są uproszczonymi odwzorowaniami realnego świata, w których mniej ważne czy też zaciemniające obraz całości czynniki pomija się lub przyjmuje jako stałe, dzięki czemu bardziej widoczne stają się zasadnicze elementy i zależności. Analogicznie do podziału ekonomii na mikro- i makroekonomię możemy wyodrębnić modele mikro- i makroekonomiczne.
W modelach ekonomicznych istotną rolę odgrywają zależności między zmiennymi. Zasadnicze znaczenie wśród nich mają zależności o charakterze funkcjonalnym, w których jedna zmienna określa inną zmienną. Na przykład wielkość produkcji danego dobra zależy od liczby zatrudnionych przy jego produkcji pracowników, a wielkość popytu na to dobro - od jego ceny. Występują też zależności o charakterze definicyjnym, zwane tożsamościami, w przypadku których jedną zmienną określa się w kategoriach innych zmiennych. Przyjmujemy np., że dochód danego społeczeństwa obejmuje część wydatkowaną na bieżącą konsumpcję oraz część oszczędzaną. Tego typu zależności są prawdziwe z definicji i nie muszą być poddawane weryfikacji. Liczba zmiennych w modelu i występujących między nimi zależności może być bardzo różna. Modele złożone, w których przyjmuje się niewiele założeń upraszczających, charakteryzują się dużą liczbą zmiennych i zależności między nimi. Prostsze modele, z niewielką liczbą zmiennych i zależności między nimi, prezentowane są często graficznie, co ułatwia zrozumienie charakteru zależności między zmiennymi. Wśród zmiennych występujących w modelach ekonomicznych można wyodrębnić dwie grupy: zmienne w postaci zasobów i zmienne w postaci strumieni. Zasoby przedstawiają wartości pewnych wielkości ekonomicznych w danym momencie (inaczej, stan czegoś w danym momencie), np. wartość majątku danej osoby, rodziny lub firmy 31 grudnia 1995 r., wartość zapasów danego przedsiębiorstwa, wartość jego kapitału, oszacowane pokłady węgla czy ropy naftowej w danym kraju, dług publiczny (czyli zadłużenie państwa u obywateli) – wszystkie te wielkości w jakimś momencie. Strumienie wyrażają wartości pewnych wielkości ekonomicznych w jakimś okresie, np., wydatki danej rodziny na produkty i usługi w ciągu miesiąca czy roku, produkcja, sprzedaż lub inwestycje danej firmy w pewnym okresie, wpływy państwa z podatków lub handlu zagranicznego w danym roku, jego wydatki i inwestycje w tym roku itd. Można powiedzieć, że w odróżnieniu od zasobów strumienie muszą mieć określony wymiar czasowy. Bez określenia wymiaru czasowego nie miałaby np. większego sensu informacja o wielkości sprzedaży danej firmy, dochodach i wydatkach danej rodziny, dochodach i wydatkach budżetu państwa itd.
Inny podział zmiennych, z którym spotykamy się dość często, to ich podział na endogeniczne i egzogeniczne. Zmienne endogeniczne to zmienne określone w ramach danego modelu, inaczej zmienne, których wartości możemy określić na podstawie zależności między elementami modelu. Zmienne egzogeniczne to zmienne determinowane przez czynniki (sity) zewnętrzne w stosunku do modelu, a więc zmienne, których wartości możemy traktować jako dane. Zmienna, która w jednym modelu jest zmienną endogeniczną, w innym modelu może być zmienną egzogeniczną. Na przykład w modelu kształtowania się rynkowej ceny (c) dobra X zmienna cx będzie zmienną endogeniczną, ale w modelu zachowania się pojedynczego konsumenta zmienna cx będzie należeć do danych, a więc będzie zmienną egzogeniczną.
9. Ekonomia a inne nauki
Ekonomia jest jedną z wielu nauk ekonomicznych, czyli nauk zajmujących się działalnością gospodarczą ludzi. Jest ona wśród nich nauką najbardziej ogólną. Jej rozważania odznaczają się wysokim stopniem uogólnienia konkretnej rzeczywistości gospodarczej. Formułując ogólne prawa odnoszące się do określonych sfer działalności gospodarczej ekonomia traktuje te sfery jako wzajemnie ze sobą powiązane, warunkujące się elementy procesu gospodarowania. Oprócz ekonomii (ekonomii politycznej) do nauk ekonomicznych zalicza się też zwykle historię gospodarczą, zajmującą się badaniem rozwoju procesów i zjawisk gospodarczych w czasie, statystykę ekonomiczną, ujmującą procesy i zjawiska gospodarcze w sposób liczbowy, oraz tzw. ekonomiki (czy też ekonomie) szczegółowe, badające poszczególne dziedziny lub aspekty procesu gospodarowania, np., ekonomika przemysłu, ekonomika rolnictwa, ekonomika budownictwa, ekonomika obrotu towarowego, ekonomika transportu, ekonomika turystyki, ekonomika pracy, ekonomika oświaty, nauka o planowaniu, nauka o finansach itd. Dziedziny wiedzy zwane u nas ekonomika i traktowane jako nauki dość wyraźnie wyodrębnione z ekonomii (czy też ekonomii politycznej) na Zachodzie są traktowane raczej jako dziedziny tej samej nauki, tzn., ekonomii. W związku z tym dyscypliny znane np. w Stanach Zjednoczonych jako industrial Economics i Labor Economics należałoby tłumaczyć jako "ekonomia przemysłu" i "ekonomia pracy". Nauki te pełnią wobec ekonomii rolę służebną, gdyż dostarczają jej niezbędnej wiedzy o faktach i przebiegu konkretnych procesów gospodarczych. Dzięki tej wiedzy dokonywane przez ekonomię uogólnienia (np. w postaci praw ekonomicznych) mogą być zgodne z rzeczywistością. Również ekonomia pełni wobec pozostałych nauk ekonomicznych służebną rolę. Korzystają one z wyników badań ekonomii chociażby w tym sensie, że tworzone przez nią ogólne pojęcia i formułowane tezy są niezbędnym punktem wyjścia badań poszczególnych dziedzin lub aspektów procesu gospodarowania. Tak więc wszystkie nauki ekonomiczne uzupełniają się. Szczególne znaczenie dla rozwoju badań ekonomicznych ma współcześnie statystyka. Opisu rzeczywistości w coraz większym stopniu dokonuje się na podstawie danych liczbowych. Wielkie ilości tych danych gromadzą nieustannie przedsiębiorstwa, instytucje społeczno-gospodarcze oraz rządy krajów. Pewną ich część publikuje się. Następnie poddaje się je odpowiedniej "obróbce" i analizie statystycznej. Statystyka dostarcza metod i narzędzi opisu poszczególnych procesów oraz zjawisk gospodarczych, pozwala przełożyć konkretne fakty i zdarzenia gospodarcze na język liczb, ocenia ich znaczenie oraz silę związku między nimi. Dzięki postępom w statystyce potrafimy dziś lepiej mierzyć natężenie różnych procesów i zjawisk gospodarczych oraz wyodrębniać wpływające na nie czynniki. Korzystając z metod i narzędzi wypracowanych przez statystykę ekonomia łatwiej może wychwycić spośród miliardów faktów i zdarzeń mających miejsce w rzeczywistości te istotne, rzutujące na pewne ogólniejsze prawidłowości. Może też formułować bardziej poprawne hipotezy dotyczące przyszłego przebiegu procesów i zjawisk gospodarczych.
Ekonomia korzysta też, oczywiście, z dorobku nauk nieekonomicznych. Chodzi tu przede wszystkim o pozostałe nauki społeczne, takie jak: socjologia, nauka o państwie i prawie, politologia oraz filozofia. Pewne nauki (poza wymienionymi wyżej naukami ekonomicznymi) są dla ekonomii naukami pomocniczymi. Należy do nich m.in. logika (z której ekonomia zapożyczyła np. metody wnioskowania, zwłaszcza metodę indukcji i dedukcji) oraz matematyka, z której ekonomia - podobnie jak wiele innych nauk - korzysta coraz częściej (stosując np. pewne formuły i funkcje matematyczne przydatne do opisu oraz analizy określonych procesów i zjawisk ekonomicznych). Również w tym podręczniku czytelnik zetknie się z pewnymi, ograniczonymi raczej do niezbędnego minimum, zastosowaniami matematyki w ekonomii. Wykorzystujemy m.in. pewne proste funkcje matematyczne oraz pochodną funkcji. W nieco szerszym zakresie stosujemy metodę graficznej prezentacji określonych zależności. Do nauk pomocniczych wobec ekonomii należy nauka szczególnie spokrewniona z nią pod względem metodologicznym, tj. prakseologia, czyli nauka o racjonalnym działaniu. Działanie racjonalne to działanie oparte na logicznej, rozumowej ocenie zjawisk i zasad postępowania. Jego przeciwieństwem jest działanie oparte na tradycji i zwyczaju. Prakseologia stosując takie pojęcia, jak: cel, środek, metoda, plan, sprawność, skuteczność, oszczędność itp. (określane mianem kategorii prakseologicznych), formułuje zasady sprawnego działania. Te kategorie i zasady wykorzystywane są szeroko przez ekonomię.
Pojęcie własności w sensie prawnym i ekonomicznym
Upraszczając nieco sprawę można powiedzieć, że własność w sensie prawnym rozumiana jest zazwyczaj jako pewien stosunek między osobą a rzeczą, który polega na wyłączności posiadania, użytkowania i rozporządzania rzeczą. Przedmiotem (obiektem) własności są tu więc rzeczy (jakiekolwiek rzeczy), a podmiotem własności osoby, przy czym eksponowane są zwłaszcza tzw. osoby prawne, takie np. jak przedsiębiorstwo, państwo, gmina, miasto, uniwersytet. Natomiast własność w sensie ekonomicznym jest stosunkiem między ludźmi, który powstaje w związku z faktycznym i niekoniecznie odzwierciedlonym w przepisach prawa korzystaniem przez ludzi z rezultatów (wyników) działalności gospodarczej oraz dysponowaniem (zarządzaniem itp.) czynnikami produkcji. Przedmiotem własności są tu nie tyle wszelkie rzeczy, ile czynniki produkcji (zasoby naturalne, kapitał, praca ludzka) oraz ostateczne rezultaty działalności gospodarczej (środki konsumpcji), a podmiotem własności są nie tyle osoby prawne, ile raczej konkretni ludzie, tzn. pojedyncze osoby, rodziny, grupy osób, społeczności lokalne, społeczeństwo jako całość itd. Analizując rzeczywistość społeczno-gospodarczą przypisujemy zwykle takiemu przedmiotowi (obiektowi) własności jak np. krzesło jakościowo inne znaczenie, niż takiemu obiektowi jak np. fabryka mebli, a równocześnie nie traktujemy takich osób prawnych jak przedsiębiorstwo, państwo, gmina czy uniwersytet jako rzeczywistych podmiotów własności w sensie ekonomicznym. Mówiąc, że pewne rzeczy (np. czynniki produkcji) należą do przedsiębiorstwa czy państwa, odpowiadamy jedynie na pytanie, kto jest ich właścicielem formalnoprawnym. Aby odpowiedzieć na pytanie, kto jest ich właścicielem w sensie ekonomicznym, musimy wskazać konkretnych ludzi, którzy czerpią korzyści (np. dochody) z tytułu posiadania i użytkowania tych rzeczy oraz decydują o sposobach i formach ich wykorzystania. Z punktu widzenia analizy ekonomicznej rozróżnienie między podmiotem własności w sensie formalnoprawnym a podmiotem własności w sensie ekonomicznym ma istotne znaczenie. W pierwszym przypadku dowiadujemy się bowiem jedynie, kto jest właścicielem danego obiektu (tzn. kto korzysta z niego i rozporządza nim) w świetle istniejącego w danym kraju stanu prawnego, odzwierciedlonego np, w ustawach i normach prawnych niższego rzędu, a w drugim, kto jest tym właścicielem rzeczywiście, tzn. kto w największym stopniu korzysta z tego obiektu i ma największy udział w decydowaniu o nim. Przy rozstrzyganiu problemów natury prawnej ustalenie formalnoprawnego właściciela danego obiektu może być całkowicie wystarczające. Na przykład wystarcza stwierdzenie, że właścicielem pewnych obiektów są takie osoby prawne, jak państwo czy przedsiębiorstwo. Przy rozstrzyganiu problemów natury ekonomicznej konieczne jest jednak maksymalnie wyraźne oddzielenie unormowań prawnych regulujących daną rzeczywistość od samej rzeczywistości. Już potoczne doświadczenie dostarcza licznych przykładów ewidentnego rozmijania się prawa (w tym także, a może nawet przede wszystkim, zapisów konstytucyjnych) z rzeczywistością oraz występowania pewnych zjawisk o poważnym znaczeniu gospodarczym (np. tzw. podziemna gospodarka), których prawo w istocie rzeczy nie reguluje. Jeśli ekonomia ma dostarczać prawdziwej wiedzy o rzeczywistości gospodarczej, to musi tego typu kwestie i zjawiska poddawać systematycznej analizie. Wymaga to m.in. odrzucenia tego wszystkiego, co przesłania ukształtowany w danym społeczeństwie rzeczywisty podział uprawnień własnościowych. Dotyczy to również prawa. Stosunki własności w sensie ekonomicznym istnieją w dużej mierze niezależnie od istnienia i obowiązywania prawa własności. Określone formy własności towarzyszyły ludzkości od zarania dziejów. Ekonomiczne stosunki własności są więc zjawiskiem historycznie wcześniejszym od takich instytucji, jak państwo i prawo. Prawo własności, jeśli w ogóle istnieje, jest często jedynie pochodną, mniej lub bardziej poprawnym odbiciem obiektywnych stosunków własności. Jak już stwierdziliśmy wyżej, w danym społeczeństwie mogą również istnieć takie zjawiska (w tym takie stosunki własności), które nie mają żadnego prawnego wyrazu. Ponadto identyczny lub podobny prawny stosunek własności może obejmować kilka zasadniczo odmiennych ekonomicznych stosunków własności. Na przykład prawu danej osoby do swobodnego władania pewnym obszarem ziemi mogą odpowiadać takie ekonomiczne pojęcia prywatnej własności ziemskiej, jak własność drobnochłopska czy kapitalistyczna. Z kolei identyczny lub podobny ekonomiczny stosunek własności może przejawiać się w różnych prawnych stosunkach własności. Na przykład własność kapitalistyczna lub drobnotowarowa może mieć prawną formę własności lub dzierżawy. Operowanie w analizie ekonomicznej prawnymi określeniami własności, chociaż często niezbędne i czasami wystarczające, może być zawodne, m.in., dlatego, że jest równoznaczne z przyjmowaniem milczącego założenia, iż z jednej strony, realne stosunki ekonomiczne w danym społeczeństwie w pełni odpowiadają ich odzwierciedleniu w prawie i, z drugiej strony, że prawo wyraża te realne (obiektywne) stosunki w sposób w pełni adekwatny, pozbawiony jakichkolwiek mistyfikacji.
Rozróżnienie między formalnoprawnym i ekonomicznym właścicielem danego obiektu czy też przedmiotu własności jest szczególnie trudne w przypadkach zbiorowych form własności (zarówno publicznej jak i prywatnej). Poniżej zasygnalizujemy tę kwestię na przykładach własności państwowej oraz własności akcyjnej, przy czym uwzględnimy przede wszystkim własność rzeczowych czynników produkcji, a więc szeroko pojmowanego kapitału.
Ekonomiczny podmiot własności państwowej
Państwowa własność rzeczowych czynników produkcji to, mówiąc najprościej, własność tych czynników zgromadzonych w przedsiębiorstwach tzw. sektora państwowego. Ich prawnym właścicielem jest więc państwo. Pytanie o to, kto jest ekonomicznym właścicielem rzeczowych czynników produkcji skupionych w danym kraju w sektorze państwowym jest, w istocie rzeczy, pytaniem o charakter instytucji państwa, czym ono jest, czyje dążenia i interesy reprezentuje itd. Chodzi przy tym głównie o to, czyje ekonomiczne interesy reprezentują w rzeczywistości funkcjonariusze państwa. Mówiąc o funkcjonariuszach państwa mamy na myśli przede wszystkim ludzi zajmujących kluczowe stanowiska w przedsiębiorstwach, organizacjach i instytucjach sektora państwowego oraz organach władzy i administracji państwowej różnych szczebli. Chodzi więc przede wszystkim o ludzi mających istotny wpływ na podejmowanie różnego typu decyzji określających kształt realizowanej przez dane państwo polityki w różnych dziedzinach, zwłaszcza polityki gospodarczej. Można założyć, że są to ludzie wpływowi i zarazem uprzywilejowani. Nie powinno się ich utożsamiać z ogółem pracowników sektora i aparatu państwowego.
Teoretycznie możemy mieć do czynienia z trzema przypadkami. Funkcjonariusze państwa mogą reprezentować i zarazem realizować w praktyce: (1) własne interesy, (2) interesy jakiejś grupy społecznej (w skrajnej sytuacji, którą tu pomijamy, nawet rodziny lub jednostki), (3) interesy całego społeczeństwa. W pierwszych dwu przypadkach ekonomicznym właścicielem rzeczowych czynników produkcji skupionych w sektorze państwowym byłaby ta grupa społeczna, której ekonomiczne interesy w stosunkowo największym stopniu bierze się w danym kraju pod uwagę przy podejmowaniu kluczowych decyzji dotyczących wykorzystania tychże czynników produkcji. Byłaby to grupa, która ma zarówno największy wpływ na zarządzanie czynnikami produkcji - bezpośredni lub poprzez funkcjonariuszy państwa - jak i największy udział w korzyściach z osiągniętych dzięki tym czynnikom rezultatów działalności gospodarczej. Jeśli takiej grupy nie ma, tzn. jeśli wpływ na zarządzanie oraz udział w korzyściach z rezultatów działalności gospodarczej rozłożone są w miarę równomiernie między wszystkich obywateli danego kraju, ekonomicznym właścicielem czynników produkcji skupionych w sektorze państwowym można by uznać całe społeczeństwa. Stwierdzenia, że funkcjonariusze państwa reprezentują czyjeś interesy (np. jakiejś grupy społecznej czy wszystkich członków społeczeństwa) nie należy, oczywiście, brać zbyt dosłownie. Można chyba przyjąć bez dowodu, że wszyscy ludzie (także funkcjonariusze państwa) dążą przede wszystkim do zabezpieczenia własnych interesów. Nie chodzi zatem o subiektywne dążenia i motywacje owych. Należy podkreślić, że określenie zarówno stopnia wpływu poszczególnych grup społecznych oraz jednostek na zarządzanie czynnikami produkcji, jak i ich korzyści z tytułu uczestnictwa w podziale rezultatów produkcji w praktyce jest trudne. Istnieje bowiem wiele form udziału w zarządzaniu (bezpośrednich i pośrednich) oraz wiele form udziału w korzyściach z rezultatów produkcji (dochody i świadczenia pieniężne, świadczenia w naturze, ułatwienia w dostępie do pewnych dóbr itp.), których pełna wycena nie jest sprawą prostą. Skoro mówimy o udziale w zarządzaniu, to warto wspomnieć, że możliwości bezpośredniego udziału społeczeństwa w podejmowaniu decyzji społeczno-gospodarczych zawsze są w praktyce ograniczane przez czynniki o charakterze obiektywnym (np. ogromna liczba podejmowanych codziennie decyzji, czas w którym muszą być one podjęte, wiedza i kwalifikacje potrzebne do ich podjęcia), a często także przez czynniki o charakterze subiektywnym (np. niechęć funkcjonariuszy państwa do dzielenia się władzą). W rezultacie bardzo istotne znaczenie mają dominujące zazwyczaj i napotykające również określone bariery pośrednie formy udziału w zarządzaniu, w przypadku których poszczególne grupy społeczne lub jednostki wpływają na podejmowanie decyzji przez swoich przedstawicieli. W tym kontekście oczywista jest rola takich czynników, tylko na pozór bardzo odległych od kwestii ściśle gospodarczych, jak np. mniej lub bardziej demokratyczny system wyłaniania i kontrolowania centralnych oraz lokalnych organów władzy państwowej. Bardziej konkretna odpowiedź na pytanie, kto jest ekonomicznym właścicielem czynników produkcji skupionych w sektorze państwowym, wymagałaby dokładnej analizy charakteru samego państwa, w tym usytuowania instytucji państwowych w ramach całego systemu społeczno-gospodarczego istniejącego w danym kraju.
Ekonomiczny podmiot własności akcyjnej
Czynniki ograniczające bezpośredni udział w zarządzaniu, o których była mowa wyżej, mają szersze znaczenie. Dotyczą one nie tylko własności państwowej, lecz także w pewnej mierze wszystkich współczesnych form własności, funkcjonariuszy, lecz o ich faktyczne działania zdeterminowane pełnionymi przez nich rolami społecznymi, a także tym wszystkim, co moglibyśmy nazwać obiektywnymi wymaganiami systemu, a co z kolei jest wynikiem wzajemnych interakcji obiektywnych warunków gospodarowania (przeszłych i aktualnych), obowiązujących w gospodarce, społeczeństwie i państwie "reguł gry", zasad funkcjonowania podmiotów gospodarujących, organizacji i instytucji społeczno-politycznych itd. Te obiektywne wymagania systemu rzutują np. na stosowane w praktyce mechanizmy rekrutacji na czołowe stanowiska w sektorze i aparacie państwowym, a pośrednio - przez te mechanizmy - także na normy postępowania i zachowania konkretnych ludzi. Realizując interesy jakiejś grupy lub społeczeństwa jako całości funkcjonariusze państwa nie muszą się z nimi identyfikować. Z drugiej strony, możemy mieć do czynienia z tego rodzaju układem warunków, w którym owe obiektywne wymagania systemu sprzyjają realizacji przez nich przede wszystkim własnych interesów. Wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z prowadzoną na wielką skalę i skomplikowaną w sensie techniczno-organizacyjnym działalnością gospodarczą, a już na pewno wszędzie tam, gdzie występuje duża liczba współwłaścicieli, pojawia się zapotrzebowanie na wyspecjalizowany personel zarządzający, a w ślad za tym zjawisko określane w literaturze ekonomicznej jako proces oddzielania się własności od zarządzania (lub własności od kontroli), który moglibyśmy też - używając nieco innej terminologii - określić jako proces profesjonalizacji zarządzania. Polega on na tym, że właściciele przekazują coraz więcej decyzji w ręce fachowego personelu zarządzającego, czyli zawodowych menedżerów, pozostawiając dla siebie jedynie decyzje o znaczeniu dla funkcjonowania danego obiektu kluczowym, w szczególności decyzje dotyczące obsady czołowych stanowisk kierowniczych. Proces ten prowadzi do poważnego wzrostu znaczenia i dochodów warstwy menedżerów oraz umożliwia de facto czołówce tej warstwy wejście do grona wielkich właścicieli kapitału. Jest on zaawansowany najbardziej w charakteryzujących się znacznym rozdrobnieniem udziałów wielkich spółkach akcyjnych. Przedsiębiorstwa tego typu relatywnie najbardziej rozpowszechnione są w krajach wysoko rozwiniętych gospodarczo. Zawarte w niniejszym podręczniku rozważania dotyczące spółek akcyjnych nawiązują więc przede wszystkim do praktyki gospodarczej tej grupy krajów, choć z analogicznymi zjawiskami coraz częściej spotykamy się również w naszym kraju.
W świetle prawa najwyższą władzą w spółce akcyjnej jest walne zgromadzenie akcjonariuszy, co sugeruje, że istotna rola przypada też tzw., przeciętnemu (typowemu) akcjonariuszowi. W rzeczywistości, przynajmniej w przypadku wielkich spółek, jest akurat odwrotnie - ani walne zgromadzenie akcjonariuszy, ani przeciętny akcjonariusz nie odgrywają współcześnie większej roli w zarządzaniu spółką. Wynika to z kilku przyczyn. Po pierwsze, liczba akcjonariuszy jest zazwyczaj zbyt duża, aby mogli się razem zebrać i efektywnie obradować. Po drugie, walne zgromadzenia akcjonariuszy zwoływane są zwykle raz w roku, nie mogą więc rozstrzygać zbyt wielu spraw. Po trzecie, podejmowanie większość.
15,Wyrażenie "oddzielanie się własności od zarządzania (kontroli)" jest niezbyt precyzyjne, gdyż sugeruje, że własność może być całkowicie oddzielona od zarządzania (kontroli). Jeśli właściciel jakiegoś obiektu wyzbyłby się wszelkiego wpływu na zarządzanie tym obiektem, to wcześniej czy później stałby się jedynie pozornym jego właścicielem, a zatem przestałby być właścicielem tego obiektu w sensie ekonomicznym. Doświadczenie różnych społeczeństw wskazuje, że wpływ na zarządzanie czynnikami produkcji w dłuższym okresie jest niezbędnym warunkiem zapewnienia sobie odpowiedniego udziału w korzyściach z rezultatów produkcji. W związku z tym mówiąc o własności w sensie ekonomicznym podkreśla się zwykle znaczenie obydwu wyznaczników własności łącznie, tzn. zarówno udziału w korzyściach z rezultatów produkcji (bez czego pojęcie własności nie miałoby w ogóle sensu), jak i wpływu na kluczowe decyzje dotyczące wykorzystania obiektów własności. Dlatego też w tym kontekście lepiej jest mówić o procesie "profesjonalizacji zarządzania", które to wyrażenie nie zawiera sugestii, że możliwe jest pełne oddzielenie własności (w sensie ekonomicznym) od zarządzania.
decyzji wymaga dobrej znajomości spraw spółki i szczególnych, specjalistycznych kwalifikacji, co zdecydowanie ogranicza krąg potencjalnych decydentów. Po czwarte, Podział akcji (a tym samym i podział głosów na walnym zgromadzeniu) jest zazwyczaj nierównomierny - przeważająca ich część należy do niewielkiej grupy wielkich akcjonariuszy, a pozostała część do wielkiej rzeszy drobnych akcjonariuszy. Ci drudzy są w gruncie rzeczy biernymi posiadaczami, korzystającymi efektywnie jedynie z prawa do dywidend oraz do sprzedaży swojego udziału. Praktyka dowodzi, że walne zgromadzenia akcjonariuszy z reguły tylko zatwierdzają wcześniej podjęte decyzje, "wypracowane" przez czołowych menedżerów. Odnosi się to zresztą w pewnej mierze również do innych (nie urzędujących permanentnie) organów władzy w spółce, w szczególności do rad nadzorczych, określanych w niektórych krajach (np. w Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii) mianem rad dyrektorów, będących pośrednim ogniwem między walnym zgromadzeniem akcjonariuszy i operatywnym kierownictwem spółki, czyli jej zarządem. Organa te mają zazwyczaj bardzo szerokie uprawnienia formalne. W literaturze ekonomicznej panuje jednak dość zgodna opinia, że ich faktyczna rola w zarządzaniu spółką, choć z pewnością większa niż walnego zgromadzenia, w praktyce jest daleko mniejsza niż wynika to z litery prawa i że akceptują one zazwyczaj propozycje określonych rozstrzygnięć przygotowane przez zarząd spółki. Pozycja wchodzących w skład zarządu zawodowych menedżerów jest, oczywiście, najmocniejsza w spółkach, w których nie ma wielkich udziałowców. Dane empiryczne wskazują, że dzisiejsi czołowi kierownicy posiadają z reguły znaczne ilości akcji spółek, którymi kierują. Z tymi akcjami związana jest istotna część ich bardzo wysokich dochodówt6. Prowadzą oni zbliżony do wielkich udziałowców styl życia. Korzystają z podobnych przywilejów. Funkcja, jaką pełnią, doprowadziła ich na wyżyny znaczenia i prestiżu. To przede wszystkim dzięki tej funkcji zatarła się wyraźna w przeszłości granica oddzielająca ich od wielkich posiadaczy kapitału. Jeśli chodzi o udziałowców spółek akcyjnych, to liczą się wśród nich przede wszystkim posiadacze wielkich pakietów akcji, chociaż i oni stosunkowo rzadko uczestniczą bezpośrednio w operatywnym zarządzaniu. Ich pozycja w danej spółce jest oczywiście mocniejsza, jeśli to czynią, wchodząc np. w skład jej zarządu lub rady nadzorczej. Mogą jednak mieć znaczny wpływ na politykę spółki nawet wtedy, gdy uczestniczą w procesie podejmowania decyzji tylko pośrednio, oddziałując na cieszących się ich poparciem członków operatywnego kierownictwa lub innych organów władzy. Wynika to stąd, że to właśnie oni (tj. wielcy udziałowcy) mają największy wpływ na obsadę czołowych stanowisk w spółce. W związku z tym w literaturze ekonomicznej pisze się czasami o tzw. kontroli ostatecznej. Sprawują ją w danej spółce ci, którzy nie uczestnicząc bezpośrednio w zarządzaniu dysponują kontrolnym pakietem akcji i decydują o obsadzie kierowniczych stanowisk. Z punktu widzenia układu sił w typowej współczesnej spółce akcyjnej na pierwszy plan zdecydowanie wybijają się więc dwie grupy: czołowi kierownicy (menedżerowie) i wielcy udziałowcy. Do nich należy realna władza w spółce i to przede wszystkim oni czerpią korzyści z osiąganych przez spółkę rezultatów działalności gospodarczej. Oni też pretendują do miana głównych ekonomicznych właścicieli skupionych w danej spółce czynników produkcji, których właścicielem w sensie prawnym jest, oczywiście, sama spółka. Wielcy udziałowcy, czyli posiadacze liczących się pakietów akcji, niewątpliwie należą do głównych ekonomicznych właścicieli spółek nawet wówczas, gdy nie pełnią w nich funkcji kierowniczych. Do głównych ekonomicznych właścicieli spółek należą też ci wszyscy czołowi kierownicy (menedżerowie) tych spółek, którzy są zarazem posiadaczami pokaźnych pakietów ich akcji. Należą do nich jednakże również ci spośród czołowych menedżerów, którzy formalnie nie posiadają udziałów kierowanych przez siebie spółek, ale z tytułu zatrudnienia w nich otrzymują na tyle wysokie wynagrodzenia, że w każdej chwili mogą je wymienić na duże pakiety akcji; w związku z tym płace te powinny być inaczej traktowane niż płace typowych pracowników najemnych. Do grona liczących się właścicieli spółek nie należą nie pełniący w nich funkcji kierowniczych posiadacze średnich i drobnych pakietów akcji. Odnosi się to zwłaszcza do szerokiej rzeszy drobnych udziałowców, których pozycja w spółkach oraz w społeczeństwie jako całości, mimo że niewątpliwie są oni ekonomicznymi właścicielami pewnych "porcji" kapitału określonych spółek, jest zasadniczo odmienna niż wielkich udziałowców czy też czołowych menedżerów. W porównaniu z nimi drobni udziałowcy mają znikomy wpływ na zarządzanie daną spółką i odnoszą niewielkie korzyści z rezultatów jej działalności. Ponadto dochody z tytułu kapitału w ich przypadku z reguły są jedynie dodatkiem do płac, czyli dochodów z tytułu pracy najemnej.