11/12 ćwiczenia
no to tak-trzeba mieć buty i stetoskop- bo się bada. ale fartuchy dostaje się na miejscu, rękawiczki do badania również.
wieść gminna niesie że jest podręcznik pod red.Cianciary chyba tylko xero zostaje ponieważ nasza biblioteka nie dysponuje książkami do wypożyczenia
egzamin praktyczny w drugim semestrze na zakończenie bloku
jeżeli dobrze rozumiem chodzi Ci o tematy zajęć:)
ten semestr:
pon-różnicowanie żółtaczek. diagnostyka laboratoryjna wirusowych zapaleń wątroby
śr-wybrane zakażenia oportunistyczne chorych na aids
czw-biopsja wątroby- wsk, p/wsk technika. postępowanie z pacjentem z niewyrównaną marskością wątroby
pt-zal(?)
semestr kolejny:
pon-nakłucie lędźwiowe - wsk, p/wsk, technika
sr-zakaźne zatrucia pokarmowe, omówienie przypadków postępowanie p/tężcowe+ zasady profilaktyki
czw-najczęstsze choroby pasożytnicze
pt - egzamin praktyczny
Moja grupa już jest po tych zajęciach... Ogólnie straszna nuda. Najpierw dr Ekiel mówiła o zakażeniach szpitalnych, Neisserii meningitidis i czymś tam jeszcze - skakała z tematu na temat. Później prelekcja z dr Kłucińskim o sepsie - jeszcze bardziej usypiająca. A na koniec dyskusja z dr Ro, która jako jedyna wymagała od nas myślenia, więc trochę nas obudziła po całym dniu słuchania prelekcji. Rzucała pytaniami w tłum, była taka burza mózgów, ale bezstresowo, bez żadnych konsekwencji jak ktoś coś źle powiedział. Całkiem fajne zajęcia. Tematyka - antybiotykoterapia empiryczna.
biologia
przez dwa dni, jeśli mnie pamięć nie myli są prelekcje. Grupa podzielona jest na dwie sekcje. W każdy dzień prelekcja albo z dr Pokorą, albo z dr Grygierczyk.
Na zaliczeniu poł grupy zdaje u dr Pokory, drugie pół u pani dr.
Jako że miałem przyjemność bycia w sekcji dr Pokory z grubsza opiszę, jak to zaliczenie wyglądało.
Atmosfera bardzo luźna. Były 3 tury, dostawało się 3 slajdy i należało powiedzieć co na nich widać (jaki pasożyt). Bezstresowo, pan dr wykazuje się dużym pocuciem humoru
Warto notować z jego prelekcji najbardziej charakterystyczne rzeczy bo wiekszosc z tych slajdów pokazuje na zajęciach
Hmmm o tym nie da sie napisac to trzeba przezyc... Material jak dla mnie nie do ogarniecia (ze wzgledu na wielkosc i kompletny brak checi), zajecia prowadza dr. P i G. Usiluja oni cos pytac ale z marnym efektem (tzn. z regoly odpowiadaja sobie sami na pytania) dr. G troche przy tym krzyczy i straszy ale generalnie na straszeniu sie konczy. We wtorek jest zaliczenie ja mialam u G. po "lekkiej" irytacji naszym brakiem wiedzy i po przyrzeczeniu, ze nigdy nie bedziemy nawet probowac leczyc pacjentow z parazytoza tylko skierujemy ich od razu do specjalisty, zaliczyla wszystkim U dr P. podobno wiekszosc na cos do poprawienia. Ale naprawde bez spiny, jesli komus podobaja sie te jaja i inne ohydztwa to niech sie uczy a jak nie to wydaje mi sie, ze warto zaryzykowac "pojscie na farta". Aha, bo to chyba dosc istotne grupa, ktore ma pierwsza czesc zajec z P zaliczenie ma z G.
Pani doktor pyta głównie o objawy, niekiedy o diagnostykę.
Pan doktor chyba nie pyta, co nie znaczy, że u niego jest łatwiej...
Nie, nie obowiązują wszystkie pasożyty świata
Na stronie katedry jest lista.
w poniedzialek i wtorek na zajeciach pan doktro pyta wyczytujac imie i nazwisko z listy, pytania sa dosc dziwne przynajmniej w poniedzialek ale jak sie nie odpowie to nie ma konsekwencji, a pani doktor raczej tak zadaje pytania w tlum ale w sumie chyba nawet nie za czesto, na zaliczeniu u pani doktor trzeba rozpoznac jakis preparat pokazywany na slajdach i wtedy pani doktor pyta o objawy schorzenia wywolywane przez danego parazyta ale atmosfera jest calkiem przyjemna, u Pana doktora z tego co wiem trzeba rozpoznac 3 preparaty.. Powodzenia:)
Na ćwiczeniach dr G. pyta tak raczej w tłum, głównie o objawy, jak ktokolwiek cokolwiek odpowie to wystarczy, jak się powie wszystkie objawy to będzie happy, dr P. pyta wyczytując z listy, pytania są dziwne ale bez konsekwencji, ewentualnie z komentarzem w waszą stronę. Na zaliczeniu u P. są 3 kolejki slajdów Uważać na nitkę ( a w zasadzie pan dr nazywa to włóknem jakimś tam..) oraz na pyłek kwiatowy!! Cholerstwo przypomnia jajo t.canis ale nim nie jest. Trzeba się zastanowić na jaką odpowiedz w końcu się zdecydować. Ja w ogóle miałąm ciekawy zestaw, zarówno pyłek jak i nitkę, trzeci preparat bardzo mnie zaskoczył nie mogłam wyjść z szoku w jakim byłam, bo w końcu był parazytologiczny
Warto potem się upewnić co Wam w końcu dr P. wpisał w karty, ile plusików i minusów, bo często-gęsto mu się to myli.
Można sięgnąć np. po książkę Kadłubowskiego ...