Anzino, DOC


W ciągu pierwszych trzech miesięcy 1944 5-ta armia dwukrotnie usiłowała przedrzeć się przez silne pozycje obronne nieprzyjaciela i zająć Rzym. Jedną próbą było usiłowanie obejścia linii Gustawa przez wylądowanie o 75 km na północ w Anzio na wybrzeżu Morza Tyrreńskiego. Druga próba polegała na przedarciu się przez linię za Cassino. Żadna z tych prób nie została uwieńczona całkowitym powodzeniem; w każdej z nich oddziały amerykańskie, brytyjskie i francuskie przeszły przez ciężkie i przewlekłe walki, najzaciętsze bitwy, na jakie napotkały kiedykolwiek na froncie śródziemnomorskim

Linia Gustawa

Cassino było pozycją kluczową na linii Gustawa. Miasto ze swymi wysokimi wzgórzami zagradzało drogę do doliny rzeki Liri, która prowadziła do Rzymu. Druga droga do Rzymu biegła wzdłuż wybrzeża tyrreńskiego, mniej więcej wzdłuż drogi appijskiej. Generał Alexander w swym planie ofensywy na linii Gustawa projektował oczyszczenie obu tych dróg. Główny wysiłek skierowano przeciwko pozycjom niemieckim, osłaniającym trakt wzdłuż doliny Liri. Rzym był celem kampanii prowadzonej przeciw linii Gustawa, a dolina Liri była najbardziej logiczną drogą pochodu. Dolina ta jest zarówno od północy jak od południa broniona wielkimi masywami górskimi, a od zachodu otoczona rzekami Carigliano, Gari i Rapido. Pa obu brzegach rzek znajdowały się zapory z drutów kolczastych i pola minowe. Przenośne gniazda karabinów maszynowych zamontowane były w górach i w poprzek doliny rzeki Liry na zachód od Rapido. Wzmocnione betonowe gniazda karabinów maszynowych, częstokroć otoczone kamiennymi blokhauzami i rozsiane na stokach górskich, były pozycjami nie do zdobycia. Plan strategiczny 15-tej grupy armii sprzymierzonej na ofensywę styczniową powierzał korpusowi brytyjskiemu na lewym skrzydle 5-tej armii zadanie przeprawienia się dwiema dywizjami przez rzekę Garigliano, założenie przyczółka, następnie posunięcie się ku północy, celem przekroczenia rzeki Liri. Manewry te były planowane z myślą zmuszenia Niemców do wycofania się z linii Rapido na południe od Cassino. W dwóch dalszych atakach w ciągu następnych nocy jedna dywizja X korpusu miała przeprawić się przez Carogliano w pobliżu połączenia z rzeką Gari, a 36 dywizja miała przypuścić atak frontowy na Sant Angelo. Następnego dnia VI korpus miał wylądować w Anzio na tyłach nieprzyjaciela, by przeciąć jego linie komunikacyjną na południe od Rzymu. Po ataku na Rapido, 34 dywizja wraz z korpusem francuskim miały przekroczyć Rapido na północ od Cassino, a następnie obrócić się na południe celem okrążenia miasta. Nieprzyjaciel stracił już wtedy równowagę sił, zmuszony do kilkakrotnego przerzucania swych wojsk. Sprzymierzeńcy spodziewali się, że te wszystkie posunięcia zmuszą go do wycofania się na północ od Rzymu. Początkowo atak X korpusu posuwał się dobrze. W przeciągu czterech dni (17-21 stycznia 1944) Brytyjczycy zdobyli obszerny przyczółek na zachód od Garigliano, nie mogli się jednak przedrzeć do rzeki Liri. Przeprawiając się przez rzekę Rapido, 36 dywizja napotkała na tak silny opór nieprzyjacielski, że oddziały alianckie zmuszone zostały do cofnięcia się na swe dawne stanowiska (20-23 stycznia 1944), ponosząc bardzo ciężkie straty. Pod koniec stycznia 34 dywizja zdołała się przeprawić na drugą stronę rzeki i zrobiła wyłom w północnym krańcu linii Gustawa (29-31 stycznia). Równocześnie korpus francuski posuwał się równolegle do tego pochodu i zajął szereg wzgórz kluczowych na wschód od góry Cairo, pokrytego śniegiem szczytu, który góruje nad gołym okręgiem Cassino.

Walki o Cassino

Właściwa walka o Cassino rozpoczęła się z chwilą, gdy 34 dywizja wraz z zespołem szturmowym dywizji 36 ruszyła na miasto od północy (1 lutego 1944). Oddziały sprzymierzone wdarły się na północny kraniec miasta i w przeciągu dwunastu dni zdobyły szereg wzgórz na północ i północny-zachód od wzgórza 516, na którym stał stary klasztor Benedyktynów. Garstka oddziałów alianckich doszła właściwie pod same mury klasztoru, musiała się jednak cofnąć pod naporem posiłków niemieckich. Korpus nowozelandzki, składający się początkowo z 2 dywizji nowozelandzkiej i 4 indyjskiej, dołączył się teraz do 5 Armii i zaczął zluzowywać II korpus w początkach lutego. W dniu, gdy korpus nowozelandzki przejął walkę, ciężki nalot bombowy zniszczył częściowo klasztor (15 lutego 1944). Następnie 2 dywizja nowozelandzka zajęła blisko trzecią część Cassino, 4 dywizja indyjska nie mogła jednak zdziałać nic więcej poza utrzymaniem swych pozycji. Atak w celu całkowitego zdobycia Cassino odłożony został do marca, gdy drugi nalot bombowy około 500 samolotów nadwyrężył twierdzę Cassino. Gdy Nowozelandczycy przypuścili atak, po uprzedniej niezmiernie ostrej koncentracji ognia artyleryjskiego, znaleźli drogi usiane kraterami bombowymi, a ulice zablokowane gruzami. W tych warunkach czołgi posuwały się z trudnością. Niemiecka 1 dywizja spadochronowa walczyła z uporem, otrzymawszy wprost od Hitlera rozkaz trzymania się do ostatka. Oddziały indyjskie zdobyły wzgórze zamkowe (wzgórze 193), wzgórze J.65 i wzgórze kata (435) tuż poniżej klasztoru (15-20 marca 1944). Klasztor jednak trzymał się dalej, jak i poszczególne umocnienia w Cassino. Nowozelandczycy zawiesili ataki (23 marca), a generał Alexander czekał z podjęciem ataku do maja. Te niepowodzenia wzdłuż linii Gustawa nie pozwoliły 5-tej armii połączyć się z przyczółkiem w Anzio.

Przyczółek Anzio

Celem obejścia linii Gustawa i ułatwienia zdobycia Rzymu, dwie dywizje wraz z 3 amerykańską dywizją piechoty wylądowały na zachodnim wybrzeżu w Nettuno i Anzio (22 stycznia 1944). Obie te wioski leżą nad płaską plażą o 54 km. na południe od Rzymu, o 15 km na północ od Cassino, a jedynie o 30 km na zachód od ówczesnych linii komunikacyjnych nieprzyjaciela pomiędzy tymi dwoma punktami. Ostry atak na Cassino przygwoździł siły niemieckie i pozwolił oddziałom brytyjskim i amerykańskim 5 armii (w skład której wchodzili Polacy, którzy pokonali Niemców pod Monte Cassino) zaskoczyć nieprzyjaciela atakiem flankowym na Anzio. Początkowo napotkano na bardzo słaby opór, podczas gdy patrole posuwały się przez Aprilia w kierunku na Campoleone (25 stycznia 1944), o 24 km na południe od Rzymu, oraz w głąb lądu, na odległość jedynie około 11 kilometrów od Cisterna na drodze appijskiej (2 lutego). W obliczu wzrastającego oporu nieprzyjaciela, sprzymierzeńcy zaopatrzyli i wzmocnili przyczółek, a jednostki brytyjskie i 45 dywizja amerykańska przybyły celem obrony pozycji. Wkrótce Niemcy uderzyli na przyczółek, rzucając do walki oddziały sześciu różnych dywizji pod dowództwem Mackensena, łącznie z faszystowskimi oddziałami włoskimi. Otworzyli oni silny ogień artyleryjski na alianckie pozycje w dole oraz skierowali przeciwko dowożącym zapasy statkom pociski ze 170-milimetrowych dział, zmontowanych na pozycjach górskich. Tyły wojsk nieprzyjacielskich znajdowały się poza zasięgiem dział sprzymierzeńców, a przyczółek był tak wąski, że każda prawie nieprzyjacielska bomba czy pocisk musiał trafić w jakiś cel, a niemiecka artyleria ostrzeliwała przyczółek dniem i nocą. Amerykańscy żołnierze na plaży Anzio poruszali się nazwanym przez nich "chodem na sposób Anzio", przemykając się pod murami i pełzając na kolanach; wyładowanie dostaw nie ustało jednak ani na chwilę (3-9 lutego 1943). Przeciwnatarcia niemieckich oddziałów mieszanych, składających się z czołgów i piechoty, napierały na północne skrzydło brytyjskie, aż Aprilia padła pod tymi atakami. Tu nieprzyjaciel zatrzymany zastał przez czołgi brytyjskie (16-17 lutego 1944), amerykański boczny pochód na zachód od Cisterna, skoncentrowany na flanki ogień floty morskiej oraz przez ataki całych armii powietrznych, skierowane na linie nieprzyjacielskie. Po bezskutecznych przeciwnatarciach sprzymierzeńcy zorganizowali obronę zajętego obszaru plaży. Obszar ten miał kształt trójkąta, którego podstawa opierała się o wybrzeże wzdłuż około 29 km, a szczyt leżał w głębi lądu około 3 km na południowy zachód od Cysterny. Na obszarze tym obie strony były bezustannie nękane ogniem artylerii, częstymi nalotami bombowymi i licznymi atakami. Decydujący atak nieprzyjacielski na odcinek amerykański zastał odparty (2 marca 1944). Przyczółek Anzio utrzymał się i był cierniem w boku nieprzyjaciela, absorbując jego rezerwy taktyczne. Nie zdołał on jednak ani odwrócić obrony nieprzyjaciela wokół Cassino, ani też zrobić wyłomu na północ w kierunku Rzymu. Sprzymierzeni nie posiadali na froncie włoskim wystarczającej ilości okrętów i żołnierzy, by rozbudować i rozszerzyć przyczółek.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
europejski system energetyczny doc
KLASA 1 POZIOM ROZSZERZONY doc Nieznany
5 M1 OsowskiM BalaR ZAD5 doc
Opis zawodu Hostessa, Opis-stanowiska-pracy-DOC
Messerschmitt Me-262, DOC
Opis zawodu Robotnik gospodarczy, Opis-stanowiska-pracy-DOC
Opis zawodu Położna, Opis-stanowiska-pracy-DOC
Opis zawodu Przetwórca ryb, Opis-stanowiska-pracy-DOC
Blessing in disguise(1), Fanfiction, Blessing in disguise zawieszony na czas nie określony, Doc
Opis zawodu Politolog, Opis-stanowiska-pracy-DOC
Protokół wprowadzenia na roboty, Pliki DOC PPT
Połączenie komputerów w sieć, DOC
Opis zawodu Technik informatyk, Opis-stanowiska-pracy-DOC
ŁACINECZKA ZBIOREK DOC, ►Filozofia
Bronie V, DOC
Opis zawodu Elektromonter linii elektr, Opis-stanowiska-pracy-DOC

więcej podobnych podstron