Współczesna szkoła w polsce - jaka jest a jaka być powinna
"SZKOŁA to instytucja oświatowo-wychowawcza, której zadaniem jest kształcenie i wychowanie" (Słownik Języka Polskiego).
Czy rzeczywiście szkoła realizuje te zadania? Czy do współczesnej szkoły można mieć dziś zaufanie? Czy rzetelnie wypełnia swoje podstawowe założenia przygotowania uczniów do życia w przyszłości? Czy absolwenci naszych szkół są dziś szczęśliwi; ilu z nich może powiedzieć, że szkoła przygotowała ich do dorosłego życia, a nie tylko do zdania egzaminu na wyższe uczelnie; czy potrafią sobie radzić z wyzwaniami, jakie stawia przed każdym z nas obecna rzeczywistość?
Jaka jest współczesna szkoła w Polsce, a jaka być powinna? - postaram się wyjaśnić w niniejszej pracy.
Niewątpliwie prawdą jest, że szkoła kształci i wychowuje, ale realizując te zadania instytucja ta popełnia wiele błędów. Szkoła powinna kształcić umiejętności wykorzystania zdobytej wiedzy, co jest istotnym warunkiem egzystowania we współczesnym świecie. Nie można zmuszać ucznia do mechanicznego przyswajania określonej wiedzy w sposób tzw. encyklopedyczny. Należy zaś włożyć wiele wysiłku, aby wiedza ta zdała się w realiach współczesnego świata. Natomiast głównym celem dotychczasowej edukacji szkolnej jest niewątpliwie przyrost wiedzy naukowej uczniów. W następstwie dominuje podejście ilościowe - dydaktyka służy temu, aby przekazać uczniowi możliwie najwięcej wiedzy. Wiedza naukowa jest ze swej natury specjalistyczna, a więc podzielona, rozdrobniona. W efekcie działalność edukacyjną szkół charakteryzuje encyklopedyzm, instytucjonalizm i ilościowe podejście. Negatywne skutki tego systemu nauczania uczniowie wyrażają w powiedzeniu: zakuj, zdaj, zapomnij.
Innym mankamentem szkoły naszych czasów jest brak indywidualizacji nauczania, tj. umożliwienia każdej jednostce, aby uczyła się w takim tempie, w takim zakresie i tak gruntownie, jak to jej najbardziej odpowiada. Obecnie uczniowie traktowani są bardziej masowo i przedmiotowo, nie są zauważani jako jednostki z ich zaletami i wadami oraz różnymi cechami charakteru. Zdaniem młodych ludzi, uczniowie postrzegani są w szkole jako "naczynie do napełnienia", "surowiec do obróbki", niewolnicy lub przeciwnicy, a nie jako potrzebujące wsparcia, rozwoju, czasami - rady i pomocy - jednostki. Naukowcy zajmujący się szkołą bardzo często podkreślają, że szkoła - ujmując rzecz lapidarnie - uwikłana jest w system. Narzuca uczącym się zuniformizowaną wiedzę i język będące w rzeczywistości kulturą klasy panującej. Z tej perspektywy myślowej szkoła służy więc systemowi, a nie jednostce i to należy w niej zmienić.
Często w szkołach obserwuje się też niewłaściwe podejście nauczyciela do ucznia . Nauczyciel jest panem i władcą, uczeń zaś przedmiotem, nikim. Nie liczy się jako człowiek, jako niepowtarzalna jednostka. Jest od tego aby słuchać, przytakiwać i nie sprzeciwiać się, bowiem tylko nauczyciel jest wszechwiedzący i nigdy się nie myli. Osoba która próbuje mieć odmienne zdanie od wszechwiedzącego - kończy marnie. Nie powinno dochodzić do takich sytuacji we współczesnej szkole. Nauczyciel powinien być przyjacielem i doradcą, a nie osobą panującą. Powinien on w mniejszym stopniu przekazywać wiedzę i kontrolować jej nabywanie, a w większym stopniu planować proces indywidualnego uczenia się.. W szkołach powinno odstąpić się od komunikacji hierarchicznej, w której pozycję dominującą przypisuje się z góry nauczycielowi, na rzecz współpracy i partnerstwa.
We współczesnej szkole stosuje się klasowo-lekcyjną organizację pracy, uczący nauczyciele opierają się prawie wyłącznie na programie nauczania, a stosowane przez nich metody pracy służą tylko zapamiętywaniu podręcznikowych wiadomości uczniów. Nauczyciele nie są zbyt pozytywnie nastawieni do wprowadzania nowych metod i form nauczania, wolą prowadzić zajęcia według utartych stereotypów. Najczęściej stosują podające metody nauczania, które nie pobudzają ucznia do myślenia i działania lecz tylko zmuszają do zapamiętania. Współcześni nauczyciele nie powinni się bać innowacyjnych metod prowadzenia lekcji, metod które zmuszałyby dzieci i młodzież uczącą się do twórczego myślenia. Powinni podejmować próby wspólnego z uczniami rozwiązywania otwartych i kontrowersyjnych problemów powstających w toku nauczania.
Bardzo ważnym problemem w funkcjonowaniu polskich szkół jest brak uczestnictwa rodziców w procesie nauczania i wychowania. Obserwuje się często, jak dobra współpraca owocuje podniesieniem efektywności edukacji. Istnieje konieczność podjęcia próby odzyskania przez szkołę szerokiego społecznego zaufania w sprawach wychowawczych. Trudno jest szkole nawiązać współpracę z domem, ponieważ duża część rodziców nie oczekuje od szkoły niczego ponad przekaz informacji o ocenach dziecka. Dlatego też należy dążyć do zmiany mentalności rodziców poprzez ich pedagogizację np. prowadzenie warsztatów dla rodziców.
Dużym złem polskiego szkolnictwa jest przewaga teorii nad praktyką, dlatego też trudno jest odnaleźć się absolwentom naszych szkół w rzeczywistości, a w szczególności w środowisku pracy. Nie wystarczy sama wiedza trzeba wiedzieć gdzie i jak ją wykorzystać, a o tym instytucje te zapominają. Dlatego zamiast kazać młodzieży spędzać w klasach szkolnych cały czas przeznaczony na naukę, należy się zastanowić, w jakiej mierze możliwe jest "przeplatanie" czasu spędzanego w murach szkolnych z czasem poświęcanym na zdobywanie przygotowania zawodowego i życiowego poza jej murami.
W polskich szkołach powinno się także dążyć do zmiany sposobu oceniania, gdyż przy obecnym systemie uczeń nie realizuje w pełni swoich zainteresowań. Jego celem jest uzyskanie wysokiej średniej ocen, a nie pogłębianie wiedzy z przedmiotu, którym jest najbardziej zainteresowany. Należałoby zatem wyrzucić ze wszystkich placówek nauczających tablice z nazwiskami najlepszych uczniów wybranych na podstawie średniej ocen, a zastąpić je tablicami z nazwiskami prymusów z języka polskiego, matematyki, historii, itp.. Obecny system oceniania powoduje również niezdrową rywalizację, a często jest też przyczyną stresu uczniów.
Zbyt duża liczebność klas oraz brak środków metodycznych to kolejna prawda o współczesnej szkole w Polsce. Jeżeli chcemy indywidualnego podejścia do ucznia musimy więc dążyć do ograniczenia liczebności klas. Klasa, w której udaje się traktować uczniów jako jednostki, a nie postrzega się jej jako masy to klasa licząca ok. 20 uczniów, co jest rzadkością w naszych szkołach.
Mówiąc o szkole XXI wieku należy również wspomnieć, iż do dnia dzisiejszego podstawowym elementem wspierającym proces edukacyjny jest książka, a przecież techniki medialne doszły do takiego poziomu rozwoju, że z dużym powodzeniem można je wykorzystać w zdobywaniu wiedzy. Właśnie dlatego ważne jest aby nauczyć ucznia korzystania z dóbr techniki, możliwości mediów, czy komputerów . W tym celu należy uruchamiać coraz więcej pracowni komputerowych w szkołach, począwszy od szkół podstawowych, a na szkolnictwie wyższym kończąc. W dzisiejszych czasach każdy chyba zauważa jak duże znaczenie ma znajomość technik komputerowych, a co za tym idzie nieograniczonego źródła informacji typu internet, czy programy multimedialne. Ważne jest przecież aby uczeń postawiony przed danym problemem potrafił sam go rozwiązać, korzystając z tak wszechstronnej już techniki.
Nie mniej istotnym problemem jest słaba znajomość języków obcych przez polskie społeczeństwo, głównie zachodnich. Aspiracje Polski do Unii Europejskiej skłaniają naszych pracodawców do próby rozwiązania tego problemu. Dlatego też należy podjąć starania aby edukacja w tym zakresie była bardziej pełna, a nie pozostawała na poziomie obecnym. Niestety polski system edukacyjny nie posiada wystarczającej ilości dobrze przygotowanych pedagogów, którzy mogli by kształcić nowe pokolenia zarówno języków obcych jak i technik komputerowych.
Z powyższych rozważań wynika jedno: polski system edukacyjny ma wiele wad i mankamentów. Z pewną przesadą można powiedzieć, że współczesna szkoła polska "wypuszcza" kompletnych analfabetów w dziedzinach, które decydują o kształcie i jakości ludzkiego życia. Wyuczone na pamięć partie materiału, które mają "starczyć na całe życie" tak naprawdę w ogóle są niepotrzebne. Jeden z najsłynniejszych futurologów - Alvin Toffler - powiada, że system oświatowy to marnej jakości instytucja, na podobieństwo fabryki, pompująca przestarzałe informacje za pomocą przestarzałych metod. Ma na myśli to, że szkoły w ogóle nie myślą o przyszłości dzieci, za które przecież odpowiadają. Podstawą wszelkiego kształcenia jest jakieś wyobrażenia przyszłości. Jakże daleki jest więc obraz współczesnej szkoły polskiej od tego jaki być powinien.
Szkoła powinna realizować zadania opiekuńcze, wychowawcze i dydaktyczne uwzględniając poziom rozwoju psychicznego ucznia i jego sytuacje rodzinną. Wychowanie jest nierozłącznie związane z kształceniem na wszystkich etapach edukacji szkolnej i we wszystkich obszarach działania szkoły. Winno przygotować do życia rodzinnego i społecznego. Współczesna szkoła powinna nie tylko edukować, ale i kształtować umiejętność rzetelnej pracy i współdziałania w grupie, uczyć samodzielności i zachęcać do rozwoju zainteresowań. Dawać możliwość wyrównania szans wszystkim uczniom i prowadzić profilaktykę społeczną , a co za tym idzie - dobra szkoła powinna się wyrażać dobrym, wykwalifikowanym nauczycielem, który kocha dzieci i potrafi je wspierać na trudnej drodze rozwoju. Powiem krótko: jeżeli szkoła dalej będzie skansenem z kredą i ścierką do wycierania tablicy, to niewiele się zmieni w obrazie naszej edukacji. Dlatego tak uczniowie, jak i dyrektorzy powinni rozwijać w sobie poczucie własnej wartości, śmiało realizować nowe wyzwania i wierzyć, że stworzona przez nich wizja szkoły jest możliwa do zrealizowania również w obecnych czasach . Szkoła rozwinie się tak daleko jak ludzie, którzy są w niej zatrudnieni. To prawo, które rządzi każdą organizacją, w tym również szkołą.