Zapanować nad wieńcówką
Po zdiagnozowaniu niedokrwiennej choroby serca zastanawiasz się, co będzie z tobą dalej. Masz przecież dopiero 50 lat i wcale nie czujesz się emerytką przykutą do fotela. Potrzebujesz planu: jak zmienić swój styl życia, jaką zastosować dietę, jak brać przepisane przez lekarza leki. Oto garść wskazówek.
Zaczęło
się niewinnie. Biegłaś na przystanek autobusowy, z którego
właśnie odjeżdżał autobus i nagle poczułaś dławiący ból w
klatce piersiowej, gdzieś w okolicy mostka, jednocześnie
promieniujący do szyi, barku i lewej ręki. Przestarszyłaś się
trochę tego bólu i poszłaś do swojego lekarza, który powiedział
ci, że były to klasyczne objawy stabilnej postaci choroby
niedokrwiennej serca, popularnie zwanej wieńcówką. Odczuwany ból
(którym towarzyszy często niepokój, duszność, kołatanie serca i
nudności) z reguły promieniuje do gardła, szyi lub barku,
dodatkowo powodując jeszcze uczucie drętwienia rąk. W tej postaci
wieńcówki ból pojawia się zwykle w czasie wysiłku fizycznego i
znika zaraz po zaprzestaniu ćwiczeń lub po zażyciu
nitrogliceryny.
Twój
lekarz miał tym razem ułatwione zadanie, ponieważ kobiety często
inaczej niż mężczyźni odczuwają napady bólów wieńcowych (brak
lokalizacji zamostkowej bólu, brak promieniowania w stronę ręki).
Panie określają swoje sercowe dolegliwości jako zwykłą duszność,
a jeżeli odczuwają już ból, to nie są w stanie dokładnie
określić jego charakteru, co bywa niestety powodem pomyłek
diagnostycznych.
W
dusznicy piersiowej ból występuje nieregularnie, może pojawiać
się zarówno rano, po wstaniu z łóżka, jak i podczas wykonywania
codziennych czynności, zarówno kilka razy w tygodniu, jak i tylko
raz w miesiącu.
Tak
naprawdę miałaś szczęście, że nie wystąpiła u ciebie postać
choroby zwana cichym zabójcą, w której chora osoba nie odczuwa
żadnych objawów, a zmiany niedokrwienne w sercu można wykryć
jedynie w trakcie badania EKG. Dobrze, więc, że nie zlekceważyłaś
początkowych objawów i od razu udałaś się do lekarza, a on mógł
podjąć leczenie.
Serce
jak na dłoni
Aby
prawidłowo zdiagnozować stan serca, lekarz rodzinny zlecił
wykonanie standardowego badania EKG (czyli elektrokardiogramu). Warto
jednak wiedzieć, że jego skuteczność w wykrywaniu choroby
wieńcowej wynosi zaledwie 15 proc., zaś w 30 proc. wypadków wynik
badania u osób chorych jest zupełnie prawidłowy, jeśli EKG
zostało wykonane w okresie pomiędzy atakami bólu. U ciebie jednak
wystąpiły pewne zmiany, dlatego twój lekarz, dla pewności
diagnozy, wysłał cię do kardiologa, który dysponuje lepszym
sprzętem diagnostycznym.
Specjalista
kardiolog zlecił ci dokładne 24-godzinne badania metodą Holtera,
która wykrywa zmiany w pracy serca aż u 70 proc. chorych, nawet
tych, którzy nie wykazują żadnych objawów klinicznych. Badanie to
pozwala na wielogodzinną rejestrację zapisu EKG w warunkach
normalnej aktywności pacjentów (uwaga – niewskazane jest jednak
przechodzenie przez bramki, np. w sklepach). Wykazuje ono zaburzenia
rytmu i nieprawidłowości w ukrwieniu mięśnia sercowego. Wynik
tego badania potwierdził wcześniejszą diagnozę twojego lekarza
rodzinnego
WAŻNE
Stopnie
zaawansowania choroby:
Aby
ocenić stadium choroby oraz ryzyko wystąpienia zawału, wydzielono
4 grupy zaawansowania choroby wieńcowej:
1.
bóle dławicowe występują tylko podczas ciężkiego wysiłku
fizycznego;
2.
bóle dławicowe są znikome podczas zwykłych czynności, a
pojawiają się podczas np. szybkiego wchodzenia po schodach;
3.
znaczne dolegliwości np. podczas wolnego wchodzenia na pierwsze
piętro;
4.
bóle dławicowe podczas spoczynku lub niewielkiego wysiłku.
Im
wyższa grupa, w której jesteś, tym ryzyko zawału jest większe.
Zanim
jednak kardiolog wypuścił cię z gabinetu z plikiem recept, kazał
wsiąść ci na stacjonarny rower (badanie można też wykonać na
ruchomej bieżni) i wykonał jeszcze tzw. próbę wysiłkową. To
badanie polegające na zrobieniu EKG podczas twojej symulacji jazdy
na rowerze. Pozwala ono na ocenę wydolności fizycznej organizmu
badanych pacjentów, głównie układu krążenia (u osób ze
zwężeniem naczyń wieńcowych istnieje krytyczny poziom obciążenia
wysiłkiem, powyżej którego dostarczenie odpowiedniej do
zapotrzebowania ilości tlenu jest już niemożliwe).
Gdybyś
ze swoimi objawami trafiła do jeszcze większego ośrodka,
przykładowo kliniki kardiologicznej w dużym mieście, lekarze
mogliby przeprowadzić kilka innych dokładniejszych badań. Należą
do nich m. in.:
•
Próba wysiłkowa połączona ze scyntygrafią mięśnia serca (gdzie
pod koniec testu wysiłkowego podaje się dożylnie radioaktywny
związek, który wnika do komórek serca, a aparat scyntygraficzny
tworzy obraz mięśnia sercowego).
•
Echokardiografia, którą przeprowadza się po podaniu dobutaminy
przyspieszającej akcję serca, co jest odpowiednikiem próby
wysiłkowej EKG.
•
Koronarografia (angiografia wieńcowa) polegająca na rentgenowskim
uwidocznieniu naczyń wieńcowych po podaniu do nich tzw. kontrastu.
To badanie inwazyjne, gdyż kontrast jest wstrzykiwany przez cewnik
wprowadzany do tętnicy udowej. Wykonuje się je coraz częściej,
gdyż pozwala m.in. na ocenę zmian miażdżycowych w naczyniach
wieńcowych.
•
Tomografia komputerowa oparta na analizie emisji pojedynczego fotonu
(tzw. SPECT) z użyciem izotopu talu (201Tal) bądź jeszcze inne
skomplikowane badania.
„Sercowe”
rozterki
W
drodze od kardiologa do apteki zastanawiasz się, cóż to jest ta
dusznica bolesna i dlaczego przytrafiła się właśnie tobie.
Łacińska dwuczłonowa nazwa choroby angina pectoris wskazuje na:
charakter dolegliwości – angina to bolesne duszenie, ucisk, oraz
na miejsce wystąpienia bólu – pectoris znaczy piersiowy.
W
encyklopediach zdrowia możesz przeczytać, że choroba wieńcowa to
zespół chorobowy charakteryzujący się niedostatecznym ukrwieniem
i zaopatrzeniem w tlen mięśnia sercowego, które jest spowodowane
zwężeniem lub zamknięciem światła tętnic wieńcowych. Jego
najczęstszymi postaciami są: dławica piersiowa (angina pectoris) i
zawał serca. Z kolei w dławicy piersiowej najczęściej spotyka się
jej odmianę zwaną stabilną, w której dolegliwości wywołuje
wysiłek fizyczny lub silne emocje, natomiast ból ustępuje po
zaprzestaniu aktywności lub po uspokojeniu emocji. W groźniejszej –
niestabilnej postaci dusznicy – bóle mogą pojawiać się także w
spoczynku, a każda zmiana w dotychczasowym przebiegu choroby jest
objawem jej zaostrzenia i wymaga natychmiastowej konsultacji i
interwencji lekarskiej.
Najczęstszą
przyczyną choroby niedokrwiennej serca jest miażdżyca naczyń
wieńcowych, w których tworzą się złogi cholesterolu w postaci
miażdżycowych blaszek. To prowadzi do zwężenia światła naczyń
i upośledzenia dopływu krwi do serca. Wyjątkiem, o którym warto
wspomnieć, jest tutaj dławica odmienna Prinzmetala, tzw. variant
angina, która spowodowana jest skurczem naczynia wieńcowego, a nie
odkładaniem się blaszki miażdżycowej w naczyniu krwionośnym.
Do
najważniejszych czynników ryzyka, mogących prowadzić do dusznicy
bolesnej, zalicza się przede wszystkim wysokie stężenie we krwi
tzw. złego cholesterolu LDL (powyżej 130 mg proc.) oraz niskie
stężenie dobrego cholesterolu HDL (poniżej 35 mg proc.). Już
10-procentowe przekroczenie całkowitego poziomu cholesterolu ponad
normę zwiększa ryzyko zachorowania na chorobę wieńcową o 30
proc.
Inne
ważne czynniki przyspieszające rozwój choroby niedokrwiennej serca
to palenie papierosów (jeśli jesteś palaczką, nie masz wyjścia –
musisz skończyć jak najszybciej z tym nałogiem) oraz nadciśnienie
tętnicze
(skuteczne leczenie nadciśnienia zmniejsza znacząco śmiertelność
pacjentów z wieńcówką). Nasilenie procesów miażdżycowych
powoduje także cukrzyca oraz niebezpieczna otyłość brzuszna,
występująca częściej u panów niż u pań. Jednak w każdym
przypadku nadwagi działa korzystnie zrzucenie zbędnych
kilogramów.
W
grupie czynników ryzyka wymienia się także podeszły wiek,
siedzący tryb życia, menopauzę, podwyższone stężenie
fibrynogenu, homocysteiny lub kwasu moczowego we krwi. Najnowsze
badania uwzględniają nawet obecność w organizmie niektórych
drobnoustrojów (Chlamydia pneumoniae i Helicobacter pylori), które
zgodnie z zapalną teorią miażdżycy,
mają znaczenie inicjujące proces chorobowy.
Ponadto
wykazano także większe ryzyko rozwoju choroby u osób, których
dziadkowie, rodzice lub rodzeństwo cierpieli na owe schorzenie w
stosunkowo młodym wieku (mężczyźni przed 55. r.ż., kobiety przed
65. r.ż.). Jak dotąd nie zidentyfikowano jednak genu
odpowiedzialnego za rozwój choroby.
Ratujmy
co się da
Jeżeli
to dopiero początki choroby – myślisz – nie jest jeszcze za
późno. Powinnam natychmiast wziąć się za siebie, dzięki temu
będę mogła jeszcze dożyć późnej starości, nie obawiając się
zawału na przystanku autobusowym. Kardiolog zresztą też mówił,
że trzeba: zmusić się do codziennego ruchu na świeżym powietrzu,
aby dotlenić organizm, zmienić nawyki żywieniowe, żeby nie
objadać się wysokocholesterolowymi tłuszczami zwierzęcymi,
wreszcie przestać chodzić „na dymka” w przerwach w
pracy.
Konieczne
jest więc wprowadzenie diety polegającej na wyłączeniu z
pożywienia żółtek, masła, śmietany, słoniny i tłustego mięsa
(cholesterol). Masło zastępujemy margaryną, rezygnujemy ze słoniny
na rzecz oleju, zamiast mięsa czerwonego jemy drób i ryby.
Rządowa
agencja dopuszczająca w USA do obrotu leki i produkty żywnościowe
(Food and Drug Administration, czyli FDA) oficjalnie potwierdziła
fakt, że spożywanie codziennie 40 g migdałów (około 34 szt.)
może znacząco obniżyć ryzyko choroby niedokrwiennej serca.
Amerykańskie wytyczne dotyczące zapobiegania chorobom sercowo -
naczyniowym u kobiet zalecają ponadto prowadzić regularną,
umiarkowaną aktywność fizyczną (np. szybkie chodzenie) przez co
najmniej 30 minut, najlepiej codziennie. Popularność zdobyła
reguła „3x30x130”, co oznacza wysiłek 3 razy w tygodniu, przez
przynajmniej 30 minut z tętnem około 130 uderzeń na minutę.
Te
same wytyczne zalecają, aby panie w taki sposób prowadziły swoje
ćwiczenia i dietę, aby osiągnąć wzorcową, tabelaryczną masę
ciała i utrzymać obwód w talii poniżej 88 cm. W przeciwnym
wypadku lekarze ostrzegają, że choroba niedokrwienna serca będzie
rozwijać się przez wiele lat i nieleczona prowadzi do zawału.
Warto podkreślić, że u kobiet ryzyko wystąpienia choroby
wieńcowej dodatkowo gwałtownie zwiększa się po okresie
menopauzy.
TO
MOŻE POMÓC – LEKI, KTÓRE KUPISZ BEZ RECEPTY:
Kwas
foliowy (Folik, Folacid, Acidum Folicum)
Przyjmowanie
folacyny (kwasu foliowego), zmniejsza we krwi stężenie aminokwasu
homocysteiny, którego nadmiar jest czynnikiem przyspieszającym
rozwój wieńcówki. Warto zażywać profilaktycznie preparaty tego
kwasu w dawce 400 µg dziennie.
Miód
na twoje serce
Jeżeli
wychodzisz od kardiologa z plikiem recept i uważasz, że chorując
na anginę pectoris, możesz wykupić tylko część leków,
ryzykujesz życiem. Lepiej sprawdź, do jakiej grupy należy zapisany
przez lekarza lek, i zobacz, w jaki sposób przyniesie on ulgę
twojemu sercu.
Najczęściej
stosowane w dusznicy leki to:
1
Leki przeciwdławicowe – hamują lub zapobiegają napadom dławicy
bolesnej.
•
Nitraty (nitrogliceryna i jej pochodne, np. Nitrocard,
Nitroglycerinum Prolongatum, Natispray, Nitromint – znakomicie
działają w przerywaniu napadów wieńcowych i redukcji bólu, ale
stosowane przewlekle przestają działać, ponieważ następuje
uodpornienie organizmu. Powodują także szybki spadek ciśnienia
tętniczego krwi, dlatego najlepiej przyjmować je w pozycji
siedzącej.
•
Beta-adrenolityki – zmniejszają zapotrzebowanie serca na tlen:
–
metoprolol (Betaloc, Metoprolol, Metocard, Lopresol);
–
bisoprolol (Concor, Bisocard, Bisopromerck, Antipress, Coronal);
–
atenolol (Atenolol, Cardiopress, Tenormin, Normocard).
Uwaga!
Kobiety, które przebyły zawał serca lub mają przewlekłe jego
niedokrwienie, powinny stosować te leki do końca życia, ponieważ
beta - blokery zmniejszają o 30 proc. ryzyko wystąpienia kolejnego
zawału.
•
Blokery kanału wapniowego (tylko te z nich, które zwalniają
częstość akcji serca) – werapamil i jego pochodne (Isoptin,
Staveran, Diltiazemretard, Diacordin).
•
Leki
o działaniu metabolicznym, których zadaniem jest ochrona komórek
serca – trimetazydyna (Preductal MR, Trimetaratio, Metazydyna) –
poprawiają wykorzystanie energii przez komórki serca w warunkach
jego niedokrwienia i niedotlenienia.
2.
Leki przeciwzakrzepowe – ich zadaniem jest zapobieganie powstawaniu
skrzepów w naczyniach wieńcowych bądź ich rozpuszczanie, jeśli
już powstały.
•
Heparyna (Calciparine, Heparinum).
•
Streptokinaza (Streptokinaza) podana w ciągu 6 godzin od wystąpienia
zawału rozpuszcza skrzeplinę, tworzącą się w miejscu pęknięcia
blaszki miażdżycowej.
•
Leki przeciwpłytkowe (hamują powstawanie skrzepliny w świetle
naczynia wieńcowego i tym samym zapobiegają zawałowi serca):
–
kwas acetylosalicylowy (Acard, Acesan, Polocard) stosowany w dawce
75-150 mg na dobę;
–
klopidogrel (Plavix, Iscover).
3.
Leki obniżające poziom cholesterolu we krwi – zmniejszają poziom
cholesterolu LDL, a także redukują wielkość blaszki miażdżycowej,
powodując poszerzenie naczynia wieńcowego.
•
Statyny:
–
atorwastatyna (Tulip, Sortis, Atoris);
–
prawastatyna (Elisor, Pravachol);
–
simwastatyna (Simvacor, Vasilip, Zocor);
–
lowastatyna (Lovasterol, Mevacor).
TO
MOŻE POMÓC – LEKI, KTÓRE KUPISZ BEZ RECEPTY:
Preparaty
magnezu (Magnefar B6, Asmag, Filomag, Magne B6)
Największe
niedobory magnezu występują u pacjentów z długoletnim
nadciśnieniem tętniczym, po zawale lub z procesem zapalnym mięśnia
sercowego. Pierwiastek ten aktywuje kilkadziesiąt enzymów
uczestniczących w szybkim spalaniu glukozy i gromadzeniu energii w
wysokoenergetycznym związku ATP, a następnie zużyciu jej w mięśniu
serca. Ponadto jest regulatorem ciśnienia krwi poprzez hamowanie
wpływu wapnia. W chorobie wieńcowej należy więc zażywać
regularnie magnez, gdyż jego braki mogą doprowadzić do uszkodzenia
mięśnia sercowego i arytmii komorowej. Dawka dzienna to 5 mg
magnezu na kilogram masy ciała.
TO
MOŻE POMÓC – LEKI, KTÓRE KUPISZ BEZ RECEPTY:
Kwas
acetylosalicylowy (Acard, Acesan, Polocard, Aspimag,
Cardiofil)
Jeżeli
lekarz stwierdził u ciebie chorobę niedokrwienną serca, powinnaś
stosować preparaty kwasu acetylosalicylowego, które hamują
agregację płytek w naczyniach i zmniejszają ryzyko powtórnego
zawału serca oraz liczbę ataków dławicy. Zalecana dawka to 75-150
mg dziennie (pod warunkiem, że masz kontrolowane ciśnienie tętnicze
i nie cierpisz na wrzody żołądka lub dwunastnicy).