09 i 10.
17 grudnia
7 stycznia
Gadamer - Cóż to jest prawda
Co oznacza tytuł tego eseju w kontekście Biblii? Pytanie to zadaje Piłat. Jezus zostaje przyprowadzony przed Piłata, ponieważ zagraża porządkowi publicznemu. Jezus mówi, że Jego królestwo jest nie z tego świata i że przyszedł dać świadectwo prawdzie. Właśnie na to Piłat odpowiada: cóż to jest prawda? Urzędnik rozmawia z osobą prywatną mającą własne poglądy. Po stwierdzeniu Jezusa wiemy, że nie mówił nic o porządku publicznym. Inaczej mówiąc rozmawiał przedstawiciel kościoła z przedstawicielem państwa, porządku publicznego. Jest to spotkanie dwóch sfer. Neutralność to nie opowiadanie się po żadnej ze stron. Piłat zadając to pytanie wyraża, że nie ma jednej prawdy; tzn. Jezus mówi o innym świecie, a Piłat o innym (publicznym). Są to dwa różne światy, których nie można utożsamiać, choć nawet nie widzimy różnicy. Pytanie Piłata ma uświadamiać, że nawet szukanie takiego wspólnego punktu jest nie na miejscu. Piłat nie miał nic do tego, co mówił Jezus, a Jezus nie miał nic wspólnego, z tym, co wykonywał Piłat. Natomiast jako osoba prywatna Piłat mógł chętnie słuchać tego, co Jezus mówił.
Co się dzieje, gdy nie zachowujemy neutralności? Mieszanie sfery publicznej z kościelną jest nie na miejscu. Np. umieszczenie genitaliów na krzyżu obraziło pewne uczucia religijne. Trzeba mieć pewne wyczucie nawet w sztuce. Nauczanie religii jest zrzucane na szkołę przez wygodę rodziców, którzy uważają, że nie są specjalistami w tej dziedzinie. Łącząc religię z państwem niszczymy i to, co publiczne i to, co związane z wiarą.
Tolerancja to z łac. tolere. Nie możemy się wszyscy zgadzać, musimy się różnić; musimy znosić różnice, które mogą nas drażnić. Nie musimy się z tym godzić. Tolerancja to znoszenie, wytrzymywanie inności, pomimo, że to nas drażni. Byłoby lepiej, gnybyśmy jeszcze usiłowali zrozumieć tych innych, żebyśmy byli otwarci na zrozumienie innności. Ale jest to już coś więcej niż tolerancja.
Pojęcie prawdy w 3 kontekstach: nauki, nauk humanistycznych i filozoficznym.
Kanuka. Nauka określa prawdę, która już jest. Zabrania pytania o prawdę. Najczęstszym przykładem w tym kontekście przywoływanym przez filozofów jest dziecko. Zadaje ono pytanie z pełnym zaskoczeniem. Dorosły już nie pyta w ten sposób. Nauka nie ma problemów, bo jest ona pewną całością systemową, zamkniętą. Naukowcy przyjmują pewną wizję świata i dalej się nim nie interesują, ale poruszają się tylko w tej wizji (matematyka interesuje świat liczb). Tacy naukowcy badają nie cały świat, ale założenie tego swojego świata. Badanie naukowe wyznaczone przez te założenia polega na poruszaniu się w obrębie tych założeń, tej całości. Dzięki temu jest szybki rozwój cywilizacji. Cena jaką płacimy to taka, że cywilizacja, która powstała dzięki nauce nie jest powiązana z nauką. Np. dla ludzi siedzących w laboratoriach i wymyślających nowe leki liczyć się będą teraz pieniądze, a nie fakt, że leki mogą uratować czyjeś życie. Nie jest to więc podejście naukowe. Jest różnica pomiędzy nauką a techniką. Nie dzięki nauce mamy samochody itd. Tzn. nauka nie jest zainteresowana zastosowaniem swoich odkryć, wyników badań w praktyce. Nauka nie jest w stanie przewidzieć, co stanie się z jej odkryciem. Ta zamkniętość systemu jakim jest nauka powoduje, że prawda jest zlokalizowana w tym systemie jako pewność.
Nauki humanistyczne. Gdy mówimy, że chcemy zrozumieć dziecko, tekst literacki itd. to nie poruszamy się w obszarze założeń. Zadania np. lekarza, nauczyciela itd. bardzo różnią się od zadań przedstawicieli nauki, np. fizyka, matematyka. Ich czyny nie są obiektywne, bo np. lekarz nigdy nie może mieć pewności. Może być przekonany, że robi zasadnie, ale bez pewności. Nauki humanistyczne to praktyka: leczenie, wychowanie itd. Wszelkie założenia są w tej praktyce. Nie ma możliwości zobiektywizowania tego obszaru życia, praktyki. Czyli nauki humanistyczne to żadne nauki. W naukach tych, w przeciwieństwie do nauk ścisłych, jest otwartość na to, co może się zdarzyć. Czyli postulat pewności nie może mieć pewności.
Tak więc w pierwszym obszarze - nauka - nie mówimy o prawdzie, ale o pewności. W drugim obszarze - naukach humanistycznych mówienie o prawdzie jako pewności to nieporozumienie.
Filozofia. Cechą wspólną filozofii i nauk humanistycznych jest myślenie, w przeciwieństwie do nauki, gdzie zachodzi tylko rozumowanie. W racjonalności badań naukowych nie ma miejsca na pytania. Gadamer za Heglem podaje, że prawda jest dialektyczna, ma charakter rozmowy (ujawnia się w rozmowie) i ma charakter historyczny. Jednocześnie jest procesem, w którym... Np. dziecku, które zobaczy coś nowego, opada ze zdziwienia szczęka. Coś czego się nie spodziewamy nie jest miłe. Prawda ujawnia się zawsze jako coś obcego. Prawda nie jest miła. Dialektyczny charakter - zapośredniczony: doświadczam inności po to, żeby powrócić do siebie. To wyjście i powrót możliwe jest w dialogu. Tzn. w zdziwieniu zadajemy pytanie: np. co to jest. Pytanie musi być zawsze umotywowane, twierdzi Gadamer. Nie można nauczyć myślenia i rozmowy. Interpretacji, która jest w centrum hermeneutyki też nie można nauczyć. To, że prawda jest dialektyczna i dialogiczna oznacza, że jest procesem i konstytuuje się w ruch pytania i odpowiedzi. Charakter historyczny - np. kiedy chcę zrozumieć dziecko to jest to możliwe dzięki temu, że uprzednio już je rozumiem. Zanim zacznę myśleć o czymś, muszę to już rozumieć. Nie podchodzimy do świata, jak do tabluba razy, tzn. że jest dopiero do zapisania, ale on jest już jakoś zapisany, jako wyzwanie, któremu musimy nadać swoje znaczenie. Przeszłość jest czymś zadanym, bo wymaga naszego udziału. Prawda jest historyczna, bo łączy przeszłość, teraźniejszość i przyszłość w całość.