urazy-cz2, medycyna sportowa


Stany przeciążeniowe i „urazy przewlekłe”, przetrenowanie

Już od kilkudziesięciu lat wiadomym jest, iż osiągnięcie zadowalającego wyniku sportowego bez dozwolonego lub i nie wspomagania treningu jest niemożliwe. Efektem tego jest balansowanie na pograniczu fizjologii i patologii. To z kolei prowadzi do gwałtownego wzrostu częstości urazów w sporcie.

O ile ostry uraz wiąże się najczęściej z całkowitą niezdolnością do wykonywania ćwiczeń fizycznych, o tyle „uraz przewlekły” bardzo często bywa lekceważony przez sportowca, a i niejednokrotnie lekarzy. Ale i w przypadku ostrych urazów bardzo często dochodzi do lekceważenia zaleceń pooperacyjnych - zbyt szybko rozpoczyna się treningi, są one zbyt intensywne, powszechne jest stosowanie blokad przeciwbólowych. Również przygotowanie przedoperacyjne często jest niewłaściwe. Wszystko to wynika z powszechnej pogoni za pieniądzem - w końcu każdy zawodnik wie, że dobrobyt dalszego życia jego i jego rodziny zależy od kapitału zgromadzonego przez kilka lat startów. Tak więc każdy tydzień przerwy, każde opuszczone zawody wiążą się z wymiernymi stratami finansowymi. Niejednokrotnie zawodnicy są osobami będącymi pod silną presją środowiska - chęć imponowania znajomym pozbawia zawodnika zdolności racjonalnego podejścia do własnego zdrowia. Również smutnym jest fakt, iż niewielu sportowców przedkłada sławę nad pieniądze - pamiętamy jak jeszcze kilka lat temu piłkarze grający w ligach zagranicznych grając w reprezentacji kraju starali się jak najbardziej oszczędzać wiedząc, że każdy uraz i przerwa w występach klubowych pozbawi ich części zarobków.

Również opinia społeczna, a szczególnie dziennikarze sportowi, którzy potrafią zarówno oddziaływać na kibiców, jak i zawodników, powoduje postępowanie brutalizacji sportu. Zawodnik, który np. w sposób niezauważalny dla sędziego sfauluje zawodnika nie jest piętnowany mianem nieuczciwego brutala, ale uzyskuje sławę twardego i nieustępliwego.

Obserwowana np. w naszym kraju postępująca brutalizacja piłki nożnej ma bardzo złożone przyczyny. Jedną z ważniejszych jest sytuacja finansowa klubów. Pojawiający się i znikający jak meteory prezesi pragną tylko sukcesów - nie opłaca się im prowadzić drużyn juniorów, które najczęściej są deficytowe. Z kolei mniejsze kluby niepowodzenia drużyn seniorów pragną zrekompensować sukcesami drużyn juniorów (czy jeszcze młodszych), co wiąże się z możliwościami uzyskiwania całkiem niezłych dochodów z transferów wybijających się zawodników do większych klubów. Z kolei prościej jest osiągnąć szybki sukces z drużyną „walecznych” ale źle wyszkolonych technicznie przerośniętych brutali. Z kolei jednak rezygnacja z współzawodnictwa młodych sportowców mogłaby ich zniechęcić do dalszych treningów. I tu mamy do czynienia z typowym błędnym kołem - z jednej strony rywalizacja juniorów jest szkodliwa, z drugiej - wskazana. Być może pewnym rozwiązaniem byłoby zaniechanie rozliczania trenerów drużyn juniorów z doraźnych sukcesów na rzecz doceniania efektów długotrwałych.

Przerażeniem napawa postawa samych sportowców - np. piątkowy (19.01.2001.) dodatek do Gazety Wyborczej - Gazeta Sport zamieszcza artykuł o jednym z najlepszych polskich obrońców ostatnich lat - Tomaszu Łapińskim. Oto kilka cytatów:

  1. Ścięgno Achil­lesa bolało mnie jednak coraz bardziej. Poprosiłem lekarza o specjalne zastrzy­ki ze sterydów. To zwykle pomaga, u mnie jednak nie dało efektu. Robiłem wszystko, żeby grać, bo przecież zmie­niłem klub i chciałem pokazać się z naj­lepszej strony. Później okazało się, że już wtedy grałem z naderwanym ścięg­nem. Pojechałem z drużyną na mecz z Lechem w Poznaniu, ale nawet nie do­kończyłem rozgrzewki, bo z bólu nie mogłem biegać. Już wcześniej słysza­łem takie charakterystyczne skrzypie­nie ścięgna.

  2. Wystartowałem do piłki, po czym usłyszałem trzask i poczułem ból. Od razu wiedziałem, że poszło mi ścięgno. Nad piętą widać by­ło dziurę. Po kilku dniach przeszedł kolejny zabieg. Lekarze stwierdzili, że ścięgno zostało wyrwane z kości. W miejscu, w którym poprzednio było operowane, trzymało się bardzo dobrze.

  3. Co jest przyczyną tak dużej liczby ura­zów? - Sam nie wiem. Chyba trochę zmęczenie organizmu, bo przecież od 14 lat gram w ekstraklasie. Na pewno jednak mam ogromnego pecha.

Doszliśmy więc do pojęcia stanów przeciążeniowych. Uszkodzenia te powstają powoli, rozwijają się np. przez cały sezon i są skutkiem obciążeń oraz mikrourazów, które wynikają z obciążeń działających na stawy i mięśnie. Jeśli dobry napastnik jest faulowany ok. 20 razy w ciągu meczu, a meczy rozgrywa ok. 50 w sezonie, to liczba urazów, na które narażony jest jego organizm jest przerażająca. A jeśli dodamy do tego faule niezauważone przez sędziego, urazy odniesione przy interwencjach obrońców zgodnych z przepisami, urazy na treningach, autourazy to okaże się, że na różnego rodzaju przeciążenia związane z wykonywaniem sportu zawodnik jest narażony przeciętnie raz na godzinę!

Bardzo często stany przeciążeniowe są także wynikiem niedoleczenia lub, co gorsza, braku właściwego leczenia, z pozoru drobnych uszkodzeń - najczęściej stłuczenia lub skręcenia stawu. Takie "drobne" uszkodzenia są z reguły bagatelizowane przez zawodników, a bywa i tak, że także przez lekarzy! Każde skręcenie stawu powinno być unieruchomione, a stłuczenie, przy którym występuje obrzęk stawu, zdiagnozowane przez lekarza, najlepiej znającego się na tym, czyli ortopedę, chirurga lub specjalistę medycyny sportowej. Niebezpieczne są także stłuczenia mięśni, bo przy ich niewłaściwym leczeniu w mięśniu tworzy się duża blizna, która osłabia mięsień. Pamiętać trzeba, że nawet drobne dolegliwości bólowe stawów lub mięśni mogą być wstępem do poważniejszych problemów i lepiej z diagnostyką i leczeniem nie czekać do końca sezonu. Wcześnie i skutecznie leczone uszkodzenia są gwarancją, że zawodnik długo jeszcze będzie mógł być w pełni aktywnym fizycznie.

Przyczyny przeciążeń narządu ruchu:

  1. Przyczyny wewnętrzne

    1. Wady wrodzone

      1. Nierówność kończyn

      2. Wady stóp

      3. Zaburzenia osi stawów

      4. Boczne skrzywienie kręgosłupa

      5. Choroby mięśni

      6. Zaburzenia rozwoju stawów

  2. Przyczyny wewnętrzne

    1. Wady nabyte

      1. Płaskostopie

      2. Kolana koślawe lub szpotawe

      3. Młodzieńcza kifoza

      4. Jałowe martwice kości

      5. Zespoły bólowe (np. w przebiegu chorób narządów wewnętrznych)

      6. Zaburzenia ukrwienia i unerwienia obwodowego

    2. Przyczyny zewnątrzustrojowe

      1. Przeciążenia treningowe

      2. Nieznajomość biomechaniki ciała

      3. Nieznajomość ergonomii wysiłków fizycznych

      4. Nieprawidłowa organizacja treningu

      5. Brak przestrzegania higieny wysiłków fizycznych i higieny pracy

Przewlekłe uszkodzenia mięśni

W przypadku mięśni zaciera się granica pomiędzy ostrym i przewlekłym uszkodzeniem mięśnia. Zwykle najpierw mamy do czynienia z ostrym uszkodzeniem mięśnia (jak opisano w innym wykładzie), w wyniku którego dochodzi do uszkodzenia części mięśnia. Niewłaściwe jego leczenie (np. nieopróżnienie krwiaka, podawanie środków miejscowo znieczulających) czy też kontynuowanie obciążenia już uszkodzonego mięśnia powodują zwiększenie obszaru uszkodzenia. Powstały ubytek w mięśniu zawsze wypełnia się blizną łącznotkankową, co przy dużej rozległości znacznie upośledza funkcje mięśnia.

Czynniki powodujące degenerację mięśni szkieletowych:

    1. Choroby mięśni

    2. Wstrzyknięcia domięśniowe środków znieczulających, szczególnie preparaty z katecholaminami (połączenia wydłużające okres działania znieczulenia) lub powtarzanie wstrzyknięć

    3. Urazy bezpośrednie

    4. Nadmierne wysiłki fizyczne

Z chorób mięśni, szczególnie predysponujące do wystąpienia uszkodzenia mięśnia nawet pod wpływem błahego urazu należy wymienić: włośnicę, gruźlicę, dur brzuszny i niektóre zakażenia.

Niedokrwienie, niezależnie od przyczyny, zawsze doprowadza do określonego zwyrodnienia mięśnia. Najczęstszą postać stanowi powysiłkowa martwica mięśni - np. martwice przedniej części goleni (tzw. zespół mięśnia piszczelowego przedniego). Choroba objawia się ostrym obrzękiem, bolesnością oraz uczuciem porażenia po okresie intensywnych ćwiczeń mięśni przedniego przedziału goleni.

Przypuszcza się, iż nadmierne wysiłki, szczególnie niewytrenowanych mięśni uwalniają nadmiar produktów przemiany materii, co prowadzi do czasowego obrzęku mięśni. Ponieważ mięśnie zamknięte są w sztywnych przedziałach powięziowych, więc rozwija się niedokrwienie i w konsekwencji martwica.

Pourazowe kostniejące zapalenie mięśni stanowi swoistą postać uszkodzenia mięśni szkieletowych. Choroba wiąże się zazwyczaj z wykonywaniem pewnych czynności czy zawodów, przy czym zajęciu ulegają mięśnie poddawane powtarzającym się wielokrotnie urazom - np. powstawanie skostnień w obrębie przywodzicieli ud u jeźdźców, w obrębie mięśnia naramiennego i piersiowego u strzelców itp.

Łokieć tenisisty jest zwyczajową nazwą zespołu bolesności bocznego przedziału stawu łokciowego. W tym miejscu mają przyczepy mięśnie prostowniki nadgarstka. Mikrourazy przyczepów mięśniowych uznaje się za przyczynę tego schorzenia. Są one spowodowane forsownym wykonywaniem określonych czynności, częściej występują u mężczyzn, na ogół też wiążą się z wykonywaniem określonego zawodu (tenisiści, muzycy, stomatolodzy, masażyści).

Leczenie opiera się na wyeliminowaniu niekorzystnych ruchów, czasami konieczne jest krótkotrwałe unieruchomienie łokcia w opatrunku gipsowym (do 3 tygodni). W stanach ostrych stosuje się ostrzykiwania łokcia środkami przeciwzapalnymi i przeciwbólowymi. Pomocne również są zabiegi fizykoterapii. Gdy dolegliwości zmniejszają się, łokieć należy smarować maściami rozgrzewającymi i przeciwzapalnymi. Postępowanie to przynosi zazwyczaj zadowalające rezultaty.

W przypadkach opornych na leczenie zachowawcze stosuje się leczenie operacyjne.

Przewlekłe uszkodzenia więzadeł

Przewlekłe uszkodzenia więzadeł są przede wszystkim związane z niedocenianiem ich roli, a co za tym idzie, lekceważeniem urazów i uszkodzeń więzadeł.

W przypadku ostrego uszkodzenia więzadła występuje zwykle silna bolesność co wraz z częstym brakiem zmian w typowym badaniu radiologicznym zdecydowanie utrudnia rozpoznanie ciężkości urazu.

Tak więc niejednokrotnie leczenie urazów więzadeł jest zbyt krótkie - po ustąpieniu bolesności oraz towarzyszącego urazowi obrzęku wydaje się, iż sytuacja wróciła całkowicie do normy. Czasem jednak dochodzi do naderwania więzadła - co wymaga dłuższego unieruchomienia. Zaniechanie leczenia w takiej sytuacji powoduje stopniowe poszerzanie się uszkodzenia i w końcu zerwania więzadła. Inną możliwością jest powstanie blizny łącznotkankowej, zmieniającej długość więzadła, co w ostatecznym rozrachunku prowadzi do braku stabilności stawów i bądź zaburzenia ruchomości, bądź też skłonności do zwichnięć (tzw. nawykowe zwichnięcie lub „wypadanie” stawu).

Entezopatie

Entezopatie (inaczej zmiany chorobowe przyczepów ścięgnistych mięśni do kośćca) są wynikiem działania zbytnich naprężeń i obciążeń jednostki mięśniowo-ścięgnistej. Istotą choroby jest uwalnianie się z chorobowo zmienionego podłoża chrząstki czy pozbawionej okostnej kości, pojedynczych włókien ścięgna. Przemieszczenie wyrwa­nych włókien wraz z komórkami chrząstki czy kości w głąb ścięgna powoduje patolo­giczne kościotworzenie - powstawanie tzw. entezofitów, czyli swoistych wyrośli kost­nych. Opisany proces chorobowy osłabia wydolność ścięgna, w wyniku czego może ono ulec przerwaniu w miejscu połączenia ścięgnisto-kostnego.

Do chwili obecnej na temat entezopatii panuje wiele nieporozumień i z reguły wię­kszość bliżej nie sprecyzowanych bólów kończyn po intensywnych wysiłkach fizycz­nych (powodowanych entezopatiami) przypisuje się tzw. „zakwaszeniu mięśni" lub kładzie na karb „podrażnienia" okostnej. W tym miejscu należy wyjaśnić, że w przeciwieństwie do zwykłych wyrośli kostnych entezofit nie jest wynikiem procesu odokostnowego tworzenia się kości.

Objawy kliniczne - nie są patognomoniczne, poza miejscową, różnie nasiloną bolesnością, przeto ważne znaczenie może mieć badanie radiologiczne.

Zespoły niedokrwienia

Zespoły ciasnoty przedziałów powięziowych

Zespół ciasnoty przedziału powięziowego (zcpp) określa stan, w którym w wyniku zwiększonego ciśnienia w obrębie jakiegoś przedziału anatomicznego kończyn, do­chodzi do zaburzenia krążenia krwi oraz zaburzeń unerwienia i czynności mięśni.

Głównym czynnikiem patogennym jest zwiększenie ciśnienia tkankowego, czy to w wyniku zmniejszenia objętości danego przedziału anatomicznego, czy też powięk­szenia się jego zawartości. Siła nacisku potrzebna do wywołania zcpp uzależniona jest od wielu czynników, wśród których wymienia się na pierwszym miejscu czas trwania ucisku, szybkość metabolizmu tkankowego, tonus naczyniowy oraz miejscowe ciśnienie krwi. Do zaburzeń funkcji nerwów dochodzi zaledwie po uptywie 30 minut istnienia niedokrwienia, zaś do nieodwracalnych zaburzeń ich czynności po upływie 12 - 24 godzin całkowitego niedokrwienia. Zaburzenia czynności mięśni występują po upływie 2-4 godzin niedokrwienia, zaś zmiany nieodwracalne już po upływie 4-12 godzin.

Przyczyny zespołu przedziałów powięziowych pogrupować można w następujący sposób:

  1. Zmniejszenie objętości przedziału powięziowego:

    1. naprawa ubytków powięzio­wych,

    2. obcisłe opatrunki,

    3. miejscowy ucisk zewnętrzny.

  2. Zwiększenie zawartości przedziału powięziowego:

    1. Krwawienie

      1. rozległe uszkodzenie naczyń,

      2. zaburzenia krzepnięcia krwi.

    2. Zwiększona przepuszczalność naczyń włosowatych

      1. obrzęk poniedok­rwienny,

      2. nadmierna praca,

      3. uraz,

      4. oparzenie,

      5. leki podane donaczyniowo,

      6. zabiegi operacyjne.

    3. Podwyższone ciśnienie w naczyniach włosowatych

      1. nadmierna praca,

      2. upośledzenie odpływu żylnego,

      3. przerost mięśni,

      4. infuzja,

      5. zespół ner­czycowy.

Poza przypadkami ciężkich urazów (zmiażdżenie kończyny, zmaglowanie czy też rozległe stłuczenia), rozległych operacji ortopedycznych i nadmiernych wysiłków fizy­cznych, najczęstszą przyczyną zcpp jest długotrwałe uciśnięcie kończyny, najczęściej w wyniku zatrucia lekami. Pacjenci, którzy zażyli nadmierną ilość barbituranów zasy­piają często na twardej powierzchni, uciskając klatką piersiową jedną lub obie kończy­ny.

Po przyjęciu do szpitala groźne dla życia objawy ogólne powodują, że często nie zwraca się uwagi na obrzęknięte kończyny, o silnie napiętej skórze (ale z zachowanym tętnem i prawidłowym wypełnieniem łoża włośniczkowego). Powoduje to, że zespół przedziału powięziowego rozpoznaje się z opóźnieniem kilku czy kilkunastugodzin­nym, przy czym do podjęcia leczenia dochodzi z reguły jeszcze później.

Wyróżnia się formę ostrą i przewlekłą zaburzenia. Postać ostra zazwyczaj postępuje, doprowadzając do zniszczenia mięśni w danym przedziale powięziowym. W postaci przewlekłej ból zazwyczaj ustępuje w spoczynku i nie dochodzi do niszczenia mięśni.

ZCPP w obrębie kończyny dolnej

Szczególnie podatne na zaburzenia krążenia są mięśnie przedniego przedziału powięziowego goleni, z powodu sztywnych ścian ograniczających ten przedział (po­więź goleni, błona międzykostna, strzałka). Niedokrwienie przedziału powięziowego przedniego goleni objawia się bólem powysiłkowym, osłabieniem grzbietowym zgina­nia stopy i palców oraz różnie nasilonymi zaburzeniami czucia w rejonie głębokiego nerwu strzałkowego. Ból ma charakter piekący, przeszywający lub przybiera postać bolesnego kurczu. W czasie trwania bólu czynne zginanie grzbietowe stopy jest z reguły utrudnione. Niekiedy pojawia się uczucie „sztywności" oraz obrzęk przedniego i bocznego przedziału goleni. Zwiększone ciśnienie śródtkankowe nie zaburza ukrwie­nia jednakowo w całym mięśniu. Przedni przedział powięziowy goleni ma przewężenie w 1/3 środkowej części, przeto właśnie w tym rejonie ciśnienie śródmięśniowe może wzrastać do wyższych wartości niż gdziekolwiek indziej. Mięsień długi prostownik palców rzadziej ulega zmianom niż inne mięśnie tego samego przedziału powięziowe­go, gdyż otrzymuje ukrwienie z 2 niezależnych źródeł i ma rozległe anastomozy naczyniowe.

Samoistne ustąpienie zaburzenia nie wchodzi w grę. Względne polepszenia wiążą się zazwyczaj ze zmniejszeniem zakresu aktywności fizycznej osoby chorej.

Stopień powrotu czynności mięśni uzależniony jest od czasu trwania niedokrwienia. Po upływie 8 godzin całkowitego niedokrwienia zmiany są nieodwracalne, do 6 godzin powraca czynność częściowa, a do 4 godzin - powrót pełnej czynności.

ZCPP w obrębie kończyny górnej,

Wbrew pokutującym poglądom przykurcz z niedokrwienia nie jest tylko domeną dzieci i wyłącznie związany z uszkodzeniem łokcia lub okolicy stawu łokciowego, lecz może występować także w urazach innych okolic anatomicznych. Prawdą jest, że choroba najczęściej dotyczy dzieci i tzw. młodych dorosłych, co niektórzy skłonni są łączyć z niedojrzałością naczyń krwionośnych i ich predysporycją do powstawania zaburzeń krążenia. Nowe dane wykazują, że coraz częściej do przykurczu dochodzi w wyniku urazów nie uszkadzających kości. W niektórych pracach wykazano, że urazy tkanek miękkich u dzieci są przyczyną 20%, zaś u dorosłych ok. 100% przykurczów Volkmanna.

Chorzy z objawami zaawansowanego zespołu przedziału powięziowego mają co najmniej złamaną jedną kość długą, nierzadko stwierdza się oparzenia kończyn. Poza przypadkami ciężkich urazów, rozległych operacji ortopedycznych i nadmier­nych wysiłków fizycznych najczęstszą przyczyną zcpp jest długotrwały ucisk kończyny. Pierwszym i najwcześniejszym objawem zagrażającego niedotlenienia mięśni z niedokrwienia jest ból przedramienia i ręki po stronie zginaczy. Po upływie kilku godzin pojawiają się zaburzenia czucia, uczucie drętwienia opuszek palców oraz zblednięcie lub zsinienie skóry. Niestety, objawy te tracą wartość diagnostyczną u osób nieprzy­tomych czy we wstrząsie; ręka i przedramię stają się tak silnie obrzęknięte, że skóra ulega wygładzeniu, jest zimna i pozbawiona czucia. Palce ustawiają się szponowato a próba ich wyprostowania wywołuje silny ból. Największemu uszkodzeniu ulegąją zginacz długi palców II-V oraz zginacz długi kciuka. Chociaż uraz rzadko uszkadza nerwy, to jednak narastające zaburzenia ukrwienia w obrębie kończyny i związany z tym obrzęk często dają objawy neuropatii nerwu pośrodkowego i łokciowego (w okresie pierwszym przyczyną jest obrzęk, w późnym - obkurczająca się tkanka łączna). Trzeba dodać, że do zaniku tętna dochodzi jedynie w przypadkach bezpośredniego ucisku tętnicy przez odłam dogłowowy kości ramiennej. Jeśli do niedokrwienia docho­dzi z powodu narastania obrzęku na przedramieniu (np. zmaglowanie kończyny itp.), tętno pozostaje dobrze napięte i wypełnione.

ZCPP mięśni wewnętrznych ręki

Zespół występuje zazwyczaj w przebiegu urazów typu zmiażdżenia, miejscowych wstrzyknięć leków (narkomani), niedokrwienia całej kończyny, zaburzenia drożności dużych naczyń oraz uszkodzeń typu zmaglowania lub oparzenia w obrębie ręki (lub jedno i drugie), np. urazy typu gorących walców. U sportowców przyczyną są sumujące się mikrourazy (np. siatkarze). Najbardziej podatne na wystąpienie zespołu powięzio­wego są mięśnie międzykostne strony odpromieniowej, co wyjaśnia się tym, że zao­patrywane są one przez tętnice końcowe.

Poradnictwo w przypadkach sportowców zmuszonych do przedwczesnego kończenia kariery sportowej

Chociaż przyczyny, z powodu których sportowcy wyczynowi muszą przedwcześnie kończyć karierę są różne, to ich reakcje i zachowania są podobne, przy czym dominuje żal, przez którego stadia muszą stopniowo przechodzić. Poradnictwo i pomoc sporto­wcom w przechodzeniu przez tę wyjątkowo trudną fazę życia stanowi problem ogól­noświatowy, któremu poświęca się w literaturze fachowej coraz więcej miejsca.

Do chwili obecnej nie ma odpowiednio sprawdzonych statystyk odnośnie do liczby sportowców zmuszonych do przerwania kariery sportowej. Wiadomo np., że około 30% sportowców z uszkodzeniami więzadeł krzyżowych kolana musi przerwać upra­wianie sportu wyczynowego.

Stopień przeżywania żalu oraz czas potrzebny do pogodzenia się z zaistniałą sytu­acją jest między innymi uzależniony od wielkości kariery, czyli miejsca w sporcie jakie zajmował krócej czy dłużej dany zawodnik. Oznacza to nie tylko utratę sławy (nawet międzynarodowej), ale też bardzo wymierne straty finansowe, konieczność całkowitej zmiany trybu i sposobu życia oraz to co najtrudniejsze jest do zniesienia - stanie się zwykłym, szarym obywatelem.

Współczesny sport wyczynowy wymaga absolutnego poświęcenia i wyrzeczeń. Następstwem tego jest ukształtowanie się z reguły tzw. „osobowości jednowymiaro­wej". Skupienie wszystkich sił fizycznych i psychicznych na doskonaleniu w danej dyscyplinie sportowej nie pozwala zazwyczaj (z bardzo niewielkimi wyjątkami) na żadne inne zainteresowania, zdobywanie zawodu, dokształ­canie itp. Jest to cena jaką za ewentualne sukcesy sportowe zapłacić musi zawodnik.

W przypadku przerwania, to znaczy konieczności nagłego zarzucenia, świetnie rozwijającej się czy też doskonale owocującej kariery, dla byłego sportowca zamyka się po prostu świat. Stąd właśnie biorą się alienacje, nieprawidłowe wzory zachowań, rozpadanie rodzin, alkoholizm czy narkomania, narastające konflikty z otoczeniem i prawem, a nawet samobójstwa.

Reakcje emocjonalne, z którymi mamy do czynienia u sportowców zmuszonych przedwcześnie kończyć karierę, przedstawiają się następująco:

Reakcja odrzucania - pierwsza reakcja nieprzystosowania. Chory zamyka się w świecie ułudy, byle tylko nie dopuścić do siebie opinii leczących go lekarzy. Stąd zupełnie dziwaczne zachowania, poszukiwania coraz to nowych specjalistów, poddawanie się leczeniu irracjonalnemu, dyssymulacja, zmiany barw klubowych itp. Coraz życie w przeświadczeniu, że w jakimś momencie zostanie on ponownie powołany do kadry narodowej itp. Nierzadko owe bolesne emocjonalnie dla sportowców i ich najbliższego otoczenia zachowania stają się nawet socjalnie niebezpieczne (skargi na lekarzy i trenerów, obmowy, donosy, tzw. dochodzenie swej krzywdy itp.).

Reakcja manifestowania swych uczuć - gniewu, pretensji, wrogości. Do reakcji tych dochodzi w miarę upływu czasu (zespół tzw. kończenia kariery), kiedy to sportowiec coraz częściej uświadamia sobie, że musi przyjąć do wiadomości opinię lekarz.

Reakcja „wyrzucania z siebie" uzewnętrznia się coraz częściej we wczesnym okre­sie doleczenia, lub po zakończeniu procesu leczenia. Gniew, oburzenie, wrogość i pretensje są objawiane tak w stosunku do lekarzy, jak i innych członków zespołu leczącego. Po prostu, sportowiec pragnie znaleźć kozła ofiarnego, winnego swego nieszczęścia, a ponieważ w danym momencie znajduje najbliżej siebie lekarzy, przeto całe rozgoryczenie i złość wylewa na nich. Jest to reakcja bardzo zrozumiała psycho­logicznie i bardzo częsta. Po prostu każdy pacjent po upływie pewnego czasu zapo­mina co, czy kto (a może on sam?) był przyczyną wypadku czy choroby. Po pewnym czasie skłonny jest on wszystkim (nawet winą za wypadek!) obarczać lekarzy, kiedy uświadamia sobie, że zaistniała dysfunkcja czy kalectwo są nieodwracalne. W sytuac­jach takich do pacjenta nie docierają żadne logiczne wyjaśnienia ze strony zespołu leczącego, gdyż w swej wrogości nie jest on w stanie prawidłowo i logicznie myśleć.

Reakcja bolesności - zakończenia ujemnej fazy choroby. Ta ostatnia faza (ujemna) osobistej tragedii zawodnika trwa tygodnie lub miesiące, zależnie od tego w jaki sposób choroba zniszczyła wyobrażenia własnej osobowości czy własnej wartości. Sportowcy mogą w tej fazie manifestować brak zainteresowania sobą i otoczeniem oraz objawiać bezradność. Niektórzy wpadają w silną depresję i w tym stanie są bardzo podatni na wszelkie, nawet najbardziej nonsensowne propo­zycje leczenia.

Chociaż żal może stanowić najbardziej przykry okres w procesie adaptacyjnym, wydaje się, że niektórzy sportowcy muszą go przejść zanim wejdą w końcową fazę reintegracji.

Reintegracja - proces odkrywania nowych opcji. W okresie tym pojawiają się oznaki myślenia realistycznego i podejmowania przez sportowca odpowiedzialności za swe dalsze losy. Właśnie w tym okresie zespół le­czący może wiele choremu pomóc, włączając się do ustalenia planów życia na nowo, zorientowania w celach bliższych i dalszych, rozważenia możliwości kontynuowania jakichś form sportu itp.

1

11



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Urazy-cz1, medycyna sportowa
Uraz czaszkowo - mozgowy, zagadnienia z medycyny sportowej-wf
Seminarium 3 - Urazy w otolaryngologii, MEDYCYNA, laryngologia
Temat suplementascja, medycyna sportowa
zatrucie chemiczne, zagadnienia z medycyny sportowej-wf
Amputacja, zagadnienia z medycyny sportowej-wf
Medycyna sportowa i odnowa biologiczna çwiczenia IV
Porazenie cieplne, zagadnienia z medycyny sportowej-wf
biomechanika-test, Medycyna, M. sportowa
MEDYCYNA SPORTOWA wyklad II, Fizjoterapia
Urazy okoloporodowe, Medycyna Ratunkowa - Ratownictwo Medyczne
Urazy okołoporodowe, MEDYCYNA i RATOWNICTWO, Pediatria
Zwichniecie i skrecenie, zagadnienia z medycyny sportowej-wf
PPOMOC, medycyna sportowa
Medycyna sportowa-propriocepcja, Fizjoterapia w ortopedii
Medycyna sportowa i odnowa biologiczna çwiczenia III
Atak serca, zagadnienia z medycyny sportowej-wf
stluczenie, zagadnienia z medycyny sportowej-wf
MEDYCYNA SPORTOWA, Fizjoterapia, Aktywność ruchowa adaptacyjna

więcej podobnych podstron