A. Szachaj „Postmodernizm a scjentyzm”
- najbardziej charakterystyczną cechą filozofii uprawianej w duchu modernistycznym była wiara w istnienie jakiegoś niepowątpiewalnego, pewnego fundamentu poznania; domeną prawdziwej wiedzy miało być przyrodoznawstwo oraz wzorowana na nim filozofia, od której domagano się, aby była ścisła, naukowa, metodyczna
- kultura europejska przybrała około XVIII wieku postać kultury, która ponad wszystko poczęła przedkładać technologiczne władztwo nad przyrodą, a zapożyczony od techniki autorytet nauki nowożytnej ugruntował swoją kulturową dominację
- ten aksjologiczny wybór przesądził o tym, że przynajmniej przez jakiś czas nauka starał się wyprzeć z centrum kultury europejskiej religię, dążącą do zajęcia jej miejsca – proces ten jest najlepiej widoczny w rozprzestrzenianiu się ideologii scjentyzmu; jej głównymi cechami było przekonanie, że jedyną drogą do uzyskania wiedzy wartościowej, pewnej i niezmiennej jest poznanie naukowe, a wzorem owego poznania jest poznanie uskuteczniające się na terenie nauk przyrodniczych, że nauka jest najlepszym lekarstwem na kłopoty, jakie pojawiają się w życiu jednostek oraz społeczeństwa
- dochodziło również przekonanie, że ktoś pozostający wiernym nauce i jej metodzie nie potrzebuje innych podpórek światopoglądowych; kult prawdy ściśle łączył się z optymizmem poznawczym – poznanie prowadzi prostą drogą do ostatecznego celu jakim jest poznanie świata takim, jakim on jest
- demitologizację poznania naukowe rozpoczęli już Marks, Nietzsche i Freud, kontynuowana ona była przez pragmatyzm, neopragmatyzm i postempirystyczną filozofię amerykańską, konwencjonalizm, frankofońską filozofię nauki i poznania, anglosaską filozofię nauki, filozofię nauki L. Flecka, szkołę frankfurcką, tzw. drugiego Wittgensteina, strukturalizm i poststrukturalizm, Michela Foucalta, klasyczną socjologię wiedzy i nieklasyczną socjologię wiedzy – wszystkie te orientacje przyczyniły się do procesu postmodernizacji filozofii współczesnej
- postmodernizm odrzuca scjentystyczne przekonanie, że nauka może odgrywać rolę arbitra wszystkich ludzkich spraw, wyznaczając jedynie słuszne standardy poznawcze, dostarczając światopoglądu spełniającego wszystkie ludzkie tęsknoty, wyznaczając swoimi metodami wzorce racjonalności; nauka jest faktem kultury, a nie faktem natury
- wszelkie próby wyrwania się w poznaniu, zarówno naukowym jak i filozoficznym, poza kontekst danej kultury i danego języka są niemożliwe; dopóki pozostajemy na gruncie wiedzy pojęciowej, nie mamy do dyspozycji żadnych środków, by dotrzeć do jakiejś prawdziwej rzeczywistości, usytuowanej przed, lub poza kategoriami naszej wiedzy
- działalność naukowa i poznawcza powinna być traktowana jak każda inna gra kulturowa
- postmodernizm sądzi, że prawda jest raczej wytwarzana, niż odkrywana; nie można mówić o prawdzie w ogóle, ale raczej o prawdzie wewnętrznej dla pewnego określonego dyskursu
- antyreprezentacjonizm jest poglądem, wedle którego nie należy patrzeć na język jak na zwierciadło niezależnej od języka rzeczywistości, lecz raczej jak na zbiór i narzędzi społecznego działania oraz aktywny czynnik współkonstytuowania tego, co jest poznawane
- intertekstualizm i antylogocentryzm postmodernistów implikuje pojmowanie kultury jako niekończącego się procesu majsterkowania zastanymi znaczeniami i tekstami po to, aby za pomocą nowych metafor tworzyć nowe teksty i nowe znaczenia
- postmoderniści mają skłonność do zacierania granic i linii demarkacyjnych, które zostały wcześniej w kulturze europejskiej ugruntowane
- obrońcy scjentyzmu zamiast zmierzyć się z tymi orientacjami filozoficznymi, które go podważyły (wymienione wcześniej) obierają sobie za główny i łatwy cel ataku postmodernizm
- pozostaje kontrowersyjnym problemem czy nauka może obejść się bez scjentyzmu pojmowanego jako pewna ideologia dołączona niejako do nauki samej, będąca jej światopoglądowym i aksjologicznym dopełnieniem pełniącym funkcje klasycznej ideologii pojmowanej jako fałszywa świadomość
- można zaryzykować tezę, że scjentyzm jest po prostu pochwałą kultury preferującej techniczne władztwo nad przyrodą, gdy antyscjentyzm jest wyrazem romantycznego buntu przeciwko niej
- scjentyzm mógł narodzić się tylko w kontekście pewnego typu kultury; jego zmierzch sygnalizuje szersze procesy kulturowe, wciąż do końca nieuchwytne
- Szachaj uważa, że tryumf antyscjentyzmu nie zagraża nauce jako takiej – nauka musi jedynie zrezygnować z obietnic, których nie jest w stanie dotrzymać: dostarczenia ostatecznej prawdy, wyeliminowania cierpienia, pozbawienia naszego życia ambiwalencji i niepewności
- znakomitą cechą dyskursu naukowego, której należy bronić za wszelką cenę, jest jego zdolność do przybierania form autorefleksyjnych oraz autokrytycznych