opowiadanie

Był jeden z tych ciepłych, słonecznych sierpniowych dni. W górach powietrze mimo iż gorące orzeźwiało chłodniejszymi powiewami wiatru. Ania z Mileną właśnie dochodziły do schroniska znajdującego się na szczycie wzniesienia, które zdobywały. To było kolejne, które postanowiły dołączyć do swojej kolekcji. Dziewczyny znały się od czasów dzieciństwa, obydwie chodziły do jednej szkoły, później liceum, niestety na studiach ich drogi się rozłączyły, ale nadal znajdowały dla siebie czas. Wspinaczka od zawsze była ich pasją i potrafiły razem całymi dniami wędrować po górach. Dziś miało się jednak wydarzyć coś, co miało odmienić ich dotychczasowe życie…
W końcu dotarły. Milena rzuciła z hukiem swój sportowy plecak obok ławki w ogródku schroniska i pobiegła kupić coś zimnego do picia. Biegnąc zatrzymała się w połowie drogi wołając:
- Anka! Anka!... Co Ci przynieść do picia, bo zapomniałam zapytać?
Ania ledwie łapiąc oddech po ciężkiej drodze i w panującym zaduchu, który nie wróżył nic dobrego w końcu wydobyła z siebie głos i odpowiedziała resztką sił opadając na ławkę:
- Wodę!
- OK. Zaraz wracam!
Dziewczyna po chwili wróciła z dwoma butelkami wody i jakąś mapą, zakupioną w sklepiku.
- Patrz co mam – powiedziała – może wrócimy inną drogą, co Ty na to?
- Możemy poszukać jakiegoś atrakcyjnego zejścia – odpowiedziała popijając wodę.
Przyjaciółki siedziały tam jeszcze godzinę dokładnie studiując mapę. Wreszcie gdy ustaliły już trasę założyły plecaki i ruszyły w drogę powrotną.
Powietrze stawało się coraz gęstsze i dotychczas błękitne niebo zaczęły zasłaniać ciemne chmury. Nie była to dobra wiadomość dla dziewczyn, ponieważ burza w górach nie wróżyła nic dobrego. Spieszyły się jak mogły. Początkowo mijały innych ludzi, którzy też jak najszybciej chcieli wrócić w bezpieczne miejsce, jednak po pewnym czasie zauważyły, że są same i nie ma nikogo w pobliżu. Nagle zaczął padać gruby i rzęsisty deszcz. Ścieżka, którą szły była coraz bardziej śliska i stroma. Robiło się coraz ciemniej, a jedynym światłem były pojawiające się co jakiś czas błyskawice.
- Zaczynam się trochę bać… - powiedziała z niepokojem w głosie Anka – poza tym, ta droga nie przypomina mi wcale szlaku.
- Jeszcze kawałek i będziemy na dole – odpowiedziała nie mając wcale pewności o tym co mówi.
Ania spojrzała na zegarek. Pokazywał on godzinę dwudziestą pierwszą, co znaczyło że szły już czwartą godzinę. Całe przemoknięte, zmarznięte i o resztkach sił szły dalej. Nagle dało się słyszeć głos Mileny:
- Aaaaa!!! Anka ratuj!!!
Przerażona dziewczyna nie wiedziała co zrobić, nic nie widziała, a jedyne co mogło ją doprowadzić do przyjaciółki był tylko jej głos.
- Gdzie jesteś? Co się stało?
- Pośliznęłam się i wpadłam chyba w jakąś dużą norę… nie mogę wyjść – odparła ze strachem.
- Czekaj spróbuję ci pomóc się wydostać. W plecaku mam linę i rzucę Ci ją. Daj znać jak będziesz ją już trzymać w rękach.
Dziewczyna wyjęła linę i rzuciła w kierunku Mileny.
- Mam ją! – krzyknęła.
Anka zaczęła ciągnąć z całych sił ślizgając się na mokrej ziemi, którą w dół spływały potoki wody. Wytężyła resztki sił i ciągnęła jak najmocniej, aż w końcu Milena znalazła się obok niej.
- O jak dobrze, że już się stamtąd wydostałam, dziękuję – powiedziała szlochając i trzęsąc się jak galareta z zimna i zapewne ze strachu.
- Ruszajmy dalej bo chcę się już znaleźć w jakimś suchym miejscu.
Po piętnastu minutach marszu zobaczyły migoczące w oddali światło i obydwie, jakby czytając sobie w myślach powiedziały:
- Jesteśmy uratowane!!! – i zaczęły biec co sił w nogach.
Drzwi otworzyła im starsza pani, zaprosiła do środka, gdzie mogły przebrać się w suche ubrania i ogrzać przy kominku popijając gorącą herbatę.
Niewątpliwie była to dla nich niezapomniana wyprawa i zapadnie im głęboko w pamięć. Po przebudzeniu zgodnie stwierdziły, że na ten rok wystarczy im wrażeń i na kolejny wspólny wyjazd wybiorą się nad morze.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Pochwała przyjaźni i hartu ducha w opowiadaniu ''Stary człowiek i morze''
Opowiadanie o Huncwocie, scenariusze
WŚRÓD KRZYWYCH LUSTER, OPOWIASTKI
UZDROWIĆ, OPOWIASTKI
Opowiadanie logopedyczne (3), CWICZENIA
Opowiadanie o kropelce wody, Chemia, Tajemnice wody
Wróbelek Elemelek -30 tekstów opowiadań, dla dzieci, Poczytaj mi mamo
WODA ŻYWA -, OPOWIASTKI
MIŁOŚĆ NA LICYTACJI, OPOWIASTKI
Anselm Grün OSB - Opowiadanie - Przyjazn, religia, Anselm Grun
Balsam dla duszy opowiadanie 1
opowiadanie
Bohater opowiadan
OPOWIADANIE O NAJCIEKAWSZEJ PRZYGODZIE ZBYSZKA Z BOGDAŃCA
opowiadanie moj najlepszy przyjaciel
OPOWIADANIE, E. POLONISTYCZNA, PISANIE
opowiadanie, Edukacja polonistyczna
Wędrowcy - opowiadanie, Materiały dodatkowe

więcej podobnych podstron