Wydział Grafiki i Malarstwa
Kierunek: Projektowanie Graficzne
Anioł w europejskim malarstwie XV w. Analiza różnorodności przedstawień postaci anioła i jego roli na wybranych przykładach.
Praca dyplomowa
Przygotowana pod kierunkiem
Prof. Włodzimierza Matachowskiego
Łódź 2003
Rozdział I
Kim jest Anioł?...........................................................................................................................5
Biblia – podstawowe źródło informacji......................................................................................7
Rozdział II
Pseudo-Dionizy – najwyższy autorytet w dziedzinie angelologii chrześcijańskiej..................12
Szatan – upadły anioł................................................................................................................14
Aniołowie w oczach papieży, mistyków i świętych.................................................................15
Rozdział III
Ogromna fantazja wizji artystycznych......................................................................................18
Rozdział IV
Barwne rozmodlone stado braci van Eyck................................................................................21
Fra Angelico znaczy w języku włoskim “Brat Anielski”.........................................................23
Archanioł Michał – wojownik i sędzia.....................................................................................26
“Pieta” zupełnie nietypowa.......................................................................................................27
Zwiastowanie w stylu renesansu...............................................................................................29
Anielski tłum w bogatych draperiach i kolorowych piórach....................................................30
Zwiastowanie w atmosferze gorącej namiętności.....................................................................32
Zakończenie..............................................................................................................................34
Bibliografia...............................................................................................................................38
Spis ilustracji.............................................................................................................................39
Wstęp
Słowo “anioł” wydaje nam się oczywiste do tego stopnia, że nie zastanawiamy się nad jego sensem. Anioły od wieków tkwią w ludzkiej świadomości tak głęboko, że już spowszedniały i spospoliciały. Każdy wie, a przynajmniej wydaje mu się, że wie, co to jest anioł. Jedni wierzą w istnienie tych posłańców głęboko, inni uważają ich za piękny symbol, mit, postacie legendarne. Wierzących jest oczywiście znaczniej mniej, ale to nie zmienia faktu, że każdy zna postać anioła. Jako dzieci łatwiej przyjmujemy za oczywistą jego obecność. Jako dorośli stajemy się bardziej praktyczni, sceptyczni i ostrożni. Łatwiej myśleć o skrzydlatych istotach jako o części naszej kultury, tradycji, pięknej baśni niż jak o prawdziwych istnieniach. W końcu w każdym przypadku wygodniej jest wątpić w to, co niewidzialne, niż dać temu wiarę.
O aniołach tak naprawdę wiemy bardzo niewiele. Zazwyczaj nasza wiedza ogranicza się do tego, że jest to istotka ze skrzydłami i aureolą. Tymczasem to tylko pewna ikona, uproszczony symbol, który absolutnie nie opisuje natury anielskiej. Aby zrozumieć, skąd anioły wzięły się w naszej kulturze i czym były dla człowieka przez wieki, należy sięgnąć do historii, religii, filozofii, poezji i sztuki. Odkryjemy wtedy różnorodność i złożoność braci anielskiej, jej bogatą naturę i wielką wagę jej funkcji. O aniołach można dowiedzieć się wiele, lecz ta wiedza nie daje odpowiedzi na wszystkie pytania – wręcz przeciwnie – budzi w nas wiele nowych wątpliwości, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Każdy musi sam znaleźć swój sposób na anioły, odnaleźć własną drogę do nich lub zamknąć przed nimi umysł i serce, jeśli tak woli.
Sztuka sakralna od wieków już podejmuje tematy anielskie, które dają wielkie pole do popisu dla wyobraźni artystów. Inspiracji dostarcza Biblia, pisma teologów, świętych, mistyków, filozofów i poetów. XV wiek był szczególnie urodzajny w piękne, różnorodne, pełne świętości, uduchowione wizerunki posłańców Boga. Tematyka anielska w malarstwie tego okresu przeżywała szczególny rozkwit – nigdy przedtem ani potem nie powstało w jednym czasie tak wiele wspaniałych, oryginalnych przedstawień anioła.
Dziś warto wrócić do tamtego okresu, aby dowiedzieć się więcej o naszych Niebieskich opiekunach, aby pobudzić swoją wyobraźnię, aby w świecie zdominowanym przez wartości materialne obudzić swoją duszę. Niech wędrówka wśród barwnych skrzydlatych postaci piętnastowiecznego malarstwa będzie pretekstem do powrotu w świat dziecięcej wiary, ufności i marzeń. Niechaj nasze anioły czuwają nad nami, a my nie bójmy się otworzyć przed nimi naszych serc.
Nawet jeśli w nie nie wierzymy, to na pewno warto dowiedzieć się o nich więcej, bo stanowią ważny element naszej kultury. Poświęca się im kościoły, są patronami miast i narodów, a także różnych instytucji. Mają nawet swoje święta: 29 września jest dniem archaniołów Michała, Gabriela i Rafała, a 2 października – dniem Aniołów Stróżów.
Kim jest Anioł?
Aniołowie w tradycji żydowskiej, chrześcijańskiej i w islamie to niematerialne istoty pośredniczące między Bogiem i ludźmi. Postać Anioła, która dziś jest najbardziej popularna, związana jest szczególnie z religiami monoteistycznymi. Jednak w innych religiach i mitologiach także pojawiają się istoty, które pełnią funkcje takie same bądź bardzo zbliżone do funkcji Anioła.
Słowo “anioł” pochodzi od łacińskiego “angelus”, a to z kolei wywodzi się z greckiego słowa “aggelos”. Oznacza ono posłańca, sługę wyprawianego z wiadomością lub ambasadora królewskiego. Greckiemu “aggelos” odpowiada hebrajskie słowo “mal’ak”, które może oznaczać zwykłego sługę przenoszącego wiadomość, ale także posłańca Pana Najwyższego.1
Pierwsze ślady obecności postaci anielskich pojawiły się w religii asyryjsko-babilońskiej. Byli to uskrzydleni heroldowie bogów, którzy zstępowali z Nieba na Ziemię pełniąc posłannictwo.2
Aniołowie są głównie wiązani z tradycją judeochrześcijańską, jednak duchowi pośrednicy między Niebem i Ziemią pojawiają się w wielu innych religiach pod różnymi postaciami i imionami.
W hinduizmie boscy posłańcy to Agni – ogień ofiarny oraz angiras – półbogowie pełniący rolę posłańców. Jest jeszcze 12 istot duchowych zwalczających zło i nagradzających dobro – są to tzw. Aditjowie, którzy mają złote ciała, zawsze otwarte powieki i nigdy nie śpią.3
W pierwotnej religii Chin, tzw. Religii nieba występowały duchy niebieskie, które miały utrzymywać porządek w przyrodzie. Przybierały one postać ludzką albo zwierzęcą.4
W starożytnym Egipcie rolę opiekunów świątyń i pałaców pełniły sfinksy. Te uskrzydlone istoty zostały zapożyczone przez wczesny judaizm, kulturę asyryjską, a także przez Greków i
Fenicjan.5
Liczne duchy pojawiały się także w religiach Mezopotamii. Miasta babilońskie, a także
pojedynczy ludzie posiadali boskich posłańców – opiekunów. Na przykład duch opiekuńczy Lammasu wyobrażany był jako uskrzydlony byk z ludzką głową. Opiekunowie ludzi natomiast najczęściej przedstawiani byli jako istoty dwunożne z ludzką lub orlą głową, z dwoma lub czterema skrzydłami i umocowanymi na wysokości pasa torebkami z ziołami życia. Wyobrażenia te miały na pewno pewien wpływ na autorów biblijnych.6
Kultura starożytnej Grecji także miała swoich bożych posłańców. Platon mówił o “daimonionach” – pośrednikach między bogami i ludźmi zbudowanych z ognia, powietrza, wody i eteru.
Boskim posłańcem był Hermes, którego przedstawiano ze skrzydełkami u stóp bądź na kapeluszu dla podkreślenia jego szybkości.7
W mitologii rzymskiej z kolei pojawiają się lary – opiekunowie domów (młodzi mężczyźni w krótkich tunikach z rogiem obfitości w dłoni), oraz geniusze – indywidualni przewodnicy każdego mężczyzny (młodzieńcy w togach z zasłoniętymi twarzami trzymający czarę i róg obfitości).8
W islamie anioły pojawiają się w Koranie, w jego komentarzach i dziełach teologicznych, a także w mitologii muzułmańskiej, która mówi, że Allach stworzył istoty ze światła i umieścił je w siedmiu niebiosach. Anioły poszczególnych części nieba różniły się wyglądem, na który składały się elementy wyglądu ludzi, zwierząt i ptaków, często skrzydła w różnych ilościach. Każde niebo miało swego anioła-przywódcę.
Według Koranu aniołowie są istotami rozumnymi, bezcielesnymi, stworzonymi ze światła. Czasem do tej kategorii zalicza się także istoty stworzone z ognia.
W legendach muzułmańskich pojawia się odpowiednik biblijnego Gabriela – Gibra’il, który przynosi rozkazy od Boga. Ma on mieć cztery skrzydła, a każde z nich następnych sto. Ma także rozwidloną brodę, czarne włosy i białe ciało, a jego stopy skąpane są w blasku.9
W tych wszystkich religiach i wierzeniach widać wyraźnie pewne pokrewieństwo dotyczące przedstawień aniołów. Często wynika to z wzajemnego wpływu różnych kultur.
Anioł zawsze jest pośrednikiem między bogiem i człowiekiem. Dobre duchy są uporządkowane zazwyczaj w pewną hierarchię i wypełniają różne zadania: przynoszą boże rozkazy, doradzają, opiekują się poszczególnymi ludźmi, a także całymi rodzinami, miastami i narodami. Ich wygląd nie jest prawie nigdy do końca sprecyzowany, gdyż zazwyczaj mówi się o ich niematerialności. Czasem są zbudowane z żywiołów, a czasem są fantastycznym połączeniem ciała ludzkiego i zwierzęcego. Elementem pojawiającym się bardzo często są skrzydła w różnej ilości i formie.
Angelologia żydowska, z której wypłynęła angelologia chrześcijańska, przejęła wiele wątków od sąsiadujących kultur. Zasadnicza różnica polega jednak na tym, że w judaizmie aniołowie nie posiadają cech boskich. Tu jest tylko jeden bóg i wyraźnie podkreśla się służebną rolę aniołów i ich odmienną naturę. W religiach politeistycznych natomiast często bogowie używali jako posłańców innych bogów.
Biblia – podstawowe źródło informacji.
Podstawowym źródłem wiedzy o aniołach w kulturze chrześcijańskiej jest Pismo Święte. Wszystkie dzieła angelologii zachodnio-europejskiej stanowią komentarze tego przekazu bądź jego uzupełnienia. Samo Pismo Święte nie dostarcza nam tak bogatej wiedzy o posłańcach bożych, jakby mogło się wydawać na podstawie barwnych opowieści o naturze, wyglądzie, imionach i hierarchiach anielskich, krążących po świecie. Te wiadomości to tak naprawdę fantazje różnych autorów inspirowane skromnymi wzmiankami o aniołach w świętych księgach.
W Biblii aniołowie pojawiają się, pełnią bardzo ważną rolę, lecz ich posłannictwo jest o wiele ważniejsze od nich samych. Znajdujemy opisy ich przekazów od Boga, ale prawie wcale Pismo Święte nie wspomina o tym, jakie są anioły.
Pierwszy opis aniołów w Biblii pojawia się w Starym Testamencie i jest to opis rzeźb cherubinów umieszczonych na płycie Arki Przymierza, wzorowanych na egipsko-asyryjskich sfinksach. Arka była podnóżkiem tronu bożego i służyła jako skrzynia do przechowywania tablic przymierza.10
W Księdze Rodzaju Bóg po wygnaniu z Raju pierwszych ludzi postawił na jego straży “cherubów i połyskujące ostrze miecza”.11
Oprócz nazwy “Cherubin” w Biblii pojawia się także nazwa “Serafin”. Według Księgi Izajasza te anioły miały po trzy pary skrzydeł: jedną parą zakrywały twarz, drugą stopy, a trzecia służyła im do latania.12
Inne określenia użyte w Piśmie Świętym dla posłańców z nieba to: “Anioł”, “Anioł Pański”, “Synowie Boży”, “Posłańcy”, “Posłowie z nieba”, “Święci”, “Chwały”, “Trony”, “Panowania”, “Zwierzchności”, “Władze”.13
W Starym Testamencie pojawiają się trzej archaniołowie i są nazwani z imienia. Gabriel pojawia się w Księdze Daniela (Dn 8, 15-17). W tej samej księdze napotykamy Michała i to nawet z opisem jego fizycznej postaci: “podniosłem oczy i patrzałem: Oto [stał] pewien człowiek ubrany w lniane szaty, a jego biodra były przepasane czystym złotem, ciało zaś jego było podobne do tarsziszu14, jego oblicze do blasku błyskawicy, oczy jego były jak pochodnie ogniste, jego ramiona i nogi jak błysk polerowanej miedzi, a jego głos jak głos tłumu.”15
Z kolei w Księdze Tobiasza pojawia się Rafał jako przewodnik i opiekun Tobiasza w drodze do Medii (Tb 5, 4). Tutaj anioł pojawia się pod całkowicie ludzką postacią, nikt nie rozpoznaje w nim niebiańskiego posłańca.
Aniołowie w Starym Testamencie najczęściej mają wygląd ludzi i zachowują się jak ludzie. Często brak im nawet podstawowego dziś dla nas atrybutu anielskości – skrzydeł.
Anioły częściej pojawiają się w Nowym Testamencie. Najbardziej znanym objawieniem jest zwiastowanie Maryi przez Gabriela, opisane przez świętego Łukasza (Łk 1, 26-38). W scenie tej jednak nie znajdujemy żadnych informacji o Aniele oprócz jego imienia, wejścia i odejścia. Opis skupia się właściwie wyłącznie na słowach zwiastowania. Tak jest zresztą w większości scen biblijnych z udziałem posłanników Boga. W zwiastowaniu pasterzom narodzin Jezusa jest mowa jedynie o silnym blasku towarzyszącym objawieniu oraz o zastępach niebieskich, które można jednak różnie rozumieć ( Łk 2, 8-13).
Aniołowie często pojawiają się w życiu ziemskim Jezusa, np. po odrzuceniu przez niego pokus diabelskich w czasie czterdziestodniowego postu na pustyni (Mt 4, 11). Ich obecność jest także wyraźna podczas zmartwychwstania Jezusa. Według świętego Mateusza anioł zstąpił z nieba, aby odsunąć kamień grobowca. Bił od niego blask błyskawicy, a jego szata była śnieżnobiała.(Mt 28, 2-3). Ewangelia według św. Marka mówi, że dwie Marie i Salome poszły do grobu Jezusa i zastały w nim siedzącego po prawej stronie młodzieńca ubranego na biało, który przekazał im wieść o zmartwychwstaniu (Mk 16, 5-6). Święty Łukasz opisując to samo zdarzenie, wymienia dwóch mężczyzn w bieli ukazujących się kobietom (Łk 24, 4). Natomiast Jan pisze wyraźnie o dwóch aniołach ubranych na biało: “i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa – jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg.” (J 20, 12).
W Nowym Testamencie Aniołowie występują także w roli towarzyszy człowieka w jego ostatniej drodze. Takie wydarzenie opisuje święty Łukasz: “Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama.” 16
W Piśmie Świętym aniołowie pojawiają się albo jako młodzieńcy w białych szatach albo w postaci symbolu, np. światło czy płomienie (Anioł Pański jako płonący krzew – por. Wj 3, 1-5).
Aniołowie pojawiają się w Starym i Nowym Testamencie około 300 razy. Ja przytoczyłam tylko kilka scen z ich udziałem, aby pokazać, jak niewiele można się właściwie dowiedzieć o naturze anielskiej z Biblii. Nie wiadomo, ile ich jest, jak dokładnie wyglądają, jak powstały i kiedy. Na podstawie tekstów biblijnych można przypuszczać, że jest ich bardzo dużo i że powstały przed światem materialnym.17
Niewątpliwie są to posłańcy Boga, pośrednicy między boskością i człowieczeństwem, opiekunowie ludzi, a także strażnicy bram Raju. Mają większy zakres wiedzy niż człowiek, ale nie są wszechwiedzący ani wszechmocni. Są podporządkowani Bogu. Są istotami duchowymi, choć mogą nabierać cech fizycznych. Nie mają jednak płci ani wieku.
Pismo Święte sugeruje, że istnieje jakiś porządek i podział wśród anielskich zastępów, jednak nie opisuje tego dokładnie i nie daje podstaw do tak popularnego podziału na 9 chórów.
O wiele więcej niż w Piśmie Świętym wiadomości o aniołach możemy znaleźć w tzw. apokryfach. Są to dzieła naśladujące księgi biblijne, lecz nie włączone do kanonu. Powstały w judaizmie między II w. przed Chr. a III w. po Chr. Nieznane jest ich pochodzenie i autor, gdyż twórcy apokryfów często podszywali się pod autorów biblijnych.18
Wśród apokryfów szczególne miejsce z punktu widzenia angelologii zajmuje Księga Henocha Etiopska. Autor twierdzi, że wszystko, co opisuje, zostało mu przekazane przez samych aniołów właśnie. Pisze także o upadku aniołów, którego przyczyną miało być ich połączenie z kobietami, na skutek czego urodzili się giganci. Ta koncepcja przeczy oczywiście założeniu, że anioły nie mają płci. W tej księdze znajdujemy liczne imiona anielskie, które nie pojawiają się w kanonie biblijnym, np. Azael, Batraal, Anani, Ramuel, Ezechiel, Uriel, Remiel, Zarachiel.19
Księga Henocha Słowiańska20 opisuje siedem niebios i pięć klas anielskich. Są wśród nich cherubini, serafini, ophannimowie, moce, księstwa, panowania, władze, trony i feniksy – wszystko to byty bezcielesne. Ich rola jest zgodna z biblijną – pośredniczą między Bogiem i ludźmi.21
Księga Henocha Hebrajska opowiada o przywódcy aniołów Metatronie, który był kiedyś człowiekiem – Henochem. Zasiada on na tronie w siódmym niebie, jest wielki jak świat, posiada 36 par skrzydeł i 365000 oczu. Przechowuje on klucze do światła mądrości.22
Opisy wyglądu aniołów w apokryfach były często rozbudowane (zwłaszcza w porównaniu do Pisma Świętego) i bardzo barwne. Często byli podobni do ludzi, ale wyróżniał ich blask bijący z twarzy i szat, biała skóra, włosy układające się w świetliste loki (według Apokalipsy Piotra), lub też ciało szafirowe, twarze chryzolitowe, białe włosy, purpurowe szaty, tęczowy diadem na czole, złota laska w ręku (według Apokalipsy Abrahama).23
W apokryfach mnożą się przeróżne dziwne imiona aniołów. Najbardziej znane obok pojawiających się także w Biblii to: Raguel, Remiel, Uriel oraz anioły upadłe: Azazel, Sammael, Satanael, Satana.
Apokryfy o tematyce anielskiej były szczególnie popularne w sztuce wczesnego średniowiecza. Zainteresowanie nimi wzrosło w XIII w. Część tekstów apokryficznych została zaakceptowana przez kościół i wprowadzona do liturgii. Wiele naszych dzisiejszych wyobrażeń zachowało się ze średniowiecza i pochodzi właśnie z apokryfów, np. związanych z Bożym Narodzeniem: motyw groty, woła, osła, gwiazdy nad stajenką, trzech króli. Dziś wszystkie one pojawiają się na kartkach świątecznych, w szopkach kościelnych, są dla nas naturalnym i nieodłącznym symbolem świątecznym.
W średniowieczu apokryfy trafiły na podatny grunt. Ludzie chętnie z ciekawości sięgali po uzupełnienie powściągliwych opisów biblijnych. Z czasem naiwne i łatwowierne społeczeństwo tamtego okresu zaczęło traktować apokryfy na równi z Pismem Świętym. W świadomości społecznej zacierały się granice między jednym a drugim. I zdaje się, że tak pozostało do dziś. Mało kto odróżnia fakty biblijne od apokryficznych. Nie czytamy Pisma Świętego, a tym bardziej apokryfów. Wiadomości w tej kwestii często zdobywamy na lekcjach religii, kazaniach kościelnych, z filmów i z opowieści wyniesionych z domu rodzinnego, a wszystkie te źródła często od samego początku i często nawet nie świadomie mieszają wiadomości pochodzące z kanonu biblijnego i ksiąg apokryficznych.
Jednak tak naprawdę to nie ma to większego znaczenia dla dzisiejszego człowieka. Apokryfy wkradają się w świat biblijny i łączą się z nim w świadomości społecznej, te dwa źródła zaczynają tworzyć jedno, dające nam obraz Anioła w tradycji chrześcijańskiej.
Poza tym patrząc z innej perspektywy niż punkt widzenia Kościoła Katolickiego, można by uznać również teksty Pisma Świętego za apokryfy, zaś niektóre z ksiąg apokryficznych za prawdę. Przecież nie jest pewne, że katoliccy zwierzchnicy dokonali słusznego wyboru kwalifikując pewne pisma do kanonu, a inne odrzucając. To nie jest właściwie takie istotne, skoro i tak na nasze wyobrażenia istot duchowych – wysłanników niebios składają się w podobnej mierze wszystkie te teksty. Bez apokryfów wizerunek anioła byłby niewątpliwie o wiele uboższy.
Pseudo-Dionizy – najwyższy autorytet w dziedzinie angelologii chrześcijańskiej.
Autor Hierarchii niebiańskiej jest postacią niezwykle zagadkową. On sam podaje się w swoich pismach za Dionizego, sędziego ateńskiego Areopagu, ucznia św. Hieroteusza, który był uczniem św. Pawła. Mówi, że był świadkiem śmierci Matki Bożej oraz zaćmienia słońca w chwili śmierci Chrystusa, które oglądał będąc w Heliopolis. Do XV wieku nikt nie podważał tożsamości Dionizego Areopagity. Dopiero w renesansie zakwestionowali ją przedstawiciele reformacji. Pod koniec wieku XIX ostatecznie dowiedziono, że Dionizy żył na przełomie V i VI wieku, był pisarzem i teologiem oraz filozofem późnego platonizmu. Od tamtej pory przyjęło się nazywać tego autora Pseudo-Dionizym Areopagitą.24
Autor ten był bardzo ceniony przez wielu późniejszych wybitnych pisarzy, mistyków i papieży np.: papieża Grzegorza Wielkiego, świętego Tomasza z Akwinu, świętego Jana od Krzyża, a także przez Dantego.
Hierarchia niebiańska jest najsłynniejszą częścią dzieła pt. Corpus dionysianum, na które składają się jeszcze: Imiona Boskie, Teologia mistyczna, Hierarchia kościelna i Listy.25
W pismach tych widać dość wyraźnie, że autor opisując budowę świata intelektualnego, czerpał ze schematów neoplatońskich.26
Pseudo-Dionizy Areopagita pisze, że anioły są stworzone na wzór Boga, są jego posłańcami i zwiastunami. Stanowią swego rodzaju lustra, które pobierają światłość bożą i przekazują ją aniołom stojącym niżej w hierarchii, a na końcu ludziom.27
Autor Hierarchii niebiańskiej nie podaje żadnej dokładnej ilości aniołów. Uważa, że zna ją tylko sam Bóg, jak i wiele innych szczegółów dotyczących niebieskich posłańców. Nazwy chórów zaczerpnął z Pisma Świętego, jednak dodając wiele nowych informacji.
Dionizy dzieli aniołów na trzy zastępy, a każdy z nich na trzy chóry. Wiedza i moc aniołów danego chóru zależy od jego oddalenia od Boga.28
Pierwszy zastęp, znajdujący się najbliżej tronu boskiego stanowią Trony, Cherubini i Serafini.
Imię tronów oznacza, że przebywają stale najbliżej Boga. Czerpią od Boga bezpośrednio i najpełniej otwierają się na jego dary.
Cherubin znaczy “pełnia wiedzy”. Te anioły mają wiele par oczu i cały czas czerpią wiedzę o Bogu.
Nazwa Serafiny oznacza z hebrajskiego “tych, którzy płoną”. Obraz tych aniołów Dionizy zaczerpnął z Biblii ( sześć skrzydeł, z czego dwa zasłaniają twarz, dwa stopy, a dwa służą do latania). Serafiny płoną nieustannie miłością do Pana. Mają zdolność przechowywania i przekazywania światła oraz oczyszczania za pomocą ognia.
Drugi zakon składa się z Dominacji, Cnót i Mocy. Pełni on rolę pośredniczącą między najwyższą i najniższą hierarchią.
Dominacje są zwane w niektórych tłumaczeniach Panowaniami. To imię oznacza zdolność doskonałego panowania nad sobą, wolność od pożądań i ustępstw.
Cnoty posiadają wielką odwagę i męstwo w naśladowaniu boskich dzieł.
Moce odznaczają się gotowością przyjmowania boskich darów. Dążą do połączenia z Bogiem Mocy, który jest źródłem wszelkiej siły i odbijają jego blask w miarę swoich możliwości dla pozostałych aniołów.
Trzeci, najniższy zastęp to Książęta, Archanioły i Anioły.
Książęta (zwani również Zwierzchnościami) sprawują władzę w obrębie tego zakonu niebiańskiego.
Archaniołowie przekazują boskie tajemnice od Książąt do Aniołów. Widzimy tutaj rozbieżność z tym, co podaje Biblia i apokryfy, które mówią, że to Archanioły stoją najwyżej w hierarchii niebiańskiej, w bezpośredniej bliskości Boga.
Anioły są ostatnim chórem zamykającym wszystkie zakony. To one pełnią rolę posłanników i są najbliższe człowiekowi.
Pseudo-Dionizy Areopagita podejmuje w Hierarchii niebiańskiej problem symbolicznego przedstawiania aniołów. Rozumie, że jest to niezbędne, gdyż człowiek nie może poznać prawdziwej ponadmaterialnej natury anielskiej, a nasza wrażliwość jest zależna od materii i potrzebuje wizualizacji dla lepszego zrozumienia. Przestrzega jednak, aby pamiętać, że przedstawienia istot anielskich są tylko symbolem i nie należy wierzyć, że aniołowie rzeczywiście wyglądają jak mężowie w świetlistych szatach lub istoty ogniste. Takie obrazy pojawiają się co prawda nawet w Piśmie Świętym, ale swoje fizyczne postaci aniołowie przyjmują tylko na czas swego posłannictwa, z którym przybywają do człowieka, aby ten mógł pojąć objawienie.
Nie wiadomo dokładnie, kiedy nastąpił bunt aniołów. Musiało to być przed kuszeniem Ewy, ale po stworzeniu świata, gdyż Biblia mówi, “A Bóg widział, że wszystko, co uczynił było bardzo dobre.”29
Lucyfer, czyli “ten, który niesie światło”, był najdoskonalszym aniołem, cherubinem sprawującym opiekę nad wszystkimi zastępami anielskimi. Z powodu zapatrzenia w swoją piękność i doskonałość zapragnął on jednak zastąpić Boga, za co został strącony z nieba. Mówi o tym Księga Ezechiela i Księga Izajasza.30
Apokalipsa Św. Jana porównuje Szatana do smoka, który wraz ze swoimi aniołami przegrywa walkę z archaniołem Michałem i innymi dobrymi duchami, w wyniku czego wszystkie złe anioły zostały strącone na ziemię, gdzie kuszą ludzi.31
Nauka Kościoła głosi, że Bóg przewidział bunt aniołów, lecz było to częścią jego planu. Aniołowie posiadali bowiem, tak jak człowiek, wolną wolę i mieli prawo dokonania wyboru. Zbuntowana część została strącona z nieba i potępiona na zawsze. Nie ma dla nich żadnej możliwości zbawienia, gdyż podejmując decyzję o odejściu od Boga, mieli pełniejszą wiedzę o nim niż ludzie.
Od tamtej pory Diabeł kusi człowieka, czyli pokazuje mu alternatywną drogę dla drogi ku dobru, aby człowiek mógł skorzystać ze swojej wolnej woli i dokonać wyboru.
Chociaż Diabeł wywodzi się z anielskiej braci, nie będę się nim szerzej zajmować w tej pracy, bo właściwie w chwili buntu stał się on zupełnie nową kategorią i nie należy już do grona aniołów. Diabolistyka na przestrzeni wieków bardzo się rozwinęła i jest to odrębny temat wymagający osobnego omówienia.
Aniołowie w oczach papieży, mistyków i świętych.
W kościele rzymskokatolickim zawsze istniał i do dziś jest bardzo silny kult aniołów. Głowy Kościoła od wieków podejmowały ten temat na licznych zgromadzeniach. Wzmianka o aniołach pojawia się już w kanonach ogłoszonych przez papieża Damazego po synodzie rzymskim w 382r. Dokument synodu w Braga z 563r. stwierdza, że anioły istnieją, zostały stworzone przez Boga i że diabeł był pierwotnie takim aniołem. W 1215r. papież Innocenty III zwołał Sobór Laterański IV, na którym uchwalono wyznanie wiary głoszące, że Bóg stworzył anioły przed stworzeniem człowieka i że diabeł był aniołem, który sam uczynił siebie złym.32 Te dokumenty dowodzą jasno, że Kościół od samego początku głosi wiarę w dobre duchy stworzone przez Boga tak samo, jak świat materialny.
Św. Augustyn (354-430), nazywany Doktorem Łaski, biskup z Hippony33, był jednym z ważniejszych ojców Kościoła, a także wybitnym filozofem. Próbował połączyć doktrynę chrześcijańską z filozofią platońską i neoplatońską.34 W jego pismach znajduje się wiele wzmianek dotyczących aniołów, choć nie ma na ten temat osobnej pracy.35
Uważał on, że anioły stworzył Bóg wypowiadając słowa: “Niechaj się stanie światłość!”36 i że ta światłość to właśnie one. Anioł, podobnie jak dusza człowieka, jest nieśmiertelny i nie podlega czasowi ani przestrzeni. Św. Augustyn uznaje diabły za anioły upadłe poprzez swoją wolną wolę. Rozłam na dobre i złe duchy jest nieodwracalny (tzn. żaden diabeł nie może wrócić do postaci anioła i żaden anioł nie stanie się już diabłem). Moc aniołów, zarówno dobrych jak i złych, pochodzi wyłącznie od Boga i nie jest to w żadnym wypadku moc stwórcza. Augustyn mówi, że jeśli duchy czynią jakieś nadzwyczajne zjawiska, to tylko dzięki wykorzystaniu praw natury, których nie zna człowiek. Aniołowie są skromnymi posłami bożymi, którym należy się szacunek, ale nie można ich czcić na równi z Bogiem, gdyż nawet oni sami sobie tego nie życzą. Biskup z Hippony uważa także, że ludzie okazujący miłość do Boga i ludzi, zostaną w przyszłości przemienieni w anioły.
Anioły według tego świętego objawiają się człowiekowi w ciele fizycznym, które mogą zmieniać w zależności od sytuacji tak, aby dotrzeć do danego człowieka. Przestrzega także, że czasem szatan w swojej podstępności objawia się człowiekowi jako anioł.
Anioły według Doktora Łaski mają swoje ciała, które są jednak zupełnie inne niż ludzkie: świetliste i uduchowione.
Św. Augustyn pisał o aniołach bardzo rozważnie. Nigdy nie spekulował na temat ich imion i hierarchii niebiańskiej. Nie uważał tych aspektów za istotne tym bardziej, że nie zostało nam dane poznanie ich. Wydaje się, że skoro i tak nie znamy tych szczegółów, Augustyn nie widział sensu w pustych i pozbawionych podstawy domysłach.
Św. Franciszek z Asyżu (XIII w) to najsławniejszy włoski święty i pierwszy katolicki stygmatyk. Jego spotkania z aniołami głównie opisuje inny współczesny mu święty – św. Bonawentura z Bagnoregio. Według jego relacji św. Franciszek otrzymał stygmaty na górze Verna od sześcioskrzydłego ognistego serafina, który dwa skrzydła unosił nad głową, dwoma unosił się w powietrzu i dwoma zakrywał ciało. Pomiędzy błyszczącymi skrzydłami pojawił się wizerunek ukrzyżowanego człowieka. Św. Bonawentura twierdzi, że Franciszek opowiedział wydarzenie współbraciom, ale nie mógł przekazać innym pewnych tajemnic objawionych mu przez anioła.
Aniołowie byli bardzo ważni w życiu św. Franciszka. Odbudował on kościół pod wezwaniem Świętej Marii od Aniołów, znajdujący się w okolicy Asyżu, i zamieszkał z innymi zakonnikami w jego pobliżu. Św. Bonawentura pisze, że w kościele tym często ukazywały się anioły.
Opisuje on także, jak do chorego Franciszka przybyli muzykujący aniołowie, aby graniem go rozweselić. Podobno muzykę tę słyszał nie tylko on sam, ale także niektórzy z pozostałych braci.
Św. Franciszek z Asyżu darzył anioły ogromną czcią. Raz w roku odbywał czterdziestodniowy post, podczas którego wyłącznie modlił się do nich, a szczególnie do Archanioła Michała, o zbawienie wszystkich dusz.37
Anielska doktryna św. Tomasza z Akwinu (1225 lub 122638 – 1274) była podsumowaniem i syntezą ogromnego rozkwitu koncepcji angelologicznych w średniowieczu. Ten dominikanin jest uważany za jednego z ważniejszych Doktorów Kościoła. Został również obdarzony przydomkiem Anielski Doktor, który nie wymaga chyba komentarza. Jego dwa najważniejsze dzieła to Suma filozoficzna i Suma teologii, w której autor sporo uwagi poświęca posłańcom Boga. Uważa, że są to istoty niematerialne występujące w ilości niepoliczalnej i różniące się między sobą. Św. Tomasz dzieli je na trzy hierarchie: pierwsza to Cherubini i Trony, do drugiej należą Dominancje, Cnoty i Moce, zaś trzecią stanowią Książęta, Archaniołowie i Aniołowie. Widzimy od razu duże podobieństwo do podziału przeprowadzonego przez Pseudo-Dionizego Areopagitę.
Tomasz pisze, że aniołowie zostali stworzeni przez Boga zanim powstał świat materii i człowiek. Jego zdanie na temat upadłych aniołów jest także zbieżne z opiniami większości teologów: wolna wola pozwoliła aniołom popełnić grzech pychy i zazdrości wobec Stworzyciela.
Anielski Doktor jest zdania, że każdy człowiek, niezależnie od wyznania, ma swojego anioła stróża, który towarzyszy mu całe życie. Anioł pomaga człowiekowi w zwalczaniu pokus demona, ale jednocześnie nie ogranicza jego wolnej woli w dokonywaniu wyboru między złem i dobrem. Nasi opiekunowie nie znają naszych myśli, chyba że sami się do nich zwrócimy wyjawiając nasze prośby, do czego św. Tomasz z Akwinu zachęca.
Właściwie wszyscy święci i głowy Kościoła mają podobne wyobrażenie anioła. Dzieje się tak zapewne w dużej mierze dlatego, że wszyscy oni opierają swoją wiedzę głównie na Biblii. Kościół jest nieco bardziej powściągliwy w dopowiadaniu różnych faktów nie zawartych w Piśmie Świętym – zapewne w obawie przed herezją. Z drugiej strony uznał za świętych tych, którzy głosili dosyć śmiałe poglądy nie tylko na temat zastępów niebiańskich.
Na teorie różnych mistyków i świętych składają się wpływy nie tylko ksiąg biblijnych, ale także poglądy i pisma współczesnych lub wcześniejszych teologów.
Generalnie wszyscy oni uznają anioły za bożych posłańców, pośredników między niebem a ziemią, opiekunów człowieka, których powinniśmy szanować i naśladować w ich oddaniu Bogu, ale nie powinniśmy przesadzać w uwielbieniu dla nich, aby nie stało się ono równe lub - co gorsza - większe niż cześć oddawana Panu Najwyższemu.
Ogromna fantazja wizji artystycznych.
Uskrzydlone postaci przypominające aniołów odnajdujemy już w sztuce starożytnej Sumerów, Babilończyków, Egipcjan, Greków i Rzymian. Najbardziej znanym wizerunkiem z tamtych czasów jest chyba Nike z Samotraki – ogromny posąg pochodzący z II w. przed Chrystusem, przechowywany w Luwrze w Paryżu. Przedstawia on grecką boginię zwycięstwa, ale dziś bardzo kojarzy nam się z postacią anioła, gdyż jest bardzo podobny do rzeźb występujących często w kościołach chrześcijańskich.
We wczesnym chrześcijaństwie przedstawiając władców, często umieszczano na ich dłoni lub ramieniu małą uskrzydloną Nike jako symbol opiekuńczości.39
Skrzydła stały się podstawowym znakiem rozpoznawczym anioła w sztuce. Ten atrybut przylgnął na dobre do naszego wyobrażenia posłańca bożego. Wizerunek anioła w sztuce może być tylko symbolem tej niezwykłej istoty duchowej. Brak możliwości bezpośredniego poznania przez człowieka tych postaci, daje artyście ogromną swobodę w przedstawianiu aniołów w swoich dziełach. Ta możliwość swobodnego kreowania symbolu anioła prowadziła często do bogatych fantastycznych wizji pobudzających wyobraźnię odbiorcy. Zawsze były jednak pewne ogólne kanony, których twórcy nie ośmielali się przekraczać. Obraz musiał być czytelny dla widza, więc przestawiony wizerunek nie mógł się kłócić z wizją anioła ogólnie przyjętą w społeczeństwie.
Aniołów przedstawiano najczęściej w scenach Starego i Nowego Testamentu, np. w zwiastowaniu Maryi, zwiastowaniu pasterzom, w śnie Józefa, w objawieniu na Górze Oliwnej, w Zmartwychwstaniu czy Wniebowstąpieniu.
We wczesnym chrześcijaństwie wysłannicy nieba byli ukazywani jako umięśnieni dojrzali mężczyźni w krótkich tunikach. Tylko w scenach Zwiastowania pojawiała się smukła postać w długiej szacie. Skrzydła pojawiały się rzadko i były nieproporcjonalnie małe w stosunku do całej sylwetki.40
Aureola jako atrybut anielski pojawiła się w sztuce w IV w. Czasem miała postać gwieździstego diademu, a czasem był to krzyż na czole. Zaczęto także przedstawiać anioła w zbroi, która z czasem została związana tylko z archaniołem Michałem.41
W średniowieczu nadano aniołom nowy gotycki kształt. Miały poważny i skromny wyraz twarzy, smukłą sylwetkę, duże białe skrzydła. W dłoniach trzymały różne atrybuty: kadzielnica na przykład symbolizowała dobre uczynki i prośby ludzkie zanoszone Bogu przez anioła, posłaniec z lichtarzem miał prowadzić dusze przez mroki świata, a trąba w rękach anioła symbolizowała Sąd Ostateczny.42
W późnych wiekach średnich istoty anielskie przedstawiane w malarstwie stały się bardziej podobne do ludzi. Nie były już tak monumentalne i surowe.
Wiek XV był przełomowy dla tematu anielskiego w sztuce. Tutaj przenikały się wątki gotyckie i renesansowe. Dlatego w tym czasie spotykamy tak wiele bardzo różnych przedstawień aniołów: smukłe uduchowione i pełne powagi postaci, a także posłańców niemal z krwi i kości, pełnych ludzkich zupełnie cech i gestów. Pojawiają się także w zupełnie różnej scenerii, często nawiązującej wystrojem lub architekturą do rzeczywistości gotyckiej lub renesansowej.
W tym okresie kształtował się kanon tematów malarskich związanych z postaciami anioła, który zachował się właściwie do naszych czasów, choć dziś jest traktowany na ogół bardzo swobodnie. Popularnym wątkiem stały się zastępy grających na różnych instrumentach i śpiewających aniołów. Największym powodzeniem chyba cieszył się temat: Zwiastowanie Maryi przez Gabriela, który zawsze występował w ukłonie lub przyklęku, często z opaską na czole (symbol gotowości wypełniania boskich poleceń) i z gałązką lilii w ręku (trzy białe kwiaty symbolizowały Trójcę Świętą). Bardzo dużego znaczenia nabrał temat Sądu Ostatecznego, gdyż w średniowieczu panował pogląd o podporządkowaniu życia doczesnego życiu po śmierci, o nieuchronności kary za grzechy i o rychłym końcu świata, którego ukoronowaniem miał być właśnie Sąd Ostateczny.
W malarstwie aniołom towarzyszyły rozmaite atrybuty pomagające lepiej odczytać rolę wysłannika. Oprócz lilii Gabriela oraz zbroi i miecza Michała czy też kadzielnicy i lichtarza, o których już wspominałam, występuje szereg innych przedmiotów.43 Na przykład archanioł Michał na Sądzie Ostatecznym często występuje z wagą, którą mierzy złe i dobre uczynki każdego człowieka. Laska w ręku anioła symbolizuje wielką godność sprawowanej przez niego funkcji. Nagość anielska lub biała szata to symbole czystości i niewinności. Bose stopy oznaczały wolność od spraw świata materialnego i związanych z nim pokus, zwój papieru – mądrość, jabłko – władzę, a gałązka oliwna – pokój. Często wśród atrybutów anielskich pojawiały się klejnoty, np.: szmaragd oznaczający młodość, szafir – symbol czystości, lub diament będący odpowiednikiem nieśmiertelności.
Dziś ta bogata ikonografia wydaje nam się bardzo skomplikowana i trudna do zapamiętania. Sama, gdy chcę odczytać jakiś symbol towarzyszący aniołowi, często muszę przeszukać kilka książek i słowników, tym bardziej, że czasem jedna rzecz może mieć kilka znaczeń – zależnie od kontekstu, w jakim występuje. Czasem symbole możemy odczytać na zasadzie prostych skojarzeń, ale czasami są dla nas kompletnie niezrozumiałe. Pamiętajmy jednak, że w średniowieczu były one powszechnie stosowane i ludzie stykali się z nimi na co dzień. Ten język sztuki był wtedy prosty i jasny - pomagał, a nie przeszkadzał, odczytać dzieło.
Postaram się przeanalizować kilka przepięknych przedstawień anielskich malarstwa XV wieku. Różne wizje artystów pokazują nam nie tylko wyobrażenia autora o posłach z Nieba, ale także jego osobisty stosunek do religii i podejście do świata i życia. Są również uwiecznieniem zwyczajów i kanonów ówcześnie panujących w społeczeństwie.
Barwne rozmodlone stado braci van Eyck.
Ołtarz Gandawski to niezwykłe, bogate i bardzo złożone dzieło, które rozpoczął starszy z braci – Hubert van Eyck, a po jego śmierci w roku 1426 zajął się ołtarzem jego młodszy brat – Jan van Eyck. Ukończył pracę w roku 1432.44 Całość składa się z 24 części opowiadających wielkie misterium Odkupienia. Najważniejsza scena to centralna tablica dolnej części otwartego ołtarza - Adoracja Baranka Mistycznego. Kompozycja dzieli się na pięć grup. W centrum, na ołtarzu stoi baranek, a wokół klęczą aniołowie z rękami złożonymi w geście modlitwy. Odziani są w długie szaty, w większości jasne, przewiązane w pasie, a na złotawych długich lokach każdy nosi diadem z małym krzyżem nad czołem. Twarze mają poważne i skupione w modlitwie, ale także łagodne i dobre, a nawet trochę smutne. To, co najbardziej uderza w tej scenie, to duże, przepiękne i niesamowicie kolorowe skrzydła anielskie, które mienią się jak tęcza wielością barw czasem z przewagą czerwieni lub granatu od zewnętrznej strony. Przypominają skrzydła barwnych ptaków z dokładnie wymalowanymi delikatnymi piórkami. Jeden z dwóch aniołów usytuowanych najbliżej widza ma skrzydła pokryte pawimi piórami skrzącymi ciemną zielenią i błękitem. Paw w kulturze chrześcijańskiej jest symbolem nieśmiertelności i duszy niezniszczalnej45, co do natury anioła pasuje znakomicie. Może to być także odniesienie do samego Baranka – symbolu zmartwychwstałego Chrystusa. Te same dwa anioły okadzają ołtarz dymem z kadzielnic trzymanych w dłoniach. To podkreśla ich rolę pośredników między Bogiem i ludźmi, gdyż, jak już pisałam, kadzielnica symbolizuje dobre uczynki i prośby ludzkie zanoszone do Boga. Anioły w tej scenie znajdują się w największej bliskości ołtarza i są jakby elementem pośredniczącym między nim a ludźmi zgromadzonymi w pewnym oddaleniu – przekazują Barankowi Bożemu ludzkie modlitwy. Oprócz kadzielnic znajdujemy w tej scenie także inne atrybuty w rękach uskrzydlonych postaci. Cztery anioły znajdujące się najdalej od oglądającego trzymają narzędzia męki pańskiej: krzyż, koronę cierniową, włócznię, batog oraz podtrzymują słup służący najprawdopodobniej do przywiązania biczowanego. Te anioły są wyjątkowo smutne, zadumane, mają wyraźnie pochylone głowy – jakby były pogrążone w kontemplowaniu cierpienia Pana i okrucieństwa ludzkiego.
Cała ta malownicza grupa umieszczona na tle bujnej zieleni krajobrazu, mimo elementów smutku i refleksji, sprawia wrażenie bardzo optymistyczne. Kolorowe pióra anielskie wyrażają radość, są pełne życia, jakby chciały poderwać się do lotu. Posłańcy boży pełnią swoje funkcje ze szczęściem i miłością. Ludzie pogrążeni w modlitwie zachowują pewien dystans do grupy centralnej, jakby z szacunku i nieśmiałości, jakby się bali przeszkadzać w tej przepięknej adoracji, jakby nie chcieli płoszyć tych Niebieskich ptaków, którzy przecież za nich wstawiają się u Najwyższego.
Również w wewnętrznej, ale górnej części ołtarza znajdują się dwa wspaniałe przedstawienia aniołów: po lewej stronie śpiewających, po prawej – grających na instrumentach. Są to dwa podłużne skrzydła zamknięte od góry łukiem, ciasno zapełnione anielskimi postaciami. Żaden z nich nie ma skrzydeł, a mimo to nie mamy najmniejszych wątpliwości, że są to aniołowie. Odziani są w bogate kolorowe płaszcze ozdobione złotem i drogimi kamieniami, które w większości tradycji symbolizują wyższe prawdy duchowe.46 Anioł śpiewający na pierwszym planie ma czerwoną szatę spiętą broszą z ciemnoniebieskim dużym kamieniem – prawdopodobnie szafirem oznaczającym czystość. Ich złoto-rude kręcone długie włosy przyozdobione są misternymi diademami. Uwagę przykuwają twarze tych istot o bardzo żywej i zróżnicowanej mimice, wyrażającej pełne skupienie i całkowite zaangażowanie w wykonywaną melodię. Niektóre unoszą wzrok w zamyśleniu, inne marszczą czoło, jakby chciały jak najlepiej skoncentrować się na nutach. Anioły wykonujące pieśń mają nawet różnie rozchylone usta. Niektórzy muzykolodzy twierdzą, że można z nich odczytać różną wysokość dźwięków śpiewanych przez każdą postać w chwili uwiecznionej na obrazie.47 Mimo tak ogromnego realizmu w twarzach tych jest coś nadzwyczajnego, nieziemskiego, jakiś spokój ponadczasowy, promieniejąca gładkość, doskonała regularność rys i jeszcze coś zupełnie nieuchwytnego, co daje przekonanie, że są to istoty wyjątkowe i boskie. Wśród aniołów śpiewających jest jeden, stojący z tyłu, którego ust nie widać, a którego oczy skierowane są jakby wprost na patrzącego. Kiedy spoglądam na niego, mam wrażenie, że on jeden nie śpiewa, lecz marszczy brwi usiłując swoim spojrzeniem dotrzeć do mojego serca. Może chce mnie upomnieć, abym bardziej je otworzyła na świat i ludzi, abym nie zapomniała w codziennej gonitwie o rzeczach naprawdę ważnych? Pod tym spojrzeniem czuję się zawstydzona trochę, choć nie wiem do końca dlaczego właściwie... Czy to nie dziwne?
Fra Angelico znaczy w języku włoskim “Brat Anielski”.
Guido da Pietra urodził sie około 1395-1400r. pod Florencją. W wieku 20 lat, już jako wykształcony malarz, wstąpił do klasztoru dominikanów i przyjął imię Fra Giovanni. Dopiero później nadano mu przydomek, pod jakim dziś jest powszechnie znany, ze względu na wyjątkowe wizerunki aniołów w jego malarstwie.48
Fra Angelico był bardzo pobożny, skromny, łagodny i niezwykle sumienny, co sprawiło, że zyskał duże uznanie w oczach współbraci i powierzano mu wiele odpowiedzialnych funkcji.
Jego kondycja mnicha i jego twórczość były ze sobą nierozerwalnie powiązane. Malował ku chwale Boga, wyrażał pędzlem swoją miłość do niego i oddanie, a także starał się nauczać poprzez swoje malarstwo. Jego działalność artystyczna była podporządkowana głębokiej wierze i inspirowana nią.
W dziełach tego dominikanina znajdujemy odzwierciedlenie jego spokoju, opanowania, wyciszenia. Nawet w scenach Ukrzyżowania czy Sądu Ostatecznego nie znajdujemy atmosfery grozy, strachu czy rozpaczy. Całe malarstwo Fra Angelica promieniuje niebiańską spokojnością. Bardzo ważną jego cechą jest także to, że łączy w sobie elementy gotyckie i renesansowe. Artysta nie zawsze wykorzystuje nowe zasady perspektywy, często wydobywa intensywność kolorów w sposób zupełnie nowoczesny, a równocześnie chętnie stosuje gotycką ornamentykę. Jest jakby zawieszony między dwoma epokami: pociągają go nowe trendy w malarstwie, ale czuje się silnie związany z tradycją. To także jeden z powodów tego, że jego prace mają oryginalny, łatwo rozpoznawalny styl.
Szczególne w jego twórczości wydają mi się liczne sceny Zwiastowania, w których z wielką nabożnością ukazana jest niezwykła podniosłość i cudowność tej chwili. Anioł i Maria najczęściej ukazani są na krużganku, przywodzącym na myśl świątynię raczej niż dom, otoczonym arkadami o cechach renesansowych, wypełniającym niemal całą kompozycję. Po lewej stronie artysta zostawia sobie zazwyczaj miejsce na ukazanie w tle przepięknego ogrodu, gdzie każdy kwiat i listek oddane są z niebywałą dokładnością. Maria siedzi ze skromnie pochyloną głową, pobożnie krzyżując ręce na piersi. Anioł wygląda, jakby dopiero co zstąpił z niebios i jeszcze nie zdążył złożyć barwnych skrzydeł. Pochyla się ku dziewicy jakby zamierzał przyklęknąć. Fra Angelico dzieli scenę na dwie części: rozdziela przestrzeń archanioła Gabriela od przestrzeni przeznaczonej dla Najświętszej Marii Panny za pomocą jednej z kolumn dziedzińca, znajdujących się na pierwszym planie. Pozostaje tu wierny tradycji, w której podobne rozdzielenie postaci Zwiastowania było powszechne. Kolorystyka jest dobrana z wielkim wyczuciem: delikatna, stonowana, pełna harmonii, oddaje nastrój wydarzenia.
Prace wcześniejsze odznaczają się większą ilością detali i bogatą ornamentyką. Często w tle, w rajskim ogrodzie ukazane jest wygnanie z Edenu pierwszych ludzi, np. w Zwiastowaniu znajdującym się w Muzeum Prado. Żywa soczysta zieleń roślinności kontrastuje ze sceną główną, utrzymaną w jasnych barwach różu, błękitu, złota i bieli. Sklepienie nad Marią i aniołem przypomina niebo usiane gwiazdami. Stroje postaci, aureole i złote skrzydła Gabriela są namalowane z ogromną precyzją i dbałością o szczegóły. Na różowej sukni anioła widać liczne plisy i złote hafty, a na jego skrzydłach można liczyć błyszczące piórka, zaś okrągłe aureole przypominają wytłoczone w bogate ornamenty złote tarcze. W obrazie tym obecność boga została zaznaczona w sposób wyraźny i nie pozostawiający wątpliwości. Boska ręka z nieba kieruje między swego posłańca i Panienkę złocisty snop światła, a w nim maleńkiego gołębia – symbol Ducha Świętego. Oprócz tego, wizerunek Boga pojawia się jako płaskorzeźba na zewnętrznej ścianie dziedzińca, ponad sceną zwiastowania, tuż nad kolumną rozdzielającą postaci. Wygląda to tak, jakby Bóg Ojciec przyglądał się objawieniu i sprawował nad nim pieczę. Cała scena tchnie ciszą, skupieniem, świętością. Twarze i dłonie archanioła i Marii wyrażają uroczyste natchnienie, mają w sobie coś nieziemskiego, a ich oczy spotykają się w milczącym porozumieniu.
Podobne cechy wykazuje pochodzące mniej więcej z tego samego okresu Zwiastowanie z Muzeum Diecezjalnego w Cortonie. Cała kompozycja jest niemal identyczna jak w poprzednim przypadku. Tym, co zwróciło szczególnie moją uwagę, są dłonie anioła: jedną zbliża do ust w geście nakazania ciszy, drugą wskazuje na Marię. Sprawia to wrażenie, jakby chciał uspokoić Najświętszą Pannę i nakłonić ja do wysłuchania posłannictwa. Od jego ust rozchodzą się promieniście ku twarzy kobiety wypisane na złoto litery – prawdopodobnie treść przekazu, wypowiadanego raczej za pomocą myśli niż słowa, gdyż anioł ma usta zamknięte. Szczególny gest anioła podkreśla atmosferę uroczystego spokoju i świętości. Oglądając to dzieło, pragnie się je kontemplować w ciszy, gdyż ma się wrażenie, że gest archanioła dotyczy nie tylko Marii, ale przede wszystkim nas – patrzących. Wydaję się, że najmniejszy hałas mógłby zburzyć nastrój, przeszkodzić zwiastowaniu, sprawić, że piękny skrzydlaty posłaniec spojrzy w naszą stronę karcącym wzrokiem.
Sceny Zwiastowania, malowane przez Fra Angelica w późniejszych latach na ścianach klasztoru San Marco we Florencji, znacznie różnią się od poprzednich. Może mistrz zaczął odchodzić powoli od średniowiecznej ornamentyki, a może zdecydowało o tym odmienne przeznaczenie tych dzieł, które miały służyć zakonnikom jako temat medytacji. We freskach klasztornych artysta wykazuje powściągliwość w dekoracji: architektury, która przypomina tu raczej surowe klasztorne wnętrza, a także szat postaci, prostych i pozbawionych bogatych złoceń. Szczególną uwagę zwraca Zwiastowanie zdobiące trzecią celę dormitorium, gdyż różni się bardzo od innych kompozycją i wieloma szczegółami. Fresk jest zakończony od góry łukiem, który powtarzają łuki sklepienia krzyżowego pomieszczenia, gdzie odbywa się scena. Architektura jest bardzo oszczędna, bohaterowie występują na tle gładkiej ściany, po której delikatnie ślizga się światło wpadające przez arkady znajdujące się za plecami anioła. Właśnie tam stoi skromny mnich ze złożonymi dłońmi, który nieśmiało przygląda się scenie. W tym przypadku to Maria przyklęka przed archaniołem na drewnianym podnóżku, pełna pokory podnosi nieśmiało oczy na posłańca bożego, który stoi wyprostowany spoglądając na dziewicę łagodnie, z dobrocią i zrozumieniem. Długie szaty obojga są proste i pozbawione wszelkiej ornamentyki. Skrzydła anielskie mają zaznaczone pióra, ale nie są już one wyrysowane z taką pieczołowitością. Jedyną ozdobę przedstawienia stanowią złote aureole, namalowane jednak z prostotą i umiarem. Kolory są bardzo spokojne, przygaszone, jasne i stonowane. Całość w swojej wielkiej szczerości, prostocie i spokoju jest niezwykle wzruszająca i zarazem bardzo optymistyczna. Obcowanie z tym dziełem wywołuje uśmiech na twarzy i radosny spokój w sercu. I właściwie takie uczucia towarzyszą wszystkim delikatnym, zwiewnym, niemal niematerialnym postaciom anielskim Fra Angelica.
Archanioł Michał – wojownik i sędzia.
Archanioła Michała spotykamy najczęściej w scenach Sądu Ostatecznego, którym towarzyszą także liczne postaci aniołów dmących w trąby. Takim przedstawieniem jest słynny Tryptyk z Gdańska namalowany przez Hansa Memlinga – twórcę niderlandzkiego pochodzenia niemieckiego. Prawdopodobnie pobierał on nauki u Rogiera van der Weydena, którego obraz ołtarzowy Sąd Ostateczny miał niemały wpływ na kształt dzieła Memlinga.49
Środkowa część tryptyku przedstawia Sąd Ostateczny, lewe skrzydło – Bramę Raju, zaś prawe – Piekło.
W centrum ołtarza króluje Chrystus w otoczeniu apostołów, Marii i Jana Chrzciciela. Ponad nimi, po każdej stronie unoszą się dwa anioły trzymające narzędzia męki pańskiej: krzyż, bicz, koronę cierniową, dzidę, młotek i gwoździe. Każdy z aniołów ma inną barwę: pomarańczowo-złotą, białą, ciemnoniebieską i różową, przy czym skrzydła i suknia w każdym przypadku są w tym samym kolorze. Poniżej stóp Chrystusa opartych na kuli ziemskiej fruwają trzy anioły wzywające zmarłych na sąd głosem smukłych trąb przytkniętych do ust. Stanowią one swego rodzaju łącznik między strefą nieba i ziemi. Podobny anioł z trąbą został umieszczony ponad piekłem w prawym skrzydle ołtarza. Jego biała szata i skrzydła stanowią silny kontrast dla mrocznych otchłani. Obecność tego niebiańskiego herolda podkreśla nieodwracalność potępienia grzeszników.
W dolnej części środkowej tablicy widzimy w centrum archanioła Michała dzierżącego wagę dusz, na której szalach waży złe i dobre uczynki. Po jego lewej stronie zbawieni udają się w stronę Raju, a po prawej diabły wpychają zrozpaczonych potępieńców w otchłanie piekielne.
Archanioł Michał stanowi jedną z dwóch centralnych i najważniejszych postaci obrazu. Świadczy o tym jego usytuowanie w środku, tuż pod Chrystusem, oraz jego wielkość: on i Chrystus są niemal jednakowych rozmiarów i są znacznie więksi od pozostałych postaci tryptyku. Smukła sylwetka archanioła przyobleczona jest w złocistą zbroję i purpurowy płaszcz, złociste loki opadają mu na ramiona, a na głowie jego widnieje malutki krzyżyk. Przepiękne duże skrzydła, wyłaniające się zza jego pleców, mają wewnątrz kolor biały, a na zewnątrz są pokryte ciemnymi pawimi piórami. Anioł ma twarz poważną, pełną skupienia, ze wzrokiem skierowanym na szale wagi. Sprawia wrażenie sędziego surowego, lecz sprawiedliwego. Zbroja i płaszcz nadają mu charakter młodego rycerza średniowiecznego, przystojnego, eleganckiego i wytwornego. Smukłość sylwetki podkreślają jeszcze skrzydła o wydłużonym kształcie oraz pociągła twarz. Zbroja czyni go groźnym i odważnym, a postawa budzi respekt i szacunek.
W lewym skrzydle, przedstawiającym Bramę Raju, aż roi się od aniołów. Część z nich wita zbawionych wraz ze św. Piotrem na kryształowych schodach prowadzących do pięknego, bogato zdobionego gotyckiego portalu. Przed wejściem podają obnażonym szaty. Sami przyodziani są bogato i strojnie. Ich ubiory i skrzydła mienią się kolorami. Są przewodnikami i pomocnikami człowieka w drodze do Nieba. Troszczą się i opiekują, przypominając trochę pielęgniarki w sanatorium pomagające słabym po przebytych chorobach odzyskać siły i kondycję.
Druga grupa to liczne anioły stojące na balkonach ponad bramą, śpiewające lub grające na różnych instrumentach. Stanowią one radosny komitet powitalny dla przybyłych. Zapraszają muzyką do raju i są zapowiedzią jego wspaniałości. Instrumenty w rękach aniołów są symbolami tęsknoty za Bogiem (flet), wezwania do modlitwy i raju (dzwonki), połączenia człowieka z Bogiem (fidel), Kościoła (portatyw), wdzięczności i uwielbienia (harfa), a także szczęścia i chwały bożej (lutnia).50 Wszystkie te znaczenia doskonale harmonizują z wizją wstąpienia do raju, a także z funkcją pełnioną przez anioły.
“Pieta” zupełnie nietypowa.
Giovanni Bellini był wybitnym malarzem renesansu weneckiego. Pochodził z rodziny o tradycji artystycznej: jego ojciec Jacopo był jednym z najbardziej cenionych twórców weneckiego gotyku dworskiego. Giovanni wraz ze starszym bratem Gentile pobierał nauki w jego pracowni. Wywalczył sobie jako pierwszy niezależność od weneckiego cechu rzemieślników. Od 1459 roku kierował własną pracownią, a w roku 1483 został oficjalnym malarzem Wielkiej Rady, sprawującej władzę w Wenecji. Nie brakowało mu zamówień, nie tylko o tematyce religijnej, ale również świeckiej. Zanim zaczął otrzymywać oficjalne zlecenia, wykonał wiele świetnych portretów dla osób prywatnych i przyczynił się w dużym stopniu do rozwoju tego gatunku malarstwa w Wenecji.51
Jego szczególnym dla mnie dziełem jest obraz powstały około roku 147052 - Zmarły Chrystus w otoczeniu czterech aniołów, na którym cztery małe aniołki podtrzymują martwe ciało Pana. Kompozycja jest horyzontalna, bezwładnie opadające święte zwłoki na pierwszym planie, ukazane od połowy ud, tworzą skos dzielący anioły na dwie grupy. Ciało Chrystusa występuje tu w układzie charakterystycznym dla przedstawień “Piety”. Aniołowie występują tu w roli, jaką w typowych grupach tego rodzaju pełni Matka Boska sama bądź w towarzystwie świętego Jana.
Wszystkie postaci w tej scenie to ludzie z krwi i kości o ciałach pięknych i bardzo proporcjonalnych. Anioły to mali chłopcy ubrani w krótkie luźne tuniki przewiązane niedbale na biodrach, odsłaniające zgrabne nóżki. Skrzydła mają malutkie, lecz rozpostarte i kolorowe, jakby nie służyły do latania, lecz były tylko dekoracją. Jeden z aniołów niemal cały chowa się za Chrystusem usiłując podźwignąć jego plecy. Wystaje mu tylko kawałek ręki, skąpej sukienki i gołe nogi. Tuż za nim stoi drugi uskrzydlony chłopiec, w ciemnej tunice, z założonymi rękami. Jego poważna, choć dziecięca twarz i zamyślone oczy wyrażają głęboką zadumę. Bardzo przejmująca jest ta drobna buzia o wyrazie głębokiej kontemplacji rzeczy naprawdę wielkich. Z drugiej strony ciała Chrystusa jeden z pozostałych dwóch aniołów opiera delikatnie o plecy zmarłego złożone dłonie, oczy wznosi w błagalnej modlitwie ku górze, a jego uchylone usta wydają niemal słyszalne westchnienie. Ten aniołek jest pełen smutku i troski. Również bardzo smutna, a nawet przygnębiona jest czwarta postać o ciemnoczerwonych skrzydłach, unosząca bezwładną martwą rękę Zbawiciela i wpatrzona w ranę po gwoździu na dłoni. Zbyt luźna szatka obsunęła się odsłaniając dziecięce ramię, lecz anioł nie zwrócił na to uwagi, zbyt zajęty kontemplacją cierpienia Syna Bożego. Jego pochylona główka z opadającym na skroń lokiem, opuszczone oczy z opadającymi brwiami i wąskie usta z kącikami lekko wygiętymi do dołu wyrażają silny żal, ból i cierpienie. Aniołki stoją jakby na brzegu grobu, na którym wsparte jest także ciało Chrystusa. Jasne ciała stanowią silny kontrast dla ciemnego gładkiego tła. Skrzydlate dzieci nie mają prócz skrzydeł żadnych cech nadprzyrodzonych, tylko te wyjątkowo poważne, smutne i pełne mądrości twarze, które nie mogą być twarzami zwykłych chłopców. Każda z nich jest inna, ma indywidualne rysy i każda wyraża nieco inne uczucia. Każdy anioł przeżywa to smutne wydarzenie na swój sposób. W tym obrazie uderza jeszcze jedna cecha – anioły nie znają wszystkich tajemnic, nie są wszechwiedzące. Widać, że męczeństwo i śmierć Jezusa były dla nich zaskoczeniem, nie wiedziały wcześniej, co się stanie. Jest to koncepcja zgodna z Pismem Świętym oraz komentarzami do niego wielu wybitnych teologów, które to źródła wyraźnie mówią, że anioły mają wiedzę większą od człowieka, ale nie znają całej przyszłości, lecz jedynie te plany Boga, które on sam zechciał im wyjawić z jakiejś przyczyny.53 Anioły na obrazie Belliniego sprawiają wrażenie, jakby były zagubione nieco w postanowieniach swego Stwórcy. W tym wydaniu są małymi bezbronnymi dziećmi, które są zbyt słabe, aby sprawować opiekę nad ludzkością. Mogą jedynie biernie nam towarzyszyć obserwując nasze poczynania – w większości niestety nikczemne i wywołujące u naszych boskich posłańców smutek.
Zwiastowanie w stylu renesansu.
Zwiastowanie znajdujące się w Galerii Uffizi we Florencji jest najprawdopodobniej wczesnym dziełem (ok.1472-1475) wielkiego mistrza renesansowego – Leonarda da Vinci.54
Kompozycja obrazu jest klasyczna: archanioł w ogrodzie przyklęka na jednym kolanie, z ręką uniesioną w geście pozdrowienia, naprzeciw Marii siedzącej przed wejściem domu przy bogato rzeźbionym pulpicie z otwartą księgą. W tle artysta umieścił charakterystyczny dla siebie piękny pejzaż - zamglony, rozedrgany i senny. Całość utrzymana jest w kolorach ciepłych z łagodnymi przejściami od światła do cienia, co daje niezwykły efekt mglistego jasnego światła spowijającego postacie, namalowane bardzo realistycznie. W postawie Marii nie ma cienia nieśmiałości czy lęku. Jest niezwykle piękna w swoim spokoju i dostojności. W jej twarzy można dostrzec cechy późniejszej Giocondy.55
Anioł jest niezwykłej urody młodzieńcem o szlachetnym profilu, wysokim czole i długich kręconych włosach. W dłoni luźno opartej na kolanie trzyma długą łodygę białej lilii (jak wcześniej pisałam, symbol Trójcy Świętej, a także symbol czystości Marii). W tym obrazie w ogóle zwracają uwagę dłonie obu postaci: delikatne, zgrabne i pełne wdzięku.
Szaty archanioła Gabriela, podobnie jak suknia Najświętszej Panienki, są niezwykle bogate, obficie udrapowane – przypominają ubiory ówcześnie noszone. Anioł jest tak materialny, że nawet rzuca cień na trawę usianą kwiatami. Jego skrzydła z białych piór są bardzo naturalne i doskonale komponują się z realistyczną sylwetką. Są uniesione do góry i Gabriel w całej swojej postawie, mimo swej materialności, sprawia wrażenie, jakby dopiero przed chwilą miękko wylądował na trawniku w przyklęku. Jego promienista aureola, jak również aureola Marii, jest dyskretna, delikatna, lekko przejrzysta.
Zwiastowanie pędzla Leonarda da Vinci łączy w sobie realizm i trudną do sprecyzowania duchową, tajemniczą atmosferę. Odbywa się na pograniczu snu i rzeczywistości, które przenikają się ze sobą, tworząc niepowtarzalny nastrój tej sceny.
Anielski tłum w bogatych draperiach i kolorowych piórach.
Kiedy mowa o aniołach, nie można pominąć Tryptyku Portinarich Hugona van der Goesa, namalowanego w ostatnich latach życia podczas pobytu w zakonnej wspólnocie augustianów, do której wstąpił szukając ucieczki od nękającej go depresji i melancholii.56
Ołtarz powstał na zamówienie, ale widać w nim ślady bytności w klasztorze i osobisty stosunek autora do religii – szczególnie w środkowej części: Adoracja Dzieciątka, która ze względu na ciekawe postaci anielskie jest dla mnie najbardziej interesująca.
Obraz namalowany jest z ogromną precyzją i dużym realizmem oraz dbałością o szczegóły. W centrum znajduje się Matka Boska klęcząca nad dzieciątkiem, leżącym na ziemi. Wokół niej zgromadzeni są trzej pasterze, św. Józef, byk i osioł, oraz liczni aniołowie – w całym obrazie jest ich aż szesnastu. Według Barbary Dąb-Kalinowskiej dziewięciu, znajdujących się najbliżej Marii i Jezusa przedstawia kolejne chóry.57 Może tak być rzeczywiście, ale nie można mieć co do tego pewności. Wygląd tych aniołów jest wyraźnie zróżnicowany: pod względem ubioru, skrzydeł, a także rysów twarzy.
Na pierwszy planie mamy dwie grupy klęczących aniołów po dwóch stronach. Po lewej stronie dwaj z nich w białych dalmatykach składają ręce w modlitwie. Ich szaty są delikatnie zdobione przez wykończenia złoto-czerwone. Ich skrzydła są także białe, niezwykle piękne, delikatne, o bardzo zgrabnej formie. Wierzchnie pióra stanowią pawie oczka, ale jasne, niemal przezroczyste. Głowy posłów Niebieskich przyozdobione są diademami z koralowca i pereł, o bardzo oryginalnym kształcie.
Po drugiej stronie widzimy bardzo malowniczą grupę pięciu klęczących aniołów, których szaty i skrzydła mienią się bogactwem i niezliczoną ilością kolorów. Trzech, znajdujących się bliżej małego Jezusa, wyciąga ku niemu dłonie, jakby chcieli dotknąć tej wielkiej świętości, lecz nie mają tyle śmiałości. Pierwszy, którego widzimy w całości, na białą suknię ma narzucony piękny, bogato haftowany złotem płaszcz, który musi przytrzymywać jedną ręką, aby nie opadł mu z ramion. Jego skrzydła pokrywają ciemne pawie oczka, a od wewnętrznej strony pióra mieniące się wszystkimi odcieniami niebieskości. Skrzydła środkowego anioła przypominają kolorowe upierzenie papugi: z wierzchu są soczyście czerwone, od spodu pomarańczowo-żółte, a końcowe długie pióra mają ciemne, zielono-granatowe.
Dwa anioły klęczące za tą trójką są nieco skromniejsze, pobożnie składają ręce i pochylają głowy. Mają ciemne i jednolite skrzydła, a na białe dalmatyki założone coś w rodzaju zdobnych ornatów kapłańskich: zielony – symbol nadziei i życia oraz czerwony – kojarzony z miłością, krwią i męką Chrystusa, ale także z ogniem Ducha Świętego.58
W tej grupie cztery z pięciu aniołów mają na długich jasnych włosach diademy wysadzane drogimi kamieniami: perłami, diamentami i szafirami. Tylko jeden, pozostający najbardziej w tyle, ma gołą głowę.
Wszystkie anioły, znajdujące się na pierwszym planie obrazu, mają pewną niezwykłą cechę, malującą się szczególnie na ich obliczach. Są to twarze niby młodych mężczyzn, ale nacechowane powagą, dostojnością i dojrzałością. W rezultacie trudno jest określić ich wiek – jakby były ponad czasem. Patrząc na te dziwne postacie, namalowane z dużym realizmem, a jednocześnie oderwane od rzeczywistości, mam mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo przypominają ludzi, ale z drugiej – są do nich zupełnie niepodobne.
W głębi sceny, obok pasterzy, znajdują się jeszcze dwie bardzo piękne sylwetki aniołów. Są ukazani w pozycji klęczącej, jako dzieci (choć ich dokładny wiek jest także trudny do określenia), w błękitnych długich szatach, których jedyną ozdobą są bogate draperie, w jakie układa się materiał opadając na ziemię. Mają dyskretne, stosunkowo małe, ciemne skrzydła, oraz diademy na jasnych loczkach włosów. Jeden ma dłonie złożone, drugi już za chwilę złączy ręce w modlitwie. Obaj pochylają głowy i skromnie opuszczają oczy. Ich jasne gładkie twarzyczki wyrażają wielką pobożność i niebiański spokój. Wszystko w tych postaciach anielskich: sylwetki, gesty, mimika twarzy – jest wielką miłością, oddaniem, ufnością i niewinnością. Ta dwójka wywołuje we mnie pogodne uczucia i wzbudza podświadomie moją sympatię.
Nad całą sceną adoracji unoszą się pozostałe anioły, które zostały potraktowane już o wiele mniej szczegółowo, stanowią raczej - wraz architekturą, pejzażem i drobnymi przedmiotami – uzupełnienie kompozycji. Nie wykazują cech indywidualnych, w większości mają jasne skrzydła i szare długie szaty, układające się w głębokie, dynamiczne fałdy.
Tym, co mnie urzeka w tym ołtarzu, jest przyznanie aniołom wiodącej niemal roli i duże zainteresowanie Hugona van der Goesa istotą anielską, które objawia się w wielkiej dbałości o każdy detal i nadaniu każdej sylwetce cech indywidualnych. To zróżnicowanie i wystąpienie aniołów w ilości dziewięciu właśnie czyni bardzo prawdopodobnym stwierdzenie, że jest to dziewięć hierarchii niebiańskich. Nie pokusiłabym się jednak o doszukiwanie się w poszczególnych aniołach przynależności do którejś z nich. Artysta nie opierał się na przyjętych kanonach wyglądu każdego chóru, a przynajmniej nie na tyle, aby dokładnie stwierdzić, który anioł do którego kręgu należy. Malarz raczej wykazał się dużą oryginalnością, własną fantazją i osobistym podejściem do przedstawienia posłów bożych. Może szukał w nich pomocy, ukojenia dla duszy, oderwania od rzeczywistości?...
Zwiastowanie w atmosferze gorącej namiętności.
Sandro Botticelli – jeden z najwybitniejszych twórców włoskiego renesansu podjął, jak wielu innych, temat Zwiastowania, które w jego interpretacji nabiera szczególnego charakteru. Botticelli malował tę scenę dwukrotnie59, ale ja mam na myśli obraz późniejszy (ok.1489)60, znajdujący się w Galerii Uffizi we Florencji. Niezwykłość tej pracy polega na tym, co dzieje się między Marią i archaniołem Gabrielem, między którymi wyczuwa się silną więź, bliskość, tajemnicze porozumienie. Postacie znajdują się w tej samej przestrzeni prostego wnętrza i nie dzieli ich żaden dystans, w przeciwieństwie do większości przedstawień Zwiastowania, gdzie anioł zatrzymywał się w pewnej odległości od Marii i tworzyła się przez to między nimi pewna granica: rozdzielenie pierwiastka boskiego i ludzkiego. Tutaj nic takiego się nie czuje, choć Gabriel występuje na tle pejzażu widocznego w otwartych drzwiach, a Maria na tle gładkiej szarej ściany. Cień rzucany przez archanioła niemal dotyka szaty dziewicy, która stoi w mocno wygiętej pozie – jakby chciała odsunąć się od przybysza. A jednak nie zupełnie – pochyla ku niemu głowę i wyciąga do niego nieśmiało ręce, choć boi się podnieść nań wzrok. Anioł w miękkiej draperii i przezroczystych, lekkich welonach, z delikatnymi zwiewnymi skrzydłami przyklęka na jedno kolano. W jednej dłoni trzyma długą lilię, którą opiera sobie na ramieniu, a drugą wyciąga w stronę kobiety. Podnosi na nią oczy pełne miłości i rozchyla lekko usta w niemym zachwycie. Dążące wyraźnie do spotkania ręce obu postaci, tworzą dynamiczny skos, budują zmysłowe napięcie tej sceny. Spotkanie Gabriela i Marii przypomina intymne spotkanie zakochanych: on pragnie jej dotknąć – oczarowany jej wdziękiem, lecz onieśmielony jej niewinnością; ona chce mu na dotyk pozwolić, ale równocześnie boi się konsekwencji. Istna scena miłosna! Skrzydła i aureole przypominają o powinnościach obojga bohaterów i dodają przedstawieniu jakiejś melancholii. Cała ta sytuacja naznaczona delikatnie pięknym erotyzmem, daje wrażenie, jakby anioł wysłany przez Boga zakochał się w pięknej dziewicy, lecz oboje muszą wypełnić swoje role i rozstać się, choć najchętniej pozostaliby w tym miejscu i w tej chwili na zawsze. Sandro Botticelli umożliwił im to.
Należy wspomnieć, że skrzydlate istoty pojawiają się także w jego obrazach o tematyce mitologicznej, lecz pełnią w nich rolę bożków – nie zawsze i nie do końca dobrych. Na przykład w Primaverze czarnoskrzydły Zefir – bóg wiatru z groźnie zmarszczonym czołem – porywa wbrew jej woli piękną Florę.61 Z kolei w słynnych Narodzinach Wenus ukazane są dwa uskrzydlone bóstwa wiatru: mężczyzna i kobieta, niemal nadzy przytuleni do siebie. Choć te mitologiczne postaci wykazują poprzez skrzydła pewne podobieństwo do aniołów, to raczej niewiele mają tak naprawdę z nimi wspólnego.
Kult anioła istnieje właściwie od zawsze. Jego obecność była i jest oczywista dla wszystkich wierzących. Przez wieki zmieniał się tylko jego wizerunek – wyobrażenie o posłanniku Boga, które było rozbudowywane i wzbogacane o coraz to nowe szczegóły. Sposób przedstawiania postaci anielskich zależał w dużej mierze od ogólnych trendów aktualnych w sztuce. Aniołowie z czasem zajmowali coraz ważniejsze miejsce w sztuce, byli przedstawiani z coraz większą dbałością, starannością, pieczołowitością. Budzili coraz większe zainteresowanie i zachwyt, przywiązywano do nich coraz większą wagę. Zdaje się, że wiek XV był najpiękniejszym okresem dla tematów anielskich w malarstwie. Sztuka religijna była wtedy wyjątkowo rozwinięta, a anioły zajmowały w niej ważne miejsce.
Był to przełomowy okres w sztuce – starcie i przemieszanie dwóch stylów: kończył się gotyk, rodził się renesans. To przyczyniło się do wielkiej różnorodności w sztuce – także przedstawień malarskich anioła: smukłe, dostojne i pełne powagi sylwetki, żywe, naturalne i pełne ludzkiego piękna postaci, a także mieszanka obu tych gatunków anielskich. Oprócz tego, każdy artysta miał własną wizję podyktowaną przez fantazję i często głęboką wiarę, co również wpływało na ogromne zróżnicowanie malarskich przedstawień skrzydlatych posłańców. Te wszystkie czynniki spowodowały, że XV wiek zostawił nam niezwykle bogaty wachlarz różnorodnych wyobrażeń malarskich anioła. To był wielki rozkwit tego tematu w sztuce, choć nie należy zapominać, że obok pięknych i bardzo oryginalnych przedstawień można było zobaczyć aniołki w roli sztampowego ornamentu, płaskiej dekoracji, pozbawionej życia, sprowadzonej do roli rekwizytu zapełniającego wolną przestrzeń w kompozycji. Doskonałym przykładem będzie tutaj, działający w drugiej połowie wieku XV i na początku XVI, Pietro Perugino. Nie chcę umniejszać jego zasług: był podobno najsłynniejszym malarzem szkoły umbryjskiej, a także pierwszym nauczycielem Rafaela.62 Stworzył liczne wizerunki łagodnych Madonn i świętych o wdzięcznych pozach, ale anioły nie cieszyły się jego względami. Pojawiały się często symetrycznie po obu stronach głównej świętej figury, prawie zawsze w identycznej pozie: pochylone, ze złożonymi rękami, przymkniętymi powiekami i nogą odchyloną do tyłu – jakby w biegu. Kiedy przyrówna się kilka obrazów, to skrzydlate sylwetki wyglądają jak odbite z jednego szablonu – wszystko jest identyczne, nawet układ fałd na rozwianych szatach i mocno wygięty duży palec u nogi odchylonej do tyłu. Zmieniają się tylko kolory sukienek. To wszystko sprawia wrażenie sztuczności i jakiejś groteskowości. W religijnych obrazach Perugina pojawiają się jeszcze dość makabryczne główki o okropnych tłustych twarzyczkach, otoczone sześcioma skrzydłami, co sugeruje, że są to serafiny. Ogólnie obrazki te napełniają mnie jakimś niesmakiem. Wierzę w anioły i są one dla mnie czymś nadzwyczajnym, jakąś wielką nieuchwytną tajemnicą. Przedstawianie ich w ten sposób, pozbawiony szacunku, sprowadzający je do roli przedmiotu, jest dla mnie pogwałceniem świętości i odarciem anioła z jego duchowości.
Niestety z nadejściem manieryzmu i baroku zdarzało się to coraz częściej. W XVI wieku anioł stał się słodką laleczką przybraną w zbyt ozdobne, przeładowane szaty i ustawioną najczęściej w przesadnie wymyślnej pozie. Wyszukana forma pozbawiona była jakiejkolwiek duchowości, taki anioł przypominał raczej głupiutką ślicznotkę zajętą wyłącznie strojami i modą, niż uduchowionego wysłannika Niebios pełnego miłości do Boga.
Barok przyniósł, popularne do dziś zresztą, postaci amorków: tłustych dzieci o malutkich skrzydełkach, zajętych raczej zabawą i przyjemnościami niż wielkimi sprawami bożymi. Inna forma to właśnie uskrzydlone dziecięce główki pełniące rolę zdobniczą. Nie ma w tym wszystkim ani odrobiny świętości, powagi, dostojności. Nie ma w tym czci i szacunku dla boskich posłańców. W tym okresie stali się oni raczej trefnisiami bawiącymi swoją obecnością rozkapryszonych bogaczy.
Wiek XIX i XX nie przyniosły wielkiego odrodzenia tematu anioła w sztuce, ale pojawiło się w tym czasie wiele pojedynczych ciekawych przedstawień. W XIX w. pojawili się prerafaelici pragnący odbudować sztukę religijną. Wśród ich dzieł można znaleźć kilka bardzo interesujących przedstawień aniołów. Dla mnie osobiście niezwykle piękny jest archanioł Gabriel w scenie Zwiastowania Ecce ancilla domini Rossettiego. Ten - zdawało by się wyeksploatowany już – temat został przedstawiony w sposób zupełnie nowy, zrywający z konwencją, a przy tym niezwykle piękny. Anioł nie ma skrzydeł, lecz jego boskie pochodzenie zostało i tak wyrażone nader wymownie. Równie niezwykły jest czerwonoskrzydły anioł z obrazu Amor Dantego tego samego artysty. Te dzieła odznaczają się już dużą oryginalnością, nowym spojrzeniem na temat, indywidualnym i osobistym podejściem twórcy.
Na przełomie wieku XIX i XX tworzył wybitny polski malarz – Jacek Malczewski, którego wizje aniołów odznaczają się dużą delikatnością, ulotnością i duchowością, a jednocześnie dają odczuć, że duchy te są bardzo bliskie artyście, że czuje się z nimi bardzo związany, że między nim a skrzydlatymi opiekunami nawiązała się jakaś tajemnicza nić porozumienia.
Równie niezwykłe - choć zupełnie inne - są przedstawienia aniołów w kolorowych obrazach Marca Chagalla. Inspiracją dla tego artysty była wizja senna, którą on sam opisuje.63
Ostatnimi czasy anioły odeszły trochę w zapomnienie. Istnieją w naszej świadomości, ale jakby na marginesie. Większym zainteresowaniem cieszą się złe moce i aniołowie upadli. Nastąpiła era fascynacji diabłem i przemocą. Posłańcy boży pojawiają się czasem w literaturze lub w filmie, ale - zwłaszcza w porównaniu ze złymi duchami – są to sporadyczne przypadki.
Anioł żyje w liturgii Kościoła, w jego nauce zajmuje stałe i ważne miejsce, choć nie poświęca mu się nadmiernej uwagi. Natomiast współcześnie pojawiają się, jak i dawniej, mistycy deklarujący głęboką wiarę w anioły i opisujący kontakty z nimi. Najbardziej znanym jest chyba Ojciec Pio, który opisywał liczne nawiedzenia przez aniołów, od których otrzymał zresztą stygmaty.64
We współczesnym społeczeństwie popularny jest wizerunek anioła kształtowany wiekami przez malarstwo i rzeźbę: skrzydła, aureola, białe długie szaty itd. Bardzo wielu ludzi wierzy w Anioła Stróża, gdyż jest to postać, z którą oswajano nas od dziecka na lekcjach religii. Poza tym bardzo wygodna jest świadomość, że w każdej chwili ktoś nad nami czuwa i że nigdy nie jesteśmy osamotnieni. To daje nam nadzieję, że możemy oczekiwać dodatkowej pomocy, że jest ktoś, kto chętnie wysłucha naszych próśb i żalów i może coś na nie poradzi. Taka wiara i nadzieja daje człowiekowi dodatkową siłę wewnętrzną i sporą dawkę optymizmu.
Wielu ludzi wierzy w dobre duchy, ale niewielu poświęca im szczególną uwagę. W czasach pogoni za pieniądzem i sukcesem nie mamy czasu zaprzątać sobie zbytnio myśli sprawami duchowymi. Co prawda w ostatnim czasie zauważyłam pewną modę na aniołki, ale to raczej bardzo powierzchowne zainteresowanie sprowadzające się do kupienia ludowej skrzydlatej figurki lub kiczowatego nieco obrazka z napisem “Anioł Stróż”. Taki rekwizyt staje się po prostu kolejnym elementem wystroju wnętrza, przedmiotem cieszącym oko, do którego nie przywiązujemy większej wagi. Należało by chyba jednak pamiętać, że anioł to nie tylko ozdoba na choinkę, ale przede wszystkim nasz duchowy przyjaciel, łącznik ze światem niematerialnym. Dla mnie anioły są ucieczką od prozy życia i banalnej rzeczywistości, są przewodnikami w sferze uczuć, emocji i mojej własnej podświadomości. Piętnastowieczne malarstwo w dużej mierze odpowiada takiej naturze wysłanników Niebieskich i dlatego pewnie tak bardzo zachwycają mnie wizerunki aniołów stworzone w tamtym czasie.
Biblia Tysiąclecia, wydanie trzecie poprawione, pod redakcją Ks. Kazimierza Dynarskiego, Wydawnictwo Pallottinum, Poznań – Warszawa 1980
Cirlot Juan Eduardo, Słownik Symboli, tłum. Ireneusz Kania, Wydawnictwo Znak, Kraków 2000
Dąb-Kalinowska Barbara, Ziemia – Piekło – Raj. Jak czytać obrazy religijne, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994
Gibka Sławomira – praca zbiorowa pod redakcją, Leksykon Malarstwa, Muza S.A., Warszawa 1992
Giovetti Paola, Aniołowie, tłum. Agnieszka Michalska-Rajch, Wydawnictwo RAVI, Łódź 2001
Micheletti Emma, Wielkie muzea świata. Muzea Florencji, tłum. Dorota Bartnik, Muza SA, Warszawa 1999
Oleszko Herbert – praca zbiorowa pod redakcją, Księga o Aniołach, Wydawnictwo WAM, Kraków 2002
Perez Sanchez Alfonso E., Wielkie muzea świata. Muzeum Prado, tłum. Joanna Kuhn, Muza SA, Warszawa 1999
Semenzato Camillo, Blask renesansu, tłum. Danuta Natalia Zasławska i Rafał Wąworek, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 1994
Solomon Robert C. i Higgins Kathleen M., Krótka historia filozofii, tłum. Natalia Szczucka-Kubisz, Prószyński i S-ka, Warszawa 1997
Czasopismo o kulturze wizualnej –grafia, kwartalnik, 2003, nr 1(3)
Wielcy malarze. Ich życie, inspiracje i dzieło, tygodnik, 2002, nr 28, 32, 34, 37, 41, 45, 51, 52
Latawiec Magdalena, Ikonografia i wątki ideowe motywów muzycznych w Sądzie Ostatecznym Hansa Memlinga, http://free.art.pl/artifex/numer3/memling.html
Hubert i Jan van Eyck, Ołtarz Gandawski (otwarty), 1432, olej na desce, 350 x 461cm
Hubert i Jan van Eyck, Śpiewające Anioły (obraz z lewej strony części górnej otwartego Ołtarza Gandawskiego), 1427-1429, olej na desce, 164,5 x 71,5cm
Fra Angelico, Zwiastowanie, 1432-1433, olej na desce, 175 x 180cm
Fra Angelico, Zwiastowanie (fragment), 1432-1433, olej na desce, 175 x 180cm
Fra Angelico, Zwiastowanie, ok.1438-1450, fresk, 175 x 150cm
Hans Memling, Brama Raju (skrzydło lewe Tryptyku z Gdańska), 1466-1473, olej na desce, 223,5 x 72,5cm
Hans Memling, Sąd Ostateczny (fragment, skrzydło środkowe Tryptyku z Gdańska), 1466-1473, olej na desce, 221 x 161cm
Giovanni Bellini, Zmarły Chrystus w otoczeniu czterech aniołów, ok.1470, farby wodne na desce, 80,5 x 120cm
Hugo van der Goes, Adoracja Dzieciątka (środkowe skrzydło Tryptyku Portinarich), 1476-1478, olej na desce, 253 x 304cm
Hugo van der Goes, Adoracja Dzieciątka (fragment, środkowe skrzydło Tryptyku Portinarich), 1476-1478, olej na desce, 253 x 304cm
Hugo van der Goes, Adoracja Dzieciątka (fragment, środkowe skrzydło Tryptyku Portinarich), 1476-1478, olej na desce, 253 x 304cm
Sandro Botticelli, Zwiastowanie (fragment), ok.1489, tempera na desce, 150 x 156cm
Pietro Perugino, Modlitwa w Ogrójcu (fragment), 1485, olej na desce, 166 x 171cm
Pietro Perugino, Matka Boska Pocieszająca (fragment), 1498, olej na desce, 183 x 130cm
1 Informacje zaczerpnięte z pracy zbiorowej pod redakcją Herberta Oleszko, Księga o Aniołach, wydawnictwo WAM, Kraków 2002, s.21
2 Pisze o tym Paola Giovetti w książce Aniołowie, tłum. Agnieszka Michalska-Rajch, wydawnictwo Ravi, Łódź 2001, s. 12
3 zob. praca zbiorowa pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.331
4 Idem.
5 zob. praca zbiorowa pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.331
6 Tamże, s.332
7 Idem.
8 Tamże, s.332-333
9 zob. praca zbiorowa pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.400-402
10 Tamże, s.17 i 31
11 Rdz 3, 24
12 Por. Iz 6, 2
13 zob. praca zbiorowa pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.16-17 i 83
14 rzadki, drogocenny kamień, być może czerwona perła lub chrizolit; por. Biblia Tysiąclecia, wydanie trzecie poprawione, pod redakcją Ks. Kazimierza Dynarskiego, wydawnictwo Pallottinum, Poznań – Warszawa 1980, Słownik, s. 1427
15 Dn 10, 5-6
16 Łk 16, 22
17 por. Księga Hioba
18 wiadomości zaczerpnięte z książek: praca zbiorowa pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.365-367; Paola Giovetti, op.cit., s.21
19 wiadomości zaczerpnięte z książek: praca zbiorowa pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.369-370; Paola Giovetti, op.cit., s.22-23
20 zachowała się w przekładzie słowiańskim; nie jest to inny przekład Księgi Henocha Etiopskiej czy Hebrajskiej – są to autonomiczne dzieła; por. praca zbiorowa pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.370-371
21 Tamże, s.370
22 Tamże, s.371
23 por. praca zbiorowa pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.372
24 Możemy o tym przeczytać w książce: praca zbiorowa pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.122-123
25 Tamże, s.122
26 Chodzi o układ enneadyczny, gdzie każdy element układu sąsiaduje z dwoma innymi: jeden jest wyżej w hierarchii, a drugi niżej. Najwyżej występują byty najdoskonalsze. Każdy element ma kontakt tylko z dwoma sąsiednimi. U Pseudo-Dionizego dziewięć chórów podzielonych jest na trzy triady, a anioły stojące niżej w hierarchii mają kontakt z Bogiem tylko przez te stojące jeden stopień wyżej (por. praca zbiorowa pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.112-113 i 116).
27 Wiadomości z książek: praca zbiorowa pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.126 oraz Paola Giovetti, op.cit., s.32
28 Wszystkie informacje o hierarchii wg. Pseudo-Dionizego zaczerpnęłam z książek: praca zbiorowa pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.126-129 oraz Paola Giovetti, op.cit., s.33-35
29 Rdz 1, 31
30 Ez 28, 13-17; Iz 14, 11-15
31 Ap 12, 7-9
32 Informacje o dokumentach synodów i soborów pochodzą z książki: praca zbiorowa pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.239-240
33 miasto w Afryce Północnej, w okolicach którego św. Augustyn urodził się i wychował (por. Robert C. Solomon i Kathleen M. Higgins, Krótka historia filozofii, tłum. Natalia Szczucka-Kubisz, Prószyński i S-ka, Warszawa 1997, s.150)
34 Od Platona przejął pogląd, że jedynym sposobem na szczęście i zdobycie wiedzy jest kontemplacja, zaś jako chrześcijanin uważał, że przewodnikiem dobrego życia jest Pismo Święte (por. tamże, s. 151)
35 Wszystkie wiadomości o pismach św. Augustyna pochodzą z pracy zbiorowej pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.206-219
36 Rdz 1, 3
37 Wiadomości o Franciszku z Asyżu pochodzą z książki Paoli Giovetti, op.cit., s.54-57
38 Wszystkie informacje o Tomaszu z Akwinu zostały zaczerpnięte z dwóch źródeł: Robert C. Solomon i Kathleen M. Higgins, op.cit., s. 173 oraz Paola Giovetti, op.cit., s.136-137; niektóre informacje w obu książkach są niezgodne – stąd podane dwie możliwe daty urodzenia
39 Por. praca zbiorowa pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.466
40 Tamże, s.515
41 Por. praca zbiorowa pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.515
42 Tamże, s.517
43 Por. praca zbiorowa pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.527-529
44 Wiadomości zaczerpnięte z tygodnika Wielcy malarze. Ich życie, inspiracje i dzieło, 2002, nr 51, s.6
45 Możemy o tym przeczytać w książce Juan Eduardo Cirlot, Słownik Symboli, tłum. Ireneusz Kania, Wydawnictwo Znak, Kraków 2000,s.303
46 Tamże, s.178
47 Czytamy o tym w tygodniku Wielcy malarze. Ich życie, inspiracje i dzieło”, 2002, nr 51, s.9 oraz w książce praca zbiorowa pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.522
48 Wiadomości o tym artyście pochodzą z kilku niezależnych źródeł: praca zbiorowa pod redakcją Herberta Oleszko, op.cit., s.520; tygodnik Wielcy malarze. Ich życie, inspiracje i dzieło, 2002, nr 32, s.3; praca zbiorowa pod redakcją Sławomiry Gibka, Leksykon malarstwa, Muza S.A., Warszawa 1992, s.19
49 Na podstawie: praca zbiorowa pod redakcją Sławomiry Gibka, op.cit., s.481 oraz tygodnik Wielcy malarze. Ich życie, inspiracje i dzieło”, 2002, nr 52, s.3, 6
50 Symboliczne znaczenia instrumentów zostały zaczerpnięte z pracy Magdaleny Latawiec, Ikonografia i wątki ideowe motywów muzycznych w Sądzie Ostatecznym Hansa Memlinga, http://free.art.pl/artifex/numer3/memling.html
51 Informacje biograficzne pochodzą z tygodnika Wielcy malarze. Ich życie, inspiracje i dzieło, 2002, nr 34, s.3-4, 28-30
52 Por. tygodnik Wielcy malarze. Ich życie, inspiracje i dzieło, 2002, nr 34, s.7
53 Obszerniej opisałam to w Rozdziałach I i II
54 Nie ma całkowitej pewności, co do autorstwa tego dzieła – niektórzy przypisywali je Domenicowi Ghirlandaio. Obecnie powszechnie za autora uważa się Leonarda da Vinci ze względu na wiele cech charakterystycznych dla jego późniejszych prac (por. tygodnik Wielcy malarze. Ich życie, inspiracje i dzieło, 2002, nr 37, s.8 oraz Camillo Semenzato, Blask renesansu, tłum. Danuta Natalia Zasławska i Rafał Wąworek, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 1994, s.64-65)
55 obraz namalowany w latach 1503-1506 (por. tygodnik Wielcy malarze. Ich życie, inspiracje i dzieło, 2002, nr 37, s.22)
56 Wiadomości o życiu artysty pochodzą z dwóch książek: praca zbiorowa pod redakcją Sławomiry Gibka, op.cit., s.259 oraz Emma Micheletti, Wielkie muzea świata. Muzea Florencji, tłum. Dorota Bartnik, Muza SA, Warszawa 1999, s.66
57 Czytamy o tym w książce Barbary Dąb-Kalinowskiej, Ziemia – Piekło – Raj. Jak czytać obrazy religijne, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994, s.196
58 Czytamy o tym w artykule Słodkie jarzmo Macieja Pichlaka, mówiącym o symbolice ornatów i kap używanych w czasie mszy świętej; kwartalnik pt. Czasopismo o kulturze wizualnej -grafia, 2003, nr 1(3), s.20
59 Wspomina o tym tygodnik Wielcy malarze. Ich życie, inspiracje i dzieło, 2002, nr 41, s.24
60 Taką datę podaje tygodnik Wielcy malarze. Ich życie, inspiracje i dzieło, 2002, nr 41, s.24, z kolei książka Emmy Micheletti, op.cit., s.65 mówi, że dzieło powstało około roku 1490
61 Imiona bóstw zostały wywnioskowane na podstawie opisu podobnej sceny zaczerpniętego z Metamorfoz rzymskiego poety Owidiusza, którą być może inspirował się Botticelli. Czytamy o tym w tygodniku Wielcy malarze. Ich życie, inspiracje i dzieło, 2002, nr 41, s.17
62 Czytamy o tym w książce Emmy Micheletti, op.cit., s.76
63 Czytamy o tym w książce: Paola Giovetti, op.cit., s.141-142
64 Szerzej możemy o tym przeczytać tamże, s.57-58