Dupre Inny wymiar skrypty ROZDZIAŁ 7

ROZDZIAŁ 7

SACRUM OBJAWIONE

Objawienie kojarzy się nam z przesłaniem ustnym lub pisemnym, ale ono pierwotnie nigdy nie jest słowem, ale się w nie przekształca. Początkowo to jest czyn lub wydarzenie historyczne, w którym transcendencja sama się odsłania.

To, że wydarzenia objawiające muszą się przekształcić w słowo, żeby wyjaśnić swoje znaczenie, wynika z tego, że są symbolami religijnymi. (wszystkie symbole religijne są słowami albo potrzebują słownej interpretacji). Najlepiej wyraża to chrześcijaństwo, gdzie Bóg jest słowem. Słowo to narzędzie samo objawiania się Boga. Słowo objawiające zawsze zachowuje treść, którą symbolizuje.

Objawienie nie ogranicza się tylko do słów. Wiara, która czci słowo mówi, że to Słowo jest osobą. U chrześcijan Pismo Święte jest objawieniem, co zniekształca zarówno ich wierzenia jak i muzułman i Żydów. Takie podejście zniekształca jeszcze bardziej w religii niehistorycznej, gdzie cykl przyrody, ciała niebieskie czy przeżycia wewnętrzne objawiają to, co boskie.

To, co objawia się dziś, nie musi być objawieniem jutro = objawienie jest niestałe. Przedmioty lub osoby objawiają się często tak długo, jak długo trwa ich sakralne znaczenie, potem istnieją normalnie.

Max Scheller: OBJAWIENIE NATURALNE: to, co boskie pokazuje się w rzeczach i wydarzeniach dostępnych każdemu

OBJAWIENIE POZYTYWNE: to, co boskie ujawnia się POPRZEZ słowa i osoby.

Osoby i słowa mogą ukazywać coś z natury Boga, objawienie naturalne jest ograniczone tylko do jego działalności.

Ujawnianie się Boga to nie to samo, co objawianie. Pannenberg: żadne pojedyncze ujawnienie się Boga w Biblii nie może być nazwane objawieniem, bo nie objawiają one SAMEGO Jahwe (poza górą Synaj i ujawnieniu imienia Mojżeszowi).

Nie każde objawienie pozytywne następuje poprzez historię, ale zawsze ma charakter historyczny (ma miejsce w określonych słowach, powiedzianych/napisanych przez kogoś konkretnego w określonym czasie).

Przyroda objawia się stale, choć nie w sposób ciągły.

W religii nie musi występować tylko jeden typ objawienia. U Żydów bóg objawia się zarówno w historii jak i w przyrodzie ( w sensie, że ona pokazywała jego potęgę). U chrześcijan widać to wyraźniej: list do Hebrajczyków – „Bóg objawia się na wiele sposobów”. Poza tym byli pod dużym wpływem naturalnych „objawień” religii greckiej.

W chrześcijaństwie charakterystyczne jest to, że objawienie Słowa PODPORZĄDKOWYWAŁO SOBIE inne formy. (Hamann: dwoistość objawienia: w przyrodzie i Piśmie, pierwsze musi być rozumiane przez to drugie). Pismo Św. jest kluczem do rozszyfrowania tajemnic w naturze.

Objawienie historyczne nie tylko rozszyfrowuje, ale też PRZEKSZTAŁCA objawienia przyrody. Przyroda traci boski charakter i staje się symbolem.

Główną cech odróżniającą objawienie pozytywne od naturalnego jest EKSKLUZYWNOŚĆ – kto nie słyszał objawienia, pozostaje poza boską sferą.

Każda religia musi być objawiona w takim sensie, że się samoujawnia. Tego, co transcendentne nie zmusimy do odsłonięcia się, a umysł Zasze będzie niezdolny by je opanować. Ale, żeby pojąć to, co transcendentne, umysł tez musi mieć taką naturę. To go pobudza do wsłuchiwania się w transcendentne przesłanie.

Ponadto umysł musi konstytuować to, czego doświadcza, jako dane. Jeśli coś nie zostanie przekształcone w świadomy „przedmiot”, nie przeniknie do świadomości. Przyjęcie do świadomości = nadanie struktury i wyartykułowanie.

Do umysłu nie można czegoś po prostu „dodać”, objawienie jest raczej oświecające niż dodające.

Do opisywania doświadczenia objawiająca używa się raczej terminologii, która ma bierne cechy. Coś zagarnia ludzkiego ducha, coś się uobecnia, coś otrzymujemy w taki sposób, że jest nam to dane.

Jak człek religijny mówi, że Bóg się mu objawił, to ma na myśli t, że dzięki Bogu poznał Boga. Im bardziej intensywne doświadczenie tym większa bierność. Świadomość religijna kieruje się w stronę całkowitego przyjmowania, a nauka w kierunku spontaniczności.

Aktywność umysłu nie jest likwidowana, ale jest podniesiona do takiego poziomu bierności, że umysł patrzy na siebie, jako na uzależniony. Świadomość konstytuująca może sama siebie odbierać, jako konstytuowana. Wierzący odkrywa w sobie Boga (ludzkie mówienie ożywiane przez boską mowę itp.)

Bóg, który objawia

Filozofia ma za zadanie określić warunki objawienia. Chodzi o analizę całego doświadczenia objawiającego i poddanie go filozoficznej krytyce, żeby odkryć jego strukturę i podstawy.

Czy to co transcendentne może być prawdziwie objawione?

Filozofowie odrzucą to pytanie w ogóle, buddyzm i hinduizm powiedzą, że nie. Trudność z tym jest też w judaizmie, chrześcijaństwie i islamie (tam pytanie czy boże objawienie jest boskie czy stworzone: jeśli nie byłoby boskie, to by nie objawiało Boga).

Problem jest taki: jak to co transcendentne może się objawiać nie przestając takim być? Nawet gdyby symbol objąłby całą rzeczywistość tego co transcendencję, to komunikacja by tą transcendencję symbolu zniszczyła. Dlatego Jaspers uważa, że komunikacja od transcendentnego musi być zaszyfrowana symbolami, bo one po prostu odsyłają to tego co oznaczają. Zatem nic nie może być objawione o tym, co jest transcendentne, nawet istnienie Boga. Symbole wskazują na transcendentny wymiar egzystencji, ale go nie objawiają.

Ta koncepcja jest zarzutem wobec zachodniej koncepcji objawienia i jednocześnie ustala religijna alternatywę. Nie ma podstaw to tego by sądzić, że słowa objawiające zawsze miały taki charakter, jaki nadają im Żydzi i chrześcijanie. Buddyści i hinduiści z okresu klasycznego uważają objawienie za sprawę względną, która odsłania więcej przez to czego nie dopowiada, niż przez to co mówi.

Dumery próbował połączyć teologię negatywną z chrześcijańską filozofia objawienia. Bóg przekracza wszystkie kategorie mowy i ostatecznie musi pozostać milczący. Mimo to może objawiać o tyle o ile jest źródeł ludzkiego mówienia.

Tyle, że objawienie u Dumerego jest jednocześnie bardziej ograniczone i dopuszcza więcej niż tradycyjne. Objawienie może odbyć się tylko przez człowieka, bo tylko człowiek umie mówić. Ale! Jak jedno słowo może być uznane za bardziej boskie, skoro tylko człowiek mówi a Bóg milczy? Ano tak, że język objawiony jest tworem ludzkim i dlatego jest względny, ale ta względność nie wyklucza znaczenia transcendentnego, bo mowa objawiona jest zbudowana z tych schematów i kategorii, które pozwalają wrócić umysłowi do jego absolutnego początku.

Nie każda mowa jest taka sama, mimo że każda jest ludzka. Tylko boski impuls może sprawić, że człowiek będzie mówił językiem objawionym.

Trudność polega na znalezieniu różnicy między językiem objawionym, a innymi językami religijnymi, które mogą mieć dokładnie taki sam cel. Dumery musi podać takie rozróżnienie, bo inaczej jego teologia negatywna nie odda sprawiedliwości objawieniu.

Naczelny problem teologii negatywnej: Bóg nie ma nic do mówienia. Nawet gdyby narodziło się przesłanie, to nie będzie ono objawiało tego transcendentne.

ALE! Stanowiska alternatywne niosą jeszcze więcej trudności niż teologia negatywna.

Bóg, który objawia siebie samego, musi być Bogiem objawiającym, czyli jego natura umożliwia mu to i jednocześnie zmusza. Bóg może PRAWDZIWIE objawia siebie samego tylko gdy z natury koniecznie jest Bogiem objawiającym. JEŻELI AKT OBJAWIAJĄCY NIE WYRAŻA WEWNĘTRZNEGO ŻYCIA BOGA, TO NIE OBJAWIA W OGÓLE.

Tylko Hegel w pełni przyjął te konsekwencje. Dopuszcza, że niektóre religie objawiają tylko stosunek człowieka do tego co transcendentne, a Bóg zostaje ukryty.

Ale w chrześcijaństwie i judaizmie, Bóg objawił siebie samego, więc jest Bogiem objawiającym. Ujawnione jest też czym jest Bóg -> Bóg objawia PONIEWAŻ jest tym, który jest ujawniony. W chrześcijaństwie objawiać = BYĆ DLA DRUGIEGO.

Zatem Bóg objawia się jako samookreślenie, i samodzielnie, a to u Hegla jest cechą charakterystyczną Ducha. A Duch, który się nie objawia, nie jest Duchem. Więc jeśli chrześcijaństwo uznaje Boga za Ducha, to jednocześnie stwierdza, że Bóg musi być samoujwanianiem się.

Filozofia uzupełnia kat objawiający i dzieki temu człowiek jest świadomy całego ujawniania się Boga. W objawieniu chrześcijańskim uzupełnionym przez filozofię, Bóg staje się znany, a tajemnica = to co transcendentne zostało ujawnione. Jeśli nadal jest jakaś negatywność w tej tajemnicy, to wina umysłu, któremu się nie chce wyjść poza niedoskonałą racjonalność rozumienia, lub być może, negatywnością w samym życiu boskim.

Każda postwa religijna zakłada, że Bóg jest w stanie komunikować się z człowiekiem, ale czy może on ujawniać mu samego siebie? Jeśli tak to objawienie jest koniecznością. A przecież wierzący uważa objawienie za akt woli Boga. Ale czy wolność nie koliduje z koniecznością?

Jeżeli wolność = wybór, to żaden z akt Boga nie może być wolny, bo nie może być przedmiotem dowolności wyboru (Bóg nie jest wolny, bo jego natura go „zmusza” do takich a nie innych działań, tak bym to rozumiała).

Boska konieczność nie wynika z potrzeby, bo potrzeba zakłada spełnienie poza sobą, a Bóg nie dopuszcza zewnętrznego przymusu. Doskonała samo determinacja musi być wolna bez wyboru.

Objawienie prędzej czy później musi być przełożone na język. Czy język zakłada potrzebę odmienności, której nie da się pogodzić z całkowitym samoposiadaniem?

Bruaire: objawienie Boga to nie przejście od niezdecydowanego milczenia do potrzeby, a w konsekwencji do mówienia. Język jest pełnią samo posiadania. Wewnętrzna konieczność Boga do objawiania siebie oznacza relację, a nawet odmienność WEWNĄTRZ Boga. Słowo, które wychodzi na zewnątrz Boga jest konieczne tylko na początku. Ta konieczność wiąże się z końcem, który nie jest podstawą sam dla siebie i charakteryzuje się odmiennością, która zyskuje przypadkowość. Dlatego: SAMEMU AKTOWI OBJAWIENIA NIE MOŻEMY PRZYPISAĆ WEWNĘTRZNEJ KONIECZNOŚCI BOSKIEJ NATURY. Objawienie, które dostaje człowiek w sposób konieczny jest przypadkowe.

Hegel ma rację w powyższym (że Bóg musi się objawiać), ale też w tym, że skoro już objawia, to musi objawiać coś o SOBIE. Objawienie, które by tylko człowieka pouczało jak iść przez życie, bez okreslenia stosunku do tego co transcendentne, NIE BYŁOBY OBJAWIENIEM. Bóg w objawieniu musi komunikować własną rzeczywistość, ale to coś więcej niż tylko przesłanie o Jego rzeczywistości. Hegel: sama obecność Boga jest znajomością Boga. Bóg daje siebie w swoim przesłaniu.

Objawienie to nie tylko doświadczenie religijne, jego znaczenie zawsze jest wyżej niż doświadczenie.

A teraz jesteśmy gotowi (pff, no pewnie) do rozważenia początkowego pytania: jak to co transcendentne może się objawiać i nadal być transcendentne?

- wszelka determinacja jest skończona, więc musi być zanegowana. Hegel próbował: dla niego Bóg objawia się jako ruch , który przyjmuje i znosi wszelkie determinacje. Akt, przez który Bóg odróżnia od siebie i zaciera granice między sobą a człowiekiem jest aktem objawienia i jego treścią.

Rzeczy warte uwagi:

- negacja jest istotna dla samej boskiości, a nie jest „winą” nieadekwatności ludzkiego umysłu wobec transcendencji.

- umysł czynnie uczestniczy w tym boskim ruchu w kierunku skończonego i potem do nieskończonego. W OBJAWIENIU CZŁOWIEK ROZUMIE SIEBIE W BOGU I POPRZEZ BOGA -> TEORIA OBJAWIENIA CAŁOŚCIOWEGO, nie ma tajemnicy Boga.

Dupre ma do tego zastrzeżenia. W takim układzie Bóg podpada pod kryteria logiczne. To oznacza, że wiara nie może być ostateczną podstawą człowieka w odniesieniu do objawienia, rozstrzygająca musi być filozofia.

Dupre za żadne skarby nie chce takiego wyjścia, dlatego uznaje, że Bóg pozostaje niewyrażalny i że objawienie pozostaje częścią boskiej tajemnicy (hah, jakie to wygodne).

Komunikacja ze strony Boga musi być niekomunikowana -> objawienie w pełni pokazuje tylko relację między Bogiem a człowiekiem.

Wiara źródłem objawienia

Jeśli boski przekaz ma mieć sens, musi być zintegrowany z konkretnym, ograniczonym światem mowy.

Symbole objawiające wdł. Hamanna mają pomóc w tym, żeby transcendentne dało się wyrazić w mowie, która jest przystosowana do wyrażania relacji ziemskich. Zewnętrzna forma tych symboli pokazuje inną treść, ale one jej nie przekazują bezpośrednio. Tylko wiara może wyjąć z mowy to transcendentne przesłanie.

Kiergegaard: dlatego, że objawiony przedmiot nie jest podany bezpośrednio, podmiot musi zwrócić się ku sobie. Wewnętrzność wiary wynika z transcendencji tego co objawione.

Dupre to popiera, symbole sme z siebie wskazują tylko ten realny świat, do którego należą. Słowa i czyny przekraczają swoją ziemską naturę, dzięki wierze. Tyko wierzący widzi to co objawione jako objawione. Wiara i objawienie są religijnie nierozerwalne, zwłaszcza jeśli objawiona jest osoba.

Objawienie wymagające wiary, nie może być tylko źródłem informacji, tak jak chcą tego teologowie katoliccy i ortodoksyjni luterańscy. Akcent jest na autorytecie: jasnym i pewnym. Na szczeście dla teologii współczesnej, ona odrzuciła ten pogląd.

Wiedza nie może być OTRZYMANA. Powyższe stanowisko niszyczy wiarę, bo wychodzi na to, że objawienie nie zawiera żadnej prawdy.

Pewna poznawcza prawda jest warunkiem istnienia objawienia. Ale nie jest ono źródłem wiedzy o przedmiotach, dla których nie ma źródła naturalnego.

Gdy prawdy wiary przekształcą się w prawdy rozumu, objawienie stałoby się zbędne.

Dupre sądzi, że objawienie nie zawiera takich zwykłych informacji. Nie można się z niego nauczyć jak, np. powstał świat. Prawda objawienia to prawda nowej INTERPRETACJI miejsca człowieka we wszechświecie. Objawienie prowadzi do uświadomienia sobie innego wymiaru własnej egzystencji.

Każda prawda, objawiona też, musi być czynnie sformułowana przez umysł. Ale to, że jest ona dana wcale z tym nie koliduje – po prostu mówienie zastąpione jest przez słuchanie, które uzupełnia mówienie. Ale takie słuchające mówienie i tak musi uzywać logiki, składni i wybrażeń zwykłej mowy. Żeby objawienie było sensowne, musi być wyrażone w konkretnym języku, przez co zostaje związane z konkretnymi symbolami.

Czy aktywne tworzenie symboli nie wyklucza biernego przyjmowania? Tylko symbole dostarczają znaczeń, które mogą dotrzeć do transcendencji.

ALE! Symbolizacja nie przebiega najpierw na poziomie świadomości, co było najpoważniejszym zastrzeżeniem przeciw biernemu objawieniu. Symbole działają też w podświadomości, co uniemożliwiało by tą bierność.

Ale Dupre uważa, że wierny, nawet mimo to, nie będzie miał trudności w zrozumieniu objawienia, bo aktywność podświadoma nie koliduje ze świadomą.

Obrazy-typy z podświadomości nie znaczą niczego, dopóki nie zaczna oznaczać czegoś konkretnego. Dopiero umysł konstytuuje faktyczne objawienie. Archetytpy wykluczają objawienie, gdyby konstytuowanie odbywało się całkowicie w podświadomości.

Dlatego dla religii historycznej ważne jest to, żeby archetypy nie były jej fundamentem.

Historia sakralna jest tak pełna mitycznych i symbolicznych modeli, że mogłaby nazywać się mityczną. Ale jej treść to też nowe wydarzenia, a ta nowość to dla wiary ręka Boga.

Objawienie jako historia. – czy można to nazwać historią?

Historai zawsze interpretuje wydarzenia, inaczej fakty pozostałyby bez znaczenia. Interpretacja teologiczna wydarzeń nie wyklucza ich historycznego charakteru, ale nie może być sprowadzona do zjawiskowej ciągłości, jak zwykła historia. Inerpretacja historii zwykłej opiera się na kryteriach naukowych, potrzeba dowodów. W historii religijnej fakty należą do sfery nieempirycznej, więc nie mogą być potwierdzone. Najczęściej nie ma dowodów, by przekładać interpretacje religijną nad niereligijną.

Historia-objawienie należy tylko do teologii. Ale, wierzący musi interpretować swoją wiarę w obrębie wydarzeń historycznych.

W wierze historycznej historia ma uprzywilejowaną pozycję objawiającą – objawia bardziej niż cokolwiek innego. Jak? Wartość objawiająca wydarzenia znajduje się w wydarzeniu zinterpretowanym. Ta interpretacja to proces, w którym ciągle reinterpretuje się przeszłość. Faktom przypisuje się tajemniczą wartość, wymagającą dalszych badań.

Niektóre wydarzenia wyrażają wolę boską, ale nie uznamy ich za objawienie, jeśli uważamy, że objawienie to sam ujawnienie się Boga. W wiarach historycznych pełne objawienie ma miejsce na końcu historii. Dopiero po tym historia stanie się w pełni objawiająca.

Każde objawienie historyczne musi ostatecznie doyczyć całej historii. Nazywanie historii zbawienia Izraela jako jednego narodu w kontrze do uniwersalnego zbawienia chrześcijaństwa jest zbytnim uproszczeniem.

Z tym, że Chrystus jest w centrum historii świata od początku do końca, a chrześcijanie uznają, że przekracza ograniczenie swojego miejsca w historii i uczestniczył w stworzeniu.

Jeśli Bóg objawia się przez historię, to musi przez nią zbawiać. Ale jest problem, bo wiara zbawia od świata i często przeciwko światu. Żeby być zbawczą, historia świata musi być wyniesiona na inną płaszczyznę, gdzie w pełni objawi się przeciwstawienie między wybranymi i „światem”.

Objawienie historyczne oznacza także kres. To co transcendentne może objawić się w historii tylko jeśli zniesie ją jako historię

Objawienie historyczne zakłada tez związekmiędzy objawiającą wolą człowieka a autonomiczną działalnością człowieka -> historia to ludzkie czyny, a więc Bóg musiał objawiać się przez ludzkie czyny. Jednak w historii to człowiek wybiera, a Bóg może być tylko tego fundamentem. Jeśli cała historia jest objawiająca, to Bóg musi być tez w wyborach sprzecznych i niemoralnych.

Póki nie wykażemy, że wolność i boska determinacja nie są sprzeczne, objawienie historyczne nie jest możliwe.

Względność i trwałośc objawienia historycznego.

Wydarzenia objawione są z tego samego materiału historycznego co wszystkie inne – Objawienie przez historię jest z konieczności podporządkowane jej prawom. Wszystko co ma miejsce w historii, staje się częścią procesu zmian.

Ewolucja objawienia przebiega zazwyczaj tak powoli, że wierzący nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że starsze teksty przystosowują się do nowych kontekstów. Ale czasami objawienie wydaje się zbyt przestarzałe.

Objawienie pozytywne ma miejsce w konkretnym momencie procesu kulturowego, który nadal zachodzi. Żadne konkretne stwierdzenie dotyczące miejsca człowieka we wszechświecie nie może być ostateczne ->w takiej mierze w jakiej objawienie zawiera takie stwierdzenia musi ono ulegać zmianie.

Konsekwencją historyczności objawienia, jest jego przypadkowość. Rónoczesnie objawienie musi być trwałe. To co jest czysto historyczne, samo z siebie nie przekaże trwałego przesłania, gdyby objawienie było tylko procesem, przestało by być objawiające.

Jak przeszłość może być stale obecna? Teologowie nie bardzo chcą się tym zajmować, uważają, że lepsze zrozumienie przeszłości sprawi, że objawienie objaśni teraźniejszość. To zakłada, że objawienie dotrze do nas tak samo jak do pierwszych chrześcijan, jeśli będziemy badać historię. A to właśnie ten przeszły charakter objawienia czyni przesłanie nieistotnym, a Nawet nie do zaakceptowania.

Wydarzenie historyczne może każdemu nastepnemu pokoleniu przekazywać trwałe przesłanie. Dumery nie chce wyjaśniać tu wszystkich sposobów przedstawia nia przepości, ogranicza się do symboli religijnych.

Symbole religijne zawsze przekraczają teraźniejszość o tyle o ile wskazują poza siebie. Poza tym, inaczej niż inne symbole, te religijne nie są związane z ich historyczną formą wyrazu. Dzięki temu są elastyczne, mogą przyjmować nowe znaczenia, jednocześnie zachowując zgodność z przeszłością.

Część teologów chciałaby oderwać przestarzałą formę symbolu, a zostawić sobie treść. To by zakładało, że człowiek może być akulturowy, że nadaje treści formę historyczną, a potem z tej formy tłumaczy ją na język uniwersalny. Tylko dlaczego tego nie zrobił od razu?

Ale jeżeli pierwotna forma jest historyczna, to to samo dzieje się z jej późniejszymi interpretacjami. Wyeliminowanie wszelkich zależności historycznych jest niemożliwe.

Drugi błąd: symbol nigdy nie składa się z jednorazowej formy i stałej treści. Zmiana formy=zmiana treści symbolu. Wychodzą ze złego założenia, że skoro forma jest objawiona, to nie może być ludzka i dlatego nie podlega pod historyczną względność.

Nie trzeba eliminować możliwości rozwoju, po prostu poszerzamy go na formę i treść. Pierwotna ekspresja musi być zachowana, a znaczenie razem z nią, ale w taki sposób, żeby włączało całą ewolucję, od objawienia do dziś. -> egzegeza przeszłości jako przeszłości i rozumienie przeszłości w świetle teraźniejszości.

Odczytując teraźniejszość w przeszłości, wnosimy pewne założenia, a czas pokaże, które z nich były uprzedzeniami. Niemniej jednak w tym procesie trzeba w pełni uznać tradycję, która jest między tymi dwoma punktami.

Potem Dupree rozwodzi się nad sporem co było pierwsze: tradycja czy Pismo i popiera tu stanowisko „Formgeschichte”: Pismo było zamierzone jako interpretacja dla nauczania wspólnot -> tradycja przed Pismem.

Religijna interpretacja objawienia jest w dużej mierze REINTERPRETACJĄ. Pismo święte jest uprzywilejowane pod tym względem, że nadaje tradycji formę, a nie dlatego, że rozpoczyna objawienie, albo zamyka tradycję. Ono samo nie może być normą objawienia, potrzebuje tradycji by być interpretowanym i rozumianym. Objawienie w równej mierze jest przed i po Pismie.

ALE! Interpretacja późniejsza jest bardziej interpretacją Pisma niż objawienia. To, że nowe znaczenia mogą się pojawić akceptują wszystkie religie księgo, ale dla Dupree ważniejsze jest to, czy samo znaczenie może się rozwijać.

Dawne teorie: rozwój interpretacji = wyjaśnianie zawartości pisma

Newman: idee, które określają światopogląd człowieka, muszą się rozwijać by się w pełni zrealizować. A rozwijają się razem z kolejnymi etapami cywilizacji. Objawienie będące ideą, potrzebuje autorytet, który będzie kierował jego wzrostem, żeby się nie oddaliło od źródła. Rozwoj jest wymogiem żywej idei, tak w skrócie.

Pan N. niesłusznie zawęża rozwój, do rozwoju pojęciowego, bo wtedy objawienie występuje jako zbiór zasad, z którego robi się doktryna. Objawienie nie jest ideą, chociaż je w sobie zawiera, więc nie może się jak idea rozwijać. To, że teoria Nwemana jest oparta na ciągłości zasad i porządku, sprawia, że nadaje się tylko do Kościoła Katolickiego.

Rozwój wiary objawionej nie może być nigdy logicznym wyjaśnianiem. Rozwój objawienia według Dupre, polega na ciągłej reinterpretacji egzystencji, w miare jak tworzy ona swoje wartości w świetle konkretnej wizji stosunku człowieka do tego co transcendentne.

To zamieszanie wynika też z tego, że Kościół nie ma tego autorytetu co dawniej, a autorytet był głównym kryterium interpretacji. Nieomylność kościoła była konsekwencją nieomylności Pisma. A tu nagle wszyscy stali się świadomi, że deklaracje magisterium eklezjastycznego same wymagają interpretacji – żeby zrozumieć jego decyzję, trzeba wiedzieć jaki był kontekst historyczny.

Jeśli zakłada się, że objawienie jest nieoczywiste, to rozwiązanie tego problemu lezy ostatecznie we wspólnocie religijnej jako całości. Każdy członek w jakiejś mierze przyznaje istnienie tego autorytetu.

Ortdoksyjne wersje religii „ludów księgi” zakładaja, że pisma mogą być dalej interpretowane, ale nie może być żadnych nowych objawień. Nowe wydarzenie objawiające nie może być dołączone do pierwotnych.

Kierkegaard: każde objawienie jest nowym początkiem i nie ma dla niego miejsca w porządku ustalonym przez wcześniejsze objawienie.

Jednak chrześcijanie chcieliby nowego doświadczenie, niekoniecznie nowych słów czy wydarzeń. Tęsknią za całościowym doświadczeniem człowieka archaicznego. Używają słów objawienia historycznego, ale ich umysły sa nastawione na teofanię, w której komunia z bliźnim i przyrodą bezpośrednio zrodzi iluminację transcendencji.

Filozofia nie może zajmować stanowiska w sporze między objawieniem a tradycją. Kościół jest wewnętrznie złożoną rzeczywistością, a filozof może nad nią myśleć, biorąc ją taką jaka jest.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dupre - Inny wymiar - skrypty, ROZDZIAŁ V
Dupre Inny wymiar skrypty R Imie Boga
Dupre - Inny wymiar - skrypty, DUPRE srupre, DUPRE
Dupre - Inny wymiar - skrypty, Dupree opracowanie
Dupre L Inny wymiar skrypt
Dupre L Inny wymiar skrypt
Dupre L Inny wymiar Filozofia religii do kupy zlozone streszczenia rozdzialow (1,2,4,5,6,7,8,12)
INNY WYMIAR CRM, NAUKA, MARKETING, marketing+media+PR
E. Nęcka - skrypt, Rozdział 1
goodman-skrypt, Rozdział I - „czym jest socjologia”:
Skrypt - Rozdzial 2 Izolowanie i amplifikacja kwasów nukleinowych CALOSC, materiały medycyna SUM, bi
bardach-skrypt, ROZDZIAŁ III - PRAWO I SĄD POD ZABORAMI
Skrypt - Rozdzial 3 - endonukleazy restrykcyjne, materiały medycyna SUM, biochemia, Kolokwium I
Inny wymiar, Slayers fanfiction, Oneshot
skrypt rozdział 8
skrypt - wersja II, 723-749, Rozdział VIII

więcej podobnych podstron