Odpowiedzialność karna za współdziałanie przestępcze c.d.
Art.18$1- odpowiedzialność za jedno sprawstwo, współsprawstwo, sprawstwo kierownicze i sprawstwo polecające. Na jakiej koncepcji oparta jest konstrukcja art.18$1- odwołujemy się do dogmatyki niemieckiej- ekstensywne rozumienie sprawstwa- jednolite pojęcie sprawstwa. Przyjmowane jest przez część polskich teoretyków, m. In. A. Zolla. Wg jednolitego rozumienie sprawstwa sprawca jest każdy kto przyczynia się w sposób pozwalający na przypisanie mu realizacji znamion czynu zabronionego. Jest to zatem ujęcie szerokie, ponieważ prowadziłoby na manowce, w sytuacjach gdzie odpowiedzialność np. doręczyciela, który doręcza zgodnie ze swoimi obowiązkami listonosza list adresatowi z stwarzającą śmiertelne zagrożenie zawartością przesyłki- wąglik. Rozumienie jednolite, szerokie ujęcie sprawstwa nakazywałoby traktować za sprawcę owego doręczyciela. Wymaga się więc ograniczenia kategorii sprawstwa, poprzez wskazanie kto jest przedmiotem zainteresowania prawa karnego, który ze sprawców może ponieść odpowiedzialność karną. Przepis jest oparty na konstrukcji jednolitego sprawstwa, ale ogranicza jednocześnie odpowiedzialność za sprawstwo tylko do podmiotów wyraźnie w tym przepisie wskazanych. Jeżeli zatem stan faktyczny, gdzie ogrodnik posadził drzewo, które owocowało, a dziecko wspięło się na drzewo i spadło i zmarło, to wg ekstensywnej teorii sprawstwa, sprawcą śmierci dziecka jest ogrodnik, który posadził drzewo. Widać potrzebę ograniczenia odpowiedzialności karnej, tylko do osób, które wykonują czyn zabroniony same, wspólne i w porozumieniu z inną osobą, kierują albo polecają wykonanie czynu. Jednolita koncepcja sprawstwa potrzeba gdy pochylamy się nad stanem faktycznym, w którym właściciel samochodu udostępnił kluczyki pojazdu odurzonego alkoholem kierowcy, który spowodował wypadek drogowy. Jak odpowiada ten, co udostępnił swój pojazd odurzonego alkoholem kierowcy? A gdy pijany właściciel samochodu nakłaniał swoją żonę aby prowadziła pojazd, gdy nie ma ona ku temu kwalifikacji. Przy wypadku, czy mąż nakłaniający może wysiąść z pojazdu i powiedzieć: ja nie jestem sprawcą, tylko moja żona. Czy takie nieetyczne zachowanie męża- tylko rozpatrywane moralnie czy można mu przypisać sprawstwo? Jednolita koncepcja sprawstwa poprzez ograniczenie pełni funkcję gwarancyjną. Pierwsza postać- jedno sprawstwo- wykonanie czynu zabronionego przez sprawcę, który ów czyn zabroniony wykonuje sam. Dlaczego w art. 18 ,,wykonuje czyn zabroniony”, bo przepis dotyczy również sprawcy usiłującego dokonać czyn zabroniony, objęcie zatem wcześniejszych etapów na iter delicji- usiłowanie i przygotowanie do popełnienia czynu zabronionego. W ten sposób ustawodawca opisuje jedno sprawstwo- określane również sprawstwem pojedynczym. UWAGA: jedno sprawstwo oparte jest na formalno-obiektywnej teorii sprawstwa. Własnoręczne zrealizowanie czynu zabronionego. Przejęcie rzeczy, objęcie władztwa w celu przywłaszczenia rzeczy. Zatem sprawca jest jednosprawcą. Odwołanie się do teorii formalno-obiektywnej- ten kto realizuje własnoręcznie zespół znamion danego typu przestępstwa jest sprawcą. Dla bytu jednosprawstwa nie jest istotne czy sprawca realizuje jednocześnie własną czy cudzą wolę sprawczą. Jednosprawcą będzie sprawca kradzieży samochodu, gdy ukradł samochód na zamówienie. Ten, kto zwrócił się o ukradzenie zrealizował w czynie innej osoby własną wolę sprawczą, ale owego złodzieja samochodów, potraktujemy jako jednosprawcę, bo zrealizował wszystkie znamiona kradzieży własnoręcznie, więc zgodnie z formalno-obiektywną teorię- sprawca- pojedynczy, mimo że cudza wola sprawcza. O bycie jednosprawstwa jako postaci sprawstwa decyduje wypełnienie formy przestępstwa, A nie wola sprawcza, co sprawia, ze pierwsza postać sprawstwa-jednosprawsto jest oparte na teorii formalno-obiektywnej.
Druga postać sprawstwa- współsprawstwo- ,,wspólnie i w porozumieniu z inną osobą wykonuje czyn zabroniony”. Oparte jest na 2 elementach: działanie wspólnie i w porozumieniu. Jeżeli zabranie któregoś z elementów konstytutywnych, to w stanie faktycznym przyjmiemy, ze nie miało miejsce współsprawstwa. Odrzucimy koncepcję współsprawstwa przy przypadkowej koincydencji, np. dwaj kieszonkowcy w tym samym czasie i miejscu realizują znamiona kradzieży. Zatrzymanie poniosą odpowiedzialność karną, każdy jako jednosprawca, choć działali w tym samym miejscu i czasie. Jeżeli nie było porozumienia i nie działali wspólnie, to zbieżność ich zachowań nie pozwala sądowi na przypisanie im odpowiedzialności karnej za współsprawstwo. Konsekwencja współsprawstwa polega na tym, ze jeżeli kradzieży wspólnie i w porozumieniu dopuszczają się dwaj sprawcy wspólnie i w porozumieniu, to każdy z nich poniesie odpowiedzialność karną nie tylko za kradzież mienia o tej wartości, które sam zabrał, ale również za to, co ukradł drugi współsprawca. Jeśli zatem dwaj współdziałający w porozumieniu zabiorą ofierze jeden portfel, a drugi zegarek, to każdy z nich zatrzymując zabraną przez siebie rzecz, poniesie odpowiedzialność karną za kradzież mienia o łącznej wartości, albowiem taka jest konsekwencja współsprawstwa. Każdy ze współdziałających odpowiada nie tylko za to co sam uczynił, ale także za to co uczyniła druga osoba. W art. 294- sprawca kradzieży podlega znacznie surowszej odpowiedzialności- do roku do lat 10, a nie tylko do lat 5, jak mówi art. 278, wtedy gdy kradzież zostaje popełniona w stosunku do mienia znacznej wartości. O pojęciu mienia znacznej wartości traktuje ar. 115, mówiąc, że mieniem znacznej wartości jest mienie, którego wartość w czasie popełnienia czynu zabronionego przekracza 200 tys. Złotych. Dwóch sprawców- każdy zabiera rzecz o wartości mniej niż 200 tys., ale razem zabór mienia znacznej wartości, więc każdy z nich podlega karze pozbawienia wolności do lat 10. Konsekwencją współsprawstwa może być, że jeden ze wspólników zyska tylko ułamek mienia znacznej wartości. Zatem wymierzenie kary do lat 10 nie byłaby sprawiedliwa, ale koncepcja współsprawstwa nakazuje określić wartość łączną skradzionego mienia. Jeśli sprawcy oszukują się przy podziale łupów, to jest to bez znaczenia dla odpowiedzialności karnej.
Współsprawstwo właściwe- sytuacje, gdzie jeden ze sprawców realizuje tylko część znamion przestępstwa, a drugi realizuje pozostałe znamiona, np. współsprawcy porozumieli się co do tego, ze wspólnie dokonają przestępstwa rozboju. Art. 180 $1- od 2 lat do 12 kto kradnie używając przemocy. Jeden zabrał mienie ofiary, drugi stosował przemoc. W tym stanie faktycznym każdy ze współsprawców tylko część znamion, jednak ich czyn- wykonanie wspólnie i w porozumieniu czynu w art. 180. Gdyby nie konstrukcja współsprawstwa- jeden za kradzież odpowiada, drugi za naruszenie nietykalności cielesnej. A tak o odpowiedzialność za to co uczyniła druga osoba. Współsprawców musi być co najmniej dwóch, ale może ich być więcej. Przy przestępstwach rozboju, kradzieży z włamaniem- jest zazwyczaj więcej osób. Powstaje w takich sytuacjach realizacji znamion przestępstwa potrzeba podziału ról między osobami. Przy kradzieży z włamaniem, gdy dwaj piłują kłódkę, a trzeci stoi na czatach, powstaje pytanie czy owo stanie na czatach jest równoznaczne ze wspólnym i w porozumieniu kradzieży z włamaniem , skoro osoba trzecia nie realizuje znamion włamania. W tym stanie faktycznym jest współsprawstwo przestępstwa kradzieży z włamaniem, a za współsprawstwo ponoszą odpowiedzialność karną nie tylko ci, co zrealizowali znamiona, ale także ten co stał na czatach, później wziął udział w podziale łupów. Prof. Nie podziela tego poglądu. Osoba trzecia nie wykonuje przestępstwa, lecz udziela im informacji ułatwiających popełnienie przestępstwa. Ponosi ona odpowiedzialność karną za popełnienie przestępstwa, ale w postaci POMOCNICTWA! Nie jest współsprawcą. Jednakże zarówno doktryna-Zoll, jak i orzecznictwo sadowe zmierzają w kierunku traktowania osoby trzeciej jako współsprawcy, której to tezie prof. Się przeciwstawia, bo jest w sprzeczności z założeniami teorii J. Makarewicza- podżeganie i pomocnictwo są postaciami równoważnymi tak samo jako sprawstwo. Jeżeli zatem zakwalifikujemy zachowanie osoby trzeciej jako pomocnika, to nie umniejszamy jego roli w popełnieniu przestępstwa. Doktryna chyba myśli inaczej.
Zarówno jednosprawstwo jak i współsprawstwo oparte na teorii formalno-obiektywnej sprawstwa, jednosprawca realizuje wszystkie znamiona, zaś współsprawca przynajmniej jedno znamię. Ten, kto w porozumieniu z innymi osobami, ale nie realizuje żadnego znamienia, może ponieść odpowiedzialność za pomocnictwo, ale nie współsprawstwo, bo przeciwstawia się temu teoria formalno-obiektywnej.
Porozumienie- to uzgodnienie woli wspólnej realizacji znamion przestępstwa danego typu rodzajowego znamion, przez dwie lub więcej współdziałających osób. Owo uzgodnienie woli może być w sposób wyraźny, najrzadziej w formie pisemnej, najczęściej w formie ustnej. Może być również zawarte gestem np. porozumienie co do wspólnego dokonania przez współsprawców, poprzez uderzenie dłoni o dłoń.
UWAGA: Istnieje w doktrynie wątpliwość co do tego czy możliwe jest współsprawstwo przy popełnieniu przestępstwa nieumyślnego. Jeżeli tak, to czego dotyczyć ma porozumienie przy współdziałaniu przy przestępstwie nieumyślnym. TAK, możliwe jest współsprawcze popełnienie przestępstwa nieumyślnego. Przedmiotem porozumienie- uzgodnienie woli, dotyczy naruszenia reguł ostrożności w danych warunkach. Np. dwaj pracownicy pracujący na wysokości porozumiewają się co do tego, ze zrzucą z dachu belkę, mimo że chodnik nie został odpowiednio zabezpieczony. Belka była ciężka, że musieli razem ją złapać, krzyknęli: hej, siup! I ją zrzucili. Przechodnia belka zraniła. Wspólnie i w porozumieniu dot. naruszenia reguł ostrożności przestępstwa ciężkiego naruszenia ciała człowieka.
Szczególne problemy gdzie współdziałający wykracza poza granice porozumienia, czyni coś więcej niż zostało uzgodnione. W danym stanie faktycznym, sprawcy porozumieli się, z dokonają przestępstwa rozboju na samotnie mieszkającej staruszce, która miała przechowywać znaczny majątek w swoim mieszkaniu w kaflowym piecu. Sprawcy uzgodnili, ze po wejściu do mieszkania, ofiarę skrępują, a następnie zabiorą łup z pieca. W trakcie przygotowania narzędzi, jeden ze współdziałających włożył do torby kawałek rurki metalowej. Staruszka zaczęła mocno krzyczeć. Wtedy współdziałający zadał cios w głowę, powodując śmierć. Jaka odpowiedzialność każdego z nich za współsprawstwo, ale także za zabójstwo związane z rozbojem. Czy ten współdziałający, który rurką się nie posłużył, ale wiedział, ze drugi ją zabiera, był świadkiem i zabrał łupy może ponieść odpowiedzialność? TAK. Odwołujemy się do poglądu Jana Waszczyńskiego. Sformułował on tezę, wg której sprawca na którego oczach drugi współdziałający zachowuje się w sposób wyraźnie wcześniej nieuzgodniony, staje się współsprawcą przestępstwa, jeśli świadom zdarzeń nie wyłączy się z dalszej akcji przestępczej. Jeśli sprawca, który rurką metalową się nie posłużył, widział uderzenie ofiary, pozostał na miejscu przestępstwa, złupił, to poniesie odpowiedzialność karną nie tylko za współsprawstwo, ale tak zeza zabójstwo człowieka, dokonanej w związku z rozbojem. Inna droga rozumowania- granice współsprawstwa wyznacza porozumienie, jego treść. Prowadzi to do wniosku, ze nie wykonuje przestępstwa ten, kto nie pozostaje w porozumienie co do tych części działania współdziałającego, ale w postaci ekscesu- wykroczenie poza porozumienie. Orzecznictwo sądowe w większości orzeczeń przyjmuje drugie rozumowanie. Współsprawca nie odpowiada za eksces współdziałającego, a więc za takie zachowanie, które nie było objęte treścią porozumienia. Teza Waszczyńskiego nie jest powszechnie przyjmowana, choć prof. Kulesza ja podziela. Leon Tyszkiewicz, uważa, ze współsprawca odpowiada za eksces współdziałającego do granic, w których eksces taki przewidywał lub mógł przewidzieć. Zatem współsprawca odpowiada nie tylko za to co było przedmiotem porozumienie, a ale także za zachowanie współdziałającego, które treścią tego porozumienia nie było objęte. W jednej ze swoich publikacji Waszczyński- stan faktyczny: dwaj współsprawcy uzgodnili, ze dokonają przestępstwa rozboju, w parku znajdującym się w pobliżu dworca fabrycznego. Upatrzona ofiara stawiła jednak opór. W tym czasie jeden z napastników chcąc przełamać opór ofiary wyjął nóż sprężynowy. Drugi o tym nie wiedział: Józek, co ty robisz? Ofiara dała się okraść. Sprawcy zostali złapani. Czy ten, kto nożem się nie posługiwał poniesie odpowiedzialność za rozbój typu podstawowego- art.280 $1 czy za zbrodnię rozboj-art.280$2- sprawca posługuje się nożem- czas nie krótszy od lat trzech. Jeżeli współsprawca , który nożem się nie posługiwał, nie wyłączył się z akcji przestępczej, to odpowiada za to, rozbój w postaci zbrodni. Nieodpowiedzialność za eksces jest wyraźne w trakcie zawierania porozumienia wyłączenie takiego zachowania ze strony drugiego współsprawcy, które by zmieniało kwalifikację prawno-karną czynu.
Zbigniew Bożyczka-kryminolog: Kieszonkowcy porozumiewając się co do kradzieży w określonym miejscu i czasie oraz współdziałający, którym przekazywano łupy, aby nie mieć ich przy sobie wykluczali, że takie narzędzia jak noże muszą być przed realizacją wspólnie określonego planu pozostawione przez współdziałających.
Waszczyński: Jeżeli nie wykluczono zachowania kwalifikacji prawno-karnej czynu, ani też przy tym jak eksces przy realizacji nie wyłączył się z akcji przestępczej, to ponosi się odpowiedzialność nie tylko za to co uczynił sam, ale także to, czego się nie wykluczyło po zawarciu porozumienia. Jeśli współsprawca nie wyłączył z akcji przestępczej, to ponosi odpowiedzialność za to co uczynił sam i za to co nie było przedmiotem wyraźnego porozumienia, a zostało popełnione przez drugiego współsprawcę, a czego pierwszy współsprawca nie wykluczył swoją działalnością przez akcją, a jak doszło do popełnienia przestępstwa, to się nie wyłączył.
Sprawstwo kierownicze
Sprawstwo kierownicze i polecające ujęte są w drugiej części art. 18. Zarówno sprawstwo kierownicze i polecające konstrukcyjnie oparte są na teorii subiektywnej sprawstwa. Pierwszy z nich kieruje, drugi poleca popełnienie czynu zabronionego. W czynie wykonawcy w obu przypadkach realizuje się zatem sprawcy kierowniczego i polecającego. Żaden z nich własnoręcznie nie realizują znamion czynu zabronionego. Gdybyśmy pozostali w płaszczyźnie formalno-obiektywnej nie wyjaśnilibyśmy odpowiedzialności karnej. Dopiero subiektywna- sprawcą jest ten, co w cudzym czynie sprawczym realizuje własną wolę sprawczą. Sprawcą kierowniczym jest ten, kto sprawuje władztwo nad czynem innej osoby, kieruje jej zachowaniem, tj. urzeczywistnia własną wolę sprawczą w zachowaniu kierowanej przez siebie osoby. Pojęcie kierowania wykonaniem czynu zabronionego, nabiera znaczenia wtedy gdy jeden sprawca kierowniczy kieruje zachowaniem dwóch lub więcej wykonawców. W takiej sytuacji istota kierowania jest koordynowanie zachowań bezpośrednich wykonawców. Sprawca kierowniczy zatem realizuje swą rolę kierującego poprzez to, ze koordynuje zachowania wykonawców. Najczęściej z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku zorganizowanych grup przestępczych, gdzie jest wyodrębniona rola koordynatora. Od niego zależy rozpoczęcie akcji przestępczej, sprawowanie kontroli nad jej przebiegiem, a także zatrzymanie biegu zdarzeń przez wydawanie poleceń wykonawcom. Sprawca kierowniczy często nie przebywa w miejscu gdzie dokonywane jest przestępstwo, a to aby zapewnić sobie alibi. Przypisanie mu sprawstwa kierowniczego wymaga ustalenia, że w trakcie realizacji znamion przestępstwa przez wykonawców miał możliwość kontrolowania ich, koordynowania, a także do zmieniającej się sytuacji określania ich zachowania, łącznie z zatrzymaniem akcji przestępczej. Nie jest sprawca kierowniczym ten, kto zorganizował popełnienie przestępstwa, np. kradzieży z włamaniem do banku, a następnie przed popełnieniem przestępstwa, np. wyjechała granicę, wyrzucając telefon komórkowy. Organizator byłby pomocnikiem, jednak nie uznalibyśmy go za sprawcę kierowniczego, bo istota kierowania polega na panowaniu nad akcją.
Odpowiedzialność kierującego za sprawstwo- odpowiada za sprawstwo, jeżeli kierował wykonawcą/ami.
Sprawstwo polecające
Czwarta postać sprawstwa, ,wykorzystanie uzależnienia od siebie”. Ten, którego rola ogranicza się do wydania polecenia, przy czym sprawca polecający wykorzystuje uzależnienie od siebie, ale nie jest wymagane, aby kierował popełnieniem czynu, które polecił. Odpowiada, bo wykorzystuje uzależnienie i polecił jej wykonanie czynu zabronionego, choćby nad popełnieniem którego nie sprawował władztwa. W przypadku zorganizowanych grup przestępczych, kierujący grupą może być również sprawca polecającym, tj. nad przebiegiem akcji kontroli nie sprawuje, ale wykorzystuje uzależnienie grupy od niego i poleca im popełnienie czynu zabronionego. W komentarzu znajdziemy wyjaśnienie, że owo uzależnienie wykonawcy może mieć różny charakter. Owo uzależnienie musi być oparte na strachu przed konsekwencjami jego niewykonania- obawa adresata polecenia. Z konstrukcji przepisu to nie wynika. W grupie przestępczej nie ma obawy, tylko ,,tak trzeba”. Prof. Kulesza- nie ma elementu strachu, obawy, w razie nieposłuszeństwa, może to być uzależnienie czysto informacyjne. Uzależnienie może wynikać ze stosunków rodzinnych, np. dziecko-rodzic. Za sprawstwo polecające odpowiada wydający rozkaz popełnienia czynu zabronionego, gdyż wykorzystuje on od siebie uzależnienie, mające charakter służbowy- wojskowy.
K.K. z 1932 roku w ogóle nie określał kto odpowiadał za sprawstwo, bo wynika to zawsze z części szczególnej k.k., w części ogólnej opis podżegania i pomocnictwa. K.K. z 1969 roku wprowadzono w art. 16 przepis głoszący, iż odpowiada za sprawstwo jednosprawca, współsprawca i sprawca kierowniczy, a obowiązującym k.k. głosi, że odpowiada za sprawstwo- tak jak wcześniej + sprawca polecający. Koncepcja wprowadzenia do części ogólnej pojęcia sprawstwa- chybione wg prof., tym bardziej konstrukcja sprawstwa polecającego.
K.K. z 1969 roku, w art. 290$2 ustawodawca stanowił, że ten kto wydał rozkaz i popełnienie czynu zabronionego przez wykonawcę, odpowiada za sprawstwo. Obecnie sprawstwo polegające na wydaniu przez żołnierza rozkazu popełnienia czynu zabronionego, traktowane jako sprawstwo polecające. Żołnierzem jest osoba w wojsku i członek mafii- to samo określenie. Ustawodawca w taki sposób wprowadzając sprawstwo polecające, wrzucił do jednego worka (także dzieci i rodziców i współmałżonków) różne konstrukcje, bez wspólnego mianownika. Sprawstwo polecające jest wynaturzeniem myśli prawniczej i droga naprawy stanu rzeczy w tworzeniu prawa, polega na tym, by w części o wykonaniu przestępnego rozkazu, przepis, ze wydający rozkaz odpowiada za sprawstwo.
W doktrynie- postuluje się wprowadzenie sprawstwa zlecającego. Klub morderców- przyjmują zlecenia do dokonania morderstwa. Zleceniodawcy nie można uznać za jednosprawcę, za współsprawcę, sprawcę kierowniczego ani polecającego, bo nie ma stosunku zależności między nimi. Zatem kolejna postać jest potrzebna? Nie, to jest pomocnik! Dostarczenie informacji umożliwiających popełnienie zabójstwa. Prof. Kulesza proponuje sprawstwo uproszone- kiedy sprawca zostanie uproszony.