Metodologia badań psychologicznych - Wykład siódmy – 13. Stycznia 2012.
1.1. Refleksja naiwna.
1.1.1. Wichura i las. Wichura łamie pojedyncze drzewa ale oszczędza las.
Całość, która powstaje lub zostaje ukształtowana i trwa - w celu pełnienia funkcji ochronnych. Aspekty ontologiczne (substancjalizm) oraz funkcje (funkcjonalizm).
Klucz żurawi. „Zorganizowany zbiór” ma większe szanse przetrwania. Całość, która powstaje doraźnie, trwa przez krótki okres czasu i służy realizacji „celu”
Bienenwolf (Philantus triangulum)
Badania etologów: H. Fabres, Tinbergen, Lorenz
1.2. Przemiany kultury i polityczna rzeczywistość. Płynność reguł. Postmodernizm jest określeniem, które ma oddawać charakter przemian i specyfikę kultury w II. poł. XX wieku. Przemiany te miały stanowić swoistą reakcję na tzw. kulturę nowoczesną. Nazwa nawiązuje do używanej wcześniej, na przełomie XIX i XX wieku. Był to modernizm. Był on wyrazem optymizmu, który stanowił następstwo rozwoju technologii i był nadzieją na poprawę jakości ludzkiego życia. Pojawienie się nowych elementów cywilizacji miało prowadzić do powstania nowej, jednolitej i bogatej w formie oraz treści całości. W Polsce znalazł on wyraz głównie w poglądach oraz twórczości artystycznej okresu oraz ugrupowania określanego mianem Młoda Polska. Ruch ten jednoczył w sobie obok elementów kulturowych także dążenia narodowo wyzwoleńcze oraz nie mniej ważne problemy narodowej integracji. W Galicji, u schyłku jej istnienia, tendencje te znalazły znakomity wyraz w twórczości i działalności Wilhelma Feldmana (ur. 8. IV 1868, zm. 25. X. 1919) - publicysty, działacza na rzecz „Legionów”, krytyka i historyka literatury, znanego autora "Współczesnej literatury polskiej” (wyd. VI, 1918). M.inn. prowadził korespondencję z W. Wundtem na temat jego stosunku do niepodległości Polski. Załączona grafika pokazuje jego portret sporządzony przez – innego reprezentanta Młodej Polski: Stanisława Wyspiańskiego.
Zarówno ten portret, jak również druga grafika („Macierzyństwo”) tego samego artysty pokazują właściwości stylu charakterystycznego dla tego okresu. Jego ideą przewodnią była chęć oddania całej złożoności ludzkiego świata. W sztuce miało być miejsce nie tylko dla rozumu i technicznej sprawności, ale również dla emocji. Zadaniem artysty stawała się ekspresja. Miała ona służyć celowi nadrzędnemu: ukazaniu złożoności świata. Wesele Wyspiańskiego ukazuje się po raz pierwszy w roku 1901: Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna i spokojna. „Cały świat” to całość, wyróżniona część to „polska wieś”.
Jak niebawem zobaczymy, ten właśnie wątek znajdzie wyraz w „psychologii całości” Felixa Kruegera. To właśnie dla niego emocje są spoiwem, które wszystkim przeżyciom psychicznym nadaje charakter całości.
U schyłku XIX wieku dotychczasowe, stabilne polityczne struktury (całości!!!)
zaczynają pękać w szwach i się rozpadać. Teraz, tymi sytuacjami wymuszone, pojawia się logiczne i konieczne pytanie o to, czym są one w rzeczywistości? Co właściwie znaczy słowo IMPERIUM? Na czym polega samodzielność? Co znaczy byt niezależny? Co znaczy tożsamość
Problem całości na przełomie XIX i XX wieku nie był problemem wyłączenie psychologicznym. Psychologowie zauważyli go stosunkowo późno, ale to wcale nie umniejsza jego znaczenia. Byłoby jednak zabiegiem bardzo ryzykownym, gdybyśmy próbowali twierdzić, że to samodzielna refleksja psychologów nad rzeczywistością polityczną lub kulturową spowodowała zauważenie go albo artykulację w formie którejkolwiek ze znanych dzisiaj psychologicznych teorii całości. Problem całości został przeniesiony do psychologii z filozofii oraz z życia politycznego i społecznego. Z wewnętrznych przemian całego świata poddanego dyktatowi ówczesnej gospodarki kapitalistycznej, dla której wartości religijne i narodowe były instrumentami powiększania zysku i bogactwa.
Początki naukowej refleksji psychologii nad problemem całości.
Egon Brunswik oraz Karl Bühler utrzymują, że inspirację dla zajęcia się problemem całości w psychologii stanowił cytat zaczerpnięty z dzieła chińskiego filozofa z III w przed Chr. Lao Tse twierdził mianowicie:
Suma części nie stanowi jeszcze całości.
Jako pierwszy z filozofów/psychologów jego podstawową ideę starał się rozwinąć Christian von Ehrenfels. Jego praca, która wzbudziła duże oraz dość różnorodne zainteresowanie psychologów – z roku 1890 – nosiła tytuł: Gestatltqualitäten. Jej Autor studiował w Grazu. To prawda. K. Bühler podkreśla jednak to, że był on najpierw uczniem Franza Brentano, a jego koncepcja całości miała jednoznacznie charakter teoriopoznawczy. Istotnie, jest tak, że w poglądach Fanza Brentano odnaleźć można bez większego trudu takie elementy, które nie tylko stworzyły podstawę, ale poniekąd wręcz wymuszały odwołanie się do pojęcia całości, albo – jak niektórzy wolą – postaci. Jak zobaczymy, nie są to pojęcia identyczne, a ich różnice mają bardzo ważne znaczenie. Przypomnimy zatem w skrócie ważne w tym miejscu fragmenty poglądów Brentano.
Franz Brentano Przyjąwszy, że wartość posiada tylko wiedza oparta na doświadczeniu, uznał, że w jego systemie filozoficznym nauką podstawową jest psychologia (jest bowiem nauką o doświadczeniu). Tworząc swoją filozofię, w sensie czasowym, równolegle do W. Wundta, przyjął odmienne rozwiązania dzięki temu, że wprowadził i konsekwentnie stosował rozróżnienie psychicznych treści i aktów. Swiadomość była dla niego zespołem aktów, a nie treści. Tworzą ją bowiem nie barwy czy dźwięki, ale akty widzenia i słyszenia. Wspólną i podstawową cechą aktów psychicznych jest ich intencjonalność, to znaczy, że są one zawsze skierowane ku jakimś przedmiotom. To skierowanie – według określenia Tatarkiewicza (tamże, s. 157) – wychodząc poza procesy poznawcze, określić można także jako ustosunkowanie. Owo, w filozofii już od dawna znane przeciwstawienie poznającego podmiotu poznawanemu przedmiotowi, wykorzystał Franz Brentano jako swoiste tworzywo dla stworzenia podstaw dla odrębnej psychologii, która wyposażyła podmiot w nowy atrybut: aktywność (por. F. Brentano 1999, W. Galewicz 1999). Zastosowanie i rozwinięcie tych myśli odnajdziemy u E. Husserla, A. von Meinonga a także B. Russela oraz u filozofów zajmujących się językiem – zarówno w sensie filozofii analitycznej, jak również teorii języka. Swoiste, już do wymogów współczesności dostosowane, przetworzenie owej idei aktywności, możemy rozpoznać w koncepcji czynności polskiego psychologa Tadeusza Tomaszewskiego (1910 – 2000).
Jak pracuje ludzki mózg?
Zagadnienie powinno być dobrze znane z wcześniejszych wykładów z zakresu psychologii i neuropsychologii, dlatego nie wymaga w tym miejscu dyskusji. Wystarczy tutaj przypomnieć istnienie trzech koncepcji na temat lokalizacji funkcji psychicznych w mózgu: koncepcja lokalizacji, koncepcja antylokalizacyjna oraz koncepcja układów funkcjonalnych.
3. Część czy całość – propozycje psychologii
Problem „całości” pojawił się w psychologii, jako rodzaj swoistej opozycji w stosunku do atomistycznych oraz asocjacjonistycznych poglądów W. Wundta. Szeroko znane badania nad funkcjonowaniem mózgu dostarczyły danych, które wskazywały na celowość podejścia holistycznego. W tym wypadku holizm nie tylko występował, ale łączył problematykę interesującą trze różne dyscypliny nauki: psychologię, fizjologię i filozofię. Prowokując każdą z nich, przyczyniał się do poszerzenia obszarów dyskusji. Zebranie tych różnych poglądów w jedną spójną teorię było rzeczą niemożliwą. Dyskusje na temat wartości poglądów oraz koncepcji dotyczących całości trwały nadal, jeszcze w ciągu lat 50-tych minionego wieku. Zdarzało się także, że dyskutujący nad problematyką całości autorzy ignorowali zasadnicze różnice dzielące poszczególne koncepcje – np. W. Szewczuk w swojej wartościowej pracy z roku 1937 ignorował ważne różnice metodologiczne pomiędzy psychologią całości a teorią postaci. Istotny wkład w uporządkowanie tych zagadnień wniosła dopiero praca Theo Herrmanna (1957/1982) pt. Ganzheitspsychologie und Gestaltpsychologie – wprawdzie nagrodzona przez Austriacką Akademię Nauk, niestety opublikowana została w czasie, kiedy polska psychologia była oddzielona od europejskiej żelazną kurtyną. Rezygnując z rekonstrukcji jej treści przedstawię poniżej podstawowe sposoby pojmowania całości w psychologii.
Theo Herrmann (ur. 1929) – w maju 2011.
2.1. Całość jako akt: psychologia całości – Szkoła w Grazu
2.1.2. Christian von Ehrenfels
Christian von Ehrenfels (1859 – 1932)
Ur. 1859 w Rondau K./Wiednia
1879 - 1884 Studia w zakresie filozofii, germanistyki oraz historii w Wiedniu.
1882 zrzeczenie się prawa do spadku po ojcu.
1885 Doktorat u Meinonga w Grazu.
Pisuje i publikuje sztuki teatralne, także komedie muzyczne.
1890 "Über Gestaltqualitäten"
1891 pracuje w Wiedniu jako docent
1896 - 1929 Profesor Filozofii – niemiecki Uniwersytet w Pradze
okresy głębokiej depresji, niemożność pracy intelektualnej.
1932 Smierć w Dolnej Austrii.
Christian von Ehrenfels jest uważany za twórcę nowego dla filozofów i psychologów pojęcia postać (niem. Gestalt), które wprowadził do terminologii naukowej w artykule z roku 1890: Über Gestaltqualitäten. Chr. von Ehrenfels pojmował postać jako pewną całość, która jest czymś więcej niż sumą swoich składników, przy czym istnieje możliwość zastąpienia poszczególnych elementów innymi, przy zachowaniu charakteru oraz specyfiki danej całości ( Übersummativität und der Transponierbarkeit).
Według Ehrenfelsa jakości postaciowe powstają w określonej sytuacji percepcyjnej. R. Stachowski pisze: ..,transpozycja dźwięków melodii do innej skali muzycznej zmienia wprawdzie elementy, czyli poszczególne dźwięki, ale nie zmienia melodii, która jest zawsze ta sama. Jakości postaciowe istnieją poza elementami zmysłowymi i są do nich jako do swego podłoża, przez umysł dodawane /podkr. W.Z./ (2000, s. 35). Melodia, jako pewnego rodzaju całość, składa się wprawdzie z dźwięków, ale jest czymś więcej niż ich sumą. Zdanie to nie wiele różni się od tego, które jest przypisywane Arystotelesowi: Całość jest czymś więcej niż sumą części, z których się składa. Odmienność poglądu Ehrenfelsa zawiera się w tym, że miał on na myśli całości, które były przedmiotem spostrzegania, albo percepcji. Aby sens tego zdania właściwie zrozumieć, należy przypomnieć sobie na czym polega spostrzeganie?
Jego poglądami zainteresowali się szczególnie muzykolodzy. Dzięki nim zachował się zapis wypowiedzi von Ehrenfelsa na temat powstania teorii jakości postaciowych, zapisany przez jego żonę w roku 1932, czyli w ostatnim roku jego życia. Jako główną przyczynę powstania teorii postaci, wymienił on wówczas chęć udzielenia odpowiedzi na pytanie: co to jest melodia? Spontanicznie nasuwająca się odpowiedź, że jest nią suma pojedynczych tonów, jest niezadowalająca, ponieważ tę samą melodię można otrzymać operując coraz to innymi grupami tonów, czyli transponując tę samą melodię w coraz to inne rejestry. Ernst Mach, który to samo „zjawisko” zauważył już wcześniej, sądził, że melodię stanowi suma szczególnych doznań, które powstają w wyniku oddziaływania pojedynczych tonów. Nie był on jednak w stanie wyjaśnić na czym te doznania polegają.
Ehrenfels uważa, że jakości postaciowe powstają wtedy, kiedy w świadomości spotyka się „pamięciowy obraz” pewnej sekwencji tonów z podobną sekwencją tonów, wówczas powstaje w świadomości nowe, jednolite przedstawienie (Vorstellung), które w specyficzny sposób jest powiązane z przedstawieniem1 danego kompleksu tonów. Przedstawienie to zawiera coś, co w języku współczesnym można określić jako: katalog treści istotnych (fundierte Inhalte). Każdy z nich posiada specyficzny dla siebie fundament (czyli to, co istnieje realnie jako bodziec). On właśnie, według Ehrenfelsa (1932) stanowi bazę dla tego, co dalej będzie nazywane fundamentalnym przedstawieniem (Fundamentalvorstellung). Dany kompleks fundamentalnych przedstawień może odnosić się do jednego
katalogu treści istotnych. Tak myśleli A. von Meinong oraz V. Benussi. Inni (Wertheimer, Köhler), byli zdania, że ten specyficzny rodzaj pracy, którą wykonujemy podczas spostrzegania jakiejś melodii wcale nie polega na jej produkowaniu, tylko na jej zauważeniu (Ehrenfels 1932).
2.1.3. Alexius von Meinong
Alexius von Meinong (1853 – 1920)
A. von Meinong należał do tej grupy uczniów Franza Brentano, którzy, wychodząc od „intencjonalności”, dyskutowali nad różnymi „formami” istnienia przedmiotów. Bez nich bowiem (tzn. przedmiotów) nie mogło być intencjonalności, zaś one same nie musiały być bytami materialnymi, aby uzasadniać wystąpienie i działanie intencji. A. von Meinong stał się twórcą i jednym z najwybitniejszych przedstawicieli tzw. teorii przedmiotów.
Znani nam polscy filozofowie, także zwolennicy Brentano Kazimierz Twardowski (1866 – 1938), a później także jego uczeń Tadeusz Kotarbiński (1886 – 1981) akceptowali inną koncepcję Brentano, tzn. z późnego okresu jego twórczości, określanej jako reizm – a więc przeciwstawnej koncepcji Meinonga, który na kontynencie europejskim był postacią kontrowersyjną, zarówno w filozofii, jak i w psychologii. Dlatego bywa też niedoceniany lub pomijany milczeniem (np. W. Schönpflug 2000).
Von Meinong studiował w Wiedniu, najpierw historię, później także filozofię. Od roku 1882 do roku1920 był profesorem filozofii w Grazu, gdzie założył – pierwsze w Austrii – laboratorium psychologiczne. Teoria poznania stanowiła centrum jego naukowych zainteresowań. Jego uczeń – Fritz Heider (1984, s. 25- 27) – opisuje stworzoną przez Meinonga teorię przedmiotów, jako w wielu punktach trudną do zrozumienia lub wręcz spekulatywną. Dodaje przy tym, że największe problemy ma ze zrozumieniem tych fragmentów teorii, które tacy filozofowie, jak Bertrand Russell albo E.G. Moore uznali za wyjątkowo interesujące i poświęcili im obszerne opracowania.
Myśl podstawową teorii przedmiotów można sformułować jak następuje: każde spostrzeżenie, każda myśl albo przeżycie mają charakter intencjonalny w tym sensie, że ich treść do czegoś się odnosi, posiada swój przedmiot, z którym pozostaje w związku. Meinong przyjął, że od prostej sumy części składowych
odróżnić należy swoiste całości (Gesamtheiten), których specyfiki nie można określić odwołując się tylko do części składowych. Owe całości nazywał von Meinong kompleksami (Komplexionen). Owe kompleksy – jego zdaniem – były dziełem aktywności obserwatora. Dopiero poprzez ową aktywność obserwatora powstają u niego, z połączenia poszczególnych elementów, całościowe spostrzeżenia. Mówiąc o nich, używa Meinong określenia: Produktionen, stąd nazwa dla powstałej w Grazu odmiany psychologii całości: teoria produkcji postaci. To znaczy, że z pojedynczych wrażeń zmysłowych, za pośrednictwem specyficznych procesów (substytucji) powstają obiekty wyższego rzędu, czyli postaci.
Vittorio Benussi (1878 – 1927) znalazł dla tej koncepcji sformułowania najbardziej dojrzałe, oparte na wynikach eksperymentów laboratoryjnych, które najczęściej dotyczyły zmiany postaci występującej w tzw. złudzeniach optycznych (np. złudzenie Müllera-Lyera). On również zaprogramował, przeprowadził i opisał wyniki niezwykle interesujących eksperymentów nad percepcją czasu – już w roku 1913, jakby na zakończenie swego pobytu w Grazu. Specyficzną i niepowtarzalną wartość tych badań stanowiło to, że
Benussi, próbował ująć percepcję czasu w kategoriach teorii postaci, czyli, jakby w opozycji do naiwnych, „substancjalnych” sposobów pojmowania czasu. Benussi – już w okresie swojej działalności w Uniwersytecie w Padwie - wywarł znaczący wpływ na powstanie i rozwój psychologii postaci we Włoszech – której najwybitniejszymi przedstawicielami byli: Cesare Musatti, Fabio Metelli i Gaetano Kanizsa.
2.2. Całość jako samodzielny byt:
Lipska Szkoła Psychologii Całości
Pomimo wypędzenia z Niemiec najważniejszych przedstawicieli psychologii postaci pozostali tutaj inni psychologowie, którzy uważali siebie za zwolenników całościowego podejścia w psychologii. Należeli do nich: Narcyz Ach, Erich R. Jaensch, a przede wszystkim przedstawiciele tzw. Genetycznej Psychologii Całości w Lipsku z Feliksem Kruegerem na czele. Dodajmy, że powstanie oraz aktywność tej Szkoły powstałej w Niemczech już po okresie wielkiego kryzysu przypada na lata znacznie późniejsze, tzn. na lata 30 i 40-te XX wieku. Kontekst teoretyczny, zależności i powikłania ideologiczne w ramach tej Szkoły pomijano w Polsce przez wiele lat milczeniem – przyczyną był po części brak znajomości źródeł, a po części dwuznaczne i zbyt bliskie powiązania twórców tej Szkoły z ideologią narodowego socjalizmu oraz ich działania zgodne z ideologią rasistowską. Aktualnie zadowalająco dokładne omówienie tych zagadnień, polski czytelnik może znaleźć w opracowaniu Uwe Wolfradta (2011) prezentowanym na Międzynarodowej Konferencji Psychologia Europejska w Okresie Międzywojennym w kwietniu 2011 roku w WSFiZ w Warszawie? W ujęciu tej Szkoły pojęcie całości stało się dla psychologii swoistą etykietą, które przy braku logicznej jasności, przemycało do nauki nacjonalistyczne „tęsknoty”.
Czołowym przedstawicielem Szkoły Lipskiej był uczeń i następca Wilhelma Wundta – jako Dyrektor Instytutu – Feliks Krueger. W literaturze przedmiotu określenie Szkoła Lipska bywa odnoszone także do Szkoły Wilhelma Wundta, dlatego celem zachowania dokładności i uniknięcia nieporozumień należy w odniesieniu do Szkoły Feliksa Kruegera używać określenia Szkoła Genetycznej Psychologii Całości, albo jeszcze lepiej: Druga Szkoła Lipska.
Feliks Krueger (1874 – 1948) w roku 1906, wspólnie z Charlsem Spearmanem, doprowadził do powstania metody analizy czynnikowej2. Krueger zdobył wykształcenie psychologiczne u Teodora Lippsa, w roku 1903 habilitował się u Wilhelma Wundta, w roku 1910 został powołany na stanowisko profesora Uniwersytetu w Halle, i jeszcze w tym samym roku, jakonastępca Wundta, przeszedł do Lipska3. Krueger kierował Instytutem Psychologii w Lipsku przez lat dwadzieścia.
Swoją koncepcję naukową wyprowadził Krueger z teorii uczuć Corneliusa4, jednego ze swych profesorów, który utrzymywał, że uczucia są jakościami postaciowymi w rozumieniu Christiana von Ehrenfelsa. Krueger rozwinął tę koncepcję i przekształcił ją w teorię jakości złożonych, tzn. w teorię psychicznych jakości jako struktur całościowych opartą na założeniu głoszącym prymat przeżyć całościowych w stosunku do części składowych. W swojej pracy O całościach psychicznych (Über psychische Ganzheiten – 1926) pisał F. Krueger: W powstającym właśnie naukowym systemie psychologii – na przekór
wszelkim wcześniejszym uprzedzeniom – pojęcie psychicznej całości staje się elementem wiodącym, nosicielem podstawowych idei. Szczególnie te pojęcia, które zostały dotychczas dokładnie przedyskutowane oraz wyartykułowane takie, jak uczucie, postać lub struktura, pozostają w stosunku do niego w wyraźnej zależności. W ramach dedukcyjnej systematyki stanowią jego logiczne konsekwencje. Natomiast pojęcie wartości, które różnym naukom wskazuje ich właściwą drogę, zyskuje teraz psychologiczną jasność (s.27)5. Te wypowiedzi Kruegera, współczesnemu czytelnikowi, wydać się mogą napuszone i niejasne. Dzieje się tak, kiedy przypisuje on uczuciom właściwości strukturalne: Psychologiczne pojęcie struktury, w dokładniejszym sformułowaniu, wyraża, co następuje: zjawiska psychiczne zawsze są uwarunkowane przez kompleksy właściwości i względnie trwałe dążenia, np. poprzez utrwalone pozostałości wcześniejszych przeżyć. Ten kompleks sił dynamizujących tworzy spójną jedność, której działanie jest nie tylko doraźne (s. 119)6.
Dociekliwa analiza tych wypowiedzi prowadzi do wniosku, że genetyczna psychologia całości F. Kruegera, usiłuje, zdecydowanie i jednoznacznie, odciąć się od psychologii elementów W. Wundta i w tym celu akcentuje to, że wszelkie zjawiska nie powstają z jakichkolwiek tworzących je elementów składowych, tylko od początku stanowią zwarty strumień całościowych przeżyć. Ze Szkołą
Würzburską polemizował F. Krueger, zarzucając jej przedstawicielom, że w prowadzonych przez nich eksperymentach nad myśleniem, umniejszano znaczenie uczuć, aczkolwiek w opublikowanych protokołach z badań znaleźć można wiele fragmentów wskazujących na znaczenie uczuć podstawowych. Z kolei Berlińskiej Szkole Psychologii Postaci zarzucał Krueger nie dostrzeganie
uczuciowych składników badanych przeżyć, ignorowanie struktur dyspozycji psychicznych i brak planowych badań nad czynnikami genetycznymi.
Druga Szkoła Lipska mogła się szczycić wynikami konkretnych badań w zakresie psychologii rozwojowej, drugim osiągnięciem była koncepcja aktualnej genezy. Pojęciem tym posługiwał się Fryderyk Anders na określenie powstania przeżyć postaciowych z bezkształtnych jeszcze przedpostaci (zarodki postaci). Jednostka może przebieg aktualnej genezy wspomagać przez to, że bardziej intensywnie zajmie się danym obiektem. Geneza aktualna posiada znaczenie w odniesieniu do myślenia produktywnego.
Fryderyk Sander (1889 – 1971) studiował pod kierunkiem Teodora Lippsa oraz Wilhelma Wundta. Był ostatnim asystentem Wundta, a następnie współpracował z F. Kruegerem do momentu, gdy został powołany na stanowisko profesora najpierw w Giessen (1929), a później w Jenie (1933). Sander należał do niezbyt licznej grupy tych psychologów, którzy w wyniku procesu denazyfikacji utracili swoje miejsce pracy. Po kilku latach odzyskał jednak swoją profesurę i pracował na tym stanowisku w Bonn (1954 – 1960)7.
Druga Szkoła Lipska próbowała swoje idee z zakresu psychologii całości odnieść do zasad i sposobów funkcjonowania jednostki, w szczególności do tzw. dążenia do całości oraz do struktur społecznych. Nie przejęła ideologii narodowo-socjalistycznej wprost, w jej obiegowych sformułowaniach, ale z drugiej strony starała się jednak bardzo usilnie oddać swoje teorie psychologiczne do dyspozycji posiadających władzę. Tak np. Sander próbował dowodzić, że Żydzi stanowią element pasożytniczy, postaciowo obcy (por. Geuter 1984).
Od substancjalizmu do funkcjonalizmu – czyli
Berlińska Szkoła Psychologii Postaci.
Wolfgang Köhler (1887 – 1967)
Max Wertheimer (1880 – 1943)
Kurt Koffka (1886 – 1941)
Max Wertheimer - Istotne novum dla całej ówczesnej psychologii a jednocześnie specyfikę psychologii postaci wyrażały poglądy Maxa Wertheimera, który w przeciwieństwie do Szkoły w Grazu, nie pojmował postaci jako istniejącej pierwotnie. To nie jest tak, że człowiek tworzy postaci z jakichkolwiek podstawowych danych zmysłowych; postaci nie powstają też równolegle do odbioru danych zmysłowych. Postaci są natomiast same i jako takie podstawowymi składnikami życia psychicznego. Teza ta występuje już w pracy Wertheimera na temat procesów myślowych ludów pierwotnych (1912). Jej
eksperymentalne uzasadnienie znajdujemy natomiast w – uważanej za klasyczną – pracy Wertheimera dotyczącej spostrzegania ruchu (1912a).
Badania – przeprowadził jesienią i zimą 1910 roku – eksponował on osobom badanym dwie podniety, które – jedna po drugiej - szybko po sobie następowały. Jedną z nich stanowiła prostopadła linia prosta, widoczna po lewej stronie obrazu. Drugą z nich była linia pozioma, tak samo długa, umieszczona po stronie prawej, u dołu obrazu. Jeżeli obie podniety były eksponowane na przemian, to przy zachowaniu optymalnych interwałów czasowych (60 milisekund), występowało zjawisko ruchu pozornego, tzn. osoby badane miały wrażenie, że owa linia porusza się w ramach obrazu tam i z powrotem (podobnie, jak poruszają się wycieraczki w samochodzie). Kiedy zwiększano tempo ekspozycji bodźców, powstawało wrażenie jednoczesnego działania (symultaniczność) bodźców. Kiedy zaś tempo ekspozycji malało, t.zn. wynosiło 0,15 sekundy lub było jeszcze wolniejsze, powstawało wrażenie ich sukcesywności. Tę, pojawiającą się przy optymalnej szybkości eksponowania bodźców, spostrzeganą postać ruchu, nazwał Wertheimer – celem odróżnienia jej od innych zjawisk: zjawiskiem φ.
Wertheimer zabiegał o to, aby w przypadku zjawiska φ nie myśleć o jakichkolwiek zaburzeniach lub złudzeniach w zakresie spostrzegania. Dla osoby, która owe zjawisko spostrzega nie ma najmniejszego znaczenia to, czy postać ruchu spostrzegana jest w wyniku działania dwóch kolejno po sobie następujących bodźców, czy też w wyniku rzeczywistego ruchu. Jeżeli przy złudzeniach jest tak, że one zanikają lub maleją, gdy osoba badana zostaje o wystąpieniu złudzenia poinformowana, to tutaj pojawiła się zależność odwrotna: po udzieleniu wyjaśnienia, zjawisko φ występowało z jeszcze większą siłą.
Dalsze badania Wertheimera dotyczyły procesów myślenia, które prowadził już w ramach Szkoły Berlińskiej. Jego znaczenie dla psychologii miało podstawy także w działalności poza naukowej. Była nią bliska współpraca z Albertem Einsteinem w okresie zarządzania Uniwersytetem Berlińskim. Okoliczność ta jest niesłusznie ignorowana, ponieważ posiadała ważne znaczenie dla przyszłej polityki kadrowej w Berlińskim Instytucie Psychologii, którego kierownictwo objął Wolfgang Köhler. Autorytet Einsteina oraz Carla Stumpfa stanowiły aż po lata „30-te” skuteczną zaporę przeciwko ingerencji w życie Instytutu czynników politycznych. Szczególnie dramatyczne momenty tej walki, która w końcowej fazie stała się walką o życie konkretnych pracowników, opisałem w innym miejscu (Zeidler W. 2011). Jest to niezwykle ważny fragment dziejów psychologii w ogóle, a psychologii postaci w szczególności. Postawa, decyzje i działania Wolfganga Köhlera – jeszcze zanim udał się na emigrację - wyprowadziły bowiem psychologię z pozytywistycznego laboratorium i pokazały jej, że istnieje, nie mniej ważny „świat wartości”.
Wolfgang Köhler
Teneriffa - Puerto de la Cruz – grudzień 1913.
Potrzeba – zadanie – próby - wgląd - wynik
Wieder einmal hat die psychologische Fakultät der Universität La Laguna einen Vorstoß unternommen, das Gebäude Casa Amarilla in Puerto de la Cruz seiner eigentlichen Bestimmung als Museum zuzuführen.
4. Porządek istnienia czy porządek poznania?
Porządek wartości?
Porządek działania?
5. Anarchizm metodologiczny – P. Feyerabend
Paul Feyerabend (1924 – 1994)
Istota anarchizmu metodologicznego Paula Feyerabenda zamyka się w sformułowaniu wszystko wolno (ang. anything goes).
Feyerabend postulował, żeby z badań naukowych usunąć wszelkie ograniczenia metodologiczne, co miało być najlepszą drogą prowadzącą do postępu nauki w ogóle.
Przekonanie, że nauka rozwija się według stałych i powszechnych reguł zostaje uznane za nierealistyczne i zgubne – szkodliwe dla samej nauki, bo czyniące ją mniej elastyczną a bardziej dogmatyczną.
Z czasem Feyerabend zaczął określać siebie jako dadaistę, mówiąc, że anarchizm jest zbyt poważny, dadaizm zaś życie traktuje lekko, a dadaista gotów jest eksperymentować nawet w obszarach, gdzie eksperymenty zdają się nie wchodzić w rachubę – jego zdaniem gotowość do nieskrępowanego eksperymentowania powinna być cechą naukowca.
Zanim ukazał się polski przekład książki Paula K. Feyerabenda, Przeciw metodzie, gdzie anything goes oddawane jest jako „nic świętego”, termin ten tłumaczono jako „wszystko ujdzie”, „wszystko jest dopuszczalne”, „wszystko wolno”, „wszystko może się przydać”
Niemiecki termin Vorstellung, w zależności od kontekstu może oznaczać zarówno przedstawienie, jak i wyobrażenie. W tym drugim znaczeniu jest używany wtedy, kiedy mamy na myśli przedmiot nieobecny, albo wręcz nierealny. Przedstawienie może odnosić się także do takiego przedmiotu, który mamy przed sobą, ale zajmujemy się jego reprezentacją w naszym umyśle. Dokładniejsze uwagi na ten temat zawiera praca: Panczyk, Zeidler (2011)↩
Ten nurt oraz kierunek zainteresowań dobrze ilustruje artykuł: F.Krueger, C. Sperman (1907), Die Korrelation zwischen verschiedenen geistigen Leistungsfähigkeiten. Z. f. Psychologie, 44. Na podkreślenie zasługuje to, że F. Krueger nie redukował swej współpracy ze Spearmanem do kwestii metodologicznych. Wręcz przeciwnie, jego poglądy stanowiły jedno spośród źródeł, z których wywodził swoją – bardziej filozoficzną niż psychologiczną – koncepcję struktury, jako podstawy istnienia wszelkich całości (por. F. Krueger, Zur Philosophie und Psychologie der Ganzheit, 1953. Springer-Verlag, Berlin s. 111 – 120). Opis poglądów Spearmana kończy Krueger stwierdzeniem, iż z punktu widzenia prawidłowości rozwojowych, wszelka całość może przetrwać tylko wówczas, gdy będzie podlegała postępującemu i celowemu zróżnicowaniu (tamże, s. 120). W tego rodzaju, jeszcze niezbyt precyzyjnych, sformułowaniach, dostrzec można już zarys późniejszej teorii systemów.↩
którą ujmuje w Tę dość ogólną informację dotyczącą osoby F. Kruegera warto uzupełnić przypomnieniem, że podczas studiów filozoficznych w Monachium, w roku 1897 obronił rozprawę doktorską pt. Der Begriff des absolut Wertvollen als Grundbegriff der Moralphilosophie. Na tej problematyce – filozofia moralności - koncentrują się jego zainteresowania w młodości. Później dołączy się do nich „psychologia tonów”, a następnie jeszcze psychologia emocji, sposób zbliżony do Hansa Corneliusa. (por. Zur Philosophie und Psychologie der Ganzheit, 1953, Springer-Verlag, Berlin, s. 97). Jest rzeczą nader interesującą, że to właśnie te wczesne intuicje z okresu studiów znalazły wyraz w późniejszych już pracach F. Kruegera. Okoliczność ta skłania do refleksji tym bardziej, jeżeli weźmiemy pod uwagę dalsze niecodzienne fragmenty jego życiorysu, do których niewątpliwie należą: dwuletni (1906 – 1908) pobyt na stanowisku profesora w Buenos Aires w Argentynie (z licznymi wyprawami w odludne okolice górskie, w celach naukowych), 1912/1913 profesor Columbia University w Nowym Jorku, 1914 – 1917 ochotnik podczas I Wojny Światowej. W okresie późniejszym był Przewodniczącym Niemieckiego Towarzystwa Filozoficznego, później także Towarzystwa Psychologicznego. W roku 1935 został Rektorem Uniwersytetu w Lipsku. W roku 1938 nastąpiło odwołanie z tego stanowiska, ze względu na niejasności dotyczące jego pochodzenia pod względem rasowym. Jego agresywne polemiki uczyniły go postacią kontrowersyjną także w świecie naukowym.↩
Jak podaje W. Tatarkiewicz (1959, T. III, s. 140), Hans Cornelius (1863 – 1947) jest zaliczany do tych filozofów, którzy próbowali dokonać połączenia pozytywizmu z kantyzmem. W zakresie teorii poznania, po części także psychologii, był zwolennikiem poglądu głoszącego, że wiedza bezpośrednia jest wolna od wszelkiego rodzaju znaków oraz symboli i składa się tylko ze spostrzeżeń, wzajemnie ze sobą zespolonych, które tworzą jeden wielki strumień świadomości. Powołując się na E. Kanta, utrzymywał, że związek elementów świadomości jest równie pierwotny jak same elementy (Tatarkiewicz, tamże). Książka H. Corneliusa, zatytułowana: Psychologie als Erfahrungswissenschaft (1897, Teubner, Leipzig) należy do dość często cytowanych dzieł nie tylko przez F. Kruegera, ale także przez innych psychologów – głównie o orientacji „całościowej” - w całej I połowie XX wieku. H. Cornelius był profesorem uniwersytetów w Monachium i we Frankfurcie n./M. Pod jego kierunkiem, w roku 1924 we Frankfurcie n./M. habilitował się Teodor W. Adorno.↩
Praca Krugera Über Psychische Ganzheit została opublikowana ponownie w roku 1953 w zbiorze jego prac, zatytułowanym: Zur Philosophie und Psychologie der Ganzheit, Springer-Verlag, Berlin, Gőttingen, Heidelberg. Cytowany fragment znajdujemy na s. 58.↩
Cytowany fragment w późniejszym wydaniu nie występuje.↩
Swoiste podsumowanie dorobku tej Szkoły stanowi praca zbiorowa, której redaktorami byli: F. Sander oraz H. Volkelt: Ganzheitspsychologie. Grundlagen, Ergebnisse, Anwendungen. Monachium.↩