Represje wobec młodych Polaków
Prześladowania młodych, przejętych sprawami narodowymi Polaków zawarte są w utworze w kilku miejscach. Scena I dramatu, kiedy więźniowie zbierają się w jednej celi, przedstawia podejrzenia co do motywów, dla których są represjonowani. Jeden z nich, Żegota, skupia się na tym, że nie wie, dlaczego został aresztowany. Przyznaje, iż nie brał udziału w żadnym spisku. Więźniowie rozmawiają o sądach, głodzeniu ich, pojawia się motyw kibitki. Wielu z nich nie wie, ile czasu spędziło w areszcie, a co gorzej – nie wiedzą, kiedy mogą zostać wypuszczeni. Są w sposób nieludzki przesłuchiwani. Mają świadomość zbiorowego ich uwięzienia. Jeden z nich, Tomasz, mówi:
Wolałbym być pod ziemią, w głodzie i chorobie, / Znosić kije i gorsze niźli kije – śledztwo, / Niż tu, w lepszym więzieniu, mieć was za sąsiedztwo. – / Łotry! wszystkich nas w jednym chcą zakopać grobie.
W scenie VII Adolf opowiada historię jednego z represjonowanych Polaków, Cichowskiego. Znał go, będąc dzieckiem, i wspomina jako wesołego, pogodnego i sympatycznego człowieka. Pewnego razu Cichowski niezapowiedzianie zniknął. Po jakimś czasie doszła do wszystkich informacja, że popełnił samobójstwo. Po dwóch latach okazało się jednak, że żyje i jest trzymany w carskim więzieniu. Jego żonie nie pozwolono się z nim zobaczyć przez kolejne trzy lata. Natomiast samego Cichowskiego męczono: nie pozwalając mu spać kilka nocy z rzędu, karmiąc słonymi potrawami (śledziami) i nie pozwalając pić, podając mu opium, zastraszając, poddając torturze łaskotek. W końcu, po trzech latach, Cichowski został odprowadzony do domu i zmuszony do podpisania dokumentu potwierdzającego, że został zwolniony z więzienia i nic mu nie jest. Jednak w wyniku tortur osłabł i zmienił się nie do poznania. Został doprowadzony do takiego stanu, że kiedy odwiedza go stary przyjaciel:
Na klamki trzask on myśli zaraz: idą śledzić; / Odwraca się i głowę na ręku opiera, / Zdaje się, że przytomność, moc umysłu zbiera: / Ścina usta, by słowa same nie wypadły, / Oczy spuszcza, by szpiegi z oczu co nie zgadły. / Pytany, myśląc zawsze, że jest w swym więzieniu, / Ucieka w głąb pokoju i tam pada w cieniu, / Krzycząc zawsze dwa słowa: „Nic nie wiem, nie powiem!”.
Kolejne zobrazowanie represji wobec Polaków zawarte jest w scenie VIII. Przedstawione są w niej losy młodego Rollisona, którego kaleka (niewidoma) matka przychodzi do senatora, aby dowiedzieć się, co dzieje się z synem. Rollison, podobnie jak Cichowski, został uwięziony nie wiadomo z jakiego powodu. Nie wiadomo również, co się z nim dzieje i kiedy ma szansę zostać wypuszczony. Młody człowiek jest torturowany, a następnie zostaje upozorowana jego próba samobójcza. Ludzie Nowosilcowa, wprowadzają w życie pomysł Pelikana i otwierają okno więziennej celi pod pretekstem wpuszczenia świeżego powietrza, zbawiennego przecież dla chorego na płuca Rollisona. Podstęp polegał tu na daniu możliwości popełnienia samobójstwa przez rzucenie się z okna. Na szczęście jednak dla męczonego bohatera i jego zrozpaczonej matki udaje mu się przeżyć.