ZAŻYDZONA POLSKA. Zbrodniczy Izrael.
Jak Berman konspirował Żydów w Polsce…
Dekret z dnia 10 listopada 1945 r. o zmianie i ustalaniu imion i nazwisk. Na podstawie ustawy z dnia 3 stycznia 1945 r . o trybie wydawania dekretów z mocą ustawy (Dz. U. R. P. Nr 1, poz. 1) – Rada Ministrów postanawia, a Prezydium Krajowej Rady Narodowej zatwierdza, co następuje!: „
Przepisy ogólne. Art. 1. (1) Obywatel polski jest uprawniony do zmiany imienia i nazwiska w przypadkach i trybie wskazanych w niniejszym dekrecie. (4) Przepis ust. (1) dotyczy również osoby, nie posiadającej żadnej przynależności państwowej (bezpaństwowca), jeżeli ma miejsce zamieszkania: na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej.
Art. 2. (1) Władzą orzekającą w sprawie zmiany nazwisk jest władza administracji ogólnej II instancji (2) Minister Administracji Publicznej może sobie zastrzec w drodze rozporządzenia orzekanie o zmianie na obszarze całego Państwa lub niektórych województw, na stałe lub na czas określony, co do wszystkich spraw lub niektórych tylko kategorii (typów) zmian. (3) W sprawach, dotyczących zmian, o których mowa (w art. 3 ust. (2) pkt. 2), właściwa władza (ust. (1) lub (2) -orzeka po zasięgnięciu opinii Ministra Obrony Narodowej, który może prawo udzielania opinii przekazać dowódcom okręgów wojskowych. (4) Jeżeli zmiana nazwiska ogranicza się do przystosowania jego zniekształconej pisowni do zasad pisowni polskiej, właściwą do orzekania jest władza administracji, ogólnej I instancji. (5) Władzą orzekającą w sprawie zmiany imion jest władza administracji ogólnej I instancji. Ministrowi Administracji Publicznej przysługują również w tym zakresie uprawnienia przewidziane w ust. (2), przy czym władny jest również zastrzec tę właściwość na rzecz władz administracji ogólnej II instancji. (6) Władza administracji ogólnej II instancji ustala nazwisko w przypadkach, przewidywanych wart. 12. Przepisy ust. (2) i (4) mają odpowiednie zastosowanie. Zmiana nazwisk.
Art. 3. (1). Właściwa władza orzeknie o zmianie nazwiska zgodnie z wnioskiem strony, jeżeli zachodzi ku temu ważna przyczyna. (2) W szczególności ważna przyczyna zachodzi, gdy ubiegający się o zmianę: 1) nosi nazwisko hańbiące albo ośmieszające lub nielicujące z godnością człowieka, 2) w okresie czasu od dnia 1 września 1939 r. do dnia 9 maja 1945 r. przybrane imię nazwisko (pseudonim wojskowy), pełniąc służbę w Wojsku Polskim, armii sprzymierzonej, polskiej formacji wojskowej, oddziale partyzanckim niepodległościowo-demokratycznym, grupie bojowej organizacji niepodległościowo· demokratycznej, prowadzącej walkę z najeźdźcą niemieckim, i wypełniał gorliwie swe obowiązki, 3) przybrał inne nazwisko (pseudonim konspiracyjny) w związku z udziałem w podziemnej walce z najeźdźcą niemieckim. 4) używał innego nazwiska (pseudonimu osłaniającego) celem uchronienia się przed aktami gwałtu najeźdźcy niemieckiego lub jego popleczników, 5) nosi nazwisko o brzmieniu niepolskim, 6) nosi nazwisko, które ma formę imienia, (3) nowe nazwisko zastępuje dotychczasowe. W przypadkach wymienionych w ust. (2) pkt. 2, 3, 4, na wniosek strony nazwisko dotychczasowe pozostanie obok nowego na pierwszym lub drugim miejscu.
Art. 4. (l) Podanie o zmianę nazwiska winno być zgłoszone do władzy administracji ogólnej l instancji; w której okręgu petent ma miejsce zamieszkania. Jeżeli petent nie posiada na obszarze Rzeczypospolitej miejsca zamieszkania, właściwą jest władza ostatniego miejsca zamieszkania w kraju, a jeśli tego brak – właściwą władzę wyznacza Minister Administracji Publicznej. (2) Jeśli kilku członków tej samej rodziny wnosi podanie o identyczną zmianę nazwiska, może ono być wniesione, do którejkolwiek władzy spośród tych, które są właściwe do przyjęcia jednego z podań.
Art. 5. Ministrowie Administracji Publicznej i Sprawiedliwości ustalą w rozporządzeniu wykonawczym, jaki organ – opieki społecznej może wnosić w imieniu dzieci – nieznanych rodziców oraz dzieci opuszczonych podanie o zmianę nazwiska…
Art. 6. (1) Władza administracji ogólnej I instancji przeprowadza postępowanie wyjaśniające, w szczególności ustali, z jakich pobudek strona ubiega się o zmianę nazwiska. (2) Po zakończeniu postępowania wyjaśniającego, prośba wraz z wynikiem tegoż będzie odesłana władzy orzekającej art: 2 ust. (1) – (3), chyba że władza administracji ogólnej instancji jest władzą orzekającą w .sprawie. art; 2 ust. (4).
Art. 7. Władza odmówi zmiany nazwiska: a) jeżeli strona ubiega się o nazwisko historyczne lub wsławione na polu kultury, działalności politycznej, społecznej lub wojskowej, b) gdy zachodzi uzasadniona obawa, że strona ubiega się o zmianę nazwiska w zamiarze ułatwienia sobie działalności, przestępczej o uprawiania nieuczciwej konkurencji lub też w zamiarze uchylenia się od odpowiedzialności cywilnej lub karnej.
Art. 8. (1) Zmiana nazwiska rozciąga się na żonę osoby, której nazwisko ulega zmianie chyba, że na zmianę się nie zgodzi. (2) Zmiana nazwiska rozciąga się na niepełnoletnie dzieci strony noszącej to samo nazwisko i na niepełnoletnie dzieci przysposobione.
Art. 9. (1) Władza orzekająca (art. 2) zarządza wpisanie zmiany nazwiska do ksiąg urodzeń i małżeństw na marginesie aktu stanu cywilnego, a także zawiadamia właściwe według miejsca zamieszkania i pobytu danej osoby władze, prowadzące ewidencję ludności i ewidencję wojskową, oraz władzę skarbową, ponadto zaś władzę prowadzącą rejestr karny. (2) Władza orzekająca (art. 2) poda o zarządzonej zmianie – nazwiska do publicznej wiadomości na koszt osoby zainteresowanej w drodze ogłoszenia w poczytnym piśmie miejscowym. (3) Władza orzekająca zaniecha zarządzenia wpisu, zawiadomienia i ogłoszeń przewidzianych w ust. (1) i (2), jeżeli za tym przemawiają ważne powody. Zmiana imion.
Art. 10. (1) Art. 3 ust. (1) i (3), Art. 46, 7 pkt b) i 9. mają zastosowanie do zmiany imion o. (2) Ważna przyczyna zachodzi w szczególności, gdy imię osoby ubiegającej się o zmianę 1) wykazuje cechy, przewidziane wart. 3 ust. (2) pkt 1 i 5 co do nazwisk, 2) zostało przez nią przybrane w warunkach, o których mowa wart, 3 ust. (2) pkt 2, 3, 4, 3) jest imieniem zdrobniałym, które nie usamodzielniło się, 4) jest imieniem, które stanowi neologizm i nie weszło do zasobu imion używanych, 5) jest imieniem będącym z istoty swej nazwiskiem, (3) Jeżeli zmiana imienia następuje równocześnie ze zmianą nazwiska, zezwolenia udziela władza, wskazana w art. 2 ust . (1)- (4). Przepisy szczególne o niektórych pseudonimach.
Art. 11. (1) Osoby, o których mowa w art. 3 ust. (2) pkt :1, 3 i 4 mogą złożyć prośbę o zmianę nazwiska, bądź, imienia i nazwiska najpóźniej do dnia 31 grudnia 1947 r. (2) Osoby, które nie skorzystają z uprawnienia, przewidzianego w ust. (1), obowiązane są do złożenia: wobec władz administracji ogólnej I instancji oświadczenia o powrocie do swych dotychczasowych imion i nazwisk i do udowodnienia swej tożsamości. Władza administracji ogólnej I instancji wyda decyzję ustalającą tożsamość. (3) Osoby, które złożyły prośbę w terminie przewidzianym w ust. (1), mogą nadal używać pseudonimu do czasu prawomocnego ukończenia postępowania w sprawie. Władza przyjmująca podanie (art. 4) wyda petentowi stosowne zaświadczenie. (4) Zstępni nieżyjących żołnierzy lub uczestników akcji konspiracyjnej, wymienionych w art. 3, ust. (2) pkt 2 i 3 mają prawo do zmiany nazwiska na pseudonim wojskowy lub konspiracyjny, przybrany przez ich zmarłych wstępnych, stosownie do przepisu art: 3 ust. (2) pkt 2) i 3) … Ustalanie nazwisk.
Art. 12. (1) Jeżeli zachodzą wątpliwości co do brzmienia lub pisowni nazwiska obywatela polskiego lub osoby, nie posiadającej żadnej przynależności państwowej (bezpaństwowca), zamieszkałej lub mającej miejsce pobytu na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej, władza wskazana w art. 1 ust. (6), może ustalić nazwisko na żądanie zainteresowanego „lub z urzędu, przy czym orzeczenie takie ma moc, powszechnie obowiązującą”. Przepisy art. 4, 6, 8 i 9 mają odpowiednie zastosowanie. (2) Gdy w postępowaniu wszczętym na wniosek zainteresowanego decyzja zależy od rozstrzygnięcia pytania wstępnego z dziedziny prawa familijnego, władza orzekająca art. 2 ust. (6), może zawiesić postępowanie na wniosek lub z urzędu i odesłać wnioskodawcę na drogę sądową celem wyjednania rozstrzygnięcia tego pytania wstępnego. (3) Gdy przedmiotem postępowania sądowego jest prawo do używania nazwiska, postępowanie to ulega zawieszeniu na żądanie władzy orzekającej art. 2 ust. (6), do czasu ustalenia nazwiska stosownie do przepisu ust. (1). Nadawanie imion i nazwisk.
Art. 13. Dzieciom nieznanych rodziców i osobom dorosłym niewiadomego pochodzenia nadaje nazwisko władza, wymieniona w art. 2 ust. (1), imię zaś władza; wymieniona w art. 2 ust. (5).
Jak Syjonista stawał się Polakiem
W 1948 rok Konsulat RP w Rzymie alarmował Ministerstwo Administracji Publicznej… Żydzi w Zarządzie Miasta Krakowa masowo fałszują potwierdzenia polskiego obywatelstwa. W kilka lat po wojnie Konsulat Generalny RP w Rzymie wystąpił do Ministerstwa Administracji Publicznej z wnioskiem o weryfikacje tożsamości osób podających się za obywateli polskich.
Konsulat pisał:
„…Stefania Wirosław, zam. w Rzymie przedłożyła oryginale poświadczenie obywatelstwa wystawione 23.08.1948 r. nr 4473/47 wystawione przez niejakiego Holly, naczelnika wydziału w Zarządzie Miasta Krakowa, potwierdzające, że do 1947 rok mieszkała w Krakowie, podczas gdy z innych dokumentów wynikało, że mieszkała i urodziła się we Lwowie.
Mojżesz Heller, syn Chaskala, ur. 30.04.1920 r. w Będzinie, który podał, że mieszkał w Będzinie przy ul Berka Joselewicza, a później podał, że mieszkał w Krakowie. Konsulatowi przedłożył potwierdzenie nr 173/48 podpisane przez Alberta Kaminskiego.
Michał Weksler, ur. 14.03.1910, w Wilnie, syn Berka, uzyskał tytuł mgr praw na Uniwersytecie w Wilnie i podał, że mieszkał przy ul Ciemnej 15. Konsulatowi przedłożył zaświadczenie nr. 4834/47 wydanego przez Zarząd Miasta Krakowa.
Dr Ohri Izak, syn Wolfa, ur. w 1905 w Łowiczu, jego żona Sussana z Birnbaumów Ohri, ur. w 1913 roku w Jarosławiu podali, że ostatnio mieszkali w Warszawie. Przedłożone zaświadczenie miało nr 749/47”.
W odpowiedzi Inspektor MAP pisał do Rzymu:
„… w wyniku dochodzenia stwierdzamy, że sprawy wydania poświadczenia obywatelstwa polskiego osobom wyszczególnionym w cytowanym dokumencie Konsulatu Generalnego w Rzymie zostały załatwione przez Zarząd Miasta Krakowa z naruszeniem prawa, obowiązujących przepisów, a pod względem merytorycznym, bez przeprowadzenia potrzebnych dochodzeń, zdążających do ustalenia wszystkich okoliczności faktycznych, na podstawie których można by było stwierdzić, czy interesownej stronie rzeczywiście obywatelstwo się należy. Wydawane zaświadczenia bazowały na zeznaniach dwóch świadków, których nie weryfikowano”. Nadto inspektor MAP ustalił dalsze takie przypadki poświadczania nieprawdy przy wydawaniu zaświadczeń o obywatelstwie polskim – miedzy innymi z Budapesztu.
Byli to: „Muszalalewicz Stanisław, Schleimer Józef, Rosel Sami, Honigmann Schneidel – Węgry, Singer Róza – Węgry, Schnapp Jakób Mozes – Węgry, Rosenkranz Machel, Kilian Stanisław, Engelstein Markus, Korski Henryk, Wang Michał, Grunber Michał, Zahler Michał, Rosler Chaim, Rosler Sami, Szpira Uszer Hersch, Streicher Szasza, Fischel Reinica, Schwarz Fischer, Betscher Ignacy, Duen Gryda, Sanberg Markus Menchel, Sobel Wiktor, Mund Joachim”. Nieprawdziwe poświadczenia wystawiali: „Holly, Jaworek, Kotlarz, Meyro, Babikówna, Bartowicz, Parasiewicz”. W konkluzji protokołu inspektor Parowski napisał: „Urząd Wojewódzki był bierny i należałoby w swoim czasie powrócić do tej sprawy”. Jakie były ostateczne konsekwencje dla osób masowo potwierdzających obywatelstwo polskie tego póki co nie wiadomo. Zarząd Miejskie w Krakowie wydał kilka tysięcy takich zaświadczeń. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że skala fałszowania dokumentów w zakresie tożsamości, obywatelstwa oraz wyznania była masowa. Z akt Powiatowego Urzędu Repatriacji w Kielcach wynika, że w przypadku inwentaryzacji repatriantów ze wschodu, przyjmowano identyczny sposób potwierdzania, tj. na dwóch świadków. Wszystkie te osoby podawały narodowość polska wyznanie katolickie. Były to następujące przypadki: „
W ramach repatriacji do Kielc przybyli:
Maria Bodnar – ur. Stanisławów, świadkowie: Barankowski Edmund z Wołgogradu.
Budzynski Jan – świadek Czarnecki z Brześcia, Paweł Grabiec.
Dangert Maria z d. Sołsa – św. Scheibel Jadwiga, Zapała Wawrzyniec.
Olgierd Figura – św. Negenbauer, Fryc Aleksander, Bujak Feliks.
Bronisław Gajos, Jadwiga Gajos – św. Białas.
Gil Karol – matka Anna Kruk.
Hejdenraich Teofil – ur. w Bodzentynie, św. Łazarek, Kidawa.
Kaminska Eleonora – ur. Jędrzejów, św. Jadwiga Scheibel.
Kiss Joanna – ur. w Lwowie, św. Muecke, Dworak.
Klokowicz Władzysław – ur. Gnojono , syn Tekli Sikory, św. Adamczyk, przyjazd z Charkowa.
Kussy Rozalia – św. Maria Szmit.
Neugebauer Eugeniusz – św. Kogut.
Kuszewska Filomena,
Józef Kowal – syn Mekli Wzorek.
Domagała, Olendzki Bronisław, Józef Kowal, Arciszewska, Góralczyk Tekla, Biernacki, Czarnecka Rozalia. Czarnecki Franciszek, Gach Olimpia, Lipinski Stanisław, Lipiec Józef, Jaworska Helena, Karczmarski Marian”.
I jeszcze jeden pan, był to – Stanisław Plater – Zyberk, syn Józefa i Małgorzaty z Wielkopolskich.
Dalej…
MAP, departament polityczny zaświadcza, że: „Grunspan Abraham, ur.1907 roku w Rzeszowie, syn Pinkasa i Chairy z Bergerów jest identyczny z ob. Zielonka Adam, zam. Warszawa, przy ul Jaworzyńskiej nr 15/18, komisariat MO XI. Na podstawie aktu zmiany nazwiska wydanego dnia 10.01.1947 r. z dnia ldz. 014/17/47, nosi nazwisko ZIELINSKI ADAM”.
I tak:
Jerzy Dankiewicz został Adamem Nowakiem.
Sara Goldstein została Górzańską (urząd woj. Kraków).
Greinbaum vel Grzybek został Grańskim.
Schattan został Szatanem.
Niemiec został Niemskim.
Na przykład w Kielcach istnieje ewidencja zmiany nazwisk już od 1930 roku. Na masową skalę zmieniano również nazwiska w Wojsku Polskim II Rzeczpospolitej, a późnej w LWP. W dniu 11 maja 1920 roku, ówczesny Sejm wydał z siebie Ustawę w przedmiocie nazwisk przybranych w wojsku. Zmiana nazwiska mogła nastąpić na wniosek MON a dekretem akceptował taką zmianę sam Naczelnik Piłsudski.
Następnym aktem służącym zmianie nazwisk był Dekret Krajowej Rady Narodowej z dnia 10 listopada 1945 roku.
Repatriacja ze wschodu… czyli Żydzi w powojennej Polsce
Centralny Komitet Żydów Polskich pisał w dniu 2 marca 1946 r. do MAP. W Polsce było przed II wojna światową ok. 3.5 mln Żydów (liczba ta jest zaniżona o ok. 500 tyś), zamordowanych zaś – około 3.2 mln (czy w tej liczbie byli tylko polscy żydzi?).
W ramach tylko jednego kontyngentu reparacyjnego, który został ze szczegółami rozpisany przez CKŻP w relacji do MAP, który przybył do Polski z 220 tyś osób, było 65 % osób (140 tyś) pochodzenia żydowskiego. Te osoby pochodziły z obszaru całego ZSRR, przeważnie jednak z całej Ukrainy. Dokumenty podają, że 28 tyś osób trafiło do Szczecina i okolic, a prawie 90 tyś na Dolny Śląsk).
Gdzie i ile żydów osiedlono na Dolnym Śląsku?
Wrocław – 13. 000 tyś, Rybach – 10.000, Niemcza – 600, Zagorze – 1.200, Wyganowo – 138,
Piotrolesie – 1.500, Bielawa – 4.800, Wałbrzych – 7.500, Boża Góra – 750, Solice Dolne – 620,
Węgłowo – 700, Frydlant – 1.000, Biały Kamień – 1.420, Gierszcze Proste – 764, Gaj – 520,
Jar – 130, Kłodzko – 3.500, Ludwikowo – 800, Duszniki – 540, Nowa Ruda – 700, Gródek – 120, Puszczyków – 150, Bystrzyca – 900, Ząbkowice – 1.300, Ziębice – 2.400, Świdnica – 2.400,
Fryborg – 700, Strzegom – 1.200, Kamienna Góra – 1.700, Lubawa – 2.000, Złotoryja – 1.100,
Legnica – 4.200, Jelenia Góra – 600, Zgorzelec – 600, Jawor – 900, Brzeg – 90, Lądek Zdrój -90, Zóraw – 700, Przemkowo – 700, Bolków – 700.
Z innych dokumentów wynika, że w samej Łodzi zamieszkało po wojnie 10 tyś, z czego 4 tyś repatriowano dalej na Ziemie Odzyskane, w Krakowie zarejestrowano po wojnie 20 tyś osób pochodzenia żydowskiego.
Życie powojenne Żydów w Polsce
Towarzystwo Ochrony Zdrowia miało… czyli samodzielny NFZ, 15 oddziałów, 41 pododdziałów, sanatoria na 630 łóżek, żłobki na 600 łóżek, izby położnicze na 65 łóżek, poradnie gruźlicze na 200 łóżek, poradnie dziecka w ilości 6, ambulatoria w 33 miastach, domy starców na 35 miejsc, bursa w Otwocku na 20 miejsc, domy dziecka na 900 miejsc, świetlice na 3.500 miejsc.
CKŻ podlegały również:
Świetlice na 3.500 miejsc.
Szkoły żydowskie na 3.000 miejsc.
Warszawa – 50, Kraków – 230, Łódź – 340, Szczecin – 306, Lublin – 42, Szczecin Zelichów – 55, Chorzów – 35, Bytom – 9, Opole 10, Wrocław – 284, Dzierżoniów- 221, Bielawa – 161, Piotrolesie – 108, Zagorze – 24, Kłodzko – 38, Nowa Ruda- 25, Bystrztyca – 76, Zabkowice – 39, Wałbrzych – 180, Frydlant – 18, Swidnica – 80, Zary – 42, Jawor – 31, Strzegom – 41, Legnica – 145, Chojnów – 17, Bolków – 19, Złotoryja -18, Kamienna Góra -16, Lubawa – 26.
Stowarzyszenie ORT (Organizacji Twórczej) dysponowało ilością 1.500 etatów praktycznej nauki zawodu.
W rożnych gałęziach gospodarki pracowali Żydzi w następującej ilości- zapewne ujawniana cześć:
Kopalnie – 971, Porty – 80, Metalowy – 2.000, PKP – 200, Włókienniczy – 3.500, Fabryki państwowe – 2.500, Fabryki samorządowe – 500, Rolnictwo – 1.100, Spółdzielnie – 3.500, Warsztaty indw. – 1.500, Wolne zawody – 5.500, Urzędy państwowe – brak informacji, Urzędy samorządowe – 3.500, Organizacje społeczne – 2.700, Handel – 950.
Łącznie ok. 28 tyś osób.
Wojewódzki Komisarz ds. produktywizacji ludności żydowskiej z Gdańska pisał do MAP: „Ilość Żydów w woj. Gdańskim wynosi około 1.200, z czego 90 % pracuje w Wojsku Polskim, Milicji Obywatelskiej oraz Urzędzie Bezpieczeństwa często pod zmienionym nazwiskami. 50 osób pracuje w portach i rzemiośle”.
Komisarz Zralek pisał dalej: „Moim zdaniem należało by OKZ w Gdańsku pozostawić wolna rękę i inicjatywę w wyborze momentu ujawnienia się Żydów”.
Z Małopolski przyszła następująca relacja: „Do narodowości żydowskiej przyznało się 8 tyś osób, a dodatkowe 19 tyś to repatrianci. 250 osób narodowości żydowskiej przybyło z Rumuni. Na 1.600 osób zatrudnionych było (nie zmienione nazwiska): „
Urzędnikami – 700, Adwokatami – 60, Lekarzami – 25, Dentystami – 10, Inżynierami – 14, WP – 20, UB – 50, Nauczyciele i prof. – 25, Plastycy – 10, Muzycy – 14, Bibliotekarze – 5, Kler – 21, Krawiec – 250, Kupcy – 150, Farmacja – 8”.
W ramach przyjmowania obywatelstwa polskiego, w oparciu o służbę w WP, tyko w jednym rzucie wystąpiła grupa 650 oficerów Armii Radzieckiej, służących w Wojsku Polskim. Były to osoby pochodzenia żydowskiego.
W powojennej Polsce było 80 kongregacji wyznaniowych, przy czym czynnych było 71 rabinów.
I to wszystko na 100 tyś osób ocalałych z II wojny światowej i 130 tyś repatriantów przybyłych ze wschodu, z czego znaczna cześć miała wyemigrować do Izraela, a dziś z tego pozostało jedynie 15 tyś.
Komentarz:
Jak widać, można było bardzo szybko zostać Polakiem i katolikiem, wystarczyło mieć dwóch ziomków, którzy musieli jedynie powiedzieć – my znamy te osoby.
Obecnie mnóstwo obywateli Izraela uzyskuje z polskich USC potwierdzenia służące odzyskiwaniu obywatelstwa, przy czym wcześniej mogły one wejść w nieprawdziwą tożsamość albo co jest bardziej niebezpieczne, mogły w Izraelu zmienić nazwisko (lub co najmniej końcówkę albo jakaś jego cześć) i wejść z rodzinę, która zginęła podczas wojny.
Przy odzyskiwaniu mienia pożydowskiego polskie sądy nie badają (przeważnie wiedząc o tym) czy strona nie zmieniała od czasów wojny nazwiska.
Jeżeli dołożyć do tego, że Izrael stworzył stronę internetową, na której można wybrać sobie rodzinę, w którą chce się wejść, to o patologie już nie trudno.
Petent: wychodzi się na stronę:
Dopasowuje się życiorys, zmienia się nazwisko lub jego człon, po czym idzie się po obywatelstwo polskie, składa się wniosek do sądu o odzyskanie nieruchomości i co najważniejsze, przy zdominowaniu przez staroduchownych środowisk adwokackich, notarialnych i sędziowskich oraz skali polskiej korupcji, wszystko jest możliwie.
Do niedawna dokumenty się fałszowało, teraz można to robić w bardziej wyrafinowany sposób. Fałszowano raz, dlaczego nie zrobić tego ponownie. Do tego Polska ma zapłacić raz jeszcze 60 mld zł.
Brawo Kaczyńscy… po 60 latach okupacji… mamy IV Rzeczpospolitą
Zbigniew NOWAK
Źródło: www.raportnowaka.pl
Jak Berman konspirował Żydów w Polsce…
Dnia 10.11.45 roku KRN wydała Dekret, który pozwalał w sposób ściśle tajny na masową skale zmieniać nazwiska. Z dobrodziejstwa tego przepisu skorzystało dziesiątki tysięcy Żydów. Przepis ten pomimo, że obowiązywał pierwotnie do 1947 roku, był przedłużany kilkakrotnie. Ostatni raz w 1953.
Ledwo ustała zawierucha wojenna a Prezydium Krajowej Rady Narodowej poczuło pilną potrzebę wydanie przepisów, które pozwalały w sposób tajny, masowy i niezgodny ze standardami prawnymi oraz polską racją stanu, zmieniać imiona oraz nazwiska. Szczególnie jak to wynika z przeprowadzonych kwerend repatriantom oraz innym osobom, które zjeżdżały do Polski z całego ZSRR oraz świata. Dobrodziejstwem tego przepisu objęto nawet bezpaństwowców.
Art. 3 powyższego dekretu mówił, że właściwa władza orzeknie o zmianie nazwiska zgodnie z wnioskiem strony jeżeli zachodzi ku temu ważna przyczyna.
(2) szczególnie ważna przyczyna zachodzi, gdy ubiegający sie o zmianę:
(1) nosi nazwisko hańbiące lub ośmieszające
(2) w okresie czasu od dnia 1 września 1939 roku do dnia 9 maja 1945 r. przybrał inne nazwisko (pseudonim wojskowy), pełniąc służbie w Wojsku Polskim, armii sprzymierzonej, polskiej formacji wojskowej, oddziale partyzanckim niepodległościowo – demokratycznym, grupie bojowej organizacji niepodległościowo – demokratycznej, prowadzającej walkę z najeźdźcą niemieckim i wypełniał gorliwie swe obowiązki,
(3) przybrał inne nazwisko (pseudonim konspiracyjny) w związku z udziałem w podziemnej walce z najeźdźcą niemieckim,
(4) używał innego nazwiska (pseudonimu osłaniającego) celem uchronienia sie przed aktami gwałtu najeźdźcy niemieckiego lub jego popleczników,
(5) nosi nazwisko o brzmieniu niepolskim,
(6) nosi nazwisko, które ma formę imienia,
Art. 9 ustęp 1 zobowiązywał:
(1) Władza orzekająca zarządza wpisanie zmiany nazwiska do ksiąg urodzeń i małżeństw na marginesie aktu stanu cywilnego, a także zawiadamia właściwe według miejsca zamieszkania i pobytu danej osoby władze, prowadzące ewidencje ludności i ewidencje wojskową, oraz właściwą władze skarbową ponadto zaś władze prowadząca rejestr karny.
(2) Władza orzekająca poda o zarządzonej zmianie nazwiska do publicznej wiadomości na koszt osoby interesowanej w drodze ogłoszenia w poczytnym piśmie miejscowym.
W punkcie 3 art. 9 KRN „wymyśliła”, że: Władza orzekająca zaniecha wpisu zawiadomień oraz ogłoszenie przewidzianych w ustępie (1) i (2), jeżeli a tym przemawiają ważne powody. W praktyce ostatni przepis nakazywał prowadzenie procedury zmiany nazwisk pod klauzulą „tajne”. Wniosek o dokonanie zmiany nazwiska w sposób tajny stał w oczywistej sprzeczności z art. 6 niniejszego dekretu, który nakazywał zbadanie pobudek, z jakich strona ubiegała się o zmianę.
W jednym z zapytań UW w Łodzi pytał w 1946 roku MAP – jak można zbadać przesłanki do zmiany nazwiska, jeżeli cała procedura nakazywała zachowywanie tajności, tzn. nie można było przeprowadzać żadnego wywiadu środowiskowego. Podanie o zmianie nazwiska mogły składać również obywatele przebywający poza granicami.
W artykule 2 ustęp (2) dekretu ustawodawca zastrzegł następujące prawo:
Minister Administracji Publicznej (MAP) może zastrzec sobie w drodze rozporządzenia orzekanie o zmianie nazwisk na obszarze całego Państwa lub niektórych województw, na stałe lub na czas określony, co do wszystkich spraw lub niektórych kategorii (typów) zmian.
W efekcie w dniu 7 grudnia 1947 roku wydano rozporządzenie, które mówiło:
Zastrzega się MAP, a na obszarze Ziem Odzyskanych Ministrowi Ziem Odzyskanych orzekanie o zmianie imion i nazwisk:
a) żołnierzy pozostających w czynnej służbie wojskowej, jeżeli prośby ich o powyższą zmianę popiera ze względu na interes służby Minister Obrony Narodowej b) osób, które ubiegając się o zmianę, powołują się na istnienie ważnych powodów uzasadniających zaniechanie zarządzenia wpisu, zawiadomień i ogłoszeń przewidzianych w art 9 ustęp 1 i 2 dekretu z dnia 10 listopada 1945 r. o zmianie i ustalaniu imion i nazwisk.
Dla osób ubiegających się o zmianę nazwiska w trybie art. 3 ustęp 2 , tj: „…w okresie czasu od dnia 1 września 1939 roku do dnia 9 maja 1945 r. przybrał inne nazwisko (pseudonim wojskowy), pełniąc służbę w Wojsku Polskim, armii sprzymierzonej, polskiej formacji wojskowej, oddziale partyzanckim niepodległościowo – demokratycznym, grupie bojowej, organizacji niepodległościowo – demokratycznej, prowadzającej walkę z najeźdźcą niemieckim i wypełniał gorliwie swe obowiązki, stosowano art. 18 powyższego dekretu, który mówił, że:
- Dla osób, które przybrały inne imię lub nazwisko w czasie pełnienia służby w Wojsku Polskim w okresie 1 września 1939 do 9 maja 1945 r, do uznania zmiany imienia lub nazwiska za prawnie dokonane wystarczające jest zaświadczenie o zmianie wydane przez Ministerstwo Obrony Narodowej.
Taka delegacja wydana dla MON pozwalała wewnątrz LWP przeprowadzić zmianę nazwisk wszystkim tym żołnierzom, którzy wstępując do tworzonych w Związku Radzieckim armii polskich przyjmowali, a następnie w czasie całej służby używali nieprawdziwych nazwisk. Taka sytuacja pozwalała dodatkowo zataić skalę zmian nazwisk oraz pochodzenia, przy czym istotnym jest to, że przez wiele lat zmiana nazwisk była tajemnicą państwową.
Podobne zasady były stosowanie również począwszy od 1920 roku, tj. w oparciu o ustawę z dnia 11 maja 1920 w przedmiocie uznania nazwisk przybranych w wojsku. Zmiany nazwisk dokonywał Naczelnik Państwa na wniosek MON.
Przeprowadzona w rożnych archiwach państwowych kwerenda pokazuje, że prawie całość dokumentacji dotyczącej zmiany nazwisk została wybrakowana. Taka sytuacja występuje w szczególności przypadku Zarządu Miejskiego w Łodzi oraz Warszawy, gdzie do 1950 roku nie zachowała się żadna dokumentacja zmiany nazwisk. W Łodzi nie zachowała się w tym zakresie również żadna dokumentacja sporządzona przez Urząd Wojewódzki.
Można było domniemywać, że jakaś dokumentacje dotycząca zmiany nazwisk oraz nadania obywatelstwa, szczególnie w tych sprawach, gdzie właściwość przejęło MAP, posiada obecne MSWiA. Ministerstwo rządzone przez Dornbauma odpowiedziało, że takiej ewidencji nie posiada.
Istotnym jest też to, że od 1945 roku, w żadnym spisie powszechnym nie było pytania o narodowość. Z tego co udało się ustalić ostatni spis powszechny miał zawierać takie pytanie, jednakże punkt ten nie znalazł się w ankiecie spisowej. Teraz miałoby się to zmienić, tyle tylko, że następny spis zapewne będzie za dekadę.
Pisemna odpowiedz może jednak nie być prawdziwa, bowiem na pierwsze ustne zapytanie o zespoły MAP nieprzekazane do Archiwum Akt Nowych bądź IPN, odpowiedz udzielona przez pracowników archiwum brzmiała: „…w archiwum MSWiA znajduje się cała „narodowościówka” i dokumentacja zmiany nazwisk”. Co się więc stało, że z upływem tygodnia odpowiedź jest całkowicie przecząca?
Czy nadal nie nadszedł czas ujawnienia tego, ile faktycznie osób pochodzenia żydowskiego mieszka w Polsce? Kto i z jakiego powodu w sposób przestępczy wykazywał zamiar oraz go realizował, zmiany struktury społecznej Państwa Polskiego?
Podaję na początek przykłady zmiany nazwisk:
Szabat na Skowroński
Formel na Wielchorski
Beben na Boguszewski
Nysan na Kołodziejczyk
Kozioł na Tarnowski
Wurst na Rostocki
Baran na Baranowski
Iboda na Orłowski
Kąty na Kurchowski
Gacek na Gacki
Koza na Kowalski
Eizenberg na Ruchocki
Włosek na Wirski
Kaufmann na Świerczyński
Kugelhaus na Sabat
Rachinger na Dąbinski
Jaworek na Jaworski
Byk na Liszczynski
Łukomiec na Olkuski
Duetschberger na Walewski
Proboszcz na Orski
Mann na Mutowski
Weisberg na Górski
Schengel na Skowronski
Kita na Krzywinski
Feigenblat na Fabjanski
Sommer na Wajchat
Goldman na Gorski
Musko na Baranski
Karp na Janiszewski
Abracham Mojszesz Herling – Grudziński na Maurycy Herling Grudziński
Szneider Jakub na Werpachowski
Artmann na Zaradecki
Lichtson na Lachowicz
Cetynbaum Jankiel na Nowak Tadeusz
Dzwonek na Jasinski
Baran na Barski
Weiknecht na Branski
Bojgen na Stadnicki
Wierzak na Chrzanowski
Gold na Hartnarek
Kretberger na Orlicz
Rosenberg Jozef na Jozef Nowak – Prezydent miasta Lodzi z dnia 27.08.1947 r
Stolzman na Strzelecki
Finkelsztein na Machlewicz
Glueksman na Gaszynski
Weinberg na Golewski
Lanzman na Cewinski
Szerman na Mizynski
Tejerstain Jakub na Wilczak
Frid na Glowacka
Roseberg na Rozewinski
Beckermann na Piekarski
Cukier na Swoboda
Widgor na Antos
Ajzenberg na Orłowski
Baum na Dzewinski
Zeigenbaum na Baranska
Szain na Januchta
Spilforgelc na Kądrebski
Grossmann na Lukaszwicz
Kreps na Synowiecki
Szwarc ma Synowiecki
Byk na Staniszewski
Zingermann na Nowakowski
GRUENBAUM na SIEROCINSKI, (wniosek złożony w UW w Kielcach dnia 27 czerwca 1946 r., zmiany dokonał UW w Katowicach 27 listopada 1946 r., pochodził z Częstochowy. PRAM III 18/63/46). Ta osoba to były zastępca powiatowego UB w Kielcach, działający w okresie tzw. Pogromu Kieleckiego.
ZOBERMAN Freida (ur. Sandomierz), córka Szyji i Matki z domu Kupferbaum, próbowała zmienić nazwisko na Jagiełło, ale MAP zgodziło się na nazwisko JAGŁO.
KRAKÓW
Goldberger na Rakowiecki
Goldfischer na Skalski
Grutz na Lepiński
Gruebel na Szymański
Grens na Gąsiorowski
Grob na Grabowski
Gutentag na Rzonca
Goldman na Biała
Gotlieb na Skowron
Goldman na Godlewski
Gryenberg na Gawroński
Glanz na Poleski
Greunwald na Makowicz
Goldberg na Przeworski
Goldberg na Gelewski
Gunsberg na Zdrojewski
Gotlieb na Magwa
Galitz na Galica
Goldyk na Godlewska
Grunhaut na Gerlach
Glieksmann na Zarecki
Goldberg na Zarecki
Goldberg na Radwanski
Goldmann na Galik
Golger na Skowroński
Goldber na Lubański
Goldberg na Żak
DATTNER na Kozłowski – adwokat
Elenberg na Skowroński
Ehrenreich na Zarebiński
Elenberg na Skanski
Englard na Roztworowski
Engelhard na Szeczepański
Eisenbach na Rynarowicz
Epstein na Paszkowski
Eibenschutz na Mańkowski
Fischer na Zawadzki
Feller na Pichurski
Frideker na Borkowski
Fouerman na Pogorzelski
Futterwat na Guszlewicz
Faeber na Łącki
Fundmann na Lebowiecki – Adwokat
Finkelstern na Filanowski
Fuerstein na Zalewska
oraz ok. 1.000 dalszych przypadków, które zostaną podane w późniejszym okresie.
Nadto Urząd Wojewódzki w Katowicach jedynie w latach 1946 do 1948 zanotował ok. 10 tyś przypadków zmiany nazwiska. Natężenie wniosków było tak duże, że UW musiał zaciągnąć w MAP pożyczkę na zatrudnienie dalszych pracowników. Dzielnicowa RN dla Żoliborza, miejsce zamieszkania Kaczyńskich, tylko w ciągu jednego roku dokonał zmiany nazwiska dla około 200 osób, w tym rodziny Lityńskich.
Główną przesłanką zmiany nazwiska było to, że żydowskie nazwiska miały niemieckie brzmienie, których się wstydzono. Przypadek adwokata Dattnera z Krakowa pokazuje jednak to, że chciał on ukryć swoje żydowskie pochodzenie. Był też przypadek spikerki Polskiego Radia pochodzenia żydowskiego, która zmieniała nazwisko na Wysocka, której wniosek był powodowany zamiarem ukrycia prawdziwego pochodzenia.
O tym procederze zostaje poinformowana Rada Europy oraz Parlament Europejski.
Opublikowano 23rd July 2011, autor: Liga Świata
WYBRANE KOMENTARZE
WYKŁADY MĘDRCA SYJOŃSKIEGO
26 marca 1937 roku
http://ligaswiata.blogspot.com/2012/07/wykady-medrca-syjonskiego_2591.html
Talbot 04.03.2015 09:59:18
Żydzi oskarżają kanał Russia Today o antysemityzm
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/zydzi-oskarzaja-kanal-russia-today-o-antysemityzm
Ambasador Izraela w Federacji Rosyjskiej zaniepokojona rosnącą falą antysemityzmu w Europie
Talbot 04.03.2015 10:24:19
smutne to wszystko
Proszę zauważyć iż większość nazwisk kończy się na szlacheckim „ski”. Jest to jawna profanacja polskiej historii i obyczajów. Śmiem twierdzić iż
robiono to premedytacyjnie i zgodnie z ideologią prawdziwego komunizmu.
Stara Baba 04.03.2015 14:55:55
potomkowie stu tysięcy żydów przysłanych przez Stalina do tworzenia władzy ludowej i urzędów bezpieczeństwa. to dziś nasza elita polityczna. ukryli się i ukrywają do dziś pod Polskimi nazwiskami. to dlatego tak trudno ich rozpoznać.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Julia_Brystiger
http://pl.wikipedia.org/wiki/Emil_Merz
http://pl.wikipedia.org/wiki/Benjamin_Wajsblech
http://pl.wikipedia.org/wiki/Salomon_Morel
http://pl.wikipedia.org/wiki/Maria_Gurowska
http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Czaplicki
http://pl.wikipedia.org/wiki/Helena_Woli%C5%84ska
Alicja Graff żona Kazimierza Graffa stalinowskiego prokuratora
http://pl.wikipedia.org/wiki/Alicja_Graff
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Graff
Gustaw Auscaler, Paulina Kern linka brak
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jakub_Berman
http://pl.wikipedia.org/wiki/Alfred_Lampe
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ozjasz_Szechter
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stefan_Michnik
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Mietkowski
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wac%C5%82aw_Komar
http://pl.wikipedia.org/wiki/Julian_Hochfeld
http://pl.wikipedia.org/wiki/R%C3%B3%C5%BCa_Luksemburg
http://pl.wikipedia.org/wiki/Adam_Kornecki
http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Unszlicht
http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_R%C3%B3%C5%BCa%C5%84ski
http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_%C5%9Awiat%C5%82o
http://pl.wikipedia.org/wiki/Anatol_Fejgin
http://pl.wikipedia.org/wiki/Juliusz_Burgin
http://pl.wikipedia.org/wiki/Emil_Sommerstein
http://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Fink
http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Kratko
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_Okr%C4%99t
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_Braude
http://pl.wikipedia.org/wiki/Micha%C5%82_Taboryski
http://pl.wikipedia.org/wiki/Edward_Kalecki
http://pl.wikipedia.org/wiki/Leon_Andrzejewski
http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Czaplicki
http://pl.wikipedia.org/wiki/Micha%C5%82_Hakman
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ludwik_Przysuski
http://pl.wikipedia.org/wiki/Leon_Rubinsztein
http://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksander_Wolski
http://pl.wikipedia.org/wiki/Roman_Romkowski
http://pl.wikipedia.org/wiki/Emil_Sommerstein
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bernard_Konieczny
http://pl.wikipedia.org/wiki/Adolf_Berman
działają w kościele
http://pl.wikipedia.org/wiki/Daniel_Rufeisen
http://pl.wikipedia.org/wiki/Romuald_Jakub_Weksler-Waszkinel
dziennikarze to żydzi
http://pl.wikipedia.org/wiki/Adam_Michnik
http://pl.wikipedia.org/wiki/Seweryn_Blumsztajn
http://pl.wikipedia.org/wiki/Artur_Hofman
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stefan_Marody
http://pl.wikipedia.org/wiki/Konstanty_Gebert
http://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksander_Smolar
http://pl.wikipedia.org/wiki/Eugeniusz_Smolar
http://pl.wikipedia.org/wiki/Grzegorz_Smolar
http://pl.wikipedia.org/wiki/Alina_Ca%C5%82a
http://pl.wikipedia.org/wiki/Micha%C5%82_Pir%C3%B3g
politycy to żydzi
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ludwik_Dorn
http://pl.wikipedia.org/wiki/Adam_Daniel_Rotfeld
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bronis%C5%82aw_Geremek
http://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Borowski
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zygfryd_Wolniak
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bogumi%C5%82_Ferensztajn
http://pl.wikipedia.org/wiki/Maria_Stolzman
kserkses 04.03.2015 16:16:46
@kserkses 16:16:46
O tym wszystkim i o innych ciekawych historiach można poczytać w książkach p. Siwaka.
„BEZ STRACHU” t. I, II, III.
„TRWAŁE ŚLADY”
„OD ŁOPATY DO DYPLOMATY”
„ROZDARTE ŻYCIE” wydana też p.t. „HISTORIE NIEWIARYGODNIE PRAWDZIWE”
„CHCIAŁBYM DOŻYC TAKICH DNI”
kserkses 04.03.2015 16:17:22
Wymowne ?
W Rosji, z tego co czytałem ‚Polsze’ uważają za żydowskie państwo.
Krakowska banda żydowska zorganizowała kneSSet w Krakowie 27.1.2014
Wrocław stolicą jewroKultury 2016 & ŚDM 2016 mają związek z nielegalnymi obradami kneSSetu 27.1.2014 w Krakowie, na których brylował Duda-juda oraz z Golgotą Beskidów Dziwisza.http://beata.neon24.pl/post/124422,samoobrona-nie-bedzie-ahnenerbe-ras-zop-plul-nam-w-twarz Upublicznienie listy 2,7 mln żydów sowieckich jest polska racją stanu – lista leży w MSWiA.
https://www.youtube.com/watch?v=Nl6dBlZc9nA
Spryt ANTYPOLSKICH żydów jest porażający, a skradzionej Polakom kasy mają jak lodu. Do ciekawych wniosków można dojść studiując te listy zmian: ….
Eizenberg na Ruchocki
15. Kugelhaus na Sabat
17. Jaworek na Jaworski
18. Byk na Liszczynski
19. Łukomiec na Olkuski
20. Duetschberger na Walewski
=========================================
Nakładem wydawnictwa Aletheia ukazała się monumentalna, 616 stronicowa, praca naukowaprofesora Uniwersytetu Kalifornijskiego Kevina MacDonalda „Kultura krytyki. Ewolucjonistyczna analiza zaangażowania Żydów w XX-wieczne ruchy intelektualne i polityczne”. Praca poświęcona jest stworzonym przez Żydów nurtom intelektualne, które skutecznie niszczyły cywilizacje zachodnią w XX wieku, oraz temu jak destrukcja cywilizacji zachodniej służyła realizacji interesów społeczności żydowskiej. Na marginesie drobiazgowego opisu rzeczywistości, dosłownie na kilku stronach, MacDonald przybliżył czytelnikom rolę żydokomuny w Polsce po II wojnie światowej.
Według MacDonalda przedwojenną ekspozyturą żydokomuny w Polsce była Komunistyczna Partia Polski. KPP była sowiecką agenturą w Polsce, wspierała agresje ZSRS na Polskę w 1920 i 1939 roku, antypolską politykę sowietów na okupowanych ziemiach Polski, terror i eksterminacje.
Zdaniem MacDonalda podobnie jak w innych krajach Europy zajętych przez sowietówpo drugiej wojnie światowej, tak i w Polsce, grupa żydowskich komunistów przejęła władze w Polsce. Żydokomuna rządząca powojenną Polską wywodziła się z tradycyjnych rodzin żydowskich. Wyrosła z kultury judaistycznej, posługiwała się jidysz jako językiem ojczystym, nie miała nic wspólnego z kultura polską. Świat postrzegała przez kalki żydowskiej socjalizacji i tożsamości. Jako komuniści pozostawała w swoim żydowskim środowisku, jej idolami byli inni żydowscy komuniści. W ZSRS widziała opokę dla swoje żydowskiej tożsamości. Kochała ZSRS, bo w ZSRR władza znajdowała się w rękach Żydów, sowieci zapewniali rozwój kultury żydowskiej, ZSRS surowo karało za antysemityzm. Polski nienawidziła, uznawała Polskę za wrogi i prymitywny kraj.
W powojennej Polsce, zdaniem MacDonalda, „komuniści żydowscy na najwyższych stanowiskach w państwie, tworzyli nadal spójną i wyodrębnioną grupę”. Ich solidarność etniczna była niezwykle dostrzegalna dla zniewolonych Polaków. Żydzi by być solidarnymi względem siebie nie musieli składać werbalnych deklaracji. Od 1948 do 1956 roku pełnia władzy nad zniewoloną Polską była w rękach Żydów. Żydokomuna w powojennej Polsce realizowała „radzieckie interesy polityczne, gospodarcze i kulturalne” i „agresywnie urzeczywistniała interesy specyficznie żydowskie, jak choćby eksterminacje narodowej opozycji politycznej”. „Zdominowany przez Żydów rząd komunistyczny zabiegał o odrodzenie i utrwalenie społeczności żydowskiej w Polsce”. Równocześnie żydokomuna prowadziła„wytężoną kampanie ograniczania wpływów politycznych i kulturowych kościoła katolickiego”.
By tworzyć pozory samorządności w powojennej Polsce, zdaniem MacDonalda, tych Żydów, „którzy pod względem fizycznym mogli uchodzić za Polaków (…) zachęcano do zmiany nazwisk na polsko brzmiące i podawania się za Polaków”. Żydokomuna w powojennej Polsce uważała Żydów nie komunistów za lojalne i wyobcowane z polskości zaplecze kadrowe dla nowego reżimu. „Pochodzenie żydowskie szczególnie ceniono przy naborze do służby bezpieczeństwa”. Żydokomuna była całkowicie świadoma, że władze ma dzięki sowietom, i może ją utrzymać tylko za pomocą terroru. Dodatkowo żydokomuna z bezpieki siała terror wobec Polaków, jej działania było motywowane nienawiścią rasową do Polaków.Powojenna Polska rządzona z nadania sowieckiego przez Żydów, wbrew Polakom, zapewniała Żydom korzyści finansowe z władzy.
Według MacDonalda w wyniku destalinizacji w 1956 roku ograniczono udział Żydów we władzy. Pogorszenie pozycji finansowej żydokomuny w powojennej Polsce rekompensowała hojna pomoc finansowa dla Żydów ze strony amerykańskich Żydów. To i fakt, że dzieci i wnuki żydowskich komunistów wracały do swojej judaistycznej żydowskiej tożsamości, należy uznać „za mocny dowód na rzecz tezy, ze wielu komunistów żydowskich w rzeczywistości było krypto Żydami”. Im słabsza była pozycja Żydów w systemie sowieckim, tym silniejsza była ich solidarność rasowa. „Kiedy ostatecznie upadli, szybko odrzucili wszelkie pozory polskiej tożsamości o otwarcie deklarowali żydowską tożsamość. Zwłaszcza w Izraelu, dokąd wyjeżdżała większość polskich Żydów”. W Izraelu Żydzi zdejmowali kostium komunistów i stawali się syjonistami.
Zdaniem MacDonalda żydokomunę w powojennej Polsce trzeba traktować jako ugrupowanie żydowskie realizujące partykularne interesy polityczne i ekonomiczne Żydów. Dążące do zniszczenia kościoła katolickiego i polskiego nacjonalizmu, eksterminacji nieżydowskich elit narodowych, niszczenia kultury polskiej, wyzyskiwania ekonomicznego Polaków, wspierania interesów ekonomicznych Żydów i kultury żydowskiej. Środowisko Żydów, którzy nie wyrzekli się swojej żydowskiej tożsamości.„Zdominowane przez Żydów władze komunistyczne w Polsce walczyły z polskim nacjonalizmem i autorytetem politycznym i kulturowym kościoła katolickiego, głównym źródłem spójności tradycyjnego społeczeństwa polskiego”.
Jan Bodakowski
Opublikowano za: https://wirtualnapolonia.com/2013/03/29/zydokomuna-w-polsce-po-ii-wojnie-swiatowej-wedlug-kevina-macdonalda/
=====================================================
Rocznica wydarzeń Marca 1968 r. to dla izraelskich mediów wymarzona okazja do wypominania Polakom nikczemnych czynów. W tym roku zajął się tym na łamach „Jerusalem Post” Daniel Schatz. Żydzi stali się obiektem fizycznej przemocy, byli pozbawiani obywatelstwa, zmuszani do emigracji, więzieni, bici, poddawani torturom.
Dla zilustrowania tych okrutnych praktyk przywołuje wspomnienia Józefa Dajczgewanda, któremu w trakcie przesłuchań milicja kazała zdjąć spodnie. Leo Kantor z Opola tak wspomina „tragiczne” przeżycia : nie przedłużono mi umowy o pracę, odrzuciłem ofertę zatrudnienia na uczelni, bo była w innym mieście. Pożeglował więc do Szwecji i stamtąd nieprzerwanie biadoli o „pieprzonych polskich antysemitach”. Jeśli zmiana miejsca pracy oznacza „wypędzenie”, to wszystkich nas wypędzano kilka razy w życiu. Na rzewnych wspomnieniach „JP” nie poprzestaje. Szybko przystępuje do rzeczy: w 2000 r. Aleksander Kwaśniewski w imieniu Polaków przeprosił za te czyny, a 8 lat później potępił je Lech Kaczyński, ale w Polsce ciągle nie ma politycznej woli przyznania się do odpowiedzialności wobec ofiar etnicznych czystek. I ogłasza apel. Mimo upływu 48 lat Polska nie wypracowała sposobu rozwiązania zasadniczej kwestii odszkodowań dla tych, których pozbawiono mienia. Nie postawiła też w stan oskarżenia żadnego ze sprawców. Warszawa musi uchwalić odpowiednie ustawy przewidujące pełne odszkodowanie i zwrot skradzionego mienia. Sprawa jest nagląca. Czas najwyższy wyrównać wszystkie krzywdy i stawić czoła upiorom przeszłości, 48 latom pasywności i bezczynności.
Komunistyczna wojna domowa
Czym był Marzec 1968? „Prostej” odpowiedzi udzielił Kwaśniewski – był to „wybuch tradycyjnego polskiego antysemityzmu”. Po wojnie wielokrotnie oskarżano Polaków o antysemityzm. Robiono to w czasie wszechwładzy Bermana, gdy w ogromnych nakładach produkowano obraźliwe dla Polaków książki i znieważające filmy. Nikt jednak nie oskarżał całego narodu. Doszło do tego dopiero w wolnej Polsce. Co więcej, do listy antysemitów, obok Kościoła, AK i chłopów, dopisano robotników i komunistów, z Gomułką na czele, a każdy, kto się temu sprzeciwiał, był faszystą lub… komunistą. Przez cały okres PRL-u, aż do marca 1968 nie wolno było mówić o tym, kto kierował aparatem terroru, o szowinizmie żydowskim. Wolno za to było mówić o szowinizmie polskim.
Jakie były przyczyny Marca 1968? Jedni upatrują ich w przełomie 1956 r. Inni w rozprawie grupy Bermana z „odchyleniem prawicowo-nacjonalistycznym” w PPR. Jeszcze inni w genezie powstania PRL-u, tj. bezspornym fakcie, że mógł powstać tylko przy pomocy Stalina. Sami komuniści nie mieli szansy na przejęcie władzy. Nie stanowili liczącej się siły. Byli ciałem obcym, zdominowanym przez mniejszości narodowe. Przede wszystkim przez Żydów. W kwestiach takich jak niepodległość oraz świadomość narodowa dzieliła ich od Polaków przepaść. Jednak październik 1956 r., tj. przejęcie władzy przez Gomułkę i częściowe obalenie komunistycznego terroru, miał swoją wagę. Internacjonaliści przegrywali, tracili stanowiska, stawali się mniejszością na szczytach władzy. Nie czekali jednak bezczynnie. Wiedzieli, że mit Gomułki przeminie, że urośnie krąg rozczarowanych i zawiedzionych. W pierwszej linii pretendentów powrotu do władzy byli pogromcy „zaplutych karłów reakcji”, z ich antypolonizmem przypisującym Polakom najbardziej haniebne cechy i nikczemne czyny. I nie było przypadkiem, że liderzy tzw. wydarzeń marcowych to prawie w komplecie dzieci owej żydowsko-stalinowskiej sitwy.
Buta tych, których Gomułka od władzy odsunął, rosła. Z dnia na dzień stali się też żarliwymi demokratami. W marcu 1968 kreowali na bohaterów narodowych Kuronia, Michnika i Blumsztajna (hucpa powtórzyła się w sierpniu 1980 – jego siłą sprawczą mieli być też oni). Wiedzieli, że Gomułki nie da się zastraszyć ani pozyskać. Postanowili więc go usunąć. „Towarzysze żydowscy” nigdy Gomułce nie wybaczyli, nawet po śmierci. A prawda była taka: od narodzin PRL-u trwała walka między narodowym a internacjonalnym (czyli antynarodowym) skrzydłem komunistów. Mimo krwawego Grudnia 1970 r., mimo ciężkich błędów i win, nie można zapomnieć, że Gomułka w czasach dla powojennej Polski najstraszniejszych miał odwagę bronić Polaków przed mafią szowinistów żydowskich, przed Bermanem, Brystigierową i Fejginem. I właśnie dlatego tak bardzo go nienawidzą. I właśnie dlatego poniewierają nim, a nie Bierutem, Bermanem i Ochabem.
Marzec 1968 r. jest kluczowym dowodem szowinistów żydowskich na „odwieczny, zoologiczny, polski antysemityzm”. Każdego roku w kraju i na świecie, zawsze z dużym rozgłosem, obchodzą rocznicę marcowej rewolty, jako dzień żałoby i cierpienia. Pewni siebie, przekonani, że w „tym kraju” już wszystko należy do nich, obdzielają się polskimi orderami, oskarżają o antysemityzm, żądają odszkodowań. W sukurs spieszy im cały świat. Leopold Unger napisał o Mengele, odradzaniu się antysemityzmu i„polsko-sowieckim narodowym socjalizmie”. I nie ma na myśli drugiej wojny. Ma na myśli Marzec 1968 r. A więc Mengele, nazizm i Polska pod jednym dachem.
Dochodowy antypolonizm
Dla Szymona Wiesenthala: Liczba uratowanych Żydów polskich jest zdecydowanie znikoma w porównaniu z liczbą Żydów, którzy mogli uciec z obozów lub gett. Gdyż ci, którym udało się zbiec, byli schwytani przez polską ludność i przekazywani Niemcom. Stawka za głowę Żyda wynosiła 100 złotych i litr wódki. Polacy zawsze chętnie pili wódkę.
Pisał to człowiek uratowany przez Polaków, przyjmowany w wolnej Polsce z honorami, odznaczony przez Wałęsę krzyżem Polonia Restituta. Podobnie fetowany był Tomasz Gross. Mieszkający w USA Żyd polskiego pochodzenia Norman Finkelstein napisał: „o polskim antysemityzmie mówi się dla pieniędzy. Polska i jej sławetna inteligencja, która uważa, że każda krytyka Żydów to antysemityzm, robi to dla kasy. Wyleje kubeł pomyj na Polskę i pędzi do USA, aby przeczytać pochwalne recenzje w gazetach i zostać poklepanym po plecach. W Ameryce zajmowanie się holocaustem przynosi świetne pieniądze, a jeśli dostarczysz dowód, że Polacy to obrzydliwi antysemici, masz gwarancję ogłoszenia cię bohaterem. Przykładem jest Gross. Napisał książkę i dostał posadę w Princeton.”
Wypędzeni z rządu, partii i bezpieki
„Weterani” Marca twierdzą, że wszyscy są ofiarami antysemityzmu, że pozbawiono ich majątków, a z Polski „wypędzono”. Podczas wojny wysiedlono chłopów z Zamojszczyzny, spalono ich domy, dzieci odebrano rodzicom. Gdy Sowieci najechali na Kresy, majątki stracili wszyscy Polacy. Upchano ich w bydlęcych wagonach i pognano do Kazachstanu. Żydom Marca komuniści odebrali paszporty i dali bilet w jedną stronę, zwykle do Austrii. A więc z jednej strony paszport i bilet, a z drugiej – mordy, podpalenia, zsyłka, głód. Jeszcze inne określenie to: „Polska nas nie chciała”. Stoczniowców też nie chciała, ale nie nazywamy ich „wypędzonymi”, a wyczynów Balcerowicza „czystkami”. W powojennej historii Polski nie odnotowano wypadku „wypędzenia” kogoś z Polski tylko dlatego, że był Żydem, ani w 1968 r., ani w poprzednich falach emigracji. Przydałyby się więc inne słowa i inne akcenty. Dla ostudzenia emocji trochę danych statystycznych. 28 maja 1948 r. Biuro Polityczne KC PPR stwierdziło: wyjazd członków partii do Palestyny nie stoi w sprzeczności z ideologicznymi zasadami członków naszej partii. Partia nie zaleca i nie organizuje wyjazdów, okazując jedynie indywidualne poparcie tym towarzyszom, którzy zdecydują się wyjechać. Według danych Żydowskiego Instytutu Historycznego w końcu lipca 1946 r., po przybyciu do Polski z terenu ZSRR 136 tys. Żydów, ludność żydowska osiągnęła 259 tys. Tylko do lutego 1947 r. wyjechało z Polski 140 tys. To samo źródło podaje, że do końca 1950 r. przybyło do Izraela 106 tys. Żydów z Polski, w latach 1945-1956 Stany Zjednoczone przyjęły 160 tys., Kanada 12 tys., Australia 15 tys. i Ameryka Łacińska 30 tys. Rzecz znamienna – wyjeżdżający otrzymywali dokument podróży i rezygnowali z polskiego obywatelstwa. Przepisy emigracyjne dla Żydów stworzyli więc nie Moczar i Gomułka, ale Berman! I nikt wtedy nie protestował, nikt nie mówił o antysemityzmie. Po marcu 1968 r. z Polski wyjechali w większości wysokiego szczebla funkcjonariusze partyjni i oficerowie bezpieki. Ze stanowisk i z instancji partyjnych usunął ich Gomułka. Byli ofiarą wewnątrzpartyjnych potyczek. Wypędzono ich więc, ale… z rządu, partii i bezpieki. Byli zatem emigrantami politycznymi. W większości przestępcami, uciekającymi przed wymiarem sprawiedliwości. Marcowy emigrant Stefan Michnik, całkowicie zaprzedany sowieckim okupantom, wydał kilkanaście wyroków śmierci na polskich patriotów. Nigdy nie przeprosił, nigdy nie poniósł za to żadnych konsekwencji, żyje spokojnie w Szwecji i jest „ofiarą polskich antysemickich prześladowań”. Anna de Tusch-Lec wspomina w „Dużym Formacie”: W Izraelu mój tata powiedział mi bardzo ciekawą rzecz: Anka, ty myślisz żeśmy wyjechali z Polski dlatego, że był antysemityzm? Nie, on był zawsze. Ale w 1968 r. zrobiło się niebezpiecznie. Tam parę pieczeni piekło się jednocześnie. Oni mieli nasze kartoteki. Nas, Żydów z UB. (…) Mój tata był w UB. Mówił nam: byłem, mam czarną plamę na życiorysie. Co robił Polakom? On zabijał, torturował. Czy w takiej sytuacji przeprowadzka do innego kraju była najgorszym wyjściem? A propos, już w 1957 r. złożył podanie o zgodę na wyjazd do Izraela, ale jej nie dostał. Inni wyjechali jako emigranci ekonomiczni. W zabiedzonym komunistycznym kraju wszyscy marzyli o wyjeździe na Zachód. W czasach PRL był on Ziemią Obiecaną, bo oprócz wolności kojarzył się z dobrobytem. I co się okazuje – tylko Żydzi nie chcieli tam jechać, ich miłość do Polski była wielka, że Zachód w ogóle ich nie pociągał. Ogrom „krzywd” wyrządzonych Kantorom i Grossom dobrze ilustruje anegdota: gość z Polski na widok kalifornijskiej willi z basenem należącej do marcowego emigranta wzdycha – ale cię Gomułka urządził. I wreszcie, wśród „wypędzonych” byli też nacjonaliści, tj. ci, którzy chcieli wstąpić do izraelskiej armii i walczyć z Arabami. Wielu z nich wcześniej starało się o zgodę na wyjazd do Izraela, ale jej nie dostali. Umożliwiły im to dopiero wydarzenia marcowe. Czy zatem słowo „emigrant” zamiast „wypędzony” nie wydaje się być bardziej odpowiednie?
Nathaniel Popper w „The Jewish Daily Forward”, gazecie żydowskiej wydawanej w Nowym Jorku, nawołuje Żydów i Niemców, by połączyli siły przeciw Polsce, by zjednoczyła ich restytucja mienia. Tekst nosi znamienny tytuł: Bitwa roszczeniowa rozszerza się na polski front i zawiera uderzający zwrot: wspólna walka Żydów i etnicznych Niemców stwarza nową sytuację w historii roszczeń tych, którzy „przeżyli Holocaust”. Przypadek Poppera pokazuje, że gdy chodzi o pieniądze, Żydzi nie mają żadnych skrupułów i gotowi są na najbardziej plugawą kolaborację, nawet ze swoimi katami. Przypomnijmy zaproszenie przez „Wyborczą” syna Hansa Franka na rozmowę o tym, jak szkodzić polskiemu rządowi. Popper przywołuje przypadek Grossa, który został po Marcu „wypędzony”. Napisał o prześladowaniach, przesłuchaniach w prokuraturze, próbie odebrania orderu nadanego przez Bronisława Komorowskiego. Apeluje do administracji amerykańskiej, aby Grossa broniła. Bezczelne żądania Schatza i Poppera przypominają inny, najbardziej plugawy antypolski wyczyn – pozew jedenastu Żydów złożony w nowojorskim sądzie przeciwko RP. Czytamy w nim: polityka obowiązująca w Polsce przez ostatnie 54 lata sprowadzała się do wygnania, co do jednego, Żydów z Polski, poprzez czystki etniczne i rasowe, przemoc i szantaż, w tym tortury i morderstwa. Ci, którzy przeżyli Holocaust, byli mordowani, bici, gwałceni, terroryzowani, torturowani, plądrowani i zmuszani do emigracji, bez prawa do odzyskania bądź zarządzania posiadanymi nieruchomościami (…) polski rząd zezwalał na te ohydne czyny, aż Żydzi poddali się z wyczerpania i opuścili Polskę, pozostawiając w niej swoje mienie.
Ambasada RP w Waszyngtonie na pozew nie zareagowała, nie zajęła wobec szkalującego wizerunek Polski wystąpienia żadnego stanowiska, nie domagała się przeprosin.
Przedsiębiorstwo holokaust
Temat roszczeń powraca. Żądania odszkodowań, połączone z pogróżkami się nasilają. Na stronie Światowego Kongresu Żydów zamieszczono apel nowojorskiego prawnika Menachema Rosensafta, wzywający Amerykanów żydowskiego pochodzenia do bojkotu Polski. Prezes organizacji opatruje go komentarzem: doceniam okazywaną przez polski rząd przyjaźń Izraelowi, ale liczę, że usiądzie do stołu, rozpocznie rokowania i wypłaci ofiarom Holocaustu i ich spadkobiercom odpowiednie odszkodowanie. Wiek poszkodowanych wymaga procedur najprostszych i najtańszych. Czyli podobnych do stosowanych przy zwrocie mienia gminom wyznaniowym żydowskim? Bo przypomnieć trzeba, że dziewięć gmin zrzeszających niespełna tysiąc Żydów dostało 5236 nieruchomości. Profesor Finkelstein tak o tym napisał: czy odrodzenie żydowskiego życia rzeczywiście wymaga, aby na każdego polskiego Żyda przypadała jedna synagoga, szkoła lub jeden budynek szpitalny?
W stosunkach polsko-żydowskich jest wiele tajemnic: do dziś nie wiemy, co było przedmiotem posiedzenia rządu Donalda Tuska w Jerozolimie. Nie wiemy, jaką wartość mają kamienice „zwrócone” gminom żydowskim i o jaki majątek jeszcze zabiegają. Nie wiemy, co ustalono w „przełomowych” rozmowach rządu z izraelską agencją HEART. Nie wiemy, jakie obietnice w sprawie lasów państwowych złożył Tusk w Nowym Jorku przedstawicielom organizacji żydowskich. Rząd PO–PSL otworzył nowy kanał wypłat odszkodowań i utworzył nową kategorię poszkodowanych, wprowadzając ustawę, w myśl której ci, którzy urodzili się w Polsce i są ofiarami nazistowskich lub sowieckich represji lub urodzili się po wojnie w rodzinie, która została zmuszona do opuszczenia Polski, otrzymują miesięczną rentę. Dotychczasowe doświadczenia jasno pokazują – obecny model stosunków prowadzi donikąd.
To znaczy – donikąd prowadzi stronę polską, bo organizacje żydowskie prowadzi gładko do celu. PiS obawia się, by nie doklejono mu antysemickiej gęby. Tyle tylko, że antysemicka gęba jest mu doklejana bez względu na to, co robi lub czego nie robi. Dowodem – prasa w Izraelu; Aleksander Gleichgewicht, porównujący władze PiS do rządów PRL z czasów Marca 1968; „walka o demokrację”, czyli dywersja lobby żydowskiego, której celem jest przywrócenie do władzy ludzi, którzy zaspokoją jego roszczenia. Sprawę gmatwa to, że w imieniu rządu z „przemysłem holokaustu” rozmawia znany ze skrajnie filosemickich poglądów Witold Waszczykowski, który nie tak dawno bez żadnego problemu odpuścił zabezpieczenie socjalne Polaków w Wielkiej Brytanii za mgliste obietnice baz NATO w Polsce. Czas więc na audyt, co w tej kwestii poprzedni rząd zrobił, jakie obietnice złożył i jakie umowy podpisał, i przy okazji na ostrzeżenie wszystkich polityków, że jeśli którykolwiek z nich przyłoży rękę do rabunku Polski, nigdy nie dostanie naszego głosu.
18 Cze 2016
Tekst ukazał się na łamach tygodnika Warszawska Gazeta. https://wogoole.pl/czerwiec/258-warszawska-gazeta-242016.html
====================================================================================================================================================================
Co Izrael pragnie osiągnąć przez operację w Gazie?
W zasadzie Izrael chce osiągnąć dwa cele: odtworzyć to co określane jest jako zdolność odstraszania – co oznacza wytworzenie lęku przed nim w państwach arabskich. Jest to podstawowa zasada strategicznej doktryny izraelskiej. Państwa arabskie mają bać się Izraela, jego potęgi militarnej i powinny robić to, czego pragną Izraelczycy. Powinny wykonywać rozkazy Izraela.
Izraelskie militarne odstraszanie doznało porażki w maju 2000 r. kiedy Hezbollahowi udało się wypędzić z Libanu izraelskie siły okupacyjne. Niemal natychmiast po tej porażce Izrael zaplanował następną wojnę z Hezbollahem dla odtworzenia swej zdolności odstraszania. Po długich przygotowaniach i po użyciu sił powietrznych, Izrael poniósł w walce z Hezbollahem w Libanie w 2006 r. kolejną sromotną porażkę.
Drugim celem jest udaremnienie palestyńskiej ofensywy pokojowej. To jest następna podstawowa zasada izraelskiej doktryny strategicznej: Nie negocjować z Arabami. Wydawać im rozkazy. Palestyńska organizacja Hamas stała się zbyt umiarkowana – zaczęła ona wysyłać sygnały, że jest gotowa uznać formułę dwóch państw opartą o granice sprzed 1967. Przywództwo Syrii i Zachodniego Brzegu Jordanu również wydało oświadczenia w podobnym tonie. Izrael zaczął obawiać się, iż będzie zmuszony wejść w negocjacje pokojowe, które były popierane przez ostanie 30 lat przez całą światową opinię publiczną.
Przeciwnikami takiej umowy były USA i Izrael, wspierany przez USA. Kiedy więc Hamas stał się umiarkowany i dotrzymywał warunków zawieszenia broni zawartego w lipcu 2008, jawił się jako godny zaufania partner do takich rozmów. Hamas dotrzymywał danego słowa. W międzyczasie Izrael nie dotrzymał jednego z podstawowych warunków zawieszenia broni, jaki było zniesienie blokady. Tak więc Izrael musiał sparaliżować tę palestyńską ofensywę pokojową. Co zresztą zawsze robi. Prowokuje Palestyńczyków do reagowania i pragnie zniszczyć Hamas lub doprowadzić do takich zniszczeń, aby Hamas ponownie musiał powiedzieć, że nigdy nie będzie negocjował z Izraelem. Tego właśnie Izrael chciał. Izrael nigdy nie chce mieć do czynienia z umiarkowanym partnerem, ponieważ gdy taki istnieje, wtedy wzrastają naciski na Izrael, gdyż Hamas chce pokoju, Hamas dotrzymuje danego słowa. Ale Izrael nie chce negocjacji.
Zatem w istocie mówi pan, że Izrael w ogóle nie jest zainteresowany w ustanowieniu pokoju?
Izrael chce pokoju na swoich własnych warunkach, a te warunki to takie, że Zachodni brzeg Jordanu powinien należeć do Izraela.
Czy obecna operacja w Gazie powiedzie się?
Przede wszystkim powinniśmy stosować właściwy język. Nie ma żadnej operacji, nie ma żadnej wojny. To co się dzieje, to rzeź, masakra. Kiedy ginie 200-300 dzieci to nie jest wojna. Kiedy z jednej strony jest potęga militarna a z drugiej bezbronna ludność, to nie jest wojna. Kiedy strzela pan do ryby w beczce, nie możemy tego nazywać wojną. Jak wskazał jeden z izraelskich publicystów, nie trzeba wielkiej odwagi wysłać bojowe samoloty i helikoptery z bronią pokładową aby strzelać do uwięzionych. To co się stało, to nie jest wojna. Jedna trzecia ofiar to były dzieci. To nie jest wojna – to może być tylko masakra.
Z punktu widzenia celów Izraela, trzeba powiedzieć, że zakończyła się powodzeniem. Wywołała ona strach wśród Palestyńczyków i wśród Arabów w ogólności, że Izrael to państwo obłąkane i że trzeba wykonywać jego rozkazy. Po drugie, operacja niszczy obraz Hamas jako partnera do negocjacji pokojowych. Można usłyszeć od Hamasu, że nie będzie negocjował. Tego właśnie chciał Izrael.
Na pańskiej stronie internetowej można znaleźć argument, że wnuki ocalonych z Holocaustu czynią obecnie Palestyńczykom to, czego sami doznali od narodowych socjalistów. Czy podtrzymuje Pan to stwierdzenie?
Ja myślę, jak zresztą wskazuje wielu komentatorów, że Izrael staje się państwem obłąkanym. I musimy się z tym zgodzić. Podczas gdy reszta świata chce pokoju, Europa chce pokoju, USA chcą pokoju, to jedno państwo chce wojny, wojny i wojny. W pierwszym tygodniu masakry, w prasie izraelskiej pojawiły się doniesienia, że Izrael nie chce skierować wszystkich swych sił lądowych do Gazy, ponieważ przygotowuje on atak na Iran. Następne doniesienia mówiły o planowaniu ataku na Liban. To jest obłąkane państwo.(…)
Dlaczego otrzymał Pan na 10 lat zakaz przyjazdu do Izraela? Jako syn ocalałych z Holocaustu nie może pan przyjechać do Izraela.
Trzeba w tym miejscu powiedzieć jasno: nie przyjeżdżałem do Izraela, nie miałem interesu, by przyjeżdżać do Izraela. Zamierzałem spotkać się z moimi przyjaciółmi w okupowanych ziemiach palestyńskich. A Izrael nie pozwolił mi tam przyjechać i spotkać przyjaciół na Zachodnim Brzegu jordanu. Na gruncie prawa międzynarodowego, uważam, że nie mają prawa tego robić. Ja nie stanowiłem dla Izraela żadnego zagrożenia. Następnego dnia, kiedy nie wpuszczono mnie do Izraela, w artykule wstępnym w „Haaretz” zapytywał: „Kto się boi Normana Finkelsteina”. Oni również stwierdzali, że nie stanowiłem zagrożenia dla bezpieczeństwa. Nie mam żadnego szczególnego interesu, aby przyjeżdżać i odwiedzać takie obłąkane państwo.
Są żydowscy intelektualiści, którzy nazywają Izrael „państwem terrorystycznym”. Czy jest to właściwe określenie?
Nie wiem, jak można się z tym nie godzić. Celem operacji było sterroryzowanie ludności cywilnej, aby Palestyńczycy bali się Izraela. Jest to słownikowa definicja terroryzmu. Słownikowa definicja mówi, że terroryzm jest to obieranie za cel ludności cywilnej dla osiągnięcia celu politycznego. Celem tej operacji a raczej masakry było sterroryzowanie cywilnej ludności oraz zrujnowanie tak bardzo infrastruktury cywilnej, ażeby Palestyńczycy poddali się. Jeżeli atakuje się szkoły, meczety, ambulatoria, szpitale, przedstawicielstwa ONZ, to co to jest? Jeśli to nie jest terroryzm, w takim razie co jest terroryzmem?
W pańskiej słynnej książce „The Holocaust Industry” twierdzi Pan, że państwo Izrael, jedno z największych potęg militarnych świata, które ma zastraszające notowania w dziedzinie praw człowieka, przedstawia się jako państwo-ofiara w celu wytworzenia odporności na krytycyzm pod jego adresem. Czy dostrzega Pan to podczas obecnej operacji w Gazie?
Oni usiłują wykorzystywać Holocaust, to było zabawne w bardzo szalony sposób. Dawid Harris, przywódca Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego [American Jewish Committee – AJC], napisał artykuł, w którym stwierdził, że operacja w Gazie nie pozostaje w żadnym związku z dniem 27 stycznia, który jest Dniem Pamięci Holocaustu. Pragnie on wprowadzić w błąd co do istnienia pewnych związków. W istocie istnieje taki związek i polega on na tym, że Izrael dokonuje w Gazie holocaustu. Ale to nie jest ten związek, który ma on na myśli. Chciał rozegrać kartę Holocaustu – myślę, że dłużej to będzie zbyt dobrze działać. Było jasne, że podczas tej ostatniej masakry w Gazie liberalna żydowska opinia publiczna zwróciła się przeciwko Izraelowi. Kiedy spojrzeć te petycje, demonstracje, listy, to widać, że pomoc dla Izraela – nie tylko wśród międzynarodowej opinii publicznej ale i wśród wspólnoty żydowskiej – zmniejsza się. Tak iż karta Holocaustu, karta antysemityzmu, to już nie działa tak skutecznie jak niegdyś.
Przypuszczalnie Pan również zostanie nazwany antysemitą.
Nie sądzę, żeby ta propaganda była nadal skuteczna.
W swojej książce „Poza chucpą” [Beyond Chutzpah] twierdzi Pan, że Izrael został utworzony po czystce etnicznej Palestyńczyków, ale pozostaje jeszcze sobie odpowiedzieć na pytanie, czy było to dokonane celowo. Jeśli było to zrobione z premedytacją, czy może być to nazwane ludobójstwem?
Zatem, to było zrobione rozmyślnie i myślę, że zapis tego jest dość jasny. Nawet Shlomo Ben-Ami, były izraelski minister spraw zagranicznych, w swej książce „Blizny wojny” [Scars of War], opublikowanej kilka lat temu napisał, że było całkiem jasne, że wypędzenie w 1948 było rozmyślne i było ugruntowane w syjonistycznej filozofii przesiedlenia. Czystki etniczne są czystkami etnicznymi i to są zbrodnie wojenne.
Czy sądzi Pan, że media amerykańskie są zbyt jednostronne i zbyt proizraelskie?
Myślę, że są tu dwa składniki. Przed wszystkim Izrael służy amerykańskim interesom w tym regionie i media amerykańskie dają zawsze wolną drogę tym państwom, które służą amerykańskim interesom. Jest to ogólny obraz, niezbyt odbiegający do zwyczajów w innych częściach świata. Zastraszające rządy Arabii Saudyjskiej, Egiptu, również dostają w amerykańskich mediach wolną drogę. To jest szerszy kontekst.
I jest oczywiście drugi czynnik, element etniczny. W wielu z tych pism i w mediach w ogóle, zaznacza się poważna obecność Żydów, i odgrywa tu rolę swego rodzaju etniczna solidarność. Ale sądzę, że powinniśmy kwalifikować ten drugi czynnik w sposób dwojaki. Nie powinniśmy tracić z oczu pierwotnego czynnika, iż Izrael jest państwem klienckim USA.
Po drugie, W ostatniej minionej wojnie liberalna ludność żydowska, przeważnie poniżej 40-tki, całkowicie dystansowała się od wojny, od masakry. Byli przeciwni masakrom od pierwszego dnia.(…)
Co Pan, jako syn ocalonych z Holocaustu, odczuwa osobiście w związku z operacją w Gazie?
Upłynęło wiele lat od czasu, kiedy odczuwałem jeszcze jakiś emocjonalny związek z państwem Izrael, który nieprzerwanie, w sposób brutalny i niehumanitarny prowadzi swoje niegodziwe, zbrodnicze wojny. To jest państwo wandalskie. Rosyjski pisarz, który określał wandalskie państwo jako Dżyngis Chana dysponującego telegrafem. Izrael jest państwem wandalskim dysponującym komputerem. Nie odczuwam związku emocjonalnego z tym państwem. Mam tam kilku dobrych przyjaciół wraz z rodzinami i oczywiście nie chciałbym aby ktokolwiek z nich doznał krzywdy. To mówiąc, czasami czuję, że Izrael zrodził się z wrzących odmętów piekła, jako państwo sataniczne. 90 proc. jego ludności nadal wychwala go i wiwatuje na jego cześć, czując się dumnie i heroicznie. Wysyłają czołg Sherman, żeby miażdżył dzieci. Czy to jest bohaterstwo? Czy to jest odwaga?
Nie pozwolono panu nauczać na DePaul University, pomimo bardzo dobrych osiągnięć naukowych, a także miał Pan pewne problemy z uzyskaniem doktoratu na Princeton. Dlaczego?
Tak, miałem pewne problemy. Ale naprawdę nie jestem w stanie omawiać moich problemów w obliczu tego wszystkiego, co dzieje się w Gazie. Byłoby to zbyt głupie, zbyt trywialne. Trzy setki i więcej dzieci – zostały one spalone na śmierć; bomby fosforowe były rzucane w całej Gazie gdzie popadło. Wszystko, co ci ludzie chcieli odbudować, zostało ponownie zniszczone. To izraelskie państwo dokonało inwazji w 1978, później w 1982, następnie w 1993, następnie w 1996, następnie w 2006 i w 2008 i wciąż niszczy, niszczy i niszczy. A następnie ten sataniczny, narcystyczny naród wznosi w górę ręce i pyta: „Dlaczego nikt nas nie kocha? Dlaczego nasi sąsiedzi nie chcą, abyśmy tutaj byli?”
A dlaczego mieliby to robić?
Poniższy tekst jest tłumaczeniem wywiadu, udzielonego tureckiemu pismu „Today’s Zaman” przez prof. Normana Finkelsteina, autora znanej w Polsce książki „Przemysł Holocaustu”. Tekst angielski pochodzi z blogu „On the Contrary” Michaela Hoffmana. Wywiad został przeprowadzony w roku 2009, usunęliśmy niewielkie fragmenty dotyczące spraw nieaktualnych. Tłumaczenie: suwerennosc.blogspot.com/
(Opinia o państwie Izrael jako zbrodniczej ludobójczej formacji , Żydach owładniętych paranoiczną misją niszczenia goim gdziekolwiek to możliwe, szczególnie tych narodów i państw które - jak Polska_ okazały im życzliwość. Pewną nadzieję wysnuć można z tego ,że są Żydzi potępiający żydowskie ludobójstwo, żydowski interes "holokaust", żydowskie kłamstwa i geszefty -jeśli ito czynią z przekonania a nie dla zmyłki 'goimów", jak to jest w zwyczaju żydowskim, że znależć ich można w wszelkich opcjach najbardziej skrajnych, lecz wszędzie gdzie są służą interesom Talmudu bo uważają się w swych chorych umysłach za "naród wybrany" a wszystkie inne za "bydło, zwierzeta". )