Historia filozofii, 12.03.2012
Soren Kierkegaard 1813- 1855
Filozofia egzystencjalna, życie jako rodzaj filozofowania. Życie jest źródłem filozofowania, a nie akademickie siedzenie za biurkiem. Po serii zgonów w rodzinie przeżywa kryzys wiary, ale powraca do niej ostatecznie (studiuje teologię). Filozof duński, ale pracował w Berlińskiej Akademii Nauk. Obejmuje katedrę po Heglu. Jest protestantem i przeżywa konflikt z władzami protestanckimi. Spór wziął się ze współpracy kościoła z państwem. Biblię wykładano przez filozofię Hegla (filozofia ducha). Pisze pisma satyryczne, za co jest krytykowany, jest dziwakiem, wywołującym skandale. Krytykę religijną kieruje ku instytucjonalnym formom religii. Kierkegaard zerwał z kościołem protestanckim i nigdy do niego nie powrócił. Ojciec Sorena był ortodoksyjnie religijny, obarczał syna śmiercią matki i sióstr. Zaręczył się z Reginą Olsen i zerwał zaręczyny. Powód: powołanie filozofa kłóci się z życiem rodzinnym. Najsłynniejsze dzieło „Albo, albo”: nowy sposób filozofowania, uznanie podmiotowości ludzkiej za coś absolutnego, subiektywizm. Inne, pomniejsze dzieło: „O rozpaczy”.
Koncepcja filozofii: krytyka Hegla za sprowadzenie filozofii do idei. Przedmiotem filozofii są konkretne jednostki (filozofia egzystencji człowieka i boga). Rzeczywistość etyczna, rezygnuje z abstrakcyjnego myślenia, dowartościowuje przeżycia jednostki i jej wybory. Filozofia nie rodzi się z pewności, ani z racjonalnego wątpienia, tylko ze zwątpienia stanowiącego efekt tragicznej konfrontacji człowieka z życiem. Tylko na tej drodze można odnaleźć boga. Jest przeciwnikiem systemów filozoficznych. Ideę filozofii widzi w Sokratesie. Prawdziwa filozofia to filozofia konkretnej egzystencji. Prawda: rozumiana w duchu egzystencjalizmu, jako sztuka życia, nie jako coś racjonalnego. Prawda bycia: zupełnie rewolucyjna koncepcja prawdy, która dotyczy egzystencji, jest poza sądem i nie wyraża się w sądach, sąd logiczny nie weryfikuje tej prawdy. Nie potępiał jednak prawdy obiektywnej, naukowej. Pojęcie życia: bezustanna zmiana, dynamizm, który ciągle zaprzecza sobie. Prawda zawsze jest subiektywna, osobista i cząstkowa. Aspekt moralno- religijny prawdy: prawda to Chrystus. Pktem wyjścia jego filozofii jest krytyka Hegla, sprzeciwia się idealizmowi. Człowiek nie wyłonił się z przyrody, jest osobą. Podstawowym wyznacznikiem egzystencji jest wolność. Koncepcje wolności: negatywna i pozytywna (od i do). Hegel: wolny to ten, który jest u siebie, jest otwarty na innych. Kierkegaard. mówi, że wolność zawsze skierowana jest ku czemuś. W wolności tkwi powołanie moralne i duchowe człowieka. 2 kategoria: pojęcie egzystencji: e. wiąże się z wyborem, jest wolnością. Wybór nazywa wyborem „albo, albo”. Wybór, który w planie jest etyczny, jest absolutny. Absolutność polega na tym, że zawsze dotyczy mnie. Wybór nie jest determinowany niczym innym tylko wewnętrznymi przeżyciami jednostki, ma źródło w jednostce. Ta źródłowość, autokreatywność wyboru stanowi o wolności człowieka. Chodzi o wybranie takiej wolności, w której ja wybieram siebie. Impuls od wewnątrz ma być silnym impulsem. Wybierając siebie wybieram to, co wieczne i absolutne. Człowiek znajduje się wtedy w bezpośredniej relacji z siłą, która jest jego pierwotną przyczyną i przenika całe jego życie. Jaźń jest nieustannym domaganiem się rozrostu, dynamizmu. „Religia jest największą namiętnością człowieka”. Nie możemy sobie bezrefleksyjnie żyć, ani też nie potrafimy ogarnąć życia myślą, stąd religia. Człowiek z najbogatszą osobowością jest niczym, dopóki sam się nie wybierze. Wybierając siebie jako konkretnego, wybieram też świat, w którym żyję. Droga wolności (świadomego wyboru siebie) jest panowaniem nad własnym życiem. Panowanie nad własnym życiem to dźwiganie siebie, ciężaru, jakim jest podejmowanie wyboru. Ludzkie życie rozwija się w 3 stadiach (które nie są jednak postępem, jak u pozytywistów): stadium estetyczne, etyczne i religijne. Stadium estetyczne (np. don juan) to stadium, w którym liczą się zmysłowe doznania, nie wiemy kim do końca jesteśmy, człowiek estetyczny poddaje się zmianom uczuciowym, te afekty nie są ani dobre, ani złe. Nie robi nikomu krzywdy, bo nie zna dobra i zła, tylko przyjemne i nieprzyjemne. Stadium estetyczne to płynięcie z prądem na fali własnych pragnień, życie w teraźniejszości. W stadium estetycznym możemy trwać, ale estetyk zaczyna chorować, chorować na śmierć, nudzić się, popadać w smutek, odrętwienie, ucieka do nowych wrażeń (przykład Nerona). Estetyk zna siebie jako zmysłowego. Ta postawa jest dość powszechna, przyjmuje w społeczeństwie różne formy: hedonizm, artystyczny zachwyt światem i dziełami sztuki, doświadczenie świata, postawa intelektualisty, rozmiłowanego w pięknie myśli. Cierpienie, choroba na śmierć jest dotkliwa, trzeba umrzeć jako estetyk, bo estetyk wciąż jest rozczarowany. Melancholia- choroba estetyka, w której duch nie jest w stanie wybrać siebie, jako nowego, innego. Etyk wybiera siebie i nie jest to wybór między złem a dobrem, ale wybór jaźni. Nazywa to „chrzestem woli”. Estetyk wybiera to co ładne i przyjemne, chrzest woli to wybór siebie. Po wyborze siebie może wrócić do estetki, lub stać się człowiekiem etycznym. W wyborze są dwa akty: akt wyboru siebie i akt wyboru sposobu życia (powrotu do estetyzmu lub nie). Po powrocie do estetyki choruje podwójnie, jest już don juanem grzeszącym. Jeśli zaś wybiera etykę, wybiera pewien sposób bycia. Sfera etyki jest ogólna. W stadium etycznym życie nabiera sensu dla jednostki. Mamy do czynienia z jaźnią jednostkową. Etyk przyjmuje z całą konsekwencją obowiązki prawa moralnego. Pojawia się obowiązek, odpowiedzialność, nie izolujemy się, ale angażujemy społecznie. To moralne życie go uduchowia. Stadium etyczne czyni człowieka tym, kim jest z istoty. Istnieją jednak pewne niebezpieczeństwa stanu etycznego: religijność jest religijnością kodeksów moralnych, a w życiu pojawiają się sytuacje, w których kodeksy nie funkcjonują, są poza etyką. Następny etap: postawa religijna: Kierkegaard analizował ją przez sytuację Abrahama. Mówiąc o modelach religijnych odróżnia religijność A (religijność etyka, samozadowolenie z relacji z bogiem, czyste sumienie z odhaczania bożych nakazów, religijność bierna, bo dla egzystencji jest to stan nieautentyczny, nie ma subiektywnego kontaktu z bogiem) od religijności B (charakter paradoksalny, jest indywidualna, nie jest masowa, nie zawiera się w rytuałach, paradoksalny charakter ma swoje źródła w więzi z bogiem, jest to skok w transcendencję. Dopiero ta relacja głęboko satysfakcjonuje jaźnie ludzkie, ale jest trudna, jest pogłębieniem i przekształceniem egzystencji). Religijność B opisuje na przykładzie sytuacji Abrahama, który na rzecz swojej relacji z bogiem był skłonny złożyć ofiarę z własnego syna. Rozum jest ateistą. Kierkegaard potępia teologię św. Tomasza i Hegla. Wiara zaczyna się tam, gdzie kończy się myślenie. Człowiek jest istotą paradoksalną, nie można w nim niczego wyjaśnić, dlatego bóg jest najodpowiedniejszą relacją dla człowieka. Wiara nie jest tylko doktryną. Człowiek religijny żyje w nieustannej niepewności relacji z bogiem, ale też czerpie z niej największą przyjemność. Kierkegaard jest fideistą religijnym: należy uznać religijne prawdy, dlatego że bóg je objawia. „Wierzę, bo to jest absurdalne”. Kierkegaard nie potępia całkowicie religijności rytualnej, ale wskazuje że między człowiekiem bogiem jest przepaść.
Te etapy to nie gradacja życia, ale elementy, które się przeplatają. Etapy są wyłączne, ale mogą być naprzemienne. Kierkegaard nie wyklucza całkowicie rozumu, ale go ogranicza. To przeciwwaga dla Hegla, który wypełnił rozumem wszystkie dziedziny życia. Są stany, które rozumowi się nie poddają. Pisze traktat o nudzie (niemożności stania się etykiem) oraz traktat o ironiście (intelektualista, który ironizuje ze świata, żeby rozbawić siebie, a nie innych). Postawa ironisty jest postawą człowieka religijnego, bo dla ironisty rzeczywistość utraciła wartość. Rzeczywistość jest niedoskonałą formą, jest uciążliwa. Wie, że świat nie odpowiada idei, dlatego ironizuje, nie ma akceptacji świata. Ironia jest nieskończenie lekką grą z nieskończonością. Ironista jest zawsze ponad sytuacją, której bierze udział. Komentują ją, jakby go nie dotyczyła, chociaż go dotyczy (stąd nieskończenie lekka gra z nieskończonością). O rozpaczy: Kierkegard docenia rozpacz jako element egzystencji, źródłem rozpaczy jest niedobór lub nadmiar nieskończoności egzystencji. Rozpacz mówi nam o tym, że trzeba zmienić coś w sobie, jest sygnałem do wyboru. Nie rozpaczamy gdy ktoś umrze. Rozpacz jest wtedy, gdy nie możemy stać się sobą, gdy uciekamy od siebie, gdy nie chcemy być sobą. Rozpacz towarzyszy nam więc ciągle, tak długo, jak długo nie wybieramy siebie.