Trudności odbudowy i integracji państwa polskiego, i inne


Trudności odbudowy i integracji państwa polskiego

Wolność zawitała na ziemie polskie z końcem października i początkiem listopada. W wojskach okupacyjnych- zwłaszcza austro-węgierskich - wzmagało się rozprzężenie. Po podpisaniu zawieszenia broni, na ulicach Warszawy i innych miast okupowanych przez Niemcy oddział powstałej w 1914 roku z połączenia Polskich Drużyn Strzeleckich i Związku Strzeleckiego - Polskiej Organizacji Wojskowej rozbrajał żołnierzy niemieckich, obsadzał dworce kolejowe, składy broni ważniejsze urzędy. Dzień 11 listopada przyniósł od dawna oczekiwaną wiadomość: Niemcy podpisały akt kapitulacji! Osamotnione i wyczerpane Niemcy nie były już zdolne dłużej prowadzić wojny. Rewolucja, która ogarnęła Niemcy, spowodowała upadek wszystkich monarchii w poszczególnych krajach Rzeszy. W takiej sytuacji cesarz Wilhelm II abdykował, a 9 listopada 1918 roku proklamowano w Niemczech republikę.
11 listopada 1918 roku w lasku w Compiegne pod Paryżem doszło do podpisania przez rząd niemiecki aktu kapitulacji. Francuski marszałek Ferdynand Foch podyktował Niemcom ciężki warunki. Niemcy zostały zobowiązane do opuszczenia okupowanej terenów Francji, Belgii i Luksemburga oraz lewego brzegu Renu. Musiały także oddać zwycięzcom prawie całą flotę i lotnictwo ora większość ciężkiego i nowoczesnego uzbrojenia. Jednocześnie pozostawiono wojska niemieckie na froncie wschodnim jako zapora przed rozszerzaniem się rewolucji bolszewickiej.
Polacy chcieli jak najprędzej uwolnić się spod obcego panowania. Najwcześniej, bo już 19 października 1918r., powołali zalążek władzy na Śląsku Cieszyńskim - Radę Narodową Śląska Cieszyńska. 28 października powstała w Krakowie Polska Komisja Likwidacyjna, składająca się z przedstawicieli polskich stronnictw działających w Galicji. Polska Komisja Likwidacyjna stawiała sobie za zadanie przejęcie władzy na terenie okupacji austriackiej. Na jej czele stał Wincenty Witos, jeden z najwybitniejszych przywódców ruchu ludowego.
W Polsce centralnej formalną władzę sprawowała Rada Regencyjna. Powołana przez niemieckie władze okupacyjne nie cieszyła się jednak społecznym zaufaniem. W tej sytuacji ugrupowania lewicy niepodległościowej PPS i PSL "Wyzwolenie" utworzyły z 6 na 7 listopada 1918r. Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej w Lublinie. Na jego czele stanął Ignacy Daszyński, przywódca Polskiej Partii Socjalno-Demokratycznej Galicji i Śląska Cieszyńskiego, a władze nad wojskiem objął Edward Rydz-Śmigły, Komendant Polskiej Organizacji Wojskowej.
Rząd Daszyńskiego, choć miał charakter regionalny, był pierwszym całkowicie niezależnym od okupantów rządem polskim. Przetrwał jednak zaledwie kilka dni na niewielkim obszarze Lublina i okolic.
Rewolucja w Niemczech uwolniła z więzienia Józefa Piłsudskiego, który 10 listopada przybył do Warszawy entuzjastycznie witany przez jej mieszkańców. Rada Regencyjna podporządkowała się Piłsudskiemu i dekretem z 11 listopada przekazała mu naczelne dowództwo nad tworzącym się wojskiem. 14 listopada rozwiązała się, przekazując mu pełnię władzy, którą miał sprawować jako Naczelnik Państwa do chwili zebrania się Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.
Podporządkowały się również Piłsudskiemu dwa ośrodki władzy - rząd Daszyńskiego w Lublinie i Polska Komisja Likwidacyjna w Krakowie.
18 listopada 1918r. Naczelnik Państwa powołał pierwszy ogólnokrajowy rząd w Warszawie. Jego premierem został Jędrzej Moraczewski, działacz niepodległościowy, socjalista i były żołnierz Legionów. Rząd Moraczewskiego zaczął organizować władze centralne i terenową administrację w odradzającym się państwie, wprowadził bardzo postępowe na owe czasy przepisy przewidujące między innymi 8-mio godzinny dzień pracy i ubezpieczenia chorobowego, jednak rząd ten - jako lewicowy - nie zyskał poparcia prawicy i centrum. Nie uznały go też państwa zwycięskie Ententy, za oficjalną reprezentację Polski uważając nadal Komitet Narodowy Polski w Paryżu na czele z Romanem Dmowskim. Już 16 stycznia 1919r. rząd Moraczewskiego podał się do dymisji.
Na premiera nowego rządu Naczelnik Państwa powołał Ignacego Paderewskiego, którego kandydaturę akceptowali zarówno zwolennicy Piłsudskiego, jak i Dmowskiego. Dopiero wówczas Komitet Narodowy Polski w Paryżu podporządkował się władzy krajowej, stając się zagraniczną reprezentacją państwa polskiego. W Drugiej Rzeczypospolitej działało wiele partii, jednak tylko część z nich odgrywała szczególnie ważną rolę.
Najsilniejszą partią prawicową była Narodowa Demokracja występująca pod nazwą - Związek Ludowo-Narodowy (od 1928r. Stronnictwo Narodowe). Za podstawę ustroju w państwie Narodowa Demokracja przyjmowała system demokracji parlamentarnej. Opowiadała się za modelem Polaka-katolika i głosiła hasła solidaryzmu społecznego, czyli współdziałania a nie rywalizacji wszystkich warstw społecznych. Występując w obronie interesów narodowych Polaków, Narodowa Demokracja odnosiła się z niechęcią - a nawet wrogością - do mniejszości narodowych, zwłaszcza Żydów i Niemców. Była politycznym przeciwnikiem obozu piłsudczykowskiego. Odrzucała też program socjalistów, jako wyraz obrony interesów jednej klasy - robotników - a nie całego narodu.
Narodowa Demokracja miała swoich licznych zwolenników we wszystkich warstwach społeczeństwa polskiego, ale największe wpływy posiadała na terenach byłego zaboru pruskiego. Przywódcą a zarazem ideologiem obozu narodowo-demokratycznego był Roman Dmowski, nazywany ojcem polskiego nacjonalizmu.
Bliżej centrum politycznego i społecznego znajdowała się Chrześcijańska Demokracja ideowo i politycznie mająca wiele wspólnego z Narodową Demokracją. Uznając system demokracji parlamentarnej za podstawę ustroju, program Chrześcijańskiej Demokracji opierał się na społecznej nauce Kościoła katolickiego, który w encyklice Rerum novarum papieża Leona XIII przypominał, że państwo powinno strzec robotników przed wyzyskiem pracodawców, ale powinno też swym prawodawstwem chronić własność osobistą. W sferze Chrześcijańska Demokracja opowiadała się za umiarkowanymi reformami. Jej stosunek do partii lewicowych i mniejszości narodowych był bliski endecji. Najwybitniejszym przywódcą Chrześcijańskiej Demokracji był Wojciech Korfanty.
W ludowym ruchu politycznym najważniejszą rolę odgrywały dwie partie: Polskie Stronnictwo Ludowe "Piast" i Polskie Stronnictwo Ludowe "Wyzwolenie". Obie głosiły w swych programach agraryzm, czyli podkreślały, że podstawą gospodarki społeczeństwa. W sprawach ustrojowych opowiadały się za demokracją parlamentarną. PSL "Piast" - jako partia centrum - ciążyła ku porozumieniu z Narodową Demokracją i Chrześcijańską Demokracją. PSL "Wyzwolenie" współpracowało z partiami lewicowymi, zwłaszcza z Polską Partią Socjalistyczną. Obie partie przywiązywały dużą wagę do reformy rolnej. W 1931r. połączyły się, tworząc Stronnictwo Ludowe (SL). Najwybitniejszymi działaczami ruchu ludowego byli Wincenty Witos i Maciej Rataj.
Lewicę polityczną w Drugiej Rzeczypospolitej reprezentowały partie robotnicze, wśród których najważniejsza była - Polska Partia Socjalistyczna (PPS). PPS stal na gruncie demokracji parlamentarnej, domagała się uspołecznienia podstawowych gałęzi przemysłu i wywłaszczenia bez odszkodowania wielkiej własności ziemskiej. Głosiła hasła szerokich swobód obywatelskich, tolerancji religijnej i praw dla mniejszości narodowych. Najwybitniejszymi przywódcami PPS byli między innymi Ignacy Daszyński, Jędrzej Moraczewski, Mieczysław Niedziałkowski.
Rewolucyjne skrzydło ruchu robotniczego stanowiła Komunistyczna Partia Robotnicza Polski (KPRP), która powstała w grudniu 1918r. (od 1925r. Komunistyczna Partia Polski-KPP). W swoim programie KPP opowiadała się za rewolucją społeczną i dyktaturą proletariatu, czyli ustrojem wzorowanym na ZSRR. Negowała potrzebę istnienia niepodległego państwa polskiego, a w czasie wojny polsko-bolszewickiej 1920r. współpracowała z bolszewikami. Społeczeństwo polskie postrzegało KPP jako radziecką agenturę. Decyzją Międzynarodówki Komunistycznej z 1938r. KPP została rozwiązana, a wielu jej działaczy i przywódców stracono w Związku Radzieckim. Wśród przywódców KPP wyróżniał się Julian Leszczyński-Leński.
W styczniu 1919r. odbyły się pierwsze w wolnej Polsce wybory do Sejmu Ustawodawczego. W walce wyborczej - na obszarze podległym rządowi centralnemu w Warszawie - wzięło udział ponad 20 partii politycznych. Najwięcej głosów uzyskała prawicowy Związek Ludowo-Narodowy, czyli endecja oraz PSL "Wyzwolenie". PSL "Piast" zyskał 12 procent, a PPS - 9 procent głosów.
Na pozostałych terenach, m.in. w Wielkopolsce i Galicji Wschodniej nie można było przeprowadzić wyborów, ponieważ znajdowały się one jeszcze poza zasięgiem polskiej władzy państwowej, a ponadto trwały tam walki zbrojne z Ukraińcami, a w Wielkopolsce - z Niemcami. W połowie 1919r. parlament liczył 394 posłów.
Najważniejszym zadaniem Sejmu Ustawodawczego było uchwalenie Konstytucji, czyli Ustawy Zasadniczej, która określa charakter państwa. Pierwszą w odrodzonej Polsce Konstytucję Sejm uchwalił 17 marca 1921r. Ustawa Zasadnicza, zwana od miesiąca jej uchwalenia "konstytucją marcową". Stanowił m.in.:
"Państwo Polskie jest Rzecząpospolitą.
Władza zwierzchnia Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu. Organami Narodu w zakresie władzy wykonawczej - Prezydent Rzeczypospolitej łącznie z odpowiedzialnymi ministrami: w zakresie wymiaru sprawiedliwości - niezawisłe Sądy[...].
Wszyscy obywatele są równi wobec prawa[...].
Rzeczypospolita Polska nie uznaje przywilejów rodowych ani stanowych, jak również żadnych herbów, tytułów rodowych[...]. Rzeczypospolita Polska uznaje wszelką własność, czy to osobistą poszczególnych obywateli, czy to zbiorową związków obywateli[...] i wreszcie samego Państwa, jako jedną z najważniejszych podstaw ustroju społecznego i porządku prawnego[..].
Poręcza się wolność prasy. Nie może być wprowadzona cenzura[...] Obywatele mają prawo koalicji, zgromadzenia się i zawiązywania stowarzyszeń i związków[...].
Obywatele należący do mniejszości narodowościowych, wyznaniowych i językowych, mają równe z innymi obywatelami prawo[...].
W zakresie szkoły powszechnej nauka jest obowiązkowa dla wszystkich obywateli Państwa[...] Nauka w szkołach państwowych i samorządowych jest bezpłatna[...]".
Ziemie polski w czasie pierwszej wojny światowej były jednym wielkim polem bitwy. Działania wojenne pozostawiły ogrom zniszczeń. Tak opisał je świadek wydarzeń, wybitny ekonomista i polityk, Eugeniusz Kwiatkowski:
„ Przywdziani w obce mundury, poszli Polacy setkami tysięcy mordować się wzajemnie. Zwyż 80% powierzchni państwa polskiego stała się terenem wojennym […]. W Polsce wszystkie wojska były wrogie i wszystkie zdzierały, łupiły, niszczyły nieszczęsny kraj i nieszczęsną ludność. Były miasta, w których zwyż 75% budynków uległo zniszczeniu, były wsie, które całkowicie doszczętnie zniknęły z powierzchni ziemi, gdzie dosłownie kamień nie pozostał na kamieniu […]. Żyrardów, Staisławów, Tarnopol, Kazimierz, Śniatyń, Sochaczew, Łódz i setki innych miast świeciły ruinami, jak po najstraszniejszym trzęsieniu ziemi […].
Na przestrzeni 4,5 mln hektarów zaprzestano uprawy. Zabito lub zarekwirowano zwyż 4 miliony koni, bydła i trzody. W byłej Kongresówce i prawie całej Galicji zniszczyła wojna prawie wszystkie warsztaty przemysłowe, z bezcelowym nieraz barbarzyństwem. Wykopano z ziemi kable elektryczne, wyrywano kilogramy miedzi z najcenniejszych, olbrzymich maszyn, zarekwirowano prawie 100 tysięcy mosiężnej armatury fabrycznej i prawie 10 tysięcy […] silników i obrabiarek.
Fabryki, które przed wojną konkurowały samodzielnie z produkcją niemiecką, zniszczono z premedytacją, a zapasy produktów gotowych spalono. Wysadzono w powietrze setki mostów, zniszczono wszystkie arterie i środki komunikacji.
Prawie 2 miliony hektarów lasów polskich uległo zniszczeniu, zwyż 130 milionów metrów sześciennych masy drzewnej wywieziono z Polski bez jakiegokolwiek odszkodowania. Około 3 milionów ludzi wysiedlono gwałtem z Polski, niszcząc nie tylko cały ich dobytek, ale dziesiątkując całą wygnaną ludność, a przede wszystkim dzieci […]
Któż może jednak pokusić się o wierne choćby naszkicowanie tego piekielnego obrazu czteroletniej zgrozy wszelkiego bezprawia? Kto sam przeżył te chwile, ten zachowa ich tragizm na zawsze w pamięci i kto nie przeżył tych lat w Polsce, ten nie odczuje ich nigdy”.
Liczby przedstawione przez Kwiatkowskiego obrazują ogrom problemów, przed jakimi stanęła Polska w dziedzinie gospodarki w pierwszych latach niepodległości. Sumę strat materialnych Polski obliczono na kwotę 14 mld franków w złocie.
Odrodzona Rzeczpospolita składała się z ziem, które ponad sto lat znajdowały się pod panowaniem trzech zaborów. W każdym z zaborów Polacy żyli jako obywatele obcych państw, w których obowiązywały odmienne prawa, systemy szkolne, także waluty oraz systemy miar i wag. Nawet zasady ruchu drogowego były odmienne- inne w zaborach pruskim i rosyjskim - inne w zaborach austriackim, gdzie podobnie jak w Wielkiej Brytanii- obowiązywał ruch lewostronny.
Znaczne różnice występowały w poziomie życia i rozwoju poszczególnych ziem. Śląsk należał do najbardziej uprzemysłowionych regionów Europy, Wielkopolska miała dobrze rozwinięte rolnictwo i przemysł przetwórczy, na Kresach Wschodnich zaś prawie w ogóle nie było większego przemysłu, a rolnictwo było mało wydajne. Podobnie było w Galicji. Ziemie Królestwa Polskiego, które były pod względem ekonomicznym najbardziej rozwiniętą częścią imperium rosyjskiego, uległy ogromnym zniszczeniom w czasie pierwszej wojny światowej, wymagały, zatem poważnych nakładów finansowych na odbudowę potencjału gospodarczego. Ogromne potrzeby związane z odbudową zniszczonej wojnami gospodarki kraju spowodowały znaczne zwiększenie wydatków finansowych. Skarb państwa był pusty, co zmusiło rząd do drukowania coraz większej ilości pieniędzy. Narastało zjawisko inflacji.
W poszczególnych dzielnicach Polski dość długo pozostawały w obiegu pieniądze dawnych państw zaborczych - marki niemieckie, rosyjskie ruble i korony austriackie. Stopniowo wprowadzano polską walutę, która nosiła nazwę marki polskiej. Niestety za wzrostem liczby pieniądza nie podążał wzrost masy towarowej na rynku. Ceny ciągle wzrastały. Malała siła nabywcza marki polskiej. Od połowy 1923 roku rozpoczęła się hiperinflacja (gwałtowny spadek wartości pieniądza). Za artykuły pierwszej potrzeby płacono miliony marek. Wszyscy ponosili straty na skutek hiperinflacji. Choć spadek wartości pieniądza pomógł skarbowi państwa płacić długi, to inflacja zubożała kraj i obywateli. W tym czasie wartość jednego dolara amerykańskiego wzrosła do ponad 6 mln marek. Polsce groził rozkład gospodarki.
Jesienią 1923 roku nasilił się kryzys gospodarczy w Polsce. Rosło bezrobocie. Wzmagało się niezadowolenie społeczne. W wielu miastach trwały manifestacje uliczne. W Krakowie doszło nawet do walk ulicznych z policją i wojskiem. Kryzys gospodarczy doprowadził do upadku rząd Witosa.
W grudniu prezydent Wojciechowski powierzył misję tworzenia rządu ekonomiście Władysławowi Grabskiemu. Grabski objął jednocześnie urząd ministra skarbu w utworzonym przez siebie rządzie. Przed Grabskim stanęło zadanie przeprowadzenia reformy skarbowo-walutowej, na co otrzymał specjalne pełnomocnictwa od sejmu. Na jego wniosek Sejm uchwalił specjalny podatek majątkowy nałożony głównie na ludzi bogatych. Już w kwietniu 1924 r. bezwartościową markę zastąpiono złotym polskim, którego stałą wartość gwarantowały zdeponowane w Banku Polskim zapasy złota i obcych walut. Polska w krótkim czasie otrzymała stabilną walutę, której kurs utrzymywał się na ogół na poziomie ceny ponad 5 złotych za ówczesnego dolara. Sprzyjało to inwestycjom gospodarczym i było zachętą dla obywateli do gromadzenia własnych oszczędności. Mimo tego, że reforma przeprowadzana była własnymi siłami, rząd uważał jednak za konieczne przyciągnięcie do Polski kapitałów, zagranicznych, co jego zdaniem ułatwiłoby przezwyciężenie kryzysu gospodarczego i umożliwiłoby utrzymanie dodatniego bilansu płatniczego. W związku z tym zaciągnięto we Włoszech niewielką pożyczkę (ok. 14 mln dolarów), udzieloną zresztą na niezmiernie ciężkich warunkach, od której odsetki wynosiły faktycznie 23-24%. Realizując w swej polityce zagranicznej politykę profrancuską, spowodował Grabski odwołanie z Polski angielskiej misji finansowej Younga, która usiłowała osłabić więzy polsko-francuskie i uzależnić całą polską politykę ekonomiczną, a jednocześnie uchylała się od udzielania kredytów. W wyniku dokonanych oszczędności udało się rządowi w pierwszej połowie 1924 r. ustabilizować złotego stanowiące równowartość 1 franka szwajcarskiego w złocie, co doprowadziło do pewnego wzrostu realnych płac i do zahamowania bezrobocia. Były to jednak zjawiska niezbyt trwałe.
Przemysł polski, pozbawiony dochodów płynących z inflacji, był na skutek zacofania technicznego i niskiej wydajności pracy niezdolny do konkurowania na rynkach światowych z przemysłem wielkich państw kapitalistycznych. Zjawiskiem ujemnym dla gospodarki polskiej była również po-ważna w tym czasie obniżka cen węgla, drzewa i cukru, stanowiących główne artykuły eksportowe. Czynniki te prowadziły do wzrostu deficytu bilansu handlu zagranicznego, zmniejszenia się zasobów dewiz i tym samym do podważenia podstaw złotego.
Poza pożyczką włoską rząd Grabskiego otrzymał również od Francji pożyczkę na cele wojskowe w wysokości 400 mln franków, co jednak nie mogło wpłynąć na sprawę sytuacji gospodarczej Polski. Pewne, niezbyt jednak wielkie, rezultaty dała natomiast pożyczka, zaciągnięta w amerykańskim banku Dillona. Zamiast proponowanych początkowo 100 mln dola-rów, otrzymała Polska, pod wpływem nacisków niemieckich, zaledwie 26 mln, i to na trudnych warunkach. Rząd odrzucał jednak - że względów po-litycznych - możliwość bliższej współpracy gospodarczej ze Związkiem Radzieckim, która mogła otworzyć przed przemysłem polskim olbrzymi, niezwyk
le chłonny rynek radziecki.

W pierwszej kolejności nastąpiła szybka odbudowa i rozwój kolejnictwa. Już w końcu 1918 roku rozpoczęto budowę wagonów kolejowych w Ostrowcu Świętokrzyskim. Na początku lat dwudziestych produkcję parowozów podjęły fabryki w Chrzanowie, Warszawie i Poznaniu. Do końca 1924 roku zbudowano łącznie 168 km szlaków kolejowych łączących w całość sieć kolejową kraju. Powstały nowe gałęzie przemysłu potrzebne nowemu państwu. W Warszawskim Okręgu Przemysłowym rozpoczęły produkcję zakłady chemiczne, zbrojeniowe, optyczne i elektrotechniczne. W Chorzowie prof. Ignacy Mościki uruchomił fabrykę nawozów azotowych. Inwestycje te ułatwiły transport i komunikację między poszczególnymi dzielnicami państwa.
Cechą charakterystyczną produkcji przemysłowej i wymiany handlowej go 1926 r. był znacznie szybszy aniżeli w okresie poprzednim wzrost licz-by organizacji monopolistycznych, przede wszystkim karteli i syndykatów, które opanowały szereg kluczowych gałęzi przemysłu. Wystarczy tu przy-toczyć fakt, że w latach 1926-1929 powstało 105 nowych karteli, łącznie zaś przedsiębiorstwa skartelizowane zatrudniały w 1929 r. blisko połowę robotników pracujących w przemyśle i górnictwie. Umowy kartelowe miały często na celu podniesienie cen poprzez ograniczenie produkcji, co było zjawiskiem społecznie zdecydowanie szkodliwym. Skutki dodatnie mogły natomiast przynieść tego typu, porozumienia w handlu zagranicznym, dając producentom polskim znacznie silniejszą pozycję na rynku zagranicznym, aniżeli mogłaby je zdobyć pojedyncze, konkurujące ze sobą z sobą przedsiębiorstwa. Nierzadkie jednak były przypadki, że kartel eksportował często określony produkt po sztucznie obniżonych cenach, przerzucając rzeczywiste koszty jego wyrobu na nabywców krajowych w drodze ustalania wysokich cen na rynek wewnętrzny.
Szybki wzrost produkcji prowadził do spadku bezrobocia, które w latach 1926-1929 kształtowało się na poziomie najniższym dla całego okresu międzywojennego. Liczba bezrobotnych, urzędowo zarejestrowanych w tym charakterze, wynosiła jesienią 1928 r. ok. 80 tys., podczas gdy w 1926 r. było ich ok. 185 tys. Wzrosły również w tym okresie realne płace klasy robotniczej.
Wzrost produkcji wiązał się ściśle z zagadnieniem inwestycji, z po-woływaniem do życia nowych przedsiębiorstw. Ożywiony ruch panował zwłaszcza w budownictwie. Z największych inwestycji należy wymienić szybko postępującą budowę portu w Gdyni także po dziesięciu latach od chwili powstania miasto to zajęło drugie miejsce (po Kopenhadze) wśród portów bałtyckich, pod względem ruchu statków znacznie wyprzedzając Gdańsk. Podjęto również myśl budowy w 1928 r. nowego okręgu przemy-słowego w tzw. trójkącie bezpieczeństwa, obejmującym wschodnią część województwa krakowskiego, zachodnią lwowskiego i południową kieleckie-go. Realizacja na szerszą skalę tego ostatniego zamierzenia miała jednak nastąpić dopiero w okresie poprzedzającym wybuch II wojny światowej.
Duże znaczenie dla rozwoju produkcji przemysłowej miał wzrost do-chodów ludności wiejskiej w wyniku lepszych zbiorów i korzystniejszych cen zbóż aniżeli w poprzednich latach. Kształtowanie stosunku między cenami artykułów przemysłowych a rolnych było w latach 1925-1928 korzy-stanie dla chłopa. Powodowało to zwiększony popyt wsi na artykuły przemysłowe, występujący z resztą w owym okresie w całym świecie kapitalistycznym. W warunkach polskich, w związku z postępującym rozdrobnieniem gospodarstw chłopskich, szczególnie jednak wzrastał popyt na ziemię. Rosły wiec jej ceny, co skłaniało szereg podupadłych obszarników do wyprzedaży swych majątków. W rezultacie parcelowano w latach dwudziestych w drodze wolnej sprzedaży ponad 200 tys. rocznie, a więc więcej niż przewidywała ustawa o reformie rolnej z 1925 roku.
Odrodzona rzeczpospolita była krajem rolniczym. Na wsi mieszkało ¾ obywateli, utrzymujących się nierzadko całymi rodzinami z uprawy niemieckich skrawków ziemi lub pracy najemnej w folwarkach. Państwo polskie przejęło rolnictwo bardzo zdewastowane (z wyjątkiem byłego zaboru Pruskiego) i znajdujące się w różnych regionach kraju na niejednakowym poziomie rozwoju. I tak w byłym zaborze pruskim miało ono charakter kapitalistycznego, na obszarach Polski centralnej i południowej - drobnotowarowy, zaś na kresach wschodnich nawet naturalny. Różnice między dzielnicami nie tylko dotyczyły stopnia rozwoju kapitalizmu, ale odbijały się na afektach produkcyjnych. Znacznie odbiegające od siebie plony w różnych obszarach kraju (np. w Poznańskiem dwukrotnie wyższe niż na kresach wschodnich) były przyczyną niejednakowej opłacalności produkcji rolnej, co wpłynęło na zróżnicowanie warunków bytu mieszkańców wsi poszczególnych regionów Polski. Likwidowanie powstałych w wyniku wojny ugorów postępowało dość szybko. Już w początkach lat dwudziestych (mimo dodatkowych strat i zniszczeń spowodowanych wojną polsko-radziecką) osiągnięto przedwojenny areał upraw. W następnych latach w wyniku zagospodarowania nieużytków powierzchnia upraw dość systematycznie rosła. Zastosowano także nowe technologie w strukturze zasiewów, które okazały się wydajniejsze, ale nie wskazywały postępu w porównaniu z okresem przedwojennym, a nawet nastąpiło ich uwstecznienie (wysokie ceny nawozów sztucznych i niekorzystna relacja do cen artykułów sprzedawanych przez producentów wiejskich po-wodowały zmniejszenie się zastosowania nawozów sztucznych na obszarach Polski zachodniej, co miało niekorzystny wpływ na plony. Nadal utrzymywały się dość istotne różnice w poziomie gospodarki wielkiej własności i chłopskiej: dysponowali lepszym sprzętem technologicznym, korzystali z porad agronomów, stosowali zabiegi agrotechniczne uzyskując na ogół wyższe plony.
Główną osią zainteresowań ludności chłopskiej była sprawa parcelacji majątków obszarniczych, jako rezultat głodu ziemi, występującego szczególnie ostro w byłych zaborach rosyjskim i austriackim. Ruch na rzecz reformy rolnej przybrał na sile zwłaszcza w 1918 r. Mnożyły się wówczas na-pady na dwory, dochodziło do częstych przypadków zaorywania gruntów folwarcznych przez chłopów, W tej sytuacji rząd lubelski Daszyńskiego zapowiedział upaństwowienie wielkiej własności i oddanie jej w ręce ludu pracującego pod kontrolą państwa. Rząd Moraczewskiego ograniczył się już tylko do zapowiedzi, że reforma rolna będzie przeprowadzona w wyniku uchwały Sejmu.
Tymczasem Sejm Ustawodawczy podjął uchwałę w tej sprawie dopiero 10 lipca 1919 r. Uchwała ta miała charakter deklaratywny, w oparciu o nią miała być opracowana w przyszłości właściwa ustawa o reformie rolnej. Przewidywała ona parcelację majątków państwowych, majątków spekulantów wojennych i osób wrogich wobec narodu polskiego, dalej majątków źle gospodarowanych, wreszcie wykup nadwyżek z folwarków obszarniczych, obejmujących ponad 180 ha obszaru, a na terenie byłego zaboru pruskiego i na ziemiach zabużańskich - ponad 400 ha.
Po tej uchwale nie mówiło się w Sejmie dość długo o reformie rolnej. Dopóki Piłsudski zdobywał tereny ukraińskie i białoruskie, sprawa ta ze-szła z porządku obrad, ale z chwilą, gdy wojska polskie zaczęły się cofać w wyniku kontrofensywy Armii Czerwonej i walki przesunęły się pod Warszawę, wtedy sprawa niezwłocznie powróciła na forum izby sejmowej. Ażeby dać przeciwwagę dla programu rolnego realizowanego przez Tym-czasowy Komitet Rewolucyjny Polski, uchronić dwory przed rewolucyjną parcelacją i zachęcić chłopów do wstępowania w szeregi wojska, uchwalił Sejm I5 lipca 1920 r. ustawę o wykonaniu reformy rolnej. Ustawa ta była radykalniejsza od poprzedniej uchwały, ponieważ przewidywała odszkodowanie dla obszarników w wysokości połowy wartości szacunkowej gruntu. Na zakup ziemi przewidywano kredyt w wysokości do 75% wartości parce-li. Ziemię mieli otrzymywać głównie bezrolni i małorolni, przede wszystkim jednak inwalidzi wojenni. Ustawę tę uchwalono pośpiesznie, bez przedyskutowania. Posłom wiadomo tylko było to, że trzeba w określonej sytuacji politycznej i militarnej państwa poczynić ustępstwa dla chłopów.
Gdy jednak zakończyła się wojna, te siły, które głosowały za ustawą, rozpoczęły jej bojkot. Do jej zakwestionowania posłużył artykuł 99 ustawy zasadniczej, uchwalanej w marcu 1821 r., który gwarantował nietykalność własności prywatnej. Opierając się na tym artykule sądy uchylały decyzje o wywłaszczaniu majątków za połowę rynkowej ceny ziemi. Uniemożliwiło to realizowanie reformy w stosunku do dóbr prywatnych. W pełni natomiast urzeczywistniono uchwaloną w grudniu l920 r. ustawę o osadnictwie wojskowym, przewidującą tworzenie na ziemiach białoruskich i ukraińskich osad zamieszkałych przez byłych wojskowych. Ustawa ta miała na oku cele polonizacyjne, co z natury rzeczy pogłębiało nastroje wrogości miejscowej ludności w stosunku do państwowości polskiej.
Poważny spadek pogłowia zwierząt hodowlanych, jaki dokonał się na ziemiach polskich w okresie wojny został wyrównany (za wyjątkiem owiec) w ciągu kilku pierwszych lat istnienia II Rzeczypospolitej. Równocześnie niemal we wszystkich krajach Europy nastąpił bardzo wyraźny wzrost hodowli. Coraz większą uwagę zwracano na dobór materiału hodowlanego, bardziej intensywne żywienie, lepszą opiekę zootechniczną i weterynaryjną. Pod względem poziomu hodowli Polska pozostawała w tyle za najbardziej rozwiniętymi krajami zachodniej Europy, przewyższała jednak niektóre kraje wschodniej i południowej oraz środkowej Europy.
W 1919 cała produkcja szła na potrzeby wojny Polsko- Bolszewickiej (górnictwo, przemysł ciężki, włączenie do Polski górnego Śląska) Największą inwestycją była budowa portu w Gdyni, ta decyzję wydał sejm, w 1922, która była wymuszona pod pretekstem stworzenia konkurencji portowi w Gdańsku, który był monopolizowany. Budowę rozpoczęto 1924 i budowano sieć kolejową łączącą Gdańsk z ośrodkami przemysłowymi, a pierwszą koleją była Gdańsk- Katowice.
Budowa miasta i portu w Gdyni - małej wówczas rybackiej wioski były jednym z największych osiągnięć tamtych czasów. Na przyznanym Polsce na mocy traktatu wersalskiego niewielkim, bo liczącym zaledwie 140 km wybrzeżu Bałtyku nie było portu. Druga Rzeczpospolita miała wprawdzie zagwarantowane umową traktatową prawo do swobodnego korzystania z portu gdańskiego, ale niejednokrotnie było to bardzo trudne, gdyż władze Wolnego Miasta Gdańska, ulegając wpływom niemieckim, piętrzyły trudności. Szybka budowa portu była nierozerwalnie związana z osobą Edwarda Kwiatkowskiego, od 1926 roku ministra przemysłu i handlu. W tym czasie wielomiesięczny strajk górników angielskich otworzył dla polskiego węgla rynek skandynawski. Kwiatkowski zawarł umowę na dalszą budowę portu z firmami francuskimi i belgijskimi. 6 listopada 1926 roku rozpoczął pracę pierwszy dźwig portowy, a dwa tygodnie później wpłynął pierwszy polski statek „Wilno”. W szybkim tempie zbudowano nowe nabrzeża i magazyny portowe.
Obok najnowocześniejszego, o największych obrotach portu na Bałtyku zbudowano w szybkim, „amerykańskim” - jak wtedy mówiono - tempie piękne, nowoczesne miasto. Gdynia stała się miłością, dumą i legendą odrodzonej Polski.
Kolejnym warunkiem odbudowy niepodległej Rzeczypospolitej była oświata. 33% ludności polskiej nie umiało czytać i pisać. Najbardziej upośledzone pod tym względem były Kresy Wschodnie, gdzie 65% wszystkich mieszkańców było analfabetami. Już w pierwszych miesiącach po odzyskaniu niepodległości opracowano program powszechnej, bezpłatnej szkoły dostępnej dla wszystkich dzieci. Dekretem z 9.2.1919 roku wprowadzono powszechny obowiązek szkolny dla dzieci od 7 do 14 lat. Obowiązek szkolny istniał już w dawnym zaborze pruskim- analfabetyzm na tym obszarze wynosił tylko 4%. W dawnym zaborze austriackim formalnie wprowadzono dla dzieci nakaz nauki, ale władze nie przywiązywały wagi do realizacji. Najgorzej było w dawnym Królestwie Polskim, gdzie nie było obowiązku, władze rosyjskie utrudniały zakładanie szkół- analfabeci 40%, a w Galicji 34%Na początku lat XX likwidowano analfabetyzm. W powszechnych szkołach elementarnych uczyło się prawie 70% dzieci, a w 1925-80%. Obowiązkowe nauczanie czytania i pisania prowadzono tez w wojsku. Rozwijano szkolnictwo średnie, zaniedbane przez zaborców rosyjskich.8-klasowe gimnazjum, do którego przyjmowano uczniów po ukończeniu czwartej klasy szkoły elementarnej. Do szkół wyższych w Krakowie, Lwowie i Warszawie dołączyły uniwersytety w Poznaniu, Wilnie w Lublinie. Znacznie słabiej rozwijało się szkolnictwo zawodowe. Utworzono natomiast uczelnie wyższe m.in. Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie.
U progu niepodległości na ziemiach polskich funkcjonowało około 100 większych bibliotek. Po wojnie rozwinęły się biblioteki publiczne dostępne dla wszystkich, m.in. powstały pierwsze biblioteki i czytelnie dla dzieci i młodzieży.
W 1928 roku otworzono w Warszawie Bibliotekę Narodową. Znalazły się w niej zbiory książek zwróconych Polsce po pokoju ryskim, m.in. Biblioteki Załuskich, księgozbiory zebrane przez polską emigrację w Repperswilu (w Szwajcarii) i w Paryżu. Zbiory biblioteki narodowej wzbogaciły liczne rękopisy i książki ofiarowane przez społeczeństwo polskie.
Przed wybuchem pierwszej wojny światowej szkolnictwo wyższe istniało tylko w Galicji. Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, Politechnika i Uniwersytet we Lwowie odgrywały rolę uczelni ogólnopolskich; Uniwersytet i Politechnika w Warszawie były placówkami rusyfikacji Królestwa Polskiego, a w zaborze pruskim w ogóle nie było wyższych uczelni.
W 1915 roku po ustąpieniu Rosjan z Królestwa Polskiego w Warszawie rozpoczął działalność polski Uniwersytet, Politechnika i kilka uczelni prywatnych.
Po odzyskaniu niepodległości, w grudniu 1918 roku powstał Katolicki Uniwersytet Lubelski, a w maju 1919 roku utworzono Uniwersytet w Poznaniu przy znaczącej pomocy innych polskich uczelni. W roku akademickim 1922-1923 działało w Polsce 17 wyższych uczelni, na których studiowało 38 tysięcy słuchaczy.
Działały także organizacje skupiające polskich uczonych. Naczelną polską instytucją naukową była Polska Akademia Umiejętności w Krakowie. Znaczną role naukową odegrało Towarzystwo Naukowe Warszawskie. W niepodległej Polsce szybko rozwinęły się nauki społeczne, a wśród nich badania historyczne nad dziejami polski i krajów sąsiednich. Prace podjęli najwybitniejsi polscy historycy, m.in. Marcel Handelsman, Szymon Aszkenazy, Wacław Tokarz. Pomimo istotnych trudności materialnych znaczny był także dorobek nauk ścisłych, przyrodniczych i technicznych. Znani byli w świecie przedstawiciele polskiej szkoły matematycznej: Wacław Sierpiński, Hugo Steinhaus, Stefan Banach i inni. W dziedzinie chemii wymienić można osiągnięcia Ignacego Mościckiego w badaniach nad związkami azotu. Geograf Eugeniusz Romer opracował kartograficzne terytorium Polski. Wielu innych ludzi nauki zanotowało sukcesy badawcze, które miały wpływ m.in. na rozwój gospodarczy kraju i przyniosły ich autorom szerokie uznanie.
W pierwszym okresie po odzyskaniu niepodległości w ogólnym obrazie literatury polskiej dominowała poezja. Chlubiono się utworami Leopolda Staffa i Bolesława Leśmiana. Żywe reakcje czytelników budziły utwory młodszych poetów, zgrupowanych wokół pisma „Skafander” - Juliana Tuwima, Jarosława Iwaszkiewicza, Antoniego Słonimskiego, Jana Lechonia.
W pierwszych latach okresu międzywojennego działali jeszcze prozaicy, którzy swoją sławę zdobyli w początkach naszego stulecia: Władysław Stanisław Reymont, laureat Nagrody Nobla, autor „Chłopów”, „Ziemi Obiecanej”; Stefan Żeromski, autor „Syzyfowych prac”, „Przedwiośnia” - powieści ukazującej obraz tworzącej się niepodległości.
Społeczeństwo zyskało dzięki polskiej szkole, prasie, później radiu - szeroki nieskrępowany dostęp do literatury. Dzięki podnoszeniu poziomu wykształcenia społeczeństwa dzieła literackie docierały do coraz szerszych kręgów odbiorców. Wzrosło też znaczenie radia. Pierwszą stacją radiową była uruchomiona w lutym 1925 roku radiostacja warszawska. W 1930 roku działało w Polsce 7 radiostacji w różnych miastach. Program Polskiego Radia do 1934 roku był nadawany głównie na żywo. Wyjątek stanowiła muzyka z płyt. Radio podejmowało różnorodne akcje społeczne. Łódzka Rodzina Radiowa organizowała opiekę nad dziećmi ociemniałymi i sierotami. Ze składek słuchaczy wybudowano dom dziecka ŁRR, w którym zamieszkało 100 sierot.
Muzyka polska tych czasów stała pod znakiem potężnej indywidualności kompozytorskiej Karola Szymanowskiego, twórcy m.in. Harnasi, Stabat Mater, koncertów skrzypcowych.
Twórczość malarska rozwijała się wśród ostrych sporów artystyczno-światopoglągowych i zasadniczego wpływu na kulturę pierwszych lat niepodległości nie wywarła. Rozwinęła się sztuka dekoracyjna, która nawiązując do motywów ludowych (głównie podhalańskich), wytworzyła nowy styl stosowany przy zdobieniu mebli, tkanin i w grafice, głównie w drzeworycie. Polska sztuka zdobnicza święciła tryumfy na międzynarodowej wystawie w Paryżu w 1925 roku.
Odzyskanie własnej polskości miało także wpływ na rozwój architektury. Rozwijało się monumentalne budownictwo wznoszone na zamówienie państwa: gmachy banków, sądów, ministerstw, szkół.
Okres XX-lecia międzywojennego był bardzo ciężkim czasem przemian, jakie zachodziły w państwie, aby uzyskać stabilność gospodarki sprzed tego czasu. Jednak ten ciężki okres nie trwał zbyt długo i zapoczątkował całkiem nowy rozdział w wielkiej księdze losów państwa polskiego. Rozwinął się przemysł. Przekształcono także państwo z rolniczo przemysłowego w kraj o przewadze przemysłu nad rolnictwem, dzięki czemu nasze państwo zaczęło się liczyć na arenie międzynarodowej. Jednym słowem mówiąc rozwój państwa, inwestowanie innych krajów na rynku polskim znacznie poprawiły sytuację. Myślę także, iż ten okres wpłynął na sytuację i stan przemysłu, jak i rolnictwa w dzisiejszych czasach.

4



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Odbudowa państwa polskiego po 1918 roku, i inne
przyniósł odbudowę państwa polskiego
ODBUDOWA PANSTWA POLSIEGO P, Inne
Ustrój państwa polskiego od XVI do XVIII wieku na tle innych, INNE KIERUNKI, prawo
Trzy metody odbudowy państwa polskiego w Przedwiośniu
KRYZYS I ODBUDOWA PAŃSTWA POLSKIEGO PO ŚMIERCI B CHROBREGO, KRYZYS I ODBUDOWA PAŃSTWA POLSKIEGO PO Ś
Odbudowa państwa polskiego Kazimierza Odnowiciel Bolesław Śmiały 2
praca odbudowa państwa Polskiego 1918 1919
kryzys i odbudowa państwa polskiego
Trudnosci w budowie panstwa polskiego 1918 1926
scenaiusz dzien chlopca, Dokumenty język polski i inne
Powstanie Państwa Polskiego, NAUKA
Teoria integracji i dezintegracji społecznej, ☺ Inne Przydatne
Państwo polskie
poczatki panstwa polskiego id 3 Nieznany
Przyczyny upadku państwa polskiego w XVIII

więcej podobnych podstron