Jonathan Culler - Konwencja i oswojenie
Ecriture, lecture
położenie nacisku na stosunek autora do dzieła może skłonić do ujmowania literatury jako jednej z odmian komunikatywnego aktu mowy o większej niż zwykły trwałości i do zapominania o szczególnych cechach pisania. Punktem wyjścia do badań literatury powinno być założenie, że nie jest to język, ale, zwłaszcza w naszych czasach, zespół pisanych tekstów wydrukowanych w książkach
literatura istnieje jako funkcja książki, a jednak niewiele jest rzeczy, którym pisarz poświęca mniej uwagi niż Książce
mniemanie, że słowo pisane jest zwykłą rejestracją słowa mówionego, stanowi tylko jedną z odmian „metafizyki obecności”, która dostrzega prawdę wyłącznie w tym, co jest bezpośrednio dostępne świadomości, przy najmniejszym jak to tylko możliwe udziale czynników pośredniczących
istnieje skłonność do traktowania tekstu tak, jakby był mówiony, i do podejmowania prób przedarcia się przez słowa w celu odkrycia znaczenia istniejącego w umyśle mówcy w chwili ich wypowiadania, skłonność do ustalenia, co mówca, formułując zdanie, „miał na myśli”
oddzielenie, niezależność słowa pisanego, jest jedną z konstytutywnych cech literatury
znaczenie zdania nie jest formą ani treścią istniejącą w chwili tworzenia i tkwiącą w nim jako prawda nadająca się do okrycia, ale szeregiem zainicjowanych przezeń procesów, określonych przez dawne i przyszłe stosunki między słowami i konwencjami systemów semiotycznych
literatura, wysuwająca na pierwszy plan sam tekst, daje większą swobodę „podstawowej dążności” i automatycznej produktywności języka
słowo pisane jest samoistnym przedmiotem odmiennym od znaczeń, które przekazuje przez grę różnic
utwór może oznaczać wiele rzeczy
Derrida dowodzi, że cechy, które przedtem wyodrębnił w pisaniu, występują również w mowie, a zatem należy ją pojmować stosownie do nowego modelu pisania
Zastąpienie metafizyki obecności metafizyką nieobecności, odwrócenie stosunku między mową a pisaniem w taki sposób, że pisanie połyka mowę, oznacza zatarcie różnicy, która tłumaczy istnienie naszej kultury
Aby badać pisanie, a zwłaszcza literackie sposoby pisania należy skupić uwagę na konwencjach rządzących grą różnic i procesem tworzenia znaczeń
Pisanie przeciwstawia mowie fakt, że to pierwsze zawsze występuje jako symboliczne. Pisanie jest czymś w rodzaju inskrypcji, znakiem przedstawionym światu i zapowiadającym, przez swoją trwałość i pozorna autonomię, przenoszenie znaczenia w każdej chwili
Rozróżnienie między mową a pisaniem staje się źródłem podstawowego paradoksu literatury: literatura nas pociąga, bowiem jest z pewnością czymś innym niż zwyczajna komunikacja, jej formalność i fikcyjność świadczy o obecności, o władzy, o organizacji, o trwałości - cechach obcych zwyczajnej mowie. Dążenie do przyswojenia tej władzy i trwałości czy poddania się działaniu tej organizacji formalnej wymaga przekształcenia literatury w komunikację. Różnica, która wydawała się źródłem wartości, staje się przepaścią, którą trzeba wypełnić czynnością czytania i interpretacji. Obecność, formalność, fikcyjność musi być przezwyciężona lub oswojona, znaleźć się w naszym zasięgu, jeżeli nie chcemy w nieskończoność stać zapatrzeni w monumentalne inskrypcje
pierwszym krokiem w kierunku oswojenia literatury czy przywracania jej funkcji komunikacyjnej jest uczynienie samej ecriture pojęciem historycznym i gatunkowym
W przeciwieństwie do języka, który autor dziedziczy, i stylu, który Barthes określa jako mający osobisty i podświadomy charakter siatkę obsesji werbalnych, ecriture, czyli sposób pisania jest czymś, co autor przyjmuje: funkcją nadawaną językowi, zespołem konwencji instytucjonalnych, w ramach których może się odbywać czynność pisania
Czytanie polega właściwie na podejmowaniu lub tworzeniu odniesień
Język wymaga tylko gestu w kierunku świata
Rozumienie języka tekstu polega na rozpoznaniu świata, do którego się odnosi
W każdym wypadku przede wszystkim należy uświadomić sobie nie idiolekt autora, ale instytucji (literatury)
Instytucja literatury dopuszcza odmienne stosunki między tekstem a światem w wypadku poezji i przyzwala na pewne rodzaje oswojenia albo czynności czytelniczych niedopuszczalne w prozie
„szał” poetycki okazuje się czymś naturalnym i nadającym się do odczytania przy pomocy konwencji gatunku
gatunek stanowi konwencjonalną funkcję języka, szczególny stosunek do świata, służący jako norma lub oczekiwanie, które rządzi spotkaniem czytelnika z tekstem
czytanie jakiegoś tekstu jako tragedii oznacza umieszczenie go w ramach, które pozwalają na pojawienie się porządku i złożoności. Właściwie celem opisu gatunków powinno być określenie klas funkcjonujących w procesie czytania i pisania, zespołów oczekiwań umożliwiających czytelnikowi oswojenie tekstów i ustalenie ich stosunków do świata
gatunek nie jest po prostu klasą taksonomiczną
dana taksonomia musi mieć motywację
teoria gatunków ma stać się czymś więcej niż taksonomią, musi dążyć do wyjaśnienia, które cechy są konstytutywne dla kategorii funkcjonalnych rządzących czytaniem i pisaniem literatury. Komedia istnieje dzięki okoliczności, że czytanie jakiegoś utworu jako komedii zawiera w sobie inne oczekiwanie niż czytanie czegoś jako tragedii czy eposu
to, co nazywamy konwencjami gatunku czy konwencjami pewnej ecriture, to w rzeczywistości możliwości znaczenia, sposoby oswajania tekstu i znajdywania dla niego miejsca w świecie określonym przez nasza kulturę. Przyswajanie czy interpretowanie jakiegoś zjawiska polega na sprowadzaniu go do układów stworzonych przez naszą kulturę, a to dokonuje się zwykle drogą opisywania go za pomocą sformułowań, które jakaś kultura uznaje za naturalne. Postępowanie takie nosi różne nazwy w piśmiennictwie strukturalistycznym: odzyskanie, oswojenie, motywacja, vraisemblablisation [uprawdopodobnienie]
„odzyskanie” kładzie nacisk na pojęcie poprawy jakiegoś stanu, puszczenia w obieg
„oswojenie” zwraca uwagę na okoliczności, że dziwaczność czy odchylenie od normy zostaje sprowadzone do porządku rozumowego, rozumowego przez to uzyskuje pozór naturalności
„motywacja” polega na uzasadnianiu elementów wchodzących w skład dzieła przez dowodzenie, że nie są dowolne czy niespoiste, ale całkowicie zrozumiałe w kategoriach funkcji, które możemy określić
oswojenie tekstu polega na powiązaniu do z typem wypowiedzi lub z wzorcem, który jest już w jakimś sensie naturalny i czytelny
ważne jest uznanie, że stosunek dzieła do innych tekstów należących do tego samego gatunku czy do pewnych oczekiwań odnoszących się do światów fikcyjnych stanowi zjawisko tego samego rodzaju co jego stosunek do międzyosobowego świata zwyczajnej wypowiedzi
vraisemblable jest podstawą doniosłego pojęcia strukturalistycznego, pojęcia intertextualite: stosunku określonego tekstu do innych tekstów
dzieło można czytać tylko w związku z innymi tekstami lub w przeciwstawieniu im; tworzą one siatkę, przez którą czyta się dzieło i porządkuje drogą wytwarzania oczekiwań umożliwiających wyławianie wybitnych cech i nadawanie im struktury. Intersubiektywność zatem jest funkcją innych tekstów
można wyróżnić pięć płaszczyzn vraisemblance. Po pierwsze, jest to tekst przyswojony społecznie, ten, który bierzemy za prawdziwe życie. Drugi, niekiedy trudny do odróżnienia od pierwszego, to ogólny tekst kulturowy: wspólna wiedza, którą jej posiadacze uznają za część kultury. Po trzecie, istnieją teksty lub konwencje gatunku o specyficznie literackiej i sztucznej vraisemblance. W czwartym pojawia się coś, co można by nazwać naturalnym stosunkiem do sztuczności, gdy tekst otwarcie przytacza i ujawnia vraisemblance trzeciego rodzaju, aby niejako wzmocnić własną powagę. Istnieje w końcu złożona vraisemblance szczególnych intertekstowności, kiedy jedno dzieło przyjmuje inne za swoją podstawę lub punkt wyjścia i można je przyswajać tylko w związku z tym drugim
„Prawdziwość”
pierwszy typ vraisemblance polega na posłużeniu się „tekstem naturalnej postawy społecznej, całkowicie swojskim i przez tę swojskość rozpuszczonym, nie uświadomionym jako tekst”. Można go najlepiej określić jako wypowiedź nie wymagającą uzasadnienia, bowiem wyrasta bezpośrednio ze struktury świata
rozpoznanie tej pierwszej płaszczyzny vraisemblance nie musi polegać nie twierdzeniu, iż rzeczywistość jest konwencją stworzoną przez język
wszystko, co jest wyrażone w zdaniu poprawnym gramatycznie, staje się vraisemblance, bowiem język jest elementem stanowiącym o świecie
Kulturowa vraisemblance
istnieje cała skała stereotypów kulturowych czy też przyjętej wiedzy, z której dzieło może skorzystać, ale która nie cieszy się takim samym uprzywilejowaniem jak składniki pierwszego typu, uznane przez samą kulturę za uogólnienia
cytowane powszechnych przekonań społecznych stanowi sposób osadzania dzieła w rzeczywistości, ustanawiania między słowami a życiem związku służącego jako gwarancja zrozumiałości
oswojenie opiera się na założeniu, że działanie jest zrozumiałe, a kodeksy kulturowe formułują szczegółowo formy zrozumiałości
vraisemblance zawiera „półdystans”: sposób patrzenia, który ani zbliża nas zbytnio do przedmiotu, ani nie unosi zbyt wysoko, ale pozwala na oglądanie w ten sposób, jak w codziennym życiu. O tym półdystansie decyduje to, to jest jedną z najbardziej znanych funkcji literatury: „Wyobraźniowe tworzenie ludzi, pojedynczych postaci i żywotów przepojonych tym, co w każdym stuleciu jest uznane za czynnik decydujący o pełni i spoistości”
zespół prawd może być albo milcząco przyjęty w tekście, albo osobno zacytowany i podany do wierzenia
Wzorce gatunkowe
trzecia płaszczyzna obejmuje to, co decyduje o specyficznie literackiej zrozumiałości: zespół norm literackich, do których tekst może być odniesiony i mocą których może stać się znaczący i spoisty
na tej płaszczyźnie vraisemblance należy rozpoznać szereg konstruktywnych konwencji, które umożliwiają pisanie różnego rodzaju powieści lub wierszy
uważamy niejako za konstytutywną konwencję instytucji literatury to, że tekst pozostaje w pewnym stosunku do autora i że wskutek tego może zostać oswojony i uczyniony zrozumiałym przez odniesienie jego składników do konkretnej vraisemblance psychologicznej
nasze pojęcie zakresu możliwych aktów mowy, które może spełniać tekst literacki, stanowi właściwą podstawę oswajania literatury, ponieważ daje nam zespół zamierzeń mogących nadawać spoistość konkretnemu tekstowi. Skoro tylko zamierzenie zostanie określone, istnieje już punkt ogniskujący, który rządzi interpretacją metaforyki, organizacją przeciwstawień i rozpoznaniem istotnych cech formalnych. Jest rzeczą niewątpliwą, że mamy tu do czynienia z konwencjami literackimi
naczelną funkcją konwencji gatunku jest zawarcie między pisarzem a czytelnikiem umowy, mającej na celu uruchomienie pewnych istotnych oczekiwań, a przez to umożliwienie zarówno zgodności z przyjętymi sposobami stwarzania zrozumiałości, jak i odchylenia od nich: chodzi właściwie o ty, aby uczynić tekst tak przyswajalnym, jak to tylko możliwe
konwencje umożliwiają odkrywanie i wytwarzanie formy, odnajdywanie schematu wśród wielkiej ilości szczegółów, a czynią to przez zagwarantowanie określonego schematu, do których zmierza czytelnik
Konwencja naturalności
czwarta płaszczyzna zawiera jawne lub utajone założenie, że nie ma mowy o stosowaniu się do konwencji literackich ani o tworzeniu tekstów, których zrozumiałość realizuje się na płaszczyźnie gatunkowej vraisemblance
prawdziwym porządkiem nie jest porządek konwencji gatunkowych, ale porządek samego aktu narracyjnego, którego swobodą rządzą tylko granice możliwości języka
przytaczanie lub przeciwstawianie sobie konwencji gatunkowych doprowadza do zmiany sposobu czytania
nawet najbardziej skrajne odczytania dzieł literackich zawierają jakąś płaszczyznę, z perspektywy której zagmatwanie wydaje się przejrzyste lub oczywiste - płaszczyzną wspomagania lub realizacji czynności pisania. Ta płaszczyzna vraisemblance uzyskuje pozycje uprzywilejowana dzięki zdolności do wcielania i przekształcania innych płaszczyzn. Niemniej przez to stanowi jeden ze sposobów oswojenia droga konwencji, oswojenia tak urządzonego, że znajduje się poza granicami ideologii, a sama konwencja przenosi nas całkiem poza granice rozsądku
Parodia i ironia
piątą płaszczyznę oswojenia można uważać za ograniczoną i wyspecjalizowaną odmianę czwartej. Gdy tekst przytacza lub parodiuje konwencje gatunku, interpretuje się go przez przeniesienie na inną płaszczyznę interpretacji, w której oba składniki przeciwstawienia można zespolić samym tematem literatury
nazywając coś parodią określamy przez to właściwy sposób czytania, uwalniając się od wymagań powagi poetyckiej i czyniąc zrozumiałymi dziwaczne cechy parodii
parodia musi zawrzeć coś z ducha oryginału, a także naśladować jego środki formalne i stworzyć dzięki nieznacznej odmianie dystans między vraisemblance oryginału i jej własnym
parodia zawiera w sobie przeciwstawienie dwu sposobów vraisemblance, jednak w przeciwieństwie do czwartej płaszczyzny przeciwstawienia te nie prowadzą do syntezy na wyższym poziomie. Nawet zakłada się czasowe panowanie własnej vraisemblance parodysty. Pod tym względem parodia przypomina ironię
ironia sytuacyjna stanowi jeden ze sposobów egzystencjalnego przywrócenia wartości, sposób, z którego korzystamy, aby uczynić świat zrozumiałym w sytuacji, w której zawodzi sposób rozumienia poprzednio proponowany
dostrzeganie ironii słownej polega na zespole oczekiwań umożliwiających czytelnikowi odczucie nieprzystosowalności zewnętrznego poziomu vraisemblance, na którym można zinterpretować dosłowne znaczenie zdania, i alternatywnego ironicznego odczytania zgodnego z vraisemblance tworzonego specjalnie dla danego tekstu
gdy nie możemy dokładnie umiejscowić źródeł vraisemblance pojmowanej ironicznie, proces ironii staje się bardziej złożony
wyposażeni w naszą wiedzę o świecie i wiedzę o świecie powieści, jesteśmy w stanie wykryć ironię zawsze, gdy można uznać, że tekst formułuje sądy, z którymi nie moglibyśmy się zgodzić, lub gdy z demonstracyjną obojętnością nie formułuje sądów tam, gdy byłyby one na miejscu
oswajanie tekstu na tych równych płaszczyznach polega na czynieniu go zrozumiałym przez odnoszenie do różnych wzorców spoistości
1