Nauczyciel : Aaaa łeb mi pęka , no musze ci powiedziec ,że gratuluje tego jeszcze nie było prosto z imprezy przychodzisz do pracy . (Słychac dzwonek) Aaa zaraz się zbiegną ci mali usmiechnieci terrorysci .Jak ja tego nie na widzę !!!
Kuba : Dzień dobry proszę pana cóż za piękny dzień nieprawdaż?
Nauczyciel : Prawdaż .
Kuba : I aż przykro patrzec w jak tak piękny dzień Marek od Tomka odpisywał na przerwie prace domową.
Nauczyciel : Kuba siadaj.
Kuba : A co pan z delegacji wrócił?
Nauczyciel : Co ? Nie . Dlaczego?
Kuba : Bo pan pachnie tak jak mój tata kiedy wraca z delegacji.
Nauczyciel : Kuba siadaj widocznie używamy tych samych perfum . (Szeptem ale słyszalnym: ostatni raz taka impreza w srodku tygodnia rozumiesz ostatni raz ja rozumiem pępkowy kawalerski ale nie tłusty czwartek!)
Marysia : ( Wbiega) Dzień dobry
Nauczyciel : Dzień dobry Marysiu .
Marysia : Dzień dobry przepraszam za spóźnienie
Nauczyciel : Dlaczego się spóźniłas?
Kuba : Bo do kotłowni przywieźli swieży koks
Marysia : Wcale ,że bo nie Kuba
Nauczyciel: Nie dokuczaj jej!
Marysia : Jechałam autobusem do szkoły i podciągałam na drążku i tak mnie to wciągnęło , że pojechałam na pętle
Nauczyciel : Siadaj
Kuba: Własnie nie siadaj dlaczego pan się nie zapyta Marysi dlaczego jej rodziców nie było na wywiadówce
Nauczyciel: A własnie miałem pytac no własnie dlaczego?
Kuba: Poczekaj włączę dyktafon
Marysia: No bo rodzice pojechali na zawody w podnoszeniu ciężarów
Nauczyciel: No i , które tata miejsce zajął ?
Marysia : Niestety 2
Nauczyciel : Znowu wygrał ten Rosjanin Siergiej ?
Marysia : Nie. Mama. Znaczy z początku było tak , że faktycznie wygrał tata ale mama tak się ucieszyła ,że podniosła tatę razem z ciężarem .
Nauczyciel: Cudownie. Siadaj no już.
Kuba: Ale pan jej nie wpisał spóźnienia .
Nauczyciel: Wpisałem .
Kuba : No własnie ja widziałem , że pan nie wpisywał bo nawet pan dziennika nie otworzył ani długopisa nie wziął.
Nauczyyciel : Dobra otwieram wpisuje ; Spóźniona!
Marysia: Weź już się Kuba nie odzywaj bo cię rzucę
Kuba: Ale jak ty mnie rzucisz jak ja z tobą nie chodzę
Marysia : W tablicę cię rzucę .
Kuba: Taka jestes odważna? Taka jestes odważna? To zobacz.
Proszę pana a Marysia mi dokucza.
Nauczyciel: Ja z wami nie dyskutuje ! Bo mnie suszy . Z pustego to i Salomon nie naleje . Dobra musisz wykombinowac szybko wode , dobra klaso jest pytanie co wczoraj robiliscie po lekcjach pomyslcie chwile a ja w tym czasie podleje kwiaty klasie
Kuba: Ale nie trzeba podlewac kwiatków bo ja je wszystkie sumiennie podlałem
Nauczyciel: A uzupełniłes konewke wodą?
Kuba : No własnie nie bo mój tata mówi że kwiaty to się powinno podlewac tylko swieżą wodą
Nauczyciel: Jak ja cię kur... nienawidzę. Masz bardzo mądrego ojca tylko poza zdroscic .
Kuba: No on też panu zazdrosci
Nauczyciel: Tak a czego ?
Kuba: Bo on się zastanawia jak to jest ,że stadionu 10-lecia nie ma a pan ciągle gdzies te ubrania kupuje
Nauczyciel: Kuba ty przestań lepiej gadac i skocz zmoczyc gąbkę
Kuba: Dobrzę proszę pana tylko niech pan dużo nie mówi żebym nie miał zaległosci
Nauczyciel: Bez obaw .Kuba, Kuba ! Tylko nie wyżymaj .
Marysia: Łee łeeeł łeeełuuu łaałee łee łoo
Nauczyciel: Marysiu co ty robisz ?
Marysia: Spiewam sobie
Nauczyciel : Skoro tak się wyrywasz to proszę co dzis robiłas po lekcjach ?
Marysia: Klatę i biceps . Biorę już 50 na klatę
Nauczyciel: Wiem o czym mówisz ja wczoraj też wziąłem 50 na klatkę tylko zrobilem o kilka powtórzeń za dużo .
Kuba : ( wbiega z gąbką ) A ja proszę pana pisałem wczoraj z tatą donos .
Nauczyciel : Jaki donos?
Kuba: Donos na sąsiada ,że sciąga nielegalnie filmy z internetu .
Nauczyciel : A skąd to wiecie ?
Kuba: No bo nam te filmy pożyczał .
Nauczyciel: Kuba siadaj nie denerwuj mnie (wyciska wodę z gąbki do szklanki) No chodź do tatusia no jeszcze po kropelce . (Miesza palcem ) Mętna jakas . Dobra w tę albo w tamte (pije wszystko do dna po wypiciu kaszle) Wapno tego mi trzeba było ho ho! Ale ja wczoraj pochlałem . Skąd ja na to miałem pieniądze ?
Marysia: Proszę pana bo ja chciałabym wypłacic 10 zł z mojej książeczki SKO
Nauczyciel: A widzisz.
Marysia: Bo mama zapomniała mi dac na 5 sniadanie i odżywki
Nauczyciel: Odżywki do włosów ?
Marysia: To we włosach też są mięsnie?
Nauczyciel: Nie wiem
Marysia: Ale mam kurna zaległosci
Nauczyciel: Yyy... no więc z waszymi pieniędzmi jest następująca sytuacja bo ja wszystkie wasze pieniądze sprzedałem wczoraj na taki zrobiłem przelew , na wysoki procent . Taka lokata może się zwróci . Chociaż lepiej żeby nie . Uhu no dobra wrócmy do zajęc ehheehohoo Może ktos ma jakies zaległosci?
Marysia: Ja jeszcze nie mówiłam wiersza.
Nauczyciel: Proszę Marysiu no faktycznie co to będzie?
Marysia: Inwokacja
Nauczyciel : No mocny suwak dla dwunastolatki
Marysia : Bo spudnica mi pusciła
Nauczyciel: Proszę Marysiu klaso proszę o cisze! Spokojnie !
Marysia: A więc wczoraj robiłam poslad
Kuba: To sobie naciągnij ledżinsy na tyłek
Marysia: Ty się Kuba nie odzywaj
Nauczyciel: Marysiu spokojnie klaso a teraz proszę Inwokację
Marysia: Zaczynam.
Nauczyciel: Tak jest. Marysiuu
Marysia: Jade Litwo Ojczyzno moja ty jestes jak zdrowie kurna ile cie trzeba cenic ...
Nauczyciel: (sam do siebie) Ale ja wczoraj poznałem cudowno dziewczynę Basia,Basia tylko jak ja ją zapisałem sobie w kontaktach Basia Lublin niee, Basia włochy? A to ta z wąsami leee , Basia fajna ale dzwon po pijau , Basia arbuzy bingo! Noo Baska miała fajny biust.
Marysia: ... co pod strzechą zmiescic się nie może
Nauczyciel: No bez przesady Marysiu widziałem większe
Marysia: Yyy...yyy przepraszam
Nauczyciel: Kontynuuj , kontynuuj
Marysia: I te kłosy malowane
Nauczyciel :Basia taki materiał na żonę i do tańca i do pogadańca tylko żeby ona nie była rozwiązła
Marysia: ... jej brama ciągle otwarta przechodniom rozgłasza że goscinna i wszystkich w goscinę zaprasza
Nauczyciel: No Marysiu dziękuje oj bym się wpieprzył na całe życie .Siadaj 5
Kuba: Jaka 5 , jaka 5 pan to słyszał przecież to było słabe najwyżej 2+
Nauczyciel : Kuba chcesz się ze mną zamienic na miejsca?
Kuba: Chętnie
Nauczyciel: Tak to zróbmy tak ja wezme twoje kieszonkowe a ty dostaniesz moją pensję
Kuba: A nie nie dziękuje mnie nie kręci wolontariat
Nauczyciel : No!