Summum ius, summa iniuria- najwyższe prawo, najwyższym bezprawiem; zasada weszła do argumentacji prawniczej za sprawą Cycerona, który zawarł ją w dziele filozoficznym „O powinnościach” z I w.p.n.e. (była wtedy powszechnie używanym przysłowiem); nawiązuje do filozofii stoickiej- dążenie do zachowania/ przywrócenia ładu; dosłowne tłumaczenie przepisów prawnych może doprowadzić do absurdalnych skutków; w I w.n.e. Kolumela (tekst
o rolnictwie)- nieracjonalne jest bezwzględne wykonywanie prawa, powinna zostać zachowana pewna elastyczność; reguła wykorzystywana także współcześnie np.: Rzecznik Generalny („przyjaciel” Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości): „Nie można zbyt formalistycznie podchodzić do wykonywania prawa, należy uwzględnić specyfikę konkretnej sytuacji.”, Sąd Najwyższy: „Rola zasad współżycia społecznego polega na synchronizowaniu prawa z nakazami moralności i dobrych obyczajów.”, w sprawach cywilnych istnieje termin składania dowodów, po którym sąd może tych dowodów nie uwzględnić- wg SN może to doprowadzić do niesprawiedliwości; także w sprawie przedawnienia; przy interpretacji art. 5 k.c.
Male nostro iure uti non debemus- nie powinniśmy źle korzystać z naszego prawa; po raz pierwszy w „Instytucjach” Gaiusa (G.1,53), podręczniku prawa z połowy II w.- dotyczyła sytuacji niewolników [w Europie niewolnictwo zniesiono w XVI w.], informacje
o konstytucjach cesarskich- zbiegli niewolnicy szukający azylu, których można było przymusowo wykupić; sentencja wyraża myśl, iż w prawie są granice, których nie należy przekraczać, stanowi też jedną z inspiracji dogmatycznego ujęcia nadużycia prawa; zawarta w
Kodeksie justyniańskim (C.9,14,1,1; kodeks ten zawierał fragmenty konstytucji wydanych przez cesarzy)- odpowiedź kancelarii cesarskiej odnośnie problemów występujących w praktyce, tzn. czy pan zabijający niewolnika pałką lub pancerzem(?) powinien być traktowany jako przestępca; występuje także w Instytucjach justyniańskich (I.1,8,2;), które zawierały ujęte lapidarnie pewne zasady prawa; istotne zastosowanie w XIX w. np. art. 544 francuskiego Code
civil (tzw. Kodeks Napoleona), który definiuje własność jako absolutną; obecna także we współczesnych komentarzach (np. do art. 5 k.c.), zachowanie niezgodne z zasadami współżycia społecznego, dotyczy problemu wykonywania uprawnień; w powiązaniu z tą regułą: neque malitiis indulgentum est- nie ma uzasadnienia dla nikogo, kto działa podstępnie
Lex retro non agit- prawo/ustawa nie działa wstecz; w tej postaci występuje właściwie tylko w Polsce, zasada wprowadzona do dyskursu prawniczego przez prof. Stanisława Wróblewskiego w 1916 r.; sens sentencji (zakaz retroaktywności) obecny już w Republice Rzymskiej np. u Cycerona; w „Komentarzu do edyktu” na zasadę tą, choć nie tak stanowczo (prawo działa na przyszłość, nie musi działać na przeszłość) powołał się Ulpian (II/III w.); w Kodeksie justyniańskim (Konstytucja Teodozjusza z V w.) zakaz retroaktywności nie ma charakteru bezwzględnego; w Kodeksie prawa kanonicznego z 1917r.: Leges respicunt futura, non praeterita, nisi nominatim in eius de praeteritis cavetur- ustawy odnoszą się do przyszłości, nie do przeszłości, chyba że zastrzega się w nich wyraźnie o rzeczach przeszłych; współcześnie: art. 1. § 1. k.k., art. 3. k.c.- na obszarze prawa prywatnego są wyjątki od tej zasady, w prawie karnym są one niedopuszczalne; statystycznie najczęściej występująca łacińska sentencja w polskich sądach, szczególnie przez Trybunał Konstytucyjny- konstytucyjność przepisów; w prawie wspólnotowym częściej występują: nullum crimen sine lege, nulla poena sine lege czy ius prospicit, non respicit
Pacta sunt servanda- umów należy dotrzymywać; powstała w średniowieczu; sens sentencji obecny w prawie rzymskim np. w Digestach justyniańskich (Ulpian)- pretor strzegł nieformalnych porozumień, które nie są podstępne ani sprzeczne z prawem; wykorzystywana współcześnie przez organy prawa wspólnotowego; podobnie w prawie kanonicznym:
pacta quantumcunque nuda servanda sunt- umowy choćby gołe powinny być przestrzegane
Audiatur et altera pars- niech będzie wysłuchana i druga strona; myśl pojawiła się w dyskursie prawniczym na początku pryncypatu- np. Seneka: „Kto wydaje wyrok bez wysłuchania drugiej strony, jest niesprawiedliwy choćby nawet wydał wyrok słuszny”;
w Dziejach Apostolskich występuje opis wysłuchiwania obu stron; w Digestach justyniańskich Marcjan (prawnik z II w.)- „Co do zasady nie jest możliwe skazanie osoby nieobecnej.”
Nemo plus iuris ad alium transferre potest, quam ipse haberet- nikt nie może przenieść na drugiego więcej praw niż sam posiada; sentencja powstała w antycznym prawie rzymskim, nie wiemy, w jakim kontekście pojawiła się po raz pierwszy, ale możemy przypuszczać, że sprawa dotyczyła spadku (konkretnie zbycia spadku); autorem jest Ulpian; w Digestach justyniańskich występowała jako reguła ogólna; współcześnie np.: wyrok SN z 1992 r. dotyczący art. 169 k.c.- osoba obejmująca w dobrej wierze rzecz ruchomą od nieuprawnionego nabywa jej własność; uznawana za zasadę prawną, art. 169. k.c. postrzegany jest jako wyjątek od tej zasady; w powiązaniu z tą paremią:
id quod nostrum est sine facto nostro ad alium transferri non potest- to, co jest nasze, bez naszego działania nie może być przeniesione na inną osobę (Pomponiusz) nemo dat qui non habet- ten, który nie posiada, nie może nic dać
Volenti non fit iniuria (pl. Chcącemu nie dzieje się krzywda) – paremia prawnicza sformułowana przez Ulpiana Domicjusza, która mówi, że jeśli ktoś dobrowolnie naraża się na szkodę, wiedząc że ta szkoda może nastąpić, to nie będzie mógł wnieść skargi przeciwko innym stronom. Zasada ta dotyczy tylko ryzyka, które osoba mogłaby uznać za wynikające ze swojego działania, np. pięściarz przyzwala na uderzenia pięścią i liczy się z ewentualnymi urazami, ale nie przyzwala na uderzenia niezgodne z zasadami boksu.
Clara non sunt interpretanda (łac. nie dokonuje się wykładni tego, co jasne), także interpretatio cessat in claris (łac. wykładnia kończy się wtedy, gdy osiągamy jasność) – rzymska paremiaw myśl której jasne przepisy prawa nie wymagają interpretacji. Reguła ta jest współcześnie stosowana w procesie wykładni prawa[1][2], a także przywoływana przez zwolenników jej klaryfikacyjnej koncepcji. Wyrażają oni stanowisko, że dokonywać interpretacji prawa należy tylko wtedy gdy w tekście prawnym występują niejasności, które należy usunąć. Przeciwne stanowisko (omnia sunt interpretanda - łac. wszystko podlega interpretacji) zajmują zwolennicy koncepcji derywacyjnej. Twierdzą oni, że każde odczytanie przepisów prawa nieuchronnie pociąga za sobą jednoczesną ich interpretację[3], nawet pozornie proste przepisy wymagają bowiem dokonywania pewnych założeń i przyjmowania pewnych definicji oraz konkretnego rozumienia słów i kontekstów, a te są nieuchronnie uwarunkowane kulturowo, językowo, klasowo, cywilizacyjnie, itd.[4
Ignorantia iuris nocet (łac. nieznajomość prawa szkodzi) – jedna z podstawowych zasad prawa, wywodząca się z prawa rzymskiego, pokrewna do Ignorantia legis non excusat. Zgodnie z nią, nie można zasłaniać się nieznajomością normy prawnej. W praktyce wyraża się ona tym, że nikt nie może podnosić, iż zachował się niezgodnie z normą dlatego, że nie wiedział o jej istnieniu. Dla poprawnego stosowania tej zasady konieczne jest, aby wszystkie akty prawne były publikowane w sposób umożliwiający każdemu zapoznanie się z nimi (w Polsce jest to realizowane poprzez obowiązek publikacji powszechnie obowiązujących źródeł prawa w Dzienniku Ustaw, a pozostałych aktów w Monitorze Polskim). Uzupełnieniem tej zasady jest Ignorantia facti non nocet. Oba zdania następują po sobie w Digesta Iustiniani (D.22.6.9 pr.) i w tej właśnie formie zostały umieszczone na jednym z filarów gmachuSądu Najwyższego Rzeczypospolitej Polskiej.