Pragmatyzm to nurt filozofii amerykańskiej. PRAGMA = działanie. Pragmatyści sprzeciwiali się tzw. neoheglistom twierdzącym, że każda prawda dotycząca fragmentu rzeczywistości jest półprawdą, a prawda absolutna dotyczy tylko całości - absolutu. Za twórcę pragmatyzmu uważa się Charlesa Peirce'a (1839-1914), który wprowadził ideę oraz nazwę.
Pragmatyzm ma być metodą służącą rozstrzyganiu sporów metafizycznych – sposobem na rozstrzygnięcie jest wyjaśnienie stanowiska każdej ze stron ustalane poprzez odwołanie się do możliwych konsekwencji praktycznych płynących z określonego punktu widzenia. Jeśli są dwie różne teorie ale wynika z nich jednakowa konsekwencja to mówią one o tym samym. Działa to również w odwrotną stronę. W taki sposób sprawdza się teorie naukowe – poprzez sprawdzenie możliwych konsekwencji praktycznych.
William James – inny pragmatysta, który rozpropagował ideę pragmatyzmu (prywatnie przyjaciel Peirce’a) opracował tzw. teorię prawdy. Prawda zdaniem James’a jest to coś co jest dla nas korzystne i zadowalające. Prawdziwe są te przekonania, które są dla nas korzystne i o ile nie kolidują z innymi równie korzystnymi i satysfakcjonującymi na dłuższą metę (kłamstwo ma krótkie nogi).
Z tak określoną prawdą nie zgadzał się Peirce, który twierdził że prawda jest to coś do czego doszliby naukowcy gdyby ich praca trwała nieskończoność.
Obaj byli zaś zgodni co do tego, że wszystkie nasze przekonania są tymczasowe. Nie można przyjąć, że są przekonania których nie można obalić – jednak dopóki nie ma argumentów by ich nie przyjmować uznajemy je za słuszne. Taki pogląd filozoficzny zwie się FALIBILIZMEM.
Pragmatyczną teorię prawdy James odnosił do istnienia Boga. Jeśli przekonanie o jego istnieniu jest korzystne i niesprzeczne z innymi możemy przyjąć, że stwierdzenie „Bóg istnieje” jest prawdą. Wiara w Boga była pojmowana jako przekonanie, że wszystko idzie w dobrym kierunku – a to samo w sobie jest korzystne.
NATURA JĘZYKA I MYŚLENIA – według Peirce’a przekonania są pewnymi nawykami. Posiadamy jakieś pojęcie jeśli posiadamy nawyk czyli reagujemy prawidłowo (odwołujemy się do konsekwencji praktycznych) Nawyk jest ostatecznym interpretantem.
Interpretant
Nośnik znaku przedmiot znaku
(przerywana na dole)
Podobnie jak Hegel Peirce miał również skłonność do triady
Pierwszość – drugość – trzeciość
Pierwszość (zawierają się w niej jakości) – kolor, zapach
Drugość – fakty, działania relacje
Trzeciość – prawa (wszelkie prawa obowiązujące we wszechświecie i w naturze)
Ja o tej triadzie chyba nie będę pisać – ale nie wiem jeszcze ;) :*
FENOMENOLOGIA
Przedstawiciele:
Edmund Husserl (1859-1938). A także Max Scheler oraz Roman Ingarden.
Husserl odrzucał podejście psychologiczne względem filozofii mówiące o tym, żeby przekształcić filozofię w psychologię i zajmować się jej zagadnieniami psychologicznymi. Husserl opowiadał się za ANTYPSYCHOLOGIZMEM
H. argumentował to tym, iż psychologia pewnych zagadnień nie da rady objąć.
Husserl pojmował doświadczenie bardzo szeroko - nie są w doświadczeniu dane tylko konkretne rzeczy, ale także istoty. W doświadczeniu dane są też wartości.
FENOMENOLOGIA powinna zajmować tym co nam się bezpośrednio jawi – czyli FENOMENAMI. Powinna być czysto opisowa. Zgodnie z hasłem „z powrotem do rzeczy”.
W celu tego osiągnięcia posługiwać można się dwoma metodami.
REDUKCJA EIDETYCZNA – polega na stopniowym odrzucaniu cech niekoniecznych do momentu gdy cechy niekonieczne już nie będą występować. Dojście do cech koniecznych rzeczy będzie zarazem dojściem do jej istoty.
REDUKCJA TRANSCENDENTALNA – zawieszenie naszych przeświadczeń o istnieniu – zarówno dotyczącym istnienia zewnętrznego jak i nas samych. Skupienie się na tym co nam się jawi, skupiamy się na samej świadomości. Rozpatrujemy siebie jako podmiot któremu dane są fenomeny – podmiot transcendentalny.
Husserl nawoływał do zrozumienia istoty świadomości. Nie można jej pojmować jako rzeczy – świat jego zdaniem jest korelatem świadomości. Powoływał się na wcześniejszych filozofów podkreślających że świadomość ma charakter intencjonalny – odnosi się co czegoś i jest zawsze świadomością czegoś.
H. mówił, że nie można rozróżnić świadomości od jej przejawu – nie można pojmować jej jako rzeczy w przyrodzie – stąd jego sprzeciw ku traktowaniu świadomości naturalnie.