Kolędy polskie
„Kolędy nie tylko należą do naszej historii, ale także tworzą poniekąd historię narodową i chrześcijańską.
Trzeba, ażebyśmy tego bogactwa nie zgubili”.
Jan Paweł II
1. Geneza kolęd
Kolęda swe źródła ma w obchodach rzymskich calendae styczniowych (mensis Januarius). Był to szczególny dla Rzymian pierwszy dzień miesiąca, ponieważ 1 stycznia, począwszy od 153 roku przed narodzinami Chrystusa, konsulowie rzymscy obejmowali swój urząd. Z czasem, od 46 roku, dekretem Juliusza Cezara, 1 stycznia został oficjalnie ogłoszony jako początek roku administracyjnego. Z tej okazji w Rzymie odwiedzano się, składano sobie wzajem podarki, śpiewano pieśni. Zwyczaje te przejęło chrześcijaństwo, łącząc je z okresem Bożego Narodzenia, uważanym za początek rachuby nowego czasu.
Kolęda w swym pierwszym znaczeniu była zatem pieśnią powitalną i pochwalną na cześć gospodarzy, przekazywała życzenia szczęścia i pomyślności. Kolęda w rozumieniu pieśni religijnej związanej z narodzinami Chrystusa wykształciła się później, wraz z rozwojem i umacnianiem się chrześcijaństwa.
Kolędy, początkowo wyłącznie łacińskie, obejmują zróżnicowane rodzaje śpiewów: introitus, antyfony, responsoria, tropy, sekwencje, hymny i pieśni. Powszechnie przyjmuje się, że korzenie kolęd tkwią w hymnologii, ale wywodzą się one również
z tropów i laud benedyktyńskich.
Początkowo twórcy kolęd czerpali z dwóch Ewangelii: św. Mateusza i św. Łukasza. Pierwszą wzmianką o śpiewie w dniu narodzin Jezusa pośrednio zawiera właśnie Ewangelia św. Łukasza:
„I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami:
`Chwała Bogu na wysokosciach,
a na ziemi pokój
ludziom Jego upodobania'”.
Z biegiem czasu pieśń coraz częściej sięgała do źródeł pobożności ludowej. Inspiracją były apokryfy i literatura średniowiecza oraz średniowieczny teatr.
2. Pierwsi twórcy i treści
Według tradycji słownych, autorem pierwszej kolędy miał być św. Franciszek z Asyżu. Początkowo powstawały łacińskie pieśni, układane przez duchownych klasztornych. Spopularyzowane w Polsce kolędy, układano również na dworach królewskich,
w pałacach rycerzy i możnowładców, zajmowali się tym m.in. organiści, bakałarze szkół przykościelnych, jak i z czasem, wiejscy poeci. Stąd też nie wszystkie kolędy odznaczają się wytwornym stylem, wyszukanym słownictwem i rymami czy doskonałą rytmiką.
Kolędy, czy częściej pastorałki, wychodziły z duszy ludu i nawiązywały często do tradycji świeckiej i historii Polskiego kraju. Pieśni te układano z myślą wyrażania uczuć, myśli i pragnień. Stąd też imion twórców w większości przypadków nie znano, bowiem żaden z nich nie tworzył kolęd z myślą o tym by nimi przekazywać swoje nazwisko. Dlatego też podawane ustnie pieśni, ulegały wszelakim mutacjom zarówno melodycznym jak i słownym.
Najstarsza zachowana polska kolęda, pochodząca z 1424 roku, zaczyna się od słów “Zdrów bądź, Królu Anielski“. Pierwotnie na początku XV wieku tłumaczono na język polski kolędy ze śpiewników braci czeskich.
Wzrost popularności gatunku nastąpił na przełomie XVII i XVIII wieku, wtedy ustalił się sam termin kolęda w znaczeniu pieśni Bożonarodzeniowej. Powstała wówczas jedna z najważniejszych polskich kolęd “W żłobie leży” przypisywana Piotrowi Skardze - do melodii poloneza koronacyjnego króla Władysława IV.
Inną ważną kolędę “Bóg się rodzi”, do melodii w rytmie poloneza, napisał Franciszek Karpiński. Twórcami kolęd byli także między innymi Mikołaj Sęp Szarzyński i Andrzej Morsztyn, a w XIX w Feliks Nowowiejski i Zygmunt Noskowski. Kolędę Lulajże, Jezuniu Fryderyk Chopin zacytował w środkowej części Scherza h-moll op.20.
Ze współczesnych nam kompozytorów, kolędy komponował Witold Lutosławski. Polska jest ewenementem na skalę światową pod względem liczby zachowanych kolęd, w naszym dorobku kulturalnym wraz z pastorałkami jest ich ponad 500.
3. Kolędy polskie naszą narodową dumą
Muzyka i śpiew zawsze była i będzie nieodzownym elementem wszelkiego świętowania. Symbolizuje radość i uświetnia wszelakie uroczystości. I tak mają się sprawy z uroczystością Narodzenia Pańskiego i całym okresem Świąt Bożego Narodzenia. Ale w Polsce ten okres cieszy się nieznanym w świecie uwielbieniem i radością, dzięki muzyce i śpiewom.
Pierwsze ślady kolęd na ziemiach polskich można spotkać już przed XV wiekiem głównie w misteriach i dialogach, jednak najstarsze zabytki pochodzą dopiero z I połowy XV w. (Zdrow bądź, Królu anielski z 1424r. Chrystus się nam narodził sprzed 1435r. Zstałaś się rzecz wielmi dziwna 1440 r.). Ogółem w Polsce znanych jest w XV wieku 9 kolęd.
Z XVI wieku pochodzi już około 100 kolęd a wśród nich tak znana wszystkim kolęda „Anioł pasterzom mówił”. Sposobność do powstawania nowych kolęd stwarzały wykształcone w XV wieku z franciszkańskich jasełek misteria Bożonarodzeniowe.
Melodii najwcześniejszych kolęd zachowało się niestety niewiele. Znajdują się one przede wszystkim w Kancjonale staniąteckim (1586) i tabulaturze Jana z Lublina. Do naszych czasów zachowało się znacznie więcej tekstów kolęd niż ich zapisów muzycznych. Dlaczego? Otóż bardzo często układano tekst i śpiewano go do znanych z liturgii łacińskich hymnów, lub „podkładano” nowy tekst do znanej powszechnie melodii ludowej. Spowodowało to utratę wielu wspaniałych utworów, które do naszych czasów odeszły niestety w niepamięć.
W okresie baroku nastąpił pełny rozkwit kolęd i wyraźne już unarodowienie ich treści. Akcję przenoszono z Ziemi Świętej do Polski, pasterze zaczęli miewać polskie imiona (Bartuś, Maciek, Waluś), grali na ludowych instrumentach (dudy, piszczałki, cymbały). Większość kolęd zawierała również opisy niektórych obyczajów, jakie można było na wsi wtedy spotkać. Trudne do ustalenia było autorstwo kolęd.
Jednak należałoby dla ciekawości podać, że autorami niektórych słynnych tekstów byli wybitni polscy twórcy: Franciszek Karpiński, poeta nurtu sentymentalnego w literaturze oświecenia, Teofil Lenartowicz, poeta doby romantyzmu, a nawet sam mistrz z Czarnolasu Jan Kochanowski, czy wieszcz narodowy - Juliusz Słowacki.
Forma znanych nam do dzisiaj melodii kolęd jest różnorodna. Obok uroczystych hymnów, surowych chorałów, zamaszystych polonezów, rytmicznych marszów występują rzewne kujawiaki, żywe mazury, skoczne krakowiaki i liryczne dumki.
Znamy także melodie oparte na tańcach innych narodów: francuskim menuecie, hiszpańskiej sarabandzie. W wieku XIX ksiądz Marcin Mioduszewski wydając duży zbiór kolęd wprowadził podział na pieśni do śpiewania w kościołach i do śpiewania w domu oraz przez kolędników.
Wiele melodii kolędowych wykorzystali kompozytorzy polscy XVI i XVII wieku, jako cantus firmus wielogłosowych mszy
i motetów. Fryderyk Chopin wplótł do swego Scherza h-moll pełną słodyczy, kołysankową melodię polskiej kolędy „Lulajże Jezuniu”. Kolęda ta była znana już II połowie XVIII wieku. Jest typową kolędą ludową. Jej ludowy charakter podkreśla zarówno tekst oraz mazurkowy rytm melodii.
***
Prześledźmy teraz historię niektórych kolęd.
Jedną z najstarszych polskich kolęd, której melodia oparta jest na oryginalnym łacińskim chorale jest kolęda „Anioł pasterzom mówił”. Tekst tej kolędy pochodzący XVI w. jest tłumaczeniem z łaciny średniowiecznego utworu Bożonarodzeniowego „Dies est laetitiae”.
„Wśród nocnej ciszy”- kolęda ta posiada uroczysty charakter nawiązujący do hymnu. Słowa i melodia pochodzą z przełomu XVIII i XIX wieku. Pierwotnie przeznaczona była do śpiewów mszalnych. Jej autorstwo nie jest znane.
„Gdy się Chrystus rodzi”- jedna z najstarszych kolęd. Powstała najprawdopodobniej w środowisku zawodowych poetów
i muzyków w okresie wczesnego Baroku. Obok chorałowego początku pojawiają się fragmenty zawierające typowe dla tej epoki elementy taneczne.
„Mizerna cicha”- piękny tekst Lenartowicza wydany w 1849 roku doczekał się wielu opracowań muzycznych. Największą popularność zdobyła wersja z melodią Jana Galla. W wersji tej kolęda posiada charakter kołysanki.
„Cicha noc” - pieśń powstała w przeddzień Wigilii 1818 r. w małej wiosce Obendorf niedaleko Salzburga. W czasie ostatniej próby przed uroczystą Pasterką w malutkim kościółku św. Mikołaja w Obendorfie zepsuły się organy. Josef Mohr- wikary kościoła św. Mikołaja, nie chcąc dopuścić, aby parafianie w tak uroczystym dniu zostali pozbawieni muzyki w ciągu zaledwie kilku godzin napisał kilkustronicowy wiersz, a Franz Gruber, organista z sąsiedniej wioski, napisał muzykę na dwa głosy solo
z akompaniamentem gitary. Nazwano ten nowy utwór „Pieśnią bożonarodzeniową”. Jej prawykonanie odbyło się w czasie Pasterki 1818 roku. Od tej pory z każdym dniem rosła popularność kolędy. Do Drezna zabrali ją wędrowni rzemieślnicy. Tam też po raz pierwszy wydrukowano słowa i nuty kolędy, którą nazwano „Stille Nacht”. Pieśń dotarła do wszystkich niemalże zakątków świata. Śpiewano ją w Stanach Zjednoczonych, dzięki misjonarzom poznały ją ludy Afryki, Indii i Ameryki Południowej. Cieszy się też ogromną popularnością w Polsce.
„Gdy śliczna Panna”- słowa i melodia pochodzą z początku XVIII w. Posiada cechy kołysanki. Szczególnie popularna była
w klasztorach żeńskich.
„Przybieżeli do Betlejem”- kolędę tą zanotował już w XVI w. Jan z Lublina w swojej tabulaturze organowej. Tekst pochodzący z XVII w. ulegał dużym zmianom. Dopiero w XIX wieku przybrał obecną formę.
„W żłobie leży” - tekst kolędy autorstwa znanego kaznodziei- Piotra Skargi. Utwór ten ma niewątpliwie rodowód szlachecki. Jak głosi tradycja, kolęda ta powstała w XVII wieku w oparciu o poloneza tańczonego na dworze Króla Władysława IV. Znane są dzisiaj trzy wersje melodii tego utworu.
„Pójdźmy wszyscy do stajenki”- tekst tej kolędy pochodzi z XVIII wieku, melodia zaś z XIX. Posiada charakter marszowy. Znany jest tekst 14 zwrotkowy z inną melodią zanotowany w kantyczkach karmelitańskich z XVIII wieku.
„W dzień Bożego Narodzenia”- jest to kolęda XVII - wieczna o radosnym, tanecznym charakterze. Oparta jest na rytmie mazura, posiada rodowód ludowy.
„Jezus malusieńki” - ta nostalgiczna i rzewna, ale jakże wdzięczna melodia była niezwykle popularna w klasztorach żeńskich. Posiada rytm i cechy kujawiaka. Melodia i słowa pochodzą z XVIII wieku.
„Bóg się rodzi” - jest jedną z najbardziej uroczystych kolęd o pełnym powagi tekście i muzyce.O północy podczas Pasterki (tradycyjnej mszy odprawianej w Wigilię Bożego Narodzenia) kolędą tą rozpoczyna się śpiewy ku czci dzieciątka Jezusa. Kolęda ta powstała najprawdopodobniej pod koniec XVIII wieku. Autorem słów jest Franciszek Karpiński - poeta doby stanisławowskiej. Jak przekazuje tradycja, melodię zaczerpnięto z poloneza koronacyjnego królów polskich.
„Hej w Dzień Narodzenia” - tekst tej kolędy pochodzi z przełomu XVII i XVIII wieku. Istnieją liczne przekazy melodii tej kolędy. Na tę samą melodię śpiewano też kolędniczą pieśń „Mości gospodarzu”.
„Mędrcy świata” - kolęda z XIX wieku. Słowa jej napisał Stefan Bortkiewicz, melodię - Zygmunt Odelgiewicz.
„Witaj gwiazdko złota” - przepiękna polska kolęda z końca XIX wieku. Autorem słów tej popularnej kolędy domowej jest prawdopodobnie Stanisław Rzętkowski. Kompozytorem muzyki był Zygmunt Noskowski(1846-1909).
„Dzisiaj w Betlejem” - również jedna z nowych kolęd. Jej radosny, taneczny charakter podkreśla polonezowy rytm melodii.
***
„Niezwykłe jest bogactwo kolęd polskich i niepospolite są ich wartości artystyczne. Nie wiem, czy inny kraj może pochwalić się zbiorem podobnym do tego, który posiada Polska” - tak przed laty określił nasz dorobek dziejowy wieszcz polski Adam Mickiewicz. Już wtedy wiedział jak ogromną rolę mogą spełnić tradycje w życiu narodu polskiego.
Wiele zwyczajów przetrwało do naszych czasów. Ubieranie, przystrajanie choinki, pasterka, chodzenie po kolędzie, noszenie szopki przez przebierańców i kolędników. Ale niestety, również wiele popularnych dawniej kolęd i pastorałek zostało zapomnianych, a do tradycji wchodzą następne.
Nie zaprzepaśćmy jednak tego, co dokonali nasi przodkowie, doceńmy ich niełatwą pracę w zbieraniu naszego dorobku artystycznego. Niech w każdym polskim domu w okresie Świąt Bożego Narodzenia nie zabraknie tak pięknej tradycji - tradycji śpiewania kolęd i pastorałek.
„Gdzie słyszysz śpiew tam wstąp,
Tam ludzie dobre serca mają,
Bo ludzie źli, ach wierzaj mi,
Ci nigdy nie śpiewają…”
Wolfgang Goethe.
***
W wydanych w 1911r. „Kantyczkach z nutami” znajduje się piękny wstęp wydawcy, którego fragmenty ośmielam się tu wkleić:
„Kantyczki z nutami - wydałem jako noworoczny podarek dla czytelników „Prawdy”. Wybór dobry — myślę — bo kantyczki samą nazwą duszę cieszą i radują. Z kolędami bowiem zapoznaliśmy się od dzieciństwa, pokochaliśmy je — zżyliśmy się z niemi, boć też to są przecudne utwory poezyi ludowej! Pełne wdzięku i naturalnego słowa, a tyle ciepła, a takie bogactwo w nich form poetyckich, że czujemy odrazu, jak ta muzyka podała rękę poezyi.
O kolędach naszych można powiedzieć to, co powiedział Adam Mickiewicz o pieśni ludowej, że są „arką przymierza” między dawną, sławną naszą przeszłością, a smutną teraźniejszością.
Oto jedna z nich mówi:
„Podnieść rękę, Boże Dziecię,
Błogosław ojczyznę miłą,
W dobrych radach, w dobrym bycie,
Wspieraj jej siłę swą siłą;
Dom nasz i majętność całą
I nasze wioski z miastami „
Jest to wspomnienie dawnych szczęśliwych czasów naszej miłej ojczyzny. Inna zaś powiada:
„do stajenki…
Polacy przybyli i pytają Pana:
Czy się też odrodzi ojczyzna kochana?
Dzieciątko się śmieje,
Więc miejmy nadzieję.”
W kolędach naszych — to jakoby w zwierciedle przebija się dusza polska: wesoła, żywa, pełna bujnej fantazyi, pełna miłości Boga i swej ojczyzny. Imion twórców naszych kolęd nie znamy, bo też żaden z nich o tem nie myślał, aby z kolędą przekazać swoje nazwisko.
Kolędy układano, aby w nich wyrazić swe uczucie, swoje myśli, swoje pragnienia przy obchodzie pamiątki Bożego Narodzenia. Autor nie myśląc o sobie, puszczał za to swobodnie wodze swej fantazyi, wyrażał otwarcie swoje uczucia. To też kolędy przywołują wszystko, na co się tylko wyobraźnia człowieka zdobyć może, aby tylko tę Dziecinę Bożą godnie uczcić, przywitać
i nią się nacieszyć.
(…) Mają inne narody kolędy, ale tak pięknych jak nasze nie ma na całym świecie. Włoch lubi w kolędach pieszczotliwość, Niemiec znów daje w nich nauki i upomnienia. My, Polacy, śpiewając swoje kolędy, cieszymy się tylko i radujemy z Narodzenia Bożego, a poufalimy się z Bożą Dzieciną i jego świętą Matuchną i Józefem starym.
„My też pastuszkowie, nie tylko królowie,
Na wozie, na wozie
Jedziemy z kapelą, niech nas rozweselą
Na mrozie, na mrozie;
Graj, mówi Jezus, Bartku swoje;
Stój Dziecię, tylko bas wystroję
l smyczek, i smyczek.”
l ta naiwna poufałość stanowi największą kolęd ozdobę, dodaje im wdzięku i krasy, i sprawia, że się wszystkim tak bardzo podobają i do każdego tak serdecznie przemawiają, i pociągają każdego. Ta naiwna poufałość sprawia, że w kolędach jest takie wylanie uczuć i że tak lubimy je śpiewać. (…)
To Betleem stoi na ziemi naszej, polskiej, w tym Betleem roi się od naszych Maćków, Stachów i Wojtków. Wszystkie opisy
i sceny z ziemi betleemskiej przeniesione są do naszego kraju, w nasze chaty, w nasze stosunki słowem, wszystko jest opowiedziane i przedstawione po „naszemu”.
„Mali anieli strugali złotą wierzbkę i lipkę Dzieciątku na kolebkę, jeden kąpiel grzeje, a drugi się śmieje, Trzeci pieluszki rad suszy, każdy rad służy z duszy.”
Co się tyczy melodyi poszczególnych kolęd — to również i one są przepiękne i są wyrazem duszy narodu: Wszystkie są wesołe ale także równocześnie i smętne. Smętność ich nie jest jednak taką, jaka powstaje w duszy człowieka po czemś utraconem, ale jest raczej wyrazem tęsknoty za dobrem, do którego dążymy i z którem pragniemy się połączyć. Jest w nich wesołość w smętności. Z tego też powodu nadają się do śpiewu w kościołach a także i w domach w czasie wesołości, w czasie uciechy i radości. (…)
Kraków, 15. grudnia 1910 r.
X. Melchior Kądzioła
***
O naszych polskich kolędach też ładnie pisała Zofia Kossak w “Roku polskim”:
“Stary czy młody, wierzący czy obojętny religijnie - gdzież jest Polak, dla którego melodie: “Bóg się rodzi”, “Wśród nocnej ciszy”, “W żłobie leży” - nie stanowiłyby części własnej duszy? Zrosły się one nierozerwalnie z polskością, której są wykwitem,
a mogą być słusznie dumą.
Każdy naród chrześcijański posiada swoje pieśni Bożonarodzeniowe, nigdzie jednak nie wyrosła ich podobna mnogość, nigdzie też nie są równie bezpośrednie i tkliwe. Artur Górski w jednym ze swych dzieł nazwał Słowian “urodzonymi słuchaczami ośmiu błogosławieństw”. Dodajmy, iż byli również urodzonymi czcicielami żłobka. Z Bożych tajemnic Narodzenie zdało im się najbliższe i najukochańsze. Lud niebogaty, zwyczajny surowych zim, współczuł młodej Matce, “co uboga była, rąbek z głowy zdjęła”, by okryć Dziecię złożone na sianie.
Dzisiaj w okresie Bożego Narodzenia można słyszeć około dwudziestu kolęd. Miłośnicy pieśni znają ich do sześćdziesięciu, a to jest zaledwie nikła część. Ostatni zbiór kantyczek, usiłujący być kompletnym, wydany w ostatnich dziesiątkach lat minionego wieku, liczył ponad sześćset pozycji!