Kultura to niż innego jak informacja i tożsamości dostępne w globalnym supermarkecie kultury. Ponadto należy wspomnieć o ważnym aspekcie tejże tożsamości, który stawia pytanie kim tak naprawdę jesteśmy i jak widzimy się w realnym świecie. Kultura ogólnie mówiąc to sposób życia jakiegoś ludu – w dzisiejszych czasach nie jesteśmy w stanie wyodrębnić jednej kultury związanej z człowieczeństwem. Można wymienić wiele kultur takich jak kultura chińska, japońska, francuska czy meksykańska i z góry mniej więcej wiadomo co poszczególna kultura oznacza. Dzisiejsze czasy dają nam poniekąd „komfort” wyboru poszczególnych kultur czy też tożsamości kulturowej. Kultura jest postrzegana jako moda i można ją tak samo wybrać jak ubranie w sklepie które nakładamy i wybieramy w ten sposób własne „ja” (kultury jako potrawy na stole – wybierasz to co chcesz zjeść). Na dowód poparcia tej tezy można przytoczyć wiele przykładów znanych nam z życia codziennego. Bardziej prawdopodobne jest to iż rockowy muzyk z Tokio ma więcej wspólnego z rockowym muzykiem z Warszawy niż z własnym dziadkiem. Podobnie dyrektorzy wielkich korporacji oddalonych od siebie tysiącami kilometrów, którzy są w ciągłym kontakcie ze sobą poprzez Internet. To daje właśnie wolność wyboru tożsamości kulturowej.
Kolejnym ważnym przykładem potwierdzającym możliwość wyboru tożsamości kulturowej jest zanik plemion w tradycyjnym antropologicznym znaczeniu (czyli grup o odrębnej kulturze; izolowanych od współczesnego świata). Przykład jest na tyle obrazowy, że na potrzeby wycieczek turystycznych obserwujących plemiona Masaje z Kenii muszą chować przedmioty znane nam na co dzień (t-shirt’y, puszki z napojami, radia odtwarzacze muzyczne itd.). Plemiona te należą dokładnie do tego samego świata co my. Wyraźnie zaciera się linia zróżnicowania kulturowego. Istnieją dwie formy rynku: supermarket rzeczy materialnych, który do każdego zakamarka Ziemi dostarcza produkty z całego świata, oraz supermarket kultury zaopatrujący nas w informacje i potencjalne tożsamości. Supermarket kultury podobnie jak supermarket rzeczy materialnych istnieje prawdopodobnie, odkąd pojawił się człowiek. Supermarket kultury jednak na przestrzeni ostatnich lat eksplodował jeżeli chodzi o rozwój. O ile tożsamość kulturowa kształtowana przez państwo jako sposób życia ludzi wydaje się wytworem dwóch ostatnich stuleci, o tyle tożsamość kulturowa umiejscowiona na rynku – rozumiana jako informacje i tożsamości dostępne w supermarkecie kultury – jest w swej obecnej, rozwiniętej postaci produktem kilku ostatnich dziesięcioleci. To wszystko dodatkowo wspomaga potęga środków masowego przekazu – każdy z nas może kształtować siebie zgodnie z tymi ideami, które są „podane” właśnie przez nie.
Ludzie za oczywisty uznają szeroki asortyment artykułów spożywczych z całego świata dostępny w ich miejscu zamieszkania i jest mało prawdopodobne, by wybory konsumenckie mogły zachwycić ich poczuciem tego, kim są z punktu widzenia przynależności kulturowej. Tak samo zdaje się być z supermarketem kultury: można słuchać rocka i uprawiać jogę, upierając się przy własnej amerykańskiej, brytyjskiej lub polskiej tożsamości mieszkając w Rosji. Tożsamość kulturowa opiera się po prostu na dwóch sprzecznych ze sobą założeniach: zasadach funkcjonowania państwa i regułach rynku. Wiele osób nie widzi tych sprzeczności ponieważ lokują się one na poziomie oczywistości i są rozgrywane w różnych kontekstach społecznych. Zastanówmy się co wszyscy jemy lub jedliśmy, jakiej muzyki słuchaliśmy bądź jakie ubrania nakładaliśmy? To wszystko jest spowodowane możliwością wyboru tożsamości kulturowej oraz ogromnym marketem kultury. Warto dodać, że nikt za nas nie wybierze tożsamości kulturowej i jesteśmy tym, za kogo uważamy się z punktu widzenia przynależności kulturowej przy ograniczeniach jakie narzuca nam świat społeczny.