BESTSELLERÓW DEKADY
KTÓRZY UJAWNILI POD HIPNOZĄ SWOJE PORWANIE
NA DWIE „UTRACONE GODZINY” NA POKŁAD „LATAJĄCEGO TALERZA.”
PRZERWANA PODRÓŻ
AUTORA
WYDARZENIA W EXETER
ZE SŁOWEM WSTĘPNYM DOKTORA MEDYCYNY BENJAMINA SIMONA
„...To nie może być prawdziwe...Tego nie ma tutaj. Czy nie mógłby ktoś przyjść i powiedzieć mi, że tego tutaj nie ma? ...Ale to jest?”
----Barney Hill pod hipnozą, zarejestrowany na taśmie przez doktora medycyny Benjamina Simona.
Stygnąc w swoim zaniepokojeniu, niepospolitym z powodu zaistniałych implikacji, Barney Hill zrobił powyższe stwierdzenie pod hipnozą przedstawiając w ten sposób swój strach i grozę dotyczącą okresu czasu tłumionego przez jego umysł – okresu czasu który on i jego żona opisali szczegółowo, Hillowie zostali wzięci na pokład jakiegoś obcego statku kosmicznego, byli tam przepytywani oraz poddani badaniom lekarskim przez metalicznie szarych humanoidów. Spotkanie to zostało oficjalnie zarejestrowane przez projekt Sił Powietrznych Błękitna Księga, Narodowy Komitet Badań Zjawisk Powietrznych ( National Investigations Committee on Aerial Phenomena – NICAP), gdzie znajduje się jego obszerna dokumentacja, z kolei Organizacja Badań Zjawisk Powietrznych ( Aerial Phenomena Research Organization – APRO) – dobrze udokumentowała i zbadała oświadczenia.
Tutaj od początku do końca zawarte są faktyczne transkrypcje nagrań zawierających ich zeznania pod hipnozą, to jest historia Betty i Barneya Hillów.
---Santa Ana Register
„Wygląda to niczym fantazja albo przytłaczający klucz do niejednej wątpliwości...to jest intrygujące”. ---Virginia Kirkus Bulletin
PODRÓŻ
DWIE UTRACONE GODZINY
„NA POKŁADZIE LATAJĄCEGO TALERZA”
AUTORSTWA JOHNA G. FULLERA
WPROWADZENIE AUTORSTWA DOKTORA MEDYCYNY
BENJAMINA SIMONA
A DELL BOOK
Opublikowane przez
Dell Publishing co., inc.
750 Trzecia Aleja
Nowy York, New York. 100017
Prawa autorskie 1996 John G. Fuller
Dell TM 681510, Dell Publishing Co., Inc.
Wszystkie prawa zastrzeżone
Przedrukowywanie w porozumieniu z
The Dial Press
Nowy Jork, New York
Pierwszy druk przez Dell – Czerwiec 1967
Wydrukowano w USA
5
WPROWADZENIE
14 grudnia 1963 roku, Pan Barney Hill przedstawił mi się w moim biurze na przygotowanym przez niego umówionym spotkaniu w celu konsultacji. To był dzień jak każdy inny. Spotkanie przebiegło uprzejmie, a Pan Hill został odesłany do konsultacji do innego psychiatry. Wtedy nie wiedziałem niczego o problemach Pana Hilla, ale kiedy przyprowadził on swoją żonę, która jest biała, zastanowiłem się, szybko, czy ich międzyrasowe małżeństwo mogło zostać włączone w niepokoje Pana Hilla. W tej prośbie widziałem parę razem i wkrótce zrozumiałem, że oboje potrzebują pomocy.
Miesiąc po obserwacji przeprowadził z Hillami wywiad Walter Webb, wykładowca w bostońskim planetarium Haydena oraz doradca naukowy Narodowego Komitetu Badań Zjawisk Powietrznych (NICAP). Przy pomocy kopii sprawozdania Pana Webba do NICAP służącą za podstawę, Pan oraz Pani Hill odsłonili historię, która nastąpi poniżej w książce Pana Fullera.
W tym czasie nie było żadnych wskazówek, ze strony kogokolwiek z międzyrasowego małżeństwa czy doświadczenie z UFO niosło za sobą coś więcej niż styczną relację do centralnych problemów, które prezentowali Pan oraz Pani Hill – wyniszczający niepokój, manifestujący się w jego całkowicie otwartej formie a w przypadku Pani Hill bardziej w kształcie powtarzających się koszmarnych snów. Na uboczu aktualnego zainteresowania, doświadczenie z UFO było ważne, ponieważ przedstawiało dla obydwu Pana oraz Pani Hill punkt skupiający zaniepokojenie, który widocznie hamował leczenie psychiatryczne Pana Hilla, co przechodziło mu po pewnym okresieczasu. Ten punkt wydawał się być okresem czasu w trakcie ich podróży do domu z Kanady we wrześniu 1961 roku. Oni byli ciągle nawiedzani przez niepokój skoncentrowany wokół tego okresu kilku godzin – czuli, że coś się wydarzyło, ale co?
Dla Hillów został przygotowany program leczenia, zdecydowano najpierw otworzyć drzwi do ukrytego pokoju (amnezji), oraz w tym aspekcie terapii użyć hipnozy. Plany rozpoczęto realizować po zbliżających się świętach Bożego Narodzenia, pierwsza sesja lecznicza została ustalona 4 stycznia 1964 roku.
Oprócz wyjątkowych cech charakterystycznych spowodowanych przez historię o UFO, badanie przebiegało szybciej niż można by oczekiwać z dwójką bardzo zaniepokojonych i pomocnych pacjentów oraz było kontynuowane regularnie aż do końca w czerwcu 1964 roku. W tym czasie nie było żadnej zapowiedzi odsłaniania dramatu, który rozpoczął się 14 grudnia 1963 roku, a miał rozciągnąć się w czasie w tył o dwa lata oraz rozszerzyć w przyszłość do tego momentu czyli dokładnie dwa i pół roku później kiedy będę pisał wprowadzenie do tej książki, która ma wskrzesić cały dramat – rozwój wydarzeń co do których nie miałem żadnej aluzji podczas całego okresu leczniczego. Był to dramat, który osiągnął szczyt w książce Fullera a moje wprowadzenie, które jest raczej unikalne, będzie pewną apologią dla mojej obecności na scenie jako niechętnego członka pośród osób z dramatu.
Formalny program badawczy został zakończony 27 czerwca 1964 roku, od tego momentu do późnego lata 1965 utrzymywałem z Hillami kontakt za pośrednictwem ich raportów dotyczących ich progresji za pomocą wizyt i rozmów telefonicznych. Nie miałem żadnej wskazówki na rozwijającą się burzę do późnego lata 1965 roku kiedy odebrałem rozmowę telefoniczną od dziennikarza prasowego, który wydawał się być poinformowanym o historii Hillów, ich badaniu oraz mojej roli w tym – włączając w to użycie hipnozy, poprosił on o rozmowę ze mną – odmówiłem mu, informując go, że nie dyskutuję o przypadku Hillów bez ich pisemnej zgody; oraz, że nawet posiadając takie pisemne pozwolenie jakakolwiek dyskusja musiałaby zostać uzależniona od mojego orzeczenia o jej potencjalnych efektach na ich zdrowiu emocjonalnym. Miesiąc albo dwa później Pan Hill, poważnie zmartwiony, zadzwonił mówiąc, że dziennikarz chce się z nimi spotkać dla wywiadu – na który oni odmówili. On (dziennikarz) twierdził, że posiada dane dotyczące przypadku, które opublikowałby bez wywiadu z nimi, jeżeli oni odmawiają z nim rozmawiać. Wydawało mi się, że nie było niczego co mogłoby zostać zrobione na tych podstawach. Wątpliwość związana z udzieleniem wywiadu byłaby być może dla mnie powodem do zdecydowania się na skorzystanie z porady prawnej.
Kiedy brałem udział w spotkaniach zawodowych w Waszyngtonie w czasie tygodnia z 25 października 1965 roku, moje biuro otrzymało telefon że „Całe piekło przerwało wszelkie zasuwy.” Były to rozmowy od Pana Hilla oraz telefony od bardzo wielu innych ludzi. To wszystko wydawało się być związane z serią artykułów w gazecie z Bostonu. Zostały napisane przez dziennikarza któremu odmówiłem udzielenia wywiadu, oraz widocznie ukazały się również bez pozwolenia Pana i Pani Hill. Moi współpracownicy oraz nasz personel biurowy zrobili z tymi telefonami wszystko co tylko mogli najlepsze oczekując na mój powrót. Po moim powrocie zatelefonował Pan Hill i wyraził ich wielkie strapienie dotyczące serii artykułów, których nie miałem jeszcze okazji zobaczyć. Wyczuwał, że zniekształciły one prawdę oraz uważał, że było to pogwałcenie jego prawa do prywatności. Chciał mojej porady, przez to zasugerowałem, żeby poszukał porady prawnej. Od Pana Hilla dowiedziałem się również, że zostałem w tych artykułach wymieniony z nazwiska, co wyjaśniało dużą ilość rozmów telefonicznych jakie otrzymałem w swoim biurze.
6
Natura tych rozmów dała mi dość dobrą wskazówkę co do tego w jaki sposób sens tych artykułów był interpretowany przez ogólne społeczeństwo. Dzwoniący mogliby zostać podzieleni na cztery główne grupy:
Zrozpaczeni: Byli to ludzie którzy byli widocznie emocjonalnie albo umysłowo chorzy, oraz którzy uważali hipnozę, tak jak ona została zaprezentowana przez dziennikarza, za magiczne rozwiązanie ich problemów.
Mistycy: Ludzie, którzy byli zainteresowani jasnowidztwem, percepcją pozazmysłową, astrologią oraz innymi związanymi z tym zjawiskami. Wielu z tej grupy widziało w doświadczeniu oraz hipnozie poparcie dla swych własnych pomysłów i wiar.
Towarzysze podróżnych: Były to samozwańcze osoby przeprowadzające wywiad, które znały odpowiedź na tajemnice życia i widziały w doświadczeniu Hillów oraz hipnozie potwierdzenie swoich przekonań. Większość z nich wydawała się być umotywowana ochotą zwrócenia mojej uwagi w ten sposób, żebyśmy stali się wspólnymi zwolennikami takich poglądów – być może dla ich korzyści.
Sympatycy: Pewna ilość dzwoniących wyraziła sympatię wobec mojego „prześladowania” przez autora, który wymieniał mnie albo jako psychiatrę z Bostonu czy Back Bay, albo z nazwiska we wszystkich artykułach oprócz jednego. Użycie mojego nazwiska było bardzo subtelne, oraz regularnie dawałem wiarę dla odrzucenia naruszenia relacji lekarz – pacjent przez omawianie przypadku. Bardzo subtelne, jednakże, ogólne wywołane artykułami wrażenie było takie że, kilka fantastycznych oświadczeń które zostały zrobione pochodziło z odkryć uzyskanych pod hipnozą, a zatem w jakimś stopniu również ode mnie, stąd moje liczne rozmowy telefoniczne oraz listy od społeczeństwa.
Po konsultacjach z przyjaciółmi oraz za ich poradą, Hillowie zdecydowali że najlepszym sposobem na uporanie się z artykułami gazetowymi oraz wszelkimi późniejszymi najazdami w tej dziedzinie będzie opublikowanie prawdy. W tym czasie Pan John Fuller badał zjawisko UFO w rejonie New Hampshire oraz pracował nad książką o wydarzeniach w obszarze Exeter. Hillowie dyskutowali o tej sprawie razem ze mną oraz poprosili mnie żebym udostępnił moje dokumenty Panu Fullerowi, głównie nagrane na taśmie ich badań, żeby mogli w ten sposób przedstawić autentyczną wersję prawdziwej historii której oni doświadczyli. Publiczne zainteresowanie, nie zmniejszało się, a raczej powiększało, przez co istniało niebezpieczeństwo, że mogłyby zostać opublikowane inne historie, które powiększyłyby ich strapienie.
Dla celów terapeutycznych, całość badań przeprowadzonych pod hipnozą zostało zarejestrowane dosłownie na magnetofonie. To było nieuniknione, założyłem, że Pan Fuller chciałby mieć ten dosłowny i niezaprzeczalny materiał, przez co prośba Hillów była zrozumiała.
Dokumenty lekarza są jego własnością, ale zawartość tych nagrań powinna zostać udostępnione w interesie jego pacjentów. W tym znaczeniu są one również własnością pacjentów. Ostatecznie zadecydowałem, że najważniejszą kwestia jest emocjonalne zdrowie Pana oraz Pani Hill, dlatego najlepszym byłoby pozwolenia na opublikowanie dostarczonych nagrań jeżeli mógłbym zostać zapewniony, że zostaną wykorzystane uczciwie oraz bez szkody dla nich. Okazało się później, że obaj Pan Fuller i Ja mieliśmy ten sam pomysł oraz sprawdziliśmy swoje biografie w Kto jest Kto na Wschodzie (Who`sWho in the East) ku naszej obopólnej satysfakcji. W wyniku narad z panem Fullerem oraz Hillami wynikło oraz zostało przez nas uzgodnione że będę miał prawo, do przekazania tej książce moich wszystkich danych medycznych, w celu zapobieżenia na ile to jest możliwe tworzeniu fałszywych przedruków i wniosków. Uzgodniliśmy również, że żadna informacja o osobistej i intymnej naturze nie zostanie ujawniona, jeżeli nie będzie związana z doświadczeniem z UFO oraz okresem amnezji. Pan Fuller spodziewał się przywrócić do życia doświadczenia oraz reakcje emocjonalne, które zostały tak dobrze wyrażone w nagraniach na magnetofonie – było to naprawdę trudne zadanie.
Decyzja o udostępnieniu nagrań wytworzyła dla mnie problem będący naturalnym następstwem tej decyzji – kwestię mojej zawodowej anonimowości, jednego z kanonów naszej profesji. W tym przypadku byłem już ofiarą artykułów gazetowych, w których zostałem wymieniony bez mojej zgody. Ale teraz to już nie była tylko lokalna sprawa obejmująca jedynie miasto Boston. Otrzymywałem telefony oraz listy z innych miast, a kiedy dostałem prośbę o informację z tak dalekiego zachodu jak Wisconsin, stało się oczywiste, że nie posiadam już jakiejkolwiek anonimowości a ujawnienie mojego udziału mogłoby spowodować utożsamienie mnie z pewnymi stwierdzeniami i wnioskami wysnutymi przez dziennikarza w sprawie doświadczenia Hillów, z którymi zdecydowanie się nie zgadzałem. Aura tajemniczości hipnozy oraz mojej pozycji jako mistycznego „Mistrza” w prosty sposób połączona ze stwierdzeniami z tej historii, wydawała się przedstawiać dla nich zaletę jej autentyczności, zupełnie rozbieżną ze stanem faktycznym.
Pomimo iż ograniczyłem swój aktywny udział w tej książce do redaktorskiego nadzoru oświadczeń medycznych, czuję, że powinienem przedstawić wyraźny status hipnozy z powodu publicznych nieporozumień, które często otaczają hipnozę pewną sekretną charyzmą i praktyką w stroju Merlina. Hipnoza jest przydatną procedurą w psychiatrii, kierująca skupienie uwagi na jakimś konkretnym punkcie w trakcie całego terapeutycznego procesu postępowania. W takich przypadkach jak Hillów, może być kluczem do zamkniętego pokoju, okresu amnezji. Pod hipnozą, doświadczenia pogrzebane w amnezji, mogą zostać przypomniane w
7
czasie krótszym w normalnym okresie czasu postępowania psychoterapeutycznego. Niemniej jednak, pod czy przez hipnozę może zostać ewentualnie wyprodukowane niewiele spraw, które nie miały miejsca. Charyzma hipnozy skłania do poparcia wiary w to, że jest czarodziejską i wspaniałą drogą ku PRAWDZIE. W pewnym sensie tak właśnie jest, ale trzeba również zrozumieć, że hipnoza jest ścieżką ku prawdzie tak jak jest odczuwania i rozumiana przez pacjenta. Prawdą jest to w co on wierzy, że było prawdą, ale to może, ale również nie może być zgodne z zasadniczą nie osobistą prawdą. Najczęściej tak właśnie jest.
Wykorzystując swoje prawa wydawnicze zawarte w książce Pana Fullera, ograniczyłem się tak dokładnie jak to było możliwe do danych medycznych – moich obserwacji i zapisów. Próbowałem unikać luźnych spekulacji po to, żeby moje własne nie skoncentrowały się na powstrzymywaniu swobodnych zwrotów Pana Fullera wyrażających jego własne przekonania i wnioski tak długo dopóki moje fakty nie były zniekształcane. Dla mnie ta historia jest częściową dokumentacją fascynującego doświadczenia człowieka z niezwykłym zajściem kojarzonym z czymś co powszechnie jest nazywane „ Niezidentyfikowane Obiekty Latające”. Ich istnienie (UFO) jako konkretnych przedmiotów jest dla mnie mniej interesujące aniżeli doświadczenie tej dwójki ludzi, pokazujące w jaki sposób nagromadzony wpływ minionych doznań i fantazji przełożył się na ich obecne przeżycia i odpowiedzi. To pierwsze, co zrozumiałe, jest dla Pana Fullera bardziej interesujące. To co nastąpi poniżej to jego własne wnioski i spekulacje oparte na jego ocenie moich danych, stwierdzeniach Hillów, jego przeszłego doświadczenia oraz jego obecnych przekonań.
Nie mam żadnej wątpliwości co do jego bezsennych nocy oraz wielu momentów smutku. Jestem pewien że odczuwał on to, że podejmuję się krytykować jego dziecko; ale on zawsze przyjmował moją krytykę z dużą łaskawością, potrafił on usunąć rzeczy niewłaściwe albo przywrócić brakujące w sposób który był dla mnie zadowalający, w ten sposób żebym nawet Ja, który żyłem bardzo długo z tym, stwierdził, że książką jest naprawdę bardzo dobrą lekturą.
Benjamin Simon, Doktor Medycyny
14 czerwiec, 1966
PRZEDMOWA
Natknąłem się na historię Barneya i Betty ( rzadko używa ona swojego normalnego imienia Eunice ) całkowicie przypadkowo, czy raczej przez serię przypadków.
Nie wiedziałem prawie nic na temat Niezidentyfikowanych Obiektów Latających, dopóki nie przeprowadziłem badań raczej wstrząsającego przypadku obejmującego komendę policji w Exeter, New Hampshire, oraz napisałem o tym krótką notatkę w kolumnie Trade Winds ( Handlowe Wiatry) w Saturday Review. W wyniku tej notatki poszedłem dalej pisząc obszerniejszy artykuł dotyczący tego przypadku dla Look, który później przeobraził się w książkę Incident at Exeter (Zdarzenie w Exeter).
W trakcie wykonywania badań w południowym New Hampshire dla tego wszystkiego, rozmawiałem z Conradem Quimby`m redaktorem naczelnym oraz wydawcą ukazującego się w Derry, New Hampshire, News, który wspomniał fakt, że niezmiernie inteligentna oraz godna zaufania para, która on znał, spotkała UFO w White Mountains (Białych Wzgórzach) w tył w 1961 roku. Wydarzenie spowodowało u nich znaczne napięcie emocjonalne. Później powiedział, że byli oni bardzo niechętni żeby dyskutować o swoim przypadku za wyjątkiem kilku najbliższych przyjaciół, ponieważ nie chcieli zostać uznani za dziwaków, a temat był tak kontrowersyjny iż uważali, że mógłby przeszkodzić w ich pełnej poświęcenia pracy w Ruchu Na Rzecz Praw Obywatelskich.
Kiedy Pan Quimby wspominał mi o tym, koncentrowałem się jedynie na wysypie obserwacji który miał miejsce latem 1965 roku, nadal kontynuując ich zapisywanie. Kiedy znalazłem w regionie ponad sześćdziesiąt osób, które zobaczyły UFO na poziomie wierzchołków drzew w bieżącym roku, niektórzy z ich doświadczyli obiektów przechodzących bezpośrednio ponad ich samochodami na wysokości nie większej niż dwadzieścia lub trzydzieści stóp, doszedłem do wniosku, ze będzie trudne udokumentować aktualne przypadki. Wykonałem krótką notatkę dotycząca Betty i Barneya Hillów, uświadamiając sobie, że potrzebuję przeprowadzić z nimi rozmowę. Jeżeli byliby oni niechętni, żeby dyskutować publicznie o ich przypadku, nie chciałem namawiać ich do tego, żeby ich osobisty wybór w tej sprawie był sprzeczny z ich rozsądkiem.
Moje badania w regionie Exeter przeciągały się przez kilka tygodni. Miałem najpierw podejrzenia, że ta historia o UFO mogłaby zostać wyjaśniona przez dokładne, staranne badanie w pojedynczym obszarze, oraz że powinna się pojawić racjonalna odpowiedź. Tak się nie stało. Im więcej zostało zgromadzonych dowodów, tym bardziej niemożliwe stawało się utrzymywanie mojego sceptycyzmu. Policjanci, piloci Sił Powietrznych oraz
8
radiolokatorzy, personel marynarki wojennej oraz strażnicy ochrony wybrzeża wszyscy potwierdzają niewiarygodne sprawozdania, które tuziny godnych zaufania i kompetentnych obywateli w regionie przekazało mi w celu wyczerpujących krzyżujących się badań.
Korzystałem z komisariatu w Exeter jako bazy z której prowadziłem badania, odkąd aktualne sprawozdania o zjawiskach opadały tam. Do końca mojego okresu badawczego, informacje na ten temat były pozostawiane na komisariacie, tak, że Pani Hill była tego świadoma kiedy zadzwoniłem do niej do pobliskiego Portsmouth. Jako pracownik opieki społecznej stanu New Hampshire, Pani Hill robiła regularne wizyty na komisariacie, żeby sprawdzić liczne przypadki przydzielanych zasiłków, w które mogłaby zostać zaangażowana policja. Hillowie zasygnalizowali biurowemu policjantowi, że oni mogliby być w stanie dostarczyć mi pewną pomocną informację w badaniach UFO.
Później tego samego dnia rozmawiałem z Panią Hill, przeczuwała, że temat jest ważny oraz potrzebuje zagłębienia przez odpowiedzialne badania. Dała mi nazwiska kilku ludzi z regionu, którzy przyszli do niej z relacjami o obserwacjach przedmiotów – wyczuwała, że byli oni o nienagannych charakterach oraz w jej ocenie byli dokładnymi obserwatorami.
Ale ona nie powiedziała w ogóle nic o jej własnym przypadku. Było oczywistym dla mnie, że była ona niechętna żeby o tym dyskutować a znając dzięki Conradowi Quimby`emu jej nastawienie do tego, na naciskałem na ten temat.
Kilka tygodni później seria artykułów rozbiła gazetę z Bostonu, opowiadając bez w pełni przygotowanego materiału historię Barneya oraz Betty Hill w jaki sposób oraz kiedy, pod hipnozą prowadzoną przez psychiatrę z Bostonu, opowiedzieli o tym jak zostali uprowadzeni na pokład UFO, zostali tam poddani badaniom lekarskim po czym wypuszczeni z zapewnieniem, że nie zostaną skrzywdzeni. Hillowie powiedzieli, że historia została napisana bez ich pozwolenia, jak również żaden dziennikarz nie przeprowadził z nimi wywiadu, co ich niezmiernie zdenerwowało. Oni nie wiedzieli niczego o mającej się ukazać historii, kiedy rozmawiałem przez telefon z Panią Hill.
Prawo do prywatności zostało zniszczone przez te artykuły, dlatego Hillowie przeczuwali, że tak długo jak ta historia będzie publikowana, stan faktyczny przypadku powinien zostać dokładnie przedstawiony. Hillowie siedzieli na tej historii przez prawie pięć lat; oni nie szukali rozgłosu.
Hillowie zapytali mnie, czy byłbym zainteresowany udokumentowywaniem historii przy ich współpracy. Uzgodniliśmy, że będzie to projekt obejmujący zainteresowanie publiczne. W zamian za napisanie jednej książki, mogłem się zabrać za robienie drugiej.
Odczucia samych Hillów mogą zostać najlepiej wytłumaczone na podstawie listu Betty Hill napisanego do swojej matki dotyczącego publikacji tej książki:
„Kochana Matko:
Barney oraz Ja piszemy do Ciebie, żeby dać Ci znać, że w końcu zdecydowaliśmy się względem naszego doświadczenia z UFO. Jak wiesz, zaraz od początku naszego doświadczenia, kwestionowaliśmy nasze położenie i odpowiedzialność.
Na początku przeczuwaliśmy, że było to nasze własne osobiste doświadczenie i wierzyliśmy, że nie było naprawdę żadnego jakiegokolwiek wielkiego zainteresowania publicznego. Kilka osób, które doświadczyły UFO było zainteresowanych tematem, ale wierzyliśmy że całkowity oddźwięk pochodził z nudy, niewiary oraz apatii. Osobiście staliśmy się bardziej zainteresowani w otrzymaniu więcej informacji w naszych poszukiwaniach odpowiedzi na wiele pytań. I nadal ich szukamy.
W ciągu kilku ostatnich tygodni poddawaliśmy w wątpliwość taką postawę wobec naszego osobistego prawa do prywatności. Naprawdę uważam, że nasze emocje zaczęły się zmieniać w następstwie opublikowanego artykułu, który przeczytaliśmy o nas w gazecie. Kiedy dziennikarz skontaktował się z nami w celu przeprowadzenia wywiadu, przed opublikowaniem jego relacji, odmówiliśmy zarówno spotkania się z nim jak również dyskutowania z nim o naszym doświadczeniu. Poprosiliśmy go, żeby nie publikował historii. Byliśmy przestraszeni, ponieważ przypuszczaliśmy, że będziemy musieli stanąć wobec lekceważenia, ośmieszenia oraz niewiary. Dziennikarz odpowiedział nam, że nie mieliśmy żadnego prawa prosić o wstrzymanie publikacji, ponieważ uważał on, że nasze doświadczenie miało wielkie zainteresowanie publiczne.
Ku naszemu zdumieniu, reakcja publiczna w ogóle nie była taka jakiej oczekiwaliśmy. Na szczęście dla nas liczne obserwacje wydarzyły się naszym lokalnym obszarze – dobrze udokumentowane sprawozdania, które zostały należycie upowszechnione. Wśród nich została opublikowana w gazecie nasza historia. Reakcja publiczna była natychmiastowa – każdy chciał się dowiedzieć o naszym doświadczeniu. Otrzymaliśmy rozmowy telefoniczne z Europy, Kanady, oraz całych Stanów Zjednoczonych; skontaktowały się z nami stacje telewizyjne oraz radiowe; odwiedzili dziennikarze gazetowi; oraz listy – zewsząd, od ludzi ze wszelkiego rodzaju środowisk; od wszystkich grup wiekowych, od wyciśniętych listów autorstwa małych dzieci po cienkie i kanciaste pismo jakiejś starszej osoby.
9
Studenci pisali, że chcieliby poznać więcej, pytali o poradę na podstawie przeczytanych książek, myśleli o podróżach kosmicznych oraz życiu na innych planetach. Jeden chłopiec napisał liścik dziękczynny, mówił, że przeczytał książki które zasugerowaliśmy oraz użył informacji z nich w Projekcie Honorowa Nauka (Science Fair Project), wygrywając nagrodę.
Kiedy odwiedziliśmy szkołę w związku z nasza pracą, nauczyciele poprosili nas, żebyśmy porozmawiali krótko z klasą. Nauczyciele szkoły średniej poprosili nas o dyskusję o UFO na ich zebraniu.
Ludzie przychodzili do nas i opowiadali nam o swoich własnych doświadczeniach z UFO. Oni prosili o radę. Pewna kobieta zadzwoniła powiedzieć, że UFO lata dookoła jej tylnego pola a jej mąż zamierza wyjść ku niemu. Czy myśleliśmy, że on powinien to zrobić?
Potem zaczęły się pogłoski. Fantastyczne fantazje, w które ludzie chcieli z taką desperacją uwierzyć. Jaka była podróż? Czy udaliśmy się na Wenus czy Marsa? Czy oni spróbowali dać nam cudowne lekarstwo na raka, albo choroby serca, etc. Czy oni będą chronić nas przed sobą oraz będą rozwiązywać nasze nie do obalenia dla nas problemy? Czy przypuszczaliśmy, że to oznacza drugie przyjście Chrystusa? Było również takie pytanie – czy my byliśmy trzeźwi?
Przeczuwaliśmy, że przede wszystkim musimy wyjaśnić co się nam właściwie zdarzyło oraz ustanowić jasny protokół. Te konieczne informacje otrzymaliśmy kiedy zostaliśmy objęci leczeniem przez Dr. Simona. Zawarliśmy porozumienie z pisarzem, Johnem G. Fullerem, w sprawie napisania przez niego o nas książki. Ponieważ Pan Fuller uważał, że materiał zawarty na taśmie był konieczny dla właściwej prezentacji, poprosiliśmy Dr. Simona, żeby uczynił swoje zapisy dostępnymi dla niego.
Spodziewamy się, że opublikowanie tej książki umożliwi czytelnikowi samemu osądzenie oraz zadecydowanie, czy była to iluzja, halucynacja, sen, czy rzeczywistość.
Kochający
Betty oraz Barney”
Mogę tylko dodać, że współpraca z Hillami oraz Dr. Simonem była satysfakcjonującym oraz pouczającym doświadczeniem. Cała trójka ma pasję do dokładności oraz głęboki wzgląd na niedopowiedzenia i udokumentowanie. Jeżeli to przetrwało w książce, wówczas zrealizowałem swój cel. Jedna końcowa uwaga: Większość rozmów mających miejsce pomiędzy Hillami podczas wydarzenia jest wzięta bezpośrednio z nagrań ich sesji z Dr. Simonem.
John G. Fuller
Lipiec, 1966
Westport, Connecticut
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Wrzesień jest w Górach Białych najokrutniejszym miesiącem. Ponure hotele, pozostałości Wiktoriańskiej tradycji są zamykane albo przygotowywane do tego; motele oraz nocne pokoje błyskają ich neonowymi próżniowymi znakami tylko przez kilka kapryśnych godzin zanim ich właściciele zrezygnują i odejdą wcześnie. Stoki narciarskie New Hampshire pozbawione są śniegu i narciarzy, ścieżki wyglądają niczym wielkie, brązowawe głębokie cięcia obok szynowych oraz krzesełkowych wyciągów. Exodus związany z amerykańskim świętem pracy ( Labor Day – przypadający 4 września), zmiótł z większości dróg cały ruch; bardzo niewiele wakacyjnych przyczep kempingowych oraz samochodów typu kombi z obciążonymi dachami rozchodziło się w kierunku Bostonu albo po drogach szybkiego ruchu stanu Nowy Jork. Zima jest tutaj mroźna, a zbocza Góry Waszyngtona stają się złowieszcze, znajdująca się na jego szczycie mierząca czas stacja meteorologiczna, zmierzyła najwyższą szybkość wiatru jaka kiedykolwiek została zarejestrowana na jakimkolwiek górskim szczycie na świecie. Niedźwiedzie i czerwone lisy wędrują swobodnie. Przez kilka tygodni myśliwi w szkarłatnych albo świecących pomarańczowych kurtkach będą przebywać na tropach, w celu upolowania jeleni albo kuropatw, lub czegokolwiek zgodnego z prawem w zasięgu wzroku. Później przyjdą narciarze, ich zajęcia na pylistym śniegu oraz gorący maślany rum, tak samo jak oni przyniosą z powrotem wesoły nastrój letnich wakacji. Jeszcze raz, Białe Góry rozpoczną nowe życie.
To był posępny okres środka września 1961 roku – 19 września będąc dokładnym – kiedy to Barney Hill oraz jego żona rozpoczęli swoją podróż od granicy Kanadyjskiej w dół autostradą federalną numer 3, poprzez Białe Góry na swojej drodze do domu w Portsmouth. To miała być nocna jazda, spowodowana przez poczucie pilnej potrzeby. Radio w ich 1957 Chevrolet Bel Air podawało, że na szczycie się przejaśnia, a huragan nadchodzący na wybrzeże może obniżyć się nad New Hampshire, wydarzenia z nim związane spowodowały w poprzednich latach wyrywanie drzew z korzeniami oraz rozsypały druty wysokiego napięcia poprzez drogi. Nie posiadali wystarczającej ilości gotówki, która mogłaby pokryć wszystkie dodatkowe opłaty ich podróży wakacyjnej, przez co ich fundusze mogłyby się ostro zmniejszyć, dlatego dojechali oni spokojnie aż do wodospadu Niagara, po czym oni okrążyli z powrotem przez Montreal do domu.
10
Właśnie zostali prześwietleni przez amerykańsko – Kanadyjski urząd celny około dziewiątej tamtego wieczoru, po czym wili się wzdłuż odludnej granicy Północnowschodniego Królestwa Vermont, części stanu, która podobno odgraża się, że odłączy się nie tylko od Vermont ale, również od Stanów Zjednoczonych. Ruch był skąpy; niewiele innych samochodów pojawiło się na drodze zanim Hillowie nie zbliżyli się do witalnych świateł Colebrook pół godziny później, pewnej sędziwej osady New Hampshire założonej w 1770 roku, leżącej w cieniu Góry Monadnock, dokładnie po drugiej stronie rzeki od Vermont. Świateł wsi, pomimo iż stanowiły ulgę od niekończących się zakrętów wąskiej dwukierunkowej drogi którą podróżowali, było niewiele. Samotna poświata pochodziła z okien jedynej restauracji, zrozumieli, że może to być dla nich ostatnia szansa na spożycie jakiejkolwiek wzmacniającej zakąski na resztę podróży, dlatego zdecydowali się zawrócić do niej, pomimo iż już ją przejechali.
Restauracja była prawie pusta. Kilkoro nastolatków zgromadziło się daleko w kącie. Tylko jedna osoba, kelnerka, w spokojnej restauracji wydała się okazywać jakąkolwiek w ogóle reakcję na fakt, że Betty oraz Barney Hill sa mieszanym małżeństwem: Barney, uderzająco przystojny potomek dumnego obywatela etiopskiego, którego prababka urodziła się w czasach niewolnictwa, ale została wychowana w domu właściciela plantacji, ponieważ była jego własną córką; Betty, której rodzina kupiła trzy rozłogi ziemi w York, Maine w 1637 roku, tylko po to, żeby był jeden poseł na terenach opuszczonych przez Indian. Nie zważając, jaką uwagę pociąga za sobą ich mieszane małżeństwo w publicznych miejscach, oni już dawno nie byli tym zakłopotani. Ich pierwszy urok jedno do drugiego, który nadal pozostawał, charakteryzował się inteligencja oraz wzajemnym zrozumieniem. Razem, wbijali oni klin stanowi New Hampshire, przemawiając z powodu Praw Obywatelskich. Barney, dawny działacz polityczny a obecnie naprawiający prawo przewodniczący Portsmouth`kiego NAACP1, był także członkiem Stanowego Komitetu Doradczego Komisji Praw Obywatelskich w Stanach Zjednoczonych, oraz zasiadał w komisji zarządzającej programem walki z ubóstwem w hrabstwie Rockingham. Zarówno on jak i jego żona z duma pokazują nagrodę którą otrzymali za swoją pracę od Sargenta Shrivera.2 Betty, pracownik opieki społecznej stanu New Hampshire, kontynuuje po godzinach swoją pracę jako asystent sekretarza oraz koordynator społeczności w NAACP, jak również jako wysłannik Narodów Zjednoczonych przy Kościele Unitarianistyczno-Uniwersalistycznym, do którego należą oboje w Portsmouth.
Ale to co miało im się stać tej nocy 19 września 1961 roku, nie było w ogóle związane z pomyślnością ich mieszanego małżeństwa, czy też ich poświęceniem dla rozwoju społecznego. Nie było tam jakiejkolwiek aluzji wobec tego co ma się zdarzyć, kiedy oni usiedli przy wyłożonej boazerią ladzie restauracji w Colebrook, Barney bezceremonialnie jadł hamburgera, Betty kawałek ciastka obłożonego czekoladą. Nie pozostali zbyt długo przy ladzie, jedynie tyle, żeby wystarczyło im na papierosa oraz filiżankę kawy, przez kontynuowaniem podróży w dół autostradą federalną numer 3 do domu.
Odległość z Colebrook do Portsmouth wynosi sto siedemdziesiąt mil, przy pomocy autostrady federalnej numer 3, która na tym odcinku jest znacząco równa i spławna w obliczu głębokich górskich wąwozów którym trzeba podołać. Dalej na południe, poniżej Plymouth, prawie trzydziestomilowa czteropasmowa autostrada – znacznie większa niż teraz – zachęca do podróżowania z bezpieczną prędkością aż do sześćdziesięciu pięciu mil na godzinę. Na pozostałych drogach, Barney Hill lubił jeździć pomiędzy pięćdziesiąt a pięćdziesiąt pięć, nawet jeżeli było to odrobinę ponad ograniczeniem.
Zegar ponad toaletą w restauracji w Colebrook pokazywał 10:05 kiedy oni wychodzili tamtej nocy. „Wygląda”, powiedział Barney do Betty kiedy oni dostali się do swojego samochodu, „że powinniśmy być w domu o 2:30 rano – albo o 3:00 jeżeli przyjedziemy później.” Betty zgodziła się. Miała zaufanie do prowadzenia Barneya, chociaż czasami popędzała go tak, że jechał za szybko. To była jasna, wyraźna noc z prawie pełnia księżyca. Gwiazdy były błyszczące, takie jakie są zawsze w górach New Hampshire w czasie bezchmurnej nocy, kiedy to blask gwiazd wydaje się oświetlać szczyty wzgórz przy pomocy osobliwego żarzenia się.
Samochód jechał spokojnie przez nocne powietrze, droga wiła się bez wysiłku po płaskiej ziemi na wierzchu doliny rzeki Connecticut, pewnego starożytnego indiańskiego oraz lesistego kraju, bogatego w historię i legendy. Trzydzieści mil na południe przy Northumberland, gdzie Rogers Rangers3 zrobili swoje spotkanie po złupieniu St. Francis, pomknęli szybciej. Betty, zakorzeniony obserwator, cieszyła się jasnością księżyca odbijającą się ponad dolina oraz odległymi górami, zarówno na wschodzie w New Hampshire jak i na zachodzie ponad rzeką ku Vermont. Delsey, czupurna mała jamniczka Hillów, znajdowała się w kabinie na podłodze naprzeciw stopy siedzącej Betty. Poprzez Lancaster, miasteczko z szeroką główna ulicą oraz starymi pięknymi
11
przedrewolucyjnymi domami – wszystkimi ciemnymi teraz w tą sierpniową noc – autostrada federalna numer 3 ciągnie się dalej na południe, tak samo jak rzeka Connecticut na zachód, poszerzając terytorium New Hampshire oraz zawężając obszar Vermont. Tutaj równa, szeroka dolina zmienia się w bardziej nieokreśloną ścieżkę poprzez góry, z ząbkowanymi szczytami Pilot Range ( Pasmo Przewodnika), opisanymi bujnie przez jednego z pisarzy jako „wielki toczący się wał obronny, odgrywający fantastyczne sztuczki ze światłem słonecznym oraz cieniem a blisko zachodu słońca przyjmuje wrażliwe odcienie głębokiego ametystu.”
Ale teraz nie było żadnego światła słonecznego czy ametystu, tylko świecący księżyc, bardzo jasny i duży, oraz czarna pokryta smołą dwupasmowa droga, która wydawała się całkowicie opuszczona. Na lewo od księżyca oraz nieznacznie pod nim, znajdowała się szczególnie jasna gwiazda, być może planeta, przypuszczała Betty Hill z powodu jej mocnej poświaty. Dokładnie na południe od Lancaster, dokładnej pory nie może ona sobie przypomnieć, Betty stała się lekko przerażona, zauważając, że jeszcze jedna gwiazda albo planeta, jeszcze większa, pojawiła się ponad innymi. Nie było jej tam, tego była pewna, kiedy patrzyła tam wcześniej. Ale bardziej niezwykłym było to, że nowy niebiański gość wyraźnie wydawał się stawać większy i jaśniejszy. Przez kilka minut obserwowała go, nie powiedziała nic o nim swojemu mężowi który w tym czasie jechał płynnie przez góry. W końcu, kiedy dziwne światło utrzymywało się, szturchnęła Barneya, który nieco zwolnił samochód i wyjrzał z prawej strony przedniej szyby żeby to zobaczyć. „Kiedy popatrzyłem na to za pierwszym razem”, powiedział później Barney Hill, „ to nie wydawało się być niczym szczególnie niezwykłym, za wyjątkiem tego, że być może byliśmy wystarczającymi szczęściarzami mogącymi obserwować satelitę. Nie miało żadnej niepewności na swoim kursie, wydawało się podążać wzdłuż krzywizny ziemi. Znajdowało się w sporej odległości, myślę, że wyglądało jak gwiazda w ruchu.”
Jechali dalej, zerkając często na jasny przedmiot, odkrywając z trudem do odróżnienia, kiedy światło poruszało się samo, czy też to ruch samochodu sprawiał że światło wydawało się poruszać. Przedmiot znikał za drzewami, albo górskim szczytem, po czym pojawiał się ponownie kiedy przeszkoda została rozjaśniona. Delsey, pies, zaczął stawać się nieznacznie niespokojnym, a Betty nadmieniła, że być może oni powinni ją wypuścić i skorzystać z zatrzymania się na drodze, żeby uzyskać lepszy widok obiektu. Barney, gorliwy obserwator samolotów, który lubił czasami zabrać dwójkę swoich synów ( z poprzedniego małżeństwa) na oglądanie Piper Cub`ów lądujących oraz startujących z jeziora Winnipesaukee, zgodził się i zatrzymał samochód na poboczu drogi, gdzie była znośna, bez przeszkód widoczność.
W pobliżu znajdował się las, przez co Barney człowiek czasami się niepokojący, wspomniał, że nie powinni oni spuszczać oka z niedźwiedzi, niewątpliwą ewentualnością w tej części kraju. Betty, która rzadko pozwala sobie na bycie zaniepokojoną czy poruszoną emocjonalnie z jakiegokolwiek powodu, roześmiała się z jego sugestii, zatrzasnęła łańcuch na obroży Delsey, i przeszła się z nią wzdłuż pobocza drogi. W tym momencie zauważyła, że gwiazda, światło, albo cokolwiek to było na wrześniowym niebie, wyraźnie się porusza. Kiedy Barney dołączył do niej na drodze, wręczyła mu smycz Delsey i poszła na tył samochodu. Zabrała z przedniego siedzenia parę 7 X 50 Crescent ( półokrągłych) lornetek, które oni wieźli ze sobą dla ich wakacyjnych widoków, szczególnie dla wodospadu Niagara, którego Betty Hill nigdy wcześniej nie widziała. Barney, zauważył, że światło na niebie porusza się, teraz został w pełni przekonany, że jest to błąkający się satelita.
Betty przyłożyła lornetkę do swoich oczu i dokładnie nastawiła ostrość. To co oni oboje mieli zobaczyć, miało zmienić ich życie na zawsze, oraz jak domaga się tego wielu obserwatorów, zmieniło kierunek historii świata.
Wakacyjna podróż była spontanicznym pomysłem, zainicjowanym przez Barneya. Wtej chwili od pewnego czasu, był on wyznaczony na nocną zmianę w urzędzie pocztowym w Bostonie, gdzie pracował on jako asystent dyspozytora. Lubił swoją pracę, ale nie godzinne i długie dojazdy do pracy prowadzące każdej nocy z Portsmouth do Bostonu – po 60 mil w każdą stronę. Dojazdy do pracy były szczególnie wyczerpujące, nie było pociągu albo autobusu dostępnego w późnych godzinach nocnych kiedy on rozpoczynał pracę. Rygory codziennej 120 milowej podróży w obie strony spowodowały, że Barney czuł się źle, pomogły w wywołaniu rozrostu jego wrzodu, co w końcu doprowadziło go do stanu wymagającego pomocy medycznej.
Zaczął zastanawiać się nad pomysłem podróży kiedy jechał do pracy wieczorem 14 sierpnia 1961 roku. Dla Betty zbliżał się tygodniowy urlop, dotkliwie dla nie potrzebny, jako pracownik stanowej opieki społecznej, przyznający zasiłki dla dzieci, obsługiwała raczej przytłaczająco wielka ilość przypadków – 120 przydziałów za każdym razem. Na szczęście, Barney był w stanie wziąć trochę swojego pozostałego urlopu i trochę złagodzić napięcie kiedy oczekiwał na wyniki kilku ostatnich prześwietleń jego wrzodu promieniami Roentgena, które wykonał jego lekarz. Podczas tej całej przepracowanej nocy, pomysł przemawiał do niego coraz bardziej. Wzrosło to w nim kiedy przechodził przez swoją codzienna procedurę, stojąc naprzeciw mniej więcej 40 pomocników porządkujących pocztę, wywołujących kody miast albo dzielnic miasta Boston. Urzędnicy ponownie położyli korespondencję w wyznaczonych otworach na przenośniku taśmowym, gdzie pocztowi pomocnicy kontynuowali proces kiedy koszyki ruszyły do wind żeby zostać wyekspediowanymi. Barney, ze swym IQ -iloraz inteligencji – prawie 140, mógłby uporać się z bardziej skomplikowanymi pracami niż ta, ale podobnie jak wielu pracowników pocztowych odkrył, że frustracja wynikająca z rutynowej pracy jest
12
kompensowana przez korzyści wynikające ze służby państwowej. Ponadto, stałość pracy dawało mu wiele czasu na jego działalność społeczną która, jak uważał, była zarówno wymagająca jak i dochodowa.
Wyszedł na zewnątrz bostońskiego urzędu pocztowego o 7:30 następnego ranka i jechał do Portsmouth z przewidywaniem zaskoczenia Betty. Relaksował go jedynie pomysł dalekiego wyjazdu. Chociaż niemiła rzeczywistość zimy w New Hampshire, mogłaby ich wkrótce dotknąć, drogi były teraz wolne i czyste a ruch byłby niewielki – idealna sytuacja dla spokojnego kierowania samochodem.
Zaplanowali swoją podróż tamtego ranka przy filiżance gorącej kawy, Betty zaakceptowała ten pomysł natychmiast. Ale w swoim budżecie nie mieli pieniędzy na podróż. Barney żałował głównie tego, że jego dwaj synowie nie mogli dołączyć do nich, ponieważ oni obaj byli mile nastawieni do jego drugiego małżeństwa, a wzajemna sympatia pojawiła się spontanicznie pomiędzy chłopcami i Betty, z zastrzeżeniem dotyczącym dziwacznego przypisania przez Barneya Betty eksperta sztuki kucharskiej.
Kompletne przystosowanie się do ich mieszanego małżeństwa było znacząco łagodne. Betty była dumna ze swojego liberalizmu, ponieważ jej rodowód z Nowej Anglii był bardzo długi. „W mojej rodzinie”, napisała kiedyś takie zdanie, „ wydaje się być wiarą, że celem jednego życia jest przerzucenie mostu pomiędzy wyłomem oddzielającym przeszłość od przeszłości, przez ten most popłynie całkowita przeszłość, dobra czy zła, wpłynie na przyszłość, a przyszłość świata jest uzależniona od indywidualności oraz siły mostu.”
Przez całą historię jej rodziny, wypunktowaną przez Betty, różni jej członkowie walczyli o niepopularne sprawy. Odgałęzienie jej rodziny o nazwisku Dow było w 1662 kwakrami, zostali zaatakowani, pobici oraz wypędzeni poza Salisbury, Massachusetts, ich własność rozkradziona a domy spalone. Tuż przed wojną domową, byli aktywnymi abolicjonistami, przebywali razem z Johnem Greenleafem Whittierem kiedy zostały spalone jego drukarnie prasowe przez mieszkańców miasta Amesbury, w tym samym stanie.
„Największym dniem mojego życia”, powiedziała kiedyś Betty, „ był ten kiedy nauczyłam się czytać. Moje dni nudy zostały skończone.”
Była ona inteligentnym uczniem w jednoizbowej szkole, do której uczęszczała w Kingston, New Hampshire. Z jednym nauczycielem na sześć klas, była ona w stanie poruszać się naprzód na swoim własnym poziomie. Może przypomnieć sobie wytłumaczenie odległego podziału na czwartą klasę, kiedy ona była w trzeciej, oraz zwycięstwa we wszystkich konkursy, w tym ortograficzne, występy w rolach dramatycznych oraz nagrody, które za to otrzymała. Jako energiczne dziecko, czasami kłopotliwe, pracowała nad ciągłymi projektami, żeby zarobić pieniądze – zbierając pierwiosnki, poziomki, maliny i jagody po czym sprzedawała je ze znacznym dochodem. Była tak żarłoczna w czytaniu, że jej matka ograniczała ją do jednej książki dziennie. Kiedy Betty miała jedenaście lat, jej matka w czasie wzrastającego kryzysu, porzuciła rodzinna tradycję i poszła do pracy w fabryce. Najpierw, miało to mieć wymiar tymczasowy, niepełnoetatowy. Ojciec Betty, żywiciel, zachorował, oszczędności zmniejszyły się a spadek jej matki został sprzeniewierzony. Dopiero kiedy organizatorzy związku zawodowego wyruszyli do miast fabrycznych Nowej Anglii, a jej matka, Pani o surowych dobrych manierach nowoangielskich, stała się zafascynowana. Pomogła im się zorganizować, zasugerowała strajki, oraz została członkiem rady wykonawczej związku. Betty była dumna ze swojej matki, oglądała ją w pikietujących szeregach, martwiła się przez możliwość ataku na nią przez awanturników bądź aresztowania przez policję. W tym czasie, rodzinny stół jęczał nie od jedzenia, ale argumentami pomiędzy wujkiem pomagającym zorganizować CIO4, przyjacielem rodziny przeprowadzającym takie same działanie w Lawrence, oraz Betty która była wyłącznie w A.F.L.5 To były ekscytujące sceny dla młodej Betty, ze strajkami, wyborami oraz uroczystościami. Jej ojciec, pracujący dla innego wujka, posiadającego fabrykę obuwia, pozostał stoicko neutralny.
Doświadczenia Betty z kolorowymi ludźmi zostały ograniczone. Niezbyt wielu mieszkało ich w New Hampshire, ale we wczesnym wieku mieszkała ona przez ulice z międzyrasową parą, oraz przyswajała lipne uwagi jej kolegów z klasy przeciw kolorowej żonie. Później, Betty mama zaimponowała jej mówiąc, że pomimo iż niektórzy ludzie nie lubią kolorowych ludzi, to jednak jest to niewłaściwe, ponieważ są oni takimi samymi ludźmi jak każdy inny. Dodała, że jeżeli Betty usłyszałaby kogoś mówiącego przeciwko nim, powinna zabrać głos bez wahania się.
Ona tak robiła. Będąc studentka drugiego roku Uniwersytetu Stanu New Hampshire, do którego Betty wstąpiła w 1937 roku, dziewczyna będąca murzynka z Wilmington, Delawere, zapisała się na uczelnię – ku konsternacji zarówno administracji jak i studentów. W późnych latach trzydziestych integracja była problemem nawet w północnych uniwersytetach stanowych. Betty odnalazła Ann, samotną w kącie palarni, ignorowaną przez innych
13
studentów. Betty nie powiedziała wtedy nic, ale sapała ze złości pod spodem. Kiedy Ann odeszła, inne dziewczyny zasugerowały kostycznie, że Ann powinna wrócić tam skąd przybyła, na co Betty zareagowała zdecydowanie. Przy jednej z takich sytuacji, kiedy Ann opuszczała palarnię, Betty podeszła do niej i stojąc frontem do pozostałych, poprosiła żeby odwiedziła jej pokój.
To był początek akceptacji dla Ann, ale nie nastąpił on aż po długiej późniejszej walce. Czasami, Betty prawie fizycznie powstrzymywała ją przed opuszczeniem uniwersytetu. Walczyła z Ann, w celu powstrzymania jej przed spakowaniem swoich bagaży. W końcu, absolwentka Phi Beta Kappa6 poszła dalej na Harvard a obecnie naucza na wydziale w szkole wyższej na południu.
Chociaż korzenie małżeństwa Betty Hill z Barneyem mogą leżeć w postawie wyrażonej w tym incydencie, ich problemy jako pary międzyrasowej są minimalne. Barney, jest czasami wyraźnie zainteresowany w unikaniu miejsc publicznych: hoteli, restauracji czy spotkań. Ale w ich prywatnym życiu towarzyskim są oni lubiani, akceptowani, i niemal zbyt aktywni. Ich początkowa nieśmiałość szybko się rozwiała. „Nie ma dla mnie jakiegokolwiek znaczenia,” powiedziała raz Betty przyjacielowi, „ czy osoba ma niebieskie czy brązowe oczy. Każdy chce się z nami spotkać; wszyscy chcą nas zaprosić do mieszkania. Musieliśmy nawet ustanowić swego rodzaju ograniczenia, niezmiennie, albo szliśmy tam, wszędzie, czy tu.”
Planowanie podróży, która miała wywrzeć tak głęboki wstrząs było krótkie i rozluźniające. Brak natychmiastowych funduszy został częściowo wynagrodzony przez pomysł Betty polegający na pożyczeniu samochodu-chłodni od przyjaciela. W ten sposób, zostałyby zredukowane wydatki na wiele posiłków w restauracjach. Barney, ignorujący chwilowo swoją dietę spowodowaną wrzodami, wypijał szklankę soku pomarańczowego, zjadał sześć pasków bekonu oraz dwa jajka ugotowane na miękko, kiedy planował on drogę podróży za pomocą kilku zatokowych map drogowych. Mieli jechać spokojnie, unikając dróg szybkiego ruchu, opłacić krótką wizytę ponad wodospadem Niagara, potem drogą okrężną przez Montreal i powrócić do Portsmouth. Kiedy Betty zaczęła robić zakupy żywności, Barney zdrzemnął się, żeby odzyskać siły po jego całonocnej pracy w bostońskim urzędzie pocztowym.
Tamtego popołudnia zakończyli oni większość swego pakowania, napełnili samochodową lodówkę jedzeniem, oraz nastawili ją na mocne mrożenie. O godzinie ósmej tamtego wieczoru znajdowali się już w łóżku, z zestawem budzików nastawionym na czwartą następnego ranka.
Barney, zapamiętale wcześnie wstający, był na nogach jako pierwszy, ale już po chwilach Betty przecedzała kawę i rozpoczął się ostatni minutowy proces pakowania. Kiedy ładował bagażnik samochodu, Barney wpakował do niego torbę z nawozem mączno – kostnym z jednej strony, oraz ułożył bagaż dookoła niej. Betty kupiła nawóz, żeby pracować w ogrodzie w czasie wakacji; to było tak samo łatwe pozostawianie tego w bagażniku, jak wyjęcie go z niego. Później, mieli oni odkryć, że ten komfortowy domowy materiał, wywoła niezwykłe pytania i spekulacje.
To był jasny, rześki poranek w New Hampshire, kiedy wyjechali, odnotowując odległość w milach na szybkościomierzu tylko po to, żeby wyeliminować ewentualne późniejsze błędy – był to pewien wrodzony zwyczaj Barneya. Jechali droga numer 4, w kierunku Concord, w radosnym nastroju. Barney, za kierownicą, wybuchnął ochrypłą wersją, „Oh, co za piękny poranek” (Oh, What A Beautiful Morning). Betty, lubiąca słuchać jak Barney śpiewa, uśmiechała się. Barney, lubiący jak Betty była zadowolona, odwzajemniał uśmiech. Nie było żadnej aluzji do tego wszystkiego, co miało się wydarzyć później; ani nie mogło tam być. Żadne takie wydarzenie nie zostało tak gruntownie udokumentowane.
Przedmiot który zauważyli oni na niebie w pobliżu drogi numer 3 cztery noce później, na południe od Lancaster, New Hampshire, kontynuował swoje nieprzewidywalne ruchy kiedy przejeżdżali przez Whitfield oraz wieś Twin Mountain. Zatrzymali się na krótko kilka razy, od tego momentu Barney stał się otwarcie zaintrygowany. Jego jedyna alternatywną teorią, oprócz tej z satelitą, była taka, ze przedmiot jest gwiazdą, ale teorię tą on natychmiast zdyskontował, ponieważ było widoczne, że jest on cały czas w ruchu, zmieniając swój kurs w jakiś dziwaczny sposób. W trakcie jednego z postojów, kilka mil na północ od Cannon Mountain, Betty powiedziała, „Barney, jeżeli myślisz że to jest satelita, czy gwiazda, to jesteś całkowicie śmieszny.”
Ze swoim nagim okiem, Barney mógł przyznać, że miała rację. Był on teraz pewnym, że nie jest to żaden obiekt niebieski. „Popełniliśmy błąd, Betty,” powiedział. „To jest samolot handlowy. Prawdopodobnie jest na swej drodze do Kanady.” Powrócił do samochodu i kontynuowali jazdę.
Betty, na siedzeniu pasażera, utrzymywała go w zasięgu wzroku kiedy jechali w dół drogi numer 3. Wydawało się jej, że to stawało się większe oraz jaśniejsze, stawała się z czasem coraz bardziej zaintrygowana i zaciekawiona. Barney spoglądał czasami na niego przez przednią szybę, ale bardziej był teraz zmartwiony nadjeżdżającymi z naprzeciwka samochodami na krętej w tym miejscu drodze. Jego teoria, że był to duży samolot handlowy zmierzający do Kanady uspokajała jego zmartwienie okolicznością, że mógłby on zostać postawiony naprzeciw jakiegoś nie dającego się wyjaśnić zjawiska. Droga stała się zupełnie opuszczoną, od
14
teraz przez mile nie zauważyli żadnego samochodu ani ciężarówki, które podążałyby w jakimkolwiek kierunku, to wszystko pozostawiło ich samych w głębokich wąwozach późno w nocy. Niektórzy autochtoni z północnego New Hampshire wolą nigdy nie przejeżdżać w nocy przez te drogi, z powodu starego zwyczaju i przesądu. Zimą, pewne nieformalne grupy znane jako Blue Angles (Niebieskie Anioły) patrolują drogi w poszukiwaniu zamarźniętych albo rozbitych samochodów. Jest bardzo łatwo, zamarznąć na śmierć w tych odludnych obszarach, a żołnierze państwowi nie mogą prawdopodobnie pokryć tak szerokiego terenu wystarczająco często. Barney, którego zaniepokojenie wzrastało pomimo jego pocieszających teorii, spodziewał się, że zobaczą wkrótce żołnierza albo przynajmniej inny jadący samochód, który mogliby zatrzymać i porównać z nim uwagi.
Około godziny jedenastej zbliżyli się do ogromnej i ciemnej sylwetki Cannon Mountain, wynurzającej się z zachodu po ich prawej stronie. Barney zmniejszył szybkość w pobliżu zatoczki na posiłek na wolnym powietrzu, z której rozciągał się daleki widok na zachód i spojrzał ponownie na dziwne ruchome światło. W zdumieniu, zauważył, że obróciło się ono nagle ze swojego północnego kierunku lotu, wykonało zwrot na zachód, po czym dokończyło swój skręt i zaczęło podążać bezpośrednio w ich kierunku. Barney zahamował szybko samochód, skręcając w kierunku terenu piknikowego.
„Bez względu na to jak to możesz nazwać, Barney,” powiedziała Betty, „ Nie wiem jak, ponieważ to jest ciągle tam na górze, i to wciąż podąża za nami, oraz nadchodzi z prawej strony w naszym kierunku.”
„To zdaje się być samolotem,” powiedział Barney. Stali teraz na terenie piknikowym, patrzyli w górę na światło, które wciąż stawało się coraz większe. „Handlowy liniowiec.”
„Z tak zwariowanym kursem jak ten?” powiedziała Betty.
„Dobrze, zatem to jest Piper Cub. To jest to co jest tym. Z jakimiś myśliwymi, którzy mogli zaginąć.”
„To nie jest sezon na polowania”, powiedziała Betty, kiedy Barney brał od niej lornetkę. „Nie słyszę dźwięku.”
Barney nie zrobił niczego, pomimo iż rozpaczliwie chciał.
„To może być helikopter,” powiedział kiedy patrzył przez lornetkę. Był pewien, że to nie było to, ale sięgał po jakiekolwiek wytłumaczenie, które miało sens. „Wiatr mógłby przegnać dźwięk w innym kierunku.”
„Teraz nie ma wiatru, Barney. Nie dzisiejszego wieczoru. Wiesz o tym.”
Przez lornetkę, mógł teraz Barney wydobyć kształt, przypominający poziomy kadłub samolotu, chociaż nie mógł on zauważyć żadnych skrzydeł. W tym miejscu wydawał się również znajdować mrugający szereg świateł wzdłuż kadłuba samolotu, albo czymkolwiek to było, na zmieniającej się ciągle strukturze. Kiedy Betty wzięła soczewki, przedmiot przelatywał z przodu księżyca, w zarysie. Wydawał się błyskać cienkimi wiązkami różnokolorowych świateł, obracających się dookoła przedmiotu, który w tamtym czasie wydawał się być w kształcie cygara. Dokładnie chwilę przedtem zmienił swoją prędkość z powolnej na szybką, po czym ponownie zwolnił, kiedy krzyżował się z tarczą księżyca. Światła błyskały uparcie, czerwone, bursztynowe, zielone i niebieskie. Odwróciła się do Barneya, prosząc go żeby spojrzał raz jeszcze.
„To zdaje się być samolot”, powiedział Barney. „Być może samolot wojskowy. Samolot poszukiwawczy. „Być może jest to samolot, który się zgubił.”
Stawał się coraz bardziej zirytowany na Betty, albo przedkładał na nią swoje rozdrażnienie, ponieważ odmawiała ona akceptacji naturalnego wyjaśnienia. Pewnego razu, kilka lat wcześniej w 1957 roku, siostra Betty oraz jej rodzina opisała obserwację jakiegoś niezidentyfikowanego obiektu latającego w Kingstom, New Hampshire, gdzie oni mieszkali. Betty, która miała zaufanie do rzetelności oraz zdolności obserwacyjnych swojej siostry, wierzyła w historię jej obserwacji. Barney ani nie wierzył ani nie był nastawiony sceptycznie; był on obojętny wobec tematu jako całości, miał niewielkie zainteresowanie wobec tego. Jeśli już, to był on bardziej sceptyczny wobec obiektów latających po usłyszeniu jej opowieści. Zauważył, że Betty, po raz pierwszy w ciągu pięciu lat, doprowadziła do poruszenia tego tematu. Ale ona nie wspomniała właśnie o tym zdarzeniu.
Obok nich, jamnik jęczał i kulił się. Betty dała lornetkę Barneyowi, wzięła Delsey do samochodu, weszła do niego i zamknęła drzwi. Barney skierował ponownie soczewki na przedmiot, życząc sobie ponownie, że mógłby znaleźć jakieś poparcie w porównaniu swoich uwag z jakimś przejeżdżającym kierowcą. Chciał on przede wszystkim usłyszeć jakiś dźwięk: dygotanie śmigieł przelatującego samolotu albo furkot odrzutowca. Nie nadszedł żaden. Wtedy po raz pierwszy poczuł, że jest obserwowany, oraz że przedmiot w rzeczywistości podchodzi coraz bliżej i usiłuje ich okrążyć. Jeżeli to jest pojazd wojskowy, myślał, to nie powinien się on tak zachowywać, a jego umysł wrócił do czasów kilka lat wcześniej, kiedy to odrzutowiec buczał tuż obok niego, roztrzaskując barierę dźwięku, oraz rozłupując powietrze wraz z eksplozją.
Wróciwszy do samochodu, Barney wspomniał Betty, że przypuszcza, że statek ich zobaczył i igra zabawnie z nimi. Próbował nie dać znać Betty że się boi, było to coś, do czego nie lubił się osobiście przyznawać.
Jechali w kierunku Cannon Mountain niewiele szybciej niż pięć mil na godzinę, łapiąc przelotne obserwacje przedmiotu jak poruszał się wędrując po niebie. Na szczycie góry zobaczyli oni jedyne światło na przestrzeni mil pałające niczym latarnia morska, wydające się być znajdującą się na szczycie zamkniętą cichą napowietrzną koleją wózkową, albo być może znajdującą się tam restauracją. Zatrzymali się ponownie w pobliżu podstawy góry, przez chwilę, kiedy przedmiot nagle obrócił się za jej ciemną sylwetkę i znikł. W tym samym momencie,
15
zgasło światło na szczycie góry, w niewytłumaczalny sposób. Betty popatrzyła na swój zegarek kiedy to się stało, zastanawiając się czy restauracja została właśnie zamknięta. Nie mogła jednak bardzo wyraźnie odczytać tarczy w świetle tablicy rozdzielczej, nigdy godzina nie została dokładnie przeczytana. Jeżeli tam na górze znajdowali się ludzie, pomyślała, musieli otrzymać doskonały widok przedmiotu.
Kiedy samochód przejeżdżał przez zaciemnioną sylwetkę góry Stary Człowiek (Old Man), przedmiot pojawił się znowu, prześlizgując się cicho, spokojnie, równolegle na zachód od ich samochodu, po stronie stanu Vermont patrząc z ich samochodu. W tym miejscu teren był bardziej lesisty, było zatem trudniej utrzymać przedmiot w zasięgu wzroku, kiedy prześlizgiwał się za drzewami. Ale on znajdował się, poruszając się razem z nimi. W pobliżu zjazdu do parowu ze strumieniem, atrakcji turystycznej, zatrzymali się ponownie, prawie wywołując pisk, patrzyli wyraźnie na obiekt, ale ponownie przeszkodziły im drzewa.
Dokładnie poza parowem ze strumieniem (The Flume) minęli niewielki motel, pierwszą oznakę życia, jaką zauważyli na przestrzeni wielu mil. Schludny zajazd wyglądał pociesznie, chociaż oczy Barneya poruszające się na przemian pomiędzy zakrętami drogowymi i przedmiotem na niebie, ledwie go zauważyły. Betty odnotowała znak, świecący zgodnie z aprobatą AAA7 oraz światło w pojedynczym, samotnym oknie. Mężczyzna stał przy wejściu do jednego z domków a Betty pomyślała, że łatwo będzie zakończyć całą sytuację właśnie teraz za pomocą po prostu podjechania do motelu. Myślała o tym – ale nie powiedziała niczego do Barneya. Jej ciekawość dotycząca przedmiotu stała się teraz obezwładniająca, stała się zdecydowana do tego, żeby zobaczyć go więcej. Od tej chwili, Barney zaczął ja irytować próbując zaprzeczać istnieniu przedmiotu. Faktycznie, on był. Był on wciąż zaniepokojony innym samochodem przejeżdżającym po niewyraźnym zakręcie, w czasie gdy próbował on utrzymać jedno oko na obiekcie kiedy przelatywał on prawie bezpośrednio przed nimi na drodze.
Był on teraz widoczny tylko na wysokości kilkuset stóp, oraz był ogromny. W dodatku, wydawało się Betty, że on wiruje, następnie zatrzymał się i zmieniła się struktura światła, z wielokolorowych mrugających świateł do mocnego, białego jarzenia. Pomimo wibracji samochodu, ona przyłożyła lornetkę do swoich oczu i spojrzała ponownie.
Wciągnęła szybki, mimowolny oddech, ponieważ mogła wyraźnie zauważyć podwójny rząd okien. Bez soczewek, to wydawało się być tylko smugą światła. Stało się teraz jasne, że jest to zbudowany statek olbrzymich rozmiarów, dokładnie jak dużych tego ona nie mogła powiedzieć, ponieważ zarówno odległość jak i wysokość były trudne do dokładnego osądzenia. Potem, powoli, czerwone światło wyszło poza przedmiot po jego lewej stronie, następnie podobnie jedno pojawiło się po jego prawej stronie.
„Barney”, powiedziała, „Nie wiem dlaczego nie próbujesz popatrzeć na to. Zatrzymaj samochód i popatrz na to!”
„To odleci do momentu kiedy to zrobię”, powiedział Barney. Pomimo to on nie był w całości przekonany, że tak będzie.
„Barney, masz się zatrzymać. Nigdy w swoim życiu nie widziałeś niczego podobnego.”
Wyjrzał przez przednią szybę i mógł teraz obserwować go dokładnie, jak przypuszczał znajdował się nie więcej niż dwieście stóp w powietrzu oraz nadlatywał bliżej. Znajdujący się teraz na drodze zakręt w lewo przesunął przedmiot na prawą stronę samochodu, ale odległość pozostała taka sama. W prawo, nie daleko od Indian Head, gdzie inne historyczne kamienne oblicze obserwuje góry i doliny, zauważył dwa komercyjne imitacje wigwamów w nieczynnym na dole przedsięwzięciu znanym jako Natureland. Tutaj, roją się setki dzieci wraz z ich rodzicami podczas letnich odwiedzin. W tym momencie było tu cicho jak w grobie.
Barney zatrzymał samochód prawie na środku drogi, zapominając w podekscytowaniu o jakichkolwiek kłopotach z pozostałym ruchem. „W porządku, daj mi lornetkę”, powiedział. Betty oburzyła się na jego ton. To zabrzmiało jakby on próbował jej dogadzać.
Barney wyszedł, silnik nadal działał, oparł swoją rękę na drzwiach samochodu. W tej chwili obiekt kołysał się w ich kierunku oraz unosił się w powietrzu na wysokości nie większej niż niewielki miejski blok znajdujący się w oddali, nie wyżej również aniżeli dwa wierzchołki drzew. Był nachylony pod kątem, a jego pełny kształt był widoczny po raz pierwszy: to był duży jarzący się naleśnik. Ale wibracje silnika trącały jego ramię, zamazując mu widok. Odszedł w jedną stronę samochodu, żeby uzyskać lepszy widok.
„Czy ty to widzisz? Czy ty to widzisz?” powiedziała Betty. Po raz pierwszy jej głos był podniesiony z emocji. Barney przyznał się szczerze później, że był przestraszony jeszcze bardziej, ponieważ Betty rzadko stawała się tak podekscytowana jak z powodu bliskości tego dziwnego i zupełnie cichego przedmiotu ignorującego prawie wszystkie prawa aerodynamiki.
„To jest tylko samolot albo coś takiego,” warknął do niej.
„W porządku”, powiedziała Betty. „To jest samolot. Ale czy kiedykolwiek widziałeś samolot z dwoma czerwonymi światłami? Zawsze myślałam, że samoloty mają jedno czerwone oraz jedno zielone światło.
16
„Dobrze, nie mogę otrzymać jego dobrego widoku,” odpowiedział. „Samochód potrząsa lornetką.” Potem poszedł on na odległość kilku kroków i spojrzał ponownie.
Kiedy on to zrobił, ogromny przedmiot – o średnicy tak odległej jak odległość pomiędzy trzema słupami telefonicznymi stojącymi wzdłuż drogi, tak opisał go później Barney – huśtał się w milczącym łuku bezpośrednio ponad drogą, nie wyżej niż sto stóp od niego. Podwójny rząd okien był teraz jasny i widoczny.
Barney był teraz w pełni ogarnięty strachem, ale z powodu którego dotychczas nie może on wyjaśnić, odkrył że porusza się przez drogę od strony kierowcy samochodu, na pole a potem przez pole, bezpośrednio w kierunku obiektu. Teraz ogromny dysk był nachylony pod kątem w jego kierunku. Dwa przypominające płetwy występy po jednym na każdej ze stron, przesuwały się teraz jeszcze bardziej, każdy miał na sobie czerwone światło. Okna zataczały łuk wokół przedmiotu, wokół grubego, przypominającego naleśnik dysku, promieniując wspaniałym białym światłem. Nadal nie było żadnego dźwięku. Wstrząśnięty, ale nadal znajdujący się pod wpływem nieodpartego impulsu, żeby podążyć bliżej statku, kontynuował drogę w jego kierunku, przychodząc na odległość pięćdziesięciu stóp od niego, kiedy opadł on na wysokość wzrostu pojedynczego drzewa. Nie ocenił jego wielkości w stopach, poza wyjątkiem, że wiedział, że był on tak duży albo jeszcze większy w swojej średnicy, aniżeli długość odrzutowego samolotu pasażerskiego.
Wracając do samochodu, Betty nie była najpierw świadoma tego, że Barney ją zostawił. Myślała, że to nie jest zbyt zręczne miejsce, żeby zaparkować samochód – na środku autostrady – pomimo iż nie było żadnych zakrętów w pobliżu. Samochód nie był ani po prawej ani po lewej stronie – dzielił białą kropkowaną linię znajdującą się pośrodku drogi. Patrzyła, myśląc, czy pojawią się jakieś przednie światła albo z przodu albo z tyłu samochodu, oraz, że przynajmniej powinni szybko odbić samochód spoza drogi, gdy tylko inny może pojawić się na niej. Sama zajęła się zrobieniem tego przez kilka chwil, i wtedy właśnie stała się świadoma tego, że Barney znikł w czerni pola. Odruchowo, zaczęła go wołać.
„Barney”, krzyknęła. „Barney, ty przeklęty głupcze, wracaj tutaj.” Jeżeli on nie pojawi się ponownie za chwilę, ona postanowiła wyjść po niego. „Barney! Czy jest z tobą coś złego? Czy słyszysz mnie?”
Nie było żadnej odpowiedzi, przesunęła się na bok przez przednie siedzenie, w kierunku otwartych drzwi od strony kierowcy samochodu.
Na polu, w pobliżu zamkniętego straganu roślinnego oraz pojedynczej, wykrzywionej jabłoni, Barney przystawił lornetkę do swoich oczu. Potem zatrzymał się bardzo nieruchomo.
Za wyraźnie zbudowanymi oknami mógł on zauważyć istoty, przynajmniej pół tuzina żywych istot. Wydawali się być napięci naprzeciw przezroczystego okna, kiedy statek nachylił się w kierunku na dół. Oni, całą grupą, patrzyli się bezmyślnie na niego. Stał się niewyraźnie świadomy tego, że nosili uniformy. Betty, znajdująca się teraz w odległości prawie dwustu stóp, wrzeszczała na niego z samochodu, ale Barney nie ma żadnego wspomnienia żeby to słyszał.
Lornetka wydawała się kleić do jego oczu. Wtedy, na jakiś ukryty, niesłyszalny sygnał, każdy członek załogi cofnął się od okna w kierunku dużego pulpitu znajdującego się kilka stóp za linią okienną.
Pozostał tam tylko jeden patrzący na niego, widocznie lider. W soczewkach, Barney mógł zobaczyć dodatkowe działania pomiędzy widoczną załogą a czymś co wydawało się być tablicą rozdzielczą za oknami statku. Powoli statek schodził niżej, po kilka stóp jednocześnie. Kiedy stateczniki noszące dwa czerwone światła rozciągnęły się dalej w bok statku, jakaś dobudówka obniżyła się ze spodu, być może drabina, ale on nie mógł być tego pewien.
Wyostrzył ostrość lornetki skupiając ją na jednej twarzy pozostającej w oknie. Jego wspomnienia są w tym miejscu zamglone. Z powodu, którego on nie może wyjaśnić, był pewien, że ma zostać schwytany. Próbował odciągnąć szkła od swoich oczu, odwrócić się, ale nie był w stanie. Kiedy skupienie stało się ostre, pamięta on oczy jednego członka załogi, patrzącego się w dół na niego. Barney nigdy przedtem nie widział oczu takich jak te. Używając całej swojej energii, oderwał lornetkę od swoich oczu i pobiegł krzycząc z powrotem przez pole do Betty i samochodu. Rzucił lornetkę na siedzenie, ledwie nie trafiając Betty, które dopiero co prostowała się będąc gotową przesunąć się z jego strony samochodu kiedy usłyszała go biegnącego po twardej powierzchni drogi.
Barney był bliski histerii. Wcisnął pierwszy bieg samochodu, siknął z niego w dół na drogę, krzycząc, ze był pewnym, ze oni go pochwycą. Nakazał Betty wyjrzeć przez okno i zobaczyć gdzie znajduje się statek. Opuściła w dół okno po stronie pasażera i wyjrzała na zewnątrz. Przedmiotu nie było nigdzie w zasięgu wzroku. Wyciągając swoją szyję, spojrzała bezpośrednio ponad samochód. Nie mogła w ogóle niczego zobaczyć. Dziwny statek nie znajdował się w zasięgu wzroku. Ale nie było również gwiazd, które chwile temu były tak błyszczące na niebie. Barney utrzymywał wrzeszcząc, że był on pewien, że kołysze się on ponad nimi.
Betty sprawdziła ponownie, ale wszystkim, co ona mogła zobaczyć była całkowita ciemność. Spojrzała przez tylne okno, ale nie zauważyła niczego – oprócz gwiazd, wówczas widocznych przez okno.
17
Wtedy usłyszeli nagle dziwny piszczący elektroniczny dźwięk. Samochód wydawał się razem z tym wibrować. Miał on nieregularny rytm – bip, bip – bip, bip, bip – wydawał się nadchodzić z tyłu samochodu, w kierunku bagażnika.
Barney powiedział, „Co to jest za hałas?”
Betty odpowiedziała, „Nie wiem.”
Każde z nich zaczęło odczuwać jakieś dziwne mrowienie powodujące przechodzącą przez nich senność. Od tego momentu, jakiegoś rodzaju opary przechodziły ponad nimi.
Jakiś czas później, jak późno tego oni nie byli pewni, powtórzył się piszczący dźwięk. Byli jedynie świadomi tego, że były dwa cykle tych sygnałów dźwiękowych, rozdzielonych przez rozpiętość czasu, o której oni nie mieli żadnego pojęcia – jak również tego co się zdarzyło albo jak długo to trwało.
Kiedy drugi zestaw sygnałów dźwiękowych stawał się głośniejszy, świadomość Hillów powoli wracała. Nadal znajdowali się w samochodzie – samochód poruszał się z Barneyem za kierownicą. Byli milczący, odrętwiali oraz somnambuliczni. Najpierw, jechali cicho, spoglądając na drogę, w celu ustalenia gdzie mogą się znajdować. Znak oznajmił im, że znajdowali się gdzieś w pobliżu Ashland, trzydzieści pięć mil na południe od Indian Head, gdzie po raz zabrzmiało niewytłumaczalne piszczenie. W trakcie tych kilku chwil świadomości, Betty przypomina sobie jak nieśmiało powiedziała do swojego męża: Teraz wierzysz w latające spodki?” On z kolei przypomina sobie jak odpowiedział: „Nie bądź śmieszna. Oczywiście, że nie.”
Ale żadno z nich nie mogło sobie przypomnieć więcej szczegółów, poza tym, że wjechali na nową drogę szybkiego ruchu, autostradę federalną numer 93. Niedługo po wjeździe na tą autostradę, Betty nagle drgnęła ze swego na wpół – rozbudzenia i wskazała na znak na którym pisało: CONCORD – 17 MIL.
„To właśnie tutaj jesteśmy, Barney”, powiedziała. „Teraz wiemy.”
Barney, również przypomina sobie, że jego umysł przejaśnił się w tym miejscu. On nawet nie przypomina sobie bycia zmartwionym albo zaniepokojonym na trasie około trzydziestu pięciu mil Indian Head a Ashland, o którym to okresie on wydawał się nie pamiętać niczego.
Jechali do Concord mówiąc niewiele. Postanowili, że pomimo iż doświadczenie w Indian Head było tak dziwne i nieprawdopodobne, że nie powiedzą o nim nikomu. „Tak czy owak, nikt by w to nie uwierzył”, powiedział Barney. „Oczywiście sądzę, że jest to trudne do uwierzenia.”
Betty zgodziła się. W pobliżu Concord, poszukiwali miejsca na wypicie filiżanki kawy, ale nic nie było otwarte, gdziekolwiek. Wciąż odurzeni i niekomunikatywni, pruli dalej, skręcając teraz na drogę numer 4, prowadzącą przez stan do oceanu i Portsmouth.
Dokładnie przed Portsmouth, zauważyli zarys świtu na wschodnim niebie. Kiedy jechali przez śpiące ulice miasta, nikt się na nich nie poruszał. Ptaki już wszędzie ćwierkały, był prawie całkowicie jasny dzień , kiedy dojechali do domu. Barney spojrzał na swój zegarek, ale on zatrzymał swój bieg, wkrótce potem Betty spojrzała na swój, który także nie chodził. Wewnątrz, kuchenny zegar pokazywał godzinę wkrótce po piątej rano. „Wygląda na to”, powiedział Barney, „jakbyśmy przyjechali do domu trochę później niż się spodziewaliśmy.”
Betty wypuściła Delsey na łańcuchu na poranny spacer, w tym czasie Barney rozładowywał samochód. Ptaki śpiewały teraz pełnym chórem, stanowiąc tło dla rozmyślań Betty o poprzedniej nocy, które nadal ją prześladowały. Barney był również zamyślony. Rozmawiali niewiele. Z powodu którego ona nie mogła wskazać, Betty poprosiła go, żeby pozostawił bagaż w tylnej sieni, zamiast pozostawienia go w domu. Zgodził się, po czym poszedł oczyścić resztę samochodu. Podnosząc lornetkę, zauważył po raz pierwszy niezwykłą rzecz: skórzany pas, który przedtem w czasie nocy był dookoła jego szyi świeży i czysty został złamany w połowie.
Od Concord w dół, podczas cichej jazdy, zarówno Betty jak i Barney spoglądali w niebo w regularnych odstępach, zastanawiając się, czy dziwny przedmiot pojawi się ponownie. Nawet, kiedy oni weszli do domu, rewolucyjnej budowli zbudowanej na małej parceli w Portsmouth, odkryli, że czasami podchodzą do okien żeby popatrzeć w górę na poranne niebo.
Oboje mieli dziwne uczucie chłodu. Usiedli wokół stołu kuchennego przy filiżance kawy, ale nie wcześniej zanim Barney nie poszedł do łazienki, zbadać swojego podbrzusza, które z powodu jakiego nie potrafił wyjaśnić, niepokoiło go. Po dwóch latach również nie mógł sobie przypomnieć, co spowodowało, że to zrobił.
Kiedy powrócił on z łazienki, oni ponownie dokonali przeglądu tego co się wydarzyło i znowu postanowili z nikim o tym nie dyskutować. Druga część podróży była niezmiernie mglista, nie mogli sobie przypomnieć więcej z tego co zdarzyło się w czasie przejazdu z Indian Head do Ashland. Posiadali jakieś fragmentaryczne wspomnienia przejazdu przez Plymouth, dokładnie na północ od drugiej serii sygnałów dźwiękowych. Barney był zmieszany oraz zdumiony nieobecnością dźwięku w statku. Próbował zaklasyfikować to jako znany samolot, pomimo jego całkowicie obcego wyglądu, było to kolejne doczesne przeczucie, które wytworzyło się w nich.
Przypominali sobie dwie odmienne serie sygnałów dźwiękowych. Ale to co zostało umieszczone pomiędzy nimi stanowiło dla nich tajemnicę. Betty, przy pomocy silnej filiżanki kawy, mogła przypomnieć sobie bardzo słabo kilka rzeczy, które zdarzyły się zaraz potem jak opuścili Indian Head. Mogła sobie przypomnieć
18
obserwację znaku drogowego, który rozdzielał miasta Lincoln i North Woodstock, ale to była iskra, fragmentaryczne wrażenie. Oboje bardzo słabo przypominali sobie duży, świecący, przypominający księżyc kształt, który wydawał się stykać z drogą, siedząc pionowo pod jakimiś sosnami. Betty, wysilając wspomnienia, przypomniała sobie że Barney zrobił ostry skręt w lewo z drogi numer 3, ale nie mogła w żaden sposób zidentyfikować, gdzie to mogło być. Kiedy oni obserwowali przypominający kształtem księżyc obiekt, Barney słabo przypominał sobie jak powiedział do Betty, „Och nie, nie ponownie.” Betty przypomniała sobie swoją reakcję na negację Barneya, stwierdziła, że może to być Niezidentyfikowany Obiekt Latający. Pomyślała: Taki jest tego sens Barney, taki. Jeżeli on się czegoś przestraszy, albo on czegoś nie lubi, on tylko mówi do siebie, że to się nigdy nie wydarzyło. Barney, w pewnym stopniu, przyzna się do tego.
Obaj byli zgodni co do tego, że odzyskali pełną świadomość przy znaku na autostradzie federalnej 93 wskazującym, że jest stamtąd siedemnaście mil do Concord. Przed tym, jedno inne wspomnienie przyszło do ich umysłów: fragmentaryczny obraz zaciemnionych ulic Plymouth, pół tuzina mil na północ od Ashland, gdzie miała miejsce druga seria sygnałów dźwiękowych.
„Kiedy przyjechaliśmy do naszego domu,” powiedział później Barney, „a Betty wyszła i wzięła ze sobą psa na smyczy, żeby przespacerować się z nim dookoła podwórka, Ja stałem koło samochodu i zacząłem wyjmować z niego rzeczy. Betty powiedziała że chce żebym wyrzucił resztę jedzenia z lodówki, oraz przeniósł pozostałe rzeczy z samochodu do domu. Musiałem trochę poczekać, zanim byłem w stanie wydostać to wszystko z samochodu po czym zaniosłem to do tylnego przedsionka, potem mogłem pójść do łazienki w którym wziąłem lustro i zacząłem oglądać moje ciało. Nie wiem, nie wiedziałem tego również wtedy, ale poczułem się nieczysty. Z brudem innym od takiego jaki zazwyczaj gromadzi się w czasie podróży. Nieco wilgotny, razem z Betty podszedłem do okna, potem otworzyłem tylne drzwi i obaj spojrzeliśmy do nieba. Poszedłem do sypialni i spojrzałem wokoło. Nie mogę tego opisać – to był duch. Nie, żeby jakiś duch był tam razem z nami, ale w tym sensie, że coś bardzo zagadkowego się nam przydarzyło.”
Runęli do łóżka natychmiast po przekąsce śniadaniowej, ich sen był niezakłócony. Spodziewali się, że wydarzenie szybko zniknie z ich umysłów i pozostanie tylko interesującą anegdotą, którą pewnego dnia będą oni mogli opowiedzieć komuś dookoła. Byli nieświadomi tego, że wydarzenie to będzie głęboko oddziaływało na ich życie w latach, które nadejdą.
ROZDZIAŁ DRUGI
Była prawie trzecia tamtego popołudnia, kiedy obudzili się. Ich spanie było bez snów, znaczną ulgę przyniósł im ponowny pobyt w domu, wykąpanie się oraz dobry odpoczynek. Barney, leżąc w łóżku z otwartymi oczyma, ponownie zaczął sobie przypominać dziwne doświadczenie z poprzedniej nocy. Najbardziej ze wszystkiego, był zdumiony oraz wprawiony w zakłopotanie całkowitym brakiem dźwięku z przedmiotu podczas przedłużającego się spotkania, ponadto intrygowała go nieobecność jakichkolwiek cech które mogłyby być związane ze zwykłym samolotem. Żałował głęboko, że nie przejeżdżał w pobliżu żaden żołnierz federalny ani ciężarówka, z którymi mógłby się podzielić przeżyciem. Nadal miał uczucie, że była tam czyjaś obecność wszędzie dookoła, niewyraźna oraz całkowicie nie dająca się określić obecność. Gdzieś, bardzo słabo, wydawało mu się, że napotkał podczas nocy blokadę drogową. Ale to wrażenie było zamglone i niewyraźne.
Powrót świadomości, po usłyszeniu przez niego dziwnego dźwięku elektronicznego, wrócił do niego bardzo wolno. Zanim jego umysł przejaśnił się w pełni, miał on inny intuicyjny przebłysk – kiedy skręcał z drogi numer 3 na drogę numer 104, w celu zbliżenia się do drogi szybkiego ruchu prowadzącej do Concord. Ale znak CONCORD – 17 MIL pozostawał zarówno dla niego jak i dla Betty symbolem powrotu do normalności. Przeczuwał, kiedy leżał tego popołudnia przebudzony w łóżku, że powodem przez który zarówno on jak i Betty twierdzili, że tak mało pamiętają z drugiej części jazdy było to, że on, był przynajmniej w stanie łagodnego szoku. Istoty, które zobaczył na pokładzie statku, szybko spławił ze swojego umysłu. Nie chciał o nich myśleć.
Kiedy Betty obudziła się, myśli dotyczące tego co wydarzyło się poprzedniej nocy, wypełniały wszystko inne w jej umyśle. Nie mogła myśleć o niczym innym poza tym tą podróżą do domu oraz doświadczeniem, które mieli. Przez resztę dnia chodziła wokoło, potrząsając swoją głową w niedowierzaniu. Jednym z jej pierwszych uczynków dokonanym tamtego popołudnia, po wstaniu ( dlaczego, tego ona nigdy w pełni nie wiedziała), było wzięcie sukienki oraz butów, które ona nosiła podczas nocy i wpakowała je w tył swojej szafy. Od tego momentu ona nigdy nie ubrała ich ponownie.
Barney, po wstaniu, włożył ubranie które nosił w czasie nocy, był lekko przerażony odkrywając, że jego najlepsze buty są poważnie zdarte wzdłuż ich lśniących szczytów. Przez chwilę, był on zaintrygowany przez liczne kamyki dookoła mankietów jego spodni oraz na skarpetach, dopóki kolejny przypływ pamięci nie uzmysłowił mu jego pójścia do i przez samotne pole w Indian Head. Barney, przywiązujący szczególną uwagę do dobrego wyglądu, nie mógł zrozumieć, dlaczego szczyty jego butów zostały tak bardzo zdarte. W końcu doszedł do wniosku, że gdzieś na tym polu musiał on powlec szczytami swoich stóp wzdłuż jakichś skał, w jaki
19
sposób, tego on dokładnie nie wiedział i zbył to wzruszeniem ramion. Później miał on odkryć prawdopodobną przyczynę.
Nagłe przypomnienie sobie wydarzenia na polu w pobliżu Indian Head podpowiedziało mu, żeby podszedł do tylnych i popatrzył znowu na niebo. Oczekiwał czegoś – ale nie wiedział czym to miało być. Wysilił się, żeby przypomnieć sobie co wydarzyło się, kiedy przystawił sobie co wydarzyło się kiedy przystawił sobie lornetkę do oczu oraz pognał z powrotem do samochodu, ale bez sukcesów. On po prostu nie mógł przedostać się poza ten punkt.
W trakcie ich drugiego w ciągu dnia śniadania, przedyskutował to z Betty, która naciskała na niego, dlaczego przybiegł do samochodu w takim podekscytowaniu oraz dlaczego przeczuwał, że zostanie przez nich schwytany. Również, dlaczego nie usłyszał jej kiedy wrzeszczała na niego, żeby wracał do samochodu? Później, w trakcie jednej z licznych podróży którą oni odbyli z powrotem na miejsce odkryli, że było trudno usłyszeć kogokolwiek na takiej odległości jakiej według Barneya, poszedł on na pole. Oprócz tego wszystkiego, Barney uświadomił sobie niewyjaśnioną bolesność z tyłu jego szyi.
Ich decyzja, żeby utrzymywać doświadczenie w całkowitej ciszy, zaczęło załamywać się podczas ich popołudniowej sesji śniadaniowej tamtego dnia. Barney chciał się tego trzymać uparcie, ale Betty w świetle doświadczenie z UFO jej siostry które wydarzyło się kilka lat wcześniej, chciała podzielić się tym z nią, przynajmniej. Barney niechętnie zgodził się z tym pomysłem, ponieważ uważał zdecydowanie że najlepszą rzeczą która powinni zrobić będzie spróbować zapomnieć o całym wydarzeniu.
Betty podeszła do telefonu i zadzwoniła do swojej siostry, czując skale ulgi dostarczając historię poza jej pierś sympatycznej słuchaczce. Jej siostra, Janet Miller, mieszkała w pobliskim Kingston z mężem i dziećmi, mężem będącym lokalnym harcmistrzem oraz zajmującym się amatorsko astronomią. Próbując zachować spokój, Betty opowiedziała historię z poprzedniej nocy. Janet, nie mająca żadnych zastrzeżeń co do obserwacji UFO z powodu swojego doświadczenia, stała się bardzo podekscytowana oraz potwierdziła wzrastające przeczucie Betty, że samochód lub ich ubrania mogły zostać w jakiś sposób wystawione na promieniowanie, jeżeli przedmiot unosił się bezpośrednio ponad samochodem. Aż do tej chwili, spławianie niepokoju przez Betty o jakiegokolwiek rodzaju zanieczyszczeniu było instynktowne; teraz zaczęła się zastanawiać, czy nie było jakichkolwiek rzeczywistych podstaw dla przeczucia, które miała. Janet przypomniała Betty, że ich sąsiad z Kingston jest fizykiem, oraz, żeby sprawdziła ona dla niego, czy może istnieć jakikolwiek prawdopodobny dowód, jeżeli, naprawdę, przedmiot znajdował się w bliskiej odległości od samochodu. Za kilka chwil Janet powróciła do telefonu przekazując Betty, że fizyk powiedział, że jakikolwiek zwyczajny kompas mógłby wskazać pewien dowód radioaktywności, jeżeli igła stanie się poważnie zaburzona po kontakcie z powierzchnią samochodu.
Sceptycyzm Barneya w trakcie podsłuchiwania części rozmowy telefonicznej Betty, umacniał się. Kiedy ona biegała wokół szukając niedrogiego kompasu, z którego korzystali w czasie podróży, Barney postanowił nie być współpracownikiem.
„Gdzie on jest?” zapytała Barneya, w swoim zniecierpliwieniu do znalezienia go i wyjścia na zewnątrz do samochodu.
„Położyłem go w szufladzie”, powiedział.
„Której szufladzie” zapytała Betty.
Nic to nie pomogło, że Barney postanowił wymazać cały incydent ze swojego umysłu na zawsze. „Nie wiem. Będziesz musiała go poszukać,” powiedział.
Betty stała się niezmiernie zirytowana. „Dziękuję,”, powiedziała. „Jesteś bardzo pomocny”.
„Tak czy owak, do czego potrzebujesz kompasu?” powiedział. „Tak naprawdę to go nie potrzebujesz.”
„To jest Twój punkt widzenia”, odpowiedziała. „Trzymaj swój punkt widzenia, ale daj mi kompas.”
Barney w końcu ustąpił i przyniósł jej kompas. Wyszła na zewnątrz i stwierdziła, że pada. Przesuwała kompasem wzdłuż mokrej strony samochodu. Igła nie zareagowała w jakiś pokaźny sposób, ale kiedy kreśliła nim po kadłubie samochodu, jej uwagę przyciągnęło niezwykle wyglądających tuzin albo więcej lśniących okręgów rozproszonych na powierzchni bagażnika samochodowego, każdy był doskonale okrągły oraz miał mniej więcej kształt srebrnego dolara. Były one bardzo czyste w porównaniu z przyćmiona powierzchnią reszty bagażnika samochodowego, jak gdyby w tych miejscach farba została wypolerowana przez kulistą matrycę. Przypomniała sobie w tym miejscu, że dziwne piszczące dźwięki które usłyszeli poprzedniej nocy, pochodziły z kierunku bagażnika, oraz w emocjonalnym stanie, w którym była po rozmowie z siostrą, została zaskoczona widokiem zaokrąglonych, lśniących miejsc w tej okolicy.
Dokładnie umieściła kompas na jednym z tych miejsc. Igła zaczęła natychmiast drżeć. Prawie wpadła w panikę, ale potrafiła się opanować po czym umieściła kompas na boku samochodu, gdzie żadne ze lśniących miejsc nie pojawiło się. Igła zareagowała normalnie, pozostawiając wskazanie w jednym kierunku. Szybko, przesunęła kompas z powrotem na lśniące miejsce. Igła ponownie znalazła się poza kontrolą. Szybko pobiegła z powrotem do domu.
20
„Barney”, powiedziała, „masz wyjść na zewnątrz i popatrzeć na to ze mną. Są tam jasne, lśniące miejsca na całym bagażniku samochodowym i kompas kręci się zawsze kiedykolwiek położę go w ich pobliżu.”
Barney upierał się że to była jej wyobraźnia i nie chciał wyjść na deszcz.
Tymczasem, para wynajmująca pokój od Hillów na drugim piętrze ich domu zeszła na dół, zauważając, że Betty została sporo zdenerwowana przez coś, zapytała czego dotyczyła sprawa. Betty, w stanie podekscytowania, wyzwoliła im z siebie historię o ich obserwacji UFO oraz powiedziała im, że chciała, żeby Barney wyszedł i popatrzył na dziwne miejsca oraz reakcję kompasu. Potem Barney wyszedł niechętnie z tą drugą parą, podczas gdy Betty zadzwoniła do swojej siostry, żeby donieść jej o odkryciu. Janet, w międzyczasie rozmawiała z byłym szefem policji z Newton, New Hampshire, który trafił się z wizytą u niej tamtego dnia, natychmiast zasugerował, żeby Hillowie powiadomili bazę Sił Powietrznych Pease w Portsmouth, strategiczną dużą jednostkę pomocniczą dowództwa Sił Powietrznych, będącą adresatem dużej ilości sprawozdań o UFO z New Hampshire w ostatnich miesiącach. Szef policji otrzymał instrukcje co do linii postępowania z wysypka obserwacji UFO w New Hampshire.
Po kilku minutach Barney powrócił do pokoju mieszkalnego, tuż przed odłożeniem przez Betty słuchawki po drugiej rozmowie ze swoją siostrą.
„Jak zachowywał się kompas przy Tobie?”, zapytała Betty.
„Dokładnie jak żaden kompas”, odpowiedział. „Och, mógłby on podskakiwać krótko dookoła, kiedy dostał się w pobliże opony w bagażniku samochodowym. Rzeczy takie jak ta.”
Betty przyjrzała mu się chłodno. „Dobrze – dlaczego skakał on wokół kiedy dotykałeś nim bagażnika samochodowego?”
„Nie wiem”, odpowiedział Barney.
„Mogłabym zrozumieć, dlaczego mógłby on skakać wokół jeżeli znajdowałby się w pobliżu akumulatora. Ale zapasowa opona? Naprawdę, Barney.”
„Och, nie wiem”, powiedział Barney. „Być może było tam coś mogącego poruszyć metalem. Działał doskonale całkowicie prawidłowo wobec mnie.”
„A co ze lśniącymi miejscami?” powiedziała Betty. „Czy widziałeś tamte?”
„Tak”, odpowiedział Barney.
„A zatem – co z nimi?”
„Och, prawdopodobnie coś nakapało na bagażnik samochodowy.”
Betty uzmysłowiła sobie, że on po prostu zaprzecza wszystkiemu co jest związane z doświadczeniem, nie wiedziała dlaczego. ( Później Barney wyjaśnił, że doświadczenie było dla niego takim koszmarem, tak nieprawdopodobnym, że chciał on rozpaczliwie umieścić całą rzecz za sobą i zapomnieć o niej. W tej chwili stawał się bardzo zirytowany uporem Betty w jej badaniach.)
Ponownie odmówił ustąpić, kiedy poprosiła go żeby wyszedł z nią i jeszcze raz sprawdził kompas i lśniące miejsca. Ponadto nalegał na nią, żeby zapomniała o tym kiedy obstawała za tym, żeby pójść za poradą Janet żeby zadzwonić do bazy Sił Powietrznych Pease.
„W porządku”, w końcu się zgodził. „Ale jeżeli zatelefonujesz do bazy Sił Powietrznych, nie wspominaj przy tym o mnie.”
Betty była prześladowana przez myśl, że oni mogliby zostać narażeni na radioaktywność, ale równocześnie zrozumiała, że mogłoby to zabrzmieć śmiesznie dla oficerów z bazy Sił Powietrznych. W każdym razie, zadzwoniła do kontroli powietrznej w bazie, i po kilku przełączeniach za pomocą tablicy rozdzielczej w końcu znalazła jednego oficera, który poprosił ją o szczegóły.
Przedstawiła mu fakty w jasnym zarysie, ponieważ nastawienie oficera było cyniczne i pełne rezerwy. Z zakłopotaniem albo nieśmiałością, opuściła szczegóły obserwacji podwójnego rzędu okien, przeczuwając, że mogło by to wywołać pod jej adresem dalszy cynizm. Jednakże doniosła, że były widoczne oddzielone od siebie stateczniki na bokach statku, z dwoma czerwonymi światłami na każdej ze stron. W tym miejscu wzrosło zainteresowanie oficera, a kiedy Betty wyjaśniła, że jej mąż miał lepszy widok na tą część statku niż uczyniła to ona, oficer poprosił o rozmowę z Barneyem.
Barney był niezmiernie niechętny ku temu, żeby podejść do telefonu, ale on uspokoił się niewiele do teraz, i w końcu się zgodził. Pomógł w przekazaniu tak wielu szczegółów jak tylko mógł to sobie przypomnieć, ale bojaźliwie uniknął wzmiankowania o istotach, które on wyraźnie widział na statku. W pewnym momencie oficer powiedział Barneyowi, że przełączy go z innym numerem wewnętrznym w bazie, oraz, że rozmowa będzie kontrolowana. Ani Barney, ani Betty nie byli zaniepokojeni tym, że zostaną zamieszani w dziwaczną sytuację. Podczas gdy Betty przeczuwała, że nastawienie oficerów było pewną obojętnością, Barney nie zgodził się z tym mówiąc, że byli oni bardzo zainteresowani, w żadnym razie nie byli niecierpliwi, oraz że zostali zaintrygowani statecznikami z czerwonymi światłami. Dla oficerów Sił Powietrznych była to nowa tendencja w licznych sprawozdaniach na temat UFO, które oni przesiewali.
21
Rozmowa przez telefon zrobiła drobną zmianę w nastawieniu Barneya. Z jego dyskusji z oficerem, Barney dowiedział się o innych sprawozdaniach, niektórych podobnych do jego, a zatem nie czuł się już tak jak dawniej zakłopotany możliwością wzięcia go pod uwagę jako osobę pozbawioną rozumu donosząc o czymś czego nie mógł wyjaśnić. Jednakże oboje powstrzymali się od mówienia o lśniących miejscach na samochodzie a Barney nadal powstrzymywał się od ujawnienia istot na pokładzie za zakrzywionym oknem. To, przeczuwał, mogłoby postawić jego w pozycji osoby której się nie dowierza, poza tym miał on wystarczająco dosyć swoich własnych wątpliwości, żeby twierdzić to w tym punkcie. Jego główną troską było to, żeby nie wydawał się być głupawym.
Następnego dnia jego zaniepokojenie w tym względzie zostało zmniejszone kiedy to baza Sił Powietrznych Pease oddzwoniła po uzupełniające informacje. Dało to Barneyowi więcej zaufania wobec samego siebie oraz własnego doświadczenia ale on nadal nie przekazał wszystkich szczegółów.
To był major Paul W. Henderson, ze 100 skrzydła bombowców z bazy Pease który oddzwoniwszy nazajutrz powiedział Hillom, że pozostał całą noc pracując nad sprawozdaniem i potrzebuje kilka dalszych szczegółów. Zasygnalizował również, że może zadzwonić później, chociaż po drugiej rozmowie Hillowie nie usłyszeli go ponownie. Jego oficjalne sprawozdanie dla projektu Błękitna Księga, to nazwa komórki Sił Powietrznych z bazy Wright – Patterson, Ohio, która obraca tysiącami obserwacji UFO sponad całego kraju wskazuje, że Hillowie nie musieli być zaniepokojeni możliwością zostania wyśmianym kiedy wykonywali swój niepewny telefon do Bazy po swoim doświadczeniu.
RAPORT INFORMACYJNY NUMER 100-1-61
W nocy z 19 na 20 września pomiędzy 00:20 a 01:20 Pan i Pani Hill jechali na południe droga numer 3 w pobliżu Lincoln, New Hampshire, kiedy zaobserwowali przez przednią szybę ich samochodu dziwny przedmiot na niebie. Zwrócili na niego uwagę z powodu jego kształtu oraz intensywności świecenia porównywalnej do gwiazd na niebie. Pogoda i niebo były wówczas klarowne.
A. OPIS OBIEKTU
Nieprzerwany zespół świateł – przez cały czas w kształcie cygara, pomimo zmian kierunku. [Nikt z Hillów nie przypomina sobie, czy wzmiankowali o kształcie dysku statku w bliskim zasięgu.]
Wielkość: Kiedy oglądali to po raz pierwszy wydawało się być wielkości monety pięciocentowej na długości wyciągniętej ręki. Później, kiedy wydawał się znajdować prawie sto stóp ponad samochodem, był mniej więcej wielkości talerza obiadowego trzymanego w wyciągniętej ręce.
Kolor: Jedyny widoczny kolor pochodził z zespołu świateł, który porównywalny był z intensywnością oraz kolorem i intensywnością włókna jakiejś żarzącej się lampy. ( Zobacz wzmiankę do świateł „ uskrzydlonych zakończeń”.) [ Barney, który tym razem został zmuszony do pomniejszania wszystkiego, spłoszył się z daleka przed przekazaniem jego pełnego wrażenia co do wielkości statku.]
Ilość: Jeden
Formacja: Brak
Cechy albo szczegóły: Zobacz punkt 1 powyżej. Podczas trwania obserwacji skrzydła wydawały się wydostawać z głównego kadłuba opisanego jako V-kształtny z czerwonymi światłami na końcach. Później skrzydła wydawały się rozszerzyć dalej.
Ogon, smuga albo rura wydechowa: Nie zaobserwowano.
Dźwięk: Żaden oprócz tego opisanego w punkcie D.
B. OPIS TRASY OBIEKTU
Po raz pierwszy został zobaczony przez przednią szybę samochodu. Wielkość i jasność przedmiotu porównywalna do wyraźnych gwiazd przyciągających ku sobie uwagę obserwatorów.
Kąt wzniesienia, zaobserwowany po raz pierwszy: około czterdzieści pięć stopni.
Kąt wzniesienia, w czasie zniknięcia: Nie dający się określić z powodu niemożności dostrzeżenia jego odlotu z auta.
Tor lotu i manewry: Zobacz punkt D.
Jak przedmiot zniknął: Zobacz punkt D.
Długość obserwacji: W przybliżeniu trzydzieści minut.
C. SPOSÓB OBSERWACJI
22
Obserwacja naziemna.
Użycie czasami lornetki.
Obserwacja była zrobiona z wewnątrz auto kiedy było w czasie jazdy oraz zatrzymane. Obserwacja z wewnątrz i na zewnątrz auta.
D. MIEJSCE I SZCZEGÓŁY
( W tym miejscu sprawozdanie opisuje szczegółowo główne szczegóły obserwacji, obejmując dziwne piszczące dźwięki, które Hillowie opisali przesłuchującej ich osobie z Sił Powietrznych jako „brzmiące podobnie do tego jakby ktoś stroił kamerton.” Pod naciskiem kurtuazyjnej rozmowy telefonicznej wiele szczegółów zostało pominiętych, między innymi istnienie różnokolorowych świateł zobaczonych przez Betty i oczywiście istoty które dostrzegł Barney, ale nie chciał mówi o tym.)
Sprawozdanie konkluduje: „ Podczas późniejszej rozmowy z Panem Hillem, udzielił uwagi, że on pierwotnie nie zamierzał donosić o tym wydarzeniu, ale ponieważ on i jego żona faktycznie obserwowali to zdarzenie, zdecydował się o nim donieść. Mówi, że spoglądając wstecz czuje, że cała sprawa jest niewiarygodna oraz czuje się nieco głupio – on po prostu nie mógłby uwierzyć, że taka rzecz mogłaby, czy zdarzyła się. Z drugiej strony mówi, że oboje widzieli to o czym donieśli, ten fakt daje jemu jakiś stopień realności. Informacje tu zawarte zostały zebrane za pomocą rozmowy telefonicznej pomiędzy obserwatorami a przygotowująca je osobą. Solidność obserwatora nie może zostać osądzona, podczas gdy jego oczywista uczciwość i powaga wydają się być niezbite, to również nie mogą zostać tym razem ocenione.
Usiłując znaleźć jakakolwiek korelację pomiędzy fantazją i faktem, Barney zasugerował Betty żeby każde z nich narysowało szkic ich wrażeń obiektu. Betty zgodziła się. Siedząc w osobnych pokojach, naszkicowali dwa rysunki, które kiedy porównali je ze sobą, były znacząco podobne.
Pomimo iż drobiazgowa rozmowa Barney z majorem Sił Powietrznych wzmocniła jego zaufanie do swojej własnej obserwacji, on nadal nie wierzył w całości w niezidentyfikowane obiekty latające. Niepokoił się swoją niemożnością do uzasadnienia tego co w rzeczywistości widział, z jego przekonaniem, ze taka rzecz nie powinna istnieć. Betty, była również ostrożna pomimo jej wiary w obserwacje siostry oraz w niewytłumaczalne działania przedmiotu, pozostającego tak długo w zasięgu wzroku na drodze numer 3. Barney powiedział przyjacielowi, że jego reakcja była reakcją osoby która widziała coś czego nie chce pamiętać. Później ta dychotomia miała być dla niego problemem, odbiła się na pogarszaniu stanu jego wrzodu, do momentu w którym znacznie się on rozwinął.
Kiedy Barney odsuwał się z sytuacji, ciekawość Betty rozpalała się. Dwa dni później poszła do biblioteki, żeby odszukać jakiekolwiek możliwe informacje na temat Niezidentyfikowanych Obiektów Latających, które, według jej wiedzy, otrzymywały raczej bezceremonialne traktowanie w prasie. Jak większość inteligentnych ludzi, miała ona dwa zdania na ten temat. Przeczuwała, przed ich własnym wstrząsającym doświadczeniem, że musiało być coś związanego z tym fenomenem, ale nie znała ona jakichkolwiek obszerniejszych faktów dotyczących tego tematu. W bibliotece odkryła, że stosowny materiał jest skąpy. Jednakże, książka majora Donalda Keyhoe, Spisek Latających Talerzy (The Flying Saucer Conspiracy) zwróciła jej uwagę. Wzięła ją do domu, żeby ją przeczytać siedząc w pojedynkę. Barney, pomimo iż jego punkt widzenia zmiękł po rozmowie z bazą Sił Powietrznych, odmówił przeczytania jej. Utrzymujący się opór, przypisywał swojemu nieustannemu pragnieniu, mającemu na celu uniknięciu szoku, którego napotkał. Nie był, ale nalegał, próbując być arbitralnym albo nieustępliwym.
Odkryte przez Betty w książce majora Keyhoe tezy wskazywały, że Siły Powietrzne czyniły poważne starania do zdyskredytowania wszystkich obserwacji, kosztem otwartego dochodzenia naukowego. Dawny abiturient Annapolis oraz major korpusu piechoty morskiej, Keyhoe był pomocny w zakładaniu organizacji znanej jako Narodowy Komitet Badań Zjawisk Powietrznych ( National Investigations Committee on Aerial Phenomena – NICAP) w Waszyngtonie w celu porównywania i analizowania każdej dostępnej obserwacji UFO próbując znaleźć rozwiązanie tajemnicy oraz przygotować społeczeństwo, jeżeli byłaby taka konieczność, do możliwości, że przedmioty te mogą być pozaziemskimi statkami kosmicznymi nieznanego pochodzenia. NICAP, jako organizacja majora Keyhoe, stała się szybko znana z tego, że doszła do wniosku, że są jedynie dwa wytłumaczenia dla konsekwentnych, zgłaszanych każdego roku na całym świecie obserwacji UFO: (1) powszechne i wkrótce niezrozumiałe omamy na skalę tak ogromną, że powinny one być same w sobie, sprawą pilnego badania naukowego; (2) ludzie mogą obserwować manewry, widocznie kontrolowanych przedmiotów w atmosferze. Członkowie NICAP, z których wielu jest szanowanymi naukowcami, profesorami, technikami, pilotami oraz byłymi wysokiej rangi oficerami wojskowymi utrzymują, że druga hipoteza jest sensowna, oraz że została oparta na obserwacjach empirycznych. W jego dokładnie udokumentowanym badaniu Dowód UFO (The UFO Evidence) organizacja przeanalizowała 575 technicznych oraz innych godnych zaufania sprawozdań z 46 stanów, Portoryko, Meksyku, Kanady, i innych krajów z całego świata. Badacze NICAP, działający na podstawie ochotniczej, są pouczani żeby dokumentować każdy przypadek ze skrupulatnymi szczegółami,
23
rywalizując w ten sposób gdziekolwiek to możliwe z jakimikolwiek szalonymi oraz lekkomyślnymi sprawozdaniami z obserwacji w obłąkańczym obramowaniu, które tak często podejmowane są w tym temacie albo dla wzrostu własnej potęgi albo dla zysku. Wśród członków komisji zarządzającej NICAP są Dr. Charles P. Olivier, emerytowany profesor astronomii uniwersytetu stanu Pennsylwania oraz prezes Amerykańskiego Stowarzyszenia Meteorytowego; J. B. Hartranft, Młodszy, prezes Stowarzyszenia Właścicieli Samolotów I Pilotów oraz były podpułkownik w korpusie powietrznym armii; Dewey Fournet, była znacząca postać odpowiedzialna w prowadzonym przez amerykańskie Siły Powietrzne projekcie Błękitna Księga; Profesor Charles A. Maney, szef wydziału fizyki, uczelni w Defiance, Ohio, oraz inni.
Po przeczytaniu książki majora Keyhoe, Betty uzyskała więcej doświadczenia do jej własnego doświadczenia. Straciła trochę czasu siadając po to, żeby napisać do niego list:
Portsmouth, New Hampshire
26 wrzesień, 1961
Drogi Majorze Keyhoe:
Cel tego listu jest dwojaki. Pragniemy dowiedzieć się, czy napisał Pan trochę więcej książek o niezidentyfikowanych obiektach latających od publikacji Konspiracji Latających Spodków (The Flying Saucer Conspiracy). Jeżeli tak, na pewno byłoby dla nas cenne, gdyby przysłałby nam Pan nazwisko wydawcy, ponieważ nie mieliśmy szczęścia w poszukiwaniu jakichkolwiek aktualniejszych informacji od tej książki. Ostemplowana, zaadresowana do nas koperta została przez nas dołączona dla Pańskiej wygody.
Mój mąż oraz Ja staliśmy się bardzo zainteresowani tym tematem, od chwili kiedy niedawno mieliśmy całkowicie przerażające doświadczenie, wydające się różnić od innych jakich jesteśmy świadomi. Około północy 20 września [ alternatywa północy mogła dotyczyć zarówno 19 jak i 20, Betty Hill wybrała to drugie], jechaliśmy przez teren lasów państwowych w Górach Białych, New Hampshire. To jest wyludniony, niezamieszkały obszar. Najpierw zauważyliśmy jasny przedmiot na niebie, który wydawał się szybko poruszać. Zatrzymaliśmy nasz samochód i wyszliśmy, żeby zaobserwować go dokładniej za pomocą naszej lornetki. Nagle zmienił swój lot z północnego na południowo zachodni i wydawał się lecieć w bardzo dziwacznym wzorze. Kiedy kontynuowaliśmy jazdę po czym zatrzymywaliśmy się, żeby na niego patrzeć, zaobserwowaliśmy następująca strukturę lotu: przedmiot wirował i wydawał się być oświetlony tylko na jednej stronie wydając z siebie efekt migotania.
Kiedy zbliżył się do naszego samochodu, zatrzymaliśmy się ponownie. W czasie gdy unosił się w powietrzu przed nami, wydawał się być w kształcie naleśnika, okrągły z oknami na przedzie przez które mogliśmy widzieć jasne biało-niebieskie światła. Nagle, dwa czerwone światła ukazały się na każdej ze stron. W tym czasie mój mąż stał na drodze, patrząc dokładnie. Zauważył, jak z każdej ze stron wystają skrzydła a czerwone światła znajdowały się na zakończeniach skrzydeł.
Kiedy poszybował on bliżej, mąż był w stanie zaobserwować przedmiot wewnątrz, ale niezbyt dokładnie. Zauważył tam kilka biegających istot, jak gdyby robili oni jakieś pospiesznego rodzaju przygotowania. Jedna z istot obserwowała nas z okna. Z odległości jakiej były oglądane, istoty wydawały się być wielkości ołówka [ trzymanego w wyciągniętej ręce], oraz sprawiały wrażenie ubranych w jakiegoś rodzaju lśniące czarne uniformy.
W tym momencie mój mąż stał się zszokowany, powrócił do samochodu w stanie histerycznym, śmiejąc się i powtarzając, że oni będą chcieli nas porwać. Rozpoczął kierowanie samochodem – maszyna jechała bezustannie. Kiedy zaczęliśmy się poruszać, usłyszeliśmy kilka brzęczących albo piszczących dźwięków, które wydawały się uderzać w bagażnik naszego samochodu.
Nie zaobserwowaliśmy odlotu tego obiektu, ale nie zauważyliśmy go ponownie, pomimo iż około trzydziestu mil dalej na południe zostaliśmy ponownie zbombardowani przez te same piszczące dźwięki.
Nazajutrz złożyliśmy raport oficerowi Sił Powietrznych, który wydawał się być bardzo zainteresowany skrzydłami oraz czerwonymi światłami. Nie donieśliśmy o wewnętrznej obserwacji mojego męża, ponieważ wydawała się zbyt fantastyczna, żeby była prawdziwa.
W tym czasie poszukiwaliśmy jakiejkolwiek wskazówki, która mogłaby być pomocna dla mojego męża, żeby przypomniał sobie czym było to co zobaczył i spowodowało jego panikę. Jego umysł był całkowicie zaczerniony w tym miejscu. Każda próba przypomnienia tego sobie, powodowała u niego bardzo duży strach. Ten latający przedmiot był przynajmniej tak duży jak czterosilnikowy samolot, jego lot był cichy a wewnętrzne oświetlenie nie odbijało się na ziemi. Nie wydaje się, żeby piszczące dźwięki spowodowały jakąś szkodę naszemu samochodowi.
Oboje byliśmy całkowicie przestraszeni tym wydarzeniem, ale zarazem zafascynowani. Czujemy nieodparte pragnienie, powrotu nie miejsce wydarzenia w nadziei, że możemy ponownie nawiązać kontakt z przedmiotem. Rozumiemy, że takie prawdopodobieństwo jest nieznaczne, jednakże, mamy dużo świeżych informacji dotyczących wypadków z ostatnich sześciu lat.
24
Wszelkie Pańskie sugestie dotyczące lektury zostaną przez nas wielce docenione. Pańska książka będzie dla nas bardzo pomocna a zapewne, nie jesteśmy jedynymi którzy przeszli przez interesujące i pouczające doświadczenie.
Bardzo Panu Oddani
/s/ podpisana Pani Betty Hill (Barney Hill)
(Pan) [ Pani] Barney Hill
Ponieważ zaufanie Betty Hill zwiększyło po przeanalizowaniu przez nią materiałów z NICAP, dlatego naszła ją ochota do ujawnienia większej ilości szczegółów. Po raz pierwszy w tym liście była ona skłonna podać przedstawiony przez Barneya opis istot na statku, pomimo iż uczyniła to przy niezmiernie niechętnej aprobacie Barneya. Stanowisko Betty do wywietrzenia jej wrażeń dotyczących incydentu było pożyteczne; Barney odkrył, że zazdrości jej zdolności do tego, żeby tak uczynić, będąc zarazem świadomym tego, że tłumienie faktów w swoim umyśle mogłoby być dla niego szkodliwe.
Jakieś dni po obserwacji, Betty zaczęła mieć serię jaskrawych snów. Trwały przez pięć kolejnych nocy. Nigdy w swoich wspomnieniach nie przypominała sobie snów o takich szczegółach i intensywności. Zdominowały jej pobudzone życie w ciągu tego tygodnia oraz kontynuowały nękanie jej później. Ale zatrzymały się nagle po pięciu dniach i nigdy nie wróciły ponownie. W pewnym sensie, przyjęły one rozmiary koszmarów sennych. Były one bardzo znaczące oraz budziły taki strach, że zawahała się wspomnieć o nich Barneyowi, który pracował w ciągu tych pięciu nocy i nie był razem z nią kiedy miały miejsce te sny. Kiedy w końcu wspomniała o nich raczej przypadkowo, że miała serię koszmarów, Barney współczuł jej, ale nie był tym za bardzo zainteresowany, przez co sprawa została pominięta. Betty nie naciskała później na tą sprawę.
Kilka tygodni później, miało miejsce inne zagadkowe wydarzenie, którego ani Barney ani Betty nie byli w stanie wyjaśnić. Jechali samochodem przez wieś w pobliżu Portsmouth, na drodze w rzadko zaludnionym obszarze. W górze zaparkowany przed nimi samochód blokował częściowo drogę. Grupa ludzi stała na zewnątrz samochodu, a Barney zaczął zwalniać stopniowo, w celu uniknięcia wypadku.
Nagle Betty została opanowana przez strach. Nie mogła tego wyjaśnić, nawet dla samej siebie. „Barney”, powiedziała. „Barney – jedź dalej. Proszę nie zwalniaj. Jedź dalej, jedź dalej!” Stwierdziła, że zaczyna otwierać drzwi samochodu po stronie pasażera z prawie nieposkromionym impulsem, żeby wyskoczyć z samochodu i biec.
Barney został zaskoczony i próbował odkryć co było nie w porządku. Betty zbliżała się do stanu paniki. Bez zadawania jakichkolwiek dalszych pytań, Barney popędził przy ludziach blokujących drogę naprzód tak szybko jak to było wykonalne po czym Betty odzyskała równowagę. To co zaniepokoiło ją najbardziej było tym, że nie miała ona skłonności do takich emocji; nigdy przedtem ani później nie doświadczyła takiego uczucia. Wstrząs wynikły z nie dającego się wyjaśnić wydarzenia pozostał z nimi przez wiele późniejszych dni, jak również skutek koszmarów sennych Betty, które trwały nadal.
Zdając sobie sprawę, że Barney usiłował wyrzucić wydarzenie z UFO ze swojego umysłu, Betty powstrzymywała się od dyskutowania nim na temat koszmarów sennych. Ale ona zaczęła rozmawiać o nich z kilkoma bliskimi przyjaciółmi, z których jeden był kolegą, pracownikiem opieki społecznej, nalegającym na nią, żeby zapisywała swoje sny. Czując, że mogłoby to złagodzić jej świadome zaabsorbowanie nimi, usiadła przy swojej maszynie do pisania i napisała.
Jej sny były niezwykłe w temacie i szczególe. Ujawniły, że napotkała dziwną zaporę drogową na samotnej drodze w New Hampshire, kiedy to grupa ludzi wydawała się zbliżać do samochodu. Mężczyźni byli ubrani podobnie. Skoro tylko docierali oni do samochodu, ona wymykała się do nieświadomości. Przebudzała się odkrywając, że ona wraz z Barneyem zabierana jest na pokład całkowicie dziwnego statku, gdzie została poddana kompletnym badaniom fizycznym przez inteligentne, humanoidalne istoty. Barney został zabrany w dół korytarza, zakrzywiającego się na obwodzie statku, widocznie dla tego samego powodu. Oboje zostali zapewnieni, we śnie, że nie stanie im się żadna krzywda, oraz że zostaną wypuszczeni bez jakiejkolwiek świadomej pamięci dziwnego wydarzenia.
Napisane przez Betty na papierze referaty ze snów były kompletne w szczegółach, z pełnymi opisami statku, badaniami oraz humanoidalnymi istotami.
Miały one odegrać dużą część w tym co wydarzyło się dwa lata później, część, którą mogła ona oczekiwać, w jej oszołomieniu związanym z incydentem który ona i Barney w ten sposób doświadczyli ostatnio.
ROZDZIAŁ TRZECI
19 października 1961 roku, Walter Webb, wykładowca pracujący w Planetarium Haydena w Bostonie, otworzył swoją korespondencję, żeby przeczytać list od Richarda Halla, wówczas sekretarza a obecnie zastępcy dyrektora Narodowego komitetu Do Spraw Badań Powietrznych w Waszyngtonie (National Investigations Committee on
25
Aerial Phenomena – NICAP). Jako doradca naukowy NICAP, Walter Webb badał czasami poważniejsze i zagadkowe sprawozdania o UFO w rejonie Nowej Anglii, kreśląc drobiazgową dokumentację dla Waszyngtonu, kiedy zasługiwały na to wartościowe przypadki. List Halla zawierał kopię listu napisanego przez Betty Hill do majora Keyhoe oraz sugerował Webbowi, że mogło być warte zachodu pojechać osiemdziesiąt mil na północ od Bostonu do Portsmouth ażeby zbadać przypadek.
Webb, który wstąpił do smithsoniańskiego obserwatorium astronomicznego w Cambridge, Massachusetts, wkrótce po ukończeniu przez niego szkoły wyższej w 1956 roku, był zainteresowany niezidentyfikowanymi obiektami latającymi od 1951 roku, kiedy to jako doradca na obozie chłopięcym w Michigan, dokonał obserwacji kiedy szkolił obozowiczów w posługiwaniu się teleskopem. Pomimo iż jego praca przy smithsoniańskim programie śledzenia satelitów wymagała miesięcy fotografowania satelitów naprzeciw gwiezdnego tła z góry wulkanicznej na Hawajach podczas Międzynarodowego Roku Geofizycznego(1958 – przypis tłumacza), on osobiście nie zaobserwował więcej UFO, oprócz jego doświadczenia w obozie chłopięcym. Jego własna obserwacja całkowicie przekonała go, że takie przedmioty istnieją, ale jego żywe zainteresowanie tym tematem nie zakwitło w pełni do lata 1952 roku, kiedy to słynna obecnie grupa obserwacji została zrobiona ponad Waszyngtonem, była zarejestrowana na kilku ekranach radarowych oraz została potwierdzona przez kompetentnych obserwatorów wzrokowych zarówno w powietrzu jak i na ziemi. Wiele szczegółów dotyczących tego wydarzenia zostało szybko uciszonych przez Siły Powietrzne, a dalsze świadome badania tego zjawiska okazały się niemożliwe. Obserwacja Webba dokonana na obozie wraz z jego studentami przyrodoznawstwa stała się następnie modelowym wzorem relacji donoszonych wiele razy do NICAP. To było jasnej letniej nocy i trzej członkowie grupy zauważyli czerwono-pomarańczowy przedmiot przelatujący ze wschodu na zachód ponad południowymi wzgórzami powyżej Big Silver Lake (Wielke Srebrne Jezioro) w Michigan. Najpierw podejrzewali, że może to być jakiś zwykły samolot, ale jego ruchy roztrzaskały by wszystkie konwencjonalne aerodynamiczne struktury. Przedmiot poruszał się w dziwny, falujący sposób, tworząc doskonale falisty, sinusoidalny kurs ponad oddalonymi wzgórzami, kurs, który zarówno w górze jak i opadając na dół został opisany jako łagodny, dzwonowaty układ wzdłuż szczytów wzgórz.
Pierwszą reakcją Webba na list Halla była niechęć. Było zrozumiałe, że ten przypadek obejmował ruch istot na pokładzie statku, a Webb był sceptyczny wobec tego rodzaju obserwacji. W przeszłości miał miejsce wysyp tego rodzaju rzeczy od wysoce nieodpowiedzialnych ludzi, z których żaden, nie dostarczył jakiejkolwiek racjonalnej dokumentacji, oraz który upierał się opowiadając o takich wydarzeniach używając bardzo wyolbrzymionych słów. Webb zadecydował, że nie będzie łączony z jakimkolwiek z takich nierozważnych przypadków.
Pojechał do Portsmouth 21 października 1961 roku ze swoim niezmienionym sceptycznym nastawieniem. W jego psychice znajdowały się myśli sensacyjnej natury domagające się możliwości, że Hillowie mogą w ten sposób poszukiwać rozgłosu, płodząc żart, lub cierpiąc na zaburzenia umysłowe. Z drugiej strony wyczuwał, że list Betty Hill był niezmiernie edukowaną, uczciwą i szczerą relacją z przerażającego doświadczenia, które stało się udziałem tych dwóch ludzi. Odłożył swoje orzeczenie do momentu przeprowadzenia wywiadu, który, jak postanowił, będzie skrupulatny i staranny ze szczególną uwagą na odnajdywanie wad w ich historii. Jako osoba przeprowadzająca wywiad na tle naukowym, był pewien, ze mógłby wywołać pomyłkę gdziekolwiek jeżeli historia Hillów byłaby podrobiona, oraz nie zawahałby się jeżeli by mógł rozbić opowieści.
Przyjechał do domu Hillów w południe. Barney z ulgą odkrył w nim inteligentnego człowieka, który nie ośmieszy ani nie wyśmieje ich doświadczenia, pokazując dające się udowodnić zainteresowanie tym przypadkiem. Barney był w punkcie w którym nienawidził określenia „latający spodek”, chociaż stosunek Webba do UFO był dla niego miły. Dodatkowo, spodziewał się, że mógłby dowiedzieć się więcej na ten temat od Webba, otrzymać jakiegoś rodzaju odpowiedź na tajemnicę, która nadal płonęła w jego wnętrzu.
Dla Betty wydawał się być niezmiernie profesjonalny, oraz oczywiście rutynowany i doświadczony w przeprowadzaniu wywiadów z ludźmi.
Wywiad zaczął się wkrótce po południu i był z niewielką przerwą kontynuowany do ósmej tamtego wieczoru. „Byłem zdziwiony, takie wrażenie wywarli na mnie zarówno Hillowie jak i ich relacja”, powiedział później Walter Webb, „do tego stopnia że opuściliśmy drugie śniadanie (lunch) i rozmawialiśmy przez popołudnie i wczesny wieczór. Równocześnie, wziąłem ich razem w krzyżowy ogień pytań razem, oddzielnie, razem, przepytywałem ich powtórnie raz za razem. Próbowałem wykazać gdzieś ich pomyłki, i nie mogłem; po prostu nie mogłem. Ich historia była opancerzona. Wydawali się mi być szczerą, uczciwą parą jadącą z wakacji do domu, późno w nocy na samotnej drodze, kiedy nagle coś zupełnie nieznanego i nie dającego się określić opadło na nich. Coś absolutnie cudzoziemskiego albo obcego wobec ich egzystencji.”
Podczas wywiadu Hillowie pokazali swoje szkice, nakreślone niezależnie, a jednak przy porównaniach tak identyczne. W czasie zadawanych podczas wywiadu bardziej szczegółowych pytań, Barney odkrył, że prawie na nowo przeżywa doświadczenie. Mógł zauważyć siebie stojącego na drodze i stawiającego czoła ogromnemu przedmiotowi. „To były długie wymuszane zeznania”, tak Barney opisuje wywiad Webba. „Zaczął pytać nas egzaminująco, podążając za wszystkimi szczegółami doświadczenia. Najpierw, musieliśmy zrelacjonować
26
historię. Potem cofał nas wstecz i powracał do różnych okresów doświadczenia, ażeby wydobyć wszystkie szczegóły. Potem dochodziłem do tej zasłony – chwili kiedy położyłem lornetkę na tym pojeździe i zauważyłem blisko tą istotę. I tutaj – podobnie jak za każdym innym razem kiedy próbowałem o tym myśleć – nie mogłem nigdy dostać się za tą zasłonę w mojej pamięci. Nie mogłem pójść dalej, natomiast miałem niesamowite, zimne odczucie, jak oglądanie końcowego seansu filmowego samotnie w nocy. Czułem dreszcze jakby duch chodził dookoła starego nawiedzonego domu. Nieustannie dostawałem dreszczy kiedy przechodziłem do tego punktu rozważań, czy to było podczas wywiadu Webba czy w innych przypadkach. Dostawałem dreszczy, dygotałem i patrzyłem dookoła pokoju, pomimo iż byłem bezpieczny w komforcie mojego własnego domu.”
Walter Webb miał przy sobie mapę, wykorzystał ją dokładnie żeby wypełnić kompletny rozkład jazdy w czasie podróży Hillów. Z jakiejś przyczyny, pomimo iż Hillowie wyjaśnili szczegółowo lśniące miejsca na samochodzie, zapomnieli mu je pokazać, a Webb zapomniał poprosić o możliwość zbadania ich. Nikt z tej trójki nie może wytłumaczyć tego przeoczenia, chociaż Webb powiedział: „Próbowałem przypomnieć sobie, czy widziałem te srebrzyste miejsca, które jak oni twierdzą pojawiły się na ich samochodzie natychmiast w następstwie obserwacji. Do dzisiaj, nie mogę. Jestem pewien, że nie wyszedłem na zewnątrz i nie popatrzyłem na samochód. Wiedziałem o plamach. To jest właśnie kiepska część raportu z mojej strony. Liche badanie. Być może tylko nie przypuszczałem, że było coś na tych plamach. Faktycznie, w swoim początkowym sprawozdaniu tego przypadku, zdegradowałem plamy oraz piszczące dźwięki do bardzo niskiego znaczenia. Wspomniałem o ich wprawiającym w zakłopotanie znaczeniu – dobrze, one tutaj są, ale jakie one są? I poszedłem z tego miejsca dalej.”
„O ile sobie przypominam”, powiedział Barney, „to było wiele poruszonych przez nas szczegółów – pozycja księżyca kiedy widzieliśmy obiekt, identyfikacja gwiazd oraz warunków atmosferycznych, rzeczy takie jak te, przez co wymknęły się nam z umysłów plamy, które miał sprawdzić Webb.”
Pod koniec zebrania, Webb zasugerował Hillom że odbędą podróż powrotną, próbując dokładnie określić miejsca, w których miały miejsce różne wydarzenia: pierwsze zauważenie przedmiotu, częste krótkie postoje pomiędzy Lancaster a Indian Head oraz dokładne miejsce w pobliżu Flume i Indian Head w którym miało miejsce bliskie spotkanie. Hillowie zgodzili się a Barney zrezygnował z większości swojego oporu do retrospekcji przypadku, w wyniku intensywnego ognia krzyżowych pytań Waltera Webba.
Jadąc z powrotem do Bostonu, Webb zrewidował mentalnie przypadek. Wywarł on na nim nadzwyczajne wrażenie. Jego wątpliwości co do żartu, kompetencji Hillów, aberracji, zostały rozproszone. „Czytałem wcześniej o wielu takich przypadkach”, powiedział później Webb, „ale tym razem po raz pierwszy nawiązałem kontakt z widocznie godnymi zaufania świadkami, którzy twierdzili, że zaobserwowali pasażerów UFO. Oczywiście, musimy być bardzo ostrożni w takich przypadkach. Bardzo ostrożni. Odniosłem wrażenie, że Hillowie pomniejszają znaczenie dramatycznych aspektów swojego przypadku. Nie próbują robić z tego sensacji. Nie szukają rozgłosu. Chcieli, żebym zatrzymał to tylko dla siebie, sekretnie w NICAP. Całkowity opór Barneya wobec pojęcia UFO był najbardziej przekonywający. Były tutaj dwie różne osobowości, w pewnym sensie: Barney – bardzo ostrożny, naukowy, dokładny człowiek – i Betty, osoba ciągle mówiąca. Ale równocześnie, ona też nie przesadzała z tym.”
Pięć dni później, Webb przygotował swoje sprawozdanie dla NICAP w Waszyngtonie, omawiając wydarzenie z drobiazgowymi szczegółami, obejmując kierunki kompasu, pozycję księżyca i planet, pogodę oraz przedstawiony dokładny opis przedmiotu, włączając w to szkice, które przekazali mu Hillowie.
Zakończył swoje drobiazgowe sprawozdanie tak: „Według opinii badającego, po sześciogodzinnym przepytywaniu tych ludzi oraz równoczesnym studiowaniu ich reakcji i osobowości w tym czasie, stwierdzam, że mówili prawdę oraz że wydarzenie miało miejsce dokładnie tak jak zostało zgłoszone za wyjątkiem niektórych pomniejszych niepewności i szczegółów technicznych, które jednak muszą być tolerowane w obserwacji takiej jak ta, w którą zaangażowane jest ludzkie orzeczenie ( takie jak, dokładny czas i długość obserwacji, pozorna wielkość przedmiotu i pasażerów, odległość i wysokość przedmiotu, etc.). Pomimo iż ich zawody nie kwalifikują świadków jako szczególnie wytrenowanych fachowych obserwatorów, wywarła na mnie wrażenie ich inteligencja, ewidentna uczciwość, oraz oczywiste pragnienie zrozumienia faktów jak również pomniejszenie znaczenia bardziej sensacyjnych aspektów obserwacji. Pan Hill był kompletnym sceptykiem przed obserwacją. Faktycznie, doświadczenie tak zatrzęsło jego rozumem oraz wrażliwością, że najwyraźniej jego umysł nie był w stanie się dostosować. W trakcie jego rozmowy ze mną ( oraz z żoną od momentu obserwacji) blokada umysłu występowała kiedy przypominał sobie „lidera” spoglądającego na niego z okna. Pan Hill przypuszcza, że zobaczył coś czego nie chce pamiętać. Twierdził, że nie był wystarczająco blisko żeby dostrzec jakiekolwiek cechy twarzy istot, chociaż innym razem odniósł się do jednego z nich spoglądającego z ponad swego ramienia i uśmiechającego się oraz do pozbawionej wyrazu twarzy lidera. Jednakże, według mojej opinii utrata pamięci przez obserwatorów nie ma jakiegoś wielkiego znaczenia [ później miało to być poważnie zakwestionowane]. Myślę, że całe wydarzenie było tak nieprawdopodobne i fantastyczne dla świadka – wraz z
27
bardzo prawdziwą obawą zostania porwanym dodaną do wyobrażonych sobie lęków – że jego umysł w końcu odmówił uwierzenia w to co zobaczyły jego oczy i stąd wynikła blokada umysłu.
Zbytecznym jest dodawać, że ani Pan Hill ani jego żona nie są już wątpiącymi w UFO. Oboje są teraz prawdziwie zainteresowani UFO oraz pragną wiedzieć i czytać o nim więcej niż do tej pory mogli. Blisko zakończenia wywiadu, zostałem wielokrotnie zapytany w sprawie możliwej natury i pochodzenia takich przedmiotów. ...
Warto zauważyć że nie było żadnych zakłóceń elektromagnetycznych, takich jak zgaśnięcie silnika czy przednich świateł [ wspominanych w innych bliskiego zasięgu spotkaniach z UFO]. Jednakże, przypominające kod piszczące dźwięki z tyłu samochodu ( z 1957 roku dwudrzwiowy o ostrym szczycie) są niewyjaśnioną cechą tego przypadku. Żaden ze świadków nie odnotował żadnych fizjologicznych skutków – ciepła, parzenia, szoku albo paraliżu. Pies wydawał się nie być zaniepokojony kiedykolwiek podczas całego incydentu [ Hillowie w tym miejscu zapomnieli powiedzieć Webbowi o kilku przykładach dziwnego zachowania Delsey]. Nie było żadnego innego samolotu na niebie. Tylko do protokołu – nie, że jest między tym jakikolwiek związek – obserwacja Hillów miała miejsce dzień przedtem zanim deszcze i wiatry huraganu Esther uderzyły w Nową Anglię.
Hillowie mieszkają w Portsmouth, New Hampshire. Barney, trzydziestodziewięciolatek, jest urzędnikiem w bostońskim, Massachussetts urzędzie pocztowym ( południowa stacja) a Betty, czterdziestojednolatka dziecięcym pracownikiem socjalnym zatrudnionym w stanowym – dla New Hampshire – wydziale publicznej opieki społecznej.
New Hampshire dostarczyło w ostatnich latach sporej ilości sprawozdań o UFO. Na przykład, w 1960 roku NICAP zarejestrował siedem obserwacji, sześć z nich w regionie Gór Białych, zwłaszcza wokół Plymouth. Szczególnie interesujące były czerwone przedmioty w kształcie cygara obserwowane podczas kwietnia – dwukrotnie ponad Plymouth ( 15 i 25) i raz w West Thornton ( 28). Zobacz Specjalny Biuletyn NICAP, maj 1960 roku, strona 4. Jeszcze jedno „cygaro” zostało zaobserwowane w tym samym obszarze w pobliżu Rumney, 24 sierpnia. Zobacz formularz zgłoszeniowy NICAP dotyczący tego przypadku....
Około ośmiu lat temu, siostra Pani Hill, Janet, jechała z Kingston, New Hampshire do Haverhill, Massachussetts, drogą numer 125 i zauważyła w pobliżu Plaistow, New Hampshire, duży rozpromieniony obiekt na niebie z małymi przedmiotami latającymi dookoła niego. Pobiegła do domu i nakłoniła innych, żeby popatrzyli na dziwne zjawisko. Wszyscy widzieli, jak małe przedmioty wlatują do większego, który potem wystartował.”
/podpisał/ W. N. Webb
26 październik 1961
Jako doradca naukowy NICAP, Webb posiadał olbrzymią wiedzę o rejestrach organizacji, oraz, oczywiście, natychmiastowy do nich dostęp. Kierowana przez majora Keyhoe, absolwenta akademii marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych oraz byłego pilota korpusu piechoty morskiej, organizacja stale podkreśla, że unika stale jakichkolwiek niedorzecznych twierdzeń związanych z UFO, oraz daje wskazówki swoim terenowym przedstawicielom, żeby wykazywali błędność obserwacji przed przyjęciem jej jako powiązanej. Gdziekolwiek to jest możliwe, NICAP koncentruje się jedynie na obserwacjach dokonanych przez pilotów, operatorów radaru, policjantów, inżynierów, techników oraz odpowiedzialnych i kompetentnych obywateli. Bitwa majora Keyhoe z Siłami Powietrznymi trwa już ponad dekadę. W trakcie swoich badań, NICAP otrzymywał około czterdzieści tysięcy listów rocznie, wiele z nich było świeżymi sprawozdaniami nowych obserwacji, które ciągle pojawiają się w tym kraju i na świecie.
Poczynając od wiosny 1965 roku, cztery lata po spotkaniu Hillów, sprawozdania o obserwacji nisko lecących oraz prawie lądujących UFO zwiększyły się, w ten sposób organizacja została zasypana dokumentacją dotyczącą tego zjawiska. W obserwacje w Oklahomie, Teksasie oraz Nowym Meksyku podczas sierpnia 1965 roku zostało włączonych prawie czterdziestu członków patrolu autostrady stanowej w Oklahomie, których dalekopisy zostały na trzy noce zatknięte sprawozdaniami o UFO zrobionymi przez ich policjantów oraz setki godnych zaufania laików – obserwacje zostały potwierdzone przez odczyty radarowe w bazach Sił Powietrznych Carswell i Tinker. W Exeter, New Hampshire, dwaj sezonowi policjanci napotkali ogromne UFO na niskim poziomie, tak niskim, ze jeden z policjantów upadł na ziemie i wyciągnął swój pistolet. Podczas fali i zimy 1965-66, setki innych ludzi z terenu doniosło o podobnych wydarzeniach, ich relacje zostały udokumentowane za pomocą nagrywanych wywiadów z krzyżowym ogniem pytań, co kończyło się miażdżącymi dowodami na istnienie takich obiektów.
Obserwacje z Michigan z marca 1966 roku, obejmujące policjantów oraz setki godnych zaufania świadków, doprowadziły temat UFO do kulminacji, obejmując tym żądanie wysunięte przez Geralda Forda – republikańskiego lidera w kongresie, ażeby stały się one przedmiotem pełnoskalowego śledztwa ze strony kongresu. Ogłaszający swoje odkrycia jako specjalny doradca Sił Powietrznych Dr. J. Allen Hynek przewodniczący katedry astronomii na uniwersytecie północno-zachodnim oraz dyrektor obserwatorium
28
Dearborn był znacznie błędnie cytowany przez prasę co do jego stwierdzenia, że obserwacje mogłyby zostać przypisane samozapłonowi metanu albo gazowi bagiennemu. Tymczasem tym co Dr. Hynek powiedział było, że dwie z tych obserwacji mogłyby zostać przypisane do tego zjawiska, ale te dwa przypadki w żaden sposób nie wyjaśniły setki niezidentyfikowanych obserwacji dokonanych przez ludzi godnych zaufania, kontynuujących relacjonowanie doniesień z całego świata. W swoich oświadczeniach prasowych nalegał, żeby zorganizować zespół naukowy który głębiej zbadał by temat, oświadczenie, które w dużej mierze zostało zignorowane przez prasę.
Powróćmy do roku 1961 kiedy to Walter Webb próbował dopasować razem kawałki przypadku Hillów, żaden z tych niedawnych oraz wstrząsających dowodów nie był dostępny. Ale w aktach znajdowało się tysiące innych przypadków, również nie znanych ogółowi społeczeństwa z powodu oporu prasy ukrywającej je, oraz ponieważ domaganie się przez Siły Powietrzne dyskrecji nigdy nie było tak silne.
Webb był również zaznajomiony z odkryciami oraz badaniami Organizacji Badań Zjawisk Powietrznych (Aerial Phenomena Research Organization – APRO) z Tucson, Arizona, innej konserwatywnej nie komercyjnej grupy, skłaniającej się do zbierania poważnych sprawozdań o inteligentnych istotach łączonych z obserwacjami UFO, podczas których statek unosił się albo wylądował. APRO, jest znaną organizacją, kierowaną przez L.J. Lorenzena, inżyniera w obserwatorium narodowym Kitt Peak w Tucson. Wśród jego doradców są Dr. Frank Salisbury, profesor fizjologii roślin na uniwersytecie stanu Kolorado; Dr. R. Leo Sprinkle, docent psychologii na uniwersytecie stanu Wyoming; H. C. Dudley, prezes oraz profesor fizyki na uniwersytecie południowego Mississippi; Dr. James A. Harder, profesor nadzwyczajny w kolegium inżynierskim uniwersytetu stanu Kalifornia w Berkely, i inni.
Dr. Dudley powiedział raz, „ Rekomenduje użyć trochę ciekawości naukowej, w celu zrozumienia fizycznej natury tych zjawisk, których tylu ludzi opisuje jako UFO. Przypisywanie tym zjawiskom, że są powodem aberracji psychologicznej jest nonsensem. Jest to seria zjawisk fizycznych potrzebująca wyjaśnienia; pozwólmy dostać się do nich przy pomocy otwartego umysłu, w naukowo ukierunkowany sposób. Potem niech fakty dostarcza odpowiedzi.”
Dr. Harder z uniwersytetu Kalifornijskiego dodał: „ Myślę, że dowód na realność Niezidentyfikowanych Obiektów Latających jest poza uzasadnioną wątpliwością, oraz że zjawiska te zasługują na uwagę naukową pomimo istnienia ekstremalnych organizacji starających się do zdyskredytowania takich starań.”
Wśród organizacji z którymi członkowie sztabu doradczego APRO są stowarzyszeni znajdują się: Amerykańskie Stowarzyszenie Fizyków, Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne, Narodowa Fundacja Nauki, Narodowy Instytut Zdrowia i NASA.
Między sprawozdaniami APRO (Udokumentowanymi w książce autorstwa Coral Lorenzen Wielki Żart Latającego Spodka ( The Great Flying Saucer Hoax) William Frederick Press, 1962) Walter Webb odkrył pewną niezwykłą serię obserwacji zbadanych w Brazylii przez Dr. Olavo Fontesa. Dr. Fontes, reprezentant APRO w tym kraju, jest doktorem medycyny oraz pierwszym wiceprezydentem brazylijskiego towarzystwa gastroenterologii i żywienia. Webb odkrył w sprawozdaniach Dr. Fontesa, że wieś Ponta Poran w Brazylii, była sceną dziwnej serii doświadczeń z UFO przez okres dwóch i pół miesiąca, od grudnia 1957 roku do marca 1958 roku. Interesowały one Webba w związku z przypadkiem Hillów, z powodu wytrwałej tendencji przedmiotów do podążania za osobami i pojazdami, wiele z nich robiło to z taką samą naturą jak przedmiot pędzący za Hillami w New Hampshire. Przeważnie, brazylijskie obiekty były w kształcie planety Saturn, jest to kształt często opisywany w obserwacjach UFO, wraz z kształtem spodka i cygara niewątpliwie powszechnie odnotowywany. Podczas tego przedłużającego się okresu czasu, przedmioty szumiały ponad samochodami terenowymi i osobowymi, głównie wzdłuż samotnych dróg w pobliżu Ponta Poran. Działania przedmiotów zostały zinterpretowane jako badania, mające na celu odkrycie reakcji ludzkich na ich obecność.
Wydarzenie w pobliżu Ponta Poran, przy południowo-zachodniej granicy brazylijskiej, krajobrazu składającego się z lasu pokrywającego płaskowyż znany jako Mato Grosso, został po raz pierwszy zarejestrowany. To było w przybliżeniu o 6:30 wieczorem 21 grudnia 1957 roku, kiedy kobieta posiadająca gospodarstwo rolne, jej kierowca i pracownik, oraz trójka młodych synów jechali w kierunku miasta w samochodzie terenowym. Dwa rozpromienione przedmioty, lecąc obok siebie, zbliżyły się do nich i poszybowały wzdłuż drogi, oscylując w dziwnym trzęsącym się ruchu. Zostały opisane jako metaliczne kule, mające około piętnastu stóp średnicy, otoczone przez obracający się pierścień. Wyższa część przedmiotów była ognistą czerwienią, niższa, srebrzystą bielą. Każdy wydzielał oślepiający blask, ze zmienną intensywnością.
Przez pełne dwie godziny obiekty podążały za samochodem, rzucając się przed nim oraz wokół niego w okręgach. Dwukrotnie kierowca zatrzymywał samochód, wówczas jeden z przedmiotów obniżał się dokładnie ponad ziemię, podczas gdy drugi unosił się wysoko w powietrzu. Kiedy samochód wjechał do Ponta Poran, oba przedmioty wspięły się do nieba i znikły.
19 lutego dwie obserwacje zostały wykonane w pobliżu miasta, jedna z nich o czwartej nad ranem, druga o 10:30 wieczorem. Wczesnoporanna obserwacja obejmowała tą samą rodzinę, tym razem z przedmiotem
29
opadającym ponad drogę i unoszącym się z przodu samochodu, jego czerwona poświata osłabła i obróciła się do srebrzystego koloru. Znajdujący się w samochodzie ludzie byli przestraszeni – podobnie jak Barney Hill na polu w pobliżu Indian Head – że znaleźli się w bezpośrednim niebezpieczeństwie zostania porwanym. Kierowca zawrócił i powrócił z powrotem do miasteczka, gdzie przedmiot wspiął się na dużą wysokość i unosił się ponad miastem przez dłużej niż pół godziny. Pojawiło się sześcioro nowych świadków, cała grupa załadowała się do dwóch samochodów terenowych, żeby wyjechać na samotny odcinek drogi gdzie po raz pierwszy zostało zauważone UFO. Przedmiot podążył za nimi, ale pozostawał w pewnej odległości, ponownie wznosząc się na dużą wysokość. Nie było jeszcze 6:00 rano kiedy to wystrzeliło w górę i znikło.
Tej nocy, czterech wysoce szanowanych obywateli miasta, obejmując profesora, studenta prawa, notariusza oraz urzędnika podatkowego udało się do miejsca na drodze, gdzie przedmiot unosił się po raz pierwszy tak nisko. O 10:30 wieczorem wspaniały czerwonawy przedmiot zbliżył się do nich z nieba, wahając się z boku na bok. Kiedy kolejny przedmiot pojawił się, dołączając do niego, grupa wpadła w panikę i pojechała z powrotem do miasta.
3 marca miało miejsce podobne zdarzenie, z przedmiotem który ostatecznie unosił się kilka stóp ponad drogą z przodu samochodu terenowego. Kiedy kierowca spróbował uderzyć w to, wystrzelił prosto w górę i zniknął. (interesująco, kilkanaście podobnych relacji do tych, zostało zarejestrowanych w Exeter, New Hampshire oraz w wielu innych miejscach w Stanach Zjednoczonych w 1965-66.)
Tym co interesowało Webba było to, że te historie oraz wiele innych znajdujących się zarówno w aktach NICAP jak i APRO, mają bliskie analogie do przypadku Hillów, jednak wydarzyły się one w różnych częściach świata i nikt nie znał innych doświadczeń.
2 listopada 1961 roku, Webb napisał do Hillów dziękując im za współpracę oraz zasygnalizował, że złożył swoje obszerne sprawozdanie do NICAP. Nikt z tej trójki nie wiedział w tamtym czasie, że powstanie inne o wiele obszerniejsze sprawozdanie na ten temat niż te, które napisał Webb, które znacznie przewyższy to pierwsze pod względem zainteresowania oraz wstrząsu.
Około miesiąc zanim Webb złożył swoje sprawozdanie do NICAP, Robert Hohman, etatowy pisarz naukowy zarówno w sprawach inżynieryjnych jak i naukowych w jednej z najbardziej na świecie godnej uwagi spółce w przemyśle elektronicznym, oraz C.D. Jackson starszy inżynier pracujący w tym samym przedsiębiorstwie, przybyli do Waszyngtonu żeby wziąć udział w XII Międzynarodowym Kongresie Astronautycznym, była to część ich stałej ustalonej praktyki. Obaj byli głęboko zaangażowani w prace nad programem kosmicznym, przygotowali też referat poświęcony trzem doświadczalnym naukowcom z lat poprzednich: Nikoli Tesli, Davidowi Toddowi, oraz Marconiemu, uznawanemu za ojca radia. Ich referat miał zbadać dane źródłowe dotyczące tych naukowców w odpowiedzi na retoryczne pytanie zadane przez biuro dyrektora badań i techniki ( Office of the Director of Defense Research and Engineering): „Jakie są robione badania, mające na celu dowiedzenie się o naukowym postępie w przeszłości...żeby zrozumieć, że nie ma teraz niepotrzebnego kopiowania ich starań?”
Referat przedstawiał dowód oraz dedukcyjne rozumowanie naukowe wskazujące, że Tesla, Todd i Marconi, obserwowali dane laboratoryjne oraz powiązane zjawiska sugerujące, że oni nasłuchiwali komunikatów międzyplanetarnych podczas okresu 1899 – 1924. Zauważyli również, że dokładnie podczas tego samego okresu, rosyjski teoretyk Konstanty Ciołkowski, wydedukował model pewnego rozumu istniejącego niezależnie od ziemskiego wpływu. Rozprawa analizowała możliwość identycznych sygnałów radiowych w tym samym okresie, pochodzących z Tau Ceti ciała niebieskiego znajdującego się około 11,8 lat świetlnych.
Jako technicy pracujący w posuwającym się naprzód polu nauki, zarówno Hohman jak i Jackson byli mocno zainteresowani danymi zgromadzonymi na temat UFO przez NICAP, zaplanowali zjeść drugie śniadanie z majorem Keyhoe podczas kongresu astronautycznego. Zdarzyło się wówczas, że Hohman wspomniał majorowi, że on nie słyszał o wielu ostatnich sprawozdaniach o UFO, oraz zastanawiał się czy fenomen zmniejszał swoją częstotliwość. Major Keyhoe przyniósł list, który NICAP dopiero co otrzymał od Hillów, był to jeden z najbardziej interesujących przypadków w organizacji w ciągu wielu miesięcy. Hohman oraz Jackson natychmiast się nim zainteresowali, ale historia ta wydała im się tak niewiarygodna, że przyjęli ją z ostrożnością. Z drugiej strony, jeżeli była jakakolwiek prawda w tej historii, chcieli zbadać ją z otwartym umysłem.
Rozważali ten pomysł przez kilka tygodni, w końcu skontaktowali się z Walterem Webbem, który właśnie uzupełnił swoje sprawozdanie. Wysłał im jego kopię, którą oni studiowali cierpliwie. Znając sławę Webba, ze względu na dokładność, wywarła ona na nich duże wrażenie. Jego ocena charakteru oraz kompetencji Hillów, zasugerowała im rozpoczęcie bezpośrednich badań. 3 listopada 1961 roku napisali do Hillów:
„Drogi Panie i Pani Hill:
Ten list przedstawi Pana C.D. Jacksona oraz mnie. Nasze zainteresowanie zawarte w tym piśmie koncentruje się na Państwa ostatnich doświadczeniach z 19-20 września 1961 roku....
Państwa udział w tych wydarzeniach został sprowadzony do naszej uwagi przez majora Keyhoe z którym zjedliśmy drugie śniadanie podczas ostatniego, XII Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego w
30
Waszyngtonie, Dystrykt Kolumbia, w dniach 4-5 października 1961 roku, a bardziej szczegółowo przez Pana Webba, reprezentanta NICAP w regionie Bostonu.
Jednakże nasze główne zainteresowania w tym temacie dotyczą próby zweryfikowania pochodzenia tych pojazdów zgodnie z istniejącą teorią naukową utrzymywaną przez profesora Hermanna Obertha z Niemiec, który jest, naturalnie, jednakowo zainteresowany w próbie prawidłowego rozstrzygnięcia znaczenia tego zjawiska. Państwa własne ostatnie doświadczenie mogłoby zaoferować jakąś pomoc w tym drugim względzie.
Pan Jackson oraz Ja chcielibyśmy odwiedzić Państwa w czasie i miejscu dogodnym dla Państwa. Jesteśmy dojrzałymi ludźmi związanymi z główną korporacja elektroniczną i inżynieryjną. Nasza dyskusja byłaby całkowicie obiektywna. Mając bliską zażyłość z większością nie sklasyfikowanej (wojskowej) literatury zajmującej się tym tematem wracając wstecz do 1947 roku, chcielibyśmy pożytecznie odpowiedzieć na Państwa pytania, jak również kontynuować nasze własne badania w tym przedmiocie.
Zakładając termin przyszłego spotkania, bylibyśmy w stanie przyjechać do Portsmouth, New Hampshire, w trakcie tygodnia rozpoczynającego się 13 listopada 1961 roku, najchętniej 18-19 tego tygodnia.”
Szczerze Państwa
/podpisał/ Robert E. Hohman
Hohman i Jackson nie byli w stanie spotkać się razem z Hillami w ich domu w Portsmouth, w tygodniu zasugerowanym powyższą datą. Ale 25 listopada przybyli, w celu omówienia historii dziwnego doświadczenia. Gościnnie był wtedy u Hillów major James McDonald, oficer wywiadu Sił Powietrznych, który całkiem niedawno odszedł na emeryturę oraz był bliskim przyjacielem Hillów. Później, w 1962 roku, Barney i Betty Hill stali się jeszcze bliżsi dla majora, kiedy wziął on ślub z jedną z bliskich przyjaciółek Betty a zarazem partnerką z pracy w opiece społecznej. Dodatkowo, kiedy NICAP zrobił uzupełniające pytania o charakter i solidność Hillów, major McDonald dał im rekomendacje bez zastrzeżeń.
Grupa – Betty i Barney Hill, Robert Hohman, C.D. Jackson oraz major MacDonald – naradzała się na kolejnej długiej sesji, która rozpoczęła się w południe i upłynęła prawie do północy.
Hillowie byli pod wrażeniem rzeczowego i profesjonalnego nastawienia Hohmana i Jacksona, na Barneyu nadal odbijało się zaskoczenie, że taka uwaga została skierowana na temat, o którym nadal miał uporczywe wątpliwości, pomimo jego własnego urazowego doświadczenia.
Hohman i Jackson dowiadywali się o wielu okolicznościach przypadku tak intrygującego Barneya, szczegółowo i dociekliwie dochodzili czy były jakieś azotany czy pochodne azotanów w samochodzie Hillów. „Jedyną rzeczą, która może mi przyjść do głowy a miała prawdopodobnie jakiś związek z azotanami” powiedział później Barney, „był proch strzelniczy. Miałem około tuzina nabojów do dubeltówki, pozostały tam z mojej podróży na południe, gdzie ćwiczyłem się w strzelaniu do blaszanych puszek w gospodarstwie rolnym mojego wujka, ale oprócz nich przychodzi mi do głowy cokolwiek. Powodem, dla którego zapytali o to było to, że w kilku bliskich spotkaniach z UFO, w trakcie których ludzie znajdowali się na obszarach wiejskich, zostali wystawieni w tym czasie na azotany albo nawozy azotanowe. Potem uderzyło w nas: Betty pozostawiła stwardniały na kość mączny nawóz przed podróżą w bagażniku samochodowym, a Ja nie zawracałem sobie głowy wyjęciem go stamtąd. Teraz kto wie? Być może miało to znaczenie, być może nie. Było to interesujące, on w całości powinien zostać wyniesiony, podczas gdy my zapomnieliśmy o tym wszystkim. Zadawali również wiele pytań wywołujących u mnie rozważania – pytań takich jak te czy wykonaliśmy jakiekolwiek nowe rzeczy w samochodzie, jakieś nowe przedmioty, które teraz znikły? Widocznie były raporty o ludziach mających bliskie spotkania, w których coś, co oni ostatnio nabyli, znikło. Zapytali, czy coś znikło z naszego samochodu, ale było to dwa miesiące później i mieliśmy tam wiele żelastwa. Nie mogę sobie przypomnieć.
Jedno z pytań, które zadali brzmiało: Dlaczego podjęliśmy podróż? Mogłoby się ono wydawać pewnym nierealistycznym pytaniem. Ale myślenie o nim, nie jest zbyt daleko idącym. Po pierwsze, nie było żadnych przygotowań do podróży. Pojechałem tej nocy do Bostonu, pracowałem i wróciłem tamtego dnia do Portsmouth. Jak myślę, w znacznej mierze podczas pracy zadecydowałem się, że chciałbym pojechać nad Wodospad Niagara po czym powrócić przez Montreal. Betty miała tak czy owak wolny tydzień, a Ja byłem w stanie domagać się i dostać wolne dni na przedłużony kilkudniowy koniec tygodnia. Zatem zapakowaliśmy nasz samochód tej nocy.”
Komentarze Betty Hill są podobne: „To było tak odruchowe dla nas. Jedyne pieniądze, które mieliśmy znajdowały się w naszych kieszeniach. W soboty banki sa zamknięte zatem nie moglibyśmy nawet zrealizować czeku. Przypuszczam, że oboje mieliśmy mniej niż siedemdziesiąt dolarów. Zatem pytania, które oni zadali były interesujące, głównie dlatego ponieważ nigdy nie myśleliśmy wzdłuż takiego sposobu rozumowania. Spowodowały one wiele rozważań u nas obojgu, nadmieniając odległe prawdopodobieństwo istnienia życia na planetach otaczających Alfę Centauri czy Tau Ceti, które były dla mnie nowinami. Nie przypuszczam, żebym kiedykolwiek o nich słyszała. Ich pytania wychodziły daleko poza sprawę, nie mogłam zrozumieć jaki jest ich związek z naszym doświadczeniem. A ta sprawa azotanów. W tym czasie, miałam wszelkiego rodzaju rośliny w domu. Faktycznie, w pokoju mieszkalnym, miałam drzewo awokado (smaczliwki) dotykające sufitu. Chodzili wokoło, oglądali moje rośliny oraz pytali jakiego rodzaju nawozu użyłam przy nich i o tym podobne rzeczy.
31
Kiedy byli tutaj, zrekonstruowali mentalnie całą podróż. Jeden z nich powiedział, ”Co spowodowało, że tak długo dostawała się Pani do domu”. Powiedzieli, proszę spojrzeć, pokonywała Pani taką odległość i to zajęło Pani tyle godzin. Gdzie Pani była? Cóż, kiedy oni powiedzieli mi to, myślałam, że naprawdę się załamię. Stałam się przerażona a nawet położyłam swoją głowę na stole. Zrekonstruowałam całą podróż w swoim umyśle, przypominając, albo próbując przypomnieć sobie ten niewyraźny moment kiedy to wyglądało jak gdyby księżyc znajdował się na ziemi. Próbowali odtworzyć ten bieg czasu i powiedzieli, „ Nie mogła Pani widzieć wtedy księżyca na ziemi, ponieważ widocznie w tym czasie...” wiedzieli o której godzinie zaszedł księżyc tej nocy. A księżyc zaszedł dość wcześnie. Właśnie dlatego nie mógł on być związany w tym czasie ze sprawą. Zasugerowali, że sprawdzą i odkryli dokładnie gdzie był wówczas księżyc, dlatego też to widocznie nie był księżyc to co widzieliśmy – albo sądziliśmy, że widzimy. Ponadto ta cała sprawa z utratą czasu. Naprawdę, stałam się po tym zdenerwowana....”
„Nagle stałem się zdumiony”, dodał swoimi słowami Barney, „myślę, że uświadomiłem sobie po raz pierwszy, że w tempie szybkości, z którą zawsze podróżuję, powinniśmy przyjechać do domu co najmniej dwie godziny wcześniej, niż to zrobiliśmy. Normalnie, dla mnie podróż z Colebrook tutaj – wiemy, że wyjechaliśmy stamtąd o 10:05 w nocy – faktycznie zajmuje mniej niż cztery godziny, nawet uwzględniając czas kiedy zatrzymywaliśmy się na autostradzie – w każdym przypadku w którym robiliśmy postój zatrzymywaliśmy się nie na więcej niż pięć minut. Wpadłem w kłopot, co było przyczyną dla nas, że po opuszczeniu Colebrook o 10:05 wieczorem i przyjeździe tutaj o świcie, gdzieś około 5:00 rano, upłynęło prawie siedem godzin zamiast mniej niż czterech. Nawet, jeżeli pozwoliliśmy sobie zużyć więcej czasu niż przypuszczamy w trakcie tych przydrożnych zatrzymań, to i tak pozostawały przynajmniej dwie utracone godziny ponad tą nocną podróż.”
Dla całej grupy siedzącej tamtego popołudnia w pokoju mieszkalnym Hillów, utracony czas stał się główną tajemnicą. Hillowie próbowali, ale po prostu nie mogli tego wyjaśnić. Nie mogli oni również wyjaśnić trzydziestu pięciu mil pomiędzy Indian Head i Ashland, z których ich pamięć równała się prawie zeru. Stali się oni teraz bardziej zaintrygowani oraz wprawieni w zakłopotanie bardziej niż kiedykolwiek. Po raz pierwszy przyszło im na myśl, że stanęli wobec okresu równoczesnej amnezji, doświadczonej w tym samym czasie przez każde z nich, co z grubsza biorąc zdarzyło się pomiędzy pierwszą serią sygnałów dźwiękowych, emanujących z tyłu ich samochodu oraz drugą serią sygnałów dźwiękowych, które napotkali gdzieś w pobliżu Ashland, trzydzieści pięć mil na południe. Myśl, która nękała wszystkich obecnych na spotkaniu był czas, będący wystarczająco niezwykle długim dla jednej osoby, żeby została ona poddana nagle tymczasowemu okresowi amnezji, a było bardzo dziwne, żeby dwoje inteligentnych ludzi doświadczyło tego razem pod takimi fantastycznymi warunkami.
Jako trzeźwo myślący były oficer wywiadu Sił Powietrznych, major James MacDonald szukał po omacku jakiegokolwiek rodzaju odpowiedzi na tą łamigłówkę. UFO są stale dyskutowane w Siłach Powietrznych, o wiele bardziej niż wskazują to lakoniczne komunikaty Pentagonu. Oficjalnie, stanowisko Sił Powietrznych wymaga, że żaden członek Sił nie może donieść o jakimkolwiek wydarzeniu do społeczeństwa, wszystkie informacje muszą zostać zrewidowane Wydział Obcych Technologii w bazie Sił Powietrznych Wright-Patterson, Ohio, a z kolei, jakiekolwiek udostępnienie takiej informacji może zostać wykonane tylko przez biuro sekretarza Sił Powietrznych w Pentagonie. Pozostaje faktem, że wielu pilotów Sił Powietrznych oraz ludzi z obsługi radarów opowiada o bezpośrednich spotkaniach z obiektami, ujawniając w ten sposób historie o ich niewiarygodnych szybkościach, dokładnych kątach zwrotu oraz manewrach będących niemożliwymi do skopiowania przez jakikolwiek samolot znany wojsku. Podobno zostały użyte nawet bardzo wyrafinowane bronie w celu strącenia UFO, ale bez rezultatu.
Major MacDonald nie miał żadnego bezpośredniego doświadczenia z tematem UFO w czasie swojej kariery w Siłach Powietrznych, ale posiadał głęboki szacunek dla niego. Czuł, że jest to temat który powinien być badany z otwartym umysłem, każdy brany pod uwagę przypadek posiada swoje wartości, oraz, że tylko relacje z pierwszej ręki posiadają swoją wartość. Był również świadomy, że wiele sprawozdań o UFO składa się z pewnych prawdziwych pomyłek obserwatora, Być może poprzez pomieszanie migających gwiazd, Wenus, cieni na przedniej szybie, albo Ogni Świętego Elma z niezidentyfikowanym obiektem. Z drugiej strony, był on świadomy licznych przypadków obejmujących wykwalifikowanych technicznie ludzi o nieskazitelnym charakterze, którzy w trakcie bliskich spotkań wyraźnie zaobserwowali obiekty oraz nie dały się one objaśnić w konwencjonalnych terminach aerodynamicznych. Zdawał sobie sprawę z całkowitego prawdopodobieństwa zjawisk, oraz że ważne sprawozdania nie były w żaden sposób nierealistyczne czy absurdalne oraz że życie pozaziemskie było nie tylko możliwe ale zupełnie prawdopodobne. Ziemskie programy kosmiczne obejmują kolizyjne lądowanie na Wenus i miękkie lądowanie na księżycu – zatem dlaczego odwrotny proces nie mógłby już mieć miejsca?
Był zafascynowany badaniem przeprowadzonym przez Hohmana i Jacksona, zrobiła na nim wrażenie ich troska o szczegóły oraz stawiane przez nich interesujące i nieograniczone pytania. Ale najbardziej decydującym
32
w tym wszystkim było to – co zdarzyło się w ciągu tych dwóch godzin, kiedy Hillowie cierpieli na podwójną amnezję.
Kiedy dyskusja skupiła się na tym punkcie krytycznym, problem skurczył się do odnalezienia metody, mającej na celu odkrycie co wydarzyło się podczas utraconego okresu czasu, ażeby przeniknąć nieustępliwą zasłonę która zaczęła opadać kiedy Barney Hill patrzył przez lornetkę i obniżyła się całkowicie kiedy w szybko jadącym samochodzie zabrzmiała pierwsza seria sygnałów dźwiękowych. Tym czego brakowało były nie tylko dwie godziny czasu – ale również mało znana odległość wynosząca trzydzieści pięć mil.
W tym momencie prywatnego spotkania, major MacDonald zasugerował możliwość medycznej hipnozy.
On, podczas swojej kariery w Siłach Powietrznych, stał się nieco zaznajomiony z tym tematem oraz sugerował jego uzasadnione użycie pod kontrolowanymi warunkami medycznymi. Był również świadomy niebezpieczeństw hipnozy w rękach nieprzygotowanych hipnotyzerów albo innych niedoświadczonych ludzi. Wiedział, że leczenie hipnozą oraz analiza hipnotyczna zostały użyte w przypadkach obejmujących amnezję, dostarczając niemało uderzająco dramatycznych wyników w rehabilitacji żołnierzy cierpiących na wojenną neurozę ( czasami opisywaną jako „ rozstrój nerwowy po udziale w walkach u żołnierzy” albo „ szok poostrzałowy”). W pewnym sensie, argumentował, że Hillowie doświadczyli gwałtownego urazu o wiele większego aniżeli szok poostrzałowy, sytuacja która często produkowała tymczasową amnezję – która często była pomyślnie leczona przez medyczną hipnozę.
Kiedy major MacDonald zasugerował hipnozę, grupa natychmiast stała się zainteresowana. Hohman i Jackson od teraz nie mieli żadnych wątpliwości co do charakteru oraz kompetencji Hillów, ale byli zarazem świadomi, że ten dziwny przypadek potrzebuje dalszej dokumentacji. Major MacDonald, który wielokrotnie omawiał ten przypadek z Hillami, został przekonany o ich szczerości oraz pragnął im pomóc w pokonaniu dokuczliwych wątpliwości i obaw. Przy kilku okazjach, Barney powiedział do MacDonalda, „Jim – co mam zrobić, żebym wiedział, że ta rzecz się wydarzyła? Co robić, żebym wiedział, że nie miałem tylko przewidzenia przedmiotów? Jestem w tej okropnej sytuacji, w której naprawdę wiem, że to się wydarzyło, ale nie mogę przekonać się, żeby w to uwierzyć. Wkurza mnie to tak poważnie, że wrzody strzelają mi w tym miejscu, gdzie już się poprawiły.”
Zgodzono się, że pomysł medycznej hipnozy był tym dobrym, ale problemem stało się znalezienie właściwego człowieka z kręgu medycyny, który przejąłby przypadek, albo jeżeli, naprawdę, sądziłby on, że jest to mądre, żeby tak uczynić. Oczywiście, przypadek nie powinien zostać powierzony byle komu, tylko możliwie najbardziej kompetentnemu specjaliście psychiatrii, jednak nikt nie przyszedł wówczas obecnym do głowy. Hohman, Jackson i major MacDonald zgodzili się zasięgnąć informacji w tej sprawie, z kolei obaj Hillowie czuli, że pomysł jest słuszny.
„Zgodziłam się na ten pomysł z całego serca”, powiedziała później Betty. „Albowiem w momencie w którym zasugerowali hipnozę, pomyślałam o swoich snach i był to pierwszy moment, kiedy zaczęłam się zastanawiać, czy były one czymś więcej aniżeli tylko snami. Wtedy zaczęłam się naprawdę denerwować przez moje sny. Pomyślałem, dobrze teraz, będę miała hipnozę, w takiej albo innej metodzie, w jakiej ona będzie, pomyślałam – Boże, być może moje sny są czymś co naprawdę się zdarzyło. Myślałam również o tym dziwnym doświadczeniu kiedy jechałam z Barneyem samochodem – kiedy zwolnił z uwagi na inny samochód stojący na drodze. Naprawdę wpadłam w panikę w tamtym czasie. Kiedy hipnoza została zasugerowana, również myślałam o tym incydencie. Myślałam w duszy, dlaczego zareagowałam w ten sposób? Nigdy nie zrobiłam tego wcześniej w moim życiu.”
„Moją reakcją na pomysł hipnozy,” dodał Barney, „ było, po pierwsze, jakie są skutki hipnozy? Co jest z nimi związane? Jej doświadczenie. Co będę czuł będąc pod jej wpływem? Byłem umiarkowanie oporny, żeby powiedzieć tak, oraz ulec takiej rzeczy, dopóki nie znajdzie się ktoś, do kogo mógłbym mieć kompletne zaufanie. Ale to co odrzuciło moje związane z tym obawy była intencja żeby: raz na zawsze, po wszystkie czasy, może to rozjaśnić Betty oraz jej nonsensy dotyczące jej snów. Dodatkowo myślałem, że proces hipnozy mógłby również wyjaśnić blokadę umysłową, którą miałem w Indian Head – oraz przez całą jazdę, której wydawało się brakować przez trzydzieści pięć mil z Indian Head do Ashland. Przeczuwałem zatem, że hipnoza mogła być tym czymś, dzięki czemu otrzymałbym pełne zrozumienie sytuacji, oraz dzięki niej mogłyby zostać wyjaśnione raz na zawsze sny Betty, mógłbym potem powiedzieć: `Spójrz Betty – one są snami. Nie mają one niczego wspólnego z obserwacją UFO`.
„Widzi Pan, Betty zastanawiała się, co wydarzyło się pomiędzy dwiema seriami sygnałów dźwiękowych. Nie myślałem, że nic nie wydarzyło się pomiędzy nimi dwoma. Wszystko o czym myślałem dotyczyło tego, co stało się ze mną za punktem, kiedy stałem na autostradzie, patrzyłem na te poruszające się istoty na pokładzie, z jedną, która podparta patrzyła na mnie tymi swoimi oczyma. Sprawiała na mnie wrażenie – i to zostało przyćmione w mojej pamięci, ale tam było dokładnie tak samo – że jest ona bardzo zdolną postacią oraz, że może nie być tutaj żadnym nonsensem. Mamy interes w tym, żeby wyleczyć się z tego. To były wszystkie myśli
33
przechodzące przez mój umysł. Ponieważ w jakiś sposób ta postać oddziaływała na mnie, chciałem się dostać za ten punkt. To był powód dzięki któremu przemówiła do mnie sugestia Jima MacDonalda.”
Miało upłynąć trochę czasu, zanim Hillowie mogli się udać śladami sugestii. Tymczasem, wzrastała w ich obydwu obsesja, że muszą powrócić na miejsce wydarzeń, tak jak zasugerował to Walter Webb, oraz przeżyć na nowo doświadczenie próbując odzyskać ulotne strzępy pamięci.
ROZDZIAŁ CZWARTY
Musiały minąć święta zanim Hillowie byli w stanie pomyśleć o powrocie na miejsce zdarzeń. Nieunikniona krzątanina świąteczna pomogła przerwać utrzymujące się u nich wątpliwości i pytania, choćby na tylko tymczasowej podstawie.
W końcu, w lutym 1962 roku, zaczęła się dla nich seria pielgrzymek, które mieli kontynuować przez wiele miesięcy we wszystkich porach roku. Najpierw udawali się tam dwa albo trzy razy w miesiącu, później mieli się tam przemieszczać przez wiele tygodni bez przerwy. Ale zawsze z tymi samymi pytaniami do odpowiedzi: Co wydarzyło się podczas niewytłumaczalnej utraty pamięci? Gdzie Barney obrócił samochód na bocznej drodze? I, jeżeli to zrobił, co się wydarzyło?
Pomysł hipnozy został tymczasowo wciągnięty na listę. Ani Hohman ani Jackson ani major MacDonald nie sugerowali psychiatry, a Betty, przede wszystkim, spodziewała się, że powrotne podróże na miejsce wydarzeń mogłyby wywołać iskrę łańcucha pamięci, która nagle przyniosłaby im powrotne przypomnienie sobie wszystkiego.
Barney, był ponownie ambiwalentny do przedsiębrania podróży. Betty, potrafiła pokonać opór Barneya sugerując, że w czasie każdej podróży poszukają nowej i różnej restauracji, była to jego szczególna słabość. Często pakowali drugie śniadanie żeby oszczędzać w czasie podróży, zatem potem mogli postawić je sobie przy obiedzie.
Również mogli pozostawić Portsmouth o trzeciej po południu w sobotę, jechać wzdłuż drogi numer 4 w kierunku Concord, potem skręcić na północ na drogę szybkiego ruchu, planując dotrzeć do trasy numer 3 o zmierzchu. Argumentowali, że po zmroku obszar będzie podobny do tego jaki był w noc spotkania, pejzaż bardzo drażniący ich zmysły, w którym mieli odkryć niejasno zdefiniowaną drogę, jaką na poły przypominali sobie z okresu otchłani ich amnezji.
Pewnego razu tej zimy, Betty przypomniała sobie, dzięki wewnętrznemu przebłyskowi, niewyraźną wizję wozu restauracyjnego, kiedy oni przejeżdżali w pobliżu Ashland, wkrótce po tym jak druga seria sygnałów dźwiękowych doprowadziła ich z powrotem do zmysłów. Zatrzymali się w jego pobliżu, ponieważ było to pierwsze oświetlone miejsce na które natknęli się na dystansie wielu mil. Okazało się to być jedynie nocnym oświetleniem, przez co ich nadzieje na filiżankę kawy zostały stracone. Jechali wzdłuż trasy numer 3, oraz na kilku drogach rozgałęziających się od głównej trasy, ale nie mogli znaleźć żadnego znaku o wozie restauracyjnym jakiegokolwiek rodzaju. Sprzeczali się, gdzie mogliby pojechać, albo na której z bocznych dróg poza trasą numer 3 powinni wykonać zakręt. Żadne jasne wspomnienie nie powróciło do nich.
W Cannon Mountain, Indian Head oraz Lancaster robili częste powtórne postoje, w nadziei, że powtarzalność tego procesu mogłaby pobudzić ich wspomnienia. Była nawet wśród nich pewna różnica poglądów dotycząca tego gdzie oni zatrzymywali przed rozpoczęciem się amnezji, chociaż podstawowe były mocno osadzone w ich umysłach. Mieli ze sobą lornetkę, ale była bardzo słaba nadzieja, że będą mogli zobaczyć przedmiot ponownie.
Najczęściej, wprowadzony przez nich w życie systematyczny plan, obejmował wicie się na północ autostrady federalnej numer 3, do punktu położonego ponad Cannon Mountain, zawrócenie w tym miejscu, oraz rozpoczęcie tej samej nocy podróży w dół do Portsmouth. Nawet częste poboczne przejażdżki, w celu odnalezienia zagubionej drogi, nie mogły wyjaśnić nadmiernej ilości czasu zużytego przez nich na dotarcie do Portsmouth w noc wydarzenia.
Pewnego razu zatrzymali się przy małej restauracji w pobliżu Woodstock, gdzie kilkoro mieszkańców opowiedziało im o częstych obserwacjach przedmiotów unoszących się ponad drogą numer 3, czasami pozostawały one wiszące przez ponad godzinę. (O tych UFO doniesiono Siłom Powietrznym, ale nie było nic później o nich słychać).
Hillowie nie mieli żadnego strachu, żadnych obaw w trakcie tych podróży, rzucających wyzwanie tajemnicy przekraczającego szok doświadczenia. Parkowali na miejscach do zawracania, mających rozległy widok na górskie doliny podczas świetlistych księżycowych nocy, siadali i patrzyli na gwiazdy oraz niebo, jak gdyby poszukując wskazówki, która mogłaby powstać i i przywołać z powrotem ich pamięć.
„Podczas jednej zimowej nocy”, przypomina sobie Barney, „znaleźliśmy się na drodze, która wydawała się prowadzić do nikąd, samotnej górskiej drodze, którą przeklinałem, że skręciłem na nią. Kiedy jechaliśmy głębiej i niżej do doliny, droga pogarszała się z powodu nagromadzonego śniegu. Około północy stwierdziłem, że muszę spróbować odwrócić samochód, żywiąc nadzieję, że nie utknę w śniegu, wściekły wraz z Betty za
34
propozycję podjeżdżania ku górom. Myślałem, dlaczego przechodzimy przez to wszystko? Dlaczego po prostu nie zapomnimy o całej sprawie? Albo, jeżeli nie możemy o tym zapomnieć, dlaczego czynimy tak wiele wysiłku, żeby przeżywać to wszystko na nowo, albo myślimy, że możemy sprowadzić z powrotem dwie zgubione godziny? Nie wiem, dlaczego nie byliśmy pełni obaw chcąc poznać prawdę. Niesprecyzowanie, miałem nadzieję zauważyć tę rzecz ponownie, tak myślę. Nie mogę nawet mówić. Chciałem to zobaczyć ponownie. Tym, co jak odkryłem był najbardziej interesujące w tych wszystkich podróżach, było to, że nigdy nie wydawaliśmy się być zupełnie zgodni. Sprzeczaliśmy się i staliśmy się delikatnie kłótliwi. Betty nalegała, że powinienem skręcić w prawo, z kolei Ja nalegałem na zrobienie zakrętu w lewo. Ale to co nadal martwiło mnie w tej sprawie: Dlaczego miałem tyle obaw tamtej nocy w Indian Head, a jednak nie miałem żadnego powracając w góry oraz planując nasz pobyt tam w późnych godzinach nocnych? Nie wiem jaka jest odpowiedź na to wszystko.”
Podróże powrotne były bezowocne. Zawsze ta sama krytyczna zasłona ciemności dla Barneya po krytycznym momencie w Indian Head. Zawsze, maskująca kotara dla Betty, po dziwnej serii sygnałów dźwiękowych kiedy jechali szalenie od Indian Head, z Barneyem, najwyraźniej w wielkiej emocjonalnej zgryzocie przy kierownicy. Zawsze luka pomiędzy Indian Head i Ashland.
Pomysł hipnozy nie pozostał długo w zawieszeniu. Kiedy Hillowie usiłowali zabrać się za jakąś sensowną procedurę, czasami dyskutowali o wydarzeniu w gronie kilku bliskich przyjaciół, Betty była nadal nawiedzana przez jej malownicze i wstrząsające sny. Dla Betty, omawianie tego z bliskimi przyjaciółmi było pomocne. Barney kontynuował próby zignorowania tematu, pomijając przyczyny podróży. Kontynuował błagania wobec Betty, żeby zapomniała o swoich snach.
Pewnego dnia w marcu 1962 roku, Betty jadła drugie śniadanie z jej przyjaciółką Gail Peabody, była ona stanowym opiekunem sądowym oraz kimś do kogo Betty miała pełne zaufanie. Kiedy wspomniała o pomyśle hipnozy, Gail zareagowała natychmiast polecając psychiatrę, którego znała, był on dyrektorem medycznym w prywatnym sanatorium w Georgetown, Massachusstes, w odległości tylko około dziesięciu mil od Portsmouth.
12 marca 1962 roku, Betty napisała list do doktora.
Patrick J. Quirke, Doktor Medycyny.
222 West Main Street (ulica)
Georgetown, Mass.
“Drogi Panie:
Poszukujemy usługi psychiatry, używającego hipnozy i zastanawiamy się, czy byłoby możliwe, żeby umówić się na spotkanie z Panem w sobotę rano? Zarówno mój mąż jak i Ja pracujemy, ale nasze godziny pracy są takie, że ten termin byłby dla nas dogodny. Jeżeli to nie jest możliwe, moglibyśmy umówić się kiedy będzie Panu wygodnie.
Mamy wyjątkowy powód prosząc o to spotkanie. Załączony biuletyn Narodowego Komitetu Badań Zjawisk Powietrznych (National Investigation On Aerial Phenomena – NICAP), krótko opisuje doświadczenie które przytrafiło się nam ostatniego września 19-20, 1961 roku. Przeprowadzili z nami wywiad Panowie C. D. Jackson i Robert Hohman ( nazwa firmy zatajona).
Pozostało nam wiele zagadkowych aspektów, zatem wierzymy, że hipnoza mogłaby je rozjaśnić. Traktujemy to doświadczenie poufnie, za wyjątkiem NICAP oraz kilku bliskich przyjaciół.
Mamy kompletny raport z historii napisany przez Pana Waltera Webba z planetarium Haydena, skłonni jesteśmy wysłać go Panu dla Pańskiej recenzji. Jeżeli nie ma Pan wystarczającej ilości czasu, żeby zobaczyć się z nami, albo wolałby Pan tego nie robić, może byłby Pan skłonny zasugerować nam innego psychiatrę, który chciałby się tego podjąć.”
Bardzo Panu Oddani
Eunice i Barney Hill
Wywiad miał miejsce 25 marca 1962 roku o jedenastej rano.
To prywatne sanatorium znane jest jako Baldplate, dawniejszy zajazd, który wypełniał się sławną starą grą Seven Keys to Balplate (Siedem kluczy do Baldplate). Znajduje się na szczycie góry, z rozległym widokiem na wiejski krajobraz Massachusetts. Zostało zamienione w azyl dla psychiatrycznych pacjentów, poszukujących spokojnej, przypominającej domową atmosfery dla terapii. Na Hillach, wywarły wrażenie obrazy, kominek i radosna atmosfera, czyli wcale nie to czego oczekiwali.
„Ani przez chwile nie czułem się tam nieswojo”, powiedział Barney. „Doktor usiadł naprzeciwko nas na swoim pomoście, podczas gdy my siedzieliśmy w wygodnych krzesłach, czułem się uspokojony rozmawiając z tym człowiekiem o naszym doświadczeniu, zwłaszcza odkąd nie patrzył on na nas jak na dwójkę ludzi mówiących o oczywistej halucynacji – prezentował profesjonalną uwagę wobec tego co mówimy. Przyznał, że mieliśmy niezwykłe doświadczenie, ale uważał, że stopniowo powinniśmy zaczynać przypominać sobie niektóre z brakujących rzeczy, ponieważ prawdopodobnie tłumimy większość doświadczenia niczym urządzenie
35
zabezpieczające. Uważał, przynajmniej dobitnie, że w tym stadium nie byłoby dobrym pomysłem zagłębić się w tą zablokowaną kopalnię oraz niepokojące reakcje Betty.”
Ostatecznie, obopólna decyzja odkładała w czasie jakiekolwiek działania, ale jeżeli będą trwały problemy, wówczas terapia mogłaby zostać zalecona. Hillowie z ulgą odczuli, przekreślenie przez Dr. Quirke równoczesnej halucynacji, kwestii, która dawała im obydwu sporo niepokoju.
Długie dojazdy do pracy z Portsmouth do Bostonu, nocne plany pracy, rozdzielenie od jego synów, którzy mieszkali w Filadelfii z jego poprzednią żoną, wątpliwości związane z doświadczeniem w Indian Head, oraz problemy z jego wrzodami; to wszystko zaczęło zbierać swoje żniwo na Barneyu. Jego stan komplikował się dodatkowo przez powtarzające się podwyższone ciśnienia krwi, w ten sposób tworzyło się błędne koło, w którym nie mógł on szczęśliwie wyleczyć ostatniej okoliczności bez usunięcia innych problemów i vice versa. W tym czasie rozpoczął się inny niepokojący symptom, bardziej dokuczliwy niż cokolwiek innego, ale wnoszący wkład do jego zasadniczego problemu: w obszarze jego pachwiny zaczęła się rozwijać seria kurzajek w prawie geometrycznie doskonale kulistym pierścieniu. Kiedy były mniejszym problemem, dodawały mu niepokoju.
Blisko lata 1962 roku przemęczenie oraz ogólny marazm Barneya podpowiedziały mu, żeby poszukać psychiatry ze względu na jego stan ogólny, całkowicie na uboczu od urazowego doświadczenia, które on i Betty mieli w Górach Białych (White Mountains). On, rzeczywiście, nie łączył swojej potrzeby terapii z wydarzeniem z UFO, mając głównie wrażenie, że występujący u niego konflikt w relacjach ojciec – syn był podstawą jego problemu, długa odległość do Filadelfii, czyniła dla niego niemożliwym, żeby był oddanym ojcem.
Lekarz pomagający mu z powodu podwyższonego ciśnienia krwi i wrzodów polecił mu wybitnego psychiatrę w pobliskim Exeter, New Hampshire, Dr. Duncana Stephensa i długi proces terapii zaczął się podczas lata 1962 roku.
Najpierw, wydarzenie w Indian Head zostało całkowicie zignorowane przez Barneya. Nie podkreślił tego w czasie rozmowy z Dr. Stephensem, ponieważ to wydawało się być dla niego mniejszą częścią obaw, światłem bocznych dla innych okoliczności, skoncentrował się na swoich głównych emocjonalnych i społecznych problemach, przy pomocy Dr.. Stephensa.
Wskazał on Barneyowi, że było wiele niezwykłych i interesujących aspektów w jego przypadku, obejmując okoliczności międzyrasowego małżeństwa w mieście w Nowej Anglii, socjologicznych uwarunkowań, które nie mogłyby zostać zignorowane. Wskazał również, że zarówno Barney jak i Betty mieli wybitnie dobre nastawienie, oraz że ich wrodzona życzliwość, uczciwość oraz wkład do życia społecznego były nadzwyczajne.
Barney odkrył, że był zagłębiany z powrotem do swojego wczesnego życia w celu zbadania doświadczeń z jego dzieciństwa, miało to pomóc w ten sposób Barneyowi poruszać się przez uwarunkowania które wpłynęły na jego wczesne dni. Podczas terapii, Barney stał się bardziej świadomym nadzwyczajnych konfliktów i problemów powstających w wyniku przynależenia do mniejszości rasowej.
Dzięki jego pochodzeniu rodzinnemu wszystko w jego życiu było zapisem relacji międzyrasowych. Jego prababcia urodziła się podczas niewolnictwa, jej ojciec był białym właścicielem plantacji. Będąc z pozoru uczciwym, właściciel pozwolił praprababci realizować macierzyństwo w swoim domu pod pieczą jego sióstr, pomimo iż była ona prawnie niewolnikiem. Kiedy wzięła ślub, dał jej oraz jej mężowi 250 akrów ziemi, którą przekazała potem swoim dzieciom.
Gospodarstwo rolne było przez lata całkiem dochodowe, przeszło potem w ręce wujka Barneya, który przyjął na siebie opiekę nad Barneyem, siostrą i bratem, kiedy jego matka chorowała przez kilka miesięcy w Filadelfii. W tym czasie w młodym Barneyu wzrastało uczucie, że jego ciocia i wujek są jego prawdziwymi rodzicami. Kiedy jego matka w końcu wyzdrowiała, było dla niego bolesnym pozostawiać ciocię i wujka oraz duże gospodarstwo rolne w Virginii. Uczucie było odwzajemnione, ponieważ ta para nie mogła mieć swoich własnych dzieci, zaoferowali wychowywanie Barneya oraz zapewnienie jego edukacji w szkole średniej.
Ale on powrócił do swoich rodziców w Filadelfii, do gorących asfaltowych ulic oraz otoczonych murem rzędów domów. Jego ojciec, chociaż biedny, był dobrym gospodarzem. On, również, był odbiciem mieszanego małżeństwa; jego babcia ze strony ojca była jasna – córka białych i kolorowych rodziców. Jego dziadek był dumnym obywatelem Etiopii.
Podczas ponurych lat wielkiego kryzysu, rodzina Barneya Hilla nigdy nie pozostała bez jedzenia i schronienia, tak jak to uczyniło wielu ich sąsiadów.
„Jedne ze świąt Bożego narodzenia wyróżniły się wyraźnie”, przypomina sobie Barney. „Mój ojciec powiedział, ze nie przypuszcza żeby Święty Mikołaj był w stanie odwiedzić nas tego roku , ponieważ gazeta stwierdziła, że sanie Świętego zostały uszkodzone w czasie zamieci na Biegunie Północnym. Ze stęsknionymi twarzami oraz zasmuconymi sercami moi bracia i siostry oraz Ja poszliśmy do łóżka. Obudziłem się około piątej nad ranem odkrywając, że drzwi mojego pokoju prowadzące do korytarza zostały zasznurowane. Przeszedłem na wskroś do drzwi przylegających do pokoju moich sióstr, które również były zawiązane. Byłem w stanie
36
rozwiązać drzwi i cała nasza czwórka pobiegła na dół. Tam w pokoju mieszkalnym były wszystkie zabawki, o
które prosiliśmy i chcieliśmy znaleźć pod pięknie udekorowanym drzewem świątecznym. Mój ojciec i matka przyszli na dół udając wielkie zaskoczenie. `Jak się dowiedziałeś?` powiedział mój ojciec. `Święty przyszedł. To musiał być ten hałas, który usłyszeliśmy ubiegłej nocy na dachu!`. Mojemu ojcu i matce sprawiało wiele przyjemności zaskakiwanie nas w ten sposób.”
Chociaż rodzice Barneya stworzyli w jego rodzinnym domu atmosferę miłości, poznał on nieunikniona walkę oraz konflikty na które niepotrzebnie cierpi Murzyn. „Pewnego razu w szkole średniej”, przypomina sobie Barney, „kiedy nadszedł czas wyboru naszej dalszej drogi, powiedziałem mojemu szkolnemu doradcy, że ostatecznie chcę zostać inżynierem budowlanym. Doradził mi wybrać inny zawód, ponieważ nie było żadnej przyszłości dla Murzynów na tym polu. Byłem przygnębiony. Moje cele zostały utracone. Pomyślałem, że mogłaby by dla mnie być prawdopodobnie przyszłość w służbie wojskowej, zatem kiedy Ameryka rozpoczęła swój pokojowy pobór, zdecydowałem się wstąpić do wojska. Zawsze uważałem, że jest to słuszne i właściwe stawać w obronie przeciwko agresorowi o każdym czasie, takie nastawienie zostało wpojone we mnie przez mojego wujka.”
Takie nastawienie okazało się przydatne na niespokojnych ulicach Filadelfii. Pewnego szczególne dnia, Barney dowiedział się przez przyjaciela, że chłopięcy gang odgrażał się, że go pobije, jeżeli przyłapią go poza jego własną okolicą. W ciągu godziny, Barney pedałował na swoim rowerze do domu jednego z chłopców, gdzie wiedział, że są oni zebrani. Wmaszerował na przydomowe podwórko i powiedział: „ Rozumiem, że Twoi koledzy szukają mnie.”
Jeden z chłopców wysunął się naprzód i powiedział: „Tak, to my.” Nastąpiła bójka, a Barney dotkliwie pobił chłopaka. Kiedy skończył, odwrócił się do pozostałych i powiedział: „ Mogę powalczyć razem z Wami wszystkimi – oraz oddzielnie. Ponieważ planuję przejeżdżać moją ulicą kiedykolwiek tak jak chcę!”
Nie było więcej żadnych kłopotów w okolicy.
Barney służył trzy lata w armii, przeszedł tam wydarzenie podobne do tyranizowania, które zresztą zakończył sukcesem powalając na dół wysokiego żołnierza, trzydzieści funtów cięższego niż on, w zawistnym pojedynku bokserskim. Jego syn z poprzedniego małżeństwa, Barney, urodził się, kiedy służył w czasie Drugiej Wojny Światowej, młodszy, Darrel, kiedy został zwolniony.
Zarówno w trakcie jak i poza terapią Barney coraz częściej analizował te oraz inne sceny ze swojej przeszłości. A kiedy tak robił, jego ciekawość wzrastała z powodu przyczyny przez którą zareagował on tak gwałtownie na przedmiot który unosił się ponad nim na niebie w Indian Head. Tym co najbardziej wprawiało w zakłopotanie Barneya, było to, że nigdy nie był on skłonny do paniki, nigdy przestraszony nie stawał czołem przed traumatyczną sytuacją. To nastawienie odzwierciedlało sytuację, kiedy szedł równomiernie przez drogę i pole do ogromnego obiektu, niosąc swoją lornetkę, tej nocy 19 września 1961 roku. Stało się tak, kiedy przyłożył on lornetkę do swoich oczu, skupił ją na statku, po czym wpadł w panikę i pobiegł z powrotem do samochodu. Niewyjaśniona panika, będąca obcą dla jego zasadniczych reakcji, dręczyła go, w dodatku przez zasłonę absolutnej pustki, która opadła w tym momencie.
Przez okrągły rok od lata 1962 roku do następnego w 1963, Barney kontynuował pracę z powodu swojego problemu z Dr. Stephensem, ale nigdy nie akcentował i tylko krótko brał pod uwagę wydarzenie z UFO. Barney uważał przede wszystkim, a Doktor wydawał się z tym zgadzać, że wydarzenie z UFO było tylko peryferyjnym w tym przypadku, ubocznym problemem, który mógłby tylko zostać rozważony jako nagły szok w ostatnim okresie jego życia, ponadto nieco dziwny, tkwiący u podstaw jego symptomów. W dodatku, Betty nie doświadczała tak wielu cierpień jak on związanych z doświadczeniem, poza jaskrawym przypominaniem sobie swoich snów, rozpalających w górę jej ciekawość. Oboje skorzystali z sugestii Dr. Quirke`a żeby odprężyć się przez chwilę oraz tymczasowo, odłożyć pomysł hipnozy jako środka rozjaśnienia ich pamięci.
Pewnego wieczoru w sierpniu 1963 roku, Hillowie zostali zaproszeni przez grupę dyskusyjną ich kościoła do opowiedzenia ( po raz pierwszy na jakiegokolwiek rodzaju zebraniu) swojego doświadczenia z UFO w White Mountains. Wspomnieli o wydarzeniu swojemu duchownemu, który wraz z innymi członkami kościoła miał rosnącą ciekawość na temat Niezidentyfikowanych Obiektów Latających w świetle wzrastających sprawozdań na ich temat pochodzących z całej Nowej Anglii, a zwłaszcza New Hampshire i Vermont. Z powodu tych sprawozdań, Barney i Betty przeczuwali, że ludzie mogliby teraz być skłonni do przyjęcia ich historii bez zwykłego sceptycyzmu. Jak zwykle mieli mieszane uczucia dotyczące tego pomysłu, chociaż Betty była teraz przekonana, że ich historia powinna zostać opowiedziana. Czy jeżeli to powinno reprezentować słup graniczny w historii zjawiska, to czy oni mieli prawo ograniczyć to do siebie?
Na spotkaniu grupy dyskusyjnej był inny zaproszony mówca, Kapitan Ben Swett, z pobliskiej bazy Sił Powietrznych Pease, który był dobrze zaznajomiony na obszarze jego badań hipnotycznych, był to temat który wraz z historią Hillów mógł zostać dobrze omówiony w trakcie tego interesującego wieczoru.
37
„Kiedy Kapitan słuchał naszej historii – najwięcej mogliśmy powiedzieć o wygaszeniu naszej pamięci co miało miejsce kiedy znajdowaliśmy się w tej chwili w Indian Head – zainteresował się tym, że relacja została ucięta w tym miejscu jak gdyby przez topór rzeźniczy,” przypomina sobie Barney. Wspomnieliśmy fakt, że Hohman, Jackson oraz major MacDonald polecili hipnozę, a ponieważ był to człowiek dobrze zaznajomiony z tym osobiście, Kapitan zgodził się, że to może być dobry pomysł. Zwłaszcza, jeżeli zostałaby poprowadzona przez psychiatrę. Jako laik, nie myślał o zrobieniu tego samodzielnie. My również byliśmy świadomi niebezpieczeństw bezkrytycznej hipnozy. Ale to pobudziło nasze zainteresowanie tym pomysłem, tkwiącym w spoczynku przez długi okres czasu.
W czasie następnej sesji z Dr. Stehpensem, Barney wywołał temat. Doktor powiedział mu, że chociaż wydarzenie z UFO mogło być światłem bocznym, powinni poruszyć niebo i ziemię w badaniach niepokojów Barneya. Dr. Stephens zasugerował również Barneyowi, że równoczesna halucynacja, nie mówiąc o równoczesnej amnezji, była wysoce nieprawdopodobna, chociaż jest rzadkie zjawisko psychologiczne znane jako folie a deux, w którym dwaj ludzie popadają w warunki psychotyczne, podczas których ich przekonania i złudzenia są podobne. W tym przypadku to również wydawało się nieprawdopodobne, ponieważ większość warunków potrzebnych dla powstania tego zjawiska wydawała się nie być obecną. Za wyjątkiem tego jednego prawdopodobnego urazowego doświadczenia, nie było żadnych szczególnych symptomów obopólnie odzwierciedlonych w ich stałych, codziennych relacjach jako męża i żony odkąd wstąpili w związek małżeński.
Dr. Stephens słusznie odkrył w tym miejscu, że powinien mieć opinię Dr. Benjamina Simona, dobrze znanego bostońskiego psychologa i neurologa. Dr. Simon jest absolwentem uniwersytetu Stanforda, na którym uzyskał stopień magistra, stopień doktora medycyny zdobył na uniwersytecie medycznym Waszyngtona w St. Louis. Kiedy był studentem uniwersytetu Johna Hopkinsa, zainteresował się hipnozą kiedy służył jako osoba poddawana badaniom w jakichś eksperymentach prowadzonych przez tamtejszy Instytut Psychologii. Podczas swoich psychiatrycznych i neurologicznych ćwiczeń, wykazał się biegłością w technikach i procedurach. Będąc włączony w fundację przyjaźni Rockefellera ( Rockefeller Foundation Fellowship), dalej poszerzał swoją wiedzę, która miała się stać tak przydatna kilka lat później.
W czasie Drugiej Wojny Światowej, okazał się bardzo przydatnym adiunktem w leczeniu wojskowych zaburzeń psychiatrycznych, najpierw jako doradca psychiatrii w głównej przychodni w Nowym Jorku, potem w bardzo szerokiej skali jako szef oddziału neuropsychiatrii oraz osoba na kierowniczym stanowisku w Mason General Hospital, głównym psychiatrycznym centrum armii w czasie Drugiej Wojny Światowej.
Odpowiedzialność spowodowana leczeniem do trzech tysięcy pacjentów w ciągu roku, spowodowała konieczność użycia różnych technik leczniczych, zwłaszcza tych, które mogły być użyte w krótszych terapiach oraz z grupami. Hipnoza, oraz towarzysząca jej procedura narkosyntezy ( tak zwane „serum prawdy”), spełniała szybko te wymagania i miała dobrą reputacje przy leczeniu agentów.
Kiedy John Huston wyprodukował swój wybitny film dokumentalny o leczeniu psychiatrycznym, „Pozwól tam być światłu” (Let There Be Light) w Mason General Hospital, pułkownik Simon służył jako doradca i osobiście zrobił sceny obejmujące hipnozę i narkosyntezę. Za swoją pracę jako szef wydziału neuropsychiatrii oraz osoba na kierowniczym stanowisku otrzymał Legię Honorową oraz Medal Pochwalny Armii. Mason General Hospital oraz jego personel otrzymał całościową służbowa nagrodę pochwalną. Po opuszczeniu służby wojskowej w 1946 roku, Dr. Simon utrzymywał swoje zainteresowanie tymi szczególnymi praktykami, pomimo iż ich miejsce w cywilnej praktyce psychiatrycznej jest o wiele bardziej ograniczone.
W swoim biurze na Bay State Road w Bostonie Dr. Simon odebrał rozmowę telefoniczną od Barney Hilla na początku grudnia 1963 roku. Ponieważ osobna wzmianka na ten temat została zrobiona przez Dr. Stephensa, Dr. Simon umówił się na spotkanie konsultacyjne na 14 grudnia.
Bay State Road w Bostonie jest czasami nazywana ulicą doktorską. Z dawniejszych skupisk modnych miejskich domów na Bostońskiej Tylnej Zatoce Braminów ( Boston Back bay Brahmins), wiele gmachów zostało teraz zamienionych na przyjemne i wygodne gabinety medyczne.
Barney i Betty Hill opuścili Portsmouth dobrze przed siódmą rano 14 grudnia, wjeżdżając oraz parkując swój samochód w pobliżu gabinetu Dr. Simona z wygodnym marginesem czasowym przed ich spotkaniem o ósmej. Zbliżali się na konsultacje z mieszanymi uczuciami zaciekawienia, nerwowości i jakiejś obawy, chociaż te uczucia były temperowane ulgą, która pochodziła od podjętej decydującego kroku oraz działań w kierunku, który jak myśleli powinien im pomóc.
Niepokój Betty bazował oczywiście na jej snach. Kiedy Hohman i Jackson wskazali na wynikłą im niezgodność czasową, jej niepokój znacznie urósł, a myśl, że mogły być one czymś więcej niż snami był jej krytycznym zmartwieniem. Pomimo iż była mniej emocjonalna w swych zasadniczych reakcjach niż Barney, oraz bardziej stoicka, jej lęk, że sny mogłyby być oparte na rzeczywistości oddziaływał zarówno na jej pracę jak i na spokój. Pewnego razu, niedługo po wizycie Hohmana i Jacksona, zwierzyła się swojej kierowniczce z oddziału stanowej opieki społecznej, którym ona często jadła obiad po tym jak Barney odjechał do swojej pracy
38
na nocną zmianę. „Dałam jej opis znów, które zapisywałam”, przypomina sobie Betty, „i rozmawiałyśmy o nich. To musiało trwać przez okres ponad kilku miesięcy. W końcu pewnej nocy powiedziała do mnie, `W jaki sposób wiesz, że te sny nie są prawdziwe?` Powiedziała, że każdy znak i reakcja wskazuje w kierunku, że to wszystko może być rzeczywistością oraz że powinnam być skłonna do przyjęcia takiej możliwości, a potem zacząć poddawać to poważnym rozważaniom. Udając się tamtego dnia do gabinetu Dr. Simona miałam jakąś pewność, że mogłabym to wyczyścić, usunąć tą rzecz, którą zżerała mnie przez cały czas. Ażeby otrzymać jakiś rodzaj potwierdzenia – w jedną albo drugą stronę.”
Betty, która nigdy nie była leczona, była trochę rozbawiona faktem, że wcześniej ona często konwojowała niektóre z osób z jej przypadków z opieki społecznej do klinik psychiatrycznych, a teraz role miały się odwrócić. Barney, którego terapia była kontynuowana przez wiele miesięcy, był zainteresowany możliwością poddania ich hipnozie; zarazem był jednak zaniepokojony czy on mógłby zostać zahipnotyzowanym oraz jakiego rodzaju metody zostałyby użyte do realizacji tego.
Barney, w późniejszym terminie, przypominał swoje wrażenia z pierwszej wizyty: „Wchodząc do jego biura w którym Dr. Simon udziela swoich konsultacji, odkryłem, że jest bardzo imponujące. Było starannie wyłożone zielonym dywanem, dalej z zieloną podkładką na jego biurku – było ono wygodne i spokojne. On całkowicie urzekł mnie w tej chwili, wyczułem, że był osobą, której mógłbym zaufać. Było dla mnie sprawą momentalną, że natychmiast go polubiłem. Było to również to, co miało pomóc mi pokonywać mój niepokój. Betty oraz ja byliśmy razem, oczywiście, na pierwszej konsultacji.”
Betty również sądziła, że biuro było atrakcyjne a doktor sprawiał głębokie wrażenie. „Miałam do niego pełnie zaufanie nawet zanim się spotkaliśmy, ponieważ ostatnio w Klinicznej Poradni Dziecięcej sprawdziłam go w Katalogu Biograficznym Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychiatrycznego. Wejście tam przekonało mnie o jego kompetencji i profesjonalnej pozycji. Dla mnie, było to bardzo ważne z powodu niezwykłej natury naszego przypadku.”
Dr. Siomn, nieco zaskoczony odnotowując międzyrasowe małżeństwo swoich pacjentów, rozpoczął od ogólnej historii ich problemów, rozświetlając je, oczywiście, do wydarzenia w Indian Head dwa lata wcześniej.
Dr. Simon był świadomy tego, że Barney poddaje się terapii ze względu na jego stan niepokoju, oraz, że było coraz bardziej oczywiste, że doświadczenie z niezidentyfikowanym przedmiotem latającym było ważnym aspektem w jego niepowodzeniu, mającym na celu właściwe zareagowanie na jego leczenie. Podobnie był on świadomy nocnych koszmarów doprowadzających Betty do lęków. Szybko stało się oczywiste, że zarówno Barney jak i Betty potrzebują leczenia. Leczenie zostałoby skoncentrowane na ich reakcjach lękowych, z jawną amnezją dla części doświadczenia w White Mountains (Górach Białych) jako punktem wyjścia.
Były również dla ich obojga praktyczne wątpliwości. Sprawa kosztów była czymś, czego oni nie mogli zignorować. Ich połączony dochód był sensownie wystarczający, ale z leczącą się dwójką, uświadomili sobie, że byłby to surowy wysiłek dla ich budżetu. A praca leczenia psychiatrycznego nie mogłaby zostać wykonana przez krótki okres czasu. W dodatku do opłat, które mógłby ustalić kompetentny psychiatra, dochodził pokaźny koszt dojazdów do Bostonu każdego tygodnia na podwójną sesję. To była dla nich sprawa poważna, nie kaprys czy mrzonka, zaakceptowali to tak jak było.
Aspekt niezidentyfikowanego przedmiotu latającego był sprawą wtórną dla Dr. Simona, ponieważ jego zasadnicza i główna praca miała określić leczenie i pomoc pacjentom w pokonywaniu ich problemów psychiatrycznych. Doświadczenie z UFO zalegało w granicach materiału o którym on słyszał i niewiele przeczytał na ten temat. Ten drugorzędny aspekt przypadku był najbardziej interesujący, i przewidywał on raczej przedłużający się oraz intensywny okres leczenia, które mogłoby być unikalne.
Jednym z głównych celów było oczywiście przełamanie amnezji, a ponieważ ten symptom reaguje szczególnie dobrze na hipnozę, doktor zdecydował się go użyć inicjując hipnozę.
Ogólne nastawienie Dr. Simona do UFO było neutralne, tonowane przez praktyczny realizm, że takie przedmioty mogłyby istnieć, jako samoloty doświadczalne albo zagraniczne pojazdy wywiadowcze, które jeszcze nie są znane laikom – albo po prostu wynik pomyłki samolotu albo gwiazd. Nie miał żadnego osobistego zainteresowania tym tematem, był skłonny dać wiarę jakimkolwiek autorytatywnym źródłom wypowiadającym się o nim. Nie uświadamiał sobie ilości zawiłych kontrowersji na ten temat, nawet pomiędzy społecznością naukową, nie był również obeznany z Narodowym Komitetem Do Spraw Badań Powietrznych (National Investigations Committee on Aerial Phenomena – NICAP), którego sprawozdanie Hillowie przynieśli ze sobą, żeby dać Doktorowi pełne tło ich doświadczenia, tak jak zostało udokumentowane przez Waltera Webba.
W trakcie konsultacji tamtego ranka, Dr. Simon ocenił ich przypadki oraz nakreślił zarys jego planu leczenia. Ponieważ stwierdzona amnezja była centralnym czynnikiem w ich cierpieniach, zaplanował je zacząć od użycia hipnozy w celu spenetrowania utraty pamięci, jeżeli to będzie czymś co zmieni ich położenie, po czym pójdzie dalej zgodnie z rozwojem wypadków. Dr. Simon zdecydował się również rejestrować sesje terapeutyczne na taśmie, zarówno dla wiernych notatek jak i dla prawdopodobnego użycia, żeby wprowadzić materiał do ich świadomości w regulowanych warunkach.
39
Podczas hipnozy, wydarzenia opisane w transie mogą się ścierać ze świadomą pamięcią. Odwrotnie, na podstawie instrukcji od doktora mogą zostać przywołane z powrotem. W celu bardziej prawdziwego powielenia przeżycia transowego, pacjent może wysłuchać swojego głosu nagranego na kasecie i zanalizować to stopniowo z doktorem.
Rzeczywistość albo nierzeczywistość była oczywiście przede wszystkim w umyśle Betty. Przez prawie dwa lata do teraz, odpowiedź na te pytanie dręczyła ja głęboko. Dla Barneya, jak już zdążył o tym powiedzieć Betty, była to nadzieja, że raz na zawsze zaakceptuje ona fakt, że jej doświadczenie pod względem uprowadzenia nie było niczym więcej niż intensywną serią snów. Przeżycie nisko poziomowej obserwacji na drodze numer 3 wystarczyło Barneyowi; żeby przyjmować wydarzenie za możliwe uprowadzenie, które – z trudem o tym myśląc – było czymś więcej niż on chciał o tym myśleć. Dla doktora, unikalność historii nie pozostała niczym więcej niż historią, naprzeciw której musiał on pracować.
Barney i Betty Hill podobnie jak większość laików, posiadali jedynie powierzchowną wiedzę na temat hipnozy. Dr. Simon wyjaśnił im, że proces ten jest ścisłą zależnością pomiędzy pacjentem a lekarzem, w którym Hillowie zostaną przeniesieni do stanu przypominającego sen. Nie stanie im się żadna krzywda, ani też nie będzie wobec nich żadnego niebezpieczeństwa – nie powinni mieć żadnego powodu do strachu.
W odczycie zaprezentowanym kilka lat temu w nowojorskiej akademii medycznej, „Hipnoza: Fakt i Fantazja,” Dr. Simon omówił całe pole hipnozy oraz jej funkcje w praktyce medycznej oraz psychiatrycznej, wskazując, że tylko w ciągu kilku ostatnich dekad hipnoza otrzymała znaczącą uwagę jako praktyka medyczna.
„Kto może hipnotyzować? Kto może zostać zahipnotyzowany? [ Dr. Simon pytał w trakcie wykładu]. Każda inteligentna osoba dorosła z odpowiednia wiedzą techniczną może hipnotyzować. Każdy inteligentny dorosły oraz większość dzieci mających ponad siedem lat może zostać zahipnotyzowanych; w rzeczywistości, dzieci łatwiej zahipnotyzować niż dorosłych. Bardzo psychotyczne osoby oraz opóźnione umysłowo sa bardzo oporne na hipnozę. Większość z nich nie może zostać zahipnotyzowana. ...
Dziewięćdziesiąt pięć procent dających się zahipnotyzować osób może osiągnąć pierwsze stadium, ale tylko około 20 procent może być doprowadzonych do trzeciego albo somnambulicznego stadium. ...
Nie poruszając w ogóle czegokolwiek w hipnozie, i wierząc, że hipnotyzowanie jest przejawem słabej woli jest fałszywe. Czynniki wpływająca na hipnotyzowanie to inteligencja osoby, jej świadoma ochota, oraz stopień nieświadomego oporu albo uległości. To drugie nie jest oczywiście zawsze uzewnętrzniane...
W przeciwieństwie do pospolitych obaw społeczeństwa, koniec stanu hipnotycznego nie jest zazwyczaj problemem. Powszechnie, sugestia do obudzenia, kończy się przebudzeniem. Potrzebne jest również dodanie sugestii o poczuciu komfortu oraz wolności od niepokoju. W rzadkich przypadkach, kiedy osoba poddana badaniom nie obudzi się na sugestię, pozostawiona samotnie zapada w naturalny sen i budzi się po kilku godzinach....
Czasami używane są lekarstwa – takie jak amytal sodu czy pentotal – w celu ułatwienia wprowadzenia w stan hipnotyczny, kiedy pacjent jest nadmiernie oporny. Pod tymi warunkami, proces przebudzania zostanie opóźniony na skutek działania leku, ale sugestie dane podczas wprowadzania zostaną przyjęte jako wskazówki pohipnotyczne. Dwa wyżej wspomniane leki są nieco cenne w trudnych wprowadzeniach i pomagają uspokoić pełnego obaw pacjenta oraz zwiększyć jego sugestywność.
Zasadniczo hipnoza opisywana jest trzema stadiami: lekki, pośredni i ciężki. W lekkim stadium, katalepsja powiek [ niezdolność, do otworzenia oczu dowolnie] może zostać wydobyta za pomocą sugestii, jest również obecny pewien stopień ogólnej podatności na sugestię. Mogą zostać podane pohipnotyczne wskazówki, może zostać dokonana duża ilość leczenia.
W średnim stadium, może zostać wyprodukowany paraliż dobrowolnej kontroli większych mięśni ciała - większa jest katalepsja. W tym stadium, nieczułość na ból, niewrażliwość na zadawany ból, może zostać pomyślnie zasugerowana...
W trzecim, albo somnambulicznym stadium, może zostać wyprodukowane prawie każde zjawisko, a pacjent będzie cierpiał na amnezję dopóki zdecydowanie nie zostanie mu przekazane, że ma zostać przywołany ze stanu transu. [ To miało odegrać doniosłą część w leczeniu Hillów.] Mogą zostać wywołane pozytywne albo negatywne halucynacje, a pohipnotyczne sugestie dane w tym somnambulicznym stadium będą bardzo efektywne. Działalność samoczynnego systemu nerwowego manifestuje się poprzez czerwienienie się, może być również spowodowane ściśnięcie skóry oraz zmniejszenie szybkości pulsu. Jest konflikt pomiędzy autorytetami w tej sprawie, ale są sprawozdania o rzeczywistym pokrywaniu się bąblami w czasie sugerowania intensywnego gorąca. ...”
Dr. Simon zamknął wykład wyrażając swoje przekonanie, że hipnoza nie powinna zostać używana na jakimkolwiek innym polu poza badaniami, praktyka medyczną i dentystyczną. On też dodał:
„Hipnoza przeszła przez wiele okresów entuzjastycznej akceptacji a potem wynikło z tego jej odrzucenie podobnie jak kilku z naszych „nowoczesnych trendów” w psychiatrii. Nie ma żadnej wątpliwości, że te
40
symptomy [ te które zostały uwolnione przez hipnozę] skłaniają do przypomnienia sobie albo do zastąpienia przez więcej niepokojących symptomów, chyba że stanowczo leżą u podstaw konfliktu emocjonalnego [ którego te symptomy są manifestacjami]. Chyba że, lekarz będzie pewny, że będzie w stanie kontynuować leczenie pacjenta po usunięciu tych symptomów, symptomy nie powinny być usunięte przez hipnozę.
Wiele wątpliwości dotyczy tego czy dający się zmusić do przełamania opór [ taki jak ten, który jest przewidziany przez hipnozę] jest pożądanym podejściem. W rozmaitych warunkach, histerycznych, psychosomatycznych i innych, hipnoza może skrócić czas terapii poprzez ułatwienie podejścia do nieświadomych konfliktów, tak jak to zostało opisane. Hipnoza ma niebezpieczeństwa, a jednak nie jest niebezpieczna. Podstawowe niebezpieczeństwa leżą w jej użyciu i nie są związane z profesjonalnym kodeksem etycznym, dla kogoś kto nie jest dostatecznie przygotowany.”
Ponieważ Hillowie mieli się o tym przekonać, znaleźli się w rozważnych, konserwatywnych medycznych rękach. Z doktorem, którego zasadnicze nastawienie do tematu UFO było neutralne, jeśli już nie przychylnie nastawione wobec niego, mieli oni teraz forsować jakiekolwiek nieugięte przekonania, które posiadali teraz w wyniku swojego doświadczenia w Indian Head. Betty, pomimo jej rosnącego zainteresowania zjawiskiem, była skłonna do przyjęcia prawdy dotyczącej tej sprawy, jakąkolwiek by ona nie była. Barney, pełen nadziei, że zrozumie objawy niepokoju, które poważnie przeszkadzały mu w życiu, znajdował się w punkcie, w którym chciał przede wszystkim wyjścia na jaw prawdy, nie zważając na to czym ona była.
Nikt z nich nie uświadamiał sobie, że prawda była tak nieuchwytna, nawet pragnąc ją poznać oraz używając rozwiniętych środków do odkrycia jej.
ROZDZIAŁ PIĄTY
Z sześciostronicowym raportem Waltera Webba dotyczącym Hillów w ręce, Dr. Simon stwierdził osobiście, że zainteresował się niepowtarzalnym przypadkiem oraz towarzyszącymi mu niezwykłymi faktami. Historia, pod każdym pozorem, wydawała się godna zaufania i ważna. Zauważył, że szczegółowa opinia Webba została oparta na wywiadzie przeprowadzonym wkrótce po wydarzeniu, oraz że wpływ jego na Hillów był nadal ewidentnie widoczny dwa lata później. Kiedy troski Dr. Simona zostały skoncentrowane wokół problemu objawów lękowych Hillów, uświadomił sobie, że aspekt niezidentyfikowanego obiektu latającego mógłby dodać nowy wymiar przypadkowi. W sprawie istnienia albo nieistnienia samego zjawiska, doktor przyjął neutralne stanowisko.
Ponieważ hipnoza jest najlepszą metoda do szybkiego otwarcia amnezji,8 oraz może być jak wyraził się Dr. Simon kluczem do zamkniętego pokoju, planował użyć jej jako części procedury terapeutycznej. Obserwacja niezidentyfikowanego przedmiotu urosła do sprawy olbrzymiego znaczenia dla Hillów, stan pobudzenia oraz skoncentrowana uwaga dostarczona przez hipnozę mogłyby rzucić jakieś dodatkowe światło na ich doświadczenie.
O ósmej rano w sobotę 4 stycznia 1964 roku, Hillowie przybyli do gabinetu doktora na Bay State Road na swoja pierwszą regularną wizytę po wstępnej konsultacji. To miała być pierwsza z trzech sesji, w których doktor wielokrotnie wywoływał hipnozę jako uwarunkowany proces.
Podczas tych sesji, oboje Hillowie reagowali dobrze, a doktor był usatysfakcjonowany tym, że będą dobrymi osobami poddawanymi badaniom, zdolni do tego, żeby osiągnąć pożądany głęboki trans. Powtarzanie tego procesu w okresie trzytygodniowym służyło wzmocnieniu wprowadzenia w hipnozę, oraz ustaliło określone posthipnotyczne wskazówki słowne, mające zastąpić przyszłe procedury wprowadzające. W ten sposób późniejsze wprowadzenia byłyby szybsze i pewniejsze. W badaniu amnezji zarówno doktor jak i pacjenci szliby w górę ślepą uliczką, pomoc hipnozy czyni możliwym, utrzymanie dobrej kontroli nad prawdopodobnymi niepokojami emocjonalnymi, które mogą powstać w takim badaniu.
Nerwowość Barneya zwiększyła się nieco kiedy przygotowywał się, żeby poddać się po raz pierwszy hipnozie. Dr. Simon posadził go przy dużym biurku w gabinecie, umieścił jego ręce po bokach i stał blisko niego z przodu biurka, oraz dokładnie naprzeciw od wygodnego krzesła.
41
„Dr. Simon zaczął rozmawiać ze mną”, Barney opisuje przebieg, „mówił mi żebym się odprężył, ścisnął mocno moje ręce razem, tak, że były one ściśnięte, ściśnięte, bardzo ściśnięte, tak że nie mogłem ich otworzyć obojętnie jak mocno próbowałem. Wzbierało się we mnie uczucie bardzo, bardzo głupie, ponieważ myślałem, że jeżeli to jest hipnoza, to jest ona niczym. Tylko dogadzam człowiekowi. Nie chciałem zranić jego uczuć. Myślałem że zatrzymał się i umieścił swoje ręce ponad moimi oczami, po to, żeby się ona zamknęły. Powiedziałem do siebie, że tak naprawdę to nie zostałem zahipnotyzowany a kiedy on powiedział mi, że nie mogę rozdzielić moich rąk, wiedziałem, że wszystko co muszę zrobić to otworzyć swoje palce, oraz że mogę to uczynić. Ale nie dokładnie nie czułem jak otwierały się moje palce. Nawet nie czułem, że spałem, ale byłem świadomy kiedy on wybudzał mnie oraz pytał się jak się czułem. Czułem się bardzo, bardzo dobrze, bardzo spokojnie i wygodnie. I już długo nie miałem żadnych obaw przed hipnozą.”
Tak jak to się często zdarza pacjent wyczuwa że dogadza operatorowi, stwarzając pozory pomocy, oraz bez jego wiedzy o tym, przesuwa się do głębokiego transu bez żadnej świadomości albo wspomnień, dopóki operator nie powie jemu, że może sobie zacząć przypominać.
Dwa, proste słowne wskazówki tworzące szybkie wprowadzenie zostały powtórzone kilka razy podczas wczesnych sesji, na całej długości testów w celu sprawdzenia prawdziwości i głębokości transu. Tutaj jest kilka zwyczajowych testów używanych w tym celu: danie wskazówki żeby ręka pacjenta była sztywna niczym sztaba stali ( która taką pozostanie); testowanie na nieczułość na zadawany ból ( kiedy jest to zasugerowany, pacjent nie reaguje na dany bodziec); poinformowanie pacjenta, że poczuje palec operatora niczym gorący pogrzebacz, kiedy ten go dotknie ( osoba poddawana badaniom odsunie w bólu swoją rękę, pomimo iż ból będzie jedynie sugestią); i inne.
Poczynając od czasów Mesmera, użycie hipnozy w medycynie przeszło przez wiele cykli popularności. Breuer odkrył, że jego pacjenci byli w stanie przypomnieć sobie określone urazowe wydarzenia dzięki hipnozie. Po części dlatego, że odkrył on, że nie każdy może zostać zahipnotyzowany, Freud rozwinął metodę psychoanalityczną. Obecne nastawienie medyczne odzwierciedla doktor medycyny Lewis R. Wolberg, dyrektor medyczny psychoterapeutycznych centrum studiów podyplomowych miasta Nowy Jork, oraz profesor psychiatrii klinicznej nowojorskiej medycznej uczelni wyższej. Opisał on hipnozę jako stan istnienia zawieszony niczym hamak pomiędzy świadomością a snem. Powinno to zostać wykorzystane w planie leczenia, zwłaszcza kiedy pacjent nie jest w stanie wysławiać się swobodnie, albo kiedy silne represje mocno tłumią zaatakowany materiał. „Kiedy pacjent stłumił urazowe wspomnienie”, powiedział on raz na sympozjum medycznym, „ może zablokować je w pamięci tak skutecznie, że może nie być możliwym dostać się do nich tradycyjnymi technikami. Czasami jedna hipnoza może wystarczająco przeciąć represje żeby wyprowadzić traumatyczne wspomnienia.”
Dla Betty i Barneya Hillów ten aspekt procesu hipnotycznego byłby ważny. Otwieranie amnezji wymaga użycia regresji czasowej, w którym pamięć pacjenta staje się żywa i dokładna – dawno zapomniane szczegóły pojawiają się wyraźnie w jego świadomym umyśle. Nie jest czymś niezwykłym dla zahipnotyzowanej osoby, że przypomni sobie kolor oczu wszystkich obecnych na jego piątych urodzinach kiedy zostanie o to poproszona, nawet jeżeli miało to miejsce dekady wcześniej. Jest również tendencja do tego, żeby przeżywać na nowo, stwarzać na nowo oraz odgrywać na nowo przypomniany segment czasu, zatem osoba poddawana badaniom przechodzi ponownie przez emocje związane ze swoim oryginalnym przeżyciem, a sam proces nazywany jest odreagowaniem. Lekarz musi być zawsze świadomy, że doprowadzenie do ujawnienia nieświadomy wspomnień i uczuć, może być nieznośne dla pacjenta, oraz doprowadzić do poważnych reakcji po hipnotycznych Czasami, badana osoba może ocknąć się z transu jeżeli poczuje się zagrożona, może odmówić pójścia dalej, albo jak w przypadku Barneya Hilla może on prosić o pozostawanie poza transem bez wyjścia na jaw jego zeznań. Często, kiedy przychodzi emocjonalne odreagowanie lub odblokowanie, pacjent czuje wyraźną ulgę. Kontrola lekarska pacjenta podczas hipnozy jest niezbędna. Zostanie to później zademonstrowane podczas zaprezentowanych sesji.
Barney Hill, pomimo pewnych obaw, został zafascynowany tym procesem.
„W trakcie pierwszej próby”, przypomina sobie Barney, „wydarzyła się ciekawa rzecz. Kiedy byłem gotowy do wprowadzenia w stan hipnozy, spojrzałem na swój zegarek. Musiało być pięć minut po ósmej. Podał mi hasło i zostałem zahipnotyzowany. Minęło tylko tak niewiele czasu, że kiedy mnie obudził pomyślałem, że zrobił to natychmiast. Ale popatrzyłem na swój zegarek i było po dziewiątej. Musiałem być bez świadomości przez godzinę, a jednak wydawało się nie odczuwać żadnego upływu czasu. Przypominam sobie również, że na początku tego czegoś co musiało być transem, szturchnął on moją rękę czymś co dało się odczuć jak szczecina szczotki. Zapytałem go czy mógłbym zobaczyć to co tak zrobiło. Zatem doktor ponownie wprowadził mnie w trans, kazał mi otworzyć swoje oczy w transie, oraz zapamiętać tą jego część. Wtedy wziął on przyrząd przypominający igłę, pchnął nim w moją rękę, nie było żadnego związanego z tym bólu, z wyjątkiem być może uczucia przypominającego szczecinę szczotki. Faktycznie, nacisnął on na niego mocno, a mimo tego mogłem nie odczuwać w ogóle żadnego bólu. Byłem tym zdumiony, kiedy popatrzyłem na moją skórę i igłę, przenikającą moja skórę na której nie było jakiejkolwiek krwi. Zatem zacząłem uświadamiać sobie, że były dwie rzeczy, które
42
mogłyby zdarzyć się tutaj: Pierwsza, mogłem zostać zahipnotyzowany i zrobione zostanie wszystko żebym zapomniał, że zostałem zahipnotyzowany, a zatem obudzę się i przyjmę, że nie byłem zahipnotyzowany; druga, mogę zostać zahipnotyzowany, a jeżeli zostanie powiedziane, że mogę pamiętać, zachowam wiedzę o wszystkim co będzie miało miejsce pod hipnozą.”
Pomimo doskonałej odpowiedzi Barneya Hilla na początkowe wprowadzenie, Dr. Simon postanowił pozostać ze swoim planem dwóch więcej sesji, w czasie których u Barneya i Betty proces ten zostałby nasilony, po to, żeby głęboki trans był osiągany szybko a hipnoza mogłaby być kontynuowana bez przerwy.
Podobnie jak u Barneya, doktor odkrył, że Betty również była wyjątkowo dobrą osobą do poddawania badaniom. Ona, odkrył, dochodziła łatwo do głębokiego transu, oraz odpowiadała całkowicie bez wahania zarówno w transie jak i na pohipnotyczne sugestie.
Z obojga osobami jasno reagującymi na wprowadzenia, doktor mógł teraz kontynuować przyszłe sesje po prostu poprzez wypowiedzenie ustalonych słów wskazujących, które wytwarzały trans. On, jednakże, czynił ostrożnie powtarzając głębokie wprowadzenie w trans.
Doktor dalej testował Hillów podczas trzech wstępnych sesji różnymi pohipnotycznymi sugestiami, np. poprosił ich, trzy minuty po tym jak zostali obudzeni, żeby zapalili papierosa, który smakował im tak źle, że musieli go zgasić. Kiedy oni poprosili o kolejny powiedzieli, że jest on świetny, co tak oczywiście było. Poinformował ich ( zawsze oddzielnie, ponieważ taka była metoda której używał w późniejszych sesjach), że nie będą pamiętali niczego z czegokolwiek co ujawnili pod hipnozą, dopóki nie zostanie przekazane im stosowne polecenie. Dopóki Dr. Simon nie miał całej historii i mógł w ten sposób oszacować jej emocjonalny skutek, był ostrożny co do pewności, że amnezja została przywrócona po każdej sesji. Miało to również pożądany skutek, bowiem komunikowaniu się pomiędzy Hillami, co mogło nastąpić po sesji, unikało w ten sposób wypaczeń, które mogłyby powstać po przedyskutowaniu przez nich materiału ujawnionego pod hipnozą. Później wspomnienia dotyczące tego co zostało wydobyte pod hipnozą zostało udostępnione im obojgu, za pomocą nagrań na taśmie, albo przez polecenie żeby pamiętali coś jednocześnie kiedy byłoby to pożądane terapeutycznie.
Doktor zaplanował wziąć jako pierwszego Barneya, cofając go wstecz do nocy 19 września 1961 roku, w ten sposób miał ujawnić każdy szczegół podróży powrotnej z Kanady do Portsmouth. Ponieważ trans dostarczył wyraźnego rozjaśnienia było sensownym oczekiwać, że Barney mógłby przerzucić most ponad wyłomem w amnezji, blokując swoją pamięć, w ten sposób każda sesja pozwoliła by Betty podać swoją własną historię w trakcie późniejszych sesji bez pozostawania pod wpływem Barneya.
Często, kiedy osoba jest w silnym transie, nie może przypomnieć sobie co wydarzyło się w czasie sesji, kiedy zostanie przywołana z powrotem do świadomości pod kierunkiem operatora. Jednakże, może on sobie przypomnieć cały materiał, jeżeli zostanie poinstruowany przez operatora, żeby tak zrobił.
Po okresie testów i wprowadzania trwających przez około trzy sesje, Hillowie czekali z niecierpliwością na początek sesji terapeutycznych, z nadzieją, że raz na zawsze zostanie rozjaśniona tajemnica Indian Head. Oboje byli zadowoleni i rozluźnieni całym procesem hipnotycznym, faktycznie oni właściwie cieszyli się z jego następujących efektów.
„Mogę to tylko opisać tak”, przypomina sobie Barney, „ że jest to podobne do tego jak wchodzi się do wanny z gorącą wodą i moknie, jak gdyby każdy nerw w moim ciele był przyjemny i kłujący. To było coś czego nigdy nie byłem w stanie wcześniej osiągnąć. To było mrowiące, przyjemne ciepło, takie jak masaż.”
Ale oboje z nich wiedzieli, że poważna sprawa miała się dopiero zacząć – że leżała przed nimi długa praca w poszukiwaniu końca ich niepokojów, które zamartwiały ich życie przez okres wielu miesięcy. Hillowie przyjechali zwykłego wczesnego poranka do gabinetu Dr. Simona 22 lutego 1962 roku9, Betty uświadamiała sobie, że ona po prostu będzie miała swoje wzmocnione wprowadzenia, a Barney był gotowy zrobić swoją wycieczkę do nieznanego.
Procedura lekarska była dla tej sesji jasna: gdy on wzmocnił Betty ( był to prosty proces rehipnotyzujący ją, w celu trzymywania przez nią zdolności do stanu głębokiego transu, do czasu kiedy jej sesje przyjdą później), powrócił wraz z Barneyem do nocnej podróży i odtworzył szczegółowo przeszłość. Psychologicznie określana amnezja jest zazwyczaj zanikiem pamięci dla bolesnych myśli czy też przeżyć; ma na celu służyć nie dopuszczeniu ich do świadomości. Z powodu koncentracji uwagi spowodowanej przez hipnozę, po przeciwnej stronie amnezji często jest wywoływana – nadczynność pamięci, albo przesadna pamięć. W tej sesji, należałoby się spodziewać nie tylko przypomnienia sobie materiału, ale również tego że towarzyszące tej sprawie emocje zostaną ponownie przeżyte. Ale doprowadzenie do powrotnego przypomnienia sobie bez emocji nie służyłoby właściwie z terapeutycznego punktu widzenia.
43
Do nagrywania sesji na taśmie Dr. Simon użył urządzenia rejestrującego Revere M-2 Automatic z załadowaną kasetą zewnętrzną w 1 7/8 IPS. Kasety zewnętrzne były nie tylko długogrające, ale mogły zostać ułożone w stos przed czasem, po to, żeby były minimalne przerwy podczas sesji. Tam gdzie przerwa była konieczna, procedura była prosta: doktor po prostu stukał Barneya w głowę, mówił mu, żeby nie słyszał podczas przerwy w ogóle żadnego dźwięku, po czym stukał go ponownie w głowę i kontynuował. Osoba pod hipnozą jest tak dokładna na przywołania i zatrzymania, że będzie potem kontynuowała dalszą część dokładnie od porzuconego punktu, nawet, jeżeli jest on pośrodku zdania. Przypominanie sobie oraz przeżywanie na nowo wydarzeń nie tylko zbliża precyzja nagrania na taśmie, ale mogą ono również zostać przetworzone na i przez dowolne instrukcje operatora.
Później, osoba odbiera instrukcje oraz pytania operatora w dosłownym znaczeniu. Jeżeli ten zada pytanie: „Czy rozmawiał Pan z tym człowiekiem”, osoba poddawana badaniom może odpowiedzieć mówiąc, „Nie, nie rozmawiałem z tym człowiekiem, szeptałem do niego.” Dokładność odpowiedzi jest uwydatniona.
Barney zajął miejsce naprzeciw biurka doktora. Zaczął sięgać po papierosa, ale po wprowadzających słowach od Dr. Simona, jego oczy zamknęły się a głowa pochyliła. Jego ręce były skrzyżowane przez kolano – wyglądał jak ktoś kto drzemał przy swojej porannej gazecie kiedy usiadł w wygodnym fotelu. Został wywołany głęboki trans, i doktor usatysfakcjonowany tym, że Barney znajduje się w stanie pełnego transu, rozpoczął sesję.
DOKTOR
(Uzupełnia swoje wzmocnienie transu.)
Jesteś głęboko i intensywnie pogrążony we śnie. Głęboko śpiący. Teraz przypomnisz sobie wszystko i powiesz mi to wszystko.
BARNEY
Tak
DOKTOR
Chcę żebyś opowiedział mi w pełni szczegółowo wszystkie doświadczenia, wszystkie z twoich myśli, oraz wszystkie z twoich uczuć, zaczynając od chwili w której opuściłeś Twój hotel. Czy byłeś w Montrealu?
BARNEY
(Jego głos na kasecie jest zdumiewająco słaby, monotonny, oraz przypominający trans, stanowi to kontrast do ożywionych tonów w prowadzonej przez niego normalnej rozmowie. Odpowiada na pytania doktora ze szczerością, a lekką modulacją, niezwykłą monotonią, oraz przemyślaną dokładnością.)
Nie pozostaliśmy w Montrealu. Przebywamy w motelu.
DOKTOR
Pozostałeś w motelu. Jak on się nazywał?
BARNEY
W innym mieście.
DOKTOR
Tak, gdzie zatrzymałeś się?
BARNEY
Wydaje mi się, ze nie mogę tego sobie przypomnieć.
DOKTOR
To było blisko Montrealu?
BARNEY
To było w przybliżeniu 112 mil od Montrealu.
( Uwaga dotyczy interesującego nas tutaj szczegółu – wiąże się to ze słowem w przybliżeniu z taką dokładną ilością odległości w milach.)
DOKTOR
Jest jakiś powód, dlaczego nie możesz przypomnieć sobie tego?
( Musi być jakiś powód. W tak głębokim transie osoba zazwyczaj przypomina sobie wiele szczegółów.)
BARNEY
Przyjechaliśmy w nocy do tego motelu, i nie zauważyłem jakiejkolwiek nazwy na tym motelu.
( Powód wychodzi na wierzch, zgodnie z oczekiwaniem.)
DOKTOR
Rozumiem. Czy wiesz jakie to było miasto?
BARNEY
To nie było miasto; to było na wsi. Jechaliśmy od wodospadu Niagara przez Kanadę.
DOKTOR
Kontynuuj dokładnie naprzód. Opowiedz mi o twoim przyjeździe tam.
BARNEY
Przyjechaliśmy do tego niewielkiego obszaru, nie widzieliśmy jakichkolwiek znaków miasta, a mój samochód robił dużo hałasu. To był samochód Betty, którym jechaliśmy. Kierowałem samochodem.
44
( Precyzja, prawie nieporęczna dokładność zwrotu jest typowa dla stanu głębokiego transu.)
Zatrzymałem się przy stacji obsługi a oni powiedzieli mi, że samochód nie został właściwie nasmarowany. Zatem oni posmarowali samochód, co wyeliminowało hałas, który robił. Wtedy zadecydowaliśmy, że nie możemy kontynuować podróży do Montrealu, ale że powinniśmy poszukać miejsca na sen tej nocy. I właśnie wtedy zauważyłem ten motel, nie zwracając żadnej uwagi na jego nazwę.
( Ponownie wyjaśnia, dlaczego nie mógł przypomnieć sobie nazwy. Został również poinformowany żeby relacjonował wszystkie swoje myśli jak również jego działania.)
Myśli, które przechodziły wtedy przez mój umysł były takie: Czy oni przyjmą mnie? Ponieważ oni mogliby powiedzieć, że motel jest zapełniony, zastanawiałem się, czy oni zrobią to, ponieważ byłem uprzedzony....
DOKTOR
Ponieważ ty byłeś uprzedzony?
BARNEY
...ponieważ oni byli uprzedzeni.
DOKTOR
...ponieważ jesteś Murzynem?
BARNEY
Ponieważ jestem Murzynem.
DOKTOR
Wpadłeś na to wcześniej zanim to zauważyłem?
BARNEY
W rzeczywistości nie było tam takiej sytuacji żeby odmówiono mi miejsca zakwaterowania.
DOKTOR
To znaczy, że jedynie byłeś zaniepokojony o to?
BARNEY
Ponieważ wiedziałem że to się zdarza, byłem w dodatku niespokojny gdyż byłem zmęczony. Kiedy wszedłem do tego miejsca, oni mnie natychmiast przyjęli. Kosztowało to nas oboje 12 dolarów i pozostaliśmy tam całą noc.
DOKTOR
Czy wyraziłeś swoje zaniepokojenie swojej żonie? Czy ona podzielała to?
BARNEY
Ona nie podzielała mojej troski w tej sprawie.
DOKTOR
Powiedziałeś o tym do niej, czy zachowałeś to w tajemnicy?
BARNEY
Powiedziałem jej o nich.
DOKTOR
Zrobiłeś to tej nocy?
BARNEY
Nie zrobiłem tego. Nigdy nie wyrażam ich do niej kiedy szukamy miejsca.
DOKTOR
Rozumiem. W porządku. Idźmy dalej.
BARNEY
Mieliśmy ze sobą małego psa, powiedzieliśmy, że jest to miły mały pies rasy jamnik, przez co mogliśmy ją mieć ze sobą w pokoju hotelowym.
( To jest, oczywiście, nawiązanie do ich psa suczki Delsey, opisywanej w prozaicznych terminach.)
Następnego ranka wyszliśmy szczęśliwi i wcześnie, po drugiej stronie ulicy znajdowała się restauracja. Zdecydowaliśmy się zjeść śniadanie. Miałem swojego grejpfruta, szynkę, jajka, kawę. Potem pojechaliśmy wzdłuż tej szerokiej autostrady. To jest nowa droga, to jest piękna droga. Na niektórych odcinkach są tam cztery pasy ruchu.
( Znów, demonstruje się u niego pragnienie, żeby zapełnić każdy szczegół, błahy lub nie. )
Wjeżdżam do Montrealu i nie mam szczególnych zamiarów co do pozostania tutaj.
DOKTOR
Dlaczego nie?
BARNEY
To jest duże miasto, jest tam wiele chaosu, wiele ciężarówek na drodze. Jest tam bardzo duży ruch. Cały czas on wzrasta, dlatego nie chcę pozostawać w Montrealu z tym całym ruchem. Mam trudności z utrzymaniem numeru trasy autostrady, chcę...ruch jest wszędzie. Zdecydowałem, że powinniśmy znaleźć motel, jeżeli chcemy
45
pozostać tu na noc. Ku mojemu zmartwieniu, wszystkie motele są ulokowane dosyć daleko, albo jak myślę, daleko od miasta. Jadę, jedziemy wokół, widzę kilku Murzynów i jestem zdumiony. Nie zdawałam sobie sprawy, że w Montrealu są Murzyni. Jestem w dosyć dużej odległości od centralnej części miasta, wszystkie budynki posiadają misternie zrobione okucia, niczym schody, na zewnątrz budynków. Odbijam na drugą stronę do stacji obsługi i pytam jak mogę wrócić na moją drogę. Ale jej pracownik nie rozumie mnie, a ja domyślam się, że on nie rozumie angielskiego.
( Barney mówi w czasie teraźniejszym, z pewną wskazówką o pełnym ponownym przeżywaniu wydarzeń, raczej niż opowiada o nich.)
Zatem wlałem do samochodu benzyny za dwa dolary i pojechałem dalej. Zlokalizowałem policjanta kierującego ruchem....
DOKTOR
Dlaczego wlałeś do samochodu benzyny za dwa dolary zamiast napełnienia go?
BARNEY
Nie chciałem benzyny kiedy zatrzymałem się, żeby zapytać o wytyczne.
DOKTOR
Inaczej mówiąc, czułeś, że powinieneś się im odwdzięczyć?
BARNEY
Czułem, że powinienem coś zrobić. Odbiłem tam na bok i pytam policjanta: „Jak mogę znaleźć, mam na myśli drogę numer 3”, mówi on po angielsku przystając z mocnym akcentem, ale wskazuje mi kierunki. Mijam piękną szkołę, to jest katolicka szkoła. Zauważyłem wychodzącego stamtąd duchownego. Piękny, nierówny teren, szkoła znajdowała się na wzgórzu. To jest bardzo piękna szkoła w Montrealu. I ponownie, nie trafiam w swój zakręt...
( Barney kontynuuje szczegółowy opis podróży przez Kanadę oraz górną część Vermont.)
Niejaka czternastka! Ona jest ciemna – to nie jest dobra droga – ale stąd jest krótsza odległość do New Hampshire, widzę szyldy Colebrook – witam je z radością. Czuję się zaalarmowany. Czuję, że moja właściwa droga jest po drugiej stronie, jestem powyżej drogi numer 3, widzę drogę numer 3 zarówno po lewo jak i prawo przed sobą, zostaję wprawiony w zakłopotanie, rozumiem, że muszą jechać prosto nie w lewo. Zdecydowałem się zatrzymać i sprawdzić swoją mapę, zawróciłem i podjechałem do restauracji którą minąłem – zaparkowałem – weszliśmy. Jest tam ciemnoskóra kobieta, myślę, ciemna na kaukaskie standardy, zastanawiam się – czy ona jest jasnoskórą Murzynką, albo Indianką, a może ona jest biała? – obsługuje nas ale nie jest za bardzo życzliwa, zauważam to, są tam również inni, patrzą na mnie oraz na Betty wydają się być mili albo przyjaźni, ale ta ciemnoskóra kobieta taką nie jest. Zastanawiałem się potem mniej więcej w ten sposób – jeżeli ona jest Murzynką i dziwi się, że Ja – czy ona zastanawia się, czy Ja wiem, że ona jest Murzynką a uchodzi za białą. Jem hamburgera i staję się niecierpliwy przy Betty, ponieważ nie pije ona swojej kawy, zatem możemy ruszać, zegar w restauracji oraz mój zegarek wskazują pięć minut po dziesiątej, wiem, że powinienem być w Portsmouth jak myślę o drugiej nad ranem.
DOKTOR
Czy nie powiedziałeś przed chwilą, że to była 1:10 czy 1:15?
BARNEY
Powiedziałem Droga czternaście
DOKTOR
Rozumiem. W porządku, idź dalej.
BARNEY
Widzę mrok, istną ciemność. Nie ma żadnego ruchu, a Betty poprosiła mnie żebym zatrzymał samochód po to, żeby wypuściła Delsey – ona jest psem.
DOKTOR
Dlaczego ona nazywa się Delsey?
BARNEY
Myślę, że ludzie którzy posiadali ją wcześniej wołali na nią Dolce ( daje to przypominającą włoską spółgłoskę wybuchową) – Dolce – i Betty wołała na nią Dolce – to stało się jej imieniem.
DOKTOR
Pójdź dalej, zatrzymałeś się, żeby wypuścić Dolce.
BARNEY
Moje myśli powracają ponownie do Kanady. Zatrzymuję się w Coaticook, Kanada.
DOKTOR
Tak...
BARNEY
46
Nie mogę zaparkować w pobliżu tej restauracji, zatem parkuję na ulicy a do restauracji musimy dojść. Każdy na mijanej przez nas ulicy spogląda na nas. Wchodzimy do tej restauracji i wszystkie oczy kierują się na nas. Zauważam kogoś na kogo stereotypowo wołam „huligan”. Z fryzurą kaczego ogona. Natychmiast podchodzę do ochroniarza na wypadek jakiejkolwiek wrogości. Nikt potem niczego do mnie nie powiedział...i zostaliśmy obsłużeni.
DOKTOR
Teraz jesteś w innej restauracji w której byłeś – czy to jest w Kanadzie?
BARNEY
To było w Colebrook, New Hampshire.
DOKTOR
W jaki sposób twoje myśli powracają do Kanady? Czy są to wspomnienia, które masz ponownie?
BARNEY
Tylko do nich wróciłem. Wróciłem, ponieważ kiedy Betty kazała mi zatrzymać samochód po opuszczeniu przez nas Colebrook, New Hampshire, a teraz my znajdujemy się w wiejskiej okolicy, pomyślałem, że powinienem osobiście trzymać się tego, i nie myśleć, że każdy jest wrogi, czy właściwie podejrzewany o wrogość, kiedy nie było tam żadnej wrogości. To była bardzo miła restauracja. Ludzie byli przyjaźni. Zastanawiałem się dlaczego to było takie istotne dla mnie? I dlaczego byłem gotowy do obrony – tylko dlatego że ci chłopcy nosili ten styl fryzury.
DOKTOR
Tylko twoje myśli powróciły do Kanady?
BARNEY
Tak. Myślałem o tym kiedy byliśmy w New Hampshire. Kiedy ona poprosiła mnie żebym się zatrzymał, pozwoliła psu pójść na spacer. Właśnie wtedy moje myśli powróciły....
( Tutaj na krótko przed obserwacją, Barney ujawnia ponownie swoje obawy, swoją ambiwalencję wobec jego akceptacji przez innych, jego potrzeby wobec otuchy. Pozornie nieprzyjazna kelnerka wycisnęła na nim, żeby poszukał czegoś uspokajającego. Nieprzyjazne Colebrook być może przez skojarzenie z klekotem – termin psychiatryczny obejmujący podobne dźwięki wywołujące skojarzenia – przywołało Coaticook.)
( Kontynuował opis jazdy w dół drogą numer 3. W pobliżu Lancaster, New Hampshire, jak sobie przypomina, po raz pierwszy zauważył obiekt na niebie.)
Patrzę w górę przez przednią szybę samochodu i widzę gwiazdę. To jest dziwne, ale powiedziałem do Betty, że to jest satelita. Wtedy odbiłem na stronę drogi, Betty wyskoczyła ze swojej strony biorąc ze sobą lornetkę. Chwytam łańcuch i zaczepiam ją psu na obroży, mówię do Delsey wychodź, wypuszczam ją na zewnątrz. Ona wyskakuje...
( Barney miesza czas teraźniejszy i przeszły, zmieniając go prawdopodobnie wraz z intensywnością swoich uczuć.)
Spoglądam w niebo i oglądam się za siebie w kierunku Delsey, chodzę dookoła bagażnika samochodowego. Mówię, szybciej, Betty, tak samo chciałbym popatrzeć. Betty podaje mi lornetkę. Widzę, że to nie jest satelita. To jest samolot. Mówię to do Betty o oddaję jej lornetkę. Jestem zadowolony.
DOKTOR
Jaki to był rodzaj samolotu?
BARNEY
Spoglądam – jest on na prawo. Nie leci tam, gdzie przypuszczałem że się uda. To nie idzie w moja prawą stronę, mojego prawego ramienia. Myślę, że to przeleci przez grzbiet znajdujący się po mojej prawej stronie, w dalekiej odległości, uda się na północ. Stoję czołem na zachód, moja prawa strona jest na północ. Ale on nie udał się na północ.
( Jest niewyraźny ślad zdumienia na początek przybywania statku w jego głosie. Z jego tonu, można wyczuć, że przeżywa na nowo, a nie opowiada ponownie swoją historię.)
DOKTOR
Czy to ma śmigła?
BARNEY
Myślę, że to jest dziwne. Nie mogę powiedzieć. Nie mogę usłyszeć silnika, żeby wiedzieć, czy to ma śmigła.
DOKTOR
Czy twój silnik chodził?
BARNEY
Mój silnik był włączony.
DOKTOR
Czy był to taki sam hałas jaki robił zanim twój samochód został posmarowany?
BARNEY
47
BARNEY
On nie robił takiego hałasu. Nie zwracałem uwagi na mój chodzący silnik. Byłem zaniepokojony, czy nie zgaśnie sam – samochód – ponieważ stałem tutaj ze wszystkimi światłami włączonymi oraz funkcjonującym akumulatorem. Byłem zaniepokojony, spojrzałem na rurę wydechową, mogłem stwierdzić, ze dym nadal wychodzi z rury.
DOKTOR
Z rury z...
BARNEY
Mojego samochodu.
BARNEY
Zatem nie byłem potem tym za bardzo zaniepokojony. Ten przedmiot który był samolotem – to nie był samolot. To było – och, to było dziwne. To przybywało w naszym kierunku. Spojrzałem do góry i w dół na drogę. Pomyślałem: jakie to jest ciemne. Co będzie jeżeli przyjdzie tutaj niedźwiedź? Zaniepokoiłem się. Powróciłem do samochodu i powiedziałem, pozwól odjechać Betty. To nie jest nic innego tylko samolot. One przylatują w ten sposób. One zmieniają kurs. To jest prawdopodobnie Piper Cub.
DOKTOR
Piper Cub miałby tylko jedno albo dwa okna, były one tam? Widziałeś okna w tym samolocie?
BARNEY
To jest to co powiedziałem, oraz to co widziałem kiedy powróciłem do mojego samochodu. Piper Cub.
DOKTOR
Widziałeś Piper Cub?
BARNEY
Jadę, a Betty nadal na to spogląda. Ona powiedziała, „Barney, to nie jest samolot. To nadal idzie za nami.” Zatrzymuję się, spoglądam i widzę, że to jest nadal w tym miejscu. W dalekiej odległości. Zatem szukam miejsca, żeby zjechać z drogi. Widzę drogę gruntową na prawo od głównej autostrady. Myślę, że jest to dobre miejsce, na które mogę zjechać. Jeżeli jakiś samochód nadjedzie, nie będzie mógł we mnie uderzyć. Wychodzę z samochodu i myślę...to jest dziwne.
( Jego ton odzwierciedla teraz dziwność. Złowieszczo. )
Powód nadal tam jest. Betty powiedziała – Przypuszczam rzekła, jestem razem z nią doprowadzony do obłędu. Mówię do siebie, przypuszczam, że Betty próbuje sprawić żebym myślał, że jest to latający spodek.
DOKTOR
( Taśma nagrywająca potrzebowała drugorzędnego poprawienia, przez co musiał on przerwać.)
W porządku. Pozwól, że zatrzymam się teraz żeby coś poprawić. Dopóki nie będę mówił do ciebie ponownie, nie usłyszysz tutaj jakiegokolwiek dźwięku. Pozostań zadowolony i rozluźniony. Odpocznij sobie wygodnie, dopóki nie będę znowu do ciebie mówił.
( Doktor dostosowuje wyposażenie, po czym)
Wszystko w porządku. Możesz iść dalej.
BARNEY
Zastanawiam się, dlaczego to nie odlatuje. Zatrzymuję się i patrzę ponownie. Widzę, gdzie to wzniosło się ponad nami, przy Cannon Mountain. Myślę, kiedy dostane się za górę Old Man...
( Old Man – kamienna formacja która stała się symbolem New Hampshire.)
Będę w dobrym regionie, żeby dostrzec i obejrzeć tą rzecz. Będę o tym relacjonował.
DOKTOR
Czy ciągle myślisz że to jest Piper Cub?
BARNEY
Zastanawiam się dlaczego ci piloci są wojskowymi. Oni nie powinni tego robić. Nie powinni tego robić. Być może jakaś osoba doznała wypadku, dlatego oni latają w ten sposób dookoła. A co jeżeli oni pikują po mnie. Wojskowi nie powinni tego robić.
DOKTOR
Czy to był jednosilnikowy samolot?
BARNEY
Nie wiem
DOKTOR
Nadal nie widzisz gdziekolwiek żadnych skrzydeł?
BARNEY
( nadal swoim martwym, miarowym głosem.)
Nie widziałem żadnych śmigieł.
DOKTOR
48
Czy to było wystarczająco oświetlone, żeby na nie patrzeć?
( Przez całe przesłuchanie, doktor sprawdza, podwójnie sprawdza, prowokuje.)
BARNEY
To było tylko światło poruszające się przez niebo. Nie słyszałem żadnego dźwięku. Myślę, że to jest absurdalne. I-
( Mówi jak gdyby Betty była razem z nim.)
Betty! To nie jest latający spodek. Dlaczego to robisz? Chcesz to wierz, że ta rzecz jest tym, ale ja nie.
( Teraz powraca on do swojej wyrównanej monotonii.)
To jest ciągle tam. Żałuję, że nie mogłem minąć żołnierza państwowego albo kogoś, ponieważ to jest niebezpieczne.
DOKTOR
Jakie było niebezpieczeństwo?
BARNEY
Myślę, o kąpaniu się we French Creek ( Zatoka Francuska) z dwójką moich chłopców. Ten samolot nadszedł na górze, nurkował prosto na nas, i znalazł się tylko kilka cali od stanowego parku.
( Ruch obiektu na niebie przywołał w umyśle Barneya podobne wydarzenie z samolotem, którego doświadczył jakiś czas wcześniej, które wywarło na nim silną reakcję emocjonalną. Jest interesujące jak opowiadane reminiscencje z przeszłości przypominane są z jaskrawością i klarownością oryginalnego doświadczenia.)
DOKTOR
We French Creek?
BARNEY
W Pennsylvanii. French Creek, Pennsylvania.
DOKTOR
Czy to był Piper Cub?
BARNEY
To był odrzutowiec. Samolot bojowy. Czuję to w swojej piersi. Eksplozja miała miejsce kiedy udał się ponownie w powietrze. I moje uszy, czułem jakby pękały. Myślę o tym. Złoszczę się na ten latający wokoło samolot, że może zrobić to samo. I ten przerażający dźwięk, bum.
( On odnosi się do dźwiękowego huku odrzutowca przebijającego barierę dźwięku we French Creek. Jest pełen obaw o to, ze powtórzy się to tutaj w Górach Białych.)
DOKTOR
Odrzutowiec?
BARNEY
Tak. French Creek.
DOKTOR
Jeżeli dochodzi tam jakiś dźwięk od tego co nazywasz Piper Cub, czy możesz go teraz usłyszeć?
( Osoba poddana badaniom ma „usłyszeć” ze swojego minionego doświadczenia.)
BARNEY
Nie mogę usłyszeć jakiegokolwiek dźwięku.
DOKTOR
W ogóle żadnego dźwięku?
BARNEY
(Prawie żałośnie)
Chcę usłyszeć odrzutowiec. Och, chcę usłyszeć odrzutowiec tak intensywnie. Chcę usłyszeć to.
( Powołuje się on na odgłos silnika, a nie na dźwiękowy grzmot. Jest zaniepokojony, wiążąc ten tajemniczy przedmiot z rzeczywistością.)
DOKTOR
Dlaczego? Dlaczego chcesz usłyszeć odrzutowiec?
BARNEY
Ponieważ Betty robi wszystko żeby doprowadzić mnie do obłędu. Robi tak, że jestem zły, ponieważ mówi: „ Popatrz na to! To jest dziwne! To nie jest samolot! Patrz na to!” Ja utrzymuje rozumowanie, nazywając to tak, czym powinno być. I chcę usłyszeć warkot. Chcę usłyszeć silnik.
DOKTOR
Jak daleko on się znajduje?
BARNEY
On był – och – on nie był daleko. Był około 1000 stóp, tak przypuszczam.
DOKTOR
Tysiąc stóp?
49
BARNEY
Jeden tysiąc stóp
DOKTOR
Jeżeli to był Piper Cub sądzisz, że byłby bezgłośny z tej odległości?
BARNEY
( Który jest praktycznym obserwatorem samolotów.)
Nie sądzę. Ja, Ja wiem, że to nie jest Piper Cub.
DOKTOR
( Naciskający twardo na fakty i niekonsekwencje.)
Jak często przytrafiło ci się - go widzieć – że wiesz tak dużo o Piper Cub-ach?
BARNEY
Pomyślałem, że to był Piper Cub ponieważ widziałem jak Piper Cub ląduje na wodzie na jeziorze Winnipesaukee. Widziałem je [ z nartami w podwoziu] lądujące na lodzie. Zatrzymałem swój samochód i zarówno Betty jak i ja powiedzieliśmy, „Spójrz, tam jest jeszcze jeden.” Ucieszyliśmy się oglądając te samoloty. Wiedziałem, że byłem w górskim obszarze w którym widziałem lecące Piper Cub-y, dlatego pomyślałem, że to był Piper Cub.
DOKTOR
W porządku.
BARNEY
Ale to nie było to. To było zbyt szybkie. Poruszało się za szybko. Posuwało się w górę i w dół. Mogło cofać się bardzo szybko...
( Więcej zdumienia w jego głosie, jak gdyby oglądał on co ten przedmiot robi.)
Mogłoby odlecieć daleko i wrócić.
DOKTOR
Czy to poruszało się tam i z powrotem, czy też poruszało się po okręgach?
BARNEY
To poszło – w kierunku zachodnim. I bez zaobserwowania w jaki sposób to się odwróciło, to poszło prosto do tyłu. To poleciało niczym –
( Szuka po omacku uśmiechając się przez chwilę.)
Myślę o łopatce oraz kuli i gumie przymocowanych razem do tego (łopatki). Jeżeli uderzysz tą piłkę to piłka wyleci i przyleci prosto, bez zataczania okręgu. Myślę, że tylko odrzutowiec mógłby latać tak szybko. Mam nadzieję, że będę mógł znaleźć dobre miejsce, gdzie zatrzymam się i dobrze obejrzę tą rzecz – czymkolwiek ona jest. Widzę wigwam, rozpoznaję to miejsce i czuję się bezpieczny. Czuję – jałową nieprzyjazność obszaru lesistego.
( On odnosi się do kupieckiego wigwamu handlowego, obecnie zamkniętego w sezonie, ale w lecie sprzedającym w tamtym czasie pamiątki z Indian Head.)
DOKTOR
Jakie to jest miejsce?
BARNEY
To jest Indian Head. Byłem tam przedtem. Czuję się pocieszony, że widzę znajome miejsce. Myślę, że będzie to dobre miejsce do popatrzenia na tą rzecz, ponieważ Betty jest bardzo dokuczliwa. Ona była irytująca mówiąc mi „Spójrz!” A ja nie mogę spojrzeć. Musiałem kierować samochodem.
DOKTOR
Czy uważałeś, że ona nie żartowała?
BARNEY
Wiedziałem, że ona nie żartowała.
DOKTOR
Czy ona była podekscytowana?
BARNEY
Wiem, że Betty ekscytuje się bardzo rzadko. Ona nie staje się, ona nie zostaje zmieszana, emocjonalnie tak szybko, jak ja to robię. W ten sposób to rozzłościło mnie, ponieważ wiedziałem, że ona stała się podekscytowana. Musiało tam być coś, co wywołało u nią ta ekscytację.
DOKTOR
Powiedziałeś że sądziłeś, że ona próbowała uczynić, żebyś uwierzył że był to latający spodek. Czy mówiłes o latającym talerzu?
BARNEY
Nie.
( Nie jest pewien pytania doktora, zatem pyta o wytłumaczenie.)
50
Chodzi o kiedykolwiek - czy wtedy?
DOKTOR
Kiedykolwiek
BARNEY
Tak. Rozmawialiśmy o latających talerzach. Nikt nigdy nie powiedział niczego rozstrzygającego, za wyjątkiem, ze mogą one istnieć. Betty powiedziała, że ona w nie wierzy.
DOKTOR
Co ona zrobiła, że uwierzyła w nie?
BARNEY
Wydaję mi się – że to nie było nic istotnego. Ja nie uwierzyłem w nie.
DOKTOR
Ale ona to zrobiła?
BARNEY
Tak, Betty uwierzyła w latające talerze.
DOKTOR
Czy ona miała jakiś powód do uwierzenia w nie?
BARNEY
Jej siostra. Myślę o złożonej wizycie u jej matki i ojca w Kingston, New Hampshire. Mieszkają oni w miłym, spokojnym obszarze. Tylko trzy domy – domy jej dwóch sióstr i matki są tam zlokalizowane. W nocy możesz patrzeć na niebo i widzieć miliony gwiazd. I myśleć jakie to jest piękne. Rozmawialiśmy o satelitach. Rosjanie wysłali Sputnik. Jej ojciec mówił o tym w jaki sposób można stąd zobaczyć jakieś satelity w pewnych godzinach. Rozmawialiśmy o lataniu, rozmawialiśmy o życiu na innych planetach. I wtedy siostra Betty powiedziała, że zobaczyła latający przedmiot, długi i cygarokształtny, oraz mniejsze obiekty wlatujące oraz wylatujące z niego.
( Akta dokumentacyjne NICAP zawierają tego rodzaju sprawozdania.)
Słuchałem – nie krytykowałem, ale nie myślałem nic. Tylko słuchałem i byłem obojętny względem rozmowy. Zatem mówiliśmy o latających talerzach. Ale nie rozmawialiśmy o latających spodkach poczynając od 1957 roku, kiedy to rozmawialiśmy o Sputniku. To było w 1961 roku.
DOKTOR
Dobrze, teraz wracamy do 1961 roku. I szukasz miejsca w którym możesz się zatrzymać i obserwować to. I Betty ciągle zachęca ciebie w tej sprawie.
BARNEY
( Ostro i nagle.)
Chcę się obudzić!
( To jest pewna wskazówka, że osoba poddawana badaniom może przypomnieć sobie bolesne doświadczenie, wspomnienie, któremu nie może stawić czoła nawet w transie. Dr. Simon jest zaalarmowany w tym miejscu prawdopodobieństwem silnej reakcji emocjonalnej.)
DOKTOR
( Stanowczo)
Nie będziesz się budził. Jesteś w głębokim śnie. Jesteś spokojny, odprężony. To nie będzie ciebie niepokoiło. Pójdź dalej. Teraz możesz wszystko zapamiętać.
BARNEY
( Staje się on teraz wyraźnie podekscytowany.)
To jest dokładnie ponad moją prawą stroną! Boże! Co to jest!
( Jego głos zaczyna drżeć.)
Próbuje utrzymywać kontrolę, w tym czasie Betty nie może mówić, jestem przestraszony. Boże, jestem przestraszony.
DOKTOR
( Jego głos jest spokojny, bardzo spokojny, oraz stanowczy wobec wzrastających emocji Barneya.)
Wszystko jest w porządku. Możesz dobrze iść dalej, przeżywając to. To teraz nie zrani ciebie.
BARNEY
( Przerwy w zapierającym oddech szlochaniu, potem wrzaski.)
Muszę dostać broń!
( Wrzeszczy ponownie na swoim krześle, jego głos staje się niekontrolowany. Doktor został teraz postawiony wobec trudnej decyzji: czy narzucić amnezję i wyciągnąć go z transu, albo utrzymać go poruszającego się przez jego doświadczenie dla odreagowania ( rozładowania nastroju.) Dodatkowo, okres amnezji ukazał się gdzieś w tym obszarze, i nie został jeszcze spenetrowany.)
DOKTOR
51
(Bardzo stanowczo.)
Zaśnij. Możesz teraz zapomnieć. Zapomniałeś.
( Dostarcza Barneyowi chwilowej ulgi.)
Jesteś teraz uspokojony. Zrelaksowany. Głęboko zrelaksowany. Nie musisz robić krzyku.
( Teraz sprowadza go on z powrotem ponownie do doświadczenia. Gwałtowna reakcja Barneya nieznacznie opada, ale on nadal ciężko oddycha.)
Ale teraz możesz przypomnieć to sobie. Przypominaj sobie dalej. Czujesz, że musisz dostać broń.
BARNEY
Tak.
DOKTOR
To będzie ciebie krzywdziło, wyczuwasz to.
BARNEY
( Mówi w wielkim podekscytowaniu.)
Tak. Otwieram bagażnik mojego samochodu. Powoduję szarpnięcie opony...części lewarka. Powracam do samochodu.
(Ponownie wzrasta jego panika.)
DOKTOR
W porządku. Tylko trzymaj się rozsądnie uspokojony.
BARNEY
Trzymam to przy sobie. Potem wychodzę z lornetką.
( Teraz z cichym przerażeniem.)
To jest tam. Spoglądam. I patrzę. To jest właśnie ponad polem. Myślę, myślę – nie jestem przestraszony...
( Ale jego głos jest w strachu.)
Będę z tym walczył. Nie jestem przestraszony! Idę. Wychodzę na zewnątrz i idę przez drogę. To jest tam – tam na górze! Ochhh Boże!
( Ponownie przełamuje się do wrzasku.)
DOKTOR
( Jego głos jest bardzo spokojny i mocny.)
To jest tam. Możesz to obserwować. Ale to nie będzie ciebie krzywdziło.
BARNEY
( Głęboko emocjonalnie.)
Dlaczego to nie odlatuje! Patrzę na to!
( Szczególnie głośno chwyta oddech.)
Tam jest człowiek! On jest-jest-jest kapitanem? Kim on jest? On – on patrzy na mnie.
DOKTOR
Chwileczkę. Pozwól teraz powrócić trochę. Powiedziałeś, że to było tam. Czy powiedziałeś w odległości tysiąca stóp?
( Doktor odnosi się do wymienionej ostatnio przez Barneya odległości. W okresie czasu pokrytym przez wspomnienia Barneya, przedmiot poruszał się nieznacznie wyżej niż poziom wierzchołków drzew oraz w odległości nie większej niż kilkaset stóp od Barneya, jak przypomniał on sobie później, kiedy stał on na polu.)
BARNEY
Och, nie.
DOKTOR
Tysiąc jardów?
BARNEY
Nie, to nie wygląda, żeby było tak daleko. To jest bardzo duże. I to nie jest tak daleko. Mogę dostrzec, ze to przechyla się w moim kierunku!
DOKTOR
Jak to teraz wygląda?
BARNEY
( Bardzo niezdecydowanie, jak gdyby badał znajdujący się ponad nim przedmiot na niebie; ale teraz o wiele bardziej spokojny, dużo bardziej rzeczowy.)
To wygląda jak wielki naleśnik. Z oknami – oraz rzędami okien oraz światłami. Nie światłami, tylko jednym ogromnym światłem.
DOKTOR
Rzędy okien? Jak w samolocie komercyjnym?
BARNEY
52
Rzędy okien. One nie są takie jak w samolocie komercyjnym. Ponieważ one zakrzywiają się dookoła jego boku – tego naleśnika. I mówię do siebie: Mój Boże, nie! Musze potrząsnąć moją głową. Muszę sprawić, muszę sprawić – to nie może być prawdziwe. Tego nie ma tutaj.
( Ciężko wzdycha, prawie jęczy.)
Ochhh, to jest wciąż tam.
( Jest dziwaczna rezygnacja w jego głosie.)
Spoglądam – w górę i w dół drogi. Nie może ktoś przyjść? Nie może ktoś przyjść i powiedzieć mi, że tego tam nie ma? Tego nie może, ale-
DOKTOR
Ty jesteś nadal bezpieczny. Możesz widzieć to wszystko wyraźnie.
BARNEY
( Z kompletną rezygnacją.)
To jest tam.
DOKTOR
( Być może Barney widzi to we śnie. Doktor naciśnie na ten punkt.)
W ogóle nie spałeś tamtego wieczoru?
BARNEY
Szczypię moją prawą rękę...to nie jest moja prawa ręka, to jest moja lewa ręka. Jestem zmieszany.
DOKTOR
Jesteś teraz wyraźny. Zrelaksowany.
BARNEY
( Z dużą ilością fatalizmu w swoim tonie.)
To jest wciąż tam.
( Jak gdyby jakiś pomysł trafił go.)
Jeżeli opuszczę moją lornetkę i zawieszę na szyi – i podniosę ją z powrotem, być może tego tam nie będzie.
( Zrezygnowany, wydawał się przechodzić przez ten manewr, magiczny rytuał obronny, jak krzyżował swoje palce.)
Ale to jest.
( Teraz z niedowierzaniem..)
Dlaczego? Czego oni chcą? Czego oni chcą? Jedna osoba spogląda na mnie przyjaźnie. Wygląda on przyjaźnie. Patrzy on na mnie...przez swoje prawe ramię. On się uśmiecha. Ale...Ale...
DOKTOR
Czy możesz go widzieć wyraźnie?
BARNEY
Tak, mogę.
DOKTOR
Jako była jego twarz? Co on robi, że tak myślisz?
BARNEY
Była okrągła.
( Przerywa na chwilę, potem: )
Myślę – Ja myślę – o czerwonogłowym Irlandczyku. Nie wiem dlaczego.
( Jeszcze jedna przerwa, potem: )
Myślę, ze wiem dlaczego. Ponieważ Irlandczycy są zazwyczaj wrodzy wobec Murzynów. Kiedy widzę przyjaznego Irlandczyka, reaguję na niego myśląc – Ja będę przyjazny. I myślę, ze ten który spogląda przez ramię jest przyjazny.
DOKTOR
Mówisz spogląda przez swoje ramię. Był z daleka odwrócony twarzą ku tobie?
BARNEY
Tak. Stał on naprzeciw ściany.
DOKTOR
Widziałeś jego przez te okno? Powiedziałeś, ze był rząd okien?
BARNEY
( Uważa, żeby być niezmiernie dokładnym.)
Jest tam rząd okien. Ogromny rząd okien. Podzielony jedynie przez rozpory – albo struktury podtrzymujące to istniejące jedyne stałe okno. Czy też w takim razie – to było jedno masywne okno. I zła twarz na –
( Zaczyna mówić „lider”.)
On wygląda jak niemiecki nazista. On jest nazistą...
( Jest pytający ton w jego głosie.)
53
DOKTOR
On jest nazistą. Czy on miał mundur?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Jakiego rodzaju mundur?
BARNEY
( Z niewielką ilością zaskoczenia.)
Miał on czarną szarfę wiszącą dookoła jego szyi, wisząca przez jego lewe ramię.
( Gestykuluje w swoim transie.)
DOKTOR
Wskazałeś to tak jak gdyby to było na tobie.
BARNEY
( Na poły do siebie.)
Nigdy nie zauważyłem tego przedtem.
DOKTOR
Miał on czarną szarfę dookoła swojej szyi?
( Kolejna kąśliwa sonda: )
Jak mogłeś widzieć te istoty tak wyraźnie z takiej odległości?
BARNEY
Patrzyłem na nie przy pomocy lornetki.
DOKTOR
Och. Czy oni mieli twarze przypominające innych ludzi. Powiedziałeś, że jeden z nich był jak czerwonogłowy Irlandczyk.
BARNEY
( Opisuje scenę bardzo powoli i ostrożnie.)
Jego oczy były skośne. Och – jego oczy są skośne! Ale nie jak u Chińczyka – Och. Och.
( Całkowicie nagle.)
Czuję się jak królik. Czuję się jak królik.
DOKTOR
Co masz przez to na myśli?
BARNEY
( Przypomina sobie scenę ze swych wcześniejszych dni, scenę, która pomknęła przez jego umysł kiedy stał on na ciemnym polu w Indian Head, pewien przykład wspominający przywoływanie z powrotem, pokazujący uporczywe działanie wcześniejszego doświadczenia na teraźniejszość, kiedy znajduje się w sytuacji o podobnym znaczeniu emocjonalnym. )
Polowałem na króliki w Virginii. I ten słodki mały króliczek wszedł w krzak, który był nie za bardzo duży. Mój kuzyn Marge był po drugiej stronie krzaka, ja byłem po drugiej – z kapeluszem. I biedny mały króliczek myślał, że jest bezpieczny. Połaskotał mnie, ponieważ on tylko ukrywał się za małą łodygą, która oznaczała dla niego bezpieczeństwo – podczas gdy ja rzuciłem się na niego, zarzuciłem swój kapelusz na niego, i schwytałem biednego małego króliczka, który myślał, że jest bezpieczny.
( Zatrzymuje się na moment w cichej refleksji.)
Zabawne, myślałem o tym – bezpośrednio tam na polu.
( Powtarza tą frazę jak gdyby do siebie.)
Czułem się niczym królik.
DOKTOR
Co robiła Betty dokładnie w tym czasie?
BARNEY
Nie mogę jej usłyszeć.
( Później, w trakcie ich licznych podróży na miejsce wydarzeń Hillowie sprawdzili odkrywając, że było bardzo trudno się usłyszeć z oszacowanej odległości, kiedy Barney znajdował się poza samochodem.)
DOKTOR
Czy krzyknąłeś do niej w taki sam sposób jak uczyniłeś to wobec mnie?
BARNEY
Nie mogę sobie przypomnieć – nie wiem.
( Czyni wysiłek, żeby uchylić się pod hipnozą, ale musi on jednocześnie przypomnieć sobie, i powiedzieć to ponownie, jeżeli zda sobie sprawę z tego jak to było.)
Nie zrobiłem tego.
54
DOKTOR
Mógłbyś przypomnieć sobie co zrobiłeś
( Myśli Barneya wydają się skupiać na statku, a nie na tym co mówi doktor.)
BARNEY
Nie zrobiłem tego. Wiem, że to stworzenie mówi cos do mnie.
DOKTOR
Mówi coś do ciebie? Jak? W jaki sposób to dostaje się do ciebie?
BARNEY
Mogę to zauważyć na jego twarzy. Nie, jego wargi nie poruszają się.
DOKTOR
Pójdź dalej. Mówi coś do ciebie.
BARNEY
( Jego głos ponownie zaczyna się unosić w emocji. Silnej emocji.)
I on patrzy na mnie. I on właśnie mówi do mnie: Nie bój się. Nie jestem króliczkiem. Będę...Będę bezpieczny. On nie powiedział mi, że jestem króliczkiem.
DOKTOR
Co on powiedział tobie?
BARNEY
( Jak gdyby cytuje coś co zostało powiedziane.)
Pozostań tam – i patrz dalej. Patrz tylko dalej – i pozostań tam. I tylko patrz dalej. Tylko patrz dalej.
DOKTOR
Czy mogłeś usłyszeć jak on to mówi tobie?
BARNEY
Och! Miałem lornetkę daleko od moich oczu. Sprawiły, ze nic nie robię, tylko stoje tam.
DOKTOR
Czy słyszałeś jak on to tobie powiedział?
BARNEY
Och, nie. On nie powiedział tego.
( Więcej drżenia w jego głosie.)
DOKTOR
Czułeś, że to powiedział?
BARNEY
(Bardzo stanowczo.)
Ja wiem.
DOKTOR
Wiesz, że on to powiedział?
BARNEY
Tak. Właśnie tam pozostań, powiedział.
( Teraz jego głos załamuje się w ekstremalnym przestrachu.)
To wali w mojej głowie !!
( Ponownie krzyczy.)
Muszę odejść! Muszę odejść stąd.
DOKTOR
( Szybko, stanowczo.)
Wszystko w porządku. Wszystko w porządku. Spokojnie.
BARNEY
( Nadal bez tchu.)
Muszę odejść.
DOKTOR
Spokojnie. Jak możesz być pewien, że on powiedział to tobie?
BARNEY
(Mówi teraz ze strachem.)
Jego oczy! Jego oczy. Nigdy wcześniej nie widziałem takich oczu.
DOKTOR
Powiedziałeś, że były one przyjazne.
BARNEY
Nie te lidera. Powiedziałem tak o tym spoglądającym przez ramię.
DOKTOR
55
Skąd wiedziałeś, że to ten drugi był liderem.
BARNEY
( Z rozwagą, ponownie równymi tonami.)
Ponieważ każdy się poruszał – każdy stał tam patrząc się na mnie. Ale każdy się poruszał. Z tyłu znajdowały się dźwignie...albo tez oni podchodzili do dużej tablicy rozdzielczej, to wyglądało jak tablica rozdzielcza. I tylko ten jeden z czarną, czarną lśniącą kurtką i szarfą pozostawał przy oknie.
DOKTOR
On miał skośne oczy. Co sprawiło, że tak myślisz?
BARNEY
Nie wiem. Nigdy nie widziałem oczu tak skośnych jak te.
( Gestykuluje ostrożnie swoimi rękami, próbując opisać oczy.)
One zaczynają być okrągłe – i przechodzą z powrotem jak to – w ten sposób. One idą w górę jak to. Czy mogę je narysować?
DOKTOR
Chcesz je narysować?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
( Wręcza jemu materiały.)
Daję tobie bloczek i ołówek. Możesz otworzyć swoje oczy i narysować cokolwiek zechcesz. Możesz teraz to narysować. Zaczynaj.
( Podczas głębokiej hipnozy, osoba poddana badaniu może otworzyć swoje oczy, bez jakiejkolwiek przeszkody naruszającej jej trans. Nie będzie miał żadnego wspomnienia z tego wydarzenia kiedy zostanie obudzony, dopóki operator nie powie jemu, że może to uczynić. Barney Hill nie jest artystą, również stan transu nie poprawił jego zdolności. Narysował prymitywny, ale szczegółowy szkic, który wręczył z powrotem doktorowi. Potem kontynuował opowieść. )
BARNEY
Jadę.
DOKTOR
Powróciłeś teraz do samochodu?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Położyłeś lornetkę, nieprawdaż?
BARNEY
Położyłem ją na dół.
DOKTOR
Tak. Wszedłeś do samochodu. Czy rozmawiałeś z Betty?
BARNEY
Zaczynam powstrzymywać sam siebie. Mówię do siebie, „Pamiętaj, masz hart ducha. Możesz prowadzić samochód.” Kazałem Betty, żeby spojrzała na zewnątrz – przedmiot był nadal wokół nas. Mogłem wyczuwać go dookoła nas. Widziałem to, kiedy mijaliśmy ten przedmiot. Kiedy dostałem się do samochodu, on kołysał się wokoło, tam gdzie się wówczas znajdował. Ja – ja wiem, że on tam był.
( Z przekonaniem.)
Tak – to tam jest. Ale nie wiem gdzie.
( Z prawdziwym zaskoczeniem.)
To jest dziwne.
DOKTOR
Tak – mów trochę głośniej.
BARNEY
( Podporządkowuje się. Teraz znacznie wzrasta zakłopotanie w jego głosie.)
Rozpoznaję drogę numer 3.
( Teraz jeszcze jedno emocjonalne crescendo.)
Och, te oczy! Są w moim umyśle!
( Bardzo żałośnie.)
Proszę, czy nie mogę się obudzić?
( To jest apel mający na celu złagodzenie jego niepokoju.)
DOKTOR
56
( Z otuchą.)
Pozostań we śnie trochę dłużej. Teraz przejdziemy przez to.
( Barney wykazuje oznaki większej emocji.)
Wszystko w porządku. Wszystko w porządku. Przejdziesz przez to w całkowitym porządku. Podążaj za swoimi uczuciami. Powiedz mi. Oni nie chcą teraz tak bardzo ciebie zdenerwować.
BARNEY
( Teraz jego głos staje się senny i dumający. )
Oni są tam. To nie jest zabawne – cały las. Ten zwariowany pies. Ona pozostaje cały czas w samochodzie. Czy to nie jest tak dziwne? Ona pozostaje w samochodzie!
DOKTOR
Ona nie szczeka na coś?
BARNEY
( Zaskoczony brakiem odpowiedzi u Delsey.)
Ona tam tylko przebywa.
DOKTOR
Co z Betty?
BARNEY
( Teraz w jego głosie wzrasta spokojne zdumienie, ale opada strach.)
Nie wiem.
DOKTOR
Czy ona czegoś nie mówi?
BARNEY
( Jest on ożywiony, przeżywając na nowo scenę. Wydaje się nie słyszeć doktora.)
Ja – Ja- nie rozumiem. Czy my jesteśmy obrabowywani? Ja – Ja- Ja – Ja – Ja – Ja nie wiem.
DOKTOR
Co sprawiło, że myślisz, że jesteś rabowany?
BARNEY
( Znacząca przerwa, potem: )
Wiem co jest w moim umyśle, i nie chcę tego powiedzieć.
DOKTOR
Dobrze, możesz powiedzieć to do mnie. Teraz możesz to powiedzieć.
BARNEY
( W kompletnym strachu.)
Oni są – ludźmi! Wszyscy w czarnych kurtkach. Nie mam jakichkolwiek pieniędzy. Nie mam niczego.
( Teraz z wielkim zakłopotaniem.)
Nie wiem.
( Teraz ponownie z wzrastającym strachem.)
Och – och, oczy tam są. Ciągle te oczy tam są. I one mówią mi, że nie muszę się bać.
( Teraz, jak gdyby spoglądał on przed siebie na drodze. )
Jest jakiś wypadek na dole drogi? Co to za czerwień? Jasna czerwień?
DOKTOR
Jasna czerwień?
BARNEY
Tak. Pomarańcz i czerwień.
DOKTOR
Jakie to jest? Gdzie to jest?
BARNEY
Dokładnie w dole drogi.
DOKTOR
W dole drogi?
BARNEY
( Ponownie bardziej żyje miejscem wydarzeń, aniżeli dawaniem odpowiedzi doktorowi.)
I Ja nie muszę się bać. Ale oni nie chcą rozmawiać ze mną.
DOKTOR
Kto nie chce rozmawiać z tobą?
BARNEY
Ludzie
DOKTOR
57
W statku?
BARNEY
Nie. Oni stoją na drodze.
DOKTOR
Są tam ludzie stojący na drodze?
BARNEY
Tak. Oni nie chcą ze mną rozmawiać. Tylko oczy rozmawiają ze mną. Ja – Ja – Ja – Ja nie rozumiem tego. Och – oczy nie mają ciała. One są tylko oczami.
( Mówi teraz jak gdyby przenosił się do innego stanu świadomości, prawie katatonicznej. Jak gdyby jego oczy zostały skupione, skoncentrowane całkowicie na innej parze oczu. Wtedy, prawdziwie nagle, mówi z olbrzymią ulgą.)
Wiem. Ja wiem.
( On duma do siebie.)
Tak, właśnie to co przyszło to jest to co ma być.
(Roześmiał się bardzo zdecydowanie, bardzo samo-uspokajająco, oraz cicho.)
Ja wiem co to jest. To jest żbik. Żbik na górze drzewa.
( Sygnalizowane tutaj odprężenie jest intensywne, jak gdyby znalazł coś co miało podstawę w rzeczywistości, jak gdyby poszukiwał jakiegoś wytłumaczenia dla nieuchwytnego zjawiska. Potem, on nie jest tego taki pewien:)
Nie. Nie. Ja wiem co to jest. To jest kot z Cheshire z Alicji w Krainie Czarów. Ach, nie muszę obawiać się tego. On również znikał i pozostawały tylko oczy. Tu jest wszystko w porządku. Nie jestem przestraszony.
DOKTOR
Nie widziałeś tego...
BARNEY
Nie, Ja widziałem to.
DOKTOR
Widziałeś to. Czy ty wciąż widzisz tego człowieka?
BARNEY
( Ponownie zastanawia się sam w sobie.)
Oczy mówią mi, „Nie bój się.”
DOKTOR
To są oczy lidera?
BARNEY
Nawet nie widzę lidera.
DOKTOR
Inne oczy.
BARNEY
( Z pewnością.)
Wszystkim co widzę są te oczy.
DOKTOR
Oczy teraz.
BARNEY
Nie jestem nawet przestraszony tym, że nie są one przyłączone do ciała. One są dokładnie tam. One są dokładnie naprzeciw mnie, wywierają presję na moje oczy. To jest dziwne. Nie jestem przestraszony.
DOKTOR
Teraz – co się przytrafiło temu pojazdowi?
BARNEY
Nie widzę żadnego pojazdu.
DOKTOR
Odleciał?
BARNEY
On tam jest. Nie. On nie odleciał. Ale ja go nie widzę. Jestem właśnie w tym miejscu.
( To jest, oczywiście, intrygujące dla lekarza, ale musi on pozostać z pacjentem, żyć z jego myślami i stwierdzeniami, oraz spróbować wysondować na zewnątrz to co pacjent widzi i doświadcza, bez sugerowania mu zbyt wiele, oraz pozwalania na swobodne wyrażanie.)
DOKTOR
A gdzie ty jesteś? Czy jesteś w samochodzie?
BARNEY
Nie. Jestem dokładnie zawieszony. Właśnie płynę wokół.
58
( Jego głos jest teraz odprężony, uspokojony.)
Och, jakie to zabawne – unosić się wokoło. Po prostu płynąć. Ja- Ja chcę wrócić do samochodu. Właśnie unoszę się wokoło.
DOKTOR
Naprawdę unosisz się wokół – czy jest to tylko stan który czujesz?
BARNEY
To jest stan który czuję.
DOKTOR
Jesteś wciąż poza samochodem?
BARNEY
Nie
DOKTOR
Jesteś w samochodzie?
BARNEY
Nie jestem w samochodzie. Jestem w pobliżu samochodu. Nie jestem w lasach. Nie jestem na drodze.
DOKTOR
Zatem – gdzie są ci ludzie?
BARNEY
Nie wiem.
DOKTOR
Na drodze?
BARNEY
Nie wiem.
( Lekko się upiera.)
Tylko unoszę się wokoło.
( Teraz wydaje się on być zawieszony. Mówi w tym miejscu swoje myśli, jak gdyby rozmawiał bezpośrednio z Betty.)
Heh, heh, Betty. To jest śmieszna rzecz, Betty. Zabawna rzecz. Nigdy nie uwierzyłem w latające talerze ale – Ja nie wiem. Szalenie tajemnicze. Tak, dobrze, przypuszczam, że nie chce powiedzieć nikomu niczego o tym. To jest zbyt absurdalne, nieprawdaż? Och tak, naprawdę zabawne. Zastanawiam się, skąd oni przyszli? Och, ojej, żałuję, że nie będę mógł – żałuję, że nie pójdę z nimi...
DOKTOR
Żałujesz, że nie pójdziesz z nimi?
BARNEY
Tak. Och, cóż to za przeżycie, udać się na jakąś odległą planetę.
( Przerwa na jego rozmyślania, potem: )
Być może to udowodni istnienie Boga.
( Jeszcze jedna krótka przerwa.)
Czy to nie jest tak dziwne? Żeby szukać istnienia Boga na innej planecie?
(Następnie jakby bezpośrednio do Betty:)
Jesteś przestraszona? Ja nie. Nie, ja nie jestem przestraszony. Tak czy owak, nie jestem przestraszony. Absurdalne, kiedy ty i ja rozmawiamy tutaj o tym.
( Teraz jego ton się zmienia, jak gdyby upłynęło sporo czasu – zakończyło się coś bardzo niepokojącego – podpowiada to mocno wyłom w amnezji.)
Dobrze – wygląda to na to jakbyśmy wjeżdżali do Portsmouth niewiele później niż oczekiwałem...
( Jego głos zamiera. Doktor czeka chwilę, po czym decyduje się, że to powinno poczekać na ocenę dotychczasowej sesji.)
DOKTOR
Wszystko w porządku. Zatrzymamy się tutaj. Jesteś spokojny i odprężony. Zapomnisz wszystko co odkryliśmy razem w tym okresie, dopóki nie poproszę ciebie, żebyś przypomniał to sobie ponownie. Zapomnisz wszystko o czym rozmawialiśmy, dopóki nie poproszę ciebie, żebyś przypomniał to sobie ponownie.
( Powtórzenie jest zamierzone, żeby wzmocnić nakaz.)
To nie będzie dla ciebie kłopotem, to nie zmartwi ciebie. Nie będzie zaniepokojony. Pozostajesz spokojny i odprężony, nie masz żadnego bólu, ani pragnień, ani niepokoju.
( Potem doktor wzmacnia słowa wskazujące dla przyszłych sesji.)
Przypomnisz sobie to co będę chciał żebyś sobie przypomniał, to co powiem tobie żebyś zrobił to zrobisz. Zapomnisz to co zdarzyło się tutaj, dopóki nie poproszę ciebie, żebyś przypomniał to sobie ponownie. Żadnych
59
pragnień, żądnych bólów...żadnego niepokoju... Wszystko w porządku. Barney, możesz się teraz obudzić. Jesteś spokojny i odprężony.
( Barney otwiera swoje oczy, trochę teraz odurzony. Ale szybko przychodzi do pełnej świadomości.)
BARNEY
( Patrzy na swój zegarek naręczny.)
Wow. Dziewiąta trzydzieści. Czy nie przeprowadziłeś mnie tutaj dziesięć minut po ósmej?
DOKTOR
Tak.
BARNEY
Gdzie Ja byłem?
DOKTOR
Dokładnie tutaj ze mną.
BARNEY
Gdzie jest mój papieros – miałem w pobliżu papierosa po którego chciałem sięgnąć?
DOKTOR
Spójrz w tym kierunku. Rusz naprzód i masz jednego.
BARNEY
Myślałem, że wchodząc tutaj, poprosiłeś mnie o zajęcie tego miejsca, tego krzesła, a następnie będę mógł sięgnąć po papierosa. Nigdy nie sięgnąłem po niego.
DOKTOR
( Bada reakcje Barneya, żeby upewnić się, że Barney jest już całkowicie poza transem.)
Jak się czujesz?
BARNEY
Czuję się dobrze.
DOKTOR
Dobrze. Wiesz co się zdarzyło tutaj?
BARNEY
Umieściłeś mnie w transie. Znam tego cel, ale –
( W tym miejscu jest przerwa.)
DOKTOR
Tu jest wszystko w porządku. Będziemy kontynuowali to w następnym tygodniu. Tydzień od dzisiaj...
Pierwsza sonda w nieznane została zrobiona. Ale zasłona amnezji została ledwo przebita. Co miało nastąpić, nikt z ich trójki nie wiedział – a w tej chwili, tylko doktor wiedział co zostało odkryte.
Przez cała sesję, Betty z pewną obawą czekała w poczekalni. Czyniła pozory przebierając palcami przez egzemplarze New Yorker-a i McCall`s-a, ale z małym sukcesem w czytaniu ich. Poczekalnia jest w dolnym korytarzu od gabinetu Dr. Simona. Pomimo iż gabinety są dźwiękoszczelne, Betty była świadoma emocjonalnych wybuchów Barneya robionych przez niego w kluczowych punktach. Przewidując, że takie coś mogłoby się zdarzyć, doktor umieścił w wykazie Hillów w czasie kiedy gabinety były wolne od innych ludzi. Ponieważ budynek był oczyszczony od wszelkich dźwięków, dwa główne wybuchy Barneya zostały wzmocnione przez ciszę i Betty skierowała swoją uwagę ku temu co się mogło wydarzyć.
„ To uderzyło mnie z taką siłą, że usiadłam i płakałam tam przez cały czas,” przypomina sobie Betty Hill. „Siedząc tam zastanawiałam się w jakiej kondycji będzie Barney, kiedy wyjdzie z gabinetu doktora. Były tam dwa duże wybuchy, drugi nie był tak głośny jak pierwszy. Przez resztę czasu było dosyć spokojnie. Zatem czekałam – czekałam na jego wyjście. Kiedy on to zrobił, zarówno on jak i doktor uśmiechali się – wesoło, zostałam całkowicie zaskoczona. Zatem nie myślałam, że powinnam powiedzieć Barneyowi wszystko o moim płaczu i związanych z tym sprawach. Tylko chwyciłam go za ucho i zapytałam się co się zdarzyło. Zapytałam go czy był zdenerwowany, odpowiedział, że nie, że nie był. Nie było niczego co mogłoby mnie zdenerwować, powiedział.”
Barney nie miał zgodnych z prawda wspomnień w sprawie tego co wydarzyło się podczas sesji za wyjątkiem jakichś niewyraźnych i przelotnych wrażeń. Wydawało mu się, że był on pod hipnozą nie więcej niż przez kilka minut. W ogóle nie czuł żadnego dyskomfortu, tylko jego zegarek pokazał mu że minęło półtorej godziny.
Był on chciwie ciekawy tego co wydarzyło się podczas sesji, ale oczywiście nie było żadnego sposobu żeby przypomniał sobie o tym, dopóki doktor nie dałby mu instrukcji, żeby sobie o tym przypomniał. Nie czuł się związany z utraconym okresem czasu.
W drodze powrotnej do Portsmouth zatrzymali się w International Pancake House ( dosłownie – Międzynarodowy Dom Naleśników), nakrapianej chromem restauracji przy trasie numer 1, prowadzącej do New Hampshire, w pobliżu Saugus.
60
Zamówili obfite śniadanie, Barney w tamtym czasie nie był poruszony napięciami wynikłymi w czasie sesji. Betty naciskała na Barneya w celu uzyskania szczegółów dotyczących tego jak się czuł, pomimo iż była już w hipnozie w czasie próbnych sesji, była zaniepokojona odkrywając pełną reakcję Barneya na sesję terapeutyczną. Barney zapewnił ją, ze nie było niczego niepokojącego związanego z tym, a Betty kontynuowała ukrywanie przed Barneyem faktu, że była ona we łzach przez większość czasu kiedy znajdował się on w gabinecie doktora.
Barney czuł się w pełni odprężony kiedy powrócili do ich domu w Portsmouth. Potem zaczął mieć przytłaczający strach przed czymś – czymś całkowicie niejasnym i nie dającym się określić, czymś, co on przeczuwał, że powinien czuć się mniej więcej niewłaściwie. Został bardzo przestraszony tym uczuciem, jak by miał ogromne kłopoty na swojej głowie. Nie wiązał tego szczegółowo z hipnozą. Opisał to jako coś zakopanego w jego podświadomości, próbujące torować sobie drogę do jego świadomości. Denerwowało go to wystarczająco na tyle, że chciał zadzwonić do doktora w tej sprawie, ale potem zdecydował się poczekać. W jego umyśle migotała myśl, że mógłby on nie chcieć doprowadzić programu do końca, albo co najmniej, że poprosi on doktora, żeby wziął on Betty jako następną, a jemu dał odpocząć. Ale jego obawy stopniowo opuszczały go, oczekiwania oraz pragnienia żeby wiedzieć, przeniknąć tajemnicę, brały górę.
ROZDZIAŁ SZÓSTY
Kiedy Barney Hill opuścił gabinet po pierwszej sesji tego sobotniego poranka, Dr. Simon podniósł mikrofon swojego magnetofonu i podyktował:
„Podczas wybuchowych części dyskusji z pacjentem, okazywał on bardzo wyraźne rozładowanie emocjonalne. Łzy potoczyły się w dół po jego policzkach, trzymał kurczowo swoją twarz, swoją głowę, oraz kręcił ją w sporej agonii. Kiedy po raz pierwszy opisywał oczy, pociągnął okręgi w powietrzu, były one w kształcie oka, które on ostatecznie narysował. Właściwie narysował on krzywą reprezentująca lewą stronę twarzy, oraz narysował na tym lewe oko, bez jakiegokolwiek innego szczegółu. Kiedy zapytałem, które to oko było, okazał on nieco zakłopotania. Potem narysował resztę kształtu głowy, jak również narysował drugie oko oraz nakrycie i daszek. Potem, po pewnym namyśle, narysował szarfę. Pani Hill zostały indukowane sugestie pohipnotyczne, dla wzmocnienia w oczekiwaniu na czas kiedy z nią będzie przeprowadzany wywiad. Ona oczekiwała przez cały czas w poczekalni.”
To był oczywiście pierwszy krok procedury, w której Barney tylko częściowo wyszedł za próg blokujący jego świadomą pamięć dotyczącą tej nocy. Był on nadal niewyraźnym i chaotycznym, przypominającym sen opisem ogromnego przedmiotu zbliżającego się do niego, oczy istot na pokładzie statku, dziwaczne uczucie latania, pozorny wypadek w dole drogi oraz istoty na drodze bez żadnego dającego się wyjaśnić motywu. Cały świadomy okres wydarzenia, został opisany przez Barneya ostro i wyraźnie, z uwagą na minutowe szczegóły. Później, w momencie powtórnego przeżycia w Indian Head, jego opis stał się niewyraźny i rozpadał się – oderwany. Wydawały się tam być dwa punkty oporu, jeden w chwili kiedy podnosił on lornetkę do swoich oczu, dokładnie po tym jak przestał on jechać a przedmiot poruszał się ponad samochodem, drugi później w innym punkcie w dół drogi, blokady drogi. W tym miejscu relacja Barneya przeskoczyła do komentarza o przyjeździe do domu w Portsmouth później niż on oczekiwał.
W trakcie całej relacji pod hipnozą, Barney okazywał swój głęboko osadzony opór do pomysłu niezidentyfikowanych obiektów latających. Jak powiedział później Barney, prawdopodobieństwo istnienia przedmiotu będącego produktem myślenia życzeniowego, wydawało się z jego strony naprawdę bardzo znikome. Jego silne sprzeciwy do istnienia tego zjawiska zostały głęboko osadzone, chociaż jego ambiwalencja wobec doświadczenia była zagadkowa.
Dr. Simon był wyspecjalizowany w swoim badaniu w przypominaniu sobie przez pacjentów swoich doświadczeń oraz towarzyszącym im myślom oraz uczuciom – a nie do ustalenia rzeczywistości albo nierzeczywistości niezidentyfikowanych przedmiotów. To czy doświadczenia były prawdziwe w sensie absolutnym było o wiele mniej ważne dla doktora aniżeli istnienie ich jako części przeszłego lub teraźniejszego życia psychicznego pacjenta. W trakcie badań, były oczywiście w toku testy mające na celu ustalenie jego prawdziwości, ale żadne wstępne wnioski nie były w tym czasie możliwe. Dużo dowodu pozostawało do otrzymania, zwłaszcza od Betty Hill, nie mającej jeszcze przesłuchania.
Wydarzenie miało mały lub żaden precedens. Blokada drogi, przypomnienie sobie przez Barneya istot na drodze, oraz dziwne reakcje które Barney miał w drugiej części sesji potrzebowały dalszych badań, ponieważ mogły być jakimiś prawdopodobnymi wypaczeniami czy fantazją.
Apele Barneya do Dr. Simona żeby pozwolił się jemu obudzić zdarzały się w tych momentach kiedy emocje były wskrzeszone a wspomnienia prawdopodobnie bolesne. Wiele zarejestrowanych przypadków wskazuje opór osoby poddawanej badaniom wobec operatora, kiedy usiłuje on naciskać zablokowaną przeszłość nie przepuszczającą świadomych wspomnień. Tylko cierpliwy upór operatora może pokonać opór.
61
Decyzja doktora, żeby utrzymywać Barneya w transie pomimo intensywnego odreagowania, albo wybuchów emocjonalnych, była oparta na rozumowaniu doktora jak wiele mógłby on znieść bezpiecznie.
29 lutego 1964 roku, Hillowie przybyli punktualnie na swoje spotkanie, Betty została ponownie wzmocniona a Barney pozostał w gabinecie na swoją drugą sesję terapeutyczną. Przed umieszczeniem go w zwykłym transie, Dr. Simon zadał jemu kilka pytań retrospekcyjnych.
DOKTOR
A więc – jak się Pan miewał, Panie Hill?
BARNEY
Miewałem się świetnie. Fizycznie, czułem się dobrze, co najmniej. Ale zostałem zdenerwowany...
DOKTOR
Opowiedz mi o tym.
BARNEY
Dobrze, w zeszłym tygodniu, kiedy opuściłem twoje biuro, zacząłem myśleć o mającym miejsce w biurze wspominaniu, stało się to dla mnie całkowicie denerwujące.
DOKTOR
I co zapamiętałeś?
BARNEY
Zapamiętałem „oczy”. Przypuszczałem, że te „oczy” mówiły cos do mnie. Zostałem zaniepokojony, ponieważ pomyślałem, że moje prawdziwe zdrowie psychiczne jest w niebezpieczeństwie. Rozważałem zatelefonować do ciebie po powrocie do domu, ale nie zrobiłem tego. Razem z żoną wyszliśmy odwiedzić przyjaciół, to złagodziło napięcie.
DOKTOR
To jest jedyna rzecz, którą zapamiętałeś?
BARNEY
W zasadzie, tak. Inna interesująca rzecz wydawała się przytrafić. Zacząłem wydobywać niewielkie szczegóły związane z moją podróżą, które uważałem za interesujące, albowiem nigdy nie myślałem wcześniej o tych rzeczach. Nie miałem o nich żadnej opinii. Takie np. jak zatrzymanie się w stanie Nowy Jork oraz zakup sześciu partii piwa i zabranie tego do motelu. Myślałem o tym, jak powiedzieliśmy sobie, że moglibyśmy wziąć małego pieska, położyłem ją w łazience i przywiązałem długim łańcuchem, ponieważ łazienka była wykafelkowana. W sytuacji, gdyby ona się wypróżniła, to nie pobrudziłaby dywaniku. Te sprawy wydawały się powracać do mnie...
DOKTOR
One wydają się być sprawami o których nie powiedziałeś mi, ale oczywiście nie mogłeś sobie przypomnieć tego. Ale kazałem tobie, żebyś przypomniał sobie wszystko. To wydają się być te sprawy, które ty opuściłeś.
BARNEY
Och, rozumiem.
DOKTOR
Albowiem kiedy ty jesteś w transie, wskazywane jest tobie, żebyś przypomniał sobie wszystko. A takie jak te wydają się nieistotnymi szczegółami. Ale nie wspominałeś o tych, o których nadmieniłeś teraz, być może czujesz się trochę winny, ze tego nie zrobiłeś, pomimo iż wydają się być nieistotnymi szczegółami. Porozmawiajmy o tym, czy miałeś dużo napojów w czasie tej podróży?
BARNEY
To była jedyna rzecz.
DOKTOR
Sześć pakunków? Dwa twoje?
BARNEY
Tak. Mieliśmy po puszce piwa niedzielnego wieczoru, a potem wyszliśmy. I przynieśliśmy z powrotem cztery pozostawione puszki.
DOKTOR
Rozumiem. Nie piłeś więcej przez cały czas trwania podróży?
BARNEY
Nie.
DOKTOR
Czy ten niepokój zanikł w ciągu minionego tygodnia?
BARNEY
To się zrobiło większe, przynajmniej niewiele. Tak, to się zrobiło takie. To się zaostrzyło ubiegłej nocy. W zeszłym tygodniu, w sobotni poranek, kiedy wstałem, trochę przyprawiało mnie o mdłości, jak gdyby w przewidywaniu, przewidywaniu tego. Ubiegłej nocy, to wydarzyło się ponownie.
DOKTOR
62
Jesteś całkowicie zaniepokojony tym doświadczeniem. Zaczniesz czuć się dobrze w związku z tym. Będziesz zdrów. Nie powinieneś się martwić o twoje zdrowie psychiczne.
( To zapewnienie może mieć znaczenie hipnotyczne, od powtórnego kontaktu z doktorem w czasie zwiększenia się podatności na sugestię. Tutaj było to ostrzeżenie, że ze stłumionym materiałem trzeba się będzie uporać z ostrożnością. Groziło to bowiem, że przedrą się one przedwcześnie pod nieobecność doktora. Wykonał przyszłe instrukcje dla amnezji, bardziej istotne niż rzeczy które zostały poruszone do tej pory w dużym zasięgu.)
Ale powiedz mi – co myślisz o tej sprawie „oka”? Co o tym myślisz? Czy to jest połączone z tym wszystkim? Czy to sugeruje tobie jakieś opinie?
BARNEY
Nie, to nie robi tego. Dobrze, tak – mogę powiedzieć, że jedyny związek jaki to ma jest przeczuwany rodzaj efektu. Oszukanie. Ma to być danym ostrzeżeniem. To jest dla mnie skutek jedynego rodzaju.
DOKTOR
Czujesz, że zostało tobie dane ostrzeżenie?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Czy kiedykolwiek wcześniej myślałeś tak lub czułeś?
BARNEY
Nie, nigdy nie miałem czegoś takiego przedtem.
DOKTOR
W sprawie hipnozy – czujesz, że oczy odgrywają w tym jakąś rolę?
BARNEY
Nie, nie myślę tak.
DOKTOR
Dobrze, chciałeś, żebym wziął Betty oraz ciebie poza haczyk przez chwilę. To jest to?
( Doktor odnosi się do krótkiej wzmianki zrobionej przez Barneya kiedy wchodził on do gabinetu.)
BARNEY
Dobrze, właśnie o tym myślałem.
DOKTOR
Czy przypominasz sobie oczy jako część sesji, którą mieliśmy? Albo czym było to coś co tylko wisiało ponad tobą?
BARNEY
Oczy wydawały się tylko pochylać nade mną z tego.
DOKTOR
Dobrze to była ostatnia rzecz do której się dostaliśmy. To było ostatniej soboty i doprowadziło do wykrycia części informacji. Będę pilnował, żebyś nie miał z tego powodu lęku. Rozpoczniemy.
( Przygotowuje się teraz, żeby ponownie umieścić Barneya w głębokim transie.)
Nie pamiętasz teraz gdzie odeszliśmy. Powrócimy i będę mógł prawdopodobnie wziąć z tego trochę ponownie. Pozwól cofnąć się odrobinę przedtem zanim oczy weszły na obraz.
( Doktor daje słowa wskazujące. Oczy Barneya zamykają się natychmiast, a jego głowa chwieje się naprzód na klatkę piersiową.)
Jesteś głęboko, głęboko, głęboko śpiący. W pełni odprężony oraz głęboko, głęboko, głęboko śpiący. Znajdujesz się w głębokim śnie. Nie masz żadnego strachu, żadnego niepokoju. Nie będziesz teraz dręczony przez cokolwiek co sobie przypomnisz. Ale będziesz mógł przypomnieć sobie wszystko. Będziesz mógł przypomnieć sobie wszystko. Wszystkie twoje uczucia oraz wszystkie twoje działania. One nie będę ciebie teraz niepokoiły, ponieważ będą tutaj, z nami. Nie będą niepokoiły ciebie, Ja będę tutaj.
( Powtórzenia mają wzmocnić instrukcję. To może, ale nie musi być potrzebne.)
Twój sen jest wnikliwy i głęboki, jesteś całkowicie odprężony. Daleko, daleko śpiący. Wnikliwie i głęboko śpiący. Teraz przypomnisz sobie wszystko co stało się w czasie twojej podróży z Montrealu. Powrócisz odrobinę przedtem, zanim miałeś doświadczenie z oczami. Możesz zacząć opowiadać mi o swoim doświadczeniu z niezidentyfikowanym obiektem. Możesz zacząć trochę przedtem zanim skończyliśmy. Cokolwiek uważasz, coś co ostatnio sobie przypomniałeś.
BARNEY
( Jego głos jest ponownie monotonny i bezbarwny; znajduje się on w pełnym transie.)
Przypominam sobie pobyt w lesie, zaparkowałem. I mam Delsey. Chodzę wokoło tyłu samochodu. Betty zapytała czy wypuszczę Delsey na zewnątrz. Betty trzyma się na uboczu z lewej strony samochodu z lornetką, patrzy na ten niezidentyfikowany obiekt latający. Stoję tam spoglądając w górę i w dół autostrady, ponieważ wyglądam innych samochodów. Daję Betty łańcuch psa, i proszę żeby pozwoliła mi spojrzeć przez lornetkę. I
63
widzę tylko samolot lecący na niebie. Mówię jej, że jest to samolot na swoim kursie w kierunku Montrealu, który my właśnie opuściliśmy. Chce pospieszyć się i powrócić do samochodu i wracać do Portsmouth. Betty wchodzi do samochodu i mówi, „Czy to nie jest dziwne?”. Jadę dalej a ona powiedziała, „To jest tam nadal.” Myślę, że jest to dziwne, myślę również, że to musi być Piper Cub. To nie wywołuje żadnego dźwięku. Chcę przyspieszyć i uciec, ponieważ to jest dziwne, ta dziwna rzecz latająca wokoło. Przypuszczam bardzo zdecydowanie, że to może nas obserwować. Jest późno w nocy, czuję, że zostałem zdemaskowany.
DOKTOR
Z jakiego względu czujesz się zdemaskowany?
BARNEY
Czuję, że jestem zdemaskowany ponieważ światła mojego samochodu są bardzo jasne. Tu jest ciemno gdzie jestem. Wiem, że ten przedmiot fruwa wokoło na niebie. Myślę, że fruwa on bez celu po niebie, bez żadnego wzoru, kiedy unosi się ponad czymś co jest odległym światłem. Myślę, że ta rzecz tylko unosi się tam wokoło. Betty każe mi, żebym zatrzymał się ponownie. Robię to. Powiedziałem, „Betty, co próbujesz zrobić? Określ mi czym nie jest to co widzę tam.?” Przez nią stałem się bardzo zły. Ponieważ myślę, że jest to samolot, coś co możemy wyjaśnić. Przypuszczam, poniekąd czuję, że ona próbuje zmienić moje myślenie tak, żebym uważał, że to nie jest to. I to irytuje mnie.
( W swojej normalnej rozmowie, Barney rzadko rozpoczyna swoje zdanie od i. Pomimo tego tutaj, on wydaje się tak robić stale, niemal w biblijnym stylu.)
DOKTOR
Jaka była jej odpowiedź na to?
BARNEY
Betty odpowiedź była, „Dobrze, dlatego to coś robi to co robi? Dlaczego nie odlatuje? Co to robi?
DOKTOR
Teraz to nie zdenerwuje ciebie. Możesz mówić mi o swoich uczuciach, ale nie będziesz tym zdenerwowany. Zaczynaj.
BARNEY
Powiedziałem, „Betty to nie może być – tak myślę – nie powiedziałem tego ostatniego do Betty. Myślałem, moja dusza myślała, że to nie może być samolot.
( Odnotowuje tutaj troskę wobec prawdy i dokładności, upewniając się, że nie czyni jakichkolwiek nieprawdziwych oświadczeń wobec doktora.)
Tym co sprawiło, że się zdenerwowałem było to, że Betty mówiła mi, że on nie zachowuje się jak jakiegokolwiek typu latający pojazd konwencjonalny. Jakoś wiedziałem o tym, ale nie chciałem tego powiedzieć.
DOKTOR
Czy ty czułeś że on nie zachowuje się tak jak konwencjonalny pojazd latający?
BARNEY
Tak, czułem.
DOKTOR
Na jakich podstawach?
BARNEY
Dobrze, leciał on bardzo osobliwie. Nie leciał w określonej prostej linii. Wzniósł się nagle do góry...
( To jest bardzo pospolite w sprawozdaniach o UFO.)
DOKTOR
Uniósł się dokładnie pionowo.
BARNEY
Dokładnie wzniósł się bardzo prosto na górną pozycję, potem przez krótki czas leciał poziomo. Potem obniżył się na dół. Kiedy to zrobił zauważyłem, że znajdujący się na nim rząd świateł wydawał się pochylać i wyrównywać, tak jak wyobrażałem sobie kadłub tej rzeczy, w takim położeniu w jakim przedmiot wówczas był.
DOKTOR
Kiedy był przechylony?
BARNEY
Kiedy był przechylony. Ale przechylenie się nie pasuje mi tu, to wydaje się nie pasować mi do tego co próbuję opisać. Ponieważ kiedy to było przechylone, mogłem myśleć że jest to samolot, oraz rozpoznawać w tym samolot. To tylko nachyliło się. To nie przechyliło się w pikującym przechyle. To jedynie, wobec linii horyzontu, stało się pionową kreską.
( Kolejna rzecz wspólna w sprawozdaniach o UFO.)
DOKTOR
Jak opisałbyś jego kształt?
64
BARNEY
Nie mógłbym przedstawić w zarysie jego kształtu.
DOKTOR
Zwykły samolot, nawet Piper Cub, musi być nieco cygarokształtny. Nawet duże helikoptery.
BARNEY
Tak. Rząd świateł był taki jak rząd w cygarokształtnej strukturze, tylko, że to była prosta linia którą widziałem, oraz została wydłużona.
( Wiele sprawozdań o UFO znajdujących się w dokumentach Sił Powietrznych oraz NICAP sygnalizują, że przedmiot obserwowany z dużej odległości jest w kształcie cygara, ale kiedy nadciągnie bliżej, staje się dostrzegalny jako boczny profil dużego dysku.)
DOKTOR
Nie przypuszczałeś, że ta rzecz była zaokrąglona jak tak zwany latający talerz?10
BARNEY
Nie, nie zastanawiałem się w ten sposób.
DOKTOR
Czy miał on wtedy jakieś podobieństwo do zwykłych samolotów?
BARNEY
W tym czasie, tak.
DOKTOR
Dajesz do zrozumienia, że to później zmieniło kształt?
BARNEY
Tak. Kiedy kontynuowałem jazdę w dół autostrady, miałem specyficzne uczucie, że to wiruje.
DOKTOR
Jak wierzchołek?
BARNEY
Jak wierzchołek.
DOKTOR
Otóż, kiedy mówiłeś o tym wcześniej, opowiadałeś o jakichś światłach w dole autostrady. Czerwonych światłach, jak przypuszczam. Które dźwięczały niczym dzwony? Światła na dole autostrady – jak gdyby jacyś ludzie pracowali tam na dole?
BARNEY
Tak. Ale to jest dalej.
DOKTOR
Rozumiem. Podążaj dalej, swoją własną drogą.
BARNEY
Zatem kontynuowałem obserwację, zwolniłem, zatrzymałem się i wyszedłem. I Betty nalegała, żebym się zatrzymał. Zrobiliśmy tak kilka razy.
DOKTOR
Czy to wszystko było po to żeby zatrzymać się i popatrzeć ponownie?
BARNEY
Zatrzymać się i popatrzeć. Kiedy mogłem zauważyć tramwaj na górze ponad sobą wiedziałem, gdzie byłem, wiedziałem również, że ostatecznie minąłem górę Old Man ( Stary Człowiek). Przedmiot wydawał się zwiększać szybkość i przelatywał po prawej stronie góry Old Man. Ja jechałem po lewej stronie jej podnóża. Kiedy dostałem się tam gdzie była sylwetka góry Old Man, zatrzymałem się ponownie; miałem stamtąd dobry widok. I wiedziałem, że ten przedmiot wciąż wydawał się tam być. Zatrzymał się, kiedy ja się zatrzymałem. Myślałem, że to jest dziwne.
( Jego głos stawał się coraz bardziej intensywny jak gdyby patrzył na to co opisywał.)
I to poruszało się – och nie widziałem jak to się porusza. Zacząłem jechać samochodem, Betty powiedziała, że to porusza się ponownie pomiędzy górami. Zbliżałem się do jasnego miejsca, gdzie zauważyłem dwa wigwamy po mojej prawej stronie. Wiedziałem, że byłem w pobliżu Indian Head. I widziałem ten przedmiot w dalekiej odległości, dokładnie kiedy zbliżał się do tego miejsca zwalniając i obserwując. Powróciłem do patrzenia w dół drogi względem jazdy, Betty stała się bardzo podekscytowana. Ona powiedziała, „Och, Barney, musisz zatrzymać samochód. Spójrz co to robi!”
(Doktor zachęca go do powtórzenia historii, w celu sprawdzenia niezgodności.)
65
I stałem się w wolniejszy w swojej jeździe. I spojrzałem przez przednią szybę. Po jej stronie przedmiot wyglądał jak gdyby znajdował się po prawej stronie z przodu przedniej szyby, musiałem tylko spojrzeć w górę, żeby go zobaczyć. I musiałem jechać z prędkością pięciu mil na godzinę, a ponieważ ustawiłem samochód na najniższym biegu żeby spowodować, żeby się nie zatrzymał. I powiedziałem, „Och, to jest dziwne.” Myślałem, o wszystkich moich rozważaniach które miałem od kiedy po raz pierwszy zobaczyłem tą rzecz. Myślałem, ze to był Piper Cub, myślałem, że był to samolot pasażerski, myślałem, że był to pojazd wojskowy, oraz, że wojsko bawi się z nami. I zatrzymałem się całkowicie, i sięgnąłem w dół na podłogę samochodu po mojej lewej stronie i wybrałem stamtąd gwałtownie skręconą gumę rowerową i trzymałem ją w mojej ręce.
DOKTOR
Wziąłeś ją gwałtownie skręconą z bagażnika samochodu?
BARNEY
Tak. Trzymałem ją i przewijałem przez mój pas. I wyszedłem z samochodu ze swoją lornetką i stanąłem ze swoją ręką na drzwiach, moja prawa ręka znajdowała się częściowo na szczycie maski, na dachu samochodu. I patrzyłem. I zanim byłem w stanie podnieść lornetkę do swoich oczu, jeszcze przedtem nim podniosłem ją do góry, samochód wibrował od działania silnika. A więc poszedłem daleko. I przedmiot zmienił miejsce, po pewnym łuku. Pomyślałem, „Jakie niepospolite, to był doskonały łuk.” Ale kontynuował on zwrócenie się do mnie przodem, był zwrócony ku mnie, jak gdyby huśtał się i nie przesuwał z pozycji, ale tylko huśtał się na swojej pozycji będąc zwróconym przodem ku mnie.
( Ponownie, typowa cecha charakterystyczna dla wielu raportów o nisko poziomowych UFO.)
I poruszył się w moją lewą stronę. Kontynuowałem obserwację i zacząłem chodzić po autostradzie, potrząsając swoją głową oraz mrugając oczyma, że było to coś takiego rodzaju, którego nie byłem w stanie wyjaśnić.
( Jest on teraz w chwili, kiedy osiągnął swój kryzys emocjonalny w czasie pierwszej sesji. Ale jest on teraz wyciszony, nie tylko dlatego, że już przez to przeszedł, ale częściowo z powodu sugestii podanych mu przez doktora w trakcie wprowadzania go w trans.)
Miałem nadzieję, że kiedy spojrzę w dół autostrady i obejrzę się z powrotem, to jego nie będzie. Kontynuowałem chodzenie po autostradzie, od przodu mojego samochodu w dół drogi. Kontynuowałem obserwację przez swoją lornetkę, za każdym razem kiedy zatrzymywałem się i patrzyłem. I idę dalej w jego kierunku, zatrzymuję się i patrzę w górę. I pomyślałem, „Jakie interesujące, jest tam wojskowy pilot, on patrzy na mnie,.” Spojrzałem na niego, a on spojrzał na mnie. I było tam również kilkoro innych patrzących na mnie, pomyślałem o ogromnym sterowcu, i pomyślałem o tych wszystkich ludziach ustawionych w szeregu w oknie tego ogromnego sterowca, patrzących w dół na mnie. Potem oni ruszyli do tyłu a ja kontynuowałem obserwację tego jednego człowieka, który tam stał i patrzyłem na niego i obserwowałem go dalej.
( Kontrast w jego obecnym opisie, zrównoważonym i niewrażliwym, jest znaczny w porównaniu do poprzedniej sesji.)
DOKTOR
To jest ten człowiek którego nazywasz liderem?
BARNEY
On jest ubrany inaczej. I pomyślałem o marynarce wojennej i łodzi podwodnej, i pomyślałem o ludziach którzy ruszyli do tyłu, ponieważ byli oni ubrani tylko w niebieskie dżinsy.11 Ale ten inny człowiek był ubrany w lśniący czarny mundur, z czapką na sobie.
DOKTOR
Kiedy opowiadałeś o huliganach spotkanych w trakcie powrotu ze swojej podróży, czy oni nosili te czarne lśniące skóry, jak to oni często robią?
BARNEY
Nie, oni tego nie robili.
( Doktor sprawdza czy był jakiś wpływ na umysł Barneya, od doświadczenia z Montrealu. Czy echo spostrzeżonych huliganów mogło zostać odbite w czymś co on obserwował tutaj? Obaj reprezentują potencjalne niebezpieczeństwo, kończące się strachem, wspólnym mianownikiem.)
DOKTOR
Nie ma żadnego podobieństwa pomiędzy nimi a tym liderem?
BARNEY
Nie. Ci Kanadyjczycy w Montrealu byli ubrani w konwencjonalny ubiór, ale ich włosy były w stylu dziobu kaczki. I myślałem o nich jak o huliganach z powodu stylu ich włosów.
DOKTOR
Możesz wrócić do tego lidera.
66
BARNEY
Spojrzałem na niego a on spojrzał na mnie. Pomyślałem, „To nie będzie mnie krzywdzić. I chciałem powrócić do Betty i podyskutować o tej interesującej rzeczy, którą obserwowaliśmy. Patrzyłem dalej a on patrzył na mnie, potem powróciłem do samochodu. I Betty upadła z głuchym łoskotem na przednim siedzeniu. I powiedziałem, „Betty, zostałaś podekscytowana?” I ona powiedziała, „Dlaczego nie wracałeś? Krzyczałam na ciebie żebyś wracał. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego chodziłeś na drugiej stronie drogi.”
DOKTOR
Nie słyszałeś jej krzyku?
BARNEY
Nie, nie słyszałem jej krzyku. I myślałem, że ona tylko upadła z głuchym łoskotem na siedzeniu. Ale ona powiedziała, że pochyliła się dół na siedzeniu, była wtedy na tyle blisko że mogła otworzyć drzwi i krzyknąć ku mnie hola kiedy powracałem do samochodu.
( Zapewnienie na początku transu wydaje się zmniejszać grozę tego wspomnienia.)
Wróciłem do samochodu i zacząłem jechać w dół autostrady. Jechałem przez kilka całkowitych mil, po czym zauważyłem, że nie jestem na drodze numer 3...
( Tutaj, po raz pierwszy, drzwi do zapomnianego okresu, zaczynają się kołysać otwarcie. Jego zablokowanie znajdowało się zawsze na polu w Indian Head, po czym jego świadomość stała się zamglona, kiedy zaczął on jechać po obserwacji przedmiotu. Betty, również nigdy nie była w stanie, przerzucić mostu poza ten punkt, oprócz, jej myśli, o tym, że prawdopodobnie jej sny mogłyby być rzeczywistością.)
BARNEY
I nie mogę tego zrozumieć, ponieważ tu jest prosta autostrada. I spojrzałem, znajdował się tam sygnał, żeby się zatrzymać. I myślałem, I zastanawiałem się, czy to nie był jakiś wypadek. Miałem poskręcaną gumę rowerową. Położyłem ją w pobliżu mojej ręki....
DOKTOR
Pozwól mi przerwać ponownie: Czym było to, co widziałeś w dole autostrady?
BARNEY
Widziałem grupę ludzi stojących na autostradzie. I jest ona jasno rozjaśniona, jak gdyby było to prawie dzienne światło, ale nie faktycznie dzienne. To nie było światło w rodzaju dziennego, ale autostrada była jasno oświetlona....
(Jest to kolejny opis typowy dla wielu raportów o nisko lecących UFO, włączając te pochodzące od policjantów oraz ludzi z wykształceniem technicznym.)
I oni zaczynają przychodzić w moim kierunku. I nie myślałem potem o mojej gwałtownie poskręcanej oponie. I przestraszyłem się, gdy pomyślałem o tym jako o broni, mógłbym zostać skrzywdzony. I jeśli nie zrobię nic, nie zostanę skrzywdzony. I oni przyszli i asystowali mi.
DOKTOR
Kto asystował tobie?
BARNEY
Ci ludzie
DOKTOR
Oni asystowali tobie poza samochodem?
BARNEY
Czułem się bardzo słaby. Czułem się bardzo słabo, ale nie byłem przestraszony. I nie mogę nawet myśleć o tym, ze zostałem wprawiony w zakłopotanie. Nie jestem oszołomiony, nie mogę nawet myśleć o zapytaniu o to co mi się stanie. I jestem wspierany. I pomyślałem o fotografii którą widziałem kilka lat temu, na której człowiek jest dostarczany na krzesło elektryczne. Myślę, o tym i uważam, że jestem w sytuacji tego człowieka. Ale ja nie jestem dostarczany na krzesło elektryczne. I myślę o tym i uważam, że jestem w sytuacji tego człowieka. Ale ja nie jestem, ale uważam, że moje stopy się wloką i myślę o tej fotografii. I nie jestem przestraszony. Czuję się jakbym śnił.
( To jest ponownie wyparcie się strachu. Później, kiedy Barney słuchał odtwarzanych taśm, porównał on to uczucie do odczucia które miał, kiedy wchodził w hipnozę z doktorem. Wątpliwości, które odtąd pojawiły się w jego umyśle były takie: Jeżeli jest prawdą, że został on umieszczony w stanie hipnozy przez tych „ludzi”, w takim razie, czy jego amnezja została spowodowana przez to?)
DOKTOR
Czy spałeś wtedy?
BARNEY
Moje oczy były ciasno zamknięte, i jak się wydaje – odłączone.
DOKTOR
Odłączone? Czy to jest to co powiedziałeś?
67
BARNEY
Tak.
DOKTOR
( Sprawdzając określenie Barneya.)
Co masz przez to na myśli?
BARNEY
Jestem tutaj - i nie ma mnie tutaj.
DOKTOR
Gdzie jest Betty w tym całym czasie?
BARNEY
Nie wiem. Próbuję przypuszczać gdzie jest Betty? Ja nie wiem.
DOKTOR
Czy ci ludzie są częścią twojego snu?
BARNEY
( Stanowczo i z przekonaniem.)
Oni tam są i ja tam jestem. Wiem, że oni tam są. Ale wszystko jest czarne. Moje oczy są mocno zamknięte. Nie mogę uwierzyć w to co mam na myśli.
DOKTOR
Czy jest tam coś oprócz tego, o czym przypuszczasz, że nie powiedziałeś mi?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Możesz powiedzieć mi teraz.
BARNEY
Zawsze mam na myśli obrazy umysłowe, kiedy moje oczy są zamknięte. I myślę, ze idę w górę po nieznacznej pochyłości, a moje stopy zatrzymują się podskakując na skałach. To jest dziwne. Myślałem o moich stopach podskakujących na skałach. I one nie wchodzą w górę gładko. Ale niestety, boję się otworzyć swoje oczy, ponieważ mówię sam sobie usilnie, żeby trzymać swoje oczy zamknięte i nie otwierać ich. I nie chcę być operowany dalej.
DOKTOR
Nie chcesz być dalej operowany. Co sprawia, że myślisz o operacji?
BARNEY
Ja nie wiem.
DOKTOR
Czy kiedykolwiek zostałeś operowany?
BARNEY
Tylko z uwagi na moje migdały.
DOKTOR
Czy teraz czujesz się podobnie jak za tamtym razem?
BARNEY
Sądzę, że tak samo, ale moje oczy są zamknięte, mam jedynie obrazy w umyśle. I nie czuję bólu. I mogę odczuć nieznaczny dotyk. Czuję, że moja pachwina jest zimna.
DOKTOR
Czy to jest w jakimś stopniu podobne do uczucia bycia operowanym?
BARNEY
Nie jestem dalej operowany. Leżę na czymś i myślę o doktorze kładącym coś na moim uchu. Kiedy byłem chłopcem. Doktor położył coś na moim uchu popatrzyłem na to w górę, a on wyjaśnił mi, że dzięki tej rzeczy mógł on spojrzeć mi do ucha oraz je oświetlić. Myślę o tym...I czuję jakby doktor nie zadał mi bólu, i jestem bardzo zatroskany i jestem wyciszony i współpracuję, i nie zostanę skrzywdzony.
( Zatrzymuje się.)
DOKTOR
Tak. Idź dalej.
BARNEY
Nie mogę sobie przypomnieć.
DOKTOR
Myślałeś o tym kiedy znajdowałeś się na drodze?
BARNEY
Myślałem, o tym kiedy leżałem na tym stole.
68
DOKTOR
Gdzie się kładłeś?
BARNEY
Myślę, że znajdowałem się wewnątrz czegoś. Ale nie ośmieliłem się otworzyć swoich oczu. Powiedziano mi, żebym trzymał swoje oczy zamknięte.
DOKTOR
Kto ci to powiedział?
BARNEY
Mężczyzna.
DOKTOR
Jaki mężczyzna?
BARNEY
Którego oglądałem przez lornetkę.
( Rozmawia rzeczowo, jak gdyby doktor powinien na pewno wszystko o tym wiedzieć.)
DOKTOR
Czy był to jeden z tych ludzi na drodze?
BARNEY
Nie.
DOKTOR
Ci ludzie na drodze – jaką część całej gry zrobili?
BARNEY
Oni pochwycili mnie i nieśli w górę po tym nachyleniu.
DOKTOR
Nieśli cię w górę po nachyleniu?
BARNEY
Wiem, że szedłem po czymś w górę, a moje stopy się zagłębiały. I ten człowiek rozmawiał ze mną i wiedziałem, że usłyszałem jego glos, i on patrzył na mnie kiedy byłem na drodze.
DOKTOR
To zdarzyło się potem jak byłeś na drodze?
BARNEY
To zdarzyło się potem jak byłem na drodze w Indian Head. Myślę, że przejechałem całkiem spory dystans od Indian Head, kiedy zgubiłem się i znalazłem się w lesie.
DOKTOR
Zgubiłeś się po Indian Head, o to chodzi?
BARNEY
Nie byłem na drodze numer 3, i nie mogłem zrozumieć dlaczego.
DOKTOR
Byłeś w Indian Head przed czy po tym jak zobaczyłeś obiekt?
BARNEY
Nie rozumiem pytania.
DOKTOR
Dobrze, czy to było po tym jak byłeś w Indian Head, kiedy zobaczyłeś ten obiekt?
BARNEY
To było w Indian Head kiedy zobaczyłem przedmiot stojący na niebie. I to jest po Indian Head. Przejechałem kilka mil, myślę, że przejechałem kilka mil. I ta szosa nie jest drogą numer 3. Ale jest ona w silnie zalesionym terenie. Ale to jest droga. I to jest kiedy jestem osłabiony.
DOKTOR
Jesteś osłabiony?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Ci ludzie osłabili cię?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Jak wielu ich tam było?
BARNEY
69
Myślę, że widziałem grupę sześciu ludzi. Ponieważ trójka z nich zbliżyła się do mnie, pozostali trzej tego nie zrobili.
DOKTOR
Jak oni byli ubrani?
BARNEY
Powiedziano mi w tamtym czasie, żebym zamknął oczy. I zamknąłem oczy.
DOKTOR
Ale zanim zamknąłeś oczy, nie widziałeś ich?
BARNEY
Wszyscy byli w ciemnej odzieży. I wszyscy byli ubrani podobnie.
DOKTOR
Czy to byli biali mężczyźni?
BARNEY
Nie wiem jakiego byli koloru. Ale nie wydawało mi się, żeby mieli oni inne twarze aniżeli biali ludzie.
DOKTOR
Czy byli oni w jakiegoś rodzaju mundurach?
BARNEY
Myślałem o granatowej kurtce marynarki wojennej, tuż przed zamknięciem oczu.
DOKTOR
Czy oni powiedzieli cokolwiek innego poza tym „Zamknij oczy?” Czy oni powiedzieli tobie, dlaczego cię zatrzymali?
BARNEY
Oni nie powiedzieli mi niczego. Oni nie mówili nic.
DOKTOR
Czy jakiś pojazd znajdował się tam wokoło?
BARNEY
Nie widziałem żadnego.
DOKTOR
Nie widziałeś jakiegoś pojazdu?
BARNEY
Powiedziano mi żebym zamknął oczy, ponieważ widziałem dwoje oczu zbliżające się do mnie.
( Fragment z pierwszej sesji kiedy myśli on o żbiku, czy kocie z Cheshire, być może.)
Czułem się jakby oczy pchały się w moje oczy.
DOKTOR
Czy były to te same oczy lidera, które widziałeś przez lornetkę?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Czy myślisz, ze to był ten sam człowiek?
BARNEY
Nie myślałem o niczym. Nie myślałem o człowieku w podniebnej maszynie, którą widziałem. Tylko widziałem te oczy i zamknąłem swoje.
( Jego głos staje się raczej pełnym lęku za każdym razem kiedy wspomina oczy.)
I wychodząc z samochodu położyłem moją lewą nogę na ziemi i dwaj mężczyźni pomogli mi wyjść. I nie szedłem. I czułem jakbym był podtrzymywany. I nie poszedłem bardzo daleko, I myślę, zanim nie poczułem, że wchodzę w górę po jakiegoś rodzaju rampie. Moje oczy były ciasno zamknięte, i bałem się ich otworzyć.
( Jeszcze jedna przerwa, potem:)
Och, nie mogę powiedzieć tego co mam na myśli.
DOKTOR
A więc, spróbuj ponownie.
BARNEY
Nie chcę otworzyć oczu. To było wygodne trzymanie ich zamkniętymi.
( Barney rozważa ochotę na zamknięcie doświadczenia.)
DOKTOR
Czy ci ludzie trzymali ciebie?
BARNEY
Oni znajdowali się przy moim boku, i miałem dziwne uczucie, ponieważ wiedziałem, że oni mnie trzymali, ale nie mogłem ich odczuć.
70
DOKTOR
Czy to jest to co miałeś na myśli ostatnim razem kiedy mówiłeś o płynięciu?
BARNEY
Czułem się unoszony, zawieszony. Myślę o wydostawaniu się z samochodu, nie myślałem że kiedy ci ludzie pomagali mi wychodzić z samochodu – nie będę mógł ich czuć. I tylko byłem świadomy, że nie mogę ich czuć, kiedy szliśmy nachyleni w górę. I wtedy zdałem sobie sprawę, że nie mogę ich czuć. Moje ręce były w położeniu właściwym dla podparcia. Ale ja nie szedłem. I chcę zerknąć. Chcę spojrzeć. Chcę spojrzeć.
( To było uczucie z pierwszej sesji, teraz rozjaśnione.)
DOKTOR
Tak, idź dalej. To teraz nie będzie ciebie niepokoiło. Możesz mi powiedzieć.
BARNEY
Otworzyłem swoje oczy.
DOKTOR
Otworzyłeś swoje oczy. Co widziałeś?
BARNEY
Widziałem szpitalną salę operacyjną. To było bladoniebieskie. Błękit nieba. I zamknąłem oczy.
DOKTOR
Czy pamiętasz sale operacyjną kiedy miałeś usuwane swoje migdałki?
BARNEY
Pamiętam szpital, byłem tam ponieważ oni myśleli, że miałem zapalenie wyrostka robaczkowego. I pozostałem tam przez trzynaście albo czternaście – Nie, to było trzynaście dni.
( Znów, upieranie się przy absolutnie dosłownej dokładności, nawet na nieistotnych szczegółach.)
I korzystając ze spaceru w głąb korytarza zerknąłem do sali operacyjnej. I myślałem o tym. To nie było wtedy, kiedy miałem wycinane moje migdałki.
DOKTOR
Czy ta sala operacyjna była w szpitalnym błękicie?
BARNEY
Nie. To były jasne światła.
DOKTOR
Jasne światła.
BARNEY
Jasne światła. Jak żarówki elektryczne. Ale ten pokój nie był taki jak to. To było bardzo czyste. Myślałem o wszystkim co jest takie czyste. I zamknąłem swoje oczy.
DOKTOR
Czy czułeś, że będzie dalej operowany?
BARNEY
Nie.
DOKTOR
Czy czułeś, że zostaniesz zaatakowany w jakiś sposób?
BARNEY
Nie.
DOKTOR
Czy czułeś, że będziesz atakowany w jakiś sposób?
BARNEY
Nie.
DOKTOR
Powiedziałeś, że czułeś, że twoja pachwina jest zimna...
BARNEY
Leżałem na stole i pomyślałem, że ktoś położył filiżankę w pobliżu mojej pachwiny, potem to uczucie skończyło się. I pomyślałem: Jakie dziwne.
DOKTOR
Mów trochę głośniej, proszę.
BARNEY
Pomyślałem jak dziwne. Jeżeli utrzymam prawdziwy spokój i prawdziwą ciszę, nie zostanę skrzywdzony.
( Znów magiczny rytuał.)
I to będzie ponad. I tylko pozostaję tutaj i udaję, że gdzieś jestem, i myślę o Bogu i myślę o Jezusie i będę myślał, że nie jestem przestraszony. I dostaję się poza stół, mam duży szeroki uśmiech na swojej twarzy, i czuję się znacznie uspokojony. I Idę i jestem kierowany. I moje oczy są zamknięte, i otwieram swoje oczy, i to jest
71
samochód. I światła są wyłączone a silnik nie pracuje. I Delsey jest pod siedzeniem. I sięgam niżej i dotykam ją, ona jest mocno zwinięta w kulę pod siedzeniem i rozsadzam się. I widzę, że Betty schodzi w dół drogi, i wchodzi do samochodu, uśmiecham się do niej, a ona uśmiecha się do mnie. Oboje wydajemy się być bardzo rozradowani i jesteśmy naprawdę szczęśliwi. I myślę, że to nie jest bardzo złe. Jakie dziwne. Nie miałem żadnego powodu żeby się bać. I spoglądamy i widzę jasny księżyc. I śmieję się i mówię, „ Zatem, to się tam udaje.” I jestem szczęśliwy.
DOKTOR
Masz na myśli to, że ten przedmiot was opuścił?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
On odlatuje?
BARNEY
On odlatywał
DOKTOR
Idź dalej. Czy możesz ciągle widzieć to?
BARNEY
To była ogromna jasna kula. Pomarańczowa. To była piękna, jasna kula. I to odlatywało. I to odleciało. I byliśmy w ciemności, włączyłem światła samochodowe i spojrzałem w dół drogi. I myślałem, że jest zakręt na drodze. Zaczynamy jechać, mogłem dostrzec drobne nachylenie, potem zacząłem jechać i powróciłem na trasę numer 3, ponieważ znajdowałem się na drodze cementowej. I pomyślałem, och chłopcze, jeżeli mógłbym tylko znaleźć restaurację i dostać filiżankę kawy. Zarówno Betty jak i ja czujemy się bardzo weseli, jest to uczucie przypominające pomyślność oraz wielką ulgę.
DOKTOR
Czym zostałeś uspokojony?
BARNEY
Jestem uspokojony, Ponieważ czuję się, jakbym w był w jakiejś wstrząsającej sytuacji i nie stało mi się nic szkodliwego czy przynoszącego ujmę związanego z tym. I czuję się bardzo uspokojony.
DOKTOR
I latający obiekt został minięty?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
I to nie powróciło?
BARNEY
Betty zachichotała i powiedziała, „Czy ty teraz wierzysz w latające spodki?” I powiedziałem, „Och, Betty nie bądź śmieszna. Oczywiście, że nie.” I usłyszeliśmy piski, i samochód zadzwonił i kontynuowałem milczenie.
DOKTOR
Usłyszałeś pisk.
BARNEY
To był piszczący dźwięk. Bip – Bip – Bip – Bip – Bip.
DOKTOR
Czy twoje radio grało?
BARNEY
Nie. Moje radio nie było włączone. Było bardzo stare i uważałem, ze nie byłbym w stanie znaleźć jakiejś stacji. Zatem kiedy opuściłem Kanadę, wyłączyłem radio. Grałem moje radio w Quebecu, ponieważ myślałem, że to będzie komiczne, zabawne przeskakiwać po kanadyjskich stacjach, w których każde słowo było by mówione po francusku. I rozbrzmiewająca muzyka była niezwykła dla moich uszu. Kiedy opuściłem Montreal, stałem się zdeterminowany, żeby jechać do domu i wyłączyłem radio. Nie włączam swojego radio kiedy prowadzę.
DOKTOR
Teraz te sygnały dźwiękowe. Usłyszałeś ponownie te sygnały dźwiękowe. Czy one mocno przypominały te sygnały dźwiękowe, które otrzymujesz z radia, kiedy odbierasz sygnały kodowane? Czy te sygnały mocno je przypominał?
BARNEY
( Szybko i ostro.)
Bip – Bip – Bip. One brzmiały jak sygnały dźwiękowe.
DOKTOR
72
Dobrze, co zrobiłeś? Co myślałeś o nich?
BARNEY
Myślałem, że to było dziwne, Bip – Bip – Bip. Po pierwszym albo dwóch sygnałach dotknąłem kierownice moimi palcami wskazującymi, ponieważ pomyślałem, że odczułem wibrację, kiedy usłyszałem sygnał dźwiękowy. Ponieważ to trwało, Betty spojrzała w tył a ja zwolniłem samochód i zatrzymałem się. I powiedziałem do Betty, „Czy coś przesuwa się w samochodzie?”
DOKTOR
Czy ona powiedziała coś o usłyszeniu sygnałów dźwiękowych?
BARNEY
Powiedziała, „Co to jest za hałas?” I spojrzeliśmy do tyłu , i Delsey weszła na górę tylnego siedzenia, jej uszy strzeliły do góry, i Bip, Bip, Bip. I powiedzieliśmy do siebie, „Och – och, czy ty myślisz, że ta rzecz jest nadal wokoło?” Nazwałem to rzecz, Betty nazwała to latający spodek. Nie mieliśmy żadnej odpowiedzi, oboje zastanawialiśmy się jakie to dziwne. Pomyślałem, że jest to bardzo specyficzne. Zastanawiałem się, czy mogę takie coś zrobić samochodem. Zatem doprowadziłem samochód do dużej szybkości, po czym szybko zmniejszyłem prędkość. I gwałtownie skręciłem w lewą stronę autostrady, i z powrotem w prawą. Doprowadziłem do kompletnego zatrzymania i szybko przyspieszyłem. Ale nie mogłem wydać usłyszanego dźwięku. I jechaliśmy w dół autostrady. I zauważyłem drogę szybkiego ruchu: 17 mil do Concord. I pojechałem dalej do Concord drogą numer 4.
DOKTOR
Czy piski podążały tam za tobą?
BARNEY
Nie. Nie usłyszałem więcej jakichkolwiek sygnałów dźwiękowych.
DOKTOR
Po tym jak dostałeś się na drogę do Concord, to było tak?
BARNEY
Nie, nie słyszałem jakichkolwiek sygnałów dźwiękowych od sporej odległości zanim dotarłem na główną autostradę. Ponieważ droga numer 3 była specyficzną, tam gdzie usłyszałem piski. I usłyszałem to dwa razy: kiedy wchodziłem do samochodu oraz kiedy powróciłem do samochodu i zacząłem jechać w dół autostrady. I zastanawiałem się, „Co to jest, Betty?” I nie usłyszeliśmy tego więcej.
( On odnosi się ponownie do Indian Head.)
DOKTOR
Ale usłyszała to również?
BARNEY
Ona usłyszała to również. I nie usłyszeliśmy tego ponownie po tym jak byliśmy w lesie i powróciliśmy na drogę numer 3. Zapytała mnie, czy uwierzyłem w latające talerze? I nie chciałem powiedzieć, co naprawdę sądziłem.
DOKTOR
W co naprawdę uwierzyłeś?
BARNEY
Uwierzyłem, że zobaczyliśmy i byliśmy częścią czegoś innego, od tego co kiedykolwiek wcześniej widziałem.
DOKTOR
Masz na myśli to doświadczenie z tymi ludźmi w sali operacyjnej?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Czy obawiałeś się, że zostałeś porwany?
BARNEY
Nie użyłem tego słowa. Mogę użyć tego słowa jedynie duchowo. Nie czułem, że zostałem porwany. Ale myślę o dokonaniu porwania, kiedy tobie zadana jest krzywda.
DOKTOR
A ty nie zostałeś skrzywdzony?
BARNEY
Nie.
DOKTOR
Nie miałeś żadnego pomysłu dlaczego to zostało zrobione?
BARNEY
Pragnąłem dostać się do domu i obejrzeć swoją pachwinę.
DOKTOR
73
Chciałeś popatrzeć na twoja pachwinę. Przestraszony, że oni zrobili ci coś szkodliwego?
BARNEY
Chciałem spojrzeć. Myślałem, że jest to dowód, że coś mi się stało. I byłem niepewny. Drżałem, czując, że to nie może mieć miejsca. I potem pomyślałem, że to jednak się wydarzyło. I myślałem, że kiedy dostanę się do domu i popatrzę na swoją pachwinę, dotknę tam gdzie dotykano mnie, i zobaczę czy jest jakiś znak. To jest to o czym myślałem.
( Ale te myśli całkowicie odeszły, kiedy powrócił on do pełnej świadomości. Kiedy przyjechał do domu, zbadał siebie, ale żadne ze wspomnień nie było jakimkolwiek powodem, dlaczego on to zrobił.)
DOKTOR
W porządku. Idź dalej.
BARNEY
Przyjechałem do domu i wszedłem do niego. I byłem zbyt zmęczony żeby przenieść bagaż, i Betty wyszła z samochodu i wzięła Delsey i pozwoliła, żeby wypróżniła się na trawie i przyniosła ją. I poszedłem do łazienki i zbadałem siebie i nie zauważyłem niczego niewłaściwego. Poszedłem do sypialni i ciągle myślałem o tym wszystkim że coś jest wokoło mnie. Podszedłem do okna i popatrzyłem w górę na poranne niebo, i podszedłem do tylnych drzwi i otworzyłem je i spojrzałem na niebo. I pomyślałem, coś jest wokoło, gdzieś. I Betty oraz ja poszliśmy spać, rozmawiając. Nie było tak dziwne, cokolwiek się wydarzyło. I nie mogłem przypomnieć sobie niczego co się zdarzyło poza tym wyjątkiem, że byłem w Indian Head. I poszedłem do łóżka. I kiedy obudziliśmy się, zadecydowaliśmy, że nie powiemy o tym nigdy komukolwiek. I będziemy o tym rozmawiać tylko sami ze sobą. I powiedziałem, „Ale Betty, czy mogłabyś narysować wizerunek tego co jak myślisz zauważyłaś? I ja chcę.” I wykonaliśmy rysunki, i one były identyczne. I Betty zadzwoniła do swojej siostry i opowiedziała o tym jej siostrze.
DOKTOR
Wzmiankowałeś coś o plamach na samochodzie.
BARNEY
Betty powróciła od telefonu i powiedziała, „Gdzie jest kompas, gdzie jest kompas?” I kiedy Betty zrobiła to do mnie, natychmiast się rozzłościłem. I powiedziałem, „Nie wiem o czym mówisz, Betty.” I powiedziała, „Kompas! Kompas! Gdzie jest kompas?” I powiedziałem, „W szufladzie, tam gdzie on zawsze jest.” I wzięła go i byłem zirytowany, ponieważ kiedy ona się tak ekscytowała nie pomyślała, żeby otworzyć szufladę i go znaleźć. I ona wyszła poza dom, podszedłem do okna sypialni, będącym przednim oknem domu i pomyślałem, że ta rzecz staje się najważniejsza dla Betty. Nakazaliśmy sobie zapomnieć o tym tak szybko jak to będzie możliwe. I zakończyć przypominanie sobie o tym. I ona wskoczyła do domu krzycząc, „Barney! Chodź tutaj! Chodź tutaj!, szybko!” I wyszedłem i popatrzyłem na kompas kiedy ona umieściła go przy samochodzie. I powiedziałem, „Och, to jest bezsensowne, Betty. Pomimo wszystko samochód jest metalowy i jakikolwiek metal przyciągnie oraz spowoduje tego typu reakcję kompasu. I powiedziała, „Spójrz, co on robi. I spójrz na plamy na moim samochodzie.!” I spojrzałem, były tam duże plamy, świecące plamy, na bagażniku samochodowym. Zastanawiałem się, co je spowodowało? Zacząłem ścierać jedną z nich, i ona powiedziała, „Nie dotykaj tego!” I powiedziałem, „W jaki sposób możesz uważasz, że to nie jest po prostu nic ważnego?” I potem położyłem kompas blisko tego. I kompas – igła – obracał się i obracał, a kiedy mogłem przesunąć kompas kilka cali od tego miejsca, na inne miejsce bagażnika, nie miało to miejsca i kompas opadał (igła). I nie mogłem tego zrozumieć. Zdawałem sobie sprawę, że nie wiedziałem niczego o kompasach. I powiedziałem Betty, „To absolutnie niczego nie oznacza. Ten kompas jest tanim kompasem. To nie jest powodem, żeby robić wokół alarm.”
DOKTOR
Skąd przyszedł jej pomysł przystawienia kompasu?
BARNEY
Nie wiedziałem w tamtym czasie.
DOKTOR
Co stwierdziłeś potem?
BARNEY
Ona powiedziała mi później, że kiedy rozmawiała z siostrą, jej siostra zasugerowała, żeby przystawiła kompas i sprawdziła i zorientowała się, czy samochód został namagnetyzowany, albo coś takiego czy innego. I to jest dlaczego ona...
DOKTOR
Mówiłeś, że te plamy powodowały obracanie się igły kompasu?
BARNEY
Kiedy umieściliśmy kompas gdziekolwiek, ale z dala od plam, igła tylko opadała z głuchym odgłosem.
DOKTOR
74
Mówiłeś, że to były lśniące miejsca. Co miałeś przez to na myśli? Były tam zmiany w kolorze twojego samochodu, albo usunięty kurz, czy co?
BARNEY
Bardzo błyszczące.
DOKTOR
Jak gdyby samochód został w znacznej mierze wypolerowany?
BARNEY
Tak, na tych plamach.
DOKTOR
Jakie one były duże?
BARNEY
Mniej więcej wielkości półdolarówki, srebrnej półdolarówki.
DOKTOR
Czy spróbowałeś je usunąć? Albo spróbowałeś zetrzeć resztę samochodu?
BARNEY
Nigdy nie zawracałem sobie głowy plamami.
DOKTOR
Czy reszta samochodu była pokryta kurzem?
BARNEY
Tak, była.
DOKTOR
I nie spróbowałeś go wyczyścić i zobaczyć czy to nie skopiowało by tych plam?
BARNEY
Był deszcz...
( Padało popołudniem i wieczorem, kiedy przyjechali do Portsmouth.)
i tam gdzie deszcz zmył trochę kurzu, lśniące miejsca znajdowały tam się nadal, nie próbowałem ich zetrzeć.
DOKTOR
Czy te miejsca mogłyby zostać spowodowane przez uderzenia padającego deszczu i zmycie kurzu?
BARNEY
Nie. Plamy były lśniące i doskonale okrągłe.
DOKTOR
Zatem, co zrobiłeś? Po prostu porzuciłeś plamy?
BARNEY
Tak zrobiłem.
DOKTOR
Czy umyłeś albo wypolerowałeś twój samochód w jakimś sensownym czasie potem?
BARNEY
To był samochód Betty, ona myła swój samochód. Przypuszczam, że to zrobiła. Nie poświęciłem temu ani trochę więcej uwagi.
DOKTOR
Nie wiesz. Jak długo pozostały wtedy te wykonane plamy?
BARNEY
Nie zamalowałem ich. Nie wiem. Po prostu przestałem myśleć o tych plamach.
DOKTOR
Nie wiesz kiedy one znikły – czy zrobiły to?
BARNEY
Tak, one znikły.
DOKTOR
W porządku. Teraz zatrzymamy się przy tym. Już nie będziesz myślał, o czym mówiliśmy dzisiaj, dopóki nie poproszę ciebie, żebyś to sobie przypomniał. To w ogóle nie będzie ciebie niepokoiło. Oczy nie będą dla ciebie problemem. Nawet nie będziesz o nich myślał. Wszystko jest komfortowe, wszystko jest uspokojone. Wokół nie ma niczego co byłoby powodem do niepokoju i zmartwień. Czy to jest jasne?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Jesteś swobodny, czy nie jesteś?
BARNEY
Tak, jestem.
75
DOKTOR
I zrelaksowany. I nie martwisz się i nie zostaniesz zmartwiony. Wszystko będzie w absolutnym porządku. Zarówno ty jak i Betty powrócicie od dzisiaj za tydzień, dokładnie jak ty zrobiłeś to dzisiaj. Czujesz się teraz dobrze?
(Doktor podwójnie asekuruje Barneya, że nie będzie miał tych samych problemów, które miał on podczas tygodnia.)
BARNEY
Tak, czuję.
DOKTOR
Jesteś bardzo spokojny. W ogóle się nie martwisz. To nie będzie oddziaływało na twój umysł. To jest doświadczenie o którym będziemy mówili więcej, wszystko zostanie rozjaśnione. Nie będziesz miał więcej żadnego strachu, żadnego niepokoju. Nie będziesz o tym myślał, to nie przyjdzie do ciebie w ogóle więcej. Cokolwiek mówiliśmy na tych sesjach, nie będziesz o tym myślał; to nie będzie ciebie niepokoiło. Jesteś spokojny i odprężony. Bez bólu, bez cierpień, bez niepokoju. Będziesz czuł się dobrze.
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Obudź się teraz.
( Barney obudził się natychmiast, czując się uspokojonym i odświeżonym. Nie miał żadnych wspomnień dotyczących tego co wydarzyło się podczas sesji.)
Na początku tej sesji 29 lutego, Barney nie był pewien czy doktor zgodzi się z jego prośbą, żeby wziął ze sobą Betty i pozostawił go w spokoju po reakcji jaką miał on w trakcie pierwszej sesji. W rzeczywistości, jak się po części spodziewał, w momencie w którym wchodził on w trans, doktor robił to jedynie w celu wzmocnienia jego dla dalszego leczenia. Kiedy popatrzył na zegarek na koniec drugiej sesji, został całkowicie zaskoczony odkrywając, że była prawie dziesiąta – niemal dwie godziny później. On był tym nawet bardzo zaskoczony, ponieważ, pomimo iż dotarł on do punktu w którym mógł zaakceptować jakąś sensowną utratę czasu wynoszącą mniej więcej godzinę, był pewny, że będzie miał jakąś świadomość tak długiego upływu czasu.
Po wyjściu z transu czuł się bardzo zrelaksowany i spokojny, i myślał, że może przypomnieć sobie wszystko o czym mówił nawet w transie aż do Indian Head. Wydawał się być niejasno świadomym głosu doktora, ale nie było żadnego wyraźnego przypomnienia sobie o tym.
„W rzeczywistości,” powiedział później Barney, „ nie miałem żadnych jakichkolwiek wspomnień dotyczących faktycznie sesji pod hipnozą. Ale, wydawały się rozwijać u mnie ogromne wspomnienia spoza sesji hipnotycznych, jak gdybym nagle mógł powiedzieć, `Betty znasz kolor dywanu w motelu, w którym pozostaliśmy zanim dotarliśmy do Montrealu? On był bladoniebieski.` Tego rodzaju rzeczy. I przywiązanie psa do grzejnika w toalecie. Mogłem przypomnieć sobie rzeczy takie jak te. Jak również przypomniałem sobie – świadomie, tak jest – szczegółowo numery wszystkich tras, które przejeżdżaliśmy. I po drugiej sesji przypomniałem sobie, że zatrzymaliśmy się w tej oryginalnej, przypominającej dom na farmie restauracji przed Montrealem. Obrazy które nadeszły do mojego umysłu były bardzo żywe. To było bardzo osobliwe i pociągające, urocze. Duży kominek, cały bok ściany był kominkiem. Mieliśmy tam rozkoszne śniadanie w czasie naszej podróży, z rodzaju tych, którymi nakarmiłbyś drwali. Duże kawały szynki, trzy albo cztery jajka, jeżeli je chciałeś. Obrazy powróciły tak ostro. Inaczej mówiąc, obraz świadomej części podróży został wyostrzony, pomimo iż nie miałem żadnego pomysłu co do tego co mogę powiedzieć o utraconym odcinku.
Potem, po drugiej sesji, zacząłem mieć sny. Miałem szczególne sny, w których po raz pierwszy w swoim życiu zacząłem śnic o UFO. I przeczytałem książkę o doktorze w obozie koncentracyjnym w Niemczech, który był w wielkiej rozpaczy, zacząłem wyobrażać go sobie jako Dr. Simona, książka ta była dla mnie bardzo niepokojącą. Ponieważ w jakiś sposób, Dr. Simon stał się dla mnie kimś w rodzaju bliskiego przyjaciela. On stał się czymś więcej niż bliskim przyjacielem. Stał on się kimś, kogo pokochałem, kto nie chciał, żeby przytrafiła mi się jakakolwiek krzywda.”
ROZDZIAŁ SIÓDMY
Po zakończeniu drugiej sesji, Dr. Simon po raz pierwszy zrewidował przypadek w prawdziwym świetle, które zostało narzucone na podstawie okresu amnezji. Przypadek przełamywał się w dwóch oddzielnych fazach: w pierwszym spotkaniu, które zostało opisane jako zdarzenie w Indian Head, i drugie spotkanie które widocznie miało miejsce w lesistym odcinku drogi poza trasą numer 3, obejmujące blokadę drogi oraz dziwaczny opis uprowadzenia na pokład statku kosmicznego.
Materiał dowodowy ujawniony podczas dwóch sesji z Barneyem wydawał się wskazywać, że przeszedł on przez surowy wstrząs emocjonalny w następstwie doświadczenia z niezidentyfikowanym przedmiotem, albo
76
prawdziwym, albo zinterpretowanym jako prawdziwe. Drugie doświadczenie – uprowadzenie – miało dużo mniej poparcia w przyjętych sprawozdaniach dotyczących fenomenu UFO i musiało zostać rozważone jako o wiele mniej prawdopodobne albo nierealne. Musiałoby być dostępnych o wiele więcej danych, żeby przechylić szalę w przekonywujący sposób, tak daleko, jak jesteśmy tym zainteresowani. W tym stadium leczenia, wydaje się że część albo całość pierwszego spotkania mogłaby być prawdziwa. Drugie wydarzenie nie miało żadnego ważnego precedensu i wydawało się być nierealnym, tym samym przynosiło ujmę popieranemu pierwszemu doświadczeniu.
Przed pójściem dalej z Barneyem, Dr. Simon postanowił rozpocząć z Betty i wykonać jej próbne przesłuchanie. Doktor pracował z faktami, danymi oraz logicznym przypuszczeniem, które przetestował oraz dodał nowe dane, odrzucające albo potwierdzające, po to, żeby mógł pójść dalej. Lekarz musi być sceptyczny, ale powinien mieć jakieś robocze hipotezy, pomagające ocenić ujawniony materiał.
Doktor samo przez się nie interesował się UFO, oprócz tego, że była to część składowa doświadczenia Hillów. Jego założenie które przygotował na kontynuowanie sesji z Betty Hill w następnym tygodniu było takie, że pierwsze doświadczenie mogło się wydarzyć; drugie spotkanie było nieprawdopodobne.
W trakcie swojej drogi na pierwszą sesję, Betty Hill odkryła, że właściwie z niecierpliwością spogląda na to doświadczenie. Wysiedziała dwie długie sesje czekając na Barneya, z pewną niewygodą. Ona nie mogła sobie wyobrazić siebie, pod wpływem takich emocji jak pierwsze wprawiające w zakłopotanie hałasy, które wydawały się to wskazywać i zostały podsłuchane przez nią podczas jego pierwszej sesji o których ona nadal jemu nie wspomniała.
7 marca 1962 roku w gabinecie Dr. Simona procedura została odwrócona. Barney został wzmocniony, a Betty pozostała w biurze dla rozpoczęcia sesji. Nie była pewna, czy doktor umieści ją w transie, czy przeprowadzi świadomy wywiad.
Miała w swoim notatniku kopie rozpraw w których opisała szczegółowo swoje sny. Jadąc z Barneyem zapytała się go, czy powinna pokazać je doktorowi, ale Barney zasugerował, żeby zaczekała dopóki doktor o to nie zapyta. Odczucia Barneya dotyczące snów Betty były zawsze jakoś ekstremalnie krępujące. Nie lubił o nich myśleć – nie akceptował zaabsorbowania nimi Betty – nie wierzył, że mają one jakąkolwiek podstawę w rzeczywistości. Pomimo iż nie powiedział tego bezpośrednio Betty, nie chciał, żeby na Dr. Simona wpłynęły jej sny. A zatem, szczegółowy opis snów pozostał w notatniku Betty, który ona przygotowała na swoją sesję.
Ona wyraźnie pamięta usłyszenie słów wprowadzających, które zostały wypowiedziane przez doktora 7 marca na początku jej pierwszej długiej sesji.
„Kiedy on je powiedział”, przypomina sobie Betty, „było to dla mnie kompletnym zaskoczeniem. To było tak jakby ktoś nagle dał ci klapsa. Mówi on słowa, a ty cokolwiek robisz nagle się zatrzymuje. Byłam pośrodku kładzenia papierosa, i byłam świadoma tego krótkiego momentu kiedy próbowałam to zrobić i nie mogłam tego uczynić. Obecnie myślę, że kiedy wchodzisz w trans, to nie wchodzisz w niego natychmiastowo. To jest jak zasypianie. To coś w rodzaju dryfowania. Wślizgujesz się do tego. Myślę, że naprawdę nie mógłbyś się zatrzymać, nawet jeżeli byś próbował. „
Betty usłyszała słowa wyraźnie. Ale prawie natychmiast, tak przynajmniej myślała, usłyszała słowa doktora: „Możesz się obudzić Betty.” Pomiędzy frazami, przez około godzinę, Betty przeżyła ponownie z pełnymi szczegółami doświadczenie w Cannon Mountain. To co ujawniła nie było jej znane przez kilka następnych tygodni.
DOKTOR
( Jej oczy są zamknięte; głowa pochylona.)
Jesteś w głębokim, głębokim śnie. Głęboko śpisz. W pełni odprężona i głęboko śpiąca. Bardzo spokojna, w pełni odprężona, głęboko śpiąca. Daleko śpiąca, głęboko, głęboko śpiąca.
( Za pomocą powtórzonego wzmocnienia wprowadzenia którego ona doświadczała w ciągu tygodni, to było tym wszystkim co było potrzebne, do wprowadzenia jej w stan transu.)
Teraz będziemy wracali do twoich wakacji z września 1961 roku, kiedy powracałaś z wodospadu Niagara do Montrealu. Wspomnisz to wszystko co robiłaś, przypomnisz sobie wszystko, wszystkie twoje doświadczenia, wszystkie twoje wspomnienia, wszystkie twoje odczucia, i przedstawisz to wszystko z pełnymi szczegółami. Teraz powracasz z wodospadów Niagara do Montrealu. Jesteś na swojej drodze do domu z wakacji. Teraz powiedz mi wszystko co doświadczyłaś, wszystko co czułaś. Ty i twój mąż.
BETTY
( Jej głos jest mniej monotonny w porównaniu do Barneya, płaski i apatyczny w swym tonie, ale ona jest w głębszym transie aniżeli był on. )
Jechaliśmy dalej, ulice były szerokie, świeciło słońce. Było raczej niewielu ludzi na ulicach. I patrzyłam na domy i sklepy i okna...
( Mówi, jednakże, zatrzymuje się na długo, jak gdyby czekała, żeby dana sceną minęła przed jej oczami zanim ona o niej opowie.)
77
Zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej żeby uzyskać wytyczne, ale obsługująca ja osoba mówiła po francusku i nie mogła nas zrozumieć. Zatem pojechaliśmy do innego warsztatu samochodowego, tam powiedzieli nam jak powrócić do centrum Montrealu. I zobaczyłam w oknie futro z norek za 895 dolarów. Potem zadecydowaliśmy, że poszukamy hotelu, ale wówczas nie wiedzieliśmy czy oni pozwolą pozostać w nim Delsey. W ten sposób doszliśmy do wniosku, że możemy poszukać motelu gdzieś poza Montrealem. I podjechaliśmy pod miejsce ze znakiem na który jak myślałam mówił, „zapiekane ziemniaczane naleśniki z owocami”, i kobieta z tej małej restauracji dla kierowców samochodowych wyszła na zewnątrz i zaczęła mówić po francusku. I powiedziałam, że nie rozumiem francuskiego, a ona kontynuowała mówienie w tym języku będąc pewną, że jestem francuską. Ale ja nie jestem. I wtedy odkryłam, że to nie były zapiekane ziemniaczane naleśniki z owocami, to były frytki ziemniaczane. Zatem wzięliśmy frytki ziemniaczane i kawę i nie mogę sobie przypomnieć czy miałam hot doga czy hamburgera, czy któregoś z nich...
( Ponownie, walka, żeby przypomnieć sobie drobiazgi, nawet jeżeli są one bez znaczenia. Jeżeli zostanie poinformowana, może sobie o tym przypomnieć. Również, inne szczegóły podróży są wybrane do opisu przez Betty, aniżeli obrał to do relacjonowania Barney. Ona kontynuowała swój opis podstawowej części podróży dalej przez Kanadę do Colebrook, i potem do Lancaster, jej historia jest porównywalna z relacja Barneya dotyczącej tej części podróży. Potem: )
I jechaliśmy dalej i patrzyłam się wokoło. Księżyc był jasny, ale nie w całkowitej pełni, ale bardzo jasny i duży. I była gwiazda w dół pod księżycem, pod jego lewą niższą stroną księżyca. I wtedy zaraz potem jak zostawiliśmy Lancaster, zauważyłam, że to było niczym gwiazda, duża taka jedyna wysoka gwiazda. I tego już tam nie było. I pokazałam to Barneyowi, i my kontynuowaliśmy obserwację tego. W czasie patrzenia wydawało się to stawać jaśniejsze i większe. I patrzyliśmy na to przez sporą chwilę. Stałam się tym zaintrygowana. Również zaciekawiona. I kiedy oglądałam to, Delsey stawała się trochę niespokojna. I wtedy wjechaliśmy za górę, która utrudniała widok. I kiedy dostałam się tam skąd mogłam widzieć gwiazdę ponownie, pomyślałam, że to się porusza...
( Ponownie, Betty Hill rzadko rozpoczyna swoje zdania w zwykłej rozmowie od I. Jednakże, podobnie jak Barney, ona uparcie robi tak w transie. )
Ale nie byłam tego całkowicie pewna, dlatego kontynuowałam obserwację tego. I to zatem wydawało się poruszać, i Delsey była niespokojna. Zatem powiedziałam Barneyowi, że powinniśmy wypuścić Delsey na zewnątrz. I dałoby to nam szansę, żeby popatrzeć na tą gwiazdę, przez lornetkę. Jechaliśmy dalej i przybyliśmy do parkingu poza autostradą, jednego z tych, które zostały tam zbudowane. I przypuszczałam, że mogli jechać jacyś ludzie i popatrzeć na ten widok. I był las wszędzie dookoła. I było kilka beczek śmieci. I Barney powiedział, że powinniśmy uważać na niedźwiedzie. Wyszłam z samochodu i umieściłam – pozwól, że się zastanowię – tak, poza samochodem umieściłam Delsey na jej smyczy i zaczęłam z nią spacerować. I zauważyłam, że gwiazda zdecydowanie się porusza, więc powróciłam do samochodu i wyjęłam lornetkę. I Barney wziął Delsey a ja oglądałem obiekt przez lornetkę. I Barney mówił, ze to był satelita, ale to nie było to. Poruszało się szybko, ale pozostawało z przodu księżyca, i widziałam to. I widziałam jak to podróżuje przez całą tarczę księżyca, i to było osobliwie ukształtowane. I to błyskało wszystkimi różnorodnymi kolorowymi światłami.
DOKTOR
Czy mogłabyś powiedzieć jak daleko to twoim zdaniem było?
BETTY
Obserwowane w tym czasie nie było blisko nas. Ale mogłam widzieć jego kontury z przodu księżyca. I coś niby światła reflektorów obracało się wokół niego.
DOKTOR
Jak te światła, które widzisz na samochodach policyjnych?
BETTY
Nie. Czy wiesz jak wygląda światło reflektora?
DOKTOR
Tak.
BETTY
I w jakiś sposób była tam tego rodzaju ołówkowa linia światła, i kołysała się wokoło. One były jak to.
DOKTOR
Mogłaś widzieć te długie promienie?
BETTY
Z białym – i one były w różnych kolorach.
DOKTOR
One były niecodziennymi kolorami wobec tych które znasz, czy one takie były - ?
BETTY
78
Tak, to były jasne kolory. Jak jasne pomarańczowe światło, prawie czerwonawy promień. I były niczym błękit, dobrze, ty powiedziałeś jak światło na policyjnym krążowniku. Wiesz, to było coś takiego, kiedy światła krążownika obracają się jakoś, i to błyskało. Chociaż one wydają się wychodzić jakoś z emitującej promienie rzeczy. Wszystkie te różnego rodzaju światła wydawały się robić taki sam błysk, błysk, błysk.
DOKTOR
Czy były kolory inne niż czerwony, bursztynowy, zielony?
( Doktor oczywiście odnosi się do konwencjonalnych świateł używanych w tym kraju na samolotach, środkach lokomocji i przy regulacji ruchu.)
BETTY
Jak niebieskie i jak błysk. Błysk, błysk, błysk. Nigdy nie zobaczyłam wcześniej czegoś podobnego do tego. I poruszał się dosyć szybko. Ale ja nigdy nie widziałam satelity, jednak zawsze myślałam że satelita przelatuje prawie jak spadająca gwiazda, być może nie tak bardzo szybko. Ale to nie przelatywało tak szybko. Zatem, kiedy widziałam jak to przelatuje z przodu księżyca, byłam w swego rodzaju zafascynowana, i kontynuowałam obserwację. Ale potem próbowałam zawołać Barneya, żeby to obejrzał. Chciałam, żeby to zobaczył zanim odleci z tarczy księżyca. Ale on uparcie twierdził, „Och to jest satelita.”
DOKTOR
Odnosisz się do Telstar czy Echo – tego rodzaju rzeczy?
BETTY
Tak. Barney powiedział, że to był tylko satelita, znajdował się on ponad naszym samochodem do czasu kiedy on z powrotem udał się przed tarczę księżyca. Ale on popatrzył na niego, potem oglądał go przez kilka sekund po czym oddał mi lornetkę.
DOKTOR
Powiedziałaś, że to miało osobliwy kształt, nieprawdaż?
BETTY
Tak.
DOKTOR
Jak opisałabyś ten kształt? Okrągły? W kształcie którego nie znasz? Samolot?
BETTY
Nie. Nie jak samolot. Wszystko, co mogę o tym pomyśleć, to jak cygaro.
DOKTOR
Jak cygaro?
BETTY
Tak. To było długie i nie miało żadnych skrzydeł. I to szło bokiem. Wiesz, jak cygaro. Przelatywało z lewej na prawą. To było niczym cygaro tkwiące z przodu księżyca z tymi wszystkimi światłami iskrzącymi wokół niego. Zatem Barney popatrzył na to, wzięłam lornetkę, spojrzałam ponownie i oddałam mu ją. I wtedy odeszłam i umieściłam Delsey w samochodzie, weszłam do samochodu i zamknęłam drzwi. I potem przyszedł Barney, wszedł do samochodu i powiedział, „Oni zobaczyli nas i będą podążać tą drogą.” I zaśmiałam się i zapytałam czy oglądał ostatnio w telewizji „Strefę Mroku ( Twilight Zone)”. I on nie odpowiedział niczego.
DOKTOR
Dlaczego wspomniałaś o „Strefie Mroku?”
BETTY
Ponieważ pomysł był fantastyczny.
DOKTOR
Tam było coś takiego jak w strefie mroku?
BETTY
Nie wiem. Nigdy nie widziałam strefy mroku. Ale usłyszałam, jak ludzie rozmawiają o tym programie, zawsze robiły na mnie wrażenie tego typu rzeczy. I kiedy on tak powiedział, że oni nas obserwują, kołyszą się wokoło i zbliżają w naszym kierunku, pomyślałam, że jego wyobraźnia jest zbyt aktywna.
DOKTOR
Czy miał on wtedy lornetkę?
BETTY
Pozostawiłam mu ją kiedy staliśmy na krawędzi terenu parkingowego, patrzyłam na tą rzecz kiedy wzięłam Delsey, i ona oraz ja weszłyśmy do samochodu. Usiadłam i czekałam aż on skończy oglądać. I kiedy on powrócił i powiedział, że to się odwróciło i zbliżyło w naszym kierunku.
DOKTOR
Czy wyjrzałaś spojrzeć, czy to tak robi?
BETTY
79
Nie w tym momencie. Myślałam, że to był jakiś rodzaj, nie wiem. Dobrze, Barney powiedział, że to podąża w naszym kierunku. Zatem pomyślałam, dobrze, skąd przyszedł do niego ten pomysł, ale zaczynałam się stawać trochę zaciekawiona, dlaczego on tak czuł. Zatem wzięłam lornetkę i za pierwszym nie mogłam tego znaleźć, nie mogłam odnaleźć przedmiotu. Ale potem zauważyłam to. I mogłam zauważyć, że było coraz bliżej i nas i przybliżało się. I on był nadal daleko, daleko w oddali, i nawet kiedy się zbliżał, nadal wyglądał jak gwiazda. To był stały-oświetlony rodzaj rzeczy. I potem, kiedy odłożyłam na dół lornetkę, i popatrzyłam na to, to było tylko jak gwiazda przybywająca bliżej.
( Echo bardzo wielu sprawozdań w NICAP oraz aktach Sił Powietrznych.)
Ale potem kiedy popatrzyłam na to przez lornetkę to zrobiło się, oczywiście, wydawać o wiele większe. Ale to leciało po bardzo dziwnej drodze. I to było coś, czym zostałam całkowicie podekscytowana.
DOKTOR
Co masz na myśli mówiąc dziwna droga?
BETTY
Dobrze, wiesz jak jakiś samolot leci po linii prostej? To nie leciało w ten sposób. To obracało się, to wirowało. To leciało naprzód krótko w linii prostej, tylko na niewielkim dystansie, po czym przechylało się na bok i podnosiło się.
DOKTOR
Dobrze, pozwól mi się zorientować. Powiedziałaś, że to było w kształcie cygara.
BETTY
Tak.
DOKTOR
Czy to leciało tak jakby cygaro leciało naprzód? Niczym strzała?
BETTY
Jego położenie tak wyglądało.
DOKTOR
Kiedy to się przechyliło, co wtedy zrobiło? Jak to się przechyliło?
BETTY
Dobrze, w porządku. Weź cygaro i połóż je płasko na biurku. Teraz postaw cygaro w górę na jednym końcu. Dokładnie prosto do góry i na dół. To jest to co to zrobiło. W międzyczasie, to sprawiało wrażenie jakby cały czas wirowało.
( Inne sprawozdania tej natury wskazują, że kształt cygara, jak w przypadku Barneya, oznacza dysk który jest obserwowany z profilu. )
DOKTOR
Czy to obracało się długą osią?
BETTY
Tak. To poruszało się naprzód prostolinijnie, po czym nagle zmieniło się dokładnie i prosto w górę. I potem wyrównało się poziomo. I potem to opadło prosto w dół. To wydawało się być ogólnym wzorcem. To nie zostało wykonane w ściśle precyzyjny sposób. To wykonało nagły ruch. To wyrównało się. Zatem był to jakiś sposób, to nie zostało zrobione płynnie. I kiedy dostało się bliżej, w tym miejscu wydawało się dużo bardziej przeskakiwać tam i z powrotem na niebie. I potem podążało za nami przez długi okres czasu. I Barney kierował, ja oglądałam to przez prawie cały czas – i leciało to w ten sposób, myślałam, że być może wibracje samochodu powodowały, że wyglądało to w ten sposób.
DOKTOR
Masz na myśli ten efekt podskakiwania?
BETTY
Tak. Myślałam, że być może wibracje samochodu powodowały taki efekt. I tak, kontynuowałam prośby do Barneya, żeby zatrzymał samochód i popatrzył na to. I on zatrzymał się i powiedział, że nie może widzieć tego lecącego w ten sposób, w jaki ja mogłam. I zatem potem popatrzyłam na inne obiekty, takie jak gwiazdy, sprawdzając, czy dałyby one podobne zjawisko. I nie zrobiły tego. Próbowałam robić obliczenia dalej, i utrzymałam twierdzenie, „nic nie leci jak to, zatem to co zrobię, to opracuję koncepcję, dotyczącą tego czym jest to co tak leci.” Wszystko inne na co spojrzałam było w porządku. To nie skakało wokoło. Robił to tylko ten jeden przedmiot. Ruszyliśmy i zatrzymaliśmy się i obserwowaliśmy ten obiekt. I rozpoczęliśmy dalszą jazdę. Teraz kiedy dostaliśmy się Cannon Mountain, tam gdzie znajduje się tramwaj...
DOKTOR
( Musi on wykonać pewne skorygowanie magnetofonu.)
W porządku zatrzymamy się w tym miejscu. Nie usłyszysz niczego więcej, dopóki nie będę mówił do ciebie ponownie. Będziesz doskonale wypoczęta...
( On uzupełnia korygowanie.)
80
W porządku, Betty. Kontynuuj teraz tam gdzie się zatrzymałaś.
( Ona kontynuuje dokładnie od tego punktu.)
... Przejechaliśmy obok tego tramwaju w Cannon Mountain, jest tam oświetlony obszar na szczycie. Myślałam, że światła mogą pochodzić z restauracji. I kiedy na to patrzyłam, światła zgasły.
( Jest wiele raportów dotyczących elektrycznych zakłóceń dokonanych przez UFO, takich jak włączanie świateł, zapalenie samochodu, jego przednich świateł, radia i telewizji.)
Nie wiem czy to zeszło w dolinę pomiędzy dwiema górami, albo czy to wyłączyło swoje światła. I to zaintrygowało mnie, ponieważ wypatrywałam tego dalej. I wtedy pomyślałam, że być może oni odlecieli, że oni nie są nami zainteresowani. Ale potem wyjechaliśmy zza góry Old Man, i to tam było. Ale to wyglądało jak gdyby niemal odbijało się wzdłuż szczytu góry, grzbietu. I to poleciało trochę w dół po drugiej stronie i straciłam to z oczu. I zastanawiałam się dlaczego oni podążali za nami dalej. I ponieważ pomyślałam o tym, to zastanawiałam się, czy oni byli tak samo zainteresowani mną jak ja nimi.
DOKTOR
Mówisz „oni”?
BETTY
Mam na myśli, dobrze, wyobraziłam sobie że musi być ktoś w obiekcie, wiesz, ktoś kierujący jego lotem. I tak, ktokolwiek jest wewnątrz, to są „oni”. Byłam bardzo zaciekawiona i przeczuwałam, że ktoś tam może być, oraz, że oni nas widzieli. W pewnym sensie, to wszystko było bardzo intrygujące. I nie wiedziałam co się wydarzy, ale nie byłam przestraszona. Byłam tylko ciekawa. Miałam tylko przeczucie, że coś się zdarzy, tylko nie wiedziałam co to będzie. I spodziewałam się, że nie będę przesadnie przestraszona kiedy to się wydarzy. I zatem jechaliśmy dalej, i zatrzymaliśmy się w jednym miejscu, było tam zbyt wiele drzew i straciliśmy to z oczu. Kiedy dostaliśmy się do Flume, Barney wjechał na parking po prawej stronie. I zatrzymaliśmy się tam i próbowaliśmy uzyskać naprawdę dobry widok na ten obiekt ponownie. Ale tam również było zbyt wiele drzew. Ale pojechaliśmy dalej i były obszary, które mogliśmy stwierdzić że są dokładnie oczyszczone. I potem opuściliśmy Flume, gdzieś pomiędzy Flume i Indian Head, albo było to tylko dokładnie za Flume, albo dokładnie powyżej Indian Head, był tam motel. Był on jak chałupa, taka mała schludnie wyglądająca chałupa, sam szyld nie został zapalony, ale był pewien domek na końcu, w którym były włączone światła. I był tam mężczyzna stojący w drzwiach. Zauważyłam to i pomyślałam, że jeżeli chcę, mogę wyjść z tej całej sytuacji właśnie teraz. Wszystko co musimy zrobić to zajechać tutaj i ten przedmiot odleci. I to będzie koniec tego. Mam na myśli, że będzie to dla nas ucieczka od tego, jeżeli zechcę tego. I myślałam o tym, nie powiedziałam niczego Barneyowi, nie powiedziałem nic. Wszystko o czym mogłam myśleć było to, że nie wiem gdzie jedziemy, ale jestem na to gotowa. I Barney w jakiś sposób irytował mnie, ponieważ odczuwał on; jego nastawienie było takie, że próbowałam czegoś oczekiwać od niego. Odniosłam wrażenie, że on próbuje zaprzeczać temu co się właśnie dzieje. Że on nie chce wiedzieć, że to się tam znajduje, pomimo iż zatrzymał się i popatrzył na to. Nie miał żadnego zrozumienia wobec tego co się dzieje. Teraz to było dość blisko i mogłam zauważyć, że to nie wirowało, ponieważ mogłam widzieć światła tylko na jednej stronie, dające błyskający i migotający efekt. Ale wtedy nagle, to zatrzymało wykonywanie tego. Wpadłam na pomysł, że światła są tylko po jednej stronie. I wtedy nagle, przedmiot wystrzelił przed nami i huśtał się wokoło z przodu samochodu. Dobrze, widziałam kiedy tak zrobił. I to było po mojej stronie przedniej szyby, bezpośrednio przede mną. I spojrzałam przez lornetkę i mogłam zauważyć podwójny rząd okien. I wówczas, kiedy patrzyłam na to pomyślałam, że ta strona ma okna a jego tył musi być czarny. I to właśnie dlatego to migocze. I kiedy siedziałam tam, byłam zdumiona tym wszystkim. Potem nagle na jednej stronie, lewej stronie, pojawiło się czerwone światło. I potem po prawej stronie, światło zgasło.
DOKTOR
Powiedziałaś lewa i prawa strona?
BETTY
Stałam naprzeciw obiektu.
DOKTOR
Obserwowałaś go przez przednią szybę?
BETTY
Patrzyłam przez przednią szybę, prosto w górę na to.
DOKTOR
Jak byś oceniła odległość od tego?
BETTY
Och, nie mogę tego ocenić. Nie mógłbyś widzieć tego byt wyraźnie bez lornetki. Mogłam widzieć zespół świateł bez niej. I kiedy zauważyłam trzecie czerwone światło, nakazałam Barneyowi, żeby się zatrzymał. „Zatrzymaj samochód, Barney, i popatrz na to!” I on powiedział ponownie, „Och, dlaczego to jest drobnostka. To odleci.” I mówiłam dalej, „Barney! Masz się zatrzymać! Zatrzymaj samochód, Barney, i popatrz na to. To
81
jest zdumiewające!” I on powiedział, och, postanowił mi dogodzić i potem powiedział, „Och, w porządku. Daj mi lornetkę.” I on popatrzył na to i powiedziałam później, „Czy widzisz to? Czy widzisz to?” I on powiedział, „To jest samolot albo cos w tym rodzaju”. I powiedziałam potem, „W porządku, to jest samolot. Czy ty kiedykolwiek widziałeś samolot z dwoma czerwonymi światłami? Ja myślę, że samoloty posiadają jedno czerwone i jedno zielone światło.” I kontynuował on patrzenie na to, i później dał mi z powrotem lornetkę i ja spojrzałam na to. I potem powiedział, że nie mógł bardzo dobrze widzieć. Otworzył drzwi samochodu – nie po raz pierwszy, otworzył okno w swoich drzwiach samochodowych, spróbował wystawić swoją głowę i popatrzeć na to w górę przez dach samochodu.
( Głos Betty stawał się teraz coraz bardziej ożywiony, ale nadal był dosyć spokojny.)
Ale silnik samochodu pracował, on powiedział, zatem, że wyjdzie. Otworzył drzwi samochodu i wyszedł na zewnątrz. On położył jedną stopę na autostradzie, i drugą wewnątrz samochodu. I stanął on w otwartych drzwiach samochodu, ale on opierał się o karoserię samochodu. Patrzył dalej na to, i potem nie powiedział nic. On tylko stał na zewnątrz. Potem zaczął kroczyć na zewnątrz i odszedł dalej od samochodu. I pomyślałam, właśnie teraz, to nie jest bardzo szczęśliwe miejsce dla nas żeby zatrzymywać samochód, ponieważ jesteśmy dokładnie na głównej autostradzie. Nie jesteśmy ani po prawej, ani po lewej stronie. Jesteśmy dokładnie wprost na środku. I powinien być ruch na autostradzie. Zatem pomyślałam, dobrze, kiedy on poszedł żeby lepiej na to popatrzeć, ja będę patrzeć czy jakiekolwiek samochody nie przybywają z któregokolwiek kierunku, w takiej sytuacji będę musiała sprowadzić samochód ze środka drogi. Zatem patrzyłam przez przednie i tylne okno. Wyglądało to tak jakbym usiadła tam i siedziała czekając i wyczekując, a Barney nie powracał. I siedziałam tam wyczekując. I spoglądałam. Tam było ciemno. Nie było jakichkolwiek świateł ulicznych ani czegokolwiek. Kiedy wyjrzałam zauważyłam, że był on w sporej odległości od samochodu i cały czas oddalał się od niego.
( Teraz, po raz pierwszy emocje zaczynają się okazywać w głosie Betty. Dość dziwnie, zdarzyło się to mniej więcej w tym samym miejscu, kiedy przydarzył się intensywny emocjonalny wybuch Barneya.)
Zatem wychyliłam się przez przednie siedzenie i krzyknęłam, „Barney! Wróć tutaj!
( Teraz jej głos łamie się z emocji. Ona zaczyna szlochać kiedy mówi.)
Barney! Ty przeklęty głupcze, wracaj tutaj! Barney! Wróć tutaj!
( Ona teraz przeżywa wydarzenie na nowo, wołając raczej bezpośrednio do Barneya, aniżeli opisując to.)
Jeżeli ten przeklęty głupiec nie wróci, pójdę za nim! „Barney! Czy coś złego jest z tobą.”
( Jej nieprzyzwoity język jest bardziej ciepły, aniżeli potępiający. Cała ich kłótnia jest raczej przyjemna.)
I ja wołam, „Barney! Barney!. Barney! Wracaj tutaj. Czy coś złego jest z tobą?”
( Teraz powraca do opisu, ale nadal zadyszana.)
Zaczynam się posuwać...Będę opuszczała jego stronę samochodu, ponieważ te drzwi zostały otworzone na oścież. Zaczęłam się ślizgać po siedzeniu, ponieważ musze opuścić jego miejsce. Dokładnie kiedy zaczęłam się ślizgać, drzwi stały się w jeszcze większym stopniu otwarte, i on przyszedł do samochodu. On biegł jak szalony w dół ulicy.
( Potoczne wyrażenie w New Hampshire oznaczające „drogę”.)
Kiedy usłyszałam, ze przyszedł, usiadłam. Stałam się następnie szczęśliwa. Ponieważ rzucił on lornetką w samochodzie, i wylądowała ona na siedzeniu obok mnie. On był rozhisteryzowany.
( A teraz i ona niemal jest rozhisteryzowana.)
On...on...on...on...on...on był. Nie wiem czy on śmiał się czy płakał, ale on powiedział, że oni będą nas porywać. Mieliśmy dostać się tam do piekła. Oni będą nas porywać. Ponieważ silnik samochodu chodził, wrzucił on pierwszy bieg, i dodał gazu. I puściliśmy się w ruch bardzo szybko. On mówił do mnie ciągle, „Wyjrzyj! Wyjrzyj! Możesz ich zobaczyć. Oni są dokładnie na górze. Oni są dokładnie na górze. Oni są bezpośrednio ponad naszym samochodem...”
I tak, chciałam zobaczyć ich ponownie, i na swój sposób się bałam – ale nie byłam przestraszona. I tak, poruszaliśmy się, podążaliśmy wtedy dosyć szybko. I więc przekręciłam się, opuściłam okno po mojej stronie samochodu i spróbowałam wyciągnąć swoje ciało przez okno i wyjrzeć. I wyglądałam i patrzyłam dalej i nie mogłam ich zobaczyć. Nie mogłam zauważyć światła. Nie mogłam nawet zobaczyć nieba. Nie mogłam zauważyć niczego. A więc powiedziałam Barneywoi, „Nie przypuszczam, że oni tam są. Niczego nie widzę. Wszystko jest czarne. Nie widzę nich.” Zatem wciągnęłam głowę z powrotem, i podkręciłam okno samochodu. I pomyślałam, dobrze, być może oni są z tyłu za nami, i szukałam dalej świateł. I wyjrzałam przez tylne okno i nie zauważyłam niczego. I wtedy nagle, było to: Bip, Bip, Bip, Bip, Bip, Bip. I Barney powiedział, „Co to jest? Co to jest? Co to jest za odgłos?” Powiedziałam, „Nie wiem.” Wszystko co mogłam o tym myśleć, to że jest to jakiegoś rodzaju sygnał elektroniczny. Wiesz – bip, bip, bip, bip-bip. ..
( Teraz jej ton jest raczej spokojny, analizując czym mogło być prawdopodobnie to wszystko wokoło.)
82
Zastanowiłam się, och, ceruję.12 Dlaczego nie nauczyłam się alfabetu Morse`a, skłaniam się ku temu, że być może jest to alfabet Morse`a, ale ja go nie znam. Potem pomyślałam, że być może to jest elektryczne. Być może to jest porażenie elektryczne. Zatem położyłam swoją rękę na samochodowym metalu, dotykałam i dotykałam dalej, ale nie poczułam porażenia elektrycznego, żadnego rodzaju porażenia prądem. Ale cały samochód wibrował. Wiesz, niewielka wibracja. I pomyślałam, zatem, że to jest zabawne. Tam nie było dobrze, nie wiem. Było piszczenie i nie było żadnego porażenia prądem. Co zdarzyło się później?
( Ostrość szczegółów, drobiazgi, pozostawia ją, w tym samym miejscu i czasie jak u Barneya. Ona kontynuuje mówienie, ale w zakłopotaniu, jak gdyby zagłębiając się szukając utraconej pamięci.)
Jedziemy dalej...i czekam aż Barney opowie mi o tym co on widział na autostradzie...
(Ona przestaje mówić. Jej szukanie po omacku jest w tym miejscu bezcelowe.)
DOKTOR
( Po odczekaniu znacznej długości czasu.)
Jak myślisz jak długo był on z dala od ciebie kiedy znajdował się na autostradzie? Faktycznie, jak to było długo?
BETTY
Och, to wydawał się być długi okres czasu.
DOKTOR
Zatem, jak długo to było?
BETTY
Nie wiem. Mogę powiedzieć, że z jakiegoś powodu nie wiem dlaczego, ale według mojej opinii cztery albo pięć minut.
DOKTOR
Cztery albo pięć minut.
BETTY
Tak. Nie przypominam sobie żebym spojrzała na swój zegarek, tak czy owak było ciemno. I usłyszałam piszczący dźwięk.
DOKTOR
Czy widziałaś ten przedmiot trochę dłużej?
BETTY
Próbowałam obserwować go dalej. Za każdym razem od czasu do czasu, wyglądałam za nim przez okno, ale – w moich wspomnieniach jest luka.
(Jeszcze jedna przerwa. Ona szuka po omacku.)
Ale ja mogę prawie wszystko sobie przypomnieć.
DOKTOR
Tak, możesz.
BETTY
(Ona wyraźnie wysila się, żeby sobie przypomnieć.)
Dokładnie w tym miejscu, nie mogę dostać się poza piszczenie.
( W tym miejscu nie mógł również Barney.)
DOKTOR
Możesz. Wszystko jest w porządku. Możesz się dostać poza to.
( Teraz bardzo długa przerwa. Betty oddycha ciężko, ale nie wydaje ona żadnego innego dźwięku.)
Tak, pójdź dalej. To jest w porządku.
( Teraz Betty zaczyna płakać, krótko, szybko szlochając, jak gdyby próbowała powstrzymywać samą siebie. )
W porządku. Ty nie musisz być za bardzo zdenerwowana.
BETTY
( Kolejna długa pauza. Wciąga ostry oddech, jak gdyby realizowała wymuszoną decyzję w swoim umyśle. Mówi bardzo szybko, bez tchu, jak gdyby nie chciała tego powiedzieć. )
Jedziemy. ..Nie wiem gdzie jesteśmy...Nawet nie wiem jak dostaliśmy się tutaj...Barney i ja, jedziemy, nie wiem jak długo...Nie wiem jak długo.
( Słowa wychodzą spośród ostrych, krótkich łkań.)
I nawet nie rozmawiamy...Mam tylko usiąść tutaj...czuję, że coś się wydarzy...i naprawdę nie jestem za bardzo przestraszona...może za wyjątkiem tego, że teraz jestem...wtedy nie czułam się przestraszona...
( Ona przestaje mówić, potem płacze.)
DOKTOR
83
Dlaczego płaczesz jeżeli nie jesteś przestraszona?
BETTY
Teraz jestem przestraszona...Ale nie byłam...Ja nie...Nie byłam...Nie byłam przestraszona...Przestraszyłam się kiedy zobaczyłam mężczyznę na drodze...
DOKTOR
Mężczyznę na drodze?
BETTY
( Teraz wybucha ona jakimś cierpiącym krzykiem.)
Nigdy wcześniej w moim życiu nie byłam tak przestraszona!
DOKTOR
( Bardzo spokojnie.)
Opowiedz mi o mężczyźnie na drodze. Teraz wszystko jest dobrze.
BETTY
( Ona zaczyna coś mówić, ale szlocha zbyt mocno, żeby można to było wydobyć na zewnątrz.)
DOKTOR
Jesteś tutaj bezpieczna. Opowiedz mi o mężczyźnie na drodze.
BETTY
( Jej głos drży, szybko oddycha.)
Jedziemy dalej...jesteśmy na pokrytej smołą drodze...i nagle...bez jakiegokolwiek ostrzeżenia czy sygnału czy powodu czy czegoś...Barney spowodował – zawsze tak robi – zatrzymał się tak nagle, że pisnęły hamulce...i wykonał ten ostry zakręt w lewo opuszczając autostradę...i pojechaliśmy dalej ku tej wąskiej drodze...Zastanawiałam się co on zrobił, skręcając tutaj...On nie mówił niczego i ja również...zatem pomyślałam, dobrze, być może się zgubiliśmy...Ale i cóż z tego, wyjedziemy gdzieś...
( Ona ma nadal trudności w mówieniu.)
I jedziemy dalej...i był ostry zakręt...były drzewa...było dużo wysokich drzew po mojej stronie...Nie wiem jak to było po Barneya stronie drogi...
( Ponownie, pragnienie kompletnej dokładności w raportowaniu.)
Ale – byli ci mężczyźni stojący na drodze...i nie byłam zbyt przestraszona kiedy ich widziałam...oni stali tam i myślałam że, dobrze, że wiesz, oni nie byli tak straszni...był tam, och, nie wiem...i oni byli tylko...nie byłam zbyt przestraszona kiedy ich widziałam. I oni byli tylko – nie mogłam dostać ich dobrego widoku...
( Ona zastanawia się przez chwilę, potem:)
Ale wtedy pomyślałam, zatem – oni w samochodzie? Samochód zniszczony? Co oni tutaj robią? I Barney oczywiście musiał się zatrzymać. I po tym jak on zatrzymał samochód ci ludzie zaczęli zbliżać się do samochodu. Rozdzielili się. Podchodzili w dwóch grupach. I kiedy zaczęli to robić, stałam się naprawdę przestraszona. I silnik samochodowy przestał pracować. Samochód zgasł. I potem oni zaczęli zbliżać się do nas.
( Krótka przerwa, potem:)
I kiedy oni zaczęli to robić, stałam się całkowicie przestraszona. I silnik samochodu przestał pracować, samochód zgasł. I kiedy rozpoczęli zbliżać się do nas, Barney spróbował zapalić samochód. I wiesz, w jaki sposób silnik samochodu jest po dokładnym przekręceniu, i może nie zapalić? On nie mógł zapalić samochodu...on nie mógł zapalić samochodu!
( Ona ponownie zalewa się łzami. Ostatnie słowa były przytłumione.)
DOKTOR
Co on zrobił?
BETTY
Spróbował wystartować samochód, i nie mógł go zapalić! I ci ludzie przychodzą do nas! I pomyślałam, zatem, że dobrze, mogę od nich uciec daleko, jeśli otworzę drzwi, mogę pobiec do lasu i ukryć się! I myślałam o tym, zdążyłam tylko położyć swoją rękę na drzwiach samochodu żeby je otworzyć, a ci ludzie przychodzą i oni otwierają je dla mnie!
( Ona szlocha obficie.)
I oni otwierają drzwi samochodu...i to...ten człowiek...dwaj ludzie za nami...i...i...
( Jej słowa są ponownie przytłumione przez jej płacz.)
DOKTOR
Nie usłyszałem tego.
BETTY
( Próbując sprowadzić się pod kontrolę.)
Dwaj mężczyźni są w drzwiach samochodu...i tam jest jeden...drugi...trzeci mężczyzna...i tam jest jeden...dwaj następni za nimi...i jeden człowiek kładzie swoją rękę...
( Ona zatrzymuje się ponownie.)
84
DOKTOR
Idź dalej.
BETTY
( Długa przerwa w trakcie której oddycha głęboko.)
Ja – ja nie wiem co się zdarzy.
DOKTOR
Możesz teraz przypomnieć sobie wszystko. Jak ci ludzie wyglądają? Czy widzisz ich twarze?
BETTY
Nie.
DOKTOR
Jak oni są ubrani?
BETTY
Jednakowo. Tak czy inaczej.
DOKTOR
Czy oni mają mundury, czy zwykłe ubrania?
BETTY
To bardziej przypomina mundur.
DOKTOR
Mundur. Czy był to mundur podobny do tego, którego już znałaś?
BETTY
Nie mogę powiedzieć.
( I ona ponownie popada w milczenie.)
DOKTOR
( On czekał znaczną długość czasu, potem:)
W porządku, twoja pamięć jest bardzo bystra. Ty nie musisz się martwić. Przypomnisz sobie wszystko teraz. Powiedz mi co się wydarzyło.
( Następna długa przerwa.)
Co teraz myślisz?
BETTY
Myślę, że śpię.
DOKTOR
Śpisz w samochodzie?
BETTY
( To było w tym samym punkcie w którym Barney stał się wymijający i rozproszony...kiedy czuł on, że „płynie wokoło”...kiedy on widział „oczy”.)
Myślę, że śpię...Śpię i muszę zostać obudzona! Nie chcę spać. Próbuję dalej...zdobywam się na to, żeby się obudzić...próbuję...i wracam ponownie...próbuję dalej...próbuje obudzić się dalej...
( Długa pauza, po czym: )
Potem to zrobiłam! I otwieram moje oczy! I idę przez las...I tylko otworzyłam swoje oczy szybko, i zamknęłam je ponownie...
( Ona zaczyna intensywnie szlochać.)
Ale chociaż śpię, Idę! I jest mężczyzna po mojej jednej stronie i mężczyzna po drugiej stronie...z przodu mnie są dwaj mężczyźni. I spoglądam na wszystko wokoło...i jest ścieżka...i są drzewa...
( Pojawia się więcej słów, ale szlochanie całkowicie je przyćmiewa.)
I patrzę na tych mężczyzn...i odwracam się...Barney jest za mną...
( Ona ponownie zatrzymuje się nagle.)
DOKTOR
Barney jest za tobą?
BETTY
Jest para ludzi za mną, i tam jest Barney. Mężczyźni są po jego każdej stronie. I moje oczy są otwarty, ale Barney jest nadal pogrążony we śnie. On idzie i śpi...
(Ona nadal szlocha, ale potem dostaje się pod kontrolę.)
I wtedy zaczynam się doprowadzać do obłędu! I myślę w duszy, „Kim do cholery są te postacie, i co oni zamierzają zrobić? I odwracam się i mówię, „Barney! Obudź się! Barney! Dlaczego nie obudzisz się?” I on nie zwraca uwagi. On idzie dalej. I idę trochę dalej, i odwracam się i powtarzam jego imię, „Barney! Obudź się!” I on nadal nie zwraca jakiejkolwiek uwagi. I wtedy człowiek idący tu obok mnie powiedział, „Och, jego imię jest Barney?” I właśnie tam popatrzyłam na tego człowieka, i pomyślałam, że to nie jest jego sprawa. Zatem nie rozmawiałam z nim. Zatem idziemy dalej, i próbuję obudzić Barneya ponownie. I powiedziałam ponownie,
85
„Barney, Barney obudź się!” On nie robi tego, zatem człowiek pyta mnie znów, „Czy Barney jest jego imieniem?” I nie odpowiedziałam jemu, zatem on mówi, że, on powiedział, „Nie bój się. Nie masz żadnego powodu żeby się bać. Nie będziemy ciebie krzywdzić, chcemy jedynie wykonać pewne badania. Kiedy zbadamy ciebie razem z nim, wypuścimy ciebie i Barneya i umieścimy w twoim samochodzie. Będziesz w swojej drodze powrotnej do domu błyskawicznie.” Oznaczało to, że było to pewnym sensie jakiegoś rodzaju uspokojeniem mnie, ale nie mogę powiedzieć, że zaufałam w to co on powiedział. I byłam pewna tego co się będzie wydarzać. I szliśmy i szliśmy i Barney był nadal we śnie...
( Pomimo iż ma ona swoje łkanie pod kontrolą, ona wciąż przerywa to wszystko.)
DOKTOR
Masz na myśli, że on szedł we śnie?
BETTY
Tak, on był jak lunatyk.
DOKTOR
Ci ludzie mówili dobrze po angielsku?
BETTY
Tylko jeden mówił, ten który był po mojej lewej stronie. W takim razie mówił on tak mniej więcej...on miał akcent. Miał on jakiegoś rodzaju obcy akcent...ale on był, wiesz, bardzo urzędowy. Zatem tak wtedy szliśmy, aż dotarliśmy do przesieki. I była tam – upragniona jasność zatem mogłam dostać lepszy widok tego – była tam rampa do drzwi. Obiekt był na ziemi...
( Ona zatrzymuje się.)
DOKTOR
Przedmiot znajdował się na ziemi?
BETTY
(Bardzo rzeczowo teraz.)
Myślę, że to był ten sam, który widziałam na niebie. I były drzewa i ścieżka i była tam przesieka. I oni biorą mnie aż do przedmiotu. Ja nie chcę tam pójść. Ja nie chcę...Nie wiem co się wydarzy, jeżeli to zrobię. Nie chcę pójść. Barney nie broni się...on jest twardo śpiący. I ja nie chcę pójść do tego.
DOKTOR
On jest głęboko śpiący. Co on robił? Szedł naprzód, czy może ktoś mu pomagał?
BETTY
Tak. Po każdej jego stronie znajduje się mężczyzna. Każdy trzyma jego ramię, i oni są w rodzaju...dobrze, on jest w rodzaju...jego oczy są zamknięte i on nie słyszy niczego co mówię. Ale on stoi na dwóch swoich stopach. Ale jest on oszołomiony, a oni w jakiś sposób kierują nim, pomagając jemu. I jest on trochę wyższy niż ci ludzie.
DOKTOR
On jest wyższy niż ci ludzie?
BETTY
Tak. Tak, on jest wyższy od nich. Zatem kiedy dostajemy się do przedmiotu, ja nie chcę iść dalej. I przez to człowiek obok mnie mówi żebym poszła dalej. Jest trochę rozgniewany na mnie. On powiedział, „Och idź dalej. Im dłużej się tu będziesz wałęsać, tym dłużej będziesz wracać. Możesz iść dalej, zrobimy to tam z tobą, i powrócisz do twojego samochodu. Nie mamy również zbyt dużo czasu.” Zatem on, oraz jeszcze jeden biorą mnie za rękę i doznaję uczucie jakiegoś rodzaju bezradności. Nie mogę zbyt wiele zrobić w tym momencie, natomiast idę dalej z nimi. Idę w górę po rampie, wchodzę do środka, i jest korytarz w lewo. Idziemy w górę korytarza i jest tam pokój. I oni zatrzymują się, żeby wziąć mnie do pokoju.
(Ona jest teraz wyciszona, bardziej opanowana.)
Stoję w wejściu i odwracam się i czekam żeby doprowadzili tu Barneya. Ale oni tego nie robią. Prowadzą oni Barneya po prawo od drzwi w których stoję. Więc powiedziałam, „Co robisz z Barneyem? Przyprowadź go tutaj, gdzie ja jestem.” I mężczyzna powiedział, „ Nie, mamy w jednym pokoju wyposażenie wystarczające tylko do tego, żeby przebywała tam tylko jedna osoba jednocześnie. I jeżeli zajmowalibyśmy się wami obojga w tym samym pokoju, trwałoby to zbyt długo. Zatem z Barneyem wszystko będzie w porządku, oni zabiorą go do następnego pokoju. I potem skoro tylko zrobimy badania was obojga, później powrócisz do swojego samochodu. Nie musisz się bać.” Zatem oglądałam jak oni brali Barneya do tego pokoju, a ja idę do tego pokoju. I kilkoro ludzi wchodzi do tego pokoju, razem z tym człowiekiem, który mówi po angielsku. I pozostają przez minutę – nie wiem kim oni są, przypuszczam, że być może stanowią oni załogę. Ale oni pozostają tylko przez minutę, jest tam również mówiący po angielsku człowiek, i wchodzi jeszcze jeden mężczyzna. Nie widziałam go wcześniej. Myślę, że jest on lekarzem. I oni pojawili się w drzwiach...
( Podobnie jak Barney, skłania się ona pod hipnozą żeby mieszać czas przeszły z teraźniejszym.)
86
...i w jednym kącie jest stołek, biały – to jest białe? Nie wiem czy to jest białe czy chromowane, ale tam jest stołek i oni umieścili mnie na nim. Usiadłam na stołku. I oni – mam sukienkę, moją niebieską sukienkę i oni podnoszą do góry rękaw mojej sukienki i oni patrzą na moją rękę tutaj. Oni oboje patrzą na moją rękę, i potem oni przekręcają moją rękę, i oni patrzą dalej tutaj...
( Ona pokazuje część swojej ręki.)
...i oni...oni pocierają, oni maja maszynie, nie wiem co to jest. Oni przenieśli maszynę na druga stronę i położyli ją, nie znam maszyny takiego rodzaju, to jest coś jak mikroskop, tylko mikroskop z dużą soczewkami. I oni położyli – nie wiem – oni umieścili, wpadłam na pomysł, że oni robili zdjęcia mojej skóry. I oni patrzyli przez ta maszynę tutaj, i tutaj –
( Ona gestykuluje.)
I potem oni rozmawiali. Nie wiem co oni mówili. Nie mogłam zrozumieć tej części, o czym oni mówili. I potem wzięli oni cos przypominającego otwieracz do listów – tylko, że to nie było to – i oni oskrobali tutaj moją rękę...
( Ona wskazuje ponownie.)
i to było jak małe – wiesz – jak twoje skóra stanie się czasami sucha i łuskowata, takie małe cząsteczki skóry? I oni umieścili to – w czymś co przypominało kawałek celofanu albo plastiku, albo czegoś jak to, oni zeskrobali to z mojej skóry i umieścili to upadając na tym plastiku.
( Ona teraz w pełni odzyskała swój spokój, jest spokojna.)
I potem on, człowiek mówiący po angielsku, tutaj oni oboje mówili po angielsku, człowiek, który przyprowadził mnie do tego urządzenia, był tym który zabrała to, zabrał ten plastik, zwinął to wszystko razem i umieścił w górnej szufladzie. I potem oni umieścili moją głowę, było tak jak u dentysty, nie tak jak u dentysty, coś jak, wiesz, podpora u krzesła dentystycznego. Masz tę rzecz, która podtrzymuje twoją głowę, nie wiem, czy to zostało wyciągnięte z tyłu stołka, tak czy inaczej oni położyli na tym moją głowę.
( Doktor ponownie musi wykonać regulację magnetofonu. On zatrzymuje ją na moment, po czym ona kontynuuje dokładnie dalej.)
Zatem siedzę na stołku, i jest tam niewielka podpórka, moja głowa jest podparta o ten wspornik. I egzaminator otwiera moje oczy, i spogląda w nie ze światłem, on otwiera moje usta i spogląda w moje gardło i ogląda moje zęby i spogląda w moje uszy, on odwrócił moją głowę i spojrzał w te ucho. I potem bierze on coś jak – och, wacik albo coś z koniuszkiem w kształcie litery Q, jak przypuszczam to jest to – oni używają tego wobec dzieci – i on wyczyścił to, on wkłada to w moje lewe ucho, po czym umieszcza to na innym kawałku tego tworzywa. I lider bierze to, zwija wszystko i również umieszcza w najwyższej szufladzie.
( Ona zatrzymuje się na chwilę, jak gdyby przypominała sobie wyraźniej te obrazy.)
Och, i potem on dotyka moje włosy w dole mojej szyi i wszędzie, i oni wyrywają kilka kosmyków moich włosów, i oni rozciągają je i dają liderowi i on zawija je wszystkie i kładzie w najwyższej szufladzie. I potem bierze on coś przypominającego nożyczki, nie wiem co to jest i on uciął, uciął kawałek tego i dał to jemu. I potem on dotyka moją szyję, on zaczyna dotykać mnie za uszami, pod moim podbródkiem, i w dół mojej szyi oraz przez moje ramiona, wokół mojego obojczyka, i –
( Ponownie przerywa żeby sobie przypomnieć.)
Och – i potem oni zdejmują moje buty i oglądają moje stopy i oni oglądają moje ręce, i oni oglądają moje ręce w całości. I on bierze – światło jest bardzo jasne, dlatego moje oczy nie są zawsze otwarte. Jestem również ciągle lekko przestraszona. Nie jestem szczególnie zainteresowana patrzeniem na nich. Zatem próbuje utrzymać moje oczy zamknięte. Jednakże, otwieram je, nie przez cały czas, właściwie tylko po to, żeby dać sobie małą ulgę. Kiedy nie patrzę na nich, zamykam swoje oczy. I wtedy on bierze coś i wkłada pod mój paznokieć, i wtedy on, nie wiem, prawdopodobnie zrobił manicure nożyczkami czy coś, i on odciął kawałek mojego paznokcia. I oni oglądają w całości moje stopy, oni trzymają je – nie myślę, żeby robili cokolwiek na nich, oni tylko dotykają moje stopy, moje palce i wszystko. I potem doktor, ten egzaminator powiedział, ze on chce zrobić jakieś badania, on chce sprawdzić mój system nerwowy.
( Teraz mówi ona ze stanowczością.)
I myślę, nie wiem jakie są nasze systemy nerwowe, ale spodziewam się, że nigdy w życiu nie mamy wystarczającego nerwu, żeby chodzić dookoła porywanych ludzi bezpośrednio z autostrady, jak on to zrobił. I, och on każe mi żebym zdjęła swoja sukienkę, on każe mi zdjąć swoją sukienkę, i potem zanim tylko miałabym szansę na to żeby wstać i to zrobić, egzaminator – moja sukienka ma zamek błyskawiczny w dół pleców? Tak, ta ma zamek błyskawiczny w dół pleców. I egzaminator rozpina go, i przez to moja sukienka się ześlizguje. I nie mam na sobie swojej sukienki ani butów. I jest bardzo blisko, przy stołku i mniej więcej w środku pokoju, jest stół, coś w rodzaju stołu. Nie jest on bardzo wysoki, mogę powiedzieć, że ma wysokość biurka. Zatem kładę się na stole, na moich plecach i on przynosi to – och jak mogę to opisać? One są jak igły, cała kiść igieł, i każda igła ma drut odchodzący od niej. Myślę, że jest to coś jak ekran telewizyjny, wiesz. Kiedy nie ma obrazu, otrzymujesz wszelkiego rodzaju linie. Coś podobnego do tego. I zatem, on położył mnie na stole, i oni przynoszą
87
ponownie igły i oni nie wtykają ich we mnie. Nie, to naprawdę nie jest jak wtykanie igieł w człowieka, jednak oni dotykają mnie igłami. To nie boli...
( Czasami, ona zatrzymuje się, jak gdyby czekała, żeby procedura została uzupełniona.)
Oprócz – gdzie coś jest? Gdzieś. On tylko dotyka, i czuję dotykającą mnie igłę, to wszystko. To w ogóle nie boli. Ale potem on robi to wszystko z tyłu moich uszu, i jakoś tutaj...
( Ona pokazuje na różne części swojej głowy.)
i tutaj u góry. Na górze we wszystkich różnych częściach mojej głowy. I potem bada on dokładniej tutaj moją szyję i na wskroś jakoś tutaj tak czy inaczej.
( Ona wskazuje na swoje ramiona.)
I potem w dół tutaj...nie wiem, później położył on to na moim kolanie i kiedy on to zrobił moja podskoczyła. I potem również na mojej stopie. Tak czy inaczej zrobił on tak wokół mojej kostki. I potem oni przetaczają to po moim żołądku i oni dotykają na całej długości moje plecy. Tak czy owak oni dotykają mnie tymi igłami. Nie wiem co oni robią, ale oni wydają się być bardzo szczęśliwi z tego cokolwiek oni robią. Zatem później oni przewracają mnie na plecy, a egzaminator ma długą igłę w swojej ręce. I zobaczyłam igłę. I jest ona większa aniżeli jakakolwiek igła którą kiedykolwiek zobaczyłam. I pytam go co on będzie z tym robił...
( Ona zaczyna się ponownie denerwować.)
To nie zrani mnie. I zapytałam go co zrobi, i on odpowiedział, że on tylko chce umieścić to w moim pępku, to jest tylko proste badanie.
( Bardzo szybko szlocha.)
I mówię jemu, nie, że to będzie bolało, nie rób tego, nie rób tego. I płaczę i mówię jemu, „To boli, to boli., weź to, weź to!” I lider przychodzi i kładzie swoją rękę, pociera swoją ręką z przodu moich oczu, i mówi, że wszystko będzie dobrze. Nie będę tego czuła.
( Ona staje się spokojniejsza.)
I cały ból odszedł. Ból odszedł, ale nadal jest rana w tym miejscu gdzie oni umieścili tą igłę. Nie wiem dlaczego oni przystawili tą igłę do mojego pępka. Albowiem powiedziałam im, że nie powinni tego robić.
( Kolejna przerwa.)
DOKTOR
Czy oni zrobili wobec ciebie jakiekolwiek seksualne postępki?
BETTY
Nie.
DOKTOR
Oni nie zrobili?
BETTY
Nie. Zapytałam lidera, powiedziałam, „Dlaczego oni to zrobili, dlaczego oni umieścili tą igłę w moim pępku?” I on odpowiedział, że było to badanie płodności. Powiedziałam, „Nie wiem czego oni oczekiwali, ale to nie była tutaj żadna próba ciążowa.” I on nie powiedział nic więcej.
DOKTOR
W porządku. Teraz zatrzymamy się tutaj. Będziesz uspokojona, odprężona i wypoczęta. Doskonale wypoczęta, zadowolona i zrelaksowana. Kiedy obudzę ciebie, nie będziesz pamiętała niczego co wyszło tutaj na jaw. Nie będziesz pamiętała niczego co ukazało się tutaj, dopóki nie powiem ci, żebyś to sobie przypomniała.
( On powtarza ostatnią frazę z naciskiem.)
Ale to nie będzie ciebie niepokoiło i nie będziesz tym zmartwiona. Ty jesteś uspokojona, odprężona i wypoczęta. Bez trosk, bez bólów, bez niepokojów. Jesteś pozbawiona strachu i niepokoju; jesteś spokojna i zrelaksowana...Teraz możesz się obudzić...
(Betty otwiera powoli oczy.)
BETTY
Jestem pod pełnym względem przebudzona?
DOKTOR
Jesteś całkowicie przebudzona. Co się wydarzyło?
BETTY
Obudzona – przebudzona – zbudzona? Czuję mętlik w głowie.
( Ona uśmiecha się lekko.)
DOKTOR
Czujesz się teraz dobrze?
BETTY
Tak.
DOKTOR
To dobrze. Będziemy kontynuowali następnym razem. Tydzień od dzisiaj. O tej samej porze.
88
(Betty zostaje zwolniona przez lekarza.)
Betty obudziła się ze swojej długiej sesji czując się o wiele bardziej senny, aniżeli gdyby została obudzona po śnie w trakcie normalnej nocy. Odkryła, że ogląda się dookoła biura, lekko przestraszona, była również niewyraźnie świadoma tego, że została trochę zdenerwowana.
„ Miałam jakieś takie uczucie że płaczę”, przypominała sobie, „ słyszałeś o ludziach płaczących w swoim śnie, taka osoba budzi się i jest ona w jakimś stopniu świadoma, że płakała w czasie snu. Miałam to uczucie. Tak naprawdę nie miałam faktycznego uczucia całkowitego przebudzenia przez około dwa dni. Czułam coś w rodzaju oszołomienia, szoku, i było trudne dla mnie skoncentrować się. Czułam, że kiedy tylko zamknę oczy, powrócę ponownie w stan snu.” W samochodzie Barney pytał Betty o jej reakcję. Wyjaśniła, że czuje się dobrze, ale ona nie poczuwa się do tego, żeby o tym rozmawiać. Oni spędzili sobotnia noc z kilkoma przyjaciółmi w pobliżu Bostonu, ale przez większość czasu Betty czuła się wyczerpana i nie była za bardzo dobrym gościem.
Jednakże, ona została bardziej uspokojona po kilku dniach, tak jak zasugerował doktor miało miejsce spokój i odreagowanie.
Ona nie wiedziała wtedy, ani też Barney, że jej wspomnienia były prawie identyczne z długimi sprawozdaniami, które ona napisała na temat swoich snów.
ROZDZIAŁ ÓSMY
Po pierwszej długiej sesji Betty, Dr. Simon zanotował w swoich notatkach:
„Ta rozmowa przebiegała raczej gładko do momentu wejścia późniejszej części w obszary strachu związane z obserwacją latającego przedmiotu, kiedy zaczęła ona okazywać oznaki zaniepokojenia. Łzy leciały w dół po jej policzkach; ona wiła się na jej krześle. To samo zdarzyło się z bardzo uwydatnionym ożywieniem podczas procedury, która wydawała się mieć miejsce w dziwnym przedmiocie. Podczas pozornego badania lekarskiego, łzy płynęły po policzkach Pani Hill, jej nos cieknął. Pomimo iż przyjęła ona bardzo chętnie chusteczkę higieniczną, wyczuwałem że będzie najlepsze zatrzymać się w tym miejscu, z powodu wynikłego z tego stopnia jej ożywienia, chociaż była ona nadal w „sali operacyjnej”. Oboje uzgodniliśmy termin kolejnego spotkania na za tydzień od dzisiaj.”
Oni zrobili to 14 marca 1964 roku. Tuż przed wejściem Hillów do jego gabinetu na drugą sesję Betty, Dr. Simon zrobił kilka wstępnych uwag na kasecie:
„Hillowie są oczekiwani o 8:00 dzisiejszego ranka. Badanie Pani Hill będzie kontynuowane od momentu w którym zatrzymaliśmy się tydzień temu, zaraz po tym jak instrument został usunięty z jej pępka po „ teście płodności.”
Jednakże zanim doktor umieścił Betty w transie, doktor pogawędził z nią swobodnie.
BETTY
Myślę, że zanim zaczniemy powinnam powiedzieć tobie, że miałam dwa koszmarne sny odkąd byłam tutaj w zeszłym tygodniu.
DOKTOR
Czy powiedziałabyś, że były one snami czy koszmarami sennymi?
BETTY
Mogę powiedzieć, że były one koszmarami.
DOKTOR
I pierwsze były kiedy?
BETTY
We wtorkową noc.
DOKTOR
We wtorek po tym jak mnie odwiedziłaś? O czym one były?
BETTY
Nie mogę przypomnieć sobie, o czym był ten jeden. Mogę sobie przypomnieć sobie wodę, jezioro, oraz jak myślę linię brzegową. Ale nie mogę sobie przypomnieć ani trochę więcej o nim.
DOKTOR
Starasz się o czymś pomyśleć? Jakieś szczególne jezioro?
BETTY
Nie.
DOKTOR
Co było potem w kolejnym śnie?
BETTY
Ten drugi był tym w którym– nie wiem gdzie byłam – było światło, i odbijało się wszędzie. I mogłam widzieć to światło. Podskakiwało w moim kierunku po czym daleko ode mnie. I czułam się pomimo tego, że ze strony
89
światła grozi mi ogromne niebezpieczeństwo, i że będzie ono mnie dotykało. Ono zbliży się i będzie na mnie świeciło, nie chciałam, żeby to się wydarzyło. I właśnie kiedy zbliżało się w moim kierunku, budziłam się. Próbowałam krzyczeć, ale nie wiem czy krzyczałam czy nie. Ale obudziłam się uniesiona.
DOKTOR
Czy Barney o tym wiedział?
BETTY
Cóż, to przestraszyło mnie na tyle, że obudziłam go.
DOKTOR
Śpicie w dwóch pojedynczych łóżkach?
BETTY
Nie, w dwuosobowym łóżku.
DOKTOR
Obudziłaś go celowo?
BETTY
Tak.
DOKTOR
Widocznie musiałaś wtedy nie krzyknąć.
BETTY
Nie przypuszczam, żebym to zrobiła.
DOKTOR
To było podobne do czegoś – przypominasz sobie swoje doświadczenie z UFO – gdzie miałaś ten pojazd przychodzący w pobliże ciebie. To było coś jak to, czy to było coś innego?
BETTY
To było jak światło latarki. Tego rodzaju rzecz. I potem to podskakiwało wokoło, to było małe.
DOKTOR
To było małe. Nie jak reflektor gdzieś?
BETTY
To wydawało się być jak reflektor.
DOKTOR
Jak światło sali operacyjnej? Albo coś podobnego do tego?
BETTY
Mniejsze niż to.
DOKTOR
Coś takiego jak światło, jakie jacyś lekarze nosiliby na lusterku na głowie?
BETTY
Myślę, że to byłoby większe aniżeli to. Powiedziałabym, że prawdopodobnie miało to około sześciu albo ośmiu cali średnicy.
DOKTOR
W porządku. Poza tym, wszystko było w porządku? Nie byłaś zmartwiona albo zdenerwowana w związku z nasza ostatnią sesją? Czy też nie przypominasz sobie czegokolwiek o tym?
BETTY
Myślę, że to robię.
DOKTOR
Co jak myślisz przypominasz sobie?
BETTY
Pamiętam jak płakałam, i mogę przypomnieć sobie, dobrze, myślę, że przypominam sobie jak siedzę w samochodzie i patrzę na Barneya będącego na zewnątrz na autostradzie. I widzę ludzi na drodze.
DOKTOR
Ty widzisz ludzi na drodze? Czy możesz teraz wyobrazić ich sobie?
BETTY
Tak.
DOKTOR
Jak oni wyglądają?
BETTY
Nie jest wystarczająco jasno na zewnątrz żeby cokolwiek stwierdzić.
DOKTOR
Czy oni wyglądają jak zwykli Amerykanie?
BETTY
90
Nie. Oni są jacyś inni.
DOKTOR
Pod jakim względem inni?
BETTY
Nie wiem.
DOKTOR
Był tam pojazd na drodze? Samochód, motocykl?
BETTY
Nie.
DOKTOR
Po prostu są ludzie na drodze? Czy są ubrani w jakiegoś szczególnego rodzaju strój? Mundury, albo w jakąś postać standardowego stroju?
BETTY
Myślę, że oni wszyscy byli ubrani podobnie, ale nie mogę tego dostrzec, nie mogę opisać jak oni byli ubrani.
DOKTOR
Masz jakiś pomysł, dlaczego płakałaś? Mówiłaś że pamiętasz, że myślisz że przypominasz sobie, że płaczesz?
BETTY
Dlaczego myślę, że płakałam? Ponieważ zostałam przestraszona.
DOKTOR
Czemu zostałaś przestraszona?
BETTY
Ponieważ wiedziałam, że coś się wydarzyło, tylko nie wiedziałam co to było.
DOKTOR
W porządku. Teraz będziemy kontynuowali.
( Doktor daje słowa wskazujące, oczy Betty zamykają się natychmiast.)
Głęboko, głęboko śpiąca, głęboko śpiąca, daleko śpiąca. Jesteś w pełni odprężona, bardzo, bardzo głęboko śpiąca. Głęboko i intensywnie śpiąca. Głęboko i intensywnie, bardzo, bardzo głęboko śpiąca. Jesteś spokojna i odprężona. Bez strachu, bez niepokoju, bardzo głęboko śpiąca. Powrócimy tam gdzie byliśmy tydzień temu, dokładnie tam, gdzie opuściliśmy twoje doświadczenie. Dokładnie tam gdzie opuściliśmy. Gdzie ty teraz jesteś?
BETTY
( Ponownie w głębokim transie.)
Jestem na stole i lider, oni skaleczyli mnie wkładając igłę do mojego pępka. I lider przesuwa swoją rękę z przodu moich oczu, i kiedy on to zrobił, cały ból...nie miałam więcej ani trochę bólu. Odszedł. I czułam się bardzo odprężona, i czułam się jemu wdzięczna, ponieważ zatrzymał ból.
DOKTOR
O tej igle, czy cokolwiek było do niej przymocowane? Jak drut albo rurka?
BETTY
Tak.
DOKTOR
Jak to wyglądało?
BETTY
To była długa igła. Powiedziałabym, że to wyglądało jak normalna igła używana do zastrzyków. Czy też może do pobierania krwi. Nie wiem.
DOKTOR
Czy była do tego przymocowana strzykawka?
BETTY
Było coś. I nie wiem dlaczego oni to zrobili. To było jakiegoś rodzaju badanie. I nie chciałam, żeby oni to zrobili. Powiedziałam, ze to będzie bolało, a lider powiedział że tak nie będzie. Kiedy jego ręka przeszła przez moje oczy, ból zatrzymał się.
DOKTOR
Jak daleko kiedy to robił wepchnął igłę?
BETTY
Och, to była długa igła. Nie wiem, myślę, że – nie spojrzałam na to, ale powiem, że igła miała cztery, być może sześć cali długości.
DOKTOR
Powiedziałaś, że było coś przytwierdzone do tego. Jak drut czy rurka?
BETTY
Jak rurka. I oni nie pozostawili tego w środku bardzo długo. Tylko na chwilę.
91
DOKTOR
Jaki to był rodzaj bólu? Czy to był taki sam rodzaj bólu jaki miałaś kiedy umieszczano igłę w twoim ramieniu? Domyślam się, że oddawałaś krew albo coś w tym rodzaju.
BETTY
Nie, to nie było takie jak to. To było – wszystko co mi przychodzi na myśl to nóż.
DOKTOR
Jak nóż.
BETTY
Ponieważ to był taki, taki znaczny ból. Byłam – myślę, że jęczałam i nie mogłam tam leżeć nadal.
DOKTOR
Było tam światło?
BETTY
Pokój był jasno oświetlony.
DOKTOR
Był tam jakiegoś rodzaju reflektor?
BETTY
Tak. Było światło za moim lewym ramieniem. Jak reflektor.
DOKTOR
Jakie to było duże?
BETTY
Och, to było jak lampa na biurko. Nie wiem. Sześć cali.
DOKTOR
W porządku. Idź dalej.
BETTY
Potem, byłam wdzięczna liderowi za powstrzymanie bólu. I on wydawał się być bardzo zaskoczony. A więc oni powiedzieli, że to był koniec badań. I lider pomógł mi się podnieść. Chwycił on moje ramię i zakołysałam się wokoło na stole.
DOKTOR
Jaki to był rodzaj stołu? Czy był to stół do badań? Stół operacyjny? Taki jak w gabinecie lekarskim?
BETTY
Jak normalny stół do badań. Nie był taki jak stoły do badań które posiadają jacyś lekarze – nie wiem czy wszyscy lekarze mają tego samego rodzaju stoły do badań czy nie. To było bardziej jak – to był długi stół, ale nie był strasznie długi. Domyślam się, że był on jak normalny stół do badań. To było jasne, dobrze, nie wiem. Jasne czy metalowe. To był metal, wiem; to było twarde. To nie było miękkie pod żadnym względem. Ten typ rzeczy. Zatem egzaminator pomagał mi. On pomógł mi dostać się poza stół, i zakołysałam się wokoło. Podał mi moje buty założyłam je i zeszłam na podłogę. I moja sukienka tam była i założyłam swoją sukienkę. I kiedy zapinałam ją, chwycił on suwak zamka błyskawicznego na górze i dopiął go. I potem – och, powiedziałam, „Teraz mogę pójść. Mogę wrócić do samochodu.” I on powiedział, „Barney nie jest jeszcze gotowy.” I wtedy zaczęłam się stawać zaniepokojoną i zapytałam go, dlaczego tak długo trzymają Barneya. I on powiedział, że oni zrobili z nim kilka testów więcej, ale on miał być zrehabilitowany w ciągu minuty. I, ojej, był tam sekretarzyk i doktor – egzaminator – wyszedł z pokoju. Tam pozostaliśmy tylko ja i lider.
DOKTOR
Zatem mówisz, że doktor tam był?
BETTY
Człowiek który wykonywał badania; on robił testy. I on wyszedł. Zatem pozostaliśmy tylko lider i ja. Odczuwałam wdzięczność wobec niego ponieważ uśmierzył mój ból, a teraz nie byłam w ogóle przestraszona. I tak, zaczęłam rozmawiać z liderem. I powiedziałam do niego, ze to było całkowicie niesamowite doświadczenie. To było nieprawdopodobne. Oraz że nikt kiedykolwiek, kiedykolwiek mi nie uwierzy. I że większość ludzi nie wie, że on żyje. I że potrzebuję jakiegoś dowodu, że to się wydarzyło naprawdę. Zatem on zaśmiał się i powiedział jakiego rodzaju dowodu chcę? Czego sobie życzę? I powiedziałam, zatem, czy on mógłby dać mi coś, żebym zabrała to ze sobą i dzięki czemu ludzie by mi uwierzyli. Zatem on nakazał mi żebym rozejrzała się wokoło i być może mogłabym znaleźć coś co chciałabym zabrać ze sobą. I zrobiłam tak - i nie było za wiele dokoła – ale na sekretarzyku była książka, dość duża książka. Zatem położyłam swoją rękę na książce i powiedziałam, „Mogę to mieć?” I on kazał mi żebym popatrzyła na książkę; zrobiłam to. Miała strony, były zapisane, ale nie tak jak kiedykolwiek wcześniej widziałam. To wyglądało niemal jak – nie wiem – to nie był słownik – to miało – pismo idące nie w poprzek, ale szło ono z góry na dół.
DOKTOR
Czy to wyglądało jak jakiś język który znasz, czy to było po angielsku?
92
BETTY
Nie, to nie było po angielsku.
DOKTOR
Czy to wyglądało jak – jak jakiś język wiesz, który jest zapisywany z góry na dół?
BETTY
Nie wiem tego, ale mogę to uznać. Nie mogę tego przeczytać: Język japoński.
DOKTOR
Język japoński. Czy to wyglądało jak język japoński? To pismo?
BETTY
Nie.
DOKTOR
To było napisane i wydrukowane?
BETTY
To było różne. Nie wiem, gdyż to było – mam na myśli, nie mogę powiedzieć. Pomimo iż widziałam zapis w języku japońskim, to miało ostre linie, i one było, było jakieś bardzo cienkie i mniej więcej pośrednie i było jakieś bardzo nierówne. To miało jakieś kropki. To miało proste i zakrzywione linie. I lider śmiał się i on zapytał mnie, czy myślałam, że będę mogła to przeczytać. I powiedziałam jemu nie. I śmiałam się również. Powiedziałam nie, ale nie brałam jej po to, żeby ją przeczytać. Ale to będzie mój dowód, że to się wydarzyło. To jest – to jest mój dowód. Zatem on powiedział, że mogę to mieć. Mogę mieć książkę, jeżeli chcę to. I podniosłam ją i byłam zachwycona. Oznaczało to dla mnie, że było to coś więcej aniżeli miałam kiedykolwiek nadzieję otrzymać. I stoję tam i mówię, że nigdy nie widziałam czegoś takiego jak ta książka, oraz że bardzo spodobało mi się to, że on mi ją dał. I że być może jest jakiś sposób dzięki któremu będę mogła w jakimś czasie ustalić jak ją przeczytać. I zatem kiedy to powiedziałam, spytałam go skąd on jest. Ponieważ powiedziałam, że wiem że nie jest on z ziemi, chciałam wiedzieć skąd on przybył. I on zapytał, czy ja wiem coś o kosmosie. I odpowiedziałam jemu nie. Nie wiedziałam praktycznie niczego. Poza tym że kiedy zostałam absolwentką szkoły zostałam nauczona, że słońce jest centrum układu słonecznego i jest dziewięć planet. I wtedy później, oczywiście, zrobiliśmy postępy. I opowiedziałam jemu o spotkaniu, myślę, że spotkałam go jeden raz. Harlow Shapley13, on również napisał książkę. I widziałam fotografie które wykonał on milionom i milionom gwiazd we wszechświecie. Ale to było wszystko co wiedziałam. Zatem, on powiedział, że żałuje że nie wiem niczego więcej o tym, powiedziałam, że również żałuję że tak jest. I on przeszedł przez pokój do górnej części stołu, i on coś zrobił, on otworzył, to nie przypominało kreślarki, on coś tam zrobił, i metal w ścianie, jakoś się otworzył. I on wyciągnął mapę, i zapytał mnie czy kiedykolwiek wcześniej widziałam mapę taką jak ta. I przeszłam przez pokój i oparłam się o stół. I popatrzyłam na to. I to była mapa – to była prostokątna mapa. Ona nie była kwadratowa. Była bardziej szeroka aniżeli długa. I wszędzie na niej były kropki. I były one rozrzucone po niej całej. Niektóre były małymi, szpilkowatymi punktami. Inne były tak duże jak moneta z niklu. I były linie, były na niektórych kropkach, były tam również zakrzywione linie biegnące od jednej kropki do drugiej. I było tam jedno duże koło, miało wiele linii wychodzących z niego. Wiele linii szło od niego do innego koło znajdującego się całkiem blisko, ale nie tak dużego. I to nie były wielkie linie. I zapytałam go co one oznaczają. I on powiedział, że grube linie były szlakami handlowymi. I wtedy inne linie, inne linie, ciągłe linie były miejscami, które oni odwiedzają okazjonalnie. I on powiedział, że linie przerywane były ekspedycjami...
Zatem zapytałam się jego gdzie jest jego port macierzysty, a on odpowiedział, „A gdzie ty jesteś na mapie?” Spojrzałam, zaśmiałam się i powiedziałam, „Nie wiem.” W takim razie on odpowiedział, „ Jeżeli nie wiesz gdzie ty jesteś, wtedy nie ma dla mnie żadnego punktu odniesienia, żebym mógł ci powiedzieć skąd ja jestem.” I on położył mapę – mapa zwałkowała się, i on odłożył ją w miejscu w ścianie i zamknął ją. Czułam się bardzo głupio, ponieważ nie wiedziałam gdzie znajduje się ziemia na mapie. Zapytałam go czy mógłby otworzyć mapę ponownie, i pokazał mi gdzie jest ziemia, ale on zaśmiał się ponownie. I myślałam, dobrze, że chociaż mam książkę – to jest duża książka. Wróciłam do gabinetu i położyłam książkę i zaczęłam oglądać ją ponownie. Nagle, pojawił się jakiś hałas w holu. Weszło kilkoro innych ludzi, razem z nimi był egzaminator. Oni byli dosyć podekscytowani, zatem zapytałam się lidera, o co im chodzi. Czy coś się stało z Barneyem? On ma coś do zrobienia z Barneyem. Egzaminator otwiera moje usta i zaczyna sprawdzać moje zęby. I oni pociągają za nie. Zapytałam ich co oni próbują zrobić.
DOKTOR
Co oni z nimi robią?
BETTY
Oni pociągają, pociągają za nie. Oni byli bardzo podekscytowani.
( Ona śmieje się.)
93
Egzaminator powiedział, że oni nie mogę wyobrazić sobie tego – zęby Barneya wychodzą, a moje tego nie robią. Naprawdę się śmiałam i powiedziałam, że Barney ma sztuczne szczęki, a ja nie, i właśnie dlatego jego zęby wyszły. Zatem wtedy oni zapytali mnie. „Co to są sztuczne szczęki?” I powiedziałam, że ludzie kiedy stają się starsi tracą swoje zęby. Muszą oni pójść do dentysty, ich zęby zostaną usunięte po czym wstawione będą sztuczne szczęki. Czy niekiedy osoba – Barney musiał dać sobie wstawić sztuczne szczęki ponieważ miał on zranione usta. On musiał mieć usunięte swoje zęby. I lider powiedział, „Dobrze, czy to przytrafia się wielu ludziom?” On był – uh – on zachowywał się jak gdyby on mi nie wierzył. I powiedziałam, „Tak, to zdarza się prawie wszystkim kiedy stają się starzy.” I powiedział, „Zatem – starym”. „Co to jest stary?” Powiedziałam, „Starość.” I on powiedział, „Kto jest starym?” I powiedziałam, „Zatem, to się zmienia, ale kiedy osoba staje starsza następują w niej zmiany, szczególnie fizyczne. On zaczyna w jakiś sposób pochylać się z wiekiem.” Zatem on powiedział, „Czym jest wiek? Co miałaś na myśli przez wiek?” I powiedziałam, „Rozpiętość życia – długość czasu w jakim żyją ludzie.” On powiedział, „Jak to jest długo?” I powiedziałam, „ Zatem, myślę, że długość życia wynosi przypuszczalnie najwyżej sto lat życia. Ludzie mogą umrzeć przedtem – większość z nich tak robi – z powodu choroby, wypadku, tego typu rzeczy. I myślę, że średnia długość czasu – nie wiem – wynosi sześćdziesiąt pięć albo siedemdziesiąt. Zatem on powiedział, „Sześćdziesiąt pięć albo siedemdziesiąt czego? Co miałaś na myśli? Powiedziałam, „Lata.” Odpowiedział, „Co to jest rok?”14 I powiedziałam, że nie wiem jak to dokładnie przedstawić, ale to jest zrobione z wielu dni, dni mają wiele godzin, godziny mają tak wiele minut, a minuty mają tak wiele sekund. I sądzę, że na początku czas był uzależniony – od rotacji ziemi i pozycji planet, pór roku i wszystkiego. I miałam swój zegarek, i pokazałam jemu od dwunastej do dwunastej co mogłoby oznaczać od północy do południa i od południa do północy. Spróbowałam mu to wyjaśnić, ale on nie rozumiał tego co mówiłam. I nie mogłam – nie wiem –
DOKTOR
Ale on rozumiał po angielsku?
BETTY
Tak. Zatem on zapytał mnie, dobrze co zjedliśmy? Zatem odpowiedziałam mu, że zjedliśmy mięso, ziemniaki, warzywa, mleko. Zatem on zapytał mnie, „Co to są warzywa?” Powiedziałam, że jest to obszerne określenie i może obejmować wielką rozmaitość pożywienia, które jemy. Ale nie mogę jemu dokładnie wyjaśnić jakie są warzywa, jest ich bardzo dużo. I on powiedział, żebym podała jeden gatunek, który lubię. Powiedziałam, że jadam bardzo wiele, ale moim ulubionym jest kabaczek. Zatem on powiedział, „Opowiedz mi o kabaczku.” Zatem powiedziałam, że zazwyczaj jest on żółtego koloru. I on powiedział, „Co to jest żółty?” Zatem powiedziałam, „Dobrze, pokażę tobie. I zaczęłam rozglądać się po pokoju i w ogóle nie mogłam znaleźć niczego żółtego. I nie nosiłam niczego żółtego. Powiedziałam jemu, że nie mogę pokazać jemu czegokolwiek co byłoby w tym kolorze, ale to był jasny kolor – coś jak – uważane przez nas za żółte światło słoneczne. I nie było żadnego sensu rozmawiania o warzywach, ponieważ nie mogłam wyjaśnić co one oznaczają. I – Och! Powiedziałam, „Nie mogę – nie wiem jak to zrobić. Nie mogę powiedzieć ci, gdzie jest ziemia na mapie. Wszystkie te rzeczy o które mnie pytasz – jestem bardzo ograniczoną osobą, kiedy próbuję z tobą rozmawiać. Ale są inni ludzie w tym kraju, którzy nie są tacy jak ja. Oni byliby najszczęśliwsi mogąc porozmawiać z nim i mogliby odpowiedzieć na jego wszystkie pytania. I być może, jeżeli mógłby on powrócić, jego wszystkie pytania miałyby odpowiedź. Ale jeżeli mieliby to zrobić, to nie wiedziałabym gdzie go spotkać.” Uśmiechnął się i powiedział, „Nie martw się, jeżeli zdecydujemy się powrócić, będziemy w stanie odnaleźć cię bez problemów. Zawsze odnajdujemy tych, których chcemy.” I powiedziałam, „Dobrze, co masz teraz na myśli robiąc taką uwagę?” I on się jedynie śmiał. I wtedy przyszedł Barney. Oni przyprowadzili Barneya z zewnątrz. Słyszę ludzi na zewnątrz w korytarzu. I powiedziałam, „Barney idzie.” I on powiedział, „Tak, teraz możesz wrócić do samochodu.”15 I dostaje książkę, i Barney wchodzi, jego oczy są nadal zamknięte!
( Ona śmieje się znowu.)
On zniknął na bardzo długo. Zastanawiam się, czy oni robią coś, żeby utrzymywać jego oczy zamknięte. A zatem jest czas, żeby powrócić do samochodu, i lider mówi, „Chodź, będziemy razem z tobą wracali piechotą do samochodu.” Powiedziałam, „W porządku, ale żałuję, że nie będę wiedziała naprawdę, czy powrócisz.” I on odpowiedział, „Dobrze, będziemy się widzieli.”
( Przerywa na chwilę, potem:)
I my jesteśmy na korytarzu. Barney jest z tyłu mnie, ma zamknięte oczy, po każdej z jego stron jest człowiek. I jestem gotowa do zejścia w dół po rampie, kiedy kilkoro innych ludzi – nie lider – ale kilkoro innych mężczyzn
94
rozmawia ze sobą. Nie wiem co oni mówią, ale są bardzo podekscytowani. I potem przychodzi lider i zabiera moją książkę. I mówię – ohh – jestem wściekła.
( Ona jest bardzo ożywiona, prawie płacze.)
I powiedziałam, „Obiecałeś, że mogę mieć książkę.” I on powiedział, „Wiem o tym, ale inni są przeciwni.” Ale ja powiedziałam, „To jest mój dowód.” I on powiedział, „To jest całe sedno. Oni nie chcą, żebyś wiedziało co się wydarzyło. Oni chcą żebyś nie pamiętała o tym wszystkim.”
( Teraz mówi ona jakby rozmawiała z liderem.)
„Nie zapomnę o tym! Możesz mi zabrać książkę, ale nigdy, nigdy, nigdy nie sprawisz, żebym o tym zapomniała! Przypomnę to sobie, nawet jeżeli miałaby to być ostatnia rzecz jaką zrobię.” I on śmieje się i mówi, „Może przypomnisz sobie, nie wiem. Ale żywię nadzieję, że nie zrobisz tego. I to nie będzie dla ciebie ani trochę dobre, jeżeli to zrobisz, ponieważ Barney tego nie zrobi. Barney nie przypomni sobie pojedynczej rzeczy. I nawet, jeżeli ty będziesz pamiętać cokolwiek z tego, Barney przypomni to sobie inaczej od ciebie. I wszystko co będziesz robić, żeby się dostać do wspomnień, będzie dla ciebie tak zagmatwane, że nie będziesz wiedziała co robić. Jeśli przypomnisz to sobie, okaże się, że byłoby lepiej tak czy owak, gdybyś to wszystko zapomniała.”
( Ponownie jest na skraju płaczu.)
I powiedziałam, „Dlaczego? Czy próbujesz mi grozić? Ponieważ nie możesz wystraszyć mnie, ponieważ nie zapomnę. Jakoś to sobie przypomnę.” I potem on odpowiedział, „Wszystko jest teraz w porządku, pozwól powrócić do samochodu.” I stoję tam przy boku rampy, i teraz nie jestem tak wściekła. Oni wzięli Barneya naprzód, kiedy rozmawialiśmy. Powiedziałam, „Żałuję, że nie mogę mieć na to jakiegoś dowodu, ponieważ jest najnieprawdopodobniejsza rzecz jaka się kiedykolwiek wydarzyła.” Szliśmy i ścieżka – tylko na krótkiej odległości – nie wydawała się tak długa jak to było przy wchodzeniu. Wchodzenie wydawało się bardzo długie. I on powiedział, „Pozostawię ciebie tutaj. Dlaczego nie staniesz przy boku samochodu i nie popatrzysz jak odchodzimy?” Zatem powiedziałam, „W porządku. Zrobię właśnie tak. Jeżeli wasz obiekt nie jest dla nas niebezpieczny. „ Odpowiedział, „Nie, będziesz wystarczająco daleko od niego.” I on powiedział, że było mu przykro, że zostałam tak okrutnie przestraszona na początku. I powiedziałam, „W porządku, to było nowe doświadczenie i nie wiedziałam co się wydarzy. Ale teraz na pewno nie jestem przestraszona.” To było niesamowite doświadczenie, i nie wiem – być może zapomnę o tym. I spodziewam się, że koniecznie kiedyś się spotkamy ponownie. Być może on powróci i znajdą się ludzie, którzy będą mogli odpowiedzieć na jego pytania. I on odpowiedział, że dobrze, że spróbuje. I potem oni wszyscy odwrócili się i zaczęli wracać. I dostaję się do samochodu, Barney jest wewnątrz. Otworzyłam drzwi samochodu i mówię, „Wyjdź i zobacz jak oni odlatują.” Barney jest nadal otumaniony, ale jego oczy są normalne i on obecnie zachowuje się bardziej normalnie. Delsey siedzi na siedzeniu na którym ja usiądę, zatem dotykam Delsey, ona cała drży. Przekładam Delsey poza siedzenie, poklepuję ją i mówię, „Nie bój się, Delsey. Nie ma niczego, przez co trzeba by się bać.” Opieram się o zderzak samochodu, Barney wychodzi i staje za mną. I będziemy oglądali jak oni odlatują. Delsey nie oglądała tego, ona nadal się trzęsła. I to zaczyna się żarzyć – staje się jaśniejsze i promienne.
DOKTOR
Co staje się jaśniejsze?
BETTY
Obiekt
DOKTOR
To jest ten przedmiot, który wcześniej widziałaś na niebie?
BETTY
Tak. Tylko teraz to jest duża kula, duża pomarańczowa kula, i ona jarzy się, jarząc się, przetacza się niczym piłka.
( Później, Barney i Betty mieli przypomnieć sobie, że mieli wrażenie że jest to ogromny księżyc, który wydawało się im, że znajduje się na ziemi.)
Teraz to obniża się, schodzi na dół i zanurza się, i potem – wznosi się – kontynuuje odlot dalej i dalej. I mówię, zatem, Barney, oni tam odlatują, a my nie mamy niczego złego związanego z doświadczeniem. Chodźmy do samochodu i wracajmy do Portsmouth. I on przechodzi dookoła, dostaje się na swoją stronę i będzie kierował.. Ja siedzę na drugiej stronie. Położyłam Delsey na tylnym siedzeniu, na miejscu, i drapie ją w głowę i mówię jej, że jest ona dobrym psem. I Barney zapala samochód i zaczynamy jechać. I jestem tak bardzo szczęśliwa i mówię, „Zatem, Barney, teraz spróbuj powiedzieć mi, że nie wierzysz w latające talerze.” I Barney odpowiedział, „Och, nie bądź śmieszna!” I myślę, że on żartuje. Ale wtedy całkiem nagle, dostajemy ten sygnał dźwiękowy, to bip-bip-bi-bip-bip ponownie na bagażniku samochodowym.
DOKTOR
Czy to jest po raz drugi kiedy otrzymujesz sygnał dźwiękowy?
BETTY
95
Tak. I powiedziałam, „Dobrze, zatem domyślam się, że to jest ich pożegnanie. Oni odlatują, skądkolwiek przybyli. I nie wiem, to jest tylko takie dziwaczne założenie, że powinniśmy zapomnieć o tym wszystkim. „
DOKTOR
Co teraz powiedzieliście jedno do drugiego?
BETTY
Dobrze, kiedy Barney powiedział, „Nie bądź śmieszna,” nie wiedziałam czy on nabierał mnie czy nie. Zatem nie powiedziałam niczego. I on powiedział – tylko ja nie wiem czy on był tego świadomy – on powiedział, „Spójrz i zobacz, czy możesz to widzieć więcej wokoło.” Jak on może wyjrzeć i zobaczyć wokoło coś, jeżeli będzie on zaprzeczał jego istnieniu? Więc zrobiłam to. Spoglądałam wokoło, i wszędzie od czasu do czasu, przez całą drogę do domu i szukałam tego dalej. I ciągle się zastanawiałam, czy oni odlecieli? Jak daleko oni odlecieli? Ale nadal miałam uczucie, że są oni bardzo blisko. Szukałam ich dalej. Spoglądałam przez lornetkę.
( Kolejna długa pauza, potem:)
Przed Concord, na północ od Concord – nie zatrzymaliśmy się, ale zwolniliśmy bardzo, jechaliśmy bardzo powoli, i patrzyłam przez lornetkę, ale nie zauważyłam ich ponownie. Ale kontynuowałam obserwację przez całą drogę do domu. Jechaliśmy dalej i powiedziałam, Nie wierzmy w to – nikogo nie było. Jaka zapora pozwoli nam zapomnieć o tej całej sytuacji. To jest zbyt fantastyczne. Ludzie będą myśleli, że jesteśmy pomyleni. Mam na myśli – za samo mówienie o latających spodkach, ludzie będą myśleli - wiesz – w ten sposób. „ Ale to jest coś więcej niż obserwacja czegoś przelatującego na wskroś po niebie. Myślę, że chciałabym o tym zapomnieć. Mogłabym także. Co mogłabym z tym zrobić? Ale zastanawiam się, czy oni kiedykolwiek powrócą. Chodzę rozglądając się za nimi dookoła. I wyglądam z kuchennego okna w domu.
( Betty powtarza szczegóły związane z przyjazdem do domu w świetle dziennym, rozpakowaniu, wzięciu kąpieli oraz pójściu wyczerpaną do łóżka. Potem:)
DOKTOR
Twoje wspomnienia są teraz wyostrzone. Czy w tym czasie opowiedziałaś Barneyowi o swoim doświadczeniu? O przebywaniu w pojeździe?
BETTY
Nie.
DOKTOR
I on nie rozmawiał z tobą o pobycie w pojeździe?
BETTY
Nie mogę sobie przypomnieć, żeby kiedykolwiek on wspominał o pobycie w nim.
DOKTOR
Dobrze, idź dalej.
BETTY
Teraz stanowi to dla mnie zagadkę, dlaczego nie rozmawialiśmy o tym.
( Miesiące później, kiedy terapia została zakończona, Hillowie zebrali ich opinie dotyczące tego pytania, zestawiając je z ich sesjami hipnotycznymi, wobec których nie mieli oni żadnych wspomnień dotyczących tego co powiedzieli, dopóki nie zostali poinstruowani przez doktora, że mogą to sobie przypomnieć.)
Ponieważ mógłbyś założyć, że to zrobiliśmy. Nie rozumiem samej siebie. Zatem, tylko powiedzieliśmy, że jest to zdumiewające doświadczenie, i to jest wszystko co powiedziałam.
DOKTOR
Mówisz, że miałaś dwa doświadczenia. Jedno to obserwacja tej rzeczy oraz zauważenie możliwych do rozpoznania ludzi. Kolejne to pobyt w pojeździe. To były dwa odmienne doświadczenia.
BETTY
Ale dla mnie, mimo wszystko, to pierwsze było niewiele znaczące. Właściwie, wszystko co zrobiłam to obserwacja przelotu przez niebo, oraz ponad przodem samochodu. I wiesz, nie zużyłam zbyt wiele czasu na patrzenie na to. Druga część jest w tym zestawieniu przytłaczająca.
DOKTOR
Dlaczego chciałaś utrzymać to w tajemnicy?
BETTY
Ponieważ chciałam zadowolić lidera, ponieważ on kazał mi, żebym zapomniała o tym.
DOKTOR
Chciałaś spodobać się liderowi?
BETTY
Powiedział mi żebym nie pamiętała o tym. To była ich decyzja.
DOKTOR
Dlaczego chciałaś się tak bardzo spodobać temu liderowi?
BETTY
96
Nie wiem.
DOKTOR
W takim razie czy mogłabyś zastanowić się dlaczego Barney o tym nie mówił. Czy uważasz, że on chciał spodobać się liderowi?
BETTY
Może. Ponieważ jestem całkowicie pewna, że on miał, - dobrze, jego oczy zostały zamknięte. Ale myślę, że miał on jakąś świadomość tego, co wydarzyło się później.
DOKTOR
Co oni jemu zrobili?
BETTY
Oni zrobili mu coś, dzięki czemu trzymał swoje oczy zamknięte. I oni musieli potem mu pomagać, kiedy wychodził z obiektu. I zanim odeszliśmy, oni w jakimś stopniu kierowali nim. Ale myślę, że on szedł przede wszystkim dzięki swojej własnej energii.
( Ona przerywa ponownie:)
DOKTOR
Tak, idź dalej.
BETTY
Być może był to również strach przed pamiętaniem tego. Był taki moment na drodze, kiedy on powiedział, że byłoby lepiej zapomnieć o tym. Zabrzmiało prawie jak groźba. I wtedy jak myślę, być może zechciałam zapomnieć to osobiście. Nie wiem – będę mówiła, że chciałam o tym nie pamiętać, ale to były sygnały przypominające racjonalizację. Ponieważ tak naprawdę nie wiem, czy chciałam o tym zapomnieć. Tylko nie mogłam przypomnieć sobie tego. Mogłam przypomnieć sobie część, ale nie mogłam przypomnieć sobie kolejnych części. To wydawał się być fragment pomiędzy piskami.
( Ponownie, po terapii, w trakcie rozmowy z autorem kiedy pozwolono im świadomym umysłom na przejrzenie wszystkich danych ujawnionych w trakcie nagrań sesyjnych, Hillowie doszli do wniosku, że początkowa seria sygnałów dźwiękowych, wydawała się umieścić ich w stanie przypominającym trans, który później stał się głębszy kiedy natknęli się na blokadę na drodze. Druga seria sygnałów dźwiękowych wydawała się przywracać ich do świadomości, chociaż oni przypominają sobie pozostawanie w stanie oszołomienia przez większość drogi do Portsmouth.)
BETTY
To jest bardzo trudne do zrozumienia. Wydaje mi się, że to było na odcinku od Indian Head i tam gdzie zostaliśmy zatrzymani na drodze. Odcinku, gdzie odczułam, że powinnam o tym zapomnieć.
DOKTOR
Dlaczego powinnaś tego nie pamiętać?
BETTY
Nie wiem. Ale był ten sygnał dźwiękowy na początku, i potem nie zapamiętałam czegokolwiek. Pamiętam jak Barney skręca z drogi głównej, dopóki nie zobaczyliśmy ludzi stojących na drodze...
DOKTOR
W jaki sposób mogłaś ich zobaczyć? Czy oni byli oświetleni?
BETTY
Mogłam dostrzec kształty. Mogłam zobaczyć, wiesz, kiedy jedziesz przez...cały czas w nocy, i jest grupa albo cos na autostradzie i twoje przednie światła trafią na to, oni ukazują się. Nie mogliśmy ich ominąć. Ale nie mogłam przypomnieć sobie czegokolwiek co się wtedy działo, aż do tej pory. Nie wiem jak daleko jechaliśmy, ani nic. Coś musiało się wydarzyć pośrodku, w tym okresie czasu. Nawet, jeżeli tylko patrzyłam na krajobraz.
DOKTOR
( Podążając śladem prawdopodobieństwa snu.)
Czy zatrzymałaś się po to, żeby się przespać?
BETTY
Żeby spać? Nie, nie myślę tak. To znaczy myślę, że wiedziałabym gdybyśmy to zrobili. Nie mam jakiejkolwiek wiedzy na temat tego co się wydarzyło dopóki nie zobaczyliśmy ludzi na drodze. I potem to wszystko się wydarzyło. A jednak widzieliśmy ludzi. Potem zapiszczało ponownie. Wiem, że chciałam o tym zapomnieć.
DOKTOR
Kiedy Barney wyszedł z samochodu z Delsey przed tym wszystkim, byłaś zaniepokojona?
BETTY
Nie byłam wtedy zaniepokojona. Uważałam na inne samochody przejeżdżające wzdłuż drogi.
DOKTOR
Czy mogłaś zasnąć w samochodzie kiedy Barney był z psem?
97
BETTY
Nie.
DOKTOR
Co się działo wtedy, gdy Barney pozostawił ciebie i zostałaś sama w samochodzie?
BETTY
Och, to było kiedy przedmiot był ponad nami, kiedy Barney szedł od samochodu w jego kierunku...
DOKTOR
Czy zasnęłaś kiedy on tam był?
BETTY
Nie.
DOKTOR
W porządku. Następnie kolejnego ranka, żałowałaś że nie będziesz miała licznika Geigera. Co zdarzyło się wtedy?
( Betty powtarza szczegółowo długa historię o zauważeniu lśniących plam na samochodzie, telefon do bazy Sił Powietrznych Pease, obserwację jak igła kompasu reaguje na lśniących plamach, telefon do jej siostry. Przypomniała sobie, że kiedy smarowała samochód jakiś czas później, plamy nie znikły, ale faktycznie stały się lśniące. Ona opowiedziała jak napisała do NICAP w Waszyngtonie, oraz o swoim pragnieniu mającym na celu odkrycie wszystkiego co tylko można na temat UFO. Po zakończeniu tej historii, doktor zamknął jej część sesji i sprowadził Barneya, żeby sprawdzić jego doświadczenia naprzeciw niektórego materiału podanego jemu przez Betty.
DOKTOR
( Kiedy on umieszcza Barneya w transie, Betty, oczywiście, zostaje oddalona w tym momencie.)
Teraz Barney, chcę zrewidować z tobą kilka punktów twojego doświadczenia kiedy widocznie zostałeś zabrany na pokład niezidentyfikowanego obiektu. Teraz powracasz ponownie, jesteś spokojny i odprężony. Ale ty powracasz – powracasz kiedy znajdowałeś się na drodze. Opowiedz mi o tych ludziach.
BARNEY
( W swojej zwyczajnej monotonii. Ważne jest przypomnieć, że ani Barney ani Betty swoich własnych jak również innych historii. )
Schodzimy w dół drogi i oni falują do mnie...
DOKTOR
Falują do ciebie?
BARNEY
Tak. Ich ręce nie są na górze, ale na dole. Ich ruchy wskazywały mi, żebym się zatrzymał.
( On później opisał to jako ruch wahadłowy na boki.)
DOKTOR
Czy był tam pojazd w tym miejscu?
BARNEY
Nie, tam nie było pojazdu.
DOKTOR
Co tam świeciło? Reflektory?
BARNEY
To było po prostu jakieś pomarańczowe światło.
DOKTOR
Pewne pomarańczowe światło.
BARNEY
I mogłem oglądać tą pomarańczową poświatę. I zacząłem wstawać – wychodzić poza samochód, i położyłem jedną stopę na ziemi. I dwaj ludzie stanęli obok mnie, pomagają mi wychodzić. I czułem się bardzo odprężony, a jednakże bardzo przestraszony.
DOKTOR
Czy oni zidentyfikowali się w jakiś sposób?
BARNEY
Nie. Oni nie powiedzieli nic.
DOKTOR
Czy oni dali wskazówki czego chcą?
BARNEY
Oni nie powiedzieli niczego. I wiedziałem że szedłem, czy też przesuwałem się w dół drogi z miejsca, w którym został zaparkowany mój samochód. I widzę rampę po której wchodzę do góry. I zamknąłem swoje oczy.
DOKTOR
98
Gdzie ta rampa prowadziła?
BARNEY
Do wejścia. Wejście miało bardzo, bardzo dziwny kształt. Jak wejście do bardzo dziwnie wyglądającego pojazdu. I ja wszedłem do wewnątrz. I usłyszałem głos, dokładnie taki sam jaki usłyszałem poprzednio na autostradzie w Indian Head, mówił on mi, że nie zostanie mi wyrządzona żadna krzywda. I trzymałem moje oczy zamknięte.
DOKTOR
Czy ty w rzeczywistości nie usłyszałeś go w tamtym czasie?
BARNEY
To było coś czego nie rozumiałem.
DOKTOR
Sądzisz, że lider rozmawiał z tobą w pojeździe?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Czy to był głoś, który jak sądziłeś usłyszałeś?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
W rzeczywistości nie usłyszałeś wtedy tego?
BARNEY
To było coś czego nie mogłem zrozumieć.
DOKTOR
Uważasz, że to zostało przetransmitowane do ciebie, albo coś w tym stylu?
BARNEY
Tak. Poszedłem w dół tym korytarzem, tylko kilka kroków, i do innych drzwi.
DOKTOR
Oni zaprowadzili ciebie?
BARNEY
Oni podtrzymywali mnie z obu stron. I wszedłem. I myślałem, że moja stopa potknęła się się o próg dokładnie na dnie drzwi.
DOKTOR
Betty była wokoło?
BARNEY
Nie. Betty nie była ze mną. I zauważyłem ten stół i wiedziałem, że przejdę przy nim. Zostałem przeprowadzony...przechodząc wokół niego. Wiedziałem tylko, ze będę musiał się położyć na tym stole.
DOKTOR
Czym przypominał ten stół swoim wyglądem? Jakiś stół operacyjny? Stół do badań?
BARNEY
Wyglądał niczym stół operacyjny.
DOKTOR
Jakiś stół operacyjny. Jaka jest różnica pomiędzy stołem operacyjnym a stołem do badań?
BARNEY
Albo stół egzaminacyjny. Nie wiem. Wiedziałem tylko, że mogę być w pełni podtrzymywany na nim. To było bardzo proste. Nic zawiłego. Tylko takie, żebym mógł na tym leżeć. I moje stopy rozciągnęły się na zewnątrz od jego dna, pokrywając się z pozycją w której leżałem. I czułem, że moje buty zostały zdjęte. I mogłem usłyszeć brzęczący dźwięk, który oni wydawali się robić. Byłem za mocno przestraszony, żeby otworzyć swoje oczy. Powiedziano mi, żebym nie otwierał swoich oczu, i to będzie zrobione szybko. I mogłem wyczuć jak badają mnie swoimi rękoma. ...Oni popatrzyli na moje plecy, i mogłem wyczuć jak dotykają moją skórę po prawo w dół moich pleców. Jak gdyby liczyli mój kręgosłup. I czułem, jak coś dotyka mnie dokładnie na dnie kręgosłupa, tak jakby naciskał mnie tam palec. Pojedynczy palec.
DOKTOR
Czy oni mówili w ogóle coś do ciebie?
BARNEY
Mogłem tylko usłyszeć ten niski, brzęczący rodzaj dźwięku...
( On demonstruje to. To brzmiało jak mmm-mm-mm-mm-mmm-mm.)
I potem zostałem przewrócony, i znowu spojrzałem tam. I moje usta zostały otwarte, i mogłem poczuć dwa palce pociągające je. I potem usłyszałem jak gdyby weszło więcej ludzi. I mogłem wyczuwać ich szeleszczących
99
wokół lewej strony stołu na którym leżałem dalej. I coś podrapało bardzo lekko, niczym patyk, po mojej lewej ręce. I potem ci ludzie odeszli. I zostałem pozostawiony z jak myślałem tą trójką mężczyzn. Byli to ci dwaj, którzy przyprowadzili mnie tutaj i jeszcze jeden, który wydawał się iść za ta dwójka mężczyzn – była więcej niż jedna osoba w pokoju. Ale tylko jeden człowiek wydawał się poruszać cały czas wokół mojego ciała. Potem moje buty zostały założone i zeszedłem na dół. I myślę, że czułem się bardzo dobrze, ponieważ wiedziałem, że to zostało skończone. I ponownie zostałem doprowadzony do drzwi, gdzie moje stopy kopnęły ponownie w tą samą rzecz na dnie drzwi, przypominającej wysokie ościeże drzwiowe. I przeszedłem przez to, i powróciłem na rampę. I zszedłem i otworzyłem moje oczy i szedłem dalej. I zobaczyłem mój samochód, i jego światła były zgaszone. I on znajdował się w dole drogi i w wielkiej ciemności. I nie mogłem tego zrozumieć. Nie zgasiłem świateł. I otworzyłem drzwi, wyczułem Delsey i wszedłem. I usiadłem na gwałtownie skręconej oponie, spojrzałem na nią, usunąłem z siedzenia i położyłem na podłodze. I Betty schodziła w dół drogi, i ona przyszła i otworzyła drzwi.
DOKTOR
Ona była sama?
BARNEY
Ona była sama. I ona uśmiechała się. I myślałem w tamtym czasie, że ona musiała zrobić drogowe zatrzymanie w lesie. I ona weszła do samochodu i powiedziała, „Dobrze, nikt nie uwierzy w to.” Czy też ja mogłem powiedzieć to, ponieważ ja rzekłem, „Nie, nie nikt. To jest tak absurdalne. Nikt nie uwierzy w to.” I myślałem o tym co się wydarzyło, i siedzieliśmy tam spoglądając w dół drogi, i mogłem zobaczyć jak ta poświata staje się coraz jaśniejsza i promienista. I powiedzieliśmy, „Och, mój Boże, nie znowu.” I to odeszło daleko. I potem włączyłem światła, włączyłem samochód i popędziłem cicho w dół drogi. I jak myślę, musiałem jechać dwadzieścia mil, i powróciłem na drogę numer 3.
DOKTOR
Co powiedziałeś Betty?
BARNEY
Betty powiedziała do mnie, „Zatem, czy wierzysz w latające talerze? I ja odpowiedziałem, „Och Betty nie bądź śmieszna.”
DOKTOR
Czy powiedziałeś jej o swoim doświadczeniu w tym pojeździe?
BARNEY
Zapomniałem o tych przeżyciach.
( Zarówno Betty jak i Barney utrzymywali później pod kategorycznymi pytaniami, że ich wspomnienia dotyczące tych doświadczeń zostały natychmiast zatarte po opuszczeniu przez nich pojazdu...dopóki nie przywróciła ich hipnoza.)
DOKTOR
Zapomniałeś.
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Czy ona opowiedziała tobie o jej przeżyciach?
BARNEY
Nie. Ona nie zrobiła tego.
DOKTOR
Wtedy nikt z was nie mówił o waszych przeżyciach w pojeździe?
BARNEY
Nie.
DOKTOR
( Jest on całkowicie zorientowany, że oni świadomie twierdzili, że nie mieli żadnych wspomnień łączących ich z doświadczeniem, ale kontynuuje on badania pod hipnozą.)
Dlaczego nie?
BARNEY
Nie mogę sobie tego przypomnieć.
DOKTOR
Rozumiem. Właśnie te wspomnienia zostały wyparte? Czy myślałeś, że ona zobaczyła pojazd?
BARNEY
Nie wiedziałem.
DOKTOR
I nie wiesz tego dzisiaj?
100
BARNEY
Nie.
DOKTOR
Zatem w porządku. Zatrzymamy się tutaj.
Dr. Simon wybudził Barneya z jego transu i sesja została skończona na ten dzień. Wraz z tym przyszło potwierdzenie, że wspomnienia Betty uzyskane pod hipnozą znajdują prawie dokładną analogię z jej snami. Dr. Simon nie wiedział w tym czasie, że Barney, ponieważ był on zażenowany snami Betty, nie brał pod uwagę ich podstaw w realności, będąc przekonanym, że Betty nie rozmawiała o swoich snach z doktorem, dopóki on nie zapytał o nie. Betty zgodziła się nie przedstawiać ich dopóki nie zostanie zapytana przez doktora, miało to na celu uniemożliwienie nadmiernego wpłynięcia na doktora. Miał on zbadać sny później wraz z postępem terapii, wraz z innymi aspektami tego zagadkowego przypadku, które musiały zostać przebadane ponownie.
Po pierwsze, jaka była natura doświadczenia. Co było prawdziwe? A co nie? Barney mógł mieć pewne lęki w związku z daleką od domu podróżą z powodu jego rasowej wrażliwości. W tych warunkach pewne obawy mogłyby zostać wyolbrzymione, czyniąc z Barneya nadmiernie wrażliwego.
Znaki zapytania były oczywiste: Jak dwaj ludzie mogliby opisać szczegółowo podobnie złożone zjawisko, oboje w świadomym stanie i pod głęboką hipnozą? W jaki sposób mogliby oni opowiedzieć tak znacząco podobne szczegóły uprowadzenie przez inteligentne istoty humanoidalne, które rzucają wyzwanie jakiemukolwiek udokumentowanemu spotkaniu w historii, w czasie gdy nikt z nich nie był świadomy tego co zobaczyła inna osoba albo zrelacjonowała pod hipnoza doktorowi? Zdarzyło się to czy nie zdarzyło?
Jeżeli ktoś wierzy że hipnoza jest absolutna, oraz że osoba pod hipnozą nie może wyprodukować niczego oprócz prawdy, oraz jeżeli obaj Hillowie byli w pełni pod hipnozą, wtedy on uwierzy w ich historię. Waga autorytatywnego dowodu wskazuje, że pod hipnozą to w co człowiek wierzy, określa jaka jest dla niego prawda. W konsekwencji, prawda dotycząca doświadczenia Hillów jest określona przez siłę ich przekonania. Gdzie prawdopodobieństwa kłamstwa jest znikome, możliwość relacjonowania fantazji, o której w całości dana osoba myśli że jest prawdą, jest możliwe. Prawdopodobieństwo dwóch podobnych fantazji, doniesionych przez dwóch innych ludzi jest niewielkie. Jaka jest odpowiedź?
Historia mogłaby w tym miejscu zostać oceniona z dwóch biegunowych punktów widzenia: Hillowie kłamali albo doświadczenie było prawdziwe. Całkowite kłamstwo na jednym boku i prawda na drugim. Ale co pośrodku? Jedna możliwość: halucynacje. Osoba może mieć chwilowe halucynacje w czasie ekstremalnego strachu.
W formalnym spektrum, prawdopodobieństwa tej sceny mogłyby zostać rozważone jak następuje:
1. Wydarzenie było całkowitym kłamstwem.
Dr. Simon nie zaakceptował takiej możliwości. Czuł, że Hillowie byli szczerymi, wiarygodnymi ludźmi, mówiącymi coś, w co oni wierzyli że było prawdą; zarówno świadomie jak i w stanie transu.
2. Wydarzenie było podwójną halucynacją.
Doktor również odczuwał, że to było nieprawdopodobne. W trakcie sesji, nie było żadnych oznak tego.
3.Wydarzenie było snem lub iluzją.
Zostało to szczegółowo zbadane jako możliwość, że rzeczywiste doświadczenie miało miejsce w sensytywnym środowisku. Istniejącym środowisku, na którym mogłyby zostać odbite iluzje albo fantazje, przeżyte później na nowo w snach.
4.Wydarzenie było rzeczywistością – uprowadzenie miało miejsce.
Tego rodzaju doświadczenie nigdy nie zostało udokumentowane wiarygodnie z jakimkolwiek przekonującym dowodem. Doktor wierzył, że to było również nieprawdopodobne, i większość danych było podobne do materiału pochodzącego ze snu.
Świadome obserwacje UFO, w świetle sprawozdań pochodzących od naukowców, techników, personelu Sił Powietrznych, pilotów linii lotniczych, oraz osób obsługujących radary na całym świecie, pozostawiają odmienną ewentualność, jeżeli nie prawdopodobieństwo. W dodatku, uczciwość Hillów wydawała się być niezawodna. Oni potwierdzali swoje opowieści, zarówno świadomie jak i pod hipnozą.
Po wyraźnym odrzuceniu kłamstwa oraz halucynacji, doktor rozpoczął rozważanie materiału dowodowego jako wytworu iluzji, skupiając się szczególnie na badaniach obejmujących sny.
Betty miała sny. Wyszukane sny. Sny, które zostały szczegółowo powtórzone pod hipnozą. Doktor zbadał też w trakcie sesji Barneya, czy, on również, zasnął na drodze i zobaczył we śnie uprowadzenie. Barney był przekonany, że nie spał w czasie podróży i doktor był skłonny przyjąć to.
Po pierwszych sesjach z Barneyem, zaczął zakładać, że iluzje i fantazje były jego – oraz że Betty przyswoiła je sobie od niego. Ale w trakcie późniejszych sesji, Betty potwierdziła przeżycia Barneya w znacząco bliskim stopniu. To mogło być świadomą zmową. Ale tutaj było dwoje ludzi, żaden z nich nie był świadomy tego co mówił, którzy opowiedzieli takie same historie ( których Hillom nie pozwolono poznać, zrobili to dopiero
101
później.) Jeżeli ta historia nie mogłaby zostać przyjęta jako prawda, byłaby potrzebna racjonalna alternatywa, podana przez różnego rodzaju analizę. Doktor był czujny na niedorzeczności i niezgodności w odnajdowaniu wytłumaczenia, które popierałoby albo oddalało którekolwiek.
Po zakończeniu drugiej transu Betty, zaczęło się wydawać, że przeciwieństwo początkowego założenia doktora mogłoby być prawdziwe. Jeżeli całkowite wydarzenie nie było prawdziwe, sny z fantazjami zainicjowane przez Betty mogłyby zostać wchłonięte przez Barneya, który wydawał się być bardziej podatnym na sugestię. Dr. Simon zauważył, że sprawy które Barney doświadczył w części wydarzenia związanego z uprowadzeniem znajdowały się w opowieści Betty. Z drugiej strony, bardzo niewiele sekwencji z uprowadzenia Betty, zostało włączonych do jego historii. Jego wspomnienia dotyczące bycia prowadzonym przez las były niewyraźne w porównaniu do niej. Szczegóły badań na pokładzie statku były znacznie obszerniejsze w historii Betty niż jego.
Jeżeli to założenie było prawdziwe, wtedy kwestia w jaki sposób sny Betty zostały wchłonięte przez Barneya musiałoby zostać dokładnie przebadane.
W czasie następnej sesji 21 marca 1964 roku, w kolejny sobotni poranek, Dr. Simon planował pracować nad teorią, że w jakiś sposób Barney wchłonął oraz miały na niego wpływ sny Betty, oraz że u Betty jej sny rozwinęły się w przekonanie mające dla niej pozory rzeczywistości. Ta możliwość została mu zasugerowana przez przyjaciela.
Tak samo jak poprzedniego tygodnia z Betty, doktor konwersował z Barneyem przez umieszczeniem go w transie. Na początku rozmowy, Barney powiedział doktorowi, że po raz pierwszy w swoim życiu śnił o UFO, w czasie trzech różnych nocy w ciągu ubiegłego tygodnia – w niedzielę, we wtorek i w środę. Powtarzający się sen był jeden: Barney stał na ziemi i patrzył na UFO na niebie, a Betty krzyczała wokół tego.
Dyskusja była kontynuowana przez kilka minut, w jej trakcie Barney omówił jak on przypadkowo przedstawił historię o UFO Dr. Stephensowi, który z kolei zapoczątkował wizyty Hillów u Dr. Simona.
DOKTOR
(Barney jest nadal w pełni świadomy – jeszcze nie został umieszczony w transie.)
Również – Betty wycierpiała przez sny i nocne koszmary.
BARNEY
Tak. Ona była cierpiąca z tego powodu.
DOKTOR
Jest teraz zdrowa?
BARNEY
Tak. To zostało poprawione.
DOKTOR
( Będzie on teraz mocno naciskał na aspekt snu, zarówno w świadomej jak i transowej części sesji.)
I ona opowiedziała tobie o tych sprawach. Ona powiedziała tobie o nich w zwykłej rozmowie.
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Czy kiedykolwiek doświadczyłeś jakiegoś z jej nocnych koszmarów?
BARNEY
Nie, nie doświadczyłem.
DOKTOR
Ty byłeś zawsze pogrążony we śnie.
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Obecnie, oboje śpicie w dwuoosobowym łóżku?
BARNEY
Tak. Śpimy.
DOKTOR
Czy Betty mówi w swoim śnie?
BARNEY
Nie. Ona nie mówi.
DOKTOR
W jakiej mierze wiesz, że ona tego nie robi?
BARNEY
Wiem, że ona tego nie robi.
DOKTOR
102
Ona tego nie robi.
BARNEY
Czy czasami kiedy się obudzę, i ona śpi. Nigdy nie słyszałem jej.
DOKTOR
Nigdy nie słyszałeś jej mówiącej we śnie.
BARNEY
Nie.
DOKTOR
Następnie – kiedy ona zapisywała te sny, jak dużo powiedziała ona o nich tobie? Co ona tobie powiedziała, że co ona śniła?
BARNEY
Ona powiedziała mi że w jakiś sposób zastanawia się czy jest jakieś odniesienie albo związek jej snów do utraconego okresu czasu tam w Górach Białych.
DOKTOR
Ten utracony okres czasu – to zostało wskazane przez Pana Hohmana?
BARNEY
Myślał, że to ciekawe że odległość pomiędzy Ashland a Indian Head, która wynosi około trzydzieści pięć mil, sądził, że to interesujące że nie mogliśmy sobie przypomnieć czegokolwiek z tej części podróży. I ja dokładnie nie mogłem zobaczyć tego z powrotem w pamięci. I myślałem, że ja tylko prawdopodobnie kierowałem swoim samochodem.
DOKTOR
Ty nie byłeś świadomy tego, że podróż trwała nadmiernie długi czas?
BARNEY
Nie.
DOKTOR
Tylko kiedy Pan Hohman wskazał, że tak wydaje się przedstawiać ten przypadek?
BARNEY
Tak. Sądził on, że jest to interesujące kiedy powiedzieliśmy, że usłyszeliśmy te piszczące dźwięki w Indian Head, i potem kiedy przedstawiliśmy historię rzekliśmy, „ I potem kiedy dotarliśmy do Ashland usłyszeliśmy ten piszczący dźwięk ponownie.” Więc on powiedział, „Zatem, co wydarzyło się w środku tego okresu czasu, przez te trzydzieści pięć mil?” I ja właśnie nie mogłem przypomnieć sobie wspomnień. Wtedy zrozumiałem, ze musiałem w tym okresie czasu jechać bez żadnej wiedzy dotyczącej mijania czegokolwiek, czy też przebycia w tym okresie części drogi numer 3.
DOKTOR
Czy mijałeś jakieś samochody? Spotkałeś jakichś ludzi?
BARNEY
Nie. Nie zrobiliśmy tego.
DOKTOR
Czy wywarła na tobie jakieś szczególne wrażenie ta utrata czasu?
BARNEY
Nie, nie wywarła.
DOKTOR
I na Betty również. W porządku.
( Doktor przechodzi teraz do umieszczenia Barneya w transie, z nadzwyczajnymi instrukcjami.)
I teraz przypomnisz sobie wszystkie przeżycia o których rozmawialiśmy w tym gabinecie. Wszystkie z nich – oraz wszystkie z twoich odczuć. Ale nie sprawią ci już one więcej niepokoju. Przypomnisz sobie wszystkie twoje uczucia oraz wszystkie twoje doświadczenia. Chcę powrócić i porozmawiać o doświadczeniach które miałeś będąc zatrzymanym na drodze przez jakichś ludzi w ciemnym ubraniu. Teraz: od kogo dowiedziałeś się o tym doświadczeniu? Faktycznie nie brałeś w nim udziału, nieprawdaż?
BARNEY
( Teraz w pełnym transie.)
Zostałem zahipnotyzowany.
DOKTOR
Zostałeś zahipnotyzowany. Przez kogo?
BARNEY
Przez Dr. Simona.
( Barney oddziela w relacji hipnotycznej obecnego Dr. Simona od Dr. Simona z minionej sesji.)
DOKTOR
103
Tak, to jest prawda.
( Doktor zaczyna teraz badać zasięg wpływu Betty na Barneya. Jednakże musi on być ostrożny z nadmiernym oddziaływaniem na osobę poddawaną badaniom, z powodu wysokiej sugestywności wywoływanej przez hipnozę.)
Ale ktoś powiedział tobie cos innego na ten temat. Kto to był?
BARNEY
Betty.
DOKTOR
I w jaki sposób opowiadała ona tobie o tym?
BARNEY
Ona powiedziała, że miała sen, i że została zabrana na pokład UFO. I ja również zostałem w jej śnie zabrany na pokład.
DOKTOR
W jaki sposób ona opowiadała tobie o tym?
BARNEY
Zazwyczaj kiedy ktoś nam składał wizytę. Usprawiedliwiałem ją, że to był tylko sen, nic, co byłoby podstawą do wszczynania wokół alarmu. Ona opowiadała mi bardzo wiele szczegółów ze swoich snów. Ona powiedziała mi, że udała się do UFO i rozmawiała z ludźmi będącymi na jego pokładzie. I powiedziano jej, że ona nie będzie tego pamiętać. I ona powiedziała tym ludziom w UFO, że ona tego nie zapomni. I powiedziałem jej, że to były jedynie sny, oraz że nie mogę przypuszczać, żeby te rzeczy były czymkolwiek. Ale ona mówi nie. Że czuje ona iż jest jakiś związek pomiędzy snami a tym co się wydarzyło. Ponieważ ona nigdy wcześniej nie miała snów o UFO. I ona powiedziała mi, że oni coś wetknęli w jej pępek. I ona nie mówiła tego do mnie, ale słyszałem jak powiedziała to do Waltera Webba, kiedy opowiadała mu o obserwacji UFO którą mieliśmy. I wtedy wysłuchałem jej snów. Ale ona nigdy nie opowiadała mi bezpośrednio o swoich snach.
(Barney robi teraz osobistą korektę oświadczenia, że Betty powiedziała jemu bezpośrednio o swoich snach.)
DOKTOR
Ale ona powiedziała tobie coś o nich?
BARNEY
Tylko to, że oni weszli do pokoju z moimi zębami i zostali całkowicie zaskoczeni, że moje zęby wyszły a jej tego nie zrobiły.
DOKTOR
Co z innymi sprawami które mi opisałeś, o tym co stało się kiedy oni ciebie badali. Czy ona powiedziała tobie o tym?
( Ponownie: Czy Barney przypomina sobie tylko to, co Betty umieściła w jego umyśle?)
BARNEY
Nie. Ona nigdy nie powiedziała mi tego. Leżałem na stole, i czułem że oni badali mnie.
DOKTOR
W tej części snu Betty?
BARNEY
(Stanowczo.)
Powiedziałem tobie co się w rzeczywistości wydarzyło. Wtedy Betty mówiła o swoim śnie, stałem się bardzo zaintrygowany, ponieważ nigdy nie poznałem że to się wydarzyło. Teraz stwierdziłem, że to się stało.
DOKTOR
( Bardziej badawczy, bardziej prowokujący.)
A zatem te wszystkie sny o zostaniu wziętym na pokład – oraz wszystkie szczegóły z tym związane, to wszystko zostało opowiedziane tobie przez Betty, nieprawdaż?
BARNEY
Nie. Betty nigdy mi tego nie powiedziała. Tylko o moich zębach.
DOKTOR
Tylko o twoich zębach.
DOKTOR16
W jaki sposób wiesz, że to się wydarzyło?
BARNEY
104
Zostałem zahipnotyzowany przez Dr. Simona. On cofnął mnie z powrotem do 19 września 1961 roku, kiedy opuściłem Montreal, i mówiłem mu co mi się wydarzyło, za każdym razem kiedy się o to pytał. I rozmawiałem z ludźmi, których nie widziałem nigdy wcześniej. I wiedziałem, że zobaczyłem UFO, oraz że przyjechałem do Indian Head, oraz że wyszedłem ze swojego samochodu i poszedłem w kierunku tego UFO, oraz że nie mogłem uwierzyć, że to się tam znajduje. I jeszcze nie mogłem odjechać od tego daleko.
(Teraz Barney staje się ponownie zaniepokojony emocjonalnie.)
I czuję się zmuszony podejść bliżej – i modlę się do Boga żeby mi pomógł –
(On przerywa szlochając.)
DOKTOR
Teraz to nie będzie ciebie niepokoiło. Tylko się nie przejmuj.
BARNEY
( Trochę spokojniejszy teraz.)
I modliłem się, żebym mógł odejść oraz pobiec z powrotem do samochodu. I zrobiłem to. I oczy zaprowadziły mnie z powrotem do mojego samochodu. I czułem się bardzo, bardzo zdenerwowany....
( Doktor pozwala mu, żeby opowiedział ponownie część historii z Indian Head. Nie ma żadnych ujawnionych niekonsekwencji; to jest to samo co on zawsze opowiadał. Potem Barney mówił o czasie pokrytym amnezją.)
I jechałem i jechałem dalej. I skręciłem, i nie znałem powodu – i – dobrze – zrobiłem skręt. Skręciłem w lewo i odkryłem, że jesteśmy w dziwnym obszarze, gdzie nigdy wcześniej nie byłem. I byłem bardzo skrępowany, i jakieś oczy podążały za mną, mówiąc mi, że mogę być spokojny, że nie zostanę skrzywdzony oraz że powinienem się odprężyć. I zauważyłem tych ludzi zbliżających się do mnie.
DOKTOR
A więc co o tych ludziach na drodze. Czy jesteś pewien ze oni tam byli?
BARNEY
( Bardzo stanowczo.)
Oni tam byli. I nigdy nie wiedziałem o tym. Nigdy nie wiedziałem tego. Dlatego też zostałem zahipnotyzowany przez Dr. Simona, i on poprosił mnie żebym opowiedział o tym, i opowiedziałem to...
DOKTOR
( Szorstko.)
Czy widziałeś to we śnie?
BARNEY
Nie. Nie widziałem tego we śnie.
DOKTOR
Znaczy to, że ci ludzie faktycznie zatrzymali cię na drodze?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
W porządku. Pójdź dalej stamtąd.
BARNEY
I zacząłem wychodzić ze swojego samochodu. I czułem, że jestem podtrzymywany przez dwóch mężczyzn, i moje oczy były zamknięte...
DOKTOR
( To jest oczywiste, że Barney będzie się trzymał swojej poprzedniej historii.)
Chwileczkę. Czy Betty nie powiedziała tego tobie kiedy spałeś?
( Jest czasami dopuszczalne, dać silną hipnotyczną sugestię osobie kiedy jest ona w pewnym stadium normalnego snu.)
BARNEY
Nie. Betty nigdy nie powiedziała mi tego.
DOKTOR
Ona nie miała o tym snów i nie mówiła do ciebie kiedy spałeś?
BARNEY
Ona nigdy nie powiedziała mi tego. Nigdy nie słyszałem, żeby mówiła mi to. Betty powiedziała, że byliśmy wewnątrz UFO w jej snach. Nie w jaki sposób dostaliśmy się tutaj.
DOKTOR
Tak, ale ona nie powiedziała tobie, że zostałeś zabrany wewnątrz niego?
BARNEY
Tak, ona to zrobiła
DOKTOR
105
Potem ona opowiedziała tobie wszystko co zostało zobaczone wewnątrz, oraz o tym, że zostałeś zatrzymany przez tych ludzi?
BARNEY
Nie. Ona nie opowiadał mi o zatrzymaniu przez mężczyzn. Ona nie miała tego w swoich snach.
(On jest w tym wolny od błędów.)
To pojawiło się tylko wtedy gdy zostałem zahipnotyzowany...]
DOKTOR
Tylko wtedy gdy zostałeś zahipnotyzowany.
BARNEY
Tak. Wtedy zorientowałem się o tym.
DOKTOR
Jak to wyjaśnisz? Jak wyjaśnisz to zdarzenie? Czy uważasz, że to się zdarzyło naprawdę?
BARNEY
To się wydarzyło. Nie wiem co powiedzieć. Nie chcę przypominać sobie tego. Sądzę, ze nie będę mógł przypomnieć sobie tego.
DOKTOR
Kto powiedział tobie, że nie będziesz mógł tego sobie przypomnieć?
BARNEY
Powiedziałem sobie w swoim umyśle, że zapomnę, iż to się wydarzyło. To zostało odciśnięte w moim umyśle.
DOKTOR
Odciśnięte w twoim umyśle? Kto to powiedział tobie?
BARNEY
Myślę, że jest to człowiek którego widziałem jak patrzy na mnie w dół, a ja patrzę z powrotem na niego. Myślę, że to był on. I on powiedział mi, że powinienem być spokojny i nie powinienem się bać. Oraz, że nie zostanie mi wyrządzona żadna krzywda. I że zostanę pozostawiony sam, żebym dalej jechał moją drogą. I że zapomnę to wszystko i nigdy nie przypomnę sobie tego ponownie.
DOKTOR
Jak wyjaśnisz okoliczność, że nie znasz niczego z doświadczenia Betty, jednak ona wydaje się wiedzieć wszystko o twoim?
BARNEY
Nie byłem w tym samym pokoju razem z nią. Nie wiem gdzie ona była. Czułem się jakoś odprężony. Myślałem, że to wkrótce zostanie skończone i nic złego nam się nie stanie.
DOKTOR
Powiedziałeś wcześniej, że nie wiesz co się wydarzyło – ale powiedziałeś również, że Betty powiedziała tobie dużo o tym co wydarzyło się w jej śnie.
BARNEY
Ona opowiedziała mi o sobie. Nie wiem co stało się Betty na autostradzie, ale nigdy nie uwierzyłem w jej sny.
DOKTOR
Jeżeli nie uwierzyłeś w jej sny, dlaczego wierzyłeś w swoje?
BARNEY
Nigdy nie śniłem o UFO do ostatniej niedzieli...Miałem je w niedzielną noc, wtorkową noc i środową noc. I to był pierwszy raz kiedy miałem sny o UFO.
DOKTOR
Powiedziałeś mi jakiś czas temu, że czułeś się odłączony kiedy widziałeś to UFO. Co miałeś przez to na myśli?
BARNEY
Czułem, że nigdy nie doznałem uczucia przypominającego te. I czułem się wyłączony. Czułem jak gdyby moje ciało się poruszało, a jednak moje myśli były wyłączone od tego. I nigdy nie czułem tego wcześniej w moim życiu. I czułem się odłączony. I nigdy nie doświadczyłem tego uczucia ponownie, dopóki nie znalazłem się w twoim gabinecie. I sprawiłeś, że mały piesek wszedł do pokoju. I zostałem zahipnotyzowany, sprawiło to, że wydawało mi się, że był tam mały piesek.
(On odnosi się do doświadczenia, które zrobił z nim doktor.)
DOKTOR
To była wtedy halucynacja, było tak?
BARNEY
To była halucynacja.
DOKTOR
Podobnie jak w tej historii o zostaniu porwanym. Czy to nie mogło być również halucynacją?
106
BARNEY
( Doktor nie może nim wstrząsnąć.)
Żałuję, że nie mogę myśleć, że to była halucynacja.
DOKTOR
( Twardo naciskając.)
Dlaczego ona nie mogła być?
BARNEY
Nie wiem.
DOKTOR
W jaki sposób Pan Webb zasugerował tobie, że coś musiało się w tym czasie wydarzyć?
BARNEY
Pan Webb nie zasugerował tego. Pan Webb nie zasugerował, że coś mi się stało.
( Ponownie, ścisłe obstawanie przy dosłownej prawdzie pod hipnozą. Osobą która zrobiła tą sugestię był Hohman.)
DOKTOR
Dobrze, on wskazał, że część z przebytego przez ciebie czasu nie może zostać zliczona.
BARNEY
To był okres czasu pomiędzy Indian Head a Ashland, i trzymałem się opinii że wszystko co mogę sobie przypomnieć zdarzyło się na autostradzie poza Indian Head. Nigdy nie mogłem przypomnieć sobie jak biegłem do samochodu i jechałem dalej. I nie wiedziałem co robiłem od Indian Head to Ashland. Pan Hohman powiedział, że kilku z moich okresów czasu nie można się doliczyć.
DOKTOR
Czy czułeś się „wyłączony” w tej części doświadczenia?
BARNEY
Nie czułem się wyłączony. Po prostu nie myślałem o tym. Nie czułem niczego, chyba tylko to, że musiałem jechać szybko i to jest wszystko to co czułem.
DOKTOR
I ty byłeś pewien tego co się rzeczywiście wydarzyło?
BARNEY
Czułem się bardzo pewny tego co się wydarzyło.
DOKTOR
Czy ci ludzie rozmawiali z tobą?
BARNEY
Tylko ten jeden, o którym myślałem, że jest liderem.
DOKTOR
Ten o którym myślałeś, że jest liderem w statku kosmicznym?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Jakiego rodzaju języka on użył?
BARNEY
On nie mówił słów. Dano mi do zrozumienia, że jego myśli będą zrozumiane przez moje myśli. I mogłem go usłyszeć. I nie mogłem zrozumieć, że będę mógł jego zrozumieć. I powiedziano mi, że nie zostanę skrzywdzony.
DOKTOR
Czy była to jakiegoś rodzaju telepatia?
BARNEY
Nie jestem obeznany z tym określeniem.
DOKTOR
Telepatia jest stanem w którym rozumie się myśli kogoś innego, czy też twoje myśli są zrozumiane przez inną osobę.
BARNEY
Mogłem zrozumieć jego myśli. Jego myśli przychodziły do mnie, podobnie jak odczuwam twoje zdania – kiedy ze mną rozmawiasz, tak jest. I wiem, że ty jesteś w tym miejscu, ale moje oczy są zamknięte. I ty zadajesz mi pytania. I wiem, że ty jesteś w tym miejscu, ale nie wiem gdzie. I to jest sposób w jaki on powiedział mi, że nie zostanę skrzywdzony. I że byłem samotny idąc skoro tylko wzięli do tego pokoju. I potem nie widziałem go ani nie słyszałem jego myśli, powiedziano mi, że nie będę pamiętał niczego z tych wydarzeń, albowiem nie zostanę skrzywdzony, i chciałem o tym zapomnieć. I on pomógł mi zapomnieć mówiąc mi, że to jest to co chciałbym zrobić. I nie pamiętałem niczego więcej.
107
DOKTOR
Powiedziałeś mi, że Betty chciała zahipnotyzować cię pewnego razu.
BARNEY
Kiedy staliśmy na autostradzie w Górach Białych, i zatrzymaliśmy się po raz pierwszy żeby mieć lepszy widok na to światło, które poruszało się po niebie w naszym kierunku, mogłem obejrzeć to wydarzenie. I powiedziałem, „To jest samolot.” I Betty powiedziała, „Spójrz jak to leci...”
( Barney kontynuuje z wieloma szczegółami opis ich pierwszego zatrzymania na drodze numer 3, w trakcie którego Betty próbowała wpłynąć na niego, że to co widzi jest dziwne i że to nie jest samolot. I jak on czuł się z tym dziwnie, ponieważ nie było żadnego dźwięku. Ale wskazuje on, że nie pozwolił, żeby Betty wpłynęła na niego nadmiernie. Jego przypomnienie jest ponownie identyczne do jego poprzednich oświadczeń. Kiedy wspominał on, że spodziewał się zobaczyć jakiś ruch, albo stanowego policjanta konnego, doktor wtrącił się z pytaniami: )
DOKTOR
Chciałeś zobaczyć jakichś ludzi na drodze?
BARNEY
Nie chciałem zobaczyć tych ludzi.
DOKTOR
Kiedy żadna krzywda nie zdarzyła się tobie – czułeś się lepiej?
BARNEY
Czułem się dziwnie. I nie mogłem sobie przypomnieć. A jednak wiedziałem, że coś się wydarzyło. I zostałem wprawiony w zakłopotanie tym, że byłem poza drogą numer 3. Pojechałem z powrotem na drogę numer 3, i po prostu nie mogłem zrozumieć, dlaczego z niej zjechałem...I wkrótce potem usłyszeliśmy bip-bip-bip-bip. I byłem potem spokojny.
DOKTOR
Betty nie zahipnotyzowała ciebie?
BARNEY
Nie. Betty nie zahipnotyzowała mnie. Chciałem myśleć, że ona miała złe zdanie o obiekcie, żeby wierzyć, że mogę przez niego czuć się lepiej. Ponieważ nadal widziałem ten przedmiot na niebie...
( Teraz powtarza on ponownie szczegóły jego zatrzymania w Indian Head, wskazując że myślał, iż przedmiot musi być helikopterem, żeby mógł utrzymywać zawieszenie w powietrzu. Jednak nie było żadnego dźwięku i on wiedział, że to nie jest helikopter. Barney dotarł w swoim opisie do punktu, w którym biegł on z powrotem do samochodu.)
I biegnę z powrotem do samochodu. A jednak wiedziałem, że to nie było tam...
DOKTOR
Wiedziałeś, że to nie było tam...
BARNEY
Wiedziałem, że to nie może być prawdziwe; mieć coś przypominającego te oczy w mojej głowie...
DOKTOR
W twojej głowie?
BARNEY
Tak. Te oczy.
DOKTOR
Ta cała rzecz była wtedy w twojej głowie?
BARNEY
Nie.
DOKTOR
Dlaczego tak nie mogło być?
BARNEY
Przypominam to sobie tak jak zapamiętałem to wszystko na górze kiedy zatrzymałem się w Indian Head. Pamiętam wszystko co zrobiłem. Potem pojechałem w dół autostrady, przejechałem przez North Woodstock i wykonałem zakręt w lewo. I Betty patrzyła na mnie w jakiś sposób wprawiona w zakłopotana. A jednak ona nie zapytała co zrobiłem. I mogłem zrozumieć co ona mówiła. I Powiedziałem, „Wiem, że wszystko co zrobiłem było w całkowitym porządku. Wiem, że jesteśmy na właściwej drodze.”
DOKTOR
Co myślisz, że ona myślała? Powiedziałeś, że wyczułeś co ona myślała.
( Ponownie, prawdopodobieństwo, że przekonania Betty zostały przeniesione na Barneya.)
BARNEY
Myślałem, że ona przypuszczała, że minąłem autostradę, i że...
DOKTOR
108
Czy często wyczuwasz jej myśli?
BARNEY
Tak, czasami to robimy. Czasami próbujemy zobaczyć, czy możemy wyczuć co myśli inny. To nie jest zbyt skuteczne.
DOKTOR
Ty obecnie spróbowałeś tego? Aby zobaczyć czy możesz wyczuć myśli każdego innego? Ćwiczysz się w tym?
BARNEY
Dobrze, kiedy byłem w Filadelfii, ona powiedziała, że chce żebym do niej zadzwonił. I ona powiedziała, że ona wiele razy leżała w swoim pokoju i mówiła, „Zadzwoń do mnie, Barney.” I właśnie wtedy zadzwoniłem do niej. Nie dlatego, że myślałem, że ona poprosiła mnie żebym do niej zadzwonił. Ale już uprzednio tak czy owak zaplanowałem rozmowę. Ale ona powiedziała, „Musiałeś przeczytać moje myśli, ponieważ leżałam tutaj spodziewając się, że zatelefonujesz.”
DOKTOR
Czy ona mogłaby umieścić w twoim umyśle te wszystkie myśli o UFO? Powiedziałeś, że ona chciała cię zahipnotyzować.
BARNEY
Wiem że Betty nie zahipnotyzowała mnie. Chciałem myśleć, że ona zahipnotyzowała mnie. Chciałem myśleć, że przedmiotu nie było tam w tym miejscu. I właśnie dlatego powiedziałem, „Co robisz, Betty? Próbujesz zahipnotyzować mnie?” I odkąd utrzymywałem twierdzenie, że to był samolot chciałem, żeby ona powiedziała, „Tak, to jest samolot.” I potem pojechaliśmy dalej. I to podążało dalej za nami, i nie robiło tego w ten sposób. Wiedziałem, że to było bardzo dziwne, żeby samolot podążał za samochodem w taki sposób jak ten. I spodziewałem się, że nie będzie go w tym miejscu. I nie chciałem, żeby to tam było. A jednak to pozostało i podążało za nami w dół autostrady...
( Ponownie, z pełnymi szczegółami Barney opowiada co wydarzyło się w Indian Head, wskazując, że nie mógł on uwierzyć w prawdopodobieństwo że ten obiekt się tam znajduje, ale on tam był, oraz że wydawało się, jakby chciał on ich schwytać.)
DOKTOR
Skąd wiedziałeś, że to będzie ciebie chwytać?
BARNEY
Mogłem widzieć tą rzecz przychodzącą bardzo, bardzo blisko. Ja również, szedłem bliżej niego. I widziałem jak – to nie było niczym platforma – ale niski przedmiot obniżający się ze swoim dnem. Mogłem obserwować to przez lornetkę...Myślałem o drabinie, ale naprawdę nie wiedziałem co to było. Z tym wyjątkiem, że coś obniżało się z tego. I skrzydła które się wysuwały nie były podobne do skrzydeł samolotu, ale przypominały one wojskowe skrzydło w kształcie nietoperza. To wyślizgiwało się.
DOKTOR
Masz na myśli, że skrzydło wychodziło na zewnątrz z kadłuba samolotu?
BARNEY
To nie miało typowego kształtu kadłuba samolotowego. I kiedy skrzydła zaczęły się ześlizgiwać, czerwone światła zaczęły się oddalać na bok. I zauważyłem, że znajdowały się one na tych rozciągających się skrzydłach. I byłem w stanie oderwać się i pobiec z powrotem do samochodu.
DOKTOR
Jaki był tego kształt? Jeżeli to nie był kształt kadłuba samolotowego, to jakiego to było kształtu?
BARNEY
To był mniej więcej owal, przypominający wyglądem talerz z plackiem.
DOKTOR
Betty opisało to jako cygarokształtne.
BETTY
Kiedy on szybował po niebie, sprawiał wrażenie cygara, dlatego też myślałem że to był samolot pasażerski z powodu jego długości. Ale potem nie był on już tak daleko. I kiedy tylko to nadeszło bliżej zauważyłem, że to co jak myślałem że było prostym niskim rzędem świateł samolotu, okazało się być zakrzywionym wzorem serii świateł.
DOKTOR
Teraz wszystko w porządku. Zatrzymamy się tutaj dopóki nie będziesz miał czegokolwiek więcej, i to nie będzie niepokoiło ciebie.
( Po raz pierwszy tym razem, doktor będzie pozwalał Barneyowi żeby przypomniał sobie trochę rzeczy, które opowiedział on pod hipnozą – znaczący krok w terapii.)
I teraz – będziesz pamiętał te doświadczenia w takim stopniu, w którym nie będą one ciebie niepokoiły. Rozumiesz mnie? Po tym gdy ciebie obudzę, możesz przypomnieć sobie cokolwiek związanego z tym, co nie
109
sprawi ci niepokoju. Będziesz mógł przypomnieć sobie to wszystko co nie sprawi tobie niepokoju, to co nie wyrządzi tobie krzywdy, wszystko jest teraz minione, i stopniowo, stopniowo będziemy kontynuowali przegląd wszystkich innych elementów wydarzenia, będziesz mógł zapamiętać te rzeczy. ..
( To jest bardzo ważne dla wskazówek, żeby były one całkowicie jasne, z powodu skłonności osoby poddawanej badaniom, do brania spraw całkiem dosłownie.)
Ale one nie spowodują u ciebie jakichkolwiek koszmarów nocnych, nie sprawią tobie żadnych problemów, i będziesz wiedział coraz więcej o tym, z czym podążamy razem. To jest jasne?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Nie będziesz odczuwał żadnego strachu, żadnych niepokojów; jesteś spokojny i zrelaksowany. I będziemy kontynuowali rozmowy o tych sprawach w ten sposób. Dokładnie tak samo będzie z Betty. Przypomnisz sobie te rzeczy jako istniejące, które możesz pamiętać bez bycia zdenerwowanym, bez bycia zaniepokojonym. Zobaczę się z tobą za tydzień od dzisiaj. Wszystko w porządku?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
To dobrze. Możesz się teraz obudzić.
( Barney budzi się na rozkaz.)
Jak się teraz czujesz?
BARNEY
Czuję się dobrze.
( Przerwa, potem:)
Uh, jestem czymś zaintrygowany. Mogę sobie przypomnieć, że zostałem zahipnotyzowany. Poprzednio kiedy przychodziłem tutaj, wiedziałem że zostanę zahipnotyzowany, ale nie mogłem sobie tego przypomnieć. I spojrzałem na swój zegarek, i kilka godzin mogło minąć. I myślałem, że upłynęło tylko około dziesięciu minut. I- i – uh – mogę sobie przypomnieć sprawy - związane z dzisiejszą sesją, podczas gdy nie mogłem przypomnieć sobie niczego o sesjach które mieliśmy wcześniej.
DOKTOR
Co możesz sobie teraz przypomnieć?
BARNEY
O obserwacji UFO o której cały czas mówiłem – uh – niektóre sprawy zaintrygowały mnie, których nie mogę do końca zrozumieć. Uh, nigdy nie mogłem zrozumieć, że – rozmawiałem z Walterem Webbem, kiedy on złożył nam wizytę i mówiliśmy o naszej obserwacji, mojej obserwacji oraz Betty obserwacji. I zawsze kiedy to mówiłem dochodziłem do momentu, w którym ludzie w statku odwracają się ku tablicy rozdzielczej. I nigdy nie mogłem pójść dalej niż to. Ale teraz mogę się orientować dokładnie jaki mężczyzna spoglądał, jak gdyby patrzył się w dół na mnie. I on nie był przerażający – nie przerażający w a-a – strasznym sensie, jak zniekształcona, nieludzkiego kształtu kreatura. On był bardziej – z przerażającą stroną wojskowej precyzji – niczym osoba, która wiedziała co ma robić, mogła to zrobić oraz była skłonna do przeprowadzenia tego. I kiedy powiedziałem, że on mnie pojmie, uh, zapamiętałem to – ale nigdy nie mogłem przypomnieć sobie, dlaczego czułem, że on mnie pojmie.
DOKTOR
Zatem – dlaczego on miał ciebie porwać?
BARNEY
Nie wiem dlaczego. Dlaczego on miałby mnie porwać?
DOKTOR
Dobrze, jak myślisz dlaczego on był?
BARNEY
Dobrze, teraz. Zostałem tam zmuszony do wyjścia. I nigdy nie mogłem zrozumieć co spowodowało żebym poszedł do tego obiektu kiedy wszystkie moje zmysły – uh – nie były w stanie myśleć w ten sposób. I to jest bardzo dziwne. Prawie nieprawdopodobne.
DOKTOR
Dobrze, następnie, niemało dziwnych rzeczy stąd przyjdzie do twojej głowy, kiedy pójdziemy dalej. I będziesz stawał się coraz bardziej i bardziej świadomy tego co zaszło podczas hipnozy, niż mogłeś sobie do tej pory przypomnieć. To nie będzie dla ciebie zmartwieniem, będziesz przypominał sobie coraz więcej i przyzwyczaisz się do tego i będziesz uderzony zaskoczeniem.
BARNEY
110
Tak – uh – wiesz, Betty oraz ja podróżowaliśmy do Gór Białych po tej obserwacji, to było w 1962 roku, czasami w 1963. I jeździliśmy po tych różnych bocznych górskich drogach. Mogliśmy nigdy nie zdać sobie sprawy co robiliśmy poza główną autostradą, ponieważ po prostu nie byłem w stanie zrozumieć dlaczego czułem, że jestem nadal na drodze numer 3. A jednak nie byłem na pewno na trasie numer 3. Ale teraz wiem, że skręciłem poza autostradę.
DOKTOR
Teraz możesz to sobie przypomnieć, czy nie ty, ty i Betty rozmawialiście o tych rzeczach. O jej śnie?
BARNEY
Tak, tak. Betty wspomniała to.
DOKTOR
Wiesz więcej o jej snach niż zapamiętałeś?
BARNEY
Cóż, nie. Kilka spraw które ona opowiedziała mi o swoich snach, w których byłem ich częścią, dotyczyło moich zabranych zębów. I powiedziałem, „Zatem – co ja zrobiłem?” I ona powiedziała, „Nie zrobiłeś niczego.” Ponieważ ona naprawdę nie wiedziała nic ponadto.
DOKTOR
Czy nie zatrzymałeś się kiedykolwiek w czasie tej podróży żeby odpocząć, nieprawdaż?
( Badana jest możliwość snu podczas podróży, kiedy Barney by spał.)
BARNEY
Tak. Zatrzymaliśmy się – och, to było raczej – miałem powiedzieć w przybliżeniu dwadzieścia mil za Montrealem.
DOKTOR
Tak, ale miałem na myśli po obserwacji.
BARNEY
Nie. Nie zatrzymaliśmy się w ogóle.
DOKTOR
Nie zatrzymałeś się dla steku, albo dla drzemki, czy czegoś jak to?
BARNEY
Nie. To była tylko ciągła jazda w dół. I czułem się w dobrym nastroju. Miałem świetny humor. Byłem dobrze wypoczęty po poprzedniej nocy. Spędziliśmy rozkoszny dzień i wiedziałem, że będę mógł jechać z Gór Białych w dół do Portsmouth, zatem nie zatrzymałem się. Nie czułem się zbyt zmęczony. Ale to jest zagadkowe – ponieważ niejasno, mogę przypomnieć sobie czerwoną poświatę na autostradzie, i zawsze myślałem, że ktoś robi coś podobnego do tego – zatrzymuje mnie ręką.
DOKTOR
Masz na myśli jak huśtająca się latarnia?
BARNEY
Nie. Nie. A więc – tak – jakby on miał latarnię w swojej ręce.
DOKTOR
Jak rozumiem gdzieś indziej?
DOKTOR – PONOWNIE
Dobrze, to mogło dawać czerwoną poświatę, czy nie zrobiłoby tego?
BARNEY
Nie – poświata nie pochodziła z przedmiotu w jego ręce.
BARNEY – PONOWNIE
Poświata była po prostu dużą łuną. I myślałem, och, mój Boże, to nie może być w porze dziennej.
DOKTOR
Miałeś jasny duży księżyc tej nocy, nieprawdaż?
BARNEY
Och, myślałem o księżycu. Ale ta rzecz była dokładnie tam na autostradzie. Wydawało mi się, że nigdy nie będę mógł tego zrozumieć. Spojrzałem na to miejsce, i patrząc na nie powiedziałem, „Otóż, w jaki sposób księżyc może być na autostradzie, w tego rodzaju pozycji?” I wydawało się, że nigdy nie będę mógł znaleźć tam na górze jakiegokolwiek terenu, który pasowałby do tego w rodzaju czegoś, co sobie mgliście przypominam. Ta rzecz spoczywała tam jak – i zapamiętałem tego człowieka zatrzymującego mnie ręką dalej. Co było potem w żaden sposób nie pamiętałem. I teraz przypomniałem sobie.
DOKTOR
W porządku, będziemy kontynuowali w następną sobotę. Teraz przez chwilę będę rozmawiał z Betty.
BARNEY
W porządku.
111
Część sesji Barneya dobiegła końca. Po raz pierwszy rzeczy, które on zapomniał zaczęły powracać do jego świadomego umysłu. Również Betty pozwolono, żeby przypomniała sobie te rzeczy które nie będą niepokoiły jej później po sesji, mającej miejsce tego samego dnia.
Ale nadal pozostawały pytania bez odpowiedzi, i ostateczne rozwiązanie tej łamigłówki wydawało się dosyć odległe.
ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY
21 marca sesja trwała dalej, po dyskusji z Barneyem, Betty została z powrotem przyprowadzona do pokoju. Betty jak zwykle weszła w trans szybko i łatwo. Ponownie, podane zostały jej instrukcje, żeby przypomniała sobie nie tylko szczegóły tego co się wydarzyło, ale również jej odczucia związane z tymi szczegółami.
DOKTOR
(Betty jest teraz w pełnym transie.)
Teraz, chcę zapytać ciebie o twoje doświadczenia kiedy myślałaś, że zostałaś zabrana na pokład tego latającego obiektu. Kiedy widziałaś tę rzecz, Barney zobaczył mężczyznę w przedmiocie w czasie obserwacji przez swoją lornetkę. Czy widziałaś jakichś ludzi?
BETTY
To było wtedy gdy on był na zewnątrz i szedł w jego kierunku?
( Ona odwołuje się do fragmentu doświadczenia mającego miejsce w Indian Head.)
DOKTOR
Tak. Nigdy nie widziałaś jakichś ludzi w tym przedmiocie?
BETTY
Nie. Nie widziałam.
DOKTOR
On opisał ich tobie, nieprawdaż?
BETTY
Tak.
DOKTOR
Jak on ich opisał?
BETTY
Powiedział, że oni nosili mundury. Sądził, że to były mundury. I powiedział, że ich lider patrzył w dół na niego i przestraszył go. I byli tam również inni ludzie i wyglądało jak gdyby oni pociągali za dźwignie w ścianie z tyłu lidera.
DOKTOR
To nie było później, kiedy on tobie to powiedział? To było w tamtym czasie, tak było?
BETTY
Nie. Nie w tamtej chwili.
DOKTOR
Było to jakiś czas potem jak dotarłaś do domu?
BETTY
To było po tym jak dotarliśmy do domu.
DOKTOR
Wtedy, on nie powiedział tobie o tym niczego?
BETTY
Nie. Nie powiedział.
DOKTOR
Zatem, idź dalej.
BETTY
On powiedział że oni...Myślałam, że był tam ktoś, kogo musiał on zobaczyć, chociaż on nie powiedział tak. Albowiem on powiedział później, „ONI będą nas chwytać.”
DOKTOR
Rozumiem
BETTY
On nie powiedział TO przelatuje do.
DOKTOR
On był wtedy prawdziwie przestraszony?
BETTY
Tak.
112
DOKTOR
I ty byłaś przestraszona?
BETTY
Nie, nie myślałam tak. Nie w tamtym czasie. Byłam bardziej ciekawa i zainteresowana. Miałam również uczucie przypominające jakiegoś rodzaju bezradność. Że coś się wydarzy i nie będę miała zbyt dużej kontroli nad tym. Ale naprawdę nie byłam przestraszona. Przypuszczam, że czekałam na to z niecierpliwością.
DOKTOR
Czekałaś z niecierpliwością na to co się wydarzy?
BETTY
Tak.
DOKTOR
Jakiego rodzaju rzecz spodziewałaś się że się wydarzy?
BETTY
Nie wiedziałam co się będzie wydarzać.
DOKTOR
Nowe doświadczenie?
BETTY
Uh-huh.
DOKTOR
Teraz, kiedy byłaś przypuszczalnie na pokładzie, i powiedziałaś, że on włożył tą igłę w twój pępek...
BETTY
Tak.
DOKTOR
Była tam jakaś krew?
BETTY
Nie według mojej wiedzy.
DOKTOR
Czy będąc w domu odkryłaś coś co wskazywałoby, że coś zostało umieszczone w twoim pępku?
BETTY
Nie pamiętam żebym patrzyła.
DOKTOR
Nie pomyślałaś o obserwacji?
BETTY
Nie.
DOKTOR
Zatem nie wiedziałaś. I teraz – nie ma żadnego śladu – zbadałbym to?
BETTY
Nie uważam, żeby był.
DOKTOR
Kiedy lider rozmawiał z tobą, mówił po angielsku, powiedziałaś, a jednak wydawał się on być pozaziemskiego pochodzenia.
BETTY
Tak.
DOKTOR
I wielu rzeczy on nie wiedział.
BETTY
I on miał pewien akcent.
DOKTOR
I on miał pewien akcent. Czy byłaś obeznana z tym akcentem. Niemiecki? Francuski, Japoński? Jakiś inny?
BETTY
Nie, nie wiem jakiego rodzaju on był. Jeden z ludzi miał gorszy akcent niż lider.
DOKTOR
Czy zapytałaś tych ludzi o ich nazwiska?
BETTY
Nie.
DOKTOR
Dlaczego nie?
BETTY
113
Nie myślałam o tym. Oni również nie zapytali mnie o moje imię. Ale powiedziałam imię Barneya, zatem oni znali je.
DOKTOR
I ty oraz Barney nie rozmawialiście potem o tych doświadczeniach?
BETTY
Zaraz potem?
DOKTOR
No, kiedykolwiek. Jak sądzę powiedziałaś, że nie mówiłaś o tym w drodze do domu?
BETTY
Nie. Nie rozmawialiśmy wtedy o tym.
DOKTOR
Ale powiedziałaś mu o tym później, nieprawdaż?
BETTY
Zatem, kiedy miałam sny, powiedziałam jemu, że miałam koszmary senne, to znaczy to nie były prawdziwe koszmary senne, ale dziwne sny. Ale nie powiedziałam jemu o swoich snach w tamtym czasie. I potem, kiedy Pan Hohman i Pan Jackson przyjechali do domu, i próbowaliśmy przypomnieć sobie – jak myślę to Pan Hohman zapytał nas, dlaczego podróż trwała tak długo zanim przybyliśmy do domu. I właśnie wtedy powiedziałam, że zapamiętałam księżyc spoczywający na ziemi.
DOKTOR
To był ten duży, żółty przedmiot, czy światło, które widziałaś?
BETTY
Um-hmm. To było jak duży księżyc. I to było na ziemi. I mogłam je w jakiś sposób dobrze widzieć poprzez znajdujące się przed nami drzewa.
DOKTOR
Jak przypuszczam Barney słyszał jak opisujesz te wszystkie rzeczy?
BETTY
Zatem, kiedy oni powiedzieli, „Co tak długo trwało?” Powiedziałam, „Nie wiemy co trwało tak długo.” Ale potem zaczęłam myśleć o księżycu znajdującym się na ziemi. I wspomniałam o tej obserwacji. I Barney powiedział, „Tak. Widziałem to również.” Potem pomyśleliśmy że powinniśmy sprawdzić i zobaczyć, próbując w jakiś sposób odkryć gdzie znajdował się księżyc tej nocy, zorientowawszy się w ten sposób czy to był księżyc, albo co to było. I kiedy rozmawialiśmy o tym, stałam się całkowicie zdenerwowana – nie wiem, czy okazałam to czy nie – kiedy to się wydarzyło, myślałam o moich snach. I myślałam, dobrze, być może było jakieś podłoże do snów, które miałam. Być może to jest to, co trzymało nas tak długo.
DOKTOR
A więc twoje sny?
BETTY
Tak?
DOKTOR
Czy one były sprawami, które jak myślałaś zdarzyły się w tym doświadczeniu, które jak sądziłaś miałaś? Sny o byciu ulokowaną na pokładzie tego pojazdu?
BETTY
Sny były czymś podobnym do tego, ale nie. Nadal były duże różnice.
( Betty podąża dalej, opowiadając historię, którą przedstawiła swojej kierowniczce, zasugerowała on, że to się mogło wydarzyć, że mogły to być sny o rzeczywistym wydarzeniu.)
DOKTOR
( Odnosząc się do kierowniczki Betty.)
Czy ona była jedyną która powiedziała, że mogło się to tobie rzeczywiście wydarzyć?
BETTY
Tak. Ona powiedziała, że to musiało się mi wydarzyć, ponieważ gdyby to się nie wydarzyło, wówczas nie zachowywałabym się w ten sposób. Wówczas nie byłabym tym tak zaniepokojona. Miałam powiedzieć, „Dobrze, to był sen i powinnam zapomnieć o tym.” I wtedy zaczęłam odczuwać, że coś się wydarzyło, i tylko nie byłam pewna czym to było. Było tam coś więcej aniżeli mogłam rzeczywiście, prawdziwie, mówiąc zgodnie z prawdą móc sobie przypomnieć.
DOKTOR
Teraz - czy ona była jedyną, której opowiedziałaś o swoich snach?
BETTY
Nie. Powiedziałam o nich mojej siostrze Janet.
DOKTOR
114
DOKTOR
Jak również swoim sąsiadom na piętrze?
BETTY
Nie.
DOKTOR
Powiedziałaś komuś o tych snach w obecności Barneya?
BETTY
Myślę, ze on musiał usłyszeć jak mówiłam o nich.
DOKTOR
Zatem on faktycznie wiedział o twoich doświadczeniach, nieprawdaż? On wiedział o nich trochę. Myślę, ze on musiał słyszeć mnie mówiącą coś do kogoś na ten temat.
DOKTOR
Czy wszystkie te sprawy które jak czujesz się zdarzyły nie miały miejsca – czy one nie zdarzyły się jedynie w twoich snach? Czy to wszystko nie mogło się tobie po prostu przyśnić?
BETTY
Nie.
DOKTOR
Dlaczego czujesz, że jesteś tego pewna?
BETTY
Z powodu rozbieżności.
DOKTOR
Opowiedz mi teraz o tych rozbieżnościach, które sprawiły jasno, że to nie mogły być twoje sny. Teraz – wiemy że twoja kierowniczka powiedziała tobie, że to się musiało wydarzyć. Do tego czasu, nie mogłaś w to uwierzyć. Następnie, kiedy ona powiedziała to tobie, uwierzyłaś, że to się wydarzyło. Jakie były rozbieżności? Powiedziałaś mi, że nie wiedziałaś o rozbieżnościach, ponieważ nie mogłaś przypomnieć sobie tego doświadczenia.
BETTY
Wiedziałam co zobaczyłam we śnie, i że to było odmienne. To było odmienne.
DOKTOR
Co robiło różnicę?
BETTY
Było tego dużo więcej. I-
DOKTOR
Przypuszczam, że „to więcej” było fragmentami snów, których nie mogłaś sobie przypomnieć? Nikt nie pamięta zawsze wszystkiego ze swoich snów. Czy to nie jest możliwe?
BETTY
Nie wiem.
DOKTOR
Inaczej mówiąc, sen który możesz sobie przypomnieć, nie sprawił tego wszystkiego co byłaś w stanie mi opowiedzieć. Czy to jest słuszne?
BETTY
To jest prawda.
DOKTOR
Ale jeżeli byłabyś w stanie opowiedzieć mi wszystko o swoich snach, obejmując fragmenty których nie mogłaś sobie przypomnieć, czy one pasowałyby do nich?
BETTY
Nie. Ponieważ niektóre rzeczy były odmienne.
DOKTOR
Niektóre rzeczy były odmienne.
BETTY
Tak.
DOKTOR
Zatem, czy to mogłoby być wtedy kiedy przypomniałaś sobie sen, jakie były odmienne rzeczy? Przypomniałaś sobie rzeczy odmienne, ponieważ bałaś się przypomnieć sobie wszystko.
BETTY
Masz na myśli że w moich snach bałabym się wszystko zapamiętać?
DOKTOR
115
Nie. Jeżeli przypominasz sobie sny, czasami nie pamiętasz ich fragmentów. Ponieważ jesteś bojąca. Znasz to jak myślę, ze swojego własnego doświadczenia jako pracownika opieki społecznej.
BETTY
Uh-huh.
DOKTOR
A jednak mogły być jakieś części tego snu niewłaściwie zapamiętane, z tego samego powodu. Jest to możliwe?
BETTY
Dobrze, śniłam w swoich snach, że wchodziłam krokami do góry. A tutaj, nie wchodziłam krokami do góry. Szłam w górę po rampie.
DOKTOR
Myślisz, że to jest znacząca różnica?
BETTY
Nie wiem.
DOKTOR
Droga którą wchodziłaś na górę?
BETTY
Ale mapa – i mogłabym prawie – w tutaj...
(Odnosi się ona do swoich wspomnień przedstawionych pod hipnozą, w trakcie których mówiła ona „w tutaj”.)
w tutaj, mogłabym ją prawie narysować. Jeżeli mogłabym rysować, mogłabym narysować mapę.
DOKTOR
Chcesz spróbować narysować tą mapę?
BETTY
Nie jestem dobra w rysowaniu. Nie mogę nakreślić perspektywy.
DOKTOR
Dobrze, jeżeli przypomnisz sobie to kiedy pozostawisz mnie, dlaczego nie miałabyś tego narysować, spróbuj to nakreślić. Nie rób tego, czując obawę albo zaniepokojenie z tego powodu. Ale jeżeli to zrobisz, przynieś mi to następnym razem, w porządku?
BETTY
Będę próbować.
DOKTOR
Ale nie czuj się tak, jakbyś była zmuszona żeby to zrobić.
( Czasami po hipnotyczna sugestia może być bardzo niepokojąca. Doktor zabezpiecza się przeciw temu, pozostawiając to woli Betty.)
BETTY
W porządku.
DOKTOR
Teraz – co z innymi rozbieżnościami. Wspomniałaś rampę i schodki.
BETTY
W tym miejscu jest tego dużo więcej. Tutaj.
( Ponownie tutaj ma na myśli pod hipnozą.)
DOKTOR
W tym miejscu zawsze było trochę więcej tego co mi powiedziałaś, aniżeli było we śnie. Czy to jest prawdziwe.
BETTY
Tak.
DOKTOR
To wszystko co sobie dodatkowo przypominasz mogłoby być częścią snu, którego nie zapamiętałaś. Czy mogło tak być?
BETTY
Nie. Nie myślę tak.
( Podobnie jak Barney, jest ona niezachwiana.)
DOKTOR
Jeszcze raz – dlaczego tak nie myślisz?
BETTY
Ponieważ – wiesz może mieć sen i nie pamiętać go. Ale-
DOKTOR
116
Jak możesz wytłumaczyć w tym doświadczeniu obecność tych ludzi, którzy mówili w naszym języku, a jednak nie znali wielu spraw z nim związanych. Jak sztuczne szczęki. I starzenie. I tego rodzaju rzeczy. I czułaś, że oni pochodzili z innego świata, jak to zinterpretowałem. Nieprawdaż?
BETTY
Ummm – tak.
DOKTOR
Zatem jak oni wiedzieliby o tym wszystkim? W jaki sposób to się mogło wydarzyć? Czy spróbowałaś wyjaśnić to wszystko?
BETTY
Jak oni mogliby mówić po angielsku?
DOKTOR
Tak. Żeby oni mogli komunikować się z tobą w ten sposób? I jednak nie byli oni z tego świata?
BETTY
Być może oni nas badają.
DOKTOR
To by oznaczało, że oni muszą tutaj przybywać i znać nas, i wszystko inne – zrobiliby to?
BETTY
Umm, tak. I być może oni odebrali jakieś stacje radiowe.
DOKTOR
Ale we śnie, to wszystko mogło się zdarzyć. Sprawy nie muszą być wyjaśnione we śnie. Czułaś, że oni mogliby komunikować się z tobą w jakiś inny sposób niż za pomocą słów. Czy oni byli zdolni do przenoszenia myśli?
BETTY
Nie wiem o myślach.
DOKTOR
Czy wierzysz, że myśli mogą zostać przeniesione?
BETTY
Tak. Do pewnego zasięgu.
DOKTOR
Czy byłabyś w stanie przenieść swoje myśli na kogoś, albo otrzymać myśli kogoś innego?
BETTY
Barney i ja zawsze mówimy te same rzeczy równocześnie. Tego rodzaju rzeczy.
DOKTOR
Dobrze, czy ty komunikujesz się w jakiś inny sposób? Czy mogłabyś porozumiewać się z Barneyem za pomocą przekazywania myśli na odległość?
BETTY
( Ona śmieje się.)
Nie. Nie wiem w jaki sposób mogłabym wierzyć w to do tego stopnia. Analogicznie, czasami wykorzystywałam nauczyciela w koledżu, siadałam w pierwszym rzędzie, i mogłam być znudzona. Siedziałam tam i myślałam, „Podrap swoją twarz, wiesz, podrap swoją nogę.” I potem czekałam patrząc jak długo potrwa, zanim on zacznie to robić. Wiesz – to były figle robione wokół w ten sposób.
DOKTOR
Chciałaś wtedy zobaczyć jak wiele władzy było w twoich myślach?
BETTY
Tak.
DOKTOR
Ale nie miałaś żadnej takiej komunikacji pomiędzy tobą i tymi obcymi ludźmi?
BETTY
( Ona zatrzymuje się na długa chwilę, chcąc jak gdyby to przemyśleć.)
Nie wiem czy słyszałam ich po angielsku.
( Czy ona próbuje przypodobać się Dr. Simonowi dając jemu taką odpowiedź jaką myśli, że on chce? To jest pospolite w hipnozie.)
DOKTOR
Oh? Nie usłyszałaś ich po angielsku?
BETTY
Nie wiem.
DOKTOR
W jaki sposób, jak myślisz , usłyszałaś ich wtedy?
117
BETTY
Mogę powiedzieć, że usłyszałam ich po angielsku, z akcentem. Ale nie wiem.
DOKTOR
Zatem, usłyszałaś ich w jakimś języku? Czy to było przekazywanie myśli na odległość?
BETTY
Wiedziałam co oni mówili.
DOKTOR
Wiedziałaś co oni mówili –
BETTY
I oni wiedzieli co ja powiedziałam –
DOKTOR
( Podobnie jak Betty zaczyna okazywać oznaki napięcia emocjonalnego.)
W porządku. To nie będzie ciebie niepokoić. Wszystko jest z tobą dobrze.
( Ona jest teraz spokojna.)
A zatem – myślisz, że to była jakaś forma przekazywania myśli na odległość?
BETTY
( Rozważnie.)
To mogło tak być. Ale jeżeli tak było, wiedziałam co oni myśleli.
DOKTOR
Wiedziałaś co oni myśleli. Raczej polubiłaś tego lidera, nieprawdaż?
BETTY
Obawiałam się go najpierw.
DOKTOR
Ale potem?
BETTY
Ja – wiesz – zaczęłam czuć, że oni nie będą mnie krzywdzić.
DOKTOR
Zatem to wszystko ułożyło się w ten sposób, że ty nie zostaniesz skrzywdzona, i wszystko jest w porządku.
BETTY
Tak.
DOKTOR
Teraz w porządku. Po tym, nie będzie dla ciebie konieczne, żebyś zapomniała to wszystko co miało miejsce tutaj. Ale zapamiętasz tylko tę część, którą będziesz mogła zapamiętać nie zdenerwowana oraz nie będąc zaniepokojona i zmartwiona. Czy rozumiesz?
(Znowu, podobnie jak z Barneyem, ważnym krokiem jest dopuszczenie u Betty powolnej filtracji materiału trafiającego do jej świadomości, który ona ujawniła pod hipnozą.)
BETTY
Tak
DOKTOR
I to nie będzie niepokoiło ciebie, nic z tego. Po upływie czasu, będzie to dręczyło ciebie coraz mniej. I będziesz w stanie zapamiętać te rzeczy, które możesz przypomnieć sobie bez niepokoju i bez strachu. Będziesz w stanie mówić o tym coraz więcej w tej sytuacji. Ale, tymczasem, nie będziesz niepokojona przez jakąkolwiek ze spraw, które sobie przypomnisz. I stopniowo, to będzie powracało coraz wyraźniej. I będziesz mogła o tym mówić coraz więcej. Czy to jest jasne?
BETTY
Tak.
DOKTOR
Nie będziesz miała żadnego strachu, żadnego niepokoju. Jesteś spokojna i odprężona, i będziemy kontynuować przypominanie tych spraw i rozmawiali razem o tym. Będziesz pozbawiona strachu, pozbawiona niepokoju. Będę ciebie widział ponownie za tydzień od dzisiaj. W porządku. Betty. Możesz się obudzić.
( Betty budzi się ze swojego transu.)
Jak się teraz czujesz?
BETTY
W porządku.
DOKTOR
Czy wiesz teraz więcej na temat tego co się wydarzyło?
BETTY
Tak.
118
( Doktor uspokaja ja mówiąc, że wszystko będzie w porządku, oraz robi plany spotkania w następnym tygodniu.)
Kiedy Hillowie odeszli doktor podyktował swoje krótkie podsumowanie:
Wydają się być tutaj wskazówki, że większość doświadczenia została zaabsorbowana przez Barneya Hilla od Betty, pomimo jego upierania się, że było ono jego własnym. I są również sprecyzowane wskazówki, że sny zostały zasugerowane jej jako rzeczywistość, przez jej kierowniczkę. Te domniemania są oczywiste, jest obecnie planowane, kontynuowanie tych wywiadów na bardziej świadomym poziomie. Jak się wydaje oboje będą przypominać sobie więcej teraz po sesjach.
ROZDZIAŁ DZIESIĄTY
Do 28 marca, następnej soboty, przypominanie sobie tego co miało miejsce w trakcie sesji, wzrastało postępująco zarówno u Barneya jak i u Betty. Dr. Simon zbadał ten aspekt kiedy rozpoczęła się następna sesja. Najpierw porozmawiał on z Betty przed umieszczeniem jej w transie.
DOKTOR
Czy przypominasz sobie teraz wiele ze swojego doświadczenia?
BETTY
Tak, myślę, że tak. Miałam również kilka koszmarnych snów.
DOKTOR
Były takie same?
BETTY
Tak. I Barney miał koszmary nocne przez cały tydzień. Wydaje się on mieć odczucia właśnie teraz, mówiliśmy o tym ubiegłej nocy, próbując odgadnąć to: Czy oni powrócą?
( Doktor szczegółowo zrewidował sny Betty, porównując je z przypomnieniem sobie tego co jak ona czuje było rzeczywistym wydarzeniem, które zostało ujawnione pod hipnozą. Sesja była teraz kontynuowana z Betty w transie.)
DOKTOR
Wydawałaś się w jakiś sposób oczekiwać, pomimo twojego niepokoju, wypatrywałaś z niecierpliwością tych przychodzących ludzi i biorących cię na jakieś ryzyko. Czy również odczuwasz to w ten sposób?
BETTY
Szczerze, nie byłam zaskoczona zauważając ich.
DOKTOR
Czy chciałabyś ich zobaczyć?
BETTY
Nie właśnie teraz.
DOKTOR
Nie właśnie teraz. Kiedy?
BETTY
Jeżeli mogłabym przestać się bać. Teraz jak myślę, umarłabym ze strachu, jeżeli zauważyłabym ich ponownie.
DOKTOR
W porządku. To nie będzie ciebie niepokoiło. Podobnie jak w ciągu poprzedniego tygodnia będziesz mogła przypomnieć sobie coraz więcej, tak będzie opuszczał cię strach, lęk, i nie przypomnisz sobie więcej, od tego co będziesz mogła tolerować i żyć z tym. Będziesz odprężona i spokojna, nie będziesz miała żadnych obaw, a twoja pamięć będzie kontynuowała udoskonalanie się na wszystko co będziesz mogła przypomnieć sobie bez troski. Jesteś spokojna i odprężona, bez bólu, bez niepokoju. Teraz możesz się obudzić. Jak się czujesz?
BETTY
W porządku. Fajnie.
DOKTOR
Dobrze, będę się teraz widział z Barneyem, a potem będę się widział razem z wami obojgiem.
BETTY
W porządku.
DOKTOR
Czy ty pamiętasz co się wydarzyło?
BETTY
Myślę tak, jeżeli myślę o tym.
DOKTOR
Nie masz ochoty pomyśleć tak teraz?
BETTY
119
(Śmieje się.)
Mogłabym o tym pomyśleć, być może, w ciągu około pięciu minut.
Zarówno Barneyowi jak i Betty, doktor pozwalał teraz żeby uzyskane przez nich pod hipnoza ujawnienia były filtrowane z powrotem do ich świadomości, w ten sposób to dziwne doświadczenie stało się w ich oczach zdefiniowanym prawdopodobieństwem, i to pomimo poprzedniego mocnego oporu Barneya wobec UFO jako całości oraz snów Betty.
Dla doktora wiele było nie rozstrzygnięte, chociaż Hillowie oparli się jego wyzwaniom zarówno w jak i poza hipnozą. Pracując teraz z nimi świadomie, z jedynie sporadycznymi okresami hipnozy, które mogły dawać wskazówki, spodziewał się on uzyskać ulgę w ich niepokojach, które pomimo rzeczywistości lub nierealności historii o uprowadzeniu, były głównym celem terapii.
To było po tej sesji, kiedy Betty dała doktorowi do przeczytania zapisane swoje sny. Doniosłym był fakt, że te także były również szczegółowo identyczne zarówno wobec snów które ona dokładnie wcześniej opisała, jak również do przedstawionych przez nią pod hipnozą wspomnień z okresu amnezji.
Dyskusja z Barneyem tamtego ranka 28 marca odzwierciedliła co nastąpiło w jego umyśle podczas tygodnia w którym Dr. Simon pouczył go, że mógłby on przypomnieć sobie trochę materiału ujawnionego w stanie transu.
DOKTOR
Zatem, jak się masz, Barney?
BARNEY
Nieźle, doktorze. Uh, bardzo zaciekawiony. Było tyle spraw o których musiałem mówić przez cały ubiegły tydzień, i byłem całkiem zdumiony, w zeszłym tygodniu, w szczególności, to jest interesujące, że kiedy znam sprawy o których chcę powiedzieć, to wówczas kiedy przystępuję do tego, staje się niechętnym żeby o tym dyskutować, ale wydaje mi się również że nie jestem w stanie umieścić je we właściwych słowach. To co próbuje powiedzieć jest tym, co wydaje mi się być rzeczą nie do uwierzenia – dobrze, i jestem po prostu zdumiony, jeśli to jakieś wytłumaczenie tego co próbuje powiedzieć.
DOKTOR
Zdumiony w związku z czym?
BARNEY
Z tym co przypomniałem sobie z naszych sesji w zeszłym tygodniu.
DOKTOR
Uh-huh.
BARNEY
Ta sprawa z obserwacją UFO, pewnym obiektem, oraz osobisty kontakt z tym wydaje mi się naginać moją wyobraźnię co do niewiarygodności całej sprawy. Ostatniej niedzieli, Betty oraz Ja byliśmy tak zaniepokojeni tym momentem w którym to zrobiliśmy niedawno wypad do Indian Head, gdzie zakręciliśmy i powoli pojechaliśmy z powrotem. I powiedziałem że coś musiało w mniejszym lub większym stopniu w jakiś sposób kierować moimi odruchami. Być może użyłem złego określenia mówiąc odruch, to były zakręty które wykonałem. I podróżowaliśmy dokładnie na południe od North Woodstock gdzie zrobiłem, pomimo iż mogłem to zrobić wcześniej, ostry zakręt w lewo na trasę 175.
DOKTOR
Powiedziałeś North Woodstock?
BARNEY
Tak. I wykonałem zakręt w lewo na drogę 175 z drogi numer 3. Dobrze, to było podczas światła dziennego zatem rzeczy wyglądały inaczej podczas dnia aniżeli byłyby one w nocy, ale my oboje mówiliśmy, ojej, to wyglądało dokładnie tak jak to co widzieliśmy wcześniej. Według naszej świadomej wiedzy nigdy nie byliśmy w tej konkretnej części New Hampshire, i był tam ostry zakręt w prawo, który skierowałby nas po dużej kołowej jeździe do miasta nazywającego się Waterville. To co się wydarzyło kiedy przejechaliśmy tam krótką odległość, och być może trzy mile, to że nagle wpadliśmy na barykadę, barierę, wskazującą na śnieg w obszarze. Cofając się zauważyliśmy mężczyznę, który mieszkał w tym regionie i zapytałem się go jak się stąd wydostać. I on powiedział, że dopiero w następnym miesiącu będzie się można przedostać przez obszar który jest zaśnieżony. Ale do Waterville mógłbyś udać się i zbliżyć z innego obszaru, ale to jest nieprzerwana droga, krążąca dookoła tego, w tym konkretnym terenie. I, my jesteśmy teraz zdeterminowani żeby przejechać przez tę drogę, kiedy stopnieje śnieg, i będzie ona do pokonania. Teraz, to były pewne myśli, przechodzące przez mój umysł. Inna opinia, o której myślałem została wypowiedziana przez Betty, „ Nie przyjmujesz albo nie możesz, albo jesteś niechętny do zaakceptowania tych rzeczy.” I moja odpowiedź ku niej była taka, że tu nie jest kwestia rzeczywistego zaakceptowania, ale, że jestem tak zdumiony przez tą całą sprawę, że znajduję problem, żeby dać jej wiarę. Powiedziałem jej, że chcę zapytać ciebie, jakie są składniki, Jakie są szanse u osoby uh, żeby miała
120
halucynacje? Chcę znać odpowiedzi na te sprawy. To są dziwne rzeczy, które przydarzyły się Betty oraz mi, i my nigdy nie rozmawialiśmy wcześniej o nich, przed przybyciem tutaj oraz zostaniu zahipnotyzowanym przez ciebie.
DOKTOR
Takie jak co?
BARNEY
Jedną z takich spraw jest to, że drzwi tej rzeczy do której weszliśmy miały przegrodę – dobrze, to być może niewłaściwy przedmiot do opisania tego – ale przy ościeżu drzwi wydawała się być jakaś przeszkoda. I potknąłem się tam wchodząc, i potknąłem się wychodząc. W umyśle miałem przed sobą wizerunek drzwi na okrętach marynarki wojennej, okrętów marynarki wojennej albo statków morskich – były to drzwi w rodzaju tych które się obracają.
DOKTOR
Czy odbywałeś służbę wojskową?
BARNEY
W armii, nie w marynarce wojennej.
DOKTOR
Druga wojna światowa?
BARNEY
Druga wojna światowa. I Betty zrozumiała to. I to było coś innego, również.
DOKTOR
Ona zrozumiała co, że była jakaś przeszkoda?
BARNEY
Tak. I jest tutaj coś innego co przeszkadza nam obojgu. I to zaniepokoiło mnie poważnie. Wiele razy byłem nęcony żeby zadzwonić do ciebie, ale ten mój wewnętrzny mechanizm który wywołuje u mnie walkę z tymi rzeczami, przypuszczam, powstrzymywał mnie od przeszkadzania tobie, jeżeli to było możliwe, wiedząc, że ty jesteś zajęty. Ale Betty powiedziała, że jakoś teraz nie może uwierzyć, że ona komunikowała się z tymi stworzeniami, jeżeli te stworzenia w ogóle były; ustnie. I zawsze byłem świadomy, że było tam coś specyficznego, czym była absencja ust. I nie miałem żadnej wątpliwości związanej z wyjściem z samochodu, podążaniu w kierunku tej dużej rzeczy unoszącej się na niebie i wpatrującej się na dół na mnie. W moim świadomym umyśle zawsze wiedziałem, że to się faktycznie wydarzyło. Ale potem zostałem wprawiony w zakłopotanie, kiedy stwierdziłem, że to będzie do mnie przemawiać, czy raczej, kiedy to zakomunikowało coś do mnie, to mnie bardzo przestraszyło, i pobiegłem, i popatrzyłem przez lornetkę, lornetkę powiększającą 7 X 50. Zatem następne pytanie które chciałbym żeby zostało przez kogoś usłyszane jest takie: Co oni robili patrząc się w ten sposób?
DOKTOR
Czy zawsze przewozisz lornetkę kiedy podróżujesz?
BARNEY
Zawsze w moim samochodzie. Zawsze przewożę lornetki ponieważ Betty oraz ja uwielbiamy podróżować w weekendy.
DOKTOR
To jest stosunkowo niezwykłe dla ludzi, którzy tylko podróżują. Oni zazwyczaj przewożą aparaty fotograficzne.
BARNEY
Owszem, my mamy również aparat fotograficzny. Ale nie mieliśmy aparatu fotograficznego w tamtym czasie.
DOKTOR
Zatem, idź dalej.
BARNEY
Zatem, zawsze wiedziałem, że patrzyłem na coś w górę. Zobaczyłem sylwetki patrzące się na mnie w dół, z czymś co jak myślałem było uśmiechem rozumianym według naszych konwencjonalnych metod uśmiechania się z wargami uniesionymi do góry. Było w tym jednak więcej z iskrzenia czy puszczania oka aniżeli był to element uśmiechu. I po prostu nie mogę przypomnieć sobie jakichkolwiek ust.
DOKTOR
Uh-huh
BARNEY
Nie mogę przypomnieć sobie jakichkolwiek ust. I w niewyraźny sposób słyszałem te wypowiedziane rzeczy, które tak bardzo wprawiły mnie w zakłopotanie, to było jak mruczenie kiedy one były, gdy nie były one zaadresowane albo zwrócone bezpośrednio do mnie. To było coś takiego jak mumm, „mummiący” rodzaj
121
rzeczy. Mniej niż mumm mumm, ale więcej mmmmmm. I to jest dla mnie zdumiewające, zwłaszcza kiedy Betty powiedziała w zeszłym tygodniu, że uświadomiła sobie iż nie rozmawiała z nimi. Jest coś innego co chcę powiedzieć, zanim zapomnę o tym wspomnieć. Betty nadmieniła mi, że w czasie kiedy ta obserwacja miała miejsce, pracowałem nocami. I nie spaliśmy razem, tylko w weekendy, ponieważ była wówczas taka sytuacja, że ja spałem w dzień a ona w nocy. I kiedy ona opowiadała mi te jej sny, byłem grzeczny i słuchałem. Dobrze, ona tak naprawdę nie opowiedziała ich tylko mi, ale opowiedziała je również innym. I nigdy nie zaproponowałem jakiegokolwiek poglądu, ponieważ miałem moją prywatną opinię o snach, że one były snami. Dlatego że śnię, a sny nie mają jakiegoś szczególnego znaczenia poza tym, że mamy sen o czymś co miało miejsce gdzieś w twojej przeszłości czy w twoim życiu czy też w twych obecnych czasach, i to pobudza twój umysł, żeby śnić kiedy spisz. I to jest metoda w której umieściłem sny Betty. Nie, że byłem fizyczną częścią jej snów, ale tylko częścią jej snów w jej umysłowej zdolności do śnienia. A więc nigdy nie kładłem jakiegokolwiek dużego nacisku na jej sny, i nigdy nie śniłem świadomie o UFO aż do niedawna. I chciałem zapytać, „Czy to jest możliwe, że mógłbym śnić o UFO podświadomie i nie mając - ? Żeby wyjaśnić to o czym mówię, miałem wiele snów w ciągu wielu okresów mojego życia i w wielu przypadkach nie mogę przypomnieć sobie o czym śniłem. Ale wiem, że to było wzdłuż pewnej konkretnej linii. Jeżeli miałem sen o pobycie w Filadelfii, budziłem się i zapominałem sen. Ale wiedziałbym, że jakaś część snu była gdzieś w Filadelfii, i nie byłbym go całkowicie nieświadomy. Ale, według mojej wiedzy nie miałem nigdy snu o UFO do niedawna.
DOKTOR
Przez niedawno, masz na myśli zeszły tydzień?
BARNEY
W przedostatnią niedzielę, która była tydzień temu; w zeszłym tygodniu.
DOKTOR
Śniłeś o tym zanim zobaczyłeś mnie ostatnio.
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Nie powiedziałeś mi o tym.
BARNEY
Wspominałem tobie, że miałem sen o UFO –
DOKTOR
Tak, och, tak. Powiedziałaś, że miałeś sen o UFO, ale nie miałeś jakichkolwiek szczegółów.
BARNEY
Żadne szczegóły nie były z tym związane.
DOKTOR
Inaczej mówiąc, czułeś, że śniłeś o UFO, ale nie mogłeś przypomnieć sobie snu, to jest to?
BARNEY
Masz na myśli przeszłość?
DOKTOR
Nie, w tym czasie, o sytuacji o której kolejne mówiliśmy. Zapytałeś mnie czy mógłbyś śnić, że tak powiem, podświadomie.
BARNEY
Dobrze, miałem na myśli to: Czy po 1961 roku mogłem śnić o UFO, i potem pod hipnozą mój sen mógł wyjść na zewnątrz?
DOKTOR
Teraz, co możesz o tym powiedzieć, czy myślisz, że tak mogło być?
BARNEY
Powtórz to pytanie?
DOKTOR
Powiedziałeś, że teraz twój sen wyszedł na zewnątrz. Do jakiej części jego sedna, odnoszą się twoje wspomnienia?
BARNEY
Dobrze, jedyną częścią mojego snu, którą miałem ostatnio i posiadała jakiś sens, była konstrukcja i wchodzenie w górę do obiektu. To był po prostu zniekształcony sen, ale fizyczna struktura statku była dopasowana do mojego świadomego poglądu, dotyczącego tego, w jaki sposób ten obiekt miał wyglądać. I ubiegłej nocy, ponownie śniłem o pobycie na UFO. Mogło to być skutkiem wykonania przez Betty rysunku, na którym próbowała ona nakreślić wizję mapy z, jak to nazwała perspektywą, ja nazwałem to mapą w formacie. Ale to było coś co ona usiłowała zrobić. I to było to, co mogło pobudzić mnie do tego rodzaju snu. Ale śniłem,
122
że byłem na pokładzie tego UFO i pytałem znajdujących się tam ludzi, skąd przybywają? I oni powiedzieli mi, że oni pochodzą z planety...
( Barney kontynuuje opis swojego snu, w którym odzwierciedla on swoje rosnące zaabsorbowanie możliwością, że coś dziwnego i niesamowitego zdarzyło się w antrakcie: rozmowy z inteligentnymi humanoidalnymi istotami, etc. Kiedy on kończy, doktor zabiera głos.)
DOKTOR
Następnie, ty i Betty mogliście mówić jedno do drugiego, o tym co zdarzyło się później, możesz przypomnieć sobie te rzeczy?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Zatem, ona powiedziała tobie o tym co zdarzyło się jej na obiekcie.
BARNEY
Tak.
DOKTOR
I ty powiedziałeś jej.
BARNEY
Tak.
DOKTOR
O pobycie na pokładzie, o byciu badanym, o tych wszystkich sprawach?
BARNEY
Wczoraj, przy stole śniadaniowym, rozmawialiśmy o tym. I, ojej, dostałem dreszczy. Dostaje dreszcze nawet teraz. Och.
DOKTOR
Zatem, to jest coś czego nie chcesz przypomnieć sobie teraz zbyt mocno?
BARNEY
W znacznej mierze, pamiętam o czym rozmawialiśmy. Mówiłem jej, że mogę zobaczyć to tak wyraźnie. Dotyczyło to tego, z czego zawsze zdawałem sobie sprawę: że gdzieś – to było zanim przyszedłem tutaj w celu poddania się hipnozie – że zawsze uprzytamniałem sobie, że koniecznie był ktoś zatrzymujący nas. Ale nigdy nie byłem w stanie umieścić w tym jakiegokolwiek sensu. Zatem oddaliłem to zupełnie z mojego umysłu.
DOKTOR
Czy ktoś mógł zatrzymywać ciebie ręką? Po prostu ktoś, ktokolwiek, kto mógł zatrzymywać ciebie ręką?
BARNEY
Mógłby – jestem całkiem pewny, że mogę to sobie przypomnieć.
DOKTOR
Zatem, byłeś wtedy dosyć przestraszony.
BARNEY
Mogę sobie przypomnieć kogoś zatrzymującego mnie ręką. Zwłaszcza grupę ludzi.
DOKTOR
Dobrze, teraz, o tym doświadczeniu. Co ty o nim sądzisz? Masz wiele wątpliwości z tym związanych. Zapytałeś mnie, czy to mogło być snem?
BARNEY
Tak, zadałem tego rodzaju pytania.
DOKTOR
Jak myślisz, co to mogło być?
BARNEY
Zatem, teraz, w prawdomównej odpowiedzi, próbując nie ukrywać moich odczuć, że mogę zostać ośmieszony, powiedziałbym, że to było coś co się wydarzyło. Ale Ja-Ja-Ja położyłem na siebie powłokę ochronną, ponieważ nie chcę zostać ośmieszonym.
DOKTOR
Ty oraz Betty wydajecie się mieć podobne doświadczenia, ale zarazem różne. Wydaje mi się, że Betty wiedziała wszystko o tym co wydarzyło się tobie, ale ty nie wiesz nic o tym co przydarzyło się tobie.
BARNEY
Cóż, Betty nie wiedziała. Wszystko co ona o mnie wiedziała było tym, że poszedłem do pokoju, i potem wyszedłem z tego pokoju. Oraz że oni przyszli nie mając nic.
DOKTOR
Czy ty słyszałeś jak Betty opowiadała swoje sny?
BETTY
123
BARNEY
Tak, słyszałem o tych snach.
DOKTOR
I te wszystkie sprawy zostały stwierdzone w jej snach, nieprawdaż? Te sprawy, które się jej przydarzyły?
BARNEY
Sprawy które jej się przytrafiły?
DOKTOR
Tak, te które jak ona powiedziała wydarzyły się w obiekcie.
BARNEY
Powiedziałbym, że są pomiędzy nimi podobieństwa.
DOKTOR
Usłyszałeś to wszystko?
BARNEY
Usłyszałem to wszystko. Tak. Różnice są również, usłyszałem sny Betty i ona opowiadała o nich, nigdy nie rozmawiałem o pomyśle żebym musiał albo wierzył w to, że zostałem zatrzymany na autostradzie. Wiedziałem, że widziałem duży obiekt. Wiedziałem to, ale nie myślałem dużo więcej o tym.
DOKTOR
Zatem, byłeś dosyć dobrze przekonany o obserwacji czegoś. Ale w umyśle, masz wątpliwości co do reszty .Czy to było rzeczywistością, czy snem, czy co to było.
BARNEY
Dobrze, to jest z powodu mojej nie obznajomioności z hipnozą, tym, co ona może spowodować.
DOKTOR
Nigdy w życiu nie myślałeś o hipnozie. Jak się czujesz? Miałeś, wyraziłeś jakieś wątpliwości z tym związane. Zapytałeś mnie, czy to mogło być halucynacją i snem?
BARNEY
Tak, rozmawiając z tobą jako profesjonalistą.
DOKTOR
Zatem, dlaczego ty i Betty mielibyście takie same doświadczenia? Czy mógłbyś dać mi jakieś prawdopodobne wytłumaczenie co do tego?
BARNEY
Uh, to są wątpliwości o które pytałem. Czy ona mogłaby wpłynąć na mnie?
DOKTOR
Dobrze, ty zawsze bałeś się, że ona może wpłynąć na ciebie, nieprawdaż?
BARNEY
To jest interesujące, ponieważ ja wiem, że to nie była ona.
DOKTOR
Oskarżyłeś ją o to, że próbowała ciebie zahipnotyzować robiąc to po to, żebyś uwierzył w coś w co nie chciałeś uwierzyć. Miałem właściwie rezerwową diagnozę tego przez chwilę. Chcę jeszcze przejść przez większą część materiału.
BARNEY
Tak. Dobrze, wtedy chciałem powiedzieć to: kiedy stałem tam na zewnątrz, wiedziałem, że ona nie wpłynęła na mnie. To co myślałem, było raczej tym, że nie mówiłbym o tym. W porządku, coś widzieliśmy, potem udało się nam dostać do samochodu i pojechaliśmy w naszej sprawie. I to zirytowało mnie, kiedy ona powiedziała później, „Ale spójrz, to jest dokładnie w górze ponad tym miejsce.” I nawet kiedy zwolniłem żeby zerknąć, nie zaobserwowałem tego przedmiot na zewnątrz. I to mnie znacznie rozgniewało. Zatem powiedziałem, „Co próbujesz zrobić? Sprawić, żebym zobaczył coś czego tam nie ma? Wiedziałem, że to było tam i nie chciałem żeby to tam przebywało. I myślę, że to jest częściowy powód dlaczego byłem wprawiony w zakłopotanie.
DOKTOR
Następnie, Betty miała koszmarny sen albo dwa zanim ona widziała mnie ostatnim razem. Ona powiedziała, że obudziła ciebie i powiedziała tobie o tym. Czy przypominasz sobie to?
BARNEY
Tak, ona obudziła mnie.
DOKTOR
Myślała, że prawdopodobnie wrzasnęła. Ale, jeżeli ona by to zrobiła, usłyszałbyś to. Ale ona powiedziała potem, że obudziła cię i opowiedziała ci to.
BARNEY
Nie słyszałem jej. I potem ona powiedziała, że miała ten sen.
DOKTOR
124
Czy ona powiedziała tobie co to było?
BARNEY
Próbuję to sobie przypomnieć. Czy ona powiedział mi coś, że to był sen czy nie. Uh, to było coś związane z pobytem na statku i nim. Odkryła, że nie mówiła do tych ludzi.
DOKTOR
To, co ona tobie opowiedziała było snem?
BARNEY
To co ona powiedziała do mnie było jej snem.
DOKTOR
To, co ona mi powiedziała nie było snem. Ona powiedziała mi, że faktycznie były dwa sny. Jeden z nich był tego rodzaju, kiedy coś w rodzaju promienia księżyca opadło w dół na jezioro, coś podobnego do tego, albo na zbiornik wodny.
BARNEY
Tak, ona opowiadała mi o tym.
DOKTOR
I potem z żółtego przedmiotu, wystartował ten wielki świecący obiekt, który oboje mogliście doświadczyć.
BARNEY
Dobrze, że, tak. Jeżeli to był tylko sen który ona miała, to był on tylko rozszerzeniem czegoś o czym wiedziałem i widziałem. Ale wykluczając wodę z tego co powiedziałem, ten duży przedmiot siedział tam, i potem zaczął się poruszać i odleciał bardzo szybko. To także, wiedziałem zawsze przed hipnozą. Ale wiele z tego chciałem bardzo intensywnie zapomnieć.
DOKTOR
Dlaczego tak usilnie starałeś się zapomnieć to? Byłeś zaniepokojony w tym tygodniu, nieprawdaż?
BARNEY
Dobrze, nie wiem, czy mogę powiedzieć że to jest typowe, czy raczej jest to bardziej typowy przejaw u mężczyzny, który lubi rzeczy pewne i dające się wyjaśnić. Nie wiem czy to jest moja odpowiedź na to, dlaczego chciałem zapomnieć.
DOKTOR
Jesteś przestraszony albo coś takiego?
BARNEY
Jestem przestraszony, czy coś takiego?
DOKTOR
Tak.
BARNEY
Tak, to jest coś jeszcze za co jestem ci wdzięczny, że doprowadziłeś do tego, że wyszło to na zewnątrz. Ponieważ zawsze miałem obawy po tej obserwacji, że to wielkie nieszczęście – a więc w jaki sposób mógłbym wyjaśnić to nieszczęście? Zarówno dla mnie jak i dla Betty mogłaby stać się krzywda, gdybyśmy tropili to.
DOKTOR
Rozumiem.
BARNEY
Nawet próbując to badać. Widzisz, zawsze byłem niechętną osobą.
DOKTOR
Jakiego rodzaju krzywda, skąd ona by nadeszła?
BARNEY
Z postawy, że opisując to tak jak mógłbym najlepiej, od osoby która wiedziałaby o tym, wtedy mógłbym pójść zbyt daleko ujawniając coś.
DOKTOR
Masz zatem na myśli, że posiadając czyjąś tajemnicę, obawiałeś się jej ujawnienia? Albo czułeś, że powiedziano tobie że –
BARNEY
Żeby zapomnieć.
DOKTOR
Powiedziano ci żebyś zapomniał tych ludzi?
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Tym niemniej, jest to sposób w jaki wyczuwasz, czy to był sen czy rzeczywistość.
BARNEY
125
Tak.
DOKTOR
I to jest część snu.
BARNEY
Wiem, że to nie był sen.
DOKTOR
Że powiedziano tobie, żebyś zapomniał tych ludzi?
BARNEY
Tak. Że to jest coś co naprawdę nie przysłuży się żadnemu celowi, i ty musisz o tym zapomnieć, zapomnisz o tym, może to spowodować tylko wielka krzywdę, która zostanie wymierzona w ciebie, jeżeli o tym nie zapomnisz.
DOKTOR
Twierdzisz, że to zostało powiedziane tobie?
BARNEY
Tak. Jest to jak gdyby wynik ostateczny wydarzenia. Że teraz już się skończyło, zapomnisz o tym.
DOKTOR
Inaczej mówiąc, takie są odczucia związane z wydarzeniem.
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Że nie wolno tobie o tym rozmawiać.
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Istnieje ryzyko rozmawiając o tym.
BARNEY
Tak.
DOKTOR
I niebezpieczeństwo będzie, tak? Masz jakąś koncepcję z tym związaną?
BARNEY
Zatem, istnieje niechęć z mojej strony przed przebywaniem z Betty daleko w górach w nocy. Nie podczas dnia, lub też niekoniecznie w górach, ale w jakimś odizolowanym terenie. Tak samo było kiedy wychodziłem z tego pojazdu, i teraz powraca to przed hipnozą, tego samego rodzaju efekt, który wciąga mnie w to. Zanim przełamałem się i pobiegłem z powrotem do samochodu. To jest tego samego rodzaju siła, którą próbowałem opisać, moc jaka spowodowała we mnie podchodzenie bliżej do niego, nawet kiedy chciałem uciekać.
DOKTOR
Fascynacja pomimo twojego strachu?
BARNEY
Cóż, fascynacja tam była. Byłem zdumiony.
DOKTOR
To wszystko czułeś w sobie. Nieprawdaż?
BARNEY
Będąc tam na autostradzie?
DOKTOR
Nie, chodzi mi o uczucie mocy i tak dalej.
BARNEY
Tak, tak, to było bardzo, bardzo –
DOKTOR
To było to co czułeś w sobie, nieprawdaż? Jak gdyby to zostało wytworzone przez coś silniejszego od ciebie.
BARNEY
To zostało wytworzone przez coś silniejszego ode mnie, na zewnątrz ode mnie, ja tego nie wywołałem.
DOKTOR
Rozumiem. Ta moc.
W trakcie trwającej nadal dyskusji, Barney przedstawił fakt, o małym okręgu kurzajek, które rozwinęły się w prawie doskonałym geometrycznie okręgu dookoła jego pachwiny jakieś cztery miesiące po incydencie w Indian Head, zostały rozognione po rozpoczęciu jego terapii z Dr. Simonem. Do jego świadomej pamięci powróciło do niego to, co on ujawnił pod hipnozą, uświadomił on sobie, że kiedy był badany w pojeździe, kulisty instrument
126
został umieszczony dokładnie w tym samym punkcie, gdzie teraz ukazały się kurzajki. Zastanawiał się: Czy to zostało spowodowane przez badania i użyty instrument? Barney był również wystarczająco inteligentny żeby zrozumieć, że prawdziwa mogłaby być odwrotna strona: kurzajki mogłyby być psychosomatycznym symptomem związanym z uczuciami doświadczonymi pod hipnozą. A jednak, Barney zastanawiał się, ponieważ one pierwotnie ukazały się wstecz w 1962 roku, kiedy on nie miał żadnej świadomej pamięci wydarzeń na pokładzie statku. Teraz, w 1964 roku, podczas sesji, one ponownie się rozpaliły.
Ani Dr. Simon ani dermatolog którego odwiedził Barney, nie wydawali się być zaniepokojeni kurzajkami, które zostały łatwo usunięte przez elektrolizę. Ale dla Barneya pozostała myślowa udręka, że to mogło być dowodem – jeżeli naprawdę było to cokolwiek wobec tej niewiarygodnej historii.
DOKTOR
Dobrze, masz jakieś inne rozważania?
BARNEY
Cóż, nie uzyskałem odpowiedzi pod jednym względem.
DOKTOR
Jaki on jest?
BARNEY
Zatem, myślałem, kiedy mówiłem o hipnozie i jej efektach oraz prawdopodobieństwie snów. Jednak wiem, że nie zobaczyłem tego we śnie. Wiem to na pewno. Myślę, że wszystko co próbuje zrobić to rozproszyć wątpliwości.
DOKTOR
Aby rozproszyć wątpliwości czego?
BARNEY
Uh, wiem, że to się wydarzyło. Mówiłem do ludzi, nie do wielu ludzi, ale mam na myśli tych, z którymi rozmawiałem o tym. I tylko czuję, że muszę stawić czoła wobec prawdopodobieństwa tego wydarzenia. Niestety, wiem, że osoba która mnie słucha nie może wiedzieć co ja wiem. Że te rzeczy przytrafiły się mi, zwłaszcza kiedy byłem tam na autostradzie i szedłem w kierunku – unoszącego się tam statku. Wiedziałem również, że coś bardzo dziwnego zdarzyło się zaraz potem. Ponadto, kiedy rozmawiam z jakąś osobą, jest to prawie tak jakbym dawał świadectwo, i proszę innych żeby popatrzyli na to i powiedzieli mi czy to naprawdę było w tym miejscu.
DOKTOR
Kiedy po raz pierwszy miałeś uczucie, że zdarzyło się coś innego oprócz obserwacji obiektu, i wszystkiego związanego z tym?
BARNEY
Uh, zadziwiająco, kiedy po raz pierwszy przyjechałem do domu w Portsmouth tego samego dnia. Miałem uczucie takiej wróżby, że coś się wydarzyło. Miałem powiedzieć, „Betty, zapomnijmy o tej sprawie. Zapomnijmy nawet części obserwacji którą mieliśmy przez całą drogę podróżując od Lancaster do Indian Head. Ponieważ nic dobrego nie może przyjść z tego powodu.”
DOKTOR
Dobrze, ale kiedy dostałeś przeczucia, że wydarzyło się coś innego? Oprócz przeczucia wróżby.
BARNEY
Miałem je. Mogę tylko myśleć, że to była poufna część czegoś co wiedziałem.
DOKTOR
Czy to nie było po tym jak Pan Hohman wysunął pytanie dotyczące tego co się wydarzyło?
BARNEY
To mogło być wtedy, gdy Betty uwierzyła w to, kiedy stała się ona tym bardziej zainteresowana po swoim śnie i rozmowie z Panem Hohmanem. Ale czułem, że było coś więcej od tego. I to spowodowało we mnie, żeby to zrobić, czyli porozmawiać o tym z Walterem Webbem. I powróciłem daleko jak byłem na zewnątrz na autostradzie. I poszedłem prosto do punktu kiedy patrzyłem przez lornetkę na ten przedmiot, a on patrzył w dół na mnie. Wtedy nagle, to było prawie niczym przelotne odkrycie, że coś się wydarzyło. I teraz nie mogę sobie nawet tego przypomnieć, zostałem doprowadzony do martwego punktu, i nie mogę pójść ani trochę dalej.
DOKTOR
To było wtedy gdy rozmawiałeś z Panem Webbem?
BARNEY
Tak, to było wtedy gdy rozmawiałem z Walterem Webbem. Okryłem, że było to coś bardzo dziwnego w tej sprawie. Następnie, mogłem podążać swobodnie aż do tego punktu. Mogłem przypomnieć sobie powrót, biegnięcie z powrotem do samochodu, ale to było wszystko co mogłem zrobić, nie tropiłem tego ani trochę dalej z Walterem Webbem, ponieważ czułem ogromny nacisk, ogromny nacisk, żeby powiedzieć, „Pozwól mi opuścić
127
tą sprawę, Betty.” Teraz masz twoje sprawozdanie. Panie Webb, pozwól nam zapomnieć o tym. To była miara tego. Prywatnie myślałem o tym. Kiedy Betty była w samochodzie ze mną, byliśmy razem, kiedy ona zapytała mnie, „Co widziałeś?” Co widziałeś?” Odpowiedziałem tylko, „To będzie nas chwytało...”
DOKTOR
Bałeś się, że to będzie was chwytało.
BARNEY
Tak, wiedziałem to.
DOKTOR
Wiedziałeś to; co masz na myśli? Wiedziałeś, że to cię będzie porywać?
BARNEY
Uh, tak, jeżeli to może być wytłumaczeniem tego co wiesz o tym co się wydarzy. Wiedziałem, że jeśli będę stał tam na tej autostradzie –
DOKTOR
Rozumiem, że jeżeli pozostałbyś tam, zostałbyś schwytany?
BARNEY
Tak. Zatem mogłem dojść tylko do tego fragmentu i nigdy go nie przekroczyć. Betty oraz ja nie rozmawialiśmy o tym, to wydawało się tak fantastyczne, coś co wydarzyło się w tym punkcie, i nie mówiliśmy o tym.
DOKTOR
Ale Betty mówiło dużo o tym wszystkim innym. Ona zadzwoniła do jej siostry, zadzwoniła –
BARNEY
Dobrze, myślałem o tej nocy – od momentu kiedy powróciłem do samochodu, nie rozmawialiśmy o tym. Ona powiedziała tylko, „Zatem, co widziałeś?” I nie odpowiedziałem jej. Kiedy indziej powiedziałem, „To będzie nas chwytać.” I wtedy nie odpowiedziałem jej, jak też nie kontynuowałem rozmowy później. I następna rzecz, jaką mogłem sobie zawsze przypomnieć, to obserwacja tego dużego przedmiotu siedzącego na drodze, moja pierwsza uwaga była wówczas taka, „Och, mój Boże, nie znowu.” I Betty powiedziała, „To jest księżyc.” I ja odpowiedziałem, „Tak to jest księżyc.” I my oboje zastanawialiśmy się jakie to dziwne, że księżyc zaczyna się oddalać. I potem nie powiedziałem niczego więcej, i ona również niczego innego nie powiedziała o tym, kiedy jechaliśmy w kierunku Portsmouth.
DOKTOR
Czy były tam jakieś cechy wyróżniające na drodze, nasypach, dolinach, czy innych rzeczach gdzie księżyc mógłby wyglądać jak gdyby znajdował się na ziemi? Widziałeś to czasami.
BARNEY
Właśnie o tym chciałem pomyśleć, tak. Ale księżyc nie poruszałby się. To było tak zaskakujące, że nie poruszaliśmy się.
DOKTOR
Nie poruszałeś się?
BARNEY
Nie.
DOKTOR
Co ciebie zatrzymało?
BARNEY
Cóż, nic mnie nie zatrzymało. Po prostu nie jechałem wtedy przed siebie. Myślałem następnie, że powodem dla którego jest widocznie spowodowane przez doprowadzenie mojego samochodu do postoju, żeby zrealizować jakiegoś rodzaju zakręt, albo coś takiego lub jeszcze innego. I zaakceptowałem to. I kiedy jechaliśmy dalej, Betty powiedziała do mnie, „Zatem, czy teraz wierzysz w latające talerze?” I ja odpowiedziałem, „Nie bądź śmieszna Betty.”
DOKTOR
Dobrze, teraz co to jest za pytanie na które jak mówisz nie odpowiedziałem?
BARNEY
Uh, hipnoza i sny, i miałem halucynacje czy też przeżywałem wydarzenia z jakieś snu, myśląc, że jest to element rzeczywistości. Pomimo tego, nawet jeżeli mógłbyś w jakiś sposób odpowiedzieć na te pytania, ja w zasadzie wiem co się wydarzyło, wydarzyło. I to jest dlaczego myślę, że cała sprawa jest absurdalna, nawet zadając pytanie.
DOKTOR
Zatem, tak jak powiedziałem wcześniej. Nie chcę tym razem iść w kierunku jakichś wielkich szczegółów w tej odpowiedzi. Pozwól mi powiedzieć że, wszystkie te sprawy mogły się wydarzyć. Wszystko może się zdarzyć, jeżeli zbliżysz się do tego.
128
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Ale, mogę uspokoić ciebie, że nie ma niczego żeby się bać, i wszystko jest w porządku. Ale chcę zarezerwować trochę bardziej konkretną odpowiedź przez pewien czas w przyszłości.
BARNEY
Tak.
DOKTOR
Będę teraz kontynuował pracę z tobą, również coraz bardziej w świadomości. Ponieważ kontynuujesz przypominanie sobie tych spraw, które zostały wydobyte tylko pod hipnozą, nie będziesz musiał być tak często poddawany hipnozie. I jak myślę, kiedy nadejdzie właściwy czas, wydostaniemy z tego więcej.
BARNEY
Myślę, że jedyne wytłumaczenie jeżeli w jakiś sposób dojdziemy do głębszych detali dotyczących tego, powinno skupić się na tym, że przez ostatnie trzy lata oboje, zarówno Betty jak i ja byliśmy znacznie zaintrygowani przez te niezgodności czy braki z naszej strony w sprawie rozmów o sytuacji mającej miejsce w Indian Head i nie podejmowaniu na nowo naszej rozmowy do Ashland. I myślę, że to jest to, gdzie raczej bardziej powinniśmy nastawić się na przypomnienie sobie tych dwóch wydarzeń, a raczej tych dwóch miejsc. Ponieważ walczyliśmy z tym problemem tak wiele razy, robiąc wszystko co się tylko dało, i nigdy nie byliśmy w stanie dojść do jakiejś konkluzji.
DOKTOR
Dobrze, mamy nadzieję, że coraz bardziej będziesz się otwierał, a kiedy to zrobisz, te sprawy zaczną powracać, aż dotrzesz do punktu, kiedy to nie będzie żadnej korzyści ze stale powtarzaniu tych rzeczy w hipnozie, aż nie będziemy mogli wprowadzić tego do twojej świadomości. Chcemy, żeby weszło to do twojej świadomości w takim stopniu, żebyś mógł to tolerować, bez jakiegokolwiek niepokoju, i to przybędzie.
W dalszej części sesji kontynuowana była dyskusja na temat jak Webb, Hohman i Jackson wpłynęli na zachęcenie Hillów do tego, żeby uważali hipnozę za sposób na złagodzenie ich rosnącego zaniepokojenia wydarzeniem. Podczas gdy Dr. Simon podkreślił, że terapia będzie obejmowała w pierwszym rzędzie ich świadome myślenie i uczucia, on używał nadal hipnozy kiedy to było konieczne.
Jednakże, w celu wzmocnienia, umieszczał on obojga Hillów w transie i ponownie kładł nacisk na to, żeby kontynuowali przypominanie sobie różnych aspektów ich doświadczeń, które były dla nich tolerowalne bez wywoływania u nich niepokoju.
Zasygnalizował on również, że w bliskiej przyszłości, jeżeli Hillowie będą chętni, będzie im wolno posłuchać nagrań na taśmie, w ten sposób całkowite doświadczenie – nie tylko fragmenty – zostaną przeżyte ponownie na świadomym poziomie.
Dla Betty i Barneya szansa na usłyszenie ich zarejestrowanych doświadczeń stanowiło kamień milowy w ich leczeniu. Zareagowali oni połączeniem intensywnej ciekawości – z niemałą obawą.
ROZDZIAŁ JEDENASTY
5 kwietnia 1964 roku, dzień następnej sesji, odkrył, że Hillowie wyjechali z Portsmouth o wiele wcześniej niż zwykle. Pobudziła ich do tego możliwość, że pozwoli się im posłuchać trochę nagrań z kaset, których zawartość była oczywiście całkowitą tajemnicą zarówno dla Betty jak i Barneya.
Zazwyczaj Hillowie opuszczali swój dom w dniu sesji o 6:45 rano; tym razem to była 6:15. Przyjeżdżając wcześnie do Bostonu, znaleźli stołówkę w niewielkiej odległości od Bay State Road, znaleźli w niej czas na kawę i pączki oraz rozmowy o tym jakie będą ich odczucia, jeśli doktor pozwoli im posłuchać taśm. Barney stwierdził, że powtórzył pytanie do Betty, „Czy ty jesteś ciekawa? Ja na pewno jestem”, kiedy Betty tonowała go, że oni mimo wszystko mogliby nie posłuchać taśm, oraz że nie było żadnego sensu w wyprzedzaniu wydarzenia.
Dyskutując ten okres terapii dwa lata później, Barney Hill nie był dokładnie pewien co on wtedy odczuwał. Ale do jakiegoś stopnia przypominał sobie, że fragmenty sesji które zaczęły przedostawać się do jego świadomości doprowadzały go do punktu w którym przeczuwał, pomimo jego niechęci do tego pomysłu, że niezmiernie niezwykłe doświadczenie które miało miejsce w tę noc w White Mountains – mógł on zacząć rozważać z prawdopodobieństwem że sny Betty mogły być czymś więcej aniżeli snami. Dodatkowo, przypomina on sobie, że to co najbardziej rzucało się w oczy w jego umyśle kiedy stał się on świadomy tego co miało miejsce w czasie sesji hipnotycznych była ostrość wizerunku ludzi na drodze. On rozmyślał nawet, że to nie mogło być fantazją, ale oczywiście powinno być przejawem rzeczywistości. „Kiedy patrzę w tył na ten okres terapii”, powiedział, „ odkrywam że, w przeciwieństwie do mojego poprzedniego sceptycyzmu i oporu do całej idei UFO, że coś, co jak myślałem było księżycem, nie było w ogóle księżycem, ale samym przedmiotem.
129
Jednakże, on przypomniał sobie w późniejszym terminie dwa lata po leczeniu, że żadna główna część stłumionego materiału nie wyszła na zewnątrz. Do tego miejsca, wydawały się one być jedynie wyciekami czy przebłyskami wspomnień.
Betty przypomina sobie, że była niezmiernie ciekawa tego, co mogło wyniknąć z przesłuchań, ale wydaje się sądzić, że była mniej emocjonalna i bardziej pragmatyczna niż Barney. Przypomina sobie, że zakończyła razem jej kawę i pączka.
Barney ledwie odkrył obojga.
Hillowie pozostawili stołówkę i podążyli w kierunku gabinetu, Dr. Simon podyktował swoje zwyczajowe krótkie słowo wstępne do sesji, która miała nastąpić:
Pan i Pani Hill są oczekiwani o ósmej na ciąg dalszy. Pani Hill ujawniła w ostatnim świadomym wywiadzie, nie pod hipnozą, że ona szła przez las i zasnęła. To nie było tropione, ale nastąpi to tym razem.
Doktor nadal nie był pewien czy on rozpocznie odtwarzanie kaset, ale odłożył rozstrzygnięcie w tej sprawie na dalszą część sesji. Materiał był bardzo silny emocjonalnie, i musiał być oferowany w małych dawkach, pod ostrożną obserwacją reakcji obojga Hillów.
Dr. Simon wziął Betty jako pierwszą do swojego biura, i oni rozmawiali nieoficjalnie.
DOKTOR
Zatem, Betty, czy wy oboje czujecie się dobrze?
BETTY
Tak.
DOKTOR
Chcę zapytać ciebie o jedną rzecz. Kiedy rozmawiałem z tobą po raz ostatni i ty nie znajdowałaś się pod hipnozą, zapytałem ciebie co przypomniałaś sobie z doświadczenia na głównej drodze. I powiedziałaś, że przypominasz sobie jak przedmiot się obniża. I że dokładnie przedtem zanim pojawiły się piski, Barney poprosił ciebie żebyś wyjrzała i zrobiłaś to. I powiedziałaś coś takiego, „ Popatrzyłam na to, i kontynuowałam myślenie, że nie widzę tego, ponieważ oczekiwałam zauważyć światła.” Idąc dalej powiedziałaś, że widziałaś jego dno, prawie dokładnie ponad samochodem. I nie mogłaś zauważyć jasnych świateł, czy też gwiazd. Oraz że wiedziałaś, że ta duża, ciemna masa, poruszała się dokładnie ponad dachem samochodu.
BETTY
Tak. To jest racja.
DOKTOR
I zapytałem ciebie, czy to odlatywało, i powiedziałaś, że to było dokładnie ponad samochodem.
BETTY
Tak.
DOKTOR
Potem zapytałem ciebie o okres czasu którego nie mogłaś wytłumaczyć. Czy przypomniałaś sobie cokolwiek z tego? Czy Pan Hohman wskazał ci na to? Przypomniałaś sobie to. Potem zapytałem ciebie co się wydarzyło. I powiedziałaś cos o chodzeniu po zakręcie bocznej drogi. I o ludziach na drodze. Czy pamiętasz to?
BETTY
Tak.
DOKTOR
Potem powiedziałaś, że możesz sobie przypomnieć, że spałaś. Chodziłaś po lesie i weszłaś na statek. Co z tym snem? Nigdy nie wspominałaś o spaniu.
BETTY
Cóż, wydaje mi się przypominać, że kiedy ludzie którzy byli na drodze podeszli do boku samochodu; zasnęłam.
DOKTOR
Kiedy oni znaleźli się z boku samochodu, zasnęłaś?
BETTY
Tak.
DOKTOR
Tak, i potem co?
BETTY
I potem, nie wiem co wydarzyło się podczas tego okresu czasu. Ale wydaje mi się, że pomimo iż spałam naprawdę zmusiłam samą siebie, żeby się obudzić.
DOKTOR
Rozumiem. Zatem – czy jest możliwe, że ty w rzeczywistości spałaś, kiedy Barney był na drodze?
BETTY
Nie. Nie, nie myślę tak.
130
DOKTOR
Zatem, pod jakimi okolicznościami ty wtedy zasnęłaś?
BETTY
A więc, myśląc o tym przyjęłam, że oni zrobili coś ze mną, żebym nie była świadoma tego co nastąpi później.
DOKTOR
Ale nigdy nie wspominałaś kiedykolwiek wcześniej, zarówno w albo poza hipnozą, że spałaś. Nie myślałaś, że to było możliwe, że kiedy znajdowałaś się w samochodzie, byłaś wystarczająco zmęczona, że mogłas zapaść w sen?
BETTY
Nie, nie zasnęłam w samochodzie. Nie.
DOKTOR
W takim razie to było tylko uczucie, że śpisz, raczej niż jakakolwiek świadomość tego, to było to?
BETTY
Tak.
DOKTOR
Że musiałaś spać?
BETTY
Tak.
DOKTOR
Dobrze, jak to mogło być? Masz na myśli, że ci ludzie uśpili ciebie i potem zabrali ciebie żebyś przeszła tą cała procedurę?17
BETTY
Oni musieli to zrobić. Ponieważ kiedy widziałam ich zbliżających się do samochodu, miałam impuls do otworzenia drzwi samochodowych, wyjścia, pobiegnięcia, i ukrycia się w lesie, żeby od nich odejść.
DOKTOR
Ale nie zrobiłaś tego?
BETTY
Nie.
DOKTOR
I wszystko co nastąpiło potem miało miejsce po tym, jak sądziłaś, że zostałaś następnie umieszczona w stanie snu?
BETTY
Tak.
DOKTOR
Czy tak było naprawdę?
( Betty kiwnęła głową.)
Czy teraz przypominasz sobie coś innego? Cokolwiek co jak czujesz chcesz powiedzieć o tym, zanim przejdę do bardziej zasadniczej dyskusji z obojga, tobą i Barneyem?
BETTY
Jest jedna rzecz, która mnie intryguje.
DOKTOR
Co to jest?
BETTY
To wydarzyło się, kiedy już było po wszystkim i my znajdowaliśmy się w drodze do domu. Przypuszczam, że to nie ma z tym nic wspólnego, ale mimo wszystko to się wydarzyło. Jechaliśmy do domu, szukaliśmy tego samego miejsca które było otwarte, zatem moglibyśmy zobaczyć ludzi i dostać filiżankę kawy. I jechaliśmy, jechaliśmy dalej i zauważyliśmy wóz restauracyjny. Wewnątrz były włączone światła, i przyjęliśmy, że to było otwarte. Zatem wjechaliśmy na podwórze i stwierdziliśmy, że to jest zamknięte. I zawsze czułam, że jeżeli mogłabym odnaleźć ten wóz restauracyjny, to mogłaby to być wskazówka do tego, co się rzeczywiście wydarzyło.
DOTKOR
Tak.
BETTY
I nadal nie byłam w stanie odnaleźć tego wozu restauracyjnego.
DOKTOR
131
Zatem była później możliwość, że mogłabyś to zlokalizować, i to dokładnie?
BETTY
Tak. Ciągle tego szukam.
( Ona śmieje się.)
DOKTOR
W porządku. Myślę, że za chwilę będę rozmawiał z Barneyem, potem jak myślę odbędę rozmowę razem z wami obojga o całkowitym obrazie wydarzenia, oraz o tym co moglibyśmy zaplanować zrobić.
BETTY
W porządku.
( Doktor puszcza wolno Betty i wzywa do biura Barneya.)
DOKTOR
(Do Barneya.)
Czy jest coś szczególnego o czym chciałbyś rozmawiać?
BARNEY
( On daje doktorowi rysunek czegoś, co jak sobie przypomina było obszarem uprowadzenia.)
To jest to co narysowałem. Nie wiem, czy to pozwoli wiele zrozumieć, ale to jest ten trakt, tak wyglądała ta droga. Punkt ze strzałką w górę jest w tym rogu. Na szczycie jest kierunek, w którym ten tak zwany księżyc trwał.
DOKTOR
Kiedy to narysowałeś?
BARNEY
Kiedy powróciłem do domu w ostatnią niedzielę.
DOKTOR
Dobrze. Będę to trzymał. Otóż, w trakcie mojej ostatniej rozmowy z Betty, ona powiedziała mi cos o tym, że może sobie przypomnieć mężczyzn na drodze, chodzenie po lesie oraz pójście do statku – oraz coś o spaniu. Czy miałeś kiedykolwiek jakieś uczucie że spisz?
BARNEY
Że śpię? Nie, nie miałem. Czy to pod hipnozą, czy jak?
DOKTOR
To nie ma znaczenia w jakim stanie.
BARNEY
Cóż, przed hipnozą, nie miałem żadnej wiedzy o tym wszystkim co wydarzyło się w tym utraconym okresie.
DOKTOR
Nie, mam na myśli część twojego doświadczenia w tamtym miejscu, nie miałeś jakiegoś uczucia snu, albo bycia wprowadzanym w sen, albo czegoś w tym rodzaju?
BARNEY
Nie. Nie mam żadnych takich wspomnień.
DOKTOR
Zostałeś tylko oszołomiony, tak uważam. Dobrze, teraz myślę, że chcemy trochę porozmawiać razem z wami obojgiem, i zobaczymy gdzie pójdziemy stamtąd.
BARNEY
Bardzo dobrze.
( Betty została przywołana z powrotem do gabinetu, żeby dołączyć do Barneya i doktora.)
DOKTOR
( Do obojga Barneya i Betty.)
Myślę, że teraz poszliśmy w tej sytuacji wystarczająco daleko, i kiedy mamy nie rozjaśnioną każdą kwestię ani też każdy szczegół, możemy wziąć dość dużą ilość materiału do zrobienia obszernego powtórzenia. Ale mogłoby się ujawnić wiele, jeżeli przejdziemy teraz przez zasadniczy plan, który mam zamiar wykonać. Chcę przejść przez to wszystko z dużymi szczegółami. I oczywiście chcę chronić was, przed otrzymaniem jakiejkolwiek ilości niepotrzebnego niepokoju. Coś co bym chciał, żeby dostało się do waszej świadomości i było dyskutowane swobodnie. To pociąga za sobą dwie sprawy. Mam na myśli, że każde z was miało wspólne doświadczenie, i każdy miał osobne przeżycia. Mogę wziąć każde z was indywidualnie, i potem razem, albo tylko brać was oboje razem. Co ty o tym sądzisz?
BARNEY
Myślę, że możemy pracować razem, nie uważasz, Betty?
( Betty zgadza się.)
DOKTOR
132
Zatem możesz uzupełnić całkowicie podział tej sprawy oraz widzieć ją ze swojej strony. W porządku. Numer dwa: mogę o tym mówić, i przekazywać tobie doświadczenia. Albo możemy wziąć pewną ilość ryzyka, jeśli chodzi o twój niepokój, przechodząc przez to wszystko razem i odtwarzając to.
BARNEY
Tak.
BETTY
Odtwarzając to?
DOKTOR
Tak.
BETTY
( Stanowczo.)
Odtwórz to.
DOKTOR
Jest tego trochę i to będzie potrzebowało raczej kilku sesji. Ale myślę, że jest to najprawdopodobniej najlepsza droga, uważam również że nie powinny być dyskutowana rzeczywistość i fantazje, dopóki rzeczywiście nie otrzymacie całego posiadanego przez mnie materiału, którego jesteście podświadomie świadomi, ale świadomi nie byliście. A więc, czy chcecie zrobić to w ten sposób?
BARNEY
Myślę, że to byłoby dobre.
DOKTOR
I w każdej chwili, możecie dyskutować. Czy jesteście skłonni do tego, żeby odtwarzać taśmy dotyczące każdego z was razem?
( Zarówno Betty jak i Barney zgadzają się.)
W porządku. Zatem zrobimy to. Zatem, jeżeli te sprawy wydadzą się wam zbyt przykre do słuchania – jak również kiedy to nie będzie zbyt łatwe do zniesienia – chcę o tym wiedzieć. Dajcie mi o tym znać bezzwłocznie, żebym mógł wam pomóc przynosząc ulgę.
BARNEY
Dobrze.
DOKTOR
Co będzie lepiej robić, słuchać do końca po czym rozmawiać przez dziesięć albo piętnaście minut, albo kiedykolwiek, jeżeli tylko będziemy chcieli, zatrzymamy na chwilę taśmę. Jeżeli poczujecie, że powinniśmy podyskutować więcej, będziemy w stanie zatrzymać kasetę i rozmawiać swobodnie w każdym czasie odtwarzania jej. Czy to jest zadowalające?
( Zarówno Betty jak i Barney zgadzają się.)
Dr. Simon nacisnął przycisk urządzenia rejestrującego, i pierwsza sesja, kaseta zawierająca przywołaną z powrotem przez Barneya podróż przez Montreal i dalej przez New Hampshire, rozpoczęła się.
Kiedy taśmy wystartowały, wydarzyła się dziwna rzecz. W swoim ogólnym wzmacnianiu hipnozy u Hillów, doktor używał środków ostrożności upewniając się, miały one na celu zapewnienie go, że żadna osoba oprócz niego nie umieści ich w hipnozie używając słów wskazujących.
Kiedy rozpoczęła się kaseta Barneya, procedura wprowadzająca była pierwszym materiałem, który został wypowiedziany przez mówcę. Barney, spoglądając w kierunku Betty, został zaskoczony widząc jak ona zapada się ponownie na krześle. Kiedy Barney zakończył dyskusję z Dr. Simonem, nie wysłuchał on pierwszej części kasety; twierdziła Betty. Ona przypomina sobie zapadnięcie, kiedy ona była nadal świadoma tego co się wydarzyło. Próbowała tupnąć stopą, żeby zaalarmować Barneya i doktora, że ona zsunęła się do transu, ale nie mogła nią poruszyć. Po obudzeniu ich obojga, Dr. Simon wzmocnił ich obojga, żeby nie reagowali na żadne słowa wskazujące, dopóki on nie będzie z nimi twarzą w twarz.
„Kiedy po raz pierwszy usłyszałem mój głos pod hipnozą”, opisywał to później Barney, „podniosłem się na swoim siedzeniu. Nie mogłem w to uwierzyć. Wiedziałem, że to był mój głos, ale to było niełatwe dla mnie, żeby zrozumieć że to naprawdę byłem ja, opowiadający, że to się rzeczywiście wydarzyło. To było tak jak gdybym spał i mówił w swoim śnie. Tylko nie mogłem w to uwierzyć. Za bardzo nie zostałem zaniepokojony przez pierwszą część taśm – obniżania się przez Kanadę, oraz pierwszej części naszego etapu przez górne New Hampshire. Mogłem sobie przypomnieć prawie wszystkie te szczegóły świadomie. Ale kiedy taśmy przesunęły się do Indian Head, nie wiedziałem co się wydarzy. Mogłem wyczuć mój wrzód. Mam na myśli, że mogłem poczuć jak obraca się mój żołądek, moje mięśnie zaciskają się. Nie wiedziałem tylko czego się spodziewać. Wiem, że siedziałem na krawędzi mojego krzesła, zmieniając często swoją pozycję.”
„Ton mojego głosu był interesujący, ponieważ nie wydawał on dźwięku podobnego do mnie. Jak również, sposób, w jakim niewyraźnie mówiłem swoje słowa.”
133
Reakcja Betty była podobna: „Myślałam, że on brzmi jak gdyby spał. Ale potem, zaczęłam się stawać przestraszona. Powiedziałam do siebie, Och, dobry panie – chcę po prostu już niedługo pójść do domu i nie słuchać ich! `I potem zaczęłam się zastanawiać. Wszystko to narastało do fragmentu, kiedy to usłyszałam to wszystko co słyszałam w poczekalni, kiedy to doszły do mnie krzyki Barneya. Oczekiwałam i zastanawiałam się jaka będzie moja reakcja.”
Powoli, taśma zbliżała się do fragmentu obejmującego Indian Head. „Wiedziałem, że dostaję się do punktu o którym nie miałem całkowicie żadnych wspomnień,” kontynuował Barney opisywanie swoich reakcji w późniejszym terminie. „Czułem się całkowicie bezpieczny będąc w gabinecie doktora, miałem w nim kompletne zaufanie. Wiedziałem, że jeżeli będzie coś zbyt drastycznego, będzie on w stanie wydobyć mnie z tego. Potem zostałem nagle zaskoczony. Kiedy przyłożyłem lornetkę do swoich oczu, nie mogłem uwierzyć, że zareagowałem w tamten sposób. I oczy. Oczy które wydawały się zbliżać ku mnie. Potem usłyszałem siebie mówiącego, że wigilie wydawały się płonąć w moich zmysłach, niczym niezatarte odbicie. I zacząłem odczuwać w gabinecie doktora, rozwijające się obrazy. Zaczynałem przypominać sobie. Nagle zagubione kawałki zaczęły przychodzić razem. Nawet kiedy słuchałem taśm, czułem to. Nagle zrozumiałem w jaki sposób złamałem mój pasek u lornetki. I przypomniałem sobie, że w ciągu kilku dni po Indian Head, miałem intensywne bóle z tyłu mojej szyi. Słuchając kaset, powróciło to do mnie ostro – gwałtowny ruch moich rąk rozrywający rzemień lornetki. To wszystko ujawniało się – nie tylko na kasetach, ale zaczęło się także ujawniać w moim umyśle, moim świadomym umyśle.
„ Nie czułem zbyt dużego szoku w biurze doktora, być może dlatego że wzmocnił mnie za pomocą posthipnotycznej sugestii, także byłem w stanie znosić to wszystko we względnym komforcie. Ale zauważyłem, że Dr. Simon patrzył na ans bardzo dokładnie, kiedy odtwarzał taśmy. Był on widocznie świadomy rosnącego w nas jakiegoś ciśnienia. Zatrzymywał maszynę i rozmawiał z nami kilka razy.
„ Każdy od czasu do czasu spoglądał na Betty. Jej sposób patrzenia na mnie był uspokajający. To był rodzaj spojrzenia, którym ona oddawała, prawie mówiła, `Jestem w tobie zakochana, Barney`. I czułem to zapewnienie. I to pomogło.
„Myślę, że możesz powiedzieć, że najlepszy opis był taki, iż byłem sparaliżowany kiedy słuchałem. Informacja wlewała się z powrotem do mojego umysłu, ale moje uczucia były sparaliżowane. Trwałem nadal przy przeczuciu, że jeżeli to stałoby się zbyt niepokojące, to doktor był w stanie kontrolować to.
„I potem, kiedy taśmy udawały się dalej i głębiej we fragmenty których nigdy nie mogłem sobie przypomnieć, miałem uczucie jak gdyby ciężkie łańcuchy zostały uniesione z moich ramion. Czułem, że nie potrzebuję już znosić niepokojów zastanawiając się co się wydarzyło.
„Przeważnie czułem, że obecnie przeżywam na nowo doświadczenie. To było bardzo jasne rano, kiedy słuchaliśmy taśm. Słońce wypełniło gabinet doktora, ale ponieważ kaseta była włączona, zatem stało się tak jakby zszedł obłok, i siedziałbym na tej górskiej drodze w nocy. Mogłem obecnie zobaczyć coś co opisałem jako kot z Cheshire. To wzrastało, jedno promieniste oko, wpatrujące się we mnie, czy raczej nie tyle wpatrujące się we mnie, co będąca częścią mnie. Mogłem obracać swoimi oczami, i robiłem to, kiedy siedziałem tam w gabinecie doktora słuchając. Zamrugałem oczami i zamknąłem powieki, jak gdyby wydostawało się to z mojego umysłu. Teraz byłem pewien, słuchając kaset, że nigdy przedtem tak naprawdę nie mogłem tego zrozumieć. Nagle, spostrzegłem, że mogę faktycznie opisać rzeczy mające miejsce poza Indian Head. Było wiele emocji i reakcji, które pojawiały się szybko omijając drugie, zatem prowadziłem skalę tych emocji i reakcji. I myślę, że to jest dlaczego nigdy nie stało się zbyt niepokojące dla mnie, przesłuchanie tych taśm. Mogłem z trudem czekać na samotną rozmowę z Betty na ten temat. Chciałem przekazać jej moje myśli i moje uczucia. Chciałem jej powiedzieć, że tego było tylko zbyt dużo, ażeby przyswoić to sobie za jednym razem. Musiałbym to bardziej zbadać i obserwować. To zajęłoby zbyt wiele czasu, żeby przyzwyczaić się do tego – słuchania tej osoby, która stanowiła mnie na taśmach. Powiedziałem do siebie później, `To ja mówię to na tych taśmach?` I potem słowo niewiarygodne utrzymywało się dalej w moim umyśle. To było tylko niewiarygodne, zupełnie nieprawdopodobne, że to byłem ja.
„I myślę, że naprawdę miałem dwa zdania na ten temat. Być może jednym z powodów dlaczego chciałem porozmawiać z Betty było to, że kamuflowałoby to moje prawdziwe myśli – chciałem uwolnić się od słuchania taśm, po to żebym mógł szybko powrócić i dołączyć do mego w pełni świadomego umysłu i zapomnieć o tym.
„W tym fragmencie taśm, gdzie mój głos powiedział, że ja po prostu `płynąłem wokoło`, wiedziałem potem, że tak naprawdę nigdzie wokół nie płynąłem. Byłem na poły wleczony do statku. Właściwie mogłem czuć zawieszenie – a raczej bycie podtrzymywanym na trzymających mnie rękach. Tym co było tutaj ciekawe było to, że mogłem czuć ucisk na rękach. Kiedy o tym mówię, czuję dreszcze związane z tą całą sprawą, ucisk na ramiona, spowodowany przez tych małych ludzi trzymających mnie i ciągnących dalej.
„I wtedy pomyślałem o swoich butach – ich czubki zostały oskrobane, dosłownie oskrobane, co zauważyłem dzień po Indian Head. W jaki inny sposób czubki butów mogłyby zostać oskrobane? I byłem w stanie zrozumieć, co ci ludzie zrobili to, że zapomniałem o tym co się wydarzyło. Oni nakazali mi to. Oni nakazali mi, żebym
134
zapomniał, i chciałem o tym zapomnieć. I sądzę, że to właśnie dlatego nie było zbyt trudne dla mnie, umieścić tą całą sprawę przez tak długi czas z dala od mojego umysłu. Wiedziałem, czułem, byłem prawie pewien kiedy słuchałem kaset, że to nie była żadna fantazja czy sen. Dla mnie było to kwestia niewielkiej wątpliwości. Wydawało mi się bez jakiejkolwiek wątpliwości, że ten `człowiek` mógłby komunikować się ze mną i że on to zrobił. Wiem również, że nie byłem zaniepokojony komunikując się z nim. Słuchałem tego – będąc uspokojonym przez niego, że żadna krzywda nie zostanie mi wyrządzana, ale nie dawałem temu wiary. Wyjąłem również ołówek i naszkicowałem z pamięci, jak ten człowiek mógłby wyglądać. Nigdy nie zobaczyłem rysunku, który wykonałem pod hipnozą w tym czasie. Oni byli dość podobni.
„I nawet jeżeli potem nie usłyszelibyśmy żadnej innej sesji, miałbym to wszystko w swoim umyśle. Zacząłem przewidywać, co będzie się pojawiać na taśmach z drugiej sesji, i miałem to wszystko w moim umyśle. Byłem bardzo wprawiony w zakłopotanie, dlaczego to tam było, ale to tam właśnie było.”
Betty, przypominając sobie jej dodatkowe reakcje, kiedy oni słuchali taśm za pierwszym razem powiedziała: „Kiedy taśmy doszły do fragmentu gdy Barney stał tam na autostradzie, czułam wielkie współczucie dla niego. Miałam uczucie przypominające nieco coś w rodzaju bycia nieco zniszczoną. Że – dlaczego kłopotaliśmy się, teraz kiedy poszliśmy tak daleko? Jaki był powód dowiadywania się o całej sprawie? Wyrażenie zgody na to, że hipnoza w ogóle się zdarzyła. Być może bylibyśmy w lepszej sytuacji pozostawiając te sprawy takimi jakie one były. Być może byłoby lepiej zastanowić się nad tym. I nagle uświadomiłam sobie przez to wszystko, że tak naprawdę nigdy nie zatrzymałam się, żeby pomyśleć jakie były doświadczenia Barneya. Jego osobiste doświadczenia które miał samotnie. I słuchany głos Barneya sprawił, że również przeżywałam na nowo incydent. To było dokładnie tak, jakbym cofnęła się tam na autostradę.”
Z częstymi zatrzymaniami, pierwsza kaseta została zakończona. Zarówno Barney jak i Betty byli nieco oszołomieni.
W jadącej na dół windzie, byli oni po raz pierwszy sami, z wymiernym przypomnieniem sobie wydarzenia, znajdującego się teraz całkowicie w ich umysłach.
Pierwszą rzeczą, która Betty mogła powiedzieć, było odniesienie do Dr. Simona. „Ja oczywiście”, zaśmiała się Betty, „spodziewałam się, że Dr. Simon nie jest astronautą!”
I Barney ponownie odpowiedział z tym samym kaprysem, „Nie bądź śmieszna!”
Jadąc z powrotem do New Hampshire, Barney odkrył, że ma otarcie z tyłu swojej szyi, gdzie wstecz w 1961 roku, wydawało się pojawić parzące doznanie od skórzanego pasa lornetek wydawało się w niewytłumaczalny sposób pojawić i znikło.
Jego całkowitą reakcję na taśmy podsumował on zwięźle: „Czułem się tak samo przygnębiony jak i uspokojony. Teraz fragmenty mojego życia, których mi brakowało, zostały do niego dodane. Fragmenty mojego życia zostały ponownie ułożone razem.”
ROZDZIAŁ DWUNASTY
Podsumowując pierwszą sesję z odtwarzanymi taśmami, Dr. Simon powiedział:
„Pierwsza rozmowa z Panem Hillem została teraz odtworzona Panu i Pani Hill razem, i została doprowadzona do momentu obserwacji oraz wybuchu ekstremalnego niepokoju który miał Pan Hill. Objawił on spore zmartwienie z tego powodu, ale wydawał się radzić sobie z tym nieźle. I kiedy to minęło, wyjął kawałek papieru i zaczął rysować. Na tym rysunku, ponownie naszkicował głowę, z jakimiś bardzo wytrzeszczonymi oczyma, w kształcie migdałów, ale nie skośnych. Na koniec tego, wydawał się on być bardzo uspokojony, i zażyczył sobie zabezpieczenia od jego fantastycznej natury. Oboje zażyczyli sobie kontynuowanie tego zwyczaju, i został ustalony termin na tydzień od dzisiaj, na kontynuowanie odtwarzania sesji hipnotycznych. Jest interesujące, że kiedy zostało rozpoczęte odtwarzanie, oraz użyte zostały słowa wskazujące, Pani Hill zapadła w trans. Oboje zostali potem umieszczeni umyślnie w stanie jeszcze jednego transu, i zostało im powiedziane, że oni nie zareagują na słowa wskazujące kiedy usłyszą je na taśmie, ale tylko wtedy, kiedy nadejdą one bezpośrednio ode mnie.”
Podczas następnego tygodnia, Barney spróbował zanalizować to wydarzenie z punktu widzenia twierdzącego, że mogło ono być fantazją, ale tyle szczegółów wylało się na zewnątrz z powrotem po wysłuchaniu nagrania, że odkrył on, iż poważnie wątpi w tą teorię. Zarówno on jak i Betty wahali się stale, czując w pewnych chwilach, że być może to mogło być snem – z drugiej strony stawali się przekonani o jego realności.
Odtworzenie nagrań stymulowało odblokowanie przepływu dalszych wiadomości do świadomości Hillów, których nie wyrazili oni podczas sesji hipnotycznych. To uwolnienie nowego materiału jest produktem „pracowniczym” zarówno podczas jak i bez hipnozy.
Później w swoim domu w Portsmouth, Barney odkrył, że przypomniał sobie jak otworzył oczy pędząc przy wchodzeniu do statku. „Pamiętam, że przeszedłem przez zewnętrzne drzwi, gdzie moje stopy otarły się o grodź,”
135
przypomniał sobie jakiś czas później, „ miałem również dobry widok na tych trzech ludzi stojących przed drzwiami do czegoś co było pokojem w którym oni badali mnie. Widziałem ich tylko dokładnie wtedy, kiedy wchodziłem do tego. Zatem mogłem widzieć zakrzywiony kontur korytarza tylko pędząc. I zostałem przez to całkowicie zdenerwowany, ponieważ oni rozmawiali jeden do drugiego. Pomimo tego, byłem rozumiany i rozumiałem kogoś innego, kto kontynuował mówienie do mnie, że nie zostaniemy skrzywdzeni.
„Wnętrze statku było wypełnione tym niebieskim światłem – i sądzę, że było to jakiegoś rodzaju światło fluorescencyjne, które nie rzucało jakichkolwiek cieni. Mężczyźni mieli raczej dziwnego kształtu głowy, z dużą czaszką, zmniejszającą swoją wielkość w kierunku podbródka. Oczy rozszerzały się dookoła po bokach ich głów, przez co wydawało się, że oni mogli widzieć kilka stopni poza bocznym zasięgiem naszego wzroku. To było dla mnie zaskakujące. I coś co przypomniałem sobie po posłuchaniu kaset, dotyczyło ich ust. Nie mogłem wcześniej opisać ust i wykonałem rysunek nie zawierający ust. Ale były one mniej więcej takie jakbyś pociągnął jedną poziomą krótką linie; z krótka prostopadłą do niej linią na każdym końcu. Ta pozioma linia reprezentowałaby wargi bez mięśni, które my posiadamy. I ona rozdzielała się nieznacznie, kiedy oni robili ten „mumiący” dźwięk. Budowa skóry, jak ją sobie przypominam z tego szybkiego spojrzenia, była szarawa, prawie metaliczna z wyglądu. Nie zauważyłem żadnych włosów – ani też przedmiotów pełniących role nakryć głowy. Również, nie zauważyłem żadnego nosa, wydawały się tam być tylko dwa nacięcia, reprezentujące nozdrza.
„Betty oraz ja poszliśmy pewnego razu żeby posłuchać wykładu Dr. Carletona S. Coona z wydziału antropologii Harvardu, pokazał on na nim przeźrocza przedstawiające ludzi żyjących wokół cieśniny Magellana. Oboje mieliśmy dosyć podobne reakcje, kiedy oglądaliśmy to, ponieważ ta grupa Indian, żyjąca w ekstremalnie zimnej atmosferze na wysokim poziomie w górach, gdzie było mało tlenu, niosła znacznie bliskie podobieństwo do tego co próbuję opisać. I profesor opowiadał nam o tym, jak ta grupa ludzi, w trakcie wielu pokoleń, demonstrowała znaczne zmiany fizjologiczne, adoptujące ja do klimatu. Mieli oni orientalnego rodzaju oczy, ale oczodoły wydawały się być dużo większe aniżeli były, ponieważ natura rozwinęła zwoje tłuszczu wokół oczu jak również wokół ust. Zatem wyglądało to tak jakby ich usta nie miały żadnego otwarcia, oraz jak gdyby oni nie mieli praktycznie żadnego nosa. Oni byli całkiem podobni, w ogólnym sensie, do ludzi których próbuję opisać.
„Kiedy znalazłem się w korytarzu byłem zaskoczony, że lider nie poszedł za mną. Ale ponownie – oczy wydawały się za mną podążać. To było tak jak bym wiedział, że lider znajdował się gdzieś indziej, ale jego efektywność była tam ze mną. Gdziekolwiek on był, to nadal był w stanie przekazywać do mnie informacje, podobne do tych jak rozpoznanie kiedy staję się bardziej przestraszony czy potrzebuję uspokojenia. Wiem jak śmiesznie to brzmi, ale to jest jedyny sposób, w który mogę to opisać. On był w stanie to robić. Była inna osoba w pokoju ze mną, oprócz trzech ludzi przy drzwiach. I to był ten jeden, który skrobał moje ramiona i przeprowadził badania, sprawdzając mój kręgosłup i tego rodzaju sprawy.
„Mogłem tylko bardzo krótko rzucić okiem na pokój, poprzez drzwi. Był on bardzo bezpłodny, i jedynym meblem, który mogłem zauważyć był ten stół. Ściany były gładkie i jałowe, po prostu ten zwyczajny niebieskawo-biały kolor. Żadnych obrazów, żadnych ozdób. Pokój był w kształcie placka, ale jak gdyby koniec placka został ucięty. Nie mogłem zauważyć jakichkolwiek okien. Sufit i podłoga i ściany to wszystko wydawało się być zrobione z tego samego materiału, ale nie zauważyłem jaki to był materiał. Nie zauważyłem również, gdzie znajdowało się źródło światła.
„Główną rzecz, która wywarła na mnie wrażenie był stół, na którym miałem później leżeć, ponieważ był on o wiele krótszy niż coś, co zazwyczaj podtrzymywałoby istotę ludzką. A zatem kiedy dostałem się na stół, moje nogi zwisały poza jego końcem. I myślałem, że to było dziwne.
„ Zostałem eskortowany, a raczej jak przypuszczam wleczony, zarówno w jak i ze statku. Był drobna różnica w temperaturze, zatem wiedziałem że znajduję się we wnętrzu kiedy oni przeprowadzali mnie przez grodź, albo czymkolwiek to było. Nie odnotowałem jakiegokolwiek szczególnego zapachu. I mogłem oddychać normalnie we wnętrzu. Nie było żadnej walki o oddech. I kiedy byłem odprowadzany na zewnątrz, i nadal byłem podtrzymywany, mogłem wyczuć nocne powietrze uderzające w moim kierunku. Była różnica pomiędzy pobytem wewnątrz tego oraz na zewnątrz i mogłem to odczuć.
„Uderzyłem moją stopą ponownie o tą grodź, kiedy wychodziłem na zewnątrz, i mogłem poczuć siebie schodzącego w dół po rampie. Potem odkryłem, że idę po szorstkiej ziemi, i wciąż myślałem, że ludzie którzy wyprowadzili mnie byli nadal ze mną. Ale otworzyłem oczy i stałem tam sam. I pomyślałem, Och, to jest interesujące`. I nagle, zupełnie zapomniałem co się wydarzyło. Nie miałem całkowicie żadnych wspomnień o tym. Myślałem, `Och, musiałem wejść do lasu, żeby wziąć przerwę w podróży. Właśnie to musiało się wydarzyć. Będę szedł do samochodu,` to siedziało tam na drodze, i wchodziłem na górę do tego. Byłem zaciekawiony, dlaczego silnik i światła były wyłączone. Nie robiłem tego zazwyczaj zatrzymując samochód tylko po to, żeby odpocząć. I usiadłem na przednim siedzeniu na szczycie wykręconej gumy rowerowej. Pomyślałem, `To jest interesujące. Co jest tutaj robione?` I wyciągnąłem ją spode mnie, i umieściłem należycie pomiędzy drzwiami i samym siedzeniem.
136
„Potem usłyszałem kwilącą Delsey. Pomyślałem, `Och, Delsey, ty jesteś pod siedzeniem. Myślałem, że Betty wzięła cię na spacer.` Byłem w jakiś sposób zamglony – mój umysł był mglisty. Ale wyjąłem Delsey z samochodu, po tym jak wystartowałem silnik i włączyłem przednie światła. Wtedy Betty zaczęła wychodzić z lasu i pomyślałem, `Zatem, to jest to co robię. Będę tutaj siedział, czekając na Betty`.
„Ona schodziła w dół drogi z jakieś zakątka, jak gdyby z lasu z innej strony drogi. Wydawało mi się, że wyraźnie zatrzymałem się na prośbę Betty. I ona niemal obojętnie powiedziała, `Wyjdź na zewnątrz, pozwól sobie popatrzeć jak to odlatuje`.
„Potem pomyślałem, `To jest śmieszne. Patrzeć jak co odlatuje?` Ale pomyślałem, że mogę jej dogodzić i wyjdę na zewnątrz. I wtedy zauważyłem księżyc – natychmiast pomyślałem o tym jako o księżycu, i potem my oboje zostaliśmy zdumieni, księżyc się poruszał. Byłem pewien, że to było regulowanie księżyca. Ale byłem zaciekawiony z tego powodu, ponieważ to po prostu wydawało się nie być normalnym księżycem. Potem wszystko wydawało się ponownie być pustką w głowie, ta mgła, ta mglistość, utrzymywała się dopóki nie zobaczyłem znaku: Concord - 17 mil. Pamiętam niejasno zastanawianie się w jaki sposób ten ogromny dysk, który był w bardzo pomarańczowym kolorze, mógł zmienić go tak szybko na wspaniały, srebrzysty kolor.”
Podczas tego tygodnia Betty często myślała o jej reakcjach na zawarty na kasetach opis Barneya. „To wyglądało, jak gdyby przeżywał to wszystko ponownie na nowo”, przypomniała sobie. „Kiedy był on na autostradzie, tam, tuż przed piszczącym dźwiękiem, mogłam przypomnieć sobie jak przeleciałam na przednie siedzenie i wrzasnęłam na niego, żeby wracał. Wiele innych szczegółów powróciło do mnie później, tak jaskrawo.”
Kiedy były kontynuowane inne sesje odtwarzające, uległo przyspieszeniu przypominanie sobie zarówno u obojga, zarówno u Betty jak i Barneya, wypełniając z większą ilością szczegółów, wiele na wpół zapomnianych miejsc opadającymi szczegółami. Stali się oni bardziej zaaklimatyzowani słysząc swoje własne somnambuliczne głosy, ale nadal twierdzili że było dla nich trudne do uwierzenia, że to były ich własne historie.
Dla Betty, moment kiedy ludzie podeszli do drzwi samochodu w chwili blokady drogi, czuła teraz, że została wtedy wprowadzona w tego samego rodzaju trans hipnotyczny jakiego doświadczyła w trakcie sesji w gabinecie doktora. Czuła, że zarówno ona jak i Barney w jakiś sposób zostali wprawieni w odrętwienie za pomocą piszczących dźwięków do stanu kwazi-hipnotycznego, który pogłębił się w punkcie, kiedy zaczęła ona otwierać drzwi samochodu, żeby pobiec do lasu i ukryć się. W chwili kiedy jeden z mężczyzn na drodze otworzył dla niej drzwi samochodowe, ona wystawiła swoją rękę na zewnątrz i poczuła jak gdyby jej świadomość umykała, dokładnie tak samo jak miała to wiele razy podczas sesji. Zauważyła, że zarówno ona jak i Barney musieli walczyć na taśmach, żeby przypomnieć sobie w tych samych punktach, po raz pierwszy w Indian Head i krótko potem w trakcie blokady drogi. Dla Barneya, uczuciem było coś przypominające płynięcie. Dla niej nastąpił długi okres niejasności po serii sygnałów dźwiękowych, potem uczucie zapadania w stan przypominający trans, z którego ona zmusiła się wyjść dzięki swej całej sile woli.
„Słysząc swoją część doświadczenia na taśmach”, ona przypomina sobie, „ mogłam odczuć walkę, którą robiłam sama ze sobą żeby obudzić się ponownie, kiedy wydawało się, że ci ludzie umieszczają mnie w transie. Mogłam przypomnieć sobie potrząsanie swoją głową oraz odczucie, jak gdybym próbowała dobrze się unieść. Naprawdę szamotałam się. Mogłam przypomnieć sobie jak mówię do siebie `musze się obudzić, muszę się obudzić.` I za każdym razem kiedy to mówiłam, sprawiałam, że byłam trochę bardziej przebudzoną.
„Kiedy oni wyjęli mnie z samochodu, nie byłam za bardzo współpracująca. Kiedy dostaliśmy się na rampę, jak myślę prawdopodobnie połączyłam swoje stopy przeciw temu, żeby się tam dostać. Wtedy przypominam sobie albo ten głos albo tą myśl – cokolwiek to było – mówiąca do mnie, że nie zostanę skrzywdzona. Widziałam zewnętrzną stronę tego statku, kiedy oni wchodzili ze mną do tego. Odniosłam wrażenie, że to siedziało w jakiegoś rodzaju obniżonym terenie ziemi. Było cos pod spodem, parów wodny albo coś takiego, i nie wiem czy przedmiot siedział na tym, czy tez czy było tam jakiegoś rodzaju podparcie. Ale była jakiegoś rodzaju obręcz, która ciągnęła się po statku. Nie wiem dlaczego, ale miałam pomysł, że ta obręcz była ruchoma, że to obracało się dookoła obwodu, być może. Niczym ogromny żyroskop jakiegoś rodzaju. Na pewno nie wiem, to są po prostu moje wrażenia.
„Zatem, rampa wprowadziła nas do góry na tę obręcz, przypuszczam, że oni przeszli z nami tylko kilka kroków wzdłuż obręczy do tych drzwi. W części w której weszliśmy, znajdował się zakrzywiony korytarz, który jak się okazało przechodził wokół wewnątrz statku. Nie wiem gdzie on się zatrzymał albo skończył. Wejścia do pokojów były na wewnętrznej stronie korytarza. I ciągle szukałam okien, ale nie mogłam zauważyć jakiegokolwiek. Odniosłam wrażenie, że statek był metaliczny, całkowicie metaliczny, i było światło wychodzące przez drzwi wejściowe, w taki sam sposób jak światło wynikające przez drzwi frontowe w nocy, było to jakiegoś rodzaju fluorescencyjne światło.
„Potem oni zaczęli brać mnie do tego pokoju. I nie szłam. I zatrzymałam się im, żeby przyprowadzili tutaj również Barneya. Ponieważ oni szli z Barneyem za mną. I oni trzymali go mocno idąc z nim. Właśnie wtedy oni kazali mi się nie martwić, miało być z nim wszystko w porządku.
137
„Odniosłam wrażenie, że zarówno lider jak i egzaminator byli odmienni od członków załogi. Ale to jest trudne do określenia, ponieważ naprawdę nie chciałam patrzeć na tych ludzi. Wydawało mi się, że ci dwaj byli wyżsi, ale być może było tak ponieważ chciałam sprawić, żeby oni byli wyżsi. Czułam jakiegoś rodzaju strach przez członków załogi, miałam również uczucie, że lider i egzaminator nie pozwalają jej członkom się zbliżyć, byli daleko od nas. Mogłam widzieć ich na zewnątrz na korytarzu, wydawali się chodzić tam i z powrotem z pokoju Barneya do mojego.
„W pewnym sensie, wyglądali oni mongoloidalnie, ponieważ porównałam z ich z przypadkiem, w którym pracowałam ze specyficznym dzieckiem mongolskim – ten rodzaj okrągłej twarzy i obszernego czoła, wraz z pewnego typu grubością. Powierzchnia ich skóry wydawała się być niebieskawo szara, ale prawdopodobnie bielsza niż to. Ich oczy poruszały się, i miały one źrenice. W jakiś sposób przeczuwałam, że to były bardziej oczy kocie. I nie mogłam przypomnieć sobie jakichkolwiek guzików ani zamków błyskawicznych – ale wtedy naprawdę nie chciałam tego zapamiętać.
„Pokój był trójstronny, z uciętym końcem. Barney oraz ja byliśmy w tym zgodni. Stół był w jakiś sposób pośrodku, ale obniżony w pobliżu odciętej części. To było wystarczająco daleko, żeby każdy mógł przejść dookoła niego. Obok niego znajdował się biały stołek, oraz różnego rodzaju wyposażenie, urządzenia, po całej ścianie. Kiedy oni popatrzyli na mnie, wyjęli tę rzeczy ze ściany, i po posortowaniu umieścili je z powrotem w niej. Ponadto na ścianie gdzie było wejście, znajdowały się szafki magazynujące, wbudowane w to. Myśląc wstecz, wydaje mi się, że wszystko zdawało się wyglądać jak gdyby zostało zrobione z metalu albo plastiku, ale to wszystko było w białym kolorycie. Powierzchnia stołu była twarda, gładka i zimna.
„Kiedy oni rozmawiali między sobą, robili oni dźwięk, który nie miał dla mnie żadnego sensu. I odniosłam wrażenie, ze lider wydawał się wyglądać inaczej niż inni, ale ponownie mogło to być dla mnie zniekształceniem. Ich ciała wydawały się być trochę nieproporcjonalne, z mocno wklęsłą klatką piersiową, była ona również obszerniejsza. Teraz, jeżeli przypominam sobie poprawnie, za pierwszym razem upierałam się, że oni rozmawiali ze mną po angielsku, z jakimś akcentem. Potem Dr. Simon i ja spędziliśmy bardzo wiele czasu nad tym, i myślę, że mój końcowy wniosek jest taki, że oni nie mówili po angielsku, ale mogłam zrozumieć co było do mnie mówione jak gdyby to był angielski. Ale, czy to był czy nie był angielski, werbalny czy niewerbalny, rozumiałam wyraźnie co oni próbowali przedstawić. To było kiedy oni komunikowali się ze mną. Ponieważ jak wspomniałam, kiedy oni mówili między sobą, byli oni całkowicie niemożliwi do zrozumienia.”
Hillowie nie byli w stanie być zgodni w tym punkcie. Barney przypomina sobie że: „To było coś więcej aniżeli umieszczenie w hipnozie przez Dr. Simona. Wiedziałem, że ten lider tam był, jednak czułem, że była kompletna separacja jego słów i jego obecności. Tylko, że to co tam było tylko częścią mojej wiedzy. Nie usłyszałem faktycznego głosu. Ale w moim umyśle, wiedziałem co on mówił. To nie było tak jak gdyby on rozmawiał ze mną z moimi otwartymi oczyma, siedząc naprzeciwko mnie po drugiej stronie pokoju. To było tak jak gdyby słowa były tam częścią mnie, i on był poza faktycznym wywoływaniem samych słów.”
Jednym z powodów dlaczego Betty czuła, że komunikacja mogłaby być słowna jest to, że myśli ona, iż mówiła do nich ustnie. Obaj Hillowie byli świadomi wielu niekonsekwencji w swoich wspomnieniach, i te niezmiennie wychodziły na zewnątrz w trakcie badania incydentu wraz z doktorem. Wśród nich były wrażenia Betty stwierdzające, że istoty humanoidalne wydawały się nie mieć żadnego pojęcia czasu. Barney zwrócił uwagę a Betty zgodziła się, że to był paradoks dla lidera powiedzenie „zaczekaj minutę”, kiedy on zapytał ją co to jest czas.
„Kiedy wychodziliśmy z pokoju z tą książką” przypomina sobie Betty, „lider powiedział wyraźnie `zaczekaj minutę` czy to było na cały głos czy nie, nie wiem. Dyskutowałam z nim również o starości, próbując wyjaśnić co to jest sto lat, tego rodzaju rzeczy. Stwierdziłam, że to trudne do wyjaśnienia. Myślę, że rozpoczęliśmy tą dyskusję kiedy on zapytał o sztuczne szczęki Barneya. Byli oni zaintrygowani, dlaczego zęby Barneya były w stanie zostać usunięte, a moje nie. Następnie powiedziałam, że ludzie mają często sztuczne szczęki kiedy stają się starsi. On zapytał mnie ` Co to jest starsi?`. I odpowiedziałam `Starość`. To jest również kiedy skierowaliśmy się na dyskusje dotyczącą diety, co ty jesz? Nie było żadnego sposobu, żeby dotarło do nich na drugą stronę, to co próbowałam im powiedzieć, jak mięso, ziemniaki, rośliny i tak dalej. Kiedy próbowałam im powiedzieć o kabaczku, i mówiłam że jest on żółty właśnie wtedy on zapytał, `Co to jest żółty?`.
Barney uważa, że Betty popełniła błąd w tym, zarówno z punktu widzenia pojęcia czasu jak i artykułując komunikację. „Nadal zapytuję, czy Betty rzeczywiście rozmawiała z tymi ludźmi”, powiedział. „To była komunikacja, ale to było niewerbalne. Kilka spraw o których opowiedziała Betty wywołało u mnie wątpliwości. Pomyłka czy to był czas18, pomimo tego iż ona powiedziała, że oni nie rozumieli czasu tak jak rozumiemy go
138
my. Czuję, że Betty wytworzyła inne wypaczenia w swoim umyśle. Ona odnosiła się do tak zwanego lidera i egzaminatora jako odmiennych od pozostałych, podczas gdy ja wierzę, że oni wszyscy byli zasadniczo tacy sami.
Betty odpowiedziała na to mówiąc, „Kiedy byłam na początku zabierana na pokład tej rzeczy, wiedziałam, że oni zasygnalizowali mi, ze jeżeli będziemy współpracować i nie zmarnujemy za wiele czasu, oni wypuszczą nas z powrotem do samochodu i pozwolą pojechać swoją drogą. Ale nie wiem, czy słowo czas zostało użyte czy nie.”
Niekonsekwencje i paradoksy takie jak te, były badane w trakcie sesji odtwarzających kontynuowanych w ciągu kilku następnych tygodni. Dziwaczne i niezwykłe cechy charakterystyczne przypadku kontynuowały jego tajemniczość i prowokację.
Przede wszystkim sesje były długą, szczegółową retrospekcją, zawierały na taśmach informacje pobudzające do dalszych wspomnień i komentarzy zarówno ze strony Barneya jak i Betty. Inne aspekty, zarówno w jak i poza głównym nurtem terapii zostały wyniesione na światło i rozważone. Wrzody Barneya rozpaliły się na początku sesji odtwarzających, ale stopniowo opadły ponownie. Przy pomocy Waltera Webba, Hillowie przypomnieli sobie przebytą trasę podróży, wypełniając kolejnymi szczegółami i zostali w ten sposób przekonani, że odkryli dokładne miejsce blokady drogowej na bocznej drodze dwie albo trzy mile na wschód od drogi numer 3.
Zarówno Barney jak i Betty zostali zasypani ogromną ilością szczegółów, które nadeszły z nagrań, wiele z nich było zupełnie nieznanych ich świadomości. „Nigdy nie miałem jakiegokolwiek pojęcia o zasięgu tego materiału wychodzącego na zewnątrz na podstawie taśm. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak dużo było tego, co próbowałem umieścić poza swoim umysłem. Kasety wydawały się być zupełnie niewiarygodne,” skomentował to Barney.
Barney ciągle chciał zaprzeczać, że to się kiedykolwiek wydarzyło. „Myślałem, że będę gotowy zatrzymać całe powrotne przywoływanie doświadczenia”, powiedział Barney doktorowi w trakcie jednej sesji, kiedy oni wysłuchali długiej części odtwarzania. „Betty zapytała mnie dlaczego. Myślałem tak, ponieważ nie mogłem wyjaśnić tego co ukazało się pod hipnozą, poza tym nienawidzę myśleć, że jestem zwariowany. Zauważyłem również w zeszłym tygodniu, kiedy słuchałem nagrania Betty, że bardzo chciałem zamknąć oczy. To stało się prawie obsesją. Właśnie dlatego wstałem, przeszedłem się i spojrzałem przez okno.”
Około 30 maja, prawie dwa miesiące po rozpoczęciu odtwarzania kaset, Barney zaczął czuć wyraźną ulgę w swoich napięciach. „Nie czułem się tak spięty w tym tygodniu, tak jak to było w poprzednich tygodniach,” powiedział Barney doktorowi. W ogóle nie musiałem brać jakiegokolwiek lekarstwa na wrzody.”
6 czerwca doktor wykorzystał hipnozę dla pewnego dalszego poszukiwania z Betty.
DOKTOR
( Kończy on wprowadzanie Betty w trans.)
...ponownie jesteś w głębokim śnie, głębokim, głębokim śnie. Chcę, żebyś myślała ponownie o czasie, o którym powiedziałaś mi, że spałaś. Pomyśl z powrotem o tym...
( On odnosi się do momentu blokady drogi.)
Czy ty byłaś pogrążona we śnie?
BETTY
Nie.
DOKTOR
Dlaczego myślałaś, że spałaś?
BETTY
(Ponownie dosłowna odpowiedź poza pierwszym pytaniem.)
Spałam.
DOKTOR
Spałaś?
BETTY
Kiedy byłam w samochodzie. Ten człowiek uśpił mnie.
DOKTOR
Człowiek uśpił ciebie.
BETTY
Jakoś.
DOKTOR
Jak on dostał się do samochodu?
BETTY
Otworzyłam drzwi. Miałam wyjść i biec.
DOKTOR
Dlaczego?
139
BETTY
Ponieważ się bałam.
DOKTOR
Gdzie był Barney?
BETTY
W samochodzie.
DOKTOR
Oboje byliście w samochodzie?
BETTY
Tak.
DOKTOR
I skąd przyszli ci ludzie?
BETTY
Ze środka drogi.
DOKTOR
Czy oni mieli ze sobą światła?
BETTY
Nie, nie mieli.
DOKTOR
Jak mogłaś ich obserwować?
BETTY
Z przednich świateł samochodu.
DOKTOR
I on powiedział, że on umieści ciebie we śnie?
BETTY
On nie powiedział niczego.
DOKTOR
W jaki sposób wiedziałaś, że on będzie ciebie umieszczał we śnie?
BETTY
Nie wiedziałam, że on będzie umieszczał mnie we śnie.
DOKTOR
Co zatem sprawiło, że mówiłaś później, że myślałaś że spałaś?
BETTY
Ponieważ obudziłam się.
DOKTOR
Gdzie się obudziłaś?
BETTY
Kiedy szłam.
DOKTOR
Czy myślisz, że oni umieścili ciebie we śnie?
BETTY
Tak.
DOKTOR
W jaki sposób?
BETTY
Oni coś zrobili. Nie mogłam przypomnieć sobie. Człowiek położył jego rękę. Siedziałam na siedzeniu. Obracałam się. Miałam otwarte drzwi. Potem odwróciłam się i przygotowałam się do biegu, ponieważ byłam przestraszona. Wtedy, kiedy otworzyłam drzwi, człowiek otworzył je szerzej. Było troje ludzi. I jeden najbliżej mnie, najbliżej klamki od drzwi – miałam właśnie wychodzić – on umieścił swoją rękę na górze. I potem nie wiedziałam niczego.
(Ona później porównała to doświadczenie do poddania się hipnozie.)
DOKTOR
Do kiedy?
BETTY
Dopóki nie szłam. Sprawiłam, że okazałam się obudzona.
DOKTOR
Następnie, powiedziałaś, że oni badali twoją skórę. Czy to było coś jak mikroskop?
BETTY
140
Tak.
DOKTOR
Dlaczego sądzisz, że oni badali twoją skórę? Czy oni byli zainteresowani jej kolorem?
( Międzyrasowe implikacje są tutaj oczywiste.)
BETTY
Nie uważam tak. Myślę, że byli oni zainteresowani budową mojej skóry.
DOKTOR
Czego chcieli się dowiedzieć o strukturze?
BETTY
Cóż, oni patrzyli na nią dalej, domyśliłam się tego ze sposobu ich reakcji. Mam na myśli że oni wszyscy, wiesz, egzaminator i lider, najpierw spojrzał jeden z nich, potem spojrzał na to drugi. Oni spojrzeli dwa albo trzy odmienne razy.
DOKTOR
Skąd się wzięło to niezwykłe zainteresowanie twoją skórą? Czy masz jakieś związane z tym opinie?
BETTY
Nie. Nie mam.
DOKTOR
Sądzisz, ze mogło to być spowodowane tym, że skóra twoja oraz Barneya była innego koloru?
BETTY
Nie wiem, ale myślę, że byli oni zainteresowani ponieważ ich i moja skóra były odmienne.
DOKTOR
W jaki sposób były one odmienne?
BETTY
W kolorze.
DOKTOR
Jaki był kolor ich skóry? Oni byli odmienni – ci ludzie którzy ciebie badali?
BETTY
Lider i egzaminator byli bardziej podobni.
DOKTOR
W jakim sensie?
BETTY
Wyglądali oni na wyższych niż pozostali członkowie załogi.
DOKTOR
To wszystko?
BETTY
Byli oni wyżsi i ich skóra była odmiennego koloru.
DOKTOR
Zatem, jaka była różnica w kolorze? Jaki był kolor skóry członków załogi?
BETTY
Uch –
DOKTOR
Dlaczego masz tyle problemów, żeby opisać mi tą różnicę?
BETTY
Ponieważ myślę, że członkowie załogi byli orientalni, azjatyccy. Tylko że oni nie byli tacy – oni byli niscy.
DOKTOR
I lider nie był niski?
BETTY
On był wyższy, lider i egzaminator byli wyżsi. Oni byli mniej więcej tak wysocy jak ja jestem.
DOKTOR
Sądzisz, że członkowie załogi byli o wiele mniejsi od ciebie?
BETTY
Członkowie załogi byli mniejsi.
DOKTOR
Jak bardzo mniejsi?
BETTY
Miałam powiedzieć, że oni nie mieli – uh – pięciu stóp. Myślę, że lider był mniej więcej tak wysoki jak ja jestem.
DOKTOR
141
Czy zostałaś przestraszona przez tych ludzi?
BETTY
Nie bałam się lidera. Najpierw byłam przestraszona, ale później już nie.
( Doktor pytał potem Betty o jej ogólną przeszłość, jej wczesne dni, oddziaływanie jej rodziny, oraz jej doświadczenie w małżeństwie międzyrasowym. Pod hipnozą ujawniła ona bardziej niż przeciętne przystosowanie do problemów mieszanego małżeństwa, oraz fakt, że jest ona niezdolna do posiadania dzieci z powodu operacji. Doktor poszedł później dalej, po to, żeby zbadać główne reakcje Betty na noc incydentu.)
DOKTOR
Zawsze nie wyrażasz swoich tak chętnie swoich obaw, nieprawdaż? Podczas tych doświadczeń z latającym przedmiotem, ty nie byłaś najpierw przestraszona, dopiero później zrozumiałaś jak byłaś przestraszona?
BETTY
Cóż, myślę, że jestem typem osoby, której jeśli przytrafi się jakiś nagły wypadek, to wszystko inne może się rozpaść na kawałki, a ja zacznę rozwiązywać problem dopóki on się nie skończy. I potem, kiedy to wszystko się skończy, mam jakiegoś rodzaju opóźnione reakcje. To jest typ osoby, jaką jestem. Kiedy zobaczyłam, że przedmiot znajduje się tam na niebie, choć, nie myślę, żebym miała wtedy za dużo obaw z nim związanych.
DOKTOR
Kiedy miałaś te wszystkie przeżycia z twoimi snami – dlaczego mogłaś śnić o tych wszystkich rzeczach? Sny były takie same jak doświadczenia które czułaś, że miałaś.
BETTY
Doszłam do wniosku, że w moich snach przypomniałam sobie to, co się rzeczywiście wydarzyło.
Ta końcowa sesja w której została użyta hipnoza, wydawała się podsumowywać dylemat, który utrzymywany był przez całe sześć miesięcy, kiedy to miała miejsce terapia. Czy doświadczenie było snem czy rzeczywistością? Gdzie leżała prawda? Kto mógłby zaświadczyć co było prawdą? Jak te wszystkie zagadkowe niekonsekwencje miałyby zostać rozwiązane – nie bacząc która odpowiedź na pytanie zostanie przyjęta.
W pewnym sensie, pomiędzy pryncypałami, były trzy punkty widzenia. Dr. Simon uważał, na podstawie dostępnego materiału dowodowego ze wszystkich źródeł, oraz naszej obecnej wiedzy o funkcjonowaniu umysłu, że mógłby on przyjąć prawdopodobieństwo, że Hillowie mieli doświadczenie z niezwykłym zjawiskiem powietrznym, którego obserwacja pobudziła u nich do działania pewne intensywne przeżycie emocjonalne u obojga z nich. Podczas gdy cokolwiek jest możliwe do wyobrażenia, uważał on, że uprowadzenie było nieprawdopodobne. Betty uważała, że hipnoza zademonstrowała wyraźny dowód, że jej sny były odbiciem i wspomnieniem rzeczywistości. Barney wahał się pomiędzy tymi punktami widzenia, chociaż jego ostateczny wniosek był taki, że nie mógł on rozróżnić pomiędzy inną znaną rzeczywistością, oraz biegiem wydarzeń które w końcu wyszły pod hipnozą. Inaczej mówiąc, skoro amnezja została pokonana, nie mógł on rozpoznać żadnej różnicy pomiędzy tym co on zapamiętał świadomie oraz tym co przypomniał sobie pod hipnozą: cała podróż była kompletną, nieprzerwaną ciągłością, obejmującą sekwencję uprowadzenia.
W ciągu trzech ostatnich sesji, przed końcową z 27 czerwca 1964 roku, te trzy punkty widzenia często stawały się przedmiotem dyskusji. Zdrową oznaką było to, że zarówno Betty jak i Barney stali się mniej zaniepokojeni, kiedy nagrania zostały odtworzone.
„Kiedy dotarliśmy do końca nagrań”, wspominał później Barney, „miałem przygniatające uczucie ulgi, uczucie uwolnienia od ciężaru. Betty i ja staliśmy się milsi aniżeli kiedykolwiek. Wysokość mojego ciśnienia krwi osłabło, jak również moje wrzody.”
Betty była zgodna. Pomimo iż tajemnica nie została w żaden sposób całkowicie rozwiązana, jej niepokój się zmniejszył, ponieważ robiła ona wszystko co była w stanie, żeby wgłębić się w bezprecedensową historię ich spotkania. Jej sny zaczęły ją mniej denerwować.
W ciągu czerwca każdy zrozumiał, że nie będzie żadnego całkowitego wniosku, zarówno dotyczącego terapii jak i wydarzenia, które mieniło się w tak dużej jej części. Zarówno doktor jak i Hillowie żałowali, że będzie nierealnym, kontynuowanie terapii przez długi okres czasu, który w takim razie byłby konieczny. Nadeszło lato, długie podróże w obie strony były bardziej kosztowne niż kiedykolwiek. To był dobry moment na zaprzestanie, przynajmniej na jakiś czas. Bardziej ważne dla świadomości Hillów było to, że oni czuli się dobrze – byli mniej zaniepokojeni, pomimo iż wszystko nie zostało całkowicie rozwiązane.
Jako naukowiec, doktor zbadał zmieniającą się serię hipotez tak jak one się rozwijały i ewoluowały, zbadał wobec jakiego zjawiska przedstawiały się oraz jaką wiedzę mógłby użyć, żeby to połączyć. W miejscu w którym została przerwana terapia, sytuacja mogłaby pozostać z minimum niebezpieczeństwa. Oprócz akceptacji całego doświadczenia jako rzeczywistości, przed zrobieniem czego powstrzymywały doktora sprzeczne dowody, jego najlepsza alternatywa była w hipotezie snu. „Cokolwiek poza tym,” skomentował to później doktor, „ wydawało się zbyt daleko rozciągać ograniczenia naiwności. Ale nie jestem całkowicie przekonany. Musiałem dojść do mojego wniosku. Jeżeli możesz to nazwać wnioskiem. On nigdy naprawdę nie był jedynym. Terapeutycznie, dotarliśmy do dobrego miejsca, żeby zatrzymać się pod realnie istniejącymi warunkami, oraz zasadniczym
142
polepszeniem Hillów. Według mojego rozsądku było do przyjęcia, pozostawić to bez całkowitych odpowiedzi. Wiedziałem, że będziemy pozostawali w kontakcie, oraz że być może czas przyniesie bardziej kompletną odpowiedź.”
Biorąc pod uwagę teorię, że intensywne sny Betty zostały przeniesione na Barneya, stając się częścią jego rzeczywistości, Barney wyraził swoje uczucie na ten temat doktorowi, w trakcie jednej z ostatnich sesji w ten sposób:
„Doktorze, jeżeli mógłby nakreślić analogię, pozwolę sobie powiedzieć, że wczorajszego ranka jechałem z Portsmouth do Bostonu do pracy. I jeżeli w jakiś sposób mógłbym powiedzieć, że to mi się nie przytrafiło, mogłoby to być trochę niezwykłe. Zwłaszcza jeśli zostałoby to powiedziane kilka miesięcy później, powiedziałbym, że `nie jestem całkowicie pewien czy jechałem tamtego dnia`, ale mógłbym wziąć kalendarz i sprawdzić to. W takim razie, jeżeli ta osoba nalegałaby że nie jechałem tam, co według mojej wiedzy zrobiłem, musiałbym zakończyć rozmowę i pozostawić to tak. Mógłbym dotrzeć do punktu, w którym powiedziałbym do siebie, `nie mogę przekonać tej osoby i ona nie może przekonać mnie`. Nie ma żadnego wyjścia. Mogę to opuścić.`”
Kiedy sesje dobiegały do końca, pytania o iluzje czy rzeczywistość zdominowały dyskusję. Doktor wskazał, że on nie będzie mówił czy to było to albo tamto – że on oraz Hillowie muszą razem iść po omacku po prawdę, ale że ostateczna akceptacja czy nie akceptacja musi pozostać razem z nimi.
Usiłując zanalizować swoje opinie, Barney powiedział doktorowi, „ Przed przybyciem do twojego gabinetu, miałem i nadal mam, całkowitą akceptację faktu, że pojechałem do Indian Head, oraz że był tam przedmiot a te rzeczy się wydarzyły. Jestem również całkowicie świadomy, że w Ashland otrzymaliśmy serię sygnałów dźwiękowych. Te rzeczy nie są sprawą świata sennych marzeń albo fantazji. Jestem również całkowicie świadomy mojego nastawienia po przyjeździe z powrotem do Portsmouth, kiedy to powiedziałem, to jest taka śmieszna sprawa. Możemy nigdy nie powiedzieć o tym komukolwiek. Jednakże, tak wiele miesięcy minęło, że one w końcu stały się latami, dwoma czy trzema latami. To była wciąż jakaś irytująca kwestia dla nas. Teraz przechodzimy do hipnozy, której technika rzekomo zabiera nas do tyłu, i doprowadza nas do okresu oczywistej amnezji. I mogę tylko powiedzieć, `Cóż, dlaczego utrata pamięci najpierw zaistniała? Dlaczego to był ten okres pomiędzy Indian Head i Ashland?”
W odpowiedzi, doktor odrzekł, „Zatem, obecnie masz częściowe wytłumaczenie powodu amnezji. Psychologiczna amnezja istnieje w celu stłumienia albo zatarcia nieznośnych emocjonalnie doświadczeń.”
„A więc, nieznośnie emocjonalny doświadczeniem”, powiedział Barney, „było doświadczenie w Indian Head?”.
„Przeszedłem przez to”, odpowiedział doktor, „ i w jakiś sposób rozdzieliłem to na dwa doświadczenia. Jedno to jest doświadczenie obserwacji. Czułem, że nie byłem w stanie uzyskać poza hipnozą, danych które zatarły się poza obserwacją. Teraz, jestem skłonny do pozostawienia tego. Samej obserwacji. Ale uprowadzenie, jeżeli rozdzielimy tą parę, przez które mam na myśli zostanie zabranym na pokład i badanie, jest inną sprawą. Oddzielam to od siebie. Nie, mógłbyś powiedzieć, że cała obserwacja była przerażającym doświadczeniem. Zatem, dlaczego amnezja nie zatarła ich obu? Dlaczego nie było tam utraty pamięci dla całej sprawy? Pamiętasz, że ty byłeś prawie od samego początku świadomy, że doświadczyłeś jakiejś amnezji. To znaczy, powiedziałeś, `Nie będziemy o tym rozmawiać`. Wytwarzałeś amnezję w różny sposób. I potem nadeszła utrata pamięci dla innego doświadczenia.
„Teraz, powstaje tutaj pytanie: Czy była to amnezja rozumiana w sensie zatarcia prawdziwego doświadczenia, albo też utrata pamięci wiązała się z zatarciem fantazji – jakiejś bardzo bolesnej fantazji?”
Doktor sygnalizował, że spodziewa się, że więcej światła na to rzucą końcowe sesje. Barney został zaintrygowany, że jego reakcja w Indian Head, nie miała postaci charakterystycznej dla poprzednich niebezpiecznych doświadczeń. Opowiedział on jedno wydarzenie w którym on i Betty oraz dwóch przyjaciół napotkało na samotnej autostradzie w New Hampshire, dwóch nastolatków ścigających ich samochód, nękali ich przez prawie trzydzieści kilometrów dopóki nie napotkali oni stanowego policjanta konnego, który zaaresztował młodzieńców. Cały czas podczas tego wstrząsającego doświadczenia, Barney pozostawał opanowany i planował zmusić ich samochód do zjechania z autostrady i stawić im czoło, jeżeli nie znalazł by on żadnego policjanta. „Wspominam to tylko po to”, powiedział on doktorowi, „ żeby zilustrować w jaki to sposób działam zazwyczaj w czasie kryzysu.”
„Fakt, że stajesz wobec tych spraw z określonym, wyraźnym planem”, powiedział doktor, „ nawet jeżeli któreś z nich mogłoby kosztować ciebie życie, jest dobre, ale co jeszcze byś zrobił? Albo, jak to oni mówią, wrzasnąć i stracić wzrok, czy coś takiego. I w sytuacji, gdy nie ma żadnej innej alternatywy, dobrze sobie radzą.
„Twój niepokój”, kontynuował doktor, „powiększony z dużą mocą po tym jak złagodziłeś sobie tą całą sprawę związaną z UFO, bardzo mocno przypomina tempo załamań psychiatrycznych w pierwszej dywizji marynarki wojennej, która szturmowała Guadalcanal. Ich załamania powiększyły się bardzo wyraźnie nie kiedy oni
143
zdobywali wyspę od Japończyków, ale kiedy oni zostali zluzowani z Armii. Ktoś może wtedy pozwolić sobie na obfite znoszenie niepokojów żeby uznać – że jest chory. Kiedy działanie jest konieczne – działanie ma miejsce.
„Reguły które działają dla świadomego umysłu, nie będą działać dla podświadomości. W podświadomym umyśle, konsekwencje niczego nie znaczą. Przeszłość i teraźniejszość nie istnieją. Wszystko jest teraz. Przeszłość jest teraz; teraźniejszość jest teraz, przyszłość jest teraz. Przeciwieństwa istnieją razem w ogóle bez jakiejkolwiek niezgodności. Sprawy są i nie są wszystkie równocześnie. To jest oczywiście również fragment struktury snów. Mogę powiedzieć że wkrótce możemy otrzymać tą rzecz, dość dobrze skrystalizowaną. Potem pozostawię w twoich rękach to jak daleko będziesz chciał prowadzić dyskusję. Myślę, że musisz zrozumieć, że pozostanę skupiony na tym doświadczeniu. Możesz również zrozumieć teraz, że to wydarzenie nie może być spostrzegane jako odizolowana sprawa. Będę utrzymywał to odosobnione, w największym możliwym zasięgu. To jest część ciągłości twojego życia. To było zatrzymanie na szosie, i jest w tym miejscu wiele materiału, którego nigdy nie otrzymamy a jest on silnie powiązany. Wasza miniona cała historia – to jest jeden powód dlaczego chciałem mieć tą sesję z Betty. Chciałem uzyskać trochę więcej szczegółów z jej życia. Teraz jakiegokolwiek rodzaju sensowne badania kogokolwiek z was lub was obojga, pochłonęło by ogromną ilość czasu. I nie wiem, czy ty byłbyś skłonny pójść z tym dalej do tego stopnia. Zatem będę pozostawał skupiając się na najlepszym możliwym wyjaśnieniu tego całego doświadczenia. A zatem mogę powiedzieć, że w krótkim czasie, możemy to prawdopodobnie doprowadzić do końca.
„Stamtąd dalej, ty sam będziesz wiedział, co może lub nie może zostać uzyskane kontynuując to, licząc na jakieś zadowalające wytłumaczenia. Hipnoza nie da nam całkowicie końcowych odpowiedzi, tak jak to możesz teraz uważać. Jest to uzależnione od tych samych zasad jak reszta podświadomości istoty ludzkiej. Ale myślę, że daje to nam wystarczającą oznakę władzy nad tym, w zakresie, w jakim możesz mieć władzę nad czymkolwiek. Żeby twoja objętość rozsądku, twój osobisty aparat testujący rzeczywistość, mógł wypełnić to wystarczająco. Zatem na przyszłość zaplanowałem w tym celu mniej więcej kilka sesji. Będziesz mógł przejść jedną albo dwie sesje, ale to pozostawiam w twoich rękach.
„Obecnie jesteś bardzo aktywny w swojej pracy społecznej, Barney. Twoje siły witalne idą w tym kierunku, i mam uczucie, że idziesz w tym coraz lepiej.”
Barney zgodził się. Poinformował, że jego niepokoje znacznie zostały zmniejszone, a jego objawy fizyczne znacznie się poprawiły; „Myślę, że jest to nadzwyczajna zmiana, w tak krótkim okresie”, powiedział. Betty zgodziła się również.
Podczas ostatnich sesji, zarówno Barney jak i Betty uspokoili się, że zrobili wszystko co możliwe ażeby usunąć ich niepokoje związane z wydarzeniem. Czuli, że jakiegoś rodzaju trwały zapis powinien zostać ustanowiony, na wypadek gdyby przyszłe wydarzenia powinny potwierdzić to co oboje byli skłonni rozważać jako prawdopodobne: prawdziwość wydarzenia.
„Przypuszczam, że powinienem powiedzieć”, to był sposób w jaki Barney wyraził się do doktora, „ że to jest jak myślę coś co nie może zostać udowodnione przez jakiekolwiek zdefiniowane techniki – to nie jest matematyka gdzie możesz użyć określonego równania żeby udowodnić albo odeprzeć coś. Jest coś nad czym się zastanawiam, co sądzisz o pomyśle, że te taśmy, które zgromadziliśmy przez miesiące powinny zostać umieszczone w jakimś bezpiecznym miejscu po to, żeby na wypadek naszych czy twojej śmierci, i jeżeli, mówimy, dwadzieścia albo trzydzieści lat od teraz kiedy założyliśmy, że to wydarzenie jest prawdziwe i wydarzyło się, powinniśmy mieć te taśmy po to żebyśmy przy ich pomocy mogli się przynajmniej ochronić przed uznaniem nas za dziwaków? Widzisz, dwadzieścia albo trzydzieści lat od teraz, my będziemy sześćdziesięcio albo siedemdziesięciolatkami19, i będzie całkiem możliwe, że niektórzy ludzie będą na nas patrzeć jak gdybyśmy byli naprawdę trochę ekscentryczni.”
Doktor zgodził się, że kasety powinny zostać zachowane a Barney dodał z uśmiechem, „ ale wiesz, nie mogę wyobrazić sobie odtworzenia tych taśm komukolwiek, i nic nie poradzę na uczucie, że teraz już prawie zakończyliśmy naszą pracę nad tym, staję również przed pełnym obaw myśleniem o tym co mogłoby się zdarzyć, jeżeli głupio pozwolilibyśmy zahipnotyzować się niewykwalifikowanej osobie, wraz z emocjonalnym wstrząsem który pojawiłby się przez to, jak również jaką krzywda mogła by dzięki temu zostać zrobiona.”
„Przeszedłeś dosyć dużo na krawędzi niebezpieczeństwa,” powiedział doktor. „Mogłeś zobaczyć jakie były twoje reakcje w tej sprawie. Jakie mogą być emocje istoty ludzkiej kiedy zostaną uwolnione. Betty z jej spokojem i wszystkim, nadal ma wiele funkcjonujących emocji. To jest podświadomość człowieka. To jest obszar w którym człowiek ochrania się wokoło – represje. I ona naprawdę chce być bardzo ostrożna w wypuszczaniu represji. Ludzie myślą o represji jako o czymś złym. Aktualnie, represje – tłumienie – są rzeczą niezbędną dla naszego życia psychicznego. Jeżeli nie stłumilibyśmy dużego procentu naszych uczuć, bylibyśmy bezładnymi ludźmi.”
144
Sześć pełnych miesięcy sesji zostało zakończonych.
Hillowie, zaintrygowani ale uspokojeni, jechali z powrotem do Portsmouth z mieszanym biernym uczuciem, przychodzącym na końcu długiej, żmudnej pracy, uczuciem tęsknoty za doktorem i sesjami, oraz szukając rozwiązania tajemnicy, która nadal pozostawała nierozwiązana.
Dr. Simon, kilka tygodni później w swoim gabinecie, otwierając pocztę znalazł w niej list od organizacji która zapewniała szpitalne i lekarskie ubezpieczenie dla Hillów. Na prośbę Hillów, Dr. Simon przedstawił krótkie podsumowanie leczenia Hillów, wskazując, że cierpieli oni na ostre reakcje lękowe po doświadczeniu z UFO. Nie zaskakująco, medyczny dyrektor organizacji napisał do Dr. Simona, że stwierdził on iż są trudne do zaakceptowania roszczenie bazujące na „doświadczeniu z UFO.”
Dr. Simon odpowiedział w części:
„ Mogę zaledwie posprzeczać się z twoją niechęcią z twego listu z 4 sierpnia wobec akceptacji diagnozy dotyczących ` emocjonalnych niepokojów wytworzonych przez Niezidentyfikowany Obiekt Latający` dotyczącej twierdzeń Pana i Pani Hill. To nie zostało zrobione jako diagnoza, ale jako wyrażenie okoliczności pod którymi ci dwaj ludzie przyszli do mnie ze względu na leczenie – i z nadzieją, że przysłałbyś mi formularze z medycznym komunikatem. Zawsze otrzymywałem coś takiego kiedy domagały się opinii ode mnie ubezpieczenia, ale Pan Hill powiedział mi, że muszę tylko napisać do twojego biura, nie będąc w stanie powiedzieć mi jaką informację będę musiał przekazać tobie.
„Pan i Pani Hill zwrócili się do mnie w grudniu 1963 roku. Podczas toku wczesnego leczenia Pana Hilla, zostało odkryte że było ono następstwem pewnego doświadczenia z września 1961 roku, kiedy to Pan i Pani Hill poświadczyli jakiegoś niezidentyfikowanego obiektu latającego kiedy powracali ze swoich wakacji.
„To było wstrząsające doświadczenie dla ich obojgu, i doprowadziło ich po pewnym czasie do bardzo znacznego niepokoju. Pan Hill zaczął cierpieć na bezsenność, lęki i uporczywy niepokój. Pani Hill cierpiała na powtarzające się koszmary senne, lęki i niepokoje. Ostatnio, Pan Hill miał objawy wrzodu na dwunastnicy. Pan Hill był leczony przez pewien czas zanim to się stało ewidentne ( podczas leczenia) że to doświadczenie z niezidentyfikowanym obiektem latającym odegrało ważną rolę; faktycznie, historia tego spotkania wyszła na jaw podczas leczenia Pana Hilla.
„W końcu, został ujawniony fakt że oboje Pan i Pani Hill cierpieli na amnezję dotyczącą części nocy z wydarzeniem z sierpnia 1961 roku. Ostatecznie zarówno Pan jak i Pani Hill zwrócili się do mnie. Hipnoza była oczywistą metodą, i rozumiałem że trzeba zastosować ją w leczeniu ich obojga. Leczenie obejmowało wprowadzenie obojgu do głębokiego stanu hipnotycznego, było to konieczne bowiem miało na celu przeniesienie ich do stanu somnambulicznego.
„ Leczeniu towarzyszyło gwałtowne emocjonalne odreagowanie u obojga pacjentów. Z tego powodu, leczenie musiało być delikatnie kontrolowane, wprowadzanie danych do świadomości miało miejsce tylko wtedy, kiedy pozwalał na to niepokój. Magnetofon został użyty do zapisu podświadomego materiału, i potem wspierał jego końcowy przegląd i scalenie ze świadomością. Podczas leczenia, Pan Hill miał ostre objawy wrzodu, które zmniejszyły się kiedy postępowało leczenie. Niepokój zmniejszał się zarówno u Pana jak i Pani Hill...
„W trakcie uwalniania ich z leczenia, oboje uważali się za wyzdrowiałych...”
„Spodziewam się, że ta informacja jest wystarczająca, będę cieszył się, mogąc odpowiedzieć na jakiekolwiek dalsze pytania.”
Roszczenie o odszkodowanie z tytułu ubezpieczenia zostało ustalone natychmiast, prawdopodobnie po raz pierwszy ogarniając przypadek UFO.
Terapia znajdowała się w spokojnym i realnie dającym odpoczynek miejscu, w którym to doktor wyczuwał, że będzie się najlepiej zatrzymać, pomimo iż wiele pytań pozostało bez odpowiedzi. Ulga od niepokoju była znacząca i trwała. Mogłoby być więcej przykrości dla Hillów, gdyby doświadczenie było dalej tropione, aniżeli pozwolić mu pozostać w obecnym stanie. Ponadto doktor udzielił poparcia życzeniu Hillów, żeby utrzymywali z nim kontakt, kiedy będą oni kontynuowali swoją „pracę”, w normalnym, ciągnącym się dalej procesie po tym jak formalna terapia jest zakończona.
Leczenie zaczęło się wraz z otwieraniem amnezji, utraty pamięci, która dostarczyła wiele własnych problemów.
„Rozpocząłem”, komentował doktor autorowi dwa lata po tym jak sesje zostały skończone, „ od wykorzystania hipnozy żeby otrzymać historię oddzielnie od każdego z Hillów. Główna część amnezji wydawała się obejmować niewiarygodne doświadczenie ze strony obojga Hillów. To nie tylko było znamienne, ale ci dwaj ludzie mieli obaj doświadczenia, a amnezja dotyczyła tych samych przeżyć. Uporczywe badanie przedstawiło więcej problemów niż rozwiązań. Rozpocząłem sądząc, że Barney był bardziej podatny na sugestię aniżeli Betty, oraz że historia pochodziła od niego. Historia była całkowicie nieprawdopodobna opierając się na jakichkolwiek danych naukowych, ale z drugiej strony badając dalej przypadek zaczęło się wydawać, że Hillowie nie kłamali, i zacząłem być przekonany co do tego. Po otrzymanie historii od Betty oraz zauważeniu,
145
że jej sny były identyczne do jej wspomnień pod hipnozą, przyszedł mi do głowy pomysł, że moje oryginalne
założenie mogłoby być niewłaściwe: tak wiele wspomnień Barneya zostało zawartych w opisie Betty, pomimo iż niewiele wspomnień Betty zostało włączonych do historii Barneya. Moje założenie było wtedy takie, Barney przyswoił sobie historię ze snów Betty. Na tej podstawie poszedłem dalej bardziej intensywnie badając tą możliwość z Barneyem, oraz wgłębiając się bardziej w historię Betty.
„Ostatecznie pozostałem z wnioskiem, że najbardziej możliwym do wytłumaczenia doświadczeniem jest te, że seria snów doświadczona przez Panią Hill, była następstwem jakiego doświadczenia z niezidentyfikowanym obiektem latającym albo jakimś podobnym zjawiskiem, przybierającym cechy charakterystyczne dla przeżycia fantastycznego.
„Ale cała sprawa nie mogła zostać ustalona w absolutnym sensie. Przypadek mógł spokojnie zostać pozostawiony w takim stanie, szczególnie z powodu ich poprawy. Pozostajemy w kontakcie, a czas może w końcu wyprowadzi na zewnątrz bardziej kompletny obraz.”
W trakcie krótkiej uzupełniającej sesji wiosną 1966 roku, doktor miał okazję sprawdzić wpływ obserwacji jakieś pięć lat po wydarzeniu w Indian Head oraz dwóch lat po zakończeniu sesji. Barney jak zwykle wszedł szybko w trans. Dr. Simon zadał mu kilka ogólnych pytań retrospektywnych, na które odpowiadał on obiektywnie i dokładnie. W drugiej części sesji, doktor zrobił ponownie przegląd odczuć Barneya, bardziej szczegółowo:
DOKTOR
Jaka jest teraz twoja opinia o tym doświadczeniu? Zostałeś uprowadzony – czy nie zostałeś?
BARNEY
( Jego głos, jest jak zwykle monotonny i bez wyrazu.)
Czuję, że zostałem uprowadzony.
DOKTOR
Zostałeś uprowadzony. Nie „jak ty przeczuwasz”. Zostałeś uprowadzony?
BARNEY
Tak. Nie chcę wierzyć w to, że zostałem uprowadzony.
DOKTOR
Ale ty jesteś przekonany, że byłeś?
BARNEY
Mówię, że „czuję to” ponieważ czyni to dla mnie większy spokój do zaakceptowania przeze mnie czegoś czego nie chcę przyjąć, że się wydarzyło.
DOKTOR
Co sprawia, że sprawia to tobie komfort?
BARNEY
Dla mnie powiedzenie, że „czuję to.”
DOKTOR
Oznacza to że uważasz, iż byłoby niewłaściwe powiedzieć: „ Rzeczywiście zostałem uprowadzony?”
BARNEY
To nie jest niewłaściwe.
DOKTOR
Ty jesteś wolny od trosk w inny sposób?
BARNEY
Jestem bardziej spokojny pod innym względem.
DOKTOR
Dlaczego ty jesteś zakłopotany z tego powodu?
BARNEY
Ponieważ to jest taka niesamowita historia. Jeżeli ktoś inny powiedziałby mi, że to się stało, nie uwierzyłbym im. I nienawidzę, bardzo silnie, być oskarżanym o coś, czego nie zrobiłem, kiedy wiem, że nie zrobiłem tego. Czy też jeśli nie wierzę w coś co zrobiłem, i wiem że zrobiłem to.
DOKTOR
A więc sądzisz, że po prostu przyswoiłeś sobie sny Betty.
BARNEY
Mogło być coś takiego.
DOKTOR
Miałeś coś takiego. Czy to mogło być prawdziwe?
BARNEY
Nie.
DOKTOR
146
Dlaczego nie?
BARNEY
Ponieważ –
( On zupełnie nagle staje się całkowicie spięty i rozemocjonowany, prawie tak samo jak podczas pierwszych sesji kiedy przypominał sobie jak był wleczony do przedmiotu na polu w Indian Head.)
Ja- Ja nie lubiłem kiedy kładli swoje ręce na mnie!
DOKTOR
Wszystko w porządku. Nie przejmuj się. Nie musisz być zdenerwowany.
BARNEY
( Zaczyna ciężko szlochać.)
Nie lubiłem ich kiedy kładli na mnie swoje ręce! Nie lubiłem ich kiedy mnie dotykali!
DOKTOR
Wszystko w porządku. Wszystko w porządku. Oni teraz ciebie nie dotykają. Oni w ogóle ciebie nie dotykają. Nie będziemy pozwalać na to. Możesz się odprężyć.
( Doktor rozpoczyna wyprowadzać go z powrotem z transu, z pełną reasekuracją. Szlochanie Barneya ustaje. Retrospekcyjna sesja – dwa lata po regularnych sesjach – dobiegła do końca.)
ROZDZIAŁ TRZYNASTY
Kiedy aktywne leczenie zostało zakończone, Barney oraz Betty Hill zabrali się za swoje rutynowe życie, zdołali odsunąć incydent w Indian Head na plan dalszy i skoncentrowali się na absorbującym ich życiu w lokalnej społeczności, działalności w ich kościele Uniwersalistyczno – Unitariańskim, oraz pracy przy prawach obywatelskich. Harmonogram Betty Hill jako pracownika opieki społecznej dla stanu New Hampshire był zarówno wymagający jak i dochodowy; praca Barneya w oddziale urzędu pocztowego stała się teraz spokojniejsza i skuteczniejsza, został przeniesiony do Portsmouth i już nie pracował długimi nocami. Jego działalność w radzie dyrektorów Komisji Praw Obywatelskich Stanów Zjednoczonych, NAACP, oraz programie przeciwdziałającym ubóstwu, utrzymywały jego nadmierne ożywienie oraz zajmowały w wolnym czasie. Przytłaczające uczucie ulgi oraz uwolnienie od ciężaru sesji wzmocniło jego pracę, pomogło jemu funkcjonować lepiej.
Zarówno przeżyte doświadczenie jak i terapia, nawet na dalszym planie były oczywiście dalekie od zapomnienia. Hillowie omawiali te wydarzenia zarówno z bliskimi przyjaciółmi jak i z rodziną, mając nadzieję, że więcej informacji dotyczących ulotnego fenomenu UFO wyjdzie na pierwszy plan oświetlając ich własne przeżycia oraz złagodzi uczucie, że mogliby oni zostać uważani za dziwaków. Oni korespondowali okresowo z Hohmanem i Jacksonem i okazjonalnie odwiedzali wraz Walterem Webbem planetarium Haydena w Bostonie, czy też on odwiedzał ich w domu.
Oni pilnie unikali jakiegokolwiek rozgłosu związanego z ich doświadczeniem, oraz ograniczali ich dyskusje na ten temat do bliskiego kręgu przyjaciół, unikając w ten sposób takich problemów. Byli uspokojeni odkrywając, w rzeczywistości, że mogli teraz rozmawiać o tym bez jakiegokolwiek emocjonalnego niepokoju, i tak długo jak było to czynione prywatnie odkryli, że jest to im pomocne.
Oni prawie zapomnieli jak dawniej we wrześniu 1962 roku, zostali zaproszeni żeby opowiedzieć nieformalnie swoje doświadczenie grupie badającej UFO w Quincy, Massachussetts, kilka miesięcy zanim rozpoczęli swoją terapię z Dr. Simonem. Nie byli świadomi tego, zostało zrobione nagranie na taśmie ich wykładu, który opisywał szczegółowo doświadczenie oraz sny Betty będące skutkiem obserwacji. Byli oni również nieświadomi, że ta dyskusja dostarczyła później podstawowych informacji dziennikarzowi, który wyszczególnił niecałkowitą historię w serii artykułów w gazecie z Bostonu, które ukazały się w trakcie fali z 1965 roku. Ani Hillowie, ani Dr. Simon nie dostarczyli jakiejkolwiek informacji ku temu.
Hillowie byli zarówno przygnębieni jak i sfrustrowani przez artykuły. Odrzucili prośbę o wywiad poczynioną przez dziennikarza, oraz wyrazili się jasno wobec niego, że nie są zainteresowani w wystawianiu ich doświadczenia na widok publiczny. Dr. Simon, oczywiście, odmówił dyskutowania na ten temat z dziennikarzem.
Czytając artykuły natychmiastowa reakcja Barneya Hilla była taka, że jeżeli czytałby ta historię o kimś innym, kategorycznie odmówiłby uwierzenia w to. Zarówno na jak i Betty czuli, że fragmentyzowanie historii w ten sposób nie spowoduje niczego, ale umieści ich w sytuacji w której oni będą wyglądali na śmiesznych. Ta historia była zbyt złożona, żeby mogła zostać opowiedziana powierzchownie; było zbyt wiele prądów krzyżowych, zbyt wiele skomplikowanych czynników, które musiały zostać podjęte w relacji. Hillowie poszukiwali porady prawnej, ale odkryli, że tak długo jak historia ta będzie traktowana jako jednorazowa relacja prasowa i nie będzie zniesławiająca, oni nie będą mogli zrobić niczego, dopóki historia ta nie zostanie przeniesiona poza to.
147
Kiedy kościół uniwersalistyczno – unitariański w Dover, New Hampshire, wystosował zaproszenie do Hillów na rozmowę w trakcie niedzielnego spotkania wieczornego wkrótce po tym jak zakończyły się artykuły w gazecie, Hillowie zdecydowali się, że w rozmowie spróbują skorygować zawartą w informacjach prasowych pogoń za sensacją, oraz przekonać społeczeństwo, że artykuły te nie były niczym czego poszukiwali albo pożądali. Hillowie w ogóle nie omawiali hipnozy ani leczenia. Przed spotkaniem, byli oni obiadowymi gośćmi admirała Herberta Knowles`a, emerytowanego oficera amerykańskiej marynarki wojennej, jednego z czołowych eks-wojskowych oficerów, którzy usiłowali przeniknąć tajemnicę UFO, w świetle zagmatwanych sprawozdań pochodzących z Pentagonu. Tutaj, trochę nerwowości, której doświadczali Hillowie w związku z pomysłem spotkania, zostało pokonanych.
Jednym z interesujących aspektów spotkania w Dover było to, że jednym z mówców wieczora, był oficer informacji publicznej z bazy Sił Powietrznych Pease. Chociaż jego przemowa była niezobowiązująca, on w żaden sposób nie lekceważył zarówno Hillów jak i ich historii ani też powodzi sprawozdań o USO – podwodnych UFO – które wzrastały przez 1965 rok w tym obszarze. Spotkanie zostało przeprowadzone 8 listopada tamtego roku, skierowało się na nie setki ludzi z kościoła, pomimo słotnego i zimnego deszczu.
Frekwencja na spotkaniu oraz mające na nim miejsce reakcje zasygnalizowały Hillom, że temat UFO był objęty skrajnym zainteresowaniem publicznym, oraz był również prawdopodobnie historycznego znaczenia w świetle coraz większej ilości kompetentnych sprawozdań z obserwacji pochodzących z całego świata. Ich wpływ na ich własne życie był głęboki i dalekosiężny. Kiedy dalsze refleksje dotyczące ich własnej części doprowadziły ich do wniosku, że ich doświadczenie z uprowadzeniem mogłoby prawdopodobnie być prawdziwe, byli oni mocno świadomi tego, że jego dziwność nie mogła zostać łatwo przyjęta przez innych, ani trochę więcej, aniżeli oni sami mogli bezkrytycznie przyjąć swoje własne historie które zostały ujawnione w trakcie nagrań ich sesji terapeutycznych.
Ostateczny wniosek Hillów był taki, po sporym namyśle, że książka powinna zostać napisana po to, żeby opowiedziała historię ze wszystkimi szczegółami, pozostawiając czytelnikowi znaczenie ich ważności na podstawie ujawnionych faktów.
„Filozoficznie, daje mi to większy szacunek wobec wszechświata,” podsumował Barney Hill swoje uczucia. „Po tym jak wydarzył się incydent, Betty i ja wiele razy odwiedziliśmy planetarium Haydena, słuchając wykładów. Im więcej się dowiadywaliśmy, tym bardziej fascynujący wydawał się dla nas wszechświat. Kupiliśmy książki o gwiazdach i planetach, i nasz punkt widzenia znacznie się rozszerzył. Stałem się bardziej nieuprzedzony wobec prawdopodobieństwa życia na innych planetach lub układach słonecznych, które mogłyby posiadać planety.
„Próbowałem rozważyć nasze własne doświadczenie co do innej możliwości aniżeli statek pozaziemski. Musiałem dojść do wniosku w którym ta teoria była tak samo ważna jak każda inna. Pewnego razu, myślałem wiele o możliwości, że ten pojazd mógł być zaawansowanym zagranicznym statkiem rozpoznawczym, ale nie poszedłem za daleko z tym w moich rozmyślaniach. Nie mogłem uwierzyć, że inni ludzie byliby tak bardzo zainteresowani Betty i mną, żeby prowadzili tego rodzaju badania lekarskie, które oni zrobili z nami, jeśli byliby oni ludźmi. Oni mogliby użyć swoich własnych mieszkańców do tego rodzaju badań.
„Podczas kiedy Betty oraz Ja nie traktujemy tego wszystkiego jako pomysłu uważania nas za osoby dziwaczne, my również nie jesteśmy za bardzo zainteresowani opiniami innych ludzi o nas. Jeżeli bylibyśmy ludźmi przebywającymi bardziej na uboczu społeczeństwa, nasze życie zostało by zmienione o wiele bardziej, aniżeli było ono teraz. Mógłbym przekonywać ludzi mówiąc, `Spójrz – uwierz mi, to się wydarzyło.` Ale nie jestem zbyt zainteresowany w przekonywaniu kogoś przeciwko jego własnemu rozsądkowi. Kiedy rozmawiam z kimś, kto jest zainteresowany słuchaniem, cieszę się robiąc to, i oni nie muszą się ze mną zgadzać. Rozumiem, że ten przypadek, dopóki nie przyjdzie później potwierdzający go dowód, pozostanie on kontrowersyjny, i akceptuję to. Teraz jestem przekonany – na przekór moim własnym poprzednim wierzeniom – że mieliśmy doświadczenie, które będzie niezmiernie trudne, żeby w nie uwierzyć. Jedyna rzecz, która mogę powiedzieć to, że mam silne przeczucie, że to wydarzenie mogło się wydarzyć; ty możesz wyrobić sobie swoją własna opinię. Jeśli chcesz w to uwierzyć, możesz. Jeżeli tego nie zrobisz, również będzie dobrze. Ale uszanuj fakt, że przedstawiłem tę dalekosiężną myśl, stawiając czoło mojemu oporowi wobec tego pomysłu, musiałem również dojść do wniosku, że jest niewątpliwe prawdopodobieństwo, że to wszystko mogło się wydarzyć. O wiele bardziej bym wolał, jeżeli mógłbym być całkowicie pewnym, że nic z tego nie miało miejsca. Ale nie mogę za bardzo na to przystać, ponieważ wiem jak to było. Po prostu mówię, że nie może zostać postanowione, że to się wydarzyło, ponieważ wyszło to ode mnie kiedy usłyszałem swój własny głos na taśmach.
„Okres przed amnezją uderzył nas obojga jako sprawa całkowicie realna, dla Betty również. Ale tuż przed uderzeniem amnezji, byłem pewien, że widziałem osoby na jakiegoś rodzaju pokładzie statku. W tym czasie, Betty nie widziała ich. Czułem dziwną formę komunikacji w tamtym czasie; w przeciwieństwie do Betty. Sprawia mi mała trudność zaakceptowanie przeniesienia na mnie snów Betty jako wytłumaczenia zdarzenia –
148
chociaż problemem tej całej historii jest to, że jego jakiekolwiek wytłumaczenie wydaje się tak samo trudne jak każde inne do przyjęcia.
„Kiedy Betty opowiadała swoje sny Walterowi Webbowi czy przyjaciołom, stawiałem opór całemu jej pomysłowi mówienia im o tym, ponieważ one wydawały się zbyt absurdalne dla mnie. Teraz – po przesłuchaniu nagrań, nie jestem tego taki pewny. Kiedy usłyszałem mój własny głos opisujący się wydarzyło, to wydawało mi się, przynajmniej, że nie było żadnej różnicy pomiędzy tym co mówiłem, a tym co mogło się rzeczywiście wydarzyć. Dobrze czy źle, cała historia wydawała się splatać razem – zarówno okres amnezji jak i przed amnezją – jako jeden strumień ciągłości.
„Jedna rzecz, której jestem pewien, to że nie mam tego strachu, tego trochę większego lęku, który miałem po doświadczeniu w Indian Head. To była bliżej nieokreślona rzecz, ten strach, którego nigdy nie miałem wcześniej w moim życiu. I cieszę się, że terapia wydaje się teraz załagodzić to u mnie całkowicie.
„Przypuszczam, że wzbogaca to moje przekonanie o tej historii. One są nadal tylko moimi przekonaniami, i każdy może swobodnie nie zgadzać się z nimi. Główna rzecz, która mogę powiedzieć jest taka, że oni nie przybyli z łatwością, i tylko po to żeby wykonać wiele bolesnych i czasochłonnych jednolitych badań.”
„Myślę, że najważniejszą rzeczą dla mnie”, Betty Hill podsumowuje swoje uczucia, „ jest to, że mam teraz obszerniejsze spojrzenie na świat. Dokąd stąd podążymy? I spoglądając przed siebie w przyszłość, możesz poznać przeszłość. Bardzo zainteresowałam się czymkolwiek, co jest związane z teoriami albo pomysłami dotyczącymi przeszłości człowieka. Myśleliśmy, że człowiek jest całkowicie niedawno na ziemi, ale teraz odkrywamy, że te wyliczenia były na chybił trafił za małe, jest on tu być może miliony lat więcej niż myśleliśmy. Zastanawiam się co spowodowało u nas, że tak nagle zaczęliśmy robić takie postępy. W ostatnich czterdziestu latach, wydajemy się przedzierać przez coraz więcej barier, aniżeli zdołaliśmy to uczynić przez nasza całą historię. Wydajemy się być dokładnie na progu nowej nauki i poruszamy się przed siebie zupełnie szybciej aniżeli kiedykolwiek, jeżeli człowiek nie zniszczy najpierw samego siebie.
„Zostałam zmuszona żeby wierzyć w coś co jak sądzę jest metodą naukową: Nie uwierzysz w nic dopóki nie będziesz mógł przeprowadzić dokładnej analizy tego albo nie zostanie to umieszczone w pudełku. Nie wierzę w historię o duchach. Przed tym doświadczeniem, moje nastawienie było takie, że nie rozumiałam nikogo kto wierzył w coś takiego, każdego kto wydawał się wchodzić w to zbyt daleka, uważałam za jakiegoś rodzaju dziwaka. Teraz jak myślę, mam więcej tolerancji dla nowych idei, nawet jeżeli nie mogę zaakceptować ich osobiście.
„Kiedy Dr. Simon po raz pierwszy zasugerował pomysł, że być może mogło być prawdopodobne, że przekształciłam sny o okresie amnezji w fałszywą rzeczywistość, pomyślałam, `Dobrze, to jest cudowne`. Byłam całkowicie skłonna, podążać wraz tym. Rzeczywiście, chciałam w to wierzyć, ponieważ całe doświadczenie nie jest łatwe, żeby z nim żyć. Miałam na myśli to, że wywołuje ono naprawdę ogromną presję na człowieku. I tak po sesji, na której została zaprezentowana teoria snu, wróciłam do domu i powiedziałam, ` To jest cudowne`. Mogłam to porównać z myśleniem, że miałam jakieś złe doświadczenie, takie jak wypadek samochodowy, po czym ktoś by powiedział, `Zapomnij o tym, to jest tylko sen`. Wiesz – ty jesteś znacznie uspokojony. Możesz zaprzeczyć, że cała rzecz się kiedykolwiek wydarzyła. A zatem przeszłam przez stadium podobne do tego. Zawsze mogłam myśleć o tym, mogłam mówić, `To jest tylko sen, więc zapomnij o tym`. Mogłabym pozbyć się tej całej sprawy. To będzie jej koniec.
„I tak każdej nocy kiedy szłam do łóżka mogłam sobie mówić, ` To jest tylko sen.` I byłam tak w stanie robić przez około dwa tygodnie, jak przypuszczam, po skończeniu terapii. Potem nagle pewnego ranka, obudziłam się z myślą, `Kogo, jak myślę, próbuję nabrać?` Śmigając – to powróciło ponownie. I odtąd, nie byłam szczęśliwa mówiąc sobie, że to był tylko sen.”
Obaj Hillowie są świadomi, że inni zinterpretują niektórą zawartość ich snów w różny sposób. „Należy się tego spodziewać”, powiedział Barney Hill. „I jestem daleko od eksperta. W moim przypadku, żadne sny nie zostały włączone w relację z doświadczenia, dopóki dostatecznie nie rozwinęły się sesje terapeutyczne. Moje wspomnienia z incydentu nie są związane ze snami, czy z symbolami sennymi. Jest to związane z silnym przeczuciem, że coś co przypomniałem sobie pod hipnozą mogło być czymś pewnym, wyraźnym co mogło się prawdopodobnie wydarzyć. To jest o wiele więcej niż mógłbym dopuścić przez kilka lat. Lubię uważać siebie za realistę, i byłbym mniej niż pewny, jeśli spróbowałbym zinterpretować to co wydarzyło się w czasie amnezji tylko jako naturę snów albo symboli sennych.”
W swoich analizach socjologicznych i psychologicznych, Betty Hill jest dobrze świadoma różnych interpretacji snów, ale sygnalizuje ona, że nawet teoretycy struktury snu nie zgadzają się pomiędzy sobą. „Tym co jest dla mnie interesujące, to że wydarzenia z moich snów oraz wydarzenia które wyszły pod hipnozą, były prawie identyczne. Nie uważam, że w tym przypadku interpretacje symboli sennych mogą nam pomóc określić, czy nasze doświadczenie było prawdziwe czy nie, ta część wydarzenia, która jest w tej chwili dla nas najważniejsze to – że nasze niepokoje zostały złagodzone.”
149
Jeżeli doświadczenie Hillów w Indian Head byłoby całkowicie odosobnionym wydarzeniem, to nadal pozostawałoby znaczącym i godnym badań naukowych, nawet tylko po to, żeby je wyjaśnić.
Ale ono jest daleko od izolacji. Istnieją godne zaufania sprawozdania od kompetentnych obserwatorów wzrastającej ilości obserwacji UFO – wiele z nich donosi o statkach zbudowanych podobnie do opisu Hillów – która zwiększa się od wczesnej wiosny 1965 roku, wśród obserwatorów wyróżniają się policjanci, wojskowi, technicy i naukowcy. Zmiana nastawienia wśród naukowców do tego tematu od sceptycyzmu do pewnego dociekliwego zainteresowania stała się znaną od początku 1966 roku. Teraz już nie jest modne być sceptycznym. Niektórzy naukowcy argumentowali, że jeżeli jest to zjawisko czysto psychologiczne, wtedy ta historia powinna być rozpatrywana nawet bardziej zdumiewająco, aniżeli gdyby to był znak od pozaziemskich gości.
Na spokojnym spotkaniu naukowym w czerwcu 1966 roku, Dr. J. Allen Hynek przewodniczący wydziału astronomii na uniwersytecie północno-zachodnim, poczynił oględny wykład na temat UFO na regionalnym spotkaniu amerykańskiego towarzystwa optycznego, miało ono dalekosiężne znaczenie, ponieważ podejście naukowców do zjawiska stało się niespokojne. On nie tracąc czasu dostarczył sedna sprawy w trakcie swojej mowy.
„Niezidentyfikowane obiekty latające wymagają poważnej i natychmiastowej uwagi naukowej”, powiedział. „Mówiłem to na początku, żeby nie być wprowadzanym w błąd przez dziwaków, świrów oraz naiwnych, którzy uczynili ten temat tak trudnym do racjonalnych badań. UFO jest prawdziwą zagadką. Mit nie siada żeby odpocząć. Naukowe bractwo musi teraz zdobyć wiedzę o nich. Nie możemy już zaniedbywać tej sprawy.”
W dodatku w swojej placówce astronomicznej, Dr. Hynek był odpowiedzialny za realizację programu optycznych satelitów śledzących, realizowany przez smithsonianowskie obserwatorium astrofizyczne w Cambridge, Massachusetts, oraz dyrektorem naukowym prowadzonego przez Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych astronomicznego projektu balonowego Stargazer ( Astronom). Przez osiemnaście lat był on naukowym doradcą Sił Powietrznych w sprawie UFO, i przesortował około dziesięć tysięcy przypadków w swoich dokumentach, wiele z nich badając osobiście.
W trakcie przemowy do naukowców, inżynierów i techników z Towarzystwa Optycznego, poszedł on dalej mówiąc: „ Myślałem, że ta cała sprawa uleci z dymem, niczym jedzona złota rybka czy patrzenie jak wielu ludzi mogło by się wcisnąć do budki telefonicznej. Ale to zjawisko pozostało z nami – i bardziej niż to – jest o wiele więcej osób o statucie i kompetencjach, które donoszą o UFO w niezmiernie zrozumiałej formie. Dla tych, którzy nie znają drugiego planu – który jak wiecie raczej jest nieprawdopodobnym żeby dostał się do prasy – te moje wnioski mogłyby wydawać się bardzo dziwne. Ale ja długo je przemyślałem.”
Dr. Hynek ujawnił potem, że czołowi naukowcy z wysokiej rangi uniwersytetów przejrzali trochę jego danych na temat UFO, i zrugali go zdrowo, ponieważ nie wyszedł on śmiało na zewnątrz z oświadczeniem, że przedmioty te mogą być pozaziemskie. „W jaki sposób nie możesz zaakceptować tego jako faktu?”, zapytał go jeden z naukowców. Dr. Hynek przypomniał swojemu koledze, że znajduje się on na samotnej pozycji pomiędzy innymi naukowcami.
„Po osiemnastu latach bycia sceptykiem”, Dr. Hynek powiedział w swojej przemowie, „w końcu schyliłem się przed zwykłą wagą rzeczowego dowodu. Wracając wstecz do 1953 roku, rekomendowałem, że przedmiot mógłby zostać poddany określonym badaniom naukowym, ale nigdy wcześniej nie zrobiłem kategorycznej propozycji. Ten program zawierał rekomendacje dla: (1) natychmiastowych głębokich badań przez zespoły uniwersyteckie; (2) wzorcowej analizy komputerowej istniejących danych; (3) ustanowienie kompetentnego ośrodka badawczego UFO obsadzonego przez kompetentnych naukowców. Kiedy zjawisko ma potencjalną zdatność prawdopodobnego przełomu naukowego, zaniedbujemy nasze obowiązki przez przynajmniej nie zbadanie jego każdego aspektu. Ośmieszanie już nie jest stosowne.”
W świetle ogólnie wzrastającej aktywności raportów o UFO, doświadczenie Betty i Barneya Hillów wskazuje konieczność dalszego badania naukowego mającego na celu spróbowanie rozwiązania tajemnicy.
Jest tutaj wiele pytań bez odpowiedzi, które zostały rzucone przez przypadek, wyłoniły się one zarówno świadomie jak i pod hipnozą. Historia Hillów weszła do uwagi publicznej pomimo ich krańcowej niechęci, pięć lat po wydarzeniu, oraz tylko z powodu przecieku, który skończył się serią artykułów w miejscowej gazecie. Hillowie nie poszukiwali żadnego rozgłosu, i przez kilka lat przechowywali historię, zanim stała się ona publiczna pomimo ich protestów. Ich opinie na temat doświadczenia są skutkiem długiego i mozolnego okresu inteligentnych inspekcji i badań, zarówno w jak i poza terapią. Ich podejście do tematu było racjonalne i ostrożne.
Największa tajemnica związana z tym doświadczeniem jest taka, że jakiekolwiek założenie na podstawie ujawnionego materiału jest trudne do pojęcia czy zrozumienia. Uprowadzenie przez inteligentne humanoidalne istoty z innej planety do statku kosmicznego, zawsze należało do fantastyki naukowej. Żeby wymyślić historię z fantastyki naukowej tej wielkości potrzeba niepojętej wielkości oraz współpracujących kompetencji. Dla Hillów jest trudne zaakceptowanie możliwości że uprowadzenie miało miejsce, podobnie jak dla każdej inteligentnej
150
osoby. Rzeczywiste nastawienie Hillów jest: Nie szukaliśmy ani nie oczekiwaliśmy żeby obserwacja miała miejsce. Barney powstrzymywał się i uparcie próbował zaprzeczyć jego istnieniu. Nie wiedzieliśmy co się wydarzyło w trakcie utraconych dwóch godzin i trzydziestu pięciu mil odległości, dopóki nie usłyszeliśmy głosów które wyszły na jaw nagrane na taśmie. To co pojawiło się na taśmach było dla nas bardzo trudne do uwierzenia, podobnie jak dla wszystkich innych. Wiemy tylko, że kiedy te kawałki zaczęły się łączyć razem, nasze ogólne odczucia i przekonania wzrosły w nas do tego, że te doświadczenia wydawały się być rzeczywistością – tak samo prawdziwe jak nasze inne wspomnienia jakiś ważnych, opartych na faktach wspomnień.
Założenie, że sny Betty zostały przyswojone przez Barneya, po czym wytworzyły w jego umyśle sekwencje uprowadzenia również jest trudne do pojęcia czy zrozumienia. Jeżeli sny Betty były jedynym źródłem informacji o istotach humanoidalnych, co z przelotnym spojrzeniem Barneya na osoby pokładzie statku, przypomniane sobie w pełnej świadomości, tuż przedtem zanim zdarzył się piszczący dźwięk? Co z innymi częściami oczywistego uprowadzenia, które przypomniał sobie Barney a nie zrobiła tego Betty? W jaki sposób ta para mogłaby wymyślić tak ogromną ilość szczegółów, uderzająco podobnych, oraz trzymali się nich tak konsekwentnie?
Jednakże w wyniku długiego oraz intensywnego przypadku, pojawiają się pewne prawie niezbite punkty:
Jakiegoś rodzaju obserwacja miała miejsce.
Dwie główne alternatywy do tego punktu są zasadniczo obalone:
Aby wymyślić tak złożoną historię, dopasowaną szczegółowo, miesiąc po obserwacji oraz ponownie więcej niż dwa lata później, musiałoby wymagać niepojętej precyzji planowania, pamięci oraz przewidywania nieuchwytnej przyszłości. Orzeczenia z wielu źródeł jak również od dwóch psychiatrów potwierdzają uczciwość i prawość Hillów.
Żaden dowód nigdy nie został wyniesiony na zewnątrz, który potwierdzałby że Hillowie doświadczyli kiedykolwiek halucynacji psychotycznych.
Jakakolwiek teoria (obejmująca hipotezę snu) która wyłącza te alternatywy głosi obserwację jakiegoś przedmiotu czy fenomenu.
Zaobserwowany przedmiot wydawał się być pojazdem.
Statek spostrzeżony przez Hillów, był podobny do wielu widzianych poprzednio i zgłoszonych przez innych, którzy zobaczyli niezidentyfikowane obiekty latające.
Obserwacja spowodowała ostre reakcje emocjonalne.
Wiele bezpośrednich odzewów emocjonalnych zostało stłumionych i zatajonych, uzyskując świadome wyrażenie w rozpowszechniającym się niepokoju, snach o koszmarnych cechach, oraz fizycznych symptomach – dopóki nie zostały wypuszczone i rozładowane podczas leczenia. Kilka wewnętrznych przeżyć emocjonalnych przyszło do świadomości tylko pod hipnozą.
Niepokój i lęk wywołały u Barneya Hilla rasową wrażliwość która posłużyła do wzmocnienia emocjonalnego oddźwięku na obserwację.
Przez całą podróż z Montrealu do „obserwacji”, Barney Hill cierpiał na wzrastającą obawę i lęk na wrogie reakcje na jego rasę, pomimo iż żadna z nich nie doszła do skutku. To uciążliwe wrażenie mogłoby uczulić go na jakieś niezwykłe albo dziwne doświadczenie oraz spotęgować jego reakcję na takie przeżycie.
Hillowie nie mieli żadnego ukrytego motywu, żeby stworzyć taką historię. Oni przez cztery lata ograniczali swoje doświadczenie do niewielkiej grupy ludzi.
Hillowie utrzymywali swoją historię ograniczając jej prezentację do kilku serdecznych przyjaciół, oraz zainteresowanych naukowców i badaczy. Leczenie było poszukiwaniem ich emocjonalnych niepokojów, oni zdecydowali się opublikować ich historię tylko po tym, jak została upowszechniona bez ich pozwolenia pięć lat po wydarzeniu.
Przypadek został zbadany przez kilka fachowych i zawodowych osób, które wsparły możliwość rzeczywistości doświadczenia.
Badania Hohmana, Jacksona i Webba, bazowały na ich doświadczeniach z innymi przypadkami, popartymi możliwością, że przypadek Hillów mógłby być ważnym doświadczeniem usprawiedliwiającym badania naukowe.
Jest wymierna ilość bezpośrednich fizycznych dowodów poszlakowych, popierających ważnośc doświadczenia.
Żadne wytłumaczenie nie zostało znalezione dla lśniących jasnych miejsc na bagażniku samochodowym, które powodowały oscylację kompasu, jak również chodzące źle po obserwacji zegarki Hillów. Barney Hill złamał obuoczny rzemień i boląca szyja mogłaby świadczyć o jego ekstremalnym gwałtownym poruszeniu.
Pod hipnozą prowadzoną przez wykwalifikowanego psychiatrę, obaj Hillowie opowiedzieli prawie identyczne historie o tym co miało miejsce podczas okresu ich amnezji.
151
Podwójna identyczna psychoza (folie a deux) jest zasadniczo wykluczona przez nieobecność innych cech tej rzadkiej psychozy, ani też nie ma tam jakiekolwiek innego dowodu psychozy. Wspólny wymysł jest również znacznie wykluczony. Dwie pozostałe możliwości wydawały się być takie:
Całkowicie realne i prawdziwe doświadczenie.
Doświadczenie które przybrało taką pozę przez towarzyszący mu stan emocjonalny, zostało spowodowane przez jakieś spostrzeżeniowe i iluzoryczne złe interpretacje – będące ucieleśnieniem w hipotezie snu.
Nie ma żadnych finalnych odpowiedzi. Tam gdzie wcześniej istniała jedna wątpliwość, nadeszło kilka następnych, zajmując jego miejsce. Ale, nawet jeżeli tylko przez chwile można rozważać, że wydarzenie jest prawdziwe, dalekosiężne implikacje dotyczące historii świata są oczywiste.
Takie wydarzenie wymagałaby ponownego zbadania religii, polityki, nauki a nawet literatury. Relacje międzynarodowe musiałby zostać ponownie gruntownie zbadane. Szybko powinna zostać wskazana pilna potrzeba badań oraz obszernego raportu naukowego na ten temat, zarówno w kraju jak i na całym świecie. Faktycznie, istnieje już dowód, że Narody Zjednoczone poważnie rozważają znaczące ogólnoświatowe naukowe badania tematu.
Ani Barney ani Betty Hill nawet nie pomyśleli, że mogą zostać włączeni w takie wydarzenia, kiedy pozostawiali małą restaurację w Colebrook, New Hampshire, o 10:05 wieczorem, w nocy 19 września 1961 roku. Nie prowadzą oni kampanii, mającej na celu przekonanie niedowiarków czy sceptyków do akceptacji zjawiska, chociaż są oni pełni nadziei, że mógłby nadejść jakiś nowy dowód, rozjaśniający bez wątpliwości dziwne okoliczności ich doświadczenia. Oni są teraz zadowoleni pozwalając na to, żeby jakiekolwiek fakty, które wynikły z tej historii przemawiały w ich imieniu.
Ale jak powiedział Tennyson: „Być może najdziksze sny są jednakże potrzebnym wstępem do prawdy.”
ANEKS
To co poniżej to sny, przypomniane sobie przez Betty, które ona zapisała później w swoich notatkach, po tym jak miało miejsce wydarzenie. Warte jest odnotowania, że są one zasadniczo takie samo jak wspomnienia, które ona opisała jako mające w rzeczywistości miejsce podczas okresu amnezji. To nie jest niezwykłe dla snów będących następstwem szoku że mogą być dosłowne, np., to jest ich kompletne ponowne wprowadzenie w życie, mówiąc inaczej, wydarzenie to miało miejsce w rzeczywistości. Z drugiej strony, taki sen ani nie udowadnia, ani nie odpiera takiego wydarzenia.
Szczegółowe notatki Betty Hill drukowane są tutaj dla tych czytelników, którzy chcieliby porównać szczegółowo zawartość jej snów z jej wspomnieniami z okresu hipnozy, które wyszły na zewnątrz pod hipnozą.
Podobieństwa są zaznaczone.
(Sny które zdarzyły się w następstwie obserwacji UFO w Górach Białych 19-20 września 1961 roku.)
Zdarzyły się dwa wydarzenia, których jesteśmy świadomie zorientowani; były one również włączone w moich snach. Po pierwsze, zobaczyliśmy ogromny przedmiot, pałający jasnym pomarańczowym światłem, który wydawał się siadać na ziemi. Z przodu tego, mogliśmy rozróżnić sylwetkę wiecznie zielonych drzew. Naszą reakcją na to były słowa, „Nie, nie znowu,” a potem pocieszyliśmy się z pewnością siebie, że był to siedzący księżyc. W tym miejscu na autostradzie, zrobiliśmy ostry zakręt w lewo. Po drugie, pod koniec tego, zapytałam Barneya, czy on teraz uwierzył w latające talerze? On odpowiedział, „Nie bądź śmieszna. Oczywiście, że nie.” Będę usiłowała opowiedzieć swoje sny w porządku chronologicznym, pomimo iż nie były one obserwowane w snach w taki sposób. W rzeczywistości, pierwszy opowiedziany sen był ostatnim śnionym. Moje emocjonalne odczucia podczas tego fragmentu były przerażające, większe aniżeli kiedykolwiek mogłam wierzyć, że to jest możliwe. [ Betty Hill przypomina sobie prawie wyskoczenie z łóżka podczas tego snu.]
Jechaliśmy do domu z obserwacji, kiedy zauważyliśmy jasny, pałający na pomarańczowo kształt; zauważyliśmy bardzo ostry zakręt w lewo na drodze, po czym okryliśmy, że droga zakrzywia się z powrotem w prawo. W tym momencie, zauważyłam ośmiu do jedenastu ludzi stojących pośrodku drogi. Barney zwolnił, żeby zaczekać aż zaczną się ruszać, ale silnik zgasł. Kiedy próbował on wystartować silnik, ludzie otoczyli samochód. Siedzieliśmy tam unieruchomieni i milczący, a ja byłam przerażona. Równocześnie, oni otworzyli drzwi samochodu po każdej stronie, wyciągnęli nas i wzięli nas pod rękę.
(To jest pierwszy sen, który miałam.) Walczę, żeby się obudzić, jestem na dnie głębokiej studni i muszę wyjść. Wszystko jest czarne; walczę o odzyskanie przytomności, powoli i stopniowo zaczynam ją odzyskiwać, i walczę, o otworzenie na chwilę swoich oczu, potem one zamykają się znowu, kontynuuję walkę, jestem oszołomiona i mam wrażenie nieobecności. Potem wygrywam tą bitwę i moje oczy są otwarte. Jestem zszokowana! Id przez leśną ścieżkę, wysokie drzewa są po jej obu stronach, ale obok mnie po obu stronach jest człowiek; dwaj ludzie z przodu; daj ludzie z tyłu; potem Barney po każdej swojej stronie; inni ludzie są z tyłu jego. Ponownie staje się przestraszona, odwracam się do Barneya, wymawiam jego imię, ale on jest
152
„lunatykiem”, on nie słyszy mnie i wydaje się nie być świadomy tego co się wydarza. Człowiek po mojej lewej stronie rozmawia ze mną i pyta się, czy jego imię to Barney; odmawiam odpowiedzi. Potem usiłuje on mnie uspokoić, że nie ma niczego co mogło by powodować strach - z Barneyem jest wszystko w porządku, nie zostanie nam wyrządzona żadna krzywda. Wszystko, co oni chcą zrobić to jakieś testy; kiedy zostaną one zakończone w bardzo krótkim czasie, oni odstawią nas z powrotem do samochodu i pojedziemy bezpiecznie naszą drogą do domu. Nie ma niczego, żeby się bać.
W tym czasie stałam się świadoma kilku spraw [ Ona odnosi się do jej snu, tak jak do wszystkiego w tej relacji]. Po pierwsze, tylko jeden człowiek mówił, po angielsku, z obcym akcentem, ale bardzo zrozumiale. Inni nie mówili nic. Odnotowuję ich wygląd fizyczny. Większość ludzi jest mojego wzrostu, chociaż nie mogę sobie przypomnieć wysokości obcasów na moich butach. Żaden z nich nie jest tak wysoki jak Barney, zatem sądzę, że mają od 5 do 5,4 stóp. Ich klatki piersiowe są większe aniżeli nasze, ich nosy były większe (dłuższe) od przeciętnej wielkości; chociaż widziałam ludzi z nosami takimi jak oni – jak Jimmy Durante.20
Ich cera była w szarym tonie; niczym szara farba z czarną podstawą; ich wargi miały niebieskawy odcień. Włosy i oczy były bardzo ciemne, prawdopodobnie czarne.
Wszyscy mężczyźni byli ubrani podobnie, przypuszczalnie w mundury, w jasno granatowo-niebieskim kolorze, z szarym odcieniem na tym. Nosili oni spodnie i krótkie kurtki, ale nie jestem świadoma zamków błyskawicznych, guzików czy zamknięć. Buty były niskie, model wsuwanych, będąc podobnymi do trzewików. Nie mogę przypomnieć sobie jakiejkolwiek biżuterii, ani insygniów. Oni wszyscy nosili wojskowe czapki, podobne do tych z Sił Powietrznych, ale nie tak obszerne na szczycie.
Oni byli bardzo ludzcy w swoim wyglądzie, nie przerażający. Wydawali się być bardzo odprężeni, przyjacielscy w profesjonalny sposób ( niczym biznesmeni). Nie było żadnego pośpiechu, żadnej straty czasu.
Po uspokojeniu mnie, że nie ma żadnego powodu do strachu, „lider” zignorował mnie i kontynuowaliśmy marsz. Odwróciłam się do Barneya, i on nadal nie był świadomy tego co się dzieje. Nawiasem mówiąc, on pozostał w tym stanie dopóki nie zostaliśmy na końcu doprowadzeni z powrotem do samochodu.
Dotarliśmy do małej polanki w lesie. Z przodu nas był dysk, prawie tak szeroki jak długi jest mój dom. To było przyciemnione, ale wydawało się być metaliczne. Żadnych świateł ani okien nie było widać, ale miałam wrażenie, że przychodziliśmy z jego tyłów. Zrobiliśmy jeden albo dwa kroki w górę, żeby przejść po rampie, prowadzącej do drzwi. W tym miejscu przestraszyłam się ponownie i odmówiłam iść dalej. Lider powiedział, stanowczo ale łagodnie, uspokajając mnie, że nie mam żadnego powodu do tego, żeby się bać, ale im większe opóźnienia będę wywoływała przez mój brak współpracy, tym dłużej pozostanę z dala od samochodu. Wzruszyłam ramionami i zgodziłam się, że moglibyśmy także to zrobić; wydawało mi się, że nie mam żadnego wyboru w tej sytuacji.
Weszliśmy do dysku. Odkryłam korytarz, zakrzywiający się wraz z obwodem statku. Zaczęliśmy wchodzić do pierwszego pokoju, prowadzącego z korytarza, ale wtedy stwierdziłam, że Barney został zabrany dalej do sali w głębi korytarza. Sprzeciwiłam się temu i zapytałam, dlaczego my oboje nie moglibyśmy zostać zbadani w tym samym pokoju. Lider okazał jakieś rozdrażnienie tym pytaniem oraz moim sprzeciwem i wyjaśnił, tak jakbym była małym dzieckiem, że badanie musi zostać wykonane dwa razy w ten sam długi sposób, ponieważ mieli oni tylko takie wyposażenie, które pozwalało na zbadanie jednej osoby w pokoju, i on myślał, ze chciałam znaleźć się na swojej powrotnej drodze tak szybko jak to będzie możliwe. W takim razie zgodziłam się.
Jakiś czterech lub pięciu mężczyzn weszło z nami do pokoju, ale kiedy wszedł jeszcze jeden człowiek, oni wyszli. Ten człowiek był egzaminatorem i również mówił po angielsku. Był on bardzo miły, uspokajający. On zadawał pytania; miałam nieco trudności ze zrozumieniem, ponieważ jego angielski nie był tak dobry jak pierwszego człowieka. Moje odpowiedzi związane z czasem zaintrygowały go. Zapytał się o mój wiek, jak również Barneya. Potrząsał swoją głową jak by mi nie dowierzał. Zapytał mnie co zjadłam, kiedy odpowiedziałam mu zadawał pytania jak wyglądają rośliny? Jaka jest moja ulubiona? Kabaczek – jak to wygląda, jak my to jemy? Opowiedziałam mu o obieraniu go, gotowaniu go, tłuczeniu go na papkę, sypaniu soli i pieprzu, smarowania na nim masłem. Był on zaintrygowany. Próbowałam wyjaśnić jego kolor – i szukałam czegoś w żółtym kolorze w pokoju, ale nic nie znalazłam. Spróbowałam opowiedzieć o mięsie, mleku, ale on nie rozumiał znaczenia słów których używałam.
Potem egzaminator powiedział, że życzy on sobie zrobienie kilku testów; mających na celu odkrycie różnic pomiędzy nimi a nami, oraz że w jakikolwiek sposób nie zostanę skrzywdzona i nie doświadczę żadnego bólu. Wyjaśnił też co będzie robił kiedy pozostanie dalej. To po prostu kilka prostych testów. Lider powrócił i pozostał w pokoju przez resztę czasu kiedy ja w nim byłam. Był on obserwatorem podczas badania. Najpierw, usiadłam na stołku, a egzaminator naprzeciwko mnie, świecąc na mnie jasnym światłem. Moje włosy zostały dokładnie zbadane, usunął on kilka kosmyków, po czym uciął większy kawałek z tyłu po stronie lewej ręki. Nie
153
byłam w stanie zobaczyć czego on użył w celu ich ucięcia. Potem popatrzył on na moje usta, w dół mojego gardła, w moje uszy, usuwając trochę wosku usznego czy coś takiego. Oni zbadali moje ręce i paznokcie, biorąc kawałek mojego paznokcia. Zsunęli moje buty i popatrzyli na moje stopy. Wykazali oni dużo zainteresowania moją skórą, oraz wyciągnęli jakiegoś rodzaju aparat, który utrzymywali bardzo blisko mojej ręki na szczycie i wewnątrz. On wydawał się go nastawiać, zastanawiałam się, czy dawał on powiększony obraz czy robił zdjęcia. Wziął on smukły długi przyrząd, podobny do otwieracza listów, i skrobał nim wzdłuż mojej ręki. Kiedy wziął te próbki, wręczył je liderowi, który umieścił je na jasnym materiale przypominającym szkło lub plastik, nakrył je innym kawałkiem i zapakował w kawałek tworzywa. Bardzo podobnego do szklanych przeźroczy.
Potem pociągnął on maszynę powyżej i poprosił mnie żebym położyła się na stole badawczym. Ta maszyna była podobna do odrutowanego EEG [ elektroencefalograf, rejestrujący elektryczne fale mózgowe], ale żadna śledząca maszyna nie była zobaczona. Na końcu każdego drutu była igła. Wyjaśniła, że chciał sprawdzić mój system nerwowy. Uspokoił mnie, że nie będzie żadnego bólu. Bardzo delikatnie dotykał końcami igieł różne części mojego ciała. Rozpoczął on od mojej głowy, skroni, twarzy, szyi, za moimi uszami, z powrotem na mojej szyi, wzdłuż mojego całego kręgosłupa, pod moimi rękami, dookoła moich bioder i poświęcił szczególną uwagę moim nogom i stopom. Czasami tylko jedna igła była trzymana na mnie, potem dwie, potem kilka. Kilkukrotnie, kiedy on dotykał różnych części mojego ciała, podrywałam się, albo moja ręka czy noga wykonywała nagły ruch; nieznaczne szarpnięcie. Obaj ludzie byli wysoce zainteresowani tą próbą, uważam, że było wykorzystywane urządzenie nagrywające, pomimo iż nie widziałam żadnego. Również podczas tego badania, mój strój został usunięty, ponieważ przeszkadzał w nim.
Powiedzieli, że następne badanie to test płodności. Egzaminator uniósł bardzo długą igłę, około czterech do sześciu cali długości. Zapytałam co on planuje zrobić, odpowiedział, że to będzie bardzo proste badanie, bez żadnego bólu, ale będzie dla nich bardzo pomocne. Zapytałam, jakiego rodzaju test płodności zamierza on zrobić igłą. Nie odpowiedział, ale zaczął poprzez nagłe pchnięcie wpychać igłę do mojego pępka. Nagle zostałam wypełniona wielkim bólem, kręciłam się i jęczałam. Obaj ludzie wyglądali na bardzo zaskoczonych, lider pochylił się nade mną, i pofalował swoją ręką z przodu moich oczu. Natychmiast ból całkowicie minął i odprężyłam się. W tym momencie stałam się bardzo zobowiązana i wdzięczna wobec lidera; minął mi cały strach wobec niego; i czułam, jakby stał się on moim przyjacielem. Kontynuowałam powtarzanie swoich podziękowań wobec niego za zatrzymanie bólu, a on odpowiedział, że oni nie wiedzieli, że będę cierpiała z powodu tego badania, jeżeli oni wiedzieliby o tym, to nie zrobiliby tego. Mogłam odczuć jego zaniepokojenie z tego powodu i zaczęłam mu ufać.
Oni zdecydowali się zakończyć badania. Egzaminator pozostawił pokój, lider zebrał wszystkie pobrane w badaniu próbki i umieścił je w szufladzie, ja założyłam swoją sukienkę i buty. Na pytanie gdzie poszedł egzaminator, odpowiedział mi, że był on potrzebny żeby uzupełnić testy na Barneyu, oraz, że jego trwały dłużej aniżeli moje, ale wkrótce powrócimy do samochodu.
Spędziłam czas czekając, w trakcie czego rozmawiałam z liderem i chodziłam dookoła małego pokoju. W pokoju nie było żadnego koloru, był on konstrukcji metalowej – coś jak stal nierdzewna czy aluminium. Szafki oraz jedne drzwi były na zakrzywionej stronie; pozostałe dwie ściany były przecięte niczym trójkąt. Na górze było jasne światło o niebieskim odcieniu. Wspólnie w jednym rogu było wyposażenie użyte w badaniu. Po dołożeniu przez lidera tych wszystkich rzeczy, stanęliśmy po prawej stronie drzwi i rozmawialiśmy. Wspomniałam, że to było prawdziwe doświadczenie oraz że nigdy wcześniej nie przydarzyło mi się coś takiego. On uśmiechnął się, zgodził się i powiedział, że oczywiście na początku zostałam intensywnie przestraszona. Mieli oni żal z powodu tego strachu i chcieli zrobić wszystko co mogli, żeby go złagodzić. Przyznałam się, że całkowicie ochłonęłam, a teraz cieszyłam się z tej okazji, że mogę z nim rozmawiać; i było tyle pytań, które chciałam zadać. On zaoferował się odpowiedzieć na wszystkie, jakie tylko będzie mógł.
W tym momencie kilkoro ludzi weszło pośpiesznie do pokoju. Ich podekscytowanie było widoczne, oni rozmawiali z liderem, ale nie mogłam zrozumieć co mówili. Nie używali oni słów, ani intonacji, z którymi byłam zaznajomiona. Lider opuścił pokój razem z nimi a ja stałam się przestraszona, że cos złego stało się z badaniami Barneya. Lider wyszedł tylko na krótki okres czasu; otworzył moje usta i dotknął moich zębów próbując je poruszyć. Kiedy przestał, bardzo zaintrygowany, powiedział, że zostali wprawieni w zakłopotanie. Zęby Barneya były usuwalne, a moje nie. To było zdumiewające odkrycie! Egzaminator powrócił i sprawdził moje zęby. Śmiałam się z tego szczerze i poszłam dalej wyjaśniając, że Barney posiada sztuczne szczęki, to są powody tego, że jego żeby wychodzą, podczas gdy ja nie potrzebuje ich jeszcze, ale stanie się tak kiedy będę starsza; ponieważ wszyscy ludzie gubią swoje żeby z wiekiem. Wszyscy byli bardzo zdziwienie, wszyscy ludzie chodzili tam i z powrotem do Barneya i potem do mnie, patrzyli na nasze zęby i dostrzegali różnicę. Byli oni niedowierzający, potrząsali swoimi głowami.
Kiedy oni wyszli, lider zapytał co to jest starość. Powiedziałam, że rozpiętość życia do uwierzenia wynosi sto lat, ale ludzie umierają w wieku sześćdziesięciu pięciu do siedemdziesięciu zazwyczaj z powodu degeneracji i
154
choroby; niektórzy umierają z powodu wypadków i chorób w różnym wieku. Usiłowałam wyjaśnić co to jest starzenie – skórne zmarszczki, siwe włosy etc. On zapytała co to znaczy sto lat, nie mogłam mu tego wytłumaczyć, byłam w stanie powiedzieć tylko w jaki sposób mierzy się czas.
Potem ponownie poruszyłam temat całego doświadczenia, będącego tak nieprawdopodobnym dla mnie; że nikt by mi kiedykolwiek w nie uwierzył; wszyscy pomyśleliby, że straciłam swój rozum; zasugerowałam, że potrzebuje czegoś co byłoby niewątpliwym dowodem, że to się z pewnością wydarzyło; być może on mógłby mi dać coś, co zabrałabym ze sobą. Zgodził się i zapytał co bym chciała. Rozejrzałam się dookoła pokoju i znalazłam dużą książkę. Zapytałam czy mogłabym wziąć ją ze sobą, on się zgodził. Byłam bardzo szczęśliwa i podziękowałam mu. Otworzyłam książkę i odkryłam, że symbole są zapisane w długich, wąskich kolumnach. On zapytał żartem, czy myślałam, że będę to w stanie przeczytać, odpowiedziałam, że to jest niemożliwe, ponieważ nigdy wcześniej nie widziałam czegoś takiego jak to. Ale nie brałam jej w celu czytania, to był mój niewątpliwy dowód na to doświadczenie, oraz to, że będę je pamiętać na zawsze tak długo jak będę żyła.
Potem zapytałam skąd on jest a on spytał, czy wiem coś o wszechświecie. Powiedziałam nie, ale chciałam się dowiedzieć. On podszedł do ściany i wyciągnął dziwną dla mnie mapę. Teraz sądzę, że to była mapa nieba. Była to mapa niebios, z licznymi różnej wielkości gwiazdami i planetami, niektóre z nich były duże, niektóre tylko jak ostrze szpilki. Pomiędzy wieloma z nich, zostały pociągnięte linie, niektóre z nich były przerywane, niektóre słabe linie ciągłe, niektóre solidne ciągłe linie. Nie były one proste ani zakrzywione. Niektóre prowadziły z jednej planety do drugiej, stamtąd do następnej, w seriach linii. Niektóre planety nie miały żadnych linii, on powiedział, że linie były ekspedycjami. Zapytał mnie, gdzie na tej mapie jest ziemia, przyznałam się, że nie mam żadnego pojęcia. Stał się trochę sarkastyczny i powiedział, że jeżeli nie wiem, gdzie znajduje się ziemia, to jest zatem niemożliwe żeby wskazać mi, skąd on przybył, po czym zatrzasnął mapę z powrotem na miejsce. Powiedziałam, że nie zamierzam się gniewać na niego, ale powiedziałam mu również, że nie wiedziałam niczego o takich sprawach. Ale jest tutaj wielu ludzi, którzy znają się na tych rzeczach, i wiedziałam, ze oni z lubością porozmawiali by z nim i zrozumieliby go. Potem zasugerowałam prawdopodobieństwo zaplanowania spotkania pomiędzy nim a tymi ludźmi, dodając, że byłoby to doniosłe w skutkach zebranie; cichy mityng z naukowcami albo czołowymi ludźmi świata. Kiedy mówiłam te słowa, zastanawiałam się, czy mógłby on to zrobić, ale czułam, że mogłoby to zostać w jakiś sposób doprowadzone. On zapytał w jakim celu, odpowiedziałam, że większość ludzi nie uwierzy, że on istnieje; a w ten sposób mógłby on spotkać się z nami i badać otwarcie. Uśmiechnął się i nic nie powiedział. Byłam pośrodku próby sprzedania jemu tego pomysłu, kiedy kilkoro ludzi pojawiło się z Barneyem, który nadal był oszołomiony. Zagadnęłam go, ale on nie odpowiedział. Zapytałam kiedy zostanie w pełni przebudzony, lider powiedział, że jak tylko powrócimy do samochodu.
Zaczęliśmy wychodzić poza drzwi, kiedy jeden z mężczyzn powiedział coś niezrozumiałego dla mnie. Wszyscy zatrzymali się i rozmawiali w podnieceniu. Lider wrócił i rozmawiał z nimi. Pojawiło się nieporozumienie a lider wydawał się być w mniejszości. Podszedł do mnie i zabrał książkę. Zaprotestowałam, mówiąc, że to jest mój jedyny dowód; on odpowiedział, że wie o tym i to jest powód dlaczego on mi ją zabiera. Powiedział, że nie widzi on żadnej szkody w posiadaniu przeze mnie książki, ale, że zadecydowano, iż nikt nie powinien wiedzieć o tym doświadczeniu, oraz że nawet nie będę go pamiętała. Stałam się bardzo zła, powiedziałam, że w jakiś sposób, gdzieś, przypomnę to sobie – że nie było niczego co on mógłby zrobić, żeby sprawić abym nie pamiętała o tym. On zaśmiał się i zgodził się, że mogłabym prawdopodobnie zrobić tylko to – przypomnieć sobie, ale że on zrobi wszystko co w jego mocy, żeby powstrzymać mnie od tego, ponieważ to była definitywna decyzja. Dodał, że mogłabym to sobie przypomnieć, ale nikt mi nie uwierzy; że Barney nie będzie miał żadnych wspomnień z tego doświadczenia; w sytuacji Barneya, chodziłoby o możliwość przypomnienia sobie kiedykolwiek, czegoś w co on poważnie wątpił, ponieważ myślał on o tych sprawach odwrotnie od sposobu w jaki ja o nich sądziłam. To doprowadziłoby do kłopotów, wątpliwości, niezgody. Zatem jeżeli powinnam przypomnieć to sobie; bardziej odpowiednie byłoby zapomnienie o tym. W przeciwnym razie byłoby to bardzo przykre.
Opuściliśmy statek i szliśmy przez las. Tym razem wydawało się to trwać bardzo krótki okres czasu. Spędziłam ten czas mówiąc, że będę o tym zawsze pamiętać, i prosząc, żeby oni powrócili, proszę, proszę, wróćcie. Lider odpowiedział mi, że to nie jest jego decyzja żeby to zrobić; on nie wiedział czy powróci. Powiedziałam, ze byłam bardzo szczęśliwa że go spotkałam, zaszczycona, i podziękowałam mu w uprzejmy sposób. Wszyscy ludzie towarzyszyli nam.
Przyszliśmy do samochodu a lider zasugerował, żebyśmy zaczekali i zobaczyli jak oni odlatują. Zgodziliśmy się. Barney wydawał się przebudzać kiedy zbliżaliśmy się do samochodu, nie okazywał on żadnej emocji, jakby to było codzienne doświadczenie. Stanęliśmy przy prawej stronie samochodu, Barney opierał się o przedni zderzak, ja byłam przy drzwiach. Kiedy czekaliśmy, pomyślałam o Delsey. Otworzyłam drzwi samochodu i Delsey była pod przednim siedzeniem. Ona drżała intensywnie, pogłaskałam ją przez chwilę. Ona wyszła, podniosłam ją i trzymałam w górze, ponownie opierając się o drzwi samochodu.
155
Nagle statek stał się jasno rozpromienionym przedmiotem, wydawał się być niczym obracająca się trzy albo cztery razy piłka a potem pożeglował do nieba. Za chwilę to znikło, jak gdyby oni wyłączyli światła. Powróciłam do Barneya i byłam pełna życia. Powiedziałam, że to było najcudowniejsze, najnieprawdopodobniejsze doświadczenie w moim całym życiu. Pogłaskałam Delsey i powiedziałam, „Oni tam się udają. I my nie jesteśmy w stanie zawrócić ich statku.”
Weszliśmy do samochodu i Barney zaczął jechać. On nie powiedział nic podczas tego całego doświadczenia, zatem zwróciłam się do niego z pytaniem, „Czy wierzysz teraz w latające talerze?” Odpowiedział, „Nie bądź śmieszna.” Potem ponownie usłyszeliśmy piszczący dźwięk w samochodzie i pomyślałam, powodzenia, do zobaczenia, nie będę pamiętała o tobie. Jeśli chcesz żebym zapomniała, zrobię to, nie będę o tym mówiła.”
CZWARTA STRONA OKŁADKI
UTRACONE GODZINY
Nocą z 19 na 20 września 1961 roku, Betty i barney Hill jechali poprzez Góry Białe w New Hampshire, kiedy stali się świadomi jasnego przedmiotu poruszającego się przez niebo, przedmiot miał zbyt dziwny kształt oraz oświetlenie, żeby był satelitą albo samolotem handlowym.
Doświadczenie sprawiło, że zostali wstrząśnięci, ale następstwa były o wiele gorsze. W jakiś sposób, gdzieś pomiędzy Indian Head i Ashland, oni „zgubili” dwie godziny ze swego życia.
To jest kompletna historia tych dwóch „utraconych” godzin, jaka została ujawniona przez Hillów podczas regresji hipnotycznej zanotowanej przez psychiatrę Benjamina Simona. Przekazali oni identyczne relacje ze zdumiewającego spotkania z istotami humanoidalnymi; jest to bez wątpienia jedna z nadzwyczajnych historii o UFO w naszych czasach.
OPIS ILUSTRACJI
Książka Johna Fullera (1913 - 1990) zawiera we wkładce kilkanaście rysunków i dwie fotografie. Podpisy pod nimi:
UFO zobaczone przez Betty Hill przy pierwszym zetknięciu się. Z rysunku autorstwa Betty Hill.
UFO takie jakie było widziane przez Barneya Hilla przedstawiające istoty, „płetwy”, i czerwone światła. Z rysunku autorstwa Barneya Hilla. Na rysunku zaznaczone są osobno: (a) istoty przy panelu kontrolnym; (b) lider; (c) istota która się uśmiechnęła.
Szkic autorstwa Barneya Hilla, narysowany kiedy terapia wypuściła tłumiony materiał, dotyczący jego wspomnień związanych z miejscem prawdopodobnego uprowadzenia. Kropki reprezentują jego wspomnienia „ludzi na drodze.” Okrągły przedmiot na polanie jest jego przypomnieniem przybliżonej pozycji obiektu.
4.i 5. Barney Hill, pod hipnozą, wykonał powyższy szkic „lidera” domniemanych sprawców uprowadzenia. Później, kiedy słuchał on nagranej na taśmie jego własnej relacji z wydarzenia, wydawał się wejść w stan przypominający trans i wykonał doskonały szkic przedstawiony poniżej. Oczy były wydłużone, powiedział, wargi wydawały się nie mieć żadnych mięśni.
6.Pod hipnoza Betty Hill opisała mapę, która została jej pokazana „przez lidera na pokładzie statku.” Później ona naszkicowała ją. Powiedziała, że poinformowano ją, że grube linie oznaczają regularne szlaki handlowe a linie łamane rejestrowały różne wyprawy kosmiczne. W następnym roku, mapa przedstawiona poniżej została opublikowana w New York Time – się ( przypis poniżej.)
7.Ta ilustracja przedstawia mapę opublikowana w The New York Times w wydaniu z 13 kwietnia 1965 roku. Podpis pod nią brzmi: Z GŁĘBOKIEGO KOSMOSU: Radioźródło nazywające się CTA – 102 (krzyżyk) z kierunku konstelacji Pegaza, może wysyłać inteligentne emisje radiowe, sądzą Rosjanie.
8.Panią Hill uderzyło podobieństwo pomiędzy mapa opublikowaną w New York Time-się i jej rysunkiem, z dodanymi potem odpowiednimi nazwami.
9.Szkic Barneya Hilla, wykonany dla autora cztery lata po wydarzeniu, próbujący zrekonstruować jego wrażenia ze statku. Sesje hipnotyczne przenikające okres amnezji, miały tendencję do wciągania większej ilości wspomnień, kiedy formalna terapia została zakończona. ( Obiekt narysowany przez Barneya Hilla jest okrągły. Zostały na nim wyszczególnione: rampa, okna, korytarz, dwa pokoje oraz stół do badań. Podkreślone jest także istnienie polanki leśnej. – przypis tłumacza.)
10.Fotografia Dr. Benjamina Simona.
11. Barney i Betty Hill ze swoją jamniczką Delsey, która była wraz z nimi na ich przerwanej podróży.
12. Droga wykonana przez Barneya i Betty Hill w nocy 19 września 1961 roku. Jest to mapa przedstawiająca ich podróż. Zostały na niej wyszczególnione punkty:
156
Opuszczenie restauracji w Colebrrok o 22:05.
Pierwsza obserwacja w pobliżu Lancaster ( pora nieokreślona.)
Przedmiot przelatuje przez górę Cannon ciągle manewrując.
Barney opuszcza samochód; udaje się na pole z lornetką. Pierwszy piszczący sygnał przytrafił się tutaj, na całkowite „dwie utracone godziny.”
Prawdopodobne miejsce zakrętu poza drogę.
Prawdopodobne miejsce uprowadzenia.
Drugi sygnał dźwiękowy w tym miejscu ( obserwacja nie pewna). Świadomość zaczyna powracać.
Znak z napisem „Concord 17 mil.” Powrót pełnej świadomości.
Powrót do Portsmouth o świcie.
Przetłumaczył – Adam Chrzanowski
31 styczeń 2007 – 13 maj 2007.
NA PRAWACH RĘKOPISU.
ON THE LAWS OF MANUSCRIPT.
1 National Association of the Advancement of Colored People – Krajowe Stowarzyszenie Postępu Ludzi Kolorowych) – organizacja założona w 1909 roku. Mówiąc najogólniej walczy o zrównanie praw amerykańskiej nie-białej ludności z przedstawicielami właśnie tej rasy – przypis tłumacza.
2 Polityk amerykański związany z Partią Demokratyczną – przypis tłumacza.
3 Elitarna jednostka spadochronowa wojsk lądowych USA założona w 1756 roku. W tym miejsce chodzi o aluzję do osiemnastowiecznej wojny brytyjsko-francusko-indiańskiej – przypis tłumacza.
4 Congress of Industrial Organziation – Zgromadzenie Organizacji Robotników Przemysłowych – federacja zrzeszająca organizacje robotnicze z Kanady i Stanów Zjednoczonych. Istniała w latach 1935 – 1955. – przypis tłumacza.
5 American Federal of Labor – Amerykańska Federacja Pracy – najstarszy amerykański związek zrzeszeń pracowniczych powstały w 1886 w Columbus, Ohio. – przypis tłumacza.
6 Najstarsze honorowe stowarzyszenie studenckie w USA założone 5 grudnia 1776 roku – przypis tłumacza.
7 American Automobile Association – Amerykańskie Stowarzyszenie Samochodowe – przypis tłumacza.
8 Podczas drugiej wojny światowej, hipnoza i narkosynteza ( narkoanaliza) były używane dość rozlegle i często na przemian w leczeniu dotkliwych psychiatrycznych zaburzeń. Hipnoza była najskuteczniej używana tam, gdzie był „punkt wyjścia” taki jak amnezja. Narkosynteza była najczęściej używana w celu odblokowania lęku z umysłowymi konfliktami w podświadomości, gdzie punkt skupiający nie był tak wyraźnie oczywisty. Było to dokonywane za pomocą powolnej iniekcji leku, zwykle amytalu sodu albo pentotalu sodu, tak zwanego „serum prawdy.” One nie były ani podstawą ani konieczne przy wydobywaniu nienaruszalnej prawdy. Robiły to, co podobnie czyni hipnoza, pomagały w rozładowaniu stłumionych albo ukrytych konfliktów emocjonalnych.
9 Taka data jest w tym miejscu w książce Fullera. Ale z tego co można się było dowiedzieć wcześniej, należy się domyślać, że jest to błąd i chodzi rok 1964 – przypis tłumacza.
10 To pytanie jest absolutnie sugerujące. Wydaje się, że w ogóle nie powinno paść, ponieważ w ten sposób skłania Barneya Hilla do udzielania odpowiedzi zgodnie z życzeniem Dr. Simona, a nie tego co naprawdę wówczas widział – przypis tłumacza.
11 To dziwna informacja sugerująca być może ziemskie pochodzenie obiektu. Autor użył tu słowa denims – co właśnie oznacza dżinsy lub drelichy – przypis tłumacza.
12 W tym miejscu autor użył słowa – darn – oznaczającego właśnie cerować, zacerować. Nie jest jasny kontekst tego słowa w tym momencie opowiadania Betty Hill – przypis tłumacza.
13 Amerykański astronom – 1885-1972 – przypis tłumacza.
14 Lata i rok po angielsku określa się słowem year, z tym że słowo lata ma odpowiednik w liczbie mnogiej – czyli słowie years – przypis tłumacza.
15 Prozę zwrócić uwagę na pewien brak logiki – „kosmita” nie wie co to jest żółty kolor, starość, i warzywa – ale doskonale orientuje się czym jest samochód – przypis tłumacza.
16 W tym fragmencie książki wypowiedź doktora jest podwójnie zaznaczona – nie przedzielona stwierdzeniem Barneya – przypis tłumacza.
17 Tu raczej może chodzić nie tyle o sen, co poddanie Betty, a niewątpliwie również i Barneya działaniu narkotyków –oczywiście przez ludzi - przypis tłumacza.
18 Betty przypomina sobie, że „lider” powiedział, „Zaczekaj minutę”. Zarówno Barney jak i Betty zauważyli natychmiast dziwny paradoks u niego mówiącego to, a potem jego pytającego co to jest rok i o inne elementy związane z czasem.
19 Niestety, Barney Hill nie dożył tych lat. Zmarł 25 lutego 1969 roku w wieku niespełna 47 lat – przypis tłumacza.
20 Jimmy Durante – 1893 – 1980 – amerykański aktor i piosenkarz – przypis tłumacza.