Wojsko rzymskie

Wojsko rzymskie

Armia Antycznego Rzymu podlegała od początku swojego istnienia wielu przeobrażeniom. Wraz z ukształtowaniem się państwa rzymskiego, wojsko tworzone było przez najbogatszych obywateli. Z czasem zaczęło się to zmieniać, bowiem w armii dominować zaczęły najbiedniejsze wartswy Rzymu. Ostatecznie armia ukształtowała się w II wieku p.n.e., kiedy to powołana została armia zawodowa. Obywatele zaczęli traktować służbę wojskową jako zawód.

W I wieku p.n.e. armia stała się jedynym czynnikiem siły w państwie rzymskim. Ambitni wodzowie tacy jak: Sulla, Pompejusz Wielki, Juliusz Cezar, czy Oktawian August przy pomoc legionów zdecydowanie poszerzyli granice państwa rzymskiego. Morze Śródziemne stało się morzem wewnętrznym Imperium.

Nowoczesna armia rzymska w dużym stopniu także zadecydowała o wybuchu wojny domowej w I wieku p.n.e. Profesjonalna armia z czasem zaczęła być uważana przez konsulów za ich gwardię przyboczną. Żołnierze związani ze swoim wodzem zaczęli dostrzegać w nim prawdziwego przywódcę (Pompejusz Wielki, Gajusz Juliusz Cezar). W efekcie doszło do rywalizacji o miano najsilniejszego człowieka w państwie, który będzie decydował o przysżłości "nieudolnej republiki". Ponadto w pewnym sensie armia zawodowa doprowadziła do wykształcenia się nowej formy rządów, pryncypatu. W okresie cesarstwa całe wojsko rzymskie było w dyspozycji tylko i wyłącznie cesarza.

Właściwym twórcą wojska stałego, opartego na zaciągu, był Oktawian August. Regularną armię rozmieszczono w prowincjach nadgranicznych (głównie nad Renem i Dunajem) i pod koniec rządów Oktawiana Augusta liczyła ona 25 legionów; później liczba legionów wzrosła do 30, a ponadto istniały oddziały pomocnicze (auxilia). Ogólna liczebność armii sięgała około 250.000 żołnierzy. Legiony w okresie dynastii julijsko-klaudyjskiej (27 p.n.e. - 68 n.e.) rekrutowały się z mieszkańców Italii.

Od rządów Wespazjana (lata 69-79 n.e.) rozpoczęła się rekrutacja z mieszkańców prowincji, a od czasów Hadriana (117-138 n.e.) mieszkańcy prowincji służyli na terenie tych prowincji, z których pochodzili. Oddziały pomocnicze rekrutowały się z nieobywateli, którzy po ukończeniu służby wojskowej uzyskiwali prawa obywatelskie. Służba trwała 25-30, czasem nawet 40 lat. W uprzywilejowanej sytuacji znajdowali się stacjonujący w bezpośredniej bliskości Rzymu pretorianie. Specjalne oddziały pełniły służbę porządkową w Rzymie (cohortes urbanae i cohortes vigilum, tj. kohorty miejskie i oddziały straży pożarnej). Po odbyciu służby wojskowej weterani otrzymywali odprawy pieniężne oraz działki ziemi - osiedlali się zazwyczaj w pobliżu miejsca stacjonowania ich legionów.

W okresie cesarstwa armia stała się podstawą władzy cesarzy, równocześnie zaś odgrywała coraz większą rolę jako czynnik polityczny, decydujący często w sprawach wewnętrznych państwa. W wyniku reform Dioklecjana (284-305 n.e.) i Konstantyna Wielkiego (306-337 n.e.) wojsko rzymskie zostało podzielone na wojska graniczne (limitanei), stale znajdujące się w określonym pasie granicznym, oraz polowe (comitatenses), tworzące strategiczny odwód wewnątrz kraju, w razie potrzeby przerzucany z jednej granicy na drugą. Podniesiono stan liczebny armii (znacznie powyżej pół miliona żołnierzy), wprowadzając przymusowy pobór rekrutów. Przyjmowano także do armii barbarzyńców, a nawet całe ich oddziały.

Flota nie odgrywała w wojsku rzymskim większej roli. Pierwszą większą flotę wystawiono w 260 roku p.n.e., podczas I wojny punickiej, następnie rozbudował ją Pompejusz Wielki i Cezar. Stała flota powstała za Oktawiana Augusta. W okresie późniejszym istniały też floty prowincjonalne (classis Ponticaclassis Britannica) oraz rzeczne - na Renie, Rodanie, Dunaju i Eufracie. Główną bazę stanowiły porty w Misenum i Rawennie.

Posiłki wojskowe w czasach Imperium Rzymskiego określano jako supplementum ("wsparcie"). Wysłużony żołnierz, który po zakończeniu służby w legionach pozostał na służbie, nazywany był emeritus. Z kolei mężczyźni w wieku 17-46 lat, zdolni do służby wojskowej, to iuniores.

Wojsko rzymskie okresu królestwa

O armii rzymskiej okresu monarchii wiemy bardzo niewiele. Problem wynika głównie z braku odpowiednich źródeł sprzed republiki traktujących na temat wojska rzymskiego tego okresu.

Żołnierzem zostać mógł tylko obywatel o odpowiednim statusie majątkowym, który pozwoliłby mu na kupno wyposażenia. Ponadto co jest ciekawe nie otrzymywał on żadnego żołdu, ani racji żywnościowych. Żołnierz początku monarchii musiał być w pełni niezależny finansowo.

Pobór opierał się na strukturze społecznej zaprowadzonej jeszcze za Romulusa. Obywatele byli podzieleni na 3 tribusy, gdzie każdy z nich liczył po 10 kurii. Każda kuria w razie zagrożenia zewnętrznego miała wystawić 100 osobowy oddział piechoty, tzw. centurię. A więc razem 3 tribusy wystawiały łącznie 3000 armię. Dodatkowo każdy z nich zobligowany był do wystawienia 100 osobowego oddziału jeźdźców, co łącznie ze wszystkich tribusów dawało 300 jeźdźców. Armia rzymska wynosiła więc w początkowym okresie monarchii 3300 żołnierzy. Dowódcą tribusy był trybun wojskowy.

Z czasem zaczęto myśleć o zwiększeniu liczebności armii, co wymagało jednak przeprowadzenia reform społecznych. Reformy wprowadził Serwiusz Tuliusz, który podzielił społeczeństwo na 5 klas wedle cenzusu majątkowego:

Obywatele poniżej progu 11 000 asów tworzyli jedną centurię i byli wolni od służby wojskowej. Z kolei obywatele najlepiej usytuowani materialnie tworzyli 12 centurii jazdy. Centurie podzielono ze względu na wiek: 
- na młodsze (od 17 do 46 roku)
- na starsze (od 46 do 60 roku)

Klasa Opis

I klasa

Obywatele o majątku powyżej 100 000 asów. Ich uzbrojeniem były: hełm, tarcza okrągła (clipeus), nagolenniki, pancerz, włócznia (hasta) i miecz. Siła wynosiła 80 centurii.

II klasa

Obywatele o majątku od 75 000 do 100 000 asów. Ich uzbrojeniem były: hełm, tarcza podłużna, nagolenniki, włócznia (hasta) i miecz. Siła wynosiła 20 centurii.

I klasa

Obywatele o majątku powyżej 100 000 asów. Ich uzbrojeniem były: hełm, tarcza okrągła (clipeus), nagolenniki, pancerz, włócznia (hasta) i miecz. Siła wynosiła 80 centurii.

III klasa

Obywatele o majątku od 50 000 asów. Ich uzbrojeniem były: hełm, tarcza podłużna, nagolenniki, włócznia (hasta) i miecz. Siła wynosiła 20 centurii.

IV klasa

Obywatele o majątku do 25 000 asów. Ich uzbrojeniem były: włócznia (hasta) i oszczep. Siła wynosiła 20 centurii. Klasa ta wystawiałą także dwie centurie trębaczy grających na rogu i trąbie.

V klasa

Obywatele o majątku do 11 000 asów. Ich uzbrojeniem były: proce i kamienie do rzucania. Siła wynosiła 30 centurii.

Po reformie łączna siła armii rzymskiej wynosiła 19 300 żołnierzy. Armia rzymska okresu królestwa była więc bardzo zbliżona do armii greckiej zarówno pod względem siłowym jak i zbrojnym. Styl walki także był podobny, ponieważ często stosowano falangę.

Wojsko rzymskie okresu republiki

Zmiany przeprowadzone przez Serwiusza Tuliusza, szóstego króla Rzymu przetrwały bez większych zmian do IV wieku p.n.e., a konkretniej do końca wojny z miastem-państwem Weje, toczonej w latach 406 - 396 p.n.e. Długoletnia, wyczerpująca choć zwycięska wojna udowodniła, że armia rzymska w tej strukturze nie jest zdolna do prowadzenia dłuższych kampanii wojennych. Modernizacji poddano uzbrojenie. Wprowadzono podłużną tarczę (scutum) zamiast okrągłej (clipeus). Do włóczni (hasta) dodano pilum. Z kolei zamiast hełmów z brązu zastosowano hełmy z żelaza. Warto także zauważyć, że żołnierzom narzucono żelazną dyscyplinę oraz wymagano całkowitego oddania republice.

Wprowadzona została powszechna służba wojskowa, tycząca się mężczyzn zdolnych utrzymać broń oraz dysponujących majątkiem ziemskim w przedziale wiekowym od 17 do 46 lat. W razie ogólnego zagrożenia górna granice podnoszono do 50 lat lub nawet więcej. Służba wojskowa miała charakter obywatelski, a jednocześnie patriotyczny. Każdy ze zdrowych mężczyzn musiał wziąć udział w przynajmniej 20 wyprawach pieszych lub 10 konnych.

Wojsko rzymskie z początkiem II wieku p.n.e. sięgało 650.000 żołnierzy, jeśli uwzględnimy kontyngenty Związku Latyńskiego oraz innych sojuszników. Jednak w czasie kampanii wojennych wykorzystywano zaledwie cząstkę pełnej armii, tzw. armię konsularną liczącą 40.000 ludzi. Reszta stanowiła można powiedzieć "nieograniczoną" rezerwę, tym bardziej jeśli się zauważy, że w tamtych czasach nie był silniejszych wojsk. Jednak to nie liczebność dawała Rzymianom przewagę na polu bitwy. Wojska rzymskie nad przeciwnikiem górowały przede wszystkim uzbrojeniem i taktyką. Armia rzymska w okresie monarchii ograniczona była do greckiej falangi i nie zwracano uwagi na nowsze techniki walki. Dopiero w republice zaczęto się kierować zasadą: "Należy się uczyć i od wroga" (licet et ab hoste doceri). Postanowiono zreformować wojsko rzymskie. Zwrócono uwagę przede wszystkim na sztywność falangi. W efekcie wprowadzono tzw. taktykę manipularną, przejętą od Samnitów, za sprawąMariusza Kamillusa (przełom V i IV wieku p.n.e.). Cały legion podzielono na 30 manipułów (manipulus), z nich utworzono linię bojową złożoną z trzech szyków: hastatiprincipestriarii. Między poszczególnymi manipułami w każdym szyku pozostawiono przerwy, które kryły manipuły następnego rzędu. Całą strukturę armii na polu bitwy nazwano szykiem potrójnym (acies triplex). Przed każdym szykiem ciężkozbrojnych znajdowali się welici (velites), czyli lekkozbrojna piechota (oszczepnicy, łucznicy). Na flankach znajdowała się jazda, zgrupowana w 10 szwadronach (turmae), chroniąca główną armię przed okrążeniem.

Taktyka walki z wrogiem była bardzo dobrze przemyślana. Dwa pierwsze szyki, czyli hastati i principes miotały oszczepami, tzw.pilum we wrogie jednostki. Do walki w zwarciu wykorzystywano miecz, chroniąc jednocześnie ciało tarczą. Jeżeli dwa pierwsze szeregi nie były w stanie pokonać wroga, bądź istniało zagrożenie załamania formacji do walki wkraczał ostatni szyk, triarii. Sytuację taką opisywano: "Doszło do użycia triarów" (res ad triaros redit).

Wojna z Hanibalem poprzedziła szereg zmian w taktyce działań wojsk rzymskich, które do tego czasu, mimo wszystko, stosowały raczej technikę grecką zwaną falangą macedońską. Porażki pod Jeziorem Trazymeńskim w 217 roku p.n.e. i pod Kannami w 216 roku p.n.e. wybitnie ukazały mało elastyczność manipułów. Operowano zwartymi szykami manipularnymi, w związku z czym armia była bardzo sztywna. Taktykę tą zarzucił Publisz Kornelisz Scipion Starszy z przydomkiem Africanus. Brał on udział w bitwie pod Kannami jako trybun wojskowy. Na własne oczy oglądał klęskę, i być może właśnie to doświadczenie doprowadziło go do wyciągnięcia wniosków, że trzeba zmienić taktykę prowadzenia działań wojennych. Rzymianie co prawda dalej korzystali z doświadczeń greckich. Wciąż uważali, że wojna to nie jedna bitwa, dzięki której można wygrać wojnę, a raczej działania długofalowe. Jednocześnie jednak też szybko się uczyli i robili to wprowadzając własne pomysły na prowadzenie wojny. Scipio pokazał to założenie w całej rozciągłości po raz pierwszy w bitwie pod Bekulą (Beacula) w 208 roku p.n.e. Wówczas mierząc się z Hazdrubalem, bratem Hanibala, zamiast zwartych szeregów manipularnych, zastosował technikę operowania lużnymi oddziałami -kohortami, które liczyły po 3 manipuły. Oznaczało to zwiększenie roli wodza w bitwie, który mógł sie wykazać większą inicjatywą. W wyniku czego dowódca musiał dostosować plan bitwy w zależności od terenu i okoliczności. Dzięki nowej technice legiony stały się bardziej mobilne i w działanich wojennych zdecydowanie bardziej efektywne. Wcześniej wódz wydawał rozkaz do rozpoczęcia bitwy, która toczyła się według utartych schematów, a wódz bardzo często tracił kontrolę nad przebiegiem bitwy. Ukoronowaniem tej nowej techniki prowadzenia działań wojennych była bitwa pod Zamą w 202 roku p.n.e., gdzie Scypion odniósł wspaniałe zwycięstwo, pokonując samego Hannibala. Była to prawdziwa rewolucja w wojskowości rzymskiej, która w póżniejszych latach przyniosła Rzymianom wiele sukcesów militarnych.

Ponadto w trakcie wojen punickich rozwinięto flotę rzymską: zwiększono jej liczebności, opracowano taktykę walki na morzu. Pozwoliło to w przyszłości Rzymowi zdobyć miano hegemona na morzu.

Ogromne znaczenie dla armii rzymskiej, a zwłaszcza republiki miała reforma wojskowa Gajusza Mariusza w latach 107-102 rok p.n.e.

Rzymianie po zakończeniu podboju Italii byli w stanie zmobilizować 700 tys. żołnierzy (Rzymian i sprzymierzeńców). Była to siła która decydowała o nawet najbardziej krwawych wojnach. Ani Kartagina, ani Macedonia nie była w stanie wystawić nawet w przybliżeniu tak licznej armii. Przeciwników Rzymian zawsze zadziwiała zdolność Rzymian do wystawienia nowej armii. Te możliwości były decydujące w zwycięskich wojnach z Samnitami i Pyrussem. Nawet klęski w wojnie z Hanibalem na początku konfliku, nie wyczerpały rezerw armii rzymskiej, gdy Hanibal miał ograniczone możliwości uzupełniania braków w armii.

Wojsko rzymskie okresu cesarstwa

.

Armia rzymska, która została unowocześniona w wyniku reformy wojskowej, przeprowadzonej przez Gajusza Mariusza w 102 roku p.n.e. praktycznie w okresie cesarstwa nie była w większym stopniu modernizowana. Jednak podejmowano starania, by siły bojowe Rzymu były jeszcze bardziej elastyczne niż dotychczas, a przede wszystkim aby było zdolne reagować w różnych regionach ogromego Imperium Rzymskiego.

Po zwycięstwie pod Akcjum (bitwa pod Akcjum) Oktawian August przystąpił do reorganizacji wojska rzymskiego, planując zapewnić sobie wyłączne prawo dysponowania nim. Sięgająca w 30 roku p.n.e. blisko 500.000 armia została po części rozpuszczona, a weteranów osiedlono w koloniach założonych w Italii i prowincjach. Początkowo po zmniejszeniu liczebności w skład armii rzymskiej wchodziło 18 legionów, zaś u schyłku jego rządów zwiększono do 25. Wojsko podzielono na legiony oraz formacje posiłkowe (auxilia). W legionach służyli głównie obywatele rzymscy, co starano się przestrzegać, z kolei w oddziałach pomocniczych znajdowali się przeważnie mieszkańcy prowincji nie do końca zromanizowanych. Wojsko umieszczono w warownych obozach nadgranicznych w Hiszpanii, Afryce, Syrii, Nad Dunajem i Renem. Możemy więc powiedzieć, że Oktawian August przekształcił armię rzymską w wojsko stałe.

Utrzymanie ogromnej armii liczącej 250.000 ludzi wymagało dużego kapitału. W 6 roku n.e. August założył specjalny skarb wojskowy (aerarium militare), do którego wpływały podatki na utrzymanie wojska. W celu zwiększenia skarbca August zrezygnował z częstego obdarowywania żołnierzy premiami, nazywanych donatywami, co było często stosowane w I wieku p.n.e. Jednak stopniowe hamowanie ekspansji, a jednocześnie zmniejszenie ilości łupów płynących z podbojów utrudniało utrzymanie na stałym poziomie skarbca. Z czasem pokrycie wydatków na wojsko stało się naczelnym zadaniem finansowym państwa.

Żołnierz rzymski w armii musiał odsłużyć od 20 do 25 lat. Otrzymywał stały żołd, a po odbyciu służby dostawał gospodarstwo w prowincji (najczęściej w tej ,w której stacjonował). Warto zauważyć, że legionista po odbyciu służby miał szansę rozpoczęcia kariery urzędniczej w swoim mieście.

Jak już wcześniej wspomniałem żołnierze mieszkali w stałych obozach rozmieszczonych na granicach państwa. Długi okres służby zmuszał ich do zawierania związków małżeńskich oraz zakładania rodzin właśnie w okolicach swojego obozu. W efekcie rzymscy legioniści mieszali się z ludem podbitym. Ponadto do służby w legionach garnęli się nie-obywatele, mieszkańcy ludów podbitych, którzy poprzez służbę otrzymywali obywatelstwo, przechodzące na ich potomków. By rozwiązać problem powołano numeri, czyli specjalne oddziały rekrutowane z niezromanizowanych mieszkańców, stanowiące jazdę.

Ogromne państwo rzymskie, które w pewnym sensie zakończyło ekspansję przeszło na system defensywny. W celu ochrony długich granic rozpoczęto na wielką skalę budowę fortyfikacji granicznych. Budowano obozy warowne, połączone drogami, ciągi wałów obornnych, umocnionych basztami, rowami (fossatum) oraz palisadami (limes). Właśnie od palisad przyjęto nazywać rzymskie umocnienia limes. Pierwsze tego typu konstrukcje zaczęły powstawać w Bretanii, na wyspie połowicznie podprządkowanej władzy rzymskiej. W celu zapewnienia ochrony terytorium rzymskiego powstały dwie linie umocnień. Pierwsza za cesarza Hadriana (mur Hadriana), druga za Antoninusa Piusa (wał Antoninusa). Kolejne pasy umocnień powstały: między Renem, a górnym Dunajem oraz między Dunajem, a Cisą. Dalsze budowy przeniosły się na wschód, gdzie zbudowano linie fortyfikacji, mających chronić Syrię przed napadami koczowniczych plemion z Pustyni Syryjskiej.

Kryzys jaki nastąpił po śmierci ostatniego członka z rodu Sewerów, Aleksandra Sewera w 235 roku n.e., zmusił władzę państwową do przeprowadzenia reform wojskowych. Piechota, która dotychczas stanowiła główny trzon armii straciła na znaczeniu. Ciągłe ataki na limes zmuszały armię do szybkiego reagowania i przemieszczania się w zagrożone regiony. W tym celu zdecydowanie zwiększono liczebność jazdy, która mogła w krótkim odstępie czasu wesprzeć atakowany odcinek.

Za rządów Konstantyna Wielkiego wojsko podzielono na limitanei, czyli grupę odpowiedzialną za obronę granic i przyjmowanie ataków oraz comitatenses, które stanowiło ruchomą rezerwę gotową do interwencji. Powołano dwa nowe stanowiska: magister peditium, dowódcę piechoty oraz magister equitum, dowódcę jazdy. W sytuacji dużego zagrożenia władzę nad piechotą oraz jazdą przejmowałmagister utriusque militiae. Ponadto Konstantyn zmniejszył oddziały, które były w stanie skuteczniej reagować na granicy.

Armia rzymska w tym okresie bardzo się zmieniła. Dawne legiony i auxilia stały się teraz drugorzędnymi oddziałami granicznymi, których liczbę poważnie zmniejszono. Powołano elitarną, ruchliwą armię polową. Składały się na nią oddziały jazdy (vexillationes palatinae) i 5 legionów piechoty (legiones palatinae), każdy liczący po 1000 - 1500 żołnierzy oraz auxilia palatina (10 oddziałów po 500 żołnierzy każdy).

Mimo reformy wojska i wzmocnienia mobilności armii rzymskiej narastające ataki barbarzyńców zmuszały państwo do zwiększania liczebności armii, która pod koniec panowania Konstantyna wynosiła 500.000 żołnierzy. To z kolei pociągało za sobą zwiększenie wydatków na wojsko, w efekcie zaczęły się pojawiać "dziury" budżetowe. W celu ich załatania nakładano nowe podatki na lud, a to prowadziło do buntów. Fiskalizm ostatecznie doprowadził do ogromnego kryzysu państwowego, co jak wiemy z kolei doprowadziło do upadku Imperium.

Reforma wojskowa Mariusza

(107-102 p.n.e.)

Niż demograficzny jaki zapanował w Italii po II wojnie punickiej doprowadził do kryzysu w armii rzymskiej. Polityka nieustannej agresji prowadzona przez Senat oraz wojny na wielu frontach wymagały utrzymywania ogromnych mas żołnierzy, co przy spadku liczby rekrutów było bardzo ciężkie. Sytuacja taka zmusiła Senat do przedłużenia obowiązkowego okresu służby. Taki krok z kolei źle wpłynął na morale legionistów, którzy ustawowo powinni już wrócić do swojej zdobytej na wojnie ziemi lub rodzinnych gospodarstw. Zmęczenie ciągłymi walkami i kampaniami wojennymi było wyraźne.

Morali nie poprawiały też częste błędy niekompetentnego dowództwa. Wielu dowódców traktowało stanowiska oficerskie jako stopień w karierze, który w zamierzeniu był działalnością polityczną. Kariera polityczna była bowiem niemożliwa bez służby w armii. Stąd też wiele błędnych decyzji na wyższych stanowiskach. Sytuacji starano się zaradzić poprzez niezwykle drastyczne reformy. Próby zmian z lat trzydziestych i dwudziestych II wieku p.n.e. podejmowane przez Tyberiusza Grakcha i jego brata, Gajusza Grakcha, niestety jednak nie powiodły się. Zwyciężyła arogancja i chciwość stanu senatorskiego.

W związku z rozprzężeniem panującym w wojsku i niebezpieczeństwem zewnętrznym (wojny z Cymbrami i Teutonami) Gajusz Mariusz, konsul piastujący swój urząd od 107 do 101 roku p.n.e., zerwał z dotychczasowym systemem rekrutacji. Dotychczas powołanie do wojska otrzymywali jedynie obywatele z cenzusem majątkowym, czyli tacy którzy posiadali majątki ziemskie. Ten błyskotliwy wódz, który zwyciężał w Afryce i pokonał Galów okazał się lekarstwem na trapiące armię rzymską problemy.

Reforma przewidywała zaciągnięcie do armii także tych obywateli bez ziemi, tzw. proletarii. W nagrodę za dobrą służbę, która trwała zwykle 16 lat (miles emeritus), mogli otrzymać przydział ziemi. Żołnierz otrzymywał niewielki, ale regularny żołd w wysokości 5 asów dziennie oraz pełny ekwipunek.

Armia rzymska, która w drugiej połowie II wieku p.n.e. cierpiała na brak żołnierzy, mogła teraz być stale uzupełniana przez najniższe warstwy społeczne, dla których służba wojskowa była jedyną szansą na przeżycie oraz zdobycie kapitału na przyszłość. Tym samym większość obywateli zaczęła postrzegać służbę wojskową jako zawód.

Reforma Mariusza doprowadziła do przekształcenia armii obywatelskiej w armię zawodową, która oczywiście mogła teraz lepiej spełniać zadania militarne. Ponadto by podnieść wartość bojową armii rzymskiej, postanowiono podzielić ją na części składowe. Główną jednostką operacyjną był legion, który miał być odtąd w większości formacją ciężkiej piechoty. Legion podzielony został na jednostki taktyczne - kohorty. Na jedną kohortę składały się, równe liczebnie manipułom, grupy legionistów: hastati,principes (po 120 legionistów) i triari (60). Do kohorty zostali włączeni także velites (w liczbie 120), odgrywający wcześniej jedynie rolę pomocniczą w skali legionu. Lekka piechota stała się więc pełnoprawną częścią kohorty i jej rola częściowo zwiększyła się. W tak zorganizowanym legionie było 10 kohort piechoty. Jedna kohorta składała się z 3 manipułów.

Pierwsza kohorta legionu była zazwyczaj złożona z najlepszych żołnierzy i stanowiła elitę w legionie. Ogólnie rzecz biorąc prestiż kohorty zwiększał się im bliżej była w numeracji do kohorty "pierwszej". Mariusz wprowadził też orła (aquila), który stał się głównym znakiem każdego legionu. Legioniści grupowali się dookoła orła w bitwie, w marszu, czy też w obozie. Zgubienie lub utrata orła w walce uznawana była za rzecz niezwykle hańbiącą całą jednostkę. W pierwszej kohorcie każdego legionu wyznaczano żołnierza odpowiedzialnego za legionowy znak. Nazywano go aquilifer. Była to funkcja niezwykle zaszczytna i ceniona przez żołnierzy. Wprowadzono także zmiany w zdegenerowanym dowództwie. Wreszcie do stanowisk oficerskich doszli ludzie, którzy traktowali wojnę jako swój zawód, a nie jako przygodę.

Wprowadzono także liczne zmiany w samym szyku wojennym. Liczba trzech linii pozostała niezmieniona, ale teraz tworzyły ją poszczególne kohorty: 4 w pierwszej linii, po 3 w drugiej i trzeciej. W zależności jednak od sytuacji Rzymianie mogli walczyć jedną albo nawet czterema liniami bojowymi (acies simplexacies duplex itd.). Należy zauważyć, że w ten sposób osiągnięto niezwykle elastyczne i uniwersalne wojsko.

Zmiany wprowadzono także w wyposażeniu osobistym legionisty. Popularność zyskał hełm, zwłaszcza typ Montefortino. Kolczuga, choć długa, także była powszechnie używana. Zniknęły nagolenniki, noszone jedynie przez centurionów. Posługiwano się pilumscutum i gladium oraz dodatkowo sztyletem (pugio). Każdy żołnierz miał posiadać dwa pila, lekkie i ciężkie.

Warto zauważyć, że dawnym legionom zawsze towarzyszył tabory. Te przewoźne obozowiska, przemieszczały się wraz z armią. Wraz z obozowiskiem na taborach przewożono zaopatrzenie i wyposażenie wojska, wraz z taborami przemieszczały się także warsztaty naprawcze sprzętu wojskowego oraz wyżywienie. Były one szczególnie chętnie atakowane przez wrogów oraz spowalniały marsz legionów. Po reformie Mariusza jego żołnierzy nazywano "mułami Mariusza", ze względu na to, że musieli nosić cały swój ekwipunek na plecach. Pomysł Mariusza zakładał ograniczenie liczby taborów (impedimenta). Od tej pory legionista miał nosić ze sobą narzędzia do prac ziemnych (m.in. sierp, wiklinowy kosz do przenoszenia ziemi, oskard (dolabra) wraz z futerałem, narzędzie do cięcia torfu), naczynia do gotowania (wykonane z brązu garnek i kociołek na wodę), dwa drewniane pale (pila muralia), zwinięty koc, płaszcz oraz rację ziarna i sucharów na 3 lub więcej dni. Zwiększenie ekwipunku legionisty umożliwiło zmniejszenie taboru ciągnącego się za armią, a tym samym przekształcenie armii w bardziej mobilną i sprawną organizacyjnie jednostkę. Całość wraz ze zbroją i uzbrojeniem ważyła według różnych źródeł od 33 do 44 kilogramów. Każda drużyna (contubernium) licząca 8 żołnierzy miała też 1 muła, który niósł cięższe przedmioty, takie jak skórzany namiot drużyny i żarna.

Reformy przeprowadzone przez Mariusza miały w założeniu całkowicie przekształcić wojsko rzymskie. Armia miała być silna, zdyscyplinowana oraz uniwersalna, gotowa do działań w różnych warunkach, co jak się okazało udało się osiągnąć. Reformy Mariusza szły ku temu, aby wraz z rozstaniem się z obszarem zdominowanym przez Rzymian armia stała się w pełni zawodowa a legiony - samowystarczalne. Reforma Mariusza zlikwidowała podział na formacje veliteshastatiprincipes i triarii, ujednolicając uzbrojenie i nie segregując wojsk.

Formacje wojskowe Rzymian

Testudo była to taktyka obronna stosowana przez rzymskich legionistów w celu obrony przed ostrzałem łuczników. Polegała ona na utworzeniu zwartej prostokątnej formacji, w której legioniści (zwykle było ich 27) z pierwszego szeregu i z boków formacji trzymali tarcze pionowo przed sobą lub od strony odsłoniętego swojego boku, natomiast legioniści z wewnętrznych szeregów trzymali tarcze poziomo nad sobą i nad legionistami pierwszego i bocznych szeregów, tworząc w ten sposób osłonę całej formacji przed strzałami przeciwnika. Poruszający się w takiej kolumnie w czasie bitwy legioniści przypominali osłoniętego skorupą żółwia - stąd nazwa.

Dobrze wykorzystany "żółw" był doskonałą tarczą przeciwko oddziałom strzeleckim, a żołnierze mogli bez obaw przemieszczać się po polu bitwy. Więc z pewnością ta taktyka mogła być skuteczna zwłaszcza przy oblężeniach, kiedy legioniści mogli się schronić przed pociskami z murów. 
Formacja ta jednak wypadała zdecydowanie gorzej w polu. Słabości rzymskiej formacji udowodniła bitwa pod Carrhae w 53 roku p.n.e. Rzymianie, gdy pozostawali w regularnej formacji, byli ostrzeliwani przez partyjskich konnych łuczników, gdy zaś chcieli przejść do formacji testudo, byli atakowani przez katafraktów. Warto także zaznaczyć, że żołnierze z pierwsze linii osłaniali cały korpus, jednak pozostawiali odsłonięte twarze oraz nogi (Rzymianie nie nosili nagolenników), co stwarzało możliwość ich trafienia. Ponadto "żółw" był niezwykle powolną formacją, stając się doskonałym celem dla machin miotających, takich jak onagery czy balisty. Celny ciężki pocisk wystrzelony mógł zabić nawet kilkunastu legionistów.

Podobno Rzymianie sprawdzali wytrzymałość testudu, rzucając w niego rydwanami. O takim sprawdzaniu formacji przeczytać można w książce Peter'a Connolly'ego "Tak Żyli Ludzie - Historia Armii Rzymskiej" (s.63).

Reforma wojska rzymskiego w IV wieku p.n.e. i przekształcenie jego struktury ze sztywnej falangi na zdecydowanie bardziej elastyczną manipularną pozwoliło wprowadzić zmiany w formacji bojowej legionistów. Przypisuje się to Mariuszowi Kamillusowi, który uznawany był za obrońcę Rzymu przed Galami. Stworzył on sprawną jednostkę taktyczną złożoną z dwóch centurii pod nazwą manipułu. Podstawą armii rzymskiej był legion podzielony na 30 manipułów. Manipuły ustawiały się jeden obok drugiego, w odstępach, w formie szachownicy. Kiedy jeden szereg popadł w trudności, mógł się poprzez luki wycofać do tyłu. Z kolei szereg drugi mógł wyjść do przodu i rozpocząć walkę. Obie centurie manipułu były dowodzone przez centurionów. Dowódcę przedniej centurii zwano prior, zaś tylnej posterior
Wprowadzono wówczas dobrze dopasowaną do rzymskich standardów potrójną linię, nazywaną także szykiem potrójnym(acies triplex). Silna i liczebna piechota rzymska tworzyła linię bojową złożoną z trzech szyków:
- pierwsza i najbliższa wroga linia - hastati
- druga linia - principes 
- trzecia i ostatnia linia - triarii, będący weteranami stanowiącymi często także silną rezerwę

Między poszczególnymi manipułami w każdym szyku pozostawiono przerwy, które kryły manipuły następnego rzędu. Przed pierwszym szykiem ciężkozbrojnych znajdowali się welici (velites), czyli lekkozbrojna piechota (oszczepnicy, łucznicy). Ustawieni byli oni w luźną, liniową formację. Na flankach zaś znajdowała się jazda, zgrupowana w 10 szwadronach (turmae), chroniąca główną armię przed okrążeniem. Jazda jednak nie była objęta omawianą taktyką.

Taktyka walki z wrogiem była bardzo dobrze przemyślana. Kiedy armia rzymska podchodziła pod linię wroga, welici znajdujący się przed hastati rzucali swoje oszczepy, wystrzeliwali strzały oraz strzelali procami we wrogich żołnierzy, by następnie wycofać się przez luki między manipułami za oddziały triarii. Była to ważna innowacja w rzymskiej taktyce, bowiem dotychczas oddziały miotające musiały się wycofywać albo przez własne już uszykowane oddziały, co wprowadzało zamęt w szeregach, albo obiegać flanki rzymskiego wojska, co wymagało jednak czasu. Zmiany w strukturze legionu pozwalały lekkozbrojnym przemieszczać się na tyły łatwo i szybko.

Gdy velites przeszło już za linię pierwszą przechodzono do drugiego etapu, formowania linii bojowej. Wówczas to dowódca tylnej centurii (posterior) na czele swoich ludzi przesuwał się najpierw w lewo, a potem do przodu formując jedną, solidną linię. Ta sama procedura była stosowana także kiedy welici formowali się za pierwszą linią mając chronić boki formacji hastati.

W tym momencie legion prezentował solidną silną linię bojową gotową do starcia. Kiedy przeciwnik się zbliżył hastatiwykonywali szarżę. Kiedy przegrywali w starciu z wrogiem, posterior centurii wracał do swojej poprzedniej pozycji tworząc luki. Wówczas zmęczone manipuły hastati wycofywały się przez luki za principes. Kiedy pierwszy szereg był już schowany za drugim,principes formowali zgodnie z wcześniejszą procedurą jedną, silną linię bojową, która wykonywała szarżę na wroga. Sytuacja się powtarzała, kiedy druga linia przegrywała, co było rzadko spotykane, wówczas to dochodziło do interwencji triarii. Sytuację taką opisywano: "Doszło do użycia triarów" (res ad triaros redit). Kiedy nawet triarii nie pokonało armii wroga, system pozwalał bezpiecznie opuścić pole bitwy całej armii.

Największą wadą ówczesnej armii rzymskiej była z pewnością słabość konnicy, która w przypadku silnego ataku nie była w stanie zabezpieczyć boków i tyłów armii.

Najczęściej stosowane formacje to liniowy i klinowy. W szyku liniowym ułożenie odziałów było następujące: na froncie w pierwszej linii jazda (auxilia, bądź w bardzo szczególnych przypadkach legionowa), za nimi łucznicy, a następnie kohorty legionowe. Na skrzydłach auxilia piesze i konne oraz jazda pancerna. W okresie republiki stosowano układ jednostek trzy liniowy triplex acies lub rzadziej gdy warunki terenowe nie pozwalały - dwuliniowy duplex acies, gdzie centurie miały najczęściej szerokość dziesięciu szeregów żółnierzy (liczba ta mogła być jednak mniejsza). Poszczegółne formacje były ustawione w rodzaj "szachownicy", z wolną przestrzenią pomiędzy nimi aby mogła tam swobodnie operować jazda. 
Szyk klinowy z kolei polegał na ułożeniu frontu w rodzaj odwróconej w kierunku przeciwnika litery "V".

Podstawą taktyki rzymskich legionów było utrzymanie ich w takim szyku, aby każdy mógł walczyć efektywniej samodzielnie. Większość dowódców innych starożytnych państwa tamtego okresu po prostu rzucało wszystkie wojska do ataku licząc na przeważającą liczbę swych wojsk, lepszych żołnierzy lub po prostu szczęście. Rzymianie zdając sobie sprawę, że nie zawsze mogą na tym elemencie polegać, zwrócili się ku strategii. Każda sytuacja była rozważana oddzielnie, biorąc pod uwagę ukształtowanie terenu, rodzaj i siłę wojsk przeciwnika oraz własnych. Poniżej przedstawione są niektóre podstawowe formacje i taktyki, które zostały ułożone wg rodzaju formacji.

Pierwsza formacja

Dowódca, którego wojsko przeważa liczbą i walecznością, powinien ustawić je w kwadraty, czyli pierwszą formację.

Ta taktyka, obmyślona dla płaskiego terenu, zakłada że skrzydła szyku są silniejsze. Gdyby przeciwnik zdołał obejść flanki, rezerwy były w stanie stawić mu czoła. Gdy jego skrzydła zostały unieszkodliwione, można było zaatakować środek.

Druga formacja

Kto uważa się za słabszego powinien wysunąć swoje prawe skrzydło przeciw lewemu przeciwnika. Jest to druga formacja.

Ta formacja, uważana przez niektórych za najlepszą, wykorzystywała fakt, że lewa strona żołnierza (jako, że musiała nieść ciężar tarczy), a więc również lewa strona armii, była uważana za słabszą. Prawe skrzydło okrążało lewe przeciwnika i atakowało od tyłu.. Lewe skrzydło trzymało się w dalszej odległości podczas gdy rezerwy wspierały lewe skrzydło lub zabezpieczały przed atakiem wroga na środek.

Trzecia formacja

Jeśli twoje lewe skrzydło jest najsilniejsze, musisz zaatakować prawe przeciwnika zgodnie z trzecią formacją.

Trzecia formacja była uważana za coś w rodzaju aktu desperacji, wykorzystywanego jedynie gdy lewe skrzydło, zazwyczaj słabsze, było silniejsze od prawego. W tej taktyce lewe skrzydło, wspierane przez kawalerię, atakowało prawe skrzydło przeciwnika, podczas gdy własne prawe skrzydło było utrzymywane w bezpiecznej odległości.

Czwarta formacja

Dowódca, który może polegać na dyscyplinie swoich żołnierzy, powinien rozpocząć starcie atakując obydwa skrzydła wroga naraz czwartą formacją.

Głównym atutem czwartej formacji było zaskoczenie. Cała armia zbliżała się do przeciwnika , po czym oba skrzydła atakowały naraz. To często zaskakiwało nieprzyjaciela, pozwalając na szybkie zakończenie starcia. Jednakże taki atak rozdzielał armię na trzy części, więc jeśli wróg wytrzymał ten atak, środek sił rzymskich był odsłonięty jak również mógł walczyć z każdym skrzydłem osobno.

Piąta Formacja

Kto posiada dobrą lekką piechotę powinien zasłonić środek formując ją na przedzie i zaatakować oba skrzydła nieprzyjaciela naraz. Jest to piąta formacja.

Piąta formacja Była to odmiana czwartej formacji. Lekka piechota i łucznicy byli umieszczani na przedzie środka legionu, czyniąc tą część zdecydowanie mocniejszą.

Szósta formacja

Kto nie może polegać ani na liczbie ani na odwadze swoich wojsk, jeżeli będzie zmuszony do starcia, powinien rozpocząć działanie swoim prawym skrzydłem i próbować rozbić lewe skrzydło przeciwnika, utrzymując resztę swojej armii w szyku w linii prostopadle do frontu i wydłużoną z tyłu na kształt oszczepu. Jest to szósta formacja.

Szósta formacja przypominała drugą ze względu na atakowanie od tyłu prawym skrzydłem lewego skrzydła nieprzyjaciela. W tym ataku lewe skrzydło wroga nie mogło być wsparte, ponieważ otwarło by to drogę reszcie sił rzymskich.

Siódma formacja

Jeżeli twoje siły są nieliczne i słabe w porównaniu z wrogiem, musisz wykorzystać siódmą formację i zabezpieczyć jedno z twoich skrzydeł wyniosłością terenu, miastem, morzem, rzeką lub inną osłoną tego rodzaju. Jest to siódma formacja.

Jeśli Rzymianie nie dorównywali przeciwnikowi liczbą bądź mieli słabsze wojska, ta formacja była często jedyną nadzieją na zwycięstwo. Lewe skrzydło było zabezpieczone przez jakąkolwiek dostępną osłonę. Prawe było chronione przez lekkie oddziały i kawalerię. Mając obydwie strony dobrze zabezpieczone armia nie musiała tak bardzo obawiać się ataku

Szyki marszowe

Szyki marszowe czy podróżne używane były tylko w razie przemieszczania się w warunkach zagrożenia.
Najpopularniejszy był szyk liniowy, który nie wymagał dużo przestrzeni oraz zapewniał łatwą kontrolę nad całością wojska i taborów (tych zabierały legiony często dużą ilość). Szyk liniowy polegał na tym, że wszystkie oddziały poruszały się w długiej kolumnie, w której każdy z nich miał określone miejsce i zadania. Na czole pochodu postępowali zwiadowcy (expolatores) konni lub piesi (lub obie te formacje), za nimi postępowała jazda, złożona przede wszystkim z jednostek posiłkowych. Potem wydzielone były oddziały przygotowujące drogę dla przemarszu głównych sił. Ich zadaniem było często również znalezienie właściwego miejsca na obóz. Następne w marszu były juczne zwierzęta z bagażami żołnierzy i oficerów, a za nimi dowódca wraz z wyższymi oficerami i orszakiem przybocznym. Dalej maszerowała właściwa pancerna jazda legionowa, gdzie jeźdźcy byli tak ustawieni aby mogli w każdej chwili przemieścić się szybko w dowolne miejsce kolumny marszowej. Za jazdą podążałsprzęt oblężniczy i machiny wojenne (ich ilość i rodzaj zależał od rodzaju kampanii), następnie niesiono znaki i godła legionowe i trąby. Za znakami szły główne siły (kohorty legionowe ustawione w stałej kolejności), przeważnie ustawione po sześciu żołnierzy. Potem przemieszczały się tabory (żywność, narzędzia, itp.), a na końcu podążały auxiliares, tak konni jak i piesi, którzy stanowili straż tylną.

Mniej popularny, ale również stosowany w podróżach legionów był tzw. kwadrat(agmen quadrarum), gdzie całą kolumnę wojska dzielono na cztery (niekoniecznie równe) części. Przednią stanowiła głównie jazda pancerna i auxilia, tylną jazda i piechota, oraz dwie boczne na prawym i lewym skrzydle również jazda i piechota. W środku tego szyku podążały tabory, bagaże żołnierzy, sprzęt wojenny itp. Taki układ pozwalał na bardzo sprawne i szybkie manewry poszczególnymi formacjami, ale wymagał bardzo sprawnej organizacji. Kwadrat pozwalał także na prawie natychmiastowe ułożenie szyku bojowego, stosowany głównie na terytorium wroga, w sytuacji ciągłego zagrożenia.

Marsz armii rzymskiej

Wojsko rzymskie maszerowało w kolumnie (agmen). Kolumnę otwierała straż przednia (agmen primum), złożona z oddziałów posiłkowych, za którą podążały oddziały główne (exercitus). Kolumnę zamykała straż tylnia (agmen novissimum). Następnie prowadzono wozy. Na wozach jechała również służba obozowa.

Marsz wojskowy mógł być szybki (iter magnum) i zwykły (iter iustum) wynoszący około 30 km dziennie. Gdy wojsko znalazło się na terytorium nieprzyjaciela, przed legiony wysyłano patrole konne i piesze (speculatores lubexpolatores). W przypadku przeszkody terenowe w postaci rzeki, przodem wypuszczona patrole, które badały głębokość i prąd rzeki. Następnie pomagali przedostać się na drugi brzeg, piechocie. Piechota pokonywała tą przeszkodę wpław, bądź na lekkich łódkach. Gdy nazbyt mocny nurt rzeki, nie pozwalał na bezpieczne przekroczenie rzeki, pomagano sobie budując mosty.

W czasie długich przemarszów przez tereny spustoszone, wojska stawiały u zbiegu dróg spichlerze (horrea) na zboże i składy na paszę dla koni oraz innych zwierząt (foenilia lub palearia) oraz szopy z drewnem budulcowym, służącym do wznoszenia machin wojennych. Spichlerze otaczano palisadami i strażnicami, których strzegli żołnierze.

Legionista rzymski

Życie rzymskiego legionisty było bardzo trudne i wymagało ogromnej siły psychicznej, jak i fizycznej. Ochotnicy, bądź poborowi często nie byli pewni, czy wrócą do domów po 16 latach służby (20 lat służby wprowadzono potem). Obowiązki jakie stawiano "orłom" oraz dyscyplina miały stworzyć z nich prawdziwych mężczyzn, gotowych wygrywać bitwy z przeważającym przeciwnikiem.

Pobór żołnierzy do armii odbywał się wśród mężczyzn pomiędzy siedemnastym, a dwudziestym rokiem życia na 16 lat stałej służby wojskowej (reforma Mariusza). Przeciętny legionista rzymski mierzył zaledwie około 162 cm, co było ogromną wadą żołnierzy rzymskich. 
Dla porównania można wspomnieć o Germanach czy Galach, którzy osiągali średnio od 170 do 185 cm wzrostu. Tym samym Rzymianie ustępowali rywalom wzrostem, a wobec tego także siłą i szybkością. Legioniści posiadali jednak zdecydowanie większe umiejętności. Potrafili działać w grupie, byli zdyscyplinowani, doskonale wyposażeni, no i oczywiście doskonale wyszkoleni i wytrzymali. Po twardym szkoleniu i codziennym drylu wojskowym, zdolni byli maszerować 37,5 km dziennie z obciążeniem na plecach sięgającym 36 kilogramów. Jedno z ćwiczeń wprowadzonych przez Gajusza Mariusza, reformatora wojskowości, polegało na długodystansowym biegu z pełnym wyposażeniem.

Od samego początku wnoszone przez młodych ludzi nabyte wcześniej umiejętności zostawały właściwie wykorzystywane. Jeżeli ktoś przed poborem posiadał umiejętności kowala zostawał zbrojmistrzem, szewcy szyli obuwie dla żołnierzy, a Ci którzy specjalizowali się w obróbce drewna budowali maszyny oblężnicze. Jeżeli zaś nikt nie posiadał jakiejkolwiek umiejętności mógł zostać np. członkiem drużyny mierniczej lub grupy oczyszczającej drogi. Takie czynności pełnili żołnierze kiedy nie toczyły się walki. Kiedy zaś trąby dawały sygnał do bitwy, wszyscy legioniści mieli być gotowi na stanowiskach w pełnym uzbrojeniu.

W armii rzymskiej panował także podział na doświadczonych, zaprawionych w bojach weteranów oraz "młodych", którzy starali się w jakikolwiek sposób pokazać. Starsi legioniści opowiadali historie i uczyli młodych jak postępować na polu bitwy. 
Również funkcje były różne. Weterani jako sprawdzeni żołnierze puszczani byli w najgorszy wir walki, lub tam gdzie mogli przesądzić losy walki. Młodzi zaś stawali jako zwykła linia, która miała unieruchomić przeciwnika.

Warto także wspomnieć o pożywieniu, które z pewnością nie jest takie jak sobie wyobrażamy. Głównym pożywieniem legionistów był chleb. Dieta jaką stosowali Rzymianie była bardzo uboga w mięso i warzywa, które uważano za nieistotne dodatki. I tutaj właśnie możemy się doszukiwać przyczyn tak niskiego wzrostu żołnierzy Rzymu w porównaniu z innymi ludami. Mała ilość białka spożywana przez Rzymian przyczyniała się do słabego wzrostu kości, a tym samym małego wzrostu. Z kolei w Galii lub Germanii głównym pożywieniem barbarzyńców było właśnie mięso.

Legioniści nie mogli sobie pozwolić na pomyłki w czasie służby. Każda była bowiem surowo karana. Jeśli wartownik został przyłapany na spaniu w czasie warty, często był albo zabijany, albo poddawany surowej karze. Podobno żołnierze rzymscy opracowali sposób snu na warcie, polegający na oparciu się całym ciałem o stojącą tarczę. Jeżeli zaś żołnierz budujący obóz został zauważony bez gladiusa przy boku, również był skazywany na śmierć.

Dyscyplina

Tak jak pisałem wyżej rzymskie wojsko było niezwykle zdyscyplinowane i karne. Wynikało to w dużym stopniu z inspekcji, których dokonywali zarównocenturioni oraz trybuni. Z samego założenia ogólny przegląd musztry, poprawności wykonanych przez żołnierzy zadań, czy kontrola czystości uzbrojenia miała charakter mobilizujący. Chodziło tu zarówno o zagospodarowanie czasu wolnego od zajęć, jak i wyrobienie nawyku solidnej pracy i odpowiedzialności za powierzony sprzęt i mienie wojskowe.

Realia rzymskiej armii świetnie znał Publiusz Flawiusz Wegecjusz Renatus, czyli Wegecjusz - pisarz i historyk rzymski żyjący w II połowie IV wieku n.e. Pełnił on funkcję zarządcy skarbu; ale przede wszystkim interesował się wojskowością i hodowlą koni. Jego największym dziełem jest, dedykowany cesarzowi (prawdopodobnie Teodozjuszowi I) traktat "Zarys wojskowości" (Epitoma rei militaris) w 4 księgach, który jest jedynym zachowanym podręcznikiem wojskowości rzymskiej. Jego myślą przewodnią było przekonanie, że przywrócenie dyscypliny w armii rzymskiej w oparciu o wzory z przeszłości przywróci potęgę Rzymu. Zawarł w nim również wiele informacji dotyczących sprawowania wojny i taktyki bitewnej cesarstwa rzymskiego. Tak między innymi Wegecjusz opisuje pozycję centuriona w armii:

"Centurion w piechocie jest wybierany ze względu na swój wzrost, siłę i zręczność w rzucaniu swą bronią miotającą i w używaniu swego miecza i tarczy; w perfekcji we wszelkiej wojskowej materii. Musi on być czujny , powściągliwy i gotowy raczej do wykonywania rozkazów, które otrzyma niż do dyskutowania, dokładny w lustrze i w utrzymaniu właściwej dyscypliny pomiędzy żołnierzami, w uczeniu żołnierzy wyglądu schludnego i czystego, w utrzymaniu broni wyczyszczonej i lśniącej. [...] Splendor uzbrojenia nie ma wcale najmniejszego znaczenia w posiewaniu zagrożenia wśród wroga. Bo czyż może być uznawanym dobrym ten żołnierz, który przez zaniedbanie dopuszcza , aby jego uzbrojenie uszkodziło się w wyniku działania brudu i rdzy?"

Tak z kolei pisze o trybunie wojskowym:

"Nic nie czyni takiego zaszczytu i tak nie świadczy o kompetencji i pilności trybuna, jak postawa i dyscyplina żołnierzy, gdy ich strój jest czysty i schludny, broń błyszcząca i w dobrym porządku i kiedy wykonują oni ćwiczenia i musztrę z widoczną sprawnością."

Oczywiście za duże zaangażowanie podczas ćwiczeń oraz wykonywanie obowiązków służbowych wyróżniający się legioniści otrzymywali również nagrody.

"Ci którzy, osiągnąwszy doskonałość w swych ćwiczeniach, otrzymują podwójny przydział zwani są Armaturae Duplares."

Z kolei konsul Gajusz Mariusz "zawsze osobiście dokonywał inspekcji posterunków strzegących obozu - nie dlatego, by nie wierzył, że jego oficerowie nie wykonują tego zadania prawidłowo, ale ponieważ chciał, by żołnierze wiedzieli, że nie odpoczywa, kiedy oni pełnia służbę. Zawsze też zwracał się do żołnierzy każdej rangi, zarówno by skrytykować i ukarać, jak i pochwalić oraz nagrodzić. Był szanowany jako surowy, lecz sprawiedliwy dowódca."

Ćwiczenia legionistów

Rekrut musiał się przede wszystkim nauczyć chodzenia: co miesiąc żołnierze pokonywali 30 kilometrów z pełnym wyposażeniem. Połowę dystansu pokonywali krokiem swobodnym, a drugą połowę musieli przebiec.
Następnie uczyli się, jak zbudować obóz, a dwa razy dziennie wykonywali ćwiczenia wojskowe (wprawieni legioniści ćwiczyli tylko raz dziennie). Uczyli się rzutów kamieniem, pływania i jazdy konnej. Musieli umieć wskakiwać na konia i zeskakiwać zeń w biegu w pełnym rynsztunku, i to z obu stron wierzchowca, co było nie lada wyczynem, zważywszy, że w tamtych czasach nie znano strzemion. Najważniejsze jednak były ćwiczenia w posługiwaniu się bronią.

W ziemię wbijano pal, którego wysokość odpowiadała wzrostowi człowieka. Żołnierz uzbrojony w wiklinową tarczę i drewniany miecz (o takim samym ciężarze jak prawdziwy) atakował pal i uczył się zadawać ciosy. Musiał także rzucać do pala bardzo ciężkim pilum. Urządzano również markowane bitwy, przy czym na ostrza mieczy i włóczni nakładano pokrowce, by uniknąć ewentualnych zranień.

Jak postrzegano legionistę rzymskiego?

W sądach przychylnych ludzi takich jak Plutarch reforma wojskowa Oktawiana Augusta była postrzegana jako urzeczywistnienie programu platońskiego, zawartego w "Państwie". Stałe wojsko mające za zadanie spełnianie wyspecjlizowanych funkcji, a więc zapewniające odpowiedni poziom techniczny. Postrzegano legiony jako zespół żołnierzy-obywateli wyróżnionych służbą, ze względu na pewne naturalne skłonności, rozwinięte w trakcie przeszkolenia. Ludzie ci pozwalali reszcie obywateli poświęcić się bez przeszkód ich zadaniom. Tak więc nie byli to żołnierze z konieczności. Platon chciał, aby wojsko otrzymywało jako rekompensatę, tyle ile konieczne do zaspokojenia podstawowych potrzeb. Co ciekawe zwolennicy koncepcji platońskiej uważali, że żołnierz musi spełniać szczególnie wygórowane wymogi moralne. Wyrażnie uwidocznił się ten pogląd w nazewnictwie stosowanym w pracach np. Diona Chryzostoma, który oficjalnie nazywał żołnierzy późnego cesarstwa "najszlachetniejsi" (gr.gennaiataioi).

Bardziej realistyczna wydaje się koncepcja przypisywana Kasjuszowi Dionowi. Zawiera się ona w stwierdzeniu, że skoro użyteczność przeważa nad uczciwością, to trzeba wykorzystać silniejszych i biedniejszych (chodzi tu głównie o przestępców) dla wspólnej korzyści. Można to traktować jak typowy przykład przystosowania do czasów w których pieniądz liczy się bardziej niż chwała. Nawet w poezji Horacego żołnierz pojawia się jako ten, który musi wyrzec się otium (czasu wolnego), pozbyć się wolności osobistej, poddać się władzy innych tylko po to by zarobić na niezbyt dostatnią starość.

Prawdopodobnie wielu obywateli cieszyło się z wyzwolenia od obowiązku wojskowego, jakie dało utworzenie armii zawodowej, dzięki temu mogli poświęcić się całkowicie zawodowi lub innym zajęciom. Oczywiście nie przeszkadzało im to publicznie rozpaczać nad zanikiem "dawnej rzymskiej mentalniości i moralności". Według innej koncepcji żolnierz zajmuje miejsce zdegenerowanego obywatela-dekadenta, skutkiem czego nie może byc uznany za obywatela jako takiego, mimo iż w gruncie rzeczy większość żołnierzy to faktycznie obywatele lub cudzoziemcy starający się nimi zostać.

Tacyta następuje swoiste odwrócenie platońskich standardów. "Szlachetny gniew" charakteryzujący pierwszych żołnierzy zmienił się w ira lub furor czyli wściekłość, dzikość. Czyni to z poczciwego platońskiego wojaka (którego notabene Platon zwykł nazywać "Rasowym psem") bestię podlegającą właściwie tylko żądzy złota i czasami chwały. W imię tych dwu pragnień taki "furiat" jest w stanie podnieść broń przeciwko wspólnemu dobru którego zobowiązał się bronić.

Ideologia taka, szczególnie w IV wieku n.e., oddziaływała na bardzo silnie na wyższe klasy społeczne. Nakreśliła ideał żołnierza, który powinien być chłopskiego pochodzenia, powinien być oddzielony od reszty społeczeństwa tak ściśle jak to tylko możlwe, płacić należało mu oszczędnie aby nie popadł w zbytnią pychę, i wreszcie powinien być bezwzględnie posłuszny zwierzchnikowi oraz podlegać bezlitosnej dyscyplinie. Motywowano te cięzkie warunki stwierdzeniem "skoro Platoński pies stał się wilkiem to na jego dowódcach spoczywa ciężar ponownego ustanowienia w nim barier rozumu".
Legionista rzymski, w zależności od okoliczności, budził podziw i zachwyt lub strach i pogardę.

Obóz rzymski

Castra Romana charakteryzował się doskonałym wykonaniem. Budowany był z drewna, a siłą roboczą byli legioniści. Należy zauważyć, że Rzymianie tak jak już nam wiadomo charakteryzowali się doskonałym kunsztem budowniczym. Jednak obóz rzymski tworzony na potrzeby militarne, nie był budowany przez zawodowych inżynierów i budowniczych. Tworzony był przez zwykłych, a zarazem niezwykłych żołnierzy, którzy budowali obóz w każdym miejscu, każdego dnia. Warowny obóz rzymski był albo kwadratowy, albo prostokątny, otoczony murem z czterema bramami oraz wałem lub palisadą. Rogi obozu w celu utrudnienia wrogom wspięcie się na palisadę były zaokrąglane. Średni czas wzniesienia obozu rzymskiego wynosił według przekazów starożytnych od 4 do 5 godzin. W dogodnych warunkach obóz mógł być jednak wzniesiony nawet w 3 godziny. 
Obóz

Rzymianie budować obozy warowne zaczęli już z pewnością w czasie wojny z Pyrrusem w latach 280-275 p.n.e. Rozbijano je wówczas co noc, w celu schronienia armii w wypadku przegranej bitwy lub pozostawienia taboru oraz rannych na czas bitwy. 
Budowa zazwyczaj zaczynała się popołudniem, bowiem dzienny rozkład zajęć armii był ułożony co do godziny. Bardzo wcześnie rano (wraz ze wstaniem słońca) legioniści wyruszali w drogę. Podróż wynosiła średnio w czasie 8 godzin. Przodem wysyłano specjalną grupę, która miała wybrać najlepsze miejsce na budowę obozu oraz rozpocząć przygotowania do budowy. Po ciągłym marszu, legioniści zatrzymywali się w dogodnym miejscu na obóz i dzielili na grupy:
1) przynoszenie drewna i materiału budulcowego
2) budowa
3) składowanie materiału i zanoszenie na miejsce budowy
4) patrolowanie i ochranianie miejsca prac
Teraz przedstawię jak przebiegała sama budowa, co wznoszono jako pierwsze i czym się dokładnie zajmowano.

Powstawanie obozu

W momencie dokonania postoju przez dowódcę i rozpoczęcia prac nad obozem, oddziały pomocnicze wysyłane były w celu plądrowanie okolicy (terytorium wroga) lub zdobywania pożywienia, paszy i drewna na ogniska. Legioniści wydobywali narzędzia ze swych niesionych na plecach pakunków i wznosili warowny obóz. Warto zauważyć, że najczęściej wybieranym miejscem na powstawanie obozu były wzniesienia, ze względów obronnych i widokowych. Ponadto obóz powinien być usytuowany przodem do zbocza, w miarę możliwości blisko lasu i źródła wody - minimalizując możliwość zasadzki. Teren był oczyszczany i wyrównywany.

Gdy legioniści okopywali teren, na straży stały kohorty z każdego legionu po jednej. Z wydobytej w ten sposób ziemi budowano wał przy fosie. Wał zazwyczaj mierzył, jak opisuje Polibiusz, zwykle 4 metry wysokości i metr szerokości, a rów 4 metry szerokości i 3 metry głębokości. Juliusz Cezar miał podobno upodobanie do wałów o szerokości przekraczającej 6 metrów.

Budowę rozpoczynano od elementów obronnych. Ścięte drzewa wykorzystywano na bramy (szerokość około 15 metrów) i wieże strażnicze, które po skonstruowaniu na miejscu ustawiano na każdym z czterech wałów (wszystkie miały następnego dnia spłonąć, gdy armia wyruszy w drogę). Siły strzelnicze rozmieszczone były wzdłuż przedpiersia. Przestrzeń 60 metrów pomiędzy wałami obronnymi (agger), a pierwszymi rzędami namiotów wypełniona była przez bydło, łupy i jeńców. Był to tzw.intervallum. Jak pisze Polibiusz umieszczani tu byli, po to by w razie ataku wroga nie można było dosięgnąć ich ognistymi strzałami. Przestrzeń ta chroniła skórzane i półcienne namioty,oraz drewnianą zabudowę przed strzałami wroga i próbą podpalenia obozu podczas oblężenia. Tak więc, usypywano wał (agger) i budowano palisadę (vallum), które wraz z powstałym obok nich wykopem (fossa) otaczały cały obóz. Pomiędzy wałem obozowym a namiotami żołnierzy pozostawiano intervallum.
Wysokość ściany obozu wynosiła zazwyczaj dwie trzecie szerokości rowu, szerokość była podobna. Zbocze i ścianę okalające obóz wieńczyła zawsze palisada (vallum).

Przykład idealnie rozplanowanego obozu:
1 - forum 
2 - Via Praetoria 
3 - Via Principalis 
4 - Porta Principalis Dextra 
5 - Porta Praetoria (główna brama) 
6 - Porta Principalis Sinistra 
7 - Porta Decumana (tylna brama)

Wraz z budową umocnień i barier obronnych, równocześnie wznoszono główną kwaterę dowódcy armii (pretorium), a potem kwatery jego zastępców, z szefem sztabu włącznie. Następnie powstawały namioty trybunów i centurionów, z których każdy miał własny namiot. W kolejności kolejne były warsztaty naprawcze, grodzono teren kwatermistrza i wytyczano obozowy plac lub forum (locus gromae), znajdujący się w centrum obozu. Przy forum znajdował się ołtarz ofiarny, mównica oraz wspomniane namioty dowódcy i oficerów. 
Następnie legioniści wytyczali biegi uliczek. Każda kohorta miała swoją własną ulicę. W obozie rzymskim wyróżniano dwie główne ulice: Via Principalis i Via Pretoria, krzyżujące się pod kątem prostym. Na ich końcach znajdowały się bramy:
- Brama Główna (porta praetoria
- Brama Tylna (porta decumana
- prawa brama na Via Pricncipalis (porta principalis dextra
- lewa brama na Via Pricncipalis (porta principalis sinistra
Wzdłuż uliczek ustawiano rzędy dziesięcioosobowych namiotów według szablonu niezmiennego od wieków. Wykonane one były pierwotnie ze skóry, lecz już w I wieku p.n.e. powszechnie były szyte z płótna. Jeżeli w momencie budowy castrapadał akurat deszcz, wówczas namioty rozstawiano wcześniej. Warto zauważyć, ze wszystkie namioty niesione były podczas marszu przez muły. Obozy wznoszone podczas zimy były nieco wygodniejsze, bowiem namioty zastępowano niewielkimi chatkami. Po kilku miesiącach praktyk legioniści mogli już rozbijać obóz z zamkniętymi oczami.

W trakcie tych wszystkich prac legioniście wolno było odstawić tarczę i oszczep, a także zdjąć pakunek z pleców i hełm, poza tym jednak musiał mieć na sobie skórzaną kurtkę z naszytymi płytami zbroi, miecz i sztylet, by bez chwili zwłoki mógł rzucić się do walki. Zauważenie braku któregokolwiek z tych elementów uzbrojenia groziło karą śmierci. Widać więc, że życie legionisty nie było zbyt ciekawe i wygodne. Każde małe niedopatrzenie lub nie dyscyplina były surowo karane.

Gdy obóz był już gotowy, określona liczba strażników udawała się na z góry wyznaczone stanowiska na wałach. Wartownicy ustawieni byli średnio co 10 metrów. Zmiany warty ogłaszane były dźwiękiem trąbki, które zarządzano co trzy godziny. Stanowiska wartownicze w nocy patrolowane były przez czteroosobowe grupy konnych, które składały raport. Jeśli kogoś nie było lub zasnął groziło to nawet egzekucją. Wysnuć można wnioski, że życie legionisty było bardzo ciężkie i oparte na surowej dyscyplinie. Nie można było sobie pozwolić na błąd i pomyłkę. Wszystkie występki legionisty były surowo karane.
Do mierzenia straży nocnej (vigiliae) Rzymianie używali zegara wodnego zwanego clepsydra.

Rodzaje obozów

Powszechnie wyróżniało się cztery typy obozów rzymskich:
Castra aestiva - obóz marszowy, budowano go zawsze z drewna i miał on prostokątny wygląd. Często rezygnowano z bramy, którą zastępowała przerwa w obwarowaniach. Zakładany na czas każdego noclegu w czasie kampanii letniej, otoczony rowem, wałem ziemnym oraz palisadą budowaną z drewnianych, zaostrzonych z obu końców pali, przynoszonych przez legionistów z poprzedniego obozu jako część ekwipunku, zwanych pilum muralis. Wszystkie konstrukcje były palone lub rozbierane w momencie opuszczania obozu przez legionistów. Obozy marszowe było wznoszone w 3 do 6 godzin Konstrukcja i rozplanowanie przedstawione wcześniej.
Castra navalia - obóz budowany nad brzegiem dla osłony okrętów wyciągniętych na ląd.
Castra hiberna - obóz zakładany na okres zimy, otoczony drewnianymi i ziemnymi konstrukcjami obronnymi, posiadał bramy oraz wieże strażnicze. Namioty zabezpieczano przed zimnem i opadami skórą oraz słomą lub zastępowano drewnianymi barakami.
Castra stativa - stały obóz zakładany w miejscach strategicznych, silnie obwarowane, z murowanymi konstrukcjami obronnymi. W zależności od wielkości posiadały urządzenia typowe dla miast; valetudinarium (szpitale wojskowe) lub lazarety, magazyny, stajnie, sklepy, a nawet termy. Na granicach imperium rzymskiego sieć obozów, mniejszych twierdz (castelli) i wież obserwacyjnych połączonych drogami rzymskimi tworzyła systemy obronne zwane limesami. Obozy te budowano z kamienia. Miały formę twierdzy.

Często odchodzono od prostokątnej formy, szczególnie w późnym antyku, kiedy do zwiększenia obronności wykorzystywano każdą wyniosłość. Duży nacisk kładziono na dokładne wymierzenie przestrzeni obozu, która musiała uwzględnić ukształtowanie terenu, zaopatrzenie w wodę oraz liczbę legionistów mających tam stacjonować. Wyznaczanie planów wszelkiego rodzaju obiektów rozpoczynano od ustalenia środka i kierunków, w jakich był zorientowany obóz. Obozy stałe były podstawą do powstawania późniejszych miast.

Początki miast

Obozy stałe usytuowane w okresie cesarstwa na limes z czasem zaczęły się przekształcać w miasta. Spowodowane to było przede wszystkim przenoszeniem się wystraszonych mieszkańców przygranicznych wiosek do obozów, które z czasem stawały się tętniącymi życiem osadami. Przy tego typu obozach powstawały osiedlacanabae, które często przeradzały się stopniowo w miasta Warto także zauważyć, że wielu ludzi wysiedlonych ze swoich domostw na mocy edykty cesarskiego musiało przenieść się do obozów. Z kolei Rzymscy żołnierze stacjonujący lata w obozie zakładali rodziny, co także wpływało na przekształcanie się obozu wojskowego w osadę obronną, a potem miasto.

Nowopowstałe miasta, otoczone murami, miały formę prostokątu lub kwadratu (podobnie jak obozy) i posiadały dwie główne ulice przecinające miasto na ćwiartki:
Cardo (północ-południe) 
Decumanus (wschód-zachód) 
Do tych ulic dochodziło wiele innych, mniejszych dróg ustawionych pod kątem prostopadłym. 
Punktem centralnym każdego miasta na skrzyżowaniu ulic Cardo i Decumanus było forum, wokół którego budowano świątynie, kurię, i bazyliki. Sama bliskość legionów gwarantowało bezpieczeństwo i stymulowało rozwój miast, które stały się w następnych epokach ważnymi metropoliami Europy.

Pozostałości po castra Romana dały początek takim miastom jak Kolonia, Wiedeń, Paryż czy Reims. Również nazwy niektórych brytyjskich miast świadczą o tym, że powstały na miejscu rzymskich obozów warownych (Chester, Chichester, Gloucester, Manchester).

Mianownictwo stałego obozu legionów:

Bramy

  • Porta decumana - tylna brama obozu;

  • Porta praetoria - przednia brama obozu;

  • Porta principalis dextra, porta principalis sinistra – bramy boczne obozu, prawa i lewa.

Drogi

  • Via decumana - jedna z głównych dróg, zaczynająca się w bramie tylnej, biegnąca do środka obozu aż do via quintana (prostopadle do niej);

  • Via praetoria – jedna z głównych dróg obozu, biegnąca od bramy przedniej (porta praetoria) aż do drzwi kwatery głównej (principia);

  • Via principalis – jedna z głównych dróg obozu, łącząca obie bramy boczne (porta principalis dextra et sinistra), siłą rzeczy prostopadle biegnąc do via pretoria i via decumana;

  • Via quintana - droga równoległa do via principalis, nie łączyła się z żadną z bram;

  • Via sagularis - droga wiodąca dookoła obozu, od wewnętrznej strony umocnień przez tzw. intervallum (przestrzeń między wałami, a zabudowaniami obozu).

Poszczególne drogi dzieliły obóz na trzy podstawowe części

  • Praetendura - cześć przednia, ciągnąc się od Porta Praetoria do Via principalis, najczęściej zajęta przez legionowe baraki;

  • Latera praetori - położona w samym środku rzymskich obozów, ograniczona przez Via principalis i Via quintana;

  • Retendura – zaczynająca się od Via quintana, i ciągnąca się do Porta decumana.

Budynki mieszkalne

  • Praetorium - kwatera głównodowodzącego, ulokowana w bezpośredniej bliskości kwatery głównej;

  • Domus - kwatera trybuna, ciągnące się szeregiem zwane scamnum tribunorum. Zwykle usytuowane w pretendurze, wzdłuż Via principalis;

  • Centuriae - baraki, w których kwaterowali legioniści, ugrupowane w charakterystyczne rzędy. Poszczególnymcontuberniom przydzielano kwaterę złożoną z dwóch pomieszczeń: arma- zewnętrznie ulokowana, miejsce gdzie trzymano broń; i wewnętrznie położony papilio – sypialnia, o identycznej nazwie jak wojskowy namiot rzymski. 12-14 takich podwójnych pomieszczeń, leżących obok siebie tworzyło rodzaj pawilonu, w którym mieszkali żołnierze jednej centurii. 1/3 jego powierzchni była miejscem gdzie przebywał centurion, oraz być może optio i inni młodsi oficerowie. Pozostałe 2/3 zajmowali szeregowi legioniści. 6 takich pawilonów, położonych równolegle do siebie tworzyło kwaterę kohorty.

Budynki użyteczności publicznej

  • Principia – kwatera główna, zawsze leżąca w samym środku obozu. W jej środku znajdował się dziedziniec otoczony kolumnadami (basilica principiorum);

  • Aedes - główna kaplica, w której przechowywano między innymi legionowe insygnia, ulokowany w centralnej częściprincipia, otaczającej dziedziniec. W jej podłodze często lokowano główny skarbiec (aerarium). W kaplicy tej stały posągi bogów i boskich cesarzy, oraz ołtarze, na których składano ofiary;

  • Armamentaria – zbrojownie, wchodzące w skład principia, otaczające środkowy dziedziniec;

  • Officia - kancelarie, ulokowane na tyłach principia, jedna z nich – tabularium legionis - była miejscem gdzie rejestrowano wszystkich żołnierzy;

  • Scholae - w pobliżu kancelarii pomieszczenia, gdzie spotykały się różne stowarzyszenia żołnierskie (collegia);

  • Fabricae - warsztaty legionowe, w których naprawiano sprzęt wojskowy, najczęściej lokowane w retendurze;

  • Valetudinaria – szpital obozowy, wytwarzano tu również część lekarstw, położony w pretendurze lub latera Pretorii;

  • Horrea – spichlerze;

  • Thermae – kompleks łaźni o składowych częściach identycznych jak w klasycznych łaźniach rzymskich oraz z basenem (natatio) i zadaszonym miejscem do ćwiczeń (basilica thermarum).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dorobek Frontinusa oraz Wegecjusza w obszarze rzymskiej myśli wojskowej (Automatycznie zapisany)
Pojęcie i istota rozpoznania wojskowego
prezentacja rzymski system liczbowy
Rozpoznanie wojskowe w systemie walki zbrojnej T 1
Służba Kontrwywiadu Wojskowego
liczby rzymskie
Katechizm rzymsko katolicki średni dla Archidiecezyi Gnieźnieńskiej i Poznańskiej 1871
1933 02 13 Konwencja Polska Niemcy Transport wojskowy
Prawo rzymskie 2009 2010 prezentacje
Mszal Rzymski id 310043 Nieznany
Spadkowe Wiewiorowski 2, Studia, I ROK, I ROK, II SEMESTR, Prawo rzymskie, Szympanse i bajery
ekloga 1, IBI AL - CŚ, interpretacje z literatury rzymskiej
Lektury spadkowe, Studia, I ROK, I ROK, II SEMESTR, Prawo rzymskie, Szympanse i bajery
Paremie zima 2013, WPIA, Prawo Rzymskie
Geografia morza-sciaga, Akademia Morska Szczecin, Wojsko
PRAWO RZYMSKIE spadkowe (1), I SEMESTR
Artyleria morska II kolokwium, Akademia Morska Szczecin, Wojsko

więcej podobnych podstron