WSTĘP DO JĘZYKOZNAWSTWA OGÓLNEGO, WYKŁAD, 25.05.11
Znaczenie i rozumienie
Rozumienie wyrażenia i znaczenie wyrażenia to nie są tożsame rzeczy.
Problem znaczenia:
Znaczenie jako referencja – jako związanego z odnoszeniem się do rzeczywistości. Wraca problem tego, w jaki sposób wyrażenie odnosi się do rzeczywistości, którą opisują. Podstawowy problem w teorii aktów mowy. Jako odnoszenie.
Znaczenie jako pojęcie – znaczeń nie ma w rzeczywistości, siedzą tylko w ludzkich mózgach. Bardzo ważne dla koncepcji de Sassure’a – kształt znaku, związek między kształtem a znaczeniem jest arbitralny – tak jest, bo tak jest i już. Jeżeli wrócić do różnych pojęć semiotycznych, to raczej w semiotyce logicznej, poza językoznawstwem nie do końca przyjmuje się teorię bilateralności znaku, ale mówi się o znakach naturalnych i konwencjonalnych. Znak konwencjonalny – odpowiadałyby de saussurowskim, znaki umyślne, znaki naturalne – objawy i obrazy. W tej perspektywie, przy założeniu, ze znaki konwencjonalne są umyślne pojawia się problem związek znaczenia znaku z zamiarem nadawcy. Co determinuje co? nie wiadomo skąd znaki znaczą, użytkownicy je wykorzystują zgodnie ze znaczeniem.
Tak sobie było do lat 60-tych, gdy Grice napisał „Meaning”. Ten tekst odwołuje się do Ogdena i Richardsa – „co znaczy znaczenie”. Koncepcja Grice’a stała się źródłem dysput i kontrowersji. Jak się ten tekst czyta, to tam jest pewien problem anglocentryzmu – Grice próbuje związać ze sobą w sprytny sposób różne sensy angielskiego czasownika mean, który nie ma tego samego znaczenia w języku polskim. Ma też takie znaczenia, które w języku polskim są nie – do – oddania.
Do tej pory fil. Języka zajmowali się znakami – mówili o znakach naturalnych, konwencjonalnych, oraz o znaczeniu, jako coś, co istnieje. On mówi – nie. Przyjrzyjmy się co znaczą zdania z czasownikiem mean:
A means something – A – osoba. – przetłumaczone jako – komunikuje. Bliższe – chce, w sposób nienaturalny, dać coś do zrozumienia.
A chce, żeby H nabrał przekonania, że jest tak – a - tak.; jeżeli ja coś komunikuję, to właśnie na tym mi zależy – żeby przekonać, że jest tak, a tak. Ex: na miejscu zbrodni podrzucam chusteczkę do nosa, należącą do B, by detektyw pomyślał, ze B jest zamieszany w zbrodnię. Ja chcę, żeby detektyw pomyślał, że jest tak – a – tak. Natomiast nie – ja poprzez podrzucenie chusteczki komunikowałam moje zachowanie. Brakuje innych elementów. Jakich? Normalna koleją rzeczy komunikując coś – ja chcę, by odbiorca mi uwierzył, by wiedział, ze coś mu komunikuję, w przypadku podrzucania chusteczki – jeżeli detektyw będzie wiedział, że to ja podrzuciłam chusteczkę, nie będzie to coś, o co mi chodziło.
A chce, żeby H rozpoznał jego intencje; ja chcę, żeby moja żona nabrała przekonania, że to dziecko zbiło wazon, i chcę, żeby nabrała przekonania, ze to dziecko zbiło wazon. Mimo to nie powiedzielibyśmy, ze ja, pozostawiając skorupy niesprzątnięte, komunikuję cokolwiek. Gdyż moja żona dochodzi do wniosku, że wazon został zbity, na podstawie tego, że widzi skorupy, nie z innego powodu. W związku z tym, dostarczanie naocznych dowodów – zachowanie celowe – nie jest wystarczające. Chcemy, by nasze komunikowanie obejmowało taką sytuację, w której nie ma dowodów celowych, naocznych.
A chce, żeby H nabrał przekonania, że jest tak – a- tak w wyniku rozpoznania intencji. ; rozpoznanie intencji – uwierzenie. To ma być najważniejszy warunek. Wybiegam na jezdnię – by ktoś się zatrzymał. Policjant – ma inny sposób zatrzymania mnie. Nabranie przekonania, ze policjant chcę, żebym się zatrzymał – w wyniku rozpoznania intencji. Nie żadne naturalne znaki każą mi się zatrzymać.
X means something – x – wypowiedzenie; okaz. Rzeczy konkretne są okazami. W języku są też znaki – typy. Jeżeli mówimy wypowiedzenie X znaczy to a to, mówimy o typie. Jeżeli mówimy wyrażenie X znaczyło to a to, mówimy o okazie.
X means something – x – wypowiedzenie – typ
F means something – F – fakt, wydarzenie, stan rzeczy.
Ostatni przykład – nie możemy mówić o znaczeniu nienaturalnym. Nienaturalne – takie, które odpowiada temu, co my uważamy za znaki konwencjonalne. Z elementem umyślności.
Przed Gricem pomysł był taki – najpierw zdefiniujmy co to znaczy „wyrażenie znaczy”, potem zobaczmy, co da się z tymz robić. Co się dzieje, jak ludzie używają wyrażeń?
Akt, poprzez wypowiedzenie x w konkretnej sytuacji, komunikował, że jest tak – a – tak.
Searl zbudował kontrprzykład w stosunku do propozycji Griece’a – jest taka sytuacja, w której wygląda an to, ze wszystko jest zgodne z tą definicją, natomiast te zdania odpowiednio będą nieprawdziwe. W czasie II WŚ we Włoszech znalazł się amerykański oficer i włosi go złapali. Amerykański oficer domyśla się, ze włosi nie mówią po niemiecku. Chce ich przekonać, ze jest niemieckim oficerem. Ponieważ sam też niemieckiego nie zna, jedyna rzecz, którą umie powiedzieć po niemiecku to jest jedna linijka wiersza. Czy to jest zgodne z definicją A komunikował coś przez x… – tak. Chce zakomunikować, chce by rozpoznali intencje itd. Ale to, co powiedział, nie znaczyło „jestem niemieckim oficerem”. To jest jedna kontrkrytka. Pojawiło się więcej.
Implikatury
( ("znaczenie implikowane") to termin Paula Grice'a oznaczający sens niedosłowny i niekonwencjonalny pewnych wypowiedzi. Implikatury różnią się zarówno od takich znaczeń wypowiedzi, które są generowane i rozumiane w ramach kodu językowego, jak i takich, które są jedynie presuponowane. Sygnałem pojawienia się implikatury jest m.in. ostentacyjne naruszenie przez jednego z uczestników komunikacji reguły konwersacyjnej. Wypowiedź wyłamująca się z reguł konwersacji, jeśli jest taka intencjonalnie (a nie jest wynikiem pomyłki bądź nieporozumienia), niesie ze sobą szczególne, aluzyjne znaczenie (właśnie implikaturę), które odbiorca powinien potrafić rozszyfrować. Na przykład w wymianie zdań: – Chciałbym wyjechać na Teneryfę. – A ja chciałbym dostać Nagrodę Nobla.drugie zdanie zawiera implikowane znaczenie 'twój wyjazd na Teneryfę jest marzeniem, którego nie da się zrealizować'.)
Jak to jest, ze w języku to, jak rozumiemy wyrażenia, jest niejednoznaczne. Że jedno i to samo wyrażenie zawsze będzie miało ten sam sens. Będzie to zależało od intencji nadawcy.
Czy trzeba powiedzieć, ze wyrażenia językowe mają stałe znaczenia, ale ludzie posługują się nimi niechlujnie, czy wyrażenia natury językowej są nieprzyzwoicie niejednoznaczne?
Ta sukienka jest zielona. – jest znaczy jest.
Nie, w tym swietle jest niebieska. – wydaje się, czyli nie jest.
Jest raz znaczy „jest” a raz „nie jest”.
Spójnik lub oznacza zawsze alternatywę. Tym się różni od spójnika logicznego, ze w użyciu naturalnym, nie wiadomo, który człon jest prawdziwy. Przyszedł Janek lub Marysia, kupił książkę albo gazetę… nadawca nie wie, który jest prawdziwy. Spójnik lub
Każda wypowiedź ma „całkowite znaczenie wypowiedzi” – ma ono dwa składniki – to, co w jego terminologii powiedziane, w zdroworozsądkowym znaczeniu i to, co implikowane, sugerowane niewprost. Chodzi o to, ze to, co w wypowiedzeniu powiedziane da się zreferować w „powiedział, ze” natomiast tego, co sugerowane nie da się sparafrazować rzetelnie „powiedziałeś, ze”. Jeżeli ktoś powiedział „skarby w ogrodzie lub na strychu” nie powiedział, ze wie, albo ze nie wie.
Gro naszej komunikacji odbywa się właśnie tak.
Jaką postać ma zasada kooperacji? Niech twój wkład w rozmowę będzie taki, jaki wymaga tego wspólny cel rozmowy. Są takie konwersacje, gdzie każdy uczestnik konwersacji ma cel przeciwstawny.
Cztery kategorii: (odnoszą się do jakiejkolwiek współpracy)
Ilości – niech twój wkład będzie nie mniejszy niż potrzeba i nie większy niż potrzeba.
Jakości – mów to, o czym jesteś przekonany, ze jest prawdą. ; nie mów tego, o czym jesteś przekonany, ze jest nieprawdą.
Stosunku – mów na temat; mów o tym, Cop jest istotne ze względu na wspólny cel – mów na temat.
Implikatura powstaje, gdy nadawca łamie którąś z maksym, ale nie łamie jeszcze kooperacji. A jeżeli nie odmawia, powinien się zachować zgodnie z tymi kategoriami.
Oddałeś książki do biblioteki?
Miałem dodatkowy angielski.
Pozornie – złamana maksyma stosunku, sprawia wrażenie, jakby było nie – na – temat. Ale przy założeniu, ze rozmówca z nami współpracuje – jest na temat. Informacja musi być istotna z punktu widzenia oddawania książki do biblioteki.
Pytania:
Czy X ma dziewczynę?
Często bywa w Nowym Jorku.
Jeżeli romans – to w nowym Jorku.
Gdy w sposób ewidentny następuje złamanie maksymy stosunku, ale to widać.
Co tam słychać o narzeczonej Jana?
Ładna dziś pogoda, prawda?
Nie da się obronić, ze to na temat. Sugestia – co jest implikowane – że nie należy tego tematu rozwijać.
Typy implikatur:
Konwersacyjne
Szczegółowe
Uogólnione – one nie wymagają bardzo szczegółowej kontytuacji, ale są związane z wypowiedzeniem, nie znaczeniem słów.
Konwencjonalne