Paulina Paczkowska
Historia Nauczycielska
Grupa II
Rok II
Stosunki z Luksemburgami za Władysława Jagiełły.
Tematem mojej pracy jest omówienie stosunków z Luksemburgami za Władysława Jagiełły. Chciałabym zwrócić szczególną uwagę na konflikt Zygmunta Luksemburskiego z królem Władysławem, gdyż przebiegał on w sposób dynamiczny i miał istotny wpływ na losy Królestwa Polskiego głównie podczas wojny z Zakonem Krzyżackim. Źródeł z okresu XV wieku jest niewiele. Najważniejsze z pewnością są Jana Długosza Roczniki, czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego, gdzie w sposób szczegółowy została przedstawiona historia Polski średniowieczne. Dzięki Janowi Długoszowi możemy przyjrzeć się korespondencji, jaką prowadzili między sobą władcy. Oprócz tego istotnym źródłem jest Kronika konfliktu Władysława króla Polskiego z Krzyżakami w Roku Pańskim 1410. Jest to szczegółowy opis wojny polsko-krzyżackiej, sporządzony najprawdopodobniej przez naocznego świadka wydarzeń. W swojej pracy wykorzystałam książki wybitnych historyków, którzy interesują się tematyką późnego średniowiecza w Polsce m.in. Henryka Łowmiańskiego, który szczegółowo opisuje całą politykę Jagiellonów; Jarosława Nikodema, którego zamiłowanie badawcze to historia Litwy, a także stosunki polsko-litewskie, autor m.in. monografii o Witoldzie; Stefana Kuczyńskiego, który dość obszernie opisuje zmagania polsko-krzyżackie w latach 1409-1411, powołując się w głównej mierze na kronice Długosza, a także wykorzystałam Roczniki Jana Długosza oraz Historię dyplomacji polskiej pod redakcją Mariana Biskupa i Dzieje Polski średniowiecznej pod redakcją Jerzego Wyrozumskiego. Postać Zygmunta Luksemburskiego wzbudza wśród historyków ogromne kontrowersje. Był władcą przebiegłym, konsekwentnie prowadzący dynastyczną politykę rodu luksemburskiego. To właśnie spryt, liczne oszustwa i akcje dywersyjne a także naiwność polskiego władcy sprawiły, że relacje pomiędzy dwoma królami nie układała się zbyt pomyślnie, pomimo fali przymierzy i dowodów przyjaźni, co w ostateczności spowodował konflikt interesów, co będę starała się udowodnić.
Od momentu pojawienia się Władysława Jagiełły na arenie międzynarodowej stosunki między władcą Węgier a polskim królem nie układała się pomyślnie. Wszystko zaczęło się od roku 1387, kiedy to królowa Jadwiga zhołdowała Mołdawię, a w 1389 Wołoszczyznę. Ta polityka zwiększenia wpływów politycznych Królestwa Polskiego ugodziła w interesy króla Węgier. Jak podaje Jan Dąbrowski, przyczyną naprężenia między Zygmuntem a Polską było nie tylko zajęcie Rusi Czerwonej, ale i rozciągnięcie wpływów Polski na księstwa naddunajskie, uważane od dawna za wyłączną strefę interesów Węgier1. W dodatku, Luksemburczyk nie mógł czuć się pewnie na tronie węgierskim, gdyż po śmierci jego żony Marii w 1395 jego pozycja była zagrożona. Świadczy o tym fakt, że król polski, chociaż sam korony węgierskiej nie przyjął, popierał konkurenta Zygmuntowego na Węgrzech, neapolitańskiego Władysława, a później dawał w Polsce schronienie przeciwnikom Luksemburczyka.2 Te kwestie przyczyniły się do tego, że Zygmunt potrzebował sprzymierzeńców, by móc jeszcze istnieć na arenie międzynarodowej. Ponieważ Maria była siostrą Jadwigi, żony Władysława Jagiełły, król Węgier szukał zbliżenia z Polską, tym bardziej, że Jadwiga – zgodnie z ustaleniami koszyckimi z 1384 – uznała się dziedziczką naturalną korony węgierskiej. Na Sejmie Rzeszy rozprawiano nawet o groźbie dla całego chrześcijaństwa w wypadku zjednoczenia w ręku Jagiełły Polski, Litwy i Rusi oraz Węgier. Ze strony polskiej pretensje Jadwigi miały charakter taktyczny, jako manewr polityczny. Zygmunt, poniósłszy klęskę pod Nikopolis w 1397r, zawarł na 16 lat pokój z państwem polsko-litewskim w Starej Wsi na Spiszu.3
Od momentu zawarcia pokoju, relacje między Władysławem Jagiełło a Zygmuntem Luksemburskim uległy ociepleniu. Według Jana Długosza, najwybitniejszego kronikarza polskiego, w 1398 „Król węgierski Zygmunt […] przybył do Krakowa, do króla polskiego Władysława i przyjęty przez króla polskiego Władysława i królową Jadwigę za tak ogromną przychylność z największą uprzejmością i życzliwością przez wiele dni był traktowany wspaniale wraz z całym swym orszakiem i rycerzami i zaopatrywany hojnie we wszystko”4. Pokój pomiędzy władcami spowodował, że zapomniano o starych sporach i obaj królowie skupili się na wspólnym interesie. Otóż między Zygmuntem Luksemburskim a państwem polsko-litewskim, poza elementami rywalizacji (Ruś Czerwona, Mołdawia, Wołoszczyzna), było też pole, na którym dochodziło do współpracy, na tych dwóch potęgach bowiem spoczywały ważne zadania dotyczące całej tej części Europy, np. walka z naporem tureckim. 5 Wielokrotnie król polski wspierał krucjaty organizowane przez Luksemburczyka i posyłał część swojego rycerstwa na świętą wojnę. Jan Długosz w swych kronikach napisał, że w 1395 z rycerzy polskich zginął bardzo dzielnie nadstawiając piersi bohaterski mąż, kasztelan wyszogrodzki Sasin ze swym najlepszym synem Rolandem. 6 Również, według Jana Długosza, w 1426 Jagiełło wspomógł króla Węgier pięcioma tysiącami rycerstwa w walce przeciwko Turkom. Niestety, wielokrotne krucjaty organizowane przez Luksemburczyka kończyły się klęską. W monografii Witolda Jarosława Nikodema znajdujemy informacje, że król Jagiełło bardzo ochoczo i z pełną gotowością chce walczyć przeciw Turkom i oczekuje konkretnych informacji od króla węgierskiego. Co więcej – Jagiełło uzyskuje pełnomocnictwo nad wojskiem, bo Luksemburski nie może wziąć osobiście udziału w krucjacie.7
Przyjaźń między władcami spowodowała, iż król polski zaczął popełniać błędy taktyczne jeśli chodzi o politykę z Luksemburgami. Zgodzę się z opinią Zenona Nowaka, że błędem było niewykorzystanie uzyskania Nowej Marchii od króla węgierskiego w 1402 r. Posiadanie tego terenu odcięłoby z jednej strony Zakon Krzyżacki od Rzeszy, a z drugiej uzyskalibyśmy szerszą granicę z księstwami pomorskimi, związując je ściślej z Polską8. Ten teren Zakon Krzyżacki nabył od Luksemburskiego przez co zagroził księstwu słupskiemu, jak podaje Stefan Kuczyński.9
Władysław Jagiełło prowadził stosunki politycznie nie tylko z Zygmuntem Luksemburskim, ale także z przyrodnim bratem króla Węgier, Wacławem Luksemburskim, królem Czech. Między Wacławem a Władysławem doszło do spotkania we Wrocławiu w 1404 roku. Jan Długosz informuje, że król polski „zabawił osiem dni we Wrocławiu hojnie od Wacława króla Czeskiego we wszystko opatrywany. Cel zaś tego zjazdu był następujący: Żądał usilnie Wacław król Rzymski i Czeski […] aby obydwaj królowie i ich królestwa zawarły z sobą i utwierdziły sojusz wieczysty. W każdej zaś potrzebie Wacława i jego królestwa, a zwłaszcza gdyby brat jego Zygmunt król Węgierski powtórnie go uwięził, aby król Polski przysłał mu na pomoc czterystu kopijników. On zaś obiecał jemu i królestwu Polskiemu całą ziemię Śląska z jej księstwami […] .”10 Jeśli chodzi o rozstrzygnięcie tego spotkania w historiografii polskiej można spotkać dwie wersje. Według Jana Długosza oraz Marcelego Kosmana, autora monografii o Jagielle, Władysław Jagiełło odrzucił postulaty Wacława Luksemburskiego i nie doszło do zawarcia pokoju między Czechami a Królestwem Polskim. Kosman argumentuje to częściową winą polskiego możnowładztwa świeckiego i duchownego, a także nasilającym się ruchem husyckim na tych terenach.11 O tym drugim argumencie nie ma żadnej wzmianki w Rocznikach Długosza. Z kolei Zenon Nowak w „Dyplomacji polskiej w czasach Jadwigi i Władysława Jagiełły” można przeczytać, iż doszło do zawarcia tego pokoju, gdyż Zygmunt Luksemburski od tego wydarzenia stawał po stronie Zakonu Krzyżackiego w zatargach na pograniczu wielkopolsko-nowomarchijskim i w miarę możliwości starał się popierać Krzyżaków. Istotnym faktem też jest to, że Zygmunt Luksemburski był w konflikcie ze swoim przyrodnim bratem.12 Mimo że Jan Długosz był wybitnym kronikarzem, to nie zgadzam się z jego punktem widzenia i bliższa mi jest teza Zenona Nowaka. Wiąże się z tym fakt, że w 1409 Zygmunt zerwał dobre stosunki z Polską, mimo że obowiązywał jeszcze szesnastoletni sojusz zawarty w 1397 roku. Co więcej – obaj bracia Luksemburscy zostali przekupieni przez Krzyżaków!
Lata 1409-1410 były kluczowe, jeśli chodzi o stosunki Władysława Jagiełły z Luksemburgami. Uległy one bowiem całkowitemu pogorszeniu. Według Długosza zbiegły się na te lata trzy kluczowe wydarzenia, zanim doszło do wielkiej wojny z Krzyżakami.
Haniebny rozejm Królestwa Polskiego z Krzyżakami za namową Wacława Luksemburskiego w 1409r. Kronikarz opisuje to wydarzenie w następujący sposób: „Tymczasem przybyli posłowie króla rzymskiego i czeskiego Wacława, mianowicie Konrad oleśnicki starszy i starosta świdnicki i wrocławski Jenko. W imieniu króla Wacława przerywają działania wojenne, prosząc króla Władysława, żeby zgodziwszy się na zawieszenie broni do św. Jana Chrzciciela, zaniechał wojny i przyjął na sędziego wspomnianego króla Wacława […]. Nakłoniony przeto prośbami wspomnianych posłów króla rzymskiego i radami swoich panów, król polski Władysław podpisuje i potwierdza zawieszenie broni z Krzyżakami aż do dnia św. Jana Chrzciciela, do zachodu słońca i godzi się na przeznaczenie Niedzieli Wstępnej na rozmowy i zawarcie wieczystego pokoju przez króla rzymskiego.”13 Długosz ten rozejm uważa za haniebny, tłumacząc że były obelgi ze strony ludu, iż król polski dał się przekupić Krzyżakom i podpisał porozumienie, mimo posiadania licznego wojska. Tymczasem według Stefana Kuczyńskiego, to właśnie Wacław Luksemburski dał się przekupić Krzyżakom za cenę 60 tysięcy florenów i dzięki temu zapadł dla nich korzystny wynik rozejmu. 14
Złożenie oferty korony litewskiej księciu Witoldowi w 1410r. Ze strony Zygmunta było to pierwsze z dwóch posunięć taktycznych, jeśli chodzi o księcia litewskiego. Gdy doszło do tajnego spotkania między Zygmuntem a Witoldem, król węgierski usilnie próbował przekonać księcia, by razem połączyli swe siły, w zamian Witold miał otrzymać koronę litewską. Jan Długosz dość obszernie opisuje to wydarzenie w swych Rocznikach: „ […] między królem węgierskim Zygmuntem a wielkim księciem litewskim Witoldem w sprawie dotrzymania rozejmu, król węgierski Zygmunt zaczął knuć zgubne plany, by oderwać wielkiego księcia litewskiego Witolda od wierności i posłuszeństwa królowi polskiemu Władysławowi. […] namawiał go jak najusilniej, chytrze i podstępnie, by opuścił swego brata, króla polskiego Władysława i zawarł z nim przymierze i sojusz. Obiecywał, że mocą władzy króla rzymskiego […] że uczyni Witolda królem Litwy i uwolni go od posłuszeństwa, wierności i składania przysięgi królowi polskiemu Władysławowi”15 W ten sposób Luksemburski chciał wzbudzić zamęt wśród braci i skłócić ich przed wojną polsko-krzyżacką oraz zyskać dodatkowego sojusznika. Ten zabieg nie udał się Luksemburskiemu, gdyż Witold od razu poinformował króla polskiego o zamiarach Zygmunta, co jednoznacznie łączyło się z odmową przyjęcia oferty. Kuczkowski w swojej książce potwierdza to, co opisał Długosz w swojej kronice. Dodatkowo wymienia dary, jakie otrzymał Zygmunt Luksemburski od księcia litewskiego. Były to m.in. szaty, jedwabie, perły, ptactwo myśliwskie itd. Witold również chciał uzyskać zapewnienie, iż król Węgier nie naruszy traktatu z 1397, na co Zygmunt przyjął dary i wyraźnie zaznaczył, że jeśli Polacy będą dalej prowadzili wojnę z Zakonem Krzyżackim to nie dotrzyma pokoju z Jagiełłą. 16
Sojusz Zygmunta Luksemburskiego z Zakonem Krzyżackim w 1410r. W tym samym czasie, kiedy Zygmunt Luksemburski prowadził rozmowy z księciem Witoldem, jednocześnie król węgierski tajnie spotkał się z mistrzem zakonu Urlykiem von Jungingenem i zawarł z Krzyżakami sojusz. Luksemburczyk obiecał mistrzowi zakonu, że przyśle im wielkie posiłki wojskowe przeciw królowi polskiemu, jeżeli tylko mistrz i Zakon wypłacą pewną kwotę w złocie, w przekonaniu, że tą czczą obietnicą wyłudzi od Krzyżaków złoto. 17
Zanim doszło do bitwy pod Grunwaldem 15 lipca 1410 roku, wcześniej król Polski Władysław Jagiełło prowadził rozmowy z Luksemburskim poprzez posłów. Dzięki informacjom zapisanych w Rocznikach Długosza możemy dowiedzieć się szczegółów tych rozmów. Król polski posłał dwóch posłów do króla węgierskiego z prośbą, by dotrzymał warunków zawartego wcześniej rozejmu. Zygmunt, po wielu poselstwach ze strony Jagiełły, w końcu zdecydował się odpowiedzieć Władysławowi. Obiecał, że osobiście pojedzie do Prus i porozmawia z mistrzem zakonu i ustali warunki zawarcia pokoju polsko-krzyżackiego i prosi o bezpieczny przejazd przez Królestwo Polskie oraz zapewnił, że będzie przestrzegał warunków pokoju, a nawet zawrze z Królestwem Polskim pokój wieczysty. Jagiełło ponownie posłał do Zygmunta poselstwo z informacją, że zapewnia bezpieczny przejazd przez Królestwo Polskie oraz gwarantuje pełną nietykalność. Zygmunt w ostatniej chwili zmienia zdanie i zamiast osobiście udać się do Prus, posyła swoich dwóch posłów, którzy mieli prowadzić negocjacje. Władysław Jagiełło wywiązał się ze swojego zadania i udzielił bezpiecznego przejazdu, na dodatek podarował posłom trzech przewodników, którzy mieli oprowadzić ich po Królestwie Polskim. Luksemburski po raz kolejny udowodnił, że nie jest osobą godną zaufania, ponieważ posłał swoich dwóch posłów: Mikołaja Gara i Ścibora ze Ściborzyc, do mistrza zakonu w celu wyłudzenia czterdziestu tysięcy florenów, które mistrz i Zakon Krzyżacki zobowiązali się dać Luksemburskiemu w zamian za zdradę Jagiełły.18 Parę dni po tym wydarzeniu, dokładnie 12 lipca 1410 do króla polskiego przybył Frycz z Reptki i oznajmił, że Zygmunt Luksemburski zrywa z Królestwem Polskim przyjazne stosunki i wypowiada wojnę królowi, a zakon krzyżacki odrzucił warunki pokoju, które były ustalone kilka dni temu. Kuczyński potwierdza słowa Długosza, jakoby Frycz z Reptki na osobności miał powiedzieć polskiemu królowi, żeby nie przejmował się tą informacją, ponieważ wypowiada ją ze względu na otrzymane pieniądze.19 Wniosek nasuwa się sam: Zygmuntowi nie zależało na popieraniu żadnej ze stron, tylko liczył na jakiekolwiek korzyści, głównie finansowe. Wiadome bowiem jest, że Luksemburski nie mógł aktywniej udzielać się politycznie ze względu na zbyt małą ilość pieniędzy w skarbcu węgierskim. Wypowiedział wojnę Królestwu Polskiemu, ale nie posłał wsparcia Krzyżakom przeciw Polsce.
By być wiarygodnym w oczach Krzyżaków, Zygmunt Luksemburski musiał dać dowód swojej wierności wobec zakonu i zaatakować Polaków. Dlatego przebiegły król węgierski obmyślił plan dywersyjny, by dowieść swojej lojalności wobec zakony krzyżackiego. Stefan Kuczyński, opierając się na Długoszu, dowiadujemy się, że:
Atak miał nastąpić przez Sromowice
Złupiony i spalony został Nowy Sącz przez Ścibora ze Ściborzyc
Gdy dokonano zniszczeń, hufce węgierskie wycofały się na Węgry
Dowodził Ścibor ze Ściborzyc, który posiadał także 12 chorągwi
Polecenie wydał Zygmunt Luksemburski
Rycerze polscy którzy mieli bronić granic ruszyli w pogoń za grabieżcami i zaatakowali ich po dłuższej gonitwie. 20
Po zawarciu pokoju toruńskiego w 1411, jak podaje Zenon Nowak w Historii Dyplomacji za czasów Jadwigi i Władysława Jagiełły, Królestwo Polskie oraz Litwa pozostawały w stanie wojny z Zygmuntem Luksemburskim. Pomiędzy Władysławem Jagiełło a Zygmuntem Luksemburskim doszło do tzw. wojny propagandowej” podczas której każda ze stron chciała przekonać do siebie jak najwięcej sprzymierzeńców. Zygmunt, działając z korzyścią dla Krzyżaków, nawoływał w licznych listach i memoriałach do udzielenia pomocy Krzyżakom i prosił o wsparcie dla zakonu i przy okazji – zwrócenie się przeciw Królestwu Polskiemu. Posiłkował się tym, że król polski posługuje się niewiernymi i poganami w ceku zniszczenia świata chrześcijańskiego (co było nieprawdą, gdyż Jagiełło sam z własnej woli pomagał Luksemburskiemu w walce z Turkami). W dodatku ogłaszał, że państwo krzyżackie jest „przytułkiem” całego rycerstwa niemieckiego.21 W odpowiedzi Królestwo i Litwa przygotowała kontrakcję, działającą w dwóch kierunkach. Pierwszy to oczyszczenie Polski i jej króla z niesłusznych oskarżeń oraz nowe zabiegi dyplomatyczne i zyskanie nowych sojuszników. Przejawiało się to w rozsyłaniu listów po całej Europie, w których głoszono wspaniałe zwycięstwo Polski nad Krzyżakami wraz z objaśnieniem przyczyn i dokładnym przebiegiem bitwy. Przedstawiano w nich króla polskiego jako dobrego chrześcijanina i wyjaśnienie udziału niewiernych w zmaganiach bitewnych.
Można tu mówić o pewnym sukcesie polskiej dyplomacji z dwóch istotnych powodów. Pierwszy został opisany przez Długosza jako sojusz króla Władysława z księciem austriackim Ernestem. Jak podaje Jan Długosz, obaj władcy spotkali się potajemnie w Krakowie z inicjatywy księcia Ernesta i to on pragnął zawrzeć pokój z Jagiełłą, by zapewnić sobie większe szanse na zwycięstwo z Luksemburczykiem. Jagiełło przybył na spotkanie z księciem i doszli do porozumienia 13 lutego 1412 przypieczętowany ślubem Ernesta z siostrzenicą Jagiełły, Cymbarką. Od tej pory Jagiełło zyskał nowego sprzymierzeńca w walce z Zygmuntem Luksemburskim. Ponadto, poselstwo weneckie prosiło osobiście króla Władysława, by nie zawierał sojuszu z królem węgierskim, a wręcz zachęcali do dalszej walki z nim, oferując pięćset kopii oraz żołd w złocie. Państwo weneckie toczyło wojnę z Luksemburskim o zagarnięte przez Wenecjan Dalmację, co godziło w interesy Zygmunta.22 Według Jana Dąbrowskiego, znaleźli się także ci, co silnie popierali Zygmunta Luksemburskiego w obozie polskim i dążyli do tego, aby połączyć sojuszem oba zwaśnione kraje. Na zjazdach granicznych w Nowej Wsi i Sromowicach zorganizowanych przez Węgrów i Polaków ustalono rozejm między stronami potwierdzony zjazdem monarchów. Do zawarcia pokoju doszło 15 marca 1412 w Lubowli. Idąc tropem Dąbrowskiego, który opierał się również na kronice Długosza, Zygmunt zawarł nie tylko rozejm z Jagiełłą i Witoldem, a także przymierze przeciw każdemu nieprzyjacielowi. Był też ustęp, który działał na korzyść Zygmunta, o którym, według Długosza, Jagiełło nie wiedział: w razie wojny z Turkami, wezwanie za pośrednictwem króla polskiego pomocy jako lennika, wojewody mołdawskiego, który ewentualne nieposłuszeństwo wezwaniu przypłacić miał podziałem swego kraju między Polskę i Węgry. Pokój ten zawierał także inne korzystne dla Luksemburczyka treści, m.in. dotyczące Rusi i Podola, które osłabiało prawa polskie do tych ziem, ogłoszono Zygmunta sędzią w sądach polsko-krzyżackich. 23
Procesy polsko-krzyżackie trwały z przerwami do 1420. Najważniejsze z nich miały miejsca w 1414 oraz w 1420. Sąd w Budzie, który odbył się w 1414, miał już swój początek w 1412, jednakże wyrok tego sądu odkładano bez przerwy bez podawania konkretnych przyczyn. Ciekawy jest fakt, że według Długosza wyrok zapadł niekorzystny dla Polski, ponieważ Krzyżacy przekupili sędziów i delegatów, by przemawiali na korzyść Zakonu Krzyżackiego. Z kolei Zenon Nowak podaje, że nie rozstrzygnięto tego sporu w Budzie, więc został przeniesiony na dobór w Konstancji, który został zwołany przez Zygmunta Luksemburskiego i to on miał na soborze doprowadzić do zakończenia sporu polsko-krzyżackiego. Niestety, tam również zwlekano z wydaniem wyroku, gdyż główną kwestią soboru było rozwiązanie schizmy zachodniej jak i również problem Husytów w Czechach. Ostatecznie wyrok zapadł w 1420 roku, który był haniebny dla Królestwa Polskiego. Sędzią, który wydał korzystny wynik dla zakonu krzyżackiego był nie kto inny jak Zygmunt Luksemburski. Zenon Nowak, opisując te wydarzenia w Historii dyplomacji za Jadwigi i Władysława Jagiełły, opierał się na swojej pracy pt. „Materiały źródłowe do sprawy wyroku wrocławskiego Zygmunta Luksemburskiego w procesie polsko-krzyżackim z 1420” opisuje, że 6 stycznia 1420 roku we Wrocławiu wydano wyrok, który potwierdzał i akceptował pokój toruński z 1411 roku. Próbowano wielokrotnie przekonywać króla węgierskiego i rzymskiego, by zmienił wyrok, niestety bezskutecznie. Tłumaczył się, że wydał go pod wpływem Włochów, głównie legatów papieskich. Polska dyplomacja znowu poniosła klęskę, bo po raz kolejny zaufała Zygmuntowi Luksemburskiemu, który zawiódł. 24 Ciekawą teorię opisał profesor Henryk Łowmiański w „Polityce Jagiellonów” odnośnie procesu wrocławskiego. Uważa on bowiem, że były dwa powody, dla których wyrok zapadł korzystny dla Krzyżaków, a nie dla Polaków. Pierwszy z nich to upadek potęgi Zakonu. Odkąd ponieśli porażkę pod Grunwaldem wielokrotnie próbowali atakować Polaków, niestety bezskutecznie, dzięki temu polska dyplomacja mogła prowadzić niezależne rozmowy dyplomatyczne pod wpływem negatywnych wystąpień Luksemburskiego przeciw Polsce (co dało dodatkowy impuls bronienia honoru Królestwa Polskiego). Drugi powód to nasilający się ruch husytyzmu w Czechach, który był głównym problemem wcześniej wymienianego soboru w Konstancji, a co za tym idzie, osłabienie znaczenia Niemiec a także Zygmunta, który rościł sobie prawa do korony czeskiej po śmierci jego brata, Wacława. Ten fakt miał zachęcić również Polaków do bardziej aktywnej polityki. Te czynniki spowodowały, że Polska, gdyby włączyła się aktywnie w te działania, zagroziłaby jeszcze bardziej Zygmuntowi Luksemburskiemu i postanowił ograniczyć rolę Polaków poprzez wydanie negatywnego wyroku. 25
Po wyroku wrocławskim ponownie relacje między Luksemburgiem a Jagiełłą uległy ochłodzeniu. Trzy lata później w Kieżmarku ponownie podpisali układ o przyjaźni, potwierdzający postulaty pokoju lubowelskiego z 1412 roku. Można powiedzieć, że nic nie mogło już pogorszyć stosunków między tą dwójką. W 1428 planowano zorganizować zjazd monarchów. Witold zaproponował Łuck, gdzie doszło do spotkania Zygmunta Luksemburskiego właśnie z księciem litewskim, a nie królem polskim. Jak opisuje Jarosław Nikodem w monografii Witolda, książę nalegał, aby król uczestniczył w tym spotkaniu, bo bez niego będzie ciężko podejmować jakiekolwiek decyzje. Do zjazdu między Witoldem a Zygmuntem doszło w 1429 roku, gdzie po raz drugi król Węgier zaoferował Witoldowi koronę Litwy! Profesor jest niemal przekonany, że Witold spodziewał się oferty korony litewskiej, przez co wstępnie wyraził zgodę na koronację. Dopiero po zjeździe Witold poinformował brata o pomyśle króla węgierskiego. 26 Tak samo wydarzenie opisuje Jan Długosz. Różnice pomiędzy profesorem Nikodemem a Długoszem wychodzą na jaw przy opisie reakcji Jagiełły i dostojników polskich na koronację Witolda. Otóż profesor nie zgadza się z Długoszem, że możnowładcy byli oburzeni faktem ewentualnej koronacji Witolda, bo gdyby tak było, w jednym z listów Witolda do Jagiełły byłoby wyraźnie zaakcentowane, że poczuł się urażony ze strony dostojników. Poza tym Długosz opisuje wydarzenia, które już się wydarzyły i nie był naocznym świadkiem. Pojawia się więc pytanie: co Zygmunt chciał osiągnąć poprzez propozycje korony dla Witolda? Według Nikodema, Zygmunt chciał skłócić braci przyrodnich, ale nie udało mu się to. 27
Stosunki Władysława Jagiełły z Zygmuntem Luksemburskim układały się w sposób dynamiczny i często dochodziło do konfliktów interesów. W historiografii Zygmunt Luksemburski zapisał się jako władca przebiegły, sprytny i liczący wyłącznie na korzyści. Z jednej strony obrońca chrześcijaństwa, z drugiej człowiek o wygórowanych ambicjach, którzy dąży do celu za wszelką cenę. W to wszystko włączył się Władysław Jagiełło, który wielokrotnie zbytnio zaufał swojemu sprzymierzeńcowi. Wiele błędów popełniła zarówno dyplomacja polska i węgierska, ale w ostateczności do śmierci Władysława Jagiełły nie było większych i poważniejszych konfliktów między władcami.
Bibliografia
Długosz, ks. X, XI pod red. J. Dąbrowski 1961
http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=44325&s=1 Długosz, ks. XI
Dąbrowski Jan, Dzieje Polski Średniowiecznej od roku 1333 do 1506 [w:] Dzieje Polski Średniowiecznej pod red. Jerzego Wyrozumskiego, wyd. UNIVERSITAS, Kraków 2011
Nikodem Jarosław, Witold wielki książę litewski, wyd. AVALON, 2013
Nowak Zenon Hubert, Dyplomacja polska w czasach Jadwigi i Władysława Jagiełły (1382-1434) [w:] Historia dyplomacji polskiej pod red. Mariana Biskupa, wyd. PWN, Warszawa 1982
Łowmiański Henryk, Polityka Jagiellonów, wyd. poznańskie, Poznań, 1999
Kosman Marceli, Władysław Jagiełło, wyd. Książka i wiedza, Warszawa, 1968
Kuczyński Stefan, Wielka wojna z Zakonem Krzyżackim w latach 1409-1411, wyd. Ministerstwo Obrony Narodowej, Warszawa, 1980
Dąbrowski Jan, Dzieje Polski Średniowiecznej w latach 1333-1506 [w:] Dzieje Polski średniowiecznej, str. 649↩
Kosman Marceli, Władysław Jagiełło, str. 111↩
Nowak Zenon, Historia dyplomacji polskiej w czasach Jadwigi i Władysława Jagiełły (1382-1434) str. 324↩
Długosz, ks. X str. 291↩
Nowak Zenon, Historia dyplomacji polskiej w czasach Jadwigi i Władysława Jagiełły (1382-1434) str. 324↩
Długosz, ks. X str. 276↩
Nikodem Jarosław, Witold, str. 384↩
Nowak Zenon, Historia dyplomacji polskiej w czasach Jadwigi i Władysława Jagiełły (1382-1434) str. 325↩
Kuczyński Stefan, Wielka wojna z Zakonem Krzyżackim w latach 1409-1411, str. 172↩
Długosz, ks. X dostępny w Internecie: http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=44325&s=1↩
Kosman Marceli, Władysław Jagiełło, str. 113↩
Nowak Zenon, Historia dyplomacji polskiej w czasach Jadwigi i Władysława Jagiełły (1382-1434) str. 325↩
Długosz, ks. X, str. 41-42↩
Kuczyński Stefan, Wielka wojna z Zakonem Krzyżackim w latach 1409-1411, str. 170↩
Długosz, ks. XI, str. 64-65↩
Kuczyński Stefan, Wielka wojna z Zakonem Krzyżackim w latach 1409-1411, str. 322-323↩
Długosz, ks. XI, str. 64↩
Tamże, str. 68-69↩
Kuczyński Stefan, Wielka wojna z Zakonem Krzyżackim w latach 1409-1411, str 362↩
Kuczyński Stefan, Wielka wojna z Zakonem Krzyżackim w latach 1409-1411, str 523↩
Nowak Zenon, Historia dyplomacji polskiej w czasach Jadwigi i Władysława Jagiełły (1382-1434) str. 329↩
Długosz, ks. XI, str. 214-215↩
Dąbrowski Jan, Dzieje Polski Średniowiecznej w latach 1333-1506 [w:] Dzieje Polski średniowiecznej, str 684-685↩
Nowak Zenon, Historia dyplomacji polskiej w czasach Jadwigi i Władysława Jagiełły (1382-1434) str. 338-339↩
Łowmiański Henryk, Polityka Jagiellonów, str. 181↩
Jarosław Nikodem, Witold, str. 385-388↩
Tamże, str. 391↩