KONCEPCJA PRAWA NATURALNEGO
WEDŁUG O. MIECZYSŁAWA ALBERTA KRĄPCA
Człowiek jest świadomy, że w świecie istnieją prawa i reguły, które nie tylko nim rządzą, ale i wyznaczają kierunek jego postępowania. O tym, czy postępowanie to jest moralnie dobre, czy moralnie złe decyduje natura człowieka. Na naturę składają się wpojone przez rodziców stereotypy dotyczące rozumienia i poznania tego co dobre, wartościowe i jedynie słuszne i tego co złe, niewłaściwe. Trudno jest ustalić właściwe kryterium dobra i zła, gdyż każdy człowiek inaczej postrzega te wartości. Jednak człowiek jako jednostka i „byt” społeczny w ocenie tego co dobre powinien kierować się przede wszystkim rozumem..
Odczytane rozumem ludzkim dobro w perspektywie drugiego „ty” jest bezsporne i stanowi konkretną normę ludzkiego postępowania.
Według O. Mieczysława Krąpca poprawne odczytanie prawa naturalnego dokonuje się w ludzkim poznaniu praktycznym, zwanym sumieniem. Przytaczając za autorem książki definicję Tomasza z Akwinu należy stwierdzić, że „sumienie (czyli decyzja rozumu praktycznego), nawet błędne (w sposób niezawiniony), jest wiążące”. Naturalne prawo zawarte jest w głosie sumienia „czyń dobro, unikaj zła” i jest każdemu człowiekowi znane. Człowiek żyjący w społeczności jest świadomy tego, że czynienie dobra wobec drugiego „ty” jest możliwe i konieczne.
Podmiotem prawa naturalnego jest człowiek, który także jest autorem aktów decyzyjnych. Człowiek spełnia się w czynnościach przysługujących tylko ludzkiej naturze, w intelektualnym poznaniu i używaniu rozumu, w moralnym postępowaniu oraz rozmaitej działalności społecznej i twórczej. Człowiek ma możliwość podejmować decyzje i tym samym spełniać się jako osoba wolna, będąca podmiotem prawa. O. Krąpiec zastanawiał się nad tym, co jest źródłem ludzkiego działania , jako działania świadomego i dobrowolnego. Ponieważ wiadomo, że każde ludzkie działanie, aby było rzeczywiste, musi wypływać z realnego źródła (faktycznego i zdeterminowanego), takim źródłem jest rozum, dzięki któremu człowiek jest w stanie rozpoznać rzeczywistość jako samą w sobie istniejącą realnie, a przez to jest władny dostrzec wszystko co istnieje, jako właśnie „rzeczywistość”, „byt”.
Jednak poznanie świata realnie istniejącego nie jest warunkiem wystarczającym, gdyż poznanie tylko informuje człowieka jaki jest świat, zaś by zacząć działać należy porządkować odpowiednio zastany i poznany przez człowieka świat własnemu działaniu.
Jeżeli, według o. Krąpca, człowiek nie działał, a następnie zaczął swe działanie to istnieje jakaś szczególna racja, dla której człowiek podejmuje działanie, a nie zostaje dalej biernym. Ten właśnie motyw nazywa się dobrem. Aby zaistniało w człowieku konkretne źródło działania musi on zdeterminować się do działania poprzez wybór realny, spontaniczny i jakby wymuszony namysłem jednego sądu spośród wielu, które są konkretnymi możliwościami różnorodnego działania. Taki realny wybór sądu praktycznego o dobru poznanym, także dokonany wśród rozmysłu, jest aktem decyzyjnym. Poprzez ten akt decyzji człowiek zamyka swoją otwartość na konkretne działanie i sam siebie determinuje, przez treść praktycznego sądu, do realnego aktu działania, ustanawiając siebie realną przyczyną sprawczą tych aktów, które są następstwem podjętej decyzji. Wybrany przez człowieka sąd praktyczny staje się wewnętrzną regułą działania – normą postępowania, co powoduje, że odtąd człowiek nie musi postępować w sposób dyktowany mu przez innych, nie musi robić tego, czego nie chce. Sam decyduje i ponosi konsekwencje tych decyzji. Zatem moment wewnętrznej decyzji stanowi główne odniesienie rozumienia obowiązywalności prawa jako prawa, jak również wyjaśnia funkcjonowanie prawa.
Autor niniejszej książki rozważał po pierwsze dlaczego w akcie decyzyjnym człowiek wybiera konkretny sąd praktyczny, poprzez który determinuje się do realnego działania, a po drugie dlaczego dobro należy czynić.
Otóż należy zwrócić uwagę na naturę – strukturę bytu osobowego jako bytu „otwartego”. Aby działać człowiek musi sam determinować się do działania i tym samym zamykać swoją „otwartość”. Wyzwalanie działania powodowane jest dostrzeżonym bytem jako dobrem, bowiem dobro jest jedynym motywem, aktem woli, dzięki któremu człowiek pragnie coś robić.
Chcąc natomiast uzyskać odpowiedź dlaczego dobro należy czynić istnieje konieczność, by każdy uświadomił sobie fakt bytowej, a nie absolutnej przygodności człowieka, który powoduje, że człowiek sam z siebie nie jest dobrem. Dobro jest dla człowieka do zdobycia, dlatego należy je czynić, a także dlatego, aby siebie samego zachować w bytowaniu. Natura ludzka jest przyporządkowana do dobra jako „upełnienie” siebie, nieodzowny czynnik wyzwolenia samego działania. Owo konieczne przyporządkowanie do dobra jawi się jako sąd praktyczny faktycznego działania „czyń dobro”. Prawo naturalne, jeśli jest rzeczywiste i stanowi podstawę wszelkiego ludzkiego działania, to musi się pojawić każdemu człowiekowi, tzn. zostać wyrażone rozumnie, w postaci sądu praktycznego sterującego działaniem człowieka.
Zatem cytując za O. Krąpcem „naczelny sąd rozumu praktycznego – czyń dobro stojący u podstaw ludzkiego racjonalnego działania, stanowi istotny wyraz naturalnego prawa człowieka, gdyż objawia samą rzeczywistość jako naczelny motyw zaistnienia ludzkiego działania i wyraża ludzką naturę będącą bytem przygodnym spełniającym się rozumnie, w rozpoznawaniu dobra własnego i osiąganiu w ludzkim działaniu różnych dóbr charakteryzujących samo działanie”. Również cała natura przygodna przyporządkowana jest do realizowania dobra, poprzez wrodzone tej naturze skłonności, które są bardzo konkretne i szczegółowo zdeterminowane, a to prowadzi do zdeterminowania działania.
Prawo naturalne obowiązuje każdego człowieka, dorosłego i dziecka, rasy białej czy żółtej. Zgodnie z przysłowiem „Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe” nie można pod żadnym względem czynić zła, tym bardziej jeżeli człowiek czyniłby zło umyślnie i świadomie działałby na szkodę drugiego. Prawo nakazujące lub dozwalające czynić zło, zwłaszcza w sprawach ważnych, jest pseudoprawem i nie może obowiązywać, można mu się jednak przeciwstawić.
Uzasadnianie prawa naturalnego może dokonywać się na płaszczyźnie filozoficznej i systemowej. Wartość tych uzasadnień jest jednak taka sama. Tomasz z Akwinu uzasadniał istnienie prawa naturalnego, jako partycypację prawa Boskiego w ludzkiej naturze rozumnej, która jest również rozumną inklinacją do współmiernego dla człowieka dobra. Rozumność tych inklinacji musi przejawiać się świadomie, w postaci jakiegoś podstawowego sądu wydanego przez rozum. Uczony ten pojmował prawo naturalne jako pierwsze i zasadnicze ukierunkowanie ludzkich czynów, stanowiące podstawę całej moralności ludzkiej.
Zwracał uwagę na to, że o ile prawo objawia się u człowieka w pierwszych nakazach rozumu praktycznego jest ściśle prawem natury.
Natomiast według platońskiej teorii partycypacji (uczestnictwa) to Bóg jest celem ostatecznym naturalnych inklinacji ludzkiej natury rozumnej, jest też przyczyną wzorczą (oznacza to, że zasadnicze ukierunkowanie inklinacji natury rozumnej w kierunku dobra nie pochodzi z wolnego wyboru człowieka, lecz zostało mu dane wraz z ludzką naturą), natura ludzka wyraża się i doskonali w spełnianiu inklinacji. Człowiekowi jest dane zarówno życie, jak i cały jego kontekst wraz ze wszystkimi czynnikami zewnętrznymi determinującymi jego wolny wybór.
Jak objawia się prawo naturalne w naturze ludzkiej? O. Mieczysław Krąpiec uważa, że o ile naturalne inklinacje natury rozumnej są przejawem tego prawa, to wszelkie te inklinacje winny się objawić poprzez rozum, w formie sądu praktycznego, w którym wyraża się cała przygodność i jednocześnie rozumność oraz celowe przyporządkowanie ludzkiej natury rozumnej. Ten sąd wewnętrzny powinien mieścić w sobie całą treść teorii partycypacji prawa odwiecznego w rozumnej naturze ludzkiej. Wszystkie te warunki konieczne spełnia norma ogólna prawa naturalnego „Dobro należy czynić, a zła unikać”, która jest najwyższym przykazaniem dla człowieka. Jest objawieniem się człowiekowi naturalnego prawa i podstawą ludzkiej moralności. Ten nakaz prawa naturalnego człowiek rozciąga na wszelkie przedmioty swego postępowania i jeśli je uzna za dobre to ma obowiązek je spełnić. Całe postępowanie człowieka opiera się na prawie naturalnym, gdyż każda decyzja o tyle jest dobra, o ile człowiek zrozumiał, że przedmiotem jej jest dobro, które ma pełnić.
Jednak w dzisiejszych czasach człowiek nie zawsze podejmuje decyzje dobre. Kierując się własnym dobrem, uczestnicząc w pogoni za pieniądzem i wygodnym życiem człowiek zatraca się do tego stopnia, że zdolność właściwej oceny podjętych działań ulega zachwianiu , a podjęte złe decyzje uznaje za dobre. Chcąc usprawiedliwić takie postępowanie (często niemoralne i nieetyczne), wypacza definicję dobra interpretując je według kryterium ustalonego przez siebie.
Prawo natury o ile nie jest jasno uświadomione i sformułowane w postaci aktu-sądu „dobro należy czynić”, ale jest jedynie treścią wewnętrzną ludzkiego przyporządkowania do dobra, nazywa się synderezą, określaną tradycyjnie habitualnym, a więc stałym i płynącym z rozumnego nastawienia ludzkiej natury, nie wyrażonym jednak w formie pozytywnej, sądem lub też zespołem równoważnych sądów, pierwszych zasad postępowania praktycznego człowieka.
Według O. Mieczysława Krąpca prawo naturalne charakteryzuje się moralnością, nieprzemiennością i powszechnością wraz z promulgacją.
Sfera moralności znajduje się we wnętrzu człowieka i jest nią konieczna relacja zawarta w każdym ludzkim czynie, decyzji, która nie może nie być decyzją dokonaną pod wpływem rozumu i nie może być obojętna w stosunku do dobra realizowanego przez wolę. Ludzka decyzja jest istotą moralności. Każdy uczynek świadomy i dobrowolny nie może być obojętny w stosunku do dobra, gdyż jest realizowaniem dobra, którego brakuje człowiekowi. Podejmując decyzję człowiek realizuje prawo naturalne, co jest również realizacją samej moralności (porządku moralnego). Nie ma uczynków dokonywanych pod wpływem nakazów prawa naturalnego wydanych przez sumienie. Ponieważ jednak porządek moralny ma szerszy zasięg to decyzja jest oparta na motywach wiary.
Zagadnienie nieprzemienności prawa naturalnego postawione zostało na gruncie tzw. esencjalnej koncepcji prawa naturalnego, w myśl której konkretna rzeczywistość, w tym człowiek, jest nawarstwieniem natur-form. Nieprzemienność dotyczy najważniejszych przepisów prawa naturalnego, w stosunku do których przepisy i nakazy pochodne, drugorzędne bywają przemienne i zmieniają się w zależności od konkretnych sytuacji przedmiotowo-podmiotowych. Jeżeli jednak za istotny przejaw prawa naturalnego uzna się sąd rozumu „dobro należy czynić”, to nakaz tego rodzaju nie może być przemienny, obowiązuje bowiem zawsze i bezwzględnie, chociaż sposób realizacji tego nakazu ulega indywidualnym modyfikacjom.
Promulgacja prawa naturalnego jako partycypacji prawa odwiecznego i uświadamianie go sobie w sądzie, że „dobro należy czynić” jest zależna od samej ludzkiej natury i jej racjonalnego działania, gdyż pokrywa się z możliwością używania rozumu w porządku praktycznym, angażującym wszystkie władze osoby. Prawo naturalne dokonujące się w każdym momencie podejmowania decyzji, istnieje w każdym człowieku wyzwalającym z siebie działanie. Dlatego można mówić o powszechnej promulgacji prawa naturalnego, bo nikt nie może się wymówić nieznajomością tego prawa, gdyż każdemu człowiekowi objawia się ono w postaci inklinacji do dobra, która wypowiada się przez sąd: „dobro należy czynić”.
O. Mieczysław Krąpiec w swojej koncepcji o prawie naturalnym zwrócił uwagę na istotny związek prawa stanowionego, pozytywnego z prawem naturalnym. Podstawą tego związku jest stwierdzenie faktu, że nie można mówić o ewolucji prawa stanowionego w kierunku prawa naturalnego. Jeżeli analizując prawo pozytywne dostrzeżone zostanie odrzucenie jakiegoś prawa pozytywnego, co byłoby równoważne z przekreśleniem naczelnego sądu „dobro należy czynić”, to tym samym należy dostrzec, że prawo pozytywne ma konieczne oparcie w prawie naturalnym i odrzucenie takiego prawa pozytywnego jest zarazem odrzuceniem prawa naturalnego. Wówczas taki związek jest koniecznościowy. Ale jeśli zostanie dostrzeżone, że jakieś konkretne prawo pozytywne może być wykonane w sposób różny lub jeśli niewykonanie nie jest równoważne z przekreśleniem naczelnego sądu, to ten związek prawa pozytywnego z prawem naturalnym nie jest związkiem koniecznościowym. Ze względu na społeczny porządek, ustalony i zagwarantowany przez prawo, człowiek nie powinien przekraczać ustalonego prawa, ale nie jest tym prawem związany od wewnątrz.
Natomiast Św. Tomasz zwrócił uwagę na drugi typ związku prawa pozytywnego (stanowionego), z prawem naturalnym i nazwał go pochodzeniem prawa stanowionego od prawa naturalnego per modum terminationis. Do jego przedstawienia posłużył się przykładem funkcji „sztuki”, dzięki której artysta wprowadza do materiału, samego z siebie niezdeterminowanego do takiej lub innej formy sztuki, konkretną formę. Może się zdarzyć i zdarza się, iż jakieś prawo pozytywne wprowadzone dla zachowania porządku społecznego, samo z siebie nie powiązane koniecznościowo z prawem naturalnym, może w pewnych okolicznościach nabrać cech prawa wiążącego się w sposób koniecznościowy z prawem naturalnym i wtedy nieprzestrzeganie takiego prawa byłoby równoważne sprzeniewierzeniu się prawu naturalnemu i postępowaniem wbrew nakazowi „dobro należy czynić”.
Koncepcja prawa naturalnego przedstawiona przez autora jest koncepcją etyczną podkreślającą, że najwyższym prawem dla każdego człowieka jest prawo naturalne, objawiające się w postaci nakazu „Czyń dobro, a unikaj zła”. Ale czy w dzisiejszym świecie człowiek jest w stanie czynić dobro? W świecie, w którym jest wiele przemocy, niebezpieczeństwa i groźby nowych konfliktów, znajduje się człowiek. Posiada on wolną wolę i rozum, potrafi kształtować sądy i podejmować decyzje i tylko od niego samego zależy, czy przyjmie prawo naturalne i będzie postępował zgodnie z nakazem sumienia, czy też odrzuci to prawo. Człowiek zawsze może dokonać wyboru, najważniejsze jest tylko by był świadomy i przemyślany.