Środki higieny osobistej a pH skóry
środa 01 kwiecień 2015
W naszym życiu zawodowym spotykamy się z wieloma schorzeniami, za których pojawienie się lub rozwój odpowiedzialni są sami klienci. Również poprzez stosowanie środków higieny zaburzających odczyn pH skóry. Przy przeprowadzaniu wstępnych konsultacji, pytanie o rodzaj używanych kosmetyków oczyszczających jest zatem jak najbardziej na miejscu. Ich nieodpowiedni dobór może być bowiem źródłem wielu, łatwych do uniknięcia problemów.
Wiemy, że skóra jest pierwszą linią obrony organizmu przed czynnikami zewnętrznymi. Zapominamy czasem jednak jak często nasi klienci nie zdają sobie sprawy z wagi utrzymania odpowiedniego, kwaśnego odczynu skóry. Tymczasem sprawnie funkcjonujący płaszcz hydrolipidowy stanowi nieocenioną pomoc w zachowaniu jej dobrej kondycji, jak i ochrony organizmu w ogóle. Jego zaburzenia wpływają bezpośrednio na powłoki znajdujące się poniżej, działając niekorzystnie na funkcje immunologiczne skóry. Wzrost odczynu pH (w stronę zasad) wytwarza środowisko idealne dla rozwoju mikroorganizmów, co z kolei prowadzić może do powstawania infekcji, uszkodzeń i zaostrzania się wielu schorzeń.
Kwasy i zasady znajdują się na przeciwnych krańcach skali pH. Substancje, które nie są ani kwaśne, ani zasadowe, nazywamy pH neutralnymi (jak czysta woda, o odczynie pH 7.0). Skala zaczyna się od 0 i kończy na 14, z wartością 7 właśnie jako neutralną. Jest ona skalą logarytmiczną. Oznacza to, że każda kolejna wartość jest 10 razy bardziej kwaśna lub zasadowa od tej powyżej lub poniżej. Przykładowo, substancja o pH 8 jest 10 razy bardziej zasadowa, niż inna o pH 9 i 100 razy słabsza od tej o pH 10. W skrócie, nawet niewielkie różnice w odczynie pH przekładają się na duże wartości rzeczywiste.
Prawidłowy odczyn powłoki hydrolipidowej skóry waha się pomiędzy 4 i 6,5, przy idealnej wartości około 5,5. Nie jest on stały i potrafi różnić się w zależności od obszaru ciała. Jest to lekko kwaśne środowisko, z własną mikroflorą bakteryjną, ograniczające przenikalność wody i regulujące jej poziom w naskórku. Wzmaga ona również produkcję lipidów naskórkowych, stanowiących główną barierę ochronną skóry. Dlatego używanie nieodpowiednich, mocno zasadowych środków oczyszczających może mieć tak negatywny wpływ na jej stan.
Twarz nie jest oczyszczana tak często jak np. ręce. Jednak - w zależności od użytego, zasadowego środka - przywrócenie odpowiedniego odczynu skóry może zająć od trzech do czternastu godzin. Po których równowaga zostanie przypuszczalnie ponownie zachwiana kolejnym myciem. Regularne oczyszczanie twarzy środkiem o odczynie zasadowym może pozbawiać skórę ochrony nawet na 16 godzin, czyli 2/3 dnia. W dłuższej perspektywie, okres ten może wydłużyć się tak bardzo, że powłoka nie odbudowuje się między sesjami oczyszczania w ogóle. W tym właśnie momencie pojawia się większość problemów z procederu wynikających.
Powszechnie uważa się, że mydła są głównym winowajcą podwyższonego pH skóry. Występuje ono jednak w kilku schorzeniach, jak AZS, cukrzyca czy zaburzenia pracy nerek. Osobom ze skłonnością do podrażnień polecane są więc preparaty syntetyczne. Najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest zmiana środków myjących na te o odczynie kwaśnym lub neutralnym. Szczęśliwie, jest ich dostępnych na rynku całe mnóstwo. Czasem już tak drobna zmiana potrafi zniwelować symptomy zaburzeń wynikających z obniżonej aktywności powłoki hydrolipidowej skóry.