ETYKA I KWESTIE SPOŁECZNE [w:] Jan Woleński, „Kotarbiński”, Myśli i Ludzie, Wiedza Powszechna
Pojęcie etyki [109]
W sensie szerszym:
filozofia praktyczna ma kierować zyciem duchowym człowieka i obejmuje: naukę o życiu szczęśliwym (felicytologie, eudajmonologia), naukę o skuteczności działa (prakseologia ogólna).
W sensie węższym:
etyka właściwa / deontologia moralna / nauka o obyczajach - czyli nauka o tym jak żyć aby zasłużyć sobie na miano porządnego człowieka. [w dalszej części notatek jako: „etyka”]
[110]
Kotarbiński nie przyjmował religijnych uzasadnień dla norm moralnych, chociaż zauważył, że zasadniczy korpus norm moralnych jest w zasadzie wspólny dla różnych światopoglądów. Przewidywał, że społeczne znaczenie religii jako środka uzasadnień w sferze moralności będzie się zmniejszało, więc ową niezależną od religii bazę dla etyki uznał za coś niezwykle ważnego. Nigdy nie prowadził uniwersyteckich kursów etyki.
Metaetyka [111-112]
Kotarbiński wyraźnie wypowiadał się jedynie w kwestii relatywizmu (oceny i normy moralne są względne, a ich ważność jest zależna od rozmaitych i zmieniający się okoliczności, zmienne są też kryteria ocen moralnych] akceptując Twardowskiego krytykę tego problemu i tym samym absolutyzm.
[113]
Zalecał, aby w uzasadnianiu kryteriów moralnych kierować się szeroko pojmowaną empirią. Dostarcza ona uzasadnienia, iż istnieją wspólne przeświadczenia moralne, a to najwyraźniej zakłada oczywistość elementarnych norm i ocen. Owa rzeczywistość jest „postrzegana” przez sumienie, które jest ostatecznie sędzią w sprawach moralnych. = INTUICJONIZM MORALNY, który można tłumaczyć wpływami brentanizmu. Kwestie metaetyczne były dla Kotarbińskiego zdecydowanie drugorzędne - zainteresowany był przede wszystkim samą etyką, którą uważał za bardzo ważną ze społecznego punktu widzenia.
Etyka niezależna
Kotarbiński określał swą etykę normatywną jako etykę niezależną, aby podkreślić, że jest ona niezależna od religii.
[114]
Ponadto etyka niezależna ma być także niezależna od jakiegokolwiek uzasadnienia światopoglądoweo, ontologiczne czy epistemologicznego. Etyka ma odpowiadać na pytanie o zasady życia czcigodnego (jak żyć, aby zasłużyć sobie na miano porządnego człowieka). Kotarbiński proponował rozejżenie się w przypadkach, w których kwalifikuje się jakieś postępowanie jako zasługujące na szacunek / na pogardę.
Z uznaniem spotykają się ci, którzy pozostają wierni swoim zasadom, mimo że znoszą z tego powodu różne cierpienia, natomiast potępia się tych, którzy ze strachu ulegają groźbom; pierwsi są bohaterami, drudzy - tchórzami. Po drugie, ceni się ludzi ofiarnych, gotowych coś zrobić dla innych, gotowych coś zrobić dla innych, a potępia się egoistów. Po trzecie, szanuje się ludzi prawych: sprawiedliwie prawdomównych i słownych, a negatywnie ocenia się tych, którzy pozbawieni są prawości. Po czwarte, opanowanie jest cnotą, a wadą - brak umiarkowania i uleganie nałogom.
Kotarbiński, analizując cechy ludzi godnych szacunku, dochodzi do wniosku, że dlatego szanujemy takich ludzi, ponieważ można liczyć na nich jako na dzielnych opiekunów, a więc takich, którzy zawsze będą bronić tych, którzy potrzebują obrony.
[115]
Mówił także o SPOLEGLIWYCH OPIEKUNACH. Nawiązywał tutaj do postaci Sokratesa, a więc do katalogowania przypadków pozytywnych oraz negatywnych, aby określić ogólne kryterium etyczne. Zasada spolegliwego opiekuna jest zbyt ogólna, aby stać się wskazówką w każdej sytuacji moralnej, a zwłaszcza wtedy kiedy zachodzi konflikt pomiędzy wartościami. Będąc przeciwnym kazuistyce moralnej nie rozbudowywał systemu etycznego w kierunku szczegółowych wskazań.
Zasada spolegliwego opiekuństwa ma zastosowanie wtedy, gdy istnieje zobowiązani, np. umowa wymagająca czynów opiekuńczych oraz zawsze wtedy gdy ktoś potrzebuje pomocy i okazanie jej leży w granicach naszej możliwości. Innym zastosowaniem jest ETYKA WALKI, która - w ujęciu Kotarbińskiego -zaleca, aby nie zadawać ciosów ponad niezbędną potrzebę. Pojawiła się także REGUŁA UMIARKOWANIA W KARANIU, gdyż także i sprawca czynu złego potrzebuje pomocy i opieki. Działalność Kotarbińskiego na różnych polach stanowiła dowód tego, że sam przestrzegał głoszonych przez siebie zasad.
[116]
Był niekwestionowanym autorytetem moralnym w Polsce - kimś do kogoś często zwracano się o pomoc i nigdy jej nie odmawiał. Zasada spolegliwego opiekuństwa łącznie z realizmem praktycznym postuluje zwalczanie zła. Jest to obowiązek moralny. Pomoc i opieka w trudnych sytuacjach życiowych jest właśnie obowiązkiem. Nie jest nim natomiast uszczęśliwanie tych, którzy są już szczęśliwi (jest to wyraźna rożnica pomiędzy etyką niezależną a etyką utylitarystyczną, z której to (Mill, Spencer) Kotarbiński pisał doktorat).