Joanna Karczewska
Etnologia 2 rok
Rozdział V, CZĘŚĆ PIERWSZA
Globalny zasięg kultury kapitalizmu: wprowadzenie
We wprowadzeniu rozdziału jest mowa na temat rynku i o dysponowaniu posiadanymi zasobami przez ludzi, o tym jak radzą sobie gdy jest deficyt tych zasobów lub gdy potrzeb jest za dużo. Najczęstszym sposobem dystrybucji było dzielenie się albo obdarowywanie. Inną metodą redystrybucji bogactwa były podatki lub daniny, a najpopularniejszym sposobem był rynek i targowiska, gdzie towary były wymieniane bądź sprzedawane. Aby rynek mógł funkcjonować musiały zostać spełnione 3 warunki. 1.po pierwsze korzyści z istnienia rynku były odczuwalne, gdy jednostki mogly zademonstrowac swój popyt, do tego musieli mieć pieniądze. Po 2 musiala istnieć konkurencja, dzięki niej istniały różne dobra i usługi, ludzie mogli sobie wybierac, dzięki czemu zmuszali oni producentów do stałego polepszania swoich towarów. Po 3 musi istnieć system egzekwowania umów, system podtrzymujący rządy prawa i metoda docierania do ludzi z informacjami na temat dostępnych produktów i usług. Wszystkimi tymi czynnościami miało zajmować się państwo i jeszcze jedna i ch wazną funkcją było decydowanie o rzeczach istotnych, które nie mogły zostać wyłącznie w rękach rynku. Innym ważnym problemem były zewnętrzne efekty rynku- czyli konsekwencje z działania rynku, zarówno pozytywne jak i w szczególności negatywne. Mogą to być choroby, zgony przez to ze ludzi nie stać na zakup zywnosci oraz zły wpływ rynku na środowisko przyrodnicze.
Paradoks polanyiego
Przedstawia on jak to jest możliwe aby rynek funkcjonował efektywnie, bez jednoczesnego rozpadu społeczeństwa. Pokazuje co musi wydarzyć się w innych częściach świata aby można było korzystać z towarów codziennego użytku. Konsumenci przy zakupie kierują się ceną, ale cena ta nie uwzględnia zewnętrznych efektów funkcjonowania rynku
Autor przedstawia tez jako przykład siec sklepów Wall Matt która sprzedaje towary po jak najniższych cenach, i po obniżkach, zajęli oni pierwsze miejsce pod względem wielkości sprzedaży, wymuszając na dostawcach produkowanie towarów po jak najniższych kosztach, czyli bardziej efektywne. Paradoks Polanyiego pojawia się ponieważ poza kosztami bezpośrednimi towaru istnieją koszty zewnętrzne. Wall matt zmuszal przedsiębiorstwa do redukcji kosztów produkcji i pracy co prowadzi do zużycia większego kapitału społecznego i środowiskowego. Obniżano pensje pracowników jednocześnie żądając większej efektywności, wiele zakładów przemysłowych pozamykano lub w wielkim stopniu zredukowano pracowników, ucierpiały również na tym inne przedsiębiorstwa, musieli obnizac ceny by przetrwać na rynku. Dzięki coraz większym sukcesom wall matt, wzrastała ich siła polityczna.
Rezultatem zewnętrznych efektów rynku mogą być: ubóstwo, głód, choroby, degradacja środowiska naturalnego, konflikty etniczne i wiele innych. Korporacje robią wszystko aby ukryć te szkodliwe skutki funkcjonowania rynku, by nie kojarzono ich ze szkodliwymi procesami tworzenia dóbr i usług.
Problem wzrostu demograficznego
Tempo przyrostu ludności sprawia, że świat staje w obliczu katastrofy, ponieważ w końcu zabraknie jedzenia, nastąpi wzrost ubóstwa, zniszczenie środowiska, niepokoje społeczne, każdy wzrost produkcji jest konsumowany przez zwiększającą się populację zamiast tworzenia nowych miejsc pracy i gromadzenia bogactwa. Przyrost ludności zaczęto traktować jako problem i podjęto działania zmierzające do ograniczenia płodności.
Przyrost ludności przyczynia się do upadku gospodarczego i stagnacji na terenach peryferyjnych i powoduje ubóstwo, głód, niszczenie środowiska i niestabilność polityczną. Z historycznego punktu widzenia jest wynikiem obniżenia współczynnika śmiertelności zwłaszcza wśród noworodków,( postęp medycyny, lepsze odżywianie, poprawa warunków sanitarnych). Stabilność populacji jest rezultatem skompensowania wysokiego współczynnika śmiertelności przez wysoki współczynnik płodności. Regulowanie przyrostu ludności na terenach peryferyjnych jest hamowane przez wartości religijne, które promują duże rodziny i edukację kobiet. Sposobem na spowolnienie przyrostu naturalnego są metody regulacji urodzeń oraz programy edukacyjne opracowane w krajach zachodnich.
Założenia te tworzą ideologiczny rdzeń kultury kapitalizmu, w którym przyjmuje się, że problem wzrostu liczby ludności dotyczy wyłącznie terenów peryferyjnych, czyli że problem przyrostu ludności występuje w Ameryce łacińskiej, Afryce i Azji. Jednak zjawisko to okazało się być bardziej złożone.
Teoria Malthusa
Uważał on, że wraz z wzrostem liczby ludności i zwiększającym się popytem na zasoby, będą rosły ceny żywności, co doprowadzi do większej śmiertelności. Twierdził również, że słabnący na skutek spadku liczebności populacji, popyt, doprowadzi do obniżenia cen, zmniejszenia się współczynnika śmiertelności i przyrostu liczby ludności. Nie przewidział on jednak innowacji w technologii rolniczej, prowadzącej do wzrostu wydajności produkcji żywności. Jednak innowacje te stały się tylko tymczasowym rozwiązaniem. Produkcja żywności zaczęła nie nadążać za wzrostem liczby ludności i stwierdzono, że jeśli nie podejmie się działań obniżających wzrost ludności, ludzi czeka zagłada, szczególnie na terenach peryferyjnych. Kraje, które wprowadziły skuteczne programy kontroli urodzeń, będą się pomyślnie rozwijać a pozostałych spotka społeczny i gospodarczy upadek. Jednak stwierdzenie to, nie zawsze się sprawdzało, czego przykładem są Chiny i Indie. Gospodarki tych krajów, rozwijają się najbardziej dynamicznie, a tempo przyrostu ma na to niewielki wpływ.
Tak samo, badając w innych krajach związek pomiędzy rozwojem gospodarczym a wzrostem liczby ludności, praktycznie nie znaleziono dowodów na to, że przyrost populacji hamuje rozwój gospodarczy. Często odnotowuje się przypadki, że wraz ze wzrostem liczby ludności, równocześnie wzrasta produkcja żywności. Coraz częściej kraje z o największej liczbie ludności, zajmują czołową pozycję w globalnej gospodarce.
Wzrost liczby ludności nie hamuje wzrostu gospodarczego, ponieważ:
-wyczerpywanie się zasobów wraz z zwiększeniem ludności nie sprawdziło się, wręcz odwrotnie zaczęliśmy produkować ich jeszcze więcej i nasza sytuacja się poprawiła
-często ludzie więcej wytwarzają niż konsumują, jest to zależne od etapów życia
-wzrost liczebności populacji może sprawić, że zasoby zaczną przynosić większe korzyści ekonomiczne
-im większa jest liczba obywateli, tym wzrasta popyt na towary i usługi
- wzrost ludności może być także bodźcem do rozwoju innowacji technologicznych i rolniczych
Kwestia pojemności środowiska
Pojemność środowiska- to maksymalna liczba organizmów, jaką może utrzymać dane środowisko. Według neomaltuzjanów, znając ilość żywności i innych zasobów, można określić jak duża liczba ludności może utrzymać się na danym terenie zanim wyczerpią się zasoby. Jednak stwierdzenie to jest nieuzasadnione. Nasza zdolność wytwarzania kultury i myślenia symbolicznego umożliwiają nieustanną modyfikację diety i sposobów pozyskiwania żywności ze środowiska. Ludzie są cały czas w stanie zmieniać zasady swojej egzysytencji, modyfikując bazę surowcową, dlatego ciężko jest określić, kiedy skończą się nasze możliwości wyżywienia następnych mieszkańców globu.\
Obawy maltuzjanów a ideologia
Wzrost ludności dla Thomasa Malthusa nie był głownym problemem, interesowała go rosnąca liczba ubogich w Anglii, to, dlaczego występuje tam takie zjawisko i sposoby by temu zapobiec. Był on przeciwny jakimkolwiek regulacjom narodzin. Maltuzjanie twierdzili, że istnienie ubóstwa jest spowodowane przeludnieniem i, że to ich wina, gdyż nie chcą zmienić swoich zachowań reprodukcyjnych. Karol Marks natomiast, postrzegał ubogich, jako ludzi wykluczonych z życia gospodarczego, uzależnionych od pracy najemnej.
Ubóstwo postrzegane było za źródło lęku przed ich nędzą i fizycznym zagrożeniem, postrzegani byli również przez eugeniaków za wynik działania złych genów. Uważali, że jeśli osoby z wadliwym materiałem genetycznym, będą miały więcej potomstwa niż osoby z dobrym materiałem genetycznym, to kondycja rasy ludzkiej będzie ulegać degradacji. Jednak ich twierdzenia niemal całkowicie zostały odrzucone przez naukowców.
Od początku lat 50-tych kraje zachodu zaczęły przejawiać niepokój, związany z dzietnością ludzi, zamieszkujących peryferie . Ludność ta zmniejszała szanse na podniesienie dochodów i siły nabywczej, a także stała się zagrożeniem politycznym i ekonomicznym. Obawy przed przeludnieniem, spowodowane były zmianą pozycji jaką zajmowały kraje