STEFAN CZARNOWSKI (1879 - 1937)
- polski socjolog, folklorysta i historyk kultury
- dzieła: Filozofja społeczna w Polsce w końcu XVIII i początku XIX wieku (1904) , Zjawisko religijne (1912), Kultura (1938), Społeczeństwo. Kultura (1939)
KULTURA
- kultura- dobro zbiorowe i zbiorowy dorobek, owoc twórczości i wysiłku niezliczonych pokoleń
- wynalazek lub odkrycie jest częścią kultury dopiero, gdy zostaje zachowany, przekazany z pokolenia na pokolenie , gdy stanie się trwałym dorobkiem zbiorowości ludzkiej, a nie przyzwyczajeniem poszczególnej jednostki
- kultura warunkuje odkrycia
- stan kultury jest warunkiem stanu następnego - twórcza jednostka tylko zmienia to, co już było, a kierunek wytacza sama kultura
- jednostka przyczynia się do powstania gmachu kultury (porównanie z rafą)
- SPOŁECZEŃSTWO - nie tylko zbiór jednostek, ale też wszystko, co jest między nimi (dobra materialne, sposoby opanowywania przyrody, narzędzia, technika, teorie, które oddzielają człowieka od stanu natury, obyczaje, religia, pojęcie dobra i zła itd.)
- kultura sprawia, że człowiek nie jest istotą natury ( Rosseau)
- kultura jest środowiskiem człowieka, a każdy stosunek między ludźmi przez nią jest określany - jednostka jest wytworem kulturalnej zbiorowości
- wszystko w człowieku (poza biologią) ma początek w społeczeństwie i przez nie jest określane
- kultura rozumiana jako rozwój duchowy jednostki nie jest przeciwstawna cywilizacji obejmującej dorobek materialny i organizacyjny zbiorowości
- podział faktów na psychiczne i materialne jest w kulturze bezzasadny - nie ma czystej materii ani psychizmu - istnieją zawsze w połączeniu
- nie istnieje wyłącznie duchowa kultura - k. materialna jest przesiąknięta psychiką, duchowością
- CYWILIZACJA - najwyższy stopień kultury zakładający w rozwoju ogólnym ludzkości przebycie stopni niższych - pierwotności i barbarzyństwa
- KULTURA JEDNOSTKI - fakt różnicowania psychiki indywidualnej w wyniku skrzyżowania wielu różnych wpływów kulturowych
- nie jest kulturą cały zbiorowy dorobek
=> język literacki jest, ale nie sam język
=> nie konkretne przejawy, lecz ogóły, rzeczy obiektywne, zwyczaje
- dorobek społeczny jest kulturą gdy jest wspólny szerokiej grupie ludzi, gdy oderwie się od twórcy i ustali jako wzór - kultura jest zjawiskiem międzygrupowym i geograficznym - rozszerza się na pewien obszar
- KULTURA - całokształt zobiektywizowanych elementów dorobku społecznego, wspólnych szeregowi grup i z racji swej obiektywności ustalonych i zdolnych rozszerzać się
- im bardziej coś jest zobiektywizowane tym łatwiej staje się elementem kultury. Przykłady:
=> rozprzestrzenianie narzędzi, słów (nie języka), wątków powieści, bajek, zasad moralnych
- PRACA - każda zorganizowana społecznie czynność wytwarzająca wolność
- indywidualna czynność jest społecznie uwarunkowana i przebiega w społecznie ustalonych formach
- swobodne jest natchnienie artysty ale nie dzieło - „nowa” sztuka jest uwarunkowana przez starą - często jest tylko jej zaprzeczeniem
Czarnowski S. "Studia z historii kultury"
Z kulturą mamy do czynienia wtedy, gdy odkrycie/wynalazek zostają
zachowane, przekazywane z pokolenia na pokolenie, gdy stają się
dorobkiem trwałym zbiorowości ludzkiej, nie zaś "przyzwyczajeniem
poszczególnej jednostki czy jej mniemaniem osobistym"
Kultura warunkuje wejście w jej skład nowego odkrycia. Rozwija się
stopniowo, dlatego wynalezienie przez da Vinci skrzydeł lotniczych nie
przyjął się. Brakowało postępu w jakości odpowiednich materiałów, wiedzy
obliczeniowej i innych. Podobnie maszyna parowa, wynaleziona w XVII
wieku- kocioł pękł, więc dalszych prób zaniechano na kilkadziesiąt lat.
Jednostki tworzą kulturę tak jak polipy tworzą rafę. Rafa nie jest
wytworem jednego polipu, ale całych milionów, miliardów, miriadów i
trylionów i jeszcze jeszcze więcej. Polipy tworzą rafę w pewnym
środowisku, na pewnym podłożu, łączy je "jednakowość warunków życia".
Podobnie jest z ludźmi. Tworzą społeczeństwo z jednostek i z tego, co
jest między nimi: dobra materialne, metody radzenia sobie z przyrodą,
narzędzia, techniki, teorie, obyczaje, praktyki religijne, pojęcia
dobra/zła, piękna/brzydoty.
Rousseau określał kulturę jako wypaczenie przyrody
Tołstoj dostrzegał problemy w porozumiewaniu się ludzi. Formy i obyczaje
miały być brukiem, nie dopuszczających kropel deszczu do spragnionej ziemi.
Mimo oddzielenia od środowiska naturalnego, człowiek nadal jest bytem
biologicznym. Je, śpi. Ale robi to w pewien sposób. Ulepsza narzędzia.
Opanowuje techniki, przekazuje je i ulepsza. "Ludzka jednostka jest
wytworem kulturalnej zbiorowości".
II
Życie duchowe człowieka stale wpada w interakcje z innymi ludźmi oraz z
rzeczywistością. Prowadzi to do furii, samobójstw, napięć, gniewu,
rozkoszy, radości, namiętności.
Sumienie zależne jest od rzeczywistości, w której miało okazję się
wytworzyć. Inne przyczyny będą leżały u podstaw wyrzutów sumienia
starożytnego Greka, inne u współczesnego Włocha. Inne będzie poczucie
sprawiedliwości, inna świadomość zbrodni.
Myślenie zależne jest od rozwoju zbiorowości, której jest się członkiem.
Formy materialne i treści psychiczne są ze sobą połączone, podział na
jedne i drugie jest bezzasadny. Nie ma "czystego psychizmu ani czystej
materii". Badając psychiczną treść odkrywamy, że ściśle wiąże się ona z
materialnymi faktami. Religia to gesty, przedmioty, słowa. "Bóg
abstrakcyjny może być i bywa kamieniem węgielnym metafizyki". Nawet
matematyka przekazywana jest za sprawą gestów, obrazów, przedstawień,
języka.
Przedmioty materialne mają określoną wartość dla ludzi, mierzoną czy to
sentymentem, czy wkładem pracy, skrupulatnością, poświęceniem.
Cywilizacja to nie przeciwieństwo kultury. Jest to najwyższy stopień
kultury, występujący po pierwotności i barbarzyństwie.
Kultura jednostki- fakt wynikły z krzyżowania się różnych wpływów
kultury, z nagromadzonymi zróżnicowanymi elementami kultury.
III
Nie cały dorobek zbiorowości zaliczyć można do kultury. Swoiste
narzecze, którym posługują się mieszkańcy konkretnej wioski nie będzie
miało świadectwa kultury językowej. Natomiast język literacki,
powszechny, którym mimo wszysko nie posługujemy się na co dzień, będzie
faktem kulturowym, obiektywnym wzorem dla wszystkich porozumiewających
się ze sobą członków dalego narodu. Gwara potoczna ulega zmianom niemal
co pokolenie. Natomiast jezyk literacki daje się odczytać bez względu na
to, czy czytamy Reja czy współczesnego pisarza. Trudność z czytaniem
Reja będzie mniejsza niż ta, na jaką napotkałby Podhalanin, próbując
porozumieć się z Kaszubem.
Wywodzenie swego pochodzenia od kangura w jednym australijskim
plemieniu, a w drugim od jaszczurki, nie czyni z z kangura ani
jaszczurki elementu kultury. Natomiast wyobrażenie zachodzenia zwiazku
między zwierzętami a ludźmi takim elementem już jest. Więc totemizm jest
kulturą.
Huculski styl malowania pisanek też jest kulturą. Pisanki mogą być
różne, ale będą się zawierać w pewnym ustalonym wzorze. Jest to wzór
ustalony obiektywnie, wspólnie. I dlatego jest kulturą.
Element dopiero będąc wspólnym szeregowi grup ludzkich, staje sie
kulturą. Kultura jest zjawiskiem międzygrupowym. Swoista kultura
rodziny, warsztatu czy fabryki nie istnieje. Istnieje kultura zawodu
kupieckiego, prawniczego, lekarskiego, kultura mieszczańska, robotnicza,
miast, wsi. Tworzy się poprzez wymiany i wyrównania.
"Kultura to całokształt zobiektywizowanych elementów dorobku
społecznego, wspólnych szeregowi grup i z racji swej obiektywności
ustalonych i zdolnych rozszerzać się przestrzennie".
IV
Gotowy towar, od razu do użycia, przenosi się szybciej niż technika
służąca do jego wyrobu.
Narzędzie nie wymagające wielu zmian w użyciu i przyzwyczajeniach
chętniej przyjmowane jest przez grupę.
Podobnie narzędzia uniwersalne, niewyspecjalizowane, służące do wielu
rzeczy.
Język związany jest z umysłowością, dlatego zmiana języka codziennego na
obcy jest trudna. Natomiast poszczególne wyrazy, określająe pewne
rzeczy, łatwo wchodzą do powszechnego użycia.
Prawo musi być zgodne z zasadami życia. Im bardziej ogólne, tym
łątwiejsze do przyjęcia. Ale zarazem trudne w interpretacji, popularne
"nie czyń drugiemy, co tobie nie miłe" jest to dobrym przykładem. Trudno
ocenić, kim ma być ten drugi i co nam tak naprawdę jest niemiłe.