Wykład III - 8.11.2009
Proces rzymski.
Rzymianie początkowo bronili się w sposób zwyczajowy, tradycyjny. Ochrona roszczeń opierała się przede wszystkim na zwykłej zemście. Ochrona wszechprocesowa(?) opierała się na obronie koniecznej i samopomocy. W prawe rzymskim żeby można było mówić o obronie koniecznej musiały być spełnione pewne warunki: atak na moje dobro musiał być bezprawny, rzeczywisty i poważny. Do ustawy XII tablic rzymianie bronili się, dochodzili swoich roszczeń w sposób niesformalizowany.
Prawo rzymskie wyróżnia trzy sposoby obrony roszczeń:
proces legisakcyjny - ustawowe ślady są wyraźne w ustawie XII tablic, był procesem panującym bardzo długo, praktycznie do II w. p.n.e.
proces formułkowy - w I w. p.n.e. stał się jedynym dostępnym procesem rzymskim.
Te dwa typy procesów są nazywane jako procesy zwyczajne.
proces ekstraordynaryjny(kognicyjny) - I w. n.e.
Jest to proces nadzwyczajny.
Proces nadzwyczajny różni się od pozostałych przede wszystkim tym, że pierwsze dwa procesy a przede wszystkim pierwszy proces był nieprawdopodobnie sformalizowany. Wystarczył drobny błąd werbalny lub inny a proces był przerywany i nie można było dochodzić swoich roszczeń.
Procesy zwyczajne były procesami dwufazowymi:
I faza - przygotowawcza, wstępna(postępowanie przygotowawcze). Odbywało się zawsze przed odpowiednim urzędnikiem.
II faza - rozstrzygająca. Przedstawiano środki dowodowe i kończyła się wyrokiem. Toczyła się zawsze przed sędzią prywatnym - nie było żadnych wymogów prawnych co do jego wiedzy prawniczej. Byli to najczęściej ludzie starsi, nie musieli znać się na prawie ale musieli znać się na życiu.
Proces kognicyjny był już procesem jedno fazowym czyli od początku do końca toczył się przed jednym sędzią państwowym.
Ogólne informacje.
Kiedy powstał proces legisakcyjny swoich praw można było dochodzić tylko i wyłącznie w określone dni sądowe. Całość roku była podzielona na dni sądowe i nie sądowe, mniej więcej 50/50. Dni nie sądowe to wszystkie święta oraz dni poprzedzające i występujące po świętach.
Aby móc wystąpić przed sądem trzeba było posiadać zdolność procesową. W prawie rzymskim jak i obecnie mamy do czynienia z dwoma stronami. Powodem(actor) oraz pozwanym(reus). Aby być jedną ze stron trzeba było posiadać zdolność procesową. Aby być powodem trzeba było posiadać zdolność procesową czynną, pozwanym -bierną.
Generalnie podstawowym składem sędziowskim w starożytnym Rzymie był skład jednoosobowy(Iudex unus). Choć zdarzały się wyjątki i sprawy były rozstrzygane przed składem zbiorowym:
Sąd centurwiralny - sąd złożony ze 100 mężczyzn. Rozstrzygały sprawy dotyczące wielkich majątków, wielkich sporów, spadków.
Sąd decenwiralny - sąd złożony z 10 mężczyzn. Sprawy dotyczące mniejszych wartości majątkowych.
Sędziowie rekuperatorzy - najczęściej skład 3-5 osobowy.
Ramy czasowe procesu.
Proces musiał być rozstrzygnięty jak najszybciej.
Sprawa powinna być zakończona tego samego dnia którego trafiła do sądu.
Rzymianie dbali o to aby nie dochodziło do pieniactwa procesowego.
Proces rzymski nie znał instytucji adwokata. Można było korzystać z mówcy procesowego.
Proces rzymski w pewnych etapach był procesem bezpłatnym.
Ramy organizacyjne procesu.
Jeżeli dochodziło do procesu to w I fazie trzeba było zebrać środki dowodowe, przedstawić je pretorowi. On w oparciu jakie te środki były udzielał albo nie udzielał skargi. W procesach zwyczajnych środki dowodowe były dosyć skąpe tzn. podstawowym środkiem dowodowym było zeznanie świadka i praktycznie wystarczało zeznanie jednego świadka, żeby wszcząć proces. Oprócz świadków pojawiały się również opinie biegłych, wizja lokalna a później dokument. Zdecydowana zmiana nastąpiła w procesie kognicyjnym a dokładnie w okresie dominatu. Całkowicie została zarzucona tzw. swobodna teoria oceny dowodowej - sędzia mógł dowolnie wybierać w dowodach. Wprowadzona została legalna teoria oceny dowodu - ustawodawca sam określał jaka jest hierarchia dowodów. To w tym okresie wprowadzona została słynna zasada „Testis unus, testis nullus”. Świadków teraz musiało być co najmniej kilku „Tres faciunt Collegium”. Same zeznania świadków spadły na dalszy plan a zaczęły dominować opinie biegłych, dokumenty. Generalnie wszystko w procesie kognicyjnym podlega zapisowi.
Proces musiał odbywać się w odpowiednim miejscu. Trzeba było wystąpić do odpowiedniego sądu, do sądu właściwego. „Actor sequitur forum rei” - pozwany był zobowiązany wystąpić do tego sądu, który był właściwy ze względu na miejsce zamieszkania pozwanego. Była to naczelna zasada dotycząca właściwości sądowych.
Każdy powód który występował do pretora o wydanie skargi określał jakiej skargi pożąda. Skarga czyli Actio - podstawowa instytucja w ramach procesów rzymskich. W prawie rzymskim występuje w dwóch pojęciach. Po pierwsze Actio to wszelaka możliwość strony procesowej, powoda najczęściej do obrony swoich roszczeń. Po drugie Actio - skarga procesowa czyli żądanie, konkretne powoda.
Skargi dzielą się na:
Osobowe - skargi personalne, występowały najczęściej w zobowiązaniach.
Rzeczowe - do dochodzenia własności rzeczy.
Oprócz tego prawo rzymskie zna jeszcze:
Skargi penalne - karne, gdzie żąda się jakiejś kary.
Skargi odszkodowawcze - przy pomocy tej skargi dochodzono tylko odszkodowania.
Skargi mieszane - skargi które miały w sobie trochę odszkodowania i kary.
Proces legisakcyjny.
Proces którego podstawowe założenia zostały spisane w ustawie XII tablic. Proces ten charakteryzował się szczególnymi zasadami:
Bardzo sformalizowany - trzeba było podczas tego procesu posługiwać się ściśle określonymi formułkami procesowymi. Trzeba było wypowiadać ściśle określone słowa.
Proces ten był procesem jednoinstancyjnym - nie było apelacji.
Postępowanie dostępne tylko i wyłącznie dla obywateli rzymskich.
Po wyroku trzeba było dochodzić wykonania tego wyroku na drodze specyficznej egzekucji.
Nazwa pochodzi od tego, że ten proces opierał się tylko i wyłącznie na tym co zostało zapisane w prawie. Skargi procesowe można było wyprowadzić tylko i wyłącznie wtedy jeśli dana sytuacja była uregulowana przez prawo.
Postępowanie.
Postępowanie to opierało się na pięciu legis akcjach(sposobach postępowania). Trzy z nich dotyczyły samego procesu. Natomiast dwie służyły do egzekucji wyroku.
Legis Actio Sacramento - najważniejsza legis akcja służąca do prowadzenia procesu.
Nazwa pochodzi stad, że trzeba było złożyć pewnego rodzaju wadium jako zabezpieczenie, że wykona się wyrok lub pewien rodzaj przysięgi jakie miały składać strony procesu. Dzieli się na dwa typu:
In rem - zwrot rzeczy
In persona - roszczenia o charakterze osobistym, przede wszystkim zobowiązania.
Pretor udzielał jakiemuś powodowi skargi Legis Actio Sacramento In Rem. Ten z tą skargą szedł przed sędziego. Przed sędziego wzywany był także pozwany który musiał stawić się osobiście. Sędzia wydawał ustny wyrok i z momentem wyroku powód zwycięski stawał się wierzycielem a pozwany, przegrany dłużnikiem. Po wydaniu wyroku dłużnik miał 30 dni na wykonanie dobrowolne wyroku. Jeżeli nie wykonał tego wyroku to wtedy zwycięski powód przy pomocy specjalnego powództwa Legis Actio wszczynał postępowanie egzekucyjne.
Egzekucja.
W procesie legisakcyjnym, w jego egzekucji dominowała egzekucja o charakterze osobistym - osobista odpowiedzialność przegranego za wykonanie wyroku.
Wśród dwóch Legis Actio które służyły do egzekucji wyroku najważniejsza była Legis action per manus iniectionem - tzw. egzekucja przez położenie ręki. Jeżeli przez 30 dni nie było wykonania egzekucji to wtedy wierzyciel brał dłużnika do pretora przed którym składał skargę i prosił go o przyznanie władzy nad dłużnikiem ponieważ ten nie wykonał dobrowolnie wyroku. W tym momencie mogła się pojawić osoba trzecia tzw. vindex który stawał w obronie dłużnika twierdząc , że wydany wyrok jest niesłuszny. Taki vindex brał całą odpowiedzialność na siebie. Jeżeli się okazało, że nie ma on racji, oszukuje urzędnika to wtedy odpowiadał In duplum czyli podwójną wartość przedmiotu sporu. Gdy pretor przyznał racje wierzycielowi wtedy ten zabierał dłużnika do domu i miał nad nim pełnie władzy.
Ustawa XII tablic dokładnie określała postępowanie z takim dłużnikiem. Wierzyciel mógł zabrać go najwyżej na 60 dni do swojego domu, przez te dni musiał go karmić ustawowo określoną ilością mąki i wody. Dokładnie określone było jak ciężkie kajdany można było mu założyć a także nakazane było aby wierzyciel w ciągu tych 60 dni trzy razy wyprowadzał dłużnika na targ w dni targowe aby ktoś ewentualnie mógł wykonać za niego wyrok. Jeżeli nikt go nie wykupił to wtedy najczęściej następowała sprzedaż poza Tybr.
Taki dłużnik sprzedany za Tybr popadał w niewole tzw. niewolę za długi, przestawał być obywatelem rzymskim. Jeżeli ten dłużnik a w zasadzie już niewolnik został wykupiony to wracał do pozycji obywatela rzymskiego i z tym wiązało się prawo powrotu. Kiedy wracał, przywracane mu były wszystkiego jego uprawnienia obywatelskie z wyjątkiem posiadania oraz małżeństwa.
Proces formułkowy.
Był procesem zdecydowanie odformalizowanym, prostszym i równie szybkim. Został wprowadzony przez lex Aebutia. Ten proces był również procesem dwufazowym ale pojawiają się pewne nowinki procesowe. Przede wszystkim pojawia się pojęcie formułki procesowej, proces zezwalał na występowanie o to wszystko co powoda bolało choć nie było to uregulowane przez prawo cywilne. Proces formułkowy został bardzo dokładnie opisany i uregulowany przez prawo pretorskie. To pretorowie wypełniali ramy procesu formułkowego. To oni zezwalali na to aby powód występował o wszystko co go bolało ale pod pewnymi warunkami:
Musiał uprzedzić pozwanego z jakiego tytułu będzie go ścigał.
Musiał wystąpić oficjalnie do pretora z prośba o udzielenie mu skargi procesowej.
Pretor musiał oficjalnie w specjalnym piśmie udzielić bądź nie udzielić zezwolenia na skorzystanie ze skargi i - nazywało się to delegatio. Jeżeli odrzucił skargę powoda kończyło to automatycznie sprawę.
W procesie rzymskim można było zakończyć postępowanie poprzez złożenie zwyklej przysięgi, że prawdą jest to co mówię. Ten co nie chciał złożyć przysięgi praktycznie automatycznie przyznawał się do winy.
Postępowanie.
Gdy pretor udzielał zgody na skargę powodowi ten szedł z nią do pozwanego i zapoznawał go z nią. Obie strony stawiały się przed pretorem po to aby ustalić treść formułki procesowej. Tworząc formułkę procesową strony stwierdzały spór czyli litis contestatio. Stwierdzenie tego sporu tworzyło pewien obowiązek w stosunku do sędziego, który był zobowiązany do rozstrzygnięcia sporu zgodnie ze stanem zawartym w formułce.
Budowa formułki.
Na pierwszym miejscu w formułce stało tzw. nominatio czyli powołanie sędziego. Strony wspólnie wybierały z albumu sędziego który będzie sądził ich sprawę. Każda formułka dzieliła się na części zwyczajne i niezwyczajne. Części zwyczajne to takie które występują w tej formułce i ich istnienie jest niezależne od stron a części nadzwyczajne to takie których istnienie zależy od stron procesowych.
Części zwyczajne formułki:
Intentio - dokładne określenie o co się procesuję, co jest przedmiotem sporu. Musiało występować zawsze, bez tego nie byłoby formułki.
Condemnatio - dawała władzę sędziemu. Sędzia w oparciu o tą cześć i stan faktyczny musiał bądź uwolnić pozwanego bądź go zasądzić. Nie mógł przestawić trybu procesowego w drugą stronę gdy to powód był winien a nie pozwany. Musiało zawsze wystąpić.
Demonstratio - opis stanu faktycznego. Nie zawsze występowała.
Adiudicatio - występowała tylko w powództwach działowych, czyli wtedy kiedy chodziło o przyznanie komuś jakiejś części spadku, nieruchomości itd.
Części nadzwyczajne formułki:
Początkowo te części były określane jedną nazwą - praescriptio. Dzieliła się na dwie części: dla pozwanego i powoda ale później była to dodatkowa klauzura na korzyść tylko powoda.
Exceptio - cześć nadzwyczajna na korzyść pozwanego. Inaczej zarzut procesowy. Pozwany zarzucał powodowi, że postępuje inaczej niż się umawiali itd. Mogła występować w dwóch postaciach: dylatoryjna(całkowicie odsuwała roszczenie powoda) i peremptoryjna(tylko na pewien czas).
Możliwa jest sytuacja, że sędzia prywatny wydając wyrok zasądza pozwanego.W procesie formułkowym istniała tzw. condemnatio pecuniaria - zasądzenie pieniężne. Sędzia wydawał wyrok ale nie wydawał wyroku w postaci, że nakazywał zwrot tej rzeczy ale nakazywał zwrot równowartości tej rzeczy.
Egzekucja.
Po postępowaniu wyrok stawał się podstawą egzekucji. Zasądzony miał 30 dni na wykonanie dobrowolne wyroku. Jeżeli tego nie zrobił była wdrażana egzekucja, która miała charakter dwojaki. Oprócz egzekucji osobistej coraz częstsza jest egzekucja majątkowa.