Wychow-panstwowe-a-wychow-religijne, Dokumenty 1


Dr K. G.

„Tęcza”, nr 3, Luty 1935, str. 53-54.

WYCHOWANIE PAŃSTWOWE A WYCHOWANIE RELIGIJNE

Na ten temat podjął J. E . Skiwski dyskusję na łamach „Pionu” (nr 2, z r. 1935). Zdaniem znanego publicysty między wychowaniem państwowym, a religijnym zachodzi głęboka sprzeczność ideałów. Ideał religijny jest pozaziemski, ideał państwowy jest doczesny. Kościół każe ponosić ofiary z życia tylko dla wiecznej szczęśliwości, nie zaś dla doczesności. Stąd zasadniczy rozdźwięk.

Nie sądzę, by J. E. Skiwski znał pogląd katolicki na to zagadnienie. Do osiągnięcia życia wiecznego, a także warunków, umożliwiających życie kontemplacyjne, hierarchicznie najdostojniejsze, potrzeba pewnego porządku czysto doczesnego. Dla katolika społeczeństwo to nie tylko zbiór dusz indywidualnych, jak mniema Skiwski, ale zbiór całych ludzi, z duszy i ciała złożonych. Jest to również pewien porządek czyli organizacja życia zbiorowego. Ten porządek wyraża się przede wszystkim w państwie i dla państwa ma katolik oddać życie. Najgorszy porządek bowiem jest dla życia religijnego lepszy od anarchii. Stąd ofiara życia dla utrzymania porządku lub dla wprowadzenia lepszego porządku doczesnego (jak ofiary patriotów polskich w epoce rozbiorowej), mogą być według nauki katolickiej aktami cnoty i prowadzić do wiecznej szczęśliwości. J. E. Skiwski mówi o współzawodnictwie wizji państwa doczesnego i wiecznej szczęśliwości u człowieka religijnego: niesłusznie. Katolik ma bowiem także wizję życia doczesnego.

J. E. Skiwski wyczuwał, jak się zdaje, inną sprzeczność pisząc swój artykuł. Chodzi tu o istotnie głęboką antynomię między osobą ludzką a społeczeństwem. Osoba ludzka dąży według pojęć chrześcijańskich do zupełnej autonomii wewnętrznej, tj. do opanowania siebie, do najwyższej wewnętrznej harmonii, jaką daje świętość. Nie jest to indywidualizm, który autonomię osoby widzi w wolności zewnętrznej, i nie zważa na wewnętrzne pęta w człowieku. Natomiast personalizm chrześcijański, który należy odróżnić od indywidualizmu, stawia przed człowiekiem wysoki ideał wewnętrznej doskonałości. Jednak człowiek, złożony z ciała i duszy, nie jest tylko osobą. Jest on też częścią gatunku ludzkiego i musi żyć społecznie. Stąd między dążeniami społecznymi człowieka, a jego dążeniami personalnymi, może zachodzić konflikt. Osobowość człowieka prowadzi go wciąż wyżej, wciąż pragnie wyrosnąć ponad więzy społeczne, bez których znów życie nie jest możliwe. Tu więc zachodzi splot pragnień i więzów człowieka, splot, który może być, naszym zdaniem, tylko przez katolicyzm rozwiązany. Państwo winno umieć zatrzymać się na należnej odległości od tych dziedzin duszy, gdzie rozgrywają się walki sumienia. Państwo, wkraczając w tę dziedzinę, utrudnia rozwój osobowości. Tak rozwój osobowości krępują dwaj nasi sąsiedzi, a są też i w Polsce podobne prądy antypersonalistyczne.

To, co J. E. Skiwski pisze o możliwości konfliktu Rzymu i Polski, płynie z niewłaściwego stawiania sprawy. Chodzi o to, co jest źródłem prawa: czy wola ogółu, czy też rozkaz rozumu. Według filozofii tomistycznej rozkaz rozumu. Filozofia wieku XVIII i XIX odrzucała te tezy (dziś w Polsce zbliża się do nich bodaj prof. Znamierowski w swych poglądach, zresztą nieświadomie). Prawo nie może być tylko nakazem, musi być przyjęte przez rozum. Gwarantem, który przyjmuje odpowiedzialność, że prawo jest zgodne z rozumem, powinno być państwo, które też wielogłowe ciała do wydawania ustaw tworzy. Dla katolika jest jednak drugi gwarant — Kościół. Stąd dla katolika zachodzi możliwość konfliktu między tymi dwoma gwarantami. Czy taka dwoistość jest dobra? Sądzę, że dla rozwoju osobowości człowieka jedynowładztwo nie jest dobre, gdy jest pozbawione wszelkiej kontroli. I dlatego też twierdzimy, że osoba ludzka znajdzie możność pełnego rozwoju tylko pod ochroną nieomylnego Kościoła. Nie o konflikcie więc Polski z Rzymem należy mówić, ale o możliwości przekreślania praw osoby ludzkiej przez państwo i obronie ich przez Kościół, jeśli już koniecznie o konfliktach mówić i myśleć chcemy.

J. E. Skiwski radzi w końcu nie tępić i nie popierać religii, a sprawa współżycia religii i państwa rozwiąże się u nas nie w płaszczyźnie doktrynalnej, a samorzutnie. Jest to rezygnacja wobec życia, wobec myślowych trudności, których bez jasnej doktryny filozoficznej rozstrzygać nie można. Jest też taka rezygnacja równie złą dla państwa, jak i dla Kościoła.

Ale mówi się wciąż o konfliktach, jak gdyby współdziałanie nie było możliwe: dobra wola obu stron jest tak łatwa, że współpraca staje się rzeczą zupełnie zrozumiałą. Jedno tylko trzeba zauważyć: żadna doktryna, poza filozofią chrześcijańską, nie potrafi zachować swobody rozwoju osobowości, przy równoczesnym utrzymaniu autorytetu państwa.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wychowanie w szkole, Dokumenty, Dokumenty (yogi8)
wychowanie moralne, Dokumenty do szkoły, przedszkola; inne, wykłady i ćwiczenia
Scenariusz godziny wychowawczej, Logopedia, Dokumenty-logopedia
Czym jest wychowanie religijne, Katecheza
Zakresy obowiązków wychowawcy, KURS WYCHOWAWCÓW KOLONIJNYCH, dokumenty
informacja dla rodzicow, KURS WYCHOWAWCÓW KOLONIJNYCH, dokumenty
biomedyczne podstawy rozwoju i wychowania ściąga, Dokumenty- Pedagogika 1 rok, Biomedyczne podstawy
wniosek 2006 urlopu wychowawczy., Różne Dokumenty, KADROWE
metodyka nauczania wychowania fizycznego, Dokumenty do szkoły, przedszkola; inne, wykłady i ćwiczeni
PRZEDMIOTOWY PLAN WYCHOWANIA Z RELIGII W III KLASIE LICEUM, KATOLICKA RODZINA
Zakresy obowiązków kierownika, KURS WYCHOWAWCÓW KOLONIJNYCH, dokumenty
Lista rzeczy na kolonię (wychowawca, Moje dokumenty
EDUKACJA ARTYSTYCZNA W WYCHOWANIU PRZEDSZKOLNYM, Dokumenty do szkoły, przedszkola; inne, wychowanie
WYCHOWANIE RELIGIJNE MAŁEGO DZIECKA W RODZINIE, S E N T E N C J E, Konspekty katechez
kadra placówki, KURS WYCHOWAWCÓW KOLONIJNYCH, dokumenty
Wychowanie techniczne, Dokumenty do szkoły, przedszkola; inne, wykłady i ćwiczenia

więcej podobnych podstron