Dotychczasowe układy sieciowe miały taki charakter, że każdy węzeł sieci miał liczbę „przyłączy”, które nie różniły się ilościowo od siebie. Liczba przyłączy w każdym węźle nie odbiegała znacząco od siebie. Wszytskie pozostawały w jakiejś skali. Takie postrzeganie sieci było do niedawna powszechne.
Niedawno odkryto sieci, których schemat różnił się od dotychczasouwych. W sieci pojawiły się węzły, których liczba przyłączy znacząco odbiegała od pozostałych. Liczba przyłączy „rozsadzała” skalę. Stąd mówimy o sieciach bezskalowych.
Pojawia się problem, czy taki sieci to obiektywna struktura (instniejąca od dawna, choć niedostrzgana), czy jest to może konstrukt społeczny. Pewien typ abstrakcyjny utworzony przez badaczy.
Pytania pomocnicze dr Nowaka:
Jaki skutki istnienie sieci bezsklaowych rodzi dla społeczeństwa? Ano taki, że lokalizując te pozaskalowe węzły można sterować procesami społecznymi. W przypadku epidemii (czy wirusów komputerowych) można powstrzymać rozwój „choroby” zabezpieczając właśnie te węzły i poważnie ograniczyć jej rozprzestrzenianie się. Można też propagować różne idee czy tendencje - trafienie do węzła pozwala szybko rozprzestrzenić jakąś modę.
Jak to się ma do etyki dalekiego zasięgu? Czyli czy znając mechanizmy rozprzestrzeniania się czegoś w ramach sieci bezsklaowych mamy obowiązek (!!!) np. propagować dobro?