Urazy w sporcie
Urazy, zwłaszcza narządu ruchu, stają się w masowym wychowaniu fizycznym i sporcie problemem lekarskim wymagającym coraz większej uwagi.
Rozwój cywilizacji zachwiał równowagę pomiędzy możliwościami fizycznymi współczesnego człowieka a jego sprawnością i wydolnością. Z jednej strony poprawa warunków bytowania, odżywiania czy rozwój higieny umożliwiają systematyczną poprawę warunków fizycznych populacji, z drugiej systematyczny rozwój mechanizacji życia codziennego i pracy zaburza równomierność tego rozwoju.
Stąd też istotną rolę odgrywają systematyczne ćwiczenia, pozwalające na zachowanie sprawności fizycznej. Istotne jest, by takie ćwiczenia były prowadzone już od najmłodszych lat, oraz by przynajmniej do ukończenia dynamicznego wzrostu były to ćwiczenia rozwijające wszystkie grupy mięśniowe.
Niewłaściwie prowadzone ćwiczenia, zbyt wczesne ukierunkowywanie ćwiczeń, zbyt wczesne nadmierne obciążanie organizmu (np. sportem wyczynowym) mogą w przyszłości powodować większą skłonność do urazów czy zwyrodnień.
Oprócz stanów przeciążeniowych (omówionych w innym wykładzie) często spotykane są nagłe urazy, spowodowane przekroczeniem fizycznej wytrzymałości.
Każdemu urazowi, bez względu na jego umiejscowienie i charakter, towarzyszy uszkodzenie naczyń krwionośnych i krwiak. Zejściem każdego uszkodzenia urazowego jest blizna łącznotkankowa, powstająca na podłożu zorganizowanego krwiaka pourazowego. Od charakteru tej blizny i jej wydolności uzależniona jest późniejsza sprawność tego odcinka narządu ruchu i jego podatność na dalsze uszkodzenia.
Urazem sportowym nazywamy takie uszkodzenie ciała, które powstaje w trakcie zawodów lub treningu i jest ściśle związane z aktywnością ruchową danej dyscypliny sportu czy ćwiczeń rekreacyjnych. Uraz ten może mieć różny charakter i różne są przyczyny jego powstania. Błędy treningowe, polegające na niedostatecznym przygotowaniu kondycyjnym i ogólnorozwojowym, albo przetrenowanie, złe wyszkolenie techniczne lub zbyt jednostronna specjalizacja, nieodpowiednie przygotowanie boiska, bieżni czy sali treningowej, wadliwej jakości lub nieodpowiedni sprzęt, złe warunki atmosferyczne, nieodpowiednia rozgrzewka, brak odpowiednich zabezpieczeń - to czynniki, które doprowadzić mogą do powstania ostrego urazu narządu ruchu. Zmiany występować mogą w różnych jego składnikach.
Urazy powłok
Stłuczenia - powstają na skutek bezpośredniego zadziałania jakiejś siły na nieuszkodzone tkanki. Dochodzi do przerwania naczyń włosowatych i wylewu krwawego. Wtórnie w miejscu stłuczenia powstaje stan zapalny - charakteryzujący się bólem i obrzękiem.
Krwiaki - przy masywnym uszkodzeniu naczyń krwionośnych i odpowiednich warunkach anatomicznych może powstać krwiak. W zależności od umiejscowienia rozróżniamy: krwiaki podskórne, śródmięśniowe, okołostawowe, śródstawowe, podokostnowe itp. Patologicznym objawem krwiaka jest chełbotanie.
Ogólnie przyjęta zasada leczenia krwiaków urazowych polega na:
zapobieganie dalszemu wynaczynianiu się krwi,
usunięciu wynaczynionej krwi (nawet poprzez nacięcie),
ułatwieniu resorpcji wynaczynionej krwi,
ochronie okolicy, w której znajduje się krwiak, aż do jego całkowitego wyleczenia.
Pozostawienie wynaczynionej krwi stwarza zawsze potencjalne niebezpieczeństwo zropienia krwiaka, skostnień śródmięśniowych lub okołostawowych albo powstania rozległych zmian bliznowatych.
Zranienia powłok - najczęściej są to otarcia naskórka lub jego maceracja, drobne rany darte, kłute lub cięte, rzadziej szarpane.
Urazy mięśni
Ruch wymagający gwałtownego, szybkiego i krótkotrwałego skurczu mięśnia może doprowadzić do różnorakich uszkodzeń, takich jak: pęknięcie brzuśca, przerwanie w miejscu przejścia włókien w ścięgno, zerwanie samego ścięgna lub oderwanie jego przyczepu razem z fragmentem kości.
Brzusiec - najczęściej uszkodzenie polega na zerwaniu włókien mięśniowych na mniejszej lub większej przestrzeni. Najczęściej dotyczy mięsni: dwugłowego uda, czterogłowego uda, trójgłowego łydki, przywodzicieli uda, trójgłowego ramienia oraz dwugłowego ramienia. Zamknięte uszkodzenia brzuśca związane są zawsze z nacieczeniem krwistym okolicznych tkanek. Nie leczone lub niewłaściwie leczone mogą doprowadzić do wielu groźnych powikłań, takich jak kostniejące zapalenie mięśni czy pourazowe torbiele śródmięśniowe. Wpływ na częstość ich występowania ma duża masa mięśniowa i dobre unaczynienie mięsni u sportowców, co sprzyja powstawaniu dużych krwiaków pourazowych.
We wszystkich świeżych urazach brzuśca należy dążyć do jak najszybszej ewakuacji krwiaka - farmakologiczne (hialuronidaza), fizykoterapeutyczne (ciepło), operacyjne (nakłucie lub nacięcie). Natomiast zdecydowanie przeciwwskazane są masaże. Usprawnianie może być podjęte po ustąpieniu bólu.
Coraz częściej występują masywne rozerwania mięśnia, które wymagają operacyjnego odtworzenia ciągłości brzuśca.
Ścięgna - urazowe uszkodzenia ścięgien wymagają niejednokrotnie różnicowania z urazami więzadeł i innych elementów stawowych.
W urazowym naciągnięciu ścięgna nie ma wylewu krwawego. Zmiany patologiczne polegają na miejscowym stanie zapalnym, spowodowanym uszkodzeniem włókien łącznotkankowych. Ból dale się dokładnie umiejscowić. Mięsień często znajduje się w bolesnym spazmie. Szczególnie predysponowane do tego typu uszkodzeń są ścięgna mięśnia dwugłowego uda, dwugłowego ramienia i mięśnia podeszwowego.
Całkowite przerwanie ścięgna u ludzi młodych jeszcze do niedawna należało do rzadkości. Obecnie występują coraz częściej u sportowców. Ścięgna w sporcie narażone są na znaczne przeciążenia, ich drobne a nawet i poważne uszkodzenia często nie są właściwie leczone, co prowadzi do zwyrodnienia ścięgna. Przerwanie ścięgna najczęściej następuje przy przejściu ścięgna w brzusiec. Dotyczy głównie ścięgna Achillesa (bliższego przyczepu mięśnia dwugłowego uda).
Zapalenie pochewek ścięgnistych - mogą być spowodowane naciągnięciem, bezpośrednim urazem lub zakażeniem. Dochodzi do przesączania krwi, inwazji komórek zapalnych i zwiększonego wydzielania płynu maziówkowego z odkładaniem fibryny.
Przepuklina pochewki ścięgnistej - może być efektem urazowego uszkodzenia pochewki.
Spazm mięśniowy - większości przypadków urazowego uszkodzenia brzuśca i ścięgna towarzyszy bolesny spazm mięśnia. Już nadmierne rozciągnięcie czy napięcie mięśnia może powodować wystąpienie tego objawu. Ucisk i masaż powodują ustąpienie spazmu.
Urazy stawów
Współczesny trening daje znaczne obciążenie stawów. Każdy ruch nieprawidłowy, wykonany z dostateczną siłą doprowadza do urazu. Może on dotyczyć różnych elementów stawu i powodować różnorodne skutki zarówno wczesne, jak i odległe.
Uszkodzenia aparatu torebkowo-więzadłowego. O stabilności stawu decydują: odpowiednio ukształtowane powierzchnie stawowe oraz stabilizatory dynamiczne - mięśnie przebiegające przystawowo i stabilizatory statyczne - więzadła torebkowe i pozatorebkowe. Między tymi dwoma rodzajami stabilizatorów istnieje współzależność oparta na łańcuchu kinetycznym. Ruch o nadmiernej amplitudzie lub nieskoordynowany może doprowadzić do różnego stopnia uszkodzeń więzadeł.
Lekką formą określa się te stany, w których uszkodzenia uległy pojedyncze włókna więzadła z ewentualnym małym krwiakiem wewnątrzwięzadłowym. Charakteryzują się one bólem miejscowym przy braku poważniejszych zaburzeń czynności stawu.
W formach średnich uszkodzenie może dotyczyć nawet połowy włókien więzadła, lecz nie stwierdza się niestabilności stawu.
W ciężkich uszkodzeniach dochodzi do całkowitego przerwania więzadła z niestabilnością stawu. Odmianą formy uszkodzenia więzadeł połączonej z niestabilnością jest tak zwane złamanie z pociągania, kiedy to odrywa się przyczep więzadła wraz z fragmentem kostnym.
Uszkodzenia łąkotek: Jeżeli można mówić o sportowej swoistości urazów sportowych, to na pewno posiadają ją uszkodzenia łąkotek. Kolano zawarte między dwoma długimi dźwigniami - udem i golenią - jest szczególnie narażone na urazy wewnętrzne, wśród których przerwanie łąkotki jest najczęściej spotykane. U sportowców łąkotka może ulec uszkodzeniu w rezultacie jednorazowego ostrego urazu bądź też złamaniu powolnemu na skutek jej przeciążenia. Przerwanie łąkotek spotyka się u zawodników wszystkich dyscyplin sportowych, najczęściej jednak u piłkarzy i narciarzy.
Uszkodzenie łąkotki powstaje przy silnej rotacji zgiętego i obciążonego kolana. Wewnętrzna łamie się przy rotacji zewnętrznej często połączonej z przywiedzeniem, zewnętrzna - przy rotacji wewnętrznej i odwiedzeniu. Zerwana łąkotka może ulec przemieszczeniu przy najprostszym ruchu rotacyjnym, gdy kolano jest obciążone. Opisane mechanizmy są przyczyną izolowanych uszkodzeń łąkotki. Inne, bardziej złożone, są przyczyną zmian, w których przerwana łąkotka jest tylko jednym z elementów uszkodzeń wewnątrzstawowych. Uszkodzenie łąkotek może występować w różnych postaciach. Biorąc pod uwagę częstość występowania układa się ono w następującym porządku:
pęknięcie podłużne w kształcie ucha od wiadra,
oderwanie rogu tylnego,
oderwanie obwodowe,
oderwanie rogu przedniego,
pęknięcie żłożone podłużne i poprzeczne,
czyste pęknięcie poprzeczne i złuszczenie pionowe.
Oderwana łąkotka nie goi się samoistnie, z wyjątkiem niektórych typów oderwania obwodowego, kiedy to szpara pęknięcia znajduje się w miejscu przyczepu torebki, a więc w miejscu znacznie lepiej unaczynionym (strefa regeneracji Henschena).
Najbardziej typowym objawem uszkodzenia łąkotki jest zablokowanie stawu kolanowego - niemożność wyprostu lub zgięcia zarówno czynnego, jak i biernego. Przy próbach ruchu chory natrafia na elastyczny opór, któremu towarzyszy dyskretny lub ostry ból. Charakterystycznym objawem jest brutalność pojawienia się bloku i nagłość jego zakończenia. Często towarzyszy temu charakterystyczny dla chorego trzask. Odblokowanie bywa samoistne lub po wykonaniu kilku biernych ruchów golenią. Zablokowaniu stawu towarzyszy wysięk, występujący w kilka godzin lub dni od chwili bloku. Inne objawy są mniej charakterystyczne: uczucie przeskakiwania, uchylanie się kolana albo po prostu obraz „nawrotowych skręceń" połączonych z wysiękiem wewnątrzstawowym. Wywiad ma bardzo istotne znaczenie w rozpoznaniu uszkodzenia łąkotki, ze względu jednak na to, że pociąga ono za sobą sankcje chirurgiczne powinno być potwierdzone dokładnym badaniem klinicznym, ewentualnie artrografią kontrastową czy artroskopią.
Każde uszkodzenie łąkotki powinno być jak najszybciej leczone operacyjnie.
Inne uszkodzenia wewnątrzstawowe. U zawodników wyczynowych można również często spotkać inne uszkodzenia wewnątrzstawowe. Imitują one niekiedy objawy uszkodzenia łąkotki i właściwe rozpoznanie stawia się dopiero w trakcie zabiegu operacyjnego. Zaliczyć do nich można: urazowe złamanie powierzchni chrzęstnej stawu, częściowe oderwanie więzadła krzyżowego przedniego, zespół fałdu przedniego błony maziowej.
Zwichnięcia stawów: Ruch nieskoordynowany, a wykonany ze znaczną siłą, może doprowadzić do trwałego przemieszczenia powierzchni stawowych względem siebie. Najczęściej spotykane to: zwichnięcia stawu ramienno-łopatkowego, stawu obojczykowo-barkowego, łokciowego oraz kolanowego. Te ostatnie połączone z bardzo rozległymi uszkodzeniami aparatu trąbkowo-więzadłowego zdarzają się na szczęście bardzo rzadko (piłka nożna, zapasy). Postępowanie ze zwichniętymi stawami u sportowców nie odbiega od ogólnie przyjętych zasad.
Uszkodzenia kości
W wychowaniu fizycznym i sporcie spotkać się można ze wszystkimi typami złamań: Niektóre z nich jednak ze względu na częstość występowania są dla sportu, bardzo charakterystyczne. Należą do nich złamania kości łódkowatej nadgarstka, złamania kości śródręcza, złamania poprzeczne kości piszczelowej (z urazu bezpośredniego) oraz niektóre typy złamań skrętnych dalszej nasady kości piszczelowej i kostek goleni.
Często również w wychowaniu fizycznym spotykamy złamania z pociągania.
Uszkodzenia kaletek maziowych
Przeznaczeniem kaletek maziowych jest zmniejszenie tarcia i ochrona delikatnych struktur od nacisku. Dzięki mazi stawowej, którą zawierają, mogą być uważane za stawy pomocnicze, ułatwiające ruch poślizgowy w obrębie narządu ruchu. Stanowi to wyjaśnienie dlaczego ich uszkodzenia pociągają za sobą ograniczenia ruchów.
Ostre i przewlekłe zapalenia kaletek maziowych stanowią nadal jeszcze niedoceniony w diagnostyce problem kliniczny w chorobach narządu ruchu. Niedostateczna wiedza odnośnie ich rozmieszczenia i możliwości przewlekłego drażnienia powoduje, że zbyt rzadko lub zbyt późno dochodzi do rozpoznania ich patologii ze szkodą dla funkcji narządu ruchu.
Z punktu widzenia topografii kaletki maziowe można sklasyfikować następująco:
położone między wypukłością kostną i głęboką powierzchnią mięśnia, np. kaletka biodrowo-łonowa,
położone między ścięgnem a strukturą kostną lub mięśniem leżącym bardziej powierzchownie, np. kaletka podścięgnowa biodrowa,
znajdujące się między ścięgnem i więzadłami stawu, np. kaletka gęsia,
leżące bądź między wyrostkami kostnymi, bądź między wyrostkiem a więzadłem lub mięśniem ruchomym w stosunku do siebie, np. kaletka nadrzepkowa.
Trzeba pamiętać. że u dzieci i dorastających kaletki maziowe mogą mieć połączenia ze stawem. Połączenie to nie jest trwałe i np. pod wpływem procesów zużycia tkanek może zanikać.
Z praktycznego punktu widzenia, ważnego w praktyce klinicznej, kaletki mogą być: powierzchowne i podskórne, głębokie oraz mogące się komunikować ze stawem (np. kaletka nadrzepkowa), jak też nigdy nie łączące się ze stawem (np. kaletka podrzepkowa głęboka).
Oprócz kaletek stałych (prawidłowych), występujących w warunkach fizjologicznych, nierzadko występują również kaletki dodatkowe (np. w przypadku paluchów koślawych itp.), będące wynikiem wielokrotnych urazów lub stałego ucisku. Przypuszcza się, że kaletki dodatkowe powstają z braku w tych miejscach fizjologicznych kaletek endotelialnych lub maziówkowo-podobnych; pomimo różnic w budowie histologicznej mogą one podlegać tym samym zmianom patologicznym.
Z racji podobieństwa kaletek maziowych do pochewek ścięgnistych i błon maziowych stawów, podatne są one na te same schorzenia, z powodu ostrych i przewlekłych urazów (ostre i przewlekle stany zapalne). W przebiegu chorób ogólnoustrojowych, takich jak: dna, kiła, gruźlica i zapalenia wielostawowe kaletki mogą stanowić dodatkowe umiejscowienie choroby. Etiologicznie zapalenia kaletek można podzielić na:
1. Pourazowe (szczególnie kaletki powierzchowne) i tutaj wymienić należy: zapalenie ostre, występujące natychmiast po urazie, bądź po nadmiernym wysiłku oraz zapalenie przewlekłe (najczęstsze) z powodu sumowania się podrażnień czy nadmiernego przeciążenia.
2. Pochodzenia bakteryjnego (szczególnie kaletki głębokie). Wyróżnia się wśród nich zapalenia ostre ropiejące - mogące towarzyszyć, np. drążącym ranom (uwaga na możliwość zakaźnego zapalenia stawu) oraz zapalenia przewlekłe (kiła, gruźlica, dna itp.).
Uszkodzenia nerwów obwodowych
Najczęściej uszkodzeniom zamkniętym ulega nerw promieniowy, z tym że przyczyną są zarówno urazy typu ucisku z zewnątrz, złamania kości ramiennej, jak i zwichnięcia głowy kości promieniowej.
Uszkodzenia nerwu łokciowego stoją na drugim miejscu i przyczyną ich są złamania nadkłykcia przyśrodkowego kości ramiennej, zwichnięcia stawu łokciowego oraz procesy naprawcze w obrębie łokcia.
Nerw pośrodkowy ulega uszkodzeniom głównie w zwichnięciach stawu łokciowego oraz w zespole kanału nadgarstka.
Nerw strzałkowy ulega uszkodzeniu w złamaniach głowy i szyjki kości strzałkowej oraz rozległych uszkodzeniach kolana (wtórnie może zostać uciśnięty przez niewłaściwie nałożony opatrunek gipsowy).
Najrzadziej uszkodzeniom ulegają: nerw udowy, kulszowy, piszczelowy i pachowy.
Wczesne rozpoznanie uszkodzenia nerwu obwodowego, w przebiegu złożonych urazów, może nie być łatwe z powodu działania czynnika bólowego, ale mimo to wnikliwe badanie może w każdych warunkach przynieść pewne efekty diagnostyczne.
W przeważającej liczbie przypadków w uszkodzeniach zamkniętych mamy do czynienia z uszkodzeniami nerwów bez przerwania ich ciągłości (zdławienie i naciągnięcie), które w ok. 80% przypadków zapewniają samoistny powrót czynności. Dlatego też w każdym przypadku zamkniętego uszkodzenia nerwu wskazane jest przyjęcie postawy wyczekującej.
Specyfika leczenia uszkodzeń sportowych
Pod pewnym względem ostre urazy sportowe przypominają uszkodzenia wojenne, gdyż i jedne i drugie dotyczą w większości osób młodych, w pełni zdrowia i wydolności fizycznej, zaś działania wykonywane są przy współudziale całkowitego zaangażowania psychicznego.
Ostre urazy sportowe to ryzyko nieodłącznie związane z samym uprawianiem danej dyscypliny sportowej, kształtujące się podobnie jak ryzyko zawodowe itp. I tu, i tam etiologia i patomechanika urazów jest zbliżona i stanowi wynik określonego splotu nieszczęśliwych okoliczności. Jednak pomijając nieszczęśliwe wypadki w wybranych dyscyplinach, jak np. automobilizm, najczęściej mamy do czynienia z typowymi uszkodzeniami przeciążeniowymi narządu ruchu.
Uszkodzenia rozwijają się skrycie i podstępnie, powstają z reguły na podłożu przedwcześnie zużytych czy zwyrodniałych tkanek. Pomijając niezwykle rzadko występujące obecnie tzw. złamania zmęczeniowe, najczęściej „zmęczeniowemu" uszkodzeniu ulegają ścięgna, więzadła, mięśnie i torebki stawowe. Właśnie te uszkodzenia, z racji ich rozpowszechnienia wśród sportowców oraz charakterystycznego obrazu klinicznego, stanowią specyficzne uszkodzenia narządu ruchu w świecie sportu i wymagają określonej doktryny leczniczej.
Do nich należy zaliczyć przerwania ścięgien tak ważnych mięśni, jak mięśnia trójgłowego czy dwugłowego ramienia, uszkodzenia stożka ścięgnistego barku, uszkodzenia torebki stawu skokowo-piszczelowego od przodu, uszkodzenia więzadeł pobocznych kolana i aparatu łękotkowego oraz wiele innych.
Żadne uszkodzenia (nawet mikrouszkodzenie - sumujące się i nakładające na siebie) tkanek miękkich narządu ruchu nie goją się bez śladu. Pomijając uszkodzenia kośćca, w obrębie narządu ruchu, do wygojenia uszkodzenia dochodzi jedynie przez zastąpienie wysoko wartościowej i wyspecjalizowanej tkanki (mięśniowej, ścięgnistej, więzadłowej itp.) tkanką niepełnowartościową. W efekcie wielokrotnie maltretowany stłuczeniami czy naderwaniami mięsień przedstawia z czasem konglomerat blizn i komórek mięśniowych o różnej utracie stopnia kurczliwości, siły i wytrzymałości. Podobnie uszkodzone wielokrotnie więzadło, ścięgno czy torebka stawowa traci naturalną elastyczność i albo ogranicza zakres ruchów, albo doprowadza do patologicznej wiotkości stawu.
Większość tzw. ostrych uszkodzeń urazowych narządu ruchu u sportowców ma dobre rokowanie, gdyż jest właściwie, poważnie i na czas oceniona zarówno przez samego zawodnika, jak trenera i lekarza klubowego (z reguły chorzy trafiają na dyżury do klinik ortopedycznych i oddziałów urazowych). Wyjątki stanowią przypadki uszkodzenia „ostrego", ale na podłożu całkowicie zużytej czy zwyrodniałej tkanki, jak to np. ma miejsce w części przypadków przerwania ścięgna Achillesa, czy uszkodzenia stożka ścięgnistego.
Z kolei zaniedbane uszkodzenia na tle przewlekłego przeciążenia, objawiające się okresowymi i nasilającymi się w miarę upływu czasu dolegliwościami czy dysfunkcjami rokują źle, gdyż definitywne i konsekwentne leczenie podejmowane jest zbyt późno, przez co trafia z reguły na podłoże nie zapewniające wygojenia i wymagające przez to skomplikowanych zabiegów naprawczych, stosowania przeszczepów ścięgien, więzadeł itp.
Mimo to bardzo często notuje się przypadki powrotu do zdrowia w wydawałoby się beznadziejnych uszkodzeniach narządu ruchu, co tłumaczyć należy nabytą predyspozycją sportowca do ćwiczeń rehabilitacyjnych, silną wolą i konsekwencją w dążeniu do celu oraz dużymi możliwościami regeneracyjnymi młodego organizmu.
Nie należy jednak zapominać, że bez względu na wszystkie zalety ciała i umysłu -narząd ruchu sportowca podlega prawom jednakowym dla wszystkich. Dlatego w wielkim błędzie są ci (a jest ich zbyt wielu), którzy sądzą, że na skutek takich czy innych metod leczniczych możliwe będzie skrócenie okresu leczenia wbrew wszelkim prawom i regułom.
Niestety, chęć równie szybkiego, co łatwego wyleczenia jest tak wielka w samym zawodniku oraz znajduje gorliwych popleczników w osobach trenerów, działaczy i innych zainteresowanych, że wbrew przestrogom lekarzy zalecane leczenie i doleczanie jest samowolnie zmieniane i modyfikowane tak, aby można było jak najszybciej rozpocząć trening czy stanąć do zawodów.
Trzeba przyznać, że niekiedy (rzadko!) to się udaje, ale niestety z reguły postępowanie takie kończy się dla zawodnika niepomyślnie. Nękające go coraz częściej dolegliwości i kontuzje powodują gorączkowe szukanie nowych sposobów „szybkiego" wyleczenia, nawet u zwykłych szarlatanów.
Z reguły owa „wędrówka po lekarzach" do niczego dobrego nie prowadzi. Zmieniane rozpoznania i metody leczenia oddalają jedynie od zawodnika widmo mniejszego czy większego kalectwa. Zdarzający się niekiedy powrót zawodnika na boisko niczego nie dowodzi. Prędzej czy później on sam rezygnuje z wysokiego wyczynu, obniża poziom startów czy po prostu wycofuje się z czynnego ruchu sportowego.
Leczyć trzeba nie tylko uszkodzony staw, lecz także sportowca, z takim czy innym uszkodzeniem. Podobnie jak w szeregu grup profesjonalnych, tak i w sporcie osobowość chorego ma duży wpływ na przebieg leczenia i następstwa choroby. Sportowcy wysokiego wyczynu są szczególnie podatni na nerwice sytuacyjne, powstające w zetknięciu się z ostrą lub przewleką chorobą urazową, w wyniku czego należy zawsze liczyć się z powikłaniami, m.in. charakteropatią. Wszystko to stwarza określone okoliczności, mogące doprowadzić do błędów zarówno w diagnostyce i taktyce leczenia, jak i we właściwej ocenie następstw choroby. Warto przypomnieć, że sportowcy mają często określone podejście i specyficzne poglądy na chorobę, stwarzające możliwości agrawacji, symulacji czy też dyssymulacji. Ponadto przyzwyczajenie do określonych metod leczenia powoduje określone naciski na lekarza, skłania do szukania pomocy w wielu ośrodkach leczniczych oraz zmian leczenia bez uprzedzenia lekarza prowadzącego itp. W konsekwencji powoduje to nierzadko nieodwracalne następstwa spowodowane opóźnieniem prawidłowego leczenia, stosowaniem leczenia szkodliwego dla danego procesu chorobowego (czy jego fazy), prowadzi do zaburzeń zdrowia psychicznego i charakteropatii.
Profilaktyka urazowości sportowej
Narastająca z roku na rok liczba urazów, pociągających za sobą przemijające czy trwałe kalectwo, a nawet doprowadzających do zgonów, nie ominęła też i sportu. Tak typowy dla mentalności człowieka XX wieku wyścig z czasem i przestrzenią doprowadził do powstania i dalszego udoskonalania infrastruktury umożliwiającej pogoń za rekordami oraz spowodował charakterystyczne zmiany w psychice zarówno sportowca, jak i widza. Szkody stąd wynikające nie byłyby tak wielkie, gdyby nie stała tendencja do maksymalnego skracania drogi do liczącego się sukcesu, czy stopnia wytrenowania, wbrew możliwościom zarówno narządu ruchu, jak i niedojrzałości układu nerwowego - głównie ośrodkowego.
Czynnik konkurencji, który ongiś dal początek sportowi, którego rodowodu z kolei szukać trzeba nie gdzie indziej, jak w czasach walk gladiatorów, wyścigów kwadryg oraz turniejów rycerskich, krótkich w owych czasach okresów pokoju, stracił obecnie wiele ze swej pierwotnej szlachetnej intencji, a stał się molochem opanowującym bez reszty zarówno ciała, jak i umysły sportowców.
Trudne warunki, ze względu na zaostrzone współzawodnictwo dotarcia do czołówki sportu światowego, a o taki wynik jedynie warto się dobijać, spowodowały, że zaczęto wdrażać do sportu wyczynowego coraz młodsze roczniki dziewcząt i chłopców, zaś z drugiej strony na gwałt skracać czas potrzebny na uzyskanie stopnia wytrenowania odpowiadającego wyśrubowanym normom tabel wyników. W następstwie tego stanu rzeczy zaistniała sytuacja, w której na organizm dziecka, nie przygotowanego fizycznie i psychicznie młodzieńca czy dziewczyny, nakłada się obciążenia treningowe klasyfikowane w tabelach pracy jako ciężkie i wyjątkowo ciężkie. Co więcej - powstała sytuacja dwuznaczna prawnie, gdyż obowiązujące ustawodawstwo pracy wszystkich krajów świata wyraźnie zakazuje nakładania tego rodzaju wysoce szkodliwych obciążeń na organizm młodocianego (dziecko w ogóle nie wchodzi w rachubę, gdyż wszystkie kodeksy pracy wyraźnie zakazują zatrudniania dzieci).
Współczesny sport wyczynowy stał się po prostu „stajnią wyścigową", w której obowiązuje określony surowy reżim treningu i odpoczynku. W tej sytuacji nakładanym obciążeniom sprostać może jedynie młodzież o określonych predyspozycjach psychicznych i fizycznych z jednej strony, zaś z drugiej - znajdująca się w całkowicie idealnym stanie zdrowia.
Większość rodziców nie zdaje sobie sprawy dokładnie z wpływu sportu wyczynowego na organizm ich dzieci i jest nieświadoma zarówno bliskich, jak i odległych następstw wyczynu. Jedynym „adwokatem" młodego sportowca czy kandydata na zawodnika pozostaje przeto lekarz sportowy. Lekarz ten, mimo wywieranych na niego nacisków (trener, działacze, prasa, a nawet sam sportowiec czyjego rodzina) powinien w sytuacji wyraźnie zmniejszającej istniejący margines bezpieczeństwa potrafić powiedzieć „nie" i umieć odpowiednio swój werdykt uzasadnić merytorycznie.
Urazowość sportowa, pomijając tzw. dyscypliny wyjątkowo niebezpieczne z racji współdziałania w osiągnięciu wyniku maszyny czy zwierzęcia (np. wyścigi samochodowe czy jeździeckie) najczęściej ma swe podłoże w niewytrenowaniu tub też w przetrenowaniu zawodnika. I tak, urazy z niewytrenowania dotyczą najczęściej sportowców „niedojrzałych" do sportu, w określonej dyscyplinie sportowej, usiłujących ambicją nadrabiać wyraźnie niedostatki siły, szybkości, wytrzymałości czy precyzji ruchu.
Urazy to nie tylko złamania, zwichnięcia i zranienia. Do nich należy zaliczyć wszelkie uszkodzenia przewlekłe, rozwijające się skrycie, niejednokrotnie miesiącami i latami, a będące prostym następstwem czy to tzw. zespołu zużycia (oczywiście dużo przedwczesnego), czy po prostu nieprawidłowego i szkodliwego eksploatowania narządu ruchu. Do tej ostatniej grupy należy zaliczyć wszelkie następstwa lekceważonych oraz niesłychanie często wręcz źle leczonych skręceń i stłuczeń pozaszkieletowej komponenty narządu ruchu. Należy wyraźnie podkreślić, że o ile oczywiste złamania i zwichnięcia wzbudzają odpowiednie podejście zarówno w świecie sportowo-trenerskim, jak i wśród społeczności lekarskiej i w związku z tym są prawidłowo leczone i odpowiednio długo doleczane, o tyle urazy i uszkodzenia tkanek miękkich narządu ruchu lekceważone, zaś ich doleczanie, pod którym to terminem należy też rozumieć stopniowanie ruchu i wysiłku mięśniowego, zaniedbywane. Dzieje się tak zarówno z winy samego zawodnika, traktującego niewielkiego stopnia i często czasowo przemijające dolegliwości za coś naturalnego i błahego, jak i trenerów i działaczy pragnących wyczynu. Niestety, niezadowalający stan wiedzy w zakresie uszkodzeń „miękkiej" komponenty narządu ruchu wśród lekarzy powoduje, że wyrażają oni często zgodę na wcześniejszy powrót sportowca na stadion, niż zezwala na to jego stan. Oczywiście, winę za ten karygodny stan rzeczy ponosi w pierwszym rzędzie archaiczne kształcenie studentów i lekarzy oraz literatura ortopedyczna. Wszystkie bez wyjątku podręczniki ortopedii i traumatologii traktują niezwykle szeroko złamania kości i zwichnięcia stawów, zaś uszkodzenia mięśni i ścięgien i układu torebkowo-więzadłowgo omawiają jedynie marginesowo, nie wyczerpując nawet w małej części tego niesłychanie trudnego diagnostycznie i terapeutycznie zagadnienia.
Zagadnienie profilaktyki urazowości sportowej nie zawęża się jedynie do sportu wyczynowego. Istniejąca obecnie moda na sport wśród osób dorosłych (nawet starzejącej się części społeczeństwa) jako antidotum ma równie uboczne, co ujemne skutki cywilizacji na zdrowie współczesnego człowieka, pociąga za sobą równie pożyteczne, co szkodliwe następstwa w aspekcie zdrowia. Autorzy gimnastyki porannej, ścieżki zdrowia, wczasów sportowych, kursów hala-jogi itp. „renomowanych" sposobów na rzekome przywrócenie czy choćby zatrzymanie nieubłaganie uchodzącej sprawności fizycznej, czy psującej się sylwetki ciała, popełniają z reguły poważne błędy metodyczne. Z kolei, od osób pragnących uczestniczyć w zajęciach rekreacyjnych wymaga się jedynie zaświadczeń lekarskich, oceniających stan układu krążenia. Nikomu jakoś do głowy nie przychodzi, że kilkudziesięcioletnia osoba (tzw. młody dorosły) zafascynowana lekkością i łatwością ćwiczeń, prezentowanych przez młodego i zgrabnego mężczyznę czy kobietę (fachowców), nie oprze się pokusie powtórzenia tego samego, zapominając o stanie swego narządu ruchu. W efekcie nazbyt wielu amatorów odmładzania trafia do klinik i oddziałów ortopedycznych lub na stałe zostaje pacjentami ambulatoriów urazowych.
Aby działalność zapobiegawcza była skuteczna, lekarz sportowy, podobnie jak lekarz przemysłowy, musi posiąść dokładną znajomość „warsztatów i systemów pracy" poszczególnych dyscyplin sportowych oraz przyswoić sobie znajomość regulaminów dotyczących zarówno treningu, jak i zawodów. Wszelkie braki w tym zakresie niepotrzebnie obniżają autorytet lekarzy i utrudniają, czy też wręcz uniemożliwiają współpracę ze światem trenerskim i sportowcami. Trzeba też powiedzieć, że od pewnego czasu obserwuje się niepokojące zjawisko zawężania specjalności lekarzy sportowych tylko do określonej dyscypliny, co dzieje się ze szkodą dla opanowania wiedzy i całokształtu umiejętności związanych z działalnością na polu medycyny sportowej. Doceniając znaczenie specjalizacji w konkretnej dyscyplinie, należy podkreślić konieczność wszechstronnego przygotowania lekarza sportowego w zakresie fizjologii, biomechaniki i patomechniki ćwiczeń fizycznych.
Skuteczna działalność profilaktyczna w aspekcie zapobiegania urazom i uszkodzeniom sportowym wymaga szeroko pojętego działania zespołowego na wszystkich szczeblach administracji sportu wyczynowego. Oczywiście, animatorem działalności zapobiegawczej musi być zawsze lekarz sportowy, gdyż posiadana przez niego wiedza z zakresu kwalifikowania do uprawiania zajęć sportowych i sportu wyczynowego obciąża go etycznie i prawnie, nawet mimo jednoczesnej konsultacji specjalistów z tych czy innych dziedzin medycyny.
1
13